Z zycia krokodyla wziete cz.1
1 | Data: Wrzesien 10 2007 11:32:22 |
Temat: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | |
Autor: esperanto | Witam serdecznie grupe 2 |
Data: Wrzesien 10 2007 11:46:56 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Cavallino |
okazalo sie ze z powodu roznicy definicji przedsiebiorcy zawartej w Kodeksie Handlowym, a w Ustawie o swobodzie (sic!) dzialalnosci gospodarczej, spolce cywilnej nie nalezy sie licencja transportowa, a jedynie kazdemu ze wspolnikow z osobna. A co to za bzdura? Nie ma tu żadnych różnic, a Kodeks Handlowy nie dotyczy spółki cywilnej. Działanie spółki cywilnej reguluje Kodeks Cywilny, mający się nijak do definiowania przedsiębiorców. Tak więc spółka cywilna jest tak naprawdę zobowiązaniem jej wspólników, że będą działać wspólnie, a nie osobnym tworem prawnym. Podmiotem praw jest każdy z tych wspólników z osobna. Mieszanie braku takiej ELEMENTARNEJ wiedzy z działalnością ITD jest IMO sporym nadużyciem. No i co koledzy grupowicze? Nieznajomość prawa szkodzi. A spółka cywilna jest tworem który NIE NADAJE się do prowadzenia działalności gospodarczej, w szczególności tak skomplikowanej jak przewozy. Jak mawiał mój promotor - spółka cywilna pasuje w sytuacji, kiedy dwóch sąsiadów chce sobie WSPÓLNIE postawić płot. 3 |
Data: Wrzesien 10 2007 12:03:11 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: esperanto |
A co to za bzdura? Nie zadna bzdura zwyczajna pomylka, nie potrzeba tutaj wielkich slow. Nie ma tu żadnych różnic, a Kodeks Handlowy nie dotyczy spółki cywilnej. Wydaje sie ze Kodeks cywilny jednak definiuje przedsiebiorce w artykule 43. Tak więc spółka cywilna jest tak naprawdę zobowiązaniem jej wspólników, że Ma wlasny NIP, moze wystawiac faktury, dla mnie wiec jest osobna firma. Podmiotem praw jest każdy z tych wspólników z osobna. niczego nie mieszam, jedynie przedstawiam sytuacje zyciowa przed jaka staje zwykly czlowiek. Nieznajomość prawa szkodzi. Zdecydowanie tym przedsiebiorcom i wielu im podobnym zaszkodzila, tylko co zrobic z prawem ktore jest nie do poznania dla zwyklych ludzi, a sluzy wyciaganiu od nich pieniedzy A spółka cywilna jest tworem który NIE NADAJE się do prowadzenia Moj drogi, fajna teza, ale moze bys ja uzasadnil jakos? Jak mawiał mój promotor - spółka cywilna pasuje w sytuacji, kiedy dwóch Moj drogi problem jest wlasnie w tym, ze wymaga sie od zwyklych ludzi znajomosci prawa na poziomie profesora prawa z katedry UJ, bo jestem przekonany ze zwykly prawnik w opisanej sytuacji mialby problemy. Przeczytaj to co napisali w linku. Pozdrawiam 4 |
Data: Wrzesien 10 2007 12:29:00 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Cavallino |
Ale co jest pomyłką? Myślałeś o KC a nie KH?
Znowu kręcisz. "firma" to nazwa. Podmiotem praw jest albo osoba fizyczna, albo prawna. S.c. nie jest żadną z nich. niczego nie mieszam, jedynie przedstawiam sytuacje zyciowa przed jaka staje zwykly czlowiek. Zwykły człowiek musi albo to prawo poznać, albo skorzystać s kogoś kto zna, jeśli bierze się do działania w spółkach.
A kto powiedział że nie jest? Ja prawnikiem nie jestem, tylko zwykłym człowiekiem. a sluzy wyciaganiu od nich pieniedzy Bardzo prosto - nie ma żadnych mechanizmów dających ochronę wspólnikom, nie ma dobrych przepisów regulujących stosunki wewnętrzne, a brak nadzoru sądowego prowadzi do nadużyć. Do tego jest bardzo słaba podatkowo (przy dwóch wspólnikach trzy osobne rozliczenia).
Mylisz się. Moją specjalnością było zarządzanie a nie prawo. Problem jest w tym, że do zarządzania biorą się ludzie nie mający o tym pojęcia. Stąd takie efekty. 5 |
Data: Wrzesien 10 2007 14:48:26 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: esperanto |
Tak jest, w przeciwienstwie do kolegi nie uwazam ze jestem nieomylny. Ma wlasny NIP, moze wystawiac faktury, dla mnie wiec jest osobna firma. ale moze sama wystawiac rachunki i ma wlasny nip. Czy ty naprawde uwazasz ze zwykly czlowiek potrzebuje czegos wiecej do rozpoczecia dzialalnosci.. niczego nie mieszam, jedynie przedstawiam sytuacje zyciowa przed jaka Mysle ze takich co polapalo by sie w opisywanym przeze mnie niuansie jest niewielu i to jest przyczyna nieszczescia wielu ludzi. Jakosc prawa jest brdzo niska, a jest wymagana wysokimi karami.
Skoro twierdzisz ze wiedzialbys ze zakladajac spolke cywilna potrzeba miec dwie licencje to wybacz ale nie jestes zwyklym czlowiekiem... Bardzo prosto - nie ma żadnych mechanizmów dających ochronę wspólnikom, ok, ale ma tez zalety zwiazane z opodatkowaniem. Placi sie jeden podatek dochodowy a nie dwa i dla wielu jest to korzystne. Nie mnie to oceniac dlaczego ktos to wybiera, natomiast cala ta dyskusja jest bezcelowa i szkoda ja dalej ciagnac. Problem nie polega na tym dlaczego ktos zalozyl taka a nie inna spolke, a na jakosci naszego prawa, bo byc moze gdyby wiedzieli o tej niespodziance zdecydowali sie na inna forme prawna. Mylisz się. Przepraszam cie bardzo, ale jakie efekty? O czym ty w ogole mowisz??? Ci ludzie dobrze prowadzili swoj interes i starali sie stosowac do istniejacego prawa. Dostali do reki od starosty wymagana licencje i to jest dowod na to ze urzednicy maja problem z interpretacja istniejacego prawa, a co mowic o zwyklych ludziach. Jaka byla ich wina??? Ze nie doczytali??? Ze sie nie nadaja do tej roboty??? To kto sie nadaje??? Ty???? Wybacz ale ty w ogole nie rozumiesz sedna problemu, a ono jest takie ze ci dwaj przedsiebiorcy dostali wysoka kare za to ze byli uczciwymi ludzmi. Bo uczciwy czlowiek ma prawo ufac dokumentowi urzedowemu i jest skandalem karanie go za to przez inny urzad. Jesli nie rozumiesz niesprawiedliwosci jaka spotkala tych ludzi to wybacz, ale nie ma sensu dalej dyskutowac, bo posiadamy calkiem rozne systemy wartosci i najwyzej sie tutaj poklocimy. Pozdrawiam 6 |
Data: Wrzesien 10 2007 15:08:20 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Jakub Witkowski | esperanto pisze: ludzie dobrze prowadzili swoj interes i starali sie stosowac do istniejacego prawa. Dostali do reki od starosty wymagana licencje i to jest dowod na to ze urzednicy maja problem z interpretacja istniejacego prawa, a co mowic o zwyklych ludziach. O ile faktycznie byli nieświadomi stanu prawnego, i zupełnie beż żadnych "dodatkowych zachęt" dostali taki papierek z urzędu, to oczywiście urzędnicy są współwinni, nawet powiedział bym że w większym stopniu - z racji tego że w końcu są urzędnikami. O ile. -- Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne, z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora. 7 |
Data: Wrzesien 10 2007 15:10:14 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Cavallino |
Ok, rozumiem. Podmiotem praw jest albo osoba fizyczna, albo prawna. No i co z tego? Czy ty naprawde uwazasz ze zwykly czlowiek potrzebuje czegos wiecej do rozpoczecia dzialalnosci.. Ktoś kto zawiera umowę POWINIEN mieć wiedzę w co się ładuje. Nie rozumiejąc istoty spółki której umowę podpisuje postępuje cokolwiek nierozważnie, żeby nie iść dalej. Zwykły człowiek z zasady stara się postępować rozważnie. Zwykły człowiek musi albo to prawo poznać, albo skorzystać s kogoś kto zna, jeśli bierze się do działania w spółkach. Ale to oznacza TYLKO to, że żaden z tych co by się nie połapał nie powinien dotykać się spółki cywilnej w charakterze wspólnika. A przynajmniej nie bez pomocy kogoś kto by się połapał. Ja prawnikiem nie jestem, tylko zwykłym człowiekiem. A kim, bogiem? ;-) To, że w urzędzie skarbowym z podatku dochodowego nie będzie się rozliczać spółka, ale oni sami nic im nie dało do myślenia?
Jak jeden jak dwa? Każdy swój. Problem nie polega na tym dlaczego ktos zalozyl taka a nie inna spolke, a na jakosci naszego prawa, bo byc moze gdyby wiedzieli o tej niespodziance zdecydowali sie na inna forme prawna. Mylisz się - akurat tutaj prawo jest bardzo precyzyjne. Problem polega na tym, że ktoś bez podstawowej i KONIECZNEJ wiedzy, bierze się za działalność, w której jest ona BEWZGLĘDNIE potrzebna. Sc wydaje się tania i to jest IMO JEDYNY powód na którego ludzie się na nia decydują, ale tylko się wydaje. Trzeba przy niej poświęcić DUUUUUŻO kasy na prawników, jeszcze przez rozpoczęciem działalności. Sensownie prowadzona sp. z o.o. MUSI być tańsza i bezpieczniejsza.
