Grupy dyskusyjne   »   fotografia i podatki

fotografia i podatki



1 Data: Pa?dziernik 01 2009 23:17:41
Temat: fotografia i podatki
Autor: janek 

dla uświadomienia, w jakim kraju żyjecie, gdzie jedni ludzie wynagradzani z pieniędzy tych drugich,
tak kombinują, żeby tym drugim lekko nie było...
http://podatki.pl/artykuly/14_8448.htm?idKom=0



2 Data: Pa?dziernik 01 2009 23:23:02
Temat: Re: fotografia i podatki
Autor: janek 

sorki, nie zerknałem, ze bylo..

3 Data: Pa?dziernik 02 2009 04:29:45
Temat: Re: fotografia i podatki
Autor: januszek 

janek napisał(a):

dla uświadomienia, w jakim kraju żyjecie, gdzie jedni ludzie
wynagradzani z pieniędzy tych drugich, tak kombinują, żeby tym drugim
lekko nie było...

Emigruj...

j.

4 Data: Pa?dziernik 01 2009 22:18:17
Temat: Re: fotografia i podatki
Autor: XX YY 

On 1 Okt., 23:17, "janek"  wrote:

dla uświadomienia, w jakim kraju żyjecie, gdzie jedni ludzie wynagradzani z pieniędzy tych drugich,
tak kombinują, żeby tym drugim lekko nie było...http://podatki.pl/artykuly/14_8448.htm?idKom=0

tak jest na calym swiecie.

tam gdzie ludzie nie placa podatkow spoleczenstwa zyja zdecydownie
krocej.

taka wykladnia prawa wydaje mi sie b logiczna i uzasadniona.

co w tym dziwego - jesli dorabiasz sobie do pensji w jakis sposob to
od tego odprowadza sie podatki.?

5 Data: Pa?dziernik 02 2009 10:44:35
Temat: Re: fotografia i podatki
Autor: Wojtekk 


Użytkownik "XX YY"  napisał w wiadomości On 1 Okt., 23:17, "janek"  wrote:

dla uświadomienia, w jakim kraju żyjecie, gdzie jedni ludzie wynagradzani z pieniędzy tych drugich,
tak kombinują, żeby tym drugim lekko nie było...http://podatki.pl/artykuly/14_8448.htm?idKom=0


taka wykladnia prawa wydaje mi sie b logiczna i uzasadniona.

co w tym dziwego - jesli dorabiasz sobie do pensji w jakis sposob to
od tego odprowadza sie podatki.?

Nie ma nic dziwnego w płaceniu podatków. Natomiast dziwna jest niejednoznaczność przepisów odnośnie obowiązku prowadzenia działalności gospodarczej. Wykładnia opiera się na niejednoznacznych definicjach -  "zorganizowany i ciągły" jest bardzo nieprecyzyjne. Jak raz na miesiąc sprzedam zdjęcie to będzie działalność ciągła? A raz na kwartał, czy raz na rok? W prowadzeniu działalności podatek jest najmniejszym problemem. Jest wiele innych kosztów i formalności, którymi jest się obciążonym niezależnie czy w danym miesiącu sobie coś dorobiłem czy nie (np. ZUS). Te koszty i problemy mogą przewyższyć dochód z takiego dorabiania.
Ciekawe, że w innych państwach to jest tak prosto rozwiązane. Np. można wystawiać rachunki bez rejestracji działalności do pewnego rocznego limitu. Powyżej tego limitu trzeba rejestrować działalność.

Pozdrawiam
Wojtek

6 Data: Pa?dziernik 02 2009 08:46:47
Temat: Re: fotografia i podatki
Autor: januszek 

Wojtekk napisał(a):

Nie ma nic dziwnego w płaceniu podatków. Natomiast dziwna jest niejednoznaczność
przepisów odnośnie obowiązku prowadzenia działalności gospodarczej. Wykładnia
opiera się na niejednoznacznych definicjach -  "zorganizowany i ciągły" jest
bardzo nieprecyzyjne. Jak raz na miesiąc sprzedam zdjęcie to będzie działalność
ciągła? A raz na kwartał, czy raz na rok?

Przeciez podpisales umowe z bankiem zdjec na to, ze ten bank bedzie
oferowal do sprzedazy Twoje zdjecie 365 dni w roku. To ze klient trafi
Ci sie raz na miesiac nie jest tu istotne. Cos dalej nie jest jasne?

j.

7 Data: Pa?dziernik 02 2009 11:11:34
Temat: Re: fotografia i podatki
Autor: bofh@nano.pl 

januszek wrote:

Wojtekk napisał(a):

Nie ma nic dziwnego w płaceniu podatków. Natomiast dziwna jest niejednoznaczność
przepisów odnośnie obowiązku prowadzenia działalności gospodarczej. Wykładnia
opiera się na niejednoznacznych definicjach -  "zorganizowany i ciągły" jest
bardzo nieprecyzyjne. Jak raz na miesiąc sprzedam zdjęcie to będzie działalność
ciągła? A raz na kwartał, czy raz na rok?

Przeciez podpisales umowe z bankiem zdjec na to, ze ten bank bedzie
oferowal do sprzedazy Twoje zdjecie 365 dni w roku. To ze klient trafi
Ci sie raz na miesiac nie jest tu istotne. Cos dalej nie jest jasne?


Wystawiam 100 zdjęć. Rejestruję działalność z tego powodu, obrabiam
papierki, ZUS, po 10 latach sprzedaje się jedno zdjęcie.

wer

8 Data: Pa?dziernik 02 2009 09:12:35
Temat: Re: fotografia i podatki
Autor: januszek 

 napisał(a):

Wystawiam 100 zdjęć. Rejestruję działalność z tego powodu, obrabiam
papierki, ZUS, po 10 latach sprzedaje się jedno zdjęcie.

Z góry mogę Ci powiedzieć, że wybrałeś zły model biznesowy ale to Twoje
pieniądze więc rób jak uważasz. Jednak nie krzycz potem, że to system
podatkowy jest zły ;) bo problem jest po Twojej stronie.

j.

9 Data: Pa?dziernik 02 2009 12:02:15
Temat: Re: fotografia i podatki
Autor: Wojtekk 


Użytkownik "januszek"  napisał w wiadomości

Wojtekk napisał(a):

Nie ma nic dziwnego w płaceniu podatków. Natomiast dziwna jest niejednoznaczność
przepisów odnośnie obowiązku prowadzenia działalności gospodarczej. Wykładnia
opiera się na niejednoznacznych definicjach -  "zorganizowany i ciągły" jest
bardzo nieprecyzyjne. Jak raz na miesiąc sprzedam zdjęcie to będzie działalność
ciągła? A raz na kwartał, czy raz na rok?

