Grupy dyskusyjne   »   Wypadek przy moim domu

Wypadek przy moim domu



1 Data: Wrzesien 09 2009 11:17:03
Temat: Wypadek przy moim domu
Autor: anonim 

Jest sobie skrzyżowanie główna droga z pierwszeństwem, na lewo ślepa uliczka, na prawo normalna. Jadę sobie wczoraj rowerem drogą z pierwszeństwem (teren zabudowany, pełno dzieci na drodze) wyprzedza mnie   quad, na oko miał 60-70 km/h, a tu nagle z lewej strony ze ślepej uliczki wyjeżdża seicento, rozpędzone do ok. 70 km/h - nie ustąpił pierwszeństwa quadowi - wjechał na skrzyżowanie w ogóle nie zwracając uwagi na znak "ustąp pierwszeństwa". Gość z quada nie miał kasku i przywalił chyba nieźle głową, zemdlał, puściła się krew z ucha, na chwilę przestał oddychać.
Jestem w trakcie kursu na prawo jazdy na motocykl - dostałem niezłego warninga.
Btw, Okazało się że na quadach nie ma obowiązku zakładania kasku!

--
Krzysiek



2 Data: Wrzesien 09 2009 02:47:30
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: frank.castle0407@googlemail.com 

On Sep 9, 10:17 am, anonim  wrote:

Jest sobie skrzyżowanie główna droga z pierwszeństwem, na lewo ślepa
uliczka, na prawo normalna. Jadę sobie wczoraj rowerem drogą z
pierwszeństwem (teren zabudowany, pełno dzieci na drodze) wyprzedza mnie
  quad, na oko miał 60-70 km/h, a tu nagle z lewej strony ze ślepej
uliczki wyjeżdża seicento, rozpędzone do ok. 70 km/h - nie ustąpił
pierwszeństwa quadowi - wjechał na skrzyżowanie w ogóle nie zwracając
uwagi na znak "ustąp pierwszeństwa". Gość z quada nie miał kasku i
przywalił chyba nieźle głową, zemdlał, puściła się krew z ucha, na
chwilę przestał oddychać.
Jestem w trakcie kursu na prawo jazdy na motocykl - dostałem niezłego
warninga.
Btw, Okazało się że na quadach nie ma obowiązku zakładania kasku!

--
Krzysiek

Przepraszam, ale czy miales dzwonek?

3 Data: Wrzesien 09 2009 11:31:43
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: gildor 

anonim pisze:

Btw, Okazało się że na quadach nie ma obowiązku zakładania kasku!

zależy jako co zostanie zarejestrowany. jeśli jako motocykl, to owszem, jest obowiązek. nie ma kategorii quad, więc różnie się je podciąga.

--
gildor
....już za chwileczkę, już za momencik...

4 Data: Wrzesien 09 2009 02:45:39
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: scibor1 

On 9 Wrz, 11:31, gildor  wrote:

anonim pisze:

> Btw, Okazało się że na quadach nie ma obowiązku zakładania kasku!

zależy jako co zostanie zarejestrowany. jeśli jako motocykl, to owszem,
jest obowiązek. nie ma kategorii quad, więc różnie się je podciąga.

--
gildor
...już za chwileczkę, już za momencik...

jakis czas temu rejestrowalo sie je jako ciagniki rolnicze i jako
takie byly bodajze zwolnione z VATu - i w tym przypadku kask nie
obowiazywal; szybkie toto jak na ciagnik bylo;)
nie wiem czy jeszcze jest taka mozliwosc rejestracji...

scibor
czarna perla CBF500

5 Data: Wrzesien 09 2009 12:45:04
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: Kuba (aka cita) 

scibor1 wydusił z siebie te słowy:

On 9 Wrz, 11:31, gildor  wrote:
anonim pisze:

Btw, Okazało się że na quadach nie ma obowiązku zakładania kasku!

zależy jako co zostanie zarejestrowany. jeśli jako motocykl, to
owszem, jest obowiązek. nie ma kategorii quad, więc różnie się je
podciąga.

--
gildor
...już za chwileczkę, już za momencik...

jakis czas temu rejestrowalo sie je jako ciagniki rolnicze i jako
takie byly bodajze zwolnione z VATu - i w tym przypadku kask nie
obowiazywal; szybkie toto jak na ciagnik bylo;)
nie wiem czy jeszcze jest taka mozliwosc rejestracji...

co Wy z tymi ciągnikami.

Jako "pojazd samochodowy inny" a nie jako ciągnik


--
Pozdrawiam
Kuba (aka cita) gg:1461968   www.cita.pl
Dwie ogony - Myszka (2005r) i Irma (2006r)
HONDA VTX 1800S |  Omega A R6 3,0 24V  |  i zwykle jakies TDI

6 Data: Wrzesien 09 2009 15:29:55
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: Jasio 

Użytkownik "Kuba (aka cita)" napisał w wiadomości

scibor1 wydusił z siebie te słowy:

jakis czas temu rejestrowalo sie je jako ciagniki rolnicze i jako
takie byly bodajze zwolnione z VATu - i w tym przypadku kask nie
obowiazywal; szybkie toto jak na ciagnik bylo;)
nie wiem czy jeszcze jest taka mozliwosc rejestracji...

co Wy z tymi ciągnikami.

Jako "pojazd samochodowy inny" a nie jako ciągnik


Powiedz tak do pani w U.S. Zobaczymy co Ci powie.
Powie Ci zapewne, że musisz się zdecydować jaki "inny" pojazd to jest, bo ona nie wie co z tym zrobić. A jakoś wpisać musi.
Jeżeli odpowiesz, że jako ciągnik rolniczy - wygrywasz zwolnienie z Vatu lub inne atrakcyjne nagrody w postaci możliwości odliczania Vatu od paliwa.


--
Jasio
vx etz
Jesli wyszlo Ci raz, sprobuj raz jeszcze.
FAQ: http://www.riders.pl/wacko/wakka.php?wakka=MotocykloweFAQ&v=qvj

7 Data: Wrzesien 09 2009 03:11:40
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: Bart z Uc 

On 9 Wrz, 11:17, anonim  wrote:

Btw, Okazało się że na quadach nie ma obowiązku zakładania kasku!

--
Krzysiek

quady obecnie rejestruje się jako "pojazd samochodowy - inny", to
widnieje w karcie pojazdu, dowodzie rejestracyjnym i wszelakich
polisach ubezpieczeniowych, więc prawnie nie ma obowiązku jazdy w
kasku w takim przypadku.

Inna sprawa, że jazda* quadem bez kasku to jawne proszenie się o
kłopoty, co widać w opisanym przy-quadzie

* - mowa o jeździe, nie o pierdzeniu u babci w ogródku ;-)

Pozdro,
Bart z Uc aka dreeechu
cb1000r
trx700xx

8 Data: Wrzesien 09 2009 12:45:57
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: Kuba (aka cita) 

Bart z Uc wydusił z siebie te słowy:

On 9 Wrz, 11:17, anonim  wrote:

Btw, Okazało się że na quadach nie ma obowiązku zakładania kasku!

--
Krzysiek

quady obecnie rejestruje się jako "pojazd samochodowy - inny", to


nie każdy.
Jedne mają homologacje na pojazd samochodowy, inne na motocykl. Te pierwsze są droższe, a te drugie wymagają jeżdzenia w kasku.


--
Pozdrawiam
Kuba (aka cita) gg:1461968   www.cita.pl
Dwie ogony - Myszka (2005r) i Irma (2006r)
HONDA VTX 1800S |  Omega A R6 3,0 24V  |  i zwykle jakies TDI

9 Data: Wrzesien 09 2009 03:51:26
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: Artur Zabroński 

On 9 Wrz, 12:45, "Kuba \(aka cita\)"  wrote:

> quady obecnie rejestruje się jako "pojazd samochodowy - inny", to

nie każdy.
Jedne mają homologacje na pojazd samochodowy, inne na motocykl. Te pierwsze
są droższe, a te drugie wymagają jeżdzenia w kasku.

No i są idioci którzy zapłacą więcej byle nie trzeba było jeździć w
kasku :-)

--
Artur

10 Data: Wrzesien 09 2009 13:08:09
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: Kuba (aka cita) 

Artur Zabroński wydusił z siebie te słowy:


No i są idioci którzy zapłacą więcej byle nie trzeba było jeździć w
kasku :-)


ich absolutnie prywatna i suwerenna sprawa i nie tylko nic innym do tego ale też nazywanie kogoś idiotą w tym wypadku jest ... hmm .. lekko mówiąc niegrzeczne.
To, ze Ty jeździlbys w kasku, nie znaczy, ze ON TEŻ MUSI.
To jego sprawa, jego łep, jego życie.


--
Pozdrawiam
Kuba (aka cita) gg:1461968   www.cita.pl
Dwie ogony - Myszka (2005r) i Irma (2006r)
HONDA VTX 1800S |  Omega A R6 3,0 24V  |  i zwykle jakies TDI

11 Data: Wrzesien 09 2009 04:11:46
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: Artur Zabroński 

On 9 Wrz, 13:08, "Kuba \(aka cita\)"  wrote:


ich absolutnie prywatna i suwerenna sprawa i nie tylko nic innym do tego ale
te nazywanie kogo idiot w tym wypadku jest ... hmm .. lekko m wi c
niegrzeczne.
To, ze Ty je dzilbys w kasku, nie znaczy, ze ON TE MUSI.
To jego sprawa, jego ep, jego ycie.

A jak określasz dresa bez kasku na R1 w adikach, krótkich spodenkach i
o dziwo rękawicach? Moim prywatnym i suwerennym zdaniem to idiota.

--
Artur

12 Data: Wrzesien 09 2009 13:17:05
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: gildor 

Artur Zabroński pisze:

On 9 Wrz, 13:08, "Kuba \(aka cita\)"  wrote:
ich absolutnie prywatna i suwerenna sprawa i nie tylko nic innym do tego ale
te nazywanie kogo idiot w tym wypadku jest ... hmm .. lekko m wi c
niegrzeczne.
To, ze Ty je dzilbys w kasku, nie znaczy, ze ON TE MUSI.
To jego sprawa, jego ep, jego ycie.

A jak określasz dresa bez kasku na R1 w adikach, krótkich spodenkach i
o dziwo rękawicach? Moim prywatnym i suwerennym zdaniem to idiota.

a moim: jego sprawa, jego zdrowie. może była jakaś przyczyna takiej jazdy? np jest mechanikiem i kolega poprosił o diagnozę motocykla? wsiadł i kawałek się przeturlał.
stunterzy jeżdżą w t-shirtach na pokazach. debile, nie?

--
gildor
....już za chwileczkę, już za momencik...

13 Data: Wrzesien 09 2009 04:20:57
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: Artur Zabroński 

On 9 Wrz, 13:17, gildor  wrote:


a moim: jego sprawa, jego zdrowie. może była jakaś przyczyna takiej
jazdy? np jest mechanikiem i kolega poprosił o diagnozę motocykla?
wsiadł i kawałek się przeturlał.
stunterzy jeżdżą w t-shirtach na pokazach. debile, nie?

No fajno są wyjątki ale jak widzę takiego miszcza w trasie lub
autostradzie gdzie do najbliższych zabudowań jest ze 20km to takie
właśnie mam prywatne zdanie.

--
Artur

14 Data: Wrzesien 09 2009 13:23:00
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: gildor 

Artur Zabroński pisze:

On 9 Wrz, 13:17, gildor  wrote:
a moim: jego sprawa, jego zdrowie. może była jakaś przyczyna takiej
jazdy? np jest mechanikiem i kolega poprosił o diagnozę motocykla?
wsiadł i kawałek się przeturlał.
stunterzy jeżdżą w t-shirtach na pokazach. debile, nie?

