Grupy dyskusyjne   »   Zlosliwosc rzeczy martwych.... ;/

Zlosliwosc rzeczy martwych.... ;/



1 Data: Grudzien 17 2009 02:50:01
Temat: Zlosliwosc rzeczy martwych.... ;/
Autor: koziel 

Dzis rano jakby nigdy nic wsiadlem do Laguny, wyjechalem z garazu i po
"zapakowaniu" swojej drugiej polowki, ruszylismy do Jej firmy. Pech
chcial, ze 3 km od domu na zakrecie wciskam sprzeglo.... i juz tak
zostalo. Wstepna diagnoza: pekla linka. Telefon po kumplach aby
zalatwic hol do pobliskiego warsztatu: jeden w pracy - dZwoni do ojca
a temu akumulator padl, drugi w Niemczech, trzeci nieosiagalny... itp.
Poprosilem jakiegos goscia z nowego Passata, a on, ze ma hak wkrecany
z tylu "a Panie auto nowe i ja sie nie znam". OK. Grupa robotnikow -
spiesza sie do pracy. W koncu podchodze do elegancko ubranego
Przedstawiciela handlowego - a ten, ze nie ma sprawy :) Wiec
podczepilismy moje auto - gosc przy okazji urwal zaslepke od haka - i
podjechalismy na warsztat. W podziece za pomoc chcialem za te kilkaset
metrow holowania zaplacic, czy "dac" na dobra flaszke - ale on tylko:
"Wesolych swiat, bo Panie, jak ja kiedys bede potrzebowal holowania,
to moze sie trafic, ze jeszcze sie spotkamy - poza tym swieta ida :)".
I tak Laguna zostala w warsztacie i jak dobrze pojdzie - na wieczor
bedzie gotowa. O ile bedzie latwo sie dostac do tej linki - jak
stwierdzil Pan mechanik. Poki co w lekkim mrozie wrocilem z moja
"lepsza" polowa do domu i grzeje sie przy herbatce [jak na razie ;) ].
Pozdrawiam i zycze "odpalania na dotyk" w te mrozne dni :)



2 Data: Grudzien 17 2009 12:18:57
Temat: Re: Zlosliwosc rzeczy martwych.... ;/
Autor: 085 

Uzytkownik "koziel"  napisal w wiadomosci


Pozdrawiam i zycze "odpalania na dotyk" w te mrozne dni :)

to ci historia, dobrze ze nie musiales pchac :)

nawiasem mowiac, dawno, dawno temu, kiedy samochody byly jeszcze prawdziwe,
okresowo smarowalo sie linki i ciegla :)

p, zul

3 Data: Grudzien 17 2009 12:28:27
Temat: Re: Zlosliwosc rzeczy martwych.... ;/
Autor: MarcinJM 

085 pisze:

Uzytkownik "koziel"  napisal w wiadomosci


Pozdrawiam i zycze "odpalania na dotyk" w te mrozne dni :)

to ci historia, dobrze ze nie musiales pchac :)

nawiasem mowiac, dawno, dawno temu, kiedy samochody byly jeszcze prawdziwe,
okresowo smarowalo sie linki i ciegla :)

Obecnie linki sa pokrywane teflonem i smarowanie ich jest szkodliwe, bo smar lapie kazdy brud i syf przyspieszajac zgon linki.

--
Pozdrawiam
MarcinJM

4 Data: Grudzien 17 2009 16:40:18
Temat: Re: Zlosliwosc rzeczy martwych.... ;/
Autor: peter 

Obecnie linki sa pokrywane teflonem i smarowanie ich jest szkodliwe, bo smar lapie kazdy brud i syf przyspieszajac zgon linki.

tak tak. a teflon syfu nie lapie.

