Grupy dyskusyjne   »   jazda na luzie a hamowanie silnikiem

jazda na luzie a hamowanie silnikiem



1 Data: Styczen 02 2009 19:16:36
Temat: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Pawcio 

1. zawsze myslalem ze jadac na luzie (np dojezdzajac do swiatel) spalamy
bardzo malo paliwa (tyle ile stojac z wlaczonym silnikiem). Gdzies czytalem
ze spalamy jednak niewiele mniej paliwa niz jadac normalnie. Jaka jest
prawda?

2. slyszalem ze hamujac silnikiem doplyw paliwa jest calkowicie odcinany
czyli nie spalamu nic. Prawa czy fałsz?:)



2 Data: Styczen 02 2009 19:21:10
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: bartekk 

On Fri, 02 Jan 2009 19:16:36 +0100, Pawcio  wrote:

1. zawsze myslalem ze jadac na luzie (np dojezdzajac do swiatel) spalamy
bardzo malo paliwa (tyle ile stojac z wlaczonym silnikiem). Gdzies  czytalem
ze spalamy jednak niewiele mniej paliwa niz jadac normalnie. Jaka jest
prawda?

2. slyszalem ze hamujac silnikiem doplyw paliwa jest calkowicie odcinany
czyli nie spalamu nic. Prawa czy faÂłsz?:)

Zle myslales. Uzyj google. Tam juz to wszystko bylo. Nie ma sensu  powtarzac co tydzien tych samych oczywistych prawd.

--
Pozdrawiam

3 Data: Styczen 02 2009 19:00:02
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Niebieska Wiewiórka 

Pawcio pisze:

1. zawsze myslalem ze jadac na luzie (np dojezdzajac do swiatel) spalamy
bardzo malo paliwa (tyle ile stojac z wlaczonym silnikiem). Gdzies
czytalem ze spalamy jednak niewiele mniej paliwa niz jadac normalnie.
Jaka jest prawda?

Prawda jest taka, że jadąc na luzie spalamy tyle co stojąc na luzie,
czyli b. mało.

2. slyszalem ze hamujac silnikiem doplyw paliwa jest calkowicie odcinany
czyli nie spalamu nic. Prawa czy faÂłsz?:)

Zasadniczo jest to prawda, ale bywają odstępstwa.

--
Niebieska Wiewiórka z nadnaturalnej wielkości męskimi genitaliami

4 Data: Styczen 02 2009 19:54:45
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Adam Płaszczyca 

Dnia Fri, 2 Jan 2009 19:16:36 +0100, Pawcio napisał(a):

1. zawsze myslalem ze jadac na luzie (np dojezdzajac do swiatel) spalamy
bardzo malo paliwa (tyle ile stojac z wlaczonym silnikiem). Gdzies czytalem
ze spalamy jednak niewiele mniej paliwa niz jadac normalnie. Jaka jest
prawda?


Spalasz mało paliwa.

2. slyszalem ze hamujac silnikiem doplyw paliwa jest calkowicie odcinany
czyli nie spalamu nic. Prawa czy fałsz?:)

Zależy od układu zasilania, w większości wtryskowych istotnie, jest
odcinany.

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

5 Data: Styczen 02 2009 20:35:44
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Boombastic 

2. slyszalem ze hamujac silnikiem doplyw paliwa jest calkowicie odcinany
czyli nie spalamu nic. Prawa czy fałsz?:)

Zależy od układu zasilania, w większości wtryskowych istotnie, jest
odcinany.

W których wtryskowych nie jest odcinane?

6 Data: Styczen 02 2009 19:44:10
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Niebieska Wiewiórka 

Boombastic pisze:

W których wtryskowych nie jest odcinane?

Chyba w większości jak obroty za bardzo spadną.

--
Niebieska Wiewiórka z nadnaturalnej wielkości męskimi genitaliami

7 Data: Styczen 02 2009 21:01:49
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Grzegorz Prędki 

Boombastic pisze:

2. slyszalem ze hamujac silnikiem doplyw paliwa jest calkowicie odcinany
czyli nie spalamu nic. Prawa czy fałsz?:)

Zależy od układu zasilania, w większości wtryskowych istotnie, jest
odcinany.

