Grupy dyskusyjne   »   Escort vs Felicia

Escort vs Felicia



1 Data: Marzec 11 2007 11:28:16
Temat: Escort vs Felicia
Autor: Pawelcio 

Witajcie
Rozglądam się za autkiem do ok 8tys.
Zalezy mi na w miarę nowym roczniku. Osiągi nie mają znaczenia, zależy mi
na:

- niskich kosztach utrzymania (względnie niskiej awaryności, ewent. tanim
serwisie)
- przestrzeni dla 3 osobowej rodzinki w środku (+wózek w bagażniku:).

W tej cenie wybór mam niewielki, widzę, że na tym pułapie kusi escort
(99/00) lub felicia (2000).
Myślałem też o suzuki baleno, ale odpadł z uwagi na koszty serwisu (drogie
częsci).
Prośba o sugestie, które pomogą w dokonaniu wyboru.



2 Data: Marzec 11 2007 11:38:31
Temat: Re: Escort vs Felicia
Autor: Scyzoryk 


Rozglądam się za autkiem do ok 8tys.
Zalezy mi na w miarę nowym roczniku. Osiągi nie mają znaczenia, zależy mi
na:

- niskich kosztach utrzymania (względnie niskiej awaryności, ewent. tanim
serwisie)
- przestrzeni dla 3 osobowej rodzinki w środku (+wózek w bagażniku:).

W tej cenie wybór mam niewielki, widzę, że na tym pułapie kusi escort
(99/00) lub felicia (2000).
Myślałem też o suzuki baleno, ale odpadł z uwagi na koszty serwisu (drogie
częsci).
Prośba o sugestie, które pomogą w dokonaniu wyboru.


rdzewieja i jeden i drugi ale IMO Escort chyba bardziej. Escort bedzie
oferowal wiecej miejsca w srodku, natomiast jako 2 + 1 Felicia tez da rade.
Jesli chcesz wozic wozek to koniecznie wersja kombi bo w naromalnej jest
malutki bagaznik. Czesci do skody beda zdecydowanie nizesze, wrecz smiesznie
niskie. Spokojnie mozna kupic z gazem lub we wlasnym zakresie zagazowac,
silniki 1,3 nie sprawiaja na gazie najmniejszych problemow. Jesli nie zalezy
Ci na osiagach to bierz Felicie... Przy zakupie zwroc uwage na stan klapy
(lubi rdziewiec) i nadkoli tylnych.


--
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
Pozdr Scyzoryk

Siena HL 1,6 16v (LPG) PMS edition
Uniden 510 + AT1200
GSX 550

3 Data: Marzec 11 2007 11:53:17
Temat: Re: Escort vs Felicia
Autor: Adam Franik 

Dnia Sun, 11 Mar 2007 11:38:31 +0100, Scyzoryk napisał(a):

 Jesli nie zalezy

Ci na osiagach to bierz Felicie... Przy zakupie zwroc uwage na stan klapy
(lubi rdziewiec) i nadkoli tylnych.

Ja jeszcze dodam, że warto wziąć wersję ze wspomaganiem, bo felicia ma
"absurdalny promień skrętu" jak tu ktoś kiedyś napisał. Niemiej jednak jako
tanie wozidło jest to samochód godny uwagi.
--
Pozdrawiam
Adam F. & Astra F '93 + LPG [SWD][SG]
GG# 4423822

4 Data: Marzec 11 2007 16:19:02
Temat: Re: Escort vs Felicia
Autor: JacusB 

Ja jeszcze dodam, że warto wziąć wersję ze wspomaganiem, bo felicia ma
"absurdalny promień skrętu" jak tu ktoś kiedyś napisał. Niemiej jednak jako
tanie wozidło jest to samochód godny uwagi.

Może i promień duży, ale tego wspomaganie nie zmieni. Ja miałem felicję i kierownicą bez wspomagania bardzo lekko się kręciło.

5 Data: Marzec 11 2007 19:52:41
Temat: Re: Escort vs Felicia
Autor: Adam Franik 

Dnia Sun, 11 Mar 2007 16:19:02 +0100, JacusB napisał(a):

Może i promień duży, ale tego wspomaganie nie zmieni. Ja miałem felicję i
kierownicą bez wspomagania bardzo lekko się kręciło.

Ja mielem i krecilo sie dramatycznie. Promien sie nie zmieni, racja. Ale
zwykle majac wspomaganie szybciej osiagasz pelny skret kol. Taki skrót
myslowy.
--
Pozdrawiam
Adam F. & Astra F '93 + LPG [SWD][SG]
GG# 4423822

6 Data: Marzec 11 2007 20:17:48
Temat: Re: Escort vs Felicia
Autor: blackbird 

Ja mielem i krecilo sie dramatycznie. Promien sie nie zmieni, racja. Ale
zwykle majac wspomaganie szybciej osiagasz pelny skret kol. Taki skrót
myslowy.

