Grupy dyskusyjne   »   i wiadomo o co chodzi

i wiadomo o co chodzi



1 Data: Sierpien 29 2012 22:56:06
Temat: i wiadomo o co chodzi
Autor: megrims 

http://technowinki.onet.pl/mobile/13-tys-ukaranych-za-rozmowy-przez-komorke,1,5230572,artykul.html
--
http://www.pobralem.pl
I'm still clean....



2 Data: Sierpien 29 2012 20:59:26
Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
Autor: tď 

begin megrims

http://technowinki.onet.pl/mobile/13-tys-ukaranych-za-rozmowy-przez-
komorke,1,5230572,artykul.html

A ja nadal nie używam, bo nie lubię. :))

--
ignorance is bliss

3 Data: Sierpien 29 2012 23:00:53
Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
Autor: megrims 

W dniu 2012-08-29 22:56, megrims pisze:

http://technowinki.onet.pl/mobile/13-tys-ukaranych-za-rozmowy-przez-komorke,1,5230572,artykul.html


A ja jak kretyn jeżdżÄ™ ze sznurkiem od nokii.


--
http://www.pobralem.pl
I'm still clean....

4 Data: Sierpien 30 2012 07:54:46
Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
Autor: jerzu 

On Wed, 29 Aug 2012 23:00:53 +0200, megrims
wrote:

A ja jak kretyn jeżdżę ze sznurkiem od nokii.

Kup sobie na BT, nie będzie sznurka :)

--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński 
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL + AP1200
Ford Mondeo 2.0 TDDi 115KM Ghia`02 -> M-Tech Legend II + ML145

5 Data: Sierpien 30 2012 11:31:21
Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello jerzu,

Thursday, August 30, 2012, 7:54:46 AM, you wrote:

A ja jak kretyn jeżdżę ze sznurkiem od nokii.
Kup sobie na BT, nie będzie sznurka :)

Wtedy będzie sznurek do ładowarki i wtyczka uwierająca w ucho, bo
oczywiście słuchawka BT rozładowała się akurat przed wyjazdem...

--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

6 Data: Sierpien 30 2012 11:05:39
Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
Autor: R2r 

W dniu 2012-08-29 23:00, megrims pisze:

W dniu 2012-08-29 22:56, megrims pisze:
http://technowinki.onet.pl/mobile/13-tys-ukaranych-za-rozmowy-przez-komorke,1,5230572,artykul.html



A ja jak kretyn jeżdżÄ™ ze sznurkiem od nokii.


No nie mów, że w tych wszystkich AMG i podobnych nie ma na wyposażeniu zestawu BT...

--
Pozdrawiam. Artur.
______________________________________________________

7 Data: Sierpien 29 2012 23:21:24
Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
Autor: Krzysztof 45 

W dniu 2012-08-29 22:56, megrims pisze:

http://technowinki.onet.pl/mobile/13-tys-ukaranych-za-rozmowy-przez-komorke,1,5230572,artykul.html

Pierdzenie w aucie jest bardziej niebezpieczne. Byłem świadkiem jak gościu tak sie wyprężał że w mieście na bank by się rozjexał. Tylko jak stwierdzić że on w tym momencie pierdzi.
Ale ogólnie można jeszcze ujexac za gadanie z pasażerem rodem tabliczek w autobusach za PRLu zakaz rozmowy z kierowcą, bo widać że jadaczką kłapie. Nawet ziewanie można pod to podciągnąć.
--
Krzysiek

8 Data: Sierpien 29 2012 23:49:24
Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
Autor: ToMasz 

W dniu 29.08.2012 23:21, Krzysztof 45 pisze:

W dniu 2012-08-29 22:56, megrims pisze:

wyobraźcie sobie raj na ziemi. jeździcie po fajnych drogach, paliwo tanie, ubezpieczenie symboliczne. Oczywiście Wy nie macie żadnego wypadku z własnej winy. Aż tu nagle przychodzi jakiś urzędas i mówi tak. zapłać teraz za OC 1200% więcej. Jak to? dlaczego? A głosowałeś za pasami, światłami i możliwością gadania przez komórkę? Co z tego że Ty nikogo nie zabijesz, inni spowodowali wypadki, a na ubezpieczenia i leczenie składamy się solidarnie - więc teraz zapłać wyższą kwotę.

Tak jest i tak będzie, do puki sami nie weźmiemy na swoje ramiona odpowiedzialności za to co robimy. Biorąc pod uwagę że takie rozwiązanie jest niekorzystne dla większości - pozostanie jak jest.
nie narzekajcie więc bezmyślnie.
ToMasz

9 Data: Sierpien 30 2012 00:34:49
Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
Autor: Pawel O'Pajak 


Powitanko,

wyobraźcie sobie raj na ziemi. jeździcie po fajnych drogach, paliwo
tanie, ubezpieczenie symboliczne. Oczywiście Wy nie macie żadnego
wypadku z własnej winy.

To nie w Polsce, w kazdym razie nie w RP rev 3.0

Aż tu nagle przychodzi jakiś urzędas i mówi tak.
zapłać teraz za OC 1200% więcej.

A to juz zdecydowanie w RP rev.3.0.

Jak to? dlaczego? A głosowałeś za
pasami, światłami

Ja glosowalem na kandydatow na poslow, niestety zaden z nich sie nie dostal do Sejmu. To jak glosowali wybrani przez innych, to juz ani moja wina, ani zasluga.
Pasy chronia wylacznie przypietego nimi, na temat swiatel niejeden flejm juz byl i nie chce mi sie wzniecac nowego.

i możliwością gadania przez komórkę?

W statystykach policyjnych nie ma nawet ujetej przyczyny wypadku jako rozmowy przez komorke. Albo nikt z gadajacych przez telefon nie spowodowal wypadku, albo jest to rownie czesty przypadek, co uderzenie meteorytu. Z tego co obserwuje, to gadajacy przez telefon jada przesadnie powoli, bo im trzymanie tego urzadzonka utrudnia prowadzenie.

Co z tego że Ty
nikogo nie zabijesz, inni spowodowali wypadki, a na ubezpieczenia i
leczenie składamy się solidarnie - więc teraz zapłać wyższą kwotę.

Slyszales o systemie znizek/zwyzek przy OC? Na szczescie ubezpieczyciele maja w dupie solidarnosc spoleczna. I bardzo dobrze.

Tak jest i tak będzie, do puki sami nie weźmiemy na swoje ramiona
odpowiedzialności za to co robimy.

My mozemy wziac odpowiedzialnosc za to, gdzie jedzie samochod, ktory prowadzimy. I to tez nie zawsze. Zupelnie nie mam wplywu na to, jaki temat zastepczy sobie znajdzie jeden z drugim posel.

Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małÄ… szkodliwoć społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S.  Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA:  ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE:
moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com

10 Data: Sierpien 30 2012 19:45:24
Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
Autor: ToMasz 

W dniu 30.08.2012 00:34, Pawel O'Pajak pisze:


Powitanko,

wyobraźcie sobie raj na ziemi. jeździcie po fajnych drogach, paliwo
(to była przykładowa retoryczna opowiastka a nie zestaw pytań do czytelnika)
Slyszales o systemie znizek/zwyzek przy OC? Na szczescie ubezpieczyciele
maja w dupie solidarnosc spoleczna. I bardzo dobrze.
nie masz racji. stawka OC i AC jest kalkulowana na podstawie prawdopodobieństwa debilności wszystkich a nie mojego czy Twojego. Liczyłem to kiedyś na grupie. króciutko. osoba A wypracowuje zniżki i potem robi stłuczkę na wyskoką kwotę tracąc 10%. znowu zniżki i znowu 10%. Osoba B wypracowuje zniżki i tak trzyma. w życiu kierowców, pan A zapłaci 3 do 5 sum ubezpieczenia (tak jakby 5 lat więcej jeździł) niż B za to społeczeństwo rękami ubezpieczycieli zapłaci.... za 50 nowych samochodów?

Tak jest i tak będzie, do puki sami nie weźmiemy na swoje ramiona
odpowiedzialności za to co robimy.

My mozemy wziac odpowiedzialnosc za to, gdzie jedzie samochod, ktory
prowadzimy. I to tez nie zawsze. Zupelnie nie mam wplywu na to, jaki
temat zastepczy sobie znajdzie jeden z drugim posel.
Nie zrozumiałeś. Co byś powiedział na taką propozycje.
Przywileje:
jazda bez pasów
możliwoć gadania przez telefon w samochodzie
możliwoć jazdy bez świateł.
w zamian za to:
100% odpłatnoći za leczenie wynikłe z wypadków samochodowych
100% odpłatnoć za szkody wyrządzone przez Ciebie innym użytkowkom drogi

ToMasz

11 Data: Sierpien 30 2012 23:29:03
Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
Autor: Pawel O'Pajak 

Powitanko,

Nie zrozumiałeś. Co byś powiedział na taką propozycje.
Przywileje:
jazda bez pasów

A na co mi to, zapinam od zawsze, mnie to nie boli. Elementarna znajomosc podstaw fizyki nie pozwala mi pasow nie zapinac.

możliwoć gadania przez telefon w samochodzie

Tez mi to obojetne, ja nie gadam.

możliwoć jazdy bez świateł.

W dzien, czy w nocy?;-)
Wiekszosc ludzi jezdzi rozsadnie. Zdecydowana wiekszosc. Na tych nielicznych, ktorym sie prowadzenie myli z gra komputerowa i tak caly Sejm, Policja, ITD, CIA, FBI, mafia i ZUS nie poradza.
Czemu ludzie przyjmuja jako cos normalnego, ze taki czy inny posel wymysli sobie, ze masz wozic gasnice, ale apteczki niekoniecznie i to w roku, w ktorym splonelo 6 aut, natomiast rannych zostalo kilkadziesiat tysiecy ludzi. Prawie kazdy godzi sie na traktowanie jak niedorozwinietego dzieciaka. Wcale bym sie nie zdziwil, jakby wymyslily nasze wladze ruch lewostronny, ale tylko dla ciezarowek powyzej 3,66784 tony.

w zamian za to:
100% odpłatnoći za leczenie wynikłe z wypadków samochodowych
100% odpłatnoć za szkody wyrządzone przez Ciebie innym użytkowkom drogi

Ale czemu mnie chcesz przekupic takimi propozycjami, dla mnie nie sa one atrakcyjne. Po to wymyslono ubezpieczenia, by poszkodowani w wypadkach mogli otrzymac odszkodowanie, przede wszystkim wtedy, gdy nie stac na nie sprawcy. Co proponujesz? Jesli wjedzie w Ciebie dziadek we fiacie 125p, ktorego caly majatek, to wlasnie wspomniany fiat, to z czego on Ci zaplaci za leczenie/szkody?.

Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małÄ… szkodliwoć społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S.  Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA:  ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE:
moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com

12 Data: Sierpien 30 2012 23:39:55
Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
Autor: J.F. 

Dnia Thu, 30 Aug 2012 23:29:03 +0200, Pawel O'Pajak napisał(a):

Wiekszosc ludzi jezdzi rozsadnie. Zdecydowana wiekszosc. Na tych

Ale czesc z nich jednak troche za szybko :-)
 
nielicznych, ktorym sie prowadzenie myli z gra komputerowa i tak caly
Sejm, Policja, ITD, CIA, FBI, mafia i ZUS nie poradza.
Czemu ludzie przyjmuja jako cos normalnego, ze taki czy inny posel
wymysli sobie, ze masz wozic gasnice, ale apteczki niekoniecznie i to w
roku, w ktorym splonelo 6 aut, natomiast rannych zostalo kilkadziesiat
tysiecy ludzi.

