Grupy dyskusyjne   »   Z Radomia do Bieszczad krzaczorami - jednodniowa wycieczka - pomoc potrzebna z okolic Rzeszowa i dalej na południe

Z Radomia do Bieszczad krzaczorami - jednodniowa wycieczka - pomoc potrzebna z okolic Rzeszowa i dalej na południe



1 Data: Maj 10 2009 23:59:37
Temat: Z Radomia do Bieszczad krzaczorami - jednodniowa wycieczka - pomoc potrzebna z okolic Rzeszowa i dalej na południe
Autor: Rafał Tomaszewski 

Jako że rodziny jadą autem a motocykliści motorami ale jednak wszystko leci
po czarnym zostałem sam z grona co ma kostki na oponach i mam plan lecieć z
pod Radomia czyli z Pionek do Bieszczad krzaczorami. Z tych Pionek to pod
Rzeszów jakoś trafie ale może jest ktoś chętny pomóc opracować w miarę
normalną trasę od Rzeszowa do powiedzmy Ustrzyk Górnych a tak konkretnie do
Sękowca. Chodzi raczej o lajtenduro czyli szutry, polne drogi i leśne dukty,
raczej nic hardkorowego bo na trase mam jeden dzień. Biorąc pod uwage że
będzie pełna improwizacja bo jazda będzie na azymut to czas od 6 rano do
zmroku wydaje się dość krótki.

pozdrawiam
rafał
450exc



2 Data: Maj 11 2009 00:26:01
Temat: Re: Z Radomia do Bieszczad krzaczorami - jednodniowa wycieczka - pomoc potrzebna z okolic Rzeszowa i dalej na południe
Autor: marider 

Rafał Tomaszewski pisze:

Jako że rodziny jadą autem a motocykliści motorami ale jednak wszystko leci po czarnym zostałem sam z grona co ma kostki na oponach i mam plan lecieć z pod Radomia czyli z Pionek do Bieszczad krzaczorami. Z tych Pionek to pod Rzeszów jakoś trafie ale może jest ktoś chętny pomóc opracować w miarę normalną trasę od Rzeszowa do powiedzmy Ustrzyk Górnych a tak konkretnie do Sękowca. Chodzi raczej o lajtenduro czyli szutry, polne drogi i leśne dukty, raczej nic hardkorowego bo na trase mam jeden dzień. Biorąc pod uwage że będzie pełna improwizacja bo jazda będzie na azymut to czas od 6 rano do zmroku wydaje się dość krótki.

maps.google.pl

Nic innego do glowy mi nie przychodzi, chyba ze ktos miejscowy poleci jakies widokowe przejazdy przez miedze ;)

Pzdr
--
marider
Wsciekla R1 + dodatki = sprzedam ;)
http://tinyurl.com/yvjtdk

3 Data: Maj 11 2009 08:28:32
Temat: Re: Z Radomia do Bieszczad krzaczorami - jednodniowa wycieczka - pomoc potrzebna z okolic Rzeszowa i dalej na południe
Autor: Sqeeb 

On Sun, 10 May 2009 23:59:37 +0200
"Rafał Tomaszewski"  wrote:

Jako że rodziny jadÂą autem a motocykliÂści motorami ale jednak wszystko leci
po czarnym zostałem sam z grona co ma kostki na oponach i mam plan lecieć z
pod Radomia czyli z Pionek do Bieszczad krzaczorami. Z tych Pionek to pod
Rzeszów jakoÂś trafie ale może jest ktoÂś chętny pomóc opracować w miarę
normalnÂą trasę od Rzeszowa do powiedzmy Ustrzyk Górnych a tak konkretnie do
Sękowca. Chodzi raczej o lajtenduro czyli szutry, polne drogi i le¶ne dukty,
raczej nic hardkorowego bo na trase mam jeden dzień. BiorÂąc pod uwage że
będzie pełna improwizacja bo jazda będzie na azymut to czas od 6 rano do
zmroku wydaje się do¶ć krótki.

Tylko żebyś się nie zdziwił, jak Ci w środku lajt trasy wyrośnie strumyk bez mostu ;-)

--
Pozdrawiam,
Sqeeb

4 Data: Maj 11 2009 08:49:41
Temat: Re: Z Radomia do Bieszczad krzaczorami - jednodniowa wycieczka - pomoc potrzebna z okolic Rzeszowa i dalej na południe
Autor: Ireneusz Dyła 

Użytkownik "Rafał Tomaszewski" napisał w wiadomości

normalną trasę od Rzeszowa do powiedzmy Ustrzyk Górnych a tak konkretnie
do Sękowca. Chodzi raczej o lajtenduro czyli szutry, polne drogi i leśne
dukty, raczej nic hardkorowego bo na trase mam jeden dzień. Biorąc pod
uwage że będzie pełna improwizacja bo jazda będzie na azymut to czas od 6
rano do zmroku wydaje się dość krótki.

mosty, synu...mosty ;-)
mosty są najważniejsze chyba, że masz czas jechać wzdłuż
rzek i szukać przeprawy, tylko wtedy dzień jazdy może
nie styknąć.