W których wtryskowych nie jest odcinane?

Ktos kiedys pisal, ze w omedze 3,2 nie jest calkowicie odcinany zeby zapobiec zablokowaniu tylnich kol na sliskich nawierzchniach.

8 Data: Styczen 02 2009 21:26:34
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: DoQ 

Grzegorz Prędki pisze:

W których wtryskowych nie jest odcinane?
Ktos kiedys pisal, ze w omedze 3,2 nie jest calkowicie odcinany zeby zapobiec zablokowaniu tylnich kol na sliskich nawierzchniach.

To troche bez sensu, no chyba ze na I czy IIb.



Pozdrawiam
Pawel

9 Data: Styczen 03 2009 16:11:09
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Myjk 

DoQ napisać:

To troche bez sensu, no chyba ze na I czy IIb.

Co za różnica który bieg, liczą się obroty...

--
Pozdor Myjk
http://xcarlink.pl
xCarLink *MP3* Player

10 Data: Styczen 03 2009 15:27:18
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Sergiusz Rozanski 

Dnia 03.01.2009 Myjk  napisał/a:

DoQ napisać:

To troche bez sensu, no chyba ze na I czy IIb.

Co za różnica który bieg, liczą się obroty...

Pewnie że nie ma znaczenia, bo odcięcie jest do 1500-2k,
później paliwo jest podawane. Więc jak ma toto zablokować
koła jak silnik ma nadal 1500rpm? No i czym wyższy bieg tym
przecież łatwiej napędzić silnik kołami (w hamowaniu
silnikiem). Sam zimą praktycznie przed każdym skrzyżowaniem
hamuję silnikiem, jest to bardziej kontrolowane niż hamulcem
nawet z abs. Nie mówiąc o jeździe w terenie gdzie bez tego
się w ogóle nie da.

--
*** rozanski.at.sergiusz.dot.com sq3bkn ***
***       http://www.4x4.kalisz.pl      ***
$ You have new spam in /home/serek/maildir/

11 Data: Styczen 03 2009 22:24:22
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: DoQ 

Myjk pisze:

DoQ napisać:

To troche bez sensu, no chyba ze na I czy IIb.
Co za różnica który bieg, liczą się obroty...

Hamujesz silnikiem w kolejnosci II->III->IV->V bieg czy moze jednak odwrotnie? Samochod zaparkowany zostawiasz na I/wstecznym czy na V?



Pozdrawiam
Pawel

12 Data: Styczen 03 2009 22:44:58
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Myjk 

DoQ napisać:

Hamujesz silnikiem w kolejnosci II->III->IV->V
bieg czy moze jednak odwrotnie?

Czy to pytanie podchwytliwe? :P

Samochod zaparkowany zostawiasz na I/wstecznym czy na V?

To też jest pytanie podchwytliwe? Zostawiam na ręcznym.
Chyba, że występują dodatkowe, niekorzystne warunki
- wtedy podejmuję odpowiednie kroki, włączając w to
odpowiednie ustawienie kół sterujących.

--
Pozdor Myjk
http://xcarlink.pl
xCarLink *MP3* Player

13 Data: Styczen 03 2009 22:52:11
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: DoQ 

Myjk pisze:

Hamujesz silnikiem w kolejnosci II->III->IV->V bieg czy moze jednak odwrotnie?
Czy to pytanie podchwytliwe? :P
Samochod zaparkowany zostawiasz na I/wstecznym czy na V?
To też jest pytanie podchwytliwe? Zostawiam na ręcznym. Chyba, że występują dodatkowe, niekorzystne warunki - wtedy podejmuję odpowiednie kroki, włączając w to odpowiednie ustawienie kół sterujących.

Nie jest to podchwytliwe pytanie. Po prostu nawet przy obrotach = 0 wysoki bieg bedzie "generowal"  swoim przelozeniem duzo mniejszy opor niz niski. Poza tym podanie niewielkiej ilosci paliwa (dawki podtrzymujacej bieg jalowy) przy ostrym hamowaniu silnikiem nic nie daje, a samo odciecie przewaznie nie jest 0-1 tylko delikatnie stopniowane.



