Grupy dyskusyjne   »   "Wal po osobówce"

"Wal po osobówce"



1 Data: Marzec 30 2011 14:42:36
Temat: "Wal po osobówce"
Autor: WS 

za http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/na_drogach/news/wal-po-osobowce-szokujace-nagrania-ze-szkolen,1617731,1612

"Mianowicie według instruktorów OZPT "nie można narażać ładunku, tylko
powodować "
wypadek. Kierowcy mają "walić po osobówce", bo jest "poniżej nóg" -
czytamy na stronach portalu TVN24."

WS



2 Data: Marzec 30 2011 23:04:30
Temat: Re:
Autor: kogutek 

WS  napisał(a):

za http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/na_drogach/news/wal-po-osobowce=
-szokujace-nagrania-ze-szkolen,1617731,1612

"Mianowicie wed=B3ug instruktor=F3w OZPT "nie mo=BFna nara=BFa=E6 =B3adunku=
, tylko
powodowa=E6 "
wypadek. Kierowcy maj=B1 "wali=E6 po osob=F3wce", bo jest "poni=BFej n=F3g"=
 -
czytamy na stronach portalu TVN24."

WS
Żadna tajemnica. Tak mają robić. Ciągnik ma lepsze hamulce niż naczepa. Przy
ostrym hamowaniu naczepa zaczyna żyć swoim życiem. W skrajnym wypadku zestaw
sie sklada. Jak się zacznie składać w stronę rowu i wieżie jabłka to pół
biedy. Ale jak się zlozy na przeciwny pas to wymiata wszystko co tam jedzie i
nie jest taką samą cieżarowką. Takie wyuczone zachowania wynikają z bilansu
zysków i strat. Wyobraź sobie sytuację w której kierowca cysterny z benzyną
musi ostro zahamować na mokrej jezdni bo mu ktoś wyjechał. I ma do wyboru
przywalić w tamtego przodem albo ryzykować zlożenie naczepy, zmiecenie z
przeciwnego pasa kilku, kilkunastu samochodow, rozszczelnienie cysterny,
wyciek benzyny i pozar w którym spalą się wszyscy co przezyli wypadek. Jesteś
kierowcą takiego zestawu, co wybierasz?

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

3 Data: Marzec 31 2011 06:07:38
Temat: Re:
Autor: Massai 

kogutek wrote:

WS  napisał(a):

> za
> http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/na_drogach/news/wal-po-osob
> owce= -szokujace-nagrania-ze-szkolen,1617731,1612
>
> "Mianowicie wed=B3ug instruktor=F3w OZPT "nie mo=BFna nara=BFa=E6
> =B3adunku= , tylko
> powodowa=E6 "
> wypadek. Kierowcy maj=B1 "wali=E6 po osob=F3wce", bo jest
> "poni=BFej n=F3g"=  -
> czytamy na stronach portalu TVN24."
>
> WS
Żadna tajemnica. Tak mają robić. Ciągnik ma lepsze hamulce niż
naczepa. Przy ostrym hamowaniu naczepa zaczyna żyć swoim życiem. W
skrajnym wypadku zestaw sie sklada. Jak się zacznie składać w stronę
rowu i wieżie jabłka to pół biedy. Ale jak się zlozy na przeciwny pas
to wymiata wszystko co tam jedzie i nie jest taką samą cieżarowką.
Takie wyuczone zachowania wynikają z bilansu zysków i strat. Wyobraź
sobie sytuację w której kierowca cysterny z benzyną musi ostro
zahamować na mokrej jezdni bo mu ktoś wyjechał. I ma do wyboru
przywalić w tamtego przodem albo ryzykować zlożenie naczepy,
zmiecenie z przeciwnego pasa kilku, kilkunastu samochodow,
rozszczelnienie cysterny, wyciek benzyny i pozar w którym spalą się
wszyscy co przezyli wypadek. Jesteś kierowcą takiego zestawu, co
wybierasz?

Wyjątkowo się zgodzę, z zastrzeżeniem - przy transporcie materiałów
niebezpiecznych.
Miałem znajomego który woził m.in. chlor. Miał oficjalny prikaz - jak
coś ci wyjedzie z bocznej uliczki to walisz w przycisk blokady siodła,
trzymasz kierownicę i się przebijasz.
Ryzyko rozszczelnienia cysterny z chlorem, i wytrucia ludzi w promieniu
kilku kilometrów uzasadnia ofiary.

--
Pozdro
Massai

4 Data: Marzec 31 2011 08:59:24
Temat: Re:
Autor: Jarek Andrzejewski 

On Thu, 31 Mar 2011 06:07:38 +0000 (UTC), "Massai"
wrote:

coś ci wyjedzie z bocznej uliczki to walisz w przycisk blokady siodła,

co to za przycisk? Jaki jest jego skutek?
--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski

5 Data: Marzec 31 2011 09:03:58
Temat: Re:
Autor: Massai 

Jarek Andrzejewski wrote:

On Thu, 31 Mar 2011 06:07:38 +0000 (UTC), "Massai"
wrote:

> coś ci wyjedzie z bocznej uliczki to walisz w przycisk blokady
> siodła,

co to za przycisk? Jaki jest jego skutek?

Ponoć blokuje siodło, tak że naczepa nie skręca - uniemożliwia złożenie
się zespołu jak scyzoryk, tworzy z zespołu ciągnik-naczepa monolit.
Jeździł wówczas Renault Magnum i miał taki ficzer.

--
Pozdro
Massai

6 Data: Marzec 31 2011 09:12:24
Temat: Re:
Autor: Krzysiek Kielczewski 

On 2011-03-31, Massai  wrote:

Wyjątkowo się zgodzę, z zastrzeżeniem - przy transporcie materiałów
niebezpiecznych.
Miałem znajomego który woził m.in. chlor. Miał oficjalny prikaz - jak
coś ci wyjedzie z bocznej uliczki to walisz w przycisk blokady siodła,
trzymasz kierownicę i się przebijasz.
Ryzyko rozszczelnienia cysterny z chlorem, i wytrucia ludzi w promieniu
kilku kilometrów uzasadnia ofiary.

A w przypadku zwykłego TIRa, który ma do wyboru zgarnąć jedną osobówkę,
albo złożyć się w poprzek krajówki i zgarnąć kilkanaście osobówek?

Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski

7 Data: Marzec 31 2011 09:06:42
Temat: Re:
Autor: Massai 

Krzysiek Kielczewski wrote:

On 2011-03-31, Massai  wrote:

> Wyjątkowo się zgodzę, z zastrzeżeniem - przy transporcie materiałów
> niebezpiecznych.
> Miałem znajomego który woził m.in. chlor. Miał oficjalny prikaz -
> jak coś ci wyjedzie z bocznej uliczki to walisz w przycisk blokady
> siodła, trzymasz kierownicę i się przebijasz.
> Ryzyko rozszczelnienia cysterny z chlorem, i wytrucia ludzi w
> promieniu kilku kilometrów uzasadnia ofiary.

A w przypadku zwykłego TIRa, który ma do wyboru zgarnąć jedną
osobówkę, albo złożyć się w poprzek krajówki i zgarnąć kilkanaście
osobówek?

Pojęcia nie mam. Ten znajomy opowiadał to w kontekście tego że wział
właśnie miesiąc wolnego po tym jak skasował dwójkę ludzi w osobówce - a
wiózł właśnie chlor.

Dodatkowo twierdził że w takich sytuacjach nie hamuje się gwałtownie.

--
Pozdro
Massai

8 Data: Marzec 31 2011 11:25:59
Temat: Re:
Autor: kogutek 

Massai  napisał(a):

kogutek wrote:

> WS  napisał(a):
>
> > za
> > http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/na_drogach/news/wal-po-osob
> > owce= -szokujace-nagrania-ze-szkolen,1617731,1612
> >
> > "Mianowicie wed=B3ug instruktor=F3w OZPT "nie mo=BFna nara=BFa=E6
> > =B3adunku= , tylko
> > powodowa=E6 "
> > wypadek. Kierowcy maj=B1 "wali=E6 po osob=F3wce", bo jest
> > "poni=BFej n=F3g"=  -
> > czytamy na stronach portalu TVN24."
> >
> > WS
> Żadna tajemnica. Tak mają robić. Ciągnik ma lepsze hamulce niż
> naczepa. Przy ostrym hamowaniu naczepa zaczyna żyć swoim życiem. W
> skrajnym wypadku zestaw sie sklada. Jak się zacznie składać w stronę
> rowu i wieżie jabłka to pół biedy. Ale jak się zlozy na przeciwny pas
> to wymiata wszystko co tam jedzie i nie jest taką samą cieżarowką.
> Takie wyuczone zachowania wynikają z bilansu zysków i strat. Wyobraź
> sobie sytuację w której kierowca cysterny z benzyną musi ostro
> zahamować na mokrej jezdni bo mu ktoś wyjechał. I ma do wyboru
> przywalić w tamtego przodem albo ryzykować zlożenie naczepy,
> zmiecenie z przeciwnego pasa kilku, kilkunastu samochodow,
> rozszczelnienie cysterny, wyciek benzyny i pozar w którym spalą się
> wszyscy co przezyli wypadek. Jesteś kierowcą takiego zestawu, co
> wybierasz?

Wyjątkowo się zgodzę, z zastrzeżeniem - przy transporcie materiałów
niebezpiecznych.
Miałem znajomego który woził m.in. chlor. Miał oficjalny prikaz - jak
coś ci wyjedzie z bocznej uliczki to walisz w przycisk blokady siodła,
trzymasz kierownicę i się przebijasz.
Ryzyko rozszczelnienia cysterny z chlorem, i wytrucia ludzi w promieniu
kilku kilometrów uzasadnia ofiary.

Nie ma bezpiecznych towarów jak ważą 24 tony. Co najwyżej głupio na pogrzebie
jak mówią że przysypały go czereśnie i zginął.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

9 Data: Marzec 31 2011 09:35:50
Temat: Re:
Autor: Albercik 

W dniu 31.03.2011 01:04, kogutek pisze:

  napisał(a):

za http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/na_drogach/news/wal-po-osobowce=
-szokujace-nagrania-ze-szkolen,1617731,1612

"Mianowicie wed=B3ug instruktor=F3w OZPT "nie mo=BFna nara=BFa=E6 =B3adunku=
, tylko
powodowa=E6 "
wypadek. Kierowcy maj=B1 "wali=E6 po osob=F3wce", bo jest "poni=BFej n=F3g"=
  -
czytamy na stronach portalu TVN24."

WS
Żadna tajemnica. Tak mają robić. Ciągnik ma lepsze hamulce niż naczepa. Przy
ostrym hamowaniu naczepa zaczyna żyć swoim życiem. W skrajnym wypadku zestaw
sie sklada. Jak się zacznie składać w stronę rowu i wieżie jabłka to pół
biedy. Ale jak się zlozy na przeciwny pas to wymiata wszystko co tam jedzie i
nie jest taką samą cieżarowką. Takie wyuczone zachowania wynikają z bilansu
zysków i strat. Wyobraź sobie sytuację w której kierowca cysterny z benzyną
musi ostro zahamować na mokrej jezdni bo mu ktoś wyjechał. I ma do wyboru
przywalić w tamtego przodem albo ryzykować zlożenie naczepy, zmiecenie z
przeciwnego pasa kilku, kilkunastu samochodow, rozszczelnienie cysterny,
wyciek benzyny i pozar w którym spalą się wszyscy co przezyli wypadek. Jesteś
kierowcą takiego zestawu, co wybierasz?


Jakoś ani w cytowanym artykule, ani w tych które w ostatnich godzinach pojawiły się na tvn24.pl nie ma ani słowa o argumentach jakie przytoczyłeś. Instruktor argumentował takie zachowanie tylko dbałością o nogi kierowcy "tira".
W odosobnionych przypadkach pewnie masz racje, lecz większość ciężarówek na drogach jeździ właśnie z "jabłkami" a nie z substancjami niebezpiecznymi. Poza tym, nawet jak jedzie taki z jabłkami, po takim szkoleniu wybierze zgarnięcie osobówki, wiedząc że wyjdzie z tego bez szwanku, niż wjechanie do rowu, gdzie właściwie tylko on sam się naraża.

Ostatnio głośny przypadek, gdzie to zabrakło hamulców w zestawie i zginęło dziecko - ciekawe czy kierowca tego "tira" też był po takim "szkoleniu"..?

Należało by też wziąć pod uwagę fakt, że co innego wjechać w osobówkę, a co innego wprasować ją pod naczepę poprzedzającego samochodu..
Od teraz nie staje za ciężarówką na światłach, a przynajmniej będę stawał w pizdu daleko za nią.

10 Data: Marzec 31 2011 09:40:45
Temat: Re: Re:
Autor: .sp 


Użytkownik "Albercik"  napisał w wiadomości

Ostatnio głośny przypadek, gdzie to zabrakło hamulców w zestawie i zginęło dziecko - ciekawe czy kierowca tego "tira" też był po takim "szkoleniu"..?

Co dziecko robiło na jezdnio?
Pieszy przejechany na jezdni jest sam sobie winien, zawsze.
Pieszemu łatwiej dostrzec maszynę i uciec przed nią. Jak nie dostrzega, liczy na innych, albo że dotychczas się udało, ma problem.

11 Data: Marzec 31 2011 09:46:18
Temat: Re:
Autor: Albercik 

W dniu 31.03.2011 09:40, .sp pisze:


Użytkownik "Albercik"  napisał w
wiadomości
Ostatnio głośny przypadek, gdzie to zabrakło hamulców w zestawie i
zginęło dziecko - ciekawe czy kierowca tego "tira" też był po takim
"szkoleniu"..?

Co dziecko robiło na jezdnio?
Pieszy przejechany na jezdni jest sam sobie winien, zawsze.
Pieszemu łatwiej dostrzec maszynę i uciec przed nią. Jak nie dostrzega,
liczy na innych, albo że dotychczas się udało, ma problem.

dziecko nie było na jezdni, ale w samochodzie wprasowanym przez jedną ciężarówkę(bez hamulców) w drugą.

12 Data: Marzec 31 2011 09:50:24
Temat: Re:
Autor: Albercik 

W dniu 31.03.2011 09:46, Albercik pisze:

W dniu 31.03.2011 09:40, .sp pisze:

Użytkownik "Albercik"  napisał w
wiadomości
Ostatnio głośny przypadek, gdzie to zabrakło hamulców w zestawie i
zginęło dziecko - ciekawe czy kierowca tego "tira" też był po takim
"szkoleniu"..?

Co dziecko robiło na jezdnio?
Pieszy przejechany na jezdni jest sam sobie winien, zawsze.
Pieszemu łatwiej dostrzec maszynę i uciec przed nią. Jak nie dostrzega,
liczy na innych, albo że dotychczas się udało, ma problem.

dziecko nie było na jezdni, ale w samochodzie wprasowanym przez jedną
ciężarówkę(bez hamulców) w drugą.

Źle się wyraziłem, żebyś się nie czepiał, dziecko było na jezdni, ale w prawidłowo jadącym samochodzie.
tu szczegóły:
http://www.tvn24.pl/-1,1697303,0,1,zle-hamulce-- brak-badan-- karambol-- smierc-dziecka,wiadomosc.html

13 Data: Marzec 31 2011 11:10:44
Temat: Re: Re:
Autor: Axel 

".sp"  wrote in message

Ostatnio głośny przypadek, gdzie to zabrakło hamulców w zestawie i
zginęło  dziecko - ciekawe czy kierowca tego "tira" też był po takim
"szkoleniu"..?
Co dziecko robiło na jezdnio?
Pieszy przejechany na jezdni jest sam sobie winien, zawsze.
Pieszemu łatwiej dostrzec maszynę i uciec przed nią. Jak nie dostrzega,
liczy na innych, albo że dotychczas się udało, ma problem.

Dziecko, baranie, zginelo w samochodzie zgniecionym miedzy dwiema
ciezarowkami, bo temu z tylu sie hamulce skonczyly.

--
Axel

14 Data: Marzec 31 2011 12:14:39
Temat: Re: Re:
Autor: jarek d. 


Użytkownik ".sp"  napisał w wiadomości


Użytkownik "Albercik"  napisał w wiadomości
Ostatnio głośny przypadek, gdzie to zabrakło hamulców w zestawie i zginęło dziecko - ciekawe czy kierowca tego "tira" też był po takim "szkoleniu"..?

Co dziecko robiło na jezdnio?
Pieszy przejechany na jezdni jest sam sobie winien, zawsze.
Pieszemu łatwiej dostrzec maszynę i uciec przed nią. Jak nie dostrzega, liczy na innych, albo że dotychczas się udało, ma problem.

Sprawa się wyjaśnia. Nius z dzisiaj:
http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/bydgoszcz/tir-zabil-dziecko-i-tak-by-doszlo-do-wypadku,1,4227415,region-wiadomosc.html

jarek d.

15 Data: Marzec 31 2011 10:31:59
Temat: Re:
Autor: WW 

W dniu 2011-03-31 09:35, Albercik pisze:

 Poza tym, nawet jak jedzie taki z jabłkami, po takim
szkoleniu wybierze zgarnięcie osobówki, wiedząc że wyjdzie z tego bez
szwanku, niż wjechanie do rowu, gdzie właściwie tylko on sam się naraża.

Obecnie poświęcanie swego życia za innych nie jest zbyt popularne.
Bliższa koszula ciału.



Pozdrawiam
WW - zdeklarowany kapelusznik :-P
Passat B6 2.0 TDI + Alan 87/RS39 + At 1700 Lemm

16 Data: Marzec 31 2011 11:37:38
Temat: Re:
Autor: kogutek 

Albercik  napisał(a):

W dniu 31.03.2011 01:04, kogutek pisze:
>   napisał(a):
>
>> za http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/na_drogach/news/wal-po-osobowce=
>> -szokujace-nagrania-ze-szkolen,1617731,1612
>>
>> "Mianowicie wed=B3ug instruktor=F3w OZPT "nie mo=BFna nara=BFa=E6 =B3adunku=
>> , tylko
>> powodowa=E6 "
>> wypadek. Kierowcy maj=B1 "wali=E6 po osob=F3wce", bo jest "poni=BFej n=F3g"=
>>   -
>> czytamy na stronach portalu TVN24."
>>
>> WS
> Żadna tajemnica. Tak mają robić. Ciągnik ma lepsze hamulce niż naczepa. Przy
> ostrym hamowaniu naczepa zaczyna żyć swoim życiem. W skrajnym wypadku zestaw
> sie sklada. Jak się zacznie składać w stronę rowu i wieżie jabłka to pół
> biedy. Ale jak się zlozy na przeciwny pas to wymiata wszystko co tam jedzie i
> nie jest taką samą cieżarowką. Takie wyuczone zachowania wynikają z bilansu
> zysków i strat. Wyobraź sobie sytuację w której kierowca cysterny z benzyną
> musi ostro zahamować na mokrej jezdni bo mu ktoś wyjechał. I ma do wyboru
> przywalić w tamtego przodem albo ryzykować zlożenie naczepy, zmiecenie z
> przeciwnego pasa kilku, kilkunastu samochodow, rozszczelnienie cysterny,
> wyciek benzyny i pozar w którym spalą się wszyscy co przezyli wypadek. Jesteś
> kierowcą takiego zestawu, co wybierasz?
>

Jakoś ani w cytowanym artykule, ani w tych które w ostatnich godzinach
pojawiły się na tvn24.pl nie ma ani słowa o argumentach jakie
przytoczyłeś. Instruktor argumentował takie zachowanie tylko dbałością o
nogi kierowcy "tira".
W odosobnionych przypadkach pewnie masz racje, lecz większość ciężarówek
na drogach jeździ właśnie z "jabłkami" a nie z substancjami
niebezpiecznymi. Poza tym, nawet jak jedzie taki z jabłkami, po takim
szkoleniu wybierze zgarnięcie osobówki, wiedząc że wyjdzie z tego bez
szwanku, niż wjechanie do rowu, gdzie właściwie tylko on sam się naraża.

Ostatnio głośny przypadek, gdzie to zabrakło hamulców w zestawie i
zginęło dziecko - ciekawe czy kierowca tego "tira" też był po takim
"szkoleniu"..?

Należało by też wziąć pod uwagę fakt, że co innego wjechać w osobówkę, a
co innego wprasować ją pod naczepę poprzedzającego samochodu..
Od teraz nie staje za ciężarówką na światłach, a przynajmniej będę
stawał w pizdu daleko za nią.

Takie rewelacje to temat zastępczy dla głupich, a takich w Polsce większość. Z
punktu widzenia włądzy lepiej jak się spoleczeństwo zajmuje spadniętym
samolotem, instruktorami co każą taranować osobówki, uczciwą mężatką co ma
tzrech kochankow i bierze od nich kasę, spzredawcą waty cukrowej co nie mial
kasy fiskalnej. Po takim szkoleniu wielu i tak wybierze wariant z ostrym
hamowaniem i ryzykiem z tym związanym. Raz że mogą mieć taki nawyk, ty też w
sytuacji zagrożenia nie myślisz i nie kalkulujesz a wduszasz hamulec do oporu.
Dwa że nikt normalny nie ma wpisanego instynktu mordercy.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

17 Data: Marzec 31 2011 10:07:10
Temat: Re:
Autor: LEPEK 

W dniu 2011-03-31 01:04, kogutek pisze:

Wyobraź sobie sytuację w której kierowca cysterny z benzyną
musi ostro zahamować na mokrej jezdni bo mu ktoś wyjechał.

A teraz wyobraź, że nikt mu nie wyjechał, tylko sam się zagapił, zagadał przez telefon, spadła mu fajka na fotel... Lepiej, żeby walił dalej prosto po czarnym prasując wszystko przed sobą, czy jednak w stronę rowu?

Pozdr,
--
L E P E K    Pruszcz   Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Toyota Corolla 1.3  sedan  '97
Hyundai Atos 0.9  nanovan  '00

18 Data: Marzec 31 2011 09:18:20
Temat: Re: "Wal po osobówce"
Autor: WW 

W dniu 2011-03-30 23:42, WS pisze:

za http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/na_drogach/news/wal-po-osobowce-szokujace-nagrania-ze-szkolen,1617731,1612

"Mianowicie według instruktorów OZPT "nie można narażać ładunku, tylko
powodować "
wypadek. Kierowcy mają "walić po osobówce", bo jest "poniżej nóg" -
czytamy na stronach portalu TVN24."

WS

W ogóle nie rozumiem o co ten raban.
Lekceważenie drugiego człowieka "małpa w czerwonym" czy "spieprzaj dziadu" stało się standardem, to dlaczego oburzamy się na to samo kryterium wartości w stosunku do zwykłego człowieka.
Do tego dochodzi zwykła pragmatyka, o której koledzy napisali wyżej.