To nie tylko skrot myslowy. Jesli auto nie ma wspomagania, kierownica nie
kreci sie na postoju, auto musi sie toczyc chociaz z minimalna predkoscia co
w praktyce daje wlasnie wieksza srednice zawracania. Krecenie na postoju
rzeczywiscie moze wygladac dramatycznie dla kogos kto nie jest
przyzwyczajony do braku wspomagania, ale kiedy manewruje sie w odpowiedni
sposob brak wspomagania nie powinien stanowic problemu. Dramatycznie jest
dopiero z elektrycznym wspomaganiem, a tak sie jakos dziwnie sklada, ze
samochod z wylaczonym wspomaganiem to przewaznie nie to samo co samochod
fabrycznie bez wspomagania.

7 Data: Marzec 11 2007 23:14:51
Temat: Re: Escort vs Felicia
Autor: Adam Franik 

Dnia Sun, 11 Mar 2007 20:17:48 +0100, blackbird napisał(a):

To nie tylko skrot myslowy. Jesli auto nie ma wspomagania, kierownica nie
kreci sie na postoju, auto musi sie toczyc chociaz z minimalna predkoscia co
w praktyce daje wlasnie wieksza srednice zawracania. Krecenie na postoju
rzeczywiscie moze wygladac dramatycznie dla kogos kto nie jest
przyzwyczajony do braku wspomagania, ale kiedy manewruje sie w odpowiedni
sposob brak wspomagania nie powinien stanowic problemu. Dramatycznie jest
dopiero z elektrycznym wspomaganiem, a tak sie jakos dziwnie sklada, ze
samochod z wylaczonym wspomaganiem to przewaznie nie to samo co samochod
fabrycznie bez wspomagania.

Przy czym nalezy zaznaczyć ze krecenie na postoju nie jest zalecane.
--
Pozdrawiam
Adam F. & Astra F '93 + LPG [SWD][SG]
GG# 4423822

8 Data: Marzec 11 2007 11:54:00
Temat: Re: Escort vs Felicia
Autor: Rafal... 

Użytkownik "Scyzoryk"  napisał w wiadomości


Ci na osiagach to bierz Felicie... Przy zakupie zwroc uwage na stan klapy (lubi rdziewiec) i nadkoli tylnych.


To żeś poleciiił ;-) Z tych dwóch, czyli Escort i Felicia, to nawet bym nie popatrzył na Felicję, tylko od razu szukał Forda

--
Rafał - Tarnów
rafal.tarnow ( małpa ) gazeta.pl

9 Data: Marzec 11 2007 12:20:06
Temat: Re: Escort vs Felicia
Autor: Pawelcio 

To żeś poleciiił ;-) Z tych dwóch, czyli Escort i Felicia, to nawet bym
nie popatrzył na Felicję, tylko od razu szukał Forda

Dzięki za opinię, ale może jakieś argumenty?

10 Data: Marzec 11 2007 12:46:38
Temat: Re: Escort vs Felicia
Autor: Rafal... 

Użytkownik "Pawelcio"  napisał w wiadomości

To żeś poleciiił ;-) Z tych dwóch, czyli Escort i Felicia, to nawet bym
nie popatrzył na Felicję, tylko od razu szukał Forda

Dzięki za opinię, ale może jakieś argumenty?

Argumenty zawsze będa subiektywne. Dla mnie subiektywnie Felicja jest bardziej tandetna i mniej komfortowa od Escorta. Tyle mam argumentów ;-)

--
Rafał - Tarnów
rafal.tarnow ( małpa ) gazeta.pl

11 Data: Marzec 11 2007 13:37:15
Temat: Re: Escort vs Felicia
Autor: Adam Franik 

Dnia Sun, 11 Mar 2007 12:46:38 +0100, Rafal... napisał(a):


Argumenty zawsze będa subiektywne. Dla mnie subiektywnie Felicja jest
bardziej tandetna i mniej komfortowa od Escorta. Tyle mam argumentów ;-)

Zgoda, ale za to duuuużo tańsza w utrzymaniu.
--
Pozdrawiam
Adam F. & Astra F '93 + LPG [SWD][SG]
GG# 4423822

12 Data: Marzec 11 2007 14:26:56
Temat: Re: Escort vs Felicia
Autor: Scyzoryk 


Argumenty zawsze będa subiektywne. Dla mnie subiektywnie Felicja jest
bardziej tandetna i mniej komfortowa od Escorta. Tyle mam argumentów ;-)

owszem, jest wiekszy, wygodniejszy i lepiej wykonczony, niestety ceny czesci
sa nieporownywalnie drozsze. Mialem 2 skody wczesniej to w porownaniu do
fiata ceny byly kilka razy mniejsze. Ford czesto jest drozszy niz Fiat w
utrzymaniu wiec roznica bedzie jeszcze wieksza. To jest podstawowy plus
Skody, naprawi ja kazdy, nawet kowal i to za smieszne pieniadze.


