Grupy dyskusyjne   »   francuskie dylematy... kupic czy nie

francuskie dylematy... kupic czy nie



1 Data: Maj 28 2007 12:59:32
Temat: francuskie dylematy... kupic czy nie
Autor: kubelt 

Witajcie

Tak sie zlozylo, ze pojawila mi sie okazja wymiany samochodu. Na
nieszczescie jest to francuski wyrob spod znaku lwa na grillu - peugeot 607.
Znam powszechne opinie o peugeotach jak i znane jest mi powiedzenie, ze nie
kupuje sie samochodow na F. Z zasady nie daje wiary urban legends ale jesli
spora wiekszosc opinii jest negatywna (mowimy tu o francuskich samochodach)
to jakis powod ku temu musi byc.
Dokladnie jest to pojazd z silnikiem 2.2 HDI ktory IMHO jest za slaby jak na
taka wage samochodu. Samochod, o ile podejme decyzje o zakupie, odwiedzi
oczywiscie tunera celem wgrania wirusa i mam nadzieje, ze to pomoze (efekt
koncowy ma byc na poziomie 160 KM i 370 Nm). Wiem, ze w porownaniu do
aktualnego samochodu bede czul niedosyt ale spalanie bedzie sporo nizsze co
powinno sie przelozyc na tansza eksploatacje - no wlasnie, ale czy tak
bedzie?

Czy te samochody sa awaryjne? Maja jakies bolaczki? Ktos uzytkuje? Wyslucham
konstruktywnych porad.

Pozdrawiam
--
kubelt
1.8T w obudowie B5



2 Data: Maj 28 2007 13:17:34
Temat: Re: francuskie dylematy... kupic czy nie
Autor: Jerzy Glizda 

"kubelt" napisał:

Witajcie
Tak sie zlozylo, ze pojawila mi sie okazja wymiany samochodu. Na
nieszczescie jest to francuski wyrob spod znaku lwa na grillu - peugeot
607. Znam powszechne opinie o peugeotach jak i znane jest mi
powiedzenie, ze nie kupuje sie samochodow na F.
(...)
Czy te samochody sa awaryjne? Maja jakies bolaczki? Ktos uzytkuje?
Wyslucham konstruktywnych porad.

Odpowiem tak ogólnie - mam auto francuskie podobnej klasy, jeno stare (Safrane 1994 rok).
Na liczniku ponad 200kkm, ile naprawdę nikt nie wie.
Auto mam 1.5 roku i zrobiłem nim 30kkm.
Z usterek:
 - Do wymiany poduszka amorka tył (bo stukało) (koszt groszowy, robocizna własna)
 - Do wymiany poduszki wahacza przód (bo stukało i koło się już ruszało)
 - Do wymiany łączniki stabilizatorów (bo stukało)
powyższe usterki nabyłem wraz z autem

jedyna usterka jaka się zrodziła nowa, to kończący się krzyżak ukł. kierowniczego, przez co zaczęło się ciężko kręcić kierownicą, z tym że po psiknięciu WD-40 objaw minął.

Oczywiście standardowe rzeczy czyli wymiana filtrów, pasków (ale nie rozrządu bo ma łańcuchy), płynów, tarcz, klocków i opon.

Poza tym auto bezawaryjne, silnik (3.0 V6 + LPG) nie bierze nic oleju, polecam ten motor BTW.

Wbrew opiniom o francuzach nie psuje się elektryka - działają wszystkie 4 szyby, centralny itp.
Przez 30kkm spaliła się jedna żarówka kierunkowskazu.

--
pozdrawiam

3 Data: Maj 30 2007 19:17:43
Temat: Re: francuskie dylematy... kupic czy nie
Autor: Witold Wladyslaw Wojciech Wilk 

Jerzy Glizda napisał:

Odpowiem tak ogólnie - mam auto francuskie podobnej klasy, jeno stare
(Safrane 1994 rok).
Na liczniku ponad 200kkm, ile naprawdę nikt nie wie.
Auto mam 1.5 roku i zrobiłem nim 30kkm.
Z usterek:
 - Do wymiany poduszka amorka tył (bo stukało) (koszt groszowy, robocizna
własna)
 - Do wymiany poduszki wahacza przód (bo stukało i koło się już ruszało)
 - Do wymiany łączniki stabilizatorów (bo stukało)
powyższe usterki nabyłem wraz z autem

jedyna usterka jaka się zrodziła nowa, to kończący się krzyżak ukł.
kierowniczego, przez co zaczęło się ciężko kręcić kierownicą, z tym że po
psiknięciu WD-40 objaw minął.