5 Data: Grudzien 17 2009 20:29:48
Temat: Re: Zlosliwosc rzeczy martwych.... ;/
Autor: 085 

Użytkownik "peter"  napisał w wiadomości

Obecnie linki sa pokrywane teflonem i smarowanie ich jest szkodliwe, bo
smar lapie kazdy brud i syf przyspieszajac zgon linki.

tak tak. a teflon syfu nie lapie.

a jak chce sie miec syf na poziomie syfu fabrycznego, to mozna przesmarowac
smarem teflonowym :)

p, zul

6 Data: Grudzien 17 2009 13:48:12
Temat: Re: Zlosliwosc rzeczy martwych.... ;/
Autor: Bastion 


Uzytkownik "koziel"  napisal w wiadomosci

W podziece za pomoc chcialem za te kilkaset
metrow holowania zaplacic

Jak to bylo kilkaset metrow to czemu holowales zamiast
samemu podjechac. Gasisz silnik, wrzucasz 1 bieg
odpalasz (troche szarpnie) i jedziesz na jedynce.

7 Data: Grudzien 17 2009 13:51:15
Temat: Re: Zlosliwosc rzeczy martwych.... ;/
Autor: Lagod 

Jak to bylo kilkaset metrow to czemu holowales zamiast
samemu podjechac. Gasisz silnik, wrzucasz 1 bieg
odpalasz (troche szarpnie) i jedziesz na jedynce.

"wciskam sprzeglo.... i juz tak zostalo"

--
____________________________________________________________MAT_______

8 Data: Grudzien 17 2009 04:56:26
Temat: Re: Zlosliwosc rzeczy martwych.... ;/
Autor: koziel 

nie wiedzialem, ze auto mozna odpalic na jedynce nie majac sprzegla ;)
a te kilkaset metrow jak napisalem, co okolo kilometra i poza tym na
glownej drodze - wiec jesli jest mozliwosc odpalenia auta na jedynce
bez sprzegla [w co szczerze watpie] - to i tak nie toczylbym sie, gdyz
powstalby nie maly korek za mna :)

9 Data: Grudzien 17 2009 14:00:42
Temat: Re: Zlosliwosc rzeczy martwych.... ;/
Autor: Karolek 

koziel pisze:

nie wiedzialem, ze auto mozna odpalic na jedynce nie majac sprzegla ;)

Jest.

a te kilkaset metrow jak napisalem, co okolo kilometra i poza tym na
glownej drodze - wiec jesli jest mozliwosc odpalenia auta na jedynce
bez sprzegla [w co szczerze watpie]

To nie watp bo bez problemu to zrobisz, a jak dobrze sie wczujesz to i biegi mozesz zmieniac bez sprzegla.

- to i tak nie toczylbym sie, gdyz
powstalby nie maly korek za mna :)

Przesadzasz, bez problemu bys sie dokulal.


--
Karolek

10 Data: Grudzien 17 2009 14:13:18
Temat: Re: Zlosliwosc rzeczy martwych.... ;/
Autor: Brzezi 

czw, 17 gru 2009 o 13:56 GMT, koziel napisał(a):

glownej drodze - wiec jesli jest mozliwosc odpalenia auta na jedynce
bez sprzegla [w co szczerze watpie]

Nie musisz watpic, jest to mozliwe.
Moj tata kiedys za czasow jak jeszcze jezdzil po polsce jeszcze Starem :),
przez pol polski przejechal z zepsutym sprzeglem, samochod byl zaladowany
do pelna, czyli wazyl kilkanascie ton z przyczepa, ruszal na jedynce
rozrusznikiem, potem biegi zmienial bez sprzegla, i tak przez pol polski i
spowrotem :)

Pozdrawiam
Brzezi

11 Data: Grudzien 17 2009 05:17:37
Temat: Re: Zlosliwosc rzeczy martwych.... ;/
Autor: koziel 


No dobra koledzy - przekonaliscie mnie :) fakt jest taki, ze tylko z 3
na luz wrzucilem i zjechalem na parking. Nie ma tego zlego, bo lepiej
ze awaria nastapila praktycznie "kolo domu" niz na cudzym podworku.
Poki co czekam na telefon z warsztatu, jak tam sprawa wyglada i czy
auto jeszcze dzis wyjedzie sprawne.