Przeciez podpisales umowe z bankiem zdjec na to, ze ten bank bedzie
oferowal do sprzedazy Twoje zdjecie 365 dni w roku. To ze klient trafi
Ci sie raz na miesiac nie jest tu istotne. Cos dalej nie jest jasne?

Oferowanie do sprzedaży to nie to samo co sprzedaż. Bank może wogóle nie sprzedać tego zdjęcia, może go sprzedać raz, a może sprzedawać co dziennie po 100 razy. Jeżeli dostaniesz jedną wypłatę za całość, to dla US będzie to jedna czynność od której należy zapłacić podatek. Natomiast gdy za każdy egzemplarz będzie oddzielna wypłata, to będzie tyle czynności ile wypłat.
Czy sprzedanie tego samego zdjęcia 100 razy jest ciągłością działalności, czy może wystawianie na sprzedaż 100 zdjęć w regularnych odstępach czasu?
To nie jest jasne, że w momencie wystawiania zdjęć nie wiadomo czy się sprzedadzą i w jakiej ilości. Nie wiadomo czy to będzie sporadyczna sprzedaż, czy ciągłość. I mam na wszelki wybadek założyć działalność gospodarczą, bo jakieś zdjęcie okaże się genialne i będzie ciągle sprzedawane?

To trochę wygląda tak jak byś miał szczęście w totka i regularnie wygrywał jakieś małe sumy, a US zauważyłby, że jest to ciągłość i kazał założyć działalność gospodarczą. Najlepiej jeszcze przed rozpoczęciem gry. Dlaczego nie, może będzie ciągłość?

Pozdrawiam
Wojtek

10 Data: Pa?dziernik 02 2009 10:17:53
Temat: Re: fotografia i podatki
Autor: januszek 

Wojtekk napisał(a):

Oferowanie do sprzedaży to nie to samo co sprzedaż. Bank może wogóle nie
sprzedać tego zdjęcia, może go sprzedać raz, a może sprzedawać co dziennie po
100 razy.

To trzeba je za jednorazowa oplata sprzedac bankowi a nie podpisac umowe
o trwale posrednictwo handlowe.

To trochę wygląda tak jak byś miał szczęście w totka i regularnie
wygrywał jakieś małe sumy, a US zauważyłby, że jest to ciągłość i
kazał założyć działalność gospodarczą. Najlepiej jeszcze przed
rozpoczęciem gry. Dlaczego nie, może będzie ciągłość?

Zły przykład bo istnieja specjalne ustawowe uregulowania dotyczace gier
losowych, ktore takie kwestie reguluja. Proponuje inny przyklad:
kupujesz sobie samochod, piszesz na nim taksowka i czekasz na klienta, a
urzedowi skarbowemu mowisz, ze nie prowadzisz żadnej działalności bo
przecież klienta masz raz na jakiś czas a nie ciągle ;)

j.

11 Data: Pa?dziernik 02 2009 03:27:34
Temat: Re: fotografia i podatki
Autor: XX YY 

On 2 Okt., 12:02, "Wojtekk"  wrote:

Użytkownik "januszek"  napisał w

> Wojtekk napisał(a):

>> Nie ma nic dziwnego w płaceniu podatków. Natomiast dziwna jest
>> niejednoznaczność
>> przepisów odnośnie obowiązku prowadzenia działalności gospodarczej. Wykładnia
>> opiera się na niejednoznacznych definicjach -  "zorganizowany i ciągły" jest
>> bardzo nieprecyzyjne. Jak raz na miesiąc sprzedam zdjęcie to będzie
>> działalność
>> ciągła? A raz na kwartał, czy raz na rok?

> Przeciez podpisales umowe z bankiem zdjec na to, ze ten bank bedzie
> oferowal do sprzedazy Twoje zdjecie 365 dni w roku. To ze klient trafi
> Ci sie raz na miesiac nie jest tu istotne. Cos dalej nie jest jasne?



podatek odprowadzasz dopiero po uzyskaniu przychodu.

od samej umowy nie .

Jesli sprzedales swoje zdjecia bankowi jednorazowo calosc  to nie ma
to charakteru czynnosci ciaglej - nawet jesli bank bedzie sprzedawal
zdjecia przez 10 lat. Bank ma dzialanosc ciagla i musi byc
zarejestrowany.W takim przypadku fotograf nie musi zglaszac dzialnosci
gospodarczej.
Tzn mozna calosc sprzedac calosciowo jednorazowo - sprzedac w sensie
umowy zakupu przez bank jedna umowa , natomiast zaplata bedzie
ratalnie.
Dla fotografa jest to czynnosc jednorazowa - tylko raz sprzedal
calosc.

Jesli dla kazdego zdjecia sprzedanego przez bank bedziesz zawieral
odzielne umowy zakupu przez bank , to wowczas ma to charakter ciagly.

Jesli sprzedajesz do roznych bankow regularnie i w sposob ciagly to
musisz miec zarejestrowana dzialanosc.

Od zarejestrowanej dzialanosci podatkow sie nie placi.
Sam fakt prowadzenia dzialalnosci wcale nie oznacza zobowiazan
podatkowych ( mozesz przeciez miec straty) , ale rozliczenie zrobic
trzeba - nawet zerowe.
POdatki odprowadzasz jesli masz przychod i jest liczony lacznie z
innymi zrodlami.

MOze zdazyc sie ze na dzialnosci foto  ponisisz straty , miales zyski
z innej dzialanosci - wowczas w sumie zaplacisz mniej podatku  gdysz
czesc zysku  zostanie pochlonieta przez straty .

Jest jeszcze problem vat w zaleznosci od wielkosci obrotow.

tyle co do zasad ogolnych

diabel spi w szczegole.

12 Data: Pa?dziernik 02 2009 12:31:46
Temat: Re: fotografia i podatki
Autor: ps 

XX YY pisze:
(..)

POdatki odprowadzasz jesli masz przychod i jest liczony lacznie z
innymi zrodlami.
(..)

tyle co do zasad ogolnych

diabel spi w szczegole.

Właśnie. A konkretnie w Zusie ...

13 Data: Pa?dziernik 02 2009 13:34:35
Temat: Re: fotografia i podatki
Autor: Wojtekk 


Użytkownik "XX YY"  napisał w wiadomości On 2 Okt., 12:02, "Wojtekk"  wrote:


MOze zdazyc sie ze na dzialnosci foto  ponisisz straty , miales zyski
z innej dzialanosci - wowczas w sumie zaplacisz mniej podatku  gdysz
czesc zysku  zostanie pochlonieta przez straty .

