Grupy dyskusyjne   »   jak pech to pech ;)

jak pech to pech ;)



1 Data: Maj 15 2007 12:31:22
Temat: jak pech to pech ;)
Autor: Jurgen 

witam

ktos tu pisal niedawno o pechu w spotykaniu sarenek
ja mialem kolejna nieprzyjemnosc spotkania przyspieszajcego podczas wyprzedzania
tym razem osobnik sam sie ukaral, poniewaz rzecz sie dziala w miescie a kolo
nie przewidzial ze mozemy za jakis czas skrecac w ta sama ulice w lewo
pojechalismy wiec razem bok w bok do niej, ja skrecilem pierwszy
pozniej jechalismy nie spieszac sie 20 km/h co przyspieszacza okrutnie zdenerwowalo
......

--
pozdrawiam
Jurek



2 Data: Maj 15 2007 14:49:16
Temat: Re: jak pech to pech ;)
Autor: Johny 

przeczytalem 2 razy a i tak nie zrozumialem.o co ci chodzi ?

3 Data: Maj 15 2007 14:54:25
Temat: Re: jak pech to pech ;)
Autor: GrzegorzG 


"Johny"  wrote in message

przeczytalem 2 razy a i tak nie zrozumialem.o co ci chodzi ?


Jurgen wyprzedzal pajaca co przyspieszal zeby wyprzedzanie utrudnic.
Jednak udalo sie wyprzedzic, obaj skrecili w tą samą wąską uliczke i Jurgen
sie odplacil pięknym za nadobne jadąc 20km/h.
Tak ja to zrozumialem :>

4 Data: Maj 15 2007 15:14:44
Temat: Re: jak pech to pech ;)
Autor: Borys Pogoreło 

Dnia Tue, 15 May 2007 14:54:25 +0200, GrzegorzG napisał(a):

przeczytalem 2 razy a i tak nie zrozumialem.o co ci chodzi ?

Jurgen wyprzedzal pajaca co przyspieszal zeby wyprzedzanie utrudnic.
Jednak udalo sie wyprzedzic, obaj skrecili w tą samą wąską uliczke i Jurgen
sie odplacil pięknym za nadobne jadąc 20km/h.
Tak ja to zrozumialem :>

 Czyli wyprzedał, by zaraz skręcić w lewo?

--
Borys Pogoreło
borys(#)leszno,edu,pl

5 Data: Maj 15 2007 15:25:06
Temat: Re: jak pech to pech ;)
Autor: Rafał "SP" Gil 

Borys Pogoreło napisał(a):

 Czyli wyprzedał, by zaraz skręcić w lewo?

A wcześniej dać po heblach, by wytracić prędkość u tego wyprzedzanego ;)

--
   |______    Rafał "SP" Gil
o/________\o PMS: 2,5tds E-34 PRRC: President LINCOLN + AT 1500
(Oo =00= oO) AUTOCZĘŚCI / CB: http://www.rafalgil.pl
[]=******=[] Serwis skuterów i motocykli Wawer: http://www.motopower.pl/

6 Data: Maj 15 2007 15:26:34
Temat: Re: jak pech to pech ;)
Autor: Tomasz Pyra 

Rafał "SP" Gil pisze:

Borys Pogoreło napisał(a):

 Czyli wyprzedał, by zaraz skręcić w lewo?

A wcześniej dać po heblach, by wytracić prędkość u tego wyprzedzanego ;)

Tylko co do tego ma sarenka?


--
PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- W- CB++

7 Data: Maj 15 2007 15:41:52
Temat: Re: jak pech to pech ;)
Autor: Tomek 

Tomasz Pyra pisze:

Tylko co do tego ma sarenka?

A co do tego ma pech, toż zwykła ludzka głupota.

8 Data: Maj 15 2007 15:38:09
Temat: Re: jak pech to pech ;)
Autor: elmer radi radisson 

Tomasz Pyra wrote:

Tylko co do tego ma sarenka?

