fotografia i podatki
1 | Data: Pa?dziernik 01 2009 23:17:41 |
Temat: fotografia i podatki | |
Autor: janek | dla uświadomienia, w jakim kraju żyjecie, gdzie jedni ludzie wynagradzani z pieniędzy tych drugich, 2 |
Data: Pa?dziernik 01 2009 23:23:02 | Temat: Re: fotografia i podatki | Autor: janek | sorki, nie zerknałem, ze bylo.. 3 |
Data: Pa?dziernik 02 2009 04:29:45 | Temat: Re: fotografia i podatki | Autor: januszek | janek napisał(a): dla uświadomienia, w jakim kraju żyjecie, gdzie jedni ludzie Emigruj... j. 4 |
Data: Pa?dziernik 01 2009 22:18:17 | Temat: Re: fotografia i podatki | Autor: XX YY | On 1 Okt., 23:17, "janek" wrote: dla uświadomienia, w jakim kraju żyjecie, gdzie jedni ludzie wynagradzani z pieniędzy tych drugich, tak jest na calym swiecie. tam gdzie ludzie nie placa podatkow spoleczenstwa zyja zdecydownie krocej. taka wykladnia prawa wydaje mi sie b logiczna i uzasadniona. co w tym dziwego - jesli dorabiasz sobie do pensji w jakis sposob to od tego odprowadza sie podatki.? 5 |
Data: Pa?dziernik 02 2009 10:44:35 | Temat: Re: fotografia i podatki | Autor: Wojtekk |
dla uświadomienia, w jakim kraju żyjecie, gdzie jedni ludzie wynagradzani z pieniędzy tych drugich, taka wykladnia prawa wydaje mi sie b logiczna i uzasadniona. co w tym dziwego - jesli dorabiasz sobie do pensji w jakis sposob to Nie ma nic dziwnego w płaceniu podatków. Natomiast dziwna jest niejednoznaczność przepisów odnośnie obowiązku prowadzenia działalności gospodarczej. Wykładnia opiera się na niejednoznacznych definicjach - "zorganizowany i ciągły" jest bardzo nieprecyzyjne. Jak raz na miesiąc sprzedam zdjęcie to będzie działalność ciągła? A raz na kwartał, czy raz na rok? W prowadzeniu działalności podatek jest najmniejszym problemem. Jest wiele innych kosztów i formalności, którymi jest się obciążonym niezależnie czy w danym miesiącu sobie coś dorobiłem czy nie (np. ZUS). Te koszty i problemy mogą przewyższyć dochód z takiego dorabiania. Ciekawe, że w innych państwach to jest tak prosto rozwiązane. Np. można wystawiać rachunki bez rejestracji działalności do pewnego rocznego limitu. Powyżej tego limitu trzeba rejestrować działalność. Pozdrawiam Wojtek 6 |
Data: Pa?dziernik 02 2009 08:46:47 | Temat: Re: fotografia i podatki | Autor: januszek | Wojtekk napisał(a): Nie ma nic dziwnego w płaceniu podatków. Natomiast dziwna jest niejednoznaczność Przeciez podpisales umowe z bankiem zdjec na to, ze ten bank bedzie oferowal do sprzedazy Twoje zdjecie 365 dni w roku. To ze klient trafi Ci sie raz na miesiac nie jest tu istotne. Cos dalej nie jest jasne? j. 7 |
Data: Pa?dziernik 02 2009 11:11:34 | Temat: Re: fotografia i podatki | Autor: bofh@nano.pl | januszek wrote: Wojtekk napisał(a): Wystawiam 100 zdjęć. Rejestruję działalność z tego powodu, obrabiam papierki, ZUS, po 10 latach sprzedaje się jedno zdjęcie. wer 8 |
Data: Pa?dziernik 02 2009 09:12:35 | Temat: Re: fotografia i podatki | Autor: januszek | napisał(a): Wystawiam 100 zdjęć. Rejestruję działalność z tego powodu, obrabiam Z góry mogę Ci powiedzieć, że wybrałeś zły model biznesowy ale to Twoje pieniądze więc rób jak uważasz. Jednak nie krzycz potem, że to system podatkowy jest zły ;) bo problem jest po Twojej stronie. j. 9 |
Data: Pa?dziernik 02 2009 12:02:15 | Temat: Re: fotografia i podatki | Autor: Wojtekk |