Jest jeszcze problem vat w zaleznosci od wielkosci obrotow.

tyle co do zasad ogolnych

diabel spi w szczegole.

Ten szczegół to ZUS. Mając etat można płacić "tylko" około 200 zł miesięcznie. Niezależnie czy jest dochód czy nie.

Pozdrawiam
Wojtek

14 Data: Pa?dziernik 02 2009 04:47:27
Temat: Re: fotografia i podatki
Autor: XX YY 

On 2 Okt., 13:34, "Wojtekk"  wrote:

Użytkownik "XX YY"  napisał w
On 2 Okt., 12:02, "Wojtekk"  wrote:

> MOze zdazyc sie ze na dzialnosci foto  ponisisz straty , miales zyski
> z innej dzialanosci - wowczas w sumie zaplacisz mniej podatku  gdysz
> czesc zysku  zostanie pochlonieta przez straty .
> Jest jeszcze problem vat w zaleznosci od wielkosci obrotow.
> tyle co do zasad ogolnych
> diabel spi w szczegole.

Ten szczegół to ZUS. Mając etat można płacić "tylko" około 200 zł miesięcznie.
Niezależnie czy jest dochód czy nie.

Pozdrawiam
Wojtek

j a sobie przypominam przed paru laty wielka zadyme robiona przez
taxowkarzy kiedy mielo dostac kasy fiskalne.
Ktos ich napuszczal na owczesny rzad.

I co - po wprowadzeniu kas jest super.
dostaje wydruk , wiem za co place , wiem kto mnie wiozl.
a placa niektorzy ryczalt i nie jest znowu taki wielki.

jest zasada , ze wszyscy zarabiajacy oddaja jaka czesc swoich dochodow
w postaci podatku na panstwo , w celu utrzymania wspolnego dobra jakim
jest panstwo.

Byl okres w historii polski od 48 do 89 roku , moze torche dluzej
kiedy obywatele nie placili podatkow ( z nielicznymi tylko wyjatkami
tzw badylarzy itp) .
i doprowadzilo to do tego , ze wszyscy belismy w tym panstwie
biedakami tak samo jak panstwo.
Zarobki miesieczne to ok 20 usd / miesiac w tamtym czasie przy ok
1000 usd / miesiac na zachodzie europy.

Jezdzili obywatele tego biednego panstwa po europie sprzedajac paski
skorzane itp wyroby aby zarobic na przyslowiowia kromke chleba na czas
wyjazdu.

TRagedia komunizmu nie byly moze zalozenia polityczne - ostatecznie
idea rownosci wydaje sie sluszna , tragedia byly calkowicie bledne
zalozenia ekonomiczne - nierealne i w zwiazku z tym b iski poziom
zycia.

Do tej pory nie wymyslono lepszej metody finansowania panstwa jak
przez podatki.

15 Data: Pa?dziernik 02 2009 13:52:18
Temat: Re: fotografia i podatki
Autor: quent 

Do tej pory nie wymyslono lepszej metody finansowania panstwa jak
przez podatki.

Problem nie w tym czy podatki powinny istniec (bo istniec w jakims wymiarze musza) tylko w tym jakie powinny byc duze i jak wiele ich jest i od czago sie je placi.

Panstwa w panstwie jest dzis zdecydowanie za duzo (co jest bardzo kosztowne) dlatego para idzie w gwizdek a nie w progres.

Pozdr.
Q

16 Data: Pa?dziernik 02 2009 10:36:22
Temat: Re: fotografia i podatki
Autor: XX YY 

On 2 Okt., 13:52, "quent"  wrote:

> Do tej pory nie wymyslono lepszej metody finansowania panstwa jak
> przez podatki.

Problem nie w tym czy podatki powinny istniec (bo istniec w jakims wymiarze
musza) tylko w tym jakie powinny byc duze i jak wiele ich jest i od czago
sie je placi.

placi sie od dochodu ew zysku , w Polsce podatki nie sa najwyzsze ,
raczej sa porownywalne z pozostalymi krajami EU , nieco nizsze  liczac
wzglednie do dochodow. a poniewaz zarobki sa nizsze tak i bezwzglednie
liczac  sa nizsze.
MOzna zyczyc sobie abysmy placili wiecej podatkow , bo to bedzie
oznaczac ze wiecej zarabiamy i wiecej zostaje dla nas , a panstwo sie
bogaci .
Straty panstwa ok 50 mld pln czyli ok 12 -13 mld euro  w jednym roku
oznaczaja dramatyczny spadek jakosci zycia w najblizszym czasie.
Przypominam sobie przed ok 1,5 roku kiedy zaczalem czytac te grupe -
czesto mozna bylo slyszec glosy jaki ten sprzet tani , dzisiaj  to
minelo , raczej wicejc mowi sie o sprzecie tanim. Za rok bedzie dla
nas jeszcze drozszy.




Panstwa w panstwie jest dzis zdecydowanie za duzo (co jest bardzo kosztowne)
dlatego para idzie w gwizdek a nie w progres.

NIe wiem

ja widze tez duzo madrosci w tym panstwie,

Widze tez prase oglupiajaca obywateli.

RP nalezy do panstw w eu o najnizszej korupcji.

Jesli pomysle ze zadanie zaplaty 18 mln usd kosztowala upadek rzadu
( to nie byla jeszcze zaplata- afera Rywina )  to mielismy najmniej
kosztujacy upadek rzadu w historii wspolczesnej europy.
Probe " skombinowania " przez kogos bliskiego partii rzadzacej 18 mln
usd rzad przyplacil upadkiem .
To napawa mnie smutkiem - gdyby to bylo 18 miliardow  to rozumiem ale
18 milionow - to napawa mnie bardzo  glebokim smutkiem.  Cenimy sie
jako narod za nisko.

17 Data: Pa?dziernik 02 2009 20:18:40
Temat: Re: fotografia i podatki
Autor: Jakub Jewula 

Do tej pory nie wymyslono lepszej metody finansowania panstwa jak
przez podatki.
Problem nie w tym czy podatki powinny istniec (bo istniec w jakims
wymiarze musza) tylko w tym jakie powinny byc duze i jak wiele ich
jest i od czago sie je placi.

placi sie od dochodu ew zysku

Gowno prawda.

