Grupy dyskusyjne   »   cofanie liczników

cofanie liczników



1 Data: Grudzien 21 2006 10:59:41
Temat: cofanie liczników
Autor: Michał 

Witam
Tak się teraz zastanawiam - kiedy w Polsce przestanie się cofać liczniki ???
Przykład tu: http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C2015785 Człowiek
podaje że 230 k a na ostatnim zdjęciu widać że ponad 300 k ...
Czy te elektroniczne też się cofa ???
Czy właściciele w Niemczech czy innych krajach też tak często kombinują ???
Bo to że 98% samochodów sprowadzanych ma cofnięte liczniki to akurat wiem
....



2 Data: Grudzien 21 2006 11:04:30
Temat: Re: cofanie liczników
Autor: Tomasz Pyra 

Michał napisał(a):

Witam
Tak się teraz zastanawiam - kiedy w Polsce przestanie się cofać liczniki ???
Przykład tu: http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C2015785 Człowiek
podaje że 230 k a na ostatnim zdjęciu widać że ponad 300 k ...
Czy te elektroniczne też się cofa ???

Przede wszystkim elektroniczne. Cofnięcie mechanicznego to jednak trochę zabawy, a elektronicznego to podłączenie wtyczki i kilka sekund przeprogramowania.

Czy właściciele w Niemczech czy innych krajach też tak często kombinują ???

Trudno powiedzieć na ile właściciele, to już zależy od konkretnego człowieka. Handlarze na pewno kombinują.

3 Data: Grudzien 21 2006 11:21:07
Temat: Re: cofanie liczników
Autor: Jurand 

"Tomasz Pyra"  wrote in message

Michał napisał(a):
Witam
Tak się teraz zastanawiam - kiedy w Polsce przestanie się cofać
liczniki ??? Przykład tu:
http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C2015785 Człowiek podaje
że 230 k a na ostatnim zdjęciu widać że ponad 300 k ... Czy te
elektroniczne też się cofa ???
Przede wszystkim elektroniczne. Cofnięcie mechanicznego to jednak trochę
zabawy, a elektronicznego to podłączenie wtyczki i kilka sekund
przeprogramowania.

Jasne ;))

Jurand.

4 Data: Grudzien 21 2006 21:49:58
Temat: Re: cofanie liczników
Autor: mancer 

Użytkownik "Jurand"  napisał w wiadomości


Przede wszystkim elektroniczne. Cofnięcie mechanicznego to jednak trochę
zabawy, a elektronicznego to podłączenie wtyczki i kilka sekund
przeprogramowania.
Jasne ;))

Czasem tak.. ale w większości przypadków trzeba jednak trochę polutować ;-)

5 Data: Grudzien 21 2006 11:24:11
Temat: Re: cofanie liczników
Autor: Alti 


Użytkownik "Michał"  napisał w wiadomości

Witam
Tak się teraz zastanawiam - kiedy w Polsce przestanie się cofać liczniki ???
Przykład tu: http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C2015785 Człowiek
podaje że 230 k a na ostatnim zdjęciu widać że ponad 300 k ...

Kurde 386kkm.
Ale w tym przypadku, nawet jak koleś przekręci do rzekomych 230 to i tak starczy oblookać pedały. Toż to sie nie  przeciera w VW. Przetarty pedał = cionajmniej 300kkm

Czy te elektroniczne też się cofa ???

Przede wszystkim elektroniczne. Dużo mniej roboty z elektronicznym.
Wojtek

6 Data: Grudzien 21 2006 11:28:16
Temat: Re: cofanie liczników
Autor: Jurand 

"Alti"  wrote in message

Użytkownik "Michał"  napisał w
wiadomości 
Witam
Tak się teraz zastanawiam - kiedy w Polsce przestanie się cofać liczniki
???
Przykład tu: http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C2015785
Człowiek
podaje że 230 k a na ostatnim zdjęciu widać że ponad 300 k ...
Kurde 386kkm.
Ale w tym przypadku, nawet jak koleś przekręci do rzekomych 230 to i tak
starczy oblookać pedały. Toż to sie nie  przeciera w VW. Przetarty pedał
=  cionajmniej 300kkm
Czy te elektroniczne też się cofa ???
Przede wszystkim elektroniczne. Dużo mniej roboty z elektronicznym.

Przestańcie opowiadać bajki...

Jurand.

7 Data: Grudzien 21 2006 10:39:18
Temat: Re: cofanie liczników
Autor: Mariusz Ostrowski 

Jurand  napisał(a):

>> Czy te elektroniczne też się cofa ???
> Przede wszystkim elektroniczne. Dużo mniej roboty z elektronicznym.

Przestańcie opowiadać bajki...
 
Uderz w stół...? ;)

Pozdrawiam
Mariusz

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

8 Data: Grudzien 21 2006 11:43:45
Temat: Re: cofanie liczników
Autor: Tomasz Pyra 

Jurand napisał(a):

Przestańcie opowiadać bajki...

Ależ może podaj swoją wersję.
Bo niby sprowadzasz samochody, a coś motasz.