Wojtekk napisał(a): Oferowanie do sprzedaży to nie to samo co sprzedaż. Bank może wogóle nie sprzedać tego zdjęcia, może go sprzedać raz, a może sprzedawać co dziennie po 100 razy. Jeżeli dostaniesz jedną wypłatę za całość, to dla US będzie to jedna czynność od której należy zapłacić podatek. Natomiast gdy za każdy egzemplarz będzie oddzielna wypłata, to będzie tyle czynności ile wypłat. Czy sprzedanie tego samego zdjęcia 100 razy jest ciągłością działalności, czy może wystawianie na sprzedaż 100 zdjęć w regularnych odstępach czasu? To nie jest jasne, że w momencie wystawiania zdjęć nie wiadomo czy się sprzedadzą i w jakiej ilości. Nie wiadomo czy to będzie sporadyczna sprzedaż, czy ciągłość. I mam na wszelki wybadek założyć działalność gospodarczą, bo jakieś zdjęcie okaże się genialne i będzie ciągle sprzedawane? To trochę wygląda tak jak byś miał szczęście w totka i regularnie wygrywał jakieś małe sumy, a US zauważyłby, że jest to ciągłość i kazał założyć działalność gospodarczą. Najlepiej jeszcze przed rozpoczęciem gry. Dlaczego nie, może będzie ciągłość? Pozdrawiam Wojtek 10 |
Data: Pa?dziernik 02 2009 10:17:53 | Temat: Re: fotografia i podatki | Autor: januszek | Wojtekk napisał(a): Oferowanie do sprzedaży to nie to samo co sprzedaż. Bank może wogóle nie To trzeba je za jednorazowa oplata sprzedac bankowi a nie podpisac umowe o trwale posrednictwo handlowe. To trochę wygląda tak jak byś miał szczęście w totka i regularnie Zły przykład bo istnieja specjalne ustawowe uregulowania dotyczace gier losowych, ktore takie kwestie reguluja. Proponuje inny przyklad: kupujesz sobie samochod, piszesz na nim taksowka i czekasz na klienta, a urzedowi skarbowemu mowisz, ze nie prowadzisz żadnej działalności bo przecież klienta masz raz na jakiś czas a nie ciągle ;) j. 11 |
Data: Pa?dziernik 02 2009 03:27:34 | Temat: Re: fotografia i podatki | Autor: XX YY | On 2 Okt., 12:02, "Wojtekk" wrote: Użytkownik "januszek" napisał w podatek odprowadzasz dopiero po uzyskaniu przychodu. od samej umowy nie . Jesli sprzedales swoje zdjecia bankowi jednorazowo calosc to nie ma to charakteru czynnosci ciaglej - nawet jesli bank bedzie sprzedawal zdjecia przez 10 lat. Bank ma dzialanosc ciagla i musi byc zarejestrowany.W takim przypadku fotograf nie musi zglaszac dzialnosci gospodarczej. Tzn mozna calosc sprzedac calosciowo jednorazowo - sprzedac w sensie umowy zakupu przez bank jedna umowa , natomiast zaplata bedzie ratalnie. Dla fotografa jest to czynnosc jednorazowa - tylko raz sprzedal calosc. Jesli dla kazdego zdjecia sprzedanego przez bank bedziesz zawieral odzielne umowy zakupu przez bank , to wowczas ma to charakter ciagly. Jesli sprzedajesz do roznych bankow regularnie i w sposob ciagly to musisz miec zarejestrowana dzialanosc. Od zarejestrowanej dzialanosci podatkow sie nie placi. Sam fakt prowadzenia dzialalnosci wcale nie oznacza zobowiazan podatkowych ( mozesz przeciez miec straty) , ale rozliczenie zrobic trzeba - nawet zerowe. POdatki odprowadzasz jesli masz przychod i jest liczony lacznie z innymi zrodlami. MOze zdazyc sie ze na dzialnosci foto ponisisz straty , miales zyski z innej dzialanosci - wowczas w sumie zaplacisz mniej podatku gdysz czesc zysku zostanie pochlonieta przez straty . Jest jeszcze problem vat w zaleznosci od wielkosci obrotow. tyle co do zasad ogolnych diabel spi w szczegole. 12 |