12 Data: Grudzien 17 2009 15:48:09
Temat: Re: Zlosliwosc rzeczy martwych.... ;/
Autor: Jacek 


Użytkownik "Brzezi"  napisał w wiadomości

czw, 17 gru 2009 o 13:56 GMT, koziel napisał(a):


Moj tata kiedys za czasow jak jeszcze jezdzil po polsce jeszcze Starem :),
przez pol polski przejechal z zepsutym sprzeglem, samochod byl zaladowany
do pelna, czyli wazyl kilkanascie ton z przyczepa, ruszal na jedynce
rozrusznikiem, potem biegi zmienial bez sprzegla, i tak przez pol polski i
spowrotem :)

w Starach nie bylo synchronizacji
wiec pewnie nie robilo mu wiekszej roznicy czy ma sprzeglo czy nie
poza ruszaniem
taki kierowca osobowka bedzie sprawniej zmienial
biegi bez sprzegla niz niejeden swiezy kierowca majac sprawne sprzeglo


pozdrawiam
Jacek

13 Data: Grudzien 17 2009 16:15:27
Temat: Re: Zlosliwosc rzeczy martwych.... ;/
Autor: Darek. 

Nie musisz watpic, jest to mozliwe.
Moj tata kiedys za czasow jak jeszcze jezdzil po polsce jeszcze Starem :),
przez pol polski przejechal z zepsutym sprzeglem, samochod byl zaladowany
do pelna, czyli wazyl kilkanascie ton z przyczepa, ruszal na jedynce
rozrusznikiem, potem biegi zmienial bez sprzegla, i tak przez pol polski i
spowrotem :)

Lipiec 2008 roku.
Pacjent - Fiat Ducato 2005r.
Pęknięta linka sprzęgła.
Trasa - Wiedeń Austria do Olsztyna...
Bez problemu powrót bez sprzęgła :)

Pozdrawiam - Darek.

14 Data: Grudzien 17 2009 13:58:39
Temat: Re: Zlosliwosc rzeczy martwych.... ;/
Autor: LEPEK 

Lagod pisze:

Jak to bylo kilkaset metrow to czemu holowales zamiast
samemu podjechac. Gasisz silnik, wrzucasz 1 bieg
odpalasz (troche szarpnie) i jedziesz na jedynce.

"wciskam sprzeglo.... i juz tak zostalo"

No i wtedy przekręcasz kluczyk, szarpie, bo de facto rozrusznikiem napędzasz samochód, ale pod warunkiem sprawnego aku powinien załapać i odpalić. Wtedy na tej jedynce jedziesz (no, bo nie masz wyboru ;) ).

Pozdr,
--
L E P E K    Pruszcz   Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Toyota Corolla 1.3  sedan  '97
Hyundai Atos 0.9  nanovan  '00

15 Data: Grudzien 17 2009 14:11:24
Temat: Re: Zlosliwosc rzeczy martwych.... ;/
Autor: Artur(m) 


Użytkownik "LEPEK"  napisał w wiadomości

Lagod pisze:
>> Jak to bylo kilkaset metrow to czemu holowales zamiast
>> samemu podjechac. Gasisz silnik, wrzucasz 1 bieg
>> odpalasz (troche szarpnie) i jedziesz na jedynce.
>
> "wciskam sprzeglo.... i juz tak zostalo"
>
No i wtedy przekręcasz kluczyk, szarpie, bo de facto rozrusznikiem
napędzasz samochód, ale pod warunkiem sprawnego aku powinien załapać i
odpalić. Wtedy na tej jedynce jedziesz (no, bo nie masz wyboru ;) ).

Kiedyś próbowałem zmieniać  bez sprzęgła i dało się, choć skrzyni szkoda
częściej.