Z tym ze wiesz - gasnice moga pomoc w tych 6 pozarach, a apteczka na tych
tysiace rannych raczej nie ..

J.

13 Data: Sierpien 31 2012 20:01:23
Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
Autor: Cavallino 


Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości grup

Dnia Thu, 30 Aug 2012 23:29:03 +0200, Pawel O'Pajak napisał(a):
Wiekszosc ludzi jezdzi rozsadnie. Zdecydowana wiekszosc. Na tych

Ale czesc z nich jednak troche za szybko :-)

Czyim zdaniem?

14 Data: Wrzesien 01 2012 10:12:19
Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
Autor: J.F. 

Dnia Fri, 31 Aug 2012 20:01:23 +0200, Cavallino napisał(a):

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości grup
Dnia Thu, 30 Aug 2012 23:29:03 +0200, Pawel O'Pajak napisał(a):
Wiekszosc ludzi jezdzi rozsadnie. Zdecydowana wiekszosc. Na tych
Ale czesc z nich jednak troche za szybko :-)
Czyim zdaniem?

Zdaniem statystyki wypadkow.
4000 ofiar smiertelnych, czemu ?

J.

15 Data: Wrzesien 01 2012 18:08:18
Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
Autor: Cavallino 


Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości grup

Dnia Fri, 31 Aug 2012 20:01:23 +0200, Cavallino napisał(a):
Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości grup
Dnia Thu, 30 Aug 2012 23:29:03 +0200, Pawel O'Pajak napisał(a):
Wiekszosc ludzi jezdzi rozsadnie. Zdecydowana wiekszosc. Na tych
Ale czesc z nich jednak troche za szybko :-)
Czyim zdaniem?

Zdaniem statystyki wypadkow.

A raczej jej autorów, czyli psów bez krzty rozumu i umiejętności analizy faktów.

16 Data: Wrzesien 01 2012 18:19:04
Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
Autor: J.F. 

Dnia Sat, 1 Sep 2012 18:08:18 +0200, Cavallino napisał(a):

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości grup
Wiekszosc ludzi jezdzi rozsadnie. Zdecydowana wiekszosc. Na tych
Ale czesc z nich jednak troche za szybko :-)
Czyim zdaniem?
Zdaniem statystyki wypadkow.
A raczej jej autorów, czyli psów bez krzty rozumu i umiejętności analizy
faktów.

Fakt ze u nas jest 4000 zwlok i w Niemczech tez ... to fakt.

I kto jest w/g ciebie temu winien ?

J.

17 Data: Wrzesien 01 2012 20:52:11
Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
Autor: Cavallino 


Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości grup

Dnia Sat, 1 Sep 2012 18:08:18 +0200, Cavallino napisał(a):
Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości grup
Wiekszosc ludzi jezdzi rozsadnie. Zdecydowana wiekszosc. Na tych
Ale czesc z nich jednak troche za szybko :-)
Czyim zdaniem?
Zdaniem statystyki wypadkow.
A raczej jej autorów, czyli psów bez krzty rozumu i umiejętności analizy
faktów.

Fakt ze u nas jest 4000 zwlok i w Niemczech tez ... to fakt.

I kto jest w/g ciebie temu winien ?

Ci, którzy odpowiadają za stosunek ilości dróg bezkolizyjnych, do całości tranzytowych.

18 Data: Sierpien 30 2012 23:53:56
Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
Autor: ToMasz 

W dniu 30.08.2012 23:29, Pawel O'Pajak pisze:

Powitanko,

Nie zrozumiałeś. Co byś powiedział na taką propozycje.
Przywileje:
(...)
Tez mi to obojetne, ja nie gadam.
(...)
Wiekszosc ludzi jezdzi rozsadnie. Zdecydowana wiekszosc.
1.  niepotrzebnie bierzesz to _tylko do sibie_ nie zastanawiając się nad głÄ™bszym sensem.
2. większoć ludzi, ma na koncie szkody wielokrotnie przewyższające ich składki. wiekszoć. sprawiedliwie by było, aby np pierwsza składka była taka jak jest teraz, czyli średnia krajowa minus maks 60%. ale po szkodzie - ubezpieczyciel zapłaci.. i składkę wyliczy na podstawie tego co miał zapłacić. czyli ubezpieczenie działa. ale jak już coś "storbiłeś" to albo zapłać odpowiednio (np 10% szkody) albo weź przestań jeździć. (nie bierz znowu tego do siebie)

Na tych
nielicznych, ktorym sie prowadzenie myli z gra komputerowa i tak caly
Sejm, Policja, ITD, CIA, FBI, mafia i ZUS nie poradza.
Sęk w tym że próbują. a po dupach dostają wszyscy

Po to wymyslono ubezpieczenia, by poszkodowani w wypadkach
mogli otrzymac odszkodowanie, przede wszystkim wtedy, gdy nie stac na
nie sprawcy. Co proponujesz? Jesli wjedzie w Ciebie dziadek we fiacie
125p, ktorego caly majatek, to wlasnie wspomniany fiat, to z czego on Ci
zaplaci za leczenie/szkody?.

Ubezpieczenia są obowiązkowe, ograniczone przepisami, które z punktu widzenia państwa są jako takie, z punktu widzenia ludzi którzy wypadków NIE powodują - całkiem do dupy. Nakazy /zakazy (te bzdurne, nie strzałki na skrzyżowaniach !) zakazy wnerwiają wszystkich, a poprawiają niewiele abo nawet pogarszają.
Co proponuje? Możliwoć nieubezpieczania się, ograniczonego ubezpieczania, możliwoć legalnego "ominięcia" niektórych przepisów. Dla wszystkich? Nigdy w życiu. dla niewielkiej ilości kierowców. ale takich kierowców, którzy raz mają z czego płacić za swoje błÄ™dy, dwa - mogą się wykazać np 10, 20 latami jazdy bez szkody i mandatu.

Poco takie "Bzdury" piszę? Bo drażni mnie jak ktoś nie potrafi "ogranąć" ruchu na drodze dalej niż przed swoim zderzakiem. Przepisy ruchu są poto aby ograniczyć debilizm na drodze. 98% tutejszych "miszczów kierownicy" jest przekonana że ograniczenie do 50 (i fotoradary) w mieście jest skierowane przeciwko nim. nikt z nich nie pomyśli że być moze dzieki temu, ich dziecko idące do szkoły nie zginęło. Mam racje? może trochę, gdzieśtam, może nawet, ale te 50 jest do dupy, a fotoradary nie tam gdzie potrzebne. I koło się zamyka. Ograniczenia są zasadne, ale nie skuteczne. więc? Będziemy dalej kłapali jadaczkami i stukali bez sensu w klawiatury? Zmieńmy coś! wyeliminujmy debili i nieodpowiedzialnych kierowców, ale nie za pomocą kuli w łeb, tylko mądrego systemu kar, ubezpieczeń i opłat.

ToMasz

19 Data: Sierpien 31 2012 00:20:05
Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
Autor: Iksiński 


Użytkownik "ToMasz"  napisał w wiadomości

Co proponuje? Możliwoć nieubezpieczania się, ograniczonego ubezpieczania, możliwoć legalnego "ominięcia" niektórych przepisów. Dla wszystkich? Nigdy w życiu. dla niewielkiej ilości kierowców. ale takich kierowców, którzy raz mają z czego płacić za swoje błÄ™dy, dwa - mogą się wykazać np 10, 20 latami jazdy bez szkody i mandatu.

Zgadzam się. Pod warunkiem, że Ci kierowcy są w stanie wpłacić do depozytu/funduszu 5 mln euro jako zabezpieczenie ewentualnych roszczeń (tyle wynosi suma gwarancyjna w OC przy szkodach na osobie). Pytanie, czy jest to dla nich opłacalne, ale masz rację, powinni mieć prawo wyboru i możliwoć uniknięcia "systemu"...

Pozdrawiam
X

20 Data: Sierpien 31 2012 08:19:42
Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
Autor: J.F. 

Dnia Fri, 31 Aug 2012 00:20:05 +0200, Iksiński napisał(a):

Użytkownik "ToMasz"  napisał w wiadomości
Co proponuje? Możliwość nieubezpieczania się, ograniczonego ubezpieczania,
możliwość legalnego "ominięcia" niektórych przepisów. Dla wszystkich?
Nigdy w życiu. dla niewielkiej ilości kierowców. ale takich kierowców,
którzy raz mają z czego płacić za swoje błędy, dwa - mogą się wykazać np
10, 20 latami jazdy bez szkody i mandatu.

Zgadzam się. Pod warunkiem, że Ci kierowcy są w stanie wpłacić do
depozytu/funduszu 5 mln euro jako zabezpieczenie ewentualnych roszczeń (tyle
wynosi suma gwarancyjna w OC przy szkodach na osobie). Pytanie, czy jest to
dla nich opłacalne, ale masz rację, powinni mieć prawo wyboru i możliwość
uniknięcia "systemu"...

Zalozyc Towarzystwo Ubezpieczen Wzajemnych ?

J.

21 Data: Sierpien 31 2012 08:52:37
Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
Autor: Iksiński 


Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

Zgadzam się. Pod warunkiem, że Ci kierowcy są w stanie wpłacić do
depozytu/funduszu 5 mln euro jako zabezpieczenie ewentualnych roszczeń (tyle
wynosi suma gwarancyjna w OC przy szkodach na osobie). Pytanie, czy jest to
dla nich opłacalne, ale masz rację, powinni mieć prawo wyboru i możliwość
uniknięcia "systemu"...

Zalozyc Towarzystwo Ubezpieczen Wzajemnych ?

Nie podpowiadaj... ;-)

Pozdrawiam
X

22 Data: Sierpien 31 2012 09:56:17
Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
Autor: J.F 

Użytkownik "ToMasz"  napisał w wiadomości grup

2. większoć ludzi, ma na koncie szkody wielokrotnie przewyższające ich

mniejszosc.

składki. wiekszoć. sprawiedliwie by było, aby np pierwsza składka była taka jak jest teraz, czyli średnia krajowa minus maks 60%. ale po szkodzie - ubezpieczyciel zapłaci.. i składkę wyliczy na podstawie tego co miał zapłacić. czyli ubezpieczenie działa. ale jak już coś "storbiłeś" to albo zapłać odpowiednio (np 10% szkody)

Stac cie na np 50 tys co roku ?
A poza tym ... nie chcialbys sie od tego ubezpieczyc ? Ja bym chcial - za drobne szkody moge zaplacic z wlasnej kieszeni, ale od wiekszych chetnie bym sie ubezpieczyl :-)
A tu masz podrecznikowy przypadek - przy ~50 tys wypadkow (tzn z rannymi) w Polsce masz spora szanse ze kosztowny wypadek ci sie nie przydarzy, wiec skladka bedzie mala.
Szczegolnie jak sie juz dorobisz tych 60% znizki.

albo weź przestań jeździć. (nie bierz znowu tego do siebie)

Zdaje sie ze w USA tak to dziala - tzn nie ze najpierw placisz malo, tylko ze jak twoja szkodowosc wzrasta, to ci wypowiadaja polise, a u innego albo placisz duzo, albo przestajesz jezdzic.

Ubezpieczenia są obowiązkowe, ograniczone przepisami, które z punktu widzenia państwa są jako takie, z punktu widzenia ludzi którzy wypadków NIE powodują - całkiem do dupy.

Samochod masz, dom masz, rodzine masz ? I chcesz nagle to wszystko stracic ?