W każdym zakładzie który się tym zajmuje zmienią wskazania licznika elektronicznego w kilka chwil na dowolną wartość.
Oddasz samochód do komisu to nim trafi na plac to już będzie miał połowę przebiegu.

Może są tam jakieś marki samochodów w których trudniej to zrobić niż w innych, ale do większości popularnych marek sprzęt do cofnięcia licznika kupisz na Allegro za kilka stów.

9 Data: Grudzien 21 2006 12:05:55
Temat: Re: cofanie liczników
Autor: nowy140 


"Tomasz Pyra"  wrote in message

Jurand napisał(a):

> Przestańcie opowiadać bajki...

Ależ może podaj swoją wersję.
Bo niby sprowadzasz samochody, a coś motasz.

W każdym zakładzie który się tym zajmuje zmienią wskazania licznika
elektronicznego w kilka chwil na dowolną wartość.

No i przyjdzie mi bronic Juranda :-)
Masz racje jesli ma to byc lamersko zrobione zebys po cyknieciu kluczem w
stacyjce widzial cyferki jakie chcesz....
Jesli to ma byc dobrze zrobione to o ile wiem w MB wymaga paru godzin pracy,
czyszczenia kilu "miejsc" w aucie i kosztuje tez sporo. Przebieg w nowych
autach nie jest tylko zapisywany na elektroniczmym pokazywaczu.
Podjechanie kupionym autem do autoryzowanego serwisu lub do goscia ktory
naprawde sie na tym zna wyjasnia przebieg w kilka chwil....
Chyba ze jest to dobrze zrobione to wtedy kaplica....
To co na allegro wisi pewnie jest po hamsku pozdejmowane do jedynie
slusznych przebiegow. Przy starych  modelach przestaje sie oplacac wywalanie
kolejnych 5 stow na w miare dobre wykopanie starego stanu licznika z auta.
A handlarz zawsze frajera znajdzie. A jak sie do niego wroci to powie "wez
pan niemiecka gazete do reki - ogloszen o tachodoktorach jest masa, to ONI a
nie ja."
Auto kupuje sie patrzac na stan. Licznik to cos jakby drzewko zapachowe,
pokrowiec, ladne kolpaki czy inna choina w aucie.
I takie tez powinien miec znaczenie dla kupujacego.

10 Data: Grudzien 21 2006 12:34:06
Temat: Re: cofanie liczników
Autor: Tomasz Pyra 

nowy140 napisał(a):

"Tomasz Pyra"  wrote in message

Jurand napisał(a):

Przestańcie opowiadać bajki...
Ależ może podaj swoją wersję.
Bo niby sprowadzasz samochody, a coś motasz.

W każdym zakładzie który się tym zajmuje zmienią wskazania licznika
elektronicznego w kilka chwil na dowolną wartość.

No i przyjdzie mi bronic Juranda :-)
Masz racje jesli ma to byc lamersko zrobione zebys po cyknieciu kluczem w
stacyjce widzial cyferki jakie chcesz....

No ale to właśnie o to chodzi.
Co komu po jakimś ściśle fajnym liczniku co go tylko w NASA odczytają?:)

Kupujący patrzy na licznik i tam widzi przebieg. Jeżeli firma ma ambicję uniemożliwić oszustwa to powinna zrobić tak żeby zmiana tego stanu była utrudniona, a nie jakiegoś schowanego licznika który nie jest do niczego   używany.

Najpewniej dlatego że jego wskazań nie widać, to nikt nie zajmuje jego przeprogramowywaniem.

Jesli to ma byc dobrze zrobione to o ile wiem w MB wymaga paru godzin pracy,
czyszczenia kilu "miejsc" w aucie i kosztuje tez sporo. Przebieg w nowych
autach nie jest tylko zapisywany na elektroniczmym pokazywaczu.
Podjechanie kupionym autem do autoryzowanego serwisu lub do goscia ktory
naprawde sie na tym zna wyjasnia przebieg w kilka chwil....

To jak to jest, że wyjaśnić można w kilka chwil a zmienić się nie da?

Chyba ze jest to dobrze zrobione to wtedy kaplica....

A czymże jest to "dobre zrobienie" bo jeżeli podpięciem trochę większej ilości przewodów programatora w trochę więcej miejsc, to jest to nadal żadne zabezpieczenie.
Jedynie scalony licznik bez interfejsu zmiany, zabezpieczony elektronicznie przed modyfikacją da jakąś pewność, ewentualnie scalony w jednym układzie z komputerem sterującym silnikiem który jako droga część będzie nieopłacalny do wymiany żeby oszukać przebieg.

Tyle że ten układ powinien być w eksponowanym miejscu pod maską z wytrawionym numerem silnika na obudowie w sposób maksymalnie utrudniający podrobienie tego - żeby można było sprawdzić że pochodzi właśnie z tego samochodu i dałoby to jakieś podstawy wiarygodności.

No chyba że ktoś faktycznie tak robi, a wymiana tego licznika wymaga fizycznej ingerencji i podmiany podzespołu - w takich samochodach faktycznie będzie trudno to oszukać.

Zresztą nawet jak nowe MB to mają to niewiele z tego wynika - większość samochodów jednak niczego takiego nie ma.