Pozdrawiam
Irek i ktm-y

5 Data: Maj 11 2009 11:46:18
Temat: Re: Z Radomia do Bieszczad krzaczorami - jednodniowa wycieczka - pomoc potrzebna z okolic Rzeszowa i dalej na południe
Autor: Rafał Tomaszewski 


Użytkownik "Ireneusz Dyła"  napisał w wiadomości

mosty, synu...mosty ;-)
mosty są najważniejsze chyba, że masz czas jechać wzdłuż
rzek i szukać przeprawy, tylko wtedy dzień jazdy może
nie styknąć.
no do Rzeszowa to spoko jakoś już trase poukładałem, ale od Rzeszowa to jest
masakra tak patrzac po mapie, no właśnie o te mosty chodzi najbardziej. Nie
zapomniałem o nich a w zasadzie pytam o miejscowego tylko z uwagi  na nie,
bo w Bieszczadach to raz że będzie problem z jazdą w ogóle to dwa że jest od
cholery rzeczek i rzeczuniek.
Chodzi mi o podpowiedz w stylu jedz od tej wsi do tej i od tej do tej bo tam
będziesz miał w miare długi odcinek bez niespodzianek. Owszem będe miał
blache z tyłu i lampy na przodzie plus nawigacjie i moge się wspomóc po
czarnym ale w założeniu wyprawa ma jazde po krzaczorach wiec wole tą opcje
ograniczać do minimum.

Pozdrawiam
rafał
450exc

6 Data: Maj 11 2009 12:29:42
Temat: Re: Z Radomia do Bieszczad krzaczorami - jednodniowa wycieczka - pomoc potrzebna z okolic Rzeszowa i dalej na południe
Autor:

On Mon, 11 May 2009 11:46:18 +0200, "Rafał Tomaszewski"
 wrote:

no do Rzeszowa to spoko jakoś już trase poukładałem, ale od Rzeszowa to jest
masakra tak patrzac po mapie, no właśnie o te mosty chodzi najbardziej. Nie
zapomniałem o nich a w zasadzie pytam o miejscowego tylko z uwagi  na nie,
bo w Bieszczadach to raz że będzie problem z jazdą w ogóle to dwa że jest od
cholery rzeczek i rzeczuniek.

Zerknij na strone www.gpsmaniak.com
Sa tam do pobrania mapy topo bieszczad.

p[ozdr
newrom
--
DT 125 - czy aby nie za mocny ? :-)
JUPPI! Admini tego foróma som wielcy!

7 Data: Maj 11 2009 13:14:38
Temat: Re: Z Radomia do Bieszczad krzaczorami - jednodniowa wycieczka - pomoc potrzebna z okolic Rzeszowa i dalej na południe
Autor: Sqeeb 

On Mon, 11 May 2009 12:29:42 +0200
 wrote:

>no do Rzeszowa to spoko jakoś już trase poukładałem, ale od Rzeszowa to jest
>masakra tak patrzac po mapie, no właśnie o te mosty chodzi najbardziej. Nie
>zapomniałem o nich a w zasadzie pytam o miejscowego tylko z uwagi  na nie,
>bo w Bieszczadach to raz że będzie problem z jazdą w ogóle to dwa że jest od
>cholery rzeczek i rzeczuniek.

Zerknij na strone www.gpsmaniak.com
Sa tam do pobrania mapy topo bieszczad.

Mam gdzieś stare mapy sztabowe z Ludowego Wojska Polskiego. Cholernie
dokładne, tylko... stare. Mapy w skali 1:50000, do tego czarno białe,
wydanie 1986.

Rzeszów wygląda u nich o tak ->
http://www.easy-share.com/1905135538/rzeszow.jpg

Są dostępne na torrentach. Moge Ci ew. wybrać całe podkarpackie, troche
tego będzie w megabajtach.

--
Pozdrawiam,
Sqeeb

8 Data: Maj 11 2009 14:12:58
Temat: Re: Z Radomia do Bieszczad krzaczorami - jednodniowa wycieczka - pomoc potrzebna z okolic Rzeszowa i dalej na południe
Autor:

On Mon, 11 May 2009 13:14:38 +0200, Sqeeb
wrote:


Mam gdzieś stare mapy sztabowe z Ludowego Wojska Polskiego. Cholernie
dokładne, tylko... stare. Mapy w skali 1:50000, do tego czarno białe,
wydanie 1986.

Dane 82-84 jest mnie pamiec nie myli, chyba mam je w 'wydaniu' 20CD ;)
Ale mapy GPSManiaka sa czesciowo na ich podstawie, czesciowo na
podstawie map turystycznych i co bardzo wazne, zweryfikiowane w
terenie i w formacie wektorowym (garmin.img i chyba Russa).
Rastrow mozna uzywac na laptoku w aucie ;)

pozdr
newrom
--
DT 125 - czy aby nie za mocny ? :-)
JUPPI! Admini tego foróma som wielcy!