No fajno są wyjątki ale jak widzę takiego miszcza w trasie lub
autostradzie gdzie do najbliższych zabudowań jest ze 20km to takie
właśnie mam prywatne zdanie.

to ja jak żyje nie widziałem gościa "bez kasku na R1 w adikach, krótkich spodenkach" w trasie.

--
gildor
....już za chwileczkę, już za momencik...

15 Data: Wrzesien 09 2009 04:30:50
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: Artur Zabroński 

On 9 Wrz, 13:23, gildor  wrote:


to ja jak żyje nie widziałem gościa "bez kasku na R1 w adikach, krótkich
spodenkach" w trasie.

A ja widziałem :-) Było to nawet początkiem kwietnia na trasie Wawa-
Lublin nie wiem gdzie jechał ale było to sporo za Wawą.

--
Artur

16 Data: Wrzesien 10 2009 09:19:45
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: Pryzmat 

Artur Zabroński wrote:

On 9 Wrz, 13:23, gildor  wrote:

to ja jak żyje nie widziałem gościa "bez kasku na R1 w adikach,
krótkich spodenkach" w trasie.

A ja widziałem :-) Było to nawet początkiem kwietnia na trasie Wawa-
Lublin nie wiem gdzie jechał ale było to sporo za Wawą.

Na tej trasie wszedzie ktos mieszka wiec spoko
Na pewno mechanik z najblizszej stodoly sie chcial przeturlac pojazdem klienta zeby sprawdzic czy tamten tylko marudzi ze mu przy 200 km/h shimmy lapie

--
Pryzmat (Jacek)
foto i moto
frakcja LL W-wa zone
'02 FJR - Tytanowa FuJaRa z nowym sercem

17 Data: Wrzesien 10 2009 23:31:13
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: Wieca 

Artur Zabroński napisał(a) :

On 9 Wrz, 13:23, gildor  wrote:
to ja jak żyje nie widziałem gościa "bez kasku na R1 w adikach, krótkich
spodenkach" w trasie.
A ja widziałem :-) Było to nawet początkiem kwietnia na trasie Wawa-
Lublin nie wiem gdzie jechał ale było to sporo za Wawą.

No tak. Bo R1 to tylko w Wawie albo w Lublinie mają.


--
pozdr
Wieca
DL 1000 V-Strom - Zjadacz Wróbli

18 Data: Wrzesien 09 2009 15:46:37
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: de Fresz 

On 2009-09-09 13:17:05 +0200, gildor  said:

A jak określasz dresa bez kasku na R1 w adikach, krótkich spodenkach i
o dziwo rękawicach? Moim prywatnym i suwerennym zdaniem to idiota.

a moim: jego sprawa, jego zdrowie. może była jakaś przyczyna takiej jazdy?

A może poszli do lasu? Ja również uważam kogoś jeżdżącego bez kasku za idiotę (niezależnie od okoliczności), ale to w końcu wolny kraj - i w kwestii posiadania własnego zdania i w kwestia robienia co się chce.


stunterzy jeżdżą w t-shirtach na pokazach. debile, nie?

Lanserzy raczej. Lubią się epatować swoją pozorną betroską. Ale element głupoty też w tym jest (IMHO oczywiście).

--
Pozdrawiam

Sebastian
Hunda Sewen Ffy und Czarny Ciongnik El-Ce-Cztery
Kawa GT550 na wydaniu nieustajaco

19 Data: Wrzesien 09 2009 20:18:09
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: Leszek Karlik 

On Wed, 09 Sep 2009 15:46:37 +0200, de Fresz  wrote:

[...]

A może poszli do lasu? Ja również uważam kogoś jeżdżącego bez kasku za  idiotę (niezależnie od okoliczności), ale to w końcu wolny kraj - i w  kwestii posiadania własnego zdania i w kwestia robienia co się chce.

No, taki wolny to on zupełnie nie jest. IMO to tak długo jak akceptujemy
zapewniane przez państwo siatki bezpieczeństwa typu policja, wojsko,
ubezpieczenia społeczne, opieka zdrowotna etc. musimy się godzić z
nakładanymi przez państwo ograniczeniami na wolność osobistą typu
nakaz jazdy w pasach czy kasku, podatki czy pozwolenia na broń palną.

IMO to dość sensowne, bo ludzie są głupi i mimo wszystko trochę ich
wypadałoby chronić przed własną głupotą, niektórzy z czasem mądrzeją. :->
Stąd np. uważam że słusznie wprowadzają ograniczenia bezpośredniego
dostępu do mocnych motocykli. :-)

Jakoś nie podejrzewam, żeby przeciętny dawca na R1 w klapkach i t-shircie
jeździł tak z uwagi na to, że absolutnie mu zwisa ból i rekonwalescencja
w szpitalu, czy że przewozi wyrwaną blond lasię bez kasku dlatego, że ona
uważa że w sumie to zginięcie pięć minut później jest OK i jej własny  wybór.
Zwykle jest to po prostu kwestia braku wyobraźni.

Leslie
--
Leszek 'Leslie' Karlik
NTV 650

20 Data: Wrzesien 09 2009 21:54:21
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: de Fresz 

On 2009-09-09 20:18:09 +0200, "Leszek Karlik"  said:

A może poszli do lasu? Ja również uważam kogoś jeżdżącego bez kasku za  idiotę (niezależnie od okoliczności), ale to w końcu wolny kraj - i w  kwestii posiadania własnego zdania i w kwestia robienia co się chce.

No, taki wolny to on zupełnie nie jest. IMO to tak długo jak akceptujemy
zapewniane przez państwo siatki bezpieczeństwa typu policja, wojsko,
ubezpieczenia społeczne, opieka zdrowotna etc. musimy się godzić z
nakładanymi przez państwo ograniczeniami na wolność osobistą typu
nakaz jazdy w pasach czy kasku, podatki czy pozwolenia na broń palną.

Nie dając się wciągnąć w filozoficzną dysputę (gdzie się w większości z Tobą zgadzam), to póki co, poza pewnymi nie-tak-często-spotykanymi-gdy-potrzeba służbami, nikt nikogo z motocykla siłą ściągał nie będzie, gdy ów nie założy kasku. Na tej samej zasadzie można kraść czy zabijać (jeśli komuś moralność pozwala), bo dopiero później będą smutne konsekwencje (najprawdopodobniej). Albo żeby było bliżej robienia krzywdy samemu sobie - uprawiać ekstremalny base-jumping, free-climbing itepe. Wolna wolna, te sprawy. Konsekwencje prawne są tu sprawą wtórną.

--
Pozdrawiam

Sebastian
Hunda Sewen Ffy und Czarny Ciongnik El-Ce-Cztery
Kawa GT550 na wydaniu nieustajaco

21 Data: Wrzesien 09 2009 23:43:33
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: Leszek Karlik 

On Wed, 09 Sep 2009 21:54:21 +0200, de Fresz  wrote:

[...]

Nie dając się wciągnąć w filozoficzną dysputę (gdzie się w większości z  Tobą zgadzam), to póki co, poza pewnymi  nie-tak-często-spotykanymi-gdy-potrzeba służbami, nikt nikogo z  motocykla siłą ściągał nie będzie, gdy ów nie założy kasku.

No, to inna sprawa. Zresztą ja tam uważam, że jak jakiś łepek chce sobie
jeździć bez kasku to jego sprawa. (Aczkolwiek jeżeli przewozi lasię bez
kasku a sam ma kask na głowie to IMO warto zadzwonić na 112, tak jak z
ewidentnie zachlanym kierowcą zygzakującym po jezdni). Ale strasznie mnie
irytują gardłujący "ojezu muszę zapinać pasy a wujek nie zapinał i
tylko dzięki temu przeżył, wolny kraj mamy a tu faszyzm i brunatna komuna
z jewropy!". No niestety, panowie zwolennicy wolności osobistej do
niezapinania pasów i niepłacenia OC to zwykle elektorat UPRu jest, a oni
mają talent do irytowania ludzi pomysłami. ;-)

Albo żeby było bliżej robienia krzywdy samemu sobie - uprawiać  ekstremalny base-jumping, free-climbing itepe.

Ekstremalny base jumping to często nielegalny, bo trzeba się włamać na  dach i
ogólnie jakieś przepisy się narusza. A co do free climbingu to chyba więcej
ludzi ginie w górach idąc z liną niż solując, bo po pierwsze jak się ma  linę to
się próbuje trudniejszych rzeczy, a po drugie, najczęściej to chyba zabija
załamanie pogody. (I wypadki przy zjeżdżaniu jak się usiłuje uciec przed  załamaniem
pogody :-))

Ale tak ogólnie to też się zgadzam. (Tylko co to byłby za usenet jakby się
wszyscy z wszystkimi zgadzali, nie byłoby co czytać :->)

Leslie
--
Leszek 'Leslie' Karlik
NTV 650

22 Data: Wrzesien 09 2009 13:23:14
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: Kuba (aka cita) 

Artur Zabroński wydusił z siebie te słowy:

On 9 Wrz, 13:08, "Kuba \(aka cita\)"  wrote:

ich absolutnie prywatna i suwerenna sprawa i nie tylko nic innym do
tego ale te nazywanie kogo idiot w tym wypadku jest ... hmm .. lekko
m wi c niegrzeczne.
To, ze Ty je dzilbys w kasku, nie znaczy, ze ON TE MUSI.
To jego sprawa, jego ep, jego ycie.

A jak określasz dresa bez kasku na R1 w adikach, krótkich spodenkach i
o dziwo rękawicach? Moim prywatnym i suwerennym zdaniem to idiota.

a co mnie obchodzi dres bez kazsu na R1.
Z resztą co za różnica czy na R1, R6, Virago 535 czy simsonie S51

Na każdym z tych pojazdów moze zrobic sobie kuku. Moze też zrobic sobie kuku i w kasku.

Jesli chce sie zabic .. Jego sprawa. Ważne, ze ja jeżdze w kasku na motocyklu, w pasach w samochodzie i to jest to co mnie interesuje.

ps. a jak ktoś lubi sporty ekstremalne motorowe, czy nie - i robi dziwne rzeczy to też jest idiota, czy sportowiec?


--
Pozdrawiam
Kuba (aka cita) gg:1461968   www.cita.pl
Dwie ogony - Myszka (2005r) i Irma (2006r)
HONDA VTX 1800S |  Omega A R6 3,0 24V  |  i zwykle jakies TDI

23 Data: Wrzesien 09 2009 13:26:36
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: zonda 



A jak określasz dresa bez kasku na R1 w adikach, krótkich spodenkach i
o dziwo rękawicach? Moim prywatnym i suwerennym zdaniem to idiota.



Zeby nie bylo to-tamto pozwolilem sobie na niesuwerenne zamieszczenie
pewnego cytatu:

Suwerenność (dosłownie zwierzchnictwo),
1. cecha władzy państwowej nieograniczonej, najwyższej, niezbywalnej i
bezwarunkowo niezależnej. [...]
2. jedna z podstawowych zasad prawa międzynarodowego i stosunków
międzynarodowych oznaczająca niezbywalną cechę państwowości i podstawowe
kryterium odróżniające państwo od innych uczestników stosunków
międzynarodowych. [...]