16 Data: Grudzien 17 2009 15:44:44
Temat: Re: Zlosliwosc rzeczy martwych.... ;/
Autor: Jacek 


Użytkownik "Artur(m)"  napisał w wiadomości




Kiedyś próbowałem zmieniać  bez sprzęgła i dało się, choć skrzyni szkoda
częściej.


witam
mozna zmieniac
trzeba wyrownywac obroty walka
najprosciej patrzyc przy jakich obrotach jaka predkosc na poszczegolnych
biegach
ustawiac obroty do predkosci i wchodzi jak maslo
gorzej jak co chwila sie trzeba zatrzymac


pozdrawiam
Jacek

17 Data: Grudzien 17 2009 16:52:55
Temat: Re: Zlosliwosc rzeczy martwych.... ;/
Autor: Marcin Stankiewicz 

Dnia Thu, 17 Dec 2009 13:58:39 +0100, LEPEK na pl.misc.samochody
napisał(a):

Lagod pisze:
Jak to bylo kilkaset metrow to czemu holowales zamiast
samemu podjechac. Gasisz silnik, wrzucasz 1 bieg
odpalasz (troche szarpnie) i jedziesz na jedynce.

"wciskam sprzeglo.... i juz tak zostalo"

No i wtedy przekręcasz kluczyk,

I nic się nie dzieje. Bo przypadkiem masz samochód, który bez
wciśniętego sprzęgła nie zakręci rozrusznikiem. Oczywiście jeśli
ta blokada jest realizowana za pomocą układu badającym jego stan,
a nie czujnikiem przy pedale sprzęgła.

--
Marcin Stankiewicz [ a.k.a. motomouse ;-) ]
m.stankiewicz na pomarańczka [ czyli orange ].pl
"Oszustwo: Udana prostota jest delikatnym oszustwem. La Rochefoucald"

18 Data: Grudzien 18 2009 09:35:53
Temat: Re: Zlosliwosc rzeczy martwych.... ;/
Autor: LEPEK 

Marcin Stankiewicz pisze:

Dnia Thu, 17 Dec 2009 13:58:39 +0100, LEPEK na pl.misc.samochody
napisał(a):

No i wtedy przekręcasz kluczyk,

I nic się nie dzieje.

Ale spróbować można :)

Pozdr,
--
L E P E K    Pruszcz   Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Toyota Corolla 1.3  sedan  '97
Hyundai Atos 0.9  nanovan  '00

19 Data: Grudzien 18 2009 21:16:56
Temat: Re: Zlosliwosc rzeczy martwych.... ;/
Autor: Piotrek 

Wtedy na tej jedynce jedziesz (no, bo nie masz wyboru ;) ).

oczywiscie ze sie da zmieniac biegi.
operujesz obrotami i lekko(bardzo lekko) zmieniasz bieg.
polega to mniej wiecej na tym ze np chcesz z 2 wrzucic 3, to dzwignia zmiany
biegow jak na 3 i musisz zgrac obroty, jak sie ladnie zgraja to bieg juz sam
wskoczy bez zgrzytniecia(tylko lekko dopychasz drazek zmiany biegow)
naprawde proste do opanowania

--
pzdr
piotrek

20 Data: Grudzien 19 2009 00:04:42
Temat: Re: Zlosliwosc rzeczy martwych.... ;/
Autor: Andrzej Lawa 

Piotrek pisze:

Wtedy na tej jedynce jedziesz (no, bo nie masz wyboru ;) ).

oczywiscie ze sie da zmieniac biegi.
operujesz obrotami i lekko(bardzo lekko) zmieniasz bieg.
polega to mniej wiecej na tym ze np chcesz z 2 wrzucic 3, to dzwignia zmiany
biegow jak na 3 i musisz zgrac obroty, jak sie ladnie zgraja to bieg juz sam
wskoczy bez zgrzytniecia(tylko lekko dopychasz drazek zmiany biegow)
naprawde proste do opanowania

W samochodowej przekładni (z tymi całymi synchronizatorami) jeszcze nie
próbowałem, ale w motocyklowej (sekwencyjna bez synchronizacji) działa
idealnie - lekki nacisk na dźwigienkę, odpowiednia zmiana obrotów i
"samo" się zmienia.

