Grupy dyskusyjne   »   dojechalem przedluzakiem

dojechalem przedluzakiem



1 Data: Kwiecien 30 2008 19:00:19
Temat: dojechalem przedluzakiem
Autor: filip z hanoveru a co 

a wiec jaja jak berety!
najpierw klamra od zaworow zgnita nie utrzymala uszczelki ktora sie
podwijala,
dojechalem do roberta po drodze, ktory to mnie poratowal nowa klamra,
deklem i uszczeka, za co dziekuje.
potem juz szlo razniej, mimo tego ze odpadl kabelek odssania
co sprawilo ze silnik zalala bezyna,
na niedobor zlego, wziolem auto na trzepaczke bokami starego
jeleniogorskiego, zeby tylko trafic na boczne przejscie,
i tam wytrzepalo mi jednen kabel wysokiego napiecia na 1 ce,
szedl ale na 3ech, po drodze na granice, poluzowalo sie najpierw jedno
kolo, tylne lewe,
dokrecilem wszystkie nakertki ale mimo to pozniej byla powtorka ale
tytm razem kolo prawe tylne, tam oderwalo mi nakretke!
na niedomiar zlego cycek naprowadzajacy biegi na wajsze sie ulamal,
wiec biegi mam na czuja i galka chodzi 360, wiec nikt bryki nie
ukradnie ;)

dziwny zbieg okolicznosci rozgrzanych bebnow i luznych nakretek
sprawil ze mnie olsnilo ze mam zbyt ciasno hamulce, po poluzowaniu
jednak nie mialem ich prawie wcale, no moze po 4 tym pomnieciu...
na granicy staly zolle niemieckie wiec czekalem wraz z rybakami az
tamci odjada na swoj objazd 30 minutowy i w tej dziurze sie w bilem do
niemiec,
dojechalem do hanoveru bokami 470km i udalo sie!!!


pozdrawiam wszystkich juz u celu,
nie bojacy sie przygod ogorkowych filip,
co przedluzaczem stojacym od 2001 roku przejechal jak narazie 1600km
na silniku za 300zeta


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl



2 Data: Kwiecien 30 2008 13:04:33
Temat: Re: dojechalem przedluzakiem
Autor:

witac. no  i chwala.
vivaldi  vc

3 Data: Kwiecien 30 2008 21:40:55
Temat: Re: dojechalem przedluzakiem
Autor: WALDEK  

Filip-ja jestem trochę stuknięty :),ale ty jesteś pi........ty.a kierunki
zrobiłeś?ten ogór nie miał hamulów już przed wyjazdem,więc jak mogłeś
naprawiać coś,czego nie było ?jestem pełen uznania.pozdrawiam i powodzenia w
dalszej trasie .szerokości :).Waldek

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

4 Data: Maj 01 2008 14:11:40
Temat: Re: dojechalem przedluzakiem
Autor: kroll 

pozdrawiam wszystkich juz u celu,
nie bojacy sie przygod ogorkowych filip,
co przedluzaczem stojacym od 2001 roku przejechal jak narazie 1600km
na silniku za 300zeta

jak na razie?! ty nie mow, ze tym sie do mnie wybierasz ;) to juz bylby wyczyn, heheh

pozdr, K

5 Data: Maj 02 2008 22:20:59
Temat: Re: dojechalem przedluzakiem
Autor: filip ze strasburga juz  



jak na razie?! ty nie mow, ze tym sie do mnie wybierasz ;) to juz bylby
wyczyn, heheh

no hejka karol chyba raczej nie pojade na stamfordhall,
bo musze tu zrobicprzekladke motoru do totu nim wyjade do francji na thenay
a w ten wekend bede mial jedyna okazje skozystac w warsztatu lokalnych garbusiarzy.

badz co badz wlasnie sie melduje w strasburgu,
w dordze dalszej przedluzak byl grzeczniejszy bo i zaczol mniej spalac i zadne
kolo mu nie odpadlo!
wiec te 560kilo do stras cyknolem w przyzwoitym tepie,
teraz mostawilem sobie go kolo muwagi i totu , cala flota na jednym miejscu,
musze to ujac ;)
pozdro IFlip


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

dojechalem przedluzakiem



Grupy dyskusyjne