Data: Pa?dziernik 02 2009 12:31:46 | Temat: Re: fotografia i podatki | Autor: ps | XX YY pisze: POdatki odprowadzasz jesli masz przychod i jest liczony lacznie z Właśnie. A konkretnie w Zusie ... 13 |
Data: Pa?dziernik 02 2009 13:34:35 | Temat: Re: fotografia i podatki | Autor: Wojtekk |
MOze zdazyc sie ze na dzialnosci foto ponisisz straty , miales zyski Jest jeszcze problem vat w zaleznosci od wielkosci obrotow. tyle co do zasad ogolnych diabel spi w szczegole. Ten szczegół to ZUS. Mając etat można płacić "tylko" około 200 zł miesięcznie. Niezależnie czy jest dochód czy nie. Pozdrawiam Wojtek 14 |
Data: Pa?dziernik 02 2009 04:47:27 | Temat: Re: fotografia i podatki | Autor: XX YY | On 2 Okt., 13:34, "Wojtekk" wrote: Użytkownik "XX YY" napisał w j a sobie przypominam przed paru laty wielka zadyme robiona przez taxowkarzy kiedy mielo dostac kasy fiskalne. Ktos ich napuszczal na owczesny rzad. I co - po wprowadzeniu kas jest super. dostaje wydruk , wiem za co place , wiem kto mnie wiozl. a placa niektorzy ryczalt i nie jest znowu taki wielki. jest zasada , ze wszyscy zarabiajacy oddaja jaka czesc swoich dochodow w postaci podatku na panstwo , w celu utrzymania wspolnego dobra jakim jest panstwo. Byl okres w historii polski od 48 do 89 roku , moze torche dluzej kiedy obywatele nie placili podatkow ( z nielicznymi tylko wyjatkami tzw badylarzy itp) . i doprowadzilo to do tego , ze wszyscy belismy w tym panstwie biedakami tak samo jak panstwo. Zarobki miesieczne to ok 20 usd / miesiac w tamtym czasie przy ok 1000 usd / miesiac na zachodzie europy. Jezdzili obywatele tego biednego panstwa po europie sprzedajac paski skorzane itp wyroby aby zarobic na przyslowiowia kromke chleba na czas wyjazdu. TRagedia komunizmu nie byly moze zalozenia polityczne - ostatecznie idea rownosci wydaje sie sluszna , tragedia byly calkowicie bledne zalozenia ekonomiczne - nierealne i w zwiazku z tym b iski poziom zycia. Do tej pory nie wymyslono lepszej metody finansowania panstwa jak przez podatki. 15 |
Data: Pa?dziernik 02 2009 13:52:18 | Temat: Re: fotografia i podatki | Autor: quent | Do tej pory nie wymyslono lepszej metody finansowania panstwa jak Problem nie w tym czy podatki powinny istniec (bo istniec w jakims wymiarze musza) tylko w tym jakie powinny byc duze i jak wiele ich jest i od czago sie je placi. Panstwa w panstwie jest dzis zdecydowanie za duzo (co jest bardzo kosztowne) dlatego para idzie w gwizdek a nie w progres. Pozdr. Q 16 |
Data: Pa?dziernik 02 2009 10:36:22 | Temat: Re: fotografia i podatki | Autor: XX YY | On 2 Okt., 13:52, "quent" wrote: > Do tej pory nie wymyslono lepszej metody finansowania panstwa jak placi sie od dochodu ew zysku , w Polsce podatki nie sa najwyzsze , raczej sa porownywalne z pozostalymi krajami EU , nieco nizsze liczac wzglednie do dochodow. a poniewaz zarobki sa nizsze tak i bezwzglednie liczac sa nizsze. MOzna zyczyc sobie abysmy placili wiecej podatkow , bo to bedzie oznaczac ze wiecej zarabiamy i wiecej zostaje dla nas , a panstwo sie bogaci . Straty panstwa ok 50 mld pln czyli ok 12 -13 mld euro w jednym roku oznaczaja dramatyczny spadek jakosci zycia w najblizszym czasie. Przypominam sobie przed ok 1,5 roku kiedy zaczalem czytac te grupe - czesto mozna bylo slyszec glosy jaki ten sprzet tani , dzisiaj to minelo , raczej wicejc mowi sie o sprzecie tanim. Za rok bedzie dla nas jeszcze drozszy.
