Od dawna zmniejszam odstęp elektrod na świecach przed zimą o jakieś 20%.
Jeżeli jest zalecane np. 0,9 to na zimę daję 0,7, jak 0,7 to na zimę 0,55.
Dzięki temu nie mam problemu z zapłonem zimnego silnika, nic mi nie przerywa, nie trzeba czekać aż się nagrzeje, żeby zaczął płynnie chodzić itp.
Przy okazji warto przemyć benzyną ekstrakcyjną kable WN, kopułkę (kto ma) i resztę instalcji WN.
Kosztuje tylko trochę roboty ale za to spokój do wiosny.
Na wiosnę można powrócić do "książkowego" odstępu.
Przy mniejszym odstępie elektrod jest pewność, że iskra pojawi się na elektrodach, a nie gdzieś przed świecą, oraz to, że nie będzie wypadających zapłonów.
Polecam ten prosty i sprawdzony sposób, zwłaszcza użytkownikom starszych bolidów.
Jacek

Użytkownik "JS"  napisał w wiadomości

Od dawna zmniejszam odstęp elektrod na świecach przed zimą o jakieś 20%.
Jeżeli jest zalecane np. 0,9 to na zimę daję 0,7, jak 0,7 to na zimę 0,55.
Dzięki temu nie mam problemu z zapłonem zimnego silnika, nic mi nie przerywa, nie trzeba czekać aż się nagrzeje, żeby zaczął płynnie chodzić itp.
Przy okazji warto przemyć benzyną ekstrakcyjną kable WN, kopułkę (kto ma) i resztę instalcji WN.
Kosztuje tylko trochę roboty ale za to spokój do wiosny.
Na wiosnę można powrócić do "książkowego" odstępu.
Przy mniejszym odstępie elektrod jest pewność, że iskra pojawi się na elektrodach, a nie gdzieś przed świecą, oraz to, że nie będzie wypadających zapłonów.
Polecam ten prosty i sprawdzony sposób, zwłaszcza użytkownikom starszych bolidów.
Jacek

TO po co wracać na wiosnę do innego ustawienia skoro wszystko jest super?

CeSaR wydusił z siebie te słowy:

TO po co wracać na wiosnę do innego ustawienia skoro wszystko jest
super?

A po co się zmienia powietrze w kołach z zimowego na letnie? Nie
wiesz? Dramat....

Kuba (aka cita) pisze:

CeSaR wydusił z siebie te słowy:

TO po co wracać na wiosnę do innego ustawienia skoro wszystko jest
super?

A po co się zmienia powietrze w kołach z zimowego na letnie? Nie
wiesz? Dramat....

to azot jest już be? ;)

Hello Agent !:

Użytkownik "JS"  napisał w wiadomości

Od dawna zmniejszam odstęp elektrod na świecach przed zimą o jakieś 20%.
Jeżeli jest zalecane np. 0,9 to na zimę daję 0,7, jak 0,7 to na zimę 0,55.
Dzięki temu nie mam problemu z zapłonem zimnego silnika, nic mi nie przerywa, nie trzeba czekać aż się nagrzeje, żeby zaczął płynnie chodzić itp.
Przy okazji warto przemyć benzyną ekstrakcyjną kable WN, kopułkę (kto ma) i resztę instalcji WN.
Kosztuje tylko trochę roboty ale za to spokój do wiosny.
Na wiosnę można powrócić do "książkowego" odstępu.
Przy mniejszym odstępie elektrod jest pewność, że iskra pojawi się na elektrodach, a nie gdzieś przed świecą, oraz to, że nie będzie wypadających zapłonów.
Polecam ten prosty i sprawdzony sposób, zwłaszcza użytkownikom starszych bolidów.
Jacek

TO po co wracać na wiosnę do innego ustawienia skoro wszystko jest super?

Ano po to, że od wiosny do jesieni jest cieplej a wilgotność powietrza mniejsza (oczywiście średnio biorąc). Przez co mniejsze są szanse na niepożądany upływ wysokiego napięcia.
Dłuższa iskra to lepszy zapłon mieszanki (co nie znaczy, że można ustawić 1,5 mm i będzie cacy).
Osobiście nie stwierdziłem różnicy w osiągach i spalaniu pomiędzy 0,7 i 0,9 mm a więc, jak kto chce, to niech jeździ cały rok na mniejszym odstępie elektrod.
Jacek

JS pisze:

Ano po to, że od wiosny do jesieni jest cieplej a wilgotność powietrza mniejsza (oczywiście średnio biorąc). Przez co mniejsze są szanse na niepożądany upływ wysokiego napięcia.
Dłuższa iskra to lepszy zapłon mieszanki (co nie znaczy, że można ustawić 1,5 mm i będzie cacy).

Osobiście nie stwierdziłem różnicy w osiągach i spalaniu pomiędzy 0,7 i 0,9 mm a więc, jak kto chce, to niech jeździ cały rok na mniejszym odstępie elektrod.