--
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
Pozdr Scyzoryk

Siena HL 1,6 16v (LPG) PMS edition
Uniden 510 + AT1200
GSX 550

13 Data: Marzec 11 2007 18:43:47
Temat: Re: Escort vs Felicia
Autor: Hatson 


owszem, jest wiekszy, wygodniejszy i lepiej wykonczony, niestety ceny
czesci
sa nieporownywalnie drozsze. Mialem 2 skody wczesniej to w porownaniu do
fiata ceny byly kilka razy mniejsze. Ford czesto jest drozszy niz Fiat w
utrzymaniu wiec roznica bedzie jeszcze wieksza. To jest podstawowy plus
Skody, naprawi ja kazdy, nawet kowal i to za smieszne pieniadze.

Nie do konca sie zgodze. Tanie czesci do Fiata to byly chyba tylko przy
maluchu i Cienkocienko.  Jezeli opierasz swoje odczucia na wymienionej w
sigu Sienie, to wiedz, ze czesci do niej sa duzo wyzsze niz do wspomnianego
Escorta. Kolega mial 2 Palio w firmie i wlasnie sie dziwilismy, ze takie
chore ceny sa.

Pawel

14 Data: Marzec 12 2007 22:54:51
Temat: Re: Escort vs Felicia
Autor: Rafal... 

Użytkownik "Scyzoryk"  napisał w wiadomości


owszem, jest wiekszy, wygodniejszy i lepiej wykonczony, niestety ceny czesci sa nieporownywalnie drozsze. Mialem 2 skody wczesniej to w porownaniu do fiata ceny byly kilka razy mniejsze. Ford czesto jest drozszy niz Fiat w utrzymaniu wiec roznica bedzie jeszcze wieksza. To jest podstawowy plus Skody, naprawi ja kazdy, nawet kowal i to za smieszne pieniadze.

Jassssne, z tym kowalem to mnie nawet nie denerwuj, bo tak mi chciał sprzedac Peugeota 306, ze niby silnik 1.9D, jak w  polonezie, to na każdej wiosce naprawię.... tylko po co ja to mam naprawiać na wiosce, czy ja w mieście nie mam mechanika? I to aż takie zawodne auto, ze ja muszę sie martwić przy każdym wyjeździe, żeby nie padło ;-)

Co do skody jeszcze i kowala, to jak ci padnie komputer czy ina elektronika, to kowal nie naprawi, niestety, czasy "kowala" się już skończyły, a u mnie się skończyły po zezłomowaniu poloneza... i mam nadzieję, że nie wrócą, chyba że sobie hobbystycznie kupię jakiegoś oldtimera :)

--
Rafał - Tarnów
rafal.tarnow ( małpa ) gazeta.pl

15 Data: Marzec 11 2007 20:05:05
Temat: Re: Escort vs Felicia
Autor: arTii 

Rafal... napisał(a):

Użytkownik "Pawelcio"  napisał w wiadomości
To żeś poleciiił ;-) Z tych dwóch, czyli Escort i Felicia, to nawet bym
nie popatrzył na Felicję, tylko od razu szukał Forda

Dzięki za opinię, ale może jakieś argumenty?

Argumenty zawsze będa subiektywne. Dla mnie subiektywnie Felicja jest bardziej tandetna i mniej komfortowa od Escorta. Tyle mam argumentów ;-)


Potwierdzam!
Dla mnie skoda ma jakieś takie bardzo tandetne plastiki rodem z głębokich chin. Tylko raz tym jechałem i więcej już nie wsiadłem :)
Faktem jest, że escorta też już nie mam, ale byłem bardo zadowolony z tego toczydełka.
Części:
- nie naprawiałem go zbyt wiele, pomimo, że kupiłem go przy przebiegu 120.000 (tak naprawdę 160.000, ale był licznik cofnięty), zagazowałem
i przejechałem jakieś 200.000.
co naprawiałem:
-sprzęgło... mam ciężką nogę i fabryczne nie wytrzymało, na rajdy tez jeździłem nim :) - koszt jakieś 500zł (sprzęgło oryginał ale nieco większa średnica żeby większy moment przenosiło)
- uszczelnienie głowicy - pękła mi szpilka głowicy :( koszt jakieś 300zł
- zawieszenie przód - całe od razu wymieniłem wszystkie sworznie i łożyska - koszt jakieś 1500zł
- droga część - trójnik pomiędzy chlodnicą a ukłądem chłodzenia - przetarł się po prostu - 350zł :(
Tak więc jak na taki przebieg za wiele nie wymieniałem - oczywiście po drodze był tez rozrząd, akumulator, klocki, ale to już normalne koszty eksploatacji...