Oczywiście standardowe rzeczy czyli wymiana filtrów, pasków (ale nie
rozrządu bo ma łańcuchy), płynów, tarcz, klocków i opon.

Poza tym auto bezawaryjne, silnik (3.0 V6 + LPG) nie bierze nic oleju,
polecam ten motor BTW.

Wbrew opiniom o francuzach nie psuje się elektryka - działają wszystkie 4
szyby, centralny itp.
Przez 30kkm spaliła się jedna żarówka kierunkowskazu.


Citroen Xantia 2.0 8v '95. na liczniku 258, sam zrobiłęm 50kkm. z opinii
o hydro - tak, bardzo sie psuje, okropnie, jedyny wyciek jaki miałem to
maglownica - cóż, po prawie 13 latach od wyprodukowania trzeba było
uszczelki wymienić ;P

z nagminnych usterek - dwie żarówki świateł mijania. akumulator. klocki
i tarcze (o tempora!). dobra, a poważnie to jak kupiłem to łączniki
stabilizatora (100zl), tłumik środkowy się wykichał po miesiącu od
kupna, tylny podobno od zakupu już "ledwo zipie" :)

tylny zacisk wymienilem bo slabiej brał.

linki recznego wymienialem z 30kkm temu, juz jedna sie przytarła - ten
typ tak ma że się przycierają.

uszczelka miski olejowej sie lekko pocila, uszczelka pod glowica też
byłą lekko mokra - stwierdziłem że nie będę czekał aż się posra kilka
tysięcy kilometrów od domu. uszczelniacze zaworow. ogolnie takie rzeczy
ktore po 250 tysiacach od nowosci w koncu sie wymienia...

no i w sumie tyle mam z wiekszych awarii tego auta.

ale to jest podobno jedno z tych awaryjnych aut francuskich, bo "z tym
zawieszeniem hydraulicznym, panie to sie psuje, somsiad miał i ciekło"
:))
--
Witold Wladyslaw Wojciech Wilk mob:+48605066384/+48606124622 gg3211630
prr: giant boulder'02@13kkm |ST-SO-SG|
pms/kc: citroen xantia mkI 2.0 8v 1995 258kkm/50kkm hydrokomfortowa :)

4 Data: Maj 28 2007 13:18:41
Temat: Re: francuskie dylematy... kupic czy nie
Autor: Piotr Bochaczyk 

kubelt wrote:

jakis powod ku temu musi byc.

to po co się zastanawiasz?
--
neevor maupa mail kropa ru GG#45172
Citroën BX 1.6 TRS '84 LPG + BX 1.9 TZD '93          Kraków
Odwiedź forum Citroëna: http://citroen.autko.pl
PMS+ PJ+ S+ p M+++ W- P+ X+ L+ B+ M+ Z++ T-- W- CB D++

5 Data: Maj 28 2007 13:25:49
Temat: Re: francuskie dylematy... kupic czy nie
Autor: kubelt 

to po co się zastanawiasz?

wydawalo mi sie, ze wytlumaczylem to w pierwszym poscie - by uslyszec od ew.
uzytkownikow jak to w rzeczywistosci wyglada, a nie dawac wiary spiewce o
samochodach na F.

Pozdrawiam
--
kubelt
1.8T w obudowie B5

6 Data: Maj 28 2007 14:00:38
Temat: Re: francuskie dylematy... kupic czy nie
Autor: nowy140 


"kubelt"  wrote in message

> to po co się zastanawiasz?

wydawalo mi sie, ze wytlumaczylem to w pierwszym poscie - by uslyszec od
ew.
uzytkownikow jak to w rzeczywistosci wyglada, a nie dawac wiary spiewce o
samochodach na F.

No to sam chciales. Auto mojego pracownika Trafic, czyli na R ale z kraju na
F.
rok 03, 150 tys nalatane.
Odpadlo tylne kolo zblokowala sie jakas piasta wraz z lozyskiem,
oprogramowanie silnika
rozrusznik
kolumna kierownicy
alarm
i pare innych rzeczy, o ktorych nie pamietam. Jak tak Ci zalezy a sobie
przypomne dam znac.
Katastrofa. Ale z niestety pozniejszych informacji jakie poznalem Trafic to
wyjatkowe gowno...
Z pugiem powinno byc znacznie lepiej. I tak wszystko zalezy od szczescia.
Czas wydarzenia sie powyzszych awarii i tych o ktorych nie pamietam -
wlasnie - awaria anteny gps - to niecaly rok.
powodzenia.

