Grupy dyskusyjne   »   Wytłumaczcie mi jedną kwestię...

Wytumaczcie mi jedną kwestię...



1 Data: Pa?dziernik 23 2010 13:57:30
Temat: Wytumaczcie mi jedną kwestię...
Autor: Lewis 

Czoem.

Czy my yjemy w jakimś średniowieczu czy dungli i nie potrafimy wspyć w spoeczeństwie? Dlaczego po zaparkowaniu auta niejednokrotnie widuje się jak jakiś osobnik otwiera na oście drzwi i wali nimi po innym aucie? Cięko zrobić to delikatnie eby nie niszczyć cudzego auta? A moe to ja jestem jakiś dziwny, e w ogle zwracam na coś takiego uwagę a cay ten proceder jest cakowicie normalny i mona sobie radośnie napierdalać drzwiami w co popadnie?
A moe po prostu to typowa polaczkowato ktoś mi obi to i ja nie będę się czaić?

--
Części do A6 C4 sprzedam
http://allegro.pl/item1199963969.html
Pozdrawiam
Lewis



2 Data: Pa?dziernik 23 2010 14:27:51
Temat: Re: Wytumaczcie mi jedną kwestię...
Autor: DoQ 

W dniu 2010-10-23 13:57, Lewis pisze:

A moe po prostu to typowa polaczkowato ktoś mi obi to i ja nie będę
się czaić?

Jedą subowymi to w d... mają czy obiją sobie/innym.



Pozdrawiam
Pawe
--
_____________________________________________
  DoQ -- [ES9J4]-- mail:

3 Data: Pa?dziernik 23 2010 14:35:23
Temat: Re: Wytumaczcie mi jedn kwesti...
Autor: Dysiek 

A moe po prostu to typowa polaczkowato kto mi obi to i ja nie bd
si czai?

Jed subowymi to w d... maj czy obij sobie/innym.


Ja jezdze prywatnym i mam w dupie ;-) tzn. jezeli ktos mi zostawi normalna
ilosc miejsca na wejscie do auta to staram sie nie obic; a jak ktos staje
tak, ze musze sie gimnastykowac to mam go w dupie i nie zwracam uwagi na
jego lakier (na swoj od dawna nie zwracam).

Dysiek

4 Data: Pa?dziernik 23 2010 15:31:30
Temat: Re: Wytumaczcie mi jedn kwesti...
Autor: Krzysiek Z. 


Uytkownik "Dysiek"  napisa w wiadomoci

Ja jezdze prywatnym i mam w dupie ;-) tzn. jezeli ktos mi zostawi normalna ilosc miejsca na wejscie do auta to staram sie nie obic; a jak ktos staje tak, ze musze sie gimnastykowac to mam go w dupie i nie zwracam uwagi na jego lakier (na swoj od dawna nie zwracam).

Dokadnie tak samo jak ja :)
Moe naucz si stawa w normalnej odlegoci od innych samochodw :)

Pozdrawiam
Krzysiek

5 Data: Pa?dziernik 23 2010 16:02:39
Temat: Re: Wytumaczcie mi jedn kwesti...
Autor: elmer radi radisson 

On 2010-10-23 15:31, Krzysiek Z. wrote:

Dokadnie tak samo jak ja :)
Moe naucz si stawa w normalnej odlegoci od innych samochodw :)

A skad wiesz ile miejsca mial sam wczesniej wjezdzajac w to miejsce
i jak wygladalo ustawienie kolejnego pojazdu stojacego obok?

Rozmyslne obijanie bedzie zawsze buractwem.. tym bardziej ze wlasne drzwi tez na tym cierpia.


--

memento lorem ipsum

6 Data: Pa?dziernik 23 2010 16:09:57
Temat: Re: Wytumaczcie mi jedn kwesti...
Autor: Dysiek 

A skad wiesz ile miejsca mial sam wczesniej wjezdzajac w to miejsce
i jak wygladalo ustawienie kolejnego pojazdu stojacego obok?


Jak nie ma wystarczajacej ilosci miejsca to nie powinien wjezdac.

Dysiek

7 Data: Pa?dziernik 23 2010 18:02:33
Temat: Re: Wytumaczcie mi jedn kwesti...
Autor: Przembo 

Uytkownik "Dysiek"  napisa w wiadomoci

A skad wiesz ile miejsca mial sam wczesniej wjezdzajac w to miejsce
i jak wygladalo ustawienie kolejnego pojazdu stojacego obok?
Jak nie ma wystarczajacej ilosci miejsca to nie powinien wjezdac.

Dla niektrych zastosowanie si do Twojej radosnej twrczoci oznaczaoby brak moliwoci zaparkowania w okolicy wasnego mieszkania.

Jeli bym zobaczy e mi rysujesz wiadomie auto to kolejnym razem tak stane by otwarcie Twoich drzwi od strony mojego samochodu byo niemoliwe. Auto mam troche poobijane, ale sam nigdy nie obijam cudzych aut, nie mniej jednak za chamstwo nieraz odpowiadam tym samym.

Mam nadzieje e kiedy spotkamy si na parkingu, moje autko rysy przyjmie, szkody niewielkie, a Ty by moe powiczysz sobie wsiadanie przez prawe drzwi, pasuje? ;)

Pozdr

8 Data: Pa?dziernik 23 2010 18:06:49
Temat: Re: Wytumaczcie mi jedn kwesti...
Autor: Dysiek 

Dla niektrych zastosowanie si do Twojej radosnej twrczoci oznaczaoby
brak moliwoci zaparkowania w okolicy wasnego mieszkania.

Jeli bym zobaczy e mi rysujesz wiadomie auto to kolejnym razem tak
stane by otwarcie Twoich drzwi od strony mojego samochodu byo niemoliwe.
Auto mam troche poobijane, ale sam nigdy nie obijam cudzych aut, nie mniej
jednak za chamstwo nieraz odpowiadam tym samym.

Nie napislem, ze swiadomie obijam. Napisalem, ze nie zwracam uwagi na jego
drzwi - obija sie to trudno, bylo nie parkowac. Chamstwem natomiast jest
zastawienie kogos, zeby mial trudnosci z otworzeniem drzwi.

Dysiek

9 Data: Pa?dziernik 23 2010 22:28:17
Temat: Re: Wytumaczcie mi jedn kwesti...
Autor: Tomasz Pyra 

W dniu 2010-10-23 18:06, Dysiek pisze:

Dla niektrych zastosowanie si do Twojej radosnej twrczoci oznaczaoby
brak moliwoci zaparkowania w okolicy wasnego mieszkania.

