Walniety akumulator czy prostownik?
1 | Data: Styczen 25 2009 12:57:18 |
Temat: Walniety akumulator czy prostownik? | |
Autor: Sierp | Witam, 2 |
Data: Styczen 25 2009 13:12:44 | Temat: Re: Walniety akumulator czy prostownik? | Autor: Tomasz Pyra | Sierp pisze: Teraz pytanie - czy akumulator po prostu jest martwy, czy tez moze jeszcze warto sprobowac go naladowac a prostownik jest walniety? Niektóre prostowniki z bardziej wycudaczoną automatyką ładowania nie potrafią naładować pustego akumulatora. 3 |
Data: Styczen 26 2009 11:36:29 | Temat: Re: Walniety akumulator czy prostownik? | Autor: Adam Płaszczyca | Dnia Sun, 25 Jan 2009 13:12:44 +0100, Tomasz Pyra napisał(a): Niektóre prostowniki z bardziej wycudaczoną automatyką ładowania nie Pomaga włączenie w szereg żarówki. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122688 ___/ /_ ___ ul. Na Szaniec 23/70, 31-560 Kraków, (012) 3783198 _______/ /_ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/ ___________/ GG: 3524356 4 |
Data: Styczen 25 2009 12:14:12 | Temat: Re: Walniety akumulator czy prostownik? | Autor: Artur | Sierp napisał(a): Witam, Z tego co piszesz to akumulator ma już sześć lat więc ja bym proponował wymianę na nowy. Nawet jak uda ci się go naładować to już nie będzie miał swojej mocy. W zimie często padają akumulatory ludziom którzy jeżdżą na krótkich odcinkach wtedy alternator nie jest wstanie uzupełnić brakującego prądu. Powtarzając to cyklicznie akumulator w końcu odmówi posłuszeństwa. Tym bardziej jak przy większych mrozach zostawia się auto na dłuższy czas nie jeżdżąc nim. Zerknij jeszcze tu masz opisane jak dbać o akumulator http://www.forumsamochodowe.pl/viewtopic.php?t=14963 -- - Arti -- Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/ 5 |
Data: Styczen 25 2009 13:32:00 | Temat: Re: Walniety akumulator czy prostownik? | Autor: J.F. | On Sun, 25 Jan 2009 12:57:18 +0100, Sierp wrote: Probowalem go prostownikiem doladowac - prostownik jakis stary, jeszcze Akumulator warto naladowac, a prostownik jest jakis dziwny. Teraz tylko pytanie - udalo ci sie bezpiecznik spalic, cos powazniejszego sie spalilo, czy ma jakies zabezpieczenia/regulacje i z tak rozladowanym aku nie poradzi. Sprobuj ladowac aku szeregowo przez zarowke - zobaczymy czy ruszy. J. 6 |
Data: Styczen 25 2009 13:51:04 | Temat: Re: Walniety akumulator czy prostownik? | Autor: Sierp | J.F. pisze: Teraz tylko pytanie - udalo ci sie bezpiecznik spalic, cos ha, gupi ja, nawet o tym nie pomyslalem :/ Faktycznie, bezpiecznik 5A sie przepalil Pytanie jeszcze tylko, czy warto probowac go podladowac, czy jednak kupic nowy bo to juz reanimacja trupa... Sierp 7 |
Data: Styczen 25 2009 13:15:18 | Temat: Re: Walniety akumulator czy prostownik? | Autor: sok marchwiowy | Sierp napisał(a): J.F. pisze:Na lato idzie i może odłożysz wydatek na 3 kwartały. Jak by się dało naładować i by kręcił to ja bym go zużył do końca. -- Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/ 8 |
Data: Styczen 25 2009 19:13:43 | Temat: Re: Walniety akumulator czy prostownik? | Autor: JKK |
Sierp napisał(a): A gdzies to wyczytał :-)) ? Z początkiem lutego delikatne, ale jednak mrozy. Pzdr JKK 9 |
Data: Styczen 25 2009 14:23:54 | Temat: Re: Walniety akumulator czy prostownik? | Autor: J.F. | On Sun, 25 Jan 2009 13:51:04 +0100, Sierp wrote: J.F. pisze: Warto. Tylko przez zarowke na poczatku, bo znow spalisz bezpiecznik :-) J. 10 |