Sarenka na mrozie nie może
czeka na ciepły oddech,
leśniczy ją głaszcze po udzie
niech się naje do syta



http://www.wrzuta.pl/audio/oJhhkFGudc/15_-_haiku_fristajl_-_sarenka
http://www.haikufristajl.com/me.html



--

catherine gazeta-cojones.

9 Data: Maj 15 2007 15:54:38
Temat: Re: jak pech to pech ;)
Autor: ..::||::.. 

 Czyli wyprzedał, by zaraz skręcić w lewo?

bo jurgen to taka kurwa drogowa, ktora sie na chama wpierdala ludziom przed
maske a pozniej placze ze mu policja dala mandat, kiedy wyprzedzany
przypierdolil mu w bok. a bezczelny jest do tego stopnia ze sie nawet nie
zatrzymal. po reszte odsylam do archiwum.

10 Data: Maj 15 2007 16:33:22
Temat: Re: jak pech to pech ;)
Autor: J.F. 

On Tue, 15 May 2007 15:14:44 +0200,  Borys Pogoreło wrote:

Dnia Tue, 15 May 2007 14:54:25 +0200, GrzegorzG napisał(a):
Jurgen wyprzedzal pajaca co przyspieszal zeby wyprzedzanie utrudnic.
Jednak udalo sie wyprzedzic, obaj skrecili w tą samą wąską uliczke i Jurgen
sie odplacil pięknym za nadobne jadąc 20km/h.
Tak ja to zrozumialem :>

Czyli wyprzedał, by zaraz skręcić w lewo?

No, jak zle poszlo to moglo byc 500m wczesniej rozpoczete wyprzedzanie
:-)

J.

11 Data: Maj 15 2007 14:35:32
Temat: Re: jak pech to pech ;)
Autor: Jurgen 

On Tue, 15 May 2007 15:14:44 +0200, Borys Pogoreło  wrote:

Dnia Tue, 15 May 2007 14:54:25 +0200, GrzegorzG napisał(a):

przeczytalem 2 razy a i tak nie zrozumialem.o co ci chodzi ?

Jurgen wyprzedzal pajaca co przyspieszal zeby wyprzedzanie utrudnic.
Jednak udalo sie wyprzedzic, obaj skrecili w tą samą wąską uliczke i Jurgen
sie odplacil pięknym za nadobne jadąc 20km/h.
Tak ja to zrozumialem :>

 Czyli wyprzedał, by zaraz skręcić w lewo?

i to usprawiedliwia przyspieszanie ?
musze cie zmartwic, jak napisalem jechalismy jakis czas bok w bok, sciganie nie mialo sensu
bo nikt z przeciwka nie jechal, bocznych uliczek nie bylo
ale jak cie fantazja ponosi mozesz dospiewac wlasny scenariusz

--
pozdrawiam
Jurek

12 Data: Maj 15 2007 16:43:45
Temat: Re: jak pech to pech ;)
Autor: elmer radi radisson 

Jurgen wrote:

musze cie zmartwic, jak napisalem jechalismy jakis czas bok w bok, sciganie nie mialo sensu
bo nikt z przeciwka nie jechal, bocznych uliczek nie bylo
ale jak cie fantazja ponosi mozesz dospiewac wlasny scenariusz

czyli niejako jechales pod prad, drogi angielski pacjencie?



--

safety signature: for emergency use only. unauthorised
use will be prosecuted to the full extent of law.

13 Data: Maj 15 2007 17:27:55
Temat: Re: jak pech to pech ;)
Autor: Jurgen 

On Tue, 15 May 2007 16:43:45 +0200, elmer radi radisson  wrote:

Jurgen wrote:

musze cie zmartwic, jak napisalem jechalismy jakis czas bok w bok, sciganie nie mialo sensu
bo nikt z przeciwka nie jechal, bocznych uliczek nie bylo
ale jak cie fantazja ponosi mozesz dospiewac wlasny scenariusz

czyli niejako jechales pod prad, drogi angielski pacjencie?

tak cioto ktora nie umie ocenic kupowanego pojazdu i placze potem na pms

--
pozdrawiam
Jurek

14 Data: Maj 16 2007 09:55:32
Temat: Re: jak pech to pech ;)
Autor: elmer radi radisson 

Jurgen wrote:

tak cioto ktora nie umie ocenic kupowanego pojazdu i placze potem na pms

nie dosc ze nie ogarniasz swiata, slowo "dyskusja" zapewne kojarzy
ci sie przede wszystkim z dyskoteka, to jeszcze kompletnie mylisz osoby.