Zonda

24 Data: Wrzesien 09 2009 15:32:09
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: Jasio 



Użytkownik "zonda" napisał w wiadomości



A jak określasz dresa bez kasku na R1 w adikach, krótkich spodenkach i
o dziwo rękawicach? Moim prywatnym i suwerennym zdaniem to idiota.



Zeby nie bylo to-tamto pozwolilem sobie na niesuwerenne zamieszczenie pewnego cytatu:

Suwerenność (dosłownie zwierzchnictwo),
1. cecha władzy państwowej nieograniczonej, najwyższej, niezbywalnej i bezwarunkowo niezależnej. [...]

Noo, a Artur ma bezwarunkowo niezależną i niezbywalna własną opinię.
I co mu Pan zrobi?


--
Jasio
vx etz
Jesli wyszlo Ci raz, sprobuj raz jeszcze.
FAQ: http://www.riders.pl/wacko/wakka.php?wakka=MotocykloweFAQ&v=qvj

25 Data: Wrzesien 09 2009 07:35:23
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: Artur Zabroński 

On 9 Wrz, 16:32, "Jasio"  wrote:


Noo, a Artur ma bezwarunkowo niezależną i niezbywalna własną opinię.
I co mu Pan zrobi?

Dzięki.

;-)
--
Artur

26 Data: Wrzesien 09 2009 16:09:56
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: Vir 


A jak określasz dresa bez kasku na R1 w adikach, krótkich spodenkach i
o dziwo rękawicach? Moim prywatnym i suwerennym zdaniem to idiota.


To jeszcze nie idiota. Idiotę zrobi z siebie wówczas, gdy się przewróci, pozdziera skórę do kości, rozwali sprzęt, podniesie się i zacznie lamentować lub stękać. Oznaczać to będzie, że nie zakładał gleby jeżdżąc w klapkach i podkoszulku, a to jest idiotyzm. Gdyby wstał, otrzepał się, kopnął we wrak moto i wrócił do domu PKS-em  nie oglądając się za siebie, nazwałbym go wolnym człowiekiem.

--
Vir
Duża czarna bawarka i mała czarna japonka

27 Data: Wrzesien 10 2009 00:37:27
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: cpt. Nemo 


Użytkownik "Artur Zabroński"  napisał w
wiadomości


A jak określasz dresa bez kasku na R1 w adikach, krótkich spodenkach i
o dziwo rękawicach? Moim prywatnym i suwerennym zdaniem to idiota.

Bez kasku powiadasz ?
A to zalezy gdzie, na paradach czesto sie zdarza. Reszta ubrania to juz
zalezy w jakim kraju. Internet jest przepelniony zdjeciami tak ubranych
facetow na moto, na calym swiecie a juz na pewno w goracych rejonach.
Oni czasem mowia debile na spoconych umordowanych upalem ludzi w pelnych
skorach w centrum miasta i nie moga uwierzyc ze ktos sie tak dobrowolnie
katuje widzac to na zdjeciach :)
Coz, roznie to bywa - ale nieladnie na inaczej myslacych mowic brzydkie
slowa.

Pozdrawiam,  Leszek

28 Data: Wrzesien 09 2009 13:20:08
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: szerszen 


Użytkownik "Kuba (aka cita)"  napisał w wiadomości

ich absolutnie prywatna i suwerenna sprawa i nie tylko nic innym do tego
.....
To jego sprawa, jego łep, jego życie.

a i owszem, pod warunkiem ze rowniez pojdzie za ciosem i bedzie sie leczyl za swoje prywatne (nie skladki zusowskie, tylko prywatne ubezpieczenie w prywatnym szpitalu), a nie za nasze wspolne, wtedy to mi bedzie latac kolo .... moze sobie nawet na golasa jezdzic

29 Data: Wrzesien 09 2009 13:28:35
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: gildor 

szerszen pisze:

Użytkownik "Kuba (aka cita)"  napisał w wiadomości
To jego sprawa, jego łep, jego życie.

a i owszem, pod warunkiem ze rowniez pojdzie za ciosem i bedzie sie leczyl za swoje prywatne (nie skladki zusowskie, tylko prywatne ubezpieczenie w prywatnym szpitalu), a nie za nasze wspolne, wtedy to mi bedzie latac kolo ... moze sobie nawet na golasa jezdzic

o, następny. on leczy się za swoje, lub za swojej rodziny kasę. on płaci ZUS, a jak jest młody i jeszcze nie płaci, to płacą starszy.
kurwa, co za naród.

--
gildor
....już za chwileczkę, już za momencik...

30 Data: Wrzesien 09 2009 13:31:53
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: Mariusz Kruk 

epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "gildor"

To jego sprawa, jego łep, jego życie.
a i owszem, pod warunkiem ze rowniez pojdzie za ciosem i bedzie sie
leczyl za swoje prywatne (nie skladki zusowskie, tylko prywatne
ubezpieczenie w prywatnym szpitalu), a nie za nasze wspolne, wtedy to mi
bedzie latac kolo ... moze sobie nawet na golasa jezdzic
o, następny. on leczy się za swoje, lub za swojej rodziny kasę. on płaci
ZUS, a jak jest młody i jeszcze nie płaci, to płacą starszy.
kurwa, co za naród.

Nie do końca.

--
\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\
 
\.http://epsilon.eu.org/\.\
..\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.

31 Data: Wrzesien 09 2009 13:35:53
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: gildor 

Mariusz Kruk pisze:

epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "gildor"
To jego sprawa, jego łep, jego życie.
a i owszem, pod warunkiem ze rowniez pojdzie za ciosem i bedzie sie leczyl za swoje prywatne (nie skladki zusowskie, tylko prywatne ubezpieczenie w prywatnym szpitalu), a nie za nasze wspolne, wtedy to mi bedzie latac kolo ... moze sobie nawet na golasa jezdzic
o, następny. on leczy się za swoje, lub za swojej rodziny kasę. on płaci ZUS, a jak jest młody i jeszcze nie płaci, to płacą starszy.
kurwa, co za naród.

Nie do końca.

do końca. tak jak TU może stracić na ubezpieczeniu jednego gościa, bo po jednej składce musi wypłacić fchuj kasy i np rente do końca życia czyjegoś, tak ZUS moze po jednej składce leczyć typa do jego końca.
może i moloch, ale zasada identyczna. płace, to mam. jakby nie był ubezpieczony w ZUS (zdrowotne wlasciwie), to go odepną od rurek.

--
gildor
....już za chwileczkę, już za momencik...

32 Data: Wrzesien 09 2009 13:42:11
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: Mariusz Kruk 

epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "gildor"

To jego sprawa, jego łep, jego życie.
a i owszem, pod warunkiem ze rowniez pojdzie za ciosem i bedzie sie
leczyl za swoje prywatne (nie skladki zusowskie, tylko prywatne
ubezpieczenie w prywatnym szpitalu), a nie za nasze wspolne, wtedy to mi
bedzie latac kolo ... moze sobie nawet na golasa jezdzic
o, następny. on leczy się za swoje, lub za swojej rodziny kasę. on płaci
ZUS, a jak jest młody i jeszcze nie płaci, to płacą starszy.
kurwa, co za naród.
Nie do końca.
do końca.

Nie. TU może określić w OWU, że np. nie podlega ubezpieczeniu start w
zawodach sportowych.

tak jak TU może stracić na ubezpieczeniu jednego gościa, bo po
jednej składce musi wypłacić fchuj kasy i np rente do końca życia
czyjegoś, tak ZUS moze po jednej składce leczyć typa do jego końca.

Brawo. Prawie zrozumiałeś na czym polegają ubezpieczenia.
Szkopuł w tym, że ZUS/NFZ to nie ubezpieczenie, to podatek (jak by
się to nie nazywało).

może i moloch, ale zasada identyczna. płace, to mam. jakby nie był
ubezpieczony w ZUS (zdrowotne wlasciwie), to go odepną od rurek.

Nie, zasada nie jest identyczna. Nie ma warunków ubezpieczenia, nie ma
jasno określonej składki skalkulowanej na podstawie rachunku
ekonomicznego. Z ubezpieczenia to ma co najwyżej nazwę.

--
\-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- /
|     |
| http://epsilon.eu.org/ |
/-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- \

33 Data: Wrzesien 09 2009 13:46:44
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: gildor 

Mariusz Kruk pisze:

epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "gildor"
To jego sprawa, jego łep, jego życie.
a i owszem, pod warunkiem ze rowniez pojdzie za ciosem i bedzie sie leczyl za swoje prywatne (nie skladki zusowskie, tylko prywatne ubezpieczenie w prywatnym szpitalu), a nie za nasze wspolne, wtedy to mi bedzie latac kolo ... moze sobie nawet na golasa jezdzic
o, następny. on leczy się za swoje, lub za swojej rodziny kasę. on płaci ZUS, a jak jest młody i jeszcze nie płaci, to płacą starszy.
kurwa, co za naród.
Nie do końca.
do końca.

Nie. TU może określić w OWU, że np. nie podlega ubezpieczeniu start w
zawodach sportowych.

a NFZ nie refunduje wielu leków i zabiegów.

tak jak TU może stracić na ubezpieczeniu jednego gościa, bo po jednej składce musi wypłacić fchuj kasy i np rente do końca życia czyjegoś, tak ZUS moze po jednej składce leczyć typa do jego końca.

Brawo. Prawie zrozumiałeś na czym polegają ubezpieczenia.
Szkopuł w tym, że ZUS/NFZ to nie ubezpieczenie, to podatek (jak by
się to nie nazywało).

OC też.

może i moloch, ale zasada identyczna. płace, to mam. jakby nie był ubezpieczony w ZUS (zdrowotne wlasciwie), to go odepną od rurek.

Nie, zasada nie jest identyczna. Nie ma warunków ubezpieczenia, nie ma
jasno określonej składki skalkulowanej na podstawie rachunku
ekonomicznego. Z ubezpieczenia to ma co najwyżej nazwę.

tylko na chuj wchodzisz w szczegóły? płaci? to ma. jak się samobójca z dachu rzuci i przeżyje, ale do końca życia bedzie leczony, to tez źle? każesz go odciąć bo za Twoją kase? a jak ja płacąc 40PLN rocznie OC rozwale Boeninga 747 na lotnisku, to nie bedziesz sie martwił, ze z Twojej składki OC będa go naprawiać?

--
gildor
....już za chwileczkę, już za momencik...

34 Data: Wrzesien 09 2009 11:54:38
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor:  

tylko na chuj wchodzisz w szczegóły? płaci? to ma. jak się samobójca z
dachu rzuci i przeżyje, ale do końca życia bedzie leczony, to tez źle?
każesz go odciąć bo za Twoją kase? a jak ja płacąc 40PLN rocznie OC
rozwale Boeninga 747 na lotnisku, to nie bedziesz sie martwił, ze z
Twojej składki OC będa go naprawiać?


Nie radze.

Popatrz na polise OC i rubryczke suma gwarancyjna:)

B.


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

35 Data: Wrzesien 09 2009 13:59:35
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: gildor 

 pisze:

tylko na chuj wchodzisz w szczegóły? płaci? to ma. jak się samobójca z dachu rzuci i przeżyje, ale do końca życia bedzie leczony, to tez źle? każesz go odciąć bo za Twoją kase? a jak ja płacąc 40PLN rocznie OC rozwale Boeninga 747 na lotnisku, to nie bedziesz sie martwił, ze z Twojej składki OC będa go naprawiać?


Nie radze.