A myślisz, że to pierwszy przypadek, że ktoś się przejechał na spółce prawa cywilnego? Nie dalej jak kilka miesięcy temu podobna dyskusja odbywała się na grupie podatki - też klient płakał że takie cuś wybrał i płacił. Ci ludzie dobrze prowadzili swoj interes Jak dobrze, jak źle i to od samego początku? Jaka byla ich wina??? Ze nie doczytali??? Ze sie nie nadaja do tej roboty??? No mniej więcej o to mi chodziło. Że od samego początku popełnili kardynalne błędy. Ich skutekkiem było to co spotkało ich ze strony ITD. Skutkiem, a nie przyczyną jak usiłujesz twierdzić. To kto sie nadaje??? Ty???? Nie, za swoją pazerność. Za to że rzucili się z motyką na słońce, próbując oszczędzić na prawnikach, tam gdzie jak widać byli oni niezbędni. Zakładanie spółki to naprawdę nie jest to, co może robić ktoś, komu się nie chce przeczytać ustawy, albo nic z niej nie rozumie. 8 |
Data: Wrzesien 10 2007 14:19:47 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Waldek Godel | Dnia Mon, 10 Sep 2007 15:10:14 +0200, Cavallino napisał(a): To, że w urzędzie skarbowym z podatku dochodowego nie będzie się rozliczać Ale z VAT-u i zusu dla pracowników będzie się rozliczać spółka. I o czym to świadczy? Dochód też będzie najpierw wyliczony dla spółki i dopiero dochód spółki będzie dzielony na wspólników i będzie podlegał indywidualnemu rozliczeniu podatku Sensownie prowadzona sp. z o.o. MUSI być tańsza i bezpieczniejsza. taa.. szczególnie że księgowe od sp. z o.o. są tańsze od księgowych prowadzących KPiR, audyty, rejestry sądowe, itepe itede.. no same oszczędności. -- Pozdrowienia, Waldek Godel awago.maupa.orangegsm.info, awago.maupa.telekomunikacja.org Gang tłumaczy napisów zatrzymany - teraz będzie o wiele bezpieczniej na ulicach. Ziobro powie: "Ci panowie już nikogo nie zabiją." 9 |
Data: Wrzesien 10 2007 15:24:45 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: esperanto | Nie, za swoją pazerność. Stanowczo protestuje przeciwko traktowaniu zatrudnianiu prawnikow jako oczywistosci, a ich nie zatrudnianie _pazernoscia_ (sic!). Czlowieku czy ty sie dobrze czujesz??? Zakładanie spółki to naprawdę nie jest to, co może robić ktoś, komu się Przepraszam bardzo, ale widze ze kolega jest swiecie przekonany ze ustawy sa ludziom niezbedne do zycia, a jak sobie nie radza z nimi to ich wina, a nie ustaw. Zaiste skonczmy ta rozmowe bo sie tylko poklocimy. Twoj system wartosci jest tak dalece inny od mojego, ze podejrzewam, ze po prostu zyjesz z tego ze nasze prawo jest tak skomplikowane i dlatego nie widzisz potrzeby jego zmiany. 10 |
Data: Wrzesien 10 2007 15:30:00 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Jakub Witkowski | esperanto pisze: Nie, za swoją pazerność. Albo np. fryzjerów. Tylko potem nie dziwić się gdy tak dziwnie patrzą na ulicy :) -- Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne, z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora. 11 |
Data: Wrzesien 10 2007 15:36:13 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Cavallino |
Nie, za swoją pazerność. A to zależy do czego. Przy grożących karach rzędu kilkudziesięciu tysięcy złotych za duperelę posiadanie/radzenie się prawnika jest dla mnie konieczne. Zakładanie spółki to naprawdę nie jest to, co może robić ktoś, komu się nie chce przeczytać ustawy, albo nic z niej nie rozumie. W państwie prawnym niestety są. a jak sobie nie radza z nimi to ich wina, a nie ustaw. Przyczepiłeś się chyba najlepszej ustawy w tym kraju, kodeksu cywilnego, najprzejrzyściej napisanej i na jej podstawie chcesz udowodnić że wina leży po stronie ustawy? Nie uda Ci się. Jak ktoś nie rozumie tych dwóch prostych punktów w k.c. to naprawdę nie jest to wina k.c. Twoj system wartosci jest tak dalece inny od mojego, ze podejrzewam, ze po prostu zyjesz z tego ze nasze prawo jest tak skomplikowane i dlatego nie widzisz potrzeby jego zmiany. Mylisz się - cierpię z powodu skomplikowaności prawa a nie żyję z tego. I dlatego wiem, że często prawnik jest niezbędny. A pazerność i złudna oszczędność może przynieść wieeeele kłopotów. 12 |
Data: Wrzesien 10 2007 15:33:25 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: J.F. | On Mon, 10 Sep 2007 15:10:14 +0200, Cavallino wrote: Sc wydaje się tania i to jest IMO JEDYNY powód na którego ludzie się na nia Jestes pewien ? Na poczatek to wspolnicy powinni sie zapoznac z KSH, potem skonsultowac z prawnikami co do obowiazkow, a jeszcze zatrudnic ksiegowa, kadrowa .. Nie, za swoją pazerność. A pozniej masz tak w calym zyciu - bo sie okazuje ze niuanse prawa sa nie tylko w sc. J. 13 |
Data: Wrzesien 10 2007 15:38:54 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Cavallino |
Sensownie prowadzona sp. z o.o. MUSI być tańsza i bezpieczniejsza. Oczywiście. Inaczej ciężko mówić o sensowności. Tyle że w przypadku praktycznie nieuregulowanej sc ta zasada obowiązuje TYM BARDZIEJ - ryzykujesz całym majątkiem. a jeszcze zatrudnic Z kadrową oczywiście przesadziłeś. Z księgową też - można zlecić do biura księgowość. Zakładanie spółki to naprawdę nie jest to, co może robić ktoś, komu się nie Pełna zgoda. Niestety. 14 |
Data: Wrzesien 10 2007 16:17:45 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: J.F. | On Mon, 10 Sep 2007 15:38:54 +0200, Cavallino wrote: Użytkownik "J.F." napisał w wiadomości news: Czyli jednak nie tansza, przynajmniej w kwestii przygotowania. a jeszcze zatrudnic ksiegowa, kadrowa .. W zasadzie nie. Wszak musi miec spolka kogos na etacie do pracy. Juz nie moze wlasciciel pracowac bo lubi. Choc w dzisiejszych czasach mozna miec prezesa na kontrakcie, pracownikow z outsourcingu, i kadrowa tez. Zaraz zaraz .. a stosowna ustawa transportowa co mowi w kwestii owej jednej przeszkolonej osoby ? Nie przypadkiem "zatrudniona" ? Zakładanie spółki to naprawdę nie jest to, co może robić ktoś, komu się No to moze nie kamieniuj tych pechowcow tutaj. J. 15 |
Data: Wrzesien 10 2007 16:25:42 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Cavallino |
Sensownie prowadzona sp. z o.o. MUSI być tańsza i bezpieczniejsza. Mylisz się. Z s.c. sytuacja jest analogiczna, a nawet droższa. Już nie mówiąc o tym co potem.
A dlaczego musi? Moja nie ma już od kilku lat. A pozniej masz tak w calym zyciu - bo sie okazuje ze niuanse prawa sa Pechowców? Wybacz, ale jak ktoś mi mówi, że nie umie czytać, bo elementarz wydawał mu się za trudny, to chyba nie musi działać w zakresie czytelnictwa, prawda? A jak już chce i postanowił oszczędzić na kimś kto czytać potrafi, to niby czyja to wina? 16 |
Data: Wrzesien 11 2007 09:26:26 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: BaX |
Przepraszam cie bardzo, ale jakie efekty? O czym ty w ogole mowisz??? Ci Hmm, zdając PJ dostajesz dokument do ręki, jedniu umieją jeździć lepiej inni nie. Rozumiem że jak spowodujesz wypadek z powodu nieznajomości przepisów to będziesz się tłumaczył tym, że masz PJ więc nie jesteś winny bo skoro dali ci papier to nie mogli się mylić co do Twoich umiejętności. Przecież znaki wszędzie są takie same, zasady ruchu też. A ty jeździsz, a skoro masz PJ znaczy się że przepisy znasz i jeździć umiesz. 17 |
Data: Wrzesien 10 2007 15:59:24 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Budzik | Użytkownik Cavallino ... niczego nie mieszam, jedynie przedstawiam sytuacje zyciowa przed jaka nie uwazasz ze osobe wystawiajaca koncesje mozna uwazac za kogos kto sie zna? 18 |
Data: Wrzesien 10 2007 22:16:42 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Cavallino |
Zwykły człowiek musi albo to prawo poznać, albo skorzystać s kogoś kto A ona udzielała porad tego typu? 19 |
Data: Wrzesien 11 2007 08:59:22 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Budzik | Osobnik posiadający mail napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje: wystawiła koncesje, nie widzac w tym zadnych problemów - ergo petent mógłZwykły człowiek musi albo to prawo poznać, albo skorzystać s kogoś kto uwazac, ze nie popełnił zadnego błedu. To tak jakbys przyjechał do hotelu i poprosił o pokój z widokiem na morze. Zaplaciłbys i otrzymał klucz. Idziesz do pokoju, szukasz danego numeru i nie mozesz znaleźć. Wołasz wiec recepcjoniste a on patrzy na ciebie jak na głupka, posmiechuje sie i mówi: my tu nie mamy pokojów z widokiem na morze, no ale juz pan zaplacił, wiec do widzenia... -- Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_") "Stwierdzono, że demokracja jest najgorszą formą rządu, jeśli nie liczyć wszystkich innych form, których próbowano od czasu do czasu." Winston Churchill 20 |
Data: Wrzesien 11 2007 11:08:45 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Cavallino |
wystawiła koncesje, nie widzac w tym zadnych problemów - ergo petent mógł A skąd wniosek że obowiązkiem wystawiającego licencję jest sprawdzanie statusu prawnego wnioskodawcy? To tak jakbys przyjechał do hotelu i poprosił o pokój z widokiem na morze. Brak analogii. Byłaby gdyby pokoje z widokiem na morze były, były droższe, a klient byłby niewidomy. Też miałbyś pretensje do recepcjonisty, że sprzedał droższy pokój z widokiem niewidomemu, skoro mu się i tak nie przyda? Jak chciał, tak dostał. 21 |
Data: Wrzesien 11 2007 09:59:16 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Budzik | Osobnik posiadający mail napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje: ok, masz racje. Urzednik nie jest przeciez od tego zeby pomóc podatnikowi,wystawiła koncesje, nie widzac w tym zadnych problemów - ergo petent dopytac, przedstawic opcje, Jest od tego zeby przyjac dokumenty, obrobic, dopierdzielic kare, wypic kawe i isc do domu o 15.00. Nie wiem co masz na mysli piszac "sprawdzenie statusu prawnego". Chyba jak o koncesje wystepuje sretete Jan Nowak, Tomek Nowak s.c. to jakies wielkie sprawdzanie nie jest potrzebne. No i w kwestii prawnej - czy mam rozumiec ze funkcjonuje to tak ze s.c. moze wystapic o taka koncesje, moze ja otrzymac a mimo to nie jest taka koncesja nigdzie respektowana. Czy tez s.c. takiej koncesji zwyczajnie nie powinna otrzymac? -- Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_") "Każde dziecko jest poniekąd geniuszem w oczach swych rodziców, a każdy geniusz dzieckiem." Artur Schopenhauer 22 |
