Grupy dyskusyjne   »   czy warto sie spieszyc

czy warto sie spieszyc



1 Data: Luty 25 2012 15:37:32
Temat: czy warto sie spieszyc
Autor: J.F. 


Taki sobie film do dyskusji
http://www.youtube.com/watch?v=a1SkEC2Dh0o


Ale wbrew sugestiom autora smiem zauwazyc ze:
-porownuje sie z autem podobnej klasy, wiec co sie dziwic ze mu slabo
ucieka,
-sam sie spieszy, i wyprzedza te same ciezarowki co i "pospieszny", a po
co, moglby przeciez ustawic sie 50m za tirem i spokojnie pojechac nie
zarzynajac silniczka.

-tak sie spieszy ze lekcewazy nieznacznie linie ciagle i znak stop.

-a mimo tego ze "ciagle go doganiam", to widac ze mu ten drugi ucieka i to
calkiem zdrowo. Dogonil pierwszy raz tylko dlatego ze tamten stal ... a
drugi raz juz nie dogonil. Ten pospieszny zyskal pare minut, w czasie ...
trudno powiedziec ile to trwalo, film pociety.

J.



2 Data: Luty 25 2012 16:21:42
Temat: Re: czy warto sie spieszyc
Autor: Maksymilian Dutka 

(...)
Film filmem, ale z własnego doświadczenia powiem tak:
Ja jadąc bez "szaleństw" często widzę kierowce wyprzedzającego wszystko co się rusza, jak za "20km" stoi w korku kilka aut przede mną...

Często też jest tak że ktoś ostro wyprzedza, a ja niczego nie wyprzedzając doganiam go kilka kilometrów dalej bo okazuje się że samochody między mami poskręcały w inną drogę.

Swoją drogą to chyba nigdy nie zrozumie kierujących którzy wyprzedzają tylko po to aby za 100m się zatrzymać albo skręcić...




--
Pozdrawiam
Maksymilian Dutka

3 Data: Luty 25 2012 15:57:18
Temat: Re: czy warto sie spieszyc
Autor: to 

begin Maksymilian Dutka

Film filmem, ale z własnego doświadczenia powiem tak: Ja jadąc bez
"szaleństw" często widzę kierowce wyprzedzającego wszystko co się rusza,
jak za "20km" stoi w korku kilka aut przede mną...

Tylko w międzyczasie zjadł obiad i podymał, czego już nie widziałeś.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

4 Data: Luty 25 2012 19:16:55
Temat: Re: czy warto sie spieszyc
Autor: Pietia 

to wrote:

begin Maksymilian Dutka

> Film filmem, ale z własnego doświadczenia powiem tak: Ja jadąc bez
> "szaleństw" często widzę kierowce wyprzedzającego wszystko co się rusza,
> jak za "20km" stoi w korku kilka aut przede mną...

Tylko w międzyczasie zjadł obiad i podymał, czego już nie widziałeś.

Ba, często dalej je i dyma, w korku!

5 Data: Luty 25 2012 22:26:23
Temat: Re: czy warto sie spieszyc
Autor: Marek Dyjor 

to wrote:

begin Maksymilian Dutka

Film filmem, ale z własnego doświadczenia powiem tak: Ja jadąc bez
"szaleństw" często widzę kierowce wyprzedzającego wszystko co się
rusza, jak za "20km" stoi w korku kilka aut przede mną...

Tylko w międzyczasie zjadł obiad i podymał, czego już nie widziałeś.

czytaj:  w czasie jazdy zjadł kanapke i zwalił ogóra

6 Data: Luty 25 2012 22:32:04
Temat: Re: czy warto sie spieszyc
Autor: to 

begin Marek Dyjor

Tylko w międzyczasie zjadł obiad i podymał, czego już nie widziałeś.

czytaj:  w czasie jazdy zjadł kanapke i zwalił ogóra

No cóż, jeden lubi jak mu cyganie grają, a inny jak mu buty śmierdzą.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

7 Data: Luty 26 2012 12:38:13
Temat: Re: czy warto sie spieszyc
Autor: Marek Dyjor 

to wrote:

begin Marek Dyjor

Tylko w międzyczasie zjadł obiad i podymał, czego już nie widziałeś.

czytaj:  w czasie jazdy zjadł kanapke i zwalił ogóra

No cóż, jeden lubi jak mu cyganie grają, a inny jak mu buty śmierdzą.