Popatrz na polise OC i rubryczke suma gwarancyjna:)

     *  w przypadku szkód na osobie - 1 500 000 euro w odniesieniu do jednego zdarzenia, którego skutki są objęte ubezpieczeniem bez względu na liczbę poszkodowanych,
     * w przypadku szkód w mieniu - 300 000 euro w odniesieniu do jednego zdarzenia, którego skutki są objęte ubezpieczeniem bez względu na liczbę poszkodowanych


mało? uzbierasz tyle przez swoje całe życie składek NFZ? bo przy OC to wątpie.


--
gildor
....już za chwileczkę, już za momencik...

36 Data: Wrzesien 09 2009 12:16:27
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: Bartek 

>> tylko na chuj wchodzisz w szczegóły? płaci? to ma. jak się samobójca z
>> dachu rzuci i przeżyje, ale do końca życia bedzie leczony, to tez źle?
>> każesz go odciąć bo za Twoją kase? a jak ja płacąc 40PLN rocznie OC
>> rozwale Boeninga 747 na lotnisku, to nie bedziesz sie martwił, ze z
>> Twojej składki OC będa go naprawiać?
>
>
> Nie radze.
>
> Popatrz na polise OC i rubryczke suma gwarancyjna:)

     *  w przypadku szkód na osobie - 1 500 000 euro w odniesieniu do
jednego zdarzenia, którego skutki są objęte ubezpieczeniem bez względu
na liczbę poszkodowanych,
     * w przypadku szkód w mieniu - 300 000 euro w odniesieniu do
jednego zdarzenia, którego skutki są objęte ubezpieczeniem bez względu
na liczbę poszkodowanych


mało? uzbierasz tyle przez swoje całe życie składek NFZ? bo przy OC to
wątpie.

Nie o to mi chodzilo:)

Nie wal w Jumbo bo te 300.000 E nie wystarczy i bedziesz splacal do konca
zycia a potem Twoi spadkobiercy...

B.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

37 Data: Wrzesien 09 2009 14:42:51
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: gildor 

  Bartek pisze:

tylko na chuj wchodzisz w szczegóły? płaci? to ma. jak się samobójca z dachu rzuci i przeżyje, ale do końca życia bedzie leczony, to tez źle? każesz go odciąć bo za Twoją kase? a jak ja płacąc 40PLN rocznie OC rozwale Boeninga 747 na lotnisku, to nie bedziesz sie martwił, ze z Twojej składki OC będa go naprawiać?

Nie radze.

Popatrz na polise OC i rubryczke suma gwarancyjna:)
     *  w przypadku szkód na osobie - 1 500 000 euro w odniesieniu do jednego zdarzenia, którego skutki są objęte ubezpieczeniem bez względu na liczbę poszkodowanych,
     * w przypadku szkód w mieniu - 300 000 euro w odniesieniu do jednego zdarzenia, którego skutki są objęte ubezpieczeniem bez względu na liczbę poszkodowanych


mało? uzbierasz tyle przez swoje całe życie składek NFZ? bo przy OC to wątpie.

Nie o to mi chodzilo:)

Nie wal w Jumbo bo te 300.000 E nie wystarczy i bedziesz splacal do konca zycia a potem Twoi spadkobiercy...

boszz... przykład jest równie abstrakcyjny, jak to, że mógłbym gorozwalić bardziej niż tylko przebić oponę :)

--
gildor
....już za chwileczkę, już za momencik...

38 Data: Wrzesien 09 2009 15:34:59
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: Jasio 

Użytkownik "gildor" napisał w wiadomości

 Bartek pisze:

Nie wal w Jumbo bo te 300.000 E nie wystarczy i bedziesz splacal do konca zycia a potem Twoi spadkobiercy...

boszz... przykład jest równie abstrakcyjny, jak to, że mógłbym gorozwalić bardziej niż tylko przebić oponę :)


Sama wymiana koła w 737-800 kosztuje OIDP koło 12.000Ł
Ale to razem z robocizną.

--
Jasio
vx etz
Jesli wyszlo Ci raz, sprobuj raz jeszcze.
FAQ: http://www.riders.pl/wacko/wakka.php?wakka=MotocykloweFAQ&v=qvj

39 Data: Wrzesien 09 2009 22:44:50
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: Sztajfa 


 pisze:
tylko na chuj wchodzisz w szczegóły? płaci? to ma. jak się samobójca z
dachu rzuci i przeżyje, ale do końca życia bedzie leczony, to tez źle?
każesz go odciąć bo za Twoją kase? a jak ja płacąc 40PLN rocznie OC
rozwale Boeninga 747 na lotnisku, to nie bedziesz sie martwił, ze z
Twojej składki OC będa go naprawiać?


Nie radze.

Popatrz na polise OC i rubryczke suma gwarancyjna:)

     *  w przypadku szkód na osobie - 1 500 000 euro w odniesieniu do
jednego zdarzenia, którego skutki są objęte ubezpieczeniem bez względu
na liczbę poszkodowanych,
     * w przypadku szkód w mieniu - 300 000 euro w odniesieniu do
jednego zdarzenia, którego skutki są objęte ubezpieczeniem bez względu
na liczbę poszkodowanych


mało? uzbierasz tyle przez swoje całe życie składek NFZ? bo przy OC to
wątpie.

myslisz ze 1,5 mln euro to duzo??? moj szwagier jest mechanikiem w lot i
jakis czas temu przeglad robili i okazalo sie ze jakis kawalek poszycia
rdzewieje, nieduzy moze ze 2x2m.no i co???? takie gowno a naprawa.....2mln
$!!!!!!!!! + oczywiscie kwaterunek ekipy z boeinga bo tylko oni maja
uprawnienia do takich napraw.wiec te 1,5mln euro to mozna sobie czasem w
d... wsadzic. a hmmmmm ZUS.....inna bajka, wogole nie powinno byc tej kliki
zlodziei i przekreciarzy bo to jest jedno z lepszych kradziezy w bailych
rekawiczkach.ja place i g....o z tego mam.mialem wypadek i problem z
kolanem, w 3ch szpitalach na ostry dyzur mnie nie przyjeli bo musialbym tam
z tydzien w kolejce siedziec.wiec i tak prywatnie tzreba i placic.a ZUS ma
w dupie wszystkich a placimy nie na leczenie tylko na utrzymanie tego
zlodziejskiego molocha i darmozjadow ktorzy nasze pieniadze przepuszczaja i
kradna.
dowiedz sie ile kosztuje miesiecznie ubezpieczenie prywatnie.ja sie
dowiadywalem w jednej z takich instytucji.full opcja z prywatnym szpitalem,
karetka itd itp ....300zl/na miesiac.majac na uwadze ze pracuje i dodatkowo
prowadze wlasna dzialalnosc place praktycznie 2x tyle i co mam...GOWNO.
:)
pozdrawiam

40 Data: Wrzesien 09 2009 23:44:18
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: Kuczu 

Sztajfa pisze:


myslisz ze 1,5 mln euro to duzo??? moj szwagier jest mechanikiem w lot i
jakis czas temu przeglad robili i okazalo sie ze jakis kawalek poszycia
rdzewieje, nieduzy moze ze 2x2m.no i co???? takie gowno a naprawa.....2mln
$!!!!!!!!! + oczywiscie kwaterunek ekipy z boeinga bo tylko oni maja
uprawnienia do takich napraw.wiec te 1,5mln euro to mozna sobie czasem w
d... wsadzic.

Sadzisz ze Gildor jest w stanie motocyklem, ktorego zreszta aktualnie nie posiada, uszkodzic poszycie Boeinga ? WOW ! Tak wysoko to chyba nawet on nie jest w stanie podskoczyc.


--
Kuczu

LOUD BLACK PIPES SAVE LIVES !!
Harley Davidson FXR-C 666 Edition
www.bikepics.com/members/kuczu/87fxr/

41 Data: Wrzesien 09 2009 23:51:54
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: de Fresz 

On 2009-09-09 23:44:18 +0200, Kuczu  said:

Sadzisz ze Gildor jest w stanie motocyklem, ktorego zreszta aktualnie nie posiada, uszkodzic poszycie Boeinga ? WOW ! Tak wysoko to chyba nawet on nie jest w stanie podskoczyc.

Ale jakby se tam pierdzielnął jakąś rampę... Może nawet by mu się udało wsiąść do środka?


--
Pozdrawiam

Sebastian
Hunda Sewen Ffy und Czarny Ciongnik El-Ce-Cztery
Kawa GT550 na wydaniu nieustajaco

42 Data: Wrzesien 10 2009 07:10:03
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: gildor 

Kuczu pisze:

Sztajfa pisze:
myslisz ze 1,5 mln euro to duzo??? moj szwagier jest mechanikiem w lot i
jakis czas temu przeglad robili i okazalo sie ze jakis kawalek poszycia
rdzewieje, nieduzy moze ze 2x2m.no i co???? takie gowno a naprawa.....2mln
$!!!!!!!!! + oczywiscie kwaterunek ekipy z boeinga bo tylko oni maja
uprawnienia do takich napraw.wiec te 1,5mln euro to mozna sobie czasem w
d... wsadzic.

Sadzisz ze Gildor jest w stanie motocyklem, ktorego zreszta aktualnie nie posiada, uszkodzic poszycie Boeinga ? WOW ! Tak wysoko to chyba nawet on nie jest w stanie podskoczyc.

ja nie potrafię!? ja nie potrafię?!

no, nie potrafię. chyba że w modelu w skali 1:1000*

*uwaga, dla tych co z tym samolotem rozwijają. przykład taki, tak? przykład. dowolny, luźny, przed poranną kawą.

--
gildor
....już za chwileczkę, już za momencik...

43 Data: Wrzesien 10 2009 09:23:43
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: Pryzmat 

gildor wrote:

Sadzisz ze Gildor jest w stanie motocyklem, ktorego zreszta aktualnie
nie posiada, uszkodzic poszycie Boeinga ? WOW ! Tak wysoko to chyba
nawet on nie jest w stanie podskoczyc.

ja nie potrafię!? ja nie potrafię?!

no, nie potrafię. chyba że w modelu w skali 1:1000*

*uwaga, dla tych co z tym samolotem rozwijają. przykład taki, tak?
przykład. dowolny, luźny, przed poranną kawą.

Nie pisz nic o kawie bo jeszcze Mikiego sciagniesz na prm
I co wtedy?

--
Pryzmat (Jacek)
foto i moto
frakcja LL W-wa zone
'02 FJR - Tytanowa FuJaRa z nowym sercem

44 Data: Wrzesien 10 2009 07:08:26
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: gildor 

Sztajfa pisze:

dowiedz sie ile kosztuje miesiecznie ubezpieczenie prywatnie.ja sie
dowiadywalem w jednej z takich instytucji.full opcja z prywatnym szpitalem,
karetka itd itp ....300zl/na miesiac.majac na uwadze ze pracuje i dodatkowo
prowadze wlasna dzialalnosc place praktycznie 2x tyle i co mam...GOWNO.
:)

tylko spróbuj przy takim ubezpieczeniu wyleczyć raka, albo inną przewlekłą chorobę. żebyś się nie zdziwił. przy tym ubezpieczeniu to ze złamaną noga mogą Cie co najwyżej poleczyć w szpitalu. chyba dopiero Damian ma pierwszy w polsce szpital jako taki większy... czy inny Medicover. ale wszelkich specjalizacji to tam nie znajdziesz i i tak wylądujesz w NFZ

--
gildor
....już za chwileczkę, już za momencik...