9 Data: Maj 12 2009 09:45:22
Temat: Re: Z Radomia do Bieszczad krzaczorami - jednodniowa wycieczka - pomoc potrzebna z okolic Rzeszowa i dalej na południe
Autor: Spider A.J. 


"Rafał Tomaszewski"  wrote

rzek i szukać przeprawy, tylko wtedy dzień jazdy może
nie styknąć.
no do Rzeszowa to spoko jakoś już trase poukładałem, ale od Rzeszowa to
jest masakra tak patrzac po mapie, no właśnie o te mosty chodzi
najbardziej.

W sumie do sanoka musisz jakos przeleciec po asfaltach
choc proponowal bym trase przez Dynow, tam sa promy
na sanie. Od Sanoka lecisz jak na Przemysl przez Zaluz
Badz normalna droga do Zagorza potem droga przez
gore ktora zwie sie Gruszka nastepnie niestety
znow asfaltem do Baligrodu i stamtad masz piekna trase
przez Tyskowa do Wolkowyji kawalek asfaltem i w Bukowcu
znow na szutry piekna trasa przez Terke, Buk itd w kierunku na
Dolzyce badz Cisne. Nietety samymi bokami bedzie trudno
San i Hoczewka skutecznie dlokuja mozliwosc jechania samymi
lasami.

--
-=[Spider A.J.]=-
Krakuf <-jakos tak wyjszlo ;-)
http://www.foto-spider.pl
RF900RS2

10 Data: Maj 11 2009 14:38:14
Temat: Re: Z Radomia do Bieszczad krzaczorami - jednodniowa wycieczka - pomoc potrzebna z okolic Rzeszowa i dalej na południe
Autor: rrolek 


Użytkownik "Rafał Tomaszewski"  napisał w wiadomości

 mam plan lecieć z

pod Radomia czyli z Pionek do Bieszczad krzaczorami. dzień. Biorąc pod
uwage że będzie pełna improwizacja bo jazda będzie na azymut to czas od 6
rano do zmroku wydaje się dość krótki.

Witam

W mojej opinii nie do zrobienia w jeden dzień bez wspomagania
asfaltami/szutrami. Raz że daleko (pewnie ponad 400 km), dwa kwestia
wytrzymałości fizycznej a co za tym idzie postojów.
Z Puław na przykład wioząc motocykle na przyczepie gonimy (przelotowa
100-120) do Krościenka 4,5-5 h.
Terenem,  niby łatwym (wg map), do Przemyśla/Sanoka pewnie OK. Potem przez
góry może być lipa. Pamiętaj że te stare skany sztabówek pokazują stan dróg
często nie aktualny. Nie raz jadąc po wyklikanych na nich traskach grzązłem
na dobre w jakimś lesie lub wśród łąk. Te przysłowiowe 3 km czasmi mi
zajmowało w górach nawet 5 godzin.
Jak nie przygotowujesz pełnego "routa" to jako punky odniesiena do jazdy na
azymut weź właśmie mosty i tankowania (ze 4 baki ci pójdą pewnie).

Pozdr
rr

11 Data: Maj 11 2009 14:54:50
Temat: Re: Z Radomia do Bieszczad krzaczorami - jednodniowa wycieczka - pomoc potrzebna z okolic Rzeszowa i dalej na południe
Autor: Rafał Tomaszewski 


Użytkownik "rrolek"  napisał w wiadomości

W mojej opinii nie do zrobienia w jeden dzień bez wspomagania
asfaltami/szutrami.

nie ukrywam że po czarnym trzeba będzie przelecieć ale najlepiej w poprzek
asfaltu:)

>Raz że daleko (pewnie ponad 400 km),

coś koło tego


dwa kwestia wytrzymałości fizycznej a co za tym idzie postojów.

postoje tylko na wache i przy tankowaniu jakaś miska, a że mam duży zbiornik
12L to licze że na dwa góra trzy tankowania ogarne.
O wytrzymałość się nie martwie chyba ze mówisz o motorze:)


Terenem,  niby łatwym (wg map), do Przemyśla/Sanoka pewnie OK. Potem przez
góry może być lipa. Pamiętaj że te stare skany sztabówek pokazują stan
dróg często nie aktualny. Nie raz jadąc po wyklikanych na nich traskach
grzązłem na dobre w jakimś lesie lub wśród łąk. Te przysłowiowe 3 km
czasmi mi zajmowało w górach nawet 5 godzin.

No myśle że od Leska to już po czarnym polece no bo zostanie mi tylko
objechac Soline a raz że tam jest mnustwo straży a dwa że już może być lekko
zgaszone swiatło:)

Jak nie przygotowujesz pełnego "routa" to jako punky odniesiena do jazdy
na azymut weź właśmie mosty i tankowania (ze 4 baki ci pójdą pewnie).

no i to jest słuszna koncepcja

pozdrawiam
rafał
450exc

12 Data: Maj 11 2009 14:42:01
Temat: Re: Z Radomia do Bieszczad krzaczorami - jednodniowa wycieczka - pomoc potrzebna z okolic Rzeszowa i dalej na południe
Autor: Maciek 

> Terenem,  niby łatwym (wg map), do Przemyśla/Sanoka pewnie OK. Potem przez
> góry może być lipa. Pamiętaj że te stare skany sztabówek pokazują stan
> dróg często nie aktualny. Nie raz jadąc po wyklikanych na nich traskach
> grzązłem na dobre w jakimś lesie lub wśród łąk. Te przysłowiowe 3 km
> czasmi mi zajmowało w górach nawet 5 godzin.