Pozdrawiam
WW - zdeklarowany kapelusznik :-P
Passat B6 2.0 TDI + Alan 87/RS39 + At 1700 Lemm

19 Data: Marzec 31 2011 10:34:56
Temat: Re: "Wal po osobówce"
Autor: BartekK 

W dniu 2011-03-30 23:42, WS pisze:

za http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/na_drogach/news/wal-po-osobowce-szokujace-nagrania-ze-szkolen,1617731,1612
"Mianowicie według instruktorów OZPT "nie można narażać ładunku, tylko
powodować "
wypadek. Kierowcy mają "walić po osobówce", bo jest "poniżej nóg" -
czytamy na stronach portalu TVN24."
I w wielu przypadkach bardzo dobrze.
Tego samego powinni uczyć kierowców osobówek na kursie już - "jak ci coś wyskoczy, i widzisz że nie ma szans uniknąć kolizji, to nie uciekaj na bok, bo znajdziesz drzewo lub pieszego na chodniku, a prawdziwy sprawca odjedzie bez szwanku, tylko wal dzielnie w niego". Auta mają strefy zgniotu, są elastyczne i są dwa, energia zostanie rozproszona na więcej elementów. Jedno auto kontra nieelastyczny słup/drzewo daje dużo mniejsze szanse.


--
| Bartłomiej Kuźniewski
|   GG:23319  tel +48 696455098  http://drut.org/
| http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338173

20 Data: Marzec 31 2011 12:43:01
Temat: Re: "Wal po osobówce"
Autor: .sp 


Użytkownik "BartekK"  napisał w wiadomości

Tego samego powinni uczyć kierowców osobówek na kursie już - "jak ci coś wyskoczy, i widzisz że nie ma szans uniknąć kolizji, to nie uciekaj na bok, bo znajdziesz drzewo lub pieszego na chodniku, a prawdziwy sprawca

Jak wyskakuje żaba, zając czy mały kundel to co robisz ?
Zderzenie z łosiem może być niezdrowe

21 Data: Marzec 31 2011 17:51:34
Temat: Re: "Wal po osobówce"
Autor: BartekK 

W dniu 2011-03-31 12:43, .sp pisze:


Użytkownik "BartekK"  napisał w wiadomości

Tego samego powinni uczyć kierowców osobówek na kursie już - "jak ci
coś wyskoczy, i widzisz że nie ma szans uniknąć kolizji, to nie
uciekaj na bok, bo znajdziesz drzewo lub pieszego na chodniku, a
prawdziwy sprawca

Jak wyskakuje żaba, zając czy mały kundel to co robisz ?
W praktyce? Ĺťaby czy myszy nie zauważÄ™ zapewne z 100m, a z 10m nawet nie mam szans zareagować, zostaje modlić się czy zwierzątko między kołami przeszło.
Zająca, kundla - staram się ominąć, jeśli oczywiście mogę, bo specjalnie nie uderzę, ale gdy tylko widzę/czuję że nie uda się wyhamować, albo że coś dzieje się niedobrego (np pobocze okazuje się grząskie i ściąga w rów z drzewami) to walę.

Zderzenie z łosiem może być niezdrowe
Zwłaszcza dla łosia. Oczywiście że zawsze należy starać się wytracić maksymalnie dużo prędkości, np przez hamowanie i odsuwanie momentu kolizji, albo wybieranie wypadu w puste zaorane pole do wyhamowania, ale pod warunkiem że wypadamy w pole idealnie na wprost, by ograniczyć możliwoć koziołkowania.
Ale nawet zderzenie z łosiem jest bezpieczniejsze (tak tak, zaraz powiesz że rogami wpadnie mi do kabiny) niż zderzenie z betonowym słupem (który jeszcze się potem na ciebie przewróci). Tak samo jakbym nagle przed sobą zobaczył tira w poprzek - zdecydowanie bym walił prosto w masywne obie osie, zamiast celować "pod naczepę", która by mi głowę obcięła bo nie miałbym na czym się zatrzymać.

--
| Bartłomiej Kuźniewski
|   GG:23319  tel +48 696455098  http://drut.org/
| http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338173

22 Data: Marzec 31 2011 21:42:41
Temat: Re: "Wal po osobówce"
Autor: Adam Płaszczyca 

Dnia Thu, 31 Mar 2011 12:43:01 +0200, .sp napisał(a):

Jak wyskakuje żaba, zając czy mały kundel to co robisz ?

Mocniej kierownicę chwycę.

Zderzenie z łosiem może być niezdrowe
Istotnie. Zawsze jest rów.

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

23 Data: Marzec 31 2011 12:56:55
Temat: Re: "Wal po osobówce"
Autor: MW 

Użytkownik "BartekK"  napisał w wiadomości

W dniu 2011-03-30 23:42, WS pisze:
Tego samego powinni uczyć kierowców osobówek na kursie już - "jak ci coś wyskoczy, i widzisz że nie ma szans uniknąć kolizji, to nie uciekaj na bok, bo znajdziesz drzewo lub pieszego na chodniku, a prawdziwy sprawca odjedzie bez szwanku, tylko wal dzielnie w niego". Auta mają strefy zgniotu, są elastyczne i są dwa, energia zostanie rozproszona na więcej elementów. Jedno auto kontra nieelastyczny słup/drzewo daje dużo mniejsze szanse.

Dotyczy to zwłaszcza drzew z przeciwka, zapierdzielających po swoim pasie z prędkościami rzędu 130 km/h.

MW

24 Data: Marzec 31 2011 17:42:13
Temat: Re: "Wal po osobówce"
Autor: BartekK 

W dniu 2011-03-31 12:56, MW pisze:

Użytkownik "BartekK"  napisał w wiadomości

W dniu 2011-03-30 23:42, WS pisze:
Tego samego powinni uczyć kierowców osobówek na kursie już - "jak ci
coś wyskoczy, i widzisz że nie ma szans uniknąć kolizji, to nie
uciekaj na bok, bo znajdziesz drzewo lub pieszego na chodniku, a
prawdziwy sprawca odjedzie bez szwanku, tylko wal dzielnie w niego".
Auta mają strefy zgniotu, są elastyczne i są dwa, energia zostanie
rozproszona na więcej elementów. Jedno auto kontra nieelastyczny
słup/drzewo daje dużo mniejsze szanse.

Dotyczy to zwłaszcza drzew z przeciwka, zapierdzielających po swoim
pasie z prędkościami rzędu 130 km/h.
Jeśli chodzi ci o "sumowanie prędkości" - jest już wielokrotnie udowodnione że to bzdura, że uszkodzenia przy zderzeniu 2 aut z prędkością 50km/h są takie jak przy zderzeniu 1 auta 50km/h z nieruchomą przeszkodą, a nie jak jednego auta z 100km/h z nieruchomą przeszkodą, ponieważ energia jest x2, ale też 2x ma się gdzie wydzielić, w przeciwieństwie do przeszkody nieruchomej.

--
| Bartłomiej Kuźniewski
|   GG:23319  tel +48 696455098  http://drut.org/
| http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338173

25 Data: Kwiecien 01 2011 08:10:38
Temat: Re: "Wal po osobówce"
Autor: Rychu 

W dniu 2011-03-31 17:42, BartekK pisze:

Jeśli chodzi ci o "sumowanie prędkości" - jest już wielokrotnie
udowodnione że to bzdura, że uszkodzenia przy zderzeniu 2 aut z
prędkością 50km/h są takie jak przy zderzeniu 1 auta 50km/h z nieruchomą
przeszkodą

Trzeba tylko dodać, że dwóch identycznych aut. Jadąc np. tico,
jednak czasami lepiej czasami wpakować się w coś innego niż
wbić czołowo w jakieś sporo większe auto. Chociaż z drugiej strony,
nie wiem czy przy 50 km/h + drzewo to z takiego tico coś zostaje.

--
Pozdrawiam
Rychu
W-wa | Panda VAN'05
oznakowana KR637** :)

26 Data: Kwiecien 01 2011 08:51:03
Temat: Re: "Wal po osobówce"
Autor: krzyniem [Krzysiek Niemkiewicz] 

W dniu 2011-03-31 17:42, BartekK pisze:

Jeśli chodzi ci o "sumowanie prędkości" - jest już wielokrotnie
udowodnione że to bzdura, że uszkodzenia przy zderzeniu 2 aut z
prędkością 50km/h są takie jak przy zderzeniu 1 auta 50km/h z nieruchomą
przeszkodą, a nie jak jednego auta z 100km/h z nieruchomą przeszkodą,
ponieważ energia jest x2, ale też 2x ma się gdzie wydzielić, w
przeciwieństwie do przeszkody nieruchomej.

Nie pisz, że "sumowanie prędkości" jest bzdurą, bo zaraz stworzysz nową fizykę ;) Zapewniam Cię, że będzie różnica, jak przy 50 km/h zapierdzielę czołowo w auto jadące z przeciwka z prędkością również 50 km/h, niż jak walnę w to samo auto, ale stojące.
W swoim wywodzie zapomniałeś dodać, że w skrócie myślowym zamieniłeś przeszkody z jadącego AUTA na nieruchome DRZEWO.


--
Krzysiek Niemkiewicz - inicjały[at]post.pl
-- -- - -- -- - -- -- -- -- -- -- -- - -- -- --
MATKA SIEDZI Z TYŁU - TAK POWIEDZIAŁ!

27 Data: Kwiecien 01 2011 11:08:56
Temat: Re: "Wal po osobówce"
Autor: Axel 

"krzyniem [Krzysiek Niemkiewicz]"  wrote in
message

Jesli chodzi ci o "sumowanie predkosci" - jest juz wielokrotnie
udowodnione ze to bzdura, ze uszkodzenia przy zderzeniu 2 aut z
predkoscia 50km/h sa takie jak przy zderzeniu 1 auta 50km/h z nieruchoma
przeszkoda, a nie jak jednego auta z 100km/h z nieruchoma przeszkoda,
poniewaz energia jest x2, ale tez 2x ma sie gdzie wydzielic, w
przeciwienstwie do przeszkody nieruchomej.
Nie pisz, ze "sumowanie predkosci" jest bzdura, bo zaraz stworzysz nowa
fizyke ;) Zapewniam Cie, ze bedzie róznica, jak przy 50 km/h zapierdziele
czolowo w auto jadace z przeciwka z predkoscia równiez 50 km/h, niz jak
walne w to samo auto, ale stojace.
W swoim wywodzie zapomniales dodac, ze w skrócie myslowym zamieniles
przeszkody z jadacego AUTA na nieruchome DRZEWO.

Bo w sytuacji wypadkowej masz raczej do wyboru walenie w samochod jadacy z
przeciwka, albo w drzewo, a nie w stojacy samochod...

--
Axel

28 Data: Kwiecien 01 2011 11:41:19
Temat: Re: "Wal po osob�wce"
Autor: krzyniem [Krzysiek Niemkiewicz] 

W dniu 2011-04-01 11:08, Axel pisze:

"krzyniem [Krzysiek   wrote in
message
Jesli chodzi ci o "sumowanie predkosci" - jest juz wielokrotnie
udowodnione ze to bzdura, ze uszkodzenia przy zderzeniu 2 aut z
predkoscia 50km/h sa takie jak przy zderzeniu 1 auta 50km/h z nieruchoma
przeszkoda, a nie jak jednego auta z 100km/h z nieruchoma przeszkoda,
poniewaz energia jest x2, ale tez 2x ma sie gdzie wydzielic, w
przeciwienstwie do przeszkody nieruchomej.
Nie pisz, ze "sumowanie predkosci" jest bzdura, bo zaraz stworzysz nowa
fizyke ;) Zapewniam Cie, ze bedzie róznica, jak przy 50 km/h zapierdziele
czolowo w auto jadace z przeciwka z predkoscia równiez 50 km/h, niz jak
walne w to samo auto, ale stojace.
W swoim wywodzie zapomniales dodac, ze w skrócie myslowym zamieniles
przeszkody z jadacego AUTA na nieruchome DRZEWO.

Bo w sytuacji wypadkowej masz raczej do wyboru walenie w samochod jadacy z
przeciwka, albo w drzewo, a nie w stojacy samochod...

Nie czepiam się sytuacji, tylko nieścisłości wywodu, który może kogoś wprowadzić w błÄ…d.
ATSD to te przeszkody stojące wcale nie muszą być groźniejsze dla auta niż inny samochód - np. betonowy kosz na śmieci, który jednak się przewróci i potoczy na bok, drzewko, które się ugnie, wiata przystankowa z duuużÄ… strefą niekontrolowanego zgniotu... Robiąc takie porównania trzymajmy się jednak przeszkód tego samego kalibru.


--
Krzysiek Niemkiewicz - inicjały[at]post.pl
-- -- - -- -- - -- -- -- -- -- -- -- - -- -- --
MATKA SIEDZI Z TYŁU - TAK POWIEDZIAŁ!

29 Data: Kwiecien 01 2011 13:29:32
Temat: Re: "Wal po osob�wce"
Autor: LEPEK 

W dniu 2011-04-01 11:41, krzyniem [Krzysiek Niemkiewicz] pisze:

Nie czepiam się sytuacji, tylko nieścisłości wywodu, który może kogoś
wprowadzić w błÄ…d.
ATSD to te przeszkody stojące wcale nie muszą być groźniejsze dla auta
niż inny samochód - [...] drzewko, które się ugnie,

No, z tym drzewem, to tu raczej nie pasuje. Te rośliny są wyjątkowo zdradliwe i odporne. Zadziwiająco cienkie potrafią stać niewzruszone w konfrontacji z samochodem. I raczej się nie ugina - albo trzaśnie, albo najwyżej straci odrobinę kory.

Pozdr,
--
L E P E K    Pruszcz   Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Toyota Corolla 1.3  sedan  '97
Hyundai Atos 0.9  nanovan  '00

30 Data: Kwiecien 01 2011 18:12:33
Temat: Re: "Wal po osob�wce"
Autor: BartekK 

W dniu 2011-04-01 13:29, LEPEK pisze:

W dniu 2011-04-01 11:41, krzyniem [Krzysiek Niemkiewicz] pisze:

Nie czepiam się sytuacji, tylko nieścisłości wywodu, który może kogoś
wprowadzić w błÄ…d.
ATSD to te przeszkody stojące wcale nie muszą być groźniejsze dla auta
niż inny samochód - [...] drzewko, które się ugnie,

No, z tym drzewem, to tu raczej nie pasuje. Te rośliny są wyjątkowo
zdradliwe i odporne. Zadziwiająco cienkie potrafią stać niewzruszone w
konfrontacji z samochodem. I raczej się nie ugina - albo trzaśnie, albo
najwyżej straci odrobinę kory.
Otóż to, 10-15cm średnicy drzewko potrafi przeciąć pół auta, choć samo się zachwieje, straci trochę liści i kory. Jednak przyłożenie siły na obszar pnia np 15cm x 50cm daje ogromną siłÄ™ /cm^2, 10x większą w porównaniu do siły rozłożonej na np 150cm x 50cm przodu auta.

A wiata przystankowa... "uwaga może zawierać dzieci" itd.

Ja wychodzę raczej z założenia że z obiektów które można spotkać na drodze (w sytuacji gdy trzeba w coś walnąć i już nie ma ratunku) to auta są do walenia najlepiej konstrukcyjnie przygotowane, najlepiej zabezpieczone na taką sytuację (choćby w porównaniu do tej wiaty przystankowej, w której nie wiadomo co się ukrywa), i równocześnie posiadając dużÄ… masę, mają znaczną strefę zgniotu = rozproszenia energii. Bardzo dobrym elementem zastępczym byłaby świeżo zaorana ziemia, beczki z wodą, stos opon... ale w statystycznym miejscu polski najłatwiej niestety o rów, drzewo, słup, przystanek, oraz inne auto.

--
| Bartłomiej Kuźniewski
|   GG:23319  tel +48 696455098  http://drut.org/
| http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338173

31 Data: Kwiecien 01 2011 18:43:40
Temat: Re: "Wal po osob�wce"
Autor: Shrek 

W dniu 2011-04-01 11:41, krzyniem [Krzysiek Niemkiewicz] pisze:

ATSD to te przeszkody stojące wcale nie muszą być groźniejsze dla auta
niż inny samochód - np. betonowy kosz na śmieci, który jednak się
przewróci i potoczy na bok, drzewko, które się ugnie, wiata przystankowa
z duuużÄ… strefą niekontrolowanego zgniotu...

Wiaty to bym raczej nie wybierał...

Shrek.

32 Data: Kwiecien 01 2011 08:17:53
Temat: Re: "Wal po osobówce"
Autor: Rychu 

W dniu 2011-03-31 10:34, BartekK pisze:

W dniu 2011-03-30 23:42, WS pisze:
za
http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/na_drogach/news/wal-po-osobowce-szokujace-nagrania-ze-szkolen,1617731,1612

"Mianowicie według instruktorów OZPT "nie można narażać ładunku, tylko
powodować "
wypadek. Kierowcy mają "walić po osobówce", bo jest "poniżej nóg" -
czytamy na stronach portalu TVN24."
I w wielu przypadkach bardzo dobrze.
Tego samego powinni uczyć kierowców osobówek na kursie już - "jak ci coś
wyskoczy, i widzisz że nie ma szans uniknąć kolizji, to nie uciekaj na
bok, bo znajdziesz drzewo lub pieszego na chodniku, a prawdziwy sprawca
odjedzie bez szwanku, tylko wal dzielnie w niego". Auta mają strefy
zgniotu, są elastyczne i są dwa, energia zostanie rozproszona na więcej
elementów. Jedno auto kontra nieelastyczny słup/drzewo daje dużo
mniejsze szanse.

W mojej opinii jest to najlepszy komentarz tego wątku.

--
Pozdrawiam
Rychu
W-wa | Panda VAN'05
oznakowana KR637** :)

33 Data: Marzec 31 2011 17:03:09
Temat: Re: "Wal po osobówce"
Autor: Roman 

"Mianowicie według instruktorów OZPT "nie można narażać ładunku, tylko
powodować "
wypadek. Kierowcy mają "walić po osobówce", bo jest "poniżej nóg" -
czytamy na stronach portalu TVN24."

To postawcie się w sytuacji kierowcy TIR-a....wieziecie
cokolwiek...wpierdziela się Wam z podporządkowanej na żywca osobówka której
się bardziej spieszy...walicie po klaksonie i po hamulcach...osobówka
przemyka nietknięta i pokazuje Wam środkowy palec a Wy macie rozpiepszony
ładunek i.......pomyślcie....za którymś razem przywalicie z premedytacją bez
żadnej litości....

34 Data: Marzec 31 2011 18:19:52
Temat: Re: "Wal po osobówce"
Autor: Kamil 

On 31/03/2011 16:03, Roman wrote:

"Mianowicie według instruktorów OZPT "nie można narażać ładunku, tylko
powodować "
wypadek. Kierowcy mają "walić po osobówce", bo jest "poniżej nóg" -
czytamy na stronach portalu TVN24."

To postawcie się w sytuacji kierowcy TIR-a....wieziecie
cokolwiek...wpierdziela się Wam z podporządkowanej na żywca osobówka której
się bardziej spieszy...walicie po klaksonie i po hamulcach...osobówka
przemyka nietknięta i pokazuje Wam środkowy palec a Wy macie rozpiepszony
ładunek i.......pomyślcie....za którymś razem przywalicie z premedytacją bez
żadnej litości....


Jakoś trudno postawić mi się w sytuacji skurwysyna, którego bardziej martwią kartofle od zycia kilku ludzi tylko dlatego, że kierowca się zagapił.




--
Pozdrawiam
Kamil

35 Data: Marzec 31 2011 22:26:40
Temat: Re: "Wal po osobówce"
Autor: Roman 

To postawcie się w sytuacji kierowcy TIR-a....wieziecie
cokolwiek...wpierdziela się Wam z podporządkowanej na żywca osobówka
której
się bardziej spieszy...walicie po klaksonie i po hamulcach...osobówka
przemyka nietknięta i pokazuje Wam środkowy palec a Wy macie rozpiepszony
ładunek i.......pomyślcie....za którymś razem przywalicie z premedytacją
bez
żadnej litości....


Jakoś trudno postawić mi się w sytuacji skurwysyna, którego bardziej
martwią kartofle od zycia kilku ludzi tylko dlatego, że kierowca się
zagapił.


Widzisz.....a ja w dzisiejszych czasach, kiedy wpierdalanie się na żywca i
pokazywanie w podziękowaniu środkowego palca, jakoś coraz mniej mam
litości....

36 Data: Marzec 31 2011 22:32:31
Temat: Re: "Wal po osobówce"
Autor: Roman 


Użytkownik "Roman"  napisał w wiadomości

To postawcie się w sytuacji kierowcy TIR-a....wieziecie
cokolwiek...wpierdziela się Wam z podporządkowanej na żywca osobówka
której
się bardziej spieszy...walicie po klaksonie i po hamulcach...osobówka
przemyka nietknięta i pokazuje Wam środkowy palec a Wy macie
rozpiepszony
ładunek i.......pomyślcie....za którymś razem przywalicie z premedytacją
bez
żadnej litości....


Jakoś trudno postawić mi się w sytuacji skurwysyna, którego bardziej
martwią kartofle od zycia kilku ludzi tylko dlatego, że kierowca się
zagapił.

Widzisz.....a ja w dzisiejszych czasach, kiedy wpierdalanie się na żywca i
pokazywanie w podziękowaniu środkowego palca staje sie standardem a nie
wyjątkiem, jakoś coraz mniej mam
litości....

37 Data: Kwiecien 01 2011 08:27:47
Temat: Re: "Wal po osobówce"
Autor: Rychu 

W dniu 2011-03-31 19:19, Kamil pisze:

Jakoś trudno postawić mi się w sytuacji skurwysyna, którego bardziej
martwią kartofle od zycia kilku ludzi tylko dlatego, że kierowca się
zagapił.

Skurwysynem to jest ten, co naraża życie (w sensie życia/śmierci)
oraz życie (w sensie praca, rodzina, przyszłość) innych ludzi (kierowcy
tira oraz potencjalnych poszkodowanych) w wypadku do którego może dojść,
tylko dlatego, że jemu się spieszy. Tym bardziej, że "on" ma to zwykle
w dupie i tak jak napisał przedpiśca pokaże środkowy palec i jak ostatni
tchórz spierdoli (słowo użyte celowo) widząc w lusterku wstecznym jak
tir wpada do rowu, albo rozwala naczepą 3 przepisowo jadące auta
z przeciwka.

Zdaj sobie sprawę z tego, że my tu nie mówimy o sytuacji, że ktoś Ci
wyjeżdża z podporządkowanej, a Ty jak psychol dajesz gazu, albo
specjalnie nie hamujesz, żeby go zdjąć. Tylko chodzi o sytuację,
kiedy gwałtowne hamowanie może sprowadzić zagrożenie dla życia
większej liczby osób niż te w samochodzie sprawcy niebezpiecznej
sytuacji. I oczywiście jeżeli się okaże, że tirman również nie
zachował się dobrze, tj. np. 80/50, to wtedy jak najbardziej
pociągnąć go do odpowiedzialności za spowodowanie wypadku.

--
Pozdrawiam
Rychu
W-wa | Panda VAN'05
oznakowana KR637** :)

38 Data: Kwiecien 01 2011 15:27:57
Temat: Re: "Wal po osobówce"
Autor: Kamil 

On 01/04/2011 07:27, Rychu wrote:

W dniu 2011-03-31 19:19, Kamil pisze:
Jakoś trudno postawić mi się w sytuacji skurwysyna, którego bardziej
martwią kartofle od zycia kilku ludzi tylko dlatego, że kierowca się
zagapił.

