Grupy dyskusyjne   »   cofanie licznika

cofanie licznika



1 Data: Luty 12 2012 16:24:52
Temat: cofanie licznika
Autor: ToMasz 

witam
Co jakiś czas wpadają tu kupujący pytać o auta. co jakiś czas wpada ktoś regularnie studiujący allegro, aby ostrzec przed zakupem auta które teraz ma 150tyś, a jeszcze 3 miesiące temu miało 210 tyś!
Czy mogę uprzejmie prosić o podanie takich przykładowych par, w których nawet laik, jedynie patrząc na monitor dostrzeże nieudolną próbę oszustwa? czy tez na podstawie "korekty" licznika czy też gdy model "niebity" był wcześniej zmasakrowany w wypadku - a pokazują to zdjęcia?

Pozdrawiam
ToMasz

PS - nie kupuję auta, ale ostatnio pewien "znawca" poinformował mnie że w obecnych czasach niema już szans na przekręt ze sprzedażą auta powypadkowego jako nigdy nie uszkodzone. Tak samo podobno dokumenty z serwisu na 100% potwierdzają przebieg. Chciałbym to zdementować...



2 Data: Luty 12 2012 16:49:59
Temat: Re: cofanie licznika
Autor: Czeslawek 

W dniu 2012-02-12 16:24, ToMasz pisze:

PS - nie kupuję auta, ale ostatnio pewien "znawca" poinformował mnie że
w obecnych czasach niema już szans na przekręt ze sprzedażą auta
powypadkowego jako nigdy nie uszkodzone. Tak samo podobno dokumenty z
serwisu na 100% potwierdzają przebieg. Chciałbym to zdementować...

Jedne z ciekawszych przypadków z jakimi się spotkałem to:
- kupno na szrocie elementów w odpowiednim kolorze i i wstawienie ich do auta pokolizyjnego, bo do powypadkowych to się wstawia ćwiartki i połówki.
- cofanie przebiegu przed przeglądem, tj. faktyczne odwiedzanie serwisu co rok lub 60 tys. km, zamiast co rok lub 30 tys. km., które pozwala na udokumentowanie nieprawdziwego przebiegu.


--
Pozdrawiam,
Czesławek

3 Data: Luty 12 2012 17:47:46
Temat: Re: cofanie licznika
Autor: Dysiek 

PS - nie kupuję auta, ale ostatnio pewien "znawca" poinformował mnie że w
obecnych czasach niema już szans na przekręt ze sprzedażą auta
powypadkowego jako nigdy nie uszkodzone. Tak samo podobno dokumenty z
serwisu na 100% potwierdzają przebieg. Chciałbym to zdementować...



Generlanie majac dobry miernik grubosci lakieru mozna wykluczyc wypadkowa
przeszlosc auta na 90%. Te pozostale 10% to misternie zrobione spawaki z
kilku (nie oplacane przy autach za 20-30 tys) lub auta po stluczkach gdzie
np. wymieniono cale elementy (np. drzwi).

Dokumenty z serwisu moze i potwirdzaja przebieg, ale ksiazka serwisowa moze
byc falszywa, a pieczatke moze wyrobic sobie kazdy.


Pozdrawiam
Dysiek

4 Data: Luty 12 2012 21:06:36
Temat: Re: cofanie licznika
Autor: ToMasz 

W dniu 12.02.2012 17:47, Dysiek pisze:

Dokumenty z serwisu moze i potwirdzaja przebieg, ale ksiazka serwisowa moze
byc falszywa, a pieczatke moze wyrobic sobie kazdy.
ja to wiem, bo jak już wspominałem, były tu zdjęcia aut rozbitych - widoczna rejestracja i potem te same auta na allegro jako bezwypadkowe nigdy nie bite. rejestracja zamazane, ale naklejka na szybie - nie. numery się zgadzały.
To samo ze wspomnianymi przebiegami. Kolejna "sciema" była taka: Benzyna+LPG przebieg 96tyś. z dokumentów wynikało że gaz zakładano przy stanie licznika 136tyś
Wszystko z tej grupy :)

ToMasz

5 Data: Luty 13 2012 01:21:58
Temat: Re: cofanie licznika
Autor: Chris 

W dniu 2012-02-12 16:24, ToMasz pisze:

witam
Co jakiś czas wpadają tu kupujący pytać o auta. co jakiś czas wpada ktoś
regularnie studiujący allegro, aby ostrzec przed zakupem auta które
teraz ma 150tyś, a jeszcze 3 miesiące temu miało 210 tyś!