21 Data: Grudzien 19 2009 01:15:42
Temat: Re: Zlosliwosc rzeczy martwych.... ;/
Autor: Tomasz Pyra 

Andrzej Lawa pisze:

Piotrek pisze:
Wtedy na tej jedynce jedziesz (no, bo nie masz wyboru ;) ).
oczywiscie ze sie da zmieniac biegi.
operujesz obrotami i lekko(bardzo lekko) zmieniasz bieg.
polega to mniej wiecej na tym ze np chcesz z 2 wrzucic 3, to dzwignia zmiany biegow jak na 3 i musisz zgrac obroty, jak sie ladnie zgraja to bieg juz sam wskoczy bez zgrzytniecia(tylko lekko dopychasz drazek zmiany biegow)
naprawde proste do opanowania

W samochodowej przekładni (z tymi całymi synchronizatorami) jeszcze nie
próbowałem, ale w motocyklowej (sekwencyjna bez synchronizacji) działa
idealnie - lekki nacisk na dźwigienkę, odpowiednia zmiana obrotów i
"samo" się zmienia.

W synchronizowanej skrzyni biegów to jest bardzo proste - wrzucając wyższy bieg wręcz banalne, redukując trzeba tylko dodać gazu.

Po prostu w chwili puszczenia gazu bieg przełącza się na luz, a następnie przekłada z czuciem siłę tak jakby chciało się wrzucić bieg wyższy (czyli np. zmieniając z 3 na 4 z czuciem należy pchać dźwignię w dół).

Synchronizator będzie wykonywał swoją pracę próbując wyrównać obroty i dopóki one się nie wyrównają, tak długo bieg nie wskoczy, natomiast jak na skutek spadania obrotów silnika będą już bliskie siebie, synchronizator dokończy pracę i bieg wejdzie bez oporu.

W zasadzie to jest ten sam ruch co przy zmianie ze sprzęgłem, tylko bez sprzęgła.

Jeżeli synchronizatory w skrzyni jeszcze dają radę, to całość odbędzie się bez żadnego zgrzytu. W ten sposób można właśnie stwierdzić że synchronizatory już są zmęczone.

22 Data: Grudzien 17 2009 14:01:07
Temat: Re: Zlosliwosc rzeczy martwych.... ;/
Autor: Bastion 


Użytkownik "Lagod" <niespamowaclagoda@listkropkapl> napisał w wiadomości

> Jak to bylo kilkaset metrow to czemu holowales zamiast
> samemu podjechac. Gasisz silnik, wrzucasz 1 bieg
> odpalasz (troche szarpnie) i jedziesz na jedynce.

"wciskam sprzeglo.... i juz tak zostalo"

No zerwal linke ale to nie przeszkadza w pojechaniu
kilkuset metrow.

23 Data: Grudzien 17 2009 15:23:56
Temat: Re: Zlosliwosc rzeczy martwych.... ;/
Autor: Lukasz 


> Jak to bylo kilkaset metrow to czemu holowales zamiast
> samemu podjechac. Gasisz silnik, wrzucasz 1 bieg
> odpalasz (troche szarpnie) i jedziesz na jedynce.

"wciskam sprzeglo.... i juz tak zostalo"

No zerwal linke ale to nie przeszkadza w pojechaniu
kilkuset metrow.


W tej historii to ważne jest że można liczyć na czyjąś bezinteresowną pomoc,
a nie czy można jechać bez sprzęgła czy nie.. bo ilu z Was by pomogło?
Zgłoszą się prawie wszyscy, a co do czego każdemu się śpieszy albo nie wie
jak itp...

24 Data: Grudzien 17 2009 16:36:01
Temat: Re: Zlosliwosc rzeczy martwych.... ;/
Autor: Samotnik 

Dnia 17.12.2009 Lagod <niespamowaclagoda@listkropkapl> napisał/a:

Jak to bylo kilkaset metrow to czemu holowales zamiast
samemu podjechac. Gasisz silnik, wrzucasz 1 bieg
odpalasz (troche szarpnie) i jedziesz na jedynce.

