Wyjazd na Ukrainę a współwłaściciel w dowodzie rej
1 | Data: Sierpien 06 2008 13:04:40 |
Temat: Wyjazd na Ukrainę a współwłaściciel w dowodzie rej | |
Autor: ternyk | Witam 2 |
Data: Sierpien 06 2008 13:14:01 | Temat: Re: Wyjazd na Ukrainę a współwłaściciel w dowodzie rej | Autor: lukasz | ternyk pisze: Witam Tak, jest potrzebne to notarialne poswiadczenie. Do tego dla swojego dobrego samopoczucia przetlumacz je sobie u przysieglego tlumacza na rosyjski, bo przy kazdej kontroli policji beda sie tego czepiac i juz bedzie pretekst do wymuszania lapowy ;) (generalnie trzeba sie mocno targowac i nie placic od razu tego czego chca, bo pozniej beda cie lupic na kazdym kolejnym posterunku). Nie zapomnij tez o naklejce PL z tylu (kolejny pretekst) Milych wojazy! :) lukasz 3 |
Data: Sierpien 06 2008 13:19:39 | Temat: Re: Wyjazd na Ukrainę a współwłaściciel w dowodzie rej | Autor: ternyk | lukasz wrote: ternyk pisze: Ech. A tak przy okazji ktoś ma namiary na ichnie przepisy? Jak ma wyglądać takie oświadczenie? Bo później przyczepią się do niego, że nie jest takie jakie wymagają. o, to o naklejce nie wiedziałem :) Dzięki. A coś jeszcze? Apteczkę, kamizelkę, gaśnicę mam :) -- pozdrowienia, ternyk 4 |
Data: Sierpien 06 2008 13:26:42 | Temat: Re: Wyjazd na Ukrainę a współwłaściciel w dowodzie rej | Autor: lukasz | ternyk pisze:
Oswiadczenie to juz notariusz zgrabnie sformuluje. Kosztuje to chyba 30zl. Przypilnuj lepiej wszystkich papierow, bo biurokracje i pieczatki wszelakie to oni tam kochaja. Co do wyposazenia, to nie wiem co tam wymagaja. Jak bylem to niczego specjalnego nie bralem, a i nikt tez tego nie kontrolowal. Pozdrawiam :) lukasz 5 |
Data: Sierpien 06 2008 13:30:03 | Temat: Re: Wyjazd na Ukrainę a współwłaściciel w dowodzie rej | Autor: Gabriel'Varius' |
Ech. A tak przy okazji ktoś ma namiary na ichnie przepisy? Jak ma wyglądać takie oświadczenie? Bo później przyczepią się do niego, że nie jest takie jakie wymagają.http://podroze.auto-swiat.pl/przewodnik/index.asp?pg=ukraina http://www.motoekspert.mojeauto.pl/cms/?id=548 -> samochodem za granice pozdrawiam -- -- -- -- -- -- > www.varius.jawnet.pl <-- -- -- -- -- Mówić prawdę i umieć prawdą żyć - oto rzecz wielkiej wagi. Oskar Wilde 6 |
Data: Sierpien 06 2008 14:02:44 | Temat: Re: Wyjazd na Ukrainę a współwłaściciel w dowodzie rej | Autor: Paweł | Ech. A tak przy okazji ktoś ma namiary na ichnie przepisy? Jak ma wyglądać deseczkę ;-) autentyczne, coprawda jeszcze z czasów ZSRR, znajomy na terenie dzisiejszej Ukrainy został zatrzymany przed drogówkę bardzo mu chcieli wlepić mandat więc po kolei sprawdzali wszystko, a on jak na złość wszystkie apteczki, żarówki itd miał w końcu więc zapytali go czy ma deseczkę ;-) na jego zaskoczoną minę i pytanie po co , jaką deseczke z pełną powagą mu powiedzieli że jakby np wjechał w błoto, to trzeba mieć deseczkę żeby wyjechać 7 |