Korekty na szybko:

http://www.bezwypadkowy.net/forum/advsearch?q=korekta

Można sprawdzić na szybko samemu:

http://www.bezwypadkowy.net/sprawdz-auto

Narzędzie do sprawdzania aut z Danii
Narzędzie do sprawdzania aut ze Szwecji
Narzędzie do sprawdzania aut z Holandii

Czy mogę uprzejmie prosić o podanie takich przykładowych par, w których
nawet laik, jedynie patrząc na monitor dostrzeże nieudolną próbę
oszustwa? czy tez na podstawie "korekty" licznika czy też gdy model
"niebity" był wcześniej zmasakrowany w wypadku - a pokazują to zdjęcia?

Korekty nie zobaczysz gołym okiem bo nie ma jak, od tego są strony jak powyżej, sprzęt diagnostyczny albo ASO, co do napraw to często można zweryfikować np. po elementach nie występujących w danym roczniku albo zamontowanych niezgodnie ze specyfikacją fabryczną.

PS - nie kupuję auta, ale ostatnio pewien "znawca" poinformował mnie że
w obecnych czasach niema już szans na przekręt ze sprzedażą auta
powypadkowego jako nigdy nie uszkodzone. Tak samo podobno dokumenty z
serwisu na 100% potwierdzają przebieg. Chciałbym to zdementować...

Szanse zawsze są, zależy jak to naprawiał i czy auto było serwisowane w ASO bo jak w stodole to nikt nie dojdzie do wujka czesia ...

--
www.bezwypadkowy.net - sprawdź auto i zobacz jego historię na forum.
www.automo.pl - sprawdź od ręki po VIN historię, wyposażenie auta.

6 Data: Luty 13 2012 18:02:45
Temat: Re: cofanie licznika
Autor: Yogi(n) 

Użytkownik "ToMasz"  napisał w wiadomości grup

Czy mogę uprzejmie prosić o podanie takich przykładowych par, w których nawet laik, jedynie patrząc na monitor dostrzeże nieudolną próbę

Ja rok temu z hakiem, gdy rozglądałem się za jeździdłem dla żony, znalazłem na allegro "w dobrym stanie bezwypadkowy, w niedzielę do kościoła" itp. Gość podesłał dużo zdjęć w wysokiej rozdzielczości, w tym zdjęcie licznika i generalnie był chętny do kontaktu, już się do niego wybierałem (mieliśmy ok. 70 km do siebie) - i pewnie coś z tego byłoby, gdyby nie to, że tknęło mnie przeczucie i zajrzałem do jego komentarzy. Jakieś dwa tygodnie wcześniej dostał pozytywny komentarz za zakup licznika do tego auta - dziwnym zbiegiem okoliczności miał tamten licznik ten sam przebieg  bez jakichś 60 km co oferowany przez niego samochód. Oszustwo proste jak budowa cepa. Potem w zakończonych aukcjach znalazłem jego oferty sprzed kilku miesięcy z oryginalnym przebiegiem - prawie 100 tys. większym.

--
Yogi(n)

7 Data: Luty 13 2012 18:18:14
Temat: Re: cofanie licznika
Autor: Dysiek 

Oszustwo proste jak budowa cepa. Potem w zakończonych aukcjach znalazłem
jego oferty sprzed kilku miesięcy z oryginalnym przebiegiem - prawie 100
tys. większym.



Wychodzi na wprost oczekiwaniom Polakow, ktorzy chcieliby kupic auto
kilkuletnie wygaldajace jak salonowe i majace przebieg blisku zeru. Nie wiem
dlaczego ludzi przerazaja przebiegi powyzej 150.000 tys. Kazdym swoim autem
(fakt, niewiele ich bylo) przeturlalem sie conajmniej 350.000 i silniki
dalej dawaly rade, choc juz czasami sie pocily lekko. W zeszlym roku kupilem
Honde 2004 rok z przebiegiem 140.000 - jednym z wiekszych na Allegro i nie
narzekam.