Co proponuje? Możliwoć nieubezpieczania się, ograniczonego ubezpieczania, możliwoć legalnego "ominięcia" niektórych przepisów.

A jak cie taki legalnie nieubezpieczony potraci ?
Wolisz sam sie ubezpieczac od nieszczesliwych wypadkow ? :)


Poco takie "Bzdury" piszę? Bo drażni mnie jak ktoś nie potrafi "ogranąć" ruchu na drodze dalej niż przed swoim zderzakiem. Przepisy ruchu są poto aby ograniczyć debilizm na drodze. 98% tutejszych "miszczów kierownicy" jest przekonana że ograniczenie do 50 (i fotoradary) w mieście jest skierowane przeciwko nim. nikt z nich nie pomyśli że być moze dzieki temu, ich dziecko idące do szkoły nie zginęło. Mam racje? może trochę,

Ale co - proponujesz ograniczyc predkosc do 5 km/h ?
Bo 50 tez jest niebezpieczne, 20 jest niebezpieczne i 10 tez jest niebezpieczne.

Poza tym myslisz ze kierowcy zalezy na utracie samochodu ?
Jedzie i stara sie zeby wypadku nie bylo. Tylko ze mu sie wydaje ze bezpieczna predkosc to jest np 80.
I ona czesto taka jest :-)

gdzieśtam, może nawet, ale te 50 jest do dupy, a fotoradary nie tam gdzie potrzebne. I koło się zamyka. Ograniczenia są zasadne, ale nie skuteczne. więc? Będziemy dalej kłapali jadaczkami i stukali bez sensu w klawiatury?

No to spojrz - wiadomo ze za jazde po pijaku odbiora PJ, grozi grzywna, wiezienie, a w razie pecha i spowodowania wypadku - wieloletnie wiezienie.
I co ? I prawie 200 tys co roku policja lapie. Niektorych wielokrotnie. Wodka silniejsza niz grozba kary.

I spojrz dalej - kto jest uznawany za najbardziej niebezpiecznego ?
Mlody i niedoswiadczony. Ma stare BMW, albo i nie ma, nie ma majatku, nie ma pracy - czym mu chcesz zagrozic ?

Zmieńmy coś! wyeliminujmy debili i nieodpowiedzialnych kierowców, ale nie za pomocą kuli w łeb, tylko mądrego systemu kar, ubezpieczeń i opłat.

Po amerykansku ? Za kazdy mandat zwyzka w ubezpieczeniu, po trzech mandatach wypowiedzenie polisy ?
Ale bez polisy nadal daje sie jezdzic, podobnie jak bez PJ :-)

J.

23 Data: Sierpien 31 2012 20:02:43
Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
Autor: Cavallino 


Użytkownik "ToMasz"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:k1

2. większoć ludzi, ma na koncie szkody wielokrotnie przewyższające ich składki.

Sam na takie bzdury wpadłeś?

Poco takie "Bzdury" piszę? Bo drażni mnie jak ktoś nie potrafi "ogranąć" ruchu na drodze dalej niż przed swoim zderzakiem. Przepisy ruchu są poto aby ograniczyć debilizm na drodze. 98% tutejszych "miszczów kierownicy" jest przekonana że ograniczenie do 50 (i fotoradary) w mieście jest skierowane przeciwko nim.

Rozumiem, że jesteś innego zdania?
No to KAPELUSZ PLONK WARNING

24 Data: Wrzesien 01 2012 11:06:09
Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
Autor: Pawel O'Pajak 


Powitanko,

 98% tutejszych "miszczów kierownicy"
jest przekonana że ograniczenie do 50 (i fotoradary) w mieście jest
skierowane przeciwko nim. nikt z nich nie pomyśli że być moze dzieki
temu, ich dziecko idące do szkoły nie zginęło. Mam racje?

Dziecko na drodze moze zginac od tego, ze np. w mojej okolicy nie ma chodnika. W zimie dzieciaki ida po ulicy, bo poboczem sie nie da. Nie wiem ile kosztuje chodnik, ale z pewnoscia z pieniedzy zaoszczedzonych na paru fotoradarach moznaby go wybudowac, co w przeciwienstwie do FR realnie zwiekszyloby bezpieczenstwo. Widac kasa z FR wazniejsza niz bezpieczenstwo.
W naszym miasteczku jest kilkaset szkol i kilkanascie fotoradarow. Widziales ktorykolwiek z nich przy szkole? Gdzie w takim razie sa? ano zwykle na 2 lub 3 pasmowkach gdzie bezpiecznie mozna jechac tak, jak prawie wszyscy kierowcy, ktorzy zwalniaja tylko przed FR, a za nim dalej jada te 80-90km/h.

Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małÄ… szkodliwoć społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S.  Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA:  ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE:
moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com

25 Data: Wrzesien 01 2012 11:47:33
Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
Autor: J.F. 

Dnia Sat, 01 Sep 2012 11:06:09 +0200, Pawel O'Pajak napisał(a):

Dziecko na drodze moze zginac od tego, ze np. w mojej okolicy nie ma
chodnika. W zimie dzieciaki ida po ulicy, bo poboczem sie nie da. Nie
wiem ile kosztuje chodnik, ale z pewnoscia z pieniedzy zaoszczedzonych
na paru fotoradarach moznaby go wybudowac, co w przeciwienstwie do FR

A miejsce jest ? Bo gminy jednak chodniki od lat buduja, ale jak miejsca
nie ma, to juz nie jest tak latwo.

realnie zwiekszyloby bezpieczenstwo. Widac kasa z FR wazniejsza niz
bezpieczenstwo.

Dzieki milosciwie nam panujacym teraz cale dochody z FR musza pojsc na
poprawe bezpieczenstwa. Bedzie wiecej chodnikow

W naszym miasteczku jest kilkaset szkol i kilkanascie fotoradarow.

Aaa, to takie miasteczko :-)
 
Widziales ktorykolwiek z nich przy szkole?

A jest potrzeba ?

Gdzie w takim razie sa? ano
zwykle na 2 lub 3 pasmowkach gdzie bezpiecznie mozna jechac tak, jak
prawie wszyscy kierowcy, ktorzy zwalniaja tylko przed FR, a za nim dalej
jada te 80-90km/h.

Widac nie wszyscy zwalniaja :-)

J.

26 Data: Wrzesien 01 2012 12:57:34
Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Sat, 1 Sep 2012, J.F. wrote:

Dzieki milosciwie nam panujacym teraz cale dochody z FR musza pojsc na
poprawe bezpieczenstwa.

  Jakie "teraz"?
  AFAIR tak jest od lat.
  Pytaniem jest (od lat) jaka jest sankcja za "niepójście"!
  Czy zmieniło się i gmina musi oddawać pieniądze (nieprzeznaczone
zgodnie z przepisami) do skarbu państwa, albo wójt/burmistrz/prezydent
będzie musiał równowartość wpłacić z własnych poborów? ;)

pzdr, Gotfryd

27 Data: Wrzesien 02 2012 12:12:24
Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
Autor: John Kołalsky 


Użytkownik "J.F."

Dziecko na drodze moze zginac od tego, ze np. w mojej okolicy nie ma
chodnika. W zimie dzieciaki ida po ulicy, bo poboczem sie nie da. Nie
wiem ile kosztuje chodnik, ale z pewnoscia z pieniedzy zaoszczedzonych
na paru fotoradarach moznaby go wybudowac, co w przeciwienstwie do FR

A miejsce jest ? Bo gminy jednak chodniki od lat buduja, ale jak miejsca
nie ma, to juz nie jest tak latwo.

To może drogę zlikwidować ? A na razie potrafią poszerzać bez robienia chodników.

28 Data: Wrzesien 01 2012 13:02:46
Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Sat, 1 Sep 2012, Pawel O'Pajak wrote:

Dziecko na drodze moze zginac od tego, ze np. w mojej okolicy nie ma
chodnika. W zimie dzieciaki ida po ulicy, bo poboczem sie nie da.

  W sprawie formalnej: napisałeś właśnie, że jakby poboczem się dało,
to byłoby lepiej (może nie trzeba by ani fotoradaru ani chodnika).
  I teraz pytanie brzmi "dlaczego"
(bo jeśli zimą pług zarzuci śniegiem chodnik, to równie dobrze nie
da nim się iść jak poboczem)

pzdr, Gotfryd

29 Data: Wrzesien 02 2012 12:08:11
Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
Autor: John Kołalsky 


Użytkownik "ToMasz"


Po to wymyslono ubezpieczenia, by poszkodowani w wypadkach
mogli otrzymac odszkodowanie, przede wszystkim wtedy, gdy nie stac na
nie sprawcy. Co proponujesz? Jesli wjedzie w Ciebie dziadek we fiacie
125p, ktorego caly majatek, to wlasnie wspomniany fiat, to z czego on Ci
zaplaci za leczenie/szkody?.

Ubezpieczenia są obowiązkowe, ograniczone przepisami, które z punktu widzenia państwa są jako takie, z punktu widzenia ludzi którzy wypadków NIE powodują - całkiem do dupy. Nakazy /zakazy (te bzdurne, nie strzałki na skrzyżowaniach !) zakazy wnerwiają wszystkich, a poprawiają niewiele abo nawet pogarszają.
Co proponuje? Możliwoć nieubezpieczania się, ograniczonego ubezpieczania, możliwoć legalnego "ominięcia" niektórych przepisów. Dla wszystkich? Nigdy w życiu. dla niewielkiej ilości kierowców. ale takich kierowców, którzy raz mają z czego płacić za swoje błÄ™dy, dwa - mogą się wykazać np 10, 20 latami jazdy bez szkody i mandatu.

Dla staruszków ? Kiedy oni powodują zagrożenie na drodze.


Poco takie "Bzdury" piszę? Bo drażni mnie jak ktoś nie potrafi "ogranąć" ruchu na drodze dalej niż przed swoim zderzakiem. Przepisy ruchu są poto aby ograniczyć debilizm na drodze.

Nie, przepisy są po to by w ogóle dało się jeździć.

98% tutejszych "miszczów kierownicy" jest przekonana że ograniczenie do 50 (i fotoradary) w mieście jest skierowane przeciwko nim. nikt z nich nie pomyśli że być moze dzieki temu, ich dziecko idące do szkoły nie zginęło.

Co za pierd...enie. Zastanów się kosztowo jak pomijalny procent stanowią wypadki na przejściach w których giną dzieci.

Mam racje? może trochę, gdzieśtam, może nawet, ale te 50 jest do dupy, a fotoradary nie tam gdzie potrzebne.

Fotoradary w ogóle nie są potrzebne. Bardziej potrzebne są apteczki czy gaśnice. Oczywiście one też prawie wcale nie są potrzebne :-)

I koło się zamyka. Ograniczenia są zasadne, ale nie skuteczne. więc? Będziemy dalej kłapali jadaczkami i stukali bez sensu w klawiatury? Zmieńmy coś! wyeliminujmy debili i nieodpowiedzialnych kierowców, ale nie za pomocą kuli w łeb, tylko mądrego systemu kar, ubezpieczeń i opłat.

A na niusach też taki system będzie ?

