wiem ze pewnei juz wam sie to nie raz zdarzylo, moze nie kazdemu ale napewno
znacie takie sytuacje ze amorek odpadl wraz z gorna czescia rurowiska, czy to w
ogu czy to w garbusie,

ja wiem ze mozna tak jezdzic, ale chcialem tylko sprawdzic czy jestem
odizolowanym przypadkiem?

pozdrawiam z francji


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

z tego co wiem zawieszenie rurowe na drążkach skrętnych jest tak
skonstruowane że podczas odkształcania listew występuje siła tarcia tkóra to
wychamowuje sprężystość zawieszenia
dlatego też koło nie odrywa się ąż tak od podłoża jak w przypadku sprężyn

dlatego da się jeździć bez amorka



Użytkownik "filip z fr"  napisał w wiadomości

wiem ze pewnei juz wam sie to nie raz zdarzylo, moze nie kazdemu ale
napewno
znacie takie sytuacje ze amorek odpadl wraz z gorna czescia rurowiska, czy
to w
ogu czy to w garbusie,

ja wiem ze mozna tak jezdzic, ale chcialem tylko sprawdzic czy jestem
odizolowanym przypadkiem?

pozdrawiam z francji


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

dwa lub trzy lata temu zgubilem amor jak jechalem do blugarji nie wiem kiedy
bo zorientowalem sie dopiero na miejscu :)
i dalo rade sie jechac - jakiejs wiekszej roznicy nie bylo :)pewnie bym sie
nie zorientowal ale urwala sie tylko gorna czesc i tak sobie wisial :)






filip z fr  napisał(a):

wiem ze pewnei juz wam sie to nie raz zdarzylo, moze nie kazdemu ale

napewno

znacie takie sytuacje ze amorek odpadl wraz z gorna czescia rurowiska, czy

to w

ogu czy to w garbusie,

ja wiem ze mozna tak jezdzic, ale chcialem tylko sprawdzic czy jestem
odizolowanym przypadkiem?

pozdrawiam z francji

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

On 15 Cze, 08:41, " wojtek-garbatastokrotka" <wojtek-
 wrote:

dwa lub trzy lata temu zgubilem amor jak jechalem do blugarji nie wiem kiedy
bo zorientowalem sie dopiero na miejscu :)
i dalo rade sie jechac - jakiejs wiekszej roznicy nie bylo :)pewnie bym sie
nie zorientowal ale urwala sie tylko gorna czesc i tak sobie wisial :)

filip z fr  napisał(a):



> wiem ze pewnei juz wam sie to nie raz zdarzylo, moze nie kazdemu ale
napewno
> znacie takie sytuacje ze amorek odpadl wraz z gorna czescia rurowiska, czy
to w
> ogu czy to w garbusie,

> ja wiem ze mozna tak jezdzic, ale chcialem tylko sprawdzic czy jestem
> odizolowanym przypadkiem?

> pozdrawiam z francji

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->http://www.gazeta.pl/usenet/

filpm jak cos odpadlo to znaczy ze juz czas na remont a nie na jazde
pzdr vivaldi

filip z fr pisze:

ja wiem ze mozna tak jezdzic, ale chcialem tylko sprawdzic czy jestem
odizolowanym przypadkiem?

Siema Filipescu,

lubię Cię, ale Twojego (destrukcyjnego) podejścia do VWeji nigdy nie pojmę... :(
Zamiast takich "sond" pomógłbyś Siostrze z (rzetelną) naprawą, zamiast wypisywać herezje... :(

Znam takich co jeżdżą bez hebli, na spękanych, łysych oponach, bez zaglądania do zaworów przez kilka lat czy resztkach smoły zamiast oleju, ale jaki w tym sens...???
Jakiś małolat to przeczyta, że "można" wy...bie go na nierównościach i co wtedy powiesz, że Ty tak jeździsz i jest "Ok"?

Ostry ton jest jak najbardziej zamierzony...

To mówiłem ja - falco z prowincji w PL...

--
Pozdr! falco fKG -> serVWis części reklama <- www.mfalco.empestudio.com

Stefanek 1303 '72 1.6 AD+AT
Popiel 1200 '70 1.2 6V
SenNa... Jawa 356 '58 175
T.Apacz 0.6

filip z fr pisze:

wiem ze pewnei juz wam sie to nie raz zdarzylo, moze nie kazdemu ale napewno
znacie takie sytuacje ze amorek odpadl wraz z gorna czescia rurowiska, czy to w
ogu czy to w garbusie, ja wiem ze mozna tak jezdzic, ale chcialem tylko sprawdzic czy jestem
odizolowanym przypadkiem?

pozdrawiam z francji

nie mozna jezdzic bez amorka...a czy sie da to juz jest inna sprawa


generalnie jezdzic nie, ale wrocic do domu jak juz sie urwie da rade



antek