Jeli bym zobaczy e mi rysujesz wiadomie auto to kolejnym razem tak
stane by otwarcie Twoich drzwi od strony mojego samochodu byo niemoliwe.
Auto mam troche poobijane, ale sam nigdy nie obijam cudzych aut, nie mniej
jednak za chamstwo nieraz odpowiadam tym samym.

Nie napislem, ze swiadomie obijam. Napisalem, ze nie zwracam uwagi na jego
drzwi - obija sie to trudno, bylo nie parkowac. Chamstwem natomiast jest
zastawienie kogos, zeby mial trudnosci z otworzeniem drzwi.

Nawet jeeli trzeba oprze drzwi o samochd obok, jeszcze nie trzeba go ani odrapa, ani tym bardziej wgnie. Nie jest to aden wielki trud.

Bo lakier nie jest z plasteliny i cakiem sporo wytrzyma. eby go podrapa, to trzeba w niego cakiem solidnie przywali, albo wsiada-wysiada dociskajc drzwi do tego samochodu z boku.

10 Data: Pa?dziernik 25 2010 16:07:55
Temat: Re: Wytumaczcie mi jedn kwesti...
Autor: Przembo 

Uytkownik "Dysiek"  napisa w wiadomoci

Dla niektrych zastosowanie si do Twojej radosnej twrczoci
oznaczaoby  brak moliwoci zaparkowania w okolicy wasnego mieszkania.
Jeli bym zobaczy e mi rysujesz wiadomie auto to kolejnym razem tak stane by otwarcie Twoich drzwi od strony mojego samochodu byo
niemoliwe.  Auto mam troche poobijane, ale sam nigdy nie obijam
cudzych aut, nie mniej  jednak za chamstwo nieraz odpowiadam tym samym.
Nie napislem, ze swiadomie obijam. Napisalem, ze nie zwracam uwagi na
jego  drzwi - obija sie to trudno, bylo nie parkowac. Chamstwem
natomiast jest  zastawienie kogos, zeby mial trudnosci z otworzeniem
drzwi.


Mona by odwrci to twierdzenie: "Nie moesz dosta si do auta bez uszkodzenia innego to nie wyjedzaj". Jeste pewien e chcesz dalej sprowadza sprawe do absurdu? Niestety ilo miejsc jest bardzo ograniczona i wyboru czsto nie ma, a jeli w autku nie ma fotelika lub wiadomej nalepki to mona domniemywa e kierowca bdzie w stanie dosta si do autka i nie narobi szkd.

Pozdr

11 Data: Pa?dziernik 23 2010 22:05:03
Temat: Re: Wytumaczcie mi jedn kwesti...
Autor: Cavallino 

Uytkownik "Dysiek"  napisa w wiadomoci

A skad wiesz ile miejsca mial sam wczesniej wjezdzajac w to miejsce
i jak wygladalo ustawienie kolejnego pojazdu stojacego obok?


Jak nie ma wystarczajacej ilosci miejsca to nie powinien wjezdac.

Ale on mia wystarczajco ilo miejsca eby wjecha.
A jak Ty nie masz wystarczajcej iloci miejsca eby wsi, to nie powiniene wsiada.

12 Data: Pa?dziernik 23 2010 22:11:29
Temat: Re: Wytumaczcie mi jedn kwesti...
Autor: Dysiek 

Jak nie ma wystarczajacej ilosci miejsca to nie powinien wjezdac.

Ale on mia wystarczajco ilo miejsca eby wjecha.
A jak Ty nie masz wystarczajcej iloci miejsca eby wsi, to nie
powiniene wsiada.

Dobre :D Skoro ja zaparkowalem tam pierwszy (nie utrudniajac nikomu wejscia
do auta) i przyjezdza drugi samochod, zeby zaparkowac obok mnie to powinien
miec to samo na uwadze. Jak sie nie miesci to powinien szukac innego
miejsca.

Dysiek

13 Data: Pa?dziernik 23 2010 22:27:41
Temat: Re: Wytumaczcie mi jedn kwesti...
Autor: Cavallino 

Uytkownik "Dysiek"  napisa w wiadomoci

Jak nie ma wystarczajacej ilosci miejsca to nie powinien wjezdac.

Ale on mia wystarczajco ilo miejsca eby wjecha.
A jak Ty nie masz wystarczajcej iloci miejsca eby wsi, to nie powiniene wsiada.

Dobre :D Skoro ja zaparkowalem tam pierwszy (nie utrudniajac nikomu wejscia do auta) i przyjezdza drugi samochod, zeby zaparkowac obok mnie to powinien miec to samo na uwadze.

Co nijak nie usprawiedliwia Ciebie do obijania komu drzwi.

14 Data: Pa?dziernik 23 2010 23:17:20
Temat: Re: Wytumaczcie mi jedn kwesti...
Autor: elmer radi radisson 

On 2010-10-23 16:09, Dysiek wrote:

Jak nie ma wystarczajacej ilosci miejsca to nie powinien wjezdac.

Chyba czegos nie rozumiesz. Jesli jakis pojazd wczesniej stanal miejsce
dalej tak ze wymusil od kolejnego ustawienie sie w okreslony sposob to gdzie tu jakis brak wystarczajacej ilosci miejsca za ktory winisz tego
ostatniego ? Predzej mozna by zalozyc ze to Ty sie wciskasz na chama.
W koncu on byl pierwszy, a skoro widac ze brak miejsca, to Ty wcale nie
musisz tutaj stawac.

A jak jednak chcesz, to wypadaloby zachowac odrobine kultury, a
wyzywanie sie na cudzym wozie nie ma z nia nic wspolnego. Nie wiem wiec
czym sie chwalisz.


--

memento lorem ipsum

15 Data: Pa?dziernik 24 2010 11:21:09
Temat: Re: Wytumaczcie mi jedn kwesti...
Autor: Dysiek 

A jak jednak chcesz, to wypadaloby zachowac odrobine kultury, a
wyzywanie sie na cudzym wozie nie ma z nia nic wspolnego. Nie wiem wiec
czym sie chwalisz.

Niczym sie nie chwale, pisze tylko, ze jak ktos mnie zastawi to nie mam
ochoty chuchac i dmuchac na jego woz i jak przy wsiadaniu go obije to raczej
sie tym nie przejme. Nie bede jednak celowo walil drzwiami, zeby mu
uszkodzic samochod. Natomiast jezeli ktos staje normalnie, to tak jak
napisalem, uwazam czy nie uszkodze komus auta.