"wciskam sprzeglo.... i juz tak zostalo"

Przecież wciśnięty pozostał tylko pedał. Sprzęgło pozostało zasprzęglone.
--
Samotnik
Biżuteria: http://www.bizuteria-artystyczna.pl/

25 Data: Grudzien 17 2009 18:22:33
Temat: Re: Zlosliwosc rzeczy martwych.... ;/
Autor: MadMan 

Dnia Thu, 17 Dec 2009 13:48:12 +0100, Bastion napisał(a):

Gasisz silnik, wrzucasz 1 bieg
odpalasz (troche szarpnie) i jedziesz na jedynce.

E, bardzo trochę, jadąc mojej śp. Corsą w ten sposób do mechanika nie
pamiętam żeby szarpało, a odpalałem 2 razy (raz żeby ruszyć, drugi raz
na światłach na których oczywiście silnik zgasiłem).

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
ICQ: 398539334, Tlen: madman1985, GG: 2283138

26 Data: Grudzien 17 2009 10:44:49
Temat: Re: Zlosliwosc rzeczy martwych.... ;/
Autor: koziel 

Dokladnie - bardziej tutaj chodzilo mi o to, jak inni kierowcy staraja
sie pomoc temu, ktory ma awarie i np. trzeba go podholowac. Ogolnie
chcialem tez zwrocic uwage na to, iz z reguly na grupie PH sa
przedstawiani w zlym swietle. I zazwyczaj sie z tym zgadzam,
aczkolwiek po dzisiejszym dniu wiem, iz wyjatki od przyjetej "normy"
zawsze sie zdarzaja. Moze dlatego gosc mi pomogl, bo nie byl "mlodym",
ktory katuje firmowe auto, a moze... sam nie wiem. Ogolnie caly
bagaznik w Octavii Combi mial zawalony i aby dostac sie na spod i
wyciagnac hak - rozladowalismy pol auta. Nie rozwodzac sie juz
zbytnio, ponizej koszt dzisiejszej "imprezy":

110zl - linka sprzegla Kager [oczywiscie zamiennik z regulacja - moja
byla bez i podobno oryginal kosztuje ca. 250 zlociszy]
40zl - wymiana.
Wrazenia po jezdzie 4km do domu jak na razie pozytywne. Mechanik
uprzedzil mnie, ze gdyby sprzeglo jednak nie zachowywalo sie poprawnie
- mam przyjechac na regulacje.

P.S. Jesli Szanowny Pan czytuje grupe, to ze swojej strony serdecznie
mu dziekuje za okazana pomoc i doceniam gest i slowa podczas mojego
pytania o zaplate.

P.S.2- Autko ma juz 13 lat, linka wg mechanika byla "od nowosci" -
wiec kiedys musial przyjsc na nia czas ;)

Pozdrawiam Grupowiczow,

Emil.

27 Data: Grudzien 18 2009 06:45:35
Temat: Re: Zlosliwosc rzeczy martwych.... ;/
Autor: Adam Wysocki 

koziel  wrote:

Dokladnie - bardziej tutaj chodzilo mi o to, jak inni kierowcy staraja
sie pomoc temu, ktory ma awarie i np. trzeba go podholowac.

Ogólnie to dobrze mieć w bagażniku linkę i przewody rozruchowe - czasem
ktoś chce pomóc a nie może bo nie ma jak (miałem tak jak mi kiedyś aku
padło, zatrzymałem kogoś - pomógłby ale nie ma przewodów, ja też nie
miałem).

