Ten obiektyw zoom 18-200 F/3.5-6.3 DC o wysokiej amplitudzie Sigma jest
idealnym towarzyszem do lustrzanki cyfrowej Nikon. Dzięki jego
niepodwarzalnej jakości EISA (European Imaging and Sound Association)
nadała mu miano najlepszego obiektywu roku 2005-2006.
Nadaje się on do większości ogniskowych teleobiektywu.
Jego pokrycie antyrefleksyjne zmniejszającą odbicia i odblaski
poprawiając zrównoważenie barw, jak i 2 szklane elementy
niskodyspersyjne Special Low Dispersion (SLD) i 2 soczewki asferyczne
znakomicie nadają się do korygowania zdjęć nawet przy dużym zakresie
ogniskowych umożliwiając tym samym minimalizację aberracji i
zmniejszenie fotografowanego podmiotu do kompaktowych rozmiarów. 18-200
F/3.5-6.3 DC posiada znakomity wewnętrzny system nastawienia pozwalający
na uniknięcie ruchów obrotowych przedniej części obiektywu,
ułatwiając tym samym użycie okrągłego filtru polaryzującego i osłony
tulipanowej. Dodatkowo obiektyw wyposażony jest w mechanizm
zabezpieczający układ zoomu podczas ruchu.

"Agent"  wrote in message

Ten obiektyw zoom 18-200 F/3.5-6.3 DC o wysokiej amplitudzie Sigma jest
idealnym towarzyszem do lustrzanki cyfrowej Nikon. Dzięki jego
niepodwarzalnej jakości EISA (European Imaging and Sound Association)
nadała mu miano najlepszego obiektywu roku 2005-2006.
Nadaje się on do większości ogniskowych teleobiektywu.
Jego pokrycie antyrefleksyjne zmniejszającą odbicia i odblaski
poprawiając zrównoważenie barw, jak i 2 szklane elementy
niskodyspersyjne Special Low Dispersion (SLD) i 2 soczewki asferyczne
znakomicie nadają się do korygowania zdjęć nawet przy dużym zakresie
ogniskowych umożliwiając tym samym minimalizację aberracji i
zmniejszenie fotografowanego podmiotu do kompaktowych rozmiarów. 18-200
F/3.5-6.3 DC posiada znakomity wewnętrzny system nastawienia pozwalający
na uniknięcie ruchów obrotowych przedniej części obiektywu,
ułatwiając tym samym użycie okrągłego filtru polaryzującego i osłony
tulipanowej. Dodatkowo obiektyw wyposażony jest w mechanizm
zabezpieczający układ zoomu podczas ruchu.

W dniu 2010-08-18 15:14, kamil pisze:

Autor jest politykiem, duchownym albo telemarketerem, takiego lania wody
nie mozna sie inaczej nauczyc.

Ten obiektyw zoom 18-200 F/3.5-6.3 DC o wysokiej amplitudzie
(ciach!)

"Vituniu"  wrote in message

Ten obiektyw zoom 18-200 F/3.5-6.3 DC o wysokiej amplitudzie
(ciach!)

Zwyczajny efekt tlumaczenia jakims babelfiszem.... Zdarza sie.

Jesli chcesz naprawde mocny kawalek to polecam:
http://allegro.pl/my_page.php?uid=2296790

W dniu 2010-08-18 15:21, Vituniu pisze:

Ten obiektyw zoom 18-200 F/3.5-6.3 DC o wysokiej amplitudzie
(ciach!)

Zwyczajny efekt tlumaczenia jakims babelfiszem.... Zdarza sie.

Jesli chcesz naprawde mocny kawalek to polecam:
http://allegro.pl/my_page.php?uid=2296790

V.

W dniu 2010-08-18 15:25, Andrzej Libiszewski pisze:

http://allegro.pl/my_page.php?uid=2296790

V.

Mnie zastanawia, czy
1. ktoś był w stanie to przeczytać do końca?
2. ktoś się na to nabrał, jeśli już do końca dobrnął?

"Vituniu"  wrote in message

Ten obiektyw zoom 18-200 F/3.5-6.3 DC o wysokiej amplitudzie
(ciach!)

Zwyczajny efekt tlumaczenia jakims babelfiszem.... Zdarza sie.

Jesli chcesz naprawde mocny kawalek to polecam:
http://allegro.pl/my_page.php?uid=2296790

W dniu 2010-08-18 15:36, Cezar pisze:

http://allegro.pl/item1179633989_oryginalny_kabel_hi_end.html

On 18.08.2010 15:38, Andrzej Libiszewski wrote:

W dniu 2010-08-18 15:36, Cezar pisze:

http://allegro.pl/item1179633989_oryginalny_kabel_hi_end.html

Kable audio od zawsze były elementem voodoo i w ogóle nie warto
przykładać do opisów żadnych normalnych kryteriów ;)

 wrote in message

On 18.08.2010 15:38, Andrzej Libiszewski wrote:

Nie słyszysz różnicy w kablu zasilającym za 20 zł i takim za 200 zł?
Stado słoni Ci musiało nadepnąć na uszy. Wiadomo, że kabel zasilający za
500 zł ma bardziej mięsiste basy, ale nie przesycone, za to kabel za 700
zł ma wypełniony środek i wysokie tony wysycone. Dźwięki przy kablu
zasilającym za 1000 są bardziej aksamitne. Kable zasilające złocone
bardziej nadają się do słuchania muzyki klasycznej, ponieważ środek jest
mniej uwypuklony, a basy czystsze. Gdzie to voodoo? To przecież tylko
samozadowolenie z wydanej kasy ;)

To nie do końca prawda. Kiedyś nie chciało mi się polutować kabla więc kupiłem taniego gotowca. W jednym kanale głos był mniej aksamitny, mięsisty a środek nie był wypełniony. Góra i dół zresztą też. Ale jak poprawiłem zimny lut zagrał tak, że aż zauważyłem poszczególnych muzykantów 2m ode mnie :)

Użytkownik "kamil"  napisał w wiadomości grup

 wrote in message

On 18.08.2010 15:38, Andrzej Libiszewski wrote:

Nie słyszysz różnicy w kablu zasilającym za 20 zł i takim za 200 zł?
Stado słoni Ci musiało nadepnąć na uszy. Wiadomo, że kabel zasilający za
500 zł ma bardziej mięsiste basy, ale nie przesycone, za to kabel za 700
zł ma wypełniony środek i wysokie tony wysycone. Dźwięki przy kablu
zasilającym za 1000 są bardziej aksamitne. Kable zasilające złocone
bardziej nadają się do słuchania muzyki klasycznej, ponieważ środek jest
mniej uwypuklony, a basy czystsze. Gdzie to voodoo? To przecież tylko
samozadowolenie z wydanej kasy ;)

Nie zapomniaj, ze cyfrowy kabel optyczny za 400zl ma dobra gore, ale wokalom brakuje przestrzeni, ktora daje cyfrowy kabel optyczny za 600zl. Najlepiej w polaczeniu z ceramicznymi podstawkami pod wzmacniacz.




Pozdrawiam
Kamil

czyli jednak voodoo

"Piotrek_S"  wrote in message

To nie do końca prawda. Kiedyś nie chciało mi się polutować kabla więc kupiłem taniego gotowca. W jednym kanale głos był mniej aksamitny, mięsisty a środek nie był wypełniony. Góra i dół zresztą też. Ale jak poprawiłem zimny lut zagrał tak, że aż zauważyłem poszczególnych muzykantów 2m ode mnie :)

Piotrek_S pisze:

Ale jak poprawiłem zimny lut zagrał tak, że aż zauważyłem poszczególnych muzykantów 2m ode mnie :)

In the darkest hour on Wed, 18 Aug 2010 16:34:59 +0100,
kamil  screamed:

Nie słyszysz różnicy w kablu zasilającym za 20 zł i takim za 200 zł?
Stado słoni Ci musiało nadepnąć na uszy. Wiadomo, że kabel zasilający za
500 zł ma bardziej mięsiste basy, ale nie przesycone, za to kabel za 700
zł ma wypełniony środek i wysokie tony wysycone. Dźwięki przy kablu
zasilającym za 1000 są bardziej aksamitne. Kable zasilające złocone
bardziej nadają się do słuchania muzyki klasycznej, ponieważ środek jest
mniej uwypuklony, a basy czystsze. Gdzie to voodoo? To przecież tylko
samozadowolenie z wydanej kasy ;)

Nie zapomniaj, ze cyfrowy kabel optyczny za 400zl ma dobra gore, ale wokalom
brakuje przestrzeni, ktora daje cyfrowy kabel optyczny za 600zl. Najlepiej w
polaczeniu z ceramicznymi podstawkami pod wzmacniacz.

On 02.09.2010 10:00, Artur M. Piwko wrote:

In the darkest hour on Wed, 18 Aug 2010 16:34:59 +0100,
kamil  screamed:

Nie słyszysz różnicy w kablu zasilającym za 20 zł i takim za 200 zł?
Stado słoni Ci musiało nadepnąć na uszy. Wiadomo, że kabel zasilający za
500 zł ma bardziej mięsiste basy, ale nie przesycone, za to kabel za 700
zł ma wypełniony środek i wysokie tony wysycone. Dźwięki przy kablu
zasilającym za 1000 są bardziej aksamitne. Kable zasilające złocone
bardziej nadają się do słuchania muzyki klasycznej, ponieważ środek jest
mniej uwypuklony, a basy czystsze. Gdzie to voodoo? To przecież tylko
samozadowolenie z wydanej kasy ;)

Nie zapomniaj, ze cyfrowy kabel optyczny za 400zl ma dobra gore, ale wokalom
brakuje przestrzeni, ktora daje cyfrowy kabel optyczny za 600zl. Najlepiej w
polaczeniu z ceramicznymi podstawkami pod wzmacniacz.

O wiele lepszy jest (widziany przeze mnie na Allegro) optyczny kabel
z... pozłacanymi wtykami.