Pozdrawiam
Pawel

14 Data: Styczen 04 2009 21:09:30
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Tomasz Pyra 

DoQ pisze:

Grzegorz Prędki pisze:

W których wtryskowych nie jest odcinane?
Ktos kiedys pisal, ze w omedze 3,2 nie jest calkowicie odcinany zeby zapobiec zablokowaniu tylnich kol na sliskich nawierzchniach.

To troche bez sensu, no chyba ze na I czy IIb.

Na każdym biegu powyżej jakieś tam prędkości - 100 albo 120km/h.
Wraz z silnikiem ten zwyczaj odziedziczyła też Vectra C.

15 Data: Styczen 04 2009 21:57:25
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: DoQ 

Tomasz Pyra pisze:

To troche bez sensu, no chyba ze na I czy IIb.
Na każdym biegu powyżej jakieś tam prędkości - 100 albo 120km/h.
Wraz z silnikiem ten zwyczaj odziedziczyła też Vectra C.

No to tym bardziej jakis nonsens.


Pozdrawiam
Pawel

16 Data: Styczen 02 2009 21:00:40
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Adam Płaszczyca 

Dnia Fri, 2 Jan 2009 20:35:44 +0100, Boombastic napisał(a):

Zależy od układu zasilania, w większości wtryskowych istotnie, jest
odcinany.

W których wtryskowych nie jest odcinane?

W K-Jetroniku na przykład.

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

17 Data: Styczen 02 2009 21:33:44
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Boombastic 


Użytkownik "Adam Płaszczyca"  napisał w wiadomości

Dnia Fri, 2 Jan 2009 20:35:44 +0100, Boombastic napisał(a):

Zależy od układu zasilania, w większości wtryskowych istotnie, jest
odcinany.

W których wtryskowych nie jest odcinane?

W K-Jetroniku na przykład.

Zapomniałem że niektórzy lubują się zabytkami.

18 Data: Styczen 02 2009 21:44:44
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Mumin 

Boombastic pisze:

2. slyszalem ze hamujac silnikiem doplyw paliwa jest calkowicie odcinany
czyli nie spalamu nic. Prawa czy fałsz?:)

Zależy od układu zasilania, w większości wtryskowych istotnie, jest
odcinany.


A czy to prawda, że przy ASB nie jest odcinany dopływ paliwa po puszczeniu gazu?

--
Pozdrawiam,
Mumin

19 Data: Styczen 02 2009 21:55:34
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Boombastic 

A czy to prawda, że przy ASB nie jest odcinany dopływ paliwa po puszczeniu gazu?

Nieprawda. Siła hamująca jest o wiele mniejsza, ale jest (nie ma czegoś takiego typu wolne koło), więc paliwo jest odcinane. Jedynie ze względu na większy poślizg szybciej jest podawane paliwo.

20 Data: Styczen 02 2009 22:27:50
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Mumin 

Boombastic pisze:

Nieprawda. Siła hamująca jest o wiele mniejsza, ale jest (nie ma czegoś takiego typu wolne koło), więc paliwo jest odcinane. Jedynie ze względu na większy poślizg szybciej jest podawane paliwo.

Możesz rozwinąć to ostatnie zdanie? Bo nie bardzo rozumiem.

--
Pozdrawiam,
Mumin

21 Data: Styczen 02 2009 22:40:43
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Boombastic 


Użytkownik "Mumin"  napisał w wiadomości

Boombastic pisze:

Nieprawda. Siła hamująca jest o wiele mniejsza, ale jest (nie ma czegoś takiego typu wolne koło), więc paliwo jest odcinane. Jedynie ze względu na większy poślizg szybciej jest podawane paliwo.

Możesz rozwinąć to ostatnie zdanie? Bo nie bardzo rozumiem.

Jedziesz z dużą prędkością obrotową silnika, puszczasz pedał gazu i auto hamuje silnikiem. W manualu nie masz poślizgu pomiędzy skrzynią i silnikiem, więc obroty są dokładnie te same. W automacie planetarnym masz poślizg, więc obroty silnika spadają szybciej niż skrzyni (u mnie to jest jakieś niecałe 1000 rpm poślizgu) i szybciej jest podawane znowu paliwo do silnika.

