Jakiś miesiąc temu moja znajoma, która jeździ Pandą zaczęła sie skarżyć na jakieś chlupanie wody w aucie słyszane przy każdym mocniejszym hamowaniu i skręcaniu autkiem. A że ma panna słuch doskonały to ciągle słyszała ten chlupot i przelewanie sie wody.
Była obawa, że jakis plyn eksploatacyjny gdzies ucieka, ale poziom wszystkich był w normie więc ta teoria upadła szybko. Deszcze padały wtedy codziennie więc doszliśmy do wniosku że gdzieś sie musi woda deszczowa zbierać, ewentualnie przy myciu na myjni sie woda gdzieś dostała i nie ma odpływu. Niestety dziewczyna sama nie potrafiła ustalić gdzie ta woda może być, zaglądała pod maskę ale nic nie zauważyła. Mnie nie było wtedy w Poznaniu kilka dni więc nie mogłem tego sprawdzić na miejscu.
Po kilku dniach podczas gwałtownego hamowania, woda wlała się gwałtownie do środka auta - na szczęście chlusnęło mocno od prawej strony pasażera tylko.. pod nogi. :>
Nie było tego bardzo dużo, moze litr, góra dwa. Woda została w większości na dywaniku gumowym, więc wystarczyło ją wytrzeć. Strat nie było poza strachem chwilowym dziewczyny, że jakaś woda zalewa jej samochód..
No ale to już było przegięcie, bo co innego jak ktoś słyszy chlupanie, a co innego jak woda wdziera sie do kabiny! ;)
Wyjaśniło sie wszystko następnego dnia jak przyjechałem i gdy  zacząłem dokładnie oglądać Pandę i szukac tej wody. Okazało sie, że woda zebrała sie w duzej ilości ( wyglądało to na 5-10 litrów spokojnie) w czymś co okresliłbym jako podszybie, poniżej przedniej szyby i za klapą od silnika. Tam gdzie są napędy wycieraczek. Jest tam jakby ukształtowany zbiornik z blachy i są odpływy do wody w postaci dziur zatkanych ruchomymi korkami z tworzywa sztucznego. W tym przypadku korki te się uszczelniły same tak dokładnie, że zatkaly kompletnie odpływ wody! Jest tam tak wąsko, że dłoni nie dałem rady włożyć, ale wystarczył klucz do wymiany kół, żeby wyciągnąc zablokowany korek i całe 10 litrow wody splynęło pod autko i pod nasze nogi... :>
Zastanawia mnie po co są tam te korki z tworzywa, przecież gdy zbierze sie tam troche kurzu, jakiś lisci, to odpływ sie może zatkać.
Usunąłem jeden z tych 2 korków zupełnie i teraz woda może sobie szerokim otworem swobodnie odpływać pod auto. Posiadaczom Pand radzę też tak zrobić profilaktycznie, zanim brudna woda zaleje nogi waszego pasażera!




--
pozdrawiam
STranger

Użytkownik "STranger"
 napisał w
wiadomości

Zastanawia mnie po co są tam te korki z tworzywa, przecież gdy zbierze sie
tam troche kurzu, jakiś lisci, to odpływ sie może zatkać.

To prawda. Trzeba na to uwazac. A te korki sa po to zeby woda w postaci
cienkiego strumienia sciakala po sciance grodzi silnikowej a nie fruwala z
podszybia po calym silniku i zalewala np alternator.

Użytkownik "Day-Day Jones"  napisał w wiadomości

Zastanawia mnie po co są tam te korki z tworzywa, przecież gdy zbierze sie tam troche kurzu, jakiś lisci, to odpływ sie może zatkać.

To prawda. Trzeba na to uwazac. A te korki sa po to zeby woda w postaci cienkiego strumienia sciakala po sciance grodzi silnikowej a nie fruwala z podszybia po calym silniku i zalewala np alternator.

No tak, to zrozumiałe. Ale moim zdaniem mogli we Fiacie zaprojektowac i wykonać te odpływy to w jakiś bardziej finezyjny sposób. :)
Albo chociaż wspomnieć coś o okresowym czyszczeniu tych odpływów w instrukcji obsługi - tym autem jeżdzą w końcu najczęściej kobiety.



--
pozdrawiam
STranger

Użytkownik "STranger"
 napisał w
wiadomości

Użytkownik "Day-Day Jones"  napisał w wiadomości

Zastanawia mnie po co są tam te korki z tworzywa, przecież gdy zbierze
sie tam troche kurzu, jakiś lisci, to odpływ sie może zatkać.

To prawda. Trzeba na to uwazac. A te korki sa po to zeby woda w postaci
cienkiego strumienia sciakala po sciance grodzi silnikowej a nie fruwala
z podszybia po calym silniku i zalewala np alternator.

No tak, to zrozumiałe. Ale moim zdaniem mogli we Fiacie zaprojektowac i
wykonać te odpływy to w jakiś bardziej finezyjny sposób. :)

to prawda. wiem ze niektorzy zamiast tego korka montuja kawalek gumowej
rurki i wtedy woda scieka ponizej alternatora

Tam gdzie są napędy wycieraczek. Jest tam jakby ukształtowany zbiornik z
blachy i są odpływy do wody w postaci dziur zatkanych ruchomymi korkami z
tworzywa sztucznego. W tym przypadku korki te się uszczelniły same tak
dokładnie, że zatkaly kompletnie odpływ wody! Jest tam tak wąsko, że dłoni
nie dałem rady włożyć, ale wystarczył klucz do wymiany kół, żeby wyciągnąc
zablokowany korek i całe 10 litrow wody splynęło pod autko i pod nasze
nogi... :>

W P1 też tak miałem, zanim się zorientowałem uwaliłem sobie silnik
wycieraczek.
Trzeba co jakiś czas po prostu to przeczyścić.
Pozdrawiam,
Piotrek.

Użytkownik "Pietro"  napisał w wiadomości

zablokowany korek i całe 10 litrow wody splynęło pod autko i pod nasze nogi... :>

W P1 też tak miałem, zanim się zorientowałem uwaliłem sobie silnik wycieraczek.

A zatem to sie zdarza dość często.. Moim zdaniem to ewidentna wada konstrukcyjna, a jeżeli nie konstrukcyjna to wada braku wzmianki o tym w manualu do auta.

Trzeba co jakiś czas po prostu to przeczyścić.

Tak, to jedyna metoda.
btw: ciekawe czy w Punto2 są te odpływy w taki sam sposób rozwiązane?
Przy najbliższym ręcznym myciu auta musze się przyjrzeć i ewentualnie przeczyścić. :)


--
pozdrawiam
STranger