NIe wiem ja widze tez duzo madrosci w tym panstwie, Widze tez prase oglupiajaca obywateli. RP nalezy do panstw w eu o najnizszej korupcji. Jesli pomysle ze zadanie zaplaty 18 mln usd kosztowala upadek rzadu ( to nie byla jeszcze zaplata- afera Rywina ) to mielismy najmniej kosztujacy upadek rzadu w historii wspolczesnej europy. Probe " skombinowania " przez kogos bliskiego partii rzadzacej 18 mln usd rzad przyplacil upadkiem . To napawa mnie smutkiem - gdyby to bylo 18 miliardow to rozumiem ale 18 milionow - to napawa mnie bardzo glebokim smutkiem. Cenimy sie jako narod za nisko. 17 |
Data: Pa?dziernik 02 2009 20:18:40 | Temat: Re: fotografia i podatki | Autor: Jakub Jewula | Do tej pory nie wymyslono lepszej metody finansowania panstwa jakProblem nie w tym czy podatki powinny istniec (bo istniec w jakims Gowno prawda. Placi sie od wystawionego rachunku / f-ry. q 18 |
Data: Pa?dziernik 02 2009 11:22:05 | Temat: Re: fotografia i podatki | Autor: XX YY | On 2 Okt., 20:18, "Jakub Jewula" wrote: >>> Do tej pory nie wymyslono lepszej metody finansowania panstwa jak plac dalej - jakas czesc podatku , ktory wplacasz w ten sposob trafia do mnie . zapytaj ksiegowego / ksiegowa - choc jest to jeden z nielicznych zawodow ktorego Polacy / ki nie potrafia wykonywac. XXX 19 |
Data: Pa?dziernik 02 2009 14:12:37 | Temat: Re: fotografia i podatki | Autor: Wojtekk |
Do tej pory nie wymyslono lepszej metody finansowania panstwa jak Nikt nie kwestionuje zasadności płacenia podatków. Chodzi tylko o formę. Można w niektórych przypadkach płacić podatki bez ton biurokracji jaka związana jest z prowadzeniem działalności. Dobrym przykładem jest umowa-zlecenie. Można w ten sposób zarabiać, płacić podatki, ZUS proporcjonalnie do dochodu, a przy tym nie prowadzić działalności gospodarczej. Dlaczego nie można podobnie ze sprzedażą zdjęć? Dlaczego od decyzji urzędnika ma zależeć czy podlega to pod dochód z praw autorskich czy jest to sprzedaż na zasadzie działalności gospodarczej? Pozdrawiam Wojtek 20 |
Data: Pa?dziernik 02 2009 12:38:52 | Temat: Re: fotografia i podatki | Autor: Marek Wyszomirski |
[...] Oferowanie do sprzedaży to nie to samo co sprzedaż. Bank może wogóle nie sprzedać tego zdjęcia, może go sprzedać raz, a może sprzedawać co dziennie po 100 razy. Jeżeli dostaniesz jedną wypłatę za całość, to dla US będzie to jedna czynność od której należy zapłacić podatek. Natomiast gdy za każdy egzemplarz będzie oddzielna wypłata, to będzie tyle czynności ile wypłat. Wyobraź sobie, ze zaczynasz produkować jakiś wyrób - np. krzesła. Też będziesz musiał założyć działalność gospodarczą i też to ile i kiedy tych krzeseł będziesz w stanie sprzedać stanowić bedzie Twoje ryzyko. -- Pozdrawiam! Marek Wyszomirski 21 |
Data: Pa?dziernik 02 2009 12:47:21 | Temat: Re: fotografia i podatki | Autor: Jakub Jewuła | Użytkownik "Marek Wyszomirski" napisał w wiadomości Użytkownik "Wojtekk" napisał: Analogia nie do konca celna. Produkcja krzesel trwa ciagle i ciagle je sprzedajesz. Gdybys ciagle robil zdjecia i ciagle jest sprzedawal bylaby sytuacja podobna. Ale co w sytuacji gdy masz zrobione zdjecie (cia), wstawiasz je do banku i nie robisz dalej zdjec i nie wstawiasz do banku kolejnych? IMO w takim wypadku nie prowadzisz dzialalnosci a tylko osiagasz dochody z praw autorskich. I nie istotne czy zdjecie sprzeda sie raz, czy sto razy co chwila - autor nic juz w tym kierunku nie robi. Gdyby interpretowac przepisy inaczej to kazdy autor jakiegokolwiek dziela, czy to wiersza, obrazu czy piosenki musialby do konca zycia prowadzic DG i placic ZUS - przeciez raz na jakis czas ktos wykorzysta dzielo stworzone piec lat temu i zaplaci PA... q 22 |