Auto kupuje sie patrzac na stan. Licznik to cos jakby drzewko zapachowe,
pokrowiec, ladne kolpaki czy inna choina w aucie.
I takie tez powinien miec znaczenie dla kupujacego.

Licznik to faktycznie nic, ale sam wiarygodny przebieg sporo powie o samochodzie.
Jeżeli producenci mieliby ambicję robić samochód w którym trudno byłoby zmodyfikować przebieg to nie było by z tym problemów.
Jak pisałem - scalić nieprogramowalny licznik impulsów z najdroższym elektronicznym elementem samochodu i z niego brać dane wyświetlane na desce rozdzielczej.
Koszta bardzo niewielki.

11 Data: Grudzien 21 2006 13:26:44
Temat: Re: cofanie liczników
Autor: Michał 


Użytkownik "Tomasz Pyra"  napisał w wiadomości


Licznik to faktycznie nic, ale sam wiarygodny przebieg sporo powie o
samochodzie.

Żeby było śmiesznie, za mały przebieg nawet oryginalny to też nie zawsze
plus samochodu. Oglądałem kiedyś Bravo z 97 roku z nabitymi 70kkm. Mało? Ano
mało jak na 9 latka. Byłem z nim na przeglądzie przed kupnem i diagnosta
przyznał, że zużycie katalizatora potwierdza niewielki przebieg (nie wiem,
czy da się tak to w ogóle określić). Problem w tym, ze ten samochód był bity
z każdej strony sądząc po progach podłużnicach i tyle. Prawdopodobnie wiecej
przestał u blacharza niż jeździł.

Pozdrawiam

12 Data: Grudzien 21 2006 14:02:04
Temat: Re: cofanie liczników
Autor: Tomasz Pyra 

Michał napisał(a):

Problem w tym, ze ten samochód był bity z każdej strony sądząc po progach podłużnicach i tyle. Prawdopodobnie wiecej przestał u blacharza niż jeździł.

No tak, ale to że był bity nie miało zwišzku z małym przebiegiem.
Wiadomo że mały przebieg nie gwarantuje niczego, w szczególnoœci tego że auto nie było bite.

Ale mimo wszystko samochód się zużywa głównie jak jeŸdzi i przebieg zazwyczaj bardziej się przekłada na zużycie samochodu niż jego wiek.
Chociaż wiadomo że sš kierowcy którzy każde auto zamieniš we wrak w cišgu kilku lat, nawet wcale dużo nie jeżdżšc, a inny będzie chuchał i dmuchał, zrobi setki tysięcy kilometrów a auto będzie w dobrym stanie.

13 Data: Grudzien 21 2006 15:53:03
Temat: Re: cofanie liczników
Autor: radxcell 

RadXcell answers to Tomasz Pyra, who wrote in

Chociaż wiadomo że sš kierowcy którzy każde auto zamieniš we wrak w cišgu kilku lat, nawet wcale dużo nie jeżdżšc, a inny będzie chuchał i dmuchał, zrobi setki tysięcy kilometrów a auto będzie w dobrym stanie.

jak moja Fiesta. 220 kkm, wszystkie naprawy w ASO, oryginalne czesci, zadnych zamiennikow, zadnej awarii krytycznej przez 8 lat. jest absolutnie niesprzedawalna, wlasnie ze wzgledu na te 220 kkm. "panie na gieldzie to mam taka sama za 3 tysiace z przebiegiem 70"

pozdr, rdx

14 Data: Grudzien 21 2006 18:04:07
Temat: Re: cofanie liczników
Autor: Tomek 

nowy140 napisał(a):
> "Tomasz Pyra"  wrote in message
>
>> Jurand napisał(a):
>>
>>> Przestańcie opowiadać bajki...
>> Ależ może podaj swoją wersję.
>> Bo niby sprowadzasz samochody, a coś motasz.
>>
>> W każdym zakładzie który się tym zajmuje zmienią wskazania licznika
>> elektronicznego w kilka chwil na dowolną wartość.
>
> No i przyjdzie mi bronic Juranda :-)
> Masz racje jesli ma to byc lamersko zrobione zebys po cyknieciu kluczem w
> stacyjce widzial cyferki jakie chcesz....

No ale to właśnie o to chodzi.
Co komu po jakimś ściśle fajnym liczniku co go tylko w NASA odczytają?:)

Kupujący patrzy na licznik i tam widzi przebieg. Jeżeli firma ma ambicję
uniemożliwić oszustwa to powinna zrobić tak żeby zmiana tego stanu była
utrudniona, a nie jakiegoś schowanego licznika który nie jest do niczego
  używany.

Najpewniej dlatego że jego wskazań nie widać, to nikt nie zajmuje jego
przeprogramowywaniem.

> Jesli to ma byc dobrze zrobione to o ile wiem w MB wymaga paru godzin pracy,
> czyszczenia kilu "miejsc" w aucie i kosztuje tez sporo. Przebieg w nowych
> autach nie jest tylko zapisywany na elektroniczmym pokazywaczu.
> Podjechanie kupionym autem do autoryzowanego serwisu lub do goscia ktory
> naprawde sie na tym zna wyjasnia przebieg w kilka chwil....