30 Data: Wrzesien 02 2012 11:55:27
Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
Autor: John Kołalsky 


Użytkownik "Pawel O'Pajak"


w zamian za to:
100% odpłatnoći za leczenie wynikłe z wypadków samochodowych
100% odpłatnoć za szkody wyrządzone przez Ciebie innym użytkowkom drogi

Ale czemu mnie chcesz przekupic takimi propozycjami, dla mnie nie sa one atrakcyjne. Po to wymyslono ubezpieczenia, by poszkodowani w wypadkach mogli otrzymac odszkodowanie, przede wszystkim wtedy, gdy nie stac na nie sprawcy. Co proponujesz? Jesli wjedzie w Ciebie dziadek we fiacie 125p, ktorego caly majatek, to wlasnie wspomniany fiat, to z czego on Ci zaplaci za leczenie/szkody?.

Proponuję, abyś zapłacił za to Ty. Wtedy inni nie będą musieli :-)

31 Data: Sierpien 30 2012 07:43:56
Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
Autor: DoQ 

W dniu 29-08-2012 22:56, megrims pisze:

http://technowinki.onet.pl/mobile/13-tys-ukaranych-za-rozmowy-przez-komorke,1,5230572,artykul.html

I bardzo dobrze że łapią.
Takiego debila gadającego przez komórkę z daleka można rozpoznać. 30-40 lewym pasem, ruszanie spod świateł z 20s opóźnieniem, zataczanie się z lewej do prawej, wjazd przy czerwonym, czy jazda bez kierunków. Gorzej niż po pijaku.


--
Pozdr.

32 Data: Sierpien 30 2012 08:31:29
Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
Autor: megrims 

W dniu 2012-08-30 07:43, DoQ pisze:

W dniu 29-08-2012 22:56, megrims pisze:
http://technowinki.onet.pl/mobile/13-tys-ukaranych-za-rozmowy-przez-komorke,1,5230572,artykul.html


I bardzo dobrze że łapią.
Takiego debila gadającego przez komórkę z daleka można rozpoznać. 30-40
lewym pasem, ruszanie spod świateł z 20s opóźnieniem, zataczanie się z
lewej do prawej, wjazd przy czerwonym, czy jazda bez kierunków. Gorzej
niż po pijaku.


To wszystko zależy od podejścia kierowcy. Są tacy właśnie jak piszesz.
Jadę lewym 40 km/h bo gadam przez moją komórkę i taki jestem kurwa
ważniak, że koniec. Są też tacy, co jak gadają to zjada na prawy
pas schowają się za ciężarówką i gadają. Jak gadasz bezpośrednio
z pasażerem którego masz obok to o ile nie jest to małe dziecko to
taki pasażer rozumie, że coś się dzieje i rozmowę można zawiesić.
Np. podczas wyprzedzania albo lewoskrętu bez oddzielnych świateł.
Ale przez rozmówca po drugiej stronie komórki nie wie co się dzieje
i rozmawiającemu trudno się skupić jednocześnie na rozmowie
i wymagającym manewrze. IMO właśnie ten brak skupienia bardziej
przeszkadza niż brak ręki. Chociaż od wielu lat jeżdżę ASB więc
przy manualnej skrzyni pewnie bardziej to może przeszkadzać.


--
http://www.pobralem.pl
I'm still clean....

33 Data: Sierpien 30 2012 09:50:57
Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
Autor: DoQ 

W dniu 30-08-2012 08:31, megrims pisze:

To wszystko zależy od podejścia kierowcy. Są tacy właśnie jak piszesz.
Jadę lewym 40 km/h bo gadam przez moją komórkę i taki jestem kurwa
ważniak, że koniec. Są też tacy, co jak gadają to zjada na prawy
pas schowają się za ciężarówką i gadają. Jak gadasz bezpośrednio

No a jak wyobrażasz sobie teraz prawne rozróżnienie jednego od drugiego?
Cała ustawa "o gadaniu przez komórkę"?

z pasażerem którego masz obok to o ile nie jest to małe dziecko to
i wymagającym manewrze. IMO właśnie ten brak skupienia bardziej
przeszkadza niż brak ręki. Chociaż od wielu lat jeżdżę ASB więc
przy manualnej skrzyni pewnie bardziej to może przeszkadzać.

No ale z czym TY masz problem? Mercedes nie montuje zestawów BT w systemach audio czy nie masz 100PLN żeby sobie kupić jakąś nokię HF?


--
Pozdr.

34 Data: Sierpien 30 2012 10:30:56
Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
Autor: Marek Dyjor 

megrims wrote:

W dniu 2012-08-30 07:43, DoQ pisze:
W dniu 29-08-2012 22:56, megrims pisze:
http://technowinki.onet.pl/mobile/13-tys-ukaranych-za-rozmowy-przez-komorke,1,5230572,artykul.html


I bardzo dobrze że łapią.
Takiego debila gadającego przez komórkę z daleka można rozpoznać.
30-40 lewym pasem, ruszanie spod świateł z 20s opóźnieniem,
zataczanie się z lewej do prawej, wjazd przy czerwonym, czy jazda
bez kierunków. Gorzej niż po pijaku.


To wszystko zależy od podejścia kierowcy. Są tacy właśnie jak piszesz.
Jadę lewym 40 km/h bo gadam przez moją komórkę i taki jestem kurwa
ważniak, że koniec. Są też tacy, co jak gadają to zjada na prawy
pas schowają się za ciężarówką i gadają. Jak gadasz bezpośrednio
z pasażerem którego masz obok to o ile nie jest to małe dziecko to
taki pasażer rozumie, że coś się dzieje i rozmowę można zawiesić.
Np. podczas wyprzedzania albo lewoskrętu bez oddzielnych świateł.
Ale przez rozmówca po drugiej stronie komórki nie wie co się dzieje
i rozmawiającemu trudno się skupić jednocześnie na rozmowie
i wymagającym manewrze. IMO właśnie ten brak skupienia bardziej
przeszkadza niż brak ręki. Chociaż od wielu lat jeżdżę ASB więc
przy manualnej skrzyni pewnie bardziej to może przeszkadzać.

niestety ale jest różnica pomiedzy rozmową z pasażerem a rozmową przez komórkę...

z mojej osobistej obserwacji, podczas rozmowy komórkowej nawet przez słuchawkę nastepuje znaczne ograniczenie swiadomej kontroli tego co sie robi na drodze. Kiedyś jakiś psycholog to tłumaczył. Rozmowa przez komórkę bardziej angażuej umysł niż rozmowa z pasażerem.

35 Data: Sierpien 30 2012 16:49:28
Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
Autor: Rafał "SP" Gil 

W dniu 2012-08-30 10:30, Marek Dyjor pisze:

tłumaczył. Rozmowa przez komórkę bardziej angażuej umysł niż
rozmowa z pasażerem.

Zwłaszcza jak kierowca dla podkreślenia swej szczerości chce co chwile spoglądać rozmówcy prosto w oczy.

10/10

--
Rafał "SP" Gil - http://www.rafalgil.pl/
Kontakt: Wrocław +48 71 718 70 90
REKLAMA: Serwis skuterów MOTOPOWER http://www.motopower.pl/

36 Data: Wrzesien 02 2012 10:20:59
Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
Autor: Marek Dyjor 

"Rafał \"SP\" Gil" wrote:

W dniu 2012-08-30 10:30, Marek Dyjor pisze:

tłumaczył. Rozmowa przez komórkę bardziej angażuej umysł niż
rozmowa z pasażerem.

Zwłaszcza jak kierowca dla podkreślenia swej szczerości chce co
chwile spoglądać rozmówcy prosto w oczy.

no tak jadąc samochodem nie rozglądasz sie na boki..  :)

37 Data: Sierpien 30 2012 09:48:37
Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
Autor: Jarek Andrzejewski 

On Thu, 30 Aug 2012 07:43:56 +0200, DoQ  wrote:

W dniu 29-08-2012 22:56, megrims pisze:
http://technowinki.onet.pl/mobile/13-tys-ukaranych-za-rozmowy-przez-komorke,1,5230572,artykul.html

I bardzo dobrze że łapią.
Takiego debila gadającego przez komórkę z daleka można rozpoznać. 30-40
lewym pasem, ruszanie spod świateł z 20s opóźnieniem, zataczanie się z
lewej do prawej, wjazd przy czerwonym, czy jazda bez kierunków. Gorzej
niż po pijaku.

Czy nie lepiej i prościej byłoby po prostu karać za "30-40 lewym
pasem, ruszanie spod świateł z 20s opóźnieniem, zataczanie się z lewej
do prawej, wjazd przy czerwonym, czy jazdę bez kierunków" -
niezależnie czy to z powodu rozmowy przez telefon czy innego?
Nie pomyślałeś o tym?
--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski
Sprzedam jacket (BCD) do nurkowania: https://plus.google.com/u/0/photos/112014443415542066064/albums/5746029996961498385

38 Data: Sierpien 30 2012 10:00:05
Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
Autor: DoQ 

W dniu 30-08-2012 09:48, Jarek Andrzejewski pisze:

Czy nie lepiej i prościej byłoby po prostu karać za "30-40 lewym
pasem, ruszanie spod świateł z 20s opóźnieniem, zataczanie się z lewej
do prawej, wjazd przy czerwonym, czy jazdę bez kierunków" -
niezależnie czy to z powodu rozmowy przez telefon czy innego?
Nie pomyślałeś o tym?

Genialne w swojej prostocie.
Może chcesz powiedzieć, że twoja uwaga jest wybitnie podzielna w porównaniu do uwagi przeciętnego człowieka. Na tyle że możesz gadać przez dwa telefony na raz jednocześnie doskonale prowadząc, natomiast policja uwzięła się i chce ci tylko złośliwie wlepić mandat?

--
Pozdr.

39 Data: Sierpien 30 2012 10:13:36
Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
Autor: Pawel O'Pajak 

Powitanko,

 uwaga jest wybitnie podzielna w
porównaniu do uwagi przeciętnego człowieka. Na tyle że możesz gadać
przez dwa telefony na raz jednocześnie doskonale prowadząc, natomiast
policja uwzięła się i chce ci tylko złośliwie wlepić mandat?

Ja mam gdzies jaka jest przyczyna jazdy jak pijany. Czesto pojawienie sie zielonego swiatla jest tak niesamowitym i niespodziewanym zjawiskiem, ze zaskoczony i zdezorientowany kierownik czyta dopiero instrukcje co wtedy robic. Bycmoze dzwoni do przyjaciela po rade. Kiedy wreszcie pojmie, ze trzeba po prostu ruszyc, to jest jedynym, ktoremu udalo sie przejechac na tej zmianie swiatel. I wlasnie to jest wk'wiajace, a nie to, czy gada przez komorke, chce zrobic komus na zlosc, jest pierdola, spal 3 godz w tym tygodniu, czy cokolwiek innego.



Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S.  Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA:  ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE:
moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com

40 Data: Sierpien 30 2012 10:17:51
Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
Autor: DoQ 

W dniu 30-08-2012 10:13, Pawel O'Pajak pisze:

udalo sie przejechac na tej zmianie swiatel. I wlasnie to jest
wk'wiajace, a nie to, czy gada przez komorke, chce zrobic komus na
zlosc, jest pierdola, spal 3 godz w tym tygodniu, czy cokolwiek innego.

Ale właśnie TO jest częstą przyczyną takiego zachowania właśnie.


--
Pozdr.

41 Data: Sierpien 30 2012 10:45:48
Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
Autor: Pawel O'Pajak 

Powitanko,

Ale właśnie TO jest częstą przyczyną takiego zachowania właśnie.

No dobrze, ale czemu akurat te 1 przyczyne karac?
Mnie rozmowa przez komorke na tyle absorbuje, ze nie jestem w stanie bezpiecznie prowadzic i rozmawiac, przez HF oczywiscie. Jednak jestem w stanie sobie wyobrazic, ze komus to nie przeszkadza.
Typowy temat zastepczy majacy odwrocic uwage od stanu drog, oznakowania, zlego wyszkolenia.

Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S.  Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA:  ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE:
moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com

42 Data: Sierpien 30 2012 12:48:30
Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
Autor: DoQ 

W dniu 30-08-2012 10:45, Pawel O'Pajak pisze:

Ale właśnie TO jest częstą przyczyną takiego zachowania właśnie.
No dobrze, ale czemu akurat te 1 przyczyne karac?

Bo jest to najbardziej prawdopodobna przyczyna?
Chciałbyś zakazu głaskania niedzwiedzia po jajkach?

Mnie rozmowa przez komorke na tyle absorbuje, ze nie jestem w stanie
bezpiecznie prowadzic i rozmawiac, przez HF oczywiscie. Jednak jestem w
stanie sobie wyobrazic, ze komus to nie przeszkadza.

A ja jestem w stanie wyobrazić sobie, że ktoś po wciągnięciu 2 kresek dojedzie bezpiecznie do celu - czy to znaczy, że można dopuścić wszystkich do jazdy po używce?

Typowy temat zastepczy majacy odwrocic uwage od stanu drog, oznakowania,
zlego wyszkolenia.

Dlaczego uważasz że nieuważna/niebezpieczna jazda z w/w powodów jest mniej istotna od znaku drogowego?


--
Pozdr.

43 Data: Sierpien 31 2012 11:21:36
Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
Autor: Pawel O'Pajak 

Powitanko,

Bo jest to najbardziej prawdopodobna przyczyna?

No nie wiem, nie slyszalem o zadnym wypadku z tych przyczyn. Rownie dobrze moznaby zakazac jazdy samochodom z rejestracja LLU lub LU, facetom w kapeluszach, taksowkarzom i babom. Z moich obserwacji powoduja oni o wiele wieksze zagrozenie na drodze, mniej wiecej w tej kolejnosci.

Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S.  Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA:  ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE:
moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com

44 Data: Sierpien 30 2012 12:16:42
Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
Autor: Jarek Andrzejewski 

On Thu, 30 Aug 2012 10:00:05 +0200, DoQ  wrote:

W dniu 30-08-2012 09:48, Jarek Andrzejewski pisze:
Czy nie lepiej i prościej byłoby po prostu karać za "30-40 lewym
pasem, ruszanie spod świateł z 20s opóźnieniem, zataczanie się z lewej
do prawej, wjazd przy czerwonym, czy jazdę bez kierunków" -
niezależnie czy to z powodu rozmowy przez telefon czy innego?
Nie pomyślałeś o tym?

Genialne w swojej prostocie.
Może chcesz powiedzieć, że twoja uwaga jest wybitnie podzielna w
porównaniu do uwagi przeciętnego człowieka. Na tyle że możesz gadać
przez dwa telefony na raz jednocześnie doskonale prowadząc, natomiast
policja uwzięła się i chce ci tylko złośliwie wlepić mandat?

Zupełnie błędnie wnioskujesz.
Chcę powiedzieć, że należy reagować na utrudnianie ruchu niezależnie
od przyczyn zachowania kierowcy.
Inne podejście spowoduje, że PoRD trzeba będzie uzupełnić o tysiąc
przepisów penalizujących:
- malowanie paznokci
- czytanie gazety
- przeglądanie stron WWW
- obsługę nawigacji
- podawanie napojów pasażerom
- podawanie jedzenia pasażerom
- podawanie zabawek pasażerom

Czy już jasne, o co mi chodzi?
--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski
Sprzedam jacket (BCD) do nurkowania: https://plus.google.com/u/0/photos/112014443415542066064/albums/5746029996961498385

45 Data: Sierpien 30 2012 12:43:49
Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
Autor: DoQ 

W dniu 30-08-2012 12:16, Jarek Andrzejewski pisze:

Zupełnie błędnie wnioskujesz.

Czyli nie masz problemu z rozmawianiem podczas jazdy, ale solidaryzujesz się z tymi gadatliwymi bo wypada prezentować antagonistyczną postawę?

Chcę powiedzieć, że należy reagować na utrudnianie ruchu niezależnie
od przyczyn zachowania kierowcy.
Inne podejście spowoduje, że PoRD trzeba będzie uzupełnić o tysiąc
przepisów penalizujących:

Przecież są przepisy które to wszystko określają. Natomiast korzystanie z telefonu podczas jazdy połączone z niebezpieczną jazdą jest bardzo powszechne i nie ma nic złego w tym żeby zlikwidować przyczynę takich zachowań na drodze.


--
Pozdr.

46 Data: Sierpien 30 2012 13:25:21
Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
Autor: Jarek Andrzejewski 

On Thu, 30 Aug 2012 12:43:49 +0200, DoQ  wrote:

W dniu 30-08-2012 12:16, Jarek Andrzejewski pisze:
Zupełnie błędnie wnioskujesz.

Czyli nie masz problemu z rozmawianiem podczas jazdy, ale solidaryzujesz
się z tymi gadatliwymi bo wypada prezentować antagonistyczną postawę?

nie mam ambicji edukować Cię z logiki, więc tylko krótko odpowiem:
"nie".

Chcę powiedzieć, że należy reagować na utrudnianie ruchu niezależnie
od przyczyn zachowania kierowcy.
Inne podejście spowoduje, że PoRD trzeba będzie uzupełnić o tysiąc
przepisów penalizujących:

Przecież są przepisy które to wszystko określają. Natomiast korzystanie
z telefonu podczas jazdy połączone z niebezpieczną jazdą jest bardzo
powszechne i nie ma nic złego w tym żeby zlikwidować przyczynę takich
zachowań na drodze.

nie ma w tym nic złego, żeby likwidować _dowolne_ przyczyny takich
zachowań. Wiele jest złego w tym, by karać za rozmowę podczas jazdy,
jeśli jazda odbywa się prawidłowo.
--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski
Sprzedam jacket (BCD) do nurkowania: https://plus.google.com/u/0/photos/112014443415542066064/albums/5746029996961498385

47 Data: Sierpien 30 2012 13:29:35
Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
Autor: DoQ 

W dniu 30-08-2012 13:25, Jarek Andrzejewski pisze:

Czyli nie masz problemu z rozmawianiem podczas jazdy, ale solidaryzujesz
się z tymi gadatliwymi bo wypada prezentować antagonistyczną postawę?
nie mam ambicji edukować Cię z logiki, więc tylko krótko odpowiem:
"nie".

Co nie? Ewidentnie czepiasz się dla zasady.

Przecież są przepisy które to wszystko o
nie ma w tym nic złego, żeby likwidować _dowolne_ przyczyny takich
zachowań. Wiele jest złego w tym, by karać za rozmowę podczas jazdy,
jeśli jazda odbywa się prawidłowo.

Zatrzymanie naprutego w 3 dupy gościa też jest złe jeśli jechał prosto pomiędzy liniami?


--
Pozdr.

48 Data: Sierpien 30 2012 13:42:15
Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
Autor: Jarek Andrzejewski 

On Thu, 30 Aug 2012 13:29:35 +0200, DoQ  wrote:

W dniu 30-08-2012 13:25, Jarek Andrzejewski pisze:

Co nie? Ewidentnie czepiasz się dla zasady.

Choć ja uważam, że przytaczam pewne argumenty (nie wykluczone, że
błędne), to mam radę: jeśli nie możesz znieść tego, że ktoś ma inne
zdanie, to przecież możesz ignorować moje wypowiedzi.

Przecież są przepisy które to wszystko o
nie ma w tym nic złego, żeby likwidować _dowolne_ przyczyny takich
zachowań. Wiele jest złego w tym, by karać za rozmowę podczas jazdy,
jeśli jazda odbywa się prawidłowo.

Zatrzymanie naprutego w 3 dupy gościa też jest złe jeśli jechał prosto
pomiędzy liniami?

powiedziałbym tak: z faktu, że wielu ludzi robi się agresywnych po
pijaku nie wyciągałbym wniosku, że za spożycie alkoholu powinny być
kary.
Zauważ, że "napruty w 3 dupy", jeśli ma we krwi mniej alkoholu niż
0,1mg/l nie podlega karze.

Już przytoczono przykład: na czas rozmowy kierowca zjeżdża na prawy
pas między np. ciężarówki i zwalnia. Moim zdaniem nie ma tu podstaw do
karania, bo takie zachowanie nie utrudnia innym ruchu.

Pawle, nie musisz się ze mną zgadzać. Staram się tylko przekazać i
uzasadnić mój punkt widzenia: człowiek powinien być odpowiedzialny za
skutki swoich decyzji. Za skutki.
--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski
Sprzedam jacket (BCD) do nurkowania: https://plus.google.com/u/0/photos/112014443415542066064/albums/5746029996961498385

49 Data: Sierpien 30 2012 13:44:55
Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
Autor: DoQ 

W dniu 30-08-2012 13:42, Jarek Andrzejewski pisze:

Pawle, nie musisz się ze mną zgadzać. Staram się tylko przekazać i
uzasadnić mój punkt widzenia: człowiek powinien być odpowiedzialny za
skutki swoich decyzji. Za skutki.

Jest jeszcze pojęcie prewencji. Bo co ci po odpowiedzialności za skutki, jak będziesz siedział na wózku w wyniku potrącenia na przejściu dla pieszych?


--
Pozdr.

50 Data: Sierpien 30 2012 13:56:38
Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
Autor: Jarek Andrzejewski 

On Thu, 30 Aug 2012 13:44:55 +0200, DoQ  wrote:

W dniu 30-08-2012 13:42, Jarek Andrzejewski pisze:
Pawle, nie musisz się ze mną zgadzać. Staram się tylko przekazać i
uzasadnić mój punkt widzenia: człowiek powinien być odpowiedzialny za
skutki swoich decyzji. Za skutki.

Jest jeszcze pojęcie prewencji. Bo co ci po odpowiedzialności za skutki,
jak będziesz siedział na wózku w wyniku potrącenia na przejściu dla
pieszych?

Postulujesz likwidację ruchu samochodowego, Red Flag Act czy może
jakieś pośrednie rozwiązanie widzisz?
Jaka prewencja mogłaby całkowicie zlikwidować ryzyko?
Co mi po prewencji rozmów telefonicznych, jeśli będę siedział na wózku
w wyniku potrącenia gościa, który się zamyślił, ale przecież to nie
jest zakazane?
--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski
Sprzedam jacket (BCD) do nurkowania: https://plus.google.com/u/0/photos/112014443415542066064/albums/5746029996961498385

51 Data: Sierpien 30 2012 14:17:13
Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
Autor: DoQ 

W dniu 30-08-2012 13:56, Jarek Andrzejewski pisze:

Postulujesz likwidację ruchu samochodowego, Red Flag Act czy może
jakieś pośrednie rozwiązanie widzisz?
Jaka prewencja mogłaby całkowicie zlikwidować ryzyko?

Postulujesz za całkowitą anarchią?
Po co nakazy i zakazy, przecież każdy umie sam ocenić ryzyko prawda?

Co mi po prewencji rozmów telefonicznych, jeśli będę siedział na wózku
w wyniku potrącenia gościa, który się zamyślił, ale przecież to nie
jest zakazane?

No tak. Idąc dalej tym tokiem to zakaz wyprzedzania na przejściach też jest głupi, bo co z tego że jest jak ktoś może się zagapić.


--
Pozdr.