Data: Wrzesien 11 2007 12:05:42 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Cavallino |
A skąd wniosek że obowiązkiem wystawiającego licencję jest sprawdzanieok, masz racje. Urzednik nie jest przeciez od tego zeby pomóc podatnikowi, Jeśli prawo daje mu takie obowiązki to jest. Tyle że urzędnikami nie są zazwyczaj prawnicy, którzy muszą wiedzieć wszystko, a jak ma mówić źle, to lepiej żeby nic nie gadał. Na pisemne zapytanie zapewne urząd odpowiedziałby zgodnie z prawdą i prawem, konsultując to wcześniej z prawnikiem. Założysz się że nikt go o nic nie pytał? , Jest od tego zeby przyjac dokumenty, obrobic, Mniej więcej - waśnei do tego ma mieć kwalifikacje ktoś kto odbiera wnioski od wnioskodawców. Nie wiem co masz na mysli piszac "sprawdzenie statusu prawnego". Chyba jak Pytanie czy jest obowiązkowe. No i w kwestii prawnej - czy mam rozumiec ze funkcjonuje to tak ze s.c. Tego nie wiem, nie znam przepisów które regulują wydawanie licencji. Możesz ich poszukać. A jako że dotychczas nikt nie informował, że takowy zakaz istnieje, to zakładam że go nie ma. 23 |
Data: Wrzesien 11 2007 11:11:32 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: stern | Świadomy znaczenia swych słów i odpowiedzialności przed prawem Tue, 11 Sep Użytkownik "Budzik" napisał w Nie wiem co masz na mysli piszac "sprawdzenie statusu prawnego". Chyba jak a wyobrażasz sobie, że urząd wydaje decyzję nie sprawdzając przesłanek jej wydania? -- Pozdrawiam http://surowiec.net.pl GG: 4494911 24 |
Data: Wrzesien 11 2007 13:20:47 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Cavallino |
Pytanie czy jest obowiązkowe. Oczywiście. Natomiast jeśli pytasz czy tak być powinno - to uważam że nie. 25 |
Data: Wrzesien 11 2007 11:31:02 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: stern | Świadomy znaczenia swych słów i odpowiedzialności przed prawem Tue, 11 Sep Użytkownik "stern" napisał w wiadomości news: Czyli jest obowiązkowe - odnosząc się do Twego pierwszego posta. Q.E.D - dziękuję za uwagę. -- Pozdrawiam http://surowiec.net.pl GG: 4494911 26 |
Data: Wrzesien 11 2007 13:46:16 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Cavallino |
Pytanie czy jest obowiązkowe. Jest obowiązkowe TYLKO wtedy, gdy ustawodawca taki obowiązek na urząd nałożył. Nasz uważanie nie ma znaczenia. 27 |
Data: Wrzesien 11 2007 11:54:33 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: stern | Świadomy znaczenia swych słów i odpowiedzialności przed prawem Tue, 11 Sep Jest obowiązkowe TYLKO wtedy, gdy ustawodawca taki obowiązek na urząd a ustawodawca taki obowiązek nałożył. Nie rozumiem, skąd Twoje uparte trwanie przy błędnym stanowisku. -- Pozdrawiam http://surowiec.net.pl GG: 4494911 28 |
Data: Wrzesien 11 2007 14:01:03 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Cavallino |
Świadomy znaczenia swych słów i odpowiedzialności przed prawem Tue, 11 Sep Być może, napisz tylko gdzie konkretnie. Nie rozumiem, skąd Twoje uparte trwanie przy błędnym stanowisku. Ono nawet nie jest stanowiskiem, bardzij gdybaniem. 29 |
Data: Wrzesien 11 2007 11:09:52 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: stern | Świadomy znaczenia swych słów i odpowiedzialności przed prawem Tue, 11 Sep A skąd wniosek że obowiązkiem wystawiającego licencję jest sprawdzanie bo nie wolno wystawić nie-przedsiębiorcy. Ty się dobrze czujesz? -- Pozdrawiam http://surowiec.net.pl GG: 4494911 30 |
Data: Wrzesien 11 2007 13:20:00 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Cavallino |
Świadomy znaczenia swych słów i odpowiedzialności przed prawem Tue, 11 Sep Być może masz rację. Ale masz coś na potwierdzenie tych słów? 31 |
Data: Wrzesien 11 2007 11:32:00 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: stern | Świadomy znaczenia swych słów i odpowiedzialności przed prawem Tue, 11 Sep Ale masz coś na potwierdzenie tych słów? Art. 7 Konstytucji RP. -- Pozdrawiam http://surowiec.net.pl GG: 4494911 32 |
Data: Wrzesien 11 2007 13:47:03 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Cavallino |
Świadomy znaczenia swych słów i odpowiedzialności przed prawem Tue, 11 Sep Tia, akurat w konstytucji napisano kto może otrzymać licencję na transport...... 33 |
Data: Wrzesien 11 2007 11:55:59 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: stern | Świadomy znaczenia swych słów i odpowiedzialności przed prawem Tue, 11 Sep Użytkownik "stern" napisał w wiadomości Czy ty zaczynasz udawać głupka w braku argumentów? O licencji na transport jest w innej ustawie. Ale zdaje się pytałeś, gdzie jest napisane, że Urząd ma sprawdzać, czy może wydać licencję. -- Pozdrawiam http://surowiec.net.pl GG: 4494911 34 |
Data: Wrzesien 11 2007 14:01:49 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Cavallino |
Ale zdaje się pytałeś, gdzie jest napisane, że Urząd ma sprawdzać, czy Tak, dokładnie gdzie ma nakaz sprawdzanie komu może, a komu nie może wydać licencji transportowej. 35 |
Data: Wrzesien 11 2007 12:17:07 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: stern | Świadomy znaczenia swych słów i odpowiedzialności przed prawem Tue, 11 Sep Tak, dokładnie gdzie ma nakaz sprawdzanie komu może, a komu nie może wydać Art. 5 ustawy o transporcie drogowym + art. 6 kpa + art. 7 konstytucji RP Masz problem z rozumieniem tekstu prawnego ? -- Pozdrawiam http://surowiec.net.pl GG: 4494911 36 |
Data: Wrzesien 11 2007 14:20:27 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Cavallino |
Świadomy znaczenia swych słów i odpowiedzialności przed prawem Tue, 11 Sep No i widzisz, było tak od razu - o to pytałem. Zapomniałeś jeszcze o ustawie o swobodzie działalności gospodarczej. Bez niej powyższe nie ma sensu. Czy chodzi Ci o to, że zgodnie z ustawą o transporcie drogowym, licencja jest wydawana przedsiębiorcy, więc w związku z tym nie mieli prawa jej wydać wnioskodawcy, który przedsiębiorcą nie jest? Może rzeczywiście na tym można się oprzeć przy żądaniu odszkodowania od starostwa.
Jaki to ma związek z tematyką grupy co ja mam, a co nie? Nie możesz sie powstrzymać od osobistych wycieczek? A problem to ja miałem, ale z brakiem odpowiedzi na zadawane pytania. 37 |
Data: Wrzesien 11 2007 12:29:11 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: stern | Świadomy znaczenia swych słów i odpowiedzialności przed prawem Tue, 11 Sep Czy chodzi Ci o to, że zgodnie z ustawą o transporcie drogowym, licencja tak Może rzeczywiście na tym można się oprzeć przy żądaniu odszkodowania od tak Jaki to ma związek z tematyką grupy co ja mam, a co nie? jeśli twierdzisz, że starostwo nie musi sprawdzać, komu może wydać licencję, to mogę chyba założyć, że wiesz co piszesz. Chyba, że wypowiadasz się na tematy, o których nie ma pojęcia, ale wtedy warto to zaznaczyć. A problem to ja miałem, ale z brakiem odpowiedzi na zadawane pytania. to nie wiesz, że urząd może tylko to na co mu ustawa pozwala? To dość powszechna wiedza. -- Pozdrawiam http://surowiec.net.pl GG: 4494911 38 |
Data: Wrzesien 11 2007 14:32:03 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Cavallino |
jeśli twierdzisz, że starostwo nie musi sprawdzać, komu może wydać A zauważyłeś że nie tyle twierdziłem, co gdybałem i pytałem? Takie słowa jak "jeśli" "o ile" itd chyba dobitnie o tym świadczą. A problem to ja miałem, ale z brakiem odpowiedzi na zadawane pytania. Wiem. Tylko że jak do tej pory nikt nie podał jak ustawa i gdzie mu na to pozwalała/nie pozwalała. 39 |
Data: Wrzesien 11 2007 12:30:20 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Waldek Godel | Dnia Tue, 11 Sep 2007 13:20:00 +0200, Cavallino napisał(a): Być może masz rację. w niescavallinizowanym swiecie art 7 ustawy. Co wiecej, punkt 1 podpunkt 1 wskazuje wyraznie, ze chodzi o spolke jako taka, bo mowi, ze tylko jeden ze wspolnikow musi miec udokumentowana trzyletnia praktyke - bylo by to zupelnie bez sensu w przypadku koncesjonowania wspolnikow oddzielnie. Jest to przeslanka w odwolaniu sie od kary do Sadu Administracyjnego. -- Pozdrowienia, Waldek Godel awago.maupa.orangegsm.info, awago.maupa.telekomunikacja.org Gang tłumaczy napisów zatrzymany - teraz będzie o wiele bezpieczniej na ulicach. Ziobro powie: "Ci panowie już nikogo nie zabiją." 40 |
Data: Wrzesien 11 2007 11:40:11 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: stern | Świadomy znaczenia swych słów i odpowiedzialności przed prawem Tue, 11 Sep Dnia Tue, 11 Sep 2007 13:20:00 +0200, Cavallino napisał(a): o jakiej ustawie mówisz? -- Pozdrawiam http://surowiec.net.pl GG: 4494911 41 |
