Czesc;

Znalazlem mala ciekawostke w internecie, slyszalem o podobnych rzeczach i nawet
mialam zamiar cos takiego robic, ale ni emam czasu.
To co znalazlem to woda dla samochodu <lol>

http://h2o4gas.shmyl.com/
http://water4gas.com/2books.htm?hop

Czy ktos cos wie na ten temat i czy jest gdzies dokladny opis tego w j. polskim ?
A moze macie na miary na podobne rzeczy ?

Dziekuje za informacje.

--
Pozdrawiam
Roger(OS)

Użytkownik "JP"  napisał w wiadomości

Czesc;

Znalazlem mala ciekawostke w internecie, slyszalem o podobnych rzeczach i nawet
mialam zamiar cos takiego robic, ale ni emam czasu.
To co znalazlem to woda dla samochodu <lol>

to lepsze niż  ceramizer i głupsze niż magnetyzer :)
--
dziadek Jacek
"Surowe ziemniaki? Zjadłbym surowych ziemniaków z dżemem"

-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --

www.oszustom-nie.pl

dziadek Jacek pisze:

Użytkownik "JP"  napisał w wiadomości

Czesc;

Znalazlem mala ciekawostke w internecie, slyszalem o podobnych rzeczach i nawet
mialam zamiar cos takiego robic, ale ni emam czasu.
To co znalazlem to woda dla samochodu <lol>

to lepsze niż  ceramizer i głupsze niż magnetyzer :)

Ale to wcale nie jest takie głupie.
To normalny sposób na odzyskanie energii cieplnej która w obecnej chwili marnuje się puszczana w atmosferę za pomocą chłodnicy.

Zasada działania tego jest taka że raz silnik pracuje jako normalny spalinowy i generuje masą ciepła którego nie potrafi zużyć, a raz pracuje jak silnik parowy który to ciepło zamienia w energię mechaniczną.

Ale nie sądzę żeby obecnie działające silniki dało się w łatwy sposób przystosować do współpracy z wodą.

Raczej myślę że sens miałby podział funkcjonalny bloku silnika na część parową i część spalinową, ale sama idea wydaje się ciekawa.

Użytkownik "Tomasz Pyra"  napisał w wiadomości

Ale to wcale nie jest takie głupie.
To normalny sposób na odzyskanie energii cieplnej która w obecnej chwili marnuje się puszczana w atmosferę za pomocą chłodnicy.

Zasada działania tego jest taka że raz silnik pracuje jako normalny spalinowy i generuje masą ciepła którego nie potrafi zużyć, a raz pracuje jak silnik parowy który to ciepło zamienia w energię mechaniczną.

Ale nie sądzę żeby obecnie działające silniki dało się w łatwy sposób przystosować do współpracy z wodą.

Raczej myślę że sens miałby podział funkcjonalny bloku silnika na część parową i część spalinową, ale sama idea wydaje się ciekawa.

Ale czy nowoczesne silniki, a dokładnie ich komputery, nie "zgłupieją" od tego i nie będą blokować silnika?
--
dziadek Jacek
"Surowe ziemniaki? Zjadłbym surowych ziemniaków z dżemem"

-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --

www.oszustom-nie.pl

dziadek Jacek pisze:

Ale czy nowoczesne silniki, a dokładnie ich komputery, nie "zgłupieją" od tego i nie będą blokować silnika?

Modyfikacja elektroniki to w ogóle podstawowa sprawa przy jakichkolwiek zmianach. Żeby głupie LPG założyć już trzeba w tej kwestii pogrzebać, a co dopiero żeby przerobić silnik spalinowy na parowiec ;)

Dnia Sun, 27 Apr 2008 12:50:41 +0200, Tomasz Pyra napisał(a):

Znalazlem mala ciekawostke w internecie, slyszalem o podobnych
rzeczach i nawet
mialam zamiar cos takiego robic, ale ni emam czasu.
To co znalazlem to woda dla samochodu <lol>

to lepsze niż  ceramizer i głupsze niż magnetyzer :)

Ale to wcale nie jest takie głupie.
To normalny sposób na odzyskanie energii cieplnej która w obecnej chwili
marnuje się puszczana w atmosferę za pomocą chłodnicy.

Zasada działania tego jest taka że raz silnik pracuje jako normalny
spalinowy i generuje masą ciepła którego nie potrafi zużyć, a raz
pracuje jak silnik parowy który to ciepło zamienia w energię mechaniczną.

Ale nie sądzę żeby obecnie działające silniki dało się w łatwy sposób
przystosować do współpracy z wodą.