Dysiek

16 Data: Pa?dziernik 24 2010 11:25:40
Temat: Re: Wytumaczcie mi jedn kwesti...
Autor: Cavallino 

Uytkownik "Dysiek"  napisa w wiadomoci

A jak jednak chcesz, to wypadaloby zachowac odrobine kultury, a
wyzywanie sie na cudzym wozie nie ma z nia nic wspolnego. Nie wiem wiec
czym sie chwalisz.

Niczym sie nie chwale, pisze tylko, ze jak ktos mnie zastawi to nie mam ochoty chuchac i dmuchac na jego woz i jak przy wsiadaniu go obije to raczej sie tym nie przejme.

A przejmiesz si, jak kto to zauway i Ci mask sklepie?

17 Data: Pa?dziernik 24 2010 17:13:19
Temat: Re: Wytumaczcie mi jedn kwesti...
Autor: daxus 

W dniu 2010-10-24 11:21, Dysiek pisze:

A jak jednak chcesz, to wypadaloby zachowac odrobine kultury, a
wyzywanie sie na cudzym wozie nie ma z nia nic wspolnego. Nie wiem wiec
czym sie chwalisz.

Niczym sie nie chwale, pisze tylko, ze jak ktos mnie zastawi to nie mam
ochoty chuchac i dmuchac na jego woz i jak przy wsiadaniu go obije to raczej
sie tym nie przejme. Nie bede jednak celowo walil drzwiami, zeby mu
uszkodzic samochod. Natomiast jezeli ktos staje normalnie, to tak jak
napisalem, uwazam czy nie uszkodze komus auta.

Dysiek



pod twoje tumaczenie da si podpi KADE wredne, chamskie zachowanie,
wic tumacz tak sobie dalej.

18 Data: Pa?dziernik 24 2010 17:20:42
Temat: Re: Wytumaczcie mi jedn kwesti...
Autor: Cavallino 

Uytkownik "daxus"  napisa w wiadomoci

W dniu 2010-10-24 11:21, Dysiek pisze:
A jak jednak chcesz, to wypadaloby zachowac odrobine kultury, a
wyzywanie sie na cudzym wozie nie ma z nia nic wspolnego. Nie wiem wiec
czym sie chwalisz.

Niczym sie nie chwale, pisze tylko, ze jak ktos mnie zastawi to nie mam
ochoty chuchac i dmuchac na jego woz i jak przy wsiadaniu go obije to raczej
sie tym nie przejme. Nie bede jednak celowo walil drzwiami, zeby mu
uszkodzic samochod. Natomiast jezeli ktos staje normalnie, to tak jak
napisalem, uwazam czy nie uszkodze komus auta.

Dysiek



pod twoje tumaczenie da si podpi KADE wredne, chamskie zachowanie,
wic tumacz tak sobie dalej.

On taki mdry jest jak nikt nie widzi jego chuliganki.
Mi ju tacy mdrzy jak on wypacili kilkaset z za obijanie drzwi, zarwno z ich OC jak i bezporednio.

19 Data: Pa?dziernik 25 2010 08:21:40
Temat: Re: Wytumaczcie mi jedn kwesti...
Autor: Massai 

Dysiek wrote:

> A jak jednak chcesz, to wypadaloby zachowac odrobine kultury, a
> wyzywanie sie na cudzym wozie nie ma z nia nic wspolnego. Nie wiem
> wiec czym sie chwalisz.

Niczym sie nie chwale, pisze tylko, ze jak ktos mnie zastawi to nie
mam ochoty chuchac i dmuchac na jego woz i jak przy wsiadaniu go
obije to raczej sie tym nie przejme. Nie bede jednak celowo walil
drzwiami, zeby mu uszkodzic samochod. Natomiast jezeli ktos staje
normalnie, to tak jak napisalem, uwazam czy nie uszkodze komus auta.

Mam szczera nadziej e jaki waciciel przypadkie przyuway twoje
"nie mam ochoty", i albo zdefasonuje ci facjat, albo wezwie policj i
dostaniesz wyrok za niszczenie mienia.
I mam nadziej e taki wyrok skutecznie utrudni ci ycie, choby w
kwestii dostania przyzwoitej pracy.

Bo buractwo trzeba tpi.

--
Pozdro
Massai

20 Data: Pa?dziernik 24 2010 20:57:49
Temat: Re: Wyt³umaczcie mi jedn± kwestiê...
Autor: nalesnik 

Dysiek wrote:

Jak nie ma wystarczajacej ilosci miejsca to nie powinien wjezdac.

Susznie!
Tak samo, jak staruszka nie zdąy przekulać się przez pasy na zielonym, to jak tylko zapala mi się czerwone z pomarańczowym, to ruszam od razu po pidzie, eby zdąyć przejechać jej jeszcze po piętach.
Jak wie e nie ma wystarczającej ilości czasu, to nie powinna przechodzić.

--
pozdr
nalesnik

21 Data: Pa?dziernik 24 2010 21:42:26
Temat: Re: Wytumaczcie mi jedn kwesti...
Autor: masti 

Dnia pięknego Sun, 24 Oct 2010 20:57:49 +0200 osobnik zwany nalesnik
wystuka:

Dysiek wrote:
Jak nie ma wystarczajacej ilosci miejsca to nie powinien wjezdac.

Susznie!
Tak samo, jak staruszka nie zdąy przekulać się przez pasy na zielonym,
to jak tylko zapala mi się czerwone z pomarańczowym, to ruszam od razu
po pidzie, eby zdąyć przejechać jej jeszcze po piętach. Jak wie e
nie ma wystarczającej ilości czasu, to nie powinna przechodzić.

oddaj to prawko kupione na bazarze



--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mwię, to grunt zabija!" T.Pratchett

22 Data: Pa?dziernik 25 2010 01:08:49
Temat: Re: Wyt³umaczcie mi jedn± kwestiê...
Autor: nalesnik 

masti wrote:

oddaj to prawko kupione na bazarze

Wypraszam sobie.
Egzamin i kurs odbyem na Ukrainie.