Data: Pa?dziernik 02 2009 22:57:13 | Temat: Re: fotografia i podatki | Autor: Marek Wyszomirski | "Jakub Jewuła" napisał [...] Nie koniecznie. Znane są zakłady stolarskie produkujące meble na zamówienie klienta. -- Pozdrawiam! Marek Wyszomirski 23 |
Data: Pa?dziernik 03 2009 08:53:40 | Temat: Re: fotografia i podatki | Autor: Jakub Jewuła | Nie koniecznie. Znane są zakłady stolarskie produkujące meble naWyobraź sobie, ze zaczynasz produkować jakiś wyrób - np. krzesła. Też będziesz musiał założyć działalność gospodarczą i też to ile i kiedyAnalogia nie do konca celna. Jeszcze dalej od tematu. q 24 |
Data: Pa?dziernik 02 2009 13:30:41 | Temat: Re: fotografia i podatki | Autor: Wojtekk |
Ale krzesła robię po to by je sprzedać. Natomiast zdjęcie robie dla siebie, po jakimś czasie stwierdzam, że mogę sie nim podzielić i wystawiam na sprzedaż. Do tego zakładam, że w przyszłości może zaistnieć podobna sytuacja. Niejasność polega na tym, że do końca nie wiadomo jak często musi zachodzić tego typu sytuacja, aby trzeba było założyć działalność gospodarczą. Pozdrawiam Wojtek 25 |
Data: Pa?dziernik 02 2009 11:41:49 | Temat: Re: fotografia i podatki | Autor: januszek | Wojtekk napisał(a): Ale krzesła robię po to by je sprzedać. Natomiast zdjęcie robie dla Powinieneś więc znaleźć taki bank zdjęć który oferuje jednorazową sprzedaż ;) j. 26 |
Data: Pa?dziernik 02 2009 23:05:02 | Temat: Re: fotografia i podatki | Autor: Marek Wyszomirski | "Wojtekk" napisał:
Wykazanie jaki był cel zrobienia zdjęcia może być trudne. Fiskus może się upierać, ze od początku myślałeś o wstawieniu do banku zdjęć. Do tego zakładam, że w przyszłości może zaistnieć podobna sytuacja. Niejasność polega na tym, że do końca nie wiadomo jak często musi zachodzić tego typu sytuacja, aby trzeba było założyć działalność gospodarczą. Zgadza się. I wcale nei zamierzam twierdzić, że obowiązujący system jest dobry. Twierdzę jedynie, że wysunięty argument ryzyka, że wstawione do banku zdjęcia mogą się w przyszłości nie sprzedać majacy dowodzić, ze nie jest to działalność gospodarcza jest złym argumantem - niemal każda działalność gospodarcza związana jest z ryzykiem, że oferowane wyroby lub usługi mogą nie znaleźć nabywcy. Sądzę, że dość rozsądne byłoby przyjęcie, że koniecznosć rejestracji działalności gospodarczej zachodzi w momencie przekroczenia pewnego poziomu przychodów rocznych ze sprzedaży zdjęć. -- Pozdrawiam! Marek Wyszomirski 27 |
Data: Pa?dziernik 02 2009 22:42:30 | Temat: Re: fotografia i podatki | Autor: J.F. | On Fri, 2 Oct 2009 12:38:52 +0200, Marek Wyszomirski wrote: Wyobraź sobie, ze zaczynasz produkować jakiś wyrób - np. krzesła. Też No tak, tylko ze robisz tych krzesel powiedzmy 20 modeli, wystawiasz - nawet nie w sklepie tylko np na podworku przy drodze, czekasz na klienta .. czy to juz dzialalnosc ? Przyjdzie klient, kupi jedno, zamowi drugie takie samo .. czas zglosic dzialalnosc ? Albo np nakleiles na samochdzie kartke "sprzedam ten pojazd". Dzialalnosc ? Nakleiles na drugim i trzecim .. nie, czwartego nie masz, czas rejestrowac autohandel ? J. 28 |
Data: Pa?dziernik 02 2009 23:09:52 | Temat: Re: fotografia i podatki | Autor: Marek Wyszomirski | "J.F." napisał: Jak już pisałem - wcale nie zamierzam bronić sugerowanych przez urzędy skarbowe rozwiązań - twierdzę jedynie, że ryzyko nie sprzedania wrobu jest częśćią niemal każdej działalności gospodarczej. Co do konieczności rejestracji - sądzę, ze powinno to być związane z wysokością osiaganych pzrychodów - po przekroczeniu pewnego progu następowałaby konieczność zarejestrowania działalności.Wyobraź sobie, ze zaczynasz produkować jakiś wyrób - np. krzesła. Też -- Pozdrawiam! Marek Wyszomirski 29 |
