Gdy 5 lat temu policja zrobiła mi zdjęcie z krzaków,
po jakimś czasie przyszło wezwanie do Wydziału
Ruchu Drogowego, gdzie pokazano mi to zdjęcie
i po zapłaceniu mandatu sprawa się skończyła.
Dzisiaj prawdopodobnie też zrobiono mi zdjęcie,
ale teraz podobno nie można go zobaczyć.
Nie chodzi mi o to czy ja jestem na tym zdjęciu
czy nie, ale o miejsce gdzie zostało ono zrobione.
A zostało zrobione zaraz po odwołaniu ograniczenia
szybkości do 30 km/h. Miałem prawie 70 km/h.
Przekroczenie było, ale w stosunku do 50 km/h,
co może tylko pokazać zdjęcie.
Jak to teraz jest? Czy w takiej sytuacji muszą pokazać
mi zdjęcie czy nie? Czy jeżeli nie przyjmę mandatu,
to w sądzie zdjęcie będą musieli pokazać?
I tak przy okazji. Jak wygląda sprawa planowanej zmiany
przepisów w sprawie odbierania prawa jazdy za dwukrotne
przekroczenie dozwolonej szybkości? Na jakim jest etapie?
Adam
2 |
Data: Maj 29 2014 15:19:16 |
Temat: Re: Zdjęcie jako dowód miejsca przekroczenia szybkości |
Autor: szerszen |
On Thu, 29 May 2014 14:28:44 +0200
"Adam" wrote:
Jak to teraz jest?
Polecam zapoznanie się z tą stroną http://3obieg.pl/mandaty/ a potem powinieneś wiedzieć co dalej ;)
--
pozdrawiam
szerszen
3 |
Data: Maj 29 2014 15:41:51 | Temat: Re: Zdjęcie jako dowód miejsca przekroczenia szybkości | Autor: Adam |
Polecam zapoznanie się z tą stroną http://3obieg.pl/mandaty/
a potem powinieneś wiedzieć co dalej ;)
Dzięki, to się może przydać, ale nie w tym wypadku.
Tu chodzi o policję, a jeśli doczytałeś tę stronę do końca,
to wiesz, że dotyczy ona GITD lub Straży Miejskiej.
Adam
4 |
Data: Maj 29 2014 15:52:27 | Temat: Re: Zdjęcie jako dowód miejsca przekroczenia szybkości | Autor: szerszen |
On Thu, 29 May 2014 15:41:51 +0200
"Adam" wrote:
Tu chodzi o policję, a jeśli doczytałeś tę stronę do końca,
to wiesz, że dotyczy ona GITD lub Straży Miejskiej.
Błąd. Chodzi o zasadę.
Jak dostaniesz wezwanie quiz, to niezależnie od kogo, masz te same mechanizmy obrony. Różnica jest tylko taka, że straż i gitd nie mogą Cię ukarać za niewskazanie.
Zatem czekaj na wezwanie, a potem broń się jak możesz. Oczywistą oczywistością jest to, że możesz niepamiętać komu użyczałeś samochód i dopóki nie zobaczysz zdjęcia, nie będziesz w stanie na to pytanie odpowiedzieć. Zdjęcie pokazać Ci będą musieli, a jeśłi nie będą chcieli to ty zgodnie z tym co na stronie napisane, nie możesz odpowiedzieć na pytanie, bo możesz np fałszywie oskarżyć.
Musza Cię również pouczyć o Twoich prawach itd, itp ;)
--
pozdrawiam
szerszen
5 |
Data: Maj 29 2014 16:10:03 | Temat: Re: Zdjęcie jako dowód miejsca przekroczenia szybkości | Autor: Adam |
Błąd. Chodzi o zasadę.
Jak dostaniesz wezwanie quiz, to niezależnie od kogo, masz te same mechanizmy obrony.
Różnica jest tylko taka, że straż i gitd nie mogą Cię ukarać za niewskazanie.
Zatem czekaj na wezwanie, a potem broń się jak możesz. Oczywistą oczywistością jest to,
że możesz niepamiętać komu użyczałeś samochód i dopóki nie zobaczysz zdjęcia,
nie będziesz w stanie na to pytanie odpowiedzieć. Zdjęcie pokazać Ci będą musieli,
a jeśłi nie będą chcieli to ty zgodnie z tym co na stronie napisane, nie możesz odpowiedzieć
na pytanie, bo możesz np fałszywie oskarżyć.