Skurwysynem to jest ten, co naraża życie (w sensie życia/śmierci)
oraz życie (w sensie praca, rodzina, przyszłość) innych ludzi (kierowcy
tira oraz potencjalnych poszkodowanych) w wypadku do którego może dojść,
tylko dlatego, że jemu się spieszy. Tym bardziej, że "on" ma to zwykle
w dupie i tak jak napisał przedpiśca pokaże środkowy palec i jak ostatni
tchórz spierdoli (słowo użyte celowo) widząc w lusterku wstecznym jak
tir wpada do rowu, albo rozwala naczepą 3 przepisowo jadące auta
z przeciwka.

Nigdy się nie zagapiłeś? Nigdy nie krzyknęło ci dziecko na tylnej kanapie i nie zerknąłeś w lusterko?

Robot jakiś, jak nic.

Zdaj sobie sprawę z tego, że my tu nie mówimy o sytuacji, że ktoś Ci
wyjeżdża z podporządkowanej, a Ty jak psychol dajesz gazu, albo
specjalnie nie hamujesz, żeby go zdjąć. Tylko chodzi o sytuację,
kiedy gwałtowne hamowanie może sprowadzić zagrożenie dla życia
większej liczby osób niż te w samochodzie sprawcy niebezpiecznej
sytuacji. I oczywiście jeżeli się okaże, że tirman również nie
zachował się dobrze, tj. np. 80/50, to wtedy jak najbardziej
pociągnąć go do odpowiedzialności za spowodowanie wypadku.

Nie wiem, o czym "wy tu mówicie", ale na szkoleniu padły słowa "wal w osobówkę bo jest poniżej nóg", a nie "wal w osobówkę jeśli to uratuje 30 istnień ludzkich". Więc nie pitol.




--
Pozdrawiam
Kamil

39 Data: Kwiecien 01 2011 17:10:45
Temat: Re: "Wal po osobówce"
Autor: Rychu 

W dniu 2011-04-01 16:27, Kamil pisze:

Nigdy się nie zagapiłeś? Nigdy nie krzyknęło ci dziecko na tylnej
kanapie i nie zerknąłeś w lusterko?
Robot jakiś, jak nic.

Nie raz, nie dwa. Nie o to chodzi.

Niektórzy się zagapiają i giną pod tramwajem, spadają ze skarpy,
itp. To, że nie wjechał celowo, nie jest usprawiedliwieniem.

Nie mówimy o celowym wjeżdżaniu pod pędzącego tira, bo to podchodzi
pod zaburzenia psychiczne. Mowa jest o tym, co kierowca tira
(ale i osobówki) powinien zrobić jak mu wyskakuje jakiś samochód
i ma wyjścia: walić lub próbować omijać ryzykując zdrowie/życie
swoje i wielu innych uczestników ruchu.

Spójrz na to zdjęcie, a potem przeczytaj opis.
http://img851.imageshack.us/img851/9662/dsc00054c.jpg

Tym Volvem jechały 4 osoby w góry. Miejsce to trasa katowicka,
jakieś 20 km przed Częstochową. Jechali lewym pasem zbliżając
się do wyprzedzenia jakiegoś pojazdu. Nagle z prawej strony,
leciało szybko jakieś auto i zamiast wyhamować, to się zaczęło
wciskać między nich na lewym, a tego z przodu na prawym.
Kierowca Volvo starając się uniknąć zderzenia wyleciał na pas
rozdziału. Gdyby nie ok. 30 centymetrowa warstwa śniegu,
to wylecieliby na czołówkę. Skurwysyn uciekł. Wszyscy w szoku,
nikt nie pamiętał co to za auto, a już tym bardziej numerów.
Wiadomo tylko, że jakieś czarne. Na całe szczęście nikomu nic
się nie stało. Jedynie trzeba było czekać godzinę na lawetę,
bo pomimo awd nie dało się jechać. Ponadto ucierpiał zderzak, prawy
wahacz, padły dwa czujniki ABS i komputer do ABS. Łączny koszt
naprawy ok. 6 tys. (tu akurat należy pogratulować Volvo, że
skrzynka do ABS kosztuje 4,5 tys.). To jest przykład historii,
która skończyła się "pozytywnie". Po za poniesionymi kosztami nikomu
nic się nie stało. Pomyśl co by było jakby wpadli czołowo w jakiegoś
fiata Uno z rodziną w środku? Pewnie 4 trupy w Uno, w Volvo pewnie
też mogłyby być ofiary... jakby kierowca przeżył, to by poszedł na
2-8 lat do pierdla za spowodowanie śmiertelnego wypadku, tylko dlatego,
że próbował uniknąć zderzenia ...no, a skurwysyn uciekł.

Teraz moje zdanie do tej sytuacji. Wystarczyło się twardo trzymać
swojego toru jazdy. Najwyżej by się przytarły auta, może skurwysyna
by obróciło. Może by w coś wleciał, może nie. Jednak sprawa by była
prosta i czysta. Nie było by żadnej wątpliwości, ryzyka śmierci
lub zmarnowania życia niewinnego człowieka.

Nie wiem, o czym "wy tu mówicie", ale na szkoleniu padły słowa "wal w
osobówkę bo jest poniżej nóg", a nie "wal w osobówkę jeśli to uratuje 30
istnień ludzkich". Więc nie pitol.

Nie widziałem filmu, odnoszę się do czegoś innego.

--
Pozdrawiam
Rychu
W-wa | Panda VAN'05
oznakowana KR637** :)

40 Data: Kwiecien 01 2011 16:35:00
Temat: Re: "Wal po osobówce"
Autor: Kamil 

On 01/04/2011 16:10, Rychu wrote:

W dniu 2011-04-01 16:27, Kamil pisze:
Nigdy się nie zagapiłeś? Nigdy nie krzyknęło ci dziecko na tylnej
kanapie i nie zerknąłeś w lusterko?
Robot jakiś, jak nic.

Nie raz, nie dwa. Nie o to chodzi.

Niektórzy się zagapiają i giną pod tramwajem, spadają ze skarpy,
itp. To, że nie wjechał celowo, nie jest usprawiedliwieniem.

Nie mówimy o celowym wjeżdżaniu pod pędzącego tira, bo to podchodzi
pod zaburzenia psychiczne. Mowa jest o tym, co kierowca tira
(ale i osobówki) powinien zrobić jak mu wyskakuje jakiś samochód
i ma wyjścia: walić lub próbować omijać ryzykując zdrowie/życie
swoje i wielu innych uczestników ruchu.

Spójrz na to zdjęcie, a potem przeczytaj opis.
http://img851.imageshack.us/img851/9662/dsc00054c.jpg

Tym Volvem jechały 4 osoby w góry. Miejsce to trasa katowicka,
jakieś 20 km przed Częstochową. Jechali lewym pasem zbliżając
się do wyprzedzenia jakiegoś pojazdu. Nagle z prawej strony,
leciało szybko jakieś auto i zamiast wyhamować, to się zaczęło
wciskać między nich na lewym, a tego z przodu na prawym.
Kierowca Volvo starając się uniknąć zderzenia wyleciał na pas
rozdziału. Gdyby nie ok. 30 centymetrowa warstwa śniegu,
to wylecieliby na czołówkę. Skurwysyn uciekł. Wszyscy w szoku,
nikt nie pamiętał co to za auto, a już tym bardziej numerów.
Wiadomo tylko, że jakieś czarne. Na całe szczęście nikomu nic
się nie stało. Jedynie trzeba było czekać godzinę na lawetę,
bo pomimo awd nie dało się jechać. Ponadto ucierpiał zderzak, prawy
wahacz, padły dwa czujniki ABS i komputer do ABS. Łączny koszt
naprawy ok. 6 tys. (tu akurat należy pogratulować Volvo, że
skrzynka do ABS kosztuje 4,5 tys.). To jest przykład historii,
która skończyła się "pozytywnie". Po za poniesionymi kosztami nikomu
nic się nie stało. Pomyśl co by było jakby wpadli czołowo w jakiegoś
fiata Uno z rodziną w środku? Pewnie 4 trupy w Uno, w Volvo pewnie
też mogłyby być ofiary... jakby kierowca przeżył, to by poszedł na
2-8 lat do pierdla za spowodowanie śmiertelnego wypadku, tylko dlatego,
że próbował uniknąć zderzenia ...no, a skurwysyn uciekł.

Teraz moje zdanie do tej sytuacji. Wystarczyło się twardo trzymać
swojego toru jazdy. Najwyżej by się przytarły auta, może skurwysyna
by obróciło. Może by w coś wleciał, może nie. Jednak sprawa by była
prosta i czysta. Nie było by żadnej wątpliwości, ryzyka śmierci
lub zmarnowania życia niewinnego człowieka.

Nie wiem, o czym "wy tu mówicie", ale na szkoleniu padły słowa "wal w
osobówkę bo jest poniżej nóg", a nie "wal w osobówkę jeśli to uratuje 30
istnień ludzkich". Więc nie pitol.

Nie widziałem filmu, odnoszę się do czegoś innego.


Więc może odnieś się do tematu wątku, zamiast dywagować "a gdyby tu jechała cysterna, w przyszłości". ;)



--
Pozdrawiam
Kamil

41 Data: Kwiecien 06 2011 12:21:53
Temat: Re: "Wal po osobówce"
Autor: Sebastian Kaliszewski 

Rychu wrote:

Teraz moje zdanie do tej sytuacji. Wystarczyło się twardo trzymać
swojego toru jazdy. Najwyżej by się przytarły auta, może skurwysyna
by obróciło. Może by w coś wleciał, może nie.

A może by się odbili od niego w lewo (bardzo prawdopodnbne skoro gościu się wciskał pomiędzy) i wylecieli na czołówkę i żadne 30cm śniegu by im nie pomogło.

Jednak sprawa by była
prosta i czysta.

Tak. "Volvo nie dostosowało prędkości do warunków, uderzyło w tył "tego w czarnym" odbiło się, przeleciało przez barierkę na czołowe zderzenie. 5 ofiar śmiertelnych 4 osoby w stanie ciężkim." Zaraz by na grupie ktroś napisał "ma debil za swoje, szkoda że pociągnął innych"


BTW. o 8 lat więzienie to też piszesz głupoty. 8 lat to się daje debilowi który zapierniczał 150km/h po mieście i "zdjął" przystanek z ludźmi. A nie   komuś, kto z nieokreślonych przyczyn stracił panowanie nad pojazdem (wg własnych zeznań omijał czarny samochód który mu zajechał drogę -- jeśli coś pamięta) i przeleciał w warunkach zimowych na przeciwległy pas ruchu.


Nie było by żadnej wątpliwości, ryzyka śmierci
lub zmarnowania życia niewinnego człowieka.

Zacytuję klasyka: "Obywatelu, nie pieprz bez sensu"...

[...]

\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

42 Data: Kwiecien 01 2011 09:49:46
Temat: Re: "Wal po osobówce"
Autor: Krzysiek Kielczewski 

On 2011-03-31, Kamil  wrote:

Jakoś trudno postawić mi się w sytuacji skurwysyna, którego bardziej
martwią kartofle od zycia kilku ludzi tylko dlatego, że kierowca się
zagapił.

A w sytuacji skurwysyna, którego bardziej obchodzi jego dziesięc sekund
niż rozpieprzenie ciężarówki o drzewo czy samochody z naprzeciwka? To
nie jest zupełnie czarno-biała sprawa...

Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski

43 Data: Kwiecien 01 2011 11:58:40
Temat: Re: "Wal po osobówce"
Autor: J.F. 

Użytkownik "Roman"  napisał w

To postawcie się w sytuacji kierowcy TIR-a....wieziecie cokolwiek...wpierdziela się Wam z podporządkowanej na żywca osobówka której się bardziej spieszy...walicie po klaksonie i po hamulcach...osobówka przemyka nietknięta i pokazuje Wam środkowy palec a Wy macie rozpiepszony ładunek i.......pomyślcie....za którymś razem przywalicie z premedytacją bez żadnej litości....

Nie trzeba byc kierowca tira. Jedziesz sobie osobowka, ktos ci wyjezdza, robisz dzikie manewry, tamten odjedzie a tobie bedzie grozic 8 lat  .. no i jeszcze uszczerbek na zdrowiu.

J.

44 Data: Kwiecien 30 2011 23:30:45
Temat: Re: "Wal po osobówce"
Autor: ąćęłńóśźż 

Kiedyś takim dzikim manewrem uratowałem życie 4 osobom w maluchu.
A i sobie w poldolocie być może, bo jakbym jebnął bez napinaczy i poduszek przodem przy 100km/h w bok pustego malucha to bym może
przeżył, ale w załadowanego 4 wieśniakami to niekoniecznie.
A tak zaszurało, zapiszczało.
Swoją drogą żałowałem, że po tego wiejskiego ch... nie mogę zawrócić.


-- -- -

| Jedziesz sobie osobowka, ktos ci wyjezdza, robisz dzikie manewry, tamten odjedzie a tobie bedzie grozic 8 lat

45 Data: Maj 01 2011 12:25:19
Temat: Re: "Wal po osobówce"
Autor: J.F. 


Ale rozejrzales sie ile bylo pojazdow, pieszych i latarnii w okolicy ?
Bo tu chodzi o sytuacje gdy zaszura, zapiszczy, wjedziesz w latarnie,
maluch odjedzie, a ty zostaniesz z wrakiem do naprawy.

Co i tak nalezy sie cieszyc, bo mogles przy okazji inwalida zostac bez
odszkodowania, albo latarnia sie zlamie, w przystanek trafi, czlowieka
zabije, i kto jest winny ? Ty.



On Sat, 30 Apr 2011 23:30:45 +0200,  ąćęłńóśźż wrote:

Kiedyś takim dzikim manewrem uratowałem życie 4 osobom w maluchu.
A i sobie w poldolocie być może, bo jakbym jebnął bez napinaczy i poduszek przodem przy 100km/h w bok pustego malucha to bym może
przeżył, ale w załadowanego 4 wieśniakami to niekoniecznie.
A tak zaszurało, zapiszczało.
Swoją drogą żałowałem, że po tego wiejskiego ch... nie mogę zawrócić.


-- -- -

| Jedziesz sobie osobowka, ktos ci wyjezdza, robisz dzikie manewry, tamten odjedzie a tobie bedzie grozic 8 lat

46 Data: Marzec 31 2011 20:56:12
Temat: Re: "Wal po osobówce"
Autor: jarek d. 


Użytkownik "WS"  napisał w wiadomości za http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/na_drogach/news/wal-po-osobowce-szokujace-nagrania-ze-szkolen,1617731,1612

"Mianowicie według instruktorów OZPT "nie można narażać ładunku, tylko
powodować "
wypadek. Kierowcy mają "walić po osobówce", bo jest "poniżej nóg" -
czytamy na stronach portalu TVN24."

W tym z kolei materiale:
http://wiadomosci.onet.pl/wideo/szokujace-szkolenia-walcie-w-osobowke,9026666,1,klip.html
pojawia się inny smaczek:
"normalnie tak trzeba przypierdolić żeby nie uciekł",
co nijak się nie ma do rozsądnego przecież argumentu o możliwości postawienia naczepy w poprzek i związanej z tym większej ilości ofiar.

jarek d.

47 Data: Kwiecien 01 2011 10:33:02
Temat: Re: "Wal po osobówce"
Autor: jack 



Użytkownik "WS"  napisał w wiadomości



za


http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/na_drogach/news/wal-po-osobowce-szokujace-nagrania-ze-szkolen,1617731,1612



> "Mianowicie według instruktorów OZPT "nie można narażać ładunku, tylko

> powodować "

> wypadek. Kierowcy mają "walić po osobówce", bo jest "poniżej nóg" -

> czytamy na stronach portalu TVN24."



W tym z kolei materiale:


http://wiadomosci.onet.pl/wideo/szokujace-szkolenia-walcie-w-osobowke,9026666,1,klip.html

pojawia się inny smaczek:

"

co nijak się nie ma do rozsądnego przecież argumentu o możliwości postawienia

naczepy w poprzek i związanej z tym większej ilości ofiar.



jarek d.



Szukanie taniej sensacji przez marnych dziennikarzy.
Ładunki,auta,kierowcy[zawodowi]są ubezpieczeni-pracodawcy nie mają zadnych
strat.[nawet koło wymienia mi serwis]
Nie znam żadnego kierowcy zawodowego który wezmie na swoje sumienie umyślne
zabicie innego urzytkownika drogi.
Fakt ilości cięzarówek na drogach jest przeważająca-ale to cena cywilizacji.
Kto wam dowiezie ciepłe bułeczki,wędlinki,mebelki,praleczki,tv,i wiele innych na
czas????
To my po nocach jezdzimy,śpimy w szoferkach,załatwiamy sie po krzakach ,rodzin
nie widzimy tygodniami.
Byle co zjesć,byle szybko i do przodu.A potem stoję 12godz.przed bramą zakładu
bo mnie cieć[przepraszam ochroniarz] nie wpuści.
Pamietam jak oblałem pierwsze podejscie na prawko C+E.
Wymusiłem pierwszeństwo na rondzie:nie wpusciłem BMW które było 100m przed
rondem[no ale on jechał szybko-brzmiała decyzja egzaminatora[w miescie jechał ze
150\h a ja zmusiłem gnojka do hamowania]
Teraz tez wymuszam bo bedąc na rondzie w połowie przepuszczam osobówki które sie
wpychają bo są szybsze-jeszcze gesty kozakiewicza pokazują.
Jakoś nigdy nie miałem ochoty "dawania nauczki"
pozdro.jack
Ps.Szkoda tylko tego kierowcy,bo nie wierze ze wyjechał z niesprawnymi
hamulcami-to nie mozliwe.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

48 Data: Kwiecien 01 2011 11:01:47
Temat: Re: "Wal po osobówce"
Autor: LEPEK 

W dniu 2011-04-01 10:33, jack pisze:


Kto wam dowiezie ciepłe bułeczki,wędlinki,mebelki,praleczki,tv,i wiele innych na
czas????
To my po nocach jezdzimy,śpimy w szoferkach,załatwiamy sie po krzakach ,rodzin
nie widzimy tygodniami.
Byle co zjesć,byle szybko i do przodu.

Ja myślałem, że wy to dla pieniędzy robicie, ale skoro dla naszej wygody, to szacun....

> A potem stoję 12godz.przed bramą zakładu
> bo mnie cieć[przepraszam ochroniarz] nie wpuści.

Jak spedytor i/lub szef dupa i nie dogada godzin załadunku, tylko gna jak najszybciej...

Ps.Szkoda tylko tego kierowcy,bo nie wierze ze wyjechał z niesprawnymi
hamulcami-to nie mozliwe.

A łyżka na to...
Nie tak dawno pisałem o gościu, co jednego dnia ciął bezczelnie buspasem, a potem biadolił na radiu jakim to on niesprawnym samochodem musi jeździć (opony, elektryka, oświetlenie, chłodzenie...) - a był środek zimy. Wszędzie się debile znajdą i jakoś mi nie wygląda, żeby wśród kierowców ciężarówek było ich mniej.

Pozdr,
--
L E P E K    Pruszcz   Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Toyota Corolla 1.3  sedan  '97
Hyundai Atos 0.9  nanovan  '00

49 Data: Kwiecien 01 2011 11:31:21
Temat: Re: "Wal po osobówce"
Autor: Cavallino 

Użytkownik "jack"  napisał w wiadomości news:

Ładunki,auta,kierowcy[zawodowi]są ubezpieczeni-pracodawcy nie mają zadnych
strat.[nawet koło wymienia mi serwis]

Jasne, kuzynowi od pół roku ubezpieczyciel wypłaca kasę za zniszczoną (na parkingu) ciężarówkę (z OC sprawcy).
Myślisz, że mu zwróci tyle ile ona mogłaby zarobić przez pół roku, skoro nawet w wycenie różni się o 50% wartości?

50 Data: Kwiecien 01 2011 11:54:20
Temat: Re: "Wal po osobówce"
Autor: Jarek Andrzejewski 

On Fri, 1 Apr 2011 11:31:21 +0200, "Cavallino"
 wrote:

Myślisz, że mu zwróci tyle ile ona mogłaby zarobić przez pół roku, skoro
nawet w wycenie różni się o 50% wartości?

po sprawie sądowej - dlaczego nie?
--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski

51 Data: Kwiecien 01 2011 12:10:35
Temat: Re: "Wal po osobówce"
Autor: Cavallino 

Użytkownik "Jarek Andrzejewski"  napisał w wiadomości

On Fri, 1 Apr 2011 11:31:21 +0200, "Cavallino"
 wrote:

Myślisz, że mu zwróci tyle ile ona mogłaby zarobić przez pół roku, skoro
nawet w wycenie różni się o 50% wartości?

po sprawie sądowej - dlaczego nie?

Ja już właśnie od roku próbuję w sądzie uzyskać należne odszkodowanie.
Przez pół roku sąd nie potrafił nawet ruszyć sprawy i powołać biegłego, pozew do ubezpieczyciela wysyłał przez kwartał.

A tu doszłyby jeszcze problemy dowodowe z wykazaniem "co by było gdyby" czyli ile firma by zarobiła gdyby auto pracowało (nie jest jedyne).
Horror, kupa kasy na prawników - myślisz że małą firmę stać na takie zabawy?
I to przy aucie za 10-20 tys?

52 Data: Kwiecien 01 2011 17:17:53
Temat: Re: "Wal po osobówce"
Autor: Rychu 

W dniu 2011-04-01 12:10, Cavallino pisze:

A tu doszłyby jeszcze problemy dowodowe z wykazaniem "co by było gdyby"
czyli ile firma by zarobiła gdyby auto pracowało (nie jest jedyne).

Jak nie jest jedyne to im więcej aut, tym sprawa prostsza,
bo łatwo wykazać średni zarobek jednego samochodu. Gorzej,
jak to jest właśnie jedyne auto. Sprawę ułatwia, jeśli auto
jest firmowe i służy do stałego transportowania czegoś,
a nie pełnienia dyżuru lub wożenia prezesa. Zawsze pozostaje
coś takiego, jak auto zastępcze i odszkodowanie za nie.
Tylko to się zwykle wiąże z dodatkowymi kosztami. Zwykle rzędu
~2000 pln netto za miesiąc za jakiegoś prostego dostawczaka
typu Vivaro. Gorzej jak auto jest specjalistyczne, np. chłodnia.

Ogólnie sprawa nie wymaga armii prawników i jest czysta. Jedyny
problem to czas jej trwania... ale zawsze można jeździć przez
dwa lata autem zastępczym. :)

--
Pozdrawiam
Rychu
W-wa | Panda VAN'05
oznakowana KR637** :)

53 Data: Kwiecien 01 2011 22:16:09
Temat: Re: "Wal po osobówce"
Autor: Cavallino 

Użytkownik "Rychu"  napisał w wiadomości news:

Tylko to się zwykle wiąże z dodatkowymi kosztami.

