Grupy dyskusyjne   »   Wreszcie i ja mam o czym napisać :-)

Wreszcie i ja mam o czym napisać :-)



1 Data: Pa?dziernik 11 2009 11:32:27
Temat: Wreszcie i ja mam o czym napisać :-)
Autor: Sosin 

Cześć wszystkim,

Zabrałem się za garbusa - z szacunkiem i wielką nieśmiałością
wywiozłem go wreszcie na wieś, gdzie czekała na niego suchutka stodoła
pełna pachnącego drewna. Efekt jest taki, że zamiast stać w garażu
podziemnym, gdzie teoretycznie miałem go zawsze pod ręką, ale
praktycznie nie mogłem nic z nim zrobić, stacjonuje teraz 120km od
Warszawy, a ja co 1-2 tygodnie mogę przy nim podziałać. No i działam.
Na pierwszy rzut poszło wnętrze: dokładne odkurzanie i czyszczenie
podsufitki. Pewnie większość z Was to doskonale wie, ale może komuś
przyda się moja rada. Świetne efekty daje mozolna praca z pomocą dużej
ilości mydła, odrobiny wody i...szczoteczki do zębów. W praktyce w
najbrudniejszych miejscach robię to tak: najpierw prawie suchym mydłem
w kostce smaruję czyszczone miejsce, a potem wilgotną szczoteczką jadę
okrężnym ruchem po skajowej podsufitce aż do powstania piany. Efekt
jest oszałamiający, ale w tym tempie skończę...chyba na wiosnę, więc
jeśli ktoś zna szybszy sposób, to się polecam.
Niestety, podczas pracy nad tapicerką spotkała mnie niemiła
niespodzianka - odkryłem, że skay na siedzeniu kierowcy pękł w jednym
miejscu. Chciałbym więc wyjąć ten fotel i oddać do tapicera, żeby
podkleił newralgiczny punkt od spodu. Zdjąłem cięgło regulacji tego
fotela i wyjąłem stopery z tyłu prowadnic. Przesunałem fotel na maksa
do tyłu, bo myślałem, że się go poprostu wysuwa, ale on jest
zablokowany od przodu na tej centralnej prowadnicy do regulacji
położenia. Czy jeśli odkręcę śrubę znajdującą się na piramidce pod
fotelem tuż przed obejmą trzymającą centralną prowadnicę (tam, gdzie
wchodzi kołek regulacji położenia) - jak zasugerował mi Falco -
prowadnica zostanie uwolniona i będą mógł wysunąć fotel tyłem, a
prowadnicę wyjmę górą? Dla większości z Was to pewnie trywialne
pytanie, ale nie chcę czegoś przy okazji zepsuć szukając "na ślepo"
rozwiązania.
Docelowo będę chciał gruntownie przygotować auto do snu zimowego.
Pamiętam, że rok albo dwa lata temu Falco opublikował na grupie
sążnistą instrukcję, co należy zrobić, aby auto dobrze przetrwało
długi postój. Niestety nie mogłem znaleźć tego posta przez
wyszukiwanie, więc gdybym mógł prosić o Wasze rady, z pewnością będą
mi one bardzo pomocne.

Pozdrawiam serdecznie
Sosin



Wreszcie i ja mam o czym napisać :-)



Grupy dyskusyjne