Placi sie od wystawionego rachunku / f-ry.

q

18 Data: Pa?dziernik 02 2009 11:22:05
Temat: Re: fotografia i podatki
Autor: XX YY 

On 2 Okt., 20:18, "Jakub Jewula"  wrote:

>>> Do tej pory nie wymyslono lepszej metody finansowania panstwa jak
>>> przez podatki.
>> Problem nie w tym czy podatki powinny istniec (bo istniec w jakims
>> wymiarze musza) tylko w tym jakie powinny byc duze i jak wiele ich
>> jest i od czago sie je placi.

> placi sie od dochodu ew zysku

Gowno prawda.

Placi sie od wystawionego rachunku / f-ry.

q

plac dalej - jakas czesc podatku , ktory wplacasz w ten sposob trafia
do mnie .

zapytaj ksiegowego / ksiegowa - choc jest to jeden z nielicznych
zawodow ktorego Polacy / ki nie potrafia wykonywac.

XXX

19 Data: Pa?dziernik 02 2009 14:12:37
Temat: Re: fotografia i podatki
Autor: Wojtekk 


Użytkownik "XX YY"  napisał w wiadomości On 2 Okt., 13:34, "Wojtekk"  wrote:

Do tej pory nie wymyslono lepszej metody finansowania panstwa jak
przez podatki.

Nikt nie kwestionuje zasadności płacenia podatków. Chodzi tylko o formę. Można w niektórych przypadkach płacić podatki bez ton biurokracji jaka związana jest z prowadzeniem działalności. Dobrym przykładem jest umowa-zlecenie. Można w ten sposób zarabiać, płacić podatki, ZUS proporcjonalnie do dochodu, a przy tym nie prowadzić działalności gospodarczej. Dlaczego nie można podobnie ze sprzedażą zdjęć? Dlaczego od decyzji urzędnika ma zależeć czy podlega to pod dochód z praw autorskich czy jest to sprzedaż na zasadzie działalności gospodarczej?

Pozdrawiam
Wojtek

20 Data: Pa?dziernik 02 2009 12:38:52
Temat: Re: fotografia i podatki
Autor: Marek Wyszomirski 


Użytkownik "Wojtekk"  napisał:

[...] Oferowanie do sprzedaży to nie to samo co sprzedaż. Bank może wogóle nie sprzedać tego zdjęcia, może go sprzedać raz, a może sprzedawać co dziennie po 100 razy. Jeżeli dostaniesz jedną wypłatę za całość, to dla US będzie to jedna czynność od której należy zapłacić podatek. Natomiast gdy za każdy egzemplarz będzie oddzielna wypłata, to będzie tyle czynności ile wypłat.
Czy sprzedanie tego samego zdjęcia 100 razy jest ciągłością działalności, czy może wystawianie na sprzedaż 100 zdjęć w regularnych odstępach czasu?
To nie jest jasne, że w momencie wystawiania zdjęć nie wiadomo czy się sprzedadzą i w jakiej ilości. Nie wiadomo czy to będzie sporadyczna sprzedaż, czy ciągłość. I mam na wszelki wybadek założyć działalność gospodarczą, bo jakieś zdjęcie okaże się genialne i będzie ciągle sprzedawane?
[...]

Wyobraź sobie, ze zaczynasz produkować jakiś wyrób - np. krzesła. Też będziesz musiał założyć działalność gospodarczą i też to ile i kiedy tych krzeseł będziesz w stanie sprzedać stanowić bedzie Twoje ryzyko.

--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski

21 Data: Pa?dziernik 02 2009 12:47:21
Temat: Re: fotografia i podatki
Autor: Jakub Jewuła 

Użytkownik "Marek Wyszomirski"  napisał w wiadomości

Użytkownik "Wojtekk"  napisał:
[...] Oferowanie do sprzedaży to nie to samo co sprzedaż. Bank może
wogóle  nie sprzedać tego zdjęcia, może go sprzedać raz, a może
sprzedawać co  dziennie po 100 razy. Jeżeli dostaniesz jedną wypłatę
za całość, to dla US  będzie to jedna czynność od której należy
zapłacić podatek. Natomiast gdy  za każdy egzemplarz będzie oddzielna
wypłata, to będzie tyle czynności ile  wypłat.
Czy sprzedanie tego samego zdjęcia 100 razy jest ciągłością
działalności,  czy może wystawianie na sprzedaż 100 zdjęć w
regularnych odstępach czasu? To nie jest jasne, że w momencie
wystawiania zdjęć nie wiadomo czy się  sprzedadzą i w jakiej ilości.
Nie wiadomo czy to będzie sporadyczna  sprzedaż, czy ciągłość. I mam
na wszelki wybadek założyć działalność  gospodarczą, bo jakieś zdjęcie
okaże się genialne i będzie ciągle  sprzedawane?
[...]
Wyobraź sobie, ze zaczynasz produkować jakiś wyrób - np. krzesła. Też będziesz musiał założyć działalność gospodarczą i też to ile i kiedy tych krzeseł będziesz w stanie sprzedać stanowić bedzie Twoje ryzyko.

Analogia nie do konca celna.

Produkcja krzesel trwa ciagle i ciagle je sprzedajesz.

Gdybys ciagle robil zdjecia i ciagle jest sprzedawal bylaby sytuacja
podobna.

Ale co w sytuacji gdy masz zrobione zdjecie (cia), wstawiasz je do
banku i nie robisz dalej zdjec i nie wstawiasz do banku kolejnych?

IMO w takim wypadku nie prowadzisz dzialalnosci a tylko osiagasz
dochody z praw autorskich. I nie istotne czy zdjecie sprzeda sie raz,
czy sto razy co chwila - autor nic juz w tym kierunku nie robi.

Gdyby interpretowac przepisy inaczej to kazdy autor jakiegokolwiek
dziela, czy to wiersza, obrazu czy piosenki musialby do konca zycia
prowadzic DG i placic ZUS - przeciez raz na jakis czas ktos wykorzysta
dzielo stworzone piec lat temu i zaplaci PA...

q

22 Data: Pa?dziernik 02 2009 22:57:13
Temat: Re: fotografia i podatki
Autor: Marek Wyszomirski 

"Jakub Jewuła"  napisał

[...]
Wyobraź sobie, ze zaczynasz produkować jakiś wyrób - np. krzesła. Też będziesz musiał założyć działalność gospodarczą i też to ile i kiedy tych krzeseł będziesz w stanie sprzedać stanowić bedzie Twoje ryzyko.

Analogia nie do konca celna.

Produkcja krzesel trwa ciagle i ciagle je sprzedajesz.
[...]

Nie koniecznie. Znane są zakłady stolarskie produkujące meble na zamówienie klienta.