Data: Wrzesien 11 2007 12:46:32 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Waldek Godel | Dnia Tue, 11 Sep 2007 11:40:11 +0000 (UTC), stern napisał(a): o jakiej ustawie mówisz? USTAWA z dnia 2 sierpnia 1997 r. o warunkach wykonywania międzynarodowego transportu drogowego ze zmianami z dnia 19 marca 1999r. (Dz. U. Nr 32, poz. 310). Art. 7. 1. Koncesji udziela się, z zastrzeżeniem art. 9, przedsiębiorcy, zwanemu dalej "posiadaczem koncesji", jeżeli: 1. co najmniej jeden z członków organu zarządzającego osoby prawnej, a w przypadku innego przedsiębiorcy - jedna z osób prowadzących działalność gospodarczą, ma udokumentowaną co najmniej trzyletnią praktykę w wykonywaniu krajowego transportu drogowego lub roczną praktykę w wykonywaniu międzynarodowego transportu drogowego, 2. członkowie organu zarządzającego osoby prawnej, a w przypadku innego przedsiębiorcy - osoby prowadzące działalność gospodarczą, nie byli karani za przestępstwa skarbowe, przeciwko bezpieczeństwu w ruchu lądowym, mieniu lub dokumentom, 3. posiada zabezpieczenie w postaci środków pieniężnych lub rzeczowych w wysokości równej co najmniej 3.000 ECU na pojazd albo 150 ECU na tonę dopuszczalnej ładowności pojazdu ciężarowego lub na jedno miejsce siedzące w autobusie albo inne odpowiednie zabezpieczenie majątkowe odpowiadające tej kwocie, 4. wykazał, że ma prawo do dysponowania pojazdem lub pojazdami samochodowymi, które odpowiadają warunkom technicznym określonym przepisami Prawa o ruchu drogowym, 5. międzynarodowy przewóz drogowy wykonuje kierowca lub kierowcy spełniający warunki określone w pkt 1 i posiadający świadectwo kwalifikacji określone przepisami Prawa o ruchu drogowym oraz nie karani za przestępstwa skarbowe, przeciwko bezpieczeństwu w ruchu lądowym, mieniu lub dokumentom. 1. Minister Transportu i Gospodarki Morskiej, po zasięgnięciu opinii polskich organizacji o zasięgu ogólnokrajowym zrzeszających międzynarodowych przewoźników drogowych, określi, w drodze rozporządzenia, dokumenty niezbędne do udzielenia koncesji oraz treść i wzór koncesji. 2. Minister Transportu i Gospodarki Morskiej, po zasięgnięciu opinii polskich organizacji o zasięgu ogólnokrajowym zrzeszających międzynarodowych przewoźników drogowych, może określić, w drodze rozporządzenia, dodatkowe wymagania kwalifikacyjne dotyczące osób wymienionych w ust. 1 pkt 1 i 5, od których spełnienia uzależnione będzie udzielenie koncesji, programy szkolenia oraz jednostki uprawnione do szkolenia i egzaminowania, a także wysokość opłat za szkolenie i egzaminowanie. Jezeli mieli krajowe tylko to oczywiscie bedzie stosowna inna ustawa, ale mimo wszystko walczylbym na podstawie tego zapisu, ktory WYRAZNIE pokazuje intencje ustawodawcy, aby w przypadku spolki osob fizycznych koncesjonowac spolke a nie wspolnikow. Co do "wydaje" albo "nie wydaje" to tez jest jasne: Zasady podejmowania i wykonywania transportu drogowego Art. 5. (..) 3. Przedsiębiorcy udziela się licencji, z zastrzeżeniem art. 6, jeżeli: (tu nastepuje wykaz warunkow do spelnienia) czyli zgodnie z prosta logika, jezeli warunki nie sa spelnione to sie nie wydaje. I mamy jeszcze jedna wskazowke, w pierwszym warunku: Przedsiębiorcy udziela się licencji, z zastrzeżeniem art. 6, jeżeli: 1) członkowie organu zarządzającego osoby prawnej, osoby zarządzające spółką jawną lub komandytową, a w przypadku innego przedsiębiorcy - osoby prowadzące działalność gospodarczą, czyli przedsiebiorca =/= osoby prowadzace dzialalnosc gospodarcza to ostatnie z USTAWA Z 6.09.2001 R. O TRANSPORCIE DROGOWYM. No ale przeciez Cavallino i tak wie lepiej. Widocznie spolka cywilna to wymysl francuski i ma wycieraczke tylnej szyby. -- Pozdrowienia, Waldek Godel awago.maupa.orangegsm.info, awago.maupa.telekomunikacja.org Gang tłumaczy napisów zatrzymany - teraz będzie o wiele bezpieczniej na ulicach. Ziobro powie: "Ci panowie już nikogo nie zabiją." 42 |
Data: Wrzesien 11 2007 12:01:52 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: stern | Świadomy znaczenia swych słów i odpowiedzialności przed prawem Tue, 11 Sep Dnia Tue, 11 Sep 2007 11:40:11 +0000 (UTC), stern napisał(a): Przecież ta ustawa nie obowiązuje. Jezeli mieli krajowe tylko to oczywiscie bedzie stosowna inna ustawa, ale bo to sie jakos po jej uchyleniu zmieniało czyli przedsiebiorca =/= osoby prowadzace dzialalnosc gospodarcza błąd w założeniu. Tam jest napisane - w przypadku innego przedsiębiorcy - a s.c. nie jest przedsiębiorcą. -- Pozdrawiam http://surowiec.net.pl GG: 4494911 43 |
Data: Wrzesien 11 2007 13:54:38 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Cavallino |
Ale masz coś na potwierdzenie tych słów? Jak zwykle bredzi. Nie warto go słuchać. Art 7 mówi o tym kto wydaje licencję, a nie komu. Co więcej, nie ma podpunktów w punkcie 1. 44 |
Data: Wrzesien 11 2007 12:02:47 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: stern | Świadomy znaczenia swych słów i odpowiedzialności przed prawem Tue, 11 Sep Jak zwykle bredzi. w twoich postach jest więcej nieprawidłowości, więc na Twoim miejscu byłbym ostrożniejszy z takimi osądami. -- Pozdrawiam http://surowiec.net.pl GG: 4494911 45 |
Data: Wrzesien 11 2007 14:04:03 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Cavallino |
Jak zwykle bredzi. Czekam na konkrety, czyli dokładne policzenie ile nieprawidłowości było w bredzeniu przygłupiego waldusia, a ile moich postach. 46 |
Data: Wrzesien 11 2007 12:18:36 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: stern | Świadomy znaczenia swych słów i odpowiedzialności przed prawem Tue, 11 Sep Czekam na konkrety, czyli dokładne policzenie ile nieprawidłowości było w po co ? -- Pozdrawiam http://surowiec.net.pl GG: 4494911 47 |
Data: Wrzesien 11 2007 14:22:23 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Cavallino |
Świadomy znaczenia swych słów i odpowiedzialności przed prawem Tue, 11 Sep W celu udowodnienia, że nie skłamałeś na mój temat. Przy braku dowodu stwierdzam że takie kłamstwo miało miejsce. 48 |
Data: Wrzesien 11 2007 12:29:59 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: stern | Świadomy znaczenia swych słów i odpowiedzialności przed prawem Tue, 11 Sep W celu udowodnienia, że nie skłamałeś na mój temat. pisałeś w trybie oznajmującym twierdzenia, które nie mają oparcia w obowiązującym stanie prawnym. Wystarczy? -- Pozdrawiam http://surowiec.net.pl GG: 4494911 49 |
Data: Wrzesien 11 2007 14:36:05 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Cavallino |
Świadomy znaczenia swych słów i odpowiedzialności przed prawem Tue, 11 Sep Po pierwsze - nie było to w trybie oznajmującym, a przypuszczającym. Po drugie - twierdzenia były zgodne z prawdą (a to dlatego że uzależniałem je od spełnienia warunków, które jak widać spełnione są) Po trzecie - nawet gdyby było jak powyżej napisałeś, to było to JEDNO stwierdzenie, czyli siłą rzeczy nie mogło ich być więcej (jak napisałeś w poprzednim poście) niż głupot autorstwa Waldusia, który w jednym poście (który cytowałeś, bo jego postów nie widzę) popełnił ze trzy kardynalne błędy. Czyli - jakby nie patrzeć minąłeś się z prawdą, więc teraz powinieneś ładnie przeprosić. 50 |
Data: Wrzesien 11 2007 13:04:27 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: stern | Świadomy znaczenia swych słów i odpowiedzialności przed prawem Tue, 11 Sep Czyli - jakby nie patrzeć minąłeś się z prawdą, więc teraz powinieneś ładnie Message-ID: A skąd wniosek że obowiązkiem wystawiającego licencję jest sprawdzanie statusu prawnego wnioskodawcy? Hint: pytanie sugerujące, że starostwo nie ma obowiązku sprawdzania przesłanek - w związku z wcześniejszą dyskusją. Message-ID: a wyobrażasz sobie, że urząd wydaje decyzję nie sprawdzając przesłanek jejOczywiście. Natomiast jeśli pytasz czy tak być powinno - to uważam że nie. Hint: Sugestia j.w. Message-ID: S.C. jest podmiotem jak najbardziej - wobec prawa podatkowegoJest podatnikiem, ale podmiotem nie. Hint: skoro jest podatnikiem, to musi być podmiotem prawa podatkowego. Message-ID: moze otrzymac regon a nie moze otrzymac koncesji? A kto powiedział że nie może? Jak widać może. Hint: Nie może otrzymać koncesji (jeśli założymy, że konstytucja obowiązuje w tym kraju) I ciekawostka: Message-ID: Tyle że to już zupełnie inna firma. (sytuacja po rozwiązaniu s.c. - Message-ID: Znowu kręcisz. "firma" to nazwa. -- Pozdrawiam http://surowiec.net.pl GG: 4494911 51 |
Data: Wrzesien 11 2007 15:07:23 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Cavallino |
Message-ID: A skąd wniosek że obowiązkiem wystawiającego licencję jest sprawdzanie Pytanie jest pytaniem. Co innego szukanie w nim czegoś między wierszami. Cały czas tryb przypuszczający. Zresztą tak jak pisałem w p. 3 - tak czy tak kłamałeś. 52 |
Data: Wrzesien 11 2007 14:28:40 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Cavallino |
Świadomy znaczenia swych słów i odpowiedzialności przed prawem Tue, 11 Sep Zastanawia mnie jeszcze brzmienie jednego sformułowania w tej ustawie: "Art. 5. 1. Podjęcie i wykonywanie transportu drogowego wymaga uzyskania odpowiedniej licencji na wykonywanie transportu drogowego, zwanej dalej "licencją". 2. Licencji udziela się na czas oznaczony, nie krótszy niż 2 lata i nie dłuższy niż 50 lat, uwzględniając wniosek przedsiębiorcy. 3. Przedsiębiorcy udziela się licencji, z zastrzeżeniem art. 6, jeżeli: 1) członkowie organu zarządzającego osoby prawnej, osoby zarządzające spółką jawną lub komandytową, a w przypadku innego przedsiębiorcy - osoby prowadzące działalność gospodarczą, spełniają wymogi dobrej reputacji; wymóg dobrej reputacji nie jest spełniony lub przestał być spełniany przez te osoby, jeżeli: " Co miał na myśli ustawodawca, który w tym ostatnim podpunkcie rozróżnił przedsiębiorcę (jednego) od osób (wielu) prowadzących działalność gospodarczą? O jaki przypadek tego "innego przedsiębiorcy" może chodzić, jeśli nie chodzi o s.c., który przedsiębiorcą nie jest? 53 |
Data: Wrzesien 11 2007 12:37:03 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: stern | Świadomy znaczenia swych słów i odpowiedzialności przed prawem Tue, 11 Sep Co miał na myśli ustawodawca, który w tym ostatnim podpunkcie rozróżnił o spółkę komandytowo-akcyjną z ksh np. -- Pozdrawiam http://surowiec.net.pl GG: 4494911 54 |
Data: Wrzesien 11 2007 14:43:05 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Cavallino |
O jaki przypadek tego "innego przedsiębiorcy" może chodzić, jeśli nie chodzi Może być. Ale jak się mają do tego "osoby prowadzące działalność gospodarczą"? W tym przypadku chodzi tylko o komplementariusza? 55 |
