Włączony przez parę godzin nawiew i pad aku?
1 | Data: Luty 12 2008 22:59:43 |
Temat: Włączony przez parę godzin nawiew i pad aku? | |
Autor: ikov | Czy to możliwe? 2 |
Data: Luty 13 2008 10:33:01 | Temat: Re: Włączony przez parę godzin nawiew i pad aku? | Autor: ici |
Czy to możliwe? Żeby długo nie medytować zmierz ile prądu pobiera. Jak najprościej? Amperomierz - końcówka (-) do BOLCA (-) akumulatora, końcówka (+) do KLEMY (-), Jak już umocujesz na trwałe, to zsuń klemę z bolca akumulatora. Teraz całe obciążenie akumulatora płynie przez Amperomierz. Teraz możesz sobie włączać i wyłączać poszczególne odbiory i przyglądać się ich konsumpcji. Jak kalkulować długość życia akumulatora pod danym obc? Mnożysz pobierany prąd przez czas jego płynięcia i porównujesz z pojemnością swojego akumulatora. Jeśli mówimy o tym, żeby rozrusznik miał siłę zakręcić, to zużycie nie powinno przekroczyć ok 40% pojemności akumulatora (~nowego - do2 lat). Możesz sobie zapalić też światła mijania i przeliczyć ile czasu możesz bezkarnie je włączać, oraz inne obciążenia, w tym obciążenia "stałe" jak alarm, ECU (komputer), radio-potrafi nieźle żłopać na podtrzymaniu pamięci. ici 3 |
Data: Luty 13 2008 19:13:39 | Temat: Re: Włączony przez parę godzin nawiew i pad aku? | Autor: m | no i co w tym dziwnego Czy to możliwe? 4 |
Data: Luty 13 2008 22:33:03 | Temat: Re: Włączony przez parę godzin nawiew i pad aku? | Autor: ici |
no i co w tym dziwnego Pozwole sobie nieco poprawić szanownego experta, min napięcie to 13,9V (choć niektore źródła dla akumulatorów Bezobsługowych podają 13,8V - 2,3V/celę np: http://gladysek.pl/ow/d_prostowniki_abc.html) Przy 13,7 będzie wiecznie niedoładowany, przerabiałem to u siebie w samochodzie 13,65V. Druga sprawa, Mierzenie napięcia ładowania na naładowanym w domu akumulatorze mija się z celem? Pod obciążeniem swiateł i kilku wstępnych rozruchów silnika alternator powinien zapewnić te min 13,9V. A na obrotach poniżej zalecanego 2,4 V / celę - czyli 14,4V. ici 5 |
Data: Luty 14 2008 09:26:27 | Temat: Re: Włączony przez parę godzin nawiew i pad aku? | Autor: ikov | [ciach] Dzięki za wszystkie odpowiedzi - chyba machnąłem się z podaniem pojemności aku - coś mi się tak skojarzyło z tymi 86Ah... będzie chyba 46Ah a samochód to Seicento i pasujący do niego, choć wg zapewnień sprzedawcy, mocniejszy aku. No co, dopiero sie uczę i to wszystko dla mnie to coś nowego... Sejko już jeździ - ale nie obyło się bez kilku godzin z prostownikiem przy samochodzie (wyjęcie aku to dużo zabawy - mam belkę wzmacniającą w poprzek komory silnika i blokuje doń dostęp, a wykręcenie jej, szczególnie jak się nie ma dobrego oświetlenia na dworze pod dachem wieczorem to koszmar). Co dziwne - podłączyłem pożyczony, mały prostownik którym ktoś ładuje aku w swojej fieście, to tylko strzelił w nim bezpiecznik - natomiast mocniejszy prostownik (półmetrowa skrzynia z kilkoma ustawieniami) poradził sobie bez problemu. 6 |
Data: Luty 14 2008 21:20:34 | Temat: Re: Włączony przez parę godzin nawiew i pad aku? | Autor: Danny | Dnia Thu, 14 Feb 2008 09:26:27 +0100, ikov napisał(a): Co dziwne - podłączyłem pożyczony, mały prostownik którym ktoś ładuje wcale nie dziwne - na początku akumulator chciał pobrać duży prąd - a prostownik pewnie miał bezpiecznik 4A - jak aku wyładowane to bez problemu wciągnie 5A - prostownik zazwyczaj ładuje stałym napięciem - prąd się zmienia. -- Pozdrawiam Daniel Brava 80 SX P.M.S./BBM Klub Edition Cobra 19DX IV + Sirtel Gamma 7 |
Data: Luty 14 2008 18:53:29 | Temat: Re: Włączony przez parę godzin nawiew i pad aku? | Autor: m |
8 |
Data: Luty 15 2008 00:06:36 | Temat: Re: Włączony przez parę godzin nawiew i pad aku? | Autor: Lukasz | m pisze: To jakąs chinską szkołe Pan konczył A moje pytanko brzmi : czy slusznym jest mierzyc bezposrednio na klemach akumulatora czy mozna mierzyc np w gniezdzie zapalniczki (czy spradek napiecia na przewodach jest pomijalnie maly) 9 |
Data: Luty 15 2008 00:08:23 | Temat: Re: Włączony przez parę godzin nawiew i pad aku? | Autor: ici |
Chińska, nie chińska ta szkoła, co za różnica? Mierzyć się na szkoły nie zamierzam. Napięcia, prądem też mierzyć nie zamierzam. I od razu się przyznam, nie umiem tego zrobić. :-) Choć doceniam również i literaturę zawodową z elektrotechniki samochodowej. Co do napięcia we Fiatach, to widać Fiaty tak mają.:-( W inych markach napięcie ładowania na klemach akumulatora jest przeciętnie w granicach 14,1 -14,3V (sprawdzałem osobiście). Swojego gniota Magneti Marelli , który dawał jedynie 13,6V a z klimą 12,7V zastąpiłem przyzwoitym Boschem (14,1 - 14,3V) i od roku mam spokój. Tyle że to drogo kosztuje i nie stać mnie na wieczne naprawy, przeróbki, stratę czasu i ryzyko stania w polu. Parę dni temu wysiadł w drodze rozrusznik. Najadłem się strachu. Teraz ku..wa zdechło nie wiem co: zapalił 10 sek, zgasł i koniec? Znów pół dnia grzebania albo słona wizyta w serwisie. Może ktoś chce kupić Mareą z 1997r? W środku w połowie nowy, drugą połowę pozostawiam do zabawy przyszłemu hobbyście. Gratis dodam książeczkę elektrotechniki samochodowej. Ponoć to hicior we Fiatach, piszą jak Napięcie Prądu ładowania mierzyć? Za cholerę nie wiem jak to zrobić, widać głupi jestem? To jakieś Volt Ampery mi wychodzą? Ku..wa wygląda mi to na moc w Watach ? (według Chong Chi) P[W]=U[V]*I[A] w/g SI http://www.jednostki.adgraf.net/ Albo żółtki coś zdrowo popieprzyli? |