Raczej myślę że sens miałby podział funkcjonalny bloku silnika na część
parową i część spalinową, ale sama idea wydaje się ciekawa.

Ale te łącza kierują do całkiem innego pomysłu.

Chcą tam zamontować mały elektrolityczny generator rozkładający wodę na
tlen i wodór i podający tę mieszankę do silnika wraz z powietrzem.

Z punktu widzenia teoretycznego pomysł jest całkiem do bani - żeby rozłożyć
wodę, potrzebujesz prąd, a żeby wytworzyć prąd, zużywasz więcej paliwa.
Energia spalania nie może być większa niż energia zużyta na rozłożenie wody
(dochodzi entropia), więc sumarycznie jesteśmy stratni.

Urządzenie mogłoby działać, gdyby prąd był wytwarzany za darmo. W artykule
piszą o 2-3 amperach, czyli 24-36 watach. Nie jest to 500W jak
klimatyzacja, ale zawsze coś. Jeżeli przyjmiemy, że silnik zawsze dysponuje
taką rezerwą mocy wytwarzanej, możemy uzyskać jakieś korzyści. Byś może
jest to prawdą w amerykańskich samochodach z silnikami 3-4 litry, ale w
europejskich - raczej nie.

Korzyści możnaby również uzyskać, gdyby udało się zastosować termoilizę
zamiast elektrolizy wody - ciepło rzeczywiście mamy za darmo. Ale do
termoilizy to musimy mieć kilka tysięcy stopni :-)

No chyba, że dodamy do wody jakiś środek chemiczny, który ułatwi termiczny
rozkład wody. Na tym się nie znam, ale nie sądzę aby zwykłą soda
oczyszczona, o której piszą w artykule, miała inne działanie niż tylko
ułatwienie przepływu prądu.

Inny możliwy sposób działania takiego wynalazku to poprawa spalania paliwa.
Jeżeli dzięki dodatkowi wodoru i tlenu udałoby się poprawić sprawność
energetyczną silnika spalinowego, rzeczywiście możnaby oszczędzić paliwo.

Natomiast najlepszy moment znalazłem tutaj:

<< "if water - when converted to gas - is explosive, isn't it dangerous?"
NO, IT IS NOT DANGEROUS, due to several factors that you will see in a
minute. I've been driving with it every day for almost 2 years and have
100's of other drivers using Water4Gas technology in very hot and very cold
climates - it is totally SAFE. If it wasn't safe, Water4Gas would be out of
business before the end of the day. >>

W wolnym przekładzie:

<< "Woda rozłożona na tlen i wodór jest wybuchowa, czy to nie jest
niebezpieczne?" NIE TO NIE JEST NIEBEZPIECZNE, z powodu kilu czynników,
które z moment pokażę. Jeździłem samochodem wyposażonym w takie urządzenie
prawie 2 lata, podobnie jak setki innych kierowców w gorącym i zimnym
klimacie - to jest całkowicie BEZPIECZNE. Gdyby to nie było bezpieczne,
rozwiązanie Water4Gas natychmiast wypadłoby z rynku. >>

Porażający w swojej logice dowód bezpieczeństwa. Coś mi się widzi, że
poszukują następnych chętnych do nagrody Darwina :-)

Raf :-)
--
www.myprofile.w.pl

Raf :-) pisze:

Raczej myślę że sens miałby podział funkcjonalny bloku silnika na część parową i część spalinową, ale sama idea wydaje się ciekawa.

Ale te łącza kierują do całkiem innego pomysłu.

Tak tak, teraz widzę.
Przeczytałem po prostu kilka pierwszych słów i myślałem że to pomysł parowy.

Czesc;

Znalazlem mala ciekawostke w internecie, slyszalem o podobnych rzeczach i nawet
mialam zamiar cos takiego robic, ale ni emam czasu.
To co znalazlem to woda dla samochodu <lol>

http://h2o4gas.shmyl.com/
http://water4gas.com/2books.htm?hop

Czy ktos cos wie na ten temat i czy jest gdzies dokladny opis tego w j. polskim ?
A moze macie na miary na podobne rzeczy ?

Dziekuje za informacje.

