Grupy dyskusyjne   »   bo nie miał rejestratora.....

bo nie miał rejestratora.....



1 Data: Czerwiec 17 2011 08:49:22
Temat: bo nie miał rejestratora.....
Autor: ania 

i dlatego kupujcie, instalujcie, zgłyszajciue....

http://www.rybnik.com.pl/wiadomosci,chcial-pomoc-policji-teraz-zaluje,wia5-3266-14173.html

Anna Wesołowska



2 Data: Czerwiec 17 2011 09:40:02
Temat: Re: bo nie miał rejestratora.....
Autor: Tomek 


Użytkownik "ania"  napisał w wiadomości

i dlatego kupujcie, instalujcie, zgłyszajciue....

http://www.rybnik.com.pl/wiadomosci,chcial-pomoc-policji-teraz-zaluje,wia5-3266-14173.html

Anna Wesołowska
To ja mogę pochwalić reakcję policji - raz na zwężce ciągnik siodłowy na
litewskich numerach próbował mnie zepchnąć do rowu (bynajmniej nie tyłem
naczepy, ale przodem kabiny - wcześniej wyprzedzał na zakazie). Zadzwoniłem
na 112, kazali jechać za nim. Za jakiś czas pojawił się nieoznakowany
samochód, który zatrzymał pirata. Musieliśmy jedynie zaczekać na drogówkę,
bo policjanci zostali wyrwani zza biurek z komisariatu w Babicach k.
Warszawy. Sprawa trwała może z pół godziny, a gad dostał mandat no i poszła
naprawa auta z jego OC.
Tomek

3 Data: Czerwiec 17 2011 16:40:28
Temat: Re: bo nie miał rejestratora.....
Autor: AT 

>> Anna Wesołowska

To ja mogę pochwalić reakcję policji - raz na zwężce ciągnik siodłowy na
litewskich numerach próbował mnie zepchnąć do rowu (bynajmniej nie tyłem
naczepy, ale przodem kabiny - wcześniej wyprzedzał na zakazie).
Zadzwoniłem na 112, kazali jechać za nim. Za jakiś czas pojawił się
nieoznakowany samochód, który zatrzymał pirata. Musieliśmy jedynie
zaczekać na drogówkę, bo policjanci zostali wyrwani zza biurek z
komisariatu w Babicach k. Warszawy. Sprawa trwała może z pół godziny, a
gad dostał mandat no i poszła naprawa auta z jego OC.


Podobną sytuację miałem na sylwestra w POlanicy ok 5 lat temu,wybrałem się
żoną i znajomym
małżeństwem autem w polne uliczki aby zrobić kulig, w pewnym momencie
zobaczylismy
szalejąće auto jezdzace bardzo szybko, obijące się o śnieg, lamiące swoje
zderzaki
staną na przeciwko nas dał długie, i pełnym gazem w nas jechał.

chcąc w nas trafić, wsiedliśmy do auta, on dalej za nami jechal gazując
mocno, zajechał drogę
stanał i gazował i tak z 20min.
W końcu udało się uciec, kolesi było 3 wielcy i pijani, zasięgu sieci brak.

Olaliśmy sprawę, nie zgłosiliśmy tego nigdzie, co w takiej sytuacji robić?
facet chciał w nas stuknąć, kilka razy udało nam się uniknąc  zderzenia,
skrecając w śnieg.


Totaly świr. Bieda ich tam zjadac musi. Dla takich sytuacji przydałby się
rejestrator
od tamtej porty zawsze jest gaz pieprzowy w moim aucie :)

bo nie miał rejestratora.....



Grupy dyskusyjne