Grupy dyskusyjne   »   bezpieczniej? Czy statystyka poprawiana?

bezpieczniej? Czy statystyka poprawiana?



1 Data: Styczen 04 2007 16:31:04
Temat: bezpieczniej? Czy statystyka poprawiana?
Autor: Lukasz Sczygiel 

Znalazlem takie opracowanie:
http://www.motofakty.pl/artykul/bezpieczny_rok.html

Wychodzi ze mimo iz od 1989 roku przybylo jakies 3-5 razy wiecej samochodow
(wziete z glowy) to ilosc wypadkow sie zmniejszyla.

Poza tym te wszystkie "zlomy" przywiezione z zachodu ktore zastapily rodzime
zlomy chyba maja dobry wplyw?

Oczywiscie mozna pojeczec ze polacy powinni jezdzic nowymi samochodami ale chyba
lepiej ze jezdza uzywanymi autami klasy B lub C niz nowkami cinquecento,
seicento, tico czy matizami?

Czy moze statystyka jest poprawiana za pomoca sztuczek w rodzaju "nie zgloszone
gdziestam to nie liczy sie"?

A moze aktualna zima tak pomogla?

--
Pozdrawiam!
Lukasz Sczygiel

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl



2 Data: Styczen 04 2007 18:00:39
Temat: Re: bezpieczniej? Czy statystyka poprawiana?
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello Lukasz,

Thursday, January 4, 2007, 5:31:04 PM, you wrote:

Znalazlem takie opracowanie:
http://www.motofakty.pl/artykul/bezpieczny_rok.html
Wychodzi ze mimo iz od 1989 roku przybylo jakies 3-5 razy wiecej samochodow
(wziete z glowy) to ilosc wypadkow sie zmniejszyla.

Zgoda.

Poza tym te wszystkie "zlomy" przywiezione z zachodu ktore zastapily
rodzime zlomy chyba maja dobry wplyw?

Niekoniecznie. Raczej to, że zwiekszyło sie zagęszczenie ruchu i
poprawiły się umiejętności kierowców.

Oczywiscie mozna pojeczec ze polacy powinni jezdzic nowymi
samochodami ale chyba lepiej ze jezdza uzywanymi autami klasy B lub
C niz nowkami cinquecento, seicento, tico czy matizami?

Nie stawiaj w jednym rzędzie bezpieczeństwa cienkocienko i Matiza,
bardzo proszę. Uzasadnienie znajdziesz na stronach EuroNCAP.

Czy moze statystyka jest poprawiana za pomoca sztuczek w rodzaju
"nie zgloszone gdziestam to nie liczy sie"?

Ze statystyk zniknęły kolizje. Teraz w statystykach liczy się tylko i
wyłącznie zdarzenia drogowe z ofiarami.

[...]

--
Best regards,
 RoMan                           

3 Data: Styczen 04 2007 17:17:46
Temat: Re: bezpieczniej? Czy statystyka poprawiana?
Autor: Lukasz Sczygiel 

> Poza tym te wszystkie "zlomy" przywiezione z zachodu ktore zastapily
> rodzime zlomy chyba maja dobry wplyw?

Niekoniecznie. Raczej to, że zwiekszyło sie zagęszczenie ruchu i
poprawiły się umiejętności kierowców.


Sadzisz ze ta armia swiezych kierowcow jest lepsza niz niegdysiejsze "rodzynki"?
tak pytam bo nie wiem jak to przed 1989 bylo.

> Oczywiscie mozna pojeczec ze polacy powinni jezdzic nowymi
> samochodami ale chyba lepiej ze jezdza uzywanymi autami klasy B lub
> C niz nowkami cinquecento, seicento, tico czy matizami?

Nie stawiaj w jednym rzędzie bezpieczeństwa cienkocienko i Matiza,
bardzo proszę. Uzasadnienie znajdziesz na stronach EuroNCAP.

Dobra, matiza wsadzilem tam tylko dlatego ze jest zaliczany do malych autek a
porownac bym chcial do jakiegos golfa, astry czy innych sprowadzanych "zlomow".