--
  ____________       |   arek(at)abc-service(dot)com(dot)pl  GG #14211
  _   _  | . .       |   -- -- >>> http://www.abc-service.com.pl <<<-- --
(_\`| ' | | |       |   -- > Przyłącz się:  http://www.rzeszow.net <--
Arkadiusz Płanica   |    Usenet:  news://news.tpi.pl/free.pl.rzeszow

16 Data: Marzec 11 2007 12:18:54
Temat: Re: Escort vs Felicia
Autor: Hatson 


To żeś poleciiił ;-) Z tych dwóch, czyli Escort i Felicia, to nawet bym
nie popatrzył na Felicję, tylko od razu szukał Forda

Dokladnie. Escorta mialem osobiscie, a felicje 1.3 mial moj Tesciu.
Te ostatnie roczniki Escortow, sa naprawde niezle, mimo, ze faktycznie
klopoty z rdza moga miec, szczegolnie, jesli cos bylo przy nich grzebane.
Moj mial 9 lat jak go sprzedawalem (95 rocznik) i rdza pojawila sie tylko na
drzwiach kierowcy, jednak moj byl lekko bity. W kombiakach faktycznie czesto
rdzewieja tylne klapy. Co do przewozenia wozka, to w Escorcie nie jest tak
zle. Jezdzilismy w 4 osoby + fotelik i wozek w bagazniku w 3-drzwiowym
escorcie. Warunkiem bylo sciagniecie kolek z wozka lub zdjecie polki. Silnik
jaki mialem to 1.4 + w pozniejszym czasie LPG. Zrobilem autem 150 tys. km. i
nie powiem na niego zlego slowa. Moze wkurzajace jest troche plastikowe
wnetrze, ktore z czasem zaczyna trzeszczec i stukac. No ale w felicji jest
pod tym wzgledem jeszcze gorzej.
Nie bierz silnika 1.3 bo to nie jedzie. Jak juz, to wspomniany 1.4, ktory
latwo sie gazuje instalka II generacji. Jak bym mial doradzac, to
doradzilbym jednak 1.6 bo wbrew pozorom mniej pali, a jazda daje wiecej
frajdy, z tym, ze zwykly 8v ciezko trafic, a ZETEC 16v jest troszke
drozszy/trudniejszy do zagazowania.. Silnik 1.4, to dosc stara konstrukcja i
sporo poprostu spala. Na trasie przy wspomnianych 4 osobach + fotelik i
troche bagazu, przy predkosciach 110 - 140 palil ponad 8 litrow. LPG - 10
litrow.
Felicja jest mniejsza, silnik 1.3 to porazka, podobnie zreszta jak 1.3 w
Escorcie. Czesci pewnie beda tansze do Feli ale Escort tez nie jest drogi w
utrzymaniu.W Fordzie baaardzo czesto padaja (czyt. 15 - 20 tys.) na naszych
drogach laczniki stabilizatora w escorcie ale to koszt okolo 80 zl. na dwie
strony i wymiana jest banalna dla kogos, kto choc raz trzymal klucz i
lewarek w reku.
Fela tez ogolnie tesciowi nie sprawiala problemow, a jezdzil nia sporo bo to
auto sluzbowe bylo, jednak jest wolna, glosniejsza , mniejsza i wedlug mnie
brzydsza ale to juz subiektywna opinia.

Pozdrawiam
Pawel

17 Data: Marzec 11 2007 11:12:27
Temat: Re: Escort vs Felicia
Autor: patashnik 

On Sun, 11 Mar 2007 11:38:31 +0100, Scyzoryk wrote:

Spokojnie mozna kupic z gazem lub we wlasnym zakresie zagazowac,
silniki 1,3 nie sprawiaja na gazie najmniejszych problemow.

I tylko 1.3, gazowanie 1.6 to juz problem i koszta (plastykowy kolektor).
Poza tym, ten 1.3 to jednak dosc antyczna jednostka, od favoritkowskich
rozniaca sie chyba tylko glowica.


--
 stukający na podstawie:
"użyłem niewłaściwego skrótu myślowego"
____________________________________________
Balcerowicz musi wrócić...