No i o to chodzi.
Mało kogo stać, żeby w sprawie o auto wartości 20 tys wyłożyć powiedzmy 100 000 na wynajem innego (rzeczone 2 lata), potem kilka tys na stosowny wpis do sądu, drugie tyle na prawnika itd.


Zwykle rzędu
~2000 pln netto za miesiąc za jakiegoś prostego dostawczaka
typu Vivaro. Gorzej jak auto jest specjalistyczne, np. chłodnia.

Ogólnie sprawa nie wymaga armii prawników i jest czysta. Jedyny
problem to czas jej trwania... ale zawsze można jeździć przez
dwa lata autem zastępczym. :)

Sprawa  nie jest czysta, choćby dlatego że przez te dwa lata musisz wykładać kasę.
A to duża ciężarówka (solówka) a nie Vivaro, która w miesiąc czy kilka zarabiała tyle kasy ile była warta.
Pechowo wyszło, że jedna z niewielu już spłaconych czyli zarabiających.

54 Data: Kwiecien 04 2011 18:05:00
Temat: Re: "Wal po osobówce"
Autor: Massai 

Cavallino wrote:

Użytkownik "Jarek Andrzejewski"  napisał w
wiadomości
> On Fri, 1 Apr 2011 11:31:21 +0200, "Cavallino"
 wrote:
>
> > Myślisz, że mu zwróci tyle ile ona mogłaby zarobić przez pół
> > roku, skoro nawet w wycenie różni się o 50% wartości?
>
> po sprawie sądowej - dlaczego nie?

Ja już właśnie od roku próbuję w sądzie uzyskać należne odszkodowanie.
Przez pół roku sąd nie potrafił nawet ruszyć sprawy i powołać
biegłego, pozew do ubezpieczyciela wysyłał przez kwartał.

A tu doszłyby jeszcze problemy dowodowe z wykazaniem "co by było
gdyby" czyli ile firma by zarobiła gdyby auto pracowało (nie jest
jedyne).  Horror, kupa kasy na prawników - myślisz że małą firmę stać
na takie zabawy?

Wczoraj usłyszałem z pierwszej ręki historię, jak to prawnik tworzył
umowę baaardzo specyficznej spółki, chyba pierwszej takiej w kraju.

Chłop się nawywijał strasznie, bo sytuacja piekielnie skomplikowana, do
przejęcia umowy, z przetargów i nie, w dodatku unijna kasa itd.

W każdym razie - 8 spotkań i 2 miesiące to trwało.

Za całość wziął 1500 pln ;-)

--
Pozdro
Massai

55 Data: Kwiecien 04 2011 23:01:24
Temat: Re: "Wal po osobówce"
Autor: Cavallino 

Użytkownik "Massai"  napisał w wiadomości news:

A tu doszłyby jeszcze problemy dowodowe z wykazaniem "co by było
gdyby" czyli ile firma by zarobiła gdyby auto pracowało (nie jest
jedyne).  Horror, kupa kasy na prawników - myślisz że małą firmę stać
na takie zabawy?

Wczoraj usłyszałem z pierwszej ręki historię, jak to prawnik tworzył
umowę baaardzo specyficznej spółki, chyba pierwszej takiej w kraju.

Chłop się nawywijał strasznie, bo sytuacja piekielnie skomplikowana, do
przejęcia umowy, z przetargów i nie, w dodatku unijna kasa itd.

W każdym razie - 8 spotkań i 2 miesiące to trwało.

Za całość wziął 1500 pln ;-)

Promocję miał?
Przy zastępstwie procesowym jest jednak nieco drożej.

56 Data: Kwiecien 05 2011 00:00:25
Temat: Re: "Wal po osobówce"
Autor: Massai 

Cavallino wrote:

Użytkownik "Massai"  napisał w wiadomości news:

> > A tu doszłyby jeszcze problemy dowodowe z wykazaniem "co by było
> > gdyby" czyli ile firma by zarobiła gdyby auto pracowało (nie jest
> > jedyne).  Horror, kupa kasy na prawników - myślisz że małą firmę
> > stać na takie zabawy?
>
> Wczoraj usłyszałem z pierwszej ręki historię, jak to prawnik tworzył
> umowę baaardzo specyficznej spółki, chyba pierwszej takiej w kraju.
>
> Chłop się nawywijał strasznie, bo sytuacja piekielnie
> skomplikowana, do przejęcia umowy, z przetargów i nie, w dodatku
> unijna kasa itd.
>
> W każdym razie - 8 spotkań i 2 miesiące to trwało.
>
> Za całość wziął 1500 pln ;-)

Promocję miał?
Przy zastępstwie procesowym jest jednak nieco drożej.

No właśnie ten co płacił mi opowiadał, i powiedział "No tyle chciał, aż
zapytałem czy jest pewien..."

Przy zastępstwie procesowym - sąd zasądza zwrot kosztów. Czasem całkiem
przyzwoite.

--
Pozdro
Massai

57 Data: Kwiecien 05 2011 08:36:04
Temat: Re: "Wal po osobówce"
Autor: Cavallino 

Użytkownik "Massai"  napisał w wiadomości news:

Przy zastępstwie procesowym - sąd zasądza zwrot kosztów.

Tak.
Czasem to Ty musisz zwrócić (jak przegrasz).

Czasem całkiem
przyzwoite.

I co, myślisz że to wystarczy?

58 Data: Kwiecien 05 2011 14:49:12
Temat: Re: "Wal po osobówce"
Autor: Massai 

Cavallino wrote:

Użytkownik "Massai"  napisał w wiadomości news:

> Przy zastępstwie procesowym - sąd zasądza zwrot kosztów.

Tak.
Czasem to Ty musisz zwrócić (jak przegrasz).

> Czasem całkiem
> przyzwoite.

I co, myślisz że to wystarczy?

Wiesz, moja żona jest radcą prawnym - i np. przy ostatniej sprawie
dostała koszty naprawdę sensowne, takie że klientka nie musiała nawet
grosza dopłacać.

Pewnie, jak trafisz na jakiegoś buca który koniecznie musi dostać 200
baksów za godzinę pracy, to nie starczy, ale wielu jest normalnych.

--
Pozdro
Massai

59 Data: Kwiecien 05 2011 17:37:33
Temat: Re: "Wal po osobówce"
Autor: Cavallino 

Użytkownik "Massai"  napisał w wiadomości news:

> Czasem całkiem
> przyzwoite.

I co, myślisz że to wystarczy?

Wiesz, moja żona jest radcą prawnym - i np. przy ostatniej sprawie
dostała koszty naprawdę sensowne,

Znaczy jak?
Myślałem że na koszty zastępstwa są jakieś normy, z góry określone kwoty.

60 Data: Kwiecien 05 2011 16:33:17
Temat: Re: "Wal po osobówce"
Autor: Massai 

Cavallino wrote:

Użytkownik "Massai"  napisał w wiadomości news:

>>> Czasem całkiem
>>> przyzwoite.
> >
> > I co, myślisz że to wystarczy?
>
> Wiesz, moja żona jest radcą prawnym - i np. przy ostatniej sprawie
> dostała koszty naprawdę sensowne,

Znaczy jak?
Myślałem że na koszty zastępstwa są jakieś normy, z góry określone
kwoty.

Nie. Sędzia liczy ile było rozpraw, i ocenia stopień skomplikowania
sprawy. Po prawdzie też patrzy kto to będzie musiał zapłacić.

Zdarzają się rozsądni, którzy nie trzymają się minimalnych stawek (bo
takie ponoć są).

Standardowo też radca prawny/adwokat przychodzi na ogłoszenie wyroku z
już wydrukowanym i podpisanym zażaleniem na postanowienie o kosztach
;-)

--
Pozdro
Massai

61 Data: Kwiecien 02 2011 09:37:00
Temat: Re: "Wal po osobówce"
Autor: jack 

Użytkownik "jack"  napisał w wiadomości news:



> Ładunki,auta,kierowcy[zawodowi]są ubezpieczeni-pracodawcy nie mają zadnych

> strat.[nawet koło wymienia mi serwis]



Jasne, kuzynowi od pół roku ubezpieczyciel wypłaca kasę za zniszczoną (na

parkingu) ciężarówkę (z OC sprawcy).

Myślisz, że mu zwróci tyle ile ona mogłaby zarobić przez pół roku, skoro

nawet w wycenie różni się o 50% wartości?



Tzn.ze jak by walnął w osobówke to wrócili by mu wcześniej?
Pozatym jak ma ful ubezpieczenie [nawet na utratę zleceń]to śpi spokojnie.
Ja jezdze autem z wypozyczlni mam to gdzieś jak sie cokolwiek zepsuje dzwonie na
serwis i naprawają[wymiana koła na nowe 4000e we francji-pokrywa ubezpieczalnia]
pozdro.jack

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

62 Data: Kwiecien 02 2011 09:40:37
Temat: Re: "Wal po osobówce"
Autor: Cavallino 

Użytkownik "jack"  napisał w wiadomości

Użytkownik "jack"  napisał w wiadomości news:



> Ładunki,auta,kierowcy[zawodowi]są ubezpieczeni-pracodawcy nie mają > zadnych

> strat.[nawet koło wymienia mi serwis]



Jasne, kuzynowi od pół roku ubezpieczyciel wypłaca kasę za zniszczoną (na

parkingu) ciężarówkę (z OC sprawcy).

Myślisz, że mu zwróci tyle ile ona mogłaby zarobić przez pół roku, skoro

nawet w wycenie różni się o 50% wartości?



Tzn.ze jak by walnął w osobówke to wrócili by mu wcześniej?

Co Ty bredzisz?
Pisałem o nieprawdziwej tezie jakoby pracodawcy nie mieli żadnych strat, a nie o jakichś osobówkach.
Gdybym chciał dyskutować o kretyniźmie szkolących to odpowiedziałbym w innym miejscu wątku i na inny cytat.
Czytaj na co odpowiadasz.

63 Data: Kwiecien 01 2011 09:28:05
Temat: Re:
Autor:  

WS  napisał(a):

za http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/na_drogach/news/wal-po-osobowce=
-szokujace-nagrania-ze-szkolen,1617731,1612

pies ich lizal, kazdy ma tu racje

a moze powrocic do pomyslu TIR'y na TORY?




--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

64 Data: Kwiecien 01 2011 10:31:48
Temat: Re:
Autor: Waldek Godel 

Dnia Fri, 1 Apr 2011 09:28:05 +0000 (UTC),
napisał(a):

pies ich lizal, kazdy ma tu racje

a moze powrocic do pomyslu TIR'y na TORY?

pomysł świetny. Tylko skąd weźmiesz tory?

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Nie pytaj, co rząd może zrobić dla ciebie.
Zapytaj, czy mógłby tego nie robić.

65 Data: Kwiecien 01 2011 12:12:09
Temat: Re: Re:
Autor: J.F. 

Użytkownik "Waldek Godel"  napisał w wiadomości

Dnia Fri, 1 Apr 2011 09:28:05 +0000 (UTC),
pies ich lizal, kazdy ma tu racje
a moze powrocic do pomyslu TIR'y na TORY?

pomysł świetny. Tylko skąd weźmiesz tory?

tory sa, a mozna je zbudowac za pieniadze z akcyzy paliwowej.

Tylko co to zmieni - wszedzie torow nie bedzie, a nawet jak beda, to maszynistow przeszkola - na przejezdzie wal w osobowke, szkoda ladunku.

J.

66 Data: Kwiecien 01 2011 11:15:27
Temat: Re: Re:
Autor: Waldek Godel 

Dnia Fri, 1 Apr 2011 12:12:09 +0200, J.F. napisał(a):

tory sa, a mozna je zbudowac za pieniadze z akcyzy paliwowej.


gdzie są??? tych parę kilometrów niedaleko Łodzi?
Złomu z epoki przedgierkowskiej nie licz...

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Nie pytaj, co rząd może zrobić dla ciebie.
Zapytaj, czy mógłby tego nie robić.

67 Data: Kwiecien 01 2011 12:49:39
Temat: Re: Re:
Autor: jarek d. 


Użytkownik "Waldek Godel"  napisał w wiadomości

Dnia Fri, 1 Apr 2011 12:12:09 +0200, J.F. napisał(a):

tory sa, a mozna je zbudowac za pieniadze z akcyzy paliwowej.


gdzie są??? tych parę kilometrów niedaleko Łodzi?
Złomu z epoki przedgierkowskiej nie licz...

A co masz konkretnie na myśli?
Wybudowanie linii od zera przed Gierkiem (c.a. 99%) linii w tym kraju, czy wymianę nawierzchni przed Gierkiem, na istniejącej wcześniej linii?

Zresztą - jakie to ma znaczenie, skoro "maszynistow przeszkola: - na przejezdzie wal w osobowke, szkoda
ladunku" hehe

jarek d.

68 Data: Kwiecien 01 2011 11:51:53
Temat: Re: Re:
Autor: Waldek Godel 

Dnia Fri, 1 Apr 2011 12:49:39 +0200, jarek d. napisał(a):

A co masz konkretnie na myśli?
Wybudowanie linii od zera przed Gierkiem (c.a. 99%) linii w tym kraju, czy
wymianę nawierzchni przed Gierkiem, na istniejącej wcześniej linii?


mam na myśli to, że jak zrobią tiry na tory, to będziesz głodny chodził bo
nawet w chłodni zdąży się zepsuć, skoro przeciętna szybkość na polskich
torach oscyluje w okolicach 30 km/h czy jakoś tak. Nie licząc
wielogodzinnych spóźnień i zaginięć pociągów.

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Nie pytaj, co rząd może zrobić dla ciebie.
Zapytaj, czy mógłby tego nie robić.

69 Data: Kwiecien 01 2011 13:01:56
Temat: Re: Re:
Autor: jarek d. 


Użytkownik "Waldek Godel"  napisał w wiadomości

Dnia Fri, 1 Apr 2011 12:49:39 +0200, jarek d. napisał(a):

A co masz konkretnie na myśli?
Wybudowanie linii od zera przed Gierkiem (c.a. 99%) linii w tym kraju, czy
wymianę nawierzchni przed Gierkiem, na istniejącej wcześniej linii?


mam na myśli to, że jak zrobią tiry na tory, to będziesz głodny chodził bo
nawet w chłodni zdąży się zepsuć, skoro przeciętna szybkość na polskich
torach oscyluje w okolicach 30 km/h czy jakoś tak. Nie licząc
wielogodzinnych spóźnień i zaginięć pociągów.

A wiesz to zapewne z dziennika TV, na podstawie informacji z apogeum zimy, o pociągach pasażerskich.
Kwalifikowany pociąg towarowy (a takimi wozi się pilne przesyłki kontenerowe) uzyskuje prędkość handlową porównywalną z poc. osobowym. A nie grzęźnie w korkach.

jarek d.

70 Data: Kwiecien 01 2011 12:23:52
Temat: Re: Re:
Autor: Waldek Godel 

Dnia Fri, 1 Apr 2011 13:01:56 +0200, jarek d. napisał(a):

Kwalifikowany pociąg towarowy (a takimi wozi się pilne przesyłki kontenerowe)
uzyskuje prędkość handlową porównywalną z poc. osobowym. A nie grzęźnie w
korkach.

mniej więcej o tym piszę - czyli jakieś 30 km/h w porywach, bo tory już w
większośc zgniły..

Przykład bardzo obrazowy:
W 2005 roku jedne z najbardziej prestiżowych polskich pociągów, czyli
intercity na trasie Katowice-Warszawa jeździły przeważnie w 2 godziny 35
minut. Dokładnie tyle samo ile przejazd Londyn-Paryż.
W 2007 roku skrócono przejazd Eurostara na tej samej trasie do 2 godzin 15
minut. W tym samym czasie ponad połowa polskich intercity potrzebowała na
odcinek Katowice-Warszawa już 2:45. Na chwilę obecną średni czas przejazdu
Intercity to około 2:50, jeden tylko IC jedzie 2.40, około połowy jedzie
równe 3 godziny.

W roku 1989 czas przejazdu pociągiem osobowym na odcinku Jaworzno-Szczakowa
- Kraków Główny wynosił 55 minut. Niektóre pociągi jechały równą godzinę.
Obecnie planowo jest to 1 godzina 25 minut, a to tylko 55 km.
Taka jest sytuacja na jednej z ważniejszych w Polsce linii kolejowych.
Mniej ważne w zasadzie już nie powinny byc w ogóle używane, co spółki PKP
konsekwentnie realizują.

Wszystko co ma związek z PKP lub choćby leżało obok tego powinno być
zaorane na 2 metry poniżej poziomu gruntu, a conajmniej połowa pracowników
dostać dożywotni zakaz pracy w transporcie.
Wtedy BYĆ MOŻE będzie szansa zbudowania KOLEI, a dopiero później będzie
można rozmawiać o temacie "tiry na tory"

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Nie pytaj, co rząd może zrobić dla ciebie.
Zapytaj, czy mógłby tego nie robić.

71 Data: Kwiecien 01 2011 13:30:49
Temat: Re: Re:
Autor: jarek d. 


Użytkownik "Waldek Godel"  napisał w wiadomości

Dnia Fri, 1 Apr 2011 13:01:56 +0200, jarek d. napisał(a):

Kwalifikowany pociąg towarowy (a takimi wozi się pilne przesyłki kontenerowe)
uzyskuje prędkość handlową porównywalną z poc. osobowym. A nie grzęźnie w
korkach.

mniej więcej o tym piszę - czyli jakieś 30 km/h w porywach, bo tory już w
większośc zgniły..

Przykład bardzo obrazowy:
W 2005 roku jedne z najbardziej prestiżowych polskich pociągów, czyli
intercity na trasie Katowice-Warszawa jeździły przeważnie w 2 godziny 35
minut. Dokładnie tyle samo ile przejazd Londyn-Paryż.
W 2007 roku skrócono przejazd Eurostara na tej samej trasie do 2 godzin 15
minut. W tym samym czasie ponad połowa polskich intercity potrzebowała na
odcinek Katowice-Warszawa już 2:45. Na chwilę obecną średni czas przejazdu
Intercity to około 2:50, jeden tylko IC jedzie 2.40, około połowy jedzie
równe 3 godziny.

<ciach>
Ale porównania rób z do prędkości TIRa w korkach, bo o tym zdaje się rozmawiamy, a nie Eurostara.
Równie dobrze mógłbyś porównywać z czasem przelotu samolotem :)

jarek d.

PS. robi się OT

72 Data: Kwiecien 01 2011 12:52:11
Temat: Re: Re:
Autor: Waldek Godel 

Dnia Fri, 1 Apr 2011 13:30:49 +0200, jarek d. napisał(a):

Ale porównania rób z do prędkości TIRa w korkach, bo o tym zdaje się rozmawiamy,
a nie Eurostara.
Równie dobrze mógłbyś porównywać z czasem przelotu samolotem :)


a po co mam porównywać do tira w korkach? one rzadko w nich stoją, korki są
przeważnie w miastach, gdzie i tak musiałyby w końcu pojechać same po
rozładunku na stacji towarowej (która rzadko jest w centrum miasta.
"Tiry na tory" ma sens wyłącznie jako zamiennik długich tras po
autostradach i drogach krajowych, a tam korków stosunkowo mało.  Tir
osiągnie tam średnie prędkości wyższe niż na wagonie towarowym, co
automatycznie niweluje cały sens takiej operacji, bo nikt się na takie coś
nie zdecyduje - czas to pieniądz.

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Nie pytaj, co rząd może zrobić dla ciebie.
Zapytaj, czy mógłby tego nie robić.

73 Data: Kwiecien 01 2011 14:24:02
Temat: Re: Re:
Autor: jarek d. 


Użytkownik "Waldek Godel"  napisał w wiadomości

Dnia Fri, 1 Apr 2011 13:30:49 +0200, jarek d. napisał(a):

Ale porównania rób z do prędkości TIRa w korkach, bo o tym zdaje się rozmawiamy,
a nie Eurostara.
Równie dobrze mógłbyś porównywać z czasem przelotu samolotem :)


a po co mam porównywać do tira w korkach? one rzadko w nich stoją, korki są
przeważnie w miastach, gdzie i tak musiałyby w końcu pojechać same po
rozładunku na stacji towarowej (która rzadko jest w centrum miasta.
"Tiry na tory" ma sens wyłącznie jako zamiennik długich tras po
autostradach i drogach krajowych, a tam korków stosunkowo mało.  Tir
osiągnie tam średnie prędkości wyższe niż na wagonie towarowym, co
automatycznie niweluje cały sens takiej operacji, bo nikt się na takie coś
nie zdecyduje - czas to pieniądz.

Pojedzie szybciej, niż 120km/h?
Zacząłeś od skrajności (30km/h), na którą ma wpływ przede wszystkim kursowanie pociągów pas. po lokalnych, zapyziałych liniach, które nie są przewidziane do przewozu kontenerów. Na tych odcinkach obsługę przejmuje ciężarówka i to nie koniecznie o ładowności TIRa, bo to już jest detal.

jarek d.

74 Data: Kwiecien 01 2011 13:53:15
Temat: Re: Re:
Autor: Waldek Godel 

Dnia Fri, 1 Apr 2011 14:24:02 +0200, jarek d. napisał(a):

Pojedzie szybciej, niż 120km/h?
Zacząłeś od skrajności (30km/h), na którą ma wpływ przede wszystkim kursowanie
pociągów pas. po lokalnych, zapyziałych liniach, które nie są przewidziane do
przewozu kontenerów. Na tych odcinkach obsługę przejmuje ciężarówka i to nie
koniecznie o ładowności TIRa, bo to już jest detal.

Akurat wspomniana trasa jest równoległa do A4

Wrocław - Przemyśl drogą - niecałe 7 godzin.
ta sama trasa pociągiem - 9 godzin.

Bielsko-Biała - Gdynia, pociągiem 11-15 godzin
Samochodem - 8-9 godzin

I to licząc pociągi osobowe, który mogą rozwijać większe prędkości bo są
lżejsze.
W jaki sposób zachęcisz przewoźników do włożenia tira na tory?
Zwłaszcza, że na kołach tir po prostu rusza i jedzie. Tak po załadunku
musisz dojechać na stację, poczekać na najbliższy pociąg (bo przecież nie
bedą jeździły co 10 minut), załadować, dojechać (plus typowe dla PKP
opóźnienia), wyładować, dojechać z dworca do celu.

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Nie pytaj, co rząd może zrobić dla ciebie.
Zapytaj, czy mógłby tego nie robić.

75 Data: Kwiecien 01 2011 15:19:47
Temat: Re: Re:
Autor: jarek d. 


Użytkownik "Waldek Godel"  napisał w wiadomości

Dnia Fri, 1 Apr 2011 14:24:02 +0200, jarek d. napisał(a):

Pojedzie szybciej, niż 120km/h?
Zacząłeś od skrajności (30km/h), na którą ma wpływ przede wszystkim kursowanie
pociągów pas. po lokalnych, zapyziałych liniach, które nie są przewidziane do
przewozu kontenerów. Na tych odcinkach obsługę przejmuje ciężarówka i to nie
koniecznie o ładowności TIRa, bo to już jest detal.