my wiemy co TO lubi

8 Data: Luty 26 2012 12:45:48
Temat: Re: czy warto sie spieszyc
Autor: to 

begin Marek Dyjor

Tylko w międzyczasie zjadł obiad i podymał, czego już nie widziałeś.

czytaj:  w czasie jazdy zjadł kanapke i zwalił ogóra

No cóż, jeden lubi jak mu cyganie grają, a inny jak mu buty śmierdzą.

my wiemy co TO lubi

Dlaczego piszesz o sobie w liczbie mnogiej? Sugeruję, żebyś skonsultował
się w tej sprawie ze specjalistą.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

9 Data: Luty 26 2012 19:30:56
Temat: Re: czy warto sie spieszyc
Autor: to 

On 26 Feb 2012 12:45:48 GMT, to wrote:

begin Marek Dyjor

Tylko w międzyczasie zjadł obiad i podymał, czego już nie widziałeś.
czytaj:  w czasie jazdy zjadł kanapke i zwalił ogóra
No cóż, jeden lubi jak mu cyganie grają, a inny jak mu buty śmierdzą.
my wiemy co TO lubi
Dlaczego piszesz o sobie w liczbie mnogiej?

Nic takiego nie napisal.

Sugeruję, żebyś skonsultował się w tej sprawie ze specjalistą.

Ktorego polecasz, byle nie tego co cie teraz konsultuje, jakis slaby jest.

10 Data: Luty 26 2012 20:55:54
Temat: Re: czy warto sie spieszyc
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello Marek,

Saturday, February 25, 2012, 10:26:23 PM, you wrote:

Film filmem, ale z własnego doświadczenia powiem tak: Ja jadąc bez
"szaleństw" często widzę kierowce wyprzedzającego wszystko co się
rusza, jak za "20km" stoi w korku kilka aut przede mną...
Tylko w międzyczasie zjadł obiad i podymał, czego już nie widziałeś.
czytaj:  w czasie jazdy zjadł kanapke i zwalił ogóra

Nie kazdy ma takie rozrywki na trasie jak Ty...

--
Best regards,
 RoMan                           
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

11 Data: Luty 25 2012 18:29:32
Temat: Re: czy warto sie spieszyc
Autor: J.F. 

Dnia Sat, 25 Feb 2012 16:21:42 +0100, Maksymilian Dutka napisał(a):

Film filmem, ale z własnego doświadczenia powiem tak:
Ja jadąc bez "szaleństw" często widzę kierowce wyprzedzającego wszystko
co się rusza, jak za "20km" stoi w korku kilka aut przede mną...

To akurat normalne - w gestym ruchu jak czesto mozesz cos wyprzedzic ?
No i po "20 km" zyskujesz "kilka" aut.
No i rozsadny czlowiek na to patrzy ... i nie wyprzedza :-)

ale ... pozniej te kilka aut w korku moze sie zamienic w kilka minut,
mozesz tez wyprzedzic cala kolumne i zyskac kolejne dwie minuty.

Często też jest tak że ktoś ostro wyprzedza, a ja niczego nie
wyprzedzając doganiam go kilka kilometrów dalej bo okazuje się że
samochody między mami poskręcały w inną drogę.

ale to juz przypadek statystyczny i roznie moze byc - poskrecaja i
dogonisz, albo przyjada z innych drog i stracisz.

Swoją drogą to chyba nigdy nie zrozumie kierujących którzy wyprzedzają
tylko po to aby za 100m się zatrzymać albo skręcić...

czasem z przyzwyczajenia, czasem maja 100 na liczniku a ty 50 ...

J.

12 Data: Luty 26 2012 12:31:03
Temat: Re: czy warto sie spieszyc
Autor: Lukasz 

W dniu 2012-02-25 18:29, J.F. pisze:


To akurat normalne - w gestym ruchu jak czesto mozesz cos wyprzedzic ?
No i po "20 km" zyskujesz "kilka" aut.
No i rozsadny czlowiek na to patrzy ... i nie wyprzedza :-)

zgadza się, przy dużym zagęszczeniu niewiele się zaoszczędzi


ale ... pozniej te kilka aut w korku moze sie zamienic w kilka minut,
mozesz tez wyprzedzic cala kolumne i zyskac kolejne dwie minuty.