Pozdtawiam
Dysiek

8 Data: Luty 14 2012 11:03:25
Temat: Re: cofanie licznika
Autor: kamil 

On 13/02/2012 17:18, Dysiek wrote:

Oszustwo proste jak budowa cepa. Potem w zakończonych aukcjach znalazłem
jego oferty sprzed kilku miesięcy z oryginalnym przebiegiem - prawie 100
tys. większym.



Wychodzi na wprost oczekiwaniom Polakow, ktorzy chcieliby kupic auto
kilkuletnie wygaldajace jak salonowe i majace przebieg blisku zeru. Nie wiem
dlaczego ludzi przerazaja przebiegi powyzej 150.000 tys. Kazdym swoim autem
(fakt, niewiele ich bylo) przeturlalem sie conajmniej 350.000 i silniki
dalej dawaly rade, choc juz czasami sie pocily lekko. W zeszlym roku kupilem
Honde 2004 rok z przebiegiem 140.000 - jednym z wiekszych na Allegro i nie
narzekam.

Samochód poza silnikiem ma też zawieszenie, hamulce i wiele innych rzeczy, które się zużywają. Nie wiem dlaczego ludzie tak się nad tymi silnikami spuszczają, bo pełen remont zawieszenia potrafi kosztować więcej niż swap silnika.



--
Pozdrawiam,
Kamil

http://bynajmniej.net

9 Data: Luty 14 2012 12:08:17
Temat: Re: cofanie licznika
Autor: yabba 

Użytkownik "kamil"  napisał w wiadomości

On 13/02/2012 17:18, Dysiek wrote:
Oszustwo proste jak budowa cepa. Potem w zakończonych aukcjach znalazłem
jego oferty sprzed kilku miesięcy z oryginalnym przebiegiem - prawie 100
tys. większym.



Wychodzi na wprost oczekiwaniom Polakow, ktorzy chcieliby kupic auto
kilkuletnie wygaldajace jak salonowe i majace przebieg blisku zeru. Nie wiem
dlaczego ludzi przerazaja przebiegi powyzej 150.000 tys. Kazdym swoim autem
(fakt, niewiele ich bylo) przeturlalem sie conajmniej 350.000 i silniki
dalej dawaly rade, choc juz czasami sie pocily lekko. W zeszlym roku kupilem
Honde 2004 rok z przebiegiem 140.000 - jednym z wiekszych na Allegro i nie
narzekam.

Samochód poza silnikiem ma też zawieszenie, hamulce i wiele innych rzeczy, które się zużywają. Nie wiem dlaczego ludzie tak się nad tymi silnikami spuszczają, bo pełen remont zawieszenia potrafi kosztować więcej niż swap silnika.



Naprawę zawieszenia robi się zwykle na nowych częściach. Przełożenie silnika wiąże się z ryzykiem zakupu egzemplarza w niewiadomym stanie.

--
Pozdrawiam,

yabba

10 Data: Luty 14 2012 11:13:56
Temat: Re: cofanie licznika
Autor: kamil 

On 14/02/2012 11:08, yabba wrote:

Wychodzi na wprost oczekiwaniom Polakow, ktorzy chcieliby kupic auto
kilkuletnie wygaldajace jak salonowe i majace przebieg blisku zeru.
Nie wiem
dlaczego ludzi przerazaja przebiegi powyzej 150.000 tys. Kazdym swoim
autem
(fakt, niewiele ich bylo) przeturlalem sie conajmniej 350.000 i silniki
dalej dawaly rade, choc juz czasami sie pocily lekko. W zeszlym roku
kupilem
Honde 2004 rok z przebiegiem 140.000 - jednym z wiekszych na Allegro
i nie
narzekam.

Samochód poza silnikiem ma też zawieszenie, hamulce i wiele innych
rzeczy, które się zużywają. Nie wiem dlaczego ludzie tak się nad tymi
silnikami spuszczają, bo pełen remont zawieszenia potrafi kosztować
więcej niż swap silnika.



Naprawę zawieszenia robi się zwykle na nowych częściach. Przełożenie
silnika wiąże się z ryzykiem zakupu egzemplarza w niewiadomym stanie.