18 Data: Marzec 11 2007 12:29:54
Temat: Re: Escort vs Felicia
Autor: J_K_K 


Użytkownik "patashnik"  napisał w wiadomości
| On Sun, 11 Mar 2007 11:38:31 +0100, Scyzoryk wrote:
|
| Poza tym, ten 1.3 to jednak dosc antyczna jednostka, od favoritkowskich
| rozniaca sie chyba tylko glowica.
|
Wkładami cylindrów, tłokami, wtryskiem, filtrem, (chociaż była wersja
na Rosję z gaźnikiem) itd.

Generalnie Escort to klasa niższa średnia, a Felicja jeszcze oczko niżej.
W obu wersjach silniki 1.3 to rozwiązanie proste, ale odporne
(np. Escorta 1.4 75 KM nie było w Polsce w oficjalnej sprzedaży),
z kolei 1.6 to 75 KM w Felicji i 90 KM w Escorcie.
Optował bym za Escortem - głównie ze względu na dobre trzymanie się drogi
(np. lepsze niz w porównywalnej Astrze F), jeżeli teren podgórski
to z silnikiem 1.6 - tylko zużycie paliwa zapewne nie będzie w okolicach
7 litrów jak w 1.3 ;-)

Pzdr

JKK

19 Data: Marzec 11 2007 12:47:11
Temat: Re: Escort vs Felicia
Autor: Siakotako 


rdzewieja i jeden i drugi ale IMO Escort chyba bardziej. Escort bedzie oferowal wiecej miejsca w srodku, natomiast jako 2 + 1 Felicia tez da rade. Jesli chcesz wozic wozek to koniecznie wersja kombi bo w naromalnej jest malutki bagaznik. Czesci do skody beda zdecydowanie nizesze, wrecz smiesznie niskie. Spokojnie mozna kupic z gazem lub we wlasnym zakresie zagazowac, silniki 1,3 nie sprawiaja na gazie najmniejszych problemow. Jesli nie zalezy Ci na osiagach to bierz Felicie... Przy zakupie zwroc uwage na stan klapy (lubi rdziewiec) i nadkoli tylnych.



Mój sąsiad ma felicje 1.3 kombi zagazowaną, kupił ją w salonie... teraz po tych 8 latach, a ma zrobione 160kkm... porażka... przyspieszenie prawie żadne, co chwila coś mu strzela pod maską i średnio raz w miesiącu auto spędza weekend u mechanika... klnie na ten samochód na wszystkie mozliwe sposoby... ja też nim jechałem kilka razy i tosz to żadna przyjemność z jazy.

20 Data: Marzec 11 2007 12:53:28
Temat: Re: Escort vs Felicia
Autor: Marcin "Kenickie" Mydlak 

Mój sąsiad ma felicje 1.3 kombi zagazowaną, kupił ją w salonie... teraz po tych 8 latach, a ma zrobione 160kkm... porażka... przyspieszenie prawie żadne, co chwila coś mu strzela pod maską i średnio raz w miesiącu auto spędza weekend u mechanika... klnie na ten samochód na wszystkie mozliwe sposoby... ja też nim jechałem kilka razy i tosz to żadna przyjemność z jazy.

To mu przekaż, by sobie znalazł mechanika, który się zna. Albo niech sobie poczyta kącik kapeluszników na autokacik.pl. Szybko zlikwiduje m.in. strzały gazu.

Pozdrawiam

--
Marcin "Kenickie" Mydlak
[WRC] Biały pług czystyszósty z kosiarką pod maską.
President JFK (dłubnięty RySikiem39) + ML 145
GG: 291246 ; kenickie<at>box43<kropek>pl; skype: kenickie_pl

21 Data: Marzec 11 2007 14:30:38
Temat: Re: Escort vs Felicia
Autor: Scyzoryk 


Mój sąsiad ma felicje 1.3 kombi zagazowaną, kupił ją w salonie... teraz
po tych 8 latach, a ma zrobione 160kkm... porażka... przyspieszenie prawie
żadne, co chwila coś mu strzela pod maską

to niech zmieni gazownika

 i średnio raz w
miesiącu auto spędza weekend u mechanika...

i mechanika ;)

 klnie na ten samochód na
wszystkie mozliwe sposoby... ja też nim jechałem kilka razy i tosz to
żadna przyjemność z jazy.


Ojciec mial fele 1,3 i przez piec lat ekspolatacji i ponad 100kkm nic
specjalnego sie nie dzialo. Jak sie dba to sie ma. Zdarzaly sie jakies
drobne usterki jak np termostat ale kupowalo sie nowke za 15zł i zapominalo
o sprawie.