Mieszkam na skraju Bieszczad, czasem zdarzało mi się śmigać po lesie,
jak by co od Sanoka albo nawet od Dynowa mogę coś podpowiedzieć.
Bardziej skłaniał bym się na wybranie ciekawej trasy mniejszymi
drogami, u nas raczej nie ma szutrów a przejazd przez las czasem wiąże
się z walką w kleistym błocie toteż 1 dzień to zdecydowanie za mało...

pozdrawiam
Maciek

13 Data: Maj 14 2009 15:32:41
Temat: Re: Z Radomia do Bieszczad krzaczorami - jednodniowa wycieczka - pomoc potrzebna z okolic Rzeszowa i dalej na południe
Autor: Sqeeb 

On Mon, 11 May 2009 14:42:01 -0700 (PDT)
Maciek  wrote:

Mieszkam na skraju Bieszczad, czasem zdarzało mi się śmigać po lesie,
jak by co od Sanoka albo nawet od Dynowa mogę coś podpowiedzieć.
Bardziej skłaniał bym się na wybranie ciekawej trasy mniejszymi
drogami, u nas raczej nie ma szutrów a przejazd przez las czasem wiąże
się z walką w kleistym błocie toteż 1 dzień to zdecydowanie za mało...

U was nawet jakbym miał jechać asfaltem, to byłbym wniebowzięty.
Śliczne widoki jak dla mnie. Ale to takie moje górskie zboczenie.

--
Pozdrawiam,
Sqeeb

14 Data: Maj 14 2009 16:28:29
Temat: Re: Z Radomia do Bieszczad krzaczorami - jednodniowa wycieczka - pomoc potrzebna z okolic Rzeszowa i dalej na południe
Autor: Spider A.J. 


"Sqeeb"  wrote

U was nawet jakbym miał jechać asfaltem, to byłbym wniebowzięty.
Śliczne widoki jak dla mnie. Ale to takie moje górskie zboczenie.



dupa tam widoczki, asfalty sa extra!

--
-=[Spider A.J.]=-
Krakuf <-jakos tak wyjszlo ;-)
http://www.foto-spider.pl
RF900RS2

15 Data: Maj 14 2009 18:20:35
Temat: Re: Z Radomia do Bieszczad krzaczorami - jednodniowa wycieczka - pomoc potrzebna z okolic Rzeszowa i dalej na południe
Autor: Sqeeb 

On Thu, 14 May 2009 16:28:29 +0200
"Spider A.J."  wrote:

U was nawet jakbym miał jechać asfaltem, to byłbym wniebowzięty.
ÂŚliczne widoki jak dla mnie. Ale to takie moje górskie zboczenie.
>>>

dupa tam widoczki, asfalty sa extra!

Tys prowda. Agrafki jak sie patrzy(trasa do Cisnej z Leska).

--
Pozdrawiam,
Sqeeb

16 Data: Maj 15 2009 03:22:01
Temat: Re: Z Radomia do Bieszczad krzaczorami - jednodniowa wycieczka - pomoc potrzebna z okolic Rzeszowa i dalej na południe
Autor: Spider A.J. 


"Sqeeb"  wrote

dupa tam widoczki, asfalty sa extra!
Tys prowda. Agrafki jak sie patrzy(trasa do Cisnej z Leska).

Szczerze mowiac w droga strone z Cisnej do Ustrzyk Gornych
ona jest w zimie nie odsniezana, przynajmniej nie solno - fosforowo
Tira tam nie uswiadczysz w letnie dni, po prosty miut i malyna.
Zeby jeszcze mnie puszek w weekendy :-(

--
-=[Spider A.J.]=-
Krakuf <-jakos tak wyjszlo ;-)
http://www.foto-spider.pl
RF900RS2

17 Data: Maj 15 2009 08:54:43
Temat: Re: Z Radomia do Bieszczad krzaczorami - jednodniowa wycieczka - pomoc potrzebna z okolic Rzeszowa i dalej na południe
Autor: Norbi 

Spider A.J. pisze:


Szczerze mowiac w droga strone z Cisnej do Ustrzyk Gornych
ona jest w zimie nie odsniezana, przynajmniej nie solno - fosforowo
Tira tam nie uswiadczysz w letnie dni, po prosty miut i malyna.
Zeby jeszcze mnie puszek w weekendy :-(


Ze sie dopytam - lepsze winkle niz na 28-ce w Wujskiem ?
czyli na drodze Sanok-Przemysl ? :)

Norbi
BLACK XX'03

18 Data: Maj 15 2009 09:23:06
Temat: Re: Z Radomia do Bieszczad krzaczorami - jednodniowa wycieczka - pomoc potrzebna z okolic Rzeszowa i dalej na południe
Autor: Spider A.J. 