Tak czy inaczej przy 350.000km silnik może i nie ma problemów, ale reszta jest zazwyczaj konkretnie wytłuczona. Zaczynają się potem wymiany zapieczonych zacisków, problemy z ustawianiem geometrii bo śrub ruszyć się nie da itp. Poza tym ile znasz osób, które regularnie wymieniają choćby płyn hamulcowy na przeglądach?



--
Pozdrawiam,
Kamil

http://bynajmniej.net

11 Data: Luty 14 2012 12:26:01
Temat: Re: cofanie licznika
Autor: yabba 

Użytkownik "kamil"  napisał w wiadomości

On 14/02/2012 11:08, yabba wrote:

Wychodzi na wprost oczekiwaniom Polakow, ktorzy chcieliby kupic auto
kilkuletnie wygaldajace jak salonowe i majace przebieg blisku zeru.
Nie wiem
dlaczego ludzi przerazaja przebiegi powyzej 150.000 tys. Kazdym swoim
autem
(fakt, niewiele ich bylo) przeturlalem sie conajmniej 350.000 i silniki
dalej dawaly rade, choc juz czasami sie pocily lekko. W zeszlym roku
kupilem
Honde 2004 rok z przebiegiem 140.000 - jednym z wiekszych na Allegro
i nie
narzekam.

Samochód poza silnikiem ma też zawieszenie, hamulce i wiele innych
rzeczy, które się zużywają. Nie wiem dlaczego ludzie tak się nad tymi
silnikami spuszczają, bo pełen remont zawieszenia potrafi kosztować
więcej niż swap silnika.



Naprawę zawieszenia robi się zwykle na nowych częściach. Przełożenie
silnika wiąże się z ryzykiem zakupu egzemplarza w niewiadomym stanie.

Tak czy inaczej przy 350.000km silnik może i nie ma problemów, ale reszta jest zazwyczaj konkretnie wytłuczona. Zaczynają się potem wymiany zapieczonych zacisków, problemy z ustawianiem geometrii bo śrub ruszyć się nie da itp. Poza tym ile znasz osób, które regularnie wymieniają choćby płyn hamulcowy na przeglądach?



Ale diagnostyka zwieszenia jest prosta, przeważnie WIDAĆ uszkodzenie i wymieniasz na nowe części. Hamulce trochę gorzej z diagnostyką, ale też wymieniasz na nowe części. Silnik ma dużo elementów niewidocznych z zewnątrz i bez gruntownej diagnostyki lub rozebrania nie wiesz czy np. brak mocy wynika z uszkodzenia czujnika za 30 zł, czy z ogólnego zużycia pierścieni.

Ja wymieniam płyn hamulcowy. Znam też dwie osoby, które przeglądy nawet 10 lat po gwarancji robią w ASO, więc można mieć nadzieję, że ASO wymienia płyn zgodnie z zaleceniami producenta.

--
Pozdrawiam,

yabba

12 Data: Luty 14 2012 12:12:51
Temat: Re: cofanie licznika
Autor: AZ 

On 02/14/2012 12:03 PM, kamil wrote:


Samochód poza silnikiem ma też zawieszenie, hamulce i wiele innych
rzeczy, które się zużywają. Nie wiem dlaczego ludzie tak się nad tymi
silnikami spuszczają, bo pełen remont zawieszenia potrafi kosztować
więcej niż swap silnika.

Dla niektórych zawieszenie to amortyzatory a jak nie pourywane to znaczy, że można jeździć ;-)

--
Artur
ZZR 1200

13 Data: Luty 14 2012 11:14:16
Temat: Re: cofanie licznika
Autor: kamil 

On 14/02/2012 11:12, AZ wrote:

On 02/14/2012 12:03 PM, kamil wrote:

Samochód poza silnikiem ma też zawieszenie, hamulce i wiele innych
rzeczy, które się zużywają. Nie wiem dlaczego ludzie tak się nad tymi
silnikami spuszczają, bo pełen remont zawieszenia potrafi kosztować
więcej niż swap silnika.