PLONK.


--

safety signature: for emergency use only. unauthorised
use will be prosecuted to the full extent of law.

15 Data: Maj 15 2007 16:44:24
Temat: Re: jak pech to pech ;)
Autor: Borys Pogoreło 

Dnia Tue, 15 May 2007 14:35:32 +0000 (UTC), Jurgen napisał(a):

 Czyli wyprzedał, by zaraz skręcić w lewo?

i to usprawiedliwia przyspieszanie ?
musze cie zmartwic, jak napisalem jechalismy jakis czas bok w bok, sciganie nie mialo sensu
bo nikt z przeciwka nie jechal, bocznych uliczek nie bylo
ale jak cie fantazja ponosi mozesz dospiewac wlasny scenariusz

 Bo Ci żyłka pęknie..

 Wyprzedzanie by zaraz skręcić to jest IMO jeden z większych kretynizmów
które się spotyka na drogach. Nie wiem co chcą udowodnić ci, którym się
_tak strasznie spieszy_. No chyba że mają straszne parcie na pęcherz, to
jestem w stanie wybaczyć ;>

--
Borys Pogoreło
borys(#)leszno,edu,pl

16 Data: Maj 15 2007 18:38:32
Temat: Re: jak pech to pech ;)
Autor: Jacek "Plumpi" 

Wyprzedzanie by zaraz skręcić to jest IMO jeden z większych kretynizmów

Ale "miszczom, samozwańczym nauczycielom" wolno i do tego nie wolno ich
denerwować przyspieszaniem podczas takiego wyprzedzania, bo mogą ukarać np.
gwałtownym "chamowaniem" :)

17 Data: Maj 15 2007 17:00:21
Temat: Re: jak pech to pech ;)
Autor: 'Tom N' 

Borys Pogoreło w

 Wyprzedzanie by zaraz skręcić to jest IMO jeden z większych kretynizmów
które się spotyka na drogach.

Tez tak myślałem do czasu gdy nie chciało mi sie wyprzedzać tira ponieważ za
500 metrów miałem i tak na stacje zjechać, by zatankować.

Na moje nieszczęście tir tez zjechał i swoje 20 minut odstałem przed
dystrybutorem zanim się _wytankował_

PS
Nie, nie mogłem dalej jechać, bo kolejna stacja była zbyt daleko jak na
zawartość mojego baku.

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

18 Data: Maj 15 2007 17:29:58
Temat: Re: jak pech to pech ;)
Autor: Jurgen 

On Tue, 15 May 2007 16:44:24 +0200, Borys Pogoreło  wrote:

Dnia Tue, 15 May 2007 14:35:32 +0000 (UTC), Jurgen napisał(a):

 Czyli wyprzedał, by zaraz skręcić w lewo?

i to usprawiedliwia przyspieszanie ?
musze cie zmartwic, jak napisalem jechalismy jakis czas bok w bok, sciganie nie mialo sensu
bo nikt z przeciwka nie jechal, bocznych uliczek nie bylo
ale jak cie fantazja ponosi mozesz dospiewac wlasny scenariusz

 Bo Ci żyłka pęknie..