22 Data: Styczen 02 2009 22:22:23
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Adam Płaszczyca 

Dnia Fri, 02 Jan 2009 21:44:44 +0100, Mumin napisał(a):


A czy to prawda, że przy ASB nie jest odcinany dopływ paliwa po
puszczeniu gazu?

zależy jaka ASB, w tych nowoczesnych, gdzie można hamować silnikiem - jest
najczęściej odcięcie.

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

23 Data: Styczen 02 2009 22:29:25
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Mumin 

Adam Płaszczyca pisze:

Dnia Fri, 02 Jan 2009 21:44:44 +0100, Mumin napisał(a):

A czy to prawda, że przy ASB nie jest odcinany dopływ paliwa po puszczeniu gazu?

zależy jaka ASB, w tych nowoczesnych, gdzie można hamować silnikiem - jest
najczęściej odcięcie.

A w tradycyjnych planetarnych?

--
Pozdrawiam,
Mumin

24 Data: Styczen 02 2009 23:01:45
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Adam Płaszczyca 

Dnia Fri, 02 Jan 2009 22:29:25 +0100, Mumin napisał(a):

zależy jaka ASB, w tych nowoczesnych, gdzie można hamować silnikiem - jest
najczęściej odcięcie.
A w tradycyjnych planetarnych?

A to różnie, jednak jego sens jest niewielki - po puszczeniu gazu silnik
sam schodzi na niskie obroty, funkcjonalność odcięcia zatem byłaby zerowa.

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

25 Data: Styczen 02 2009 23:05:43
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Boombastic 


Użytkownik "Adam Płaszczyca"  napisał w wiadomości

Dnia Fri, 02 Jan 2009 22:29:25 +0100, Mumin napisał(a):

zależy jaka ASB, w tych nowoczesnych, gdzie można hamować silnikiem - jest
najczęściej odcięcie.
A w tradycyjnych planetarnych?

A to różnie, jednak jego sens jest niewielki - po puszczeniu gazu silnik
sam schodzi na niskie obroty, funkcjonalność odcięcia zatem byłaby zerowa.

Bzdura.

26 Data: Styczen 02 2009 23:36:44
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Adam Płaszczyca 

Dnia Fri, 2 Jan 2009 23:05:43 +0100, Boombastic napisał(a):

A to różnie, jednak jego sens jest niewielki - po puszczeniu gazu silnik
sam schodzi na niskie obroty, funkcjonalność odcięcia zatem byłaby zerowa.

Bzdura.

Co jest bzdura, anonimku?

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

27 Data: Styczen 03 2009 09:30:07
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Boombastic 


Użytkownik "Adam Płaszczyca"  napisał w wiadomości

Dnia Fri, 2 Jan 2009 23:05:43 +0100, Boombastic napisał(a):

A to różnie, jednak jego sens jest niewielki - po puszczeniu gazu silnik
sam schodzi na niskie obroty, funkcjonalność odcięcia zatem byłaby zerowa.

Bzdura.

Co jest bzdura, anonimku?

Nie potrafisz czytać?

28 Data: Styczen 03 2009 12:57:34
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Adam Płaszczyca 

Dnia Sat, 3 Jan 2009 09:30:07 +0100, Boombastic napisał(a):

A to różnie, jednak jego sens jest niewielki - po puszczeniu gazu silnik
sam schodzi na niskie obroty, funkcjonalność odcięcia zatem byłaby
zerowa.

Bzdura.

Co jest bzdura, anonimku?

Nie potrafisz czytać?

Ok, czyli Twoja wypowiedź, to bzdura.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

29 Data: Styczen 03 2009 15:40:59
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Boombastic 


Użytkownik "Adam Płaszczyca"  napisał w wiadomości

Dnia Sat, 3 Jan 2009 09:30:07 +0100, Boombastic napisał(a):

A to różnie, jednak jego sens jest niewielki - po puszczeniu gazu silnik
sam schodzi na niskie obroty, funkcjonalność odcięcia zatem byłaby
zerowa.