Data: Wrzesien 10 2007 21:53:12 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Jarek Andrzejewski | On Mon, 10 Sep 2007 12:29:00 +0200, "Cavallino" Podmiotem praw jest albo osoba fizyczna, albo prawna. Starasz się myśleć. To dobrze. Ale pomijasz kontekst: socjalizm :-) S.C. jest podmiotem jak najbardziej - wobec prawa podatkowego (nie zaryzykuję już jednak doprecyzowania, o jakie podatki może chodzić). -- Jarek Andrzejewski Łódź, peugeot 306, 1360ccm, 75KM, srebrzysty, nieoklejony Warszawa, pieszo i tramwajem :-) 56 |
Data: Wrzesien 10 2007 22:25:34 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Cavallino |
On Mon, 10 Sep 2007 12:29:00 +0200, "Cavallino" wrote: A co ma z tym socjalizm wspólnego? Tak to zostało zdefiniowane i już. Nie podoba się - nie korzystać. Jak się korzysta - wiedzieć trzeba. Oczywiście nie jest to za wygodne, również dla fiskusa, im też by było łatwiej gdyby mieli jeden podmiot niż wiele (wspólników). Ale weź jeszcze jedno pod uwagę - jeśliby to była ułomna osoba prawna, a nie kilka osób fizycznych, to nie podlegałaby pod PIT !!!! Czyli pełna księgowość obowiązkowa - i tym sposobem zniknąłbyś praktycznie wszystkie plusy s.c. S.C. jest podmiotem jak najbardziej - wobec prawa podatkowego Jest podatnikiem, ale podmiotem nie. 57 |
Data: Wrzesien 16 2007 20:20:41 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Jarek Andrzejewski | On Mon, 10 Sep 2007 22:25:34 +0200, "Cavallino" Podmiotem praw jest albo osoba fizyczna, albo prawna. chodzi o komplikacje jakie to wprowadza. Ale może "socjalizm" to złe słowo w tym przypadku. Dyletanci, partacze (o posłach) - bardziej pasuje. Jeszcze jeden przykład radosnej "gry słownej": podatek zostaje, ale inaczej go nazwiemy. http://administracja.infor.pl/finanse/podatki-oplaty/57301,Ostatni-rok-obowiazywania-podatku-od-posiadania-psow.html "W pierwszej kolejności przyszłe zmiany będą polegać na zastąpieniu określenia podatek od posiadania psów sformułowaniem - opłata od posiadania psów. Tym samym opłata ta dołączy do katalogu opłat lokalnych (opłaty targowej, miejscowej, administracyjnej). Zmiana terminologii była konieczna, bowiem zachowanie podatku od posiadania psów, mimo zmiany jego charakteru na fakultatywny, naruszałoby przepisy Konstytucji RP formułujące zasadę ustanawiania podatków wyłącznie w drodze ustawowej." -- Jarek Andrzejewski Amsterdam: metrem, tramwajem, ale głównie pieszo :-) 58 |
Data: Wrzesien 10 2007 14:45:55 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Cavallino |
Wydaje sie ze Kodeks cywilny jednak definiuje przedsiebiorce w artykule 43. "Art. 431. Przedsiębiorcą jest osoba fizyczna, osoba prawna i jednostka organizacyjna, o której mowa w art. 331 § 1, prowadząca we własnym imieniu działalność gospodarczą lub zawodową. Art. 33. Osobami prawnymi są Skarb Państwa i jednostki organizacyjne, którym przepisy szczególne przyznają osobowość prawną. Art. 331. § 1. Do jednostek organizacyjnych niebędących osobami prawnymi, którym ustawa przyznaje zdolność prawną, stosuje się odpowiednio przepisy o osobach prawnych." Gdzie tu widzisz jakąkolwiek możliwość, żeby pomyśleć iż ta definicja dotyczy spółki cywilnej? Czyli nie jakaś niezgodność w prawodawstwie, a tylko totalne lamerstwo wspólników było przyczyną problemu. 59 |
Data: Wrzesien 10 2007 14:03:59 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Waldek Godel | Dnia Mon, 10 Sep 2007 14:45:55 +0200, Cavallino napisał(a): Gdzie tu widzisz jakąkolwiek możliwość, żeby pomyśleć iż ta definicja Ale tak jest dopiero od 2001 roku, w dodatku pozostało wiele durnie skonstruowanych przepisów dopasowanych do sytuacji sprzed 2001 roku. Przedtem przedsiębiorcą była spółka osób fizycznych, teraz osoby fizyczne prowadzące działalność gospodarczą zakładają spółkę. Mając wiele lat spółkę co rusz natrafiałem na debilizmy prawne, wynikające głównie z bałaganu prawnego i bezsensownego fiskalizmu. Łącznie z urzędnikami państwowymi notorycznie namawiającymi mnie do poświadczenia nieprawdy. -- Pozdrowienia, Waldek Godel awago.maupa.orangegsm.info, awago.maupa.telekomunikacja.org Gang tłumaczy napisów zatrzymany - teraz będzie o wiele bezpieczniej na ulicach. Ziobro powie: "Ci panowie już nikogo nie zabiją." 60 |
Data: Wrzesien 10 2007 15:13:03 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: esperanto |
Drogi cavalino, ja nie jestem prawnikiem, mozesz mnie nazwac nawet lamerem. I dla mnie, spolka cywilna jest jednostka organizacyjna ktora prowadzi we wlasnym imieniu dzialalnosc gospodarcza, a mowie to dlatego, ze dwoch ludzi sie organizuje, rejestruje swoja firme i wlasnie ta firma a nie kazdy ze wspolnikow z osobna wystawia faktury i legitymuje sie numerem NIP Czyli nie jakaś niezgodność w prawodawstwie, a tylko totalne lamerstwoA mi sie wydaje, ze lamerstwo to jest ale w starostwie. Obywatel ma prawo oczekiwac zaufania ze strony panstwa. A nade wszystko skandalem jest karanie go w takiej sytuacji. 61 |
Data: Wrzesien 10 2007 14:21:19 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Waldek Godel | Dnia Mon, 10 Sep 2007 15:13:03 +0200, esperanto napisał(a): Drogi cavalino, ja nie jestem prawnikiem, mozesz mnie nazwac nawet lamerem. Daj spokój.. nie przedłumaczysz. Jest takim samym fachowcem od działalności gospodarczej jak od samochodów francuskich. Pozostaje sprawdzić, czy spółka cywilna ma wycieraczkę tylnej szyby, to by niejako wyjaśniało jego fobie. -- Pozdrowienia, Waldek Godel awago.maupa.orangegsm.info, awago.maupa.telekomunikacja.org Gang tłumaczy napisów zatrzymany - teraz będzie o wiele bezpieczniej na ulicach. Ziobro powie: "Ci panowie już nikogo nie zabiją." 62 |
Data: Wrzesien 10 2007 15:24:22 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: J.F. | On Mon, 10 Sep 2007 15:13:03 +0200, esperanto wrote: Drogi cavalino, ja nie jestem prawnikiem, mozesz mnie nazwac nawet lamerem. Od pewnego czasu na poczatku obaj [lub wiecej] wspolnikow musza wystapic z rejestracja dzialalnosci, kazdy na wlasne nazwisko, wiec maja conieco do przemyslen. J. 63 |
Data: Wrzesien 10 2007 15:27:54 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Jakub Witkowski | esperanto pisze: I dla mnie, spolka cywilna jest jednostka organizacyjna ktora prowadzi we wlasnym imieniu dzialalnosc gospodarcza, a mowie to dlatego, ze dwoch ludzi sie organizuje, rejestruje swoja firme i wlasnie ta firma a nie kazdy ze wspolnikow z osobna wystawia faktury i legitymuje sie numerem NIP Pozostaje tylko czym prędzej dostosować stan prawny do twojego widzimisię. BTW wcale nie żartuję - prawo dobre nie powinno być mylące, czy definować pewne rzeczy znacząco odmiennie od ich potocznego rozumienia. Niestety to utopia. -- Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne, z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora. 64 |
Data: Wrzesien 10 2007 15:30:57 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Cavallino |
I nieprawda. Spółka cywilna to przedsiębiorstwo prowadzone przez WSPÓLNIE wspólników W ICH imieniu. a mowie to dlatego, ze dwoch ludzi sie organizuje, rejestruje swoja firme i wlasnie ta firma a nie kazdy ze wspolnikow z osobna wystawia faktury i legitymuje sie numerem NIP Nieprawda. Spółka cywilna MUSI zawierać w nazwie imiona i nazwiska wspólników, więc i z faktury wynika wynikać że to oni WSPÓLNIE wystawili tą fakturę. Masz oczywiście rację, że bardzo zagmatwało tu umożliwienie rozliczania się takiej spółki z podatku VAT jako podatnika. Ale już w podatku PIT podatnikiem jest każdy ze wspólników, a nie spółka. Niemniej praktycznie nie do wykonania (technicznego) jest inna sytuacja, kiedy po np. 50% każdej faktury idzie na konto każdego wspólnika również w VAT. 65 |
Data: Wrzesien 10 2007 14:42:55 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Waldek Godel | Dnia Mon, 10 Sep 2007 15:30:57 +0200, Cavallino napisał(a): Spółka cywilna MUSI zawierać w nazwie imiona i nazwiska wspólników, więc i z To jest tzw. "Cavallino prawda" -- Pozdrowienia, Waldek Godel awago.maupa.orangegsm.info, awago.maupa.telekomunikacja.org Gang tłumaczy napisów zatrzymany - teraz będzie o wiele bezpieczniej na ulicach. Ziobro powie: "Ci panowie już nikogo nie zabiją." 66 |
Data: Wrzesien 10 2007 16:04:28 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Cyprian Prochot |
Waldus, masz zadziwiajacy dar kreowania sobie samych wrogow na tej grupie.... ;) -- pozdrawiam Cyprian Prochot CKMK - Scorpio 2.4 V6 Srebrny Metalic + Alan 28 / RS39 + AT 1700 PMS++PJ S+ p++ M W P++:++ X+ L++ B++ M+ Z+++ T-W- CB++ 67 |
Data: Wrzesien 10 2007 16:13:59 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Cavallino |
Akurat u mnie już dawno kibel od środka czyści, więc może sobie pisać co chce. 68 |
Data: Wrzesien 10 2007 15:25:42 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Waldek Godel | Dnia Mon, 10 Sep 2007 16:04:28 +0200, Cyprian Prochot napisał(a): Waldus, masz zadziwiajacy dar kreowania sobie samych wrogow na tej Myślisz, że przyjedzie i zamontuje mi wycieraczkę tylnej szyby? -- Pozdrowienia, Waldek Godel awago.maupa.orangegsm.info, awago.maupa.telekomunikacja.org Gang tłumaczy napisów zatrzymany - teraz będzie o wiele bezpieczniej na ulicach. Ziobro powie: "Ci panowie już nikogo nie zabiją." 69 |
Data: Wrzesien 10 2007 18:24:07 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: J.F. | On Mon, 10 Sep 2007 15:30:57 +0200, Cavallino wrote: Użytkownik "esperanto" napisał w wiadomości Ajaj, uzyles slowo "przedsiebiorstwo", czybys sugerowal pewna odrebnosc ? :-) Nieprawda. Tylko ze na fakturze moze uzywac skroconej. Jestem sklonny zalozyc spolke wielu osob, zeby urzednikom uwazajacym inaczej reka odpadla piszac jej pelna nazwe :-) Ale już w podatku PIT podatnikiem jest każdy ze wspólników, a nie spółka. No wlasnie - konta maja byc na spolke czy na kazdego wspolnika z osobna ? :-) J. 70 |
Data: Wrzesien 10 2007 22:21:31 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Cavallino |
Spółka cywilna to przedsiębiorstwo prowadzone przez WSPÓLNIE wspólników W No mniej więcej.