prosta rzecz: Wrocław - Zgorzelec, 170km. Jadąc przepisowo (chyba ok. 120km z prędkością 110km/h, 50km z prędkością 140km/h) 1:27, jadąc 170km/h jakieś pół godziny mniej
Wiem, wiem średnie prędkości bedą inne. Lecąc cały czas 180-200km/h średnia wychodzi mi ok. 150km/h więc przy max 110 i 140km/h wyjdzie pewnie ok. 95 i 110km/h co da odpowiednio 1:08 dla ściganta i 1:43 dla przepisowego - czyli też 30 min różnicy
Wrocław - Strzelce Opolskie: 130km, z czego jakieś 120km autostradą
jadąc 140km/h autostradą (czyli średnia 110km/h) i średnio 50km/h poza autostradą czas przejazdu 1:17, zapierdzielając pod 200km/h (czyli średnia autostradowa 150km/h i z trasy 70km/h- bo tam już tak nie zapierdzielam ale też nie jadę przepisowo)  0:57 - co daje zaoszczędzonych 20 minut

W trasie jeżdżę do 140km/h, w mieście do 70km/h (przynajmniej się staram :) ale nie mam pojęcia jaka mi wychodzi średnia, mierzyłem jedynie dla autostrady.
I powiedzcie że dzięki temu że zapierdzielam nie zaoszczędzę dużo czasu? Myślę że spokojnie 2 godziny (jeśli nie więcej) mogę liczyć (jak do Zgorzelca dolecę w godzinę to nawet nie zdążę się zmęczyć, więc też nie będę odpoczywał tylko na miejscu szybko wezmę się do pracy i ruszę dalej w drogę, nie bedę musiał od razu pić kawy na miejscu, później będę musiał zrobić przerwę na odpoczynek itp.

Czekam aż ktoś powie że pirat jestem, ale naprawdę nie czuję żebym był większym zagrożeniem przy 180km/h na autostradzie (przecież jak nie jesteś samobójcą i masz coś we łbie to w 98% przypadków się zorientujesz że ktoś chce zjechać na twój pas i zajechać ci drogę (pozostałe 2% to przypadki beznadziejne, choćby w zeszłą zimie tira z naprzeciwka wyniosło na zaspie i jakby zamiótł naczepą to do domu bym nie wrócił, choć jechałem przepisowo- bo nie miałbym nawet jak uciekać, pecha można mieć zawsze, a do pozostałych przypadków wystarczy rozsądek), czy przy 70km/h w mieście (i nie mówcie że coś mi wyskoczy, bo tam gdzie nie mam widoczności to jadę wolniej)

--
Pozdrawiam
Lukasz

13 Data: Luty 26 2012 14:39:27
Temat: Re: czy warto sie spieszyc
Autor: J.F. 

Dnia Sun, 26 Feb 2012 12:31:03 +0100, Lukasz napisał(a):

W dniu 2012-02-25 18:29, J.F. pisze:
To akurat normalne - w gestym ruchu jak czesto mozesz cos wyprzedzic ?
No i po "20 km" zyskujesz "kilka" aut.
No i rozsadny czlowiek na to patrzy ... i nie wyprzedza :-)
zgadza się, przy dużym zagęszczeniu niewiele się zaoszczędzi

ale ... pozniej te kilka aut w korku moze sie zamienic w kilka minut,
mozesz tez wyprzedzic cala kolumne i zyskac kolejne dwie minuty.

prosta rzecz: Wrocław - Zgorzelec, 170km. Jadąc przepisowo (chyba ok.

To jest bardzo zly przyklad na powyzsze tezy. Autostrada, mozna wyprzedzac
do woli.

120km z prędkością 110km/h, 50km z prędkością 140km/h) 1:27, jadąc
170km/h jakieś pół godziny mniej
Wiem, wiem średnie prędkości bedą inne. Lecąc cały czas 180-200km/h
średnia wychodzi mi ok. 150km/h więc przy max 110 i 140km/h wyjdzie
pewnie ok. 95 i 110km/h co da odpowiednio 1:08 dla ściganta i 1:43 dla
przepisowego - czyli też 30 min różnicy

troche inaczej mi wychodzi - np srednia 130, a maksymalna ... 145 widze,
wiecej chyba nie. Fakt ze to z GPS, na liczniku moglo byc 160.
No i godziny juz wieczorne.

110 nie przestrzegam i w miare rowno jadac, bez pospiechu, te 150km mozna w
1:10 zaliczyc.