Bzdura.

Co jest bzdura, anonimku?

Nie potrafisz czytać?

Ok, czyli Twoja wypowiedź, to bzdura.

Acha. Jak zwykle w dupie byłeś gówno widziałeś i sprzedajesz swoje "mądrości" na grupach.

30 Data: Styczen 04 2009 01:02:42
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Adam Płaszczyca 

Dnia Sat, 3 Jan 2009 15:40:59 +0100, Boombastic napisał(a):

A to różnie, jednak jego sens jest niewielki - po puszczeniu gazu
silnik
sam schodzi na niskie obroty, funkcjonalność odcięcia zatem byłaby
zerowa.
Acha. Jak zwykle w dupie byłeś gówno widziałeś i sprzedajesz swoje
"mądrości" na grupach.

Skoro twierdzisz, że moja wypowiedź to bzdura, to uzasadnij jej bzdurnośc.

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

31 Data: Styczen 04 2009 10:41:20
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Boombastic 


Użytkownik "Adam Płaszczyca"  napisał w wiadomości

Dnia Sat, 3 Jan 2009 15:40:59 +0100, Boombastic napisał(a):

A to różnie, jednak jego sens jest niewielki - po puszczeniu gazu
silnik
sam schodzi na niskie obroty, funkcjonalność odcięcia zatem byłaby
zerowa.
Acha. Jak zwykle w dupie byłeś gówno widziałeś i sprzedajesz swoje
"mądrości" na grupach.

Skoro twierdzisz, że moja wypowiedź to bzdura, to uzasadnij jej bzdurnośc.

To ja poczekam aż ty uzasadnisz swoje wcześniejsze zarzuty o moim kłamstwie z innego watku.

32 Data: Styczen 03 2009 11:01:15
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Brzezi 

pią, 02 sty 2009 o 23:01 GMT, Adam Płaszczyca napisał(a):

zależy jaka ASB, w tych nowoczesnych, gdzie można hamować silnikiem - jest
najczęściej odcięcie.
A w tradycyjnych planetarnych?
A to różnie, jednak jego sens jest niewielki - po puszczeniu gazu silnik
sam schodzi na niskie obroty, funkcjonalność odcięcia zatem byłaby zerowa.

Tez potwierdzam ze to bzdura,chybaze ja mam jakas popsuta planetarke :)
Adamie uaktualnij swoja wiedze na temat planetarek troche nowszych niz
Twoja sierra czy granada... bo potem robisz ludziom metlik w glowie...
Te nowsze maja blokade, ktora zupelnie niweluje poslizg, i hamowanie
silnikiem jest takie, albo niewiele gorsze jak w manualu...

Pozdrawiam
Brzezi
--
[    E-mail:  ][    The fact that it works is immaterial.     ]
[       Ekg: #3781111         ][            -- L. Ogborn                      ]
[ LinuxUser: #249916          ][                                              ]

33 Data: Styczen 03 2009 12:58:06
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Adam Płaszczyca 

Dnia Sat, 3 Jan 2009 11:01:15 +0100, Brzezi napisał(a):

Tez potwierdzam ze to bzdura,chybaze ja mam jakas popsuta planetarke :)
Adamie uaktualnij swoja wiedze na temat planetarek troche nowszych niz
Twoja sierra czy granada... bo potem robisz ludziom metlik w glowie...
Te nowsze maja blokade, ktora zupelnie niweluje poslizg, i hamowanie
silnikiem jest takie, albo niewiele gorsze jak w manualu...

I działa ta blokada na ostatnim biegu...
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

34 Data: Styczen 03 2009 13:22:32
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Sergiusz Rozanski 

Dnia 03.01.2009 Adam Płaszczyca  napisał/a:

Dnia Sat, 3 Jan 2009 11:01:15 +0100, Brzezi napisał(a):

Tez potwierdzam ze to bzdura,chybaze ja mam jakas popsuta planetarke :)
Adamie uaktualnij swoja wiedze na temat planetarek troche nowszych niz
Twoja sierra czy granada... bo potem robisz ludziom metlik w glowie...
Te nowsze maja blokade, ktora zupelnie niweluje poslizg, i hamowanie
silnikiem jest takie, albo niewiele gorsze jak w manualu...