Użytkownik "Jakub Witkowski"  napisał

Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne, nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części

JS pisze:

Użytkownik "Jakub Witkowski"  napisał

Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne, nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części

lub całości poglądom ich Autora.

No to nie pisz lepiej już nic.

Użytkownik "JS"  napisał w wiadomości

Od dawna zmniejszam odstęp elektrod na świecach przed zimą o jakieś 20%.
Jeżeli jest zalecane np. 0,9 to na zimę daję 0,7, jak 0,7 to na zimę 0,55.
Dzięki temu nie mam problemu z zapłonem zimnego silnika, nic mi nie
przerywa, nie trzeba czekać aż się nagrzeje, żeby zaczął płynnie chodzić

Denaturat warto lać. 50 ml/tankowanie. Praw fizyki nie zmienisz, nawet mając dowolnie drogie i supernowe auto. Woda skrapla się niestety w niskiej temperaturze a denaturat pozwala jej się pozbyć.
Co do tektury to możesz zakładać na swoją chłodnicę ;-)
Jacek

Dnia pięknego Mon, 19 Oct 2009 21:23:48 +0200, osobnik zwany JS wystukał:

Denaturat warto lać. 50 ml/tankowanie.

oczywiście, że do baku...
50 ml/tankowanie lane do pyska nie może być IMO w żadnym razie nazwane "laniem". Takie lanie zaczyna się od 50 ml/poranek + 50 ml/przed południem + jeszcze minimum jakieś "inne tanie wino"
Jacek

JS pisze:

Denaturat warto lać. 50 ml/tankowanie. Praw fizyki nie zmienisz, nawet mając dowolnie drogie i supernowe auto. Woda skrapla się niestety w niskiej temperaturze a denaturat pozwala jej się pozbyć.
Co do tektury to możesz zakładać na swoją chłodnicę ;-)

Użytkownik "Marcin "Kenickie" Mydlak"  napisał w wiadomości

JS pisze:

Denaturat warto lać. 50 ml/tankowanie. Praw fizyki nie zmienisz, nawet mając dowolnie drogie i supernowe auto. Woda skrapla się niestety w niskiej temperaturze a denaturat pozwala jej się pozbyć.
Co do tektury to możesz zakładać na swoją chłodnicę ;-)

Wbrew pozorom przy dużych mrozach, tektura daje dość dobre wyniki. Przyblokowanie uderzenia strumienia zimnego powietrza w blok pozwoli mu ciut szybciej nabrać temperatury.
Do Lanosa np. Heko produkowało gustowne plastiki na grill. Z ust użytkowników słyszałem, że to się sprawdza.
Choć oczywiście nie może być lekarstwem na uszkodzenie termostatu.

CeSaR pisze:

Wbrew pozorom przy dużych mrozach, tektura daje dość dobre wyniki.

CC 900 - przy mrozach rzędu -10 czy -15stC był w zasadzie nie do nagrzania w środku podczas krótkich miejskich jazd.
Dawno temu miałem takie coś jako rep. Bez szans.
Zero tapicerki na drzwiach, cieniutkie blachy, mały motor. Przysłanianie chłodnicy było jedynym sposobem żeby to coś zaczynało grzać.

Ale co tam da przysłanianie chłodnicy?

Ale co tam da przysłanianie chłodnicy?
Zasłonić silnika się tym nie zasłoni, bo chłodnica malutka, w rogu samochodu i nawet nie przed samym silnikiem.
A przy _sprawnym_ termostacie chłodnica jest kompletnie zimna aż do czasu kiedy silnik się nagrzeje, więc zasłanianie niewiele tu da.

JS pisze:

Denaturat warto lać. 50 ml/tankowanie. Praw fizyki nie zmienisz,

Faktycznie, a ściślej - jest do benzyny dodawany eter MTBE, który dobrze ozpuszcza się w wodzie, a więc denaturat jest zbędny.
Jacek

JS pisze:

Faktycznie, a ściślej - jest do benzyny dodawany eter MTBE, który dobrze ozpuszcza się w wodzie, a więc denaturat jest zbędny.

Jakub Witkowski pisze:

Wlewając 50l benzyny wlewasz tym samym około 2-2.5l etanolu (w Polsce).
Ale te dodatkowe 50ml zaprawione śmierdzielem i fioletową farbą,

JS pisze:

Denaturat warto lać. 50 ml/tankowanie. Praw fizyki nie zmienisz, nawet mając dowolnie drogie i supernowe auto.

Użytkownik "JS"  napisał w wiadomości

Od dawna zmniejszam odstęp elektrod na świecach przed zimą o jakieś 20%.
Jeżeli jest zalecane np. 0,9 to na zimę daję 0,7, jak 0,7 to na zimę 0,55.

JS pisze:

Od dawna zmniejszam odstęp elektrod na świecach przed zimą o jakieś 20%.
Jeżeli jest zalecane np. 0,9 to na zimę daję 0,7, jak 0,7 to na zimę 0,55.