45 Data: Wrzesien 09 2009 13:59:49
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: Mariusz Kruk 

epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "gildor"

To jego sprawa, jego łep, jego życie.
a i owszem, pod warunkiem ze rowniez pojdzie za ciosem i bedzie sie
leczyl za swoje prywatne (nie skladki zusowskie, tylko prywatne
ubezpieczenie w prywatnym szpitalu), a nie za nasze wspolne, wtedy to mi
bedzie latac kolo ... moze sobie nawet na golasa jezdzic
o, następny. on leczy się za swoje, lub za swojej rodziny kasę. on płaci
ZUS, a jak jest młody i jeszcze nie płaci, to płacą starszy.
kurwa, co za naród.
Nie do końca.
do końca.
Nie. TU może określić w OWU, że np. nie podlega ubezpieczeniu start w
zawodach sportowych.
a NFZ nie refunduje wielu leków i zabiegów.

Ale rozumiesz różnicę?

tak jak TU może stracić na ubezpieczeniu jednego gościa, bo po
jednej składce musi wypłacić fchuj kasy i np rente do końca życia
czyjegoś, tak ZUS moze po jednej składce leczyć typa do jego końca.
Brawo. Prawie zrozumiałeś na czym polegają ubezpieczenia.
Szkopuł w tym, że ZUS/NFZ to nie ubezpieczenie, to podatek (jak by
się to nie nazywało).
OC też.

Częściowo.

może i moloch, ale zasada identyczna. płace, to mam. jakby nie był
ubezpieczony w ZUS (zdrowotne wlasciwie), to go odepną od rurek.
Nie, zasada nie jest identyczna. Nie ma warunków ubezpieczenia, nie ma
jasno określonej składki skalkulowanej na podstawie rachunku
ekonomicznego. Z ubezpieczenia to ma co najwyżej nazwę.
tylko na chuj wchodzisz w szczegóły?

Bo szczegóły są tu decydujące.

płaci? to ma. jak się samobójca z
dachu rzuci i przeżyje, ale do końca życia bedzie leczony, to tez źle?
każesz go odciąć bo za Twoją kase? a jak ja płacąc 40PLN rocznie OC
rozwale Boeninga 747 na lotnisku,

"Boeninga"? A co to?

to nie bedziesz sie martwił, ze z Twojej składki OC będa go naprawiać?

Prawdopodobieństwo takiego zdarzenia jest cokolwiek niskie. Doczytaj
może jednak o statystyce i ubezpieczeniach.

I nie wchodźmy w dyskusję czy coś jest złe, czy dobre, bo nie o to
chodzi. Każdy ma na to swój pogląd. Natomiast mechanizm ubezpieczeń jest
różny niż mechanizm parapodatku zwanego ubezpieczeniem społecznym.
Śparafrazować można stare powiedzenie i stwierdzić, że ubezpieczenia
z ubezpieczeniami społecznymi mają tyle wspólnego, co demokracja
z demokracją socjalistyczną.

--
/\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\
\     /
/ http://epsilon.eu.org/ \
\/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/

46 Data: Wrzesien 09 2009 14:04:55
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: gildor 

Mariusz Kruk pisze:

epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "gildor"
To jego sprawa, jego łep, jego życie.
a i owszem, pod warunkiem ze rowniez pojdzie za ciosem i bedzie sie leczyl za swoje prywatne (nie skladki zusowskie, tylko prywatne ubezpieczenie w prywatnym szpitalu), a nie za nasze wspolne, wtedy to mi bedzie latac kolo ... moze sobie nawet na golasa jezdzic
o, następny. on leczy się za swoje, lub za swojej rodziny kasę. on płaci ZUS, a jak jest młody i jeszcze nie płaci, to płacą starszy.
kurwa, co za naród.
Nie do końca.
do końca.
Nie. TU może określić w OWU, że np. nie podlega ubezpieczeniu start w
zawodach sportowych.
a NFZ nie refunduje wielu leków i zabiegów.

Ale rozumiesz różnicę?

oczywiście, że rozumiem. to ja się sprzeczałem w innym wątku przy porównywaniu.

tak jak TU może stracić na ubezpieczeniu jednego gościa, bo po jednej składce musi wypłacić fchuj kasy i np rente do końca życia czyjegoś, tak ZUS moze po jednej składce leczyć typa do jego końca.
Brawo. Prawie zrozumiałeś na czym polegają ubezpieczenia.
Szkopuł w tym, że ZUS/NFZ to nie ubezpieczenie, to podatek (jak by
się to nie nazywało).
OC też.

Częściowo.

ale jednak.

może i moloch, ale zasada identyczna. płace, to mam. jakby nie był ubezpieczony w ZUS (zdrowotne wlasciwie), to go odepną od rurek.
Nie, zasada nie jest identyczna. Nie ma warunków ubezpieczenia, nie ma
jasno określonej składki skalkulowanej na podstawie rachunku
ekonomicznego. Z ubezpieczenia to ma co najwyżej nazwę.
tylko na chuj wchodzisz w szczegóły?

Bo szczegóły są tu decydujące.

tak jak przy OC i ZUS w innym wątku.

płaci? to ma. jak się samobójca z dachu rzuci i przeżyje, ale do końca życia bedzie leczony, to tez źle? każesz go odciąć bo za Twoją kase? a jak ja płacąc 40PLN rocznie OC rozwale Boeninga 747 na lotnisku,

"Boeninga"? A co to?

czepiasz się.

to nie bedziesz sie martwił, ze z Twojej składki OC będa go naprawiać?

Prawdopodobieństwo takiego zdarzenia jest cokolwiek niskie. Doczytaj
może jednak o statystyce i ubezpieczeniach.

po co? przykład jak przykład. równie abstrakcyjny jak to, że tracę na tym, że kogoś lecze, bo bez kasku jeździ.

I nie wchodźmy w dyskusję czy coś jest złe, czy dobre, bo nie o to
chodzi.

właśnie. jest i inacxzej nie będzie. długo. więc po co drzeć szaty o to, że idiota bez kasku za moją kasę? jego spraw. kropka.

--
gildor
....już za chwileczkę, już za momencik...

47 Data: Wrzesien 09 2009 14:05:27
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: szerszen 


Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości

tylko na chuj wchodzisz w szczegóły?

bo wlasnie te szczegoly sa wazne

płaci? to ma.

niestety tak, i dlatego jesst przymus jazdy w kasku i w pasach, na cale szczescie

jak się samobójca z dachu rzuci i przeżyje, ale do końca życia bedzie leczony, to tez źle?

tak zle, bo dzialaja wbrew jego woli, chcial umrzec, powinni mu to umozliwic

rozwale Boeninga 747 na lotnisku, to nie bedziesz sie martwił, ze z Twojej składki OC będa go naprawiać?

i mimo ubezpieczenia do konca zycia z dlugow nie wyjdziesz

48 Data: Wrzesien 09 2009 14:12:09
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: gildor 

szerszen pisze:

Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości
rozwale Boeninga 747 na lotnisku, to nie bedziesz sie martwił, ze z Twojej składki OC będa go naprawiać?

i mimo ubezpieczenia do konca zycia z dlugow nie wyjdziesz

po co? Ty zapłacisz przecież za mnie

--
gildor
....już za chwileczkę, już za momencik...

49 Data: Wrzesien 09 2009 14:11:46
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: szerszen 


Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości

po co? Ty zapłacisz przecież za mnie

tylko do pewnej wysokosci, cala reszte zaplacisz ty

50 Data: Wrzesien 09 2009 11:37:45
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: Bartek 

gildor  napisał(a):

szerszen pisze:
> Użytkownik "Kuba (aka cita)"  napisał w wiadomości
>
>> To jego sprawa, jego łep, jego życie.
>
> a i owszem, pod warunkiem ze rowniez pojdzie za ciosem i bedzie sie
> leczyl za swoje prywatne (nie skladki zusowskie, tylko prywatne
> ubezpieczenie w prywatnym szpitalu), a nie za nasze wspolne, wtedy to mi
> bedzie latac kolo ... moze sobie nawet na golasa jezdzic

o, następny. on leczy się za swoje, lub za swojej rodziny kasę. on płaci
ZUS, a jak jest młody i jeszcze nie płaci, to płacą starszy.
kurwa, co za naród.

No nie bardzo.

Porównaj koszty pobytu na OIOM-ie, koszt operacji neurologicznej, pozniejszej
rehabilitacji i lekow z wysokoscia skladek odprowadzanych na NFZ.

Dla ulatwienia podam, ze przy netto pensji 4000 PLN miesiecznie wynosi to
okolo 440 PLN miesiecznie.

B.




--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

51 Data: Wrzesien 09 2009 13:39:28
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: gildor 

  Bartek pisze:

gildor  napisał(a):
szerszen pisze:
Użytkownik "Kuba (aka cita)"  napisał w wiadomości
To jego sprawa, jego łep, jego życie.
a i owszem, pod warunkiem ze rowniez pojdzie za ciosem i bedzie sie leczyl za swoje prywatne (nie skladki zusowskie, tylko prywatne ubezpieczenie w prywatnym szpitalu), a nie za nasze wspolne, wtedy to mi bedzie latac kolo ... moze sobie nawet na golasa jezdzic
o, następny. on leczy się za swoje, lub za swojej rodziny kasę. on płaci ZUS, a jak jest młody i jeszcze nie płaci, to płacą starszy.
kurwa, co za naród.

No nie bardzo.

Porównaj koszty pobytu na OIOM-ie, koszt operacji neurologicznej, pozniejszej rehabilitacji i lekow z wysokoscia skladek odprowadzanych na NFZ.

Dla ulatwienia podam, ze przy netto pensji 4000 PLN miesiecznie wynosi to okolo 440 PLN miesiecznie.

no i co z tego? OC płace jakieś 40pln rocznie, nie miesięcznie.

--
gildor
....już za chwileczkę, już za momencik...

52 Data: Wrzesien 09 2009 11:49:39
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: Bartek 

gildor  napisał(a):

  Bartek pisze:
> gildor  napisał(a):
>
>> szerszen pisze:
>>> Użytkownik "Kuba (aka cita)"  napisał w wiadomości
>>>
>>>> To jego sprawa, jego łep, jego życie.
>>> a i owszem, pod warunkiem ze rowniez pojdzie za ciosem i bedzie sie
>>> leczyl za swoje prywatne (nie skladki zusowskie, tylko prywatne
>>> ubezpieczenie w prywatnym szpitalu), a nie za nasze wspolne, wtedy to mi
>>> bedzie latac kolo ... moze sobie nawet na golasa jezdzic
>> o, następny. on leczy się za swoje, lub za swojej rodziny kasę. on płaci
>> ZUS, a jak jest młody i jeszcze nie płaci, to płacą starszy.
>> kurwa, co za naród.
>
> No nie bardzo.
>
> Porównaj koszty pobytu na OIOM-ie, koszt operacji neurologicznej,
pozniejszej
 
> rehabilitacji i lekow z wysokoscia skladek odprowadzanych na NFZ.
>
> Dla ulatwienia podam, ze przy netto pensji 4000 PLN miesiecznie wynosi to
> okolo 440 PLN miesiecznie.

no i co z tego? OC płace jakieś 40pln rocznie, nie miesięcznie.

To z tego, ze Twoje OC zostalo obliczone na podstawie kalkulacji ryzyka.

O ile skladka na NFZ nie odnosi sie do konkretnych przypadkow poszczegolnych
obywateli, to władze zakladaja, ze jezdzic powinnismy w pasach i kaskach.

Gdybysmy mieli w PL system dobrowlonych ubezpieczen zdrowotnych to mozna by
wprowadzic "wolnosc" zapinania pasow i jazdy w kaskach. Roznica zapewne byla
by w wysokosci skladki. Zapewne dosc znaczna.

