Grupy dyskusyjne   »   drgania przenoszone na kierownicę

drgania przenoszone na kierownicę



1 Data: Wrzesien 12 2009 23:40:34
Temat: drgania przenoszone na kierownicę
Autor: mariuszmo 

Może ktoś sie orientuje gdzie szukać usterki? Jechałem ostatnio matizem dość długą trasę - podkarpackie - półwysep helski i powrót - razem wyszło ok. 1500 km.
Wiem, że ktos przyzwyczajony do większych samochodów może to uznać za masakrę ale dało rady prawie bez problemu, nie mam jakiejś wielkiej potrzeby zmiany samochodu na coś lepszego.
Jeden mały problem to tzw prędkości autostradowe okolo 120 km/h odczuwalne drgania na kierownicy. Myślalem poczatkowo, że zawieszenie, źle wyważone koło albo problem z ciśnieniem w oponach (to ostatnie nawet sprawdzilem na stacji paliw) ale raczej nic z powyższych. Zauważyłem, ze drganie zależne jest od obrotów silnika na tej sanej predkości na biegu piatym wystepuje natomiast na wyższych obrotach na czwórce nie, wiec to by wskazywało na drgania od silnika.
W codziennej jeździe z prędkoiami miejskimi  żadnego problemu nie ma. Gdzie szukać przyczyny albo przynajmniej od czego zacząć.
Kiedyś też miałem podobne objawy na autostradzie w firmowym większym samochodzie, wtedy jedna z pirelek okazała się mieć odrobine za niskie ciśnienie, po uzupełnieniu problem ustąpił ale w dębicach  matizie ciśnienie miałem ok. a do tego problem zanikał na wyższych obrotach.



2 Data: Wrzesien 13 2009 00:01:44
Temat: Re: drgania przenoszone na kierownicę
Autor: J.F. 

On Sat, 12 Sep 2009 23:40:34 +0200,  mariuszmo wrote:

Może ktoś sie orientuje gdzie szukać usterki? Jechałem ostatnio matizem dość
długą trasę - podkarpackie - półwysep helski i powrót - razem wyszło ok.
1500 km.
Wiem, że ktos przyzwyczajony do większych samochodów może to uznać za
masakrę ale dało rady prawie bez problemu, nie mam jakiejś wielkiej potrzeby
zmiany samochodu na coś lepszego.

Ktos przyzwyczajony moze uznac za masakre podniecanie sie tak krotka
trasa. Jesli widzisz w tym problem, to chyba masz problem :-)

Jeden mały problem to tzw prędkości autostradowe okolo 120 km/h odczuwalne
drgania na kierownicy. Myślalem poczatkowo, że zawieszenie, źle wyważone

Zle wywazone kolo.
Ewentualnie pojedz na "dowazanie kol na samochodzie".

J.

3 Data: Wrzesien 13 2009 08:01:06
Temat: Re: drgania przenoszone na kierownicę
Autor: glang 

Jeden mały problem to tzw prędkości autostradowe okolo 120 km/h odczuwalne drgania na kierownicy. Myślalem poczatkowo, że zawieszenie, źle wyważone

ja stawiam na tarcze hamulcowe do przetoczenia
pzdr
GL

4 Data: Wrzesien 13 2009 09:11:13
Temat: Re: drgania przenoszone na kierownicę
Autor: 'Tom N' 

glang w

Jeden mały problem to tzw prędkości autostradowe okolo 120 km/h odczuwalne
drgania na kierownicy. Myślalem poczatkowo, że zawieszenie, źle wyważone

ja stawiam na tarcze hamulcowe do przetoczenia

Ale bez demontażu, bo jeżeli demontaż (trochę roboty jest), to już chyba
lepiej nowe założyć.
Nowa tarcza to jakieś 50-70PLN, do tego łożysko.