> Czy moze statystyka jest poprawiana za pomoca sztuczek w rodzaju
> "nie zgloszone gdziestam to nie liczy sie"?

Ze statystyk zniknęły kolizje. Teraz w statystykach liczy się tylko i
wyłącznie zdarzenia drogowe z ofiarami.


Ale to o czym piszesz zostalo zrobione na wszystkich danych, takze tych sprzed
17 lat? Czy tylko wybiorczo od kiedys tam?

Czy mam racje, uwazajac ze lepiej ze ludzie jezdza tym co przywiezli z zachodu
ostatnio niz gdyby wszyscy jezdzili CC, SC, tico (nawet wzglednie nowymi)?

Czy jednak psychika powoduje ze ludzie mysla: "mam duze autko to moge wiecej"?


--
Pozdrawiam
Lukasz Sczygiel

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

4 Data: Styczen 04 2007 18:07:18
Temat: Re: bezpieczniej? Czy statystyka poprawiana?
Autor: perszing 

Lukasz Sczygiel napisał(a):

Znalazlem takie opracowanie:
http://www.motofakty.pl/artykul/bezpieczny_rok.html

Wychodzi ze mimo iz od 1989 roku przybylo jakies 3-5 razy wiecej samochodow
(wziete z glowy) to ilosc wypadkow sie zmniejszyla.

Poza tym te wszystkie "zlomy" przywiezione z zachodu ktore zastapily rodzime
zlomy chyba maja dobry wplyw?

Oczywiscie mozna pojeczec ze polacy powinni jezdzic nowymi samochodami ale chyba
lepiej ze jezdza uzywanymi autami klasy B lub C niz nowkami cinquecento,
seicento, tico czy matizami?

Rzetelne opracowanie to nie jest jak nie podaje ilosci wypadkow / do ilosci aut.

Zreszta takie same niedomowienia sa ze srednia pensja w kraju. Co z tego ze wynosi ona prawie 3000 PLN, jak niewiadomo ile % spoleczenstwa tyle zarabia.

--
www.vrzeczpospolita.pl

5 Data: Styczen 05 2007 10:37:02
Temat: Re: bezpieczniej? Czy statystyka poprawiana?
Autor: Tomasz Pyra 

Lukasz Sczygiel napisał(a):

Znalazlem takie opracowanie:
http://www.motofakty.pl/artykul/bezpieczny_rok.html

Wychodzi ze mimo iz od 1989 roku przybylo jakies 3-5 razy wiecej samochodow
(wziete z glowy) to ilosc wypadkow sie zmniejszyla.

Znacznie poprawiło się też ratownictwo drogowe.

Poza tym te wszystkie "zlomy" przywiezione z zachodu ktore zastapily rodzime
zlomy chyba maja dobry wplyw?

Być może, z drugiej strony złomy lubią mieć mocne silniki i jeździ się tym zasadniczo szybciej niż 126p :)
Ale sądzę że mimo wszystko ma to zbawienny wpływ.

Czy moze statystyka jest poprawiana za pomoca sztuczek w rodzaju "nie zgloszone
gdziestam to nie liczy sie"?

Raczej nie. Wypadki, zwłaszcza z ofiarami są ściśle rejestrowane.

A moze aktualna zima tak pomogla?

Aktualna pogoda to akurat "śmierć i zniszczenie" na drogach.
Po prostu im lepsza pogoda tym więcej poważnych wypadków.
Najniebezpieczniejsze są letnie słoneczne dni. Każdy czynnik jak mgła, deszcz, śnieg itp. zmniejsza ilość ofiar na drodze.
Wychodzi na to, że bezpieczniej jechać 60km/h po gołoledzi niż 90km/h suchym asfaltem. W sumie nie ma się czemu dziwić.