To jak to jest, że wyjaśnić można w kilka chwil a zmienić się nie da?

> Chyba ze jest to dobrze zrobione to wtedy kaplica....

A czymże jest to "dobre zrobienie" bo jeżeli podpięciem trochę większej
ilości przewodów programatora w trochę więcej miejsc, to jest to nadal
żadne zabezpieczenie.
Jedynie scalony licznik bez interfejsu zmiany, zabezpieczony
elektronicznie przed modyfikacją da jakąś pewność, ewentualnie scalony w
jednym układzie z komputerem sterującym silnikiem który jako droga część
będzie nieopłacalny do wymiany żeby oszukać przebieg.

Tyle że ten układ powinien być w eksponowanym miejscu pod maską z
wytrawionym numerem silnika na obudowie w sposób maksymalnie
utrudniający podrobienie tego - żeby można było sprawdzić że pochodzi
właśnie z tego samochodu i dałoby to jakieś podstawy wiarygodności.

No chyba że ktoś faktycznie tak robi, a wymiana tego licznika wymaga
fizycznej ingerencji i podmiany podzespołu - w takich samochodach
faktycznie będzie trudno to oszukać.

Zresztą nawet jak nowe MB to mają to niewiele z tego wynika - większość
samochodów jednak niczego takiego nie ma.

> Auto kupuje sie patrzac na stan. Licznik to cos jakby drzewko zapachowe,
> pokrowiec, ladne kolpaki czy inna choina w aucie.
> I takie tez powinien miec znaczenie dla kupujacego.

Licznik to faktycznie nic, ale sam wiarygodny przebieg sporo powie o
samochodzie.
Jeżeli producenci mieliby ambicję robić samochód w którym trudno byłoby
zmodyfikować przebieg to nie było by z tym problemów.
Jak pisałem - scalić nieprogramowalny licznik impulsów z najdroższym
elektronicznym elementem samochodu i z niego brać dane wyświetlane na
desce rozdzielczej.
Koszta bardzo niewielki.

jest tak jak piszesz. Jakieś cwierć wieku temu, gdy przymierzano się do
powszechnego zastosowania liczników elektronicznych, powstał uklad scalony. Jest
to pamięć w której daje się zapisać dane jeden raz. Działa niezależnie od
wyświetlacza i układu nim sterujacego. Jedyna metoda zmiany przebiegu to wymiana
tej pamięci. Niestety akurat ten uklad nie był , nie jest i nie bedzie dostępny
w sprzedaży detalicznj. Prawdopodobnie po 25 latach uklad ten jest zintegrowany
z jakimś procesorem sterującum czymśtam w samochodzie. Ale zasada pozostała ta
sama. Daje się zapisać tylko raz. Są kraje gdzie cofanie licznikow to ewidentne
przestepstwo. Wymog niekasowalności pamięci był robiony pod te kraje. Tomek

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

15 Data: Grudzien 21 2006 19:43:49
Temat: Re: cofanie liczników
Autor: Borys Pogoreło 

Dnia 21 Dec 2006 19:04:07 +0100, Tomek napisał(a):

 (ciach!)

 Bzdury^2.

 P.S. Wesołych świąt wszystkim ;)

--
Borys Pogoreło :: borys(#)leszno,edu,pl

VW Golf III 1.6i '93 LPG 'penetrator szos' ;) PMS
W trasie: Uniden Pro 520XL + AT 72

16 Data: Grudzien 21 2006 23:17:20
Temat: Re: cofanie liczników
Autor: J.F. 

On 21 Dec 2006 19:04:07 +0100,  Tomek wrote:

jest tak jak piszesz. Jakieś cwierć wieku temu, gdy przymierzano się do
powszechnego zastosowania liczników elektronicznych, powstał uklad scalony. Jest
to pamięć w której daje się zapisać dane jeden raz. Działa niezależnie od
wyświetlacza i układu nim sterujacego. Jedyna metoda zmiany przebiegu to wymiana
tej pamięci. Niestety akurat ten uklad nie był , nie jest i nie bedzie dostępny
w sprzedaży detalicznj.

Eee tam, nie takie rzeczy sie zdobywalo :-)

Prawdopodobnie po 25 latach uklad ten jest zintegrowany
z jakimś procesorem sterującum czymśtam w samochodzie.

Nie jest. Jesli naprawde ma byc jednorazowe to technogia wymaga
przepalania, a to zajmuje duzo miejsca na krzemie.
A tych komorek musi byc duzo - jak zapisujesz co kilometr
to z 500 tys, jak co 10km to z 50 tys. Takich przepalanych
PROM nie bylo, moze juz sa.

Ale zasada pozostała ta sama. Daje się zapisać tylko raz.

A obejsc mozna na wiele roznych sposobow :-)

Są kraje gdzie cofanie licznikow to ewidentne przestepstwo.
Wymog niekasowalności pamięci był robiony pod te kraje. Tomek

I w jakich krajach dzis takie liczniki jezdza ? :-)

J.

