On 5 Lut, 15:46, ".marcin piotrowski......[empestudio]" <empestudio-to-
wrote:
Halo halo.
Wszyscy rozpisuja sie na temat wad i zalet posiadania garba ma zoltych
tablicach.
Nie znalazlem jednak w archiwum nigdzie opisu co sie dzieje, gdy ktos we
mnie wjedzie.
Czy jesli mam garba, ktory po restauracji kosztuje, powiedzmy, 50.000zl i
jakis wariat na mnie wjedzie i doszczetnie, albo i nawet w polowie rozwali
mi samochod, to czy z OC sprawcy musza mi zawsze zagwarantowac
odrestaurowanie zabytku, czy moze sie okazac, ze powiedza "masz tu 3 tysie i
bujaj sie pan...".
Hm?
Ktos wie?
Ktos, moze przezyl ten koszmar?
Pozdro,
Marcin
Jezeli masz uszkodzony zabytkowy pojazd to przed przystapieniem do
naprawy zgode, technologie naprawy i wszystki szczegoly zwiazane z tym
procesem musi określic i zaakceptowac konserwator zabytkow. Potem
mozesz przystapic do naprawy i cala naprawa powinna byc nadzorowana
przez konserwatora zabytkow.
Generalnie wszystko co zwiazane z takim samochodowem musi byc (a
przynajmniej zgopdnie z prawem powinno byc) konsultowane z
konserwatorem zabytkow. Naewt sprzedaz takiego pojazdu - w tym
przypadku dobra narodowego musi byc konsultowane z konserwatorem
zabytkow.
pozdrawiam
3 |
Data: Luty 06 2008 06:47:41 |
Temat: Re: Zabytek - wypadek |
Autor: qubek |
Czy jesli mam garba, ktory po restauracji kosztuje, powiedzmy, 50.000zl i
jakis wariat na mnie wjedzie i doszczetnie, albo i nawet w polowie rozwali
mi samochod, to czy z OC sprawcy musza mi zawsze zagwarantowac
odrestaurowanie zabytku, czy moze sie okazac, ze powiedza "masz tu 3 tysie i
bujaj sie pan...".
Hm?
Ktos wie?
Ktos, moze przezyl ten koszmar?
Tak, niestety.
Nie ma nic pewnego, wykiwac Cie ubezpieczalnia zawsze moze probowac i czesto to
robia, niezaleznie od przepisow, interpretacji czy rozstrzygniec. Ale...
majac zolte tablice masz bardzo wygodne narzedzie do walki z ubezpieczalnia. Z
czyms takim oni nie za bardzo moga dyskutowac, zwlaszcza ze wraz z tablicami
masz szereg ekspertyz i wycen uprawnionego rzeczoznawcy - z tym nie wygraja
przez zadnym sadem.
Nawet jesli nie musisz walczyc z ubezpieczalnia, to posiadanie tego wszystkiego
jest swietna dupokrytka dla likiwdatora szkody. Dajesz mu wszystko na tacy,
czlowiek jest kryty i nie musi kombinowac.
Tak wiec jak ktos Ci walnie w zabytka jestes w duzo lepszej sytuacji.
Alternatywa jest zrobienie wyceny samochodu przez uprawnionego rzeczoznawce
przed wypadkiem. Ale to slabsze narzedzie. Taka ekspertyze mozna tez robic po
wypadku, ale wtedy malo kto ma do tego glowe a i rzeczoznawcy mniej chetnie do
tego podchodza.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
4 |
Data: Luty 06 2008 12:54:14 | Temat: Re: Zabytek - wypadek | Autor: |
>
Czy jesli mam garba, ktory po restauracji kosztuje, powiedzmy, 50.000zl i
to dostajesz 50 000zl.......bo
jest to zabytek i musisz go odrestaurowac na oryginalnych czesciach .......
koszt czesci brany jest z katalogu vw .... itd itd
trzeba powalczyc ale mozna uzyskac wszystkie koszty
twoje auto jest "wlasnoscia" narodowego dziedzictwa kultury a ty tylko go
naprawiasz......
tatus
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
5 |
Data: Luty 06 2008 14:55:11 | Temat: Re: Zabytek - wypadek | Autor: .marcin piotrowski......[empestudio] |
Użytkownik napisał w wiadomości
>
Czy jesli mam garba, ktory po restauracji kosztuje, powiedzmy, 50.000zl i
to dostajesz 50 000zl.......bo
jest to zabytek i musisz go odrestaurowac na oryginalnych czesciach
.......
koszt czesci brany jest z katalogu vw .... itd itd
trzeba powalczyc ale mozna uzyskac wszystkie koszty
twoje auto jest "wlasnoscia" narodowego dziedzictwa kultury a ty tylko go
naprawiasz......
tatus
I oby tak bylo w rzeczywistosci! :-)
Pozdro
M.
| | |