"Norbi"  wrote

Ze sie dopytam - lepsze winkle niz na 28-ce w Wujskiem ?
czyli na drodze Sanok-Przemysl ? :)

Winkle podobne, moze troszke mniej w jednym miejscu
ale nawierzchnia na pewno duzo lepsza, pozatym
mozna obleciec do okola cala pentle a Sanok-Peremysl
tylko tam i z powrotem.
No i widoki duzo fajniejsze :-)

--
-=[Spider A.J.]=-
Krakuf <-jakos tak wyjszlo ;-)
http://www.foto-spider.pl
RF900RS2

19 Data: Maj 18 2009 13:27:48
Temat: Re: Z Radomia do Bieszczad krzaczorami - jednodniowa wycieczka - pomoc potrzebna z okolic Rzeszowa i dalej na południe
Autor: Sqeeb 

On Fri, 15 May 2009 09:23:06 +0200
"Spider A.J."  wrote:

> Ze sie dopytam - lepsze winkle niz na 28-ce w Wujskiem ?
> czyli na drodze Sanok-Przemysl ? :)

Winkle podobne, moze troszke mniej w jednym miejscu
ale nawierzchnia na pewno duzo lepsza, pozatym
mozna obleciec do okola cala pentle a Sanok-Peremysl
tylko tam i z powrotem.

Tylko że to są prawdziwe winkle, nie dość że w ostrym złożeniu
to jeszcze pod górę i to dosyć ostro.

No i widoki duzo fajniejsze :-)

Bez porównania ;-]

--
Pozdrawiam,
Sqeeb

20 Data: Maj 18 2009 14:52:25
Temat: Re: Z Radomia do Bieszczad krzaczorami - jednodniowa wycieczka - pomoc potrzebna z okolic Rzeszowa i dalej na południe
Autor: Spider A.J. 


"Sqeeb"  wrote

Tylko że to są prawdziwe winkle, nie dość że w ostrym złożeniu
to jeszcze pod górę i to dosyć ostro.


Twierdzisz ze serpentyny przed Cisna,
badz te pomiedzy Wetlina a Ustrzykami Górnymi
sa jakos w bok wiec nie prawdziwe?
:-)

--
-=[Spider A.J.]=-
Krakuf <-jakos tak wyjszlo ;-)
http://www.foto-spider.pl
RF900RS2

21 Data: Maj 18 2009 20:07:16
Temat: Re: Z Radomia do Bieszczad krzaczorami - jednodniowa wycieczka - pomoc potrzebna z okolic Rzeszowa i dalej na południe
Autor: Sqeeb 

On Mon, 18 May 2009 14:52:25 +0200
"Spider A.J."  wrote:

Tylko że to sÂą prawdziwe winkle, nie do¶ć że w ostrym złożeniu
to jeszcze pod górę i to dosyć ostro.

>>>
Twierdzisz ze serpentyny przed Cisna,
badz te pomiedzy Wetlina a Ustrzykami Górnymi
sa jakos w bok wiec nie prawdziwe?
:-)

Ale że co prosze? ;-]
Ja tylko napisałem, że te agrafki między Cisna a Jabłonkami są
baaardzo 'pod górę'(strome, czy jakoś tak, duża różnica poziomów
między wejściem a wyjściem zakrętu).

Pomyśl, że koleś 60-cio osobowym autokarem musiał się tam męczyć
i dotrzeć do Cisnej ;-)) Jak z gościem gadałem przy ognisku, to klął
jak szewc.

--
Pozdrawiam,
Sqeeb

22 Data: Maj 19 2009 02:03:10
Temat: Re: Z Radomia do Bieszczad krzaczorami - jednodniowa wycieczka - pomoc potrzebna z okolic Rzeszowa i dalej na południe
Autor: Spider A.J. 


"Sqeeb"  wrote

Ja tylko napisałem, że te agrafki między Cisna a Jabłonkami są
baaardzo 'pod górę'(strome, czy jakoś tak, duża różnica poziomów
między wejściem a wyjściem zakrętu).

Jedne z lepszych winkli w tym kraju na dodatek jesli nie
ma zadnych dlugich weekendow to sa czyste,puste i mmmm


Pomyśl, że koleś 60-cio osobowym autokarem musiał się tam męczyć
i dotrzeć do Cisnej ;-)) Jak z gościem gadałem przy ognisku, to klął
jak szewc.