Wrocław - Strzelce Opolskie: 130km, z czego jakieś 120km autostradą
[...]
I powiedzcie że dzięki temu że zapierdzielam nie zaoszczędzę dużo czasu?
Myślę że spokojnie 2 godziny (jeśli nie więcej) mogę liczyć (jak do
Zgorzelca dolecę w godzinę to nawet nie zdążę się zmęczyć, więc też nie
będę odpoczywał tylko na miejscu szybko wezmę się do pracy i ruszę dalej

Bo autostrada, i to w miare luzna.

Przejedz z Klodzka do wroclawia w zimowe popoludnie, to zobaczysz jak 30km
przed miastem ruch gestnieje. I nie mozesz juz zapierdalac, bo inni jada
60-70. wyprzedzic tez ich nie mozesz bo okazji nie ma, a jak jest -
wyprzedzisz z narazeniem zycia, jednego, drugiego ... i bedziesz o te 10
samochodow blizej w korku na Bielanach :-)

Czekam aż ktoś powie że pirat jestem, ale naprawdę nie czuję żebym był
większym zagrożeniem przy 180km/h na autostradzie

Ale ograniczenie sie do 140 kosztuje juz tylko 10 minut :-)

J.

14 Data: Luty 25 2012 18:59:43
Temat: Re: czy warto sie spieszyc
Autor: Marcin 'Yans' Bazarnik 

On 2012-02-25 16:21, Maksymilian Dutka wrote:

(...)
Film filmem, ale z własnego doświadczenia powiem tak:
Ja jadąc bez "szaleństw" często widzę kierowce wyprzedzającego wszystko
co się rusza, jak za "20km" stoi w korku kilka aut przede mną...
>
Często też jest tak że ktoś ostro wyprzedza, a ja niczego nie
wyprzedzając doganiam go kilka kilometrów dalej bo okazuje się że
samochody między mami poskręcały w inną drogę.

Swoją drogą to chyba nigdy nie zrozumie kierujących którzy wyprzedzają
tylko po to aby za 100m się zatrzymać albo skręcić...

Patrząć na dzisiejszy przejazd, to czasem ten "wyprzedzający wszystko" zaprzestaje wyprzedzania z nieznanych powodów. Trzeba być konsekwentnym.
Dzisiaj wracałem z zawodoów turlając się ~80-85km/h. Tych kilku-kilkunastu wyprzedzaczy doganiałem na partiah zakrętów albo gdy utkneli za zawalidrogą... wtedy wyprzedzałem wszystkich chwilowo znacząco zwiększająć prędkość. I co ciekawe, pomimo przelotowej ~80 to ja byłem pierwszy - pomimo, że większość czasu jechałem grzecznie prawym pasem i umożliwiałem "łykanie się" chcącym jechać szybciej.

--
pozdrawiam,
Marcin 'Yans' Bazarnik

15 Data: Luty 25 2012 19:34:19
Temat: Re: czy warto sie spieszyc
Autor: to 

begin J.F.

Dogonil pierwszy raz tylko dlatego ze tamten stal ...
a drugi raz juz nie dogonil.

I tyle w temacie tego filmiku. :>

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

16 Data: Luty 26 2012 00:53:07
Temat: Re: czy warto sie spieszyc
Autor: KrisPolska 


Uzytkownik "J.F."  napisal w wiadomosci


Taki sobie film do dyskusji
http://www.youtube.com/watch?v=a1SkEC2Dh0o


Ale wbrew sugestiom autora smiem zauwazyc ze:
-porownuje sie z autem podobnej klasy, wiec co sie dziwic ze mu slabo
ucieka,
-sam sie spieszy, i wyprzedza te same ciezarowki co i "pospieszny", a po
co, moglby przeciez ustawic sie 50m za tirem i spokojnie pojechac nie
zarzynajac silniczka.

-tak sie spieszy ze lekcewazy nieznacznie linie ciagle i znak stop.