--
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
Pozdr Scyzoryk

Siena HL 1,6 16v (LPG) PMS edition
Uniden 510 + AT1200
GSX 550

22 Data: Marzec 11 2007 15:45:33
Temat: Re: Escort vs Felicia
Autor: blackbird 

Ojciec mial fele 1,3 i przez piec lat ekspolatacji i ponad 100kkm nic
specjalnego sie nie dzialo.

Jest jednak mala roznica pomiedzy tymi samochodami. Powinienes raczej
zapytac kolejnego wlasciciela czy jest zadowolony z pojazdu.

Jak sie dba to sie ma. Zdarzaly sie jakies drobne usterki jak np termostat
ale kupowalo sie nowke za 15zł i zapominalo o sprawie.

W samochodzie z salonu, eksploataowanym przez 5 lat i to niezbyt
intensywnie - kazda taka drobna usterka, boli. Wcale nie mam na mysli
kosztow, ale chodzi o to czy moge polegac na aucie. Troche sie to zmienia
jesli mowimy o aucie uzywanym i w takiej sytuacji w odniesieniu do ceny tego
auta, na rynku wtornym to rzeczywiscie tego typu usterka to male piwo. Inna
sprawa, to sam rodzaj usterki... Termostat predzej czy pozniej "zepsuje" sie
w kazdym aucie. Czy naprawde producenci nie moga wpisac ksiazce serwisowej
np. termostat - wymienic co 6 lat lub 150 kkm lub cos podobnego i niech on
wytrzymuje wlasnie tyle... Koszt przeciez stosunkowo niewielki a usterka
wbrew temu co napisales ("15 zl i zapominalo o sprawie") moze byc wyjatkowo
upierdliwa.

23 Data: Marzec 11 2007 13:10:10
Temat: Re: Escort vs Felicia
Autor: Baczek 

Pawelcio napisał(a):

Witajcie
Rozglądam się za autkiem do ok 8tys.
Zalezy mi na w miarę nowym roczniku. Osiągi nie mają znaczenia, zależy mi
na:

- niskich kosztach utrzymania (względnie niskiej awaryności, ewent. tanim
serwisie)
- przestrzeni dla 3 osobowej rodzinki w środku (+wózek w bagażniku:).

W tej cenie wybór mam niewielki, widzę, że na tym pułapie kusi escort
(99/00) lub felicia (2000).
Myślałem też o suzuki baleno, ale odpadł z uwagi na koszty serwisu (drogie
częsci).
Prośba o sugestie, które pomogą w dokonaniu wyboru.


Witam
Mialem escorta:
   '86 1.4 benzyna
   '93 1.8 benzyna + gaz - przyjemnie sie wyprzedalo
   '97 1.3 benzyna + gaz - po przesiadce z 1.8 to padaczka

teraz mam '99 1.6 benzyna + gaz kombi. We wszystkich mialem to samo,
siadalo przednie zawieszenie i po oklo 35tys km trzeba bylo robic.
Wysiadaly jakies gumy stabilizatora, koncowki wahaczy,
i takie "male ciegielka". Koszt czesci zazwyczaj okolo 350zł.
Raz padla mi tarcza hamulcowa. Mam zrobione nim 80kkm i sobie chwale.
Z silnikiem zero klopotow i stwierdzilem ze bede nim tak dlugo jezdzil az w krzakach postawie. Niestety auto ma jakiegos pecha, pod domem ktos rozbil mi tylny zderzak i lampe, przejechalem lisa w centrum miasta i zniszczylem przedni zderzak.

Pozdrawiam

24 Data: Marzec 11 2007 18:30:05
Temat: Re: Escort vs Felicia
Autor: Hatson 


teraz mam '99 1.6 benzyna + gaz kombi. We wszystkich mialem to samo,
siadalo przednie zawieszenie i po oklo 35tys km trzeba bylo robic.
Wysiadaly jakies gumy stabilizatora, koncowki wahaczy,
i takie "male ciegielka". Koszt czesci zazwyczaj okolo 350zł.
Raz padla mi tarcza hamulcowa.

No to musisz go niezle katowac po dziurach albo macie drogi ponizej sredniej
krajowej tam gdzie mieszkasz. Co do "malych ciegielek" chodzi ci pewnie o
laczniki stabilizatora, to tak jak pisalem, padaja i nawet juz po 15 tys. co
sie objawia stukaniem na dziurach. Nie jest to jednak jakies specjalnie
grozne ale wymienic trzeba. Grozne nie jest bo ja pareset kilometrow
zrobilem wogole bez lacznikow i nic sie nie dzialo, tylko troszke bardziej
auto na boki sie bujalo. Gumy stabilizatora na 150 tys. wymienialem raz.
Jest to gowienko, ktore kosztuje doslownie 5 zl., tylko wymiana jest
strasznie upierdliwa. Przez ten sam okres wymienilem raz koncowki drazkow ,
tarcze hamulcowe i co chyba najdrozsze z calej roboty, tuleje gumowo
metalowe na wahaczach. Koszt tarcz, to ok. 100 - 120 zl / strona. Tuleje
wraz z robocizna max 300 zl. . Zawieszenie nie psuje sie wcale czesciej niz
w innych autach na naszych drogach, a jest poprostu tanie. Nie ma tam
aluminiowych wahaczy, ktore trzeba wymieniac w calosci za gruba kase po
wjechaniu w wieksza dziure.