Wcale mu sie nie dziwie bo tam sa ze dwie agrawki takie
ze ciezko sie osobowka zmiescic a co do piero autobusem.
Ale nie ma tirow i nawierzchnia jest mniodek.
:-)

--
-=[Spider A.J.]=-
Krakuf <-jakos tak wyjszlo ;-)
http://www.foto-spider.pl
RF900RS2

23 Data: Maj 11 2009 14:44:23
Temat: Re: Z Radomia do Bieszczad krzaczorami - jednodniowa wycieczka - pomoc potrzebna z okolic Rzeszowa i dalej na południe
Autor: Majak 


"Rafał Tomaszewski"  wrote in message

Jako że rodziny jadą autem a motocykliści motorami ale jednak wszystko leci po czarnym zostałem sam z grona co ma kostki na oponach i mam plan lecieć z pod Radomia czyli z Pionek do Bieszczad krzaczorami. Z tych Pionek to pod Rzeszów jakoś trafie ale może jest ktoś chętny pomóc opracować w miarę normalną trasę od Rzeszowa do powiedzmy Ustrzyk Górnych a tak konkretnie do Sękowca. Chodzi raczej o lajtenduro czyli szutry, polne drogi i leśne dukty, raczej nic hardkorowego bo na trase mam jeden dzień. Biorąc pod uwage że będzie pełna improwizacja bo jazda będzie na azymut to czas od 6 rano do zmroku wydaje się dość krótki.

Wydaje mi się ,że troche za malo czasu na tak duży odcinek , jeszcze bez znajomości drogi.
Ale, w automapie na gipiesa tej co to hołofczyc tlumaczy ( nie wiem jak w innych bo nie mam ) jest mozliwosść ustawienia trasy terenowej, jak sprawdzałem to ciagnie po szutrach.
Swoją drogą niezła traska . Napisz jak wrócisz , jak poszło. Też chcę.
Pozdrawiam
Maciek
--
DRZ400E

24 Data: Maj 15 2009 08:36:52
Temat: Re: Z Radomia do Bieszczad krzaczorami - jednodniowa wycieczka - pomoc potrzebna z okolic Rzeszowa i dalej na południe
Autor: szynszyll 

yo!

tu masz moja propozycje wyrysowana w automapie przy ustawieniach trasy na
TERENOWA:

http://wrzucacz.pl/file/8401242376613

wyrysowalem tylko trase z rzeszowa do ustrzyk dolnych - do ustrzyk gornych
proponuje jechac juz prosto droga 896. powodzenia.

szynszyll
xtz750

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

25 Data: Maj 18 2009 16:45:47
Temat: Re: Z Radomia do Bieszczad krzaczorami - jednodniowa wycieczka - pomoc potrzebna z okolic Rzeszowa i dalej na południe
Autor: Rafał Tomaszewski 

Użytkownik "szynszyll"  napisał w wiadomości

wyrysowalem tylko trase z rzeszowa do ustrzyk dolnych - do ustrzyk gornych
proponuje jechac juz prosto droga 896. powodzenia.


Tak na szybko napisze tylko że trasa ogarnięta. Wyjazd o 5.00 z Pionek, 8.30
byliśmy już na moście w Annopolu ( praktycznie jadąc asfalt w poprzek  -
trasa :))) albo jeszcze lepiej ). Potem z Annopola pod Sokołów Podlaski było
sporo kluczenia bo wbijaliśmy się w tak dziki las że ściechy się kończył i
dookoła biegała gruba zwierzyna, więc sporo powrotów itd.., ale było też
kilka leśnych autostrad szutrowych ciągnących się dość długo i prostych jak
strzała. Pod Sokołowem stwierdziliśmy że może zabraknąć czasu na cięższy
teren w Bieszczadach i z Sokołowa P. do okolić Łańcuta był asfalt.
Pozdrawiam stąd Panów Policjantów po trasie którzy strzelili do nas suszarą
ale w konsekwencji pogrozili tylko palcem :) Miło było bo na 50 mieliśmy z
70pare.
Godzi. 14.00 - Obiad na trasie Łańcut-Rzeszów i dalej asfaltem do Dynowa (
bardzo fajna widokowo trasa z bardzo dobrym asfaltem zakrętami. Z Dynowa w
stary asfalt przechodzący w szutrówke wzdłuż Sanu w kierunku miejscowości
Dobre . I pierwszy problem czyli tylny kapeć - w sumie problem może mały
gdyby do łatek i kleju zabrać jeszcze trochę luftu ale tak jak i ja mój
kolega pomyślał o pompce i zostało szukanie chałupy z pompką. Znaleźliśmy
bardzo sympatycznego starszego gościa co na wszystko miał jedną odpowiedź "
eeee chłopaki nie ma problemu" i tak urwany zawór i siedem dziur udało się
ogarnąć.
17.00 - Ruszyliśmy na trasę w stronę Dobrego i tam terenem do Tyrawy Solnej.
Dalej do po czarnym szybko do Tyrawy Wołoskiej z zamiarem wbicia się w góry
zjeżdżając z serpentyn na trasie Tyrawa Wołoska - Sanok . No i pech dopadł
moje tylne koło po raz drugi urywając zawór na serpentynach pod góre.
Pozostało gonienie na kapciu szybko do leska i szukanie tam pomocy.
Namierzyliśmy zakład wulkanizacyjny i sklep z motocyklami i quadami w
Uchercach. Kupiliśmy dyntke u quadziaża któremu to mało w morde nie daliśmy,
bo tłumaczymy że przejechaliśmy już z 300km z pod Radomia i potrzebujemy
dętki i kawałek miejsca do zrobienia koła i potem troczę powietrza do
nabicia ( a plac CHAM miał ogromny i do tego to jakis zawodnik co w MP enuro
w 4k lata Ulan sie zowie czy jakoś tak  wiec chyba z bowiązku powinien pomóc
kasztan) to ten do nas za zamkniętej bramy że możemy się na ulicy rozłożyć.
Ręce nam opadły i podjechaliśmy do zakładu obok i starszy człowiek zrobił
wszystko jak należy.
Po 19.00 Powrót na trase i Solina, Bukowiec, Rajskie przez starą zamkniętą
droge wzdłuż Sanu i na 20.30 byliśmy w Sękowcu.
W sumie zadowoleni ale jednak z niedosytem że po płaskim tak ładnie szło
terenem a w miejscu gdzie tak na prawdę liczyliśmy że posmakujemy terenu
łoiliśmy po czarnym.
W dzień powrotu czyli w niedziele sobie odbiliśmy:) Powrót z Sękowca przez
Terke,Bukowiec,  Górzanka, Brzeźnica Wyzna, Zachoczewie, Góre Gruszka do
Leska gdzie czekała na nas przyczepa. Powiem tak Bieszczadzkie ściechy jak w
dzień wcześniej popada są wyśmienite:) Szlak rowerowy jest taki że jak
kolega wpadł przednim kołem w kałuże to do lampy mu się woda nalała, po
prostu było pięknie. Trasy po zrywkach plus rozmoknięta glina.............
banan był do samego Leska:)