I działa ta blokada na ostatnim biegu...

Chyba na ostatnim to właśnie nie działa. U mnie działa na każdym,
poza OD. A zjeżdzałem na hamowaniu silnikiem z dość stromych ścian.

--
*** rozanski.at.sergiusz.dot.com sq3bkn ***
***       http://www.4x4.kalisz.pl      ***
$ You have new spam in /home/serek/maildir/

35 Data: Styczen 04 2009 01:03:49
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Adam Płaszczyca 

Dnia Sat, 3 Jan 2009 13:22:32 +0000 (UTC), Sergiusz Rozanski napisał(a):

I działa ta blokada na ostatnim biegu...

Chyba na ostatnim to właśnie nie działa. U mnie działa na każdym,
poza OD. A zjeżdzałem na hamowaniu silnikiem z dość stromych ścian.

Lock-up? Na ostatnim. Pytanie, kiedy działa sprzęgło jednokierunkowe. W
nowszych skrzyniach ma ono ograniczony poślizg, więc hamowanie silnikiem
jest możliwe i wtedy odcięcie ma sens.

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

36 Data: Styczen 04 2009 10:49:36
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Boombastic 

Chyba na ostatnim to właśnie nie działa. U mnie działa na każdym,
poza OD. A zjeżdzałem na hamowaniu silnikiem z dość stromych ścian.

To normalne że się hamuje silnikiem w automacie, ale pewni zwolennicy zabytków zatrzymali się na poziomie lat 70-tych i nie mają pojęcia o późniejszych konstrukcjach i wypisuja bzdury jakoby automat zachowywał sie jak Wartburg z wolnym kołem.

37 Data: Styczen 04 2009 13:00:52
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Esen 

Boombastic wrote:

Chyba na ostatnim to właśnie nie działa. U mnie działa na każdym,
poza OD. A zjeżdzałem na hamowaniu silnikiem z dość stromych ścian.

To normalne że się hamuje silnikiem w automacie, ale pewni zwolennicy
zabytków zatrzymali się na poziomie lat 70-tych i nie mają pojęcia o
późniejszych konstrukcjach i wypisuja bzdury jakoby automat zachowywał sie
jak Wartburg z wolnym kołem.

Nie wiem, czy to odpowiednia gałąź wątku, ale podczepię tutaj.
Wykres na obrazku pokazuje prędkość i zużycie godzinowe silnika połączonego
z automatyczną skrzynią biegów podczas próby zużycia paliwa w cyklu
miejskim. Dane odczytane z komputera sterującego silnikiem.
Prędkość w km/h, zużycie w l/h. Obydwie wartości na tej samej osi, bo to
duży silnik i duży pojazd z pełnym obciążeniem.

http://img244.imageshack.us/my.php?image=predkosczuzyciegodzinownv6.png

--
Sławek

38 Data: Styczen 04 2009 17:26:10
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Boombastic 

Nie wiem, czy to odpowiednia gałąź wątku, ale podczepię tutaj.
Wykres na obrazku pokazuje prędkość i zużycie godzinowe silnika połączonego
z automatyczną skrzynią biegów podczas próby zużycia paliwa w cyklu
miejskim. Dane odczytane z komputera sterującego silnikiem.
Prędkość w km/h, zużycie w l/h. Obydwie wartości na tej samej osi, bo to
duży silnik i duży pojazd z pełnym obciążeniem.

http://img244.imageshack.us/my.php?image=predkosczuzyciegodzinownv6.png

Jeśli  dobrze odczytuję wykres to widać odcinanie paliwa przez silnik i ponowne podawanie paliwa.

39 Data: Styczen 04 2009 21:34:02
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Esen 

Boombastic wrote:
[...]


http://img244.imageshack.us/my.php?image=predkosczuzyciegodzinownv6.png

Jeśli  dobrze odczytuję wykres to widać odcinanie paliwa przez silnik i
ponowne podawanie paliwa.

Z tym, że moment całkowitego odcięcia trwa bardzo krótko. Próbki były
pobierane co ok. 0,3 sekundy.