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

5 Data: Wrzesien 13 2009 09:28:27
Temat: Re: drgania przenoszone na kierownicę
Autor: MarcinJM 

mariuszmo pisze:

Może ktoś sie orientuje gdzie szukać usterki? Jechałem ostatnio matizem dość długą trasę - podkarpackie - półwysep helski i powrót - razem wyszło ok. 1500 km.
Wiem, że ktos przyzwyczajony do większych samochodów może to uznać za masakrę ale dało rady prawie bez problemu, nie mam jakiejś wielkiej potrzeby zmiany samochodu na coś lepszego.
Jeden mały problem to tzw prędkości autostradowe okolo 120 km/h odczuwalne drgania na kierownicy. Myślalem poczatkowo, że zawieszenie, źle wyważone koło albo problem z ciśnieniem w oponach (to ostatnie nawet sprawdzilem na stacji paliw) ale raczej nic z powyższych. Zauważyłem, ze drganie zależne jest od obrotów silnika na tej sanej predkości na biegu piatym wystepuje natomiast na wyższych obrotach na czwórce nie, wiec to by wskazywało na drgania od silnika.
W codziennej jeździe z prędkoiami miejskimi  żadnego problemu nie ma. Gdzie szukać przyczyny albo przynajmniej od czego zacząć.
Kiedyś też miałem podobne objawy na autostradzie w firmowym większym samochodzie, wtedy jedna z pirelek okazała się mieć odrobine za niskie ciśnienie, po uzupełnieniu problem ustąpił ale w dębicach  matizie ciśnienie miałem ok. a do tego problem zanikał na wyższych obrotach.

Ja mam to samo w SC.
Wymienione wahacze, amory, lozyska amorow, koncowki drazkow, drazki, toczone tarcze, wazone kola, wymieniane kola, geometria ustawiana na wszelkie mozliwe sposoby a napierdala przy 130 jak wsciekle. Co dziwne jadac na wprost 130 trzepie kierownica, po jakims czasie trzepanie zanika i znow lagodnie powraca. Tak jakby gdzies 2 masy byly niewywazone i sie przemieszczaly wzgledem siebie i albo rezonowaly, albo sie znosily.

Jedyne co mi jeszcze zostaje to przeguby marki KAMOKA, ktore i tak dlugo juz wytrzymaly: prawie 3 tys km ;) Co prwda nic sie z nimi nie dzieje, ale moze one generuja jakies bicia.

--
Pozdrawiam
MarcinJM

6 Data: Wrzesien 13 2009 13:01:19
Temat: Re: drgania przenoszone na kierownicę
Autor: szadok 

Dnia 13.09.2009 MarcinJM  napisał/a:

Jedyne co mi jeszcze zostaje to przeguby marki KAMOKA, ktore i tak dlugo
juz wytrzymaly: prawie 3 tys km ;) Co prwda nic sie z nimi nie dzieje,
ale moze one generuja jakies bicia.

Wewnętrzne czy zewnętrzne?
Bije zawsze przy tej samej prędkości, czy zależnie od hamowania
silnikiem/dodawania gazu?

W tym drugim przypadku duże prawdopodobieństwo uszkodzenia przegubów
wewnętrznych

pzdr, szadok
--
'To jest cnota nad cnotami - trzymać język za zębami'
śp. babcia
ANTYSPAM:usuń cyfry z adresu mail

7 Data: Wrzesien 13 2009 13:16:34
Temat: Re: drgania przenoszone na kierownicę
Autor: MarcinJM 

szadok pisze:

Dnia 13.09.2009 MarcinJM  napisał/a:

Jedyne co mi jeszcze zostaje to przeguby marki KAMOKA, ktore i tak dlugo juz wytrzymaly: prawie 3 tys km ;) Co prwda nic sie z nimi nie dzieje, ale moze one generuja jakies bicia.

Wewnętrzne czy zewnętrzne?
Bije zawsze przy tej samej prędkości, czy zależnie od hamowania
silnikiem/dodawania gazu?

W tym drugim przypadku duże prawdopodobieństwo uszkodzenia przegubów
wewnętrznych

Zawsze przy tej samej. Dodanie/odjecia gazu nic nie zmienia.

--
Pozdrawiam
MarcinJM

8 Data: Wrzesien 15 2009 02:07:57
Temat: Re: drgania przenoszone na kierownicę
Autor: Tomasz Pyra 

MarcinJM pisze:

Wymienione wahacze, amory, lozyska amorow, koncowki drazkow, drazki, toczone tarcze, wazone kola, wymieniane kola, geometria ustawiana na wszelkie mozliwe sposoby a napierdala przy 130 jak wsciekle. Co dziwne jadac na wprost 130 trzepie kierownica, po jakims czasie trzepanie zanika i znow lagodnie powraca. Tak jakby gdzies 2 masy byly niewywazone i sie przemieszczaly wzgledem siebie i albo rezonowaly, albo sie znosily.