52 Data: Sierpien 30 2012 14:22:36
Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
Autor: Jarek Andrzejewski 

On Thu, 30 Aug 2012 14:17:13 +0200, DoQ  wrote:

W dniu 30-08-2012 13:56, Jarek Andrzejewski pisze:
Postulujesz likwidację ruchu samochodowego, Red Flag Act czy może
jakieś pośrednie rozwiązanie widzisz?
Jaka prewencja mogłaby całkowicie zlikwidować ryzyko?

Postulujesz za całkowitą anarchią?

nie

Po co nakazy i zakazy, przecież każdy umie sam ocenić ryzyko prawda?

dobrze to ująłeś. Nawet przecież w ruchu drogowym tak jest: " Art.
19.1. Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać z prędkością
zapewniającą panowanie nad pojazdem, z uwzględnieniem warunków, w
jakich ruch się odbywa, a w szczególności: rzeźby terenu, stanu i
widoczności drogi, stanu i ładunku pojazdu, warunków atmosferycznych i
natężenia ruchu. ".

53 Data: Sierpien 31 2012 11:33:34
Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
Autor: Pawel O'Pajak 


Powitanko,

Zatrzymanie naprutego w 3 dupy gościa też jest złe jeśli jechał prosto
pomiędzy liniami?

Takiego pijaka od razu widac, trzezwy kierowca jedzie slalomem - omija dzury;-)

Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S.  Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA:  ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE:
moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com

54 Data: Wrzesien 24 2012 06:32:08
Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
Autor: Marek Dyjor 

DoQ wrote:

W dniu 30-08-2012 12:16, Jarek Andrzejewski pisze:
Zupełnie błędnie wnioskujesz.

Czyli nie masz problemu z rozmawianiem podczas jazdy, ale
solidaryzujesz się z tymi gadatliwymi bo wypada prezentować
antagonistyczną postawę?
Chcę powiedzieć, że należy reagować na utrudnianie ruchu niezależnie
od przyczyn zachowania kierowcy.
Inne podejście spowoduje, że PoRD trzeba będzie uzupełnić o tysiąc
przepisów penalizujących:

Przecież są przepisy które to wszystko określają. Natomiast
korzystanie z telefonu podczas jazdy połączone z niebezpieczną jazdą
jest bardzo powszechne i nie ma nic złego w tym żeby zlikwidować
przyczynę takich zachowań na drodze.

zwykle połączone jest z jazdą lamerska, czyli wleczeniem sie jak krowa w ciąży.

55 Data: Sierpien 30 2012 10:02:50
Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
Autor: Iksiński 


Użytkownik "Jarek Andrzejewski"  napisał w wiadomości

Czy nie lepiej i prościej byłoby po prostu karać za "30-40 lewym
pasem, ruszanie spod świateł z 20s opóźnieniem, zataczanie się z lewej
do prawej, wjazd przy czerwonym, czy jazdę bez kierunków" -
niezależnie czy to z powodu rozmowy przez telefon czy innego?
Nie pomyślałeś o tym?

Przyczyną jest gadanie przez telefon trzymany w łapie/łokciu/itp. Każdy chyba się zgodzi, że w pierwszej kolejności należy walczyć z przyczynami patologii, a dopiero później ze skutkami.

Pozdrawiam
X

56 Data: Sierpien 30 2012 12:13:59
Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
Autor: Jarek Andrzejewski 

On Thu, 30 Aug 2012 10:02:50 +0200, Iksiński
 wrote:


Użytkownik "Jarek Andrzejewski"  napisał w wiadomości


Czy nie lepiej i prościej byłoby po prostu karać za "30-40 lewym
pasem, ruszanie spod świateł z 20s opóźnieniem, zataczanie się z lewej
do prawej, wjazd przy czerwonym, czy jazdę bez kierunków" -
niezależnie czy to z powodu rozmowy przez telefon czy innego?
Nie pomyślałeś o tym?

Przyczyną jest gadanie przez telefon trzymany w łapie/łokciu/itp. Każdy
chyba się zgodzi, że w pierwszej kolejności należy walczyć z przyczynami
patologii, a dopiero później ze skutkami.

Nie zgodzę się. Nie raz widziałem "przylepionych do lewego pasa",
"opóźniaczy skrzyżowaniowych", "zygzakowców" i "bezkierunkowych",
którzy nie trzymali telefonu w łapie.
Czy brak telefonu powodował, że ich zachowania nie były uciążliwe lub
niebezpieczne?
--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski
Sprzedam jacket (BCD) do nurkowania: https://plus.google.com/u/0/photos/112014443415542066064/albums/5746029996961498385

57 Data: Sierpien 30 2012 12:54:52
Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
Autor: DoQ 

W dniu 30-08-2012 12:13, Jarek Andrzejewski pisze:

Nie zgodzę się. Nie raz widziałem "przylepionych do lewego pasa",
"opóźniaczy skrzyżowaniowych", "zygzakowców" i "bezkierunkowych",
którzy nie trzymali telefonu w łapie.

Ale tych z telefonami, którzy niemal zawsze jadą w ten sposób już nie zauważyłeś?

Czy brak telefonu powodował, że ich zachowania nie były uciążliwe lub
niebezpieczne?

Co cię tak na prawdę tak boli? Czy jedno wyklucza drugie?


--
Pozdr.

58 Data: Sierpien 30 2012 13:26:42
Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
Autor: Jarek Andrzejewski 

On Thu, 30 Aug 2012 12:54:52 +0200, DoQ  wrote:

Czy brak telefonu powodował, że ich zachowania nie były uciążliwe lub
niebezpieczne?

Co cię tak na prawdę tak boli? Czy jedno wyklucza drugie?

co wyklucza co, bo się pogubiłem?...
Bólu nie czuję, ale dzięki za troskę.

59 Data: Sierpien 30 2012 13:31:52
Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
Autor: DoQ 

W dniu 30-08-2012 13:26, Jarek Andrzejewski pisze:

Czy brak telefonu powodował, że ich zachowania nie były uciążliwe lub
niebezpieczne?
Co cię tak na prawdę tak boli? Czy jedno wyklucza drugie?
co wyklucza co, bo się pogubiłem?...
Bólu nie czuję, ale dzięki za troskę.

Już dawno się pogubiłeś.
Czy przepis karania za gadanie przez telefon wyklucza obowiązujące kary za przejazd na czerwonym, jazdę lewym 30km/h czy jazdę bez kierunkowskazów?


--
Pozdr.

60 Data: Sierpien 30 2012 13:35:40
Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
Autor: Jarek Andrzejewski 

On Thu, 30 Aug 2012 13:31:52 +0200, DoQ  wrote:

Czy przepis karania za gadanie przez telefon wyklucza obowiązujące kary
za przejazd na czerwonym, jazdę lewym 30km/h czy jazdę bez kierunkowskazów?

więc po co karać osobno za używanie telefonu?
--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski
Sprzedam jacket (BCD) do nurkowania: https://plus.google.com/u/0/photos/112014443415542066064/albums/5746029996961498385

61 Data: Sierpien 30 2012 13:39:54
Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
Autor: DoQ 

W dniu 30-08-2012 13:35, Jarek Andrzejewski pisze:

Czy przepis karania za gadanie przez telefon wyklucza obowiązujące kary
za przejazd na czerwonym, jazdę lewym 30km/h czy jazdę bez kierunkowskazów?
więc po co karać osobno za używanie telefonu?

Bo rozmowa przez telefon mocno dekoncentruje kierowcę? Jesteś impregnowany na logikę czy udajesz?


--
Pozdr.

62 Data: Sierpien 30 2012 13:54:07
Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
Autor: Jarek Andrzejewski 

On Thu, 30 Aug 2012 13:39:54 +0200, DoQ  wrote:

W dniu 30-08-2012 13:35, Jarek Andrzejewski pisze:
Czy przepis karania za gadanie przez telefon wyklucza obowiązujące kary
za przejazd na czerwonym, jazdę lewym 30km/h czy jazdę bez kierunkowskazów?
więc po co karać osobno za używanie telefonu?

Bo rozmowa przez telefon mocno dekoncentruje kierowcę? Jesteś

Podobnie jak milion innych przyczyn, choćby zmęczenie (pod wpływem
którego bycie jednak karze nie podlega).
Jeśli kierowca jest na tyle zdolny, że radzi sobie i z rozmową i z
prowadzeniem pojazdu (zwłaszcza, jeśli dostosuje zachowanie do stanu
tej - wszak nie całkowitej - dekoncentracji), to dlaczego go karać
prewencyjnie?
Ty uważasz, że to jest potrzebne, a ja nie.

Nie mam problemu z pogodzeniem się z faktem, że masz inne zdanie.
Mam nadzieję, że teraz jest jasne moje stanowisko?

I dodam: jest dla mnie jasne, że rozmowa telefoniczna rozprasza. Nie
jestem przekonany, że dużym utrudnieniem w normalnej jeździe jest
trzymanie telefonu w ręce (szczególnie w przypadku samochodu z
automatyczną skrzynią biegów).

Oczywiście z uwagą przeczytam Twoje argumenty (jeśli je masz),
dlaczego akurat trzymanie telefonu w ręce powinno podlegać karze, a
nie ma potrzeby kar za inne działania skutkujące potencjalnie podobną
dekoncentracją.
--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski
Sprzedam jacket (BCD) do nurkowania: https://plus.google.com/u/0/photos/112014443415542066064/albums/5746029996961498385

63 Data: Sierpien 30 2012 14:04:01
Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
Autor: DoQ 

W dniu 30-08-2012 13:54, Jarek Andrzejewski pisze:

Jeśli kierowca jest na tyle zdolny, że radzi sobie i z rozmową i z
prowadzeniem pojazdu (zwłaszcza, jeśli dostosuje zachowanie do stanu
tej - wszak nie całkowitej - dekoncentracji), to dlaczego go karać
prewencyjnie?

Ale jak chcesz to indywidualnie oszacować, szczególnie gdy u nas każdy jest zdolny, jeździ i rozmawia doskonale (wg. niego samego) radząc sobie z kierowaniem?

Ty uważasz, że to jest potrzebne, a ja nie.

Owszem.

Oczywiście z uwagą przeczytam Twoje argumenty (jeśli je masz),
dlaczego akurat trzymanie telefonu w ręce powinno podlegać karze, a
nie ma potrzeby kar za inne działania skutkujące potencjalnie podobną
dekoncentracją.

Po pierwsze statystyka. Jak często dojeżdżając chociażby do/z pracy kierowcy jedzą kanapki, a jak często zachodzi potrzeba wykonania/odebrania połączenia telefonicznego czy napisania smsa?
Osobiście rzadko widuję kierowcę, który jechałby w dziwny sposób jedząc kanapkę. Po drugie, koncentracja na rozmowie telefonicznej pochłania więcej zasobów niż koncentracja na przełykaniu bułki.


--
Pozdr.

64 Data: Sierpien 30 2012 14:17:44
Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
Autor: Jarek Andrzejewski 

On Thu, 30 Aug 2012 14:04:01 +0200, DoQ  wrote:

W dniu 30-08-2012 13:54, Jarek Andrzejewski pisze:
Jeśli kierowca jest na tyle zdolny, że radzi sobie i z rozmową i z
prowadzeniem pojazdu (zwłaszcza, jeśli dostosuje zachowanie do stanu
tej - wszak nie całkowitej - dekoncentracji), to dlaczego go karać
prewencyjnie?

Ale jak chcesz to indywidualnie oszacować, szczególnie gdy u nas każdy
jest zdolny, jeździ i rozmawia doskonale (wg. niego samego) radząc sobie
z kierowaniem?

jeśli jedzie z prędkością i w sposób nie przeszkadzający innym (w
szczególności z art. 19 PoRD), to właśnie "oszacowanie" daje wynik
pozytywny.