23 Data: Pa?dziernik 24 2010 23:09:38
Temat: Re: Wytumaczcie mi jedn kwesti...
Autor: masti 

Dnia pięknego Mon, 25 Oct 2010 01:08:49 +0200 osobnik zwany nalesnik
wystuka:

masti wrote:
oddaj to prawko kupione na bazarze

Wypraszam sobie.
Egzamin i kurs odbyem na Ukrainie.

chciaeś powiedzieć kupieś na Ukrainie



--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mwię, to grunt zabija!" T.Pratchett

24 Data: Pa?dziernik 25 2010 13:17:55
Temat: Re: Wytumaczcie mi jedn kwesti...
Autor: kamil 



"Dysiek"  wrote in message

A skad wiesz ile miejsca mial sam wczesniej wjezdzajac w to miejsce
i jak wygladalo ustawienie kolejnego pojazdu stojacego obok?


Jak nie ma wystarczajacej ilosci miejsca to nie powinien wjezdac.

No wlasnie - skoro nie ma miejsca, to nie wjezdzaj zamiast walic komus w drzwi tlumaczac, ze stal za blisko. :D




Pozdrawiam
kamil

25 Data: Pa?dziernik 25 2010 04:30:14
Temat: Re: Wytumaczcie mi jedn kwesti...
Autor: MaxRedaktor 

On 23 Pa, 16:02, elmer radi radisson <r...@spam-spam-spam-eggs-bacon-
and.spam.wireland.org> wrote:

On 2010-10-23 15:31, Krzysiek Z. wrote:

> Dokadnie tak samo jak ja :)
> Moe naucz si stawa w normalnej odlegoci od innych samochodw :)

A skad wiesz ile miejsca mial sam wczesniej wjezdzajac w to miejsce
i jak wygladalo ustawienie kolejnego pojazdu stojacego obok?

Rozmyslne obijanie bedzie zawsze buractwem.. tym bardziej ze wlasne
drzwi tez na tym cierpia.


Dokadnie. NIc doda, nic uj.

MR

26 Data: Pa?dziernik 23 2010 08:59:52
Temat: Re: Wytumaczcie mi jedn kwesti...
Autor: freddiPL 



Dokadnie tak samo jak ja :)
Moe naucz si stawa w normalnej odlegoci od innych samochodw :)

Pozdrawiam
Krzysiek

Taa, a jezeli baran zaparkuje tak ze ze swojej lewej ma miejsca pelno
a zaparkuje tak ze prawymi kolami stoi na linii to jak zostawic wolne
miejsce skoro ja parkuje z jego prawej strony ??

27 Data: Pa?dziernik 23 2010 17:53:46
Temat: Re: Wytumaczcie mi jedn kwesti...
Autor: Budzik 

Osobnik posiadajcy mail  napisa(a) w poprzednim odcinku co nastpuje:

Dokadnie tak samo jak ja :)
Moe naucz si stawa w normalnej odlegoci od innych samochodw :)

Taa, a jezeli baran zaparkuje tak ze ze swojej lewej ma miejsca pelno
a zaparkuje tak ze prawymi kolami stoi na linii to jak zostawic wolne
miejsce skoro ja parkuje z jego prawej strony ??

bingo
strasznie wkurwiaja mnie osy, ktore parkuja na skraju parkingu zostawiajac
sobie metr wolnego od strony konca parkingu.


--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usu take "_")
"ycie ma to do siebie, e nie mona go powtrzy."
Zbigniew Trzaskowski

28 Data: Pa?dziernik 23 2010 20:26:46
Temat: Re: Wytumaczcie mi jedn kwesti...
Autor: daxus 

W dniu 2010-10-23 15:31, Krzysiek Z. pisze:


Uytkownik "Dysiek"  napisa w wiadomoci

Ja jezdze prywatnym i mam w dupie ;-) tzn. jezeli ktos mi zostawi
normalna ilosc miejsca na wejscie do auta to staram sie nie obic; a
jak ktos staje tak, ze musze sie gimnastykowac to mam go w dupie i nie
zwracam uwagi na jego lakier (na swoj od dawna nie zwracam).

Dokadnie tak samo jak ja :)
Moe naucz si stawa w normalnej odlegoci od innych samochodw :)

Pozdrawiam
Krzysiek

czemu nie wemiesz kija i nie ponapierdzielasz mu w samochd, moesz jeszcze opony poprzebija, przecie TY MASZ RACJ I masz prawo niszczy cudze mienie

29 Data: Pa?dziernik 25 2010 09:00:15
Temat: Re: Wyt�umaczcie mi jedn� kwesti�...
Autor: Krzysiek Niemkiewicz 

W dniu 2010-10-23 14:35, Dysiek pisze:

Ja jezdze prywatnym i mam w dupie ;-) tzn. jezeli ktos mi zostawi normalna
ilosc miejsca na wejscie do auta to staram sie nie obic; a jak ktos staje
tak, ze musze sie gimnastykowac to mam go w dupie i nie zwracam uwagi na
jego lakier (na swoj od dawna nie zwracam).

A mnie wkurza, kiedy na parkingu, na ktrym moe się zmieścić 6 aut parkuje tylko 5, bo picusie stają tak, eby mona byo otworzyć drzwi na caą szeroko nie dotykając sąsiada. Albo parkując wzdu krawęnika zostawia sobie 1,5m przed maską. Kultura polega te na szanowaniu miejsca i czasu, ktry inni muszą poświęcić na szukanie wolnego miejsca na zaparkowanie.

--
Krzysiek Niemkiewicz - inicjay[at]post.pl
-- -- - -- -- - -- -- -- -- -- -- -- - -- -- --
MATKA SIEDZI Z TYŁU - TAK POWIEDZIAŁ!

30 Data: Pa?dziernik 25 2010 09:48:10
Temat: Re: Wyt umaczcie mi jedn kwesti ...
Autor: Cavallino 

Uytkownik "Krzysiek Niemkiewicz"  napisa w wiadomości news:

A mnie wkurza, kiedy na parkingu, na ktrym moe się zmieścić 6 aut parkuje tylko 5, bo picusie stają tak, eby mona byo otworzyć drzwi na caą szeroko nie dotykając sąsiada. Albo parkując wzdu krawęnika zostawia sobie 1,5m przed maską. Kultura polega te na szanowaniu miejsca i czasu, ktry inni muszą poświęcić na szukanie wolnego miejsca na zaparkowanie.

Dlaczego to ktoś miaby Ci kosztem swoich drzwi fundować uatwienia?
Szanuj sam swj czas i kup sobie miejsce na parkingu, problem masz z gowy.