W dniu 2010-08-18 16:07,  pisze:

http://allegro.pl/item1179633989_oryginalny_kabel_hi_end.html

Kable audio od zawsze były elementem voodoo i w ogóle nie warto
przykładać do opisów żadnych normalnych kryteriów ;)

Nie słyszysz różnicy w kablu zasilającym za 20 zł i takim za 200 zł?

On 2010-08-18 15:36:03 +0200, "Cezar"  said:

Widzialem juz wiele opisów kabli "HI-END"  ale ten przebija wszystkie :)

http://allegro.pl/item1179633989_oryginalny_kabel_hi_end.html

de Fresz wrote:

O kurwa, spadłem z krzesła. Buchachachachacha.
Nie wierzę że są aż tacy idioci na tym świecie, żeby się na to nabrać, to po prostu niemożliwe.

Użytkownik "de Fresz" napisał

Widzialem juz wiele opisów kabli "HI-END"  ale ten przebija wszystkie :)

http://allegro.pl/item1179633989_oryginalny_kabel_hi_end.html

O kurwa, spadłem z krzesła. Buchachachachacha.
Nie wierzę że są aż tacy idioci na tym świecie, żeby się na to nabrać, to po prostu niemożliwe.

"adam"  wrote in message

Użytkownik "de Fresz" napisał

Widzialem juz wiele opisów kabli "HI-END"  ale ten przebija wszystkie :)

http://allegro.pl/item1179633989_oryginalny_kabel_hi_end.html

O kurwa, spadłem z krzesła. Buchachachachacha.
Nie wierzę że są aż tacy idioci na tym świecie, żeby się na to nabrać, to po prostu niemożliwe.

Aparat za parę tysi do którego trzeba dokupić obiektyw ?
Za ile ? Trzy patyki ?!
I lampę błyskową ?!
Co ? Za tysiaka ?
O kurwa, spadłem z krzesła. Buchachachachacha.
Nie wierzę że są aż tacy idioci na tym świecie, żeby się na to nabrać,
to po prostu niemożliwe skoro moja komórka ma wszystko i kosztowała pięć stów !

W dniu 2010-08-18 17:58, kamil pisze:

Polecam przejrzenie forum audio.pl -

pare lat temu grupa tamtejszych
trollo-ekspertow zgodzila sie na porownywanie odsluchow oryginalnych CD
z roznymi kopiami. Polowa zadeklarowanych audiofilow o sluchu absolutnym
nie odrozniala nagranego na CD-R z bazaru MP3 128kbit od oryginalu, po
czym zmienila nicki badz przestala udzielac sie na forum. :>

"bans"  wrote in message

W dniu 2010-08-18 17:58, kamil pisze:

Polecam przejrzenie forum audio.pl -

A nie audiostereo.pl?

pare lat temu grupa tamtejszych
trollo-ekspertow zgodzila sie na porownywanie odsluchow oryginalnych CD
z roznymi kopiami. Polowa zadeklarowanych audiofilow o sluchu absolutnym
nie odrozniala nagranego na CD-R z bazaru MP3 128kbit od oryginalu, po
czym zmienila nicki badz przestala udzielac sie na forum. :>

To chyba jednak inne forum, na ausdiostereo trolle-eksperci mają się dobrze, po prostu zaczęli odwracać kota ogonem, że niby nie to ciśnienie atmosferyczne było, nie ta temperatura itp. ;)

A kto się chce pośmiać z audiovoodoo to tu najlepiej, esencja głupoty:

http://audio.x.pl/audio/audiovoodoo/

kamil napisał(a):

Dzieki za sprostowanie, strone juz kiedys widzialem ale milo posmiac sie
jeszcze raz. Tymczasem wracam do sluchania NADa podpietego do B&W kablem
miedzianym po 5zl/metr.

"John Smith"  wrote in message

kamil napisał(a):

Dzieki za sprostowanie, strone juz kiedys widzialem ale milo posmiac sie
jeszcze raz. Tymczasem wracam do sluchania NADa podpietego do B&W kablem
miedzianym po 5zl/metr.

Jakoś mi przyszło do głowy, że cała ta hucpa z kabelkami jest po to, aby
ta "rozsądna" większość mogła podjąć "rozsądną" decyzję i nie kupować
kabelków po 200PLN za metr, ale jednocześnie przełknąć 2kPLN za klocek
elektroniki (choć ten za 1000PLN byłby równie dobry). Takie przesuwanie
granicy akceptowalności ceny i dawanie pozornej przestrzeni dla decyzji
klienta.
:-)

Tu rolę może grać wygląd - kolumny to praktycznie meble, o kablach powiedzieć tego raczej nie można...
Marx

"Marx"  wrote in message

Tu rolę może grać wygląd - kolumny to praktycznie meble, o kablach powiedzieć tego raczej nie można...

Odnosilem sie raczej do braku roznic 10-30 tys zl. Wystarcza szczerozłote obudowy albo cos w tym guscie i już :)
Marx

W dniu 2010-08-19 14:29, Marx pisze:

Odnosilem sie raczej do braku roznic 10-30 tys zl. Wystarcza
szczerozłote obudowy albo cos w tym guscie i już :)

kamil pisze:

Nie przesadzaj, jesli ty nie slyszysz roznic w brzmieniu, nie znaczy ze wszystkim slon na ucho nadepnal. Klocek za 1000zl moze brzmiec zupelnie inaczej od klocka za 2000zl i nie chodzi tu nawet o sama jakosc, co o charakter brzmienia, kazdemu inny odpowiada.

"Janko Muzykant"  wrote in message

kamil pisze:

Nie przesadzaj, jesli ty nie slyszysz roznic w brzmieniu, nie znaczy ze wszystkim slon na ucho nadepnal. Klocek za 1000zl moze brzmiec zupelnie inaczej od klocka za 2000zl i nie chodzi tu nawet o sama jakosc, co o charakter brzmienia, kazdemu inny odpowiada.

Wystarczy, że np. na tym drugim podkręci się decybel głośniej. Albo w uchu się podłubie. To są główne przyczyny zróżnicowanego brzmienia tego samego.

kamil pisze:

Wystarczy, że np. na tym drugim podkręci się decybel głośniej. Albo w uchu się podłubie. To są główne przyczyny zróżnicowanego brzmienia tego samego.

Jednym slowem sugerujesz, ze pasmo przenoszenia albo wzmocnienie poszczegolnych czestotliwosci wzgledem innych nie istnieja.

Janko Muzykant napisał(a):

kamil pisze:

Wystarczy, że np. na tym drugim podkręci się decybel głośniej. Albo w
uchu się podłubie. To są główne przyczyny zróżnicowanego brzmienia
tego samego.

Jednym slowem sugerujesz, ze pasmo przenoszenia albo wzmocnienie
poszczegolnych czestotliwosci wzgledem innych nie istnieja.

Oczywiście, że istnieje, tylko które jest to dobre i jak się to ma
wagowo do różnic brzmienia kolumn czy pomieszczenia?

John Smith pisze:

No przecież wiadomo. :-)
Najlepsze jest to o charakterystyce dokładnie odwrotnej do reszty toru
(czyli w praktyce do kolumn i pomieszczenia). Czyli w praktyce cyfrowe,
z potężną farmą DSP na pokładzie. :-)

A że niektórzy w imię minimalizmu wolą czyścić szambo szczoteczką do
zębów, to inna sprawa. :-)

Janko Muzykant napisał(a):

John Smith pisze:

No przecież wiadomo. :-)
Najlepsze jest to o charakterystyce dokładnie odwrotnej do reszty toru
(czyli w praktyce do kolumn i pomieszczenia). Czyli w praktyce cyfrowe,
z potężną farmą DSP na pokładzie. :-)

A że niektórzy w imię minimalizmu wolą czyścić szambo szczoteczką do
zębów, to inna sprawa. :-)

Się śmiej, ale sporo monitorów (tych kolumn, co to przy nich się miksuje
muzykę, którą potem masy kupują albo piracą) już tak jest zbudowana -
ograniczenia czy to budżetowe, czy fizyczne kompensuje się
elektronicznie, zwłaszcza basy. I z powodzeniem.

John Smith pisze:

Słyszałem kolumny aktywne zbudowane przez świadomego amatora ze
standardowych głośników Tonsila. Wgniatało w ziemię pod każdym względem.
Przez miesiąc później nie dało się słuchać niczego innego.

Janko Muzykant napisał(a):

John Smith pisze:

Słyszałem kolumny aktywne zbudowane przez świadomego amatora ze
standardowych głośników Tonsila. Wgniatało w ziemię pod każdym względem.
Przez miesiąc później nie dało się słuchać niczego innego.

Może to fajny kawałek był? :)

kamil napisał(a):

Przyzwoite kolumny akurat latwo odroznic od sprzetu Tonsila z lat
80-tych. Ale roznicy w jakosci miedzy takimi za 10.000pln a 30.000pln
osobiscie pewnie nie uslysze.

"John Smith"  wrote in message

kamil napisał(a):

Przyzwoite kolumny akurat latwo odroznic od sprzetu Tonsila z lat
80-tych. Ale roznicy w jakosci miedzy takimi za 10.000pln a 30.000pln
osobiscie pewnie nie uslysze.

Ale ja miałem na myśli elektronikę. W slangu audiofilskim nie obejmuje
to kolumn. :-)
Jeśli zaś chodzi o różnicę między tymi kolumnami, to myślę że byś ją
spokojnie usłyszał. Niekoniecznie wybrałbyś dla siebie te droższe
(kwestia gustu), a równie prawdopodobne, że jakbyś dobrze trafił to
jeszcze bardziej podpasowałyby Ci takie za 5000. Ale to już NTG. :-)

kamil wrote:

"John Smith"  wrote in message

kamil napisał(a):

Dzieki za sprostowanie, strone juz kiedys widzialem ale milo
posmiac sie jeszcze raz. Tymczasem wracam do sluchania NADa
podpietego do B&W kablem miedzianym po 5zl/metr.