Musza Cię również pouczyć o Twoich prawach itd, itp ;)
Napisałem wyrażnie, że nie chodzi mi o odpowiedź na pytanie czy to ja jestem na zdjęciu
czy nie.
Na razie nie myślę o obronie, bo może w ogóle nie będzie potrzebna.
Proszę o odpowiedź na pytanie, którą grupowicze mogą znać z własnego doświadczenia:
- czy komuś odmówiono pokazania - kto odmówił, w jakich okolicznościach, co było dalej?
- czy komuś pokazano zdjęcie - kto pokazał, w jakich okoliczno
lub czy komuś pokazano zdjęcie - w jakich okolicznościach.?
Adam
6 |
Data: Maj 29 2014 16:14:00 | Temat: Re: Zdjęcie jako dowód miejsca przekroczenia szybkości | Autor: Adam |
Przepraszam, durny Outlook Express znowu "sam" wysłał pocztę
przed dokończeniem.
Błąd. Chodzi o zasadę.
Jak dostaniesz wezwanie quiz, to niezależnie od kogo, masz te same mechanizmy obrony.
Różnica jest tylko taka, że straż i gitd nie mogą Cię ukarać za niewskazanie.
Zatem czekaj na wezwanie, a potem broń się jak możesz. Oczywistą oczywistością jest to,
że możesz niepamiętać komu użyczałeś samochód i dopóki nie zobaczysz zdjęcia,
nie będziesz w stanie na to pytanie odpowiedzieć. Zdjęcie pokazać Ci będą musieli,
a jeśłi nie będą chcieli to ty zgodnie z tym co na stronie napisane, nie możesz odpowiedzieć
na pytanie, bo możesz np fałszywie oskarżyć.
Musza Cię również pouczyć o Twoich prawach itd, itp ;)
Napisałem wyrażnie, że nie chodzi mi o odpowiedź na pytanie czy to ja jestem
na zdjęciu czy nie.
Na razie nie myślę o obronie, bo może w ogóle nie będzie potrzebna.
Proszę o odpowiedź na pytanie, którą grupowicze mogą znać z własnego
doświadczenia:
- czy komuś odmówiono pokazania - kto odmówił, w jakich okolicznościach,
co było dalej?
- czy komuś pokazano zdjęcie - kto pokazał, w jakich okolicznościach
Adam
7 |
Data: Maj 30 2014 05:41:19 | Temat: Re: Zdjęcie jako dowód miejsca przekroczenia szybkości | Autor: Adam |
Zapytam prościej:
Czy komuś ostatnio pokazano zdjęcie?
Kto pokazał: policja, ITD, straż miejska?
Jakiego zdarzenia to dotyczyło?
Bardzo proszę o odpowiedź.
Adam
8 |
Data: Maj 30 2014 10:26:31 | Temat: Re: Zdjęcie jako dowód miejsca przekroczenia szybkości | Autor: Franc |
Dnia Fri, 30 May 2014 05:41:19 +0200, Adam napisał(a):
Zapytam prościej:
Czy komuś ostatnio pokazano zdjęcie?
Kto pokazał:
policja
Policja nie robi zdjęć :-) Tylko suszy.
ITD,
Dostałem raz quizz bez zdjęcia. Odpisałem im coś i minęły prawie 3 lata i
cisza.
straż miejska?
Pokazali fotkę. Było 75/50 - faktycznie tyle jechałem. Przyjąłem mandat /
punkty i tyle.
--
Franc
9 |
Data: Maj 30 2014 14:04:38 | Temat: Re: Zdjęcie jako dowód miejsca przekroczenia szybkości | Autor: Adam |
Zapytam prościej:
Czy komuś ostatnio pokazano zdjęcie?
Kto pokazał:
policja
Policja nie robi zdjęć :-) Tylko suszy.
ITD,
Dostałem raz quizz bez zdjęcia. Odpisałem im coś i minęły prawie 3 lata i
cisza.
straż miejska?
Pokazali fotkę. Było 75/50 - faktycznie tyle jechałem. Przyjąłem mandat /
punkty i tyle.
Bardzo dziękuję za konkretną odpowiedź.
Z tego co piszesz wynika, że policja albo złapie, każe się zatrzymać i wlepi
mandat, albo nie ma żadnych konsekwencji. Kiedyś tak nie było.
Adam
| | | | | | | |