 Wyprzedzanie by zaraz skręcić to jest IMO jeden z większych kretynizmów
które się spotyka na drogach. Nie wiem co chcą udowodnić ci, którym się
_tak strasznie spieszy_. No chyba że mają straszne parcie na pęcherz, to
jestem w stanie wybaczyć ;>

masz cos z glowa ze sie uczepiles tego "zaraz" (retorycznie jak bys nie zalapal)
gdyby wyprzedzany nie przyspieszal manewr zakonczyl by sie duuuuuuzo przed skretem

--
pozdrawiam
Jurek

19 Data: Maj 15 2007 21:23:13
Temat: Re: jak pech to pech ;)
Autor: Jacek "Plumpi" 

masz cos z glowa ze sie uczepiles tego "zaraz" (retorycznie jak bys nie
zalapal)
gdyby wyprzedzany nie przyspieszal manewr zakonczyl by sie duuuuuuzo przed
skretem

Zdradzasz się :))))

20 Data: Maj 15 2007 20:14:27
Temat: Re: jak pech to pech ;)
Autor: Jurgen 

On Tue, 15 May 2007 21:23:13 +0200, Jacek "Plumpi"  wrote:

masz cos z glowa ze sie uczepiles tego "zaraz" (retorycznie jak bys nie
zalapal)
gdyby wyprzedzany nie przyspieszal manewr zakonczyl by sie duuuuuuzo przed
skretem

Zdradzasz się :))))

potrafisz wyrazic swoja mysl poza zdawkowymi wtretami ?

--
pozdrawiam
Jurek

21 Data: Maj 16 2007 16:42:41
Temat: Re: jak pech to pech ;)
Autor: Jacek "Plumpi" 

potrafisz wyrazic swoja mysl poza zdawkowymi wtretami ?

Oczywiście, że potrafię. A czy Ty potrafisz przyjąć krytykę pod swoim
adresem ?
Z tego co widzę to raczej nie, gdyż tych, którzy mają inne zdanie od Twojego
nazywasz  ciotą lub osobą, która ma coś z głową, przypuszczalnie chodzi Ci o
to, że ta osoba jest nienormalna.
Tak więc po co mam się wypowiadać co myślę ?
A jeżeli chcesz się dowiedzieć to Ci powiem, że także nie cierpię kierowców,
którzy utrudniają wyprzedzanie. Jednak jeszcze bardziej nie cierpię
kierowców, którzy utrudniają jazdę np. wyprzedzając przed skrzyżowaniem po
to, zeby później przyblokować na tym skrzyżowaniu innych. A najbardziej nie
cierpię "samozwańczych instruktorów i policjantów", którym się wydaje, że
mają prawo pouczać, a wręcz nawet tresować innych, dokładnie tak jak Ty to
zrobiłeś, kiedy specjalnie gościa blokowałeś jadąc 20km/h.
Tak więc dla mnie "burakiem drogowym" jest zarówno ten, który utrudnia
wyprzedzanie jak i ten, który innych poucza gwałtownym hamowaniem lub
blokowaniem.

22 Data: Maj 17 2007 09:30:19
Temat: Re: jak pech to pech ;)
Autor: Jurgen 

On Wed, 16 May 2007 16:42:41 +0200, Jacek "Plumpi"  wrote:

potrafisz wyrazic swoja mysl poza zdawkowymi wtretami ?

Oczywiście, że potrafię. A czy Ty potrafisz przyjąć krytykę pod swoim
adresem ?

rzeczowa, nie wyimaginowana

Z tego co widzę to raczej nie, gdyż tych, którzy mają inne zdanie od Twojego
nazywasz  ciotą

to byla odpowiedz na epitet z drugiej strony, dlaczego tego nie zauwazasz ?

lub osobą, która ma coś z głową, przypuszczalnie chodzi Ci o
to, że ta osoba jest nienormalna.

bo chyba ma skoro nie bedac swiadkiem zdazenia wypowiada sie ze wyprzedzalem przed samym skretem

Tak więc po co mam się wypowiadać co myślę ?

skoro tak to po co piszesz wogole ? :)
przeciez mozna wogole nie komentowac skoro uwazasz ze nie ma po co