Jakoś mi przyszło do głowy, że cała ta hucpa z kabelkami jest
po to, aby ta "rozsądna" większość mogła podjąć "rozsądną"
decyzję i nie kupować kabelków po 200PLN za metr, ale
jednocześnie przełknąć 2kPLN za klocek elektroniki (choć ten
za 1000PLN byłby równie dobry). Takie przesuwanie granicy
akceptowalności ceny i dawanie pozornej przestrzeni dla
decyzji klienta. :-)

Przyzwoite kolumny akurat latwo odroznic od sprzetu Tonsila z
lat 80-tych.

Dnia 19.08.2010 Maciej 'AbrahaM' Piotrowski  napisał/a:

Przyzwoite kolumny akurat latwo odroznic od sprzetu Tonsila z
lat 80-tych.

Byś się zdziwił, co prawda nie w wypadku kolumn Tonsila,
ale Diora-Świdnica. Moim prywatnym zdaniem ich niektóre
konstrukcje(topowe modele serii Polaris) do teraz (mimo
że były produkowane w latach 1997-2003) potrafią grać
lepiej od części zdecydowanie(i to nawet parukrotnie)
droższych współcześnie produkowanych kolumn, które niby
powinny reprezentować tą samą klasę sprzętu, względnie
porównywalne osiągi.

Maciej 'AbrahaM' Piotrowski pisze:

Byś się zdziwił, co prawda nie w wypadku kolumn Tonsila,
ale Diora-Świdnica. Moim prywatnym zdaniem ich niektóre
konstrukcje(topowe modele serii Polaris) do teraz (mimo
że były produkowane w latach 1997-2003) potrafią grać
lepiej od części zdecydowanie(i to nawet parukrotnie)
droższych współcześnie produkowanych kolumn, które niby
powinny reprezentować tą samą klasę sprzętu, względnie
porównywalne osiągi.

On 2010-08-18 17:54:57 +0200, "adam"  said:

Aparat za parę tysi do którego trzeba dokupić obiektyw ?
Za ile ? Trzy patyki ?!
I lampę błyskową ?!
Co ? Za tysiaka ?
O kurwa, spadłem z krzesła. Buchachachachacha.
Nie wierzę że są aż tacy idioci na tym świecie, żeby się na to nabrać,
to po prostu niemożliwe skoro moja komórka ma wszystko i kosztowała pięć stów !

; )))

Użytkownik "de Fresz" napisał

Aparat za parę tysi do którego trzeba dokupić obiektyw ?
Za ile ? Trzy patyki ?!
I lampę błyskową ?!
Co ? Za tysiaka ?
O kurwa, spadłem z krzesła. Buchachachachacha.
Nie wierzę że są aż tacy idioci na tym świecie, żeby się na to nabrać,
to po prostu niemożliwe skoro moja komórka ma wszystko i kosztowała pięć stów !

; )))

Różnice pomiędzy komórką, a lustrem można pomierzyć na fyfnaście sposobów - rozdzielczość, dystorsje, SNR etc. Da się ją udowodnić zarówno na płaszczyźnie teoretycznej jak i praktycznej. Różnicy pomiędzy kablem głośnikowym "audiofilskim" za kilkaset zł z metra, a zwykłym kablem do układania elektryki o stosownej impedancji za 5 zł z metra nie popierają żadne teorie fizyczne, nie jest w stanie pomierzyć żadna aparatura, nie wykazują realne testy robione na "złotouchych". Tak więc porównanie którego dokonałeś jest zupełnie nie na poziomie.

On 2010-08-20 01:26:47 +0200, "adam"  said:

Różnice pomiędzy komórką, a lustrem można pomierzyć na fyfnaście sposobów - rozdzielczość, dystorsje, SNR etc. Da się ją udowodnić zarówno na płaszczyźnie teoretycznej jak i praktycznej. Różnicy pomiędzy kablem głośnikowym "audiofilskim" za kilkaset zł z metra, a zwykłym kablem do układania elektryki o stosownej impedancji za 5 zł z metra nie popierają żadne teorie fizyczne, nie jest w stanie pomierzyć żadna aparatura, nie wykazują realne testy robione na "złotouchych". Tak więc porównanie którego dokonałeś jest zupełnie nie na poziomie.

Nieeee, nooo, strasznie poważnie podszedłeś do żartu ; )

Co oczywiście nie zmienia faktu, że istnieją tacy ludzie jak zasymulowałem w poprzednim wpisie. I to bynajmniej nie jakaś dresiarnia na dopalaczach. Innymi oczywiście słowy, wyrażają właśnie coś takiego. Miałem kiedyś rozmowę z gościem na poziomie, który kompletnie nie chwytał niczego związanego z fotografią choć był zainteresowany nowinkami - konkluzja była właśnie taka.

"de Fresz"  wrote in message

sieciowego), to tak jakby dywagować o poziomie szumów w zależności od tego, na jakiej karcie zdjęcie zostało zapisane w aparacie. I teraz ktoś próbuje sprzedawać kilkugigową kartę za powiedzmy 10000 zł i twierdzi że gwarantuje ona niższy poziom szumów i większą dynamikę zdjęć niż produkty konkurencji.

W dniu 2010-08-20 11:04, kamil pisze:

"de Fresz"  wrote in message

sieciowego), to tak jakby dywagować o poziomie szumów w zależności od
tego, na jakiej karcie zdjęcie zostało zapisane w aparacie. I teraz
ktoś próbuje sprzedawać kilkugigową kartę za powiedzmy 10000 zł i
twierdzi że gwarantuje ona niższy poziom szumów i większą dynamikę
zdjęć niż produkty konkurencji.

Pewnie i tak znajdzie sie grupa fotografow, ktorzy beda widziec bardziej
miesiste cienie, wiecej przestrzeni w swiatlach, a calosc sceny nabierze
niespotykanej dotad wyrazistosci. Do tego lepszy bokeh. ;)

On 2010-08-20 10:54:41 +0200, de Fresz  said:

I jeśli dla kogoś nie będzie różnicy _praktycznej_, to luz, może sobie mieć taki poziom wymagań, który Manta w zupełności zaspokoi.

Użytkownik "de Fresz"  napisał w wiadomości

On 2010-08-20 01:26:47 +0200, "adam"  said:

Różnice pomiędzy komórką, a lustrem można pomierzyć na fyfnaście sposobów - rozdzielczość, dystorsje, SNR etc. Da się ją udowodnić zarówno na płaszczyźnie teoretycznej jak i praktycznej. Różnicy pomiędzy kablem głośnikowym "audiofilskim" za kilkaset zł z metra, a zwykłym kablem do układania elektryki o stosownej impedancji za 5 zł z metra nie popierają żadne teorie fizyczne, nie jest w stanie pomierzyć żadna aparatura, nie wykazują realne testy robione na "złotouchych". Tak więc porównanie którego dokonałeś jest zupełnie nie na poziomie.

Nieeee, nooo, strasznie poważnie podszedłeś do żartu ; )

A bo jakiś taki słaby był :-P

Co oczywiście nie zmienia faktu, że istnieją tacy ludzie jak zasymulowałem w poprzednim wpisie. I to bynajmniej nie jakaś dresiarnia na dopalaczach. Innymi oczywiście słowy, wyrażają właśnie coś takiego. Miałem kiedyś rozmowę z gościem na poziomie, który kompletnie nie chwytał niczego związanego z fotografią choć był zainteresowany nowinkami - konkluzja była właśnie taka.

Ależ ok. Tylko jeśli by trzymać się adekwatności porównania, to po stronie audio trza by postawić miniwieże Manty kontra na przeciw powiedzmy McIntosha z oddzielnym przedwzmacniaczem i końcówkami mocy. I jeśli dla kogoś nie będzie różnicy _praktycznej_, to luz, może sobie mieć taki poziom wymagań, który Manta w zupełności zaspokoi.

Ale mówić o wpływie jakości kabli na muzykę (zwłaszcza kabla sieciowego), to tak jakby dywagować o poziomie szumów w zależności od tego, na jakiej karcie zdjęcie zostało zapisane w aparacie. I teraz ktoś próbuje sprzedawać kilkugigową kartę za powiedzmy 10000 zł i twierdzi że gwarantuje ona niższy poziom szumów i większą dynamikę zdjęć niż produkty konkurencji.
Uciekła mi w trakcie pisanie jedna myśl - rzecz w tym, że patrząc obiektywnie różnica pomiędzy wspomnianymi sprzętami jest - i teoretyczna i praktyczna, przy odrobinie samozaparcia możliwa do pomierzenia. Kwestią podlegającą subiektywnej ocenie jest to, czy komuś ta lepszość jest potrzebna. I tu, czy to będzie komórka do robienia zdjęć, czy Manta do słuchania muzyki, można sobie dyskutować o tym co dla kogo będzie wyborem optymalnym tudzież poziomem "wystarczająco dobrym". Ale ekscytacja elementami nie mającymi realnego wpływu ani na jakość (czy to muzyki, czy zdjęć), ani na wygodę użytkowania, no może z jakąś tam wartością estetyczną (owszem, przyznaję że niektóre kable audiofilskie są zwyczajnie ładne, tylko co z tego, skoro będą leżały gdzieś za regałem...), wynoszenie ich do poziomu bożka, przy cenie na poziomie 10000% realnej wartości, to czysta głupota.

Cześć wszystkim

adam pisze:

Z tym mogłoby być różnie.
Moze nie w konforntacji tych akurat marek ale gdzieś w sieci mi się obił o oczy wątek na jakimś anglojęzycznym forum gdzie pokazywali dwa klocki. Jeden jakiś "markowy brytyjski", drugi bezmarkowy chiński o nazwie kompletnie nieznanej u nas. Były fotografie jednego i drugiego w środku - były to te same urządzenia, nawet kolory kabli w wiązkach się zgadzały ; )

Użytkownik "Jan Rudziński" napisał

[...]