Akurat wspomniana trasa jest równoległa do A4

Wrocław - Przemyśl drogą - niecałe 7 godzin.
ta sama trasa pociągiem - 9 godzin.

Bielsko-Biała - Gdynia, pociągiem 11-15 godzin
Samochodem - 8-9 godzin

I to licząc pociągi osobowe, który mogą rozwijać większe prędkości bo są
lżejsze.
W jaki sposób zachęcisz przewoźników do włożenia tira na tory?
Zwłaszcza, że na kołach tir po prostu rusza i jedzie. Tak po załadunku
musisz dojechać na stację, poczekać na najbliższy pociąg (bo przecież nie
bedą jeździły co 10 minut), załadować, dojechać (plus typowe dla PKP
opóźnienia), wyładować, dojechać z dworca do celu.

Poznań - Warszawa: poc. 3 godz.,
Warszawa - Kraków: poc. 3 godz,
to są trasy po modernizacjach

Równoległa do A4 jest linia E30 Zgorzelec - Medyka
http://pl.wikipedia.org/wiki/Linia_kolejowa_E_30
modernizowana z bólami do prędkości 120 dla towarowych

Z bólami, bo w tym dziwnym kraju nie zna się pojęcia zrównoważony transport i zabiera dotacje unijne na kolej, skutkiem czego są kolumny tirów tam, gdzie ich być nie powinno, oraz "typowe dla pkp opóźnienia"

jarek d.

76 Data: Kwiecien 01 2011 17:21:45
Temat: Re: Re:
Autor: Roman 

W jaki sposób zachęcisz przewoźników do włożenia tira na tory?
Zwłaszcza, że na kołach tir po prostu rusza i jedzie. Tak po załadunku
musisz dojechać na stację, poczekać na najbliższy pociąg (bo przecież nie
bedą jeździły co 10 minut), załadować, dojechać (plus typowe dla PKP
opóźnienia), wyładować, dojechać z dworca do celu.

Poznań - Warszawa: poc. 3 godz.,
Warszawa - Kraków: poc. 3 godz,
to są trasy po modernizacjach

Równoległa do A4 jest linia E30 Zgorzelec - Medyka
http://pl.wikipedia.org/wiki/Linia_kolejowa_E_30
modernizowana z bólami do prędkości 120 dla towarowych

Z bólami, bo w tym dziwnym kraju nie zna się pojęcia zrównoważony
transport i zabiera dotacje unijne na kolej, skutkiem czego są kolumny
tirów tam, gdzie ich być nie powinno, oraz "typowe dla pkp opóźnienia"



Dochodzą jeszcze terminale na granicach, przeładunki itp.....I tak
mandarynki z Hiszpanii albo Portugalii zamiast jechac max 2 dni,, będą
jechały tydzień albo i dłużej, cena wzrośnie dwukrotnie....no chyba, że masz
pomysł jak pociąg podjedzie pod markety, zakłady produkcyjne itd....

77 Data: Kwiecien 01 2011 17:51:02
Temat: Re: Re:
Autor: jarek d. 


Użytkownik "Roman"  napisał w wiadomości

W jaki sposób zachęcisz przewoźników do włożenia tira na tory?
Zwłaszcza, że na kołach tir po prostu rusza i jedzie. Tak po załadunku
musisz dojechać na stację, poczekać na najbliższy pociąg (bo przecież nie
bedą jeździły co 10 minut), załadować, dojechać (plus typowe dla PKP
opóźnienia), wyładować, dojechać z dworca do celu.

Poznań - Warszawa: poc. 3 godz.,
Warszawa - Kraków: poc. 3 godz,
to są trasy po modernizacjach

Równoległa do A4 jest linia E30 Zgorzelec - Medyka
http://pl.wikipedia.org/wiki/Linia_kolejowa_E_30
modernizowana z bólami do prędkości 120 dla towarowych

Z bólami, bo w tym dziwnym kraju nie zna się pojęcia zrównoważony transport i zabiera dotacje unijne na kolej, skutkiem czego są kolumny tirów tam, gdzie ich być nie powinno, oraz "typowe dla pkp opóźnienia"



Dochodzą jeszcze terminale na granicach, przeładunki itp.....I tak mandarynki z Hiszpanii albo Portugalii zamiast jechac max 2 dni,, będą jechały tydzień albo i dłużej, cena wzrośnie dwukrotnie....no chyba, że masz pomysł jak pociąg podjedzie pod markety, zakłady produkcyjne itd....

1. Nie pod markety, tylko do centrum logistycznego. Dalej samochodem. Niekoniecznie o ładowności TIRa.
2. Pod zakłady produkcyjne, jeśli skala produkcji jest wystarczająco duża - jak najbardziej. To się nazywa bocznica. Jeśli nie jest - analogicznie jak w pkt 1.

Nie chodzi mi o to, żeby wszystko ładować na pociąg, tylko żeby wozić _odpowiednim_ dla wielkości ładunku środkiem transportu.

jarek d.

78 Data: Kwiecien 04 2011 18:10:25
Temat: Re:
Autor: Massai 

jarek d. wrote:


Użytkownik "Roman"  napisał w wiadomości

> > > W jaki sposób zachęcisz przewoźników do włożenia tira na tory?
> > > Zwłaszcza, że na kołach tir po prostu rusza i jedzie. Tak po
> > > załadunku musisz dojechać na stację, poczekać na najbliższy
> > > pociąg (bo przecież nie bedą jeździły co 10 minut), załadować,
> > > dojechać (plus typowe dla PKP opóźnienia), wyładować, dojechać
> > > z dworca do celu.
> >
> > Poznań - Warszawa: poc. 3 godz.,
> > Warszawa - Kraków: poc. 3 godz,
> > to są trasy po modernizacjach
> >
> > Równoległa do A4 jest linia E30 Zgorzelec - Medyka
> > http://pl.wikipedia.org/wiki/Linia_kolejowa_E_30
> > modernizowana z bólami do prędkości 120 dla towarowych
> >
> > Z bólami, bo w tym dziwnym kraju nie zna się pojęcia zrównoważony
> > transport i  zabiera dotacje unijne na kolej, skutkiem czego są
> > kolumny tirów tam, gdzie  ich być nie powinno, oraz "typowe dla
> > pkp opóźnienia"
> >
>
>
> Dochodzą jeszcze terminale na granicach, przeładunki itp.....I tak
> mandarynki  z Hiszpanii albo Portugalii zamiast jechac max 2 dni,,
> będą jechały tydzień  albo i dłużej, cena wzrośnie dwukrotnie....no
> chyba, że masz pomysł jak pociąg  podjedzie pod markety, zakłady
> produkcyjne itd....

1. Nie pod markety, tylko do centrum logistycznego. Dalej samochodem.
Niekoniecznie o ładowności TIRa.  2. Pod zakłady produkcyjne, jeśli
skala produkcji jest wystarczająco duża - jak najbardziej. To się
nazywa bocznica. Jeśli nie jest - analogicznie jak w pkt 1.

Nie chodzi mi o to, żeby wszystko ładować na pociąg, tylko żeby wozić
odpowiednim dla wielkości ładunku środkiem transportu.


Dostawczak to 1/3 kontenera.
TIR to jest jeden kontener.
Pociąg - kilkanaście-kilkadziesiąt kontenerów.

Widzisz tę "małą" różnicę pomiędzy dostawczakiem a pociągiem?

--
Pozdro
Massai

79 Data: Kwiecien 04 2011 22:33:47
Temat: Re: Re:
Autor: jarek d. 


Użytkownik "Massai"  napisał w wiadomości

jarek d. wrote:


Użytkownik "Roman"  napisał w wiadomości

> > > W jaki sposób zachęcisz przewoźników do włożenia tira na tory?
> > > Zwłaszcza, że na kołach tir po prostu rusza i jedzie. Tak po
> > > załadunku musisz dojechać na stację, poczekać na najbliższy
> > > pociąg (bo przecież nie bedą jeździły co 10 minut), załadować,
> > > dojechać (plus typowe dla PKP opóźnienia), wyładować, dojechać
> > > z dworca do celu.
> >
> > Poznań - Warszawa: poc. 3 godz.,
> > Warszawa - Kraków: poc. 3 godz,
> > to są trasy po modernizacjach
> >
> > Równoległa do A4 jest linia E30 Zgorzelec - Medyka
> > http://pl.wikipedia.org/wiki/Linia_kolejowa_E_30
> > modernizowana z bólami do prędkości 120 dla towarowych
> >
> > Z bólami, bo w tym dziwnym kraju nie zna się pojęcia zrównoważony
> > transport i  zabiera dotacje unijne na kolej, skutkiem czego są
> > kolumny tirów tam, gdzie  ich być nie powinno, oraz "typowe dla
> > pkp opóźnienia"
> >
>
>
> Dochodzą jeszcze terminale na granicach, przeładunki itp.....I tak
> mandarynki  z Hiszpanii albo Portugalii zamiast jechac max 2 dni,,
> będą jechały tydzień  albo i dłużej, cena wzrośnie dwukrotnie....no
> chyba, że masz pomysł jak pociąg  podjedzie pod markety, zakłady
> produkcyjne itd....

1. Nie pod markety, tylko do centrum logistycznego. Dalej samochodem.
Niekoniecznie o ładowności TIRa.  2. Pod zakłady produkcyjne, jeśli
skala produkcji jest wystarczająco duża - jak najbardziej. To się
nazywa bocznica. Jeśli nie jest - analogicznie jak w pkt 1.

Nie chodzi mi o to, żeby wszystko ładować na pociąg, tylko żeby wozić
odpowiednim dla wielkości ładunku środkiem transportu.


Dostawczak to 1/3 kontenera.
TIR to jest jeden kontener.
Pociąg - kilkanaście-kilkadziesiąt kontenerów.

Widzisz tę "małą" różnicę pomiędzy dostawczakiem a pociągiem?

Cieszę się, że dostrzegasz proporcje.
W czym problem?

jarek d.

80 Data: Kwiecien 05 2011 00:15:28
Temat: Re:
Autor: Massai 

jarek d. wrote:


Użytkownik "Massai"  napisał w wiadomości

>
> Dostawczak to 1/3 kontenera.
> TIR to jest jeden kontener.
> Pociąg - kilkanaście-kilkadziesiąt kontenerów.
>
> Widzisz tę "małą" różnicę pomiędzy dostawczakiem a pociągiem?

Cieszę się, że dostrzegasz proporcje.
W czym problem?

A w tym że to co teraz dowozi TIR do sklepu, niekoniecznie się
przewiezie dostawczakiem - tak żeby miało to sens, żeby nie puszczać w
trasę do jednego sklepu kilku, czy wręcz kilkunastu dostawczaków.

--
Pozdro
Massai

81 Data: Kwiecien 04 2011 22:30:11
Temat: Re: Re:
Autor: Roman 


Dostawczak to 1/3 kontenera.
TIR to jest jeden kontener.
Pociąg - kilkanaście-kilkadziesiąt kontenerów.


Ciekawie liczysz....3x1,5tony = 24tony....albo inaczej 3x12m3(te 12m3 to
mają te większe) =110m3....albo jeszcze inaczej...na dużego busa wchodzi 5-6
euro palet czyli 3x5 euro palet = 34 euro palety.....

82 Data: Kwiecien 05 2011 00:15:13
Temat: Re:
Autor: Massai 

Roman wrote:

>
> Dostawczak to 1/3 kontenera.
> TIR to jest jeden kontener.
> Pociąg - kilkanaście-kilkadziesiąt kontenerów.
>

Ciekawie liczysz....3x1,5tony = 24tony....

No, miałem na myśli nie tyle dostawczaki, co mniejsze ciężarowe, typu
MAN TGL.
Ale fakt - dostawczaki największe to raptem 2 tony wezmą.

albo inaczej 3x12m3(te 12m3
to mają te większe) =110m3....

Ejże, co to za kontener 110m3? toż czterdziestka ma circa 60. A zdaje
się maks czterdziestkę można wrzucić na tira, nie?

albo jeszcze inaczej...na dużego busa
wchodzi 5-6 euro palet czyli 3x5 euro palet = 34 euro palety.....

Chodziło mi własnie o to rozróżnienie, że dostawczak jest za mały żeby
mógł w większości przypadków zastapić TIR-a w dowozie towaru do sklepu.

--
Pozdro
Massai

83 Data: Maj 01 2011 00:05:40
Temat: Re: Re:
Autor: ąćęłńóśźż 

Rzeczywiście do takiej Arkadii czy Carrefoura w Al.Jerozolimskich to od torów kolejowych jest straaasznie daleko.
Ale w nadwiślańskim kraju jest tak, że bez łapówki od marketoidów władza miejska najbliższy przystanek komunikacji miejskiej
usytuuje 200-300 metrów lub dalej od wyjścia ze sklepu.


-- -- -

| no chyba, że masz pomysł jak pociąg podjedzie pod markety, zakłady produkcyjne itd.

84 Data: Kwiecien 01 2011 16:34:05
Temat: Re: Re:
Autor: Waldek Godel 

Dnia Fri, 1 Apr 2011 15:19:47 +0200, jarek d. napisał(a):

Równoległa do A4 jest linia E30 Zgorzelec - Medyka
http://pl.wikipedia.org/wiki/Linia_kolejowa_E_30
modernizowana z bólami do prędkości 120 dla towarowych

szkoda, że nawet do własnego linka ci się nie chciało zajrzeć...

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Nie pytaj, co rząd może zrobić dla ciebie.
Zapytaj, czy mógłby tego nie robić.

85 Data: Kwiecien 01 2011 17:45:34
Temat: Re: Re:
Autor: jarek d. 


Użytkownik "Waldek Godel"  napisał w wiadomości

Dnia Fri, 1 Apr 2011 15:19:47 +0200, jarek d. napisał(a):

Równoległa do A4 jest linia E30 Zgorzelec - Medyka
http://pl.wikipedia.org/wiki/Linia_kolejowa_E_30
modernizowana z bólami do prędkości 120 dla towarowych

szkoda, że nawet do własnego linka ci się nie chciało zajrzeć...

A co ci nie pasuje?

jarek d.

86 Data: Kwiecien 01 2011 16:48:42
Temat: Re: Re:
Autor: Waldek Godel 

Dnia Fri, 1 Apr 2011 17:45:34 +0200, jarek d. napisał(a):

szkoda, że nawet do własnego linka ci się nie chciało zajrzeć...

A co ci nie pasuje?


że nawet nie spojrzałeś przez jakie stacje wiedzie ta linia.
Albo o jakich stacjach pisałem powyżej.

Po raz kolejny - przestań głosić kazanie, zacznij rozmawiać

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Nie pytaj, co rząd może zrobić dla ciebie.
Zapytaj, czy mógłby tego nie robić.

87 Data: Kwiecien 01 2011 18:23:38
Temat: Re: Re:
Autor: jarek d. 


Użytkownik "Waldek Godel"  napisał w wiadomości

Dnia Fri, 1 Apr 2011 17:45:34 +0200, jarek d. napisał(a):

szkoda, że nawet do własnego linka ci się nie chciało zajrzeć...

A co ci nie pasuje?


że nawet nie spojrzałeś przez jakie stacje wiedzie ta linia.
Albo o jakich stacjach pisałem powyżej.

Po raz kolejny - przestań głosić kazanie, zacznij rozmawiać

Podałem ci link do linii kolejowej równoległej do A4.
Jeszcze raz: dalekobieżny pociąg z kontenerami nie zajeżdża do każdej pipidówy, tylko do punktu koncentracji, a stamtąd towar jedzie do odbiorcy:
1. dużym autem na kontenerze, jeśli tego ładunku jest wystarczająco dużo lub
2. mniejszym autem, gdy jest go mniej
To się nazywa centrum logistyczne. Zjawisko przyrodnicze jak najbardziej znane w cywilizowanej części Europy.

A Ty dalej: 30 na godzinę, zaorać. By w korku stało się lepiej...

jarek d.

88 Data: Kwiecien 01 2011 17:38:42
Temat: Re: Re:
Autor: Waldek Godel 

Dnia Fri, 1 Apr 2011 18:23:38 +0200, jarek d. napisał(a):

Po raz kolejny - przestań głosić kazanie, zacznij rozmawiać

Podałem ci link do linii kolejowej równoległej do A4.

tej samej o której pisałem

Jeszcze raz: dalekobieżny pociąg z kontenerami nie zajeżdża do każdej pipidówy,
tylko do punktu koncentracji, a stamtąd towar jedzie do odbiorcy:

zwłaszcza, że podałeś linię kolejową, która owszem idzie przez każdą
pipidówę, za wyjątkiem dużych stacji - Tarnowskie Góry, Katowice,
Szczakowa, Kraków itp. Reszta trasy jest identyczna z trasą pociągów
osobowych - czyli w opłakanym stanie.

1. dużym autem na kontenerze, jeśli tego ładunku jest wystarczająco dużo lub
2. mniejszym autem, gdy jest go mniej

"tiry na tory" dotyczy głównie tranzytu tirów, daruj sobie całą teorię
transportu

A Ty dalej: 30 na godzinę, zaorać. By w korku stało się lepiej...


zobacz na pierwszą linię na początku - bo zaczynasz byc nudny i męczący.

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Nie pytaj, co rząd może zrobić dla ciebie.
Zapytaj, czy mógłby tego nie robić.

89 Data: Kwiecien 01 2011 18:52:06
Temat: Re: Re:
Autor: jarek d. 


Użytkownik "Waldek Godel"  napisał w wiadomości

Dnia Fri, 1 Apr 2011 18:23:38 +0200, jarek d. napisał(a):

Po raz kolejny - przestań głosić kazanie, zacznij rozmawiać

Podałem ci link do linii kolejowej równoległej do A4.

tej samej o której pisałem

Jeszcze raz: dalekobieżny pociąg z kontenerami nie zajeżdża do każdej pipidówy,
tylko do punktu koncentracji, a stamtąd towar jedzie do odbiorcy:

zwłaszcza, że podałeś linię kolejową, która owszem idzie przez każdą
pipidówę, za wyjątkiem dużych stacji - Tarnowskie Góry, Katowice,
Szczakowa, Kraków itp. Reszta trasy jest identyczna z trasą pociągów
osobowych - czyli w opłakanym stanie.

1. dużym autem na kontenerze, jeśli tego ładunku jest wystarczająco dużo lub
2. mniejszym autem, gdy jest go mniej

"tiry na tory" dotyczy głównie tranzytu tirów, daruj sobie całą teorię
transportu

"Tiry na tory" bez subwencji państwowych (tego przecież nie lubimy) nie będą nigdy opłacalne z prostego powodu: koszt zaangażowania jednocześnie dwóch środków transportu. W Polsce praktycznie takie przewozy nie występują.
Dlatego dalej pociągnąłem temat przewozów kontenerów koleją.

Natomiast Ty podnosiłeś problem marności infrastruktury kolejowej, ciesząc się jednocześnie, że zabrano kolejarzom pieniądze na jej modernizowanie. Pokrętna logika.

A Ty dalej: 30 na godzinę, zaorać. By w korku stało się lepiej...


zobacz na pierwszą linię na początku - bo zaczynasz byc nudny i męczący.

To po co odpisujesz?

jarek d.

90 Data: Kwiecien 01 2011 21:18:37
Temat: Re: Re:
Autor: Roman 


A Ty dalej: 30 na godzinę, zaorać. By w korku stało się lepiej...


No w sumie czekanie przed zamkniętymi przejazdami kolejowymi to nie to samo
co stanie w korku.....a może korki były by mniejsze gdyby buractwo nie
pchało sie na skrzyżowania gdy nie można z nich zjechać....ale pewnie sie
mylę....albo wiesz co....gdyby duża część się przesiadła się do metra to też
nie było by korków.......ojjjj.....zapomniałem....metro mamy prawie tak samo
rozwinięte jak infrastrukturę kolejową.......

91 Data: Maj 01 2011 00:09:01
Temat: Re: Re:
Autor: ąćęłńóśźż 

Bo cena biletu pokrywa koszt jazdy schodami ruchomymi co najwyżej, ale socjalizm trzyma się mocno.
Szkoda, że go w kinach już nie ma, przy biletach po 28 zł/os. przestaliśmy chodzić.
W jakim europejskim mieście cena biletu do kina równa się 10 (dziesięciu) biletom na metro??


-- -- -

| metro mamy prawie tak samo rozwinięte jak infrastrukturę kolejową.

92 Data: Kwiecien 02 2011 11:35:32
Temat: Re:
Autor: Shrek 

W dniu 2011-04-01 14:53, Waldek Godel pisze:

Bielsko-Biała - Gdynia, pociągiem 11-15 godzin
Samochodem - 8-9 godzin

I to licząc pociągi osobowe, który mogą rozwijać większe prędkości bo są
lżejsze.

A ty samochód a nie TIRa.

Shrek.

93 Data: Kwiecien 01 2011 16:26:23
Temat: Re: Re:
Autor: J.F. 

Użytkownik "Waldek Godel"  napisał

Przykład bardzo obrazowy:
W 2005 roku jedne z najbardziej prestiżowych polskich pociągów, czyli
intercity na trasie Katowice-Warszawa jeździły przeważnie w 2 godziny 35
minut. Dokładnie tyle samo ile przejazd Londyn-Paryż.

Ale Waldku - Katowice-Warszawa w linii prostej to jest 250km. Paryz Londyn 350.
Nie jest ta roznica az tak drastyczna.

A British Railways - firma z tradycjami. Sprywatyzowana, zeby tej tradycji sie pozbyc.
I co ? Londyn-Bristol  1:45. 178 km.
Hamburg-Hanover - 1:15. 130km.

Nie w kazdym kraju jezdzi TGV.
Nawet ci Niemcy, mimo ze potrafia jezdzic 500km/h, to jak widac wola 100.

Wtedy BYĆ MOŻE będzie szansa zbudowania KOLEI, a dopiero później będzie
można rozmawiać o temacie "tiry na tory"

Kiedy to brzmi calkiem rozsadnie, ale na wybranych odcinkach - przyjezdza zmeczony kierowca na wagon, budzi sie 500km dalej, za cene porownywalna z kosztem wlasnej jazdy - to czemu mialby nie skorzystac dobrowolnie ?

J.

94 Data: Kwiecien 01 2011 15:55:36
Temat: Re:
Autor: Sebastian Kaliszewski 

jarek d. wrote:


Użytkownik "Waldek Godel"  napisał w wiadomości
Dnia Fri, 1 Apr 2011 12:49:39 +0200, jarek d. napisał(a):

A co masz konkretnie na myśli?
Wybudowanie linii od zera przed Gierkiem (c.a. 99%) linii w tym kraju, czy
wymianę nawierzchni przed Gierkiem, na istniejącej wcześniej linii?


mam na myśli to, że jak zrobią tiry na tory, to będziesz głodny chodził bo
nawet w chłodni zdąży się zepsuć, skoro przeciętna szybkość na polskich
torach oscyluje w okolicach 30 km/h czy jakoś tak. Nie licząc
wielogodzinnych spóźnień i zaginięć pociągów.