pozdrawiam
rafał
450exc

ps. wiem, wiem, na redaktora sie nie nadaje:)

26 Data: Maj 18 2009 17:02:45
Temat: Re: Z Radomia do Bieszczad krzaczorami - jednodniowa wycieczka - pomoc potrzebna z okolic Rzeszowa i dalej na południe
Autor: Spider A.J. 


"Rafał Tomaszewski"  wrote

W dzień powrotu czyli w niedziele sobie odbiliśmy:) Powrót z Sękowca przez
Terke,Bukowiec,  Górzanka, Brzeźnica Wyzna, Zachoczewie, Góre Gruszka do
Leska gdzie czekała na nas przyczepa.

Fajnie, ze z powrotem wybraliscie
te trase, ktora w sumie mniej wiecej proponowalem.
Bieszczadki sa zajebiste, ech....

--
-=[Spider A.J.]=-
Krakuf <-jakos tak wyjszlo ;-)
http://www.foto-spider.pl
RF900RS2

27 Data: Maj 21 2009 13:59:28
Temat: Re: Z Radomia do Bieszczad krzaczorami - jednodniowa wycieczka - pomoc potrzebna z okolic Rzeszowa i dalej na południe
Autor: rrolek 

Użytkownik "Rafał Tomaszewski"  napisał w wiadomości >
Tak na szybko napisze tylko że trasa ogarnięta. Wyjazd o 5.00 z

Witam

No gratulacje. A z ciekawości ile km ogółem i terenem wyszło?

Pozdr
rr

28 Data: Maj 21 2009 21:54:03
Temat: Re: Z Radomia do Bieszczad krzaczorami - jednodniowa wycieczka - pomoc potrzebna z okolic Rzeszowa i dalej na południe
Autor: Rafał Tomaszewski 


Użytkownik "rrolek"  napisał w wiadomości

No gratulacje. A z ciekawości ile km ogółem i terenem wyszło?

Pozdr

Do momentu jak podjeliśmy decyzje że lecimy po czarnym czyli jakieś 30 przed
Łańcutem mieliśmy przejechane ok 250km non stop po terenie. Potem 60 km
Sokołów- Łąńcut Dynów i wjazd w stary asfalt ( który można zaliczyć do trasy
terenowej:) ) i szutr do miejscowości Dobre dalej z 10km terenu do Tryrawy
S. Reszte asfalt do celu. W sumie ponad 460km z czego 170 po asfalcie tak na
oko. 15 godzin zajeła nam podróż z czego trzeba odjąć 4 godziny na jedzenie,
robienie obu kapci i tankowanie.

Ale tak nam się spodobało że już szykujemy nastepną wyprawe.

pozdrawiam
rafał
450exc

29 Data: Maj 22 2009 09:09:17
Temat: Re: Z Radomia do Bieszczad krzaczorami - jednodniowa wycieczka - pomoc potrzebna z okolic Rzeszowa i dalej na południe
Autor: rrolek 

Witam

Macie zdrowie chłopaki!
My to już stare kapcie (bliżej 50 niż 40) i po 200-250 terenem już zaczynamy
czuc ten wiek. Fakt że po płaskim to w takie traski nie jeździmy, a góry
stwiają swoje przeszkody. Tak czy siak z dniówki wychodzi nam prędkość 15 (w
górach) do 40 km/h z postojami i całym majdanem. Gratuluje kondycji.