Z tym mogłoby być różnie.
Moze nie w konforntacji tych akurat marek ale gdzieś w sieci mi się obił o oczy wątek na jakimś anglojęzycznym forum gdzie pokazywali dwa klocki. Jeden jakiś "markowy brytyjski", drugi bezmarkowy chiński o nazwie kompletnie nieznanej u nas. Były fotografie jednego i drugiego w środku - były to te same urządzenia, nawet kolory kabli w wiązkach się zgadzały ; )

To było akurat na blogu fotograficznym Mike Johstona...

de Fresz  naskrobał:

Różnice pomiędzy komórką, a lustrem można pomierzyć na fyfnaście
sposobów - rozdzielczość, dystorsje, SNR etc. Da się ją udowodnić
zarówno na płaszczyźnie teoretycznej jak i praktycznej. Różnicy
pomiędzy kablem głośnikowym "audiofilskim" za kilkaset zł z metra, a
zwykłym kablem do układania elektryki o stosownej impedancji za 5 zł z
metra nie popierają żadne teorie fizyczne, nie jest w stanie pomierzyć

W dniu 22.08.2010 21:43, Kell a pisze:

Powiem tak - cena o niczym nie swiadczy, Ale roznice basu na kilkunastu
metrach kabla 2.5mm i 1mm srednicy przekroju slyszy praktycznie kazdy, komu slon
nie nadepnal na uszy. To takie male sprostowanie, bo bynajmniej efektów voodo
jest cala masa i to jest fakt.

Kell a pisze:

Powiem tak - cena o niczym nie swiadczy, Ale roznice basu na kilkunastu
metrach kabla 2.5mm i 1mm srednicy przekroju slyszy praktycznie kazdy, komu slon
nie nadepnal na uszy. To takie male sprostowanie, bo bynajmniej efektów voodo
jest cala masa i to jest fakt.

W poście
 Janko Muzykant nabazgrał:

Kell a pisze:

Powiem tak - cena o niczym nie swiadczy, Ale roznice basu na kilkunastu
metrach kabla 2.5mm i 1mm srednicy przekroju slyszy praktycznie kazdy, komu slon
nie nadepnal na uszy. To takie male sprostowanie, bo bynajmniej efektów voodo
jest cala masa i to jest fakt.

Bo to jest konkretny stosunek wielkościowy tych dwóch mediów - kabla i
głośnika. Podobnie jak z mocnym halogenem, na cieńszym, wystarczająco
długim kablu będzie świecił słabej.
Jednakże poza oporem żadne inne czary czynione nad drutem nie będą miały
wpływu na sposób świecenia owej żarówki.

 pisze:

Tak, ale głośnik to nie żarówka. Tutaj liczą się na pewno jeszcze zakłócenia.
Jak się ciągnię kabel koło czegoś dziwnego można się jeszcze zastanawiać
nad ekranowaniem, które przy żarówce niepotrzebne.

W poście
 Janko Muzykant nabazgrał:

 pisze:

Tak, ale głośnik to nie żarówka. Tutaj liczą się na pewno jeszcze zakłócenia.
Jak się ciągnię kabel koło czegoś dziwnego można się jeszcze zastanawiać
nad ekranowaniem, które przy żarówce niepotrzebne.

Przy impedancji kilku omów to owo ''dziwne'' musiałoby być przynajmniej
stacją transformatorową. Ekranuje się niższe sygnały, gdzie odstęp od
zakłóceń nie jest tak duży.

W dniu 23.08.2010 10:52,  pisze:

Tak, ale głośnik to nie żarówka. Tutaj liczą się na pewno jeszcze zakłócenia.
Jak się ciągnię kabel koło czegoś dziwnego można się jeszcze zastanawiać
nad ekranowaniem, które przy żarówce niepotrzebne.

W poście
 Cezary Grądys nabazgrał:

Tak, ale głośnik to nie żarówka. Tutaj liczą się na pewno jeszcze zakłócenia.
Jak się ciągnię kabel koło czegoś dziwnego można się jeszcze zastanawiać
nad ekranowaniem, które przy żarówce niepotrzebne.

Odłącz kabel od wzmacniacza, zewrzyj i słuchaj w głośniku czy cokolwiek
słychać. Jeśli nic nie usłyszysz, to nie zakłócenie. Jesli usłyszysz to
bedziesz kombinować co zrobic, pewnie skrecić kabel o kilka obrotów na
metrze wystarczy.

Dnia 22.08.2010 Kell a  napisał/a:

de Fresz  naskrobał:

Różnice pomiędzy komórką, a lustrem można pomierzyć na fyfnaście
sposobów - rozdzielczość, dystorsje, SNR etc. Da się ją udowodnić
zarówno na płaszczyźnie teoretycznej jak i praktycznej. Różnicy
pomiędzy kablem głośnikowym "audiofilskim" za kilkaset zł z metra, a
zwykłym kablem do układania elektryki o stosownej impedancji za 5 zł z
metra nie popierają żadne teorie fizyczne, nie jest w stanie pomierzyć

Powiem tak - cena o niczym nie swiadczy, Ale roznice basu na kilkunastu
metrach kabla 2.5mm i 1mm srednicy przekroju slyszy praktycznie kazdy, komu slon
nie nadepnal na uszy. To takie male sprostowanie, bo bynajmniej efektów voodo
jest cala masa i to jest fakt.

1mm średnicy to kabel 3.14*1^2 czyli
3.14mm2, 2.5mm to pręt ~20mm2 8-).

Dnia 23.08.2010 Robert_J  napisał/a:

1mm średnicy to kabel 3.14*1^2 czyli
3.14mm2, 2.5mm to pręt ~20mm2 8-).

Jakaś nowa matematyka? ;-))))

"Sergiusz Rozanski"  wrote in message

Poza konkursem, widziałeś gdzieś instalacje domową audio w której ktoś podłącza
suba na kilkunastu metrach? Bo efektowe surroundy to jeszcze sobie wyobrażam,
ale ciut trudno znaleść materiał audio zawierający tam basy. No i z reguły
suby są aktywne więc podpina się je na małej mocy i typowo 2-3m od źródła.

kamil pisze:

Tak poza konkursem, to calkiem sporo osob uzywa wciaz stereo (ja np). A kable dlugie bywaja, zeby np gramofon stal poza zasiegiem rak kilkuletniego szkodnika (jak u mnie np) i daleko od kolumn, zeby od bebnow w 'in the air tonight' wkladka nie podskalkiwala.

"Janko Muzykant"  wrote in message

kamil pisze:

Tak poza konkursem, to calkiem sporo osob uzywa wciaz stereo (ja np). A kable dlugie bywaja, zeby np gramofon stal poza zasiegiem rak kilkuletniego szkodnika (jak u mnie np) i daleko od kolumn, zeby od bebnow w 'in the air tonight' wkladka nie podskalkiwala.

Też używam stereo i tak mi zostanie, a gramofonu słuchają gołębie na strychu :)
To se ne vrati...

A tak w ogóle, dużo ludzi słyszy różnicę między gramofonem na płyty winylowe, a ich kopią cyfrową, ponieważ... sam gramofon emituje dźwięki wkładką (te stare, krystaliczne całkiem sporo). A ponieważ jest to górny zakres, dodaje ''świeżości, oddechu i podniety'' czy jak to zwą.

kamil pisze:

Jesli sprawia to komus przyjemnosc i daje satysfakcje, obiektywnie taka plyta jest wiecej warta od kina domowego milion watuf z media marktu za cene samochodu.

"Janko Muzykant"  wrote in message

kamil pisze:

Jesli sprawia to komus przyjemnosc i daje satysfakcje, obiektywnie taka plyta jest wiecej warta od kina domowego milion watuf z media marktu za cene samochodu.

A pewnie, ja mam sentyment do magnetofonu szpulowego, raz na rok odpalam sobie na strychu, tak się fajno kręci... I ten zbiór ''płyt'' na ociekaczach do talerzy (najlepszy sposób przechowywania szpul).

kamil pisze:

A poza sentymentem faktem jest, ze _dobry_ tor analogowy (czyli wkladka piezo odpada;), dobra plyta (czyli odpadaja bulgarskie tloczenia z bazaru) i wzmacniacz lampowy brzmia bardzo przyjaznie dla ludzkiego ucha. Mozna by polemizowac nad wiernoscia odwzorowania warunkow nagrania, znieksztalceniom i poziomowi szumow lampy, ale stawiam piwo jesli znajdziesz kogos, kto z zawiazanymi oczami usiadzie przed takim zestawem i powie "wole moje kino domowe 100000w z DSP".  :)

Sergiusz Rozanski  napisał(a):

Już to widzę jak słyszysz tą różnice :)

"Kell a"  wrote in message

Sergiusz Rozanski  napisał(a):

Już to widzę jak słyszysz tą różnice :)

Widziec to moze nie zobaczysz,ale uslyszysz na pewno :)
Zapraszam na odluch na  porzadnym kablu 2x2.5mm, potem poloze ci cieniutki drucik
miedziany na tej samej dlugosci to sam ocenisz. Nie podepniemy malego sorrounda tylko postawimy
podlogowy przod tannoya mercury, nawet nie na 19metrach, a na 12 (to, ze przody nie pracuja na
tyle nie ma tutaj znaczenia, bo rozmawiamy o wlasciwoscaich  kablach a nie prawidlowym
ustawieniu kolumn kina).
Moja przyglucha ciocia slyszy roznice. Ty tez uslyszysz. Tyle rzecze praktyka.

"kamil"  napisał(a):

Zgodzisz sie na slepy test? Bylbys zdaje sie pierwsza osoba na swiecie,
ktora go zda. :>

"Kell a"  wrote in message

"kamil"  napisał(a):

Zgodzisz sie na slepy test? Bylbys zdaje sie pierwsza osoba na swiecie,
ktora go zda. :>

a czytac dokladnie ze zrozumieniem umiesz?

W dniu 2010-08-23 09:11, Sergiusz Rozanski pisze:

Powiem tak - cena o niczym nie swiadczy, Ale roznice basu na kilkunastu
metrach kabla 2.5mm i 1mm srednicy przekroju slyszy praktycznie kazdy, komu slon
nie nadepnal na uszy. To takie male sprostowanie, bo bynajmniej efektów voodo
jest cala masa i to jest fakt.

Już to widzę jak słyszysz tą różnice :) 1mm średnicy to kabel 3.14*1^2 czyli
3.14mm2, 2.5mm to pręt ~20mm2 8-). Rzystywność miedzi to coś koło 0,000000017[ohm*m]
kilkanaście to w najgorszym dla mnie przypadku 19 metrów czyli rozmawiamy o
rezystancji na poziomie kilku mikroomów :) Jak to słyszysz to szacun, ale
śmiem wątpić.