31 Data: Pa?dziernik 25 2010 10:37:01
Temat: Re: Wyt umaczcie mi jedn kwesti ...
Autor: Krzysiek Niemkiewicz 

W dniu 2010-10-25 09:48, Cavallino pisze:

Dlaczego to ktoś miaby Ci kosztem swoich drzwi fundować uatwienia?

A takiego poświęcenia nie wymagam. Wystarczy e zrobi to kosztem swojego wygodnictwa i odrobiny pomyślunku. Ja np. jeśli mam zaparkować w ciasnym miejscu pomiędzy dwoma autami, jeśli są one zwrcone w tym samym kierunku, to staję w kierunku odwrotnym, dzięki czemu stroną pasaera mojego auta mogę się "przytulić" do strony pasaera jednego sąsiada a zostawić więcej miejsca na otwarcie drzwi kierowcy - moich i drugiego sąsiada. Moi pasaerowie (jeśli są) wysiadają oczywiście w tej sytuacji wcześniej.

Szanuj sam swj czas i kup sobie miejsce na parkingu, problem masz z gowy.
Twrcze. Bijesz inteligencją takimi odpowiedziami.


--
Krzysiek Niemkiewicz - inicjay[at]post.pl
-- -- - -- -- - -- -- -- -- -- -- -- - -- -- --
MATKA SIEDZI Z TYŁU - TAK POWIEDZIAŁ!

32 Data: Pa?dziernik 25 2010 11:05:31
Temat: Re: Wyt umaczcie mi jedn kwesti ...
Autor: Cavallino 

Uytkownik "Krzysiek Niemkiewicz"  napisa w wiadomości

W dniu 2010-10-25 09:48, Cavallino pisze:

Dlaczego to ktoś miaby Ci kosztem swoich drzwi fundować uatwienia?

A takiego poświęcenia nie wymagam. Wystarczy e zrobi to kosztem swojego wygodnictwa i odrobiny pomyślunku. Ja np. jeśli mam zaparkować w ciasnym miejscu pomiędzy dwoma autami, jeśli są one zwrcone w tym samym kierunku, to staję w kierunku odwrotnym,

Nie zawsze tak się da.
Tyem do bloku/kamienicy/domu nie wolno parkować.

33 Data: Pa?dziernik 25 2010 11:28:02
Temat: Re: Wyt umaczcie mi jedn kwesti ...
Autor: huri_khan 

Dnia Mon, 25 Oct 2010 11:05:31 +0200, Cavallino napisa(a):


Nie zawsze tak si da.
Tyem do bloku/kamienicy/domu nie wolno parkowa.

Dlaczego ?

--
[Pozdrawiam] [huri-khan][GG 177094]
[SY]  [Cruze 1,8 LT]

34 Data: Pa?dziernik 25 2010 11:29:12
Temat: Re: Wyt umaczcie mi jedn kwesti ...
Autor: Lewis 

W dniu 2010-10-25 11:28, huri_khan pisze:

Dnia Mon, 25 Oct 2010 11:05:31 +0200, Cavallino napisa(a):


Nie zawsze tak się da.
Tyem do bloku/kamienicy/domu nie wolno parkować.

Dlaczego ?


Kiedyś by jakiś zwyczaj, e nie mona tyem do budynku bo się smrodzi pod oknami.

--
Części do A6 C4 sprzedam
http://allegro.pl/item1199963969.html
Pozdrawiam
Lewis

35 Data: Pa?dziernik 25 2010 12:05:15
Temat: Re: Wyt umaczcie mi jedn kwesti ...
Autor: Cavallino 

Uytkownik "Lewis"  napisa w wiadomości

W dniu 2010-10-25 11:28, huri_khan pisze:
Dnia Mon, 25 Oct 2010 11:05:31 +0200, Cavallino napisa(a):


Nie zawsze tak się da.
Tyem do bloku/kamienicy/domu nie wolno parkować.

Dlaczego ?


Kiedyś by jakiś zwyczaj, e nie mona tyem do budynku bo się smrodzi pod oknami.

By przepis, a nie zwyczaj.
A regulamin wielu spdzielni/wsplnot itd dalej taki zakaz zawiera.
I obowiązuje na ich terenie.

36 Data: Pa?dziernik 25 2010 10:08:35
Temat: Re: Wyt�umaczcie mi jedn� kwesti�...
Autor: grin 


Uytkownik "Krzysiek Niemkiewicz"  napisa w wiadomości

Albo parkując wzdu krawęnika zostawia sobie 1,5m przed maską. Kultura polega te na szanowaniu

Wybitni parkują na yletę, by aden pieszy, a tym bardziej wzek się nie przecisną.
Pieszy niech się fruwać nauczy, bo ja, jaśnie pan szofer mam przywilej. (jak mi zarysują świątynie na koach , albo obiją pytą chodnikową, to będę zachwycony)

37 Data: Pa?dziernik 23 2010 14:41:34
Temat: Re: Wytumaczcie mi jedną kwestię...
Autor: PawelC 

W dniu 2010-10-23 13:57, Lewis pisze:

Czoem.

Czy my yjemy w jakimś średniowieczu czy dungli i nie potrafimy
wspyć w spoeczeństwie?

No, niestety, moim zdaniem większo z nas nie.
To ten sam mechanizm, ktry powoduje, e jazda po naszych drogach przypomina momentami walkę o przetrwanie, przyzwolenie na wszelakiego rodzaju apwkarstwo, kombinowanie, generalny brak poszanowania prawa, cudzej wasności.. itp itd. Do tego dochodzi faktycznie takie dziwne "coś", e droga i samochd sta się idealnym narzędziem odreagowania wasnych kompleksw.
Spuścizna 50 lat komuny. Choć generalnie jestem optymistą to nie wiem, kiedy w tej materii moe być lepiej, jak rośnie kolejne pokolenie wychowywane tekstami: - "Pie... to nie moje".

pc

38 Data: Pa?dziernik 23 2010 20:06:29
Temat: Re: Wytumaczcie mi jedn kwesti...
Autor: TM 


Uytkownik "PawelC"  napisa w wiadomoci

W dniu 2010-10-23 13:57, Lewis pisze:
Czoem.

Czy my yjemy w jakim redniowieczu czy dungli i nie potrafimy
wspy w spoeczestwie?