-a mimo tego ze "ciagle go doganiam", to widac ze mu ten drugi ucieka i to
calkiem zdrowo. Dogonil pierwszy raz tylko dlatego ze tamten stal ... a
drugi raz juz nie dogonil. Ten pospieszny zyskal pare minut, w czasie ...
trudno powiedziec ile to trwalo, film pociety.

bzdura gdyby to byla osobowka to pewnie dystans bylby wiekszy
a tak spotkaly sie dwa slimaki i kazdy wyprzedzal w roznych odstepach czasu

17 Data: Luty 26 2012 11:56:39
Temat: Re: czy warto sie spieszyc
Autor: jerzu 

On Sun, 26 Feb 2012 00:53:07 +0100, "KrisPolska"
wrote:

bzdura gdyby to byla osobowka to pewnie dystans bylby wiekszy
a tak spotkaly sie dwa slimaki i kazdy wyprzedzal w roznych odstepach czasu

Dodatkowo dostawcaak w pewnym momencie stał. Gdyby nie to, to tak
"dramatycznego" filmu by nie było, albo byłby zdecydowanie krótszy.


--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński 
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

18 Data: Luty 26 2012 07:41:47
Temat: Re: czy warto sie spieszyc
Autor: Maciej Iwanczewski 

W dniu 2012-02-25 15:37, J.F. pisze:


Taki sobie film do dyskusji
http://www.youtube.com/watch?v=a1SkEC2Dh0o

Tam zapodałeś muzykę z Carmen, ale było poza tym coś jeszcze. Możesz podać tytuły.

Aha, chyba na STOPie się nie zatrzymałeś.

--
Pozdrawiam,
Maciek

19 Data: Luty 26 2012 19:50:33
Temat: Re: czy warto sie spieszyc
Autor: AZ 

On 02/25/2012 03:37 PM, J.F. wrote:


-a mimo tego ze "ciagle go doganiam", to widac ze mu ten drugi ucieka i to
calkiem zdrowo. Dogonil pierwszy raz tylko dlatego ze tamten stal ... a
drugi raz juz nie dogonil. Ten pospieszny zyskal pare minut, w czasie ...
trudno powiedziec ile to trwalo, film pociety.

No uciekł mu i nie wiadomo ile tam stał a jakby jechał tak jak autor i nie był te X minut/Y kilometrow dalej to by stanął wcześniej więc wyszło by nadal dużo wolniej. Filmik tendencyjny no ale trzeba wymyślać sobie teorie jak się na fizykę nie chodziło. Logiczne, że jak ktoś jedzie o 50 km/h szybciej i ma średnią wyższą niz przepisowy o np. 20 km/h to na 100 kilometrów jest o 20 km bliżej celu co przy trasie kilkaset kilometrów robi już różnicę.

Albo standardowe - zapierdalał, wyprzedzał a i tak spotkaliśmy się na stacji tyle, że jak się spotkaliśmy to ja już jestem najedzony, napojony, opalony fajek i ruszam w drogę a on dopiero wjechał...

--
Artur
ZZR 1200

20 Data: Luty 27 2012 00:14:15
Temat: Re: czy warto sie spieszyc
Autor: J.F. 

Dnia Sun, 26 Feb 2012 19:50:33 +0100, AZ napisał(a):

Filmik tendencyjny no ale trzeba wymyślać sobie
teorie jak się na fizykę nie chodziło. Logiczne, że jak ktoś jedzie o 50
km/h szybciej i ma średnią wyższą niz przepisowy o np. 20 km/h to na 100
kilometrów jest o 20 km bliżej celu co przy trasie kilkaset kilometrów
robi już różnicę.

No, normalnie bym rzekl ze na te 20km/h nie ma szans ... ale z wrocka do
warszawy byla godzinka do urwania, a dla ambitnych to moze i dwie ..

Albo standardowe - zapierdalał, wyprzedzał a i tak spotkaliśmy się na
stacji tyle, że jak się spotkaliśmy to ja już jestem najedzony,
napojony, opalony fajek i ruszam w drogę a on dopiero wjechał...

No, jest i wersja druga - zdazyles tylko paliwo zatankowac, a ja mam ciagle
pol baku :-)

J.

21 Data: Luty 27 2012 07:35:49
Temat: Re: czy warto sie spieszyc
Autor: Lukasz 

W dniu 2012-02-27 00:14, J.F. pisze:


No, normalnie bym rzekl ze na te 20km/h nie ma szans ... ale z wrocka do
warszawy byla godzinka do urwania, a dla ambitnych to moze i dwie ..

kurcze, nie wiem czy ja się zraziłem do DK8, czy jak ale jadąc od Wrocławia to już koło Kępna jestem zmęczony brakiem możliwości wyprzedzania - nie lubię przekraczać ciągłych (w zasadzie to w 99% przypadków przekraczam tylko jak wyprzedzam pojazd wolnobieżny), a tam jak nie ciągła, to wysepka, albo coś z naprzeciwka...