Data: Pa?dziernik 05 2009 23:22:26 | Temat: Re: fotografia i podatki | Autor: Gotfryd Smolik news | On Fri, 2 Oct 2009, J.F. wrote: Albo np nakleiles na samochdzie kartke "sprzedam ten pojazd". Zależy. Jeśli to jest Twój samochód, kupiony w celach osobistych, to oczywiscie nie jest to działalność. Komentarz niżej. Ale jeśli jest wpisany do EST, to owszem (co najmniej w kilku kategoriach), działalność. A najsmaczniejszy przypadek zostawiam na "za chwilę" ;) Nakleiles na drugim i trzecim .. nie, czwartego nie masz, czas Nie. Dla NSA, przed którym swojego czasu US wygrał z podatnikiem rozprawę apelacyjną, starczył jeden samochód. Istotna była jedna cecha: został *nabyty* z *zamiarem* zarobku. Uprzedzając: dowodem było zeznanie kupującego, kiedy (z jaką datą) umówili się na to, że "sprzeda mu auto określonej marki i określonego koloru". Okazało się, że to było przed zakupem przez "pośrednika" więc obrona "to było moje auto, kupiłem dla siebie, ale mi się nie spodobało więc sprzedaje" spaliła na panewce. "Pan je kupił w celach handlowych, pan płaci podatek jak DG" :D Apeluję o niewyciąganie przypadków sprzedaży np. dziesiątek książek - szkolnych podręczników swoich dzieci, bo sprzedaż *własnych*, {*kupionych* *i* *używanych*} {do celów osobistych} [1] przedmiotów *nigdy* nie ma cech DG (nawet, jeśli w przypadku sprzedaży przed pół rokiem od zakupu może podlegać opodatkowaniu, w razie osiągnięcia zysku, to zawsze ma ono cechy "osobiste"). Sprzedaż rzeczy niewłasnych, nieużywanych lub nienabytych w celach osobistych (lub innych celach o niegospodarczym charakterze, ktoś może mieć kaprys kupienia czegoś dajmy na to w wiarygodnie uzasadnionych celach charytatywnych, od których odstąpi) to już inna bajka (acz niektóre z tych "lub" da się obejść, o ile nie ma "i" - np. sprzedaż rzeczy nowej, lecz nabytej w celach osobistych "ale mi się nie spodobał kolor", z zastrzeżeniem iż ktoś może nie uwierzyć że 200 kolejnych rzeczy się nie spodobało :P). [1] klamry proszę czytać jak nawiasy w wyrażeniu :) Cechą wyróżniającą DG jest "zorganizowanie", rzeczony "zamiar" (zarobku) może na nie wskazywać. *MOŻE* :D (i zorganizowanie nie jest jedynym kryterium, zaś definicji DG jest kilka, więc fakt "przyłożenia" podatkiem VAT nie poskutkował AFAIK automatyczną reakcją ze strony np. ZUS). pzdr, Gotfryd 30 |
Data: Pa?dziernik 06 2009 11:30:22 | Temat: Re: fotografia i podatki (link) | Autor: Gotfryd Smolik news | On Mon, 5 Oct 2009, Gotfryd Smolik news wrote: On Fri, 2 Oct 2009, J.F. wrote:[...] Dla NSA, przed którym swojego czasu US wygrał z podatnikiem Jak kto ma chęć na poczytanie rozważań w "podatki i rachunkowość", to przypadkiem znalazłem dobry spis uzasadnień z wyroków WSA/NSA: http://tiny.pl/hqp93 ....czyli: http://www.podatkirachunkowosc.bdo.pl/biuletyn/51/vat-i-akcyza/czy-sprzedaz-wysylkowa-osoby-fizycznej-jest-dla-vat-dzialalnoscia-gospodarcza.html Wbrew tytułowi, skutki rozważań dotyczą nie tylko sprzedaży wysyłkowej :D Apeluję o niewyciąganie przypadków sprzedaży np. dziesiątek ....to też tam poruszyli, w kontekście "przedsiębiorca sprzedający swoje dobra osobiste" :D pzdr, Gotfryd 31 |
Data: Pa?dziernik 07 2009 13:12:00 | Temat: Re: fotografia i podatki | Autor: J.F. | Użytkownik "Gotfryd Smolik news" napisał w wiadomości Dla NSA, przed którym swojego czasu US wygrał z podatnikiem Zalezy jakie byly te skutki podatkowe, ale wyrok mi sie troche nie podoba. To juz nie mozna wyswiadczyc komus jednorazowej uslugi bez zakladania DG ? Dawniej w ustawie o VAT byl zapis "o ile wskazuje na zamiar wykonywania czynnosci w sposob czestotliwy". Jeden samochod to jeszcze nie jest czestotliwy, dwa .. byc moze. Hm, no chyba ze zgodnie z interpretacja chodzi o sam zamiar, i byly na to stosowne dowody. Tak czy inaczej, jesli cos na tym zarobilismy to PIT zaplacic trzeba, i tu nawet jest stosowny przepis ze od sprzedazy samochochodu posiadanego krocej niz pol roku placi sie dochodowy od zysku. O ile zysk jest. A