A jeżeli chcesz się dowiedzieć to Ci powiem, że także nie cierpię kierowców,
którzy utrudniają wyprzedzanie. Jednak jeszcze bardziej nie cierpię
kierowców, którzy utrudniają jazdę np. wyprzedzając przed skrzyżowaniem po
to, zeby później przyblokować na tym skrzyżowaniu innych. A najbardziej nie
cierpię "samozwańczych instruktorów i policjantów", którym się wydaje, że
mają prawo pouczać, a wręcz nawet tresować innych, dokładnie tak jak Ty to
zrobiłeś, kiedy specjalnie gościa blokowałeś jadąc 20km/h.
Tak więc dla mnie "burakiem drogowym" jest zarówno ten, który utrudnia
wyprzedzanie jak i ten, który innych poucza gwałtownym hamowaniem lub
blokowaniem.

i to rozumiem

--
pozdrawiam
Jurek

23 Data: Maj 17 2007 12:41:10
Temat: Re: jak pech to pech ;)
Autor: elmer radi radisson 

Jurgen wrote:

to byla odpowiedz na epitet z drugiej strony, dlaczego tego nie zauwazasz ?

epitet? odrozniasz "angielskiego pacjenta" i zaszyta ironie nawiazujaca do kierunku ruchu na pasie drogi, od dresiarskiego epitetu? raczej nie.


--

safety signature: for emergency use only. unauthorised
use will be prosecuted to the full extent of law.

24 Data: Maj 17 2007 10:52:11
Temat: Re: jak pech to pech ;)
Autor: Jurgen 

On Thu, 17 May 2007 12:41:10 +0200, elmer radi radisson  wrote:

Jurgen wrote:

to byla odpowiedz na epitet z drugiej strony, dlaczego tego nie zauwazasz ?

epitet? odrozniasz "angielskiego pacjenta" i zaszyta ironie nawiazujaca
do kierunku ruchu na pasie drogi, od dresiarskiego epitetu? raczej nie.

hej, to nie splonkowales mnie ? :)
coz moge napisac, ten wyraz "pacjent" niestety nie wygladal mi ironicznie
tu jest pms, tu jest wojna jak kiedys napisal Dziadzia
ja opisalem zdazenie, jakis ...... imputuje mi cos tam
niestety typowe dla pms doszukiwanie sie drugiego dna
Ty wyjezdzasz z tym pacjentem, a mogles poprostu napisac ze jechalem po angielsku
skoro chciales skomentowac niewlasciwy wg Ciebie sposob poruszania
dodajac do tego Twoje przygody z pewnym mistsubishi z karkowa o ktorym zdajesz sie nie pamietac
napisalem co napisalem

--
pozdrawiam
Jurek

25 Data: Maj 17 2007 13:10:40
Temat: Re: jak pech to pech ;)
Autor: elmer radi radisson 

Jurgen wrote:

hej, to nie splonkowales mnie ? :)

owszem, ale jak sie jest wywolanym do tablicy w temacie epitetu
to wypada sie wypowiedziec i sprawe wyjasnic.

Ty wyjezdzasz z tym pacjentem, a mogles poprostu napisac ze jechalem po angielsku
skoro chciales skomentowac niewlasciwy wg Ciebie sposob poruszania

przeciez byly zestawione w bezposredniej bliskosci dwa kluczowe
okreslenia: "pod prad", "angielski".

dodajac do tego Twoje przygody z pewnym mistsubishi z karkowa o ktorym zdajesz sie nie pamietac

moje? serio? to pasjonujace, szczegolnie biorac pod uwage ze w nie
mialem w zyciu mitsubishi. pokazesz linka do archiwum? ;)


--

safety signature: for emergency use only. unauthorised
use will be prosecuted to the full extent of law.