7 Data: Maj 28 2007 13:54:50
Temat: Re: francuskie dylematy... kupic czy nie
Autor: BrunoJ 

No to sam chciales. Auto mojego pracownika Trafic, czyli na R ale z kraju na
F.
No tak, mysle ze opinia na temat Trafica bedzie mocno przydatna przy zakupie
607 ;)

pozdrawiam
Bruno, Bydg
Citroen ZX, defender110

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

8 Data: Maj 28 2007 14:11:15
Temat: Re: francuskie dylematy... kupic czy nie
Autor: BrunoJ 

kubelt  napisał(a):

> to po co się zastanawiasz?

wydawalo mi sie, ze wytlumaczylem to w pierwszym poscie - by uslyszec od ew.
uzytkownikow jak to w rzeczywistosci wyglada, a nie dawac wiary spiewce o
samochodach na F.
No wlasnie wytlumaczyles, dlatego ja rowniez napisze "nie kupuj".
Co do Twojego niedawania wiary pare cytatow z pierwszego posta,
z ktorych wynika ze praktycznie zadne argumetny nie sa w stanie Ciebie
przekonac:
- Na nieszczescie jest to francuski wyrob

- znane jest mi powiedzenie, ze nie kupuje sie samochodow na F. Z zasady nie
daje wiary urban legends ale jesli spora wiekszosc opinii jest negatywna
(mowimy tu o francuskich samochodach) to jakis powod ku temu musi byc.

- z silnikiem 2.2 HDI ktory IMHO jest za slaby jak na taka wage samochodu.
(w domysle francuskie maja kiepskie silniki)

- Wiem, ze w porownaniu do aktualnego samochodu bede czul niedosyt
(to w zasadzie chyba powinno konczyc dowod)

Wyslucham konstruktywnych porad.
Po co? 70% tresci to powielone negatywne opinie, wiec jakie konstruktywne porady?
Odpusc sobie to auto. Bedziesz sie na sile doszukiwal wad, zeby potem
glosno sie nad nimi wywnetrzac. A pozniej auto bedzie mialo slaba opinie,
bo na f, bo pug jaki jest kazdy wie, bo mam, skusilem sie, ale zaluje.
Juz teraz widac ze bedziesz zalowal, wiec po co kupowac?

pozdrawiam
Bruno, Bydg
Citroen ZX, defender110


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

9 Data: Maj 28 2007 16:51:15
Temat: Re: francuskie dylematy... kupic czy nie
Autor: kubelt 

Po co? 70% tresci to powielone negatywne opinie, wiec jakie konstruktywne
porady?
Odpusc sobie to auto. Bedziesz sie na sile doszukiwal wad, zeby potem
glosno sie nad nimi wywnetrzac. A pozniej auto bedzie mialo slaba opinie,
bo na f, bo pug jaki jest kazdy wie, bo mam, skusilem sie, ale zaluje.
Juz teraz widac ze bedziesz zalowal, wiec po co kupowac?

Przepraszam jesli uraze, ale nie moge sie oprzec wrazeniu, ze mowi przez
ciebie fan francuskiej motoryzacji, ktory prezentujac zamkniety krag
wiedzacych lepiej nie ma zamiaru w zaden sposob pomoc, lecz uratowac "wasze"
grono od kolejnego, ktory waha sie przed zakupem, a pozniej bedzie glosil
negatywne opinie. Czy ja powiedzialem, ze francuskie silniki sa kiepskie,
czy to twoja interpretacja moich slow? Czy ja powiedzialem, ze ten zakup ma
byc realizacja jakis masochistycznych planow, dzieki czemu bede mogl sie
uzalac nad moim nieszczesciem? Gdyby ten model nie mial zalet to bym sie nad
nim nie zastanawial ale tak sie akurat sklada, ze komfortem i wyposazeniem
przewyzsza moj dotychczasowy pojazd, co czyni go ciekawa alternatywa. Co dla
mnie jest niewiadoma to eksploatacja tego samochodu i o to sie wlasnie
pytam, gdyz sam nie mam takich doswiadczen. Ale i tak dziekuje za probe.