--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski

23 Data: Pa?dziernik 03 2009 08:53:40
Temat: Re: fotografia i podatki
Autor: Jakub Jewuła 

Wyobraź sobie, ze zaczynasz produkować jakiś wyrób - np. krzesła. Też będziesz musiał założyć działalność gospodarczą i też to ile i kiedy
tych  krzeseł będziesz w stanie sprzedać stanowić bedzie Twoje ryzyko.
Analogia nie do konca celna.
Produkcja krzesel trwa ciagle i ciagle je sprzedajesz.
[...]
Nie koniecznie. Znane są zakłady stolarskie produkujące meble na
zamówienie  klienta.

Jeszcze dalej od tematu.

q

24 Data: Pa?dziernik 02 2009 13:30:41
Temat: Re: fotografia i podatki
Autor: Wojtekk 


Użytkownik "Marek Wyszomirski"  napisał w wiadomości


Wyobraź sobie, ze zaczynasz produkować jakiś wyrób - np. krzesła. Też będziesz musiał założyć działalność gospodarczą i też to ile i kiedy tych krzeseł będziesz w stanie sprzedać stanowić bedzie Twoje ryzyko.

Ale krzesła robię po to by je sprzedać. Natomiast zdjęcie robie dla siebie, po jakimś czasie stwierdzam, że mogę sie nim podzielić i wystawiam na sprzedaż. Do tego zakładam, że w przyszłości może zaistnieć podobna sytuacja. Niejasność polega na tym, że do końca nie wiadomo jak często musi zachodzić tego typu sytuacja, aby trzeba było założyć działalność gospodarczą.

Pozdrawiam
Wojtek

25 Data: Pa?dziernik 02 2009 11:41:49
Temat: Re: fotografia i podatki
Autor: januszek 

Wojtekk napisał(a):

Ale krzesła robię po to by je sprzedać. Natomiast zdjęcie robie dla
siebie, po jakimś czasie stwierdzam, że mogę sie nim podzielić i
wystawiam na sprzedaż.

Powinieneś więc znaleźć taki bank zdjęć który oferuje jednorazową
sprzedaż ;)

j.

26 Data: Pa?dziernik 02 2009 23:05:02
Temat: Re: fotografia i podatki
Autor: Marek Wyszomirski 

"Wojtekk"  napisał:


Wyobraź sobie, ze zaczynasz produkować jakiś wyrób - np. krzesła. Też będziesz musiał założyć działalność gospodarczą i też to ile i kiedy tych krzeseł będziesz w stanie sprzedać stanowić bedzie Twoje ryzyko.

Ale krzesła robię po to by je sprzedać. Natomiast zdjęcie robie dla siebie, po jakimś czasie stwierdzam, że mogę sie nim podzielić i wystawiam na sprzedaż.

Wykazanie jaki był cel zrobienia zdjęcia może być trudne. Fiskus może się upierać, ze od początku myślałeś o wstawieniu do banku zdjęć.

Do tego zakładam, że w przyszłości może zaistnieć podobna sytuacja. Niejasność polega na tym, że do końca nie wiadomo jak często musi zachodzić tego typu sytuacja, aby trzeba było założyć działalność gospodarczą.
[...]

Zgadza się. I wcale nei zamierzam twierdzić, że obowiązujący system jest dobry. Twierdzę jedynie, że wysunięty argument ryzyka, że wstawione do banku zdjęcia mogą się w przyszłości nie sprzedać majacy dowodzić, ze nie jest to działalność gospodarcza jest złym argumantem - niemal każda działalność gospodarcza związana jest z ryzykiem, że oferowane wyroby lub usługi mogą nie znaleźć nabywcy.
Sądzę, że dość rozsądne byłoby przyjęcie, że koniecznosć rejestracji działalności gospodarczej zachodzi w momencie przekroczenia pewnego poziomu przychodów rocznych ze sprzedaży zdjęć.

--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski

27 Data: Pa?dziernik 02 2009 22:42:30
Temat: Re: fotografia i podatki
Autor: J.F. 

On Fri, 2 Oct 2009 12:38:52 +0200,  Marek Wyszomirski wrote:

Wyobraź sobie, ze zaczynasz produkować jakiś wyrób - np. krzesła. Też
będziesz musiał założyć działalność gospodarczą i też to ile i kiedy tych
krzeseł będziesz w stanie sprzedać stanowić bedzie Twoje ryzyko.

No tak, tylko ze robisz tych krzesel powiedzmy 20 modeli, wystawiasz -
nawet nie w sklepie tylko np na podworku przy drodze, czekasz na
klienta .. czy to juz dzialalnosc ?
Przyjdzie klient, kupi jedno, zamowi drugie takie samo .. czas zglosic
dzialalnosc ?

Albo np nakleiles na samochdzie kartke "sprzedam ten pojazd".
Dzialalnosc ?
Nakleiles na drugim i trzecim .. nie, czwartego nie masz, czas
rejestrowac autohandel ?

J.

28 Data: Pa?dziernik 02 2009 23:09:52
Temat: Re: fotografia i podatki
Autor: Marek Wyszomirski 

"J.F."  napisał:

Wyobraź sobie, ze zaczynasz produkować jakiś wyrób - np. krzesła. Też
będziesz musiał założyć działalność gospodarczą i też to ile i kiedy tych
krzeseł będziesz w stanie sprzedać stanowić bedzie Twoje ryzyko.

No tak, tylko ze robisz tych krzesel powiedzmy 20 modeli, wystawiasz -
nawet nie w sklepie tylko np na podworku przy drodze, czekasz na
klienta .. czy to juz dzialalnosc ?
Przyjdzie klient, kupi jedno, zamowi drugie takie samo .. czas zglosic
dzialalnosc ?

Albo np nakleiles na samochdzie kartke "sprzedam ten pojazd".
Dzialalnosc ?
Nakleiles na drugim i trzecim .. nie, czwartego nie masz, czas
rejestrowac autohandel ?

Jak już pisałem - wcale nie zamierzam bronić sugerowanych przez urzędy skarbowe rozwiązań - twierdzę jedynie, że ryzyko nie sprzedania wrobu jest częśćią niemal każdej działalności gospodarczej. Co do konieczności rejestracji - sądzę, ze powinno to być związane z wysokością osiaganych pzrychodów - po przekroczeniu pewnego progu następowałaby konieczność zarejestrowania działalności.


--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski

29 Data: Pa?dziernik 05 2009 23:22:26
Temat: Re: fotografia i podatki
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Fri, 2 Oct 2009, J.F. wrote:

Albo np nakleiles na samochdzie kartke "sprzedam ten pojazd".
Dzialalnosc ?