17 Data: Grudzien 22 2006 00:08:46
Temat: Re: cofanie liczników
Autor: Michał 


Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości


Nie jest. Jesli naprawde ma byc jednorazowe to technogia wymaga
przepalania, a to zajmuje duzo miejsca na krzemie.
A tych komorek musi byc duzo - jak zapisujesz co kilometr
to z 500 tys, jak co 10km to z 50 tys. Takich przepalanych
PROM nie bylo, moze juz sa.

50 000 komórek to jakieś 6KB, więc raczej z tym by nie było problemów.
Dokładność takiego zabezpieczenia nie musi być przecież co kilometr, ale co
1000 wystarczy w zupełności.Nikomu nie opłacało by się bawić w cofanie
licznika o 500km, nawet w pół rocznym samochodzie.
Pozdrawiam

18 Data: Grudzien 22 2006 00:34:32
Temat: Re: cofanie liczników
Autor: J.F. 

On Fri, 22 Dec 2006 00:08:46 +0100,  Michał wrote:

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości
Nie jest. Jesli naprawde ma byc jednorazowe to technogia wymaga
przepalania, a to zajmuje duzo miejsca na krzemie.
A tych komorek musi byc duzo - jak zapisujesz co kilometr
to z 500 tys, jak co 10km to z 50 tys. Takich przepalanych
PROM nie bylo, moze juz sa.

50 000 komórek to jakieś 6KB, więc raczej z tym by nie było problemów.

Poprosze nr ukladu.
Technologia jednorazowa - nie zaden Eprom, eeprom, Flash ..

Dokładność takiego zabezpieczenia nie musi być przecież co kilometr, ale co
1000 wystarczy w zupełności.Nikomu nie opłacało by się bawić w cofanie
licznika o 500km, nawet w pół rocznym samochodzie.

Ale po co cofac - wylaczenie zasilania na chwile :-)

J.

19 Data: Grudzien 22 2006 08:21:34
Temat: Re: cofanie liczników
Autor:

On Fri, 22 Dec 2006 00:08:46 +0100,  Michał wrote:
>Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości
>> Nie jest. Jesli naprawde ma byc jednorazowe to technogia wymaga
>> przepalania, a to zajmuje duzo miejsca na krzemie.
>> A tych komorek musi byc duzo - jak zapisujesz co kilometr
>> to z 500 tys, jak co 10km to z 50 tys. Takich przepalanych
>> PROM nie bylo, moze juz sa.
>
>50 000 komórek to jakieś 6KB, więc raczej z tym by nie było problemów.

Poprosze nr ukladu.
Technologia jednorazowa - nie zaden Eprom, eeprom, Flash ..

>Dokładność takiego zabezpieczenia nie musi być przecież co kilometr, ale co
>1000 wystarczy w zupełności.Nikomu nie opłacało by się bawić w cofanie
>licznika o 500km, nawet w pół rocznym samochodzie.

Ale po co cofac - wylaczenie zasilania na chwile :-)

J.

Poszukaj w Radioelektronikach z przed dwudziestu pięciu lat. Będziesz miał
wszystko. Numer układu, producenta, sposób adresowania, zabezpieczenia. Tomek.
ps. w liczniku na linkę można linke odlączyć. Tylko że wtedy jeszcze coś nie
dziala.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

20 Data: Grudzien 22 2006 13:03:42
Temat: Re: cofanie liczników
Autor: J.F. 

On 22 Dec 2006 09:21:34 +0100,  t wrote:

Poszukaj w Radioelektronikach z przed dwudziestu pięciu lat. Będziesz miał
wszystko. Numer układu, producenta, sposób adresowania, zabezpieczenia. Tomek.

Prawdopodobnie ten artykul pamietam. Numerka nie bylo, ale tam nie
bylo mowy o niekasowalnym, tylko o specjalnym kodowaniu eepromu
zeby bity licznika zmienialy sie rzadko i w miare rowno.
Bo w owym czasie zywotnosc eepromow nie byla dluga - w zwyklej pamieci
najmlodszy bit szybko by sie zuzyl.

Boniewaz jednak tych bitow nie bylo duzo - musialy sie zmieniac.

ps. w liczniku na linkę można linke odlączyć. Tylko że wtedy jeszcze coś nie
dziala.

Ale mozna tez np odciac 6-ta cyfre. albo kilka segmentow
i z 3 zrobi 1 :-)

J.

21 Data: Grudzien 22 2006 10:25:35
Temat: Re:
Autor: Jakub Witkowski 

J.F. wrote:

Poprosze nr ukladu. Technologia jednorazowa - nie zaden Eprom, eeprom, Flash ..

Taki zwykły EPROM... tylko bez okienka :)

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

22 Data: Grudzien 22 2006 12:56:45
Temat: Re:
Autor: J.F. 

On Fri, 22 Dec 2006 10:25:35 +0100,  Jakub Witkowski wrote:

J.F. wrote:
Poprosze nr ukladu.
Technologia jednorazowa - nie zaden Eprom, eeprom, Flash ..

Taki zwykły EPROM... tylko bez okienka :)

A nie skasuje sie rentgenem ? Jedna wizyta u dentysty :-)

J.