Ty uważasz, że to jest potrzebne, a ja nie.

Owszem.

Oczywiście z uwagą przeczytam Twoje argumenty (jeśli je masz),
dlaczego akurat trzymanie telefonu w ręce powinno podlegać karze, a
nie ma potrzeby kar za inne działania skutkujące potencjalnie podobną
dekoncentracją.

Po pierwsze statystyka. Jak często dojeżdżając chociażby do/z pracy
kierowcy jedzą kanapki, a jak często zachodzi potrzeba

nie wiem, jak "kierowcy", ale ja zdecydowanie częściej jem lub piję w
czasie jazdy niż rozmawiam przez telefon.

kanapkę. Po drugie, koncentracja na rozmowie telefonicznej pochłania
więcej zasobów niż koncentracja na przełykaniu bułki.

zgadzam się.

No i teraz ustalmy: czy 25-latek ze świetnym refleksem nie będzie
bezpieczniejszy z telefonem w łapce niż 67 latek (podobno wciąż
całkiem zdolny do pracy :-) bez telefonu?

Ja jestem za reagowaniem na ewentualne zachowania zagrażające
bezpieczeństwu w obu przypadkach i za niereagowaniem na hipotetyczne
problemy, jeśli takich zachowań nie powodują.

O to mi właśnie chodzi: ludzie są różni i nie możemy wszystkich
traktować jedną miarą, bo nie ma "jednej miary" pasującej do każdego.
--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski
Sprzedam jacket (BCD) do nurkowania: https://plus.google.com/u/0/photos/112014443415542066064/albums/5746029996961498385

65 Data: Sierpien 30 2012 14:26:27
Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
Autor: DoQ 

W dniu 30-08-2012 14:17, Jarek Andrzejewski pisze:

Ale jak chcesz to indywidualnie oszacować, szczególnie gdy u nas każdy
jest zdolny, jeździ i rozmawia doskonale (wg. niego samego) radząc sobie
z kierowaniem?
jeśli jedzie z prędkością i w sposób nie przeszkadzający innym (w
szczególności z art. 19 PoRD), to właśnie "oszacowanie" daje wynik
pozytywny.

Aha - czyli wracamy do punktu wyjścia, naćpany czy z promilem+ powinien jeździć dopóki się nie rozwali albo nie zacznie jechać zygzakiem.

Po pierwsze statystyka. Jak często dojeżdżając chociażby do/z pracy
kierowcy jedzą kanapki, a jak często zachodzi potrzeba
nie wiem, jak "kierowcy", ale ja zdecydowanie częściej jem lub piję w
czasie jazdy niż rozmawiam przez telefon.

Czy wobec tego trawienie w jakiś sposób dekoncentruje twoją uwagę?

kanapkę. Po drugie, koncentracja na rozmowie telefonicznej pochłania
więcej zasobów niż koncentracja na przełykaniu bułki.
zgadzam się.
No i teraz ustalmy: czy 25-latek ze świetnym refleksem nie będzie
bezpieczniejszy z telefonem w łapce niż 67 latek (podobno wciąż
całkiem zdolny do pracy :-) bez telefonu?

Nie wiem, to ty ponoć umiesz to oszacować.

Ja jestem za reagowaniem na ewentualne zachowania zagrażające
bezpieczeństwu w obu przypadkach i za niereagowaniem na hipotetyczne
problemy, jeśli takich zachowań nie powodują.
O to mi właśnie chodzi: ludzie są różni i nie możemy wszystkich
traktować jedną miarą, bo nie ma "jednej miary" pasującej do każdego.

No tak, jeden wyleci z zakrętu przy 80 drugi przejedzie ten sam zakręt przy 120. W tym przypadku ci jadący szybciej są potraktowani jedną miarą i muszą stosować ograniczenia dla wolniejszych. Jak chcesz to indywidualnie oceniać? Przecież chyba nie lubisz komplikować prawa.



--
Pozdr.

66 Data: Sierpien 30 2012 13:34:19
Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
Autor: kakmar 

Dnia 30.08.2012 DoQ  napisał/a:

jeśli jedzie z prędkością i w sposób nie przeszkadzający innym (w
szczególności z art. 19 PoRD), to właśnie "oszacowanie" daje wynik
pozytywny.

zgadzam się.
No i teraz ustalmy: czy 25-latek ze świetnym refleksem nie będzie
bezpieczniejszy z telefonem w łapce niż 67 latek (podobno wciąż
całkiem zdolny do pracy :-) bez telefonu?

Ja jestem za reagowaniem na ewentualne zachowania zagrażające
bezpieczeństwu w obu przypadkach i za niereagowaniem na hipotetyczne
problemy, jeśli takich zachowań nie powodują.
O to mi właśnie chodzi: ludzie są różni i nie możemy wszystkich
traktować jedną miarą, bo nie ma "jednej miary" pasującej do każdego.

Właśnie pokazałeś ładnie dlaczego stosowanie sankcji i odpowiedzialności
na podstawie subiektywnej oceny ryzyka jest zwyczajnie do dupy,
i prowadzi tylko do eskalacji skodyfikowanej głupoty.

--
kakmaratgmaildotcom

67 Data: Sierpien 30 2012 15:43:31
Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
Autor: DoQ 

W dniu 30-08-2012 15:34, kakmar pisze:

Ja jestem za reagowaniem na ewentualne zachowania zagrażające
bezpieczeństwu w obu przypadkach i za niereagowaniem na hipotetyczne
problemy, jeśli takich zachowań nie powodują.
O to mi właśnie chodzi: ludzie są różni i nie możemy wszystkich
traktować jedną miarą, bo nie ma "jednej miary" pasującej do każdego.
Właśnie pokazałeś ładnie dlaczego stosowanie sankcji i odpowiedzialności
na podstawie subiektywnej oceny ryzyka jest zwyczajnie do dupy,
i prowadzi tylko do eskalacji skodyfikowanej głupoty.

Ale tak jest na całym świecie, taka spuścizna cywilizacyjna.
Jeśli wam się nie podoba, możecie kupić sobie po wyspie i robić na niej co wam tylko przyjdzie do głowy.


--
Pozdr.

68 Data: Sierpien 31 2012 12:05:27
Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
Autor: kakmar 

Dnia 30.08.2012 DoQ  napisał/a:

W dniu 30-08-2012 15:34, kakmar pisze:
Właśnie pokazałeś ładnie dlaczego stosowanie sankcji i odpowiedzialności
na podstawie subiektywnej oceny ryzyka jest zwyczajnie do dupy,
i prowadzi tylko do eskalacji skodyfikowanej głupoty.

Ale tak jest na całym świecie, taka spuścizna cywilizacyjna.

Można przyjąć, zakładając pewne uproszczenie, że wszyscy na całym świecie
chcą być zdrowi, piękni, młodzi i bogaci. Może wystarczy przegłosować
odpowiedni przepisy i wsadzać do pierdla nie stosujących się do ogólnie
przyjętych zasad.

Jeśli wam się nie podoba, możecie kupić sobie po wyspie i robić na niej
co wam tylko przyjdzie do głowy.

To nie jest niestety takie proste, ale staram się systematycznie odkładać.
Szybciej pewnie byłoby zebrać grupę zainteresowanych, ale tu pojawia się
problem regulacji zasad uczestnictwa w przedsięwzięciu itd.

--
kakmaratgmaildotcom

69 Data: Wrzesien 02 2012 12:43:49
Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
Autor: John Kołalsky 


Użytkownik "kakmar"

Właśnie pokazałeś ładnie dlaczego stosowanie sankcji i odpowiedzialności
na podstawie subiektywnej oceny ryzyka jest zwyczajnie do dupy,
i prowadzi tylko do eskalacji skodyfikowanej głupoty.

Ale tak jest na całym świecie, taka spuścizna cywilizacyjna.

Można przyjąć, zakładając pewne uproszczenie, że wszyscy na całym świecie
chcą być zdrowi, piękni, młodzi i bogaci. Może wystarczy przegłosować
odpowiedni przepisy i wsadzać do pierdla nie stosujących się do ogólnie
przyjętych zasad.

Gdyby głosowało się za zasadami to miałoby jeszcze jakiś szczątkowy sens. Póki co głosuje się na ludzi lub na partie. Oni też mają swój punkt widzenia i jeszcze mogą sprzeniewierzyć się swoim zasadom.

70 Data: Wrzesien 02 2012 12:41:56
Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
Autor: John Kołalsky 


Użytkownik "DoQ"

Ja jestem za reagowaniem na ewentualne zachowania zagrażające
bezpieczeństwu w obu przypadkach i za niereagowaniem na hipotetyczne
problemy, jeśli takich zachowań nie powodują.
O to mi właśnie chodzi: ludzie są różni i nie możemy wszystkich
traktować jedną miarą, bo nie ma "jednej miary" pasującej do każdego.
Właśnie pokazałeś ładnie dlaczego stosowanie sankcji i odpowiedzialności
na podstawie subiektywnej oceny ryzyka jest zwyczajnie do dupy,
i prowadzi tylko do eskalacji skodyfikowanej głupoty.

Ale tak jest na całym świecie, taka spuścizna cywilizacyjna.
Jeśli wam się nie podoba, możecie kupić sobie po wyspie i robić na niej co wam tylko przyjdzie do głowy.


Ależ ... jesteśmy na takiej wyspie, która zwie się Europą i robimy co nam tylko przyjdzie do głowy. Dlatego właśnie jest znaczna swoboda. Jednak tendencje totalitarne są. W obozach numery wypalano a teraz z tablicami rejestracyjnymi jeździmy czy tymi via*. No i nie możemy w samochodzie używać telefonu normalnie.

71 Data: Wrzesien 02 2012 12:39:17
Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
Autor: John Kołalsky 


Użytkownik "DoQ"

Ale jak chcesz to indywidualnie oszacować, szczególnie gdy u nas każdy
jest zdolny, jeździ i rozmawia doskonale (wg. niego samego) radząc sobie
z kierowaniem?
jeśli jedzie z prędkością i w sposób nie przeszkadzający innym (w
szczególności z art. 19 PoRD), to właśnie "oszacowanie" daje wynik
pozytywny.

Aha - czyli wracamy do punktu wyjścia, naćpany czy z promilem+ powinien jeździć dopóki się nie rozwali albo nie zacznie jechać zygzakiem.

Zasadniczo tak :-)


Ja jestem za reagowaniem na ewentualne zachowania zagrażające
bezpieczeństwu w obu przypadkach i za niereagowaniem na hipotetyczne
problemy, jeśli takich zachowań nie powodują.
O to mi właśnie chodzi: ludzie są różni i nie możemy wszystkich
traktować jedną miarą, bo nie ma "jednej miary" pasującej do każdego.

No tak, jeden wyleci z zakrętu przy 80 drugi przejedzie ten sam zakręt przy 120. W tym przypadku ci jadący szybciej są potraktowani jedną miarą i muszą stosować ograniczenia dla wolniejszych. Jak chcesz to indywidualnie oceniać? Przecież chyba nie lubisz komplikować prawa.

Doskonały przykład. Nawigacja znakomicie ułatwia pokonywanie zakrętów bo pokazuje jak mocny skręt jest. Wniosek: wprowadzić właściwe oznakowanie zakrętu (dla tych co nie mają nawigacji).