A wiesz to zapewne z dziennika TV, na podstawie informacji z apogeum zimy, o pociągach pasażerskich.
Kwalifikowany pociąg towarowy (a takimi wozi się pilne przesyłki kontenerowe) uzyskuje prędkość handlową porównywalną z poc. osobowym.

Czyli 60km/h jak nie stoi gdzieś w polu pod semaforem.

A nie grzęźnie w korkach.

Za to grzęźnie na każdej stacji węzłowej. "Opóźnienie 12h to nie opóźnienie", itd. Załadunek i wyładunek podobnie.

PKP potrafi wozić węgiel -- tam jak się spóźni o 48h to trudno -- każdy odbiorca to wie i ma zapas na co najmniej tydzień do dwu. A węgiel nie zgnije -- najwyżej ktoś troszkę pod...li, ale zwykle niewiele (byle mu na opał starczyło).
Z pilnych przesyłek PKP wywiązać się nie potrafi absolutnie.

\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

95 Data: Kwiecien 01 2011 16:24:07
Temat: Re:
Autor: jarek d. 


Użytkownik "Sebastian Kaliszewski"  napisał w wiadomości

jarek d. wrote:

Użytkownik "Waldek Godel"  napisał w wiadomości
Dnia Fri, 1 Apr 2011 12:49:39 +0200, jarek d. napisał(a):

A co masz konkretnie na myśli?
Wybudowanie linii od zera przed Gierkiem (c.a. 99%) linii w tym kraju, czy
wymianę nawierzchni przed Gierkiem, na istniejącej wcześniej linii?


mam na myśli to, że jak zrobią tiry na tory, to będziesz głodny chodził bo
nawet w chłodni zdąży się zepsuć, skoro przeciętna szybkość na polskich
torach oscyluje w okolicach 30 km/h czy jakoś tak. Nie licząc
wielogodzinnych spóźnień i zaginięć pociągów.

A wiesz to zapewne z dziennika TV, na podstawie informacji z apogeum zimy, o pociągach pasażerskich.
Kwalifikowany pociąg towarowy (a takimi wozi się pilne przesyłki kontenerowe) uzyskuje prędkość handlową porównywalną z poc. osobowym.

Czyli 60km/h jak nie stoi gdzieś w polu pod semaforem.

A nie grzęźnie w korkach.

Za to grzęźnie na każdej stacji węzłowej. "Opóźnienie 12h to nie opóźnienie", itd. Załadunek i wyładunek podobnie.

PKP potrafi wozić węgiel -- tam jak się spóźni o 48h to trudno -- każdy odbiorca to wie i ma zapas na co najmniej tydzień do dwu. A węgiel nie zgnije -- najwyżej ktoś troszkę pod...li, ale zwykle niewiele (byle mu na opał starczyło).
Z pilnych przesyłek PKP wywiązać się nie potrafi absolutnie.

Te pociągi nie zaliczają postojów na stacji węzłowej (co najwyżej na zmianę obsady)
Poza tym kolej nie zanczy PKP. W Polsce wydano już ponad 50 koncesji na przewóz towarów koleją.
Podany przykład węgla jest z dupy. Dla odbiorcy taki pociąg z węglem, czy kamieniem stanowić może formę magazynu.
Dla przykładu pociągi z autami z fabryk bardzo szybko sie przemieszczają. W przeciwnym razie z aut niewiele by zostało w naszym pięknym kraju :)

jarek d.


jarek

96 Data: Kwiecien 01 2011 15:57:57
Temat: Re:
Autor: Waldek Godel 

Dnia Fri, 1 Apr 2011 16:24:07 +0200, jarek d. napisał(a):

Poza tym kolej nie zanczy PKP. W Polsce wydano już ponad 50 koncesji na przewóz
towarów koleją.

Serio? No popatrz. A tu twierdzą inaczej:
http://www.pkp.pl/kontakt/spolki
ale oni pewnie się nie znają - skąd mieliby sie znać...

PKP Polskie Linie Kolejowe
Rozbudowa i utrzymanie dróg kolejowych (linii kolejowych), utrzymanie
rozkładu jazdy i wydarzenia na drogach kolejowych

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Nie pytaj, co rząd może zrobić dla ciebie.
Zapytaj, czy mógłby tego nie robić.

97 Data: Kwiecien 01 2011 17:43:31
Temat: Re: Re:
Autor: jarek d. 


Użytkownik "Waldek Godel"  napisał w wiadomości

Dnia Fri, 1 Apr 2011 16:24:07 +0200, jarek d. napisał(a):

Poza tym kolej nie zanczy PKP. W Polsce wydano już ponad 50 koncesji na przewóz
towarów koleją.

Serio? No popatrz. A tu twierdzą inaczej:
http://www.pkp.pl/kontakt/spolki
ale oni pewnie się nie znają - skąd mieliby sie znać...

PKP Polskie Linie Kolejowe
Rozbudowa i utrzymanie dróg kolejowych (linii kolejowych), utrzymanie
rozkładu jazdy i wydarzenia na drogach kolejowych

Odrobiłeś lekcje ale na złych materiałach. Mylisz pojęcia.
PKP PLK to kolejowy odpowiednik GDDKiA. Utrzymuje sieć kolejową i sprzedaje prawo do poruszania sie po niej.
Przedrostek PKP jest w trakcie odklejania - PLK ma wyjść ze struktur PKP i stać się agendą rządową.

Natomiast te 50 licencji (błędnie użyłem sformułowania "koncesja"), to przewoźnicy kolejowi, którzy płacą za możliwość jeżdżenia po sieci PLK http://pl.wikipedia.org/wiki/Przewo%C5%BAnicy_kolejowi_w_Polsce

Ty z kolei podałeś spółki http://www.pkp.pl/kontakt/spolki(nie tylko przewozowe) wchodzące w skład Grupy PKP. Na tej stronie masz 2 przewoźników: PKP GARGO i PKP LHS. A poza tym, tych spółek w Grupie PKP jest dużo, dużo więcej. Ale skąd miałbyś to znać :)

dobra, robi się totalny offtop

jarek d.

98 Data: Kwiecien 01 2011 16:47:25
Temat: Re: Re:
Autor: Waldek Godel 

Dnia Fri, 1 Apr 2011 17:43:31 +0200, jarek d. napisał(a):

Odrobiłeś lekcje ale na złych materiałach. Mylisz pojęcia.
PKP PLK to kolejowy odpowiednik GDDKiA. Utrzymuje sieć kolejową i sprzedaje
prawo do poruszania sie po niej.

Za to ty głosisz swoje jedynie słuszne poglądy zamiast rozmawiać. Bo od
samego początku tłumaczę, że jak ja bym tak utrzymywał rodzinę jak PLK
"utrzymuje" tory to bym pod mostem mieszkał - w najlepszym przypadku.

Natomiast te 50 licencji (błędnie użyłem sformułowania "koncesja"), to
przewoźnicy kolejowi, którzy płacą za możliwość jeżdżenia po sieci PLK
http://pl.wikipedia.org/wiki/Przewo%C5%BAnicy_kolejowi_w_Polsce

z prędkościami przeciętnie 30 km/h bo tory w zdecydowanej większości
przerdzewiałe/przegniłe a reszta infrastruktury w podobnym stanie.


--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Nie pytaj, co rząd może zrobić dla ciebie.
Zapytaj, czy mógłby tego nie robić.

99 Data: Kwiecien 01 2011 18:15:26
Temat: Re: Re:
Autor: jarek d. 


Użytkownik "Waldek Godel"  napisał w wiadomości

Dnia Fri, 1 Apr 2011 17:43:31 +0200, jarek d. napisał(a):

Odrobiłeś lekcje ale na złych materiałach. Mylisz pojęcia.
PKP PLK to kolejowy odpowiednik GDDKiA. Utrzymuje sieć kolejową i sprzedaje
prawo do poruszania sie po niej.

Za to ty głosisz swoje jedynie słuszne poglądy zamiast rozmawiać. Bo od
samego początku tłumaczę, że jak ja bym tak utrzymywał rodzinę jak PLK
"utrzymuje" tory to bym pod mostem mieszkał - w najlepszym przypadku.

Natomiast te 50 licencji (błędnie użyłem sformułowania "koncesja"), to
przewoźnicy kolejowi, którzy płacą za możliwość jeżdżenia po sieci PLK
http://pl.wikipedia.org/wiki/Przewo%C5%BAnicy_kolejowi_w_Polsce

z prędkościami przeciętnie 30 km/h bo tory w zdecydowanej większości
przerdzewiałe/przegniłe a reszta infrastruktury w podobnym stanie.

O co Ci chodzi? Masz taką fajna stopkę a marudzisz. Podaję Ci konkrety.

Piszę też w tym wątku, że hurtowy transport kontenerów powinien odbywać się głównymi korytarzami kolejowymi do punktów zbiorczych (centrów logistycznych), a dalszy detaliczny do konkretnego klienta - samochodem.

Piszę też, że te główne korytarze kolejowe nie są w tak złym stanie jak przywoływane przez Ciebie wybiórczo okolice Szczakowej, przez co teza o przeciętnej 30 km/h jest nieprawdziwa.

Piszę w końcu, że państwo powinno w takim samym stopniu dbać o infrastrukturę drogową, jak i kolejową (infrastrukturę - nie przewoźników. Mam nadzieję że wyjaśniłem Ci różnicę tych dwóch znaczeń). Co nam, wszystkim kierowcom wyjdzie na zdrowie, bo ściągnie niepotrzebne potoki ładunków z dróg.

jarek d.

100 Data: Kwiecien 01 2011 17:27:47
Temat: Re: Re:
Autor: Waldek Godel 

Dnia Fri, 1 Apr 2011 18:15:26 +0200, jarek d. napisał(a):

Piszę też, że te główne korytarze kolejowe nie są w tak złym stanie jak
przywoływane przez Ciebie wybiórczo okolice Szczakowej, przez co teza o
przeciętnej 30 km/h jest nieprawdziwa.

I znowu masz problemy z czytaniem. Jakbys łaskawie sprawdził, to
zauważyłbyś, że akurat okolice Szczakowej nie są problemem, bo to jedyne
miejsce na trasie Kraków-Katowice (poza samymi miastami na końcach) gdzie
linia towarowa jest oddzielna od linii osobowej.
Za to cała reszta jest w masakrycznym stanie, czego dowodzą limity
prędkości a w efekcie czasy przejazdu. 20 lat temu 55 kilometrów w 55
minut, teraz 1 godzina 25 minut.
W takim stanie jest większość trasy - cały Górny Śląsk jest od dziesiątków
lat rozkopany bo notoryczne szkody gónicze niweczyły wszelkie naprawy.


Piszę w końcu, że państwo powinno w takim samym stopniu dbać o infrastrukturę
drogową, jak i kolejową (infrastrukturę - nie przewoźników. Mam nadzieję że
wyjaśniłem Ci różnicę tych dwóch znaczeń). Co nam, wszystkim kierowcom wyjdzie
na zdrowie, bo ściągnie niepotrzebne potoki ładunków z dróg.

Ale nie dba i nie zanosi się, żeby dbało. Właśnie zabrano kasę kolejom,
żeby udało się drogi na czas dokończyć. Czyli sytuacja jest masakryczna,a
będzie jeszcze gorzej - co było do udowodnienia.
Czyli wszelkie hasła "tiry na tory" to mrzonki, bo najpierw trzeba mieć
tory.

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Nie pytaj, co rząd może zrobić dla ciebie.
Zapytaj, czy mógłby tego nie robić.

101 Data: Kwiecien 01 2011 18:35:21
Temat: Re: Re:
Autor: jarek d. 


Użytkownik "Waldek Godel"  napisał w wiadomości

Dnia Fri, 1 Apr 2011 18:15:26 +0200, jarek d. napisał(a):

Piszę też, że te główne korytarze kolejowe nie są w tak złym stanie jak
przywoływane przez Ciebie wybiórczo okolice Szczakowej, przez co teza o
przeciętnej 30 km/h jest nieprawdziwa.

I znowu masz problemy z czytaniem. Jakbys łaskawie sprawdził, to
zauważyłbyś, że akurat okolice Szczakowej nie są problemem, bo to jedyne
miejsce na trasie Kraków-Katowice (poza samymi miastami na końcach) gdzie
linia towarowa jest oddzielna od linii osobowej.
Za to cała reszta jest w masakrycznym stanie, czego dowodzą limity
prędkości a w efekcie czasy przejazdu. 20 lat temu 55 kilometrów w 55
minut, teraz 1 godzina 25 minut.
W takim stanie jest większość trasy - cały Górny Śląsk jest od dziesiątków
lat rozkopany bo notoryczne szkody gónicze niweczyły wszelkie naprawy.

Nie jestem z Górnego Śląska.
Uczepiłeś się szczegółów, a ja Ci usiłuję wytłumaczyć zasadę.


Piszę w końcu, że państwo powinno w takim samym stopniu dbać o infrastrukturę
drogową, jak i kolejową (infrastrukturę - nie przewoźników. Mam nadzieję że
wyjaśniłem Ci różnicę tych dwóch znaczeń). Co nam, wszystkim kierowcom wyjdzie
na zdrowie, bo ściągnie niepotrzebne potoki ładunków z dróg.

Ale nie dba i nie zanosi się, żeby dbało. Właśnie zabrano kasę kolejom,
żeby udało się drogi na czas dokończyć. Czyli sytuacja jest masakryczna,a
będzie jeszcze gorzej - co było do udowodnienia.

Nie zabrano. Unia nie zgadza się na przesunięcie. Głupki jakieś, nie?

Czyli wszelkie hasła "tiry na tory" to mrzonki, bo najpierw trzeba mieć
tory.

Na pewno torów nie będzie, jak się będzie przesuwało środki na drogi.
Przecież to jest równia pochyła dla kolei. I dalsze korkowanie się dróg.

jarek d.

102 Data: Kwiecien 01 2011 17:42:02
Temat: Re: Re:
Autor: Waldek Godel 

Dnia Fri, 1 Apr 2011 18:35:21 +0200, jarek d. napisał(a):

Nie jestem z Górnego Śląska.
Uczepiłeś się szczegółów, a ja Ci usiłuję wytłumaczyć zasadę.


to bądź w końcu łaskawie przestać, proszę o to od kilkudziesięciu
minut!!!!!
Nikogo to nie interesuje, nie jesteśmy na wykładzie z teorii transportu.
Rozmowa była o opłakanym stanie FAKTYCZNYM realnych linii kolejowych.

Piszę w końcu, że państwo powinno w takim samym stopniu dbać o infrastrukturę
drogową, jak i kolejową (infrastrukturę - nie przewoźników. Mam nadzieję że
wyjaśniłem Ci różnicę tych dwóch znaczeń). Co nam, wszystkim kierowcom
wyjdzie

Nikogo to tutaj nie obchodzi, daruj sobie ten offtop. I prosiłem - przestań
prawić kazania.

Na pewno torów nie będzie, jak się będzie przesuwało środki na drogi.
Przecież to jest równia pochyła dla kolei. I dalsze korkowanie się dróg.

Stan na TERAZ jest taki, że torów - poza kawałkami - de facto nie ma.
Czyli nie da się mówić o "tirach na torach"
Dokładnie tak jak napisałem 7 godzin temu.

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Nie pytaj, co rząd może zrobić dla ciebie.
Zapytaj, czy mógłby tego nie robić.

103 Data: Kwiecien 01 2011 18:58:30
Temat: Re: Re:
Autor: jarek d. 


Użytkownik "Waldek Godel"  napisał w wiadomości

Dnia Fri, 1 Apr 2011 18:35:21 +0200, jarek d. napisał(a):

Nie jestem z Górnego Śląska.
Uczepiłeś się szczegółów, a ja Ci usiłuję wytłumaczyć zasadę.


to bądź w końcu łaskawie przestać, proszę o to od kilkudziesięciu
minut!!!!!

Bez poznania zasady, nie zrozumiesz całości. Transport to system naczyń połączonych.

Nikogo to nie interesuje, nie jesteśmy na wykładzie z teorii transportu.
Rozmowa była o opłakanym stanie FAKTYCZNYM realnych linii kolejowych.

Piszę w końcu, że państwo powinno w takim samym stopniu dbać o infrastrukturę
drogową, jak i kolejową (infrastrukturę - nie przewoźników. Mam nadzieję że
wyjaśniłem Ci różnicę tych dwóch znaczeń). Co nam, wszystkim kierowcom
wyjdzie

Nikogo to tutaj nie obchodzi, daruj sobie ten offtop. I prosiłem - przestań
prawić kazania.

Jesteś wyrazicielem opinii całej grupy?
BTW - nudny jesteś z tymi kazaniami

Na pewno torów nie będzie, jak się będzie przesuwało środki na drogi.
Przecież to jest równia pochyła dla kolei. I dalsze korkowanie się dróg.

Stan na TERAZ jest taki, że torów - poza kawałkami - de facto nie ma.
Czyli nie da się mówić o "tirach na torach"
Dokładnie tak jak napisałem 7 godzin temu.

Nie "tirach na torach" tylko kontenerach.
Wyluzuj. Po co w ogóle dyskutujesz?
Nie odpowiadałbyś, to bym sam ze sobą nie rozmawiał :)

jarek d.

104 Data: Kwiecien 01 2011 21:41:19
Temat: Re: Re:
Autor: Roman 

Piszę też w tym wątku, że hurtowy transport kontenerów powinien odbywać
się głównymi korytarzami kolejowymi do punktów zbiorczych (centrów
logistycznych), a dalszy detaliczny do konkretnego klienta - samochodem.

Czyli 24 tony ładunku zamiast jechać jednym tir-em  do klienta, pojadą  4-5
ciężarówkami 9 tonowymi albo 18 busami....genialny sposób na rozładowanie
korków i zmniejszenie kosztów.....


Piszę w końcu, że państwo powinno w takim samym stopniu dbać o
infrastrukturę drogową, jak i kolejową (infrastrukturę - nie przewoźników.
Mam nadzieję że wyjaśniłem Ci różnicę tych dwóch znaczeń). Co nam,
wszystkim kierowcom wyjdzie na zdrowie, bo ściągnie niepotrzebne potoki
ładunków z dróg.


Powinno też dbać o emerytów, rencistów, inwalidów i całą masę innych
rzeczy.... oczywiście po za przewoźnikami, którym powinno się podnieść
obciążenia bo przecież z czegoś trzeba sfinansować budowe centrów
logistycznych i nowej infrastruktury kolejowej....ale to oczywiście dla
dobra nas kierowców....żebyśmy mogli zapierdalać po drogach bez korków....

Gdzies tam pisałeś, że transport jest systemem naczyń połączonych....a nie
sądzisz, że jest nim państwo....podniesienie kosztów transportu podniesie
ceny wszystkiego....no ale faktycznie może wpłynąc to pośrednio na
rozładowanie korków...bo może części społeczeństwa nie będzie stać na kupno
i zatankowanie samochodu....a jeśli pójdą pieszo to będziesz miał pretensje
do nich, że utrudniaja jazde przechodząć przez jezdnię i utrudniaja
życie.....tak można w nieskończoność....

105 Data: Kwiecien 01 2011 16:05:44
Temat: Re: Re:
Autor: J.F. 

Użytkownik "jarek d."  napisał w wiadomości

mam na myśli to, że jak zrobią tiry na tory, to będziesz głodny chodził bo
nawet w chłodni zdąży się zepsuć, skoro przeciętna szybkość na polskich
torach oscyluje w okolicach 30 km/h czy jakoś tak.

A wiesz to zapewne z dziennika TV, na podstawie informacji z apogeum zimy, o pociągach pasażerskich.
Kwalifikowany pociąg towarowy (a takimi wozi się pilne przesyłki kontenerowe) uzyskuje prędkość handlową porównywalną z poc. osobowym.

A z ktorym pociagiem osobowym ?
Zniknal juz moj ulubiony przyklad - Wroclaw - Szklarska Poreba, ale PKP kontynuuje chlubne tradycje. Teraz mozna te trase przejechac w 4:16,  pod warunkiem ze 7 minut na przesiadke nie okaze sie za malo. 120km :-)

Choc musze przyznac ze jest widoczny postep - dawniej bylo 5h bez przesiadki.

Wroclaw - Jelenia Gora -  3:21.  ~90km.

J.

106 Data: Kwiecien 01 2011 16:26:04
Temat: Re: Re:
Autor: jarek d. 


Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

Użytkownik "jarek d."  napisał w wiadomości
mam na myśli to, że jak zrobią tiry na tory, to będziesz głodny chodził bo
nawet w chłodni zdąży się zepsuć, skoro przeciętna szybkość na polskich
torach oscyluje w okolicach 30 km/h czy jakoś tak.

A wiesz to zapewne z dziennika TV, na podstawie informacji z apogeum zimy, o pociągach pasażerskich.
Kwalifikowany pociąg towarowy (a takimi wozi się pilne przesyłki kontenerowe) uzyskuje prędkość handlową porównywalną z poc. osobowym.

A z ktorym pociagiem osobowym ?
Zniknal juz moj ulubiony przyklad - Wroclaw - Szklarska Poreba, ale PKP kontynuuje chlubne tradycje. Teraz mozna te trase przejechac w 4:16,  pod warunkiem ze 7 minut na przesiadke nie okaze sie za malo. 120km :-)

Choc musze przyznac ze jest widoczny postep - dawniej bylo 5h bez przesiadki.

Wroclaw - Jelenia Gora -  3:21.  ~90km.

Tak, to jest kuriozum.
Nie takie przykłady miałem na myśli :)

jarek d.

107 Data: Kwiecien 01 2011 15:59:32
Temat: Re: Re:
Autor: Waldek Godel 

Dnia Fri, 1 Apr 2011 16:26:04 +0200, jarek d. napisał(a):

Tak, to jest kuriozum.
Nie takie przykłady miałem na myśli :)

to jakie miałeś na myśli? Pewnie przewozy na trasie Zawiercie-Grodzisk
Mazowiecki i tym podobne?
No to z pewnością drastycznie zmniejszy tranzytowy ruch tirów na drogach

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Nie pytaj, co rząd może zrobić dla ciebie.
Zapytaj, czy mógłby tego nie robić.

108 Data: Maj 01 2011 00:12:10
Temat: Re: Re:
Autor: ąćęłńóśźż 

O q...a, a ja z Wwy do Szklarskiej na narty jeździłem ;-)


-- -- -

| Zniknal juz moj ulubiony przyklad - Wroclaw - Szklarska Poreba, ale PKP kontynuuje chlubne tradycje.

109 Data: Kwiecien 01 2011 13:38:06
Temat: Re:
Autor: LEPEK 

W dniu 2011-04-01 12:51, Waldek Godel pisze:

mam na myśli to, że jak zrobią tiry na tory, to będziesz głodny chodził bo
nawet w chłodni zdąży się zepsuć, skoro przeciętna szybkość na polskich
torach oscyluje w okolicach 30 km/h czy jakoś tak. Nie licząc
wielogodzinnych spóźnień i zaginięć pociągów.

No, a jaką średnią dobową prędkość osiąga samochód ciężarowy biorąc pod uwagę czas pracy kierowców i korki?