No, niestety, moim zdaniem wikszo z nas nie.
To ten sam mechanizm, ktry powoduje, e jazda po naszych drogach
przypomina momentami walk o przetrwanie, przyzwolenie na wszelakiego
rodzaju apwkarstwo, kombinowanie, generalny brak poszanowania prawa,
cudzej wasnoci.. itp itd. Do tego dochodzi faktycznie takie dziwne
"co", e droga i samochd sta si idealnym narzdziem odreagowania
wasnych kompleksw.
Spucizna 50 lat komuny. Cho generalnie jestem optymist to nie wiem,
kiedy w tej materii moe by lepiej, jak ronie kolejne pokolenie
wychowywane tekstami: - "Pie... to nie moje".

pc
Przykro mi, ale jak czytam, e wszystkiemu winna komuna, to mam wraenie, e
komu brak argumentw i myli schematami od dawna wciskanymi spoeczestwu.
Na takie dictum mona napisa, e wszystkiemu winien jest kapitalizm,
zwaszcza w polskim wydaniu i grupa nuworyszy, ktrym wszystko wolno.

39 Data: Pa?dziernik 23 2010 14:52:13
Temat: Re: Wytumaczcie mi jedną kwestię...
Autor: neoniusz 

W dniu 10-10-23 13:57, Lewis pisze:

A moe to ja jestem jakiś dziwny, e w ogle zwracam na coś takiego
uwagę a cay ten proceder jest cakowicie normalny i mona sobie
radośnie napierdalać drzwiami w co popadnie?
A moe po prostu to typowa polaczkowato ktoś mi obi to i ja nie będę
się czaić?

Nawet nie wiesz jak mnie to tez wkurza. Moze nie tyle obijanie co podejscie ludzi do tego. Siedze w aucie, otwarte okno, czekam na kogos. Obok zatrzymuje sie inne auto, kobita wysiada i przypiernicza mi bez zadnego skrepowania tak, ze az cale auto sie zatrzeslo. Bez slowa odchodzi. Wychodze do niej i mowie, ze mogla chociaz przeprosic. Ona pyta za co. No przeciez szlag moze trafic. Nie zlicze ile razy musialem reagowac.

Ale polaczkowatosc nie ginie.
Mieszkam na dosc "mlodym" osiedlu. Z balkonu widze ciekawe akcje. Niedawno otworzyli popularne delikatesy, do ktorych przyjezdza masa ludzi. Ale ten parking upodobaly sobie tez auta egzaminacyjne z MORDu. Nie dalej jak tydzien temu widzialem jak taka egzaminacyjna Lka wjechala w tyl innego zaparkowanego auta. Egzaminatorka wysiadla, popatrzyla, przetarla paluchem i odjechala. Oczywiscie zostawilem wlascicielowi karteczke (skoro egzaminatorka o tym zapomniala) z opisem sytuacji, bo auto zostalo wybitnie zarysowane.

40 Data: Pa?dziernik 23 2010 16:02:18
Temat: Re: Wytumaczcie mi jedn kwesti...
Autor: MM 

Dnia 23-10-2010 o 14:52:13 neoniusz  napisa(a):

 Ale ten parking upodobaly sobie tez auta egzaminacyjne z MORDu. Nie  dalej jak tydzien temu widzialem jak taka egzaminacyjna Lka wjechala w  tyl innego zaparkowanego auta. Egzaminatorka wysiadla, popatrzyla,  przetarla paluchem i odjechala.

te byem wiadkiem takiej sytuacji, podczas egzaminu, po tym maym "bym"  si przesiedli i oczywicie odjechali, a auto zostao uszkodzone :(

41 Data: Pa?dziernik 23 2010 15:14:58
Temat: Re: Wytumaczcie mi jedną kwestię...
Autor: Tomasz Pyra 

W dniu 2010-10-23 13:57, Lewis pisze:

Czoem.

Czy my yjemy w jakimś średniowieczu czy dungli i nie potrafimy
wspyć w spoeczeństwie? Dlaczego po zaparkowaniu auta niejednokrotnie
widuje się jak jakiś osobnik otwiera na oście drzwi i wali nimi po
innym aucie?

Ta sama mentalno co wziąć spray i komuś na elewacji walnąć jakiegoś bazgroa. Po co masz mieć coś adnego, skoro on moe Ci to zniszczyć?

42 Data: Pa?dziernik 23 2010 16:02:47
Temat: Re: Wytumaczcie mi jedn kwesti...
Autor: J.F. 

On Sat, 23 Oct 2010 13:57:30 +0200,  Lewis wrote:

Czy my yjemy w jakim redniowieczu czy dungli i nie potrafimy
wspy w spoeczestwie?

A widziales zaparkowane auta we Francji ? :-)

J.

43 Data: Pa?dziernik 23 2010 16:20:55
Temat: Re: Wytumaczcie mi jedn kwesti...
Autor: Lewis 

W dniu 2010-10-23 16:02, J.F. pisze:

On Sat, 23 Oct 2010 13:57:30 +0200,  Lewis wrote:
Czy my yjemy w jakim redniowieczu czy dungli i nie potrafimy
wspy w spoeczestwie?

A widziales zaparkowane auta we Francji ? :-)

J.


A dlaczego musimy rwna si "w d"? To e Francuzi s jacy s nie znaczy, e musimy przejmowa od nich te ze nawyki...

--
Czci do A6 C4 sprzedam
http://allegro.pl/item1199963969.html
Pozdrawiam
Lewis

44 Data: Pa?dziernik 25 2010 08:48:32
Temat: Re: Wytumaczcie mi jedn kwesti...
Autor: Krzysiek Niemkiewicz 

W dniu 2010-10-23 16:20, Lewis pisze:

A dlaczego musimy rwna si "w d"? To e Francuzi s jacy s nie
znaczy, e musimy przejmowa od nich te ze nawyki...

Maj bardzo dobre nawyki. Bardziej ceni czas i miejsce ni dobra materialne.

--
Krzysiek Niemkiewicz - inicjay[at]post.pl
-- -- - -- -- - -- -- -- -- -- -- -- - -- -- --
MATKA SIEDZI Z TYU - TAK POWIEDZIA!

45 Data: Pa?dziernik 23 2010 16:37:53
Temat: Re: Wytumaczcie mi jedną kwestię...
Autor: notveryoldman 

W dniu 2010-10-23 13:57, Lewis pisze:

Dlaczego po zaparkowaniu auta niejednokrotnie
widuje się jak jakiś osobnik otwiera na oście drzwi i wali nimi po
innym aucie?