--
Siena 1.6 HL & GSX 750F
PMS+ PJ- S+ p++ M- W+ P++:++ X++ L++ B+ M+ Z++ T W- CB+++ D
http://www.gophi.pl/

28 Data: Grudzien 18 2009 21:20:09
Temat: Re: Zlosliwosc rzeczy martwych.... ;/
Autor: Piotrek 

Ogólnie to dobrze mieć w bagażniku linkę i przewody rozruchowe - czasem
ktoś chce pomóc a nie może bo nie ma jak (miałem tak jak mi kiedyś aku
padło, zatrzymałem kogoś - pomógłby ale nie ma przewodów, ja też nie
miałem).

dokladnie ja linke mam ze soba zawsze.
poki co przydaje sie sie raczej innym niz mnie i oby tak dalej ale zawsze
lepiej miec pod reka.
zeszlej zimy czekalem na kogos pod blokiem i widze ze koles sie nie moze
wygrzebac zza "zaspy" zostawionej przez plug.
walczy do przodu, do tylu i nic.
podszedlem i zapytale czy nie wyciagnac go, on ze bardzo chetnie.
linka z bagaznika, spiecie to 30 sec roboty i dalsze 30 sec pozniej juz byl
na drodze.

mala rzecz a cieszy :)

--
pzdr
piotrek

29 Data: Grudzien 17 2009 20:45:21
Temat: Re: Zlosliwosc rzeczy martwych.... ;/
Autor: Tomasz Gorbaczuk 


Uzytkownik "koziel"  napisal w wiadomosci

Dzis rano jakby nigdy nic wsiadlem do Laguny, wyjechalem z garazu i po
"zapakowaniu" swojej drugiej polowki, ruszylismy do Jej firmy. Pech
chcial, ze 3 km od domu na zakrecie wciskam sprzeglo.... i juz tak
zostalo. Wstepna diagnoza: pekla linka. Telefon po kumplach aby

Jestes pewien, ze to linka a nie np. wysprzeglik ? - olej ze skrzyni nie wyciekl ?

Pzdr
TG

30 Data: Grudzien 17 2009 12:28:47
Temat: Re: Zlosliwosc rzeczy martwych.... ;/
Autor: koziel 

Wszystko ok - gosc pokazal mi peknieta linke, wymienil na nowa - a
skrzynia biegow chodzi w porzadeczku jak przed awaria :)

31 Data: Grudzien 18 2009 01:21:05
Temat: Re: Zlosliwosc rzeczy martwych.... ;/
Autor: Tomasz Pyra 

koziel pisze:

Dzis rano jakby nigdy nic wsiadlem do Laguny, wyjechalem z garazu i po
"zapakowaniu" swojej drugiej polowki, ruszylismy do Jej firmy. Pech
chcial, ze 3 km od domu na zakrecie wciskam sprzeglo.... i juz tak
zostalo. Wstepna diagnoza: pekla linka.

No mi się kiedyś też tak zrobiło.
Ale linka pewnie nie pękła Ci do końca (bo wtedy sprężyna wyprostowałaby pedał i ten chodziłby bez oporu), a tylko kilka oderwanych drutów zablokowało ją w pancerzu.

Ĺťeby w takiej sytuacji jechać można po prostu złapać za pedał i pociągnąć go do siebie (albo podważać od spodu nogą) i dalej zmieniać kolejne biegi bez sprzęgła.
Da się dokulać do warsztatu.

32 Data: Grudzien 18 2009 06:40:20
Temat: Re: Zlosliwosc rzeczy martwych.... ;/
Autor: Adam Wysocki 

koziel  wrote:

spiesza sie do pracy. W koncu podchodze do elegancko ubranego
Przedstawiciela handlowego - a ten, ze nie ma sprawy :)

Miałeś szczęście. Ja ostatnio w potrzebie obdzwoniłem 2 kumpli (w pracy),
3 korpo taksówkarskie (żadna się nie podjęła) i dopiero jak zawołałem na
CB to ktoś pomógł i też nie chciał kasy, a męczyliśmy się z godzinę...

--
Siena 1.6 HL & GSX 750F
PMS+ PJ- S+ p++ M- W+ P++:++ X++ L++ B+ M+ Z++ T W- CB+++ D
http://www.gophi.pl/

Zlosliwosc rzeczy martwych.... ;/



Grupy dyskusyjne