  Zależy.
  Jeśli to jest Twój samochód, kupiony w celach osobistych,
to oczywiscie nie jest to działalność.
  Komentarz niżej.
  Ale jeśli jest wpisany do EST, to owszem (co najmniej
w kilku kategoriach), działalność.
  A najsmaczniejszy przypadek zostawiam na "za chwilę" ;)

Nakleiles na drugim i trzecim .. nie, czwartego nie masz, czas
rejestrowac autohandel ?

  Nie.
  Dla NSA, przed którym swojego czasu US wygrał z podatnikiem
rozprawę apelacyjną, starczył jeden samochód.
  Istotna była jedna cecha: został *nabyty* z *zamiarem* zarobku.

  Uprzedzając: dowodem było zeznanie kupującego, kiedy (z jaką
datą) umówili się na to, że "sprzeda mu auto określonej marki
i określonego koloru".
  Okazało się, że to było przed zakupem przez "pośrednika"
więc obrona "to było moje auto, kupiłem dla siebie, ale mi się
nie spodobało więc sprzedaje" spaliła na panewce.
"Pan je kupił w celach handlowych, pan płaci podatek jak DG" :D

  Apeluję o niewyciąganie przypadków sprzedaży np. dziesiątek
książek - szkolnych podręczników swoich dzieci, bo sprzedaż
*własnych*, {*kupionych* *i* *używanych*} {do celów
osobistych} [1] przedmiotów *nigdy* nie ma cech DG (nawet,
jeśli w przypadku sprzedaży przed pół rokiem od zakupu może
podlegać opodatkowaniu, w razie osiągnięcia zysku, to
zawsze ma ono cechy "osobiste").
  Sprzedaż rzeczy niewłasnych, nieużywanych lub nienabytych
w celach osobistych (lub innych celach o niegospodarczym
charakterze, ktoś może mieć kaprys kupienia czegoś
dajmy na to w wiarygodnie uzasadnionych celach charytatywnych,
od których odstąpi) to już inna bajka (acz niektóre
z tych "lub" da się obejść, o ile nie ma "i" - np. sprzedaż
rzeczy nowej, lecz nabytej w celach osobistych "ale mi
się nie spodobał kolor", z zastrzeżeniem iż ktoś może nie
uwierzyć że 200 kolejnych rzeczy się nie spodobało :P).

[1] klamry proszę czytać jak nawiasy w wyrażeniu :)

  Cechą wyróżniającą DG jest "zorganizowanie", rzeczony
"zamiar" (zarobku) może na nie wskazywać. *MOŻE* :D
(i zorganizowanie nie jest jedynym kryterium, zaś
definicji DG jest kilka, więc fakt "przyłożenia"
podatkiem VAT nie poskutkował AFAIK automatyczną reakcją
ze strony np. ZUS).

pzdr, Gotfryd

30 Data: Pa?dziernik 06 2009 11:30:22
Temat: Re: fotografia i podatki (link)
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Mon, 5 Oct 2009, Gotfryd Smolik news wrote:

On Fri, 2 Oct 2009, J.F. wrote:

Albo np nakleiles na samochdzie kartke "sprzedam ten pojazd".
Dzialalnosc ?

Zależy.
[...]
Dla NSA, przed którym swojego czasu US wygrał z podatnikiem
rozprawę apelacyjną, starczył jeden samochód.
Istotna była jedna cecha: został *nabyty* z *zamiarem* zarobku.

  Jak kto ma chęć na poczytanie rozważań w "podatki i rachunkowość",
to przypadkiem znalazłem dobry spis uzasadnień z wyroków WSA/NSA:

http://tiny.pl/hqp93
....czyli:
http://www.podatkirachunkowosc.bdo.pl/biuletyn/51/vat-i-akcyza/czy-sprzedaz-wysylkowa-osoby-fizycznej-jest-dla-vat-dzialalnoscia-gospodarcza.html

  Wbrew tytułowi, skutki rozważań dotyczą nie tylko sprzedaży
wysyłkowej :D


Apeluję o niewyciąganie przypadków sprzedaży np. dziesiątek
książek - szkolnych podręczników swoich dzieci

....to też tam poruszyli, w kontekście "przedsiębiorca sprzedający
swoje dobra osobiste" :D

pzdr, Gotfryd

31 Data: Pa?dziernik 07 2009 13:12:00
Temat: Re: fotografia i podatki
Autor: J.F. 

Użytkownik "Gotfryd Smolik news"  napisał w wiadomości

 Dla NSA, przed którym swojego czasu US wygrał z podatnikiem
 rozprawę apelacyjną, starczył jeden samochód.
 Istotna była jedna cecha: został *nabyty* z *zamiarem* zarobku.

 Uprzedzając: dowodem było zeznanie kupującego, kiedy (z jaką
datą) umówili się na to, że "sprzeda mu auto określonej marki i określonego koloru".
 Okazało się, że to było przed zakupem przez "pośrednika"
więc obrona "to było moje auto, kupiłem dla siebie, ale mi się
nie spodobało więc sprzedaje" spaliła na panewce.
"Pan je kupił w celach handlowych, pan płaci podatek jak DG" :D

Zalezy jakie byly te skutki podatkowe, ale wyrok mi sie troche nie podoba.
To juz nie mozna wyswiadczyc komus jednorazowej uslugi bez zakladania DG ?

Dawniej w ustawie o VAT byl zapis "o ile wskazuje na zamiar wykonywania czynnosci w sposob czestotliwy".
Jeden samochod to jeszcze nie jest czestotliwy, dwa .. byc moze.
Hm, no chyba ze zgodnie z interpretacja  chodzi o sam zamiar, i byly na to stosowne dowody.

Tak czy inaczej, jesli cos na tym zarobilismy to PIT zaplacic trzeba, i tu nawet jest stosowny przepis ze od sprzedazy samochochodu posiadanego krocej niz pol roku placi sie dochodowy od zysku. O ile zysk jest. A ze ten podatek odpowiada temu z DG czy nawet jest wyzszy, to problemu nie widze.

Gorzej jak urzad zechce VAT od calej ceny sprzedazy ..

Apeluję o niewyciąganie przypadków sprzedaży np. dziesiątek
książek - szkolnych podręczników swoich dzieci, bo sprzedaż
*własnych*, {*kupionych* *i* *używanych*} {do celów
osobistych} [1] przedmiotów *nigdy* nie ma cech DG (nawet,
jeśli w przypadku sprzedaży przed pół rokiem od zakupu może
podlegać opodatkowaniu, w razie osiągnięcia zysku, to
zawsze ma ono cechy "osobiste").