--
Pozdrawiam
Roger(OS)

Dokładny opis powinien być w książce do fizyki z gimnazjum. Nazywa to się
rozkład wody za pomocą prądu na tlen i wodór. Takie urządzenia działają na 100%.
 To znaczy rozkładają wodę. A czy jest jakiś zysk energetyczny. Do rozłożenia
wody potrzebny jest prąd. Potem doprowadza się mieszaninę gazów do silnika. Tam
na pewno ulegnie spaleniu dając energię. Tylko czy ta dodatkowa energia czasami
nie będzie mniejsza niż włożona w rozkład wody. Według mnie będzie mniejsza bo
jest na razie obowiązująca zasada zachowania energii, połączona z marną
sprawnością silnika spalinowego musi dać mniej energii niż włożono w rozkład
wody. Sprawność elektrolizy też nie wynosi 100% bo w jej czasie ustrojstwo się
grzeje. Według mnie działa ale w odwrotną stronę.  35 lat minęło od czasu jak 
  skończyłem podstawówkę. Postęp nauki w tym czasie był ogromny. Może polecana
na tych stronach sodka, używana na kaca, okazała się katalizatorem podnoszącym
sprawność procesu z sześć razy i jest to opłacalne. Zawsze możesz sprobować
odtworzyć to doświadczenie. Urządzenie nieskomplikowane. Słoik po majonezie,
kawałek kabla dwie elektrody i kawałek wężyka z PCV. A i jeszcze sodka. pewno
najmniejsze opakowanie kosztuje mniej niż złotówkę i można je kupić w sklepie
spożywczym. I nie chrzań że nie masz czasu. Żeby zrobić to doświadczenie
potrzeba z 15 minut.   

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Dnia 27 Apr 2008 14:22:17 +0200, Tomek napisał(a):

<ciach>

I nie chrzań że nie masz czasu. Żeby zrobić to doświadczenie
potrzeba z 15 minut.

Heh, chodzilo mi raczej ze ni mam czasu na zrobienie i testowanie czegos
bardziej zaawansowanego (pisalem wczesniej, ze mam namiary na podobne
rzeczy- np. zrobienie silnika orgonowego ;-) )

IMHO: Czy wodor nie jest czasem smiertelnie niebezpiecznym gazem-
tymbardziej pod maska samochodu gdzie sa wysokie temperatury, mnostwo kabli
i od czasu do czasu jakies zwarcie np. po wyjezdzie z myjni samochodowej,
badz po jezdzie autem w porzadnej ulewie? Zeby sie nie okazalo ze
podlaczajac to do samochodu zobacze w najlepszym razie swoja przednia maske
samochodowa we wstecznym lusterku ;-)

--

Pozdrawiam
Roger(OS)

Dnia 27 Apr 2008 14:22:17 +0200, Tomek napisał(a):

<ciach>

> I nie chrzań że nie masz czasu. Żeby zrobić to doświadczenie
> potrzeba z 15 minut.

Heh, chodzilo mi raczej ze ni mam czasu na zrobienie i testowanie czegos
bardziej zaawansowanego (pisalem wczesniej, ze mam namiary na podobne
rzeczy- np. zrobienie silnika orgonowego ;-) )

IMHO: Czy wodor nie jest czasem smiertelnie niebezpiecznym gazem-
tymbardziej pod maska samochodu gdzie sa wysokie temperatury, mnostwo kabli
i od czasu do czasu jakies zwarcie np. po wyjezdzie z myjni samochodowej,
badz po jezdzie autem w porzadnej ulewie? Zeby sie nie okazalo ze
podlaczajac to do samochodu zobacze w najlepszym razie swoja przednia maske
samochodowa we wstecznym lusterku ;-)

--

Pozdrawiam
Roger(OS)

Dziwię ci sie. Masz pewną szansę zarobienia miliona dolców. Robisz silnik
orgonowy. Piszesz że zrobiłeś. Przyjeżdza komisja. Zapuszczasz i masz milion
dolców. A ty zamiast zająć się zbudowaniem pewno pracujesz za jakieś grosze i
przeciążasz mózg pierdołami z napędzaniem silnika wodorem. Chyba że czekasz na
to ze dolar się umocni. Bo teraz to nie warto zarobić miliona dolców.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Użytkownik "JP"  napisał w wiadomości

Czesc;

Znalazlem mala ciekawostke w internecie, slyszalem o podobnych rzeczach i nawet
mialam zamiar cos takiego robic, ale ni emam czasu.
To co znalazlem to woda dla samochodu <lol>

http://h2o4gas.shmyl.com/
http://water4gas.com/2books.htm?hop

Czy ktos cos wie na ten temat i czy jest gdzies dokladny opis tego w j. polskim ?
A moze macie na miary na podobne rzeczy ?

Dziekuje za informacje.

Anglojęzyczni mają takie mądre przysłowie:

There's a sucker born every minute.


MK