--
Sławek

40 Data: Styczen 06 2009 12:18:32
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Mikolaj Rydzewski 

Esen wrote:

Prędkość w km/h, zużycie w l/h. Obydwie wartości na tej samej osi, bo to
duży silnik i duży pojazd z pełnym obciążeniem.

Co to za pojazd? Autobus?

41 Data: Styczen 08 2009 18:51:11
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Esen 

Mikolaj Rydzewski wrote:

Esen wrote:
Prędkość w km/h, zużycie w l/h. Obydwie wartości na tej samej osi, bo to
duży silnik i duży pojazd z pełnym obciążeniem.

Co to za pojazd? Autobus?

Tak

42 Data: Styczen 04 2009 01:49:18
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Brzezi 

sob, 03 sty 2009 o 12:58 GMT, Adam Płaszczyca napisał(a):

Tez potwierdzam ze to bzdura,chybaze ja mam jakas popsuta planetarke :)
Adamie uaktualnij swoja wiedze na temat planetarek troche nowszych niz
Twoja sierra czy granada... bo potem robisz ludziom metlik w glowie...
Te nowsze maja blokade, ktora zupelnie niweluje poslizg, i hamowanie
silnikiem jest takie, albo niewiele gorsze jak w manualu...

I działa ta blokada na ostatnim biegu...

Z autoamtem jest troche skomplikowana sprwa, bo jezeli z duzej predkosci
zwalnia sie, to wtedy obroty maleja proporcjonalne, tylko ze u mnie z
najwyzszego biegu(4), na 3 zmienia przy 40kmh, kidy oborty sa juz na
poziomie "jalowym", po zmianie na ta 3, obroty zostaja juz jalowe do
momentu calkowietego zatrzymania niewiele drgajac przy redukcjach do 2 i
1... wtedy oczywiscie hamowanie silnikiem wystepuje w znikomym stopniu, nic
jednak nie stoi na przeszkodzie aby np. przy ok 100kmh recznie wymusic
zredukowanie do 3 czy nawet do 2(na 2 przy 120kmh mam odciecie), potem przy
nizszych odpowiednich predkosciach dokonac kolejnych "recznych" redukcji, i
zapewniam cie ze efekt hamowania silnikiem jest wtedy jezeli nie
identyczny, to niemal identyczny jak w manualu, bo przy takiej redukcji
przy 100kmh na 2, obroty podkrecaja sie do 5krmp


Pozdrawiam
Brzezi
--
[    E-mail:  ][    brzezi:~# uptime                          ]
[       Ekg: #3781111         ][     01:43:05 up 33 days,  1:32,  4 users,    ]
[ LinuxUser: #249916          ][     load average: 0.53, 0.43, 0.36           ]

43 Data: Styczen 02 2009 21:09:54
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Szczepan 

Zależy od układu zasilania, w większości wtryskowych istotnie, jest
odcinany.

w nowszych gaznikach juz bylo odcinanie !

44 Data: Styczen 02 2009 21:51:23
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: kovalek 


Użytkownik "Adam Płaszczyca"  napisał w wiadomości

Zależy od układu zasilania, w większości wtryskowych istotnie, jest
odcinany.

A jak to wygląda w gaźniku? Wiem iż były gażniki które odcinały paliwo przy jeździe bez gazdu na biegu. W jakich autach to stosowano i na jakiej zasadzie działało. Co sterowało dawką paliwa jak obroty spadły już zbyt nisko?

W Fiescie z 90 roku gaźnik chyba nie ma takich cudów i jazda na luzie jest ekonomiczniejsza (nie mylić z bezpieczeństwem)

--
pozdrawiam
Leszek Kowalski

45 Data: Styczen 02 2009 22:25:50
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Adam Płaszczyca 

Dnia Fri, 2 Jan 2009 21:51:23 +0100, kovalek napisał(a):

A jak to wygląda w gaźniku? Wiem iż były gażniki które odcinały paliwo przy
jeździe bez gazdu na biegu. W jakich autach to stosowano i na jakiej
zasadzie działało. Co sterowało dawką paliwa jak obroty spadły już zbyt
nisko?