Sugerujesz że może nie używać swojej firmy? Nie sprawdzałem tego, może rzeczywiście tak jest. No wlasnie - konta maja byc na spolke czy na kazdego wspolnika z Na spółkę. Bo to co w spółce to majątek WSPÓLNY odrębny od prywatnego wspólników. W drugą stronę już to nie działa. 71 |
Data: Wrzesien 11 2007 14:47:51 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Cavallino |
I dla mnie, spolka cywilna jest jednostka organizacyjna ktora prowadzi we wlasnym imieniu dzialalnosc gospodarcza, a mowie to dlatego, ze dwoch ludzi sie organizuje, rejestruje swoja firme i wlasnie ta firma a nie kazdy ze wspolnikow z osobna wystawia faktury i legitymuje sie numerem NIP Tu masz fajnie wyłożone kto jest przedsiębiorcą. http://www.ck.agh.edu.pl/wlasnafirma/5.html 72 |
Data: Wrzesien 11 2007 13:09:16 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: stern | Świadomy znaczenia swych słów i odpowiedzialności przed prawem Tue, 11 Sep I dla mnie, spolka cywilna jest jednostka organizacyjna ktora prowadzi we a gdzie tych dwóch ludzi rejestruję tę spółkę? -- Pozdrawiam http://surowiec.net.pl GG: 4494911 73 |
Data: Wrzesien 11 2007 15:08:04 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Cavallino |
Świadomy znaczenia swych słów i odpowiedzialności przed prawem Tue, 11 Sep Ale kogo pytasz? 74 |
Data: Wrzesien 11 2007 13:23:02 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: stern | Świadomy znaczenia swych słów i odpowiedzialności przed prawem Tue, 11 Sep Użytkownik "stern" napisał w wiadomości esperanto, źle zacytowałem -- Pozdrawiam http://surowiec.net.pl GG: 4494911 75 |
Data: Wrzesien 10 2007 15:21:55 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: kauzyperda | esperanto pisze: Moj drogi problem jest wlasnie w tym, ze wymaga sie od zwyklych ludzi znajomosci prawa na poziomie profesora prawa z katedry UJ, bo jestem przekonany ze zwykly prawnik w opisanej sytuacji mialby problemy. Pomijajac juz cala sprawe - wspolczuje, ale "ignorantia iuris nocet" a to co piszesz to kwestie absolutne elementarne, każdy prawnik Ci to powie, a nawet myśle że studen prawa III roku spokojnie wyjaśniłby co i jak. Wydałbyś 200 zł przed założeniem działalności i nie byłoby problemów. -- pozdr luck 76 |
Data: Wrzesien 10 2007 21:30:15 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: -ZED- | Hej! Ma wlasny NIP, moze wystawiac faktury, dla mnie wiec jest osobna firma. Nie ma osobowości prawnej. Nawet ułomnej. Skoro nie jest osobą prawną, to nie może nabywac uprawnień, itp. Ale - oczywiście - współczuję tym ludziom, że ich tak paskudnie w kanał wpędzono. :-( Moj drogi problem jest wlasnie w tym, ze wymaga sie od zwyklych ludzi znajomosci prawa na poziomie profesora prawa z katedry UJ, bo jestem przekonany ze zwykly prawnik w opisanej sytuacji mialby problemy. Mógłby mieć, jesli by się nad tym nie zastanowił, tylko działał ufając "władzy". Natomiast znam przypadki, gdy bazując na tym, co orzekli sędziowie NSA wpieprzało się w nieprzyjemności - z powodu późniejszej rewizji wniesionej do SN. Decyzję podejmował Kowalski, NSA go utwierdzało, a SN sprowadzął na ziemię. Urząd skarbowy kasował. -- Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 > Kiedy wpadliśmy do ich meliny, na stole była góra białego proszku - opowiada jeden z policjantów - pomyślałem: działkują narkotyki. A to była mąka, chłopaki robili sobie pierogi. <GW3915 artykuł o gangach w Szczecinie> 77 |
Data: Wrzesien 10 2007 12:08:11 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Karolek |
Co za bzdury... jakos pelno jest takich spolek i dzialaja bez problemu. Poza tym nawet prawnicy specjalizuja sie tylko w jakis czesciach prawa i nie znaja wszystkiego, wiec nie pieprz, ze nie znajomosc prawa szkodzi. Karolek 78 |
Data: Wrzesien 10 2007 12:52:23 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Cavallino |
Jak mawiał mój promotor - spółka cywilna pasuje w sytuacji, kiedy dwóch sąsiadów chce sobie WSPÓLNIE postawić płot. Taaa - do czasu kiedy problem się pojawia to faktycznie problemu nie sprawiają. I każdy kto ma o tym pojęcie wie jak ubogo jest określona sc. Poza tym nawet prawnicy specjalizuja sie tylko w jakis czesciach prawa i nie znaja wszystkiego, wiec nie pieprz, ze nie znajomosc prawa szkodzi. Ale to jest elementarz prawa gospodarczego. To tak jakbyś nawijał, że umiesz czytać litery, ale tylko od m. 79 |
Data: Wrzesien 10 2007 15:59:26 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Budzik | Osobnik posiadający mail napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje: Poza tym nawet prawnicy specjalizuja sie tylko w jakis czesciach hmmm, elementarz, tak? To wytłumacz mi dlaczego spółka cywilna moze otrzymac NIP, moze otrzymac regon a nie moze otrzymac koncesji? Ale tak zdroworozsadkowo, jak osmioletniemu dziecku :) -- Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_") "Bądź odważny. A jeżeli nie jesteś, udawaj, ze jesteś. Nikt nie zauważy różnicy." H. Jackson Brown, Jr. 80 |
Data: Wrzesien 10 2007 17:50:49 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: stern | Świadomy znaczenia swych słów i odpowiedzialności przed prawem Mon, 10 Sep To wytłumacz mi dlaczego spółka cywilna moze otrzymac NIP, moze otrzymac bo w prawie podatkowym spółka cywilna może funkcjonować (na potrzeby VAT) Ale spółka cywilna nie jest przedsiębiorcą. Ale tak zdroworozsadkowo, jak Moja ośmioletnia córka posługuje się bardzo ścisłym logicznym myśleniem i na końcu takiego wywodu muszę dodać: "tak, wiem, ze to nie ma sensu" ;) BTW: Jakiś czas temu czytałem głos, że trzeba wrócić do starego i ustanowić ponownie przepis, że s.c. może być przedsiębiorcą. To takie prawo po polsku. Coś się robi, a potem się myśli, czy było dobrze. -- Pozdrawiam http://surowiec.net.pl GG: 4494911 81 |
Data: Wrzesien 11 2007 08:59:21 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Budzik | Osobnik posiadający mail napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje: oczywiscie, tak mozna wytłumaczyc kazda głupote, ciesze sie ze nizejTo wytłumacz mi dlaczego spółka cywilna moze otrzymac NIP, moze napisałes... no i wlasnie o to chodzi. A jezeli juz takie dziwne rozróznienia sie robi,Ale tak zdroworozsadkowo, jak to wypadałoby zeby chociaz sami urzednicy rozrózniali te sprawy i nie wydawali koncesji podmiotom które nie moga ich otrzymac. -- Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_") Przepis na dziecko: 25dag miłości, 25dag namiętności, 2 jajka, 4 kolana. Ubijać do rana aż powstanie piana. Odstawić na 9 miesięcy i kupic wózek dziecięcy. ;-) 82 |
Data: Wrzesien 11 2007 11:15:26 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: stern | Świadomy znaczenia swych słów i odpowiedzialności przed prawem Tue, 11 Sep no i wlasnie o to chodzi. A jezeli juz takie dziwne rozróznienia sie robi, bo nie powinni wydać. Smialo mozna isc po odszkodowanie ;) -- Pozdrawiam http://surowiec.net.pl GG: 4494911 83 |
Data: Wrzesien 10 2007 22:18:31 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Cavallino |
Ale to jest elementarz prawa gospodarczego. Bo tak przewidział ustawodawca. Dla potrzeb podatku VAT zresztą (taki wyjątek od reguły). moze otrzymac A kto powiedział że nie może? Jak widać może. Problem w tym, że nie musi, natomiast musi ją mieć przedsiębiorca, którym ta spółka nie jest. 84 |
Data: Wrzesien 11 2007 08:59:21 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Budzik | Osobnik posiadający mail napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje: moze otrzymac generalnie to jest smutne, ze jako obywatele przyzwyzailismy sie do takiej sytuacji, i zamiast wymagac od urzednika profesjonalizmu uznajemy jego zachowanie za cos "normalnego w tym kraju". -- Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_") "Człowiek może być zakochany jak szaleniec, ale nie jak głupiec." La Rochefoucauld 85 |
Data: Wrzesien 10 2007 22:08:36 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Karolek |
Taaa - do czasu kiedy problem się pojawia to faktycznie problemu nie sprawiają. Mozesz przyblizyc co jest tak slabo okreslone, ze sprawia problemy?
Chyba nie zdajesz sobie sprawy jak to urzednicy potrafia kogos w maliny wprowadzic, nawet jezeli ten ktos sie orientuje w sprawie to czesto urzednik przekonuje, ze jest inaczej, a potem sa jaja takie jak wlasnie w opisywanym przykladzie. Ale to dalej pozostaje wina urzednika, a nie wlascicieli firmy i to ten urzad powinien poniesc konsekwencje. Mnie kiedys jedna pani w skarbowce przekonywala usilnie, ze nie mam racji, robila to z taka pewnoscia siebie ze przeczytala nawet ustawe... oczywiscie okazalo sie ze nie miala racji, ale nie zdolalem jej przekonac, tylko telefon do naczelnika spowodowal przyjecie mojego wniosku. A chodzilo o nadnie NIP, a bol polegal na tym, ze babka upierala sie ze potrzebuje pieczatke pracodawcy, a ja nie mialem zadnego pracodawcy co by mi pieczatke mogl pzystawic. Innym razem mialem jazde przy spadku, ktorego czescia byl samochod, ktory po wyroku sadu sprzedalem, a co pozniej dowiedzialem sie od nie milej pani w skarbowce, ze sprzedac nie moglem bo w skarbowce nie uregolowalem spraw...ale jednak sprzedalem i mozna powiedziec ze na oszusta podatkowego wyszedlem i pewnie kare by mi mogli dowalic, tylko dla tego ze nie znalem praw dotyczacych spadkow, a inna pani w urzedzie popelnila blad i zarejestrowala to auta, a nie powinna :P Naszego prawa po prostu nie da sie zglebic w stopniu wystarczajacym do bezstresowego funkcjonowania :/ Karolek 86 |
Data: Wrzesien 10 2007 22:31:42 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Cavallino |
Taaa - do czasu kiedy problem się pojawia to faktycznie problemu nie sprawiają. Generalnie wszystko. Poza tym już o tym pisałem w tym wątku, bądź łaskaw przeczytać. Chyba nie zdajesz sobie sprawy jak to urzednicy potrafia kogos w maliny wprowadzic Ależ ja tego nie neguję. ZUS najlepszym przykładem. Co nie znaczy że to coś zmienia w sytuacji tych co to założyli twór nie wiedząc na czym on polega. Naszego prawa po prostu nie da sie zglebic w stopniu wystarczajacym do bezstresowego funkcjonowania :/ Tu pewnie masz rację. I dlatego od pewnego momentu nie da się nie korzystać z takich, co to je znają. 87 |
Data: Wrzesien 10 2007 13:33:11 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: J.F. | On Mon, 10 Sep 2007 12:08:11 +0200, Karolek wrote: Użytkownik "Cavallino" napisał w wiadomości A potem przychodzi kontrola i okazuje sie ze kolega nie pieprzy :-) J. 88 |