Pozdrawiam
--
kubelt
1.8T w obudowie B5

10 Data: Maj 29 2007 11:01:38
Temat: Re: francuskie dylematy... kupic czy nie
Autor: p0li 

O->Dnia 28.05.2007 16:51:15 niejaki kubelt napisał:

Przepraszam jesli uraze, ale nie moge sie oprzec wrazeniu, ze mowi przez
ciebie fan francuskiej motoryzacji, ktory prezentujac zamkniety krag
wiedzacych lepiej nie ma zamiaru w zaden sposob pomoc, lecz uratowac "wasze"
grono od kolejnego, ktory waha sie przed zakupem, a pozniej bedzie glosil
negatywne opinie. Czy ja powiedzialem, ze francuskie silniki sa kiepskie,
czy to twoja interpretacja moich slow? Czy ja powiedzialem, ze ten zakup ma
byc realizacja jakis masochistycznych planow, dzieki czemu bede mogl sie
uzalac nad moim nieszczesciem?

w sumie to czytając twojego posta dokładnie odnosi się takie wrażenie

a co do twoich obaw to nie wiem czy jestem w stanie ci pomóc - w technice
na f. podobnie jak i w każdej innej koszty eksploatacji zależą w 99% od
tego jak bardzo oszczędzał na obsługach poprzedni właściciel - ja
hydrowozami jeżdżę jakieś 12 lat - miałem ich 5 - trafiał się egzemplarz z
którym musiałem jeźdzć co 2 tygodnie do mechanika (przeważnie jakaś
pierdoła którą naprawiał w 10 minut) a ostatnio mam egzemplarz w którym nei
naprawiam nic odkąd go mam (ponad rok) z wyjątkiem żarówek w tablicy
rozdzielczej - a ma 9 lat i wg tzw powszechnej opinii hydrauliczne
zawieszenie które jest baardzo zawodne, psuje się co chwile i można jeździć
głównie od mechanika do mechanika - odkąd go kupiłem mechanik dzwoni do
mnie żebym przyjechał chociaż na kawę jakąś

z drugiej strony cieszy mnie taka opinia głoszona głównie przez zwolenników
niemieckiej technologii gdyż mogę kupić sobie superkomfortowe 7 letnie
auto, z segmentu e/f, z pełnym wypasem, 200 konnym silnikiem i
elektronicznym automatem za cenę 15 letniego golfa z silnikiem 1,3 :)

podsumowując - masz dwie drogi - kup i się przekonaj, albo nie kupuj i do
końca życia bij się z myślą "a co by było jakbym kupił" :)

nikt za ciebie tej decyzji nie podejmie

a na 607 z tym silniczkiem to sam się ślinię - ale jeszcze jest za
nowe/drogie - no i nie ma hydro

--
P0zdrawiam
p0li
hydro rulez ;)
prawdziwy facet nie da odebrać sobie szarlotki

11 Data: Maj 29 2007 10:14:40
Temat: Re: francuskie dylematy... kupic czy nie
Autor: BrunoJ 

kubelt  napisał(a):

> Po co? 70% tresci to powielone negatywne opinie, wiec jakie konstruktywne
porady?
> Odpusc sobie to auto. Bedziesz sie na sile doszukiwal wad, zeby potem
> glosno sie nad nimi wywnetrzac. A pozniej auto bedzie mialo slaba opinie,
> bo na f, bo pug jaki jest kazdy wie, bo mam, skusilem sie, ale zaluje.
> Juz teraz widac ze bedziesz zalowal, wiec po co kupowac?

Przepraszam jesli uraze, ale nie moge sie oprzec wrazeniu, ze mowi przez
ciebie fan francuskiej motoryzacji,
Alez nie uraziles, jak najbardziej jestem fanem francuskiej motoryzacji
przy czym ze wskazaniem na citroena bardziej, niz na puga (w sporej ilosci
przypadkow roznice znikome)
W szczegolnosci dlatego ze mam dosc regularnie okazje jezdzic wszelakiej
masci innymi autami i moge sobie porownywac.

ktory prezentujac zamkniety krag
wiedzacych lepiej nie ma zamiaru w zaden sposob pomoc, lecz uratowac "wasze"
grono od kolejnego, ktory waha sie przed zakupem, a pozniej bedzie glosil
negatywne opinie.
tutaj juz mylna interpretacja. PO prostu doswiadczenie uczy ze jesli ktos
kupuje auto z negatywnym do niego nastawieniem, to chocby bylo najlepsze
nigdy sie do niego w pelni nie przekona.

Czy ja powiedzialem, ze
No troche powiedziales, rozumiem ze to mialo byc takie zagajenie tematu.
Ale w polaczeniu z paskiem w podpisie wypadlo tak sobie...