23 Data: Grudzien 22 2006 13:35:04
Temat: Re: cofanie liczników
Autor: Henry(k) 

Użytkownik "Michał"  napisał w wiadomości

Nie jest. Jesli naprawde ma byc jednorazowe to technogia wymaga
przepalania, a to zajmuje duzo miejsca na krzemie.
A tych komorek musi byc duzo - jak zapisujesz co kilometr
to z 500 tys, jak co 10km to z 50 tys. Takich przepalanych
PROM nie bylo, moze juz sa.

50 000 komórek to jakieś 6KB, więc raczej z tym by nie było problemów.

Raczej nie 6 kilo  bo teraz mówisz o zapisie na 8 bitach. Więc żeby zapisać 1 przepalszasz bit 0, zapisać 2 to przepalasz bit 1 a 'odpalasz' bit 0? nee ;-) trzeba to robić dziesiętnie jeśli palisz.


--
Henry(k)
Mail <-> Rot13

24 Data: Grudzien 21 2006 12:46:17
Temat: Re: cofanie liczników
Autor: Michał 




Auto kupuje sie patrzac na stan. Licznik to cos jakby drzewko zapachowe,
pokrowiec, ladne kolpaki czy inna choina w aucie.
I takie tez powinien miec znaczenie dla kupujacego.

Jeśli tak jest to po co się cofa licznik ??? Kup może samolot patrząc na
stan nie wiedząc ile ma oblatane motogodzin.Jak samochód ma ponad 300 to
wiadomo że chociażby miał pół części nowych to ta druga połowa ma prawo się
popsuć.

25 Data: Grudzien 21 2006 13:31:18
Temat: Re: cofanie liczników
Autor: Michał 


Użytkownik "Michał"  napisał w wiadomości


Jeśli tak jest to po co się cofa licznik ???

Przecież sam nie wiedziałeś, że gdzieś indziej jest zapisany stan licznika
(z resztą tak samo jak ja), więc inni klijenci tego też nie wiedzą. Numery z
licznikiem są głównie dla laików, bo ten co się zna, na licznik nawet nie
spojrzy.

Pozdrawiam

26 Data: Grudzien 21 2006 15:07:43
Temat: Re: cofanie liczników
Autor: Jurand 

"Tomasz Pyra"  wrote in message

Jurand napisał(a):
Przestańcie opowiadać bajki...

Ależ może podaj swoją wersję.
Bo niby sprowadzasz samochody, a coś motasz.
W każdym zakładzie który się tym zajmuje zmienią wskazania licznika
elektronicznego w kilka chwil na dowolną wartość.
Oddasz samochód do komisu to nim trafi na plac to już będzie miał połowę
przebiegu.
Może są tam jakieś marki samochodów w których trudniej to zrobić niż w
innych, ale do większości popularnych marek sprzęt do cofnięcia licznika
kupisz na Allegro za kilka stów.

Do większości popularnych marek obecnie nie kupisz sprzętu za parę stów, bo
producenci nie są bici w ciemię i też się zabezpieczają przed łatwym
korygowaniem liczników elektronicznych przez "specjalistów w branży". JSEtem
na 99% pewien, że żaden nowy samochód nie daje się skorygować w taki sposób,
jak opisujesz. Jedynie starsze Audi/VW/Seaty, część Oplów i część Mercedesów
(sprzed roku 2000-2002 wszystkie wymienione auta) mają możliwość prostej
ingerencji we wskazania licznika przebiegu.

Jurand.

27 Data: Grudzien 23 2006 21:12:15
Temat: Re: cofanie liczników
Autor: Góral 


"Jurand"  wrote in message



Do większości popularnych marek obecnie nie kupisz sprzętu za parę stów,
bo
producenci nie są bici w ciemię i też się zabezpieczają przed łatwym
korygowaniem liczników elektronicznych przez "specjalistów w branży".
JSEtem
na 99% pewien, że żaden nowy samochód nie daje się skorygować w taki
sposób,
jak opisujesz.

Wypowiem się na temat VAGów (VW/AUDI/pochodne). Od rocznika >2000 przebieg
jest zapisywany w 3 miejscach:
1. Licznik
2. Sterownik airbagów ("jakaś" kombinacja motogodzin i średniej prędkości).
3. Sterownik silnika

Ad 1 - nie ma o czym gadać, "korekcja" prosta jak drut.
Ad 2 - wyczyszczenie pamięci to dziecinna igraszka dla większości
elektro-warsztatów.
Ad 3 - oprócz laptopa potrzebujesz:
- "specjalnej" lutownicy
- "podstawki" do łączenia się z laptopem (sorry ale nie jestem
elektronikiem, w każdym razie chodzi o jakieś ogólnodostepne gówienko za
kilka złotych)
- "wielce tajne oprogramowanie" ;), które z założenia miało służyć WYŁACZNIE
do wewnętrznych potrzeb VAGa ale ... już dawno "wypłynęło" do szerokiej
rzeszy chyba wszystkich "warsztatów" korygujących liczniki. Na marginesie -
ten sam program umożliwia odczytanie kodu immobilisera i kilku innych
"ciekawych" informacji :(( .