No dajzesz spokoj - to ja zaraz kupie samochod, pouzywam dwa dni, nie spodoba mi sie i wystawie do sprzedazy.
A kupie zaraz nastepny, ktory tez mi sie nie spodoba juz po jednym dniu.

Sprzedaż rzeczy niewłasnych,

posrednictwo lub komis znaczy sie ..

nieużywanych  lub nienabytych
w celach osobistych (lub innych celach o niegospodarczym
charakterze, ktoś może mieć kaprys kupienia czegoś
dajmy na to w wiarygodnie uzasadnionych celach charytatywnych,
od których odstąpi) to już inna bajka (acz niektóre
z tych "lub" da się obejść, o ile nie ma "i" - np. sprzedaż
rzeczy nowej, lecz nabytej w celach osobistych "ale mi
się nie spodobał kolor",

No wlasnie - jak sprawdzic 'i' ?

z zastrzeżeniem iż ktoś może nie
uwierzyć że 200 kolejnych rzeczy się nie spodobało :P).

Alez z samochodem bardzo latwo - to dopiero po dluzszym czasie wychodzi ze np po 200km fotel gniecie, reka boli, bo podlokietnika nie ma, swiatla ma kiepskie, przyspieszenie slabe, pali za duzo - nie da sie tego w godzine sprawdzic :-)

J.

32 Data: Pa?dziernik 08 2009 09:57:27
Temat: Re: fotografia i podatki
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Wed, 7 Oct 2009, J.F. wrote:

Zalezy jakie byly te skutki podatkowe,

  Zapłacenie VAT.

ale wyrok mi sie troche nie podoba.
To juz nie mozna wyswiadczyc komus jednorazowej uslugi bez zakladania DG ?

  Problem leży w mnóstwie definicji, odrębnych dla różnych ustaw,
różniących się od siebie.
  Nie, nic nie wskazuje na to że "jednorazowość" nakazuje założenie DG,
za to może powodować taki skutek podatkowy jak DG - rzuć okiem do
artykułu który podlinkowałem w wątku, właśnie "zamiar" jest jednym
z wyróżników "zorganizowania" dla celu o którym mowa.
  I wychodzi śmiesznie: opodatkowanie "jak DG" może przysługiwać :)
mimo, że obowiązek "rejestracji DG" jeszcze nie istnieje.

  Najśmieszniejsza wersja wyjdzie, jak ktoś się przyczepi dochodowego:
idzie o to, że ZUS należy się nie od "DG w rozumieniu przepisów
o rejestracji DG", lecz od "DG w rozumieniu przepisów o podatku
dochodowym" :D

  Tak BTW: najszersza definicja DG jest w Ordynacji Podatkowej, obejmuje
"wszelkie postacie zarabiania, nawet jak inne przepisy nie zaliczają
ich do DG".
  Przekłada się to np. na obowiązek wystawienia rachunku, o ile odrębne
przepisy nie nakazują inaczej (np. lista płac przy pracownikach).
  Dlatego jak ktoś wykonuje "nie DG osobiście" umowę o dzieło (na
przykład), albo dajmy na to sprzedaje swój własny używany płaszcz,
to "prowadzi DG w rozumieniu Ordynacji".
  Jedna z najtrudniejszych do wytłumaczenia rzeczy - "nie wystawię
rachunku bo nie prowadzę DG" :>

Dawniej w ustawie o VAT byl zapis "o ile wskazuje na zamiar wykonywania czynnosci w sposob czestotliwy".
Jeden samochod to jeszcze nie jest czestotliwy, dwa .. byc moze.
Hm, no chyba ze zgodnie z interpretacja  chodzi o sam zamiar, i byly na to stosowne dowody.

  Przykładowo owo zeznanie o wcześniejszym umówieniu się co do koloru - nim
*sprzedający* kupił samochód. Kupił go więc "w celu...".

Tak czy inaczej, jesli cos na tym zarobilismy to PIT zaplacic trzeba, i tu nawet jest stosowny przepis ze od sprzedazy samochochodu posiadanego krocej niz pol roku placi sie dochodowy od zysku. O ile zysk jest. A ze ten podatek odpowiada temu z DG czy nawet jest wyzszy, to problemu nie widze.

Gorzej jak urzad zechce VAT od calej ceny sprzedazy ..

  Jak samochód był *używany*, to urząd może sobie chcieć ;) - obronisz się.
  Natomiast przy sprzedaży rzeczy *nowej* rzeczywiście pojawia się problem.

No dajzesz spokoj - to ja zaraz kupie samochod, pouzywam dwa dni, nie spodoba mi sie i wystawie do sprzedazy.
A kupie zaraz nastepny, ktory tez mi sie nie spodoba juz po jednym dniu.

IMVHO - nie ma przeszkód, przed US się obroni, bo pod VAT nie podpadnie,
zaś dochodowego nie będzie z tej prostej przyczyny, że "samochód przy
wyjeżdżaniu z salonu traci 30% wartości" ;)
  Problem oczywiscie istnieje przy rzeczach używanych - znaczy kupowanych
"na handel" już jako używane.
  Właśnie udowodnienie "zamiaru" (odsprzedaży) jest najmocniejszych hakiem
nokautującym podatnika.

Sprzedaż rzeczy niewłasnych,

posrednictwo lub komis znaczy sie ..

  Ano.

z tych "lub" da się obejść, o ile nie ma "i" - np. sprzedaż
rzeczy nowej, lecz nabytej w celach osobistych "ale mi
się nie spodobał kolor",

No wlasnie - jak sprawdzic 'i' ?

  J.w. - w praktyce USy nie czepiają się "drobnych" sprzedaży, właśnie
z tego powodu. Jak ktoś sprzedaje 20 drukarek "bo mu się nie spodobały",
można założyć iż sędzie WSA (w razie sporu) powoła się na "doświadczenie
życiowe" i argument odrzuci.

z zastrzeżeniem iż ktoś może nie
uwierzyć że 200 kolejnych rzeczy się nie spodobało :P).

Alez z samochodem bardzo latwo - to dopiero po dluzszym czasie wychodzi ze np po 200km fotel gniecie, reka boli, bo podlokietnika nie ma, swiatla ma kiepskie, przyspieszenie slabe, pali za duzo - nie da sie tego w godzine sprawdzic :-)

  :D

pzdr, Gotfryd

33 Data: Pa?dziernik 08 2009 11:09:49
Temat: Re: fotografia i podatki
Autor: Michal Jankowski 

Gotfryd Smolik news  writes:

  Problem oczywiscie istnieje przy rzeczach używanych - znaczy kupowanych
"na handel" już jako używane.
  Właśnie udowodnienie "zamiaru" (odsprzedaży) jest najmocniejszych hakiem
nokautującym podatnika.