Data: Wrzesien 10 2007 21:53:40 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Karolek |
Co za bzdury... jakos pelno jest takich spolek i dzialaja bez problemu. Sorry, ale troche czasu sie juz zajmuje po czesci prowadzeniem wlasnie takiej s.c. (firma dziala juz kilkanascie lat) i zadnych problemow nie napotkalem, kontrole tez problemow nie robia... I nie bardzo wiem w czym moglyby byc problemy majac s.c. Karolek 89 |
Data: Wrzesien 10 2007 22:27:20 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Cavallino |
Sorry, ale troche czasu sie juz zajmuje po czesci prowadzeniem wlasnie takiej s.c. (firma dziala juz kilkanascie lat) i zadnych problemow nie napotkalem, Do czasu, do czasu..... Przekonasz się np. jak jeden ze wspólników zechce ze spółki wystąpić, a Ty nie będziesz chciał jej likwidować. 90 |
Data: Wrzesien 10 2007 22:44:01 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Karolek |
Nie napawa mnie to optymizmem :/ Ale spolka raczej mocna i nikt nie zrezygnuje. Karolek 91 |
Data: Wrzesien 10 2007 22:52:13 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Cavallino |
Przekonasz się np. jak jeden ze wspólników zechce ze spółki wystąpić, a Ty nie będziesz chciał jej likwidować. Wiesz, wszystkie przepisy są potrzebne wtedy, gdy sytuacja jest inna niż standardowo dobra. Zresztą jak masz więcej tych wspólników niż 1, to ZTCP pół biedy, problem pojawia się gdy ich w sumie dwóch jest. 92 |
Data: Wrzesien 10 2007 23:27:46 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Karolek |
Wiesz, wszystkie przepisy są potrzebne wtedy, gdy sytuacja jest inna niż standardowo dobra. To prawda. Zresztą jak masz więcej tych wspólników niż 1, to ZTCP pół biedy, problem pojawia się gdy ich w sumie dwóch jest. Jest dwoch wlasnie... Jak na razie jedyne co mnie drazni to ten popieprzony zus z tym swoim programem platnika... Krauzego jak nie maja za co, to powinni wsadzic wlasnie za ten program. Karolek 93 |
Data: Wrzesien 11 2007 08:58:36 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Cavallino |
Zresztą jak masz więcej tych wspólników niż 1, to ZTCP pół biedy, problem pojawia się gdy ich w sumie dwóch jest. No to módl się żeby się któremuś z Was pojedynczo nie odwidziało. Jak na razie jedyne co mnie drazni to ten popieprzony zus z tym swoim programem platnika... To chyba drażni każdego. 94 |
Data: Wrzesien 11 2007 09:08:30 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: J.F. | On Tue, 11 Sep 2007 08:58:36 +0200, Cavallino wrote: Użytkownik "Karolek" napisał w wiadomości news: Raczej zeby wypadku smiertelnego nie mial, albo zeby sie nie poklocili. Bo jak sie odwidzi po dobroci to metoda jest prosta - wprowadzic trzeciego wspolnika, wyprowadzic drugiego. J. 95 |
Data: Wrzesien 11 2007 10:27:07 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Karolek |
No to módl się żeby się któremuś z Was pojedynczo nie odwidziało. Pare lat temu znajomi sie poklocili, a tez mieli s.c. chwile trwalo tam zamieszanie (nie bardzo wiem co tam sie dzialo), ale potem jeden wspolnik splacil drugiego, oderwal go z szyldu i firma dziala spokojnie do dzisiaj, drugi koles wzial kase i pojechal na wakacje :P Na szczescie u mnie (odpukac) wspolnicy sa prawie jak stare malzenstwo i nikomu nawet do glowy nie przychodzi odchodzic :> Karolek 96 |
Data: Wrzesien 11 2007 10:56:23 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Cavallino |
Pare lat temu znajomi sie poklocili, a tez mieli s.c. chwile trwalo tam zamieszanie (nie bardzo wiem co tam sie dzialo), ale potem jeden wspolnik splacil drugiego, oderwal go z szyldu i firma dziala spokojnie do dzisiaj, Tyle że to już zupełnie inna firma. 97 |
Data: Wrzesien 11 2007 11:08:55 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Karolek |
No domyslam sie ze jakies zmiany musialy zajsc w papierkach, ale czy zupelnie inna to nie jestem pewien. Karolek 98 |
Data: Wrzesien 11 2007 11:13:34 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Cavallino |
Pare lat temu znajomi sie poklocili, a tez mieli s.c. chwile trwalo tam zamieszanie (nie bardzo wiem co tam sie dzialo), ale potem jeden wspolnik splacil drugiego, oderwal go z szyldu i firma dziala spokojnie do dzisiaj, No to bądź. W przypadku wystąpienia wspólnika z dwuosobowej s.c. spółka przestaje istnieć. Można założyć nową, można prowadzić działalność jednoosobową, ale to już nie będzie ten sam twór. 99 |
Data: Wrzesien 11 2007 12:20:19 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Karolek |
Pewnie masz racje, nie mialem na szczecie okazji tego przerabiac :> Karolek 100 |
Data: Wrzesien 11 2007 11:37:40 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Waldek Godel | Dnia Tue, 11 Sep 2007 12:20:19 +0200, Karolek napisał(a): W przypadku wystąpienia wspólnika z dwuosobowej s.c. spółka przestaje Nie martw sie, to kolejna polcavallino-prawda. Po prostu chodzi o to, ze nie ma jednoosobowych spolek. Ale jeden wspolnik moze byc spokojnie zastapiony inna osoba i spolka bedzie wciaz istniala, bedzie miala ten sam nip, bedzie ciaglosc prawna. To tez niejako dowodzi, ze to co on pisal przez spora czesc watku to tez cavallino-prawda. Czyli cos podobnego do splaszczycowanej rzeczywistosci. -- Pozdrowienia, Waldek Godel awago.maupa.orangegsm.info, awago.maupa.telekomunikacja.org Gang tłumaczy napisów zatrzymany - teraz będzie o wiele bezpieczniej na ulicach. Ziobro powie: "Ci panowie już nikogo nie zabiją." 101 |
Data: Wrzesien 11 2007 12:44:07 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: J.F. | On Tue, 11 Sep 2007 11:37:40 +0100, Waldek Godel wrote: Dnia Tue, 11 Sep 2007 12:20:19 +0200, Karolek napisał(a): Akurat teraz to jest polgodelo-prawda. nie ma jednoosobowych spolek. Ale jeden wspolnik moze byc spokojnie Owszem, chyba ze nastapi pare nieciekawych przypadkow: -wspolnik umrze, -wspolnik sie pokloci i nie wyrazi zgody na nic poza rozwiazaniem, -zmienisz wspolnika .. a potem jakas kontrola wpadnie i powie ze tak nie bylo wolno. I byc moze bedzie miala racje. To sie robi w dwoch etapach. To tez niejako dowodzi, ze to co on pisal Ma racje pod jednym wzgledem - prawnie jest to twor nieciekawy. J. 102 |
Data: Wrzesien 11 2007 12:53:53 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Cavallino |
Ma racje pod jednym wzgledem - prawnie jest to twor nieciekawy. Nie nieciekawy, tylko go nie ma. Od wystąpienia jednego z dwóch wspólników spółka przestaje istnieć Z MOCY PRAWA. I niezależnie co nagadaja przygłupy w stylu Godela, nie ma możliwości odwrócenia takiego stanu rzeczy. Wszystkie czynności prawne dokonane w ramach nieistniejącej spółkę są nieważne. I pierwsza kontrola US lub ZUS ochoczo je podważy i kary naliczy. 103 |
Data: Wrzesien 11 2007 11:54:58 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Waldek Godel | Dnia Tue, 11 Sep 2007 12:44:07 +0200, J.F. napisał(a): -zmienisz wspolnika .. a potem jakas kontrola wpadnie i powie ze tak ojej.. ale to musialbys najpierw dostac uprawnienia do wyslania takiej kontroli, od razu ze wkazaniem jakie ma wnioski napisac. Bo akurat mialem spolki cywilne, byl moment, ze nawet dwie w jednym czasie, obydwie dzialaly zupelnie niezaleznie od siebie (co tez przeczy jego teoriom), jedna z nich dziala do dzis. Byly nawet kontrolowane i nikomu to nie przedzkadzalo, ze wspolnicy sie zmieniali. Smierc wspolnika tez nie musi oznaczac konca spolki - na miejsce udzialowca moga wejsc jego spadkobiercy i firma wciaz bedzie dzialala. Jedynym przypadkiem jest kiedy wspolnik swiadomie nie chce zmiany, ale to jest oczywiste dazenie do rozwiazania firmy - wspolwlasciiel ma do tego prawo. Ma racje pod jednym wzgledem - prawnie jest to twor nieciekawy. zostal zrobiony nieciekawym debilnymi zmianami prawnymi w 2001 roku. A dokladnie czesciowymi zmianami, podczas gdy sporo innych przepisow zostalo niezmienionych. Oprocz tego nie ma specjalnie wiekszych problemow. W razie wzrostu mozna stosunkowo latwo zmienic SC w spolke jawna, z zachowaniem ciaglosci dzialalnosci gospodarczej. Nawet chyba (bo tu nie jestem pewien) zostanie NIP -- Pozdrowienia, Waldek Godel awago.maupa.orangegsm.info, awago.maupa.telekomunikacja.org Gang tłumaczy napisów zatrzymany - teraz będzie o wiele bezpieczniej na ulicach. Ziobro powie: "Ci panowie już nikogo nie zabiją." 104 |
Data: Wrzesien 11 2007 13:45:44 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: J.F. | On Tue, 11 Sep 2007 11:54:58 +0100, Waldek Godel wrote: Dnia Tue, 11 Sep 2007 12:44:07 +0200, J.F. napisał(a): Wcale nie musisz, wystarczy ze ze kiedys jakas kontrola dojdzie do wniosku ze z chwila wystapienia jednego z dwoch wspolnikow spolka przestala istniec, to potem nawet nie zliczysz ile przepisow zlamales i ilu podatkow nie zaplaciles. Bo akurat mialem spolki cywilne, byl moment, ze nawet dwie w jednym czasie, Zasadniczo zakazane nie jest, ale pewne klopoty tez moga z tego wyjsc. , jedna z nich dziala do dzis. Byly nawet kontrolowane i nikomu to Ale czy bylo tak ze oficjalnie zmienial sie jeden wspolnik z dwoch ? Bo jak sie to robi z glowa ... to sie tak nie robi :-) A tak mowiac szczerze udana kontrola o niczym nie swiadczy. Odkryja nowa interpretacje i przyjdzie kolejna. Smierc wspolnika tez nie musi oznaczac konca spolki - na miejsce udzialowca Tylko ze powstaje ciekawy okres przejsciowy gdy spolka jest jednoosobowa. A wtedy .. patrz pierwszy akapit. Ma racje pod jednym wzgledem - prawnie jest to twor nieciekawy.zostal zrobiony nieciekawym debilnymi zmianami prawnymi w 2001 roku. Zawsze byl nieciekawy [czy moze wrecz przeciwnie - dla prawnikow bardzo ciekawy :-)]. W razie wzrostu mozna stosunkowo latwo zmienic SC w spolke jawna, z Jak sie dzialalnosc rozwinie to chyba warto uciec w o.o. J. 105 |
Data: Wrzesien 11 2007 12:54:54 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Waldek Godel | Dnia Tue, 11 Sep 2007 13:45:44 +0200, J.F. napisał(a): Ale czy bylo tak ze oficjalnie zmienial sie jeden wspolnik z dwoch ? Zmienial sie jeden wspolnik z trzech, jeden z dwoch. I tak sie robi, dosyc powszechnie. Jest na to stosowne ustawodawstwo i orzecznictwo. Zapytaj prawnika jezeli masz watpliwosci. Tylko ze powstaje ciekawy okres przejsciowy gdy spolka jest Nie ma czegos takiego - wspolnikiem jest wciaz zmarly wspolnik, do czasu przejecia masy spadkowej przez spadkobiercow. Taki jest stan prawny. Spolka normalnie dziala, jedynie w zaleznosci od zapisu w umowie spolki moze albo nie moze np. zawierac umow (jezeli pozostaly wspolnik byl upowazniony do reprezentowania spolki to moze). Spolka ma dwoch wlascicieli, tak samo jak dom ktorego wlaciciel zmarl MA wlasiciela. Staja sie nimi AUTOMATYCZNIE spadkobiercy, sprawa spadkowa jedynie potwierdza ich prawa. W razie wzrostu mozna stosunkowo latwo zmienic SC w spolke jawna, z Generalnie nie ma duzej roznicy wbrew pozorom. I to naprawde nie temat na ta grupe. -- Pozdrowienia, Waldek Godel awago.maupa.orangegsm.info, awago.maupa.telekomunikacja.org Gang tłumaczy napisów zatrzymany - teraz będzie o wiele bezpieczniej na ulicach. Ziobro powie: "Ci panowie już nikogo nie zabiją." 106 |