Gdyby ten model nie mial zalet to bym sie nad
nim nie zastanawial ale tak sie akurat sklada, ze komfortem i wyposazeniem
przewyzsza moj dotychczasowy pojazd, co czyni go ciekawa alternatywa.
no tego wlasnie nie napisales poprzednio, napisales wrecz cos odwrotnego IMO.
Powyzsze zabrzmialo duzo rozsadniej.

Co dla
mnie jest niewiadoma to eksploatacja tego samochodu i o to sie wlasnie
pytam, gdyz sam nie mam takich doswiadczen. Ale i tak dziekuje za probe.
Tutaj odpowiedzi poszly juz w osobnych postach, nie bede ukrywal ze
607 nie ujezdzalem, wiec nie bede sie wypowiadal (chociaz 2.2HDi akurat
mialem okazje, tyle ze w C8, nie jestem pewny czy to jest identyczny silnik,
bo pierwsze 2.2HDi byly ciut mocniejsze niz teraz)
Generalnie to po opiniach znajomych posiadajacych nowe auta (do 2 lat)
roznych marek to mozna sie troche przestraszyc. Zreszta w sluzbowym pasku
ktorego przez chwile ujezdzalem byly problemy z lampami (xenony gasly czasem)
i lusterkami (synchronicznie przestawialy sie oba na raz :>) i costam z
pozeraniem oleju (nie wiem dokladnie). Na francuskie.pl mozesz znalesc
testo-opis C8 z silnikiem 2.2HDi, w tym opis paru usterek jakie ogolnie
wystapily w aucie. Moze tez sie to przyda troche, chociaz to ciut inne auto.

pozdrawiam
Bruno, Bydg
Citroen ZX, defender110

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

12 Data: Maj 29 2007 12:59:36
Temat: Re: francuskie dylematy... kupic czy nie
Autor: kubelt 

i lusterkami (synchronicznie przestawialy sie oba na raz :>)

W przypadku passata to nie jest usterka lecz zamierzenie fabryki :-)

Na francuskie.pl mozesz znalesc
testo-opis C8 z silnikiem 2.2HDi, w tym opis paru usterek jakie ogolnie
wystapily w aucie. Moze tez sie to przyda troche, chociaz to ciut inne
auto.

Thx, zaraz spojrze.

Pozdrawiam
--
kubelt
1.8T w obudowie B5

13 Data: Maj 30 2007 09:27:56
Temat: Re: francuskie dylematy... kupic czy nie
Autor: BrunoJ 

> i lusterkami (synchronicznie przestawialy sie oba na raz :>)

W przypadku passata to nie jest usterka lecz zamierzenie fabryki :-)
no bez jaj, przeciez jest przelacznik zeby wybrac ktore chce ustawiac - R i L.
Na obu ruszaly sie oba lusterka, brak mozliwosci poprawnego ustawienia,
tak zeby w obu sensownie bylo cos widac... Jesli nawet to mialo byc
jakies udogodnienie to w tej konretnej sztuce nie dzialalo poprawnie.

pozdrawiam
Bruno



--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

14 Data: Maj 30 2007 11:59:52
Temat: Re: francuskie dylematy... kupic czy nie
Autor: kubelt 

no bez jaj,

Powaznie, nawet w instrukcji o tym jest AFAIR. Gdy ustawiasz lewe lusterko,
rusza sie analogicznie prawe. Gdy ustawiasz prawe, lewe stoi nieruchomo.
Jakis sens to ma gdyz zauwaz, ze analogiczny ruch prawego lusterka powoduje,
ze koncowe dopasowanie prawego lusterka jest szybsze i krotsze - przy
zalozeniu, ze najpierw ustawiasz lewe, pozniej prawe. Gdy wsiada ktos inny i
przestawia lusterka wzgledem siebie to zazwyczaj wystarczy zmienic lewe. To
samo sie tyczy przy powrocie do swoich ustawian. Musza byc jednak spelnione
dwa zalozenia - najpierw zmieniamy lewe i pozniej (o ile zachodzi potrzeba)
prawe i pozycja wyjsciowa musi byc prawidlowa, czyli oba lusterka musza byc
prawidlowo dopasowane wzgledem jakiegos kierowcy.
U mnie sie sprawdza - gdy kobieta sie przesiada przestawia tylko lewe
lusterko. Gdy ja zajmuje miejsce za kolkiem rowniez reguluje tylko lewe -
prawe podaza prawidlowo wgledem lewego.