26 Data: Maj 18 2007 06:28:36
Temat: Re: jak pech to pech ;)
Autor: Jurgen 

On Thu, 17 May 2007 13:10:40 +0200, elmer radi radisson  wrote:

Ty wyjezdzasz z tym pacjentem, a mogles poprostu napisac ze jechalem po angielsku
skoro chciales skomentowac niewlasciwy wg Ciebie sposob poruszania

przeciez byly zestawione w bezposredniej bliskosci dwa kluczowe
okreslenia: "pod prad", "angielski".

byl rowniez pacjent


dodajac do tego Twoje przygody z pewnym mistsubishi z karkowa o ktorym zdajesz sie nie pamietac

moje? serio? to pasjonujace, szczegolnie biorac pod uwage ze w nie
mialem w zyciu mitsubishi. pokazesz linka do archiwum? ;)

mowisz ze zbieznosc nickow ? :)
http://tiny.pl/dvgp

--
pozdrawiam
Jurek

27 Data: Maj 17 2007 09:30:19
Temat: Re: jak pech to pech ;)
Autor: Jurgen 

On Wed, 16 May 2007 16:42:41 +0200, Jacek "Plumpi"  wrote:

potrafisz wyrazic swoja mysl poza zdawkowymi wtretami ?

Oczywiście, że potrafię. A czy Ty potrafisz przyjąć krytykę pod swoim
adresem ?

rzeczowa, nie wyimaginowana

Z tego co widzę to raczej nie, gdyż tych, którzy mają inne zdanie od Twojego
nazywasz  ciotą

to byla odpowiedz na epitet z drugiej strony, dlaczego tego nie zauwazasz ?

lub osobą, która ma coś z głową, przypuszczalnie chodzi Ci o
to, że ta osoba jest nienormalna.

bo chyba ma skoro nie bedac swiadkiem zdazenia wypowiada sie ze wyprzedzalem przed samym skretem

Tak więc po co mam się wypowiadać co myślę ?

skoro tak to po co piszesz wogole ? :)
przeciez mozna wogole nie komentowac skoro uwazasz ze nie ma po co

A jeżeli chcesz się dowiedzieć to Ci powiem, że także nie cierpię kierowców,
którzy utrudniają wyprzedzanie. Jednak jeszcze bardziej nie cierpię
kierowców, którzy utrudniają jazdę np. wyprzedzając przed skrzyżowaniem po
to, zeby później przyblokować na tym skrzyżowaniu innych. A najbardziej nie
cierpię "samozwańczych instruktorów i policjantów", którym się wydaje, że
mają prawo pouczać, a wręcz nawet tresować innych, dokładnie tak jak Ty to
zrobiłeś, kiedy specjalnie gościa blokowałeś jadąc 20km/h.
Tak więc dla mnie "burakiem drogowym" jest zarówno ten, który utrudnia
wyprzedzanie jak i ten, który innych poucza gwałtownym hamowaniem lub
blokowaniem.

i to rozumiem

--
pozdrawiam
Jurek

28 Data: Maj 17 2007 12:41:10
Temat: Re: jak pech to pech ;)
Autor: elmer radi radisson 

Jurgen wrote:

to byla odpowiedz na epitet z drugiej strony, dlaczego tego nie zauwazasz ?

epitet? odrozniasz "angielskiego pacjenta" i zaszyta ironie nawiazujaca do kierunku ruchu na pasie drogi, od dresiarskiego epitetu? raczej nie.


--

safety signature: for emergency use only. unauthorised
use will be prosecuted to the full extent of law.

29 Data: Maj 17 2007 10:52:11
Temat: Re: jak pech to pech ;)
Autor: Jurgen 

On Thu, 17 May 2007 12:41:10 +0200, elmer radi radisson  wrote:

Jurgen wrote:

to byla odpowiedz na epitet z drugiej strony, dlaczego tego nie zauwazasz ?

epitet? odrozniasz "angielskiego pacjenta" i zaszyta ironie nawiazujaca
do kierunku ruchu na pasie drogi, od dresiarskiego epitetu? raczej nie.