"de Fresz"  wrote in message

On 2010-08-18 15:36:03 +0200, "Cezar"  said:

Widzialem juz wiele opisów kabli "HI-END"  ale ten przebija wszystkie :)

http://allegro.pl/item1179633989_oryginalny_kabel_hi_end.html

O kurwa, spadłem z krzesła. Buchachachachacha.
Nie wierzę że są aż tacy idioci na tym świecie, żeby się na to nabrać, to po prostu niemożliwe.

W dniu 2010-08-18 15:36, Cezar pisze:

ale ten przebija wszystkie :)

W dniu 2010-08-18 15:36, Cezar pisze:

http://allegro.pl/item1179633989_oryginalny_kabel_hi_end.html

W dniu 2010-08-18 15:36, Cezar pisze:

Widzialem juz wiele opisów kabli "HI-END" ale ten przebija wszystkie :)

http://allegro.pl/item1179633989_oryginalny_kabel_hi_end.html

c.

Użytkownik "Olek"  napisał w wiadomości

W dniu 2010-08-18 15:36, Cezar pisze:

Widzialem juz wiele opisów kabli "HI-END" ale ten przebija wszystkie :)

http://allegro.pl/item1179633989_oryginalny_kabel_hi_end.html

c.

On 18 Sie, 19:07, "ax"  wrote:

.................

może się tu narażę. Kiedyś kupiłem klocki technicsa (AA) i połączyłem je

większą dynamiką (nawet ucho moje i żony zauważyło różnicę)
pozdrawiam R.

W poście
 ax nabazgrał:

może się tu narażę. Kiedyś kupiłem klocki technicsa (AA) i połączyłem je
kablami dodanymi (zwykłymi), pod namową kolegów zmieniłem je na interkonekty
pozłacane (grube) i zaskoczenie. Sprzęt zaczął chodzić inaczej, ze znacznie
większą dynamiką (nawet ucho moje i żony zauważyło różnicę) przy głośnikach
Dali 108. Znajomy elektronik tłumaczył: każdy kabel jest układem RC, działa
jak filtr....

ax pisze:

może się tu narażę. Kiedyś kupiłem klocki technicsa (AA) i połączyłem je kablami dodanymi (zwykłymi), pod namową kolegów zmieniłem je na interkonekty pozłacane (grube) i zaskoczenie. Sprzęt zaczął chodzić inaczej, ze znacznie większą dynamiką (nawet ucho moje i żony zauważyło różnicę) przy głośnikach Dali 108. Znajomy elektronik tłumaczył: każdy kabel jest układem RC, działa jak filtr....

Widzialem juz wiele opisów kabli "HI-END"  ale ten przebija wszystkie :)

http://allegro.pl/item1179633989_oryginalny_kabel_hi_end.html

Dnia Wed, 18 Aug 2010 14:36:03 +0100, Cezar napisał(a):

Widzialem juz wiele opisów kabli "HI-END"  ale ten przebija wszystkie :)

http://allegro.pl/item1179633989_oryginalny_kabel_hi_end.html

Jesli chcesz naprawde mocny kawalek to polecam:
http://allegro.pl/my_page.php?uid=2296790

Dnia 18.08.2010 Robert_J  napisał/a:

Jesli chcesz naprawde mocny kawalek to polecam:
http://allegro.pl/my_page.php?uid=2296790

K..a, wymiękłem po 1/3 tekstu ;-). A należy dodać, że leżę i
popijam browarek... Co za debil chciał wyprodukować taki
kretyński tekst???

On 18.08.2010 23:26, Robert_J wrote:

Jesli chcesz naprawde mocny kawalek to polecam:
http://allegro.pl/my_page.php?uid=2296790

K..a, wymiękłem po 1/3 tekstu ;-). A należy dodać, że leżę i popijam
browarek... Co za debil chciał wyprodukować taki kretyński tekst???

W dniu 2010-08-19 09:41,  pisze:

On 18.08.2010 23:26, Robert_J wrote:

Jesli chcesz naprawde mocny kawalek to polecam:
http://allegro.pl/my_page.php?uid=2296790

K..a, wymiękłem po 1/3 tekstu ;-). A należy dodać, że leżę i popijam
browarek... Co za debil chciał wyprodukować taki kretyński tekst???

W audiofilstwie o to chodzi. Nie o jakość sprzętu, a o ideologię do tego
dopisaną. Każdorazowe wystąpienie w opisie słów: mięsisty, pełny,
wypełnienie sceny, wysycony, soczysty podwyższa cenę o 5% (uwaga,
procent składany).

Użytkownik  napisał w wiadomości

On 18.08.2010 23:26, Robert_J wrote:

Jesli chcesz naprawde mocny kawalek to polecam:
http://allegro.pl/my_page.php?uid=2296790

K..a, wymiękłem po 1/3 tekstu ;-). A należy dodać, że leżę i popijam
browarek... Co za debil chciał wyprodukować taki kretyński tekst???

W audiofilstwie o to chodzi. Nie o jakość sprzętu, a o ideologię do tego
dopisaną. Każdorazowe wystąpienie w opisie słów: mięsisty, pełny,
wypełnienie sceny, wysycony, soczysty podwyższa cenę o 5% (uwaga,
procent składany).

-- wer <",,)~~
http://szumofob.eu

W dniu 2010-08-22 16:04, Krzychu pisze:

Coś wam powiem, dotychczas nie wierzyłem w "dźwięk audiofilski" i te
wszystkie określenia które kolega tu przytacza (mięsisty, pełny,
wypełnienie sceny ... itp.) śmieszyły mnie. Do momentu gdy kupiłem sobie
.... playerek mp4 sony. Dopiero wtedy zrozumiałem co to jest dźwięk
audiofilski i że te wszytkie określenia mogą jednak odzwierciedlać
prawdziwe przeżycia słuchacza.

Andrzej Libiszewski wrote:

W dniu 2010-08-22 16:04, Krzychu pisze:

Coś wam powiem, dotychczas nie wierzyłem w "dźwięk
audiofilski" i te wszystkie określenia które kolega tu
przytacza (mięsisty, pełny, wypełnienie sceny ... itp.)
śmieszyły mnie. Do momentu gdy kupiłem sobie .... playerek mp4
sony. Dopiero wtedy zrozumiałem co to jest dźwięk audiofilski
i że te wszytkie określenia mogą jednak odzwierciedlać
prawdziwe przeżycia słuchacza.

Audiofil to nawet nie spojrzy na taki odtwarzacz, a wszelkie
próby argumentacji że to dobrze gra mogą go co najwyżej
doprowadzić do spazmów śmiechu.

Dnia Mon, 23 Aug 2010 00:20:14 +0200, Maciej 'AbrahaM' Piotrowski
napisał(a):

Andrzej Libiszewski wrote:

W dniu 2010-08-22 16:04, Krzychu pisze:

Coś wam powiem, dotychczas nie wierzyłem w "dźwięk
audiofilski" i te wszystkie określenia które kolega tu
przytacza (mięsisty, pełny, wypełnienie sceny ... itp.)
śmieszyły mnie. Do momentu gdy kupiłem sobie .... playerek mp4
sony. Dopiero wtedy zrozumiałem co to jest dźwięk audiofilski
i że te wszytkie określenia mogą jednak odzwierciedlać
prawdziwe przeżycia słuchacza.

Audiofil to nawet nie spojrzy na taki odtwarzacz, a wszelkie
próby argumentacji że to dobrze gra mogą go co najwyżej
doprowadzić do spazmów śmiechu.

Jeśli w środku użyto niezłych przetworników i wzmacniaczy
operacyjnych, oraz jeśli to się nakarmi dobrym materiałem,
czyli co najmniej mp3 na wysokim bitrate, [zaś najlepiej flac
lub ape (o ile player wspiera)]  to to faktycznie może grać
dobrze..

ale równie prawdopodobnie właścicielowi może się tylko
wydawać że jest dobrze, po tym jak odtwarzacz dokonał
iluśtam "popraw" dźwięku,

zabawnie może być gdy ktoś "ten sam" materiał usłyszy
na czymś co gra zarówno czysto jak i wiernie, czyli bez
celowych korekt, wprowadzanych przez player.

Andrzej Libiszewski wrote:

Dnia Mon, 23 Aug 2010 00:20:14 +0200, Maciej 'AbrahaM'
Piotrowski napisał(a):

Andrzej Libiszewski wrote:

W dniu 2010-08-22 16:04, Krzychu pisze:

Coś wam powiem, dotychczas nie wierzyłem w "dźwięk
audiofilski" i te wszystkie określenia które kolega tu
przytacza (mięsisty, pełny, wypełnienie sceny ... itp.)
śmieszyły mnie. Do momentu gdy kupiłem sobie .... playerek
mp4 sony. Dopiero wtedy zrozumiałem co to jest dźwięk
audiofilski i że te wszytkie określenia mogą jednak
odzwierciedlać prawdziwe przeżycia słuchacza.

Audiofil to nawet nie spojrzy na taki odtwarzacz, a wszelkie
próby argumentacji że to dobrze gra mogą go co najwyżej
doprowadzić do spazmów śmiechu.

Jeśli w środku użyto niezłych przetworników i wzmacniaczy
operacyjnych, oraz jeśli to się nakarmi dobrym materiałem,
czyli co najmniej mp3 na wysokim bitrate, [zaś najlepiej flac
lub ape (o ile player wspiera)]  to to faktycznie może grać
dobrze..

Ależ nie zaprzeczam. Natomiast choćby to grało najlepiej, to
audiofil znajdzie tysiąc powodów by zmieszać odtwarzacz z
błotem, bo to poniżej jego godności słuchać czegoś takiego.

ale równie prawdopodobnie właścicielowi może się tylko
wydawać że jest dobrze, po tym jak odtwarzacz dokonał
iluśtam "popraw" dźwięku,

To bardzo prawdopodobne, choć odtwarzacze Sony generalnie grają
nieźle.

zabawnie może być gdy ktoś "ten sam" materiał usłyszy
na czymś co gra zarówno czysto jak i wiernie, czyli bez
celowych korekt, wprowadzanych przez player.