Pozdrawiam
--
kubelt
1.8T w obudowie B5

15 Data: Maj 30 2007 20:37:32
Temat: Re: francuskie dylematy... kupic czy nie
Autor: BrunoJ 

Powaznie, nawet w instrukcji o tym jest AFAIR. Gdy ustawiasz lewe lusterko,
rusza sie analogicznie prawe. Gdy ustawiasz prawe, lewe stoi nieruchomo.
Jakis sens to ma gdyz zauwaz, ze analogiczny ruch prawego lusterka powoduje,
ze koncowe dopasowanie prawego lusterka jest szybsze i krotsze - przy
zalozeniu, ze najpierw ustawiasz lewe, pozniej prawe.
hmm, pokretna ideologia, skoro i tak najpierw musze dopasowac lewe
a potem prawe to nie widze roznicy.
Poza tym jak pisalem - bylo zwalone, bez wzgledu na to czy ustawialem
lewe czy prawe zawsze jezdzily oba i nie dalo sie tego dobrze ustawic.
Ale warto wiedziec ze takie patenty sa. Ja niestety zazwyczaj dostaje auto
bez instrukcji. W defenderze po miesiacu nie wiem gdzie sie uruchamia tylna
wycieraczke, znalazlem spryskiwacz, a uruchomienia nie. Az tak specjalnie
to nie szukalem, ale na logike nie znalazlem.
Od razu tez kojarzy mi sie corolla z wypozyczalni, po wyjechaniu za miasto
i zapadnieciu zmroku okazalo sie ze deska swieci na maxa. Co ja sie namacalem
zeby znalesc jakas regulacje w postaci pokretla czy guzika. Potem zaczalem
macac przycisk w desce od licznika km. No i tam znalazlem. Ale super
intuicyjne to raczej nie bylo... Ot , kazde auto ma swoje kruczki...

U mnie sie sprawdza - gdy kobieta sie przesiada przestawia tylko lewe
lusterko. Gdy ja zajmuje miejsce za kolkiem rowniez reguluje tylko lewe -
prawe podaza prawidlowo wgledem lewego.
No to u mnie by sie nie sprawdzalo, gdy wsiada kobieta to przesuwa fotel pol
metra do przodu i wszystkie lusterka trzeba regulowac ;)

pozdrawiam
Bruno
Citroen ZX, defender110

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

16 Data: Maj 28 2007 22:03:58
Temat: Re: francuskie dylematy... kupic czy nie
Autor: WielkaBakteria 

Nie wiem czy pmogę, ale do niedawna poruszałem sie Pugiem 405 z 91. 2.0
Diesel, 270.000 z czego ja przejechałem 140.000. Auto było super.
Zawiodło mnie co prawda parę rzeczy, ale to raczej ze starości. Wymieniłem
chłodnicę która już przeciekała, termostat. Musiałem takze wymienić filtr
paliwa ponieważ uszczelki w nim sparciały i brał lewe powietrze, a nie
sprzedaja samych uszczelek. Pozatym przy 200.000 wymiana tylnego mostu. Ale
jak mówię, były to rzeczy które miały prawo sięzużyć po akim eksploatowaniu
zwłaszcza na Śląsku. Blacha była super i osobiście nie mogę powiedzieć coś
złego o samochodach z F. Swoja drogą, jak chcesz sieprzekonać o mitach to
kup sobie Mercedesa C220 np z 2003 (ale niekoniecznie) Dowiesz się wtedy jak
nisko upadła firma z N.  :)  Nie patrz na mity, przejrzyj notowania
bezawaryjności z DEKRY to da ci jako tai pogląd. W tym roku np. ku zdumieniu
wszystkich, wśród aut 5 letnich na 15 miejscu pod względem bezawaryjnosci
wylądował Citroen C5 wyprzedzajac Mietki, Audice i Bemki :) Nawet ci z DEKRY
byli zaskoczeni.
--

WielkaBakteria

"Nie poniosłem porażek, ja odkryłem setki błędnych rozwiązań"
                                                                            
     Thomas Edison

17 Data: Maj 29 2007 10:23:46
Temat: Re: francuskie dylematy... kupic czy nie
Autor: PJ 

 Pozatym przy 200.000 wymiana tylnego mostu.

Tylny most w 405?

PJ

18 Data: Maj 29 2007 12:12:37
Temat: Re: francuskie dylematy... kupic czy nie
Autor: WielkaBakteria 

Użytkownik "PJ"  napisał w wiadomości

 Pozatym przy 200.000 wymiana tylnego mostu.

Tylny most w 405?