Pozdrawiam
Pawel

25 Data: Marzec 11 2007 22:35:46
Temat: Re: Escort vs Felicia
Autor: Baczek 

Hatson napisał(a):

teraz mam '99 1.6 benzyna + gaz kombi. We wszystkich mialem to samo,
siadalo przednie zawieszenie i po oklo 35tys km trzeba bylo robic.
Wysiadaly jakies gumy stabilizatora, koncowki wahaczy,
i takie "male ciegielka". Koszt czesci zazwyczaj okolo 350zł.
Raz padla mi tarcza hamulcowa.

No to musisz go niezle katowac po dziurach albo macie drogi ponizej sredniej
krajowej tam gdzie mieszkasz. Co do "malych ciegielek" chodzi ci pewnie o
laczniki stabilizatora, to tak jak pisalem, padaja i nawet juz po 15 tys. co
sie objawia stukaniem na dziurach. Nie jest to jednak jakies specjalnie
grozne ale wymienic trzeba. Grozne nie jest bo ja pareset kilometrow
zrobilem wogole bez lacznikow i nic sie nie dzialo, tylko troszke bardziej
auto na boki sie bujalo. Gumy stabilizatora na 150 tys. wymienialem raz.
Jest to gowienko, ktore kosztuje doslownie 5 zl., tylko wymiana jest
strasznie upierdliwa. Przez ten sam okres wymienilem raz koncowki drazkow ,
tarcze hamulcowe i co chyba najdrozsze z calej roboty, tuleje gumowo
metalowe na wahaczach. Koszt tarcz, to ok. 100 - 120 zl / strona. Tuleje
wraz z robocizna max 300 zl. . Zawieszenie nie psuje sie wcale czesciej niz
w innych autach na naszych drogach, a jest poprostu tanie. Nie ma tam
aluminiowych wahaczy, ktore trzeba wymieniac w calosci za gruba kase po
wjechaniu w wieksza dziure.

Moja zona podchodzi do tematu dziur w jezdni w ten sposob, ze nie ma zamiaru ich liczyc, wiekszosc pokonuje gora :)

26 Data: Marzec 11 2007 23:32:30
Temat: Re: Escort vs Felicia
Autor: Hatson 


Moja zona podchodzi do tematu dziur w jezdni w ten sposob, ze nie ma
zamiaru ich liczyc, wiekszosc pokonuje gora :)

Moja tesciowa pokonuje z gracja wszelkie krawezniki. Obojetne, czy 5, czy 30
cm. Wjezdza na nie praktycznie z lotu, bez hamowania :) Nowy Accent przez
nia zakupiony, wytrzymal chyba z 5 razy i pojechal do serwisu. Stary Kadett
byl jednak trwalszy.

Pawel

27 Data: Marzec 11 2007 15:19:25
Temat: Re: Escort vs Felicia
Autor: JohnyK 

Dnia Sun, 11 Mar 2007 11:28:16 +0100
"Pawelcio"  napisał(a):


W tej cenie wybór mam niewielki, widzę, że na tym pułapie kusi escort
(99/00) lub felicia (2000).
Myślałem też o suzuki baleno, ale odpadł z uwagi na koszty serwisu
(drogie częsci).
Prośba o sugestie, które pomogą w dokonaniu wyboru.

Też się wahałem- skończyło się na polonezie 1..6GSI (z racji...
sentymentu do auta i jestem zadowolony z wyboru) ale jak już to
wolałbym jednak felicję. Dużo tańsza w utrzymaniu, silnik 1.3 demonem
mocy nie jest (ale 1.6 w polonezie też nie, a mnie podobnie jak Tobie
na osiągach nie zależało) ale jest wytrzymały, łatwo się gazuje i łatwo
naprawia. Escort ładny ale drogi w utrzymaniu, no i jak gdzieś kiedyś
przeczytałem- Ford gówno wort (wart) a Fiat jego brat...