A to zależy już dla kogo ;)

Krzychu pisze:

Coś wam powiem, dotychczas nie wierzyłem w "dźwięk audiofilski" i te wszystkie określenia które kolega tu przytacza (mięsisty, pełny,
wypełnienie sceny ...  itp.) śmieszyły mnie. Do momentu gdy kupiłem sobie .... playerek mp4 sony. Dopiero wtedy zrozumiałem co to jest dźwięk audiofilski i że te wszytkie określenia mogą jednak odzwierciedlać prawdziwe przeżycia słuchacza.

Użytkownik "Janko Muzykant"  napisał w wiadomości

Krzychu pisze:

Coś wam powiem, dotychczas nie wierzyłem w "dźwięk audiofilski" i te wszystkie określenia które kolega tu przytacza (mięsisty, pełny,
wypełnienie sceny ...  itp.) śmieszyły mnie. Do momentu gdy kupiłem sobie .... playerek mp4 sony. Dopiero wtedy zrozumiałem co to jest dźwięk audiofilski i że te wszytkie określenia mogą jednak odzwierciedlać prawdziwe przeżycia słuchacza.

Ale że nagle zrobiło się lepiej czy gorzej?

-- pozdrawia Adam

Krzychu pisze:

No masz, pewnie że lepiej. Naprawdę byłem bardzo zaskoczony jakością dźwięku. Jednak postęp w obróbce cyfrowej i przetwornikach oraz miniaturyzacji dokonał się spory w ostatnich latach. Oczywiście podstawą jest dobry materiał z którego zrobiono co najmniej 128k mp3.

Użytkownik "Janko Muzykant"  napisał w wiadomości

Krzychu pisze:

No masz, pewnie że lepiej. Naprawdę byłem bardzo zaskoczony jakością dźwięku. Jednak postęp w obróbce cyfrowej i przetwornikach oraz miniaturyzacji dokonał się spory w ostatnich latach. Oczywiście podstawą jest dobry materiał z którego zrobiono co najmniej 128k mp3.

Trzeba uważać, bo często to lepiej to jest gorzej, np. moja komóra poprzednia miała zapięty kompresor dynamiki bez możliwości wyłączenia. Wszystko brzmiało tak ''eremefowo'', przez co nie nadawało się do słuchania. W następnym modelu, który mam teraz już tego nie ma (można sobie chyba włączyć programowo).

-- pozdrawia Adam

Dnia Sun, 22 Aug 2010 23:43:08 +0200, Krzychu napisał(a):

A jakie to komórki? Moje doświadczenia z komórkami pokazują że jednak jakoć
odtwarzania mp3 jest taka sobie a obsługa mało wygodna . Ta kompresja
dynamiki to pewnie pod kątem odtwarzania na wbudowanym głośniczku bo
większoć tak słucha. Ciekaw jestem jak  dźwiękowo wypadają SonyEriccson z
logo walkman - może też mają dźwięk audiofilski jak mój playerek? Tylko czy
można używać dowolnych słuchawek?

Ten playerek sony zrobił na mnie naprawdę dobre wrażenie. Sony, po latach
upierania się przy swoim atrac-u zamiast mp3 i konieczności wgrywania muzyki
tylko ich programem wreszcie poszli po rozum do głowy i zrobili tak jak
wszyscy a nawet lepiej bo muzykę można umieszczać w osobnych folderach i po
nich nawigować.

Andrzej Libiszewski wrote:

Dnia Sun, 22 Aug 2010 23:43:08 +0200, Krzychu napisał(a):

A jakie to komórki? Moje doświadczenia z komórkami pokazują że
jednak jakoć odtwarzania mp3 jest taka sobie a obsługa mało
wygodna . Ta kompresja dynamiki to pewnie pod kątem
odtwarzania na wbudowanym głośniczku bo większoć tak słucha.
Ciekaw jestem jak  dźwiękowo wypadają SonyEriccson z logo
walkman - może też mają dźwięk audiofilski jak mój playerek?
Tylko czy można używać dowolnych słuchawek?

Twój odtwarzacz nie ma dźwięku audiofilskiego. Ĺťaden audiofil
nie będzie słuchał dźwięku skompresowanego.

Ba, będzie się krzywił na CDA.

Dnia Mon, 23 Aug 2010 00:25:20 +0200, Maciej 'AbrahaM' Piotrowski
napisał(a):

Andrzej Libiszewski wrote:

Dnia Sun, 22 Aug 2010 23:43:08 +0200, Krzychu napisał(a):

A jakie to komórki? Moje doświadczenia z komórkami pokazują że
jednak jakoć odtwarzania mp3 jest taka sobie a obsługa mało
wygodna . Ta kompresja dynamiki to pewnie pod kątem
odtwarzania na wbudowanym głośniczku bo większoć tak słucha.
Ciekaw jestem jak  dźwiękowo wypadają SonyEriccson z logo
walkman - może też mają dźwięk audiofilski jak mój playerek?
Tylko czy można używać dowolnych słuchawek?

Twój odtwarzacz nie ma dźwięku audiofilskiego. Ĺťaden audiofil
nie będzie słuchał dźwięku skompresowanego.

skompresowanego stratnie, tj. do mp3 lub innych stratnych
wynalazków. Flac i Ape są nieco ściśnięte, ale bezstratnie.

Ba, będzie się krzywił na CDA.

bywają tacy, a i owszem.

Andrzej Libiszewski pisze:

Wiem, ale Sony zdaje się że tych formatów nie odtwarza ;) Inna rzecz, że
kiedyś widziałem narzekania takiego voodoofila, że po kompresji FLACem
dźwięk zrobił się płaski i bez życia.

W dniu 2010-08-23 15:10, Janko Muzykant pisze:

Andrzej Libiszewski pisze:

Wiem, ale Sony zdaje się że tych formatów nie odtwarza ;) Inna rzecz, że
kiedyś widziałem narzekania takiego voodoofila, że po kompresji FLACem
dźwięk zrobił się płaski i bez życia.

No bo kompresja bezstratna zostawia co prawda treć, ale duszę zabija.
Skądś te uwolnione megabajty się biorą...

Andrzej Libiszewski pisze:

Może by się tą duszę dało jakoś łapać?

Andrzej Libiszewski pisze:

Twój odtwarzacz nie ma dźwięku audiofilskiego. Żaden audiofil nie będzie
słuchał dźwięku skompresowanego. Ba, będzie się krzywił na CDA.

Janko Muzykant pisze:

Twój odtwarzacz nie ma dźwięku audiofilskiego. Żaden audiofil nie będzie
słuchał dźwięku skompresowanego. Ba, będzie się krzywił na CDA.

A milion dolarów wciąż czeka na takiego, co nie będzie słuchał, ale słyszał :)

Użytkownik "Andrzej Libiszewski"  napisał w wiadomości

Dnia Sun, 22 Aug 2010 23:43:08 +0200, Krzychu napisał(a):

A jakie to komórki? Moje doświadczenia z komórkami pokazują że jednak jakoć
odtwarzania mp3 jest taka sobie a obsługa mało wygodna . Ta kompresja
dynamiki to pewnie pod kątem odtwarzania na wbudowanym głośniczku bo
większoć tak słucha. Ciekaw jestem jak  dźwiękowo wypadają SonyEriccson z
logo walkman - może też mają dźwięk audiofilski jak mój playerek? Tylko czy
można używać dowolnych słuchawek?

Twój odtwarzacz nie ma dźwięku audiofilskiego. Ĺťaden audiofil nie będzie
słuchał dźwięku skompresowanego. Ba, będzie się krzywił na CDA.

Ten playerek sony zrobił na mnie naprawdę dobre wrażenie. Sony, po latach
upierania się przy swoim atrac-u zamiast mp3 i konieczności wgrywania muzyki
tylko ich programem wreszcie poszli po rozum do głowy i zrobili tak jak
wszyscy a nawet lepiej bo muzykę można umieszczać w osobnych folderach i po
nich nawigować.

Jest tak od dawna.

Dnia Wed, 25 Aug 2010 20:14:54 +0200, Krzychu napisał(a):

Użytkownik "Andrzej Libiszewski"  napisał w
wiadomości

Dnia Sun, 22 Aug 2010 23:43:08 +0200, Krzychu napisał(a):

A jakie to komórki? Moje doświadczenia z komórkami pokazują że jednak
jakoć
odtwarzania mp3 jest taka sobie a obsługa mało wygodna . Ta kompresja
dynamiki to pewnie pod kątem odtwarzania na wbudowanym głośniczku bo
większoć tak słucha. Ciekaw jestem jak  dźwiękowo wypadają SonyEriccson
z
logo walkman - może też mają dźwięk audiofilski jak mój playerek? Tylko
czy
można używać dowolnych słuchawek?

Twój odtwarzacz nie ma dźwięku audiofilskiego. Ĺťaden audiofil nie będzie
słuchał dźwięku skompresowanego. Ba, będzie się krzywił na CDA.

Dla mnie ma. Ale to oczywiście moje subiektywne odczucia. A prawdziwemu
audiofilowi to i koncert na żywo może sie nie spodobać ;-)

On Aug 25, 7:14 pm, "Krzychu"  wrote:

Nie wiem czy od dawna, jeszcze chyba ze 2-3 lata temu sony oferowała tylko
playery do których można było wgrywać muzykę jedynie ich programikiem sonic
stage. Jeśli chodzi o odtwarzanie po folderach to z kolei nie mają tej opcji
różne markowe playery typu ipody, creativy czy inne i-coś tam co mnie
skutecznie do nich zniechęcało że o cenie nie wspomnę.

Krzychu pisze:

A jakie to komórki?

jakość odtwarzania mp3 jest taka sobie a obsługa mało wygodna . Ta kompresja dynamiki to pewnie pod kątem odtwarzania na wbudowanym głośniczku bo większość tak słucha.

wypadają SonyEriccson z logo walkman - może też mają dźwięk audiofilski jak mój playerek?