PJ
hmmm... racja... chodziło o belkę :) Po prostu zawsze mi się ta część z
mostem jakoś kojarzy :) sorki.
--

WielkaBakteria

"Nie poniosłem porażek, ja odkryłem setki błędnych rozwiązań"
                                                                            
     Thomas Edison

19 Data: Maj 28 2007 23:41:43
Temat: Re: francuskie dylematy... kupic czy nie
Autor: Przemek V 


Użytkownik "kubelt"  napisał w wiadomości

Witajcie

Tak sie zlozylo, ze pojawila mi sie okazja wymiany samochodu. Na
nieszczescie jest to francuski wyrob spod znaku lwa na grillu - peugeot 607.
Znam powszechne opinie o peugeotach jak i znane jest mi powiedzenie, ze nie
kupuje sie samochodow na F. Z zasady nie daje wiary urban legends ale jesli
spora wiekszosc opinii jest negatywna (mowimy tu o francuskich samochodach)
to jakis powod ku temu musi byc.
Dokladnie jest to pojazd z silnikiem 2.2 HDI ktory IMHO jest za slaby jak na
taka wage samochodu. Samochod, o ile podejme decyzje o zakupie, odwiedzi
oczywiscie tunera celem wgrania wirusa i mam nadzieje, ze to pomoze (efekt
koncowy ma byc na poziomie 160 KM i 370 Nm). Wiem, ze w porownaniu do
aktualnego samochodu bede czul niedosyt ale spalanie bedzie sporo nizsze co
powinno sie przelozyc na tansza eksploatacje - no wlasnie, ale czy tak
bedzie?

Czy te samochody sa awaryjne? Maja jakies bolaczki? Ktos uzytkuje? Wyslucham
konstruktywnych porad.

Ja mam doświadczenie z 406 z 1999. Daleki jestem od fanatyzmu wobec jakichkolwiek aut ale doświadczenia z 406 oceniam bardzo pozytywnie. Nie psuło się a prowadziło się bardzo przyjemnie, o niebo lepiej niż jakieś Vectry.  Trzeba być walniętym żeby kupować nowego 607 po cenie katalogowej ale utrata wartości w młodych autach jest tak duża, że pewny egzemplarz zawsze bym wziął pod uwagę. Poza tym o 607 nie mam zielonego pojęcia.

20 Data: Maj 29 2007 09:13:46
Temat: Re: francuskie dylematy... kupic czy nie
Autor: Adam Płaszczyca 

On Mon, 28 May 2007 23:41:43 +0200, "Przemek V"
 wrote:

Ja mam doświadczenie z 406 z 1999. Daleki jestem od fanatyzmu wobec
jakichkolwiek aut ale doświadczenia z 406 oceniam bardzo pozytywnie. Nie
psuło się a prowadziło się bardzo przyjemnie, o niebo lepiej niż jakieś
Vectry.  Trzeba być walniętym żeby kupować nowego 607 po cenie katalogowej
ale utrata wartości w młodych autach jest tak duża, że pewny egzemplarz
zawsze bym wziął pod uwagę. Poza tym o 607 nie mam zielonego pojęcia.

Inna sprawa, że akurat 406 miał opinię bardzo udanego modelu. Nie
jestem przekonany, czy można tą opinię rozciągnąć na inne modele...
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

21 Data: Maj 29 2007 09:58:50
Temat: Re: francuskie dylematy... kupic czy nie
Autor: BrunoJ 

Adam Płaszczyca  napisał(a):

On Mon, 28 May 2007 23:41:43 +0200, "Przemek V"
 wrote:

>Ja mam doświadczenie z 406 z 1999. Daleki jestem od fanatyzmu wobec
>jakichkolwiek aut ale doświadczenia z 406 oceniam bardzo pozytywnie. Nie
>psuło się a prowadziło się bardzo przyjemnie, o niebo lepiej niż jakieś
>Vectry.  Trzeba być walniętym żeby kupować nowego 607 po cenie katalogowej
>ale utrata wartości w młodych autach jest tak duża, że pewny egzemplarz
>zawsze bym wziął pod uwagę. Poza tym o 607 nie mam zielonego pojęcia.