Cała sztuka polega na tym, że trzeba wylutować "starą" pamięć, nową
zaprogramować wwym. programem (wpisujesz co tylko zechcesz) i wlutować
spowrotem do płyty głównej sterownika. Aha - koszt ogólnie dostępnej
"pamięci" (jeszcze raz sorry ale naprawdę nie znam się na elektronice) -
kilkanaście złotych ... .
Reasumując - 101% pewne usunięcie rzeczywistego przebiegu trwa max. 1
godzinę, a koszty materiałów są praktycznie pomijalne. Jedyny ślad po takiej
"korekcji" pozostaje na obudowie sterownika ale zawsze można się wytłumaczyć
wymianą epromu (na szybszy), chiptuningiem, etc. ... .

Kuriozum polega na tym, że wszystkie firmy oferujące odczytanie
quasirzeczywistego przebiegu z pamięci sterownika - czynią to NAPEWNO z
wykorzystaniem pirackiego oprogramowania, przez co łatwiej jest udupić
wykonawcę takiej usługi - niż zleceniodawcy udowodnić "korekcję"... .

Nie wiem tylko jednego - czy powyższa metoda jest możliwa w takich
samochodach, jak np. najnowsze Audi (C6) i / lub Passat B6. Jeżeli
sterowniki silnika są tak samo "zalane" żywicą, jak np. sterowniki skrzyni
biegów, to oszuści będą musieli znaleźć nowy sposób (sądzę, że już mają albo
jest to kwestia niedalekiej przyszłości).

Pozdrawiam. Piotr

28 Data: Grudzien 22 2006 01:57:42
Temat: Re: cofanie liczników
Autor: czak noris 

Użytkownik "Jurand"  napisał w wiadomości

Przede wszystkim elektroniczne. Dużo mniej roboty z elektronicznym.
Przestańcie opowiadać bajki...

Oni nie wiedzą, ale jak widzę Ty wiesz doskonale, w końcu nie jedną beczkę pełną mułu się sprzedało zapewne :>

--
pozdrawiam,
z półobrotu ;-)

29 Data: Grudzien 21 2006 11:38:51
Temat: Re: cofanie liczników
Autor: Tomasz Pyra 

Alti napisał(a):

Kurde 386kkm.
Ale w tym przypadku, nawet jak koleś przekręci do rzekomych 230 to i tak starczy oblookać pedały. Toż to sie nie  przeciera w VW. Przetarty pedał = cionajmniej 300kkm

Byś zobaczył w jakim stanie dostałem mój samochód.
Było 20kkm przebiegu i wiek 6 lat, a pedały zdeptane strasznie, a w gumowym dywaniku wyszurana dziura na wylot.
Zależy jak kto nogami wierci w czasie jazdy.

30 Data: Grudzien 22 2006 15:17:44
Temat: Re: cofanie liczników
Autor: Tomasz Nowicki 

Tomasz Pyra powiada w dniu 2006-12-21 11:38:

Alti napisał(a):

Kurde 386kkm.
Ale w tym przypadku, nawet jak koleś przekręci do rzekomych 230 to i tak starczy oblookać pedały. Toż to sie nie  przeciera w VW. Przetarty pedał = cionajmniej 300kkm

Byś zobaczył w jakim stanie dostałem mój samochód.
Było 20kkm przebiegu i wiek 6 lat, a pedały zdeptane strasznie, a w gumowym dywaniku wyszurana dziura na wylot.
Zależy jak kto nogami wierci w czasie jazdy.

Mój maluch z 99 ma 43tys. przebiegu i piękną dziurę w gumowym dywaniku. No, ale to kaszel w końcu. Jednak dywaniki gumowe w mojej niespełna 1,5 rocznej Toyocie noszą wyraźne ślady zużycia - jeszcze do dziur daleko, ale widać. No, ale one znowu to nie producja Toyoty, tylko jakoweś akcesorium... W megance 270kkm, 97 rok - tapicerka jak nowa (pomijając brud), ale nakładki na pedały już raz zmieniałem, a kierownica wygląda jak pumeks. Tak więc różnie bywa w różnych markach i modelach - nie zawsze widać zużycie auta tak na pierwszy rzut oka i bez wątpliwości

T.

31 Data: Grudzien 21 2006 10:44:21
Temat: Re: cofanie liczników
Autor: Seba 

"Alti"  napisal w wiadomosci
 :

Kurde 386kkm.
Ale w tym przypadku, nawet jak koleô przekreci do rzekomych 230
to i tak starczy oblookac pedaly. Toz to sie nie  przeciera w
VW. Przetarty pedal = cionajmniej 300kkm


Ja mam w Escorcie cos kolo 140 kkm (prawdziwego przebiegu) - na
kierownicy, galce zmiany biegow i dywaniku kierowcy widac juz slady
uzytkowania.
U ojca w VW T4 po kilku latach jazdy (glownie miejskiej) i ok 250 kkm
przebiegu auta kierownica byla tak wyslizgana, ze glowa boli.

--
Pozdrawiam
Sebastian S.

32 Data: Grudzien 21 2006 15:14:34
Temat: Re: cofanie liczników
Autor: KOmiX 

Dnia 2006-12-21 11:44, Użytkownik Seba napisał:

Ja mam w Escorcie cos kolo 140 kkm (prawdziwego przebiegu) - na kierownicy, galce zmiany biegow i dywaniku kierowcy widac juz slady uzytkowania.