28 Data: Marzec 11 2007 18:35:35
Temat: Re: Escort vs Felicia
Autor: Hatson 

Escort ładny ale drogi w utrzymaniu, no i jak gdzieś kiedyś
przeczytałem- Ford gówno wort (wart) a Fiat jego brat...

Nie pisz takich rzeczy bo znowu zaraz sie z watku 400 postow zrobi na temat
wyzszosci VW nad wszystkimi na "F". Bzdurne, krzywdzace, mityczne opinie,
tak jak opowiesci o niezniszczalnych VW, ktore wykreowaly faktycznie dobre
stare Golfy i Passaty.  Teraz wystarczy poczytac grupy, posiadaczy
poszczegolnych marek, zeby stwierdzic, ze wszystko sypie sie jednakowo i mam
wrazenie, ze duzo czesciej, niz parenascie lat temu.  Wkoncu gdzies te
"Promocje" trzeba sobie odbic.

Pawel

29 Data: Marzec 11 2007 18:52:04
Temat: Re: Escort vs Felicia
Autor: blackbird 

stare Golfy i Passaty.  Teraz wystarczy poczytac grupy, posiadaczy
poszczegolnych marek, zeby stwierdzic, ze wszystko sypie sie jednakowo i
mam
wrazenie, ze duzo czesciej, niz parenascie lat temu.  Wkoncu gdzies te
"Promocje" trzeba sobie odbic.

Ja odnosze jednak wrazenie, ze dzisiejsze samochody sa lepiej produkowane
niz kilkanascie lat temu, jest lepsze wykonczenie, elementy sa lepiej
spasowane, mniejsze tolerancje wykonania. Starego W123 trzeba porownywac z
jego obecnym odpowiednikiem a nie Seicento. Jest jednak znacznie wiecej
elementow, ktore potencjalnie moga zawiesc i wlasnie tak sie niestety dzieje
chociaz prawdopodobienstwo awari kazdego z osobna moze byc znikome, to juz
jako calosc samochod moze byc nawet bardziej awaryjny. Druga sprawa, to
uklady diagnostyczne i elektronika... Dawniej samochod czesciej umieral
powoli, teraz pojawia sie tryb awaryjny i mamy samochod "zepsuty".

30 Data: Marzec 11 2007 19:57:36
Temat: Re: Escort vs Felicia
Autor: Hatson 


Ja odnosze jednak wrazenie, ze dzisiejsze samochody sa lepiej produkowane
niz kilkanascie lat temu, jest lepsze wykonczenie, elementy sa lepiej
spasowane, mniejsze tolerancje wykonania. Starego W123 trzeba porownywac z
jego obecnym odpowiednikiem a nie Seicento. Jest jednak znacznie wiecej
elementow, ktore potencjalnie moga zawiesc i wlasnie tak sie niestety
dzieje
chociaz prawdopodobienstwo awari kazdego z osobna moze byc znikome, to juz
jako calosc samochod moze byc nawet bardziej awaryjny. Druga sprawa, to
uklady diagnostyczne i elektronika... Dawniej samochod czesciej umieral
powoli, teraz pojawia sie tryb awaryjny i mamy samochod "zepsuty".

Masz racje. Dlatego wlasnie wspomniany Golf czy Passat byl uwazany za super
bezawaryjny samochod bo poprostu w nim oprocz swiatel i wycieraczek nie bylo
zadnej elektroniki.  Tak sobie wyrobil mit o bezawaryjnosci, ktory trzyma
sie w PL do dzisiaj. Podobnie znowu skopaly sobie opinie "francuzy", ktore
juz parenascie lat temu byly nafaszerowane elektronika i roznymi,
nietypowymi rozwiazaniami, ktore raz, ze potrafily zawiesc, a dwa, ze nie
bylo w PL serwisow, ktore by temu podolaly. Ogolnie moim zdaniem auta  w
tych samych klasach za podobna kase, stoja na podobnym poziomie awaryjnosci.
Czasami zdazaja sie jakies wyjatki. Trzeba tylko troche logicznie podchodzic
do sprawy i porownywac podobnej klasy i podobne cenowo auta. Troche z tematu
zboczylismy :)

Pozdrawiam
Pawel

31 Data: Marzec 11 2007 20:31:17
Temat: Re: Escort vs Felicia
Autor: JohnyK 

Dnia Sun, 11 Mar 2007 18:35:35 +0100
"Hatson"  napisał(a):

 

Nie pisz takich rzeczy bo znowu zaraz sie z watku 400 postow zrobi na
temat wyzszosci VW nad wszystkimi na "F".

A nie pomyślałem że tak to może być odebrane. No ale mnie posądzać o
szerzenie propagandy "za" VW posądzać nie można.

JK

Escort vs Felicia



Grupy dyskusyjne