Inna sprawa, że akurat 406 miał opinię bardzo udanego modelu. Nie
jestem przekonany, czy można tą opinię rozciągnąć na inne modele...
Tutaj niestety prawda. Przykladow mozna sporo podac. Chocby meganki
z rocznikow 98-01/2, ktore sa praktycznie niezawodne, i obecnie robione,
szczegolnie z poczatkow produkcji...
Dlatego pozytywna opinia o 406 nie musi rzutowac na 407/607 czy dowolnie inne,
niestety.

pozdrawiam
Bruno

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

22 Data: Maj 29 2007 09:59:00
Temat: Re: francuskie dylematy... kupic czy nie
Autor: BrunoJ 

Adam Płaszczyca  napisał(a):

On Mon, 28 May 2007 23:41:43 +0200, "Przemek V"
 wrote:

>Ja mam doświadczenie z 406 z 1999. Daleki jestem od fanatyzmu wobec
>jakichkolwiek aut ale doświadczenia z 406 oceniam bardzo pozytywnie. Nie
>psuło się a prowadziło się bardzo przyjemnie, o niebo lepiej niż jakieś
>Vectry.  Trzeba być walniętym żeby kupować nowego 607 po cenie katalogowej
>ale utrata wartości w młodych autach jest tak duża, że pewny egzemplarz
>zawsze bym wziął pod uwagę. Poza tym o 607 nie mam zielonego pojęcia.

Inna sprawa, że akurat 406 miał opinię bardzo udanego modelu. Nie
jestem przekonany, czy można tą opinię rozciągnąć na inne modele...
Tutaj niestety prawda. Przykladow mozna sporo podac. Chocby meganki
z rocznikow 98-01/2, ktore sa praktycznie niezawodne, i obecnie robione,
szczegolnie z poczatkow produkcji...
Dlatego pozytywna opinia o 406 nie musi rzutowac na 407/607 czy dowolnie inne,
niestety.

pozdrawiam
Bruno

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

23 Data: Maj 29 2007 08:01:50
Temat: Re: francuskie dylematy... kupic czy nie
Autor: krzyss 

kubelt pisze:

Czy te samochody sa awaryjne? Maja jakies bolaczki? Ktos uzytkuje? Wyslucham
konstruktywnych porad.

607 malo kto ma, ale w zaprzyjaznionej firmie maja 407 no i raz wyladowalo na lawecie.. padl rozrusznik. Ale auto ma 2 lata i 50kkm
Ja mysle ze powinienes sie pogodzic ze auto bedzie troszke bardziej awaryjne od paska, ale nie bedzie to jakis straszny zlom.
Za to spalanie :D odczujesz po pierwszym miesiacu ulge...

--
===-- -- -==   krzyss vel Qkill   ==-- -- -===
-- -- ===-- --    www.krzyss.com   -- -- ===-- --
===-- -- -- ===   CLIO II Sport  ===-- -- -- ===

24 Data: Maj 29 2007 09:32:48
Temat: Re: francuskie dylematy... kupic czy nie
Autor: Mikrobi 


Użytkownik "kubelt"  napisał w wiadomości

Wiem, ze w porownaniu do
aktualnego samochodu bede czul niedosyt

To jak cię stać na to co posiadasz teraz nie zmieniaj.
Ja zmieniłem auto z lepszego na gorsze i to była bardzo zła decyzja.
To apropos tematu.
A co do flejma - to od 1999 roku posiadam wyłącznie Citroeny. Jestem zadowolony.

--
Mikrobi
mikrobi-na-autograf-pl

25 Data: Maj 29 2007 07:57:18
Temat: Re: francuskie dylematy... kupic czy nie
Autor: bobesh 

kubelt  napisał(a):

Witajcie
(ciach...)

Czy te samochody sa awaryjne? Maja jakies bolaczki? Ktos uzytkuje? Wyslucham
konstruktywnych porad.

Nie dalej jak ze dwa-trzy miechy temu był taki sam post, gdzie dość
szczegółowo opisałem co boli ten model i jego uzytkowanie w Polsce.
Zatem użyj archiwum.
Auto jest kupione w salonie, rocznik 2002, w tej chwili 140kkm, beż żadnych
stłuczek. Ostatnie kilka miesięcy mu się poprawiło, choć padł wydech, znów w
zawieszeniu coś, czujniki ciśnienia w oponach, rozszczelniła się
klimatyzacja. Wcześniejsze przypadłości znajdziesz w archiwum.

pozdrawiam

bobesh

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

26 Data: Maj 30 2007 21:04:32
Temat: Re: francuskie dylematy... kupic czy nie
Autor: TJE 

Czyżby VW stały na tyle gówniane że zaczeły dorównywać F?
Czy F zaczeły dorównywać VW?

francuskie dylematy... kupic czy nie



Grupy dyskusyjne