Co to jest "zamiar odsprzedaży"? Ja wszystkie kolejne samochody kupuję
"z zamiarem odsprzedazy" (po 4-6 latach uzywania oczywiscie). To sie
liczy czy nie? 8-)

  MJ

34 Data: Pa?dziernik 08 2009 19:48:00
Temat: Re: fotografia i podatki
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Thu, 8 Oct 2009, Michal Jankowski wrote:

Co to jest "zamiar odsprzedaży"? Ja wszystkie kolejne samochody kupuję
"z zamiarem odsprzedazy" (po 4-6 latach uzywania oczywiscie). To sie
liczy czy nie? 8-)

  Wedle mojej liberalnej oceny, nie liczy się - pierwotnym celem
jest jednak używanie, musiałbym zmienić opis na "bezpośredni zamiar",
albo "zamiar stanowiący cel", ale Wysoki Sąd nie używał takiego
określenia, więc nie śmiałem :D

pzdr, Gotfryd

35 Data: Pa?dziernik 02 2009 11:06:53
Temat: Re: fotografia i podatki
Autor: janek 


tak jest na calym swiecie.
bzdura

tam gdzie ludzie nie placa podatkow spoleczenstwa zyja zdecydownie
krocej.
bzdura

taka wykladnia prawa wydaje mi sie b logiczna i uzasadniona.
po powyzszych wypowiedziach, to normalne

co w tym dziwego - jesli dorabiasz sobie do pensji w jakis sposob to
od tego odprowadza sie podatki.?
nie przeczytales, lub przeczytales i nie zrozumiales, a bredzisz, z reszta nie tylko na ten temat,
dzieki takim postawom jak Twoja głupota stala sie cechą narodowa. Gratulacje.

36 Data: Pa?dziernik 02 2009 02:14:53
Temat: Re: fotografia i podatki
Autor: XX YY 

On 2 Okt., 11:06, "janek"  wrote:

> tak jest na calym swiecie.

bzdura

bzdura


> tam gdzie ludzie nie placa podatkow spoleczenstwa zyja zdecydownie
> krocej.

bzdura


bzdura

> taka wykladnia prawa wydaje mi sie b logiczna i uzasadniona.

po powyzszych wypowiedziach, to normalne

> co w tym dziwego - jesli dorabiasz sobie do pensji w jakis sposob to
> od tego odprowadza sie podatki.?

nie przeczytales, lub przeczytales i nie zrozumiales, a bredzisz, z reszta nie tylko na ten temat,
dzieki takim postawom jak Twoja głupota stala sie cechą narodowa. Gratulacje.

bzdura

przeczytalem zrozumialem
wykladnia jak najbardziej prawidlowa.

jesli masz watpliowosci to mozesz zwrocic sie do US z Zapytaniem.
odpowiedz jest wiazaca ,  o ile od niej sie nie odwolasz.

37 Data: Pa?dziernik 02 2009 12:32:27
Temat: Re: fotografia i podatki
Autor: janek 



bzdura

bzdura


> tam gdzie ludzie nie placa podatkow spoleczenstwa zyja zdecydownie
> krocej.

bzdura


odpowiedz jest natychmiastowa:
IDIOTA

38 Data: Pa?dziernik 02 2009 04:00:25
Temat: Re: fotografia i podatki
Autor: XX YY 

On 2 Okt., 12:32, "janek"  wrote:

> bzdura

bzdura



> > tam gdzie ludzie nie placa podatkow spoleczenstwa zyja zdecydownie
> > krocej.

> bzdura

odpowiedz jest natychmiastowa:
IDIOTA

glupi debil

to sobie przejrzyj dane na ten temat

korelacja pomiedzy zamoznoscia obywateli a dlugoscia ich zycia
 wynikajaca z tego korelacja pomiedzy wplywami panstwa z podatkow a
dlugoscia  zycia obywateli.

zamozniejsi ludzie zyja dluzej
zamozniejsze spoleczenstwa zyja dluzej


tam gdzie panstwo nie ma wplywu z podatkow sie rozpada.

Zobasz soobie na dlugosc zycia w krajach 3 -go swiata i dochodem
narodowym , ktorego podatki sa funkcja.

A jak myslisz co bylo przyczyna kleski POlski w 39 roku?
Brak broni - a z czego to wynikalo , z braku srodkow na jej zakup , a
z czego wynikal brak srodkow na zakup ?
z braku wplywow do kasy panstwowej . a co jest glownym zrodlem wplywow
do k. panstowej - podatki.

a jaka mogla byc srednia zycia na tych terenach polakow kiedy panstwo
sie rozpadlo ?

A co robil hitler na zajetych i administrowanych terenach? - najpierw
ustanawial podatki - one mialy byc zrodlem dochodu rzeszy.

dla informacji  wrzucam takiego chamskiego przekrytna do kwarantanny
do konca roku.

39 Data: Pa?dziernik 02 2009 13:28:09
Temat: Re: fotografia i podatki
Autor: janek 


Zobasz soobie na dlugosc zycia w krajach 3 -go swiata i dochodem
narodowym , ktorego podatki sa funkcja.

A jak myslisz co bylo przyczyna kleski POlski w 39 roku?
Brak broni - a z czego to wynikalo , z braku srodkow na jej zakup , a
z czego wynikal brak srodkow na zakup ?
z braku wplywow do kasy panstwowej . a co jest glownym zrodlem wplywow
do k. panstowej - podatki.

Stanislaw Lem powiedzial, ze gdyby nie internet, to by nie wiedzial, ze jest tylu idiotów na tym
swiecie. Jestes tego zywym przykladem, przodujacym.

40 Data: Pa?dziernik 02 2009 07:55:51
Temat: Re: fotografia i podatki
Autor: quent 

Użytkownik "janek"  napisał w wiadomości

dla uświadomienia, w jakim kraju żyjecie, gdzie jedni ludzie wynagradzani z pieniędzy tych drugich, tak kombinują, żeby tym drugim lekko nie było...
http://podatki.pl/artykuly/14_8448.htm?idKom=0

Musza kombinowac zeby miec prace. Z drugiej strony wszystko sie dzieje za naszym przywoleniem - taki system, takie spoleczenstwo.

Pozdr.
Q

fotografia i podatki



Grupy dyskusyjne