Tylko czy można używać dowolnych słuchawek?

Kurcze, chyba mam zadatki na audiofila skoro nie zadowala mnie mp3 z komórki. Może kupię sobie lampową stacje dokującą do mojego playera ;-)

"Janko Muzykant"  wrote in message

Bardzo ładnie, ale brak wsparcia sd do niedawna wykluczał to z moich zainteresowań. Nota bene, sony bardzo się wyfrajerował na promowaniu własnego standardu, bo pojemność kart w pewnym okresie była wysokim priorytetem przy kupowaniu telefonów.

Przy sonym jest chyba wciąż głupie gniazdko, przy Nokii od dawna jest standard. Ale często i tak używa się przedłużki z mikrofonem. Zresztą czasem używam bt, ale wersje szerokopasmowe wciąż potrafią zawiesić telefon podczas odtwarzania.

kamil pisze:

MP3 odtwarza bez problemow.

Wspomniany nizej W995 ma jacka 3.5mm i o dziwo potrafi nawet wysterowac sluchawki wieksze od dousznych, ale jakosc wciaz pozostawia sporo do zyczenia. Dlatego pozostaje przy telefonie do rozmow, aparacie do zdjec i odtwarzaczu do muzyki.

"Janko Muzykant"  wrote in message

kamil pisze:

MP3 odtwarza bez problemow.

Ale 16GB kosztowało deko więcej (o ile istniało).
Tak wiem, 16GB muzyki... ale jeszcze trzymam tam trochę filmów jak przyjdzie mi podziwiać widok za oknem stojącego pociągu...

kamil pisze:

Tak wiem, 16GB muzyki... ale jeszcze trzymam tam trochę filmów jak przyjdzie mi podziwiać widok za oknem stojącego pociągu...

Film na 2' czy ile to ma cali ekranie? Z napisami pewnie jeszcze? ;)

"Janko Muzykant"  wrote in message

kamil pisze:

Tak wiem, 16GB muzyki... ale jeszcze trzymam tam trochę filmów jak przyjdzie mi podziwiać widok za oknem stojącego pociągu...

Film na 2' czy ile to ma cali ekranie? Z napisami pewnie jeszcze? ;)

Wolę 2,8'' dokładnie z filmem, niż 50'' z widokiem na nasyp kolejowy :)
Bez napisów, nie jestem tym, no... hardkorem :)

kamil pisze:

To ja juz wole ksiazke do pociagu. :)

W dniu 2010-08-23 16:03, Janko Muzykant pisze:

kamil pisze:

To ja juz wole ksiazke do pociagu. :)

Na tychże samych 2,8''... wiem, dziwny jestem.
No ale setka książek zawsze przy mnie. I zakładka nie wyleci.. :)

"Andrzej Libiszewski"  wrote in message

W dniu 2010-08-23 16:03, Janko Muzykant pisze:

kamil pisze:

To ja juz wole ksiazke do pociagu. :)

Na tychże samych 2,8''... wiem, dziwny jestem.
No ale setka książek zawsze przy mnie. I zakładka nie wyleci.. :)

Ja tam wolę na 3.8", ale i książki się na tym czyta dobrze, i film idzie obejrzeć. Ba, nawet z napisami :)

kamil pisze:

Ja tam wolę na 3.8", ale i książki się na tym czyta dobrze, i film idzie obejrzeć. Ba, nawet z napisami :)

Probowalem na moim Desire i nie da sie. Znaczy da sie, tak samo jak da sie zjesc zupe nozem.

W dniu 2010-08-23 16:16, kamil pisze:

Ja tam wolę na 3.8", ale i książki się na tym czyta dobrze, i film
idzie obejrzeć. Ba, nawet z napisami :)

Probowalem na moim Desire i nie da sie. Znaczy da sie, tak samo jak da
sie zjesc zupe nozem.

"Andrzej Libiszewski"  wrote in message

W dniu 2010-08-23 16:16, kamil pisze:

Ja tam wolę na 3.8", ale i książki się na tym czyta dobrze, i film
idzie obejrzeć. Ba, nawet z napisami :)

Probowalem na moim Desire i nie da sie. Znaczy da sie, tak samo jak da
sie zjesc zupe nozem.

Da się i właśnie na Desire to robię :)

Dnia Tue, 24 Aug 2010 13:42:24 +0100, kamil napisał(a):

Da się i właśnie na Desire to robię :)

No wiem, mozem tez da sie zjesc zupe, co nie znaczy ze to wygodne po
prostu., :)

"Andrzej Libiszewski"  wrote in message

Dnia Tue, 24 Aug 2010 13:42:24 +0100, kamil napisał(a):

Da się i właśnie na Desire to robię :)

No wiem, mozem tez da sie zjesc zupe, co nie znaczy ze to wygodne po
prostu., :)

Wygodniejsze to czasem niż targanie czegoś większego, zwłaszcza jak czytać
chce się w tramwaju :)

Dnia Tue, 24 Aug 2010 15:17:51 +0100, kamil napisał(a):

"Andrzej Libiszewski"  wrote in message

Dnia Tue, 24 Aug 2010 13:42:24 +0100, kamil napisał(a):

Da się i właśnie na Desire to robię :)

No wiem, mozem tez da sie zjesc zupe, co nie znaczy ze to wygodne po
prostu., :)

Wygodniejsze to czasem niż targanie czegoś większego, zwłaszcza jak czytać
chce się w tramwaju :)

Dawno ze zbiorkomu nie korzystalem co prawda, ale ksiazka w kieszeni czy
torbie miesci sie bez problemow i wazy ze 300g. Chyba, ze segregator 'wiedzy
i zycia' chcesz wozic ;)

W dniu 2010-08-24 16:17, kamil pisze:

Dawno ze zbiorkomu nie korzystalem co prawda, ale ksiazka w kieszeni czy
torbie miesci sie bez problemow i wazy ze 300g. Chyba, ze segregator
'wiedzy i zycia' chcesz wozic ;)

Czeć wszystkim

Marx napisał(a):
[....]

tez juz jakies 10 lat czytam na palmtopach czy komórkach
jest to bardzo wygodne pod warunkiem ze uzyjesz wygodnego programu, w ktorym ustawisz przyjazne kolory, odpowiedniej wielkosci czcionke itp.
Czytam na 2,8".

Problem jest jedynie w silnym sloncu, musze mocno podkrecac jasnosc a to niestety zjada szybko baterie.
Generalnie wspolczesne komorki maja to co zawsze chcialem miec i moge na nich czytac ksiazki, sluchac z nich muzyki, a i awaryjnie zrobic zdjecie na ktorym cos widac. GPS to tez bardzo uzyteczna funkcja. A calosc miesci sie w kieszeni.
Oprocz mocniejszej baterii i sprawniejszego OS to tak naprawde nic mi juz nie brakuje
Marx

Jan Rudziński pisze:

tez juz jakies 10 lat czytam na palmtopach czy komórkach
jest to bardzo wygodne pod warunkiem ze uzyjesz wygodnego programu, w ktorym ustawisz przyjazne kolory, odpowiedniej wielkosci czcionke itp.
Czytam na 2,8".

Pogadamy z Twoim okulistą za 10 lat...

  W dniu 2010-09-01 09:22, Janko Muzykant pisze:

Jan Rudziński pisze:

Czytam na 2,8".

Pogadamy z Twoim okulistą za 10 lat...

 Zresztą to jest urbańska legenda.

WWojtek pisze:

Pogadamy z Twoim okulistą za 10 lat...

 Zresztą to jest urbańska legenda.

To nie jest legenda. Zapytaj okuliste. Ale oczywiscie wszyscy zyjemy niezdrowo i co mozna na to poczac.

W dniu 2010-09-01 09:18, Jan Rudziński pisze:

Czeć wszystkim

Marx napisał(a):
[....]

tez juz jakies 10 lat czytam na palmtopach czy komórkach
jest to bardzo wygodne pod warunkiem ze uzyjesz wygodnego programu, w
ktorym ustawisz przyjazne kolory, odpowiedniej wielkosci czcionke itp.
Czytam na 2,8".

Pogadamy z Twoim okulistą za 10 lat...
Mój czytnik ebuków ma 6" i jest to absolutne minimum, jeśli ma zastąpić
papier.

Marx pisze:

Oprocz mocniejszej baterii i sprawniejszego OS to tak naprawde nic mi juz nie brakuje

Dnia Wed, 01 Sep 2010 09:18:47 +0200, Janko Muzykant napisał(a):

Oprocz mocniejszej baterii i sprawniejszego OS to tak naprawde nic mi
juz nie brakuje

Ja chcę palmosa... :(

On Wed, 01 Sep 2010 08:57:22 +0200, Marx  wrote:

ksiazka papierowa to historia

Dnia 01.09.2010 Grzegorz Krukowski  napisał/a:

On Wed, 01 Sep 2010 08:57:22 +0200, Marx  wrote:

ksiazka papierowa to historia

Sam jesteś historia ;) Ciężkie tomiszcze wbrew pozorom jest
wielozadaniowe - może służyć jako podstawka, młotek, broń
zaczepno-obronna, element dekoracyjny, podpałka, źródło kartek, nie
potrzebuje baterii, jest wodoodporne. Jak rozwiążą te ,,drobne''
problemy to porozmawiamy ;)

On 01 Sep 2010 07:46:51 GMT, Sergiusz Rozanski
 wrote:

Dnia 01.09.2010 Grzegorz Krukowski  napisał/a:

On Wed, 01 Sep 2010 08:57:22 +0200, Marx  wrote:

On Wed, 01 Sep 2010 09:53:04 +0200, Grzegorz Krukowski
 wrote:

On 01 Sep 2010 07:46:51 GMT, Sergiusz Rozanski

Dnia 01.09.2010 Grzegorz Krukowski  napisał/a:

On Wed, 01 Sep 2010 08:57:22 +0200, Marx  wrote:

A kysz modernisto ;)

A to tt2 to co ma być bo mie googlownica nie pomaga a zainteresowałeś
mnie tą zaczepką do kota?