Dla niektórych zawieszenie to amortyzatory a jak nie pourywane to
znaczy, że można jeździć ;-)


A jak ciekną, to wystarczy szmatą obwiązać. :-)


--
Pozdrawiam,
Kamil

http://bynajmniej.net

14 Data: Luty 14 2012 12:17:02
Temat: Re: cofanie licznika
Autor: AZ 

On 02/14/2012 12:14 PM, kamil wrote:


Dla niektórych zawieszenie to amortyzatory a jak nie pourywane to
znaczy, że można jeździć ;-)


A jak ciekną, to wystarczy szmatą obwiązać. :-)

A dokładniej to skarpetą i nie mylić z wężem bo wąż to na felgi! ;-)

--
Artur
ZZR 1200

15 Data: Luty 14 2012 12:25:21
Temat: Re: cofanie licznika
Autor: Chris 

AZ nabazgrał(a):

On 02/14/2012 12:03 PM, kamil wrote:
Samochód poza silnikiem ma też zawieszenie, hamulce i wiele innych
rzeczy, które się zużywają. Nie wiem dlaczego ludzie tak się nad tymi
silnikami spuszczają, bo pełen remont zawieszenia potrafi kosztować
więcej niż swap silnika.
Dla niektórych zawieszenie to amortyzatory a jak nie pourywane to znaczy, że można jeździć ;-)

No właśnie ,jaka jest bezpieczna skuteczność  ?? mi na przeglądzie wyszło 65-70% i specjalnie się dopytywałęm czy wymieniać i człowiek powiedział mi że spokojnie jeszcze mogę jeździć do następnego przeglądu a potem się zaobaczy ... rocznie robię jakieś 10-12 tyś. głównie trasy Warszawa/Mokotów - Piaseczno - Ursus więc do centrum zaglądam bardzo żadko.

--
www.bezwypadkowy.net - Sprawdź historię auta i zobacz czy nie było wrakiem.
www.automo.pl - Sprawdź VIN, wyposażenie, przebieg, historię wypadkową.

16 Data: Luty 14 2012 12:32:19
Temat: Re: cofanie licznika
Autor: AZ 

On 02/14/2012 12:25 PM, Chris wrote:


No właśnie ,jaka jest bezpieczna skuteczność ?? mi na przeglądzie wyszło
65-70% i specjalnie się dopytywałęm czy wymieniać i człowiek powiedział
mi że spokojnie jeszcze mogę jeździć do następnego przeglądu a potem się
zaobaczy ... rocznie robię jakieś 10-12 tyś. głównie trasy
Warszawa/Mokotów - Piaseczno - Ursus więc do centrum zaglądam bardzo żadko.

Akurat tutaj bardziej istotna jest różnica między lewą/prawą stroną która OIDP nie powinna przekraczać 15% a co do skuteczności tłumienia to chyba ciężko powiedzieć. Jak np. po wjechaniu w obniżenie buda wpada w oscylacje to trzeba pomyśleć o wymianie.

--
Artur
ZZR 1200

17 Data: Luty 14 2012 12:37:56
Temat: Re: cofanie licznika
Autor: Chris 

AZ nabazgrał(a):

On 02/14/2012 12:25 PM, Chris wrote:
No właśnie ,jaka jest bezpieczna skuteczność ?? mi na przeglądzie wyszło
65-70% i specjalnie się dopytywałęm czy wymieniać i człowiek powiedział
mi że spokojnie jeszcze mogę jeździć do następnego przeglądu a potem się
zaobaczy ... rocznie robię jakieś 10-12 tyś. głównie trasy
Warszawa/Mokotów - Piaseczno - Ursus więc do centrum zaglądam bardzo
żadko.
Akurat tutaj bardziej istotna jest różnica między lewą/prawą stroną która OIDP nie powinna przekraczać 15% a co do skuteczności tłumienia to chyba ciężko powiedzieć. Jak np. po wjechaniu w obniżenie buda wpada w oscylacje to trzeba pomyśleć o wymianie.

Czyli na razie jest dobre bo nic takiego nie czuję ...  :)

--
www.bezwypadkowy.net - Sprawdź historię auta i zobacz czy nie było wrakiem.
www.automo.pl - Sprawdź VIN, wyposażenie, przebieg, historię wypadkową.

cofanie licznika



Grupy dyskusyjne