Potwierdze, ze w Escortach kierownica i galka sie strasznie wycieraja - na galce nie widac praktycznie cyferek, kiero tez nieszczegolnie wyglada. U mnie ok 165 kkm prawdziwego przebiegu. Az mnie korci, by dac do obszycia, ale jak bede sprzedawal to uslysze - Paaaanie, kierownica i galka obszyte, pewnie wytarte, pewnie stuknal pan 350 kkm. :-)

Pzdr
--
      |< O /\/\ i ><              "If you want the
mar_mac-at-poczta.nospam.pl      job done right,
GG:77631 Zamien nospam=onet      hire a proffesional"

33 Data: Grudzien 21 2006 11:44:05
Temat: Re: cofanie liczników
Autor: P11 

Alti napisał(a):

Kurde 386kkm.
Ale w tym przypadku, nawet jak koleś przekręci do rzekomych 230 to i tak starczy oblookać pedały. Toż to sie nie  przeciera w VW. Przetarty pedał = cionajmniej 300kkm
Jezeli VW jest od roku modelowego 2k w góre to da sie zweryfikować VAGiem.

34 Data: Grudzien 21 2006 12:24:41
Temat: Re: cofanie liczników
Autor: MAYDAY 

Alti napisał(a):



Kurde 386kkm.
Ale w tym przypadku, nawet jak koleś przekręci do rzekomych 230 to i tak starczy oblookać pedały. Toż to sie nie  przeciera w VW. Przetarty pedał = cionajmniej 300kkm

gumka na pedał kosztuje 3-5 zł. cóż to jest w przypadku kilkudziesięciu tys za auto.

35 Data: Grudzien 21 2006 14:53:16
Temat: Re: cofanie liczników
Autor: J.F. 

On Thu, 21 Dec 2006 11:24:11 +0100,  Alti wrote:

Człowiek
podaje że 230 k a na ostatnim zdjęciu widać że ponad 300 k ...

Kurde 386kkm.
Ale w tym przypadku, nawet jak koleś przekręci do rzekomych 230 to i tak
starczy oblookać pedały. Toż to sie nie  przeciera w VW. Przetarty pedał =
cionajmniej 300kkm

W ktore auto ma tak precyzyjna gume ze wytrzymuje gwarantowane 300kkm
?

Moze po pedale poznasz ze to 150 a nie 50, ale zebys odroznil 380 od
230 to watpie.

Czy te elektroniczne też się cofa ???
Przede wszystkim elektroniczne. Dużo mniej roboty z elektronicznym.

Ale sprzetu i fachowca trzeba.

J.

36 Data: Grudzien 21 2006 15:14:15
Temat: Re: cofanie liczników
Autor: theStachoo 


Witam!

W ktore auto ma tak precyzyjna gume ze wytrzymuje gwarantowane 300kkm

No VW, może jeszcze Audi.

--
TheStachoo

37 Data: Grudzien 21 2006 14:27:32
Temat: Re: cofanie liczników
Autor: Toma  

theStachoo  napisał(a):


Witam!

> W ktore auto ma tak precyzyjna gume ze wytrzymuje gwarantowane 300kkm

No VW, może jeszcze Audi.

Bzdura
Mam Audi 80'89 i oryginalny przebieg 257 tys. Kierownica i pedały wytarte
już jakiś czas.


pozdr
Toma


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

38 Data: Grudzien 21 2006 22:14:00
Temat: Re: cofanie liczników
Autor: Wlodek 

W ktore auto ma tak precyzyjna gume ze wytrzymuje gwarantowane
300kkm

No VW, może jeszcze Audi.

Bzdura
Mam Audi 80'89 i oryginalny przebieg 257 tys. Kierownica i pedały
wytarte już jakiś czas.

tylko, ze te ~250kkm mozna zrobic glownie w miescie a mozna
glownie na trasie - zupelnie inne tempo zuzywania materialow.

W mojej vectrze (A) skora na kierownicy trzymala sie
w bardzo dobrym stanie do ok. 170 kkm, teraz (200kkm)
po prawej jest jeszcze dobrze ale po lewej zuzycie/wycieranie
postepuje mocno.
U kumpla w A6 ('97, ~200kkm, auto kupowane podobno z pewnego
zrodla) skora na kierownicy byla bardziej wytarta.
Jesli chodzi o vectre to kupilem jak miala prawie 100kkm,
od tego czasu jezdze codziennie na krotkich odcinkach po
miescie a dluzsze wyjazdy (120-300 km w jedna strone)
robie co kilka tygodni. Nie pamietam, zeby gumki na
pedalach byly mocno wyslizgane, zeby mialy gdzies
calkowicie zeszlifowane rowki.


W.

39 Data: Grudzien 23 2006 10:58:21
Temat: Re: cofanie liczników
Autor: V-Tec 

Michał napisał(a):

Witam
Tak się teraz zastanawiam - kiedy w Polsce przestanie się cofać liczniki ???

no jak można kupić auto z przebiegiem 386kkm? Przecież sąsiad by wyśmiał, że to złom. ;) Zawze będzie się cofać :(

W.

cofanie liczników



Grupy dyskusyjne