Dnia 01.09.2010 Grzegorz Krukowski  napisał/a:

On Wed, 01 Sep 2010 09:53:04 +0200, Grzegorz Krukowski

On 01 Sep 2010 07:46:51 GMT, Sergiusz Rozanski

Dnia 01.09.2010 Grzegorz Krukowski  napisał/a:

On Wed, 01 Sep 2010 08:57:22 +0200, Marx  wrote:

A kysz modernisto ;)

A to tt2 to co ma być bo mie googlownica nie pomaga a zainteresowałeś
mnie tą zaczepką do kota?

Palm Tungsten 2?

A jak z komfortem czytania na czymś tak małym? Przecież jakakolwiek
ilustracja jest na tym tak mała, że nieczytelna.

On 01 Sep 2010 09:23:46 GMT, Sergiusz Rozanski
 wrote:

No jak już ciągniemy ten off-topic.

Mam rozumieć, że całe formatowanie/typografia książki idzie się paść -
na takim małym ekraniku  zostaje coś a'la tryb tekstowy z regulowaną
wielkością czcionki? Tak samo jest na ,,dużych'' czytnikach Amazona
czy tym naszym e-clikto, czy już wtedy wyświetlane jest coś w stylu
PDFa? I co z kolorem.
--
Kiedyś publikacja zdjęć w internecie wymagała odwagi...
dziś wystarczy aparat cyfrowy ;) (c)Billy the Fish

Cześć wszystkim

Grzegorz Krukowski napisał(a):

Mam rozumieć, że całe formatowanie/typografia książki idzie się paść -
na takim małym ekraniku  zostaje coś a'la tryb tekstowy z regulowaną
wielkością czcionki? Tak samo jest na ,,dużych'' czytnikach Amazona
czy tym naszym e-clikto, czy już wtedy wyświetlane jest coś w stylu
PDFa? I co z kolorem.

On Wed, 01 Sep 2010 12:22:08 +0200, Jan Rudziński
wrote:

Cześć wszystkim

Grzegorz Krukowski napisał(a):

Mam rozumieć, że całe formatowanie/typografia książki idzie się paść -
na takim małym ekraniku  zostaje coś a'la tryb tekstowy z regulowaną
wielkością czcionki? Tak samo jest na ,,dużych'' czytnikach Amazona
czy tym naszym e-clikto, czy już wtedy wyświetlane jest coś w stylu
PDFa? I co z kolorem.

W czytniku Onyx dokumenty worda są przeformatowywane i to jest bardzo
dobre, natomiast pdf nie i to nie jest za dobre - na ekranie 6" cała
strona książki się mieści, ale jest mało czytelna.

Koloru nie ma - e-papier nie ma kolorów, ale za to nie wymaga
podświetlenia, jest czytelny zawsze oprócz egipskich ciemności, mniej
męczy oczy i ciągnie dość mało prądu.

Cześć wszystkim

Grzegorz Krukowski napisał(a):

Podglądam sobie opis tego Onyxa - i kolejne pytanie - czy on jest na
tyle szczwany, że jak jest trzymany pionowo to wyświetla jedną stronę,
a gdy poziomo to dwie koło siebie

(choć to 6 cali ledwo, A4 to około
14, A5 to 10 {rozmiar większego Kindla} a wtedy można oglądać kartki
A4 w pionie w całości w skali 1:1, a mniejsze książki oglądać z dwiema
stronami obok siebie).

Dnia 01.09.2010 Grzegorz Krukowski  napisał/a:

On 01 Sep 2010 09:23:46 GMT, Sergiusz Rozanski

No jak już ciągniemy ten off-topic.

Mam rozumieć, że całe formatowanie/typografia książki idzie się paść

na takim małym ekraniku  zostaje coś a'la tryb tekstowy z regulowaną
wielkością czcionki?

Tak samo jest na ,,dużych'' czytnikach Amazona
czy tym naszym e-clikto, czy już wtedy wyświetlane jest coś w stylu
PDFa? I co z kolorem.

Grzegorz Krukowski pisze:

Mam rozumieć, że całe formatowanie/typografia książki idzie się paść -
na takim małym ekraniku  zostaje coś a'la tryb tekstowy z regulowaną
wielkością czcionki? Tak samo jest na ,,dużych'' czytnikach Amazona
czy tym naszym e-clikto, czy już wtedy wyświetlane jest coś w stylu
PDFa? I co z kolorem.

"Janko Muzykant"  wrote in message

Szybkość czytania bez pośpiechu to trzystustronicowa klasyczna książka w cztery godziny. Sprawdzone wczoraj na Nokii 5530, ZX Reader.

Dnia Wed, 1 Sep 2010 16:56:35 +0100, kamil napisał(a):

"Janko Muzykant"  wrote in message

Szybkoć czytania bez pośpiechu to trzystustronicowa klasyczna książka w
cztery godziny. Sprawdzone wczoraj na Nokii 5530, ZX Reader.

Pozazdroscic.

Sprawdzilem wlasnie ebooki, ktore mam akurat pod reka i na strone wchodzi ok
300-350 slow.

Przecietna osoba czytajac szybko pochlonie ok. 200-250 slow/minute na
poziomie rozumienia tekstu w okolicy 70%.  Zalozmy, ze czytasz duzo wiec
spokojnie te 350 slow dasz rade ogarnac. Ksiazke 300 stron bedziesz czytac
dobrych 5 godzin, a tu prosze - wynik o 20% lepszy i to do tego na malutkim
ekraniku.

kamil pisze:

Przecietna osoba czytajac szybko pochlonie ok. 200-250 slow/minute na poziomie rozumienia tekstu w okolicy 70%.  Zalozmy, ze czytasz duzo wiec spokojnie te 350 slow dasz rade ogarnac. Ksiazke 300 stron bedziesz czytac dobrych 5 godzin, a tu prosze - wynik o 20% lepszy i to do tego na malutkim ekraniku.

at Wed 01 of Sep 2010 09:46, Sergiusz Rozanski wrote:

Dnia 01.09.2010 Grzegorz Krukowski  napisał/a:

On Wed, 01 Sep 2010 08:57:22 +0200, Marx  wrote:

ksiazka papierowa to historia

Sam jesteś historia ;) Ciężkie tomiszcze wbrew pozorom jest
wielozadaniowe - może służyć jako podstawka, młotek, broń
zaczepno-obronna, element dekoracyjny, podpałka, źródło kartek, nie
potrzebuje baterii, jest wodoodporne. Jak rozwiążÄ… te ,,drobne''
problemy to porozmawiamy ;)

Ale tu nie ma problemów. Na moim tt2 mam z-pluckerowaną bibliotekę na
którą potrzebowałbym niezłej szafy, a mieści się w kieszeni. Czyta się
wygodnie i ma search :) Zasilanie to nie problem, nie oddalam się od
gniazdek na więcej niż kilka h, a i w samochodzie podładuję.
Co wiecej też jest wielozadaniowy :D może służyć jako latarka,
otwieracz do kapsli,

wykałaczka, wisiorek, wzorzec wagi, gameboy,
zaczepka dla kota :)

przy słuchawkach niżej, przy głośnikach bardzo silnie), teraz mam 5330 i jest już okej. Z tym, że nie używam pokładowego odtwarzacza, bo jest skrajnie niewygodny (używam FolderPlaya pracującego na ogg, duża ilość plików rozpoznawalnych przez domyślny zwalnia system, a ogg jest dla niego przezroczysty no i przy okazji bardziej wydajny)

Kurcze, chyba mam zadatki na audiofila skoro nie zadowala mnie mp3 z komórki. Może kupię sobie lampową stacje dokującą do mojego playera ;-)

Musi Ci ktoś zrobić ślepy test, potem będziesz kierował się słuchem, a nie obrazem :)
Większość komórek obecnie gra dobrze, aczkolwiek trzeba zawsze sprawdzić czy nie ma niezdejmowalnych dopalaczy. Najlepiej na klasyce, praktycznie nie toleruje nawet cienia kompresji.

Krzychu pisze:

przy słuchawkach niżej, przy głośnikach bardzo silnie), teraz mam 5330 i jest już okej. Z tym, że nie używam pokładowego odtwarzacza, bo jest skrajnie niewygodny (używam FolderPlaya pracującego na ogg, duża ilość plików rozpoznawalnych przez domyślny zwalnia system, a ogg jest dla niego przezroczysty no i przy okazji bardziej wydajny)

Wygląda ciekawie ta nokia 5330, rzeczywiście odbiera też tv?

"Krzychu"  wrote in message

większość tak słucha. Ciekaw jestem jak  dźwiękowo wypadają SonyEriccson z logo walkman - może też mają dźwięk audiofilski jak mój playerek? Tylko czy można używać dowolnych słuchawek?

Ten playerek sony zrobił na mnie naprawdę dobre wrażenie. Sony, po latach upierania się przy swoim atrac-u zamiast mp3 i konieczności wgrywania muzyki tylko ich programem wreszcie poszli po rozum do głowy i zrobili tak jak wszyscy a nawet lepiej bo muzykę można umieszczać w osobnych folderach i po nich nawigować.

Użytkownik "kamil"  napisał w wiadomości "Krzychu"  wrote in message

większość tak słucha. Ciekaw jestem jak  dźwiękowo wypadają SonyEriccson z logo walkman - może też mają dźwięk audiofilski jak mój playerek? Tylko czy można używać dowolnych słuchawek?

Ten playerek sony zrobił na mnie naprawdę dobre wrażenie. Sony, po latach upierania się przy swoim atrac-u zamiast mp3 i konieczności wgrywania muzyki tylko ich programem wreszcie poszli po rozum do głowy i zrobili tak jak wszyscy a nawet lepiej bo muzykę można umieszczać w osobnych folderach i po nich nawigować.

A to poczytajcie jeszcze opisy na jego aukcjach obiektywów ...
--
Kiedyś publikacja zdjęć w internecie wymagała odwagi...
dziś wystarczy aparat cyfrowy ;) (c)Billy the Fish

"Grzegorz Krukowski"  wrote in message

A to poczytajcie jeszcze opisy na jego aukcjach obiektywów ...