6 Data: Styczen 05 2007 11:19:17
Temat: Re: bezpieczniej? Czy statystyka poprawiana?
Autor: Konrad Urbański 

Tomasz Pyra wrote:

Wychodzi na to, że bezpieczniej jechać 60km/h po gołoledzi niż 90km/h
 suchym asfaltem.
Błędny wniosek. Powinno być:
"Wychodzi na to, że bezpieczniej jechać 60km/h po gołoledzi niż 160km/h
suchym asfaltem".
:-)
--
Konrad
Moja stroniczka:
http://www.put.poznan.pl/~urbanski/
a tam m.in.: PF126p, xantia, papugi, akwarium, zdjęcia

7 Data: Styczen 05 2007 11:33:40
Temat: Re: bezpieczniej? Czy statystyka poprawiana?
Autor: Tomasz Pyra 

Konrad Urbański napisał(a):

Tomasz Pyra wrote:

Wychodzi na to, że bezpieczniej jechać 60km/h po gołoledzi niż 90km/h
 suchym asfaltem.
Błędny wniosek. Powinno być:
"Wychodzi na to, że bezpieczniej jechać 60km/h po gołoledzi niż 160km/h
suchym asfaltem".
:-)

Czy ja wiem...
Myślisz, że aż tak wiele wypadków mają ludzie którzy się samo o to prosili?

8 Data: Styczen 05 2007 11:57:56
Temat: Re: bezpieczniej? Czy statystyka poprawiana?
Autor: Konrad Urbański 

Tomasz Pyra wrote:

Myślisz, że aż tak wiele wypadków mają ludzie którzy się samo o to prosili?

Tak sądzę. Poza tym wierzę, że sprawca w końcowej fazie przed zderzeniem jednak stara się nie pociągnąć za sobą niewinnych (czyli jeżeli ma jeszcze resztki kierowalności to jednak wali w krajobraz, cokolwiek tam jest, a nie w "przeciwnika"). Fakt, pozostają jeszcze kolizje z przypadkiem całkowitego braku kierowalności, ale to już chyba mały procent...
--
Konrad
Moja stroniczka:
http://www.put.poznan.pl/~urbanski/
a tam m.in.: PF126p, xantia, papugi, akwarium, zdjęcia

9 Data: Styczen 06 2007 01:49:23
Temat: Re: bezpieczniej? Czy statystyka poprawiana?
Autor: Tomasz Pyra 

Konrad Urbański napisał(a):

Tomasz Pyra wrote:
Myślisz, że aż tak wiele wypadków mają ludzie którzy się samo o to prosili?

Tak sądzę.

A ja mam odwrotne wrażenie.
Jakoś jak przypomnę sobie wypadki o których słyszałem (nie z mediów - media prezentują zazwyczaj dość charakterystyczne rodzaje wypadków fałszujące ogólny obraz), to zazwyczaj żadnej sensacyjnej opowieści co do wypadku nie ma.
Ot ktoś zajechał drogę, kogoś zaskoczyła śliska droga, pieszy wyłonił się z ciemności, a kierowca spanikował itp. itd.

W tych wypadkach które ja spotkałem na drodze i o których słyszałem wśród znajomych raczej nie było takich którzy się prosili o wypadek i ewidentnie naginali aż się doigrali.

Po prostu wypadki chodzą po ludziach.
Od prędkości zależy tyle że jak kogoś wypadek zaskoczy przy 120km/h to ma marne szanse żeby wyjść z tego cało, jak go zaskoczy przy 50km/h to skończy się na pogiętych blachach.

Poza tym wierzę, że sprawca w końcowej fazie przed zderzeniem jednak stara się nie pociągnąć za sobą niewinnych (czyli jeżeli ma jeszcze resztki kierowalności to jednak wali w krajobraz, cokolwiek tam jest, a nie w "przeciwnika").

Trudno ocenić.
Z drugiej strony sprawca zazwyczaj jest pierwszym który zdaje sobie sprawę z tego że zrobiło się gorąco i mimo wszystko będzie próbował się jakoś bronić.
Obawiam się raczej że sprawcy łatwiej się zdobyć na chłodną kalkulację niż zaskoczonemu sytuacją postronnemu kierowcy który widząc co się dzieje nie zdąży pomyśleć i skręci np. w drzewo.

bezpieczniej? Czy statystyka poprawiana?



Grupy dyskusyjne