Data: Styczen 25 2009 20:21:47 | Temat: Re: Walniety akumulator czy prostownik? | Autor: Sierp | J.F. pisze: Pytanie jeszcze tylko, czy warto probowac go podladowac, czy jednak kupic nowy bo to juz reanimacja trupa... akurat kumpel kupil sobie prostownik (do 6A, moj byl do 5A) wiec podpialem jego i poszlo - tz laduje sie. Na poczatku napiecie na zaciskach podczas ladowania wynosilo ok. 12V, aktualnie jest to ok. 13,3V - po ok. 3h ladowania. Zastanawiam sie, do jakiego momentu powinienem ladowac akumulator? Teoretycznie prostownik ma diody oznaczone od 1 do 6, co najpewniej oznacza prad ladowania, przy czym przez te 3h nic sie nie zmienilo, wszystkie 6 sie pala. Tak wydumalem (troche czytajac w sieci, jakie napiecie powinno byc), ze bede ladowal az napiecie wzrosnie do ok. 14V lub lekko powyzej, nie wiem czy to dobry wniosek Sierp 11 |
Data: Styczen 25 2009 23:42:01 | Temat: Re: Walniety akumulator czy prostownik? | Autor: Tomasz Pyra | Sierp pisze: J.F. pisze: Spokojnie wystarczy - jeżeli po takim ładowaniu nie będzie w stanie odpalić bez problemu samochodu, to się do niczego nie będzie nadawał niezależnie ile go tam jeszcze nie będziesz ładować. A sprawdziłeś poziom elektrolitu? 12 |
Data: Styczen 26 2009 01:02:14 | Temat: Re: Walniety akumulator czy prostownik? | Autor: Sierp | Tomasz Pyra pisze: A sprawdziłeś poziom elektrolitu? tak, jest w porzadku dzieki wszystkim za rady :) Sierp 13 |
Data: Styczen 25 2009 14:42:16 | Temat: Re: Walniety akumulator czy prostownik? | Autor: Jacek | Spróbuj do naładować, albo początkowo przez żarówkę albo jakimś innym 14 |
Data: Styczen 26 2009 00:12:59 | Temat: Re: Walniety akumulator czy prostownik? | Autor: Wmak | Jacek napisał(a): zaczynasz mierzyć czas. Gdy żarówka zacznie słabiej świecić odnotowujeszgodzinach. Prąd = moc żarówki w watach : 12 V.co piszą na tabliczce to smietnik. Jeżeli więcej to jeździsz dalej..... ....ale trochę krócej, bo każde głębokie rozładowanie rozruchowego akumulatora skraca mu życie. To nie są akumulatory trakcyjne. Wmak -- Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/ 15 |
Data: Styczen 26 2009 06:33:30 | Temat: Re: Walniety akumulator czy prostownik? | Autor: Jacek | założyłem, że wątkodawca nie ma woltomierza. 16 |
Data: Styczen 26 2009 11:57:10 | Temat: Re: Walniety akumulator czy prostownik? | Autor: J.F. | Użytkownik "Jacek" napisał w wiadomości założyłem, że wątkodawca nie ma woltomierza. Zrobi. To jest glebokie rozladowanie, a akumulator nie jest "trakcyjny" tylko "rozruchowy" i tego nie lubi. Centra np kiedys gwarantowala 50 glebokich rozladowan. Nie jest to tak malo zeby jedno niszczylo akumulator, ale nie jest tez tak duzo zeby mozna bylo twierdzic "nic zlego nie robi". J. 17 |
Data: Styczen 26 2009 11:36:09 | Temat: Re: Walniety akumulator czy prostownik? | Autor: Adam Płaszczyca | Dnia Sun, 25 Jan 2009 12:57:18 +0100, Sierp napisał(a): Poszukalem troche informacji i wyczytalem, ze jak napiecie spadlo A czemu nie odsiarczyć? -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122688 ___/ /_ ___ ul. Na Szaniec 23/70, 31-560 Kraków, (012) 3783198 _______/ /_ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/ ___________/ GG: 3524356 18 |
Data: Styczen 26 2009 11:57:58 | Temat: Re: Walniety akumulator czy prostownik? | Autor: J.F. | Użytkownik "Adam Płaszczyca" Dnia Sun, 25 Jan 2009 12:57:18 +0100, Sierp napisał(a): Bo to zazwyczaj nie ma sensu - ilosc roboty i zniszczen przekroczy cene nowego aku .. J. |