hej, to nie splonkowales mnie ? :)
coz moge napisac, ten wyraz "pacjent" niestety nie wygladal mi ironicznie
tu jest pms, tu jest wojna jak kiedys napisal Dziadzia
ja opisalem zdazenie, jakis ...... imputuje mi cos tam
niestety typowe dla pms doszukiwanie sie drugiego dna
Ty wyjezdzasz z tym pacjentem, a mogles poprostu napisac ze jechalem po angielsku
skoro chciales skomentowac niewlasciwy wg Ciebie sposob poruszania
dodajac do tego Twoje przygody z pewnym mistsubishi z karkowa o ktorym zdajesz sie nie pamietac
napisalem co napisalem

--
pozdrawiam
Jurek

30 Data: Maj 17 2007 13:10:40
Temat: Re: jak pech to pech ;)
Autor: elmer radi radisson 

Jurgen wrote:

hej, to nie splonkowales mnie ? :)

owszem, ale jak sie jest wywolanym do tablicy w temacie epitetu
to wypada sie wypowiedziec i sprawe wyjasnic.

Ty wyjezdzasz z tym pacjentem, a mogles poprostu napisac ze jechalem po angielsku
skoro chciales skomentowac niewlasciwy wg Ciebie sposob poruszania

przeciez byly zestawione w bezposredniej bliskosci dwa kluczowe
okreslenia: "pod prad", "angielski".

dodajac do tego Twoje przygody z pewnym mistsubishi z karkowa o ktorym zdajesz sie nie pamietac

moje? serio? to pasjonujace, szczegolnie biorac pod uwage ze w nie
mialem w zyciu mitsubishi. pokazesz linka do archiwum? ;)


--

safety signature: for emergency use only. unauthorised
use will be prosecuted to the full extent of law.

31 Data: Maj 18 2007 06:28:36
Temat: Re: jak pech to pech ;)
Autor: Jurgen 

On Thu, 17 May 2007 13:10:40 +0200, elmer radi radisson  wrote:

Ty wyjezdzasz z tym pacjentem, a mogles poprostu napisac ze jechalem po angielsku
skoro chciales skomentowac niewlasciwy wg Ciebie sposob poruszania

przeciez byly zestawione w bezposredniej bliskosci dwa kluczowe
okreslenia: "pod prad", "angielski".

byl rowniez pacjent


dodajac do tego Twoje przygody z pewnym mistsubishi z karkowa o ktorym zdajesz sie nie pamietac

moje? serio? to pasjonujace, szczegolnie biorac pod uwage ze w nie
mialem w zyciu mitsubishi. pokazesz linka do archiwum? ;)

mowisz ze zbieznosc nickow ? :)
http://tiny.pl/dvgp

--
pozdrawiam
Jurek

32 Data: Maj 15 2007 15:04:33
Temat: Re: jak pech to pech ;)
Autor: Massai 

Jurgen wrote:

On Tue, 15 May 2007 15:14:44 +0200, Borys Pogoreło
 wrote:

> Dnia Tue, 15 May 2007 14:54:25 +0200, GrzegorzG napisał(a):
>
>>> przeczytalem 2 razy a i tak nie zrozumialem.o co ci chodzi ?
>>
>> Jurgen wyprzedzal pajaca co przyspieszal zeby wyprzedzanie
utrudnic.  >> Jednak udalo sie wyprzedzic, obaj skrecili w tą samą
wąską uliczke i Jurgen >> sie odplacil pięknym za nadobne jadąc
20km/h.  >> Tak ja to zrozumialem :>
>
>  Czyli wyprzedał, by zaraz skręcić w lewo?

i to usprawiedliwia przyspieszanie ?
musze cie zmartwic, jak napisalem jechalismy jakis czas bok w bok,
sciganie nie mialo sensu bo nikt z przeciwka nie jechal, bocznych
uliczek nie bylo ale jak cie fantazja ponosi mozesz dospiewac wlasny
scenariusz

Zaraz - czyli wyprzedzałeś żeby za chwilę skręcić w lewo. Blokując sój
i pas, przepuszczając tych z naprzeciwka. A ten którego wyprzedzałeś
musiałby czekać...

--
Pozdro
Massai

jak pech to pech ;)



Grupy dyskusyjne