Ktos wyzej pisal o tym, ze kuzyn walczy z NFZ-tem o koszty lecznia powaznego
schorzenia.
Ciekawe byloby podsumowanie ile kasy globalnie idzie na leczenie tych ktorzy
mieli wypadek bez pasow/kaskow.

B.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

53 Data: Wrzesien 09 2009 13:56:20
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: gildor 

  Bartek pisze:

gildor  napisał(a):
no i co z tego? OC płace jakieś 40pln rocznie, nie miesięcznie.

To z tego, ze Twoje OC zostalo obliczone na podstawie kalkulacji ryzyka.

owszem, a składka na leczenie na podstawie budżetu.

Ktos wyzej pisal o tym, ze kuzyn walczy z NFZ-tem o koszty lecznia powaznego schorzenia.
Ciekawe byloby podsumowanie ile kasy globalnie idzie na leczenie tych ktorzy mieli wypadek bez pasow/kaskow.

jednego zapięte pasy ratują, innym niezapięte życie też ratują. reszta to statystyka, kogo bardziej.
mnie jedynie wkurza to, że "ktoś za mnie płacił będzie". bez mojego wypadku i tak będzie. ani więcej ani mniej. a widać się IM opłaca, że stac ich na "pałace" i wypłatę świadczeń mimo to. ja nie płaczę, ze płacę na czyjeś leczenie, bo do lekarzy to ja raczej nie uczęszczam, więc moje składki ida na innych.

--
gildor
....już za chwileczkę, już za momencik...

54 Data: Wrzesien 09 2009 14:04:24
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: Ivam 

"gildor"  wrote in message

...już za chwileczkę, już za momencik...

Tak z czystej ciekawosci - co to bedzie? Nowsza 9'tka? :P

--
pzdr:
Ivam

55 Data: Wrzesien 10 2009 07:11:19
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: gildor 

Ivam pisze:

"gildor"  wrote in message
...już za chwileczkę, już za momencik...

Tak z czystej ciekawosci - co to bedzie? Nowsza 9'tka? :P

na dziś? chyba sustuki znowu. w poniedziałek powinienem zmienić opisik. bądź cierpliwy :)

--
gildor
....już za chwileczkę, już za momencik...

56 Data: Wrzesien 10 2009 09:34:27
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: BartekZX9R 


Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości

na dziś? chyba sustuki znowu. w poniedziałek powinienem zmienić opisik.
bądź cierpliwy :)

--
gildor
...już za chwileczkę, już za momencik...
Ejno, to ja za Twoja namowa zmieniam Suzuki na Kawasakim a Ty z Kawasaki na
Suzuki?
A ja myslalem, ze jednak zmienisz na nowsza 9 :(

;)

pozdrawiam
Bartek Kacprzak

PS.
Czy norma jest, ze podczas uruchamiania silnika z rozrusznika dobiega
"terkot" ? i czy norma jest, ze jedynka wchodzi z trzaskiem?
Pytam bo w suzuki tak nie bylo a nie wiem czy juz mam sie zaczynac niepokoic
:)

pozdrawiam

--
Bartek
blue9'99
Ave1,8
EL

57 Data: Wrzesien 10 2009 09:53:25
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: gildor 

BartekZX9R pisze:

Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości
na dziś? chyba sustuki znowu. w poniedziałek powinienem zmienić opisik. bądź cierpliwy :)

Ejno, to ja za Twoja namowa zmieniam Suzuki na Kawasakim a Ty z Kawasaki na Suzuki?

nie jestem sentymentalny.

A ja myslalem, ze jednak zmienisz na nowsza 9 :(

była taka opcja, tym bardziej że Fat sprzedaje swoją. ale chce coś innego zobaczyć.


PS.
Czy norma jest, ze podczas uruchamiania silnika z rozrusznika dobiega "terkot" ? i czy norma jest, ze jedynka wchodzi z trzaskiem?

terkot? nie było u mnie zadnego terkotu. a jedynka z trzaskiem mi wchodziła na ciepłym i było to normalne. na zimnym zwykle po cichutku :)

Pytam bo w suzuki tak nie bylo a nie wiem czy juz mam sie zaczynac niepokoic :)

w suzuki jedynka nie chodzila Ci z trzaskiem? mi w B6 tez wlazila tak jakos mocno. choc nie szarpalo az tak calym motocyklem jak w 9.
dlatego kolejna typową wadą 9 jest właśnie skrzynia. i raczej mowa o jej delikatnosci, wiec obsluguj ja z miłością :)

--
gildor
....już za chwileczkę, już za momencik...

58 Data: Wrzesien 10 2009 10:56:03
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: BartekZX9R 


Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości


była taka opcja, tym bardziej że Fat sprzedaje swoją. ale chce coś innego
zobaczyć.
Szkoda, ze nie wiedzialem bo moze wlasnie bym kupil. Zawsze to pewniejsze
zrodlo, budzet bym jakos naciagnal.

terkot? nie było u mnie zadnego terkotu. a jedynka z trzaskiem mi
wchodziła na ciepłym i było to normalne. na zimnym zwykle po cichutku :)
Hmmm, pewnie konczy sie rozrusznik.

w suzuki jedynka nie chodzila Ci z trzaskiem? mi w B6 tez wlazila tak
jakos mocno. choc nie szarpalo az tak calym motocyklem jak w 9.
dlatego kolejna typową wadą 9 jest właśnie skrzynia. i raczej mowa o jej
delikatnosci, wiec obsluguj ja z miłością :)
No tu nie jest tragicznie. Biegi wchodza lzej niz w imbryku, ale moze jest
to spowodowane ogolnym zmeczeniem gsxfa.

pozdr

--
Bartek
szukam zx9
Ave1,8
EL

59 Data: Wrzesien 10 2009 11:12:14
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: gildor 

BartekZX9R pisze:

Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości
była taka opcja, tym bardziej że Fat sprzedaje swoją. ale chce coś innego zobaczyć.
Szkoda, ze nie wiedzialem bo moze wlasnie bym kupil. Zawsze to pewniejsze zrodlo, budzet bym jakos naciagnal.

musiałbyś sporo naciągnąć, bo on mało nie chce :)
http://motoallegro.pl/item735860240_kawasaki_zx_9r_zx9r_2002_swietny_stan.html

--
gildor
....już za chwileczkę, już za momencik...

60 Data: Wrzesien 10 2009 11:17:04
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: BartekZX9R 


Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości

musiałbyś sporo naciągnąć, bo on mało nie chce :)
http://motoallegro.pl/item735860240_kawasaki_zx_9r_zx9r_2002_swietny_stan.html

A no dalbym rade namowic zone :)
Szkoda tylko, ze zielona a nie niebieska.
Zreszta w cenie rocznikow.


--
Bartek
blue9'99
Ave1,8
EL

61 Data: Wrzesien 10 2009 12:35:30
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: kocyk 

  Bartek wrote:

O ile skladka na NFZ nie odnosi sie do konkretnych przypadkow poszczegolnych obywateli, to władze zakladaja, ze jezdzic powinnismy w pasach i kaskach.

Gdybysmy mieli w PL system dobrowlonych ubezpieczen zdrowotnych to mozna by wprowadzic "wolnosc" zapinania pasow i jazdy w kaskach. Roznica zapewne byla by w wysokosci skladki. Zapewne dosc znaczna.

Ktos wyzej pisal o tym, ze kuzyn walczy z NFZ-tem o koszty lecznia powaznego schorzenia.
Ciekawe byloby podsumowanie ile kasy globalnie idzie na leczenie tych ktorzy mieli wypadek bez pasow/kaskow.

Wogole trzeba zabronic motocyklizmu, w trosce o zus. I palenia, i picia, i niezdrowego jedzenia, a najlepiej wychodzenia z domu.
K.14.

62 Data: Wrzesien 10 2009 12:39:48
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: Kuba (aka cita) 

kocyk wydusił z siebie te słowy:


Wogole trzeba zabronic motocyklizmu, w trosce o zus. I palenia, i
picia, i niezdrowego jedzenia, a najlepiej wychodzenia z domu.
K.14.

zwlaszcza wychodzenia z domu, bo to załatwi wiele innych spraw.


--
Kuba (aka cita) gg:1461968   www.cita.pl
Dwie ogony - Myszka (2005r) i Irma (2006r)
HONDA VTX 1800S 03r.-> _NA SPRZEDAŻ_ | B5 1,9TDI 97r -> _NA SPRZEDAŻ_
Omega A R6 3,0 24V

63 Data: Wrzesien 09 2009 14:01:48
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: szerszen 


Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości

o, następny. on leczy się za swoje,

gowno nie za swoje, za swoje to sobie moze co najzyzej katar poleczyc i wyrostek wyciac, a nie przejsc np trepanacje czaski czy polatanie organow

64 Data: Wrzesien 09 2009 14:08:18
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: gildor 

szerszen pisze:

Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości
o, następny. on leczy się za swoje,

gowno nie za swoje, za swoje to sobie moze co najzyzej katar poleczyc i wyrostek wyciac, a nie przejsc np trepanacje czaski czy polatanie organow

no i? zabronić debilom motocykli. debilom polakom. wszystkim. nie beda płacić z szerszenia kasy na leczenie.

ja pierdole. nie chce mi się z Tobą gadać.

--
gildor
....już za chwileczkę, już za momencik...

65 Data: Wrzesien 09 2009 14:10:43
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: szerszen 


Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości

no i? zabronić debilom motocykli. debilom polakom. wszystkim. nie beda płacić z szerszenia kasy na leczenie.

to i,
zabronic nie, ale jak sami nie potrafia, to nakazac jazde w taki sposob, aby w razie wypadku zrobili sobie jak najmniejsze kuku, jak wychowujesz dziecko to tez mu zakazujesz wkladania lap do szuflady podczas zamykania, aby sobie krzywdy nie zrobilo, zasada jest identyczna i z wolnoscia czy jej brakiem nie ma to nic wspolnego

ja pierdole. nie chce mi się z Tobą gadać.

nikt cie nie zmusza, moze kiedys zrozumiesz

66 Data: Wrzesien 09 2009 14:44:22
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: gildor 

szerszen pisze:

Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości
no i? zabronić debilom motocykli. debilom polakom. wszystkim. nie beda płacić z szerszenia kasy na leczenie.

to i,
zabronic nie, ale jak sami nie potrafia, to nakazac jazde w taki sposob, aby w razie wypadku zrobili sobie jak najmniejsze kuku, jak wychowujesz

ale przeciez jest nakaz.

dziecko to tez mu zakazujesz wkladania lap do szuflady podczas zamykania, aby sobie krzywdy nie zrobilo, zasada jest identyczna i z wolnoscia czy jej brakiem nie ma to nic wspolnego

nie zabraniam. przytnie sobie, wiecej tego nie zrobi.

ja pierdole. nie chce mi się z Tobą gadać.

nikt cie nie zmusza, moze kiedys zrozumiesz

jasne jasne

--
gildor
....już za chwileczkę, już za momencik...

67 Data: Wrzesien 09 2009 15:13:25
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: szerszen 


Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości

ale przeciez jest nakaz.

i prawidlowo

nie zabraniam. przytnie sobie, wiecej tego nie zrobi.

z garem z gotujaca sie zupa, jak rozumiem, zastosujesz identyczna zasade

68 Data: Wrzesien 10 2009 07:12:23
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: gildor 

szerszen pisze:

Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości
nie zabraniam. przytnie sobie, wiecej tego nie zrobi.

z garem z gotujaca sie zupa, jak rozumiem, zastosujesz identyczna zasade

jak się gar na dzieciaka wylewa, to chyba wina rodzica, nie sądzisz?
masz dzieci, że zaczynasz taki wywód?

