Witam grupowiczów.

Sprawa jest nie typowa. Sam nie wiem jak zacząć.

Dotyczy zdarzenia z 22.04 /niedziela/ na trasie Warszawa-Garwolin.
Pisałem już o  tym w poście "Wypadek pod Garwolinem" na p.r.m
<  > i zanim ktoś odważy się
coś tu napisać proszę o zapoznaniem się z całym wątkiem na pl.rec.motocykle

Odezwała się do mnie osoba bezpośrednio związana z rodziną kierowcy
motocykla,
z prośbą o napisanie tego posta na grupie pl.rec.motocykle jak i
pl.misc.samochody.

Otóż sprawa wygląda tak że niestety kierowca motocykla którym był
Krzysztof zmarł w karetce.
Kierowcą samochodu Golf który prawdopodobnie wymusił pierwszeństwo
którym była kobieta, przyznała się do winy. Niestety zeznania "na gorąco"
w czasie niewątpliwego szoku prawdopodobnie okażą się nie wystarczające
lub łatwe do podważenia "na chłodno".

Otóż cytuję:
"Narzeczona zabitego (zmarł zaraz w karetce) w wypadku pod Garwolinem
lada dzień spodziewa się dziecka i poszukuje świadków wypadku. Zabity,
który miał na imię ...Krzysztof,  miał jeszcze jedno, bardzo upośledzone
dziecko z pierwszego małżeństwa, którym się opiekował."

"Policja wlasciwie jest bezradna. Nieszczesna kobieta, ktora prowadzila
golfa  przyznala sie na pismie do winy, ale po pierwsze byla w zupelnym
szoku i nie wiedziala, co mowi, a po drugie niewatpliwie nie jest w
sytuacji finansowej, zeby pomagac osieroconym dzieciom. Nie ma zadnych
innych swiadkow wypadku."

Tak więc ktokolwiek widział zdarzenie lub wie coś na jego temat, i mogłoby
to być pomocne w zamknięciu sprawy, proszony jest o kontakt.
Szczególnie ustalenie dokładnej godziny wypadku jak i jego przebiegu.

Zdarzenie miało miejsce po południu w niedzielę 22.04 na trasie
Warszawa-Garwolin. Wypadek był dość charakterystyczny bo z palącego
się motocykla wydobywały się gęste kłęby dymu na całą szerokość ulicy.
Utworzył się również w tym miejscu dość spory korek.
Więc raczej nie można było wtedy tam przejechać obojętnie niczego nie
zauważając.
Jeśli ktoś był bezpośrednim świadkiem, ma jakieś zdjecia z komórek itp
proszę o kontakt, maila podam na pw.

Proszę jednocześnie uszanować  ten dość delikatny temat i nie błaznować w
tym miejscu "bo pewnie jechał za szybko" itp.

Żona zmarłego z pewnością będzie śledziła ten wątek.

--
Pozdrawiam
==========================
      ..::fERSON fORD fOCUS::..
==========================

Ferson pisze:

po drugie niewatpliwie nie jest w
sytuacji finansowej, zeby pomagac osieroconym dzieciom. Nie ma zadnych
innych swiadkow wypadku."

On Mon, 30 Apr 2007 15:17:40 +0200, "Ferson"
 wrote:

szoku i nie wiedziala, co mowi, a po drugie niewatpliwie nie jest w
sytuacji finansowej, zeby pomagac osieroconym dzieciom. Nie ma zadnych

Ferson napisał(a):
(...)

Sprawa jest nie typowa. Sam nie wiem jak zacząć.

pozostaje mi tylko stwierdzić, że owszem - jechał za szybko.
To jest faktem.

Nie rozumiem czego oczekujesz?
Szukasz swiadkow, czy "jelenia" co sie podlozy zeby z niego kase oprocz OC wydoic?

Jarek Dabrwoski pisze:

Nie rozumiem czego oczekujesz?
Szukasz swiadkow, czy "jelenia" co sie podlozy zeby z niego kase oprocz OC wydoic?

Użytkownik "Jarek Dabrwoski"  napisał w wiadomości

Nie rozumiem czego oczekujesz?

Szukasz świadków,

OC wydoic?

Chodzi o ustalenie dokładnej godziny zdarzenia
jak i jego przebiegu. Bez konsekwencji.
Chyba proste?

On Mon, 30 Apr 2007 15:17:40 +0200, "Ferson"
 wrote:

"Policja wlasciwie jest bezradna. Nieszczesna kobieta, ktora prowadzila
golfa  przyznala sie na pismie do winy, ale po pierwsze byla w zupelnym
szoku i nie wiedziala, co mowi, a po drugie niewatpliwie nie jest w
sytuacji finansowej, zeby pomagac osieroconym dzieciom. Nie ma zadnych
innych swiadkow wypadku."