Brzmi mimo wszystko jak niewyważone koła.
Jak oba biją równo, to kierownicą nie szarpie, jak biją w przeciwfazie, to zaczyna szarpać.

Próbowałeś zmienić wyważarkę (tzn. pewnie wraz z całym zakładem oponiarskim)? Może im się coś przekrzywiło, rozkalibrowało i wszystkie ciężarki przybijają z jakimś tam stałym błędem?

I może masz jakieś krzywe koła? Bo wyważarka to nie ma zahamowań - choćbyś felgę zrobił w ósemkę, to ona wyliczy że trzeba po 200g ołowiu doczepić tu i tu i będzie równo... A nie będzie ;)

SC ma małe kółka, które żeby jechać 130km/h muszą szybko się kręcić i to generalnie będzie zawsze wrażliwe na jakiekolwiek niewyważenie.
Dodatkowo znając Fiata to może np. półosie są krzywe, albo mają nierówny rozkład mas? :)
Możesz spróbować podjechać na jakieś doważanie na samochodzie - tam rozpędzą każde koło i sprawdzą co to bije.

Ja mam teraz jeden komplet opon w którym nic mi nie drga przy żadnej prędkości, ale to tylko jeden taki się udał.

9 Data: Wrzesien 13 2009 09:32:22
Temat: Re: drgania przenoszone na kierownicę
Autor:

Witam serdecznie.

... Zauważyłem, ze drganie zależne
jest od obrotów silnika na tej sanej predkości na biegu piatym wystepuje
natomiast na wyższych obrotach na czwórce nie, wiec to by wskazywało na
drgania od silnika.
Najprawdopodobniej tak. Pewnie nic nie da kombinowanie z tarczami, bo pewnie
podczas hamowania nie drży mocniej? Skoro są wyważone, to pewnie też nie ma
sensu tutaj szukać przyczyny. Mogłaby być po prostu krzywa felga lub opona, ale
skoro na wyższych obrotach problemu nie ma to w ogóle nie ma sensu szukać przy
kołach i zawieszeniu.
Poduszka silnika? Powinna dawać trochę inne objawy, ale to jedyne co się nasuwa
sensownie. Ewentualnie któryś element przeniesienia napędu. Skrzynia albo
przegub. Niemniej to bardzo mało prawdopodobne.
Pozdrawiam.

Sebastian
http://www.speedyelise.fora.pl/

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

10 Data: Wrzesien 13 2009 21:02:37
Temat: Re: drgania przenoszone na kierownicę
Autor: Michał 

mariuszmo  napisał(a):

Może ktoś sie orientuje gdzie szukać usterki? Jechałem ostatnio matizem
dość
długą trasę - podkarpackie - półwysep helski i powrót - razem wyszło ok.
1500 km.
Wiem, że ktos przyzwyczajony do większych samochodów może to uznać za
masakrę ale dało rady prawie bez problemu, nie mam jakiejś wielkiej
potrzeby
zmiany samochodu na coś lepszego.
Jeden mały problem to tzw prędkości autostradowe okolo 120 km/h odczuwalne
drgania na kierownicy. Myślalem poczatkowo,

Ja się zaptyam przy okazji, bo też mi drga trochę
auto w podobnych sytuajcach:

tz. jade sobie powiedzmy 90km/h chce przyśpieszyć, wrzucam 3 bieg
(bo mam mały silnik), i decha - wtedy czsami płytkiCD leżące w schowku
trochę drgają, albo to od zapaliniczki jak jest odłożone na bok.

jak przyśpieszam mniej to nie drga, powyżej 4..4.5k obrotów tez nie.

to jest ok czy zaraz się jakaś skrzynia czy coś rozleci :) ?

pozdrawiam.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

11 Data: Wrzesien 15 2009 02:09:02
Temat: Re: drgania przenoszone na kierownicę
Autor: Tomasz Pyra 

  Michał pisze:

to jest ok czy zaraz się jakaś skrzynia czy coś rozleci :) ?

Na to, to chyba tylko V8 poradzi.

drgania przenoszone na kierownicę



Grupy dyskusyjne