Taką sytuację widziaem dwa razy i w obu przypadkach drzwiami w inne auto przywalili moi pasaerowie. Rzadko jedzili samochodem, i nie mieli nawyku, aby delikatnie otwierać drzwi, bo moe w ich zasięgu stać inny samochd. Nawet i to do gowy nie przyszo. Co więcej, nawet tego nie zauwayli. Byo mi za nich wstyd, i za siebie, bo nie przewidziaem, e tak się moe stać, i nie ostrzegem. A nie wjechaem dalej, bo po prostu nie byo miejsca (cmentarz w Święto Zmarych, parking pod dworcem kolejowym).

Bya kiedyś taka broszurka PZM - "Jadąc - przewiduj". Mi się zdaje, e my w duej mierze nie umiemy przewidywać. I to nie tylko na drodze zresztą.

--
notveryoldman

46 Data: Pa?dziernik 23 2010 17:01:01
Temat: Re: Wytumaczcie mi jedną kwestię...
Autor: Lewis 

W dniu 2010-10-23 16:37, notveryoldman pisze:

W dniu 2010-10-23 13:57, Lewis pisze:

Dlaczego po zaparkowaniu auta niejednokrotnie
widuje się jak jakiś osobnik otwiera na oście drzwi i wali nimi po
innym aucie?

Taką sytuację widziaem dwa razy i w obu przypadkach drzwiami w inne
auto przywalili moi pasaerowie. Rzadko jedzili samochodem, i nie mieli
nawyku, aby delikatnie otwierać drzwi, bo moe w ich zasięgu stać inny
samochd. Nawet i to do gowy nie przyszo. Co więcej, nawet tego nie
zauwayli. Byo mi za nich wstyd, i za siebie, bo nie przewidziaem, e
tak się moe stać, i nie ostrzegem. A nie wjechaem dalej, bo po prostu
nie byo miejsca (cmentarz w Święto Zmarych, parking pod dworcem
kolejowym).

Co innego (prawdopodobnie) starsi ludzie jedący jako pasaerowie 2-3razy w roku (aczkolwiek im te powinno się pniej wytumaczyć o co chodzi) co innego jakieś wyfiokowane larwy jedące subowymi autami swoich męw, mające w swojej tustej części ciaa resztę świata...


Bya kiedyś taka broszurka PZM - "Jadąc - przewiduj". Mi się zdaje, e
my w duej mierze nie umiemy przewidywać. I to nie tylko na drodze zresztą.


A pro po ciekawych naklejek, ostatnio widziaem na jakimś busie wlepkę o treści:
"Wyprzedzaj myśleniem..." a się uśmiechnąem ;)

--
Części do A6 C4 sprzedam
http://allegro.pl/item1199963969.html
Pozdrawiam
Lewis

47 Data: Pa?dziernik 24 2010 08:42:40
Temat: Re: Wytumaczcie mi jedną kwestię...
Autor: hants 

"notveryoldman"  wrote in message

Taką sytuację widziaem dwa razy i w obu przypadkach drzwiami w inne auto przywalili moi pasaerowie. Rzadko jedzili samochodem, i nie mieli

A moja tesciowa mysli, ze ja tak przez kulturę jej drzwi otwieram ;-)

48 Data: Pa?dziernik 23 2010 17:25:14
Temat: Re: Wytumaczcie mi jedną kwestię...
Autor: =Marcos= 

Czy my yjemy w jakimś średniowieczu czy dungli i nie potrafimy wspyć w spoeczeństwie? Dlaczego po zaparkowaniu auta niejednokrotnie widuje się jak jakiś osobnik otwiera na oście drzwi i wali nimi po innym aucie? Cięko zrobić to delikatnie eby nie niszczyć cudzego auta? A moe to ja jestem jakiś dziwny, e w ogle zwracam na coś takiego uwagę a cay ten proceder jest cakowicie normalny i mona sobie radośnie napierdalać drzwiami w co popadnie?
A moe po prostu to typowa polaczkowato ktoś mi obi to i ja nie będę się czaić?

Staram się być delikatny w kwestii cudzego mienia, ale z licznych podry mam takie spostrzeenie, e to trend europejski. W Hiszpanii, Belgii, Francji, Woszech w obliczu problemw parkingowych raczej standardem jest dobijanie do innego samochodu, przepychanie innego samochodu, obijanie drzwiami samochodw. Priorytetem jest zaparkować ciasno, eby jak najwięcej się zmieścio. Rysy i wgniotki to sprawa drugorzędna :)

--
Marcos
marek [AT] microstock . pl

http://galeria.wyprawa.info <- zdjęcia z podry

49 Data: Pa?dziernik 23 2010 10:52:10
Temat: Re: Wytumaczcie mi jedn kwesti...
Autor: PJ 

//Priorytetem jest zaparkowa ciasno, eby jak najwicej si
zmiecio. Rysy i wgniotki to sprawa drugorzdna :)

by moe ale dotyczy to raczej aut o niewielkiej (na warunki
europejskie) wartoci, 7-10 letni kompakt to 2-3 miesiczne wypaty
(brutto) wiec nie ma o co kopii kruszy, w kraju gdzie auto nadal jest
przedmiotem kultu to jest witokradztwo :-)

P.

50 Data: Pa?dziernik 23 2010 20:36:18
Temat: Re: Wytumaczcie mi jedną kwestię...
Autor: Marcin "Kenickie" Mydlak 

W dniu 2010-10-23 19:52, PJ pisze:

//Priorytetem jest zaparkować ciasno, eby jak najwięcej się
zmieścio. Rysy i wgniotki to sprawa drugorzędna :)

być moe ale dotyczy to raczej aut o niewielkiej (na warunki
europejskie) wartości, 7-10 letni kompakt to 2-3 miesięczne wypaty
(brutto) wiec nie ma o co kopii kruszyć, w kraju gdzie auto nadal jest
przedmiotem kultu to jest świętokradztwo :-)

Duo wody się powodziami przez Polskę przeleje, zanim, oprcz zachodnioeuropejskich cen, będziemy te mieć zachodnioeuropejskie zarobki.

--
Marcin "Kenickie" Mydlak
Wrocaw, GG:291246, Skype:kenickie_pl
P307 2.0HDi/90
"Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a rośnie popyt na święty spokj."

51 Data: Pa?dziernik 23 2010 19:59:27
Temat: Re: Wytumaczcie mi jedn kwesti...
Autor: MariuszM 

W dniu 23-10-2010 13:57, Lewis pisze:

A moe po prostu to typowa polaczkowato kto mi obi to i ja nie bd
si czai?