Pozdr
rr

30 Data: Maj 22 2009 14:27:35
Temat: Re: Z Radomia do Bieszczad krzaczorami - jednodniowa wycieczka - pomoc potrzebna z okolic Rzeszowa i dalej na południe
Autor: Rafał Tomaszewski 


Użytkownik "rrolek"  napisał w wiadomości

Macie zdrowie chłopaki!
My to już stare kapcie (bliżej 50 niż 40)
 no ja 30 a kolega ma 40 więc jakieś szczyle też nie jesteśmy:)
ale w sumie sam byłem zdziwony że po całym dniu jazdy jak zajechaliśmy to w
ogóle nie zmęczeni. Pewnie po płaskim ma znaczenie ale na to składa sie też
to czy często się glebi i jak bardzo trzeba się sprzęta nadźwigać. Mnie sama
jazda nie męczy po czym by tam nie była ale np jak bym miał podnosić złoma
non stop to zabije szybciutko, lub tak jak w Rumunii nic mnie nie dobiło jak
palenie z kopa po tym jak wentylator rozładował akku. No ale jak się waży 60
kg to nie ma co wymagać.

Pozdrawiam
rafał
450exc

31 Data: Maj 22 2009 21:26:55
Temat: Re: Z Radomia do Bieszczad krzaczorami - jednodniowa wycieczka - pomoc potrzebna z okolic Rzeszowa i dalej na południe
Autor: rrolek 

Użytkownik "Rafał Tomaszewski"  napisał w wiadomości
 palenie z kopa po tym jak wentylator rozładował akku. No ale jak się waży
60

kg to nie ma co wymagać.

Sił to jeszcze starcza ale organizm siada. Mam lekką dyskopatię, więc muszę
jeżdzić w pozycji maksymalnie wyprostowanej (więc z szybkiego łojenia nici).
Podniosłem kierownicę o 6 cm i jest lepiej.
Dwa to że po ostatniej mojej enduromanii ('05) zrezygnowałem z musów na
rzecz wzmocnionych dęntek. O niebo mniej bije w kolana, łokcie i barki. Fakt
czasmi trzeba się orobić łyzkami.
Lepiej już nie będzie, żyzń taka.

Pozdr
rr

32 Data: Maj 22 2009 22:19:46
Temat: Re: Z Radomia do Bieszczad krzaczorami - jednodniowa wycieczka - pomoc potrzebna z okolic Rzeszowa i dalej na południe
Autor: Rafał Tomaszewski 


Użytkownik "rrolek"  napisał w wiadomości

Sił to jeszcze starcza ale organizm siada. Mam lekką dyskopatię, więc
muszę jeżdzić w pozycji maksymalnie wyprostowanej (więc z szybkiego
łojenia nici). Podniosłem kierownicę o 6 cm i jest lepiej.

no to ja mam taką dyskopatie że tylko jazda na motorze mi nie przeszkadza
wszystko inne działa że plecy bolą:) Po dwóch upadkach na paralotni mam z
kręgosłupem ciężki temat na co dzień ale na motorze jak jade w pozycji
pochylonej to jest okej. Podwyższenia o 2,5cm do enduro tak na tor lepiej
bez.

Dwa to że po ostatniej mojej enduromanii ('05) zrezygnowałem z musów na
rzecz wzmocnionych dęntek.

być w Rumunii i nie robić kapcia to tak jak by tam nie być:)


O niebo mniej bije w kolana, łokcie i barki. Fakt czasmi trzeba się orobić
łyzkami.

no ja mam musa w przodzie i generalnie jest troche za miekko ( czasem dobije
do felgi na kamieniach lub ostrych uskokach ) tan mój mus to odpowiednik 0,6
atm a ponoć są odpowiedniki 0,9 do motocrossu

Lepiej już nie będzie, żyzń taka.

dobrze jest jak jest, ja tam sobie cały czas mówie że jeszcze nie jest tak
źle żeby nie mogło byc gorzej:)

pozdrawiam
rafał
450exc

33 Data: Czerwiec 09 2009 12:20:34
Temat: Re: Z Radomia do Bieszczad krzaczorami - jednodniowa wycieczka - pomoc potrzebna z okolic Rzeszowa i dalej na południe
Autor: MaciekGozdek 

Użytkownik "rrolek"  napisał w wiadomości

Użytkownik "Rafał Tomaszewski"  napisał w wiadomości
palenie z kopa po tym jak wentylator rozładował akku. No ale jak się waży
60
kg to nie ma co wymagać.
Sił to jeszcze starcza ale organizm siada. Mam lekką dyskopatię, więc
muszę  jeżdzić w pozycji maksymalnie wyprostowanej (więc z szybkiego
łojenia nici).  Podniosłem kierownicę o 6 cm i jest lepiej.
Dwa to że po ostatniej mojej enduromanii ('05) zrezygnowałem z musów na
rzecz wzmocnionych dęntek. O niebo mniej bije w kolana, łokcie i barki.
Fakt  czasmi trzeba się orobić łyzkami.
Lepiej już nie będzie, żyzń taka.
Pozdr
rr




Z Radomia do Bieszczad krzaczorami - jednodniowa wycieczka - pomoc potrzebna z okolic Rzeszowa i dalej na południe



Grupy dyskusyjne