--
gildor
....już za chwileczkę, już za momencik...

69 Data: Wrzesien 10 2009 09:02:14
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: szerszen 


Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości

jak się gar na dzieciaka wylewa, to chyba wina rodzica, nie sądzisz?

pewnie, pytanie tylko czy dlatego ze nie upilnowal, czy nie nauczyl

masz dzieci, że zaczynasz taki wywód?

tak wyszlo ;)

70 Data: Wrzesien 10 2009 11:20:01
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: BartekZX9R 


Użytkownik "szerszen"  napisał w wiadomości


Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości


jak się gar na dzieciaka wylewa, to chyba wina rodzica, nie sądzisz?

pewnie, pytanie tylko czy dlatego ze nie upilnowal, czy nie nauczyl
Nie nauczyl, caly czas pilnujesz swoje?

masz dzieci, że zaczynasz taki wywód?

tak wyszlo ;)
No to juz zupelnie Cie nie rozumiem, dziecko swoj rozum ma i tak zrobi co
chce. Mozesz mowic i tlumaczyc ale jak mu cos do glowy trafi to koniec.

pozdr
--
Bartek
Blue9'99
Ave1,8
EL

71 Data: Wrzesien 10 2009 13:53:52
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: szerszen 


Użytkownik "BartekZX9R"  napisał w wiadomości

Nie nauczyl, caly czas pilnujesz swoje?

pewnie ze nie caly, ale rowniez ucze i zabraniam, czy wrecz nakazuje w zaleznosci od okolicznosci

No to juz zupelnie Cie nie rozumiem, dziecko swoj rozum ma i tak zrobi co chce. Mozesz mowic i tlumaczyc ale jak mu cos do glowy trafi to koniec.

i od tego sa wlasnie zakazy i rozmaite srodki przymusu

72 Data: Wrzesien 09 2009 06:30:20
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: Bart z Uc 

heh... kolejna samonapędzająca się dysputa o wielkiej wędrówce babki
dookoła stołka... hmmm ;-))) ...bardzo mnie się podoba ;-)
jest jak jest, jedni jeżdżą tak, inni inaczej, jedni przy 45stC w
pełym kondomie i 40tu ochraniaczach, inni tylko w T-shircie z "rychem"
na wierzchu, i o ile nie robią nikomu postronnemu krzywdy - o tyle
jest jak jest ...i cały system kosztów leczeń i refundacji ubezpieczeń
działa jak działa, a zmiana tegoż z poziomu tej grupy dyskusyjnej
sprowadza się do skoku dziadka w laczkach przez zapałkę... ;-)))

wyluzujcie Panowie, szanujmy swoje wzajemne poglądy, co nie znaczy, że
jeden m-u-s-i przyjąć poglądy drugiego, każdy ma prawo do swoich -
póki nie robisz drugiemu szkody, jeździj jak chcesz i w czym chcesz,
nie podoba Ci się system zdrowotny czy ubezpieczeniowy w tym kraju -
wyprowadź się do Rwandy, tam nie mają takich problemów, Twoja wola....

.... aha... poglądy wyrażane na temat drechów, te zza szklanego
telewizorka, z wypierdzianego fotela i z poziomu ciepłych kapci też
bardzo mnie się podobają ... ;-))))
jakeż to męskie, bohaterskie i radykalne... ;-)))
.... łoję na gumie po całym mieście w szortach, dżinsach i podkoszulku
(a czasem i bez ;-)), dodam że w klapkach z napisem "Zico"... nie
podoba Ci się, boli Cię z tego powodu brzuch czy głowa???... przyjdz
gladiatorze i powiedz mi to prosto w oczy, a nie ujadasz zza
klawiatury...

Z motocyklowym podrowieniem, bez urazy i obrazy ;-)

Bart z Uc aha dreeechu
cb1000r
trx700xx

73 Data: Wrzesien 09 2009 15:39:09
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: Mariusz Kruk 

epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Bart z Uc"

nie podoba Ci się system zdrowotny czy ubezpieczeniowy w tym kraju -
wyprowadź się do Rwandy, tam nie mają takich problemów, Twoja wola...

Jasssne. Nie podoba ci się, że możesz dostać w ryj w nocy na osiedlu
- nie wychodź z domu. Świetna metoda.

--
\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\
 
\.http://epsilon.eu.org/\.\
..\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.

74 Data: Wrzesien 09 2009 06:46:28
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: Bart z Uc 

On 9 Wrz, 15:39, Mariusz Kruk  wrote:

epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Bart z Uc"
Jasssne. Nie podoba ci się, że możesz dostać w ryj w nocy na osiedlu
- nie wychodź z domu. Świetna metoda.


heh ;-))) ....yyyyyy....??? ... no właśnie akurat to mnie się podoba ;-
D!!! .... hihihi ;-) ... i jakoś nie mam takich problemów, w domu nie
siedzę ;-)))

Pozdro
Bart z Uc aka dreeechu
cb1000r
trx700xx

75 Data: Wrzesien 09 2009 15:45:45
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: szerszen 


Użytkownik "Bart z Uc"  napisał w wiadomości

no właśnie akurat to mnie się podoba ;-

pamietaj ze zawsze znajdzie sie wieksza ryba :)

76 Data: Wrzesien 09 2009 07:05:48
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: Bart z Uc 

On 9 Wrz, 15:45, "szerszen"  wrote:

Użytkownik "Bart z Uc"  napisał w

> no właśnie akurat to mnie się podoba ;-

pamietaj ze zawsze znajdzie sie wieksza ryba :)

yhym, tak jest i już nie raz było, tylko tak jak to widziałem tutaj
już w wielu sig-ach "co cię nie zabije to wzmocni" ;-))) ale to temat
na inną grupę ;-))
-> http://forum.fight-club.pl/

iii ... nie zmieniajmy tematu wątku ;-) a i ja przepraszam za moje
OT ;-)

Pozdro!
Bart z Uc aka dreeechu
cb1000r
trx700xx

77 Data: Wrzesien 10 2009 09:05:04
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: szerszen 


Użytkownik "Bart z Uc"  napisał w wiadomości

yhym, tak jest i już nie raz było, tylko tak jak to widziałem tutaj
już w wielu sig-ach "co cię nie zabije to wzmocni" ;-)))

a to zmienia postac rzeczy, choc mam nadzieje, ze "problemy" ciebie znajduja, a nie ty ich szukasz

i koniec off topa ;)

78 Data: Wrzesien 09 2009 22:00:59
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: zbigi 

Mariusz Kruk napisał(a):

epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Bart z Uc"

nie podoba Ci się system zdrowotny czy ubezpieczeniowy w tym kraju -
wyprowadź się do Rwandy, tam nie mają takich problemów, Twoja wola...

Jasssne. Nie podoba ci się, że możesz dostać w ryj w nocy na osiedlu
- nie wychodź z domu. Świetna metoda.

Ty! Ale on nie mowi, ze biega nocami po osiedlu (Janow czy inny Widzew) ;) i sprzedaje w ryj szukajacym guza. :P
Opisywane jezdzenie w klapkach zwieksza ryzyko jezdzacego a nie otoczenia...

--
pozdrrrrowienia i... do zobaczenia na szlaku :)
zbigi [@:zbiegusek na wirtualnej polsce w domenie pl]
Bestyja, Sikorka, Jasiek w worku, Dudek na strychu i inne ;)
Nowy Janów - jeszcze blizej najwiekszej dziury w Europie ;)

79 Data: Wrzesien 10 2009 08:04:06
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: Mariusz Kruk 

epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "zbigi"

nie podoba Ci się system zdrowotny czy ubezpieczeniowy w tym kraju -
wyprowadź się do Rwandy, tam nie mają takich problemów, Twoja wola...
Jasssne. Nie podoba ci się, że możesz dostać w ryj w nocy na osiedlu
- nie wychodź z domu. Świetna metoda.
Ty! Ale on nie mowi, ze biega nocami po osiedlu (Janow czy inny Widzew)
;) i sprzedaje w ryj szukajacym guza. :P

Nie, on mówi, że należy bezwzględnie dopasowywać się do istniejącej
rzeczywistości. Nie kupuję tego.

--
/\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\
\     /
/ http://epsilon.eu.org/ \
\/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/

80 Data: Wrzesien 10 2009 20:59:17
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: zbigi 

Mariusz Kruk napisał(a):

epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "zbigi"

nie podoba Ci się system zdrowotny czy ubezpieczeniowy w tym kraju -
wyprowadź się do Rwandy, tam nie mają takich problemów, Twoja wola...

Jasssne. Nie podoba ci się, że możesz dostać w ryj w nocy na osiedlu
- nie wychodź z domu. Świetna metoda.

Ty! Ale on nie mowi, ze biega nocami po osiedlu (Janow czy inny Widzew) ;) i sprzedaje w ryj szukajacym guza. :P

Nie, on mówi, że należy bezwzględnie dopasowywać się do istniejącej
rzeczywistości. Nie kupuję tego.

Yyy... To chyba zupelnie inaczej interpretujemy "co autor mial na mysli" ;)

--
pozdrrrrowienia i... do zobaczenia na szlaku :)
zbigi [@:zbiegusek na wirtualnej polsce w domenie pl]
Bestyja, Sikorka, Jasiek w worku, Dudek na strychu i inne ;)
Nowy Janów - jeszcze blizej najwiekszej dziury w Europie ;)

81 Data: Wrzesien 10 2009 07:19:30
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: gildor 

Bart z Uc pisze:

jakeż to męskie, bohaterskie i radykalne... ;-)))

....polskie

... łoję na gumie po całym mieście w szortach, dżinsach i podkoszulku

tyno weź, gupek jakiś. w szortach i jeansach? i jeszcze może zakładasz te szorty na jeansy? bosz... Jacyków przestanie się lansować, przez Ciebie. ze fstydu.


--
gildor
....już za chwileczkę, już za momencik...

82 Data: Wrzesien 10 2009 01:01:58
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: cpt. Nemo 


Użytkownik "szerszen"  napisał w wiadomości


, to nakazac jazde w taki sposob, aby
w razie wypadku zrobili sobie jak najmniejsze kuku, jak wychowujesz
dziecko
to tez mu zakazujesz wkladania lap do szuflady podczas zamykania, aby
sobie
krzywdy nie zrobilo, zasada jest identyczna i z wolnoscia czy jej
brakiem
nie ma to nic wspolnego

I jeszcze nakazac zakladac kondon podczas wszelkiego seksu nie sluzacego
prokreacji zeby nikt za niczyjego AIDSa nie placil i nosic szaliczek
oraz maseczke na nos i usta caly rok na okraglo, mieszkanie odkazac 2
razy w miesiacu tak samo odziez i posciel. Mam dosc tych ryzykantow co
sie zarazaja i ja za nich place :)

Pozdrawiam, Leszek

83 Data: Wrzesien 10 2009 07:17:12
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: gildor 

cpt. Nemo pisze:

Użytkownik "szerszen"  napisał w wiadomości

, to nakazac jazde w taki sposob, aby
w razie wypadku zrobili sobie jak najmniejsze kuku, jak wychowujesz
dziecko
to tez mu zakazujesz wkladania lap do szuflady podczas zamykania, aby
sobie
krzywdy nie zrobilo, zasada jest identyczna i z wolnoscia czy jej
brakiem
nie ma to nic wspolnego

I jeszcze nakazac zakladac kondon podczas wszelkiego seksu nie sluzacego
prokreacji zeby nikt za niczyjego AIDSa nie placil i nosic szaliczek
oraz maseczke na nos i usta caly rok na okraglo, mieszkanie odkazac 2
razy w miesiacu tak samo odziez i posciel. Mam dosc tych ryzykantow co
sie zarazaja i ja za nich place :)

dajcie już spokój. pomarudzić, polska rzecz. a już objechać kogoś wirtualnego, to już zupełnie najpolska. i tu ładne słowo se wybrałem na koniec.
współczuje posiadać sąsiada, co to mu się nie podoba, że ja w gaciach po trawniku latam, bo to niebezpieczne. współczuję. a połowa z tego wątku, to tacy sąsiedzi własnie.