Pozdr,
--
L E P E K    Pruszcz   Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Toyota Corolla 1.3  sedan  '97
Hyundai Atos 0.9  nanovan  '00

110 Data: Kwiecien 01 2011 13:49:48
Temat: Re: Re:
Autor: Cavallino 

Użytkownik "LEPEK"  napisał w wiadomości

W dniu 2011-04-01 12:51, Waldek Godel pisze:

mam na myśli to, że jak zrobią tiry na tory, to będziesz głodny chodził bo
nawet w chłodni zdąży się zepsuć, skoro przeciętna szybkość na polskich
torach oscyluje w okolicach 30 km/h czy jakoś tak. Nie licząc
wielogodzinnych spóźnień i zaginięć pociągów.

No, a jaką średnią dobową prędkość osiąga samochód ciężarowy biorąc pod uwagę czas pracy kierowców i korki?

Zależy od dystansu i organizacji.
Na małym (albo w dwóch kierowców) ze dwa razy więcej.

111 Data: Kwiecien 01 2011 16:05:12
Temat: Re:
Autor: Sebastian Kaliszewski 

Cavallino wrote:

Użytkownik "LEPEK"  napisał w wiadomości
W dniu 2011-04-01 12:51, Waldek Godel pisze:

mam na myśli to, że jak zrobią tiry na tory, to będziesz głodny chodził bo
nawet w chłodni zdąży się zepsuć, skoro przeciętna szybkość na polskich
torach oscyluje w okolicach 30 km/h czy jakoś tak. Nie licząc
wielogodzinnych spóźnień i zaginięć pociągów.

No, a jaką średnią dobową prędkość osiąga samochód ciężarowy biorąc pod uwagę czas pracy kierowców i korki?

Zależy od dystansu i organizacji.
Na małym (albo w dwóch kierowców) ze dwa razy więcej.


Żeby dwa... Dwa to wielkość teoretyczna. Pamiętaj, że masz do czynienia z PePaPe -- musisz doliczyć opóźnienia w miejscach które jesteś sobie w stanie wyobrazić oraz w miejscach w których nie jesteś ;)

pzdr
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

112 Data: Kwiecien 02 2011 11:12:47
Temat: Re:
Autor: Shrek 

W dniu 2011-04-01 13:49, Cavallino pisze:

No, a jaką średnią dobową prędkość osiąga samochód ciężarowy biorąc
pod uwagę czas pracy kierowców i korki?

Zależy od dystansu i organizacji.
Na małym (albo w dwóch kierowców) ze dwa razy więcej.

60 średniej przy maksymalnej 90? nie wydaje mnie się.

Shrek.

113 Data: Kwiecien 02 2011 11:34:51
Temat: Re:
Autor: J.F. 

On Sat, 02 Apr 2011 11:12:47 +0200,  Shrek wrote:

60 średniej przy maksymalnej 90? nie wydaje mnie się.

Zauwaz ze on wolniej nie jezdzi, poza swiatlami i korkami.

W trasie to one sobie jada te 60-80, a ty jedziesz za nimi i z rzadka
udaje ci sie cos wyprzedzic i wtedy srednia rosnie ponad 70.

Oczywiscie zalezy jaka ma trase - przez miasta czy obwodnicami, przez
wiochy z radarami czy bez.

J.

114 Data: Kwiecien 02 2011 11:56:22
Temat: Re:
Autor: Shrek 

W dniu 2011-04-02 11:34, J.F. pisze:

60 średniej przy maksymalnej 90? nie wydaje mnie się.

Zauwaz ze on wolniej nie jezdzi, poza swiatlami i korkami.

No to ciekawe, tiry i osobówki jadą tą samą trasą, ale TIRy szybciej? Kupy się nie trzyma.

Dla przykładu Berlin - Terespol dla osobówki google maps podaje 784 km i 10h12m. średnia powyżej 70, tylko że połowa trasy to autostrada, gdzie osobówka może o 50 km/h szybciej jechać.

Wrocław - Warszawa 343 km i 5h24m. tu masz koło 60 osobówką - tirem nie dasz rady. Zwłaszcza, ze Gierkówka rozkopana.

Oczywiscie zalezy jaka ma trase - przez miasta czy obwodnicami, przez
wiochy z radarami czy bez.

Trasa jak to trasa w Polsce. No i fajnie że poruszyłeś kwestie fotoradarów. TIRy tylko wtedy są konkurencyjne jak tną do kagańca przez zabudowany. Jakby przestrzegały ograniczeń, to nawet PKP by je wyprzedziło (a też przestrzegają).

Shrek.

115 Data: Kwiecien 02 2011 14:02:18
Temat: Re:
Autor: J.F. 

On Sat, 02 Apr 2011 11:56:22 +0200,  Shrek wrote:

W dniu 2011-04-02 11:34, J.F. pisze:
60 średniej przy maksymalnej 90? nie wydaje mnie się.
Zauwaz ze on wolniej nie jezdzi, poza swiatlami i korkami.

No to ciekawe, tiry i osobówki jadą tą samą trasą, ale TIRy szybciej?
Kupy się nie trzyma.

Mialem na mysli wolniej niz 60.

Dla przykładu Berlin - Terespol dla osobówki google maps [...]
Wrocław - Warszawa 343 km i 5h24m. tu masz koło 60 osobówką - tirem nie
dasz rady. Zwłaszcza, ze Gierkówka rozkopana.

Ale przeciez jezdzisz ta trase i mozesz napisac czy w praktyce jest
5:42 :-P

Oczywiscie zalezy jaka ma trase - przez miasta czy obwodnicami, przez
wiochy z radarami czy bez.

Trasa jak to trasa w Polsce.

Ale trasy sa rozne. Juz nawet Wroclaw-Piotrkow jest inna niz
Ww-Warszawa :-)
A moze byc Legnica-Krakow, czy Zabrze-Szczecin :-)

Ale nawet nie o to mi chodzi.
Siegnalem do logu z trasy Wroclaw-Bydgoszcz, przez Milicz, Wrzesnie,
Gniezno, 271km. Osobowka wyszlo .. 62km/h, wstyd :-)
To bylo powiedmy centrum-centrum, jakbym liczyl trase od tablicy do
tablicy, to by skoczylo do 68km/h, nadal wstyd.
Czemu tak wolno .. a widze, ze dwa wahadelka byly, pare remontow.
Ale przeprowadzam symulacje co by bylo gdybym sie ograniczyl z
predkoscia:

b.o  4:19:06  62.7
120  4:19:36  62.6
110  4:20:53  62.3
100  4:23:48  61.6
 90  4:29:28  60.3
 80  4:38:53  58.3
 70  4:54:51  55.3

tirman nie przekraczajacy 80 jechalby wolniej o raptem 4km/h.
Taka juz wrednosc arytmetyki drogowej - nie zarabiasz na szybkiej
jezdzie, tracisz na wolnej.

Przyklad moze nieszczegolny, bo jakos podejrzanie wolno wyszlo, ale
coz robic. No dobra, wycialem pare

No i fajnie że poruszyłeś kwestie
fotoradarów. TIRy tylko wtedy są konkurencyjne jak tną do kagańca przez
zabudowany. Jakby przestrzegały ograniczeń, to nawet PKP by je
wyprzedziło (a też przestrzegają).

A to tez roznie bywa, bo sa trasy gdzie tych ograniczen jest pelno, a
sa takie gdzie jest ich niewiele. Np Ww-JG, pkp przypominam 3
godziny/~90km.

Nie dysponuje niestety mapami z ograniczeniami predkosci, a szkoda, bo
chetnie bym i przepisowa jazde zasymulowal :-)

J.

116 Data: Kwiecien 02 2011 16:34:25
Temat: Re:
Autor: Shrek 

W dniu 2011-04-02 14:02, J.F. pisze:

Dla przykładu Berlin - Terespol dla osobówki google maps [...]
Wrocław - Warszawa 343 km i 5h24m. tu masz koło 60 osobówką - tirem nie
dasz rady. Zwłaszcza, ze Gierkówka rozkopana.

Ale przeciez jezdzisz ta trase i mozesz napisac czy w praktyce jest
5:42 :-P

Rozumiem, że ty jeżdzisz tirem i wiesz, że jest 4:20 :P

Oczywiscie zalezy jaka ma trase - przez miasta czy obwodnicami, przez
wiochy z radarami czy bez.

Trasa jak to trasa w Polsce.

Ale trasy sa rozne. Juz nawet Wroclaw-Piotrkow jest inna niz
Ww-Warszawa :-)
A moze byc Legnica-Krakow, czy Zabrze-Szczecin :-)

Ale mówimy o dowożeniu tirem ładunków do sklepów, firm i marketów. One nie są przy parkingach na autostradach. Więc mówimy o średniej w Polsce. Jedna trasa owszem będzie autostradą i ekspresówką, ale ogólnie autostrad mamy mało.

Ale nawet nie o to mi chodzi.
Siegnalem do logu z trasy Wroclaw-Bydgoszcz, przez Milicz, Wrzesnie,
Gniezno, 271km. Osobowka wyszlo .. 62km/h, wstyd :-)
To bylo powiedmy centrum-centrum, jakbym liczyl trase od tablicy do
tablicy, to by skoczylo do 68km/h, nadal wstyd.

70 w Polsce to nie wstyd.

Czemu tak wolno .. a widze, ze dwa wahadelka byly, pare remontow.
Ale przeprowadzam symulacje co by bylo gdybym sie ograniczyl z
predkoscia:

b.o  4:19:06  62.7
120  4:19:36  62.6
110  4:20:53  62.3
100  4:23:48  61.6
  90  4:29:28  60.3
  80  4:38:53  58.3
  70  4:54:51  55.3

Wziąłeś pod uwagę lokalne ograniczenia, i czas rozpędzania się do zadanej prędkości? Jak to wogóle liczyłeś?

tirman nie przekraczajacy 80 jechalby wolniej o raptem 4km/h.
Taka juz wrednosc arytmetyki drogowej - nie zarabiasz na szybkiej
jezdzie, tracisz na wolnej.

Wiem, ale przy Vmax 90 naprawdę ciężko uzyskać Vśr 60. Sam widzisz po twojej symulacji, że się da - bez wahadełek, remontów i tylko od tablicy do tablicy. A nie jest tak, że TIRy jeżdżą tylko po krajówkach, a i te krajówki często przez centa miast przebiegają.

No i fajnie że poruszyłeś kwestie
fotoradarów. TIRy tylko wtedy są konkurencyjne jak tną do kagańca przez
zabudowany. Jakby przestrzegały ograniczeń, to nawet PKP by je
wyprzedziło (a też przestrzegają).

A to tez roznie bywa, bo sa trasy gdzie tych ograniczen jest pelno, a
sa takie gdzie jest ich niewiele. Np Ww-JG, pkp przypominam 3
godziny/~90km.

Wałbrzyski zakład infrastruktury nie jest miarodajny;)

Shrek

117 Data: Kwiecien 02 2011 17:11:46
Temat: Re:
Autor: J.F. 

On Sat, 02 Apr 2011 16:34:25 +0200,  Shrek wrote:

W dniu 2011-04-02 14:02, J.F. pisze:
Dla przykładu Berlin - Terespol dla osobówki google maps [...]
Wrocław - Warszawa 343 km i 5h24m. tu masz koło 60 osobówką - tirem nie
dasz rady. Zwłaszcza, ze Gierkówka rozkopana.

Ale przeciez jezdzisz ta trase i mozesz napisac czy w praktyce jest
5:42 :-P

Rozumiem, że ty jeżdzisz tirem i wiesz, że jest 4:20 :P

Ale google maps liczy dla tira ?
Czy liczy 5:42 dla osobowki, a w praktyce .. od 2:45 do 6:45 :-)

Trasa jak to trasa w Polsce.
Ale trasy sa rozne. Juz nawet Wroclaw-Piotrkow jest inna niz
Ww-Warszawa :-)
A moze byc Legnica-Krakow, czy Zabrze-Szczecin :-)
Ale mówimy o dowożeniu tirem ładunków do sklepów, firm i marketów. One
nie są przy parkingach na autostradach.

Spojrz na Bielany Wroclawskie :-)

Więc mówimy o średniej w Polsce.

No tak, tylko jak ja wyciagnac - czy moze byc srednia dla tras
Ww-Klodzko, Ww-Walbrzych, Ww-JG, Ww-Legnica, Ww-Poznan, Ww-Piotrkow,
Ww-Opole ? :-)

Jedna trasa owszem będzie autostradą i ekspresówką, ale ogólnie
autostrad mamy mało.

Na innych tez sa roznice, czesto zalezne od godziny.

Ale nawet nie o to mi chodzi.
Siegnalem do logu z trasy Wroclaw-Bydgoszcz, przez Milicz, Wrzesnie,
Gniezno, 271km. Osobowka wyszlo .. 62km/h, wstyd :-)
To bylo powiedmy centrum-centrum, jakbym liczyl trase od tablicy do
tablicy, to by skoczylo do 68km/h, nadal wstyd.

70 w Polsce to nie wstyd.

No ale bylo 68 :-(. 75 bym sie nie wstydzil :-)

Czemu tak wolno .. a widze, ze dwa wahadelka byly, pare remontow.
Ale przeprowadzam symulacje co by bylo gdybym sie ograniczyl z
predkoscia:

b.o  4:19:06  62.7
120  4:19:36  62.6
110  4:20:53  62.3
100  4:23:48  61.6
 90  4:29:28  60.3
 80  4:38:53  58.3
 70  4:54:51  55.3

Wziąłeś pod uwagę lokalne ograniczenia, i czas rozpędzania się do
zadanej prędkości? Jak to wogóle liczyłeś?

wzialem log z gps, mam tam co kilkanascie sekund zapisana odleglosc
odcinka, czas i predkosc, po czym tam gdzie predkosc byla wyzsza niz
zadana policzylem sobie czas ktory by wyszedl przy zadanej.

tir faktycznie moglby byc jeszcze nieco wolniejszy, bo rozpedza sie
wolniej .. a moze do 80 nie az tak wolno ..

Taka juz wrednosc arytmetyki drogowej - nie zarabiasz na szybkiej
jezdzie, tracisz na wolnej.
Wiem, ale przy Vmax 90 naprawdę ciężko uzyskać Vśr 60. Sam widzisz po
twojej symulacji, że się da - bez wahadełek, remontów i tylko od tablicy
do tablicy.

Ale to jedna z wolniejszych tras sie okazala - osobowym, nie wahajac
sie przekroczyc 120, a wyszlo tylko 62. Tablica-tablica i bez
wahadelek bylibysmy szybsi obaj.

A nie jest tak, że TIRy jeżdżą tylko po krajówkach, a i te
krajówki często przez centa miast przebiegają.

Tych obwodnic powoli przybywa.

No i fajnie że poruszyłeś kwestie
fotoradarów. TIRy tylko wtedy są konkurencyjne jak tną do kagańca przez
zabudowany. Jakby przestrzegały ograniczeń, to nawet PKP by je
wyprzedziło (a też przestrzegają).
A to tez roznie bywa, bo sa trasy gdzie tych ograniczen jest pelno, a
sa takie gdzie jest ich niewiele. Np Ww-JG, pkp przypominam 3
godziny/~90km.
Wałbrzyski zakład infrastruktury nie jest miarodajny;)

To co - byly zabor rosyjski ma byc miarodajny ? :-)
Czy jedna prestizowa linia ?

J.

118 Data: Kwiecien 02 2011 17:33:58
Temat: Re:
Autor: Shrek 

W dniu 2011-04-02 17:11, J.F. pisze:

Rozumiem, że ty jeżdzisz tirem i wiesz, że jest 4:20 :P

Ale google maps liczy dla tira ?

Nie, dla osobówki. Ale z tego, ze to osobówki wyprzedzają TIRy a nie na odwrót, wynika, że TIRy mają mniejszą średnią.

Czy liczy 5:42 dla osobowki, a w praktyce .. od 2:45 do 6:45 :-)

Taa. jasne 130 średnia;)

A moze byc Legnica-Krakow, czy Zabrze-Szczecin :-)
Ale mówimy o dowożeniu tirem ładunków do sklepów, firm i marketów. One
nie są przy parkingach na autostradach.

Spojrz na Bielany Wroclawskie :-)

Spójrz na mapę drogową Polski - dużo ty autostrad widzisz?

Więc mówimy o średniej w Polsce.

No tak, tylko jak ja wyciagnac - czy moze byc srednia dla tras
Ww-Klodzko, Ww-Walbrzych, Ww-JG, Ww-Legnica, Ww-Poznan, Ww-Piotrkow,
Ww-Opole ? :-)

Średnia to średnia. Choć właściwie lepiej by było wziąć medianę. Dałoby się policzyć jakby mieć dostęp do danych.

70 w Polsce to nie wstyd.

No ale bylo 68 :-(. 75 bym sie nie wstydzil :-)

A co za różnica? kilka minut?

Czemu tak wolno .. a widze, ze dwa wahadelka byly, pare remontow.
Ale przeprowadzam symulacje co by bylo gdybym sie ograniczyl z
predkoscia:

b.o  4:19:06  62.7
120  4:19:36  62.6
110  4:20:53  62.3
100  4:23:48  61.6
  90  4:29:28  60.3
  80  4:38:53  58.3
  70  4:54:51  55.3

Wziąłeś pod uwagę lokalne ograniczenia, i czas rozpędzania się do
zadanej prędkości? Jak to wogóle liczyłeś?

wzialem log z gps, mam tam co kilkanascie sekund zapisana odleglosc
odcinka, czas i predkosc, po czym tam gdzie predkosc byla wyzsza niz
zadana policzylem sobie czas ktory by wyszedl przy zadanej.

Sprytne.

tir faktycznie moglby byc jeszcze nieco wolniejszy, bo rozpedza sie
wolniej .. a moze do 80 nie az tak wolno ..

Ładowny - wolno;)

Ale to jedna z wolniejszych tras sie okazala - osobowym, nie wahajac
sie przekroczyc 120, a wyszlo tylko 62. Tablica-tablica i bez
wahadelek bylibysmy szybsi obaj.

Gdyby babcia miała wąsy...

A nie jest tak, że TIRy jeżdżą tylko po krajówkach, a i te
krajówki często przez centa miast przebiegają.

Tych obwodnic powoli przybywa.

Dobrych torów też. Bez znaczenia dla aktualnego porównania.

A to tez roznie bywa, bo sa trasy gdzie tych ograniczen jest pelno, a
sa takie gdzie jest ich niewiele. Np Ww-JG, pkp przypominam 3
godziny/~90km.
Wałbrzyski zakład infrastruktury nie jest miarodajny;)

To co - byly zabor rosyjski ma byc miarodajny ? :-)
Czy jedna prestizowa linia ?

Bo ja wiem? Może Wrocław - reszta kraju. Na pewno nie Wałbrzych. To tak jakby sugerować, że Borne Sulinowao jest reprezentywne dla Polski.


Shrek.

119 Data: Kwiecien 02 2011 19:18:16
Temat: Re:
Autor: J.F. 

On Sat, 02 Apr 2011 17:33:58 +0200,  Shrek wrote:

W dniu 2011-04-02 17:11, J.F. pisze:
Rozumiem, że ty jeżdzisz tirem i wiesz, że jest 4:20 :P
Ale google maps liczy dla tira ?

Nie, dla osobówki.

No to chyba nie mozna mu wierzyc :-)

Ale z tego, ze to osobówki wyprzedzają TIRy a nie na
odwrót, wynika, że TIRy mają mniejszą średnią.

Kto kogo wyprzedza to od jaj zalezy. Jest sobie wiocha, obowiazuje 50
- ile jedziesz ? :-)

Czy liczy 5:42 dla osobowki, a w praktyce .. od 2:45 do 6:45 :-)
Taa. jasne 130 średnia;)

Mlody jestes, nie pamietasz :-)
To pisal Andy Zdzitowiecki, na zasadzie "raz mi tyle wyszlo".
A ze on lubil depnac, mial wtedy porsche, dawno temu to bylo - moze
sie akurat tak zdarzylo. Nie jest to jakis nierealny czas - tzn nie
zebym wsiadl i zademonstrowal, ale jak trzymal 180 na gierkowce a
potem 110, i ruch byl maly - moglo wyjsc.

70 w Polsce to nie wstyd.
No ale bylo 68 :-(. 75 bym sie nie wstydzil :-)
A co za różnica? kilka minut?

No ale widzisz - przeliczylem od tablicy do tablicy po wycieciu dwoch
postojow na wahadlach i nawet tir nie przekraczajac 80 mialby srednia
63, przeciez to tylko kilka minut wolniej, nadal sie nie wstydzic ?
:-)

Ale to jedna z wolniejszych tras sie okazala - osobowym, nie wahajac
sie przekroczyc 120, a wyszlo tylko 62. Tablica-tablica i bez
wahadelek bylibysmy szybsi obaj.

Gdyby babcia miała wąsy...

Ja tam nie wiem, ale moze on moze przeczekac godziny szczytu i wpisac
sobie w obowiazkowy odpoczynek.

A to tez roznie bywa, bo sa trasy gdzie tych ograniczen jest pelno, a
sa takie gdzie jest ich niewiele. Np Ww-JG, pkp przypominam 3
godziny/~90km.
Wałbrzyski zakład infrastruktury nie jest miarodajny;)
To co - byly zabor rosyjski ma byc miarodajny ? :-)
Czy jedna prestizowa linia ?
Bo ja wiem? Może Wrocław - reszta kraju. Na pewno nie Wałbrzych. To tak
jakby sugerować, że Borne Sulinowao jest reprezentywne dla Polski.

A co jest zlego w zakladzie walbrzyskim ? Bo tak prawde mowiac to
nawet nie bardzo wiem czemu te pociagi takie wolne.
Siec tu gesta, a przeciez w reszcie kraju jest np Zywiec-Wisla - 36km
droga, a 3 godziny pociagiem :)

J.

120 Data: Kwiecien 02 2011 19:28:57
Temat: Re:
Autor: Shrek 

W dniu 2011-04-02 19:18, J.F. pisze:

Ale z tego, ze to osobówki wyprzedzają TIRy a nie na
odwrót, wynika, że TIRy mają mniejszą średnią.

Kto kogo wyprzedza to od jaj zalezy. Jest sobie wiocha, obowiazuje 50
- ile jedziesz ? :-)

zwykle 60. Wiem tiry jeżdżą 90.

Czy liczy 5:42 dla osobowki, a w praktyce .. od 2:45 do 6:45 :-)
Taa. jasne 130 średnia;)

Mlody jestes, nie pamietasz :-)
To pisal Andy Zdzitowiecki, na zasadzie "raz mi tyle wyszlo".
A ze on lubil depnac, mial wtedy porsche, dawno temu to bylo - moze
sie akurat tak zdarzylo. Nie jest to jakis nierealny czas - tzn nie
zebym wsiadl i zademonstrowal, ale jak trzymal 180 na gierkowce a
potem 110, i ruch byl maly - moglo wyjsc.

Kiedyś. Jak nie było policji, fotoradarów, i innych samochodów. Teraz choćbyś miał Ferrari, to nie dasz rady. Więc nie puszczajmy wodzy fantazji, tylko przyznajmy, że tir z Wrocka do Warszawy jedzie 6h przy bardzo dobrych wiatrach.

