Witam przerażonych wyciekiem oleju z pod głowicy Suzuki Bandit (moja to GSF650 ale generalnie wszystkie silniki w Banditach są na jeden łeb robione). Ja też się przeraziłem nie lekko po regulacji zaworów (dokonałem tego sam:)). Wszystko ładnie poskładałem, odpaliłem Ślicznotkę, pochodziła sobie z 2 minutki na wolnych, luksus malina, podchodzę z lewej strony zgasić i wyczyścić a tu zonk! Olej leci ciurkiem, dosłownie ciurkiem z pod uszczelki głowicy. Wpadłem w panikę, przed oczami miałem poważną robotę i dolarki ulatniające się na ten cel. Był to wieczór więc odpuściłem sobie i siadłem przed komputerem. Po godzinnych poszukiwaniach w sieci upewniłem się, że to strachy na lachy. Primo, nie ma kanałów olejowych wzdłuż cylindra do głowicy (obieg z dołu do góry silnika puszczony jest na zewnątrz przewodami, to samo powrót na dół) zatem nie ma opcji znacznego wycieku oleju z pod uszczelki głowicy. Secundo, w rejonie styku głowicy i cylindra wyprowadzone są, z przodu silnika kanałki odpływowe przeciekowego oleju do wnęk na świece. Po trzecie, olej leciał właśnie tamtędy. Szybko zrzuciłem pokrywę zaworów, poprawiłem przesuniętą uszczeleczkę kanłu świecy, dodałem deko silikonu, skręciłem do kupy i gra muzyka! Silnik suchy jak pieprz a moja Suzy w wyśmienitej formie:) Pozdrawiam wszystkich pietrasów!

--
Wysłano z czytnika Ścigacz.pl -> http://grupy.scigacz.pl/

Użytkownik "Bad Suzy"  napisał w wiadomości

Witam przerażonych wyciekiem oleju z pod głowicy Suzuki Bandit (moja to
GSF650 ale generalnie wszystkie silniki w Banditach są na jeden łeb
robione). Ja też się przeraziłem nie lekko po regulacji zaworów
(dokonałem  tego sam:)). Wszystko ładnie poskładałem, odpaliłem
Ślicznotkę, pochodziła  sobie z 2 minutki na wolnych, luksus malina,
podchodzę z lewej strony  zgasić i wyczyścić a tu zonk! Olej leci
ciurkiem, dosłownie ciurkiem z pod  uszczelki głowicy. Wpadłem w panikę,
przed oczami miałem poważną robotę i  dolarki ulatniające się na ten
cel. Był to wieczór więc odpuściłem sobie i  siadłem przed komputerem.
Po godzinnych poszukiwaniach w sieci upewniłem  się, że to strachy na
lachy. Primo, nie ma kanałów olejowych wzdłuż  cylindra do głowicy
(obieg z dołu do góry silnika puszczony jest na  zewnątrz przewodami, to
samo powrót na dół) zatem nie ma opcji znacznego  wycieku oleju z pod
uszczelki głowicy. Secundo, w rejonie styku głowicy i  cylindra
wyprowadzone są, z przodu silnika kanałki odpływowe przeciekowego  oleju
do wnęk na świece. Po trzecie, olej leciał właśnie tamtędy. Szybko
zrzuciłem pokrywę zaworów, poprawiłem przesuniętą uszczeleczkę kanłu
świecy, dodałem deko silikonu, skręciłem do kupy i gra muzyka! Silnik
suchy jak pieprz a moja Suzy w wyśmienitej formie:) Pozdrawiam
wszystkich  pietrasów!

Teraz napisz jak srałeś i nie trafiłeś w kibel. Potem wstałeś, poprawiłeś
celność i nastepny kloc trafiony!!!! Do wszystkich którzy do tej pory nie
trafiali w kibel: ludzie!!!! da się!!! To mit, że się nie da. Wystarczy deko
silikonu na deskę od sracza i jazda!!!!

--
Grzybol

Dnia 06.06.2013 Grzybol  napisał/a:

UÂżytkownik "Bad Suzy"  napisaÂł w wiadomoÂści

Witam przeraÂżonych wyciekiem oleju z pod gÂłowicy Suzuki Bandit (moja to
GSF650 ale generalnie wszystkie silniki w Banditach sÂą na jeden Âłeb
robione). Ja teÂż siĂŞ przeraziÂłem nie lekko po regulacji zaworów
(dokonaÂłem  tego sam:)). Wszystko Âładnie poskÂładaÂłem, odpaliÂłem
ÂŚlicznotkĂŞ, pochodziÂła  sobie z 2 minutki na wolnych, luksus malina,
podchodzĂŞ z lewej strony  zgasiĂŚ i wyczyÂściĂŚ a tu zonk! Olej leci
ciurkiem, dosÂłownie ciurkiem z pod  uszczelki gÂłowicy. WpadÂłem w panikĂŞ,
przed oczami miaÂłem powaÂżnÂą robotĂŞ i  dolarki ulatniajÂące siĂŞ na ten
cel. ByÂł to wieczór wiĂŞc odpuÂściÂłem sobie i  siadÂłem przed komputerem.
Po godzinnych poszukiwaniach w sieci upewniÂłem  siĂŞ, Âże to strachy na
lachy. Primo, nie ma kanaÂłów olejowych wzdÂłuÂż  cylindra do gÂłowicy
(obieg z doÂłu do góry silnika puszczony jest na  zewnÂątrz przewodami, to
samo powrót na dóÂł) zatem nie ma opcji znacznego  wycieku oleju z pod
uszczelki gÂłowicy. Secundo, w rejonie styku gÂłowicy i  cylindra
wyprowadzone sÂą, z przodu silnika kanaÂłki odpÂływowe przeciekowego  oleju
do wnĂŞk na Âświece. Po trzecie, olej leciaÂł wÂłaÂśnie tamtĂŞdy. Szybko
zrzuciÂłem pokrywĂŞ zaworów, poprawiÂłem przesuniĂŞtÂą uszczeleczkĂŞ kanÂłu
Âświecy, dodaÂłem deko silikonu, skrĂŞciÂłem do kupy i gra muzyka! Silnik
suchy jak pieprz a moja Suzy w wyÂśmienitej formie:) Pozdrawiam
wszystkich  pietrasów!

Teraz napisz jak sraÂłeÂś i nie trafiÂłeÂś w kibel. Potem wstaÂłeÂś, poprawiÂłeÂś
celnoœÌ i nastepny kloc trafiony!!!! Do wszystkich którzy do tej pory nie
trafiali w kibel: ludzie!!!! da siĂŞ!!! To mit, Âże siĂŞ nie da. Wystarczy deko
silikonu na deskĂŞ od sracza i jazda!!!!

A tak w zasadzie, to co Ci przeszkadza wpis inicjując wątek? "Bad Suzy"
zrobił coś sam, co dziś jest niestety coraz rzadsze, napotkał jakiś
problem, znalazł rozwiązanie, podzielił się nim. Owszem, dla jednych
jego problem jest trywialny, ale pewnie są też i tacy, którym ta informacja
może się kiedś przydać. Widać z formy wypowiedzi, że rozpiera go duma,
ale co tam. Daj na Boże więcej takich listów, bo grupa w zasadzie
już dogorywa.
Co złego widzisz w jego liście? Ĺťe pochodzi ze ścigacza, a wszystko,
co stamtąd, to zło?

Podrawiam
Jarek

W dniu 2013-06-05 21:51, Bad Suzy pisze:

Witam przerażonych wyciekiem oleju z pod głowicy Suzuki Bandit (moja to
GSF650 ale generalnie wszystkie silniki w Banditach są na jeden łeb
robione). Ja też się przeraziłem nie lekko po regulacji zaworów
(dokonałem tego sam:)). Wszystko ładnie poskładałem, odpaliłem
Ślicznotkę, pochodziła sobie z 2 minutki na wolnych, luksus malina,
podchodzę z lewej strony zgasić i wyczyścić a tu zonk! Olej leci
ciurkiem, dosłownie ciurkiem z pod uszczelki głowicy. Wpadłem w panikę,
przed oczami miałem poważną robotę i dolarki ulatniające się na ten cel.
Był to wieczór więc odpuściłem sobie i siadłem przed komputerem. Po
godzinnych poszukiwaniach w sieci upewniłem się, że to strachy na lachy.
Primo, nie ma kanałów olejowych wzdłuż cylindra do głowicy (obieg z dołu
do góry silnika puszczony jest na zewnątrz przewodami, to samo powrót na
dół) zatem nie ma opcji znacznego wycieku oleju z pod uszczelki głowicy.
Secundo, w rejonie styku głowicy i cylindra wyprowadzone są, z przodu
silnika kanałki odpływowe przeciekowego oleju do wnęk na świece. Po
trzecie, olej leciał właśnie tamtędy. Szybko zrzuciłem pokrywę zaworów,
poprawiłem przesuniętą uszczeleczkę kanłu świecy, dodałem deko silikonu,
skręciłem do kupy i gra muzyka! Silnik suchy jak pieprz a moja Suzy w
wyśmienitej formie:) Pozdrawiam wszystkich pietrasów!

Nie rozumiem co ma otwor na swiece do uszczelki pod glowica ale niech tam.


--
Kuczu

LOUD BLACK PIPES SAVE LIVES !!
Harley Davidson FXR-C + Buell XB12X