--
gildor
....już za chwileczkę, już za momencik...

84 Data: Wrzesien 10 2009 09:09:25
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: szerszen 


Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości

współczuje posiadać sąsiada, co to mu się nie podoba, że ja w gaciach po trawniku latam, bo to niebezpieczne. współczuję. a połowa z tego wątku, to tacy sąsiedzi własnie.

po swoim trawniku to sobie lataj i z golym wackiem, bylebys mial wysoki plot i ludzi nie traszyl :)

ja tam nikomu nie zabraniam jezdzic r1 na waleta, chce tylko aby w swojej bestrosce, brawurze, czy wolnosci poszedl do konca i rowniez zaplacil w pelni za swoje ewentualne leczenie, chodzi mi o ponoszenie konsekwencji swoiczch czynow, rozumiesz czy nadal nie do konca?

85 Data: Wrzesien 10 2009 09:30:15
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: gildor 

szerszen pisze:

Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości
współczuje posiadać sąsiada, co to mu się nie podoba, że ja w gaciach po trawniku latam, bo to niebezpieczne. współczuję. a połowa z tego wątku, to tacy sąsiedzi własnie.

po swoim trawniku to sobie lataj i z golym wackiem, bylebys mial wysoki plot i ludzi nie traszyl :)

przykro mi, ale to też jest niezgodne z prawem. jeśli policja dostanie zgłoszenie, że nago spacerujesz po wlasnym trawniku, a to urąga godności sąsiada, to jesteś w czarnej dupie, a nie w wolnosci na swoim.

ja tam nikomu nie zabraniam jezdzic r1 na waleta, chce tylko aby w swojej bestrosce, brawurze, czy wolnosci poszedl do konca i rowniez zaplacil w pelni za swoje ewentualne leczenie, chodzi mi o ponoszenie konsekwencji swoiczch czynow, rozumiesz czy nadal nie do konca?

rozumiem co piszesz, ale nie zgadzam się z tym zupełnie, bo on płaci za swoje, a mi to wisi zupełnie. jego sprawa i koniec tematu.

--
gildor
....już za chwileczkę, już za momencik...

86 Data: Wrzesien 10 2009 09:52:32
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: szerszen 


Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości

przykro mi, ale to też jest niezgodne z prawem. jeśli policja dostanie zgłoszenie, że nago spacerujesz po wlasnym trawniku, a to urąga godności sąsiada, to jesteś w czarnej dupie, a nie w wolnosci na swoim.

dlatego pisalem o wysokim plocie, jak go bedziesz mial to wtedy sasiad nie zobaczy i nikomu nie bedziesz uragal ;)

bo on płaci za swoje

i tu sie wlasnie nie zgadzamy, bo on placi za przypadki losowe, a rozwalenie lba podczas jazdy bez kasku, czy pozdzieranie skory przy slizgu, jak sie jechalo bez kombinezonu, to dzialanie z premedytacja" chcial to ma, tego ubezpieczenie nie obejmuje, tak jak ubezpieczenia na zycie nie obejmuja samobojstwa

87 Data: Wrzesien 10 2009 09:59:06
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: gildor 

szerszen pisze:

Użytkownik "gildor"  napisał w wiadomości
przykro mi, ale to też jest niezgodne z prawem. jeśli policja dostanie zgłoszenie, że nago spacerujesz po wlasnym trawniku, a to urąga godności sąsiada, to jesteś w czarnej dupie, a nie w wolnosci na swoim.

dlatego pisalem o wysokim plocie, jak go bedziesz mial to wtedy sasiad nie zobaczy i nikomu nie bedziesz uragal ;)

przed sąsiadem i za murem się nie schowasz.

bo on płaci za swoje

i tu sie wlasnie nie zgadzamy, bo on placi za przypadki losowe, a rozwalenie lba podczas jazdy bez kasku, czy pozdzieranie skory przy slizgu, jak sie jechalo bez kombinezonu, to dzialanie z premedytacja" chcial to ma, tego ubezpieczenie nie obejmuje, tak jak ubezpieczenia na zycie nie obejmuja samobojstwa

przestań już. zostań przy swoim ale nie wdawaj się już w dyskusje o tym. nie bądź sąsiad. masz swoje zdanie ale wole jak je sobie zachowasz.

--
gildor
....już za chwileczkę, już za momencik...

88 Data: Wrzesien 09 2009 13:30:18
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: Kuba (aka cita) 

szerszen wydusił z siebie te słowy:

Użytkownik "Kuba (aka cita)"  napisał w wiadomości


ich absolutnie prywatna i suwerenna sprawa i nie tylko nic innym do
tego
....
To jego sprawa, jego łep, jego życie.

a i owszem, pod warunkiem ze rowniez pojdzie za ciosem i bedzie sie
leczyl za swoje prywatne (nie skladki zusowskie, tylko prywatne
ubezpieczenie w prywatnym szpitalu), a nie za nasze wspolne, wtedy to
mi bedzie latac kolo ... moze sobie nawet na golasa jezdzic

sie tam uczepiłeś zusowskich pieniędzy.

On też płaci skladki.
Dlaczego jego nie mozna leczyc, a takiego co zgodnie z prawem uprawia sport ekstremalny mozna?

Dlaczego mój kuzyn, ktory ma glejaka mózgu musi walczyć z NFZem o refundacje leczenia, mimo, ze nie brał udzialu w wypadku?

Sranie w banie z tym ZUSem. Płaci człowiek całe życie i gówno z tego ma .. to niech chociaż sie leczy za te skladki.
Ja jednak wole byc zdrowy i sie nie leczyc, a czy ktoś sie będzie leczyl z moich skladek, czy nie .. nic dla mnie nie zmieni, jak i ja bede jakiegokolwiek leczenia potrzebował.


--
Pozdrawiam
Kuba (aka cita) gg:1461968   www.cita.pl
Dwie ogony - Myszka (2005r) i Irma (2006r)
HONDA VTX 1800S |  Omega A R6 3,0 24V  |  i zwykle jakies TDI

89 Data: Wrzesien 09 2009 14:00:42
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: szerszen 


Użytkownik "Kuba (aka cita)"  napisał w wiadomości

Dlaczego mój kuzyn, ktory ma glejaka mózgu musi walczyć z NFZem o refundacje leczenia, mimo, ze nie brał udzialu w wypadku?

wlasnie dlatego ze w pierwszej kolejnosci leczone sa rozmaite zachlane parchy przywozone z 5 promilami na izbe przyjec, dlatego ze jeden cwany z drugim nie zapnie pasow, czy nie zalozy kasku bo to ingeruje w jego wolnosc itd

skladki zusowskie starczaja na leczenie kataru i co najwyzej wyciecie wyrostka, stad mowie o prywatnych ubezpieczeniach, a to ze ktos uprawa sport ekstremalny, jesli to jest sport, a nie igranie z zyciem, to jest zapewne ubezpieczony, a jak brawura, to tez jestem za wystawieniem cwaniakowi faktury

90 Data: Wrzesien 09 2009 11:26:05
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: Piotrek Roczniak 

Dnia 09.09.2009 Bart z Uc  napisał/a:

On 9 Wrz, 11:17, anonim  wrote:

Btw, Okazało się że na quadach nie ma obowiązku zakładania kasku!

--
Krzysiek

quady obecnie rejestruje się jako "pojazd samochodowy - inny", to
widnieje w karcie pojazdu, dowodzie rejestracyjnym i wszelakich
polisach ubezpieczeniowych, więc prawnie nie ma obowiązku jazdy w
kasku w takim przypadku.

Inna sprawa, że jazda* quadem bez kasku to jawne proszenie się o
kłopoty, co widać w opisanym przy-quadzie

* - mowa o jeździe, nie o pierdzeniu u babci w ogródku ;-)

Ale wogóle, tak z innej beczki, to jakiś fun jest latać kładem
po mieście?

--
http://sjp.pwn.pl/lista.php?co=bynajmniej
http://sjp.pwn.pl/lista.php?co=przynajmniej
:::::::::::::::: http://www.roczniak.net/ :::::::::::::::::::

91 Data: Wrzesien 09 2009 13:34:55
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: Leszek Karlik 

On Wed, 09 Sep 2009 13:26:05 +0200,  wrote:

[...]

Ale wogóle, tak z innej beczki, to jakiś fun jest latać kładem
po mieście?

Nie.

--
Leszek 'Cieszęsiężemogłempomóc' Karlik

92 Data: Wrzesien 09 2009 14:35:53
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: Swiety Jimmie 

Leszek Karlik  napisał(a):

On Wed, 09 Sep 2009 13:26:05 +0200,  wrote:

[...]
> Ale wogóle, tak z innej beczki, to jakiś fun jest latać kładem
> po mieście?

Nie.

Jeśli weźmiemy pod uwagę tylko przeprawówki, w dodatku latem, po suchym, to
rzeczywiście nie za duży. Ale quad quadowi nie równy. A i szosowe kapcie
można założyć. I pobawić się nawet wtedy, gdy motocyklem nie chciało by się
bawić, bo ślisko, mokro, bo śnieg itp.

Pozdr,
Jimmie

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

93 Data: Wrzesien 09 2009 17:21:28
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: Kuba (aka cita) 

Swiety Jimmie wydusił z siebie te słowy:


Jeśli weźmiemy pod uwagę tylko przeprawówki, w dodatku latem, po
suchym, to rzeczywiście nie za duży. Ale quad quadowi nie równy. A i
szosowe kapcie można założyć. I pobawić się nawet wtedy, gdy
motocyklem nie chciało by się bawić, bo ślisko, mokro, bo śnieg itp.


dokladnie.
Odpowiedni kład. Odpowiednie opony. Odpowiednie umiejętności.
Rewelacja.


--
Kuba (aka cita) gg:1461968   www.cita.pl
Dwie ogony - Myszka (2005r) i Irma (2006r)
HONDA VTX 1800S 03r.-> _NA SPRZEDAŻ_ | B5 1,9TDI 97r -> _NA SPRZEDAŻ_
Omega A R6 3,0 24V

94 Data: Wrzesien 10 2009 09:08:20
Temat: Re: Wypadek przy moim domu
Autor: millo 

anonim napisał:

 Gość z quada nie miał kasku i

przywalił chyba nieźle głową, zemdlał, puściła się krew z ucha, na
chwilę przestał oddychać.


To niestety poważna sprawa. Najprawdopodobniej złamanie podstawy
czaszki. Nie wiem kto głupszy: katamaran czy kładowiec?
--
millo
Człowiek ma tylko jedną broń do walki ze swoimi pomyłkami - własny rozum
CBF 600

Wypadek przy moim domu



Grupy dyskusyjne