ze ten podatek odpowiada temu z DG czy nawet jest wyzszy, to problemu nie widze. Gorzej jak urzad zechce VAT od calej ceny sprzedazy .. Apeluję o niewyciąganie przypadków sprzedaży np. dziesiątek No dajzesz spokoj - to ja zaraz kupie samochod, pouzywam dwa dni, nie spodoba mi sie i wystawie do sprzedazy. A kupie zaraz nastepny, ktory tez mi sie nie spodoba juz po jednym dniu. Sprzedaż rzeczy niewłasnych, posrednictwo lub komis znaczy sie .. nieużywanych lub nienabytych No wlasnie - jak sprawdzic 'i' ? z zastrzeżeniem iż ktoś może nie Alez z samochodem bardzo latwo - to dopiero po dluzszym czasie wychodzi ze np po 200km fotel gniecie, reka boli, bo podlokietnika nie ma, swiatla ma kiepskie, przyspieszenie slabe, pali za duzo - nie da sie tego w godzine sprawdzic :-) J. 32 |
Data: Pa?dziernik 08 2009 09:57:27 | Temat: Re: fotografia i podatki | Autor: Gotfryd Smolik news | On Wed, 7 Oct 2009, J.F. wrote: Zalezy jakie byly te skutki podatkowe, Zapłacenie VAT. ale wyrok mi sie troche nie podoba. Problem leży w mnóstwie definicji, odrębnych dla różnych ustaw, różniących się od siebie. Nie, nic nie wskazuje na to że "jednorazowość" nakazuje założenie DG, za to może powodować taki skutek podatkowy jak DG - rzuć okiem do artykułu który podlinkowałem w wątku, właśnie "zamiar" jest jednym z wyróżników "zorganizowania" dla celu o którym mowa. I wychodzi śmiesznie: opodatkowanie "jak DG" może przysługiwać :) mimo, że obowiązek "rejestracji DG" jeszcze nie istnieje. Najśmieszniejsza wersja wyjdzie, jak ktoś się przyczepi dochodowego: idzie o to, że ZUS należy się nie od "DG w rozumieniu przepisów o rejestracji DG", lecz od "DG w rozumieniu przepisów o podatku dochodowym" :D Tak BTW: najszersza definicja DG jest w Ordynacji Podatkowej, obejmuje "wszelkie postacie zarabiania, nawet jak inne przepisy nie zaliczają ich do DG". Przekłada się to np. na obowiązek wystawienia rachunku, o ile odrębne przepisy nie nakazują inaczej (np. lista płac przy pracownikach). Dlatego jak ktoś wykonuje "nie DG osobiście" umowę o dzieło (na przykład), albo dajmy na to sprzedaje swój własny używany płaszcz, to "prowadzi DG w rozumieniu Ordynacji". Jedna z najtrudniejszych do wytłumaczenia rzeczy - "nie wystawię rachunku bo nie prowadzę DG" :> Dawniej w ustawie o VAT byl zapis "o ile wskazuje na zamiar wykonywania czynnosci w sposob czestotliwy". Przykładowo owo zeznanie o wcześniejszym umówieniu się co do koloru - nim *sprzedający* kupił samochód. Kupił go więc "w celu...". Tak czy inaczej, jesli cos na tym zarobilismy to PIT zaplacic trzeba, i tu nawet jest stosowny przepis ze od sprzedazy samochochodu posiadanego krocej niz pol roku placi sie dochodowy od zysku. O ile zysk jest. A ze ten podatek odpowiada temu z DG czy nawet jest wyzszy, to problemu nie widze. Jak samochód był *używany*, to urząd może sobie chcieć ;) - obronisz się. Natomiast przy sprzedaży rzeczy *nowej* rzeczywiście pojawia się problem. No dajzesz spokoj - to ja zaraz kupie samochod, pouzywam dwa dni, nie spodoba mi sie i wystawie do sprzedazy. IMVHO - nie ma przeszkód, przed US się obroni, bo pod VAT nie podpadnie, zaś dochodowego nie będzie z tej prostej przyczyny, że "samochód przy wyjeżdżaniu z salonu traci 30% wartości" ;) Problem oczywiscie istnieje przy rzeczach używanych - znaczy kupowanych "na handel" już jako używane. Właśnie udowodnienie "zamiaru" (odsprzedaży) jest najmocniejszych hakiem nokautującym podatnika. Sprzedaż rzeczy niewłasnych, Ano. z tych "lub" da się obejść, o ile nie ma "i" - np. sprzedaż J.w. - w praktyce USy nie czepiają się "drobnych" sprzedaży, właśnie z tego powodu. Jak ktoś sprzedaje 20 drukarek "bo mu się nie spodobały", można założyć iż sędzie WSA (w razie sporu) powoła się na "doświadczenie życiowe" i argument odrzuci. z zastrzeżeniem iż ktoś może nie :D pzdr, Gotfryd 33 |