Sam sobie odpowiedziae.

M.

52 Data: Pa?dziernik 23 2010 20:11:45
Temat: Re: Wytumaczcie mi jedn kwesti...
Autor: Lewis 

W dniu 2010-10-23 19:59, MariuszM pisze:

W dniu 23-10-2010 13:57, Lewis pisze:

A moe po prostu to typowa polaczkowato kto mi obi to i ja nie bd
si czai?

Sam sobie odpowiedziae.

M.


To jeszcze troch a chwycimy za motki i bdziemy tuc auta bo ssiad ma nowsze/adniejsze/drosze a mnie nie sta to i jemu si nie naley...
"Kto mi mord obi, to ja kogo zasztyletuj..."
"Pies szczeka, za*eb mu kablem..."

Ehh...

--
Czci do A6 C4 sprzedam
http://allegro.pl/item1199963969.html
Pozdrawiam
Lewis

53 Data: Pa?dziernik 24 2010 01:09:59
Temat: Re: Wytumaczcie mi jedną kwestię...
Autor: P_ablo 

Uytkownik "Lewis"  napisa w wiadomości

> A moe po prostu to typowa polaczkowato ktoś mi obi to i ja nie będę
się czaić?



Nie polaczkowatosc tylko normalne podejscie do rzeczy jaka jest smochod. Jesli masz z tym problem, to kup tanszy samochod bo ten ktory posiadasza kupiles na wyrost...

--
Picasso

54 Data: Pa?dziernik 24 2010 01:19:20
Temat: Re: Wytumaczcie mi jedną kwestię...
Autor: Lewis 

W dniu 2010-10-24 01:09, P_ablo pisze:

Uytkownik "Lewis"  napisa w wiadomości

> A moe po prostu to typowa polaczkowato ktoś mi obi to i ja nie będę
się czaić?



Nie polaczkowatosc tylko normalne podejscie do rzeczy jaka jest smochod.
Jesli masz z tym problem, to kup tanszy samochod bo ten ktory posiadasza
kupiles na wyrost...


Rodzice mnie nauczyli e trzeba dbać o kadą rzecz, Zwyczajnie sobie nie yczę eby ktoś wyadowywa swoje frustracje na wasności innego czowieka.
Co do wartości auta, gdyby to byo nawet stare CC ale z zadbaną powierzchnią lakierniczą a nie kilogramem szpachli na kadym elemencie te by mnie irytowao. Rozumiem zwyke dotknięcia drzwiami, ktre praktycznie nie zostawiają śladu ale do licha, jeeli znajduje na środku drzwi pionową wgniotkę dugości z 10cm i podrapany lakier to coś ju tu jest nie tak...

--
Części do A6 C4 sprzedam
http://allegro.pl/item1199963969.html
Pozdrawiam
Lewis

55 Data: Pa?dziernik 24 2010 10:18:33
Temat: Re: Wytumaczcie mi jedną kwestię...
Autor: P_ablo 

Uytkownik "Lewis"  napisa w wiadomości

 Rozumiem zwyke dotknięcia drzwiami,

I ja tez takie mialem na mysli... jesli jest ciasno i trzeba oprzec drzwi o sasiedni pojazd, to nie widze problemu - generalnie wlasnie po to montuja listwy itp.

ale do licha, jeeli znajduje na środku drzwi pionową wgniotkę dugości z 10cm i podrapany lakier to coś ju tu jest nie tak...

Z takimi nie spotkalem sie - moze raz, ale sam sobie bylem winien. Trzeba uwazac na parkowanie przy dostawczakach i innych wysokich samochodach a jesli sie cos zdarzy, to od tego sa ubezpieczenia


--
Picasso

56 Data: Pa?dziernik 24 2010 10:45:39
Temat: Re: Wytumaczcie mi jedną kwestię...
Autor: Lewis 

W dniu 2010-10-24 10:18, P_ablo pisze:

Uytkownik "Lewis"  napisa w wiadomości


Rozumiem zwyke dotknięcia drzwiami,

I ja tez takie mialem na mysli... jesli jest ciasno i trzeba oprzec
drzwi o sasiedni pojazd, to nie widze problemu - generalnie wlasnie po
to montuja listwy itp.

O takie nie mam do nikogo najmniejszego alu, jeśli nawet zostanie plamka obcego lakieru to szmatka, automax, 5min i nie ma śladu.

ale do licha, jeeli znajduje na środku drzwi pionową wgniotkę
dugości z 10cm i podrapany lakier to coś ju tu jest nie tak...

Z takimi nie spotkalem sie - moze raz, ale sam sobie bylem winien.
Trzeba uwazac na parkowanie przy dostawczakach i innych wysokich
samochodach a jesli sie cos zdarzy, to od tego sa ubezpieczenia

Zawsze staram się parkować tak eby to z prawej strony zostawao więcej miejsca eby nikt mnie drzwiami nie wali, a sam wolę się trochę przecisnąć pilnując swoich drzwi.


--
Części do A6 C4 sprzedam
http://allegro.pl/item1199963969.html
Pozdrawiam
Lewis

57 Data: Pa?dziernik 24 2010 10:53:45
Temat: Re: Wytumaczcie mi jedn kwesti...
Autor: J.F. 

On Sun, 24 Oct 2010 10:18:33 +0200,  P_ablo wrote:

Z takimi nie spotkalem sie - moze raz, ale sam sobie bylem winien. Trzeba
uwazac na parkowanie przy dostawczakach i innych wysokich samochodach a
jesli sie cos zdarzy, to od tego sa ubezpieczenia

Nie sa. Ubezpieczenia sa od zdarzen ktore sie zdarzaja rzadko.
A jak bedziesz chcial co roku jakies ryski naprawiac, to szybko sie
dowiesz kto za to placi.

J.

58 Data: Pa?dziernik 24 2010 19:40:37
Temat: Re: Wytumaczcie mi jedną kwestię...
Autor: scob 

i mi jedną wytum_o_czcie:
dlaczego jeden z drugim nie nauczą się, e topic powinien zawierać topic?
Że buractwo na parkingach - pogodziem się.
Ale e a takie buractwo w usenecie? miejscu, o ktrego istnieniu dzieci neostrady jeszcze kilka lat temu nie miay pojęcia..?

Wytłumaczcie mi jedną kwestię...



Grupy dyskusyjne