72 Data: Wrzesien 02 2012 12:36:29
Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
Autor: John Kołalsky 


Użytkownik "DoQ"

Jeśli kierowca jest na tyle zdolny, że radzi sobie i z rozmową i z
prowadzeniem pojazdu (zwłaszcza, jeśli dostosuje zachowanie do stanu
tej - wszak nie całkowitej - dekoncentracji), to dlaczego go karać
prewencyjnie?

Ale jak chcesz to indywidualnie oszacować, szczególnie gdy u nas każdy jest zdolny, jeździ i rozmawia doskonale (wg. niego samego) radząc sobie z kierowaniem?

Przecież było, by karać za czerwone i kierunkowskazy. Po co za coś innego, jak samo w sobie nie jest złe ?


Ty uważasz, że to jest potrzebne, a ja nie.

Owszem.

Oczywiście z uwagą przeczytam Twoje argumenty (jeśli je masz),
dlaczego akurat trzymanie telefonu w ręce powinno podlegać karze, a
nie ma potrzeby kar za inne działania skutkujące potencjalnie podobną
dekoncentracją.

Po pierwsze statystyka. Jak często dojeżdżając chociażby do/z pracy kierowcy jedzą kanapki, a jak często zachodzi potrzeba wykonania/odebrania połączenia telefonicznego czy napisania smsa?
Osobiście rzadko widuję kierowcę, który jechałby w dziwny sposób jedząc kanapkę. Po drugie, koncentracja na rozmowie telefonicznej pochłania więcej zasobów niż koncentracja na przełykaniu bułki.

Ale ... jak ktoś często odbiera to sobie ten zestaw kupi dla wygody (co nie zapobiegnie dekoncentracji) a jak kanapki często je to zawsze będzie zajęty. Wniosek: należy zakazać jedzenia kanapek (i żucia gumy, ale tylko balonowej, bo zwykła jest ok).

73 Data: Wrzesien 02 2012 12:33:17
Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
Autor: John Kołalsky 


Użytkownik "DoQ"

Czy przepis karania za gadanie przez telefon wyklucza obowiązujące kary
za przejazd na czerwonym, jazdę lewym 30km/h czy jazdę bez kierunkowskazów?
więc po co karać osobno za używanie telefonu?

Bo rozmowa przez telefon mocno dekoncentruje kierowcę? Jesteś impregnowany na logikę czy udajesz?

Czyli nie wykazałeś w ogóle, że wpływa na jazdę bez kierunkowskazów i na czerwonym. Zdrowo myśląc zależy głównie od wprawy. A dekoncentruje np nawigacja czy cb.

74 Data: Sierpien 30 2012 13:39:12
Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
Autor: Michoo 

On 30.08.2012 12:54, DoQ wrote:

W dniu 30-08-2012 12:13, Jarek Andrzejewski pisze:
Nie zgodzę się. Nie raz widziałem "przylepionych do lewego pasa",
"opóźniaczy skrzyżowaniowych", "zygzakowców" i "bezkierunkowych",
którzy nie trzymali telefonu w łapie.

Ale tych z telefonami, którzy niemal zawsze jadą w ten sposób już nie
zauważyłeś?

Czy brak telefonu powodował, że ich zachowania nie były uciążliwe lub
niebezpieczne?

Co cię tak na prawdę tak boli? Czy jedno wyklucza drugie?

Ty naprawdę nie rozumiesz, że Jarek postuluje eliminację pierwszego przez równe ściganie drugiego, a nie tylko gdy jest wynikiem pierwszego?

Jak będą ścigać za jazdę jak skończona fajtłapa i stwarzanie zagrożenia to wyeliminują tych co:
- gadają przez telefon, [*]
- bawią się radiem, [*]
- ustawiają nawigację, [*]
- jedzą/piją, [*]

co spowoduje daleko lepsze skutki jeżeli chodzi o poprawę bezpieczeństwa.

[*] mimo że nie panują wtedy nad pojazdem

--
Pozdrawiam
Michoo

75 Data: Sierpien 31 2012 16:01:50
Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
Autor: Jakub Witkowski 

W dniu 2012-08-30 13:39, Michoo pisze:

Ty naprawdę nie rozumiesz, że Jarek postuluje eliminację pierwszego przez równe ściganie drugiego, a nie tylko gdy jest wynikiem pierwszego?

Owszem, byłoby wspaniale gdyby można było skodyfikować i karać same niedozwolone zachowania
bez elementu "prewencji", czyli bez wchodzenia w przyczyny i ich penalizację.
Jakaż prostota i logiczna jasność - sam JKM by przyklasnął.
Niestety to jest trudne w realizacji, gdyż opiera się na założeniu o kulistych ludziach
rozsądnie oceniających swoje postępowanie i przewidujących jego skutki, oraz o kulistym
(bardzo skutecznym) systemie wykrywania i karania, co sprawia że ludzie się boją popełniać.
A że świat nie jest tak kulisty, więc i taki system wcale nie działa najlepiej.

Z drugiej strony, system nastawiony na jakąś super-prewencję jest absurdalny.

W praktyce mamy system kompromisowy - częściowo prewencyjny. Co nie znaczy
że to jest zawsze kompromis najepszy z możliwych (de gustibus).

Jak będą ścigać za jazdę jak skończona fajtłapa i stwarzanie zagrożenia to wyeliminują tych co:
- gadają przez telefon, [*]
- bawią się radiem, [*]
- ustawiają nawigację, [*]
- jedzą/piją, [*]

Tylko jest właśnie problem praktyczny: o wiele łatwiej stwierdzić (i uzasadnić np. przed sądem)
że ktoś gada przez telefon, nie mówiąc już o stanie upojenia alkoholowego, niż że "jedzie jak
skończona fajtłapa". Bo to pierwsze to sfera faktów, a drugie subiektywnej oceny.
A nie chciałbyś chyba aby system opierał się tylko o czyjeś widzimisię...

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

76 Data: Wrzesien 02 2012 12:45:35
Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
Autor: John Kołalsky 


Użytkownik "Michoo"

Nie zgodzę się. Nie raz widziałem "przylepionych do lewego pasa",
"opóźniaczy skrzyżowaniowych", "zygzakowców" i "bezkierunkowych",
którzy nie trzymali telefonu w łapie.

Ale tych z telefonami, którzy niemal zawsze jadą w ten sposób już nie
zauważyłeś?

Czy brak telefonu powodował, że ich zachowania nie były uciążliwe lub
niebezpieczne?

Co cię tak na prawdę tak boli? Czy jedno wyklucza drugie?

Ty naprawdę nie rozumiesz, że Jarek postuluje eliminację pierwszego przez równe ściganie drugiego, a nie tylko gdy jest wynikiem pierwszego?

Jak będą ścigać za jazdę jak skończona fajtłapa i stwarzanie zagrożenia to wyeliminują tych co:
- gadają przez telefon, [*]
- bawią się radiem, [*]
- ustawiają nawigację, [*]
- jedzą/piją, [*]

- są staruszkami, fajtłapami :-)


co spowoduje daleko lepsze skutki jeżeli chodzi o poprawę bezpieczeństwa.

W ogóle to po drogach powinni jeździć tylko kierowcy zawodowi ;-)

77 Data: Sierpien 30 2012 12:42:04
Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
Autor: Papkin 

megrims wrote:

http://technowinki.onet.pl/mobile/13-tys-ukaranych-za-rozmowy-przez-komorke,1,5230572,artykul.html

tak to spisek producentow zestawow HF na BT, od calych 50zl za firmowe "uszko", MA SA KRA ale zdzierstwo!

Na miescie jest MASA spiskujacych przeciw temu spiskowi i potrafiacych dobrze manewrowac nawet jedna reka przy 100km.

78 Data: Sierpien 30 2012 13:45:33
Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
Autor: Michoo 

On 30.08.2012 12:42, Papkin wrote:

megrims wrote:
http://technowinki.onet.pl/mobile/13-tys-ukaranych-za-rozmowy-przez-komorke,1,5230572,artykul.html


tak to spisek producentow zestawow HF na BT, od calych 50zl za firmowe
"uszko", MA SA KRA ale zdzierstwo!

Na miescie jest MASA spiskujacych przeciw temu spiskowi i potrafiacych
dobrze manewrowac nawet jedna reka przy 100km.

Z tydzień-dwa temu widziałem agenta co to trzymał w jednej ręce telefon, w drugiej jakiś papier/kanapkę(?) a kierownicę kolanami, całkiem sprawnie kierując w stronę stacji benzynowej. O tutaj:

https://maps.google.com/?ll=52.38463,16.915123&spn=0.000615,0.001321&t=h&z=20

Szkoda, że kamery nie miałem, bo był to widok wart uwiecznienia...


--
Pozdrawiam
Michoo

79 Data: Sierpien 30 2012 13:49:08
Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
Autor: DoQ 

W dniu 30-08-2012 13:45, Michoo pisze:

Z tydzień-dwa temu widziałem agenta co to trzymał w jednej ręce telefon,
w drugiej jakiś papier/kanapkę(?) a kierownicę kolanami, całkiem

Jechałeś z nim?

sprawnie kierując w stronę stacji benzynowej. O tutaj:
https://maps.google.com/?ll=52.38463,16.915123&spn=0.000615,0.001321&t=h&z=20
Szkoda, że kamery nie miałem, bo był to widok wart uwiecznienia...

Na pewno był doskonale skoncentrowany i w razie sytuacji podbramkowej zareagowałby prawidłowo i błyskawicznie.


--
Pozdr.

80 Data: Sierpien 30 2012 14:04:44
Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
Autor: Michoo 

On 30.08.2012 13:49, DoQ wrote:

W dniu 30-08-2012 13:45, Michoo pisze:
Z tydzień-dwa temu widziałem agenta co to trzymał w jednej ręce telefon,
w drugiej jakiś papier/kanapkę(?) a kierownicę kolanami, całkiem

Jechałeś z nim?
Dojeżdżałem do przejazdu rowerowego, więc miałem piękny widok z przodu/boku.

(Swoją drogą chyba najbardziej idiotyczny przejazd jaki znam - jak się jedzie w drugą stronę, to się ma samochody dokładnie za plecami.)

sprawnie kierując w stronę stacji benzynowej. O tutaj:
https://maps.google.com/?ll=52.38463,16.915123&spn=0.000615,0.001321&t=h&z=20

Szkoda, że kamery nie miałem, bo był to widok wart uwiecznienia...

Na pewno był doskonale skoncentrowany i w razie sytuacji podbramkowej
zareagowałby prawidłowo i błyskawicznie.
Taa, zwłaszcza, że jak zobaczył dwóch rowerzystów przy przejeździe to przyspieszył zamiast zahamować. Ciekawe czy celowo, czy nie trafił w tej dziwnej pozycji w pedał.

--
Pozdrawiam
Michoo

81 Data: Wrzesien 02 2012 12:50:06
Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
Autor: John Kołalsky 


Użytkownik "DoQ"

Z tydzień-dwa temu widziałem agenta co to trzymał w jednej ręce telefon,
w drugiej jakiś papier/kanapkę(?) a kierownicę kolanami, całkiem

Jechałeś z nim?

sprawnie kierując w stronę stacji benzynowej. O tutaj:
https://maps.google.com/?ll=52.38463,16.915123&spn=0.000615,0.001321&t=h&z=20
Szkoda, że kamery nie miałem, bo był to widok wart uwiecznienia...

Na pewno był doskonale skoncentrowany i w razie sytuacji podbramkowej zareagowałby prawidłowo i błyskawicznie.

To chyba widział jaka sytuacja jest, że się na to zdecydował.

i wiadomo o co chodzi



Grupy dyskusyjne