Ja tam nie wiem, ale moze on moze przeczekac godziny szczytu i wpisac
sobie w obowiazkowy odpoczynek.

No, to już odpada ci podstawowa zaleta - elastyczność.

Bo ja wiem? Może Wrocław - reszta kraju. Na pewno nie Wałbrzych. To tak
jakby sugerować, że Borne Sulinowao jest reprezentywne dla Polski.

A co jest zlego w zakladzie walbrzyskim ?

To, że jest niereprezentatywny.

Shrek.

121 Data: Kwiecien 02 2011 20:36:40
Temat: Re:
Autor: J.F. 

On Sat, 02 Apr 2011 19:28:57 +0200,  Shrek wrote:

W dniu 2011-04-02 19:18, J.F. pisze:
Kto kogo wyprzedza to od jaj zalezy. Jest sobie wiocha, obowiazuje 50
- ile jedziesz ? :-)

zwykle 60. Wiem tiry jeżdżą 90.

A jak widzisz w lusterku wielki napis SCANIA, to przyspieszasz czy
zwalniasz ? :-)

Mlody jestes, nie pamietasz :-)
To pisal Andy Zdzitowiecki, na zasadzie "raz mi tyle wyszlo".
A ze on lubil depnac, mial wtedy porsche, dawno temu to bylo - moze
sie akurat tak zdarzylo. Nie jest to jakis nierealny czas - tzn nie
zebym wsiadl i zademonstrowal, ale jak trzymal 180 na gierkowce a
potem 110, i ruch byl maly - moglo wyjsc.

Kiedyś. Jak nie było policji, fotoradarów,

Fotoradarow prawde mowiac nadal nie ma. Sa puste skrzynki, i znow
wracamy do jaj :-) Jest tez CB i sa detektory.

i innych samochodów. Teraz choćbyś miał Ferrari, to nie dasz rady.

Ale czasem moze sie zdarzyc luzniejszy dzien, albo bedziesz mial jaja
poraz trzeci i dobrego aniola stroza - 2:45 naprawde niewykluczam.
Z drugiej strony moga sie trafic akurat remonty i godzine postoisz w
korkach :-)

Więc nie puszczajmy wodzy
fantazji, tylko przyznajmy, że tir z Wrocka do Warszawy jedzie 6h przy
bardzo dobrych wiatrach.

Ile jedzie to nie wiem, ale 5h by mnie wcale nie zdziwilo.
Po prostu on pojedzie ponizej 70 raptem w kilku miejscach.

Plus oczywiscie obowiazkowy postoj po 4h :-)

Ja tam nie wiem, ale moze on moze przeczekac godziny szczytu i wpisac
sobie w obowiazkowy odpoczynek.
No, to już odpada ci podstawowa zaleta - elastyczność.

Ze stacji do celu tez moze byc w korkach :-)

J.

122 Data: Kwiecien 02 2011 20:52:03
Temat: Re:
Autor: Shrek 

W dniu 2011-04-02 20:36, J.F. pisze:

zwykle 60. Wiem tiry jeżdżą 90.

A jak widzisz w lusterku wielki napis SCANIA, to przyspieszasz czy
zwalniasz ? :-)

Zlewam. A bo co?

Kiedyś. Jak nie było policji, fotoradarów,

Fotoradarow prawde mowiac nadal nie ma. Sa puste skrzynki, i znow
wracamy do jaj :-) Jest tez CB i sa detektory.

No dobra- skoro tak argumentujesz, że TIRy są lepsze od koleji, bo można łamać ograniczenia, to ja proponuje pójść dalej. Po co ktoś ma się jebać z jakimiś TIRami żeby zarobic, jak można po prostu zajumać bilety NBP?

Więc nie puszczajmy wodzy
fantazji, tylko przyznajmy, że tir z Wrocka do Warszawy jedzie 6h przy
bardzo dobrych wiatrach.

Ile jedzie to nie wiem, ale 5h by mnie wcale nie zdziwilo.
Po prostu on pojedzie ponizej 70 raptem w kilku miejscach.

Tak, tak, a łyżka na to... Czerwone światła i przejazdy kolejowe też zlewają?

Plus oczywiscie obowiazkowy postoj po 4h :-)

Ja tam nie wiem, ale moze on moze przeczekac godziny szczytu i wpisac
sobie w obowiazkowy odpoczynek.
No, to już odpada ci podstawowa zaleta - elastyczność.

Ze stacji do celu tez moze byc w korkach :-)

Może. Ale mówi się, że TITy są elastyczne, a kolej nie. Jak będą jeździć poza godzinami szczytu, to uczciwie powiedzmy, że tą zaletę tracą.

Shrek.

123 Data: Kwiecien 02 2011 21:21:30
Temat: Re:
Autor: J.F. 

On Sat, 02 Apr 2011 20:52:03 +0200,  Shrek wrote:

W dniu 2011-04-02 20:36, J.F. pisze:
zwykle 60. Wiem tiry jeżdżą 90.
A jak widzisz w lusterku wielki napis SCANIA, to przyspieszasz czy
zwalniasz ? :-)

Zlewam. A bo co?

Nie, no nic, choc tatus mi zawsze powtarzal - trzymaj duzy odstep od
tego przed toba, ale jeszcze wiekszy od tego za toba :-)

Ale jak zlewasz to to tiry wyprzedzaja osobowke :-)


Fotoradarow prawde mowiac nadal nie ma. Sa puste skrzynki, i znow
wracamy do jaj :-) Jest tez CB i sa detektory.
No dobra- skoro tak argumentujesz, że TIRy są lepsze od koleji, bo można
łamać ograniczenia, to ja proponuje pójść dalej. Po co ktoś ma się jebać
z jakimiś TIRami żeby zarobic, jak można po prostu zajumać bilety NBP?

biletami nbp sie nie najesz ani nie ubierzesz.

Problem w tym ze tiry wolne, ale kolej jeszcze gorsza.
A jak pomysle ze mam wyslac towar koleja, ale trzeba go zawiezc na
stacje, przeladowac, potem bedzie jechal nie wiadomo jak dlugo, potem
mi zadzwonia ze dojechal, ze koniecznie natychmiast musze go odebrac,
bo za dwie godziny naliczaja postojowe, znow przeladowac, dowiezc -
to ja to p*, zanim to wszystko sie zalatwi to tir juz bedzie dawno i
klienta. Kontenery - to znow stacja nie moze byc byle jaka, bo trzeba
dzwigi, plac skladowy - czyli moze bedzie o 50km, a moze blizej, ale
na drugi koniec miasta, na stacji bedzie kolejka.

Moze kiedys PKP stanie na wysokosci zadania, wystarczy jeden telefon,
podjedzie tir, zabierze kontener, na drugi dzien dostawi na plac
klienta, i nic po drodze nie zginie.

Na razie koleja to sie dobrze wegiel do elektrowni przewozi.

Więc nie puszczajmy wodzy
fantazji, tylko przyznajmy, że tir z Wrocka do Warszawy jedzie 6h przy
bardzo dobrych wiatrach.

Ile jedzie to nie wiem, ale 5h by mnie wcale nie zdziwilo.
Po prostu on pojedzie ponizej 70 raptem w kilku miejscach.

Tak, tak, a łyżka na to... Czerwone światła i przejazdy kolejowe też
zlewają?

Ale tych swiatel to ile - 20 chyba nie zlicze w trasie.

J.

124 Data: Kwiecien 02 2011 22:39:48
Temat: Re:
Autor: Shrek 

W dniu 2011-04-02 21:21, J.F. pisze:

A jak widzisz w lusterku wielki napis SCANIA, to przyspieszasz czy
zwalniasz ? :-)

Zlewam. A bo co?

Nie, no nic, choc tatus mi zawsze powtarzal - trzymaj duzy odstep od
tego przed toba, ale jeszcze wiekszy od tego za toba :-)

Mimo wszystko aż tacy popieprzeni to ludzie nie są, żeby mi specjalnie w dupę wjechać, tylko dlatego, że oganiczenia +10 jadę.

No dobra- skoro tak argumentujesz, że TIRy są lepsze od koleji, bo można
łamać ograniczenia, to ja proponuje pójść dalej. Po co ktoś ma się jebać
z jakimiś TIRami żeby zarobic, jak można po prostu zajumać bilety NBP?

biletami nbp sie nie najesz ani nie ubierzesz.

Taa. Bo tirmeni to dla idei jeżdżą, a właściciele firm jeszcze bardziej. Nie bądź śmieszny, robią to własnie dla biletów NBP. Skoro argumentem ma być, łamiemy przepisy i mamy wszystko w dupie, to prościej i skuteczniej będzie od razu kraść.

Problem w tym ze tiry wolne, ale kolej jeszcze gorsza.
A jak pomysle ze mam wyslac towar koleja, ale trzeba go zawiezc na
stacje, przeladowac, potem bedzie jechal nie wiadomo jak dlugo, potem
mi zadzwonia ze dojechal, ze koniecznie natychmiast musze go odebrac,
bo za dwie godziny naliczaja postojowe, znow przeladowac, dowiezc -
to ja to p*, zanim to wszystko sie zalatwi to tir juz bedzie dawno i
klienta. Kontenery - to znow stacja nie moze byc byle jaka, bo trzeba
dzwigi, plac skladowy - czyli moze bedzie o 50km, a moze blizej, ale
na drugi koniec miasta, na stacji bedzie kolejka.

Masz rację, ale przypomnć ci, że zacząłeś od tego, że tiry to srednio 60km/h wyciągają - co po prostu nie jest prawdą, choćbyś nie wiem jak się napinał. Przynajmniej nie w Polsce.

Więc nie puszczajmy wodzy
fantazji, tylko przyznajmy, że tir z Wrocka do Warszawy jedzie 6h przy
bardzo dobrych wiatrach.

Ile jedzie to nie wiem, ale 5h by mnie wcale nie zdziwilo.
Po prostu on pojedzie ponizej 70 raptem w kilku miejscach.

Bliżej setki raczej.

Tak, tak, a łyżka na to... Czerwone światła i przejazdy kolejowe też
zlewają?

Ale tych swiatel to ile - 20 chyba nie zlicze w trasie.

Taa. Dwadzieścia to będzie od Nadarzyna do Hynka pewnie. Zresztą 20 to więcej niż kilka.

Shrek.

125 Data: Kwiecien 03 2011 10:15:13
Temat: Re:
Autor: J.F. 

On Sat, 02 Apr 2011 22:39:48 +0200,  Shrek wrote:

W dniu 2011-04-02 21:21, J.F. pisze:
A jak widzisz w lusterku wielki napis SCANIA, to przyspieszasz czy
zwalniasz ? :-)
Zlewam. A bo co?
Nie, no nic, choc tatus mi zawsze powtarzal - trzymaj duzy odstep od
tego przed toba, ale jeszcze wiekszy od tego za toba :-)
Mimo wszystko aż tacy popieprzeni to ludzie nie są, żeby mi specjalnie w
dupę wjechać, tylko dlatego, że oganiczenia +10 jadę.

A kto mowi ze specjalnie. Ale jaka to dla ciebie roznica specjalnie
czy niespecjalnie :-)

No dobra- skoro tak argumentujesz, że TIRy są lepsze od koleji, bo można
łamać ograniczenia, to ja proponuje pójść dalej. Po co ktoś ma się jebać
z jakimiś TIRami żeby zarobic, jak można po prostu zajumać bilety NBP?
biletami nbp sie nie najesz ani nie ubierzesz.
Taa. Bo tirmeni to dla idei jeżdżą, a właściciele firm jeszcze bardziej.
Nie bądź śmieszny, robią to własnie dla biletów NBP. Skoro argumentem ma
być, łamiemy przepisy i mamy wszystko w dupie, to prościej i skuteczniej
będzie od razu kraść.

Ale zeby ukrasc, ktos musi dowiezc. Bo jak inaczej - pojedziesz koleja
do niemiec, ukrasc tam fure, koniecznie diesla, zatankujesz u nich na
stacji, obrobisz sklep i przywieziesz do domu ?

Problem w tym ze tiry wolne, ale kolej jeszcze gorsza. [...]
Masz rację, ale przypomnć ci, że zacząłeś od tego, że tiry to srednio
60km/h wyciągają - co po prostu nie jest prawdą, choćbyś nie wiem jak
się napinał. Przynajmniej nie w Polsce.

Zaczelo sie od tego ze twierdziles iz przy maksymalnej 90 nie da sie
osiagnac 60. No to prostuje ze malo wazne jaka mamy gorna predkosc,
wazne jak dlugo sytuacja nas zmusi do zwolnienia ponizej tych 60.

Wiec te 60 na tira w trasie wcale nie wydaje mi sie takie
nieprawdopodobne, oczywiscie bez uwzgledniania obowiazkowych postojow,
ani przejazdow przez miasta w szczycie, ani korkow na remontach.

PKP tez musi zmienic zalogi, przepuscic szybsze pociagi, naprawic
awarie i tez sie spoznia.

Tak, tak, a łyżka na to... Czerwone światła i przejazdy kolejowe też
zlewają?
Ale tych swiatel to ile - 20 chyba nie zlicze w trasie.
Taa. Dwadzieścia to będzie od Nadarzyna do Hynka pewnie.

Ja liczylem od drugiego konca. Mirkow, Dlugoleka, Bykow, moze jeszcze
z jedne. Sycow, Bralin *2. W Kepnie chyba 1, Wieruszow tez, wielun 2 ?
Jedne w szczerym polu mi sie kojarza, Belchatow 2, w piorkowie jedne
na zjezdzie drugie na koncu obwodnicy. I zaczela sie gierkowka.
Tutaj swiatelek troche jest, ale nieduzo. Jak pod sama warszawa to nie
wiem.

Zresztą 20 to więcej niż kilka.

Ale to 350 km, wiec co kilkanascie km wychodza takie swiatla. Niektore
przejezdzasz z marszu, inne na ciemnopomaranczowym (nagminne na tej
trasie, ale w granicach przyzwoitosci), w rezultacie nie spowalniaja
az tak mocno.

J.

126 Data: Kwiecien 03 2011 11:08:05
Temat: Re:
Autor: Shrek 

W dniu 2011-04-03 10:15, J.F. pisze:

Mimo wszystko aż tacy popieprzeni to ludzie nie są, żeby mi specjalnie w
dupę wjechać, tylko dlatego, że oganiczenia +10 jadę.

A kto mowi ze specjalnie. Ale jaka to dla ciebie roznica specjalnie
czy niespecjalnie :-)

Zasadnicza. Żeby wjechać niespecjalnie to muszą być zwykle jakieś dodatkowe okoliczności, a nie samo +10 to za wolno baranie, to cie staranuje.

Taa. Bo tirmeni to dla idei jeżdżą, a właściciele firm jeszcze bardziej.
Nie bądź śmieszny, robią to własnie dla biletów NBP. Skoro argumentem ma
być, łamiemy przepisy i mamy wszystko w dupie, to prościej i skuteczniej
będzie od razu kraść.

Ale zeby ukrasc, ktos musi dowiezc.

Taa, bo jak Zenek rzuci robotę za fajerą, to świat się zawali. Przestań koloryzować, bo można dojść do wniosku, że wszystkiemu winny Zenek za kółkiem tira. Jakby wpizdu rzucił robotę, to nie byłoby co najmniej kradzieży i prostytucji;)

Zaczelo sie od tego ze twierdziles iz przy maksymalnej 90 nie da sie
osiagnac 60. No to prostuje ze malo wazne jaka mamy gorna predkosc,
wazne jak dlugo sytuacja nas zmusi do zwolnienia ponizej tych 60.

Raczej jak często. W praktyce w Polsce na statystycznej trasie (a nie między bramkami na autostradzie) się nie da.

Wiec te 60 na tira w trasie wcale nie wydaje mi sie takie
nieprawdopodobne, oczywiscie bez uwzgledniania obowiazkowych postojow,
ani przejazdow przez miasta w szczycie, ani korkow na remontach.

A wiesz, że prawdopodobne jest, gdyby nie wypadki, choroby, starość i zabójstwa, że ludzie byli nieśmiertelni?

PKP tez musi zmienic zalogi, przepuscic szybsze pociagi, naprawic
awarie i tez sie spoznia.

Ale mnie PKP chwilowo nie obchodzi, tylko średnia 60 TIRem. I zdaję sobie sprawę, że koleją (niekoniecznie PKP) nie warto wozić dorbiazgu na krótkich trasach.

Shrek.

127 Data: Kwiecien 02 2011 16:45:43
Temat: Re:
Autor: Waldek Godel 

Dnia Sat, 02 Apr 2011 16:34:25 +0200, Shrek napisał(a):

Ale mówimy o dowożeniu tirem ładunków do sklepów, firm i marketów. One
nie są przy parkingach na autostradach. Więc mówimy o średniej w Polsce.


A moglibyście mówić o tym w innym wątku? Bo w tym tylko zamęt siejecie,
albowiem tu była mowa o "tiry na tory" co dotyczy w lwiej części tranzytu



--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Nie pytaj, co rząd może zrobić dla ciebie.
Zapytaj, czy mógłby tego nie robić.

128 Data: Kwiecien 02 2011 13:02:52
Temat: Re: Re:
Autor: Cavallino 

Użytkownik "Shrek" <lskorupka@wirtualna> napisał w wiadomości

W dniu 2011-04-01 13:49, Cavallino pisze:

No, a jaką średnią dobową prędkość osiąga samochód ciężarowy biorąc
pod uwagę czas pracy kierowców i korki?

Zależy od dystansu i organizacji.
Na małym (albo w dwóch kierowców) ze dwa razy więcej.

60 średniej przy maksymalnej 90? nie wydaje mnie się.

A jednak.
Nie raz tak jechałem, kuzyn jeździ na codzień.
Przy równej jeździe stałym tempem średnia tak mocno nie cierpi na braku wysokiej maksymalnej.

129 Data: Kwiecien 02 2011 13:27:15
Temat: Re:
Autor: Shrek 

W dniu 2011-04-02 13:02, Cavallino pisze:

60 średniej przy maksymalnej 90? nie wydaje mnie się.

A jednak.
Nie raz tak jechałem, kuzyn jeździ na codzień.
Przy równej jeździe stałym tempem średnia tak mocno nie cierpi na braku
wysokiej maksymalnej.

Ale kuzyn jeździ na codzień w Polsce? Z terenami zabudowanymi na ten przykład? A może po prostu zlewa znaki?

Shrek.

130 Data: Kwiecien 03 2011 13:34:00
Temat: Re: Re:
Autor: Cavallino 

Użytkownik "Shrek" <lskorupka@wirtualna> napisał w wiadomości

W dniu 2011-04-02 13:02, Cavallino pisze:

60 średniej przy maksymalnej 90? nie wydaje mnie się.

A jednak.
Nie raz tak jechałem, kuzyn jeździ na codzień.
Przy równej jeździe stałym tempem średnia tak mocno nie cierpi na braku
wysokiej maksymalnej.

Ale kuzyn jeździ na codzień w Polsce?

Tak.

Z terenami zabudowanymi na ten przykład? A może po prostu zlewa znaki?

Zapewne, jak każdy kto ma odrobinę oleju w głowie. ;-)

131 Data: Kwiecien 01 2011 15:47:19
Temat: Re: Re:
Autor: J.F. 

Użytkownik "Waldek Godel"  napisał

mam na myśli to, że jak zrobią tiry na tory, to będziesz głodny chodził bo
nawet w chłodni zdąży się zepsuć, skoro przeciętna szybkość na polskich
torach oscyluje w okolicach 30 km/h czy jakoś tak. Nie licząc
wielogodzinnych spóźnień i zaginięć pociągów.

przez 24h mozna jednak przejechac 720km, czyli w wielu przypadkach "cala Polske".

Tir zasadniczo nie jest szybszy, bo co z tego ze ma srednia powiedzmy 70km/h, skoro po 9h przymusowy postoj.


J.

132 Data: Kwiecien 01 2011 14:57:13
Temat: Re: Re:
Autor: Waldek Godel 

Dnia Fri, 1 Apr 2011 15:47:19 +0200, J.F. napisał(a):

Tir zasadniczo nie jest szybszy, bo co z tego ze ma srednia
powiedzmy 70km/h, skoro po 9h przymusowy postoj.

tyle, że mało kto jeździ "na ukos", a zasadnicze trasy można pokonać w
ciągu jednej zmiany - skoro Wrocław-Przemyśl to 7 godzin to w zasadzie od
granicy do granicy dałoby się przejechać w czasie jednej zmiany. Pociągiem
tego nie zrobisz.
W momencie oddania autostrad stanie się jeszcze gorzej, zwłaszcza, że do
tego czasu część torów ulegnie już całkowitej biodegradacji - bo
remontuje/przebudowuje się tylko małe wycinki.

Sens miałyby połączenia kolejowe typu Cieszyn-Ogrodniki. Tyle, że tu torów
na jakim-takim poziomie jest mniej niż połowa drogi (a i tak sporo jeszcze
od czasów Gierka)
Podobnie Szczecin-3miasto, Frankfurt-Warszawa-Terespol. Tyle, że tam w
zasadzie nie ma żadnych sensownych torów (powiedzmy, że Rzepin-Warszawa
jakieś są).

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Nie pytaj, co rząd może zrobić dla ciebie.
Zapytaj, czy mógłby tego nie robić.

133 Data: Kwiecien 03 2011 10:06:14
Temat: Re: Re:
Autor: Adam Płaszczyca 

Dnia Fri, 1 Apr 2011 12:49:39 +0200, jarek d. napisał(a):

Zresztą - jakie to ma znaczenie, skoro "maszynistow przeszkola: - na przejezdzie
wal w osobowke, szkoda
ladunku" hehe

Nie muszą szkolić. Maszynista nie ma możliwości zatrzymać pociągu przed
przejazdem. Hamowanie nagłe, sygnał, ucieczka do przedziału maszynowego,
modlitwa - tyle może.

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

134 Data: Kwiecien 03 2011 14:08:59
Temat: Re: Re:
Autor: jarek d. 


Użytkownik "Adam Płaszczyca"  napisał w wiadomości

Dnia Fri, 1 Apr 2011 12:49:39 +0200, jarek d. napisał(a):

Zresztą - jakie to ma znaczenie, skoro "maszynistow przeszkola: - na przejezdzie
wal w osobowke, szkoda
ladunku" hehe

Nie muszą szkolić. Maszynista nie ma możliwości zatrzymać pociągu przed
przejazdem. Hamowanie nagłe, sygnał, ucieczka do przedziału maszynowego,
modlitwa - tyle może.

Co Ty nie powiesz...
A datę posta widziałeś? ;P

jarek d.

135 Data: Kwiecien 03 2011 10:04:44
Temat: Re:
Autor: Adam Płaszczyca 

Dnia Fri, 1 Apr 2011 10:31:48 +0100, Waldek Godel napisał(a):


pomysł świetny. Tylko skąd weźmiesz tory?

Z PLK. A PLK zaorać.

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

"Wal po osobówce"



Grupy dyskusyjne