Data: Pa?dziernik 08 2009 11:09:49 | Temat: Re: fotografia i podatki | Autor: Michal Jankowski | Gotfryd Smolik news writes: Problem oczywiscie istnieje przy rzeczach używanych - znaczy kupowanych Co to jest "zamiar odsprzedaży"? Ja wszystkie kolejne samochody kupuję "z zamiarem odsprzedazy" (po 4-6 latach uzywania oczywiscie). To sie liczy czy nie? 8-) MJ 34 |
Data: Pa?dziernik 08 2009 19:48:00 | Temat: Re: fotografia i podatki | Autor: Gotfryd Smolik news | On Thu, 8 Oct 2009, Michal Jankowski wrote: Co to jest "zamiar odsprzedaży"? Ja wszystkie kolejne samochody kupuję Wedle mojej liberalnej oceny, nie liczy się - pierwotnym celem jest jednak używanie, musiałbym zmienić opis na "bezpośredni zamiar", albo "zamiar stanowiący cel", ale Wysoki Sąd nie używał takiego określenia, więc nie śmiałem :D pzdr, Gotfryd 35 |
Data: Pa?dziernik 02 2009 11:06:53 | Temat: Re: fotografia i podatki | Autor: janek |
tak jest na calym swiecie.bzdura tam gdzie ludzie nie placa podatkow spoleczenstwa zyja zdecydowniebzdura taka wykladnia prawa wydaje mi sie b logiczna i uzasadniona.po powyzszych wypowiedziach, to normalne co w tym dziwego - jesli dorabiasz sobie do pensji w jakis sposob tonie przeczytales, lub przeczytales i nie zrozumiales, a bredzisz, z reszta nie tylko na ten temat, dzieki takim postawom jak Twoja głupota stala sie cechą narodowa. Gratulacje. 36 |
Data: Pa?dziernik 02 2009 02:14:53 | Temat: Re: fotografia i podatki | Autor: XX YY | On 2 Okt., 11:06, "janek" wrote: > tak jest na calym swiecie. bzdura
bzdura > taka wykladnia prawa wydaje mi sie b logiczna i uzasadniona. bzdura przeczytalem zrozumialem wykladnia jak najbardziej prawidlowa. jesli masz watpliowosci to mozesz zwrocic sie do US z Zapytaniem. odpowiedz jest wiazaca , o ile od niej sie nie odwolasz. 37 |
Data: Pa?dziernik 02 2009 12:32:27 | Temat: Re: fotografia i podatki | Autor: janek |
bzdura
odpowiedz jest natychmiastowa: IDIOTA 38 |
Data: Pa?dziernik 02 2009 04:00:25 | Temat: Re: fotografia i podatki | Autor: XX YY | On 2 Okt., 12:32, "janek" wrote: > bzdura glupi debil to sobie przejrzyj dane na ten temat korelacja pomiedzy zamoznoscia obywateli a dlugoscia ich zycia wynikajaca z tego korelacja pomiedzy wplywami panstwa z podatkow a dlugoscia zycia obywateli. zamozniejsi ludzie zyja dluzej zamozniejsze spoleczenstwa zyja dluzej tam gdzie panstwo nie ma wplywu z podatkow sie rozpada. Zobasz soobie na dlugosc zycia w krajach 3 -go swiata i dochodem narodowym , ktorego podatki sa funkcja. A jak myslisz co bylo przyczyna kleski POlski w 39 roku? Brak broni - a z czego to wynikalo , z braku srodkow na jej zakup , a z czego wynikal brak srodkow na zakup ? z braku wplywow do kasy panstwowej . a co jest glownym zrodlem wplywow do k. panstowej - podatki. a jaka mogla byc srednia zycia na tych terenach polakow kiedy panstwo sie rozpadlo ? A co robil hitler na zajetych i administrowanych terenach? - najpierw ustanawial podatki - one mialy byc zrodlem dochodu rzeszy. dla informacji wrzucam takiego chamskiego przekrytna do kwarantanny do konca roku. 39 |
Data: Pa?dziernik 02 2009 13:28:09 | Temat: Re: fotografia i podatki | Autor: janek | Stanislaw Lem powiedzial, ze gdyby nie internet, to by nie wiedzial, ze jest tylu idiotów na tym swiecie. Jestes tego zywym przykladem, przodujacym. 40 |
Data: Pa?dziernik 02 2009 07:55:51 | Temat: Re: fotografia i podatki | Autor: quent | Użytkownik "janek" napisał w wiadomości dla uświadomienia, w jakim kraju żyjecie, gdzie jedni ludzie wynagradzani z pieniędzy tych drugich, tak kombinują, żeby tym drugim lekko nie było... Musza kombinowac zeby miec prace. Z drugiej strony wszystko sie dzieje za naszym przywoleniem - taki system, takie spoleczenstwo. Pozdr. Q |