--
Pozdrawiam
Lukasz

22 Data: Luty 27 2012 08:52:50
Temat: Re: czy warto sie spieszyc
Autor: AZ 

On 02/27/2012 12:14 AM, J.F. wrote:

Dnia Sun, 26 Feb 2012 19:50:33 +0100, AZ napisał(a):
Filmik tendencyjny no ale trzeba wymyślać sobie
teorie jak się na fizykę nie chodziło. Logiczne, że jak ktoś jedzie o 50
km/h szybciej i ma średnią wyższą niz przepisowy o np. 20 km/h to na 100
kilometrów jest o 20 km bliżej celu co przy trasie kilkaset kilometrów
robi już różnicę.

No, normalnie bym rzekl ze na te 20km/h nie ma szans ... ale z wrocka do
warszawy byla godzinka do urwania, a dla ambitnych to moze i dwie ..

Czemu? Zależy gdzie i ile trzeba wyprzedzać. Jadąc przepisowo to wychodzi średnia coś koło 60-70 km/h, śpiesząc się swoim bolidem 1.6 75 KM udaje mi się zrobić ~85 km/h śrędnią, więc się da.
Albo standardowe - zapierdalał, wyprzedzał a i tak spotkaliśmy się na
stacji tyle, że jak się spotkaliśmy to ja już jestem najedzony,
napojony, opalony fajek i ruszam w drogę a on dopiero wjechał...

No, jest i wersja druga - zdazyles tylko paliwo zatankowac, a ja mam ciagle
pol baku :-)

No ale gdybym Cie nie wyprzedził, zjechał bym zatankować za Tobą więc wyszłoby nadal wolniej :-)

--
Artur
ZZR 1200

23 Data: Luty 27 2012 11:49:28
Temat: Re: czy warto sie spieszyc
Autor: J.F 

Użytkownik "AZ"  napisał w wiadomości grup
On 02/27/2012 12:14 AM, J.F. wrote:

Albo standardowe - zapierdalał, wyprzedzał a i tak spotkaliśmy się na
stacji tyle, że jak się spotkaliśmy to ja już jestem najedzony,
napojony, opalony fajek i ruszam w drogę a on dopiero wjechał...

No, jest i wersja druga - zdazyles tylko paliwo zatankowac, a ja mam ciagle
pol baku :-)

No ale gdybym Cie nie wyprzedził, zjechał bym zatankować za Tobą więc wyszłoby nadal wolniej :-)

Tylko ze ja bym wcale nie zjechal, a ty goniles, wyprzedzales,  a teraz musisz tankowac :-)

W normalnych samochodach to raczej nie ma miejsca, ale w takiej nubirze trzeba bylo tankowac co godzine jak sie dobrze pedzilo :-)

J.

24 Data: Luty 27 2012 11:58:44
Temat: Re: czy warto sie spieszyc
Autor: AZ 

On 02/27/2012 11:49 AM, J.F wrote:


Tylko ze ja bym wcale nie zjechal, a ty goniles, wyprzedzales, a teraz
musisz tankowac :-)
>
U mnie różnica w spalaniu to jakieś 2l/100km, zbiornik 55l więc trochę naciągane.

W normalnych samochodach to raczej nie ma miejsca, ale w takiej nubirze
trzeba bylo tankowac co godzine jak sie dobrze pedzilo :-)

To ile litrów ma zbiornik i na przejechanie jakiego dystansu to starcza?

--
Artur
ZZR 1200

25 Data: Luty 27 2012 12:45:17
Temat: Re: czy warto sie spieszyc
Autor: J.F 

Użytkownik "AZ"  napisał w wiadomości grup
On 02/27/2012 11:49 AM, J.F wrote:

W normalnych samochodach to raczej nie ma miejsca, ale w takiej nubirze
trzeba bylo tankowac co godzine jak sie dobrze pedzilo :-)

To ile litrów ma zbiornik i na przejechanie jakiego dystansu to starcza?

Zbiornik ma 60l, ale jak jedziesz 200 i widzisz jak wskazowka w oczach opada, to sie wczesniej rozgladasz za stacja :-)

A potrafila spalic 40 litrow/h


J.

czy warto sie spieszyc



Grupy dyskusyjne