Data: Wrzesien 10 2007 23:21:13 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: J.F. | On Mon, 10 Sep 2007 21:53:40 +0200, Karolek wrote: Użytkownik "J.F." napisał w wiadomości Mnie nie chodzi o s.c, tylko o znajmosc prawa. Pelno jest przepisow na ktorych mozna se naciac .. przyklad w tytule :-) J. 107 |
Data: Wrzesien 10 2007 23:33:14 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Karolek |
Pol biedy jak urzednik w miare inteligentny i na etapie wniosku uswiadomi ze cos nie tak, a jak tylko przyklepie i wsio to potem sa jaja... Karolek 108 |
Data: Wrzesien 10 2007 12:26:04 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: SW3 | Dnia 10-09-2007 o 11:46:56 Cavallino napisał(a): Nieznajomość prawa szkodzi. Dlatego prawo powinno być spójne, jednoznaczne i możliwie proste. Tak żeby przeciętny obywatel miał szansę wiedzieć czego wymagają od niego przepisy. Ale czego się spodziewać jeśli ci, co uchwalają ustawy też nie mają pojęcia o tym co robią i dopiero potem profesorowie prawa zastanawiają się co poeta miał na myśli. -- SW3 /Jesli mozesz przeczytac ten napis to znaczy ze umiesz czytac 109 |
Data: Wrzesien 10 2007 12:53:13 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Cavallino |
Dnia 10-09-2007 o 11:46:56 Cavallino napisał(a): I akurat przepisy o sc takie są. Co więcej - istnieją od lat w praktycznie nie zmienionej formie. 110 |
Data: Wrzesien 10 2007 14:00:50 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Jakub Witkowski | esperanto pisze: Dwoje ludzi postanowilo razem stworzyc firme transportowa. Z wielu dostepnych form prawnych zdecydowali sie na Spolke cywilna. Zdobyli odpowiednie zaswiadczenia, odbyli kurs i uzyskali licencje wystawiona przez starostwo powiatowe. I tylko to jest pytanie istotne: jak to się stało że starostwo wystawiło taką licencję komuś, kto w świetle prawa nie jest do tego uprawniony? Urzędnicy nie znali prawa? Wątpię... Prędzej stawiał bym na to, że owi wspólnicy, nie chcąc ponosić kosztów świadomie wybrali spółkę cywilną, następnie zaś "załatwili" sobie ową licencję, a teraz płacz... typowe. -- Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne, z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora. 111 |
Data: Wrzesien 10 2007 14:04:18 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Cyprian Prochot |
esperanto pisze: Prędzej stawiał bym na to, że owi wspólnicy, nie chcąc ponosić kosztów ok, a gdzie dbalosc o bezpieczenstwo ruchu drogowego przez ITD w tym wszystkim ? toz to wylacznie wybujaly fiskalizm w czystej postaci... -- pozdrawiam Cyprian Prochot CKMK - Scorpio 2.4 V6 Srebrny Metalic + Alan 28 / RS39 + AT 1700 PMS++PJ S+ p++ M W P++:++ X+ L++ B++ M+ Z+++ T-W- CB++ 112 |
Data: Wrzesien 10 2007 14:16:39 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Jakub Witkowski | Cyprian Prochot pisze: Użytkownik "Jakub Witkowski" napisał w wiadomości Można argumentować, że eliminują nielegalnych przewoźników bez ważnej licencji, co ma jakiś tam wpływ na bezpieczeństwo. BTW np. badanie OC przez policję jest jeszcze słabiej związane z bezpieczeństwem ruchu. -- Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne, z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora. 113 |
Data: Wrzesien 10 2007 14:35:52 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Cyprian Prochot |
Można argumentować, że eliminują nielegalnych przewoźników bez ważnej ROTFL forma prawna prowadzenia spolki ma Twoim zdaniem wplyw na bezpieczenstwo na drodze pojazdow jezdzacych w ramach danej firmy? -- pozdrawiam Cyprian Prochot CKMK - Scorpio 2.4 V6 Srebrny Metalic + Alan 28 / RS39 + AT 1700 PMS++PJ S+ p++ M W P++:++ X+ L++ B++ M+ Z+++ T-W- CB++ 114 |
Data: Wrzesien 10 2007 14:40:25 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Cavallino |
Można argumentować, że eliminują nielegalnych przewoźników bez ważnej A jesteś pewien, że taki niewątpliwy brak licencji, nie wyłącza odpowiedzialności ubezpieczyciela? Zresztą zapewne nie chodzi tylko o bezpieczeństwo "na drodze", ale również o bezpieczeństwo klientów takowych podmiotów. 115 |
Data: Wrzesien 10 2007 15:05:52 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Cyprian Prochot |
A jesteś pewien, że taki niewątpliwy brak licencji, nie wyłącza sluchaj, jezeli urzad wydal licencje, to raczej nalezy zakladac ze jest to dokument prawomocny. na tej zasadzie to ja wogole nie powinienm jezdzic samochodem, bo skad mam wiedziec czy moje prawo jazdy bedzie uznawane przez Policje/ITD ? -- pozdrawiam Cyprian Prochot CKMK - Scorpio 2.4 V6 Srebrny Metalic + Alan 28 / RS39 + AT 1700 PMS++PJ S+ p++ M W P++:++ X+ L++ B++ M+ Z+++ T-W- CB++ 116 |
Data: Wrzesien 10 2007 15:26:04 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Cavallino |
Dla spółki tak. Ale jeśli je wspólnik MUSI mieć własną to taki dokument musi sobie SAM wyrobić. Urząd nie jest od udzielania mu porad prawnych i to za friko. 117 |
Data: Wrzesien 10 2007 22:00:41 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Jarek Andrzejewski | On Mon, 10 Sep 2007 15:26:04 +0200, "Cavallino" Urząd nie jest od udzielania mu porad prawnych i to za friko. Mylisz się. Art. 9. Organy administracji publicznej są obowiązane do należytego i wyczerpującego informowania stron o okolicznościach faktycznych i prawnych, które mogą mieć wpływ na ustalenie ich praw i obowiązków będących przedmiotem postępowania administracyjnego. Organy czuwają nad tym, aby strony i inne osoby uczestniczące w postępowaniu nie poniosły szkody z powodu nieznajomości prawa, i w tym celu udzielają im niezbędnych wyjaśnień i wskazówek. (Kodeks postępowania administracyjnego) -- Jarek Andrzejewski Łódź, peugeot 306, 1360ccm, 75KM, srebrzysty, nieoklejony Warszawa, pieszo i tramwajem :-) 118 |
Data: Wrzesien 10 2007 15:42:42 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: J.F. | On Mon, 10 Sep 2007 15:05:52 +0200, Cyprian Prochot wrote: sluchaj, jezeli urzad wydal licencje, to raczej nalezy zakladac ze jest to Hi hi - a licencje dla swojej szkoly jazdy sprawdzales ? Bo taki przypadek juz byl - jakis wroclawski "przedsiebiorca" kursantow szkolil, stosowne zaswiadczenia wystawili, kursanci egzamin panstwowy zdali [akurat w Legnicy .. a moze i we wrocku], decyzje wydano, PJ dostali, jezdzili .. az ktos sie doszukal ze kursu formalnie nie odbyli. Prezydent Legnicy chcial nawet rozsadek zachowac i decyzji nie cofac, ale go policja czy prokuratura postraszyla, a moze nawet nie mial wyjscia - bo ustawa moze byc jasna. P.S. policja uzasadnia "nie wiadomo czy byli dobrze uczeni". Biorac pod uwage ile jest trudnosci interpretacyjnych w UPoRD, to moze i slusznie, bo skad ma kursant wiedziec jak sie zachowac na rondzie ? J. 119 |
Data: Wrzesien 10 2007 15:15:43 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Jakub Witkowski | Cyprian Prochot pisze: Użytkownik "Jakub Witkowski" napisał w wiadomości W/g mnie, ogólnie, wymaganie tych licencji jakiś wpływ ma. I teraz, jak mamy kontrolować te licencje? Albo 1) prawo jest proste lecz niedosponałe ("ITD bada czy ważna licencja, kropka") albo 2) doskonałe, lecz tak skomplikowane (w tym wypadku: wyliczające wszelkie odcienie dopuszczalnych ew. niedopuszczalnych uchybień), że nie starczy biblioteki do przechowania wszystkich tomów... Ja wolę wersję 1 z całymi konsekwencjami. Bo rzeczywistość i tak znacznie bardziej przypomina 2, niestety. -- Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne, z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora. 120 |
Data: Wrzesien 10 2007 14:20:24 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Cavallino |
esperanto pisze: Aaaa właśnie - kurs też odbyła spółka? ;-) i uzyskali licencje wystawiona przez A jesteś przekonany że starostwo przy licencjach ma obowiązek badania uprawnień podmiotu do ich otrzymania? Wnioskowali na sc, to dostali na sc. 121 |
Data: Wrzesien 10 2007 14:41:40 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: J.F. | On Mon, 10 Sep 2007 14:20:24 +0200, Cavallino wrote: Użytkownik "Jakub Witkowski" napisał w A jak jest z o.o. to ? I tylko to jest pytanie istotne: jak to się stało że starostwo wystawiło No ale skoro w ustawie pisze ze nie moze dostac, to nie powinni wydac. Tylko znow nie robmy z urzednikow supermanow prawnych, jesli w jednej sprawie sa dwie ekspertyzy ekspertow, to skad ma urzednik wiedziec ? J. 122 |
Data: Wrzesien 10 2007 14:48:45 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Cavallino |
Wnioskowali na sc, to dostali na sc. A pisze że nie może dostać? 123 |
Data: Wrzesien 10 2007 14:53:47 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: esperanto | No ale skoro w ustawie pisze ze nie moze dostac, to nie powinni wydac. Kolego J.F. prosze przeczytac sobie tego linka http://www.transportuj.com.pl/index.php?id_itransport=76 zeby zrozumiec oco biega. Gdyby w ustawie bylo wprost napisane ze nie mozna to nie mozna, ale tu chodzi oto ze tak nie jest napisane, a stan prawny wynika z dwoch roznych definicji "przedsiebiorcy" zawartych w roznych aktach prawnych. Jak zwykly czlowiek moze sie w tym polapac. Pozdrawiam 124 |
Data: Wrzesien 10 2007 15:15:17 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: Cavallino |
Gdyby w ustawie bylo wprost napisane ze nie mozna No i było. Tylko że poprzez odesłanie do innego aktu prawnego. Nie powiela się Z ZASADY treści jednego aktu prawnego w drugim. to nie mozna, ale tu chodzi oto ze tak nie jest napisane, a stan prawny wynika z dwoch roznych definicji "przedsiebiorcy" zawartych w roznych aktach prawnych. Problem w tym, że mijasz się z prawdą. A w każdym razie ŻADNA z tych definicji nie pozostawia cienia wątpliwości że spółka cywilna nie jest przedsiębiorcą. 125 |
Data: Wrzesien 10 2007 15:51:41 | Temat: Re: Z zycia krokodyla wziete cz.1 | Autor: | |