Data: Sierpien 06 2008 13:24:27 | Temat: Re: Wyjazd na Ukrainę a współwłaściciel w dowodzie rej | Autor: ternyk | Hm, ale jeszcze raz dla pewności. Ja jestem zapisany w dowodzie rej jako właściciel we wszystkich rubrykach (pola c.1 i c.2). Tylko ojciec jest zapisany w adnotacjach urzędowych jako współwłaściciel. 8 |
Data: Sierpien 06 2008 13:41:17 | Temat: Re: Wyjazd na Ukrainę a współwłaściciel w dowodzie rej | Autor: gregor | lukasz pisze: ternyk pisze: ja z kolei jezdzac na bialorus i bedac wpisany jako wspolwlasciciel nigdy nie mialem takich problemow - co innego, gdy jezdzilem autem, ktore nie bylo ani na mnie ani na ojca ... wiec wg mnie nie trzeba takiego oswiadczenia skoro na bialorusi nie trzeba gregor 9 |
Data: Sierpien 06 2008 19:44:49 | Temat: Re: Wyjazd na Ukrainę a współwłaściciel w dowodzie rej | Autor: Adampio | Ja bylem juz dwa razy na Ukrainie takim autkiem, ktore na glownej stronie DR ma mnie a wspolwlasciciela drobnym drukiem w srodku. I mimo znanych cyrkow z odprawa celna nikt niczego ode mnie nie chcial dodatkowego. 10 |
Data: Sierpien 06 2008 21:29:14 | Temat: Re: Wyjazd na Ukrainę a współwłaściciel w dowodzie rej | Autor: lukasz | Adampio pisze: Ja bylem juz dwa razy na Ukrainie takim autkiem, ktore na glownej stronie DR ma mnie a wspolwlasciciela drobnym drukiem w srodku. I mimo znanych cyrkow z odprawa celna nikt niczego ode mnie nie chcial dodatkowego. No akurat ode mnie chcieli. Moze to zalezy od humoru celnika/policjanta ;) lukasz 11 |
Data: Sierpien 06 2008 22:36:26 | Temat: Re: Wyjazd na Ukrainę a współwłaściciel w dowodzie rej | Autor: Tomek Sztaba | Użytkownik "ternyk" napisał w wiadomości Witam Jesli maja sie przyczepic zalatw papier od notariusza ze tata pozwala na korzystanie z samochodu. Ja w czerwcu mialem misje zaprowadzic na UA samochod firmowy i go tam zostawic w naszym biurze. Samochod byl na tymczasowym dowodzie, blachy nasze. Na UA jedzilem juz kilka razy ale zazwyczaj pozyczonym na lotnisku samochodem. Na przejsciu w Dorochusku celnik w wielkiej czapie doczepil sie ze mam tymczasowy dowod (o pozwolenie z firmy ze moge jezdzic sluzbowym samochodem nawet nie pytał) i dawal do zrozumienia ze jak dam w lape to przejade, powiedzialem ze moze mnie cmoknac i pojechalem na Hrebenne. Tam na luzie przejechalem. Pozniej o 2 w nocy przed czerkasami drapnela mnie ich drogówka (135 km/h na 50 dozwolonych) Pierwsze pytanie o papier ze firma pozwala na wykorzystanie samochodu. Mowie ze nie ma ze u nas nie trzeba itp. No to koles mnie wsadzil do starej lady i mowi ze zrobilem 2 wykroczenia i ze musza mnie zamknac. 50 PLN zmienilo jego podejscie i rozstalismy sie w zgodzie, jeszcze mi powiedzial ze 7 km dalej stoi kolejny patrol. IMHO papier zalatw dla swietego spokoju, jak Cie zatrzymaja i bedą chcieli blat w łape to czepna sie o byle co, a ty placisz (waluta dowolna) i jedziesz dalej. Aha, z tego co wiem wiekszosc ukraincow nie lubi jak próbujemy z nimi rozmawiac po rosyjsku lub angielsku, ja zawsze zaczynam po polsku, jak jest problem z dogadaniem sie no to wtedy troche pa ruski ;) |