Układem wykonawczym był elektromagnes który sterował zaworem odcinającym
paliwo podawane do dysz(y), a sterowany był najczęściej prosta elektroniką,
która odcinała paliwo jeśli pedał gazu był puszczony, a silnik miał obroty
większe niż jakieś ustalone.

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

46 Data: Styczen 02 2009 22:42:35
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: kovalek 


Użytkownik "Adam Płaszczyca"  napisał w wiadomości

Układem wykonawczym był elektromagnes który sterował zaworem odcinającym
paliwo podawane do dysz(y), a sterowany był najczęściej prosta elektroniką,
która odcinała paliwo jeśli pedał gazu był puszczony, a silnik miał obroty
większe niż jakieś ustalone.

A w jakich autach i od którego roku było to stosowane?

--
pozdrawiam
Leszek Kowalski

47 Data: Styczen 02 2009 23:02:49
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Adam Płaszczyca 

Dnia Fri, 2 Jan 2009 22:42:35 +0100, kovalek napisał(a):


A w jakich autach i od którego roku było to stosowane?

IIRC, to na przykład w Poldku, oraz w Sierrach DOHC gaźnikowych, w tych
ostatnich to lata 1990-1992.

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

48 Data: Styczen 02 2009 21:17:15
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Pawcio  m.in. napisał(a)::

1. zawsze myslalem ze jadac na luzie (np dojezdzajac do swiatel) spalamy
bardzo malo paliwa (tyle ile stojac z wlaczonym silnikiem). Gdzies
czytalem ze spalamy jednak niewiele mniej paliwa niz jadac normalnie. Jaka
jest prawda?

2. slyszalem ze hamujac silnikiem doplyw paliwa jest calkowicie odcinany
czyli nie spalamu nic. Prawa czy fałsz?:)

Temat był poruszany kilkukrotnie, poszukaj w archiwum.

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

49 Data: Styczen 03 2009 11:52:57
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "Pawcio"  napisał w wiadomości

1. zawsze myslalem ze jadac na luzie (np dojezdzajac do swiatel) spalamy bardzo malo paliwa (tyle ile stojac z wlaczonym silnikiem). Gdzies czytalem ze spalamy jednak niewiele mniej paliwa niz jadac normalnie. Jaka jest prawda?

2. slyszalem ze hamujac silnikiem doplyw paliwa jest calkowicie odcinany czyli nie spalamu nic. Prawa czy fałsz?:)

Jeśli tego typu oszczędności są dla Ciebie istotne, to kup sobie rower.
(temat już wałkowany)

--
Pozdrawiam (dziś z DC) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

50 Data: Styczen 03 2009 11:55:20
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Brzezi 

sob, 03 sty 2009 o 11:52 GMT, Wiesiaczek napisał(a):

Jeśli tego typu oszczędności są dla Ciebie istotne, to kup sobie rower.
(temat już wałkowany)

Stosujac odpowiednie praktyki w ruchu miejskim(nie w korkach, tylko w
plynnej jezdzie na swiatlach, skrzyzowaniach itp), mozna dosc znacznie
ograniczyc spalanie,u mnie jest to w okolicach 20%

Pozdrawiam
Brzezi
--
[    E-mail:  ][                                              ]
[       Ekg: #3781111         ][                                              ]
[ LinuxUser: #249916          ][                                              ]

51 Data: Styczen 03 2009 12:14:08
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: sendilkelm 

Brzezi pisze:

Stosujac odpowiednie praktyki w ruchu miejskim(nie w korkach, tylko w
 plynnej jezdzie na swiatlach, skrzyzowaniach itp), mozna dosc
znacznie ograniczyc spalanie,u mnie jest to w okolicach 20%

Ograniczając spalanie w mieście (swojego auta) równocześnie zmniejszasz przepustowość skrzyżowań...
Skręca mnie, jak widzę "oszczędnego", który na luzie kula się do świateł, bo oszczędzi paliwo i stać nie będzie musiał. A to, że kilka samochodów za nim nie  zdąży na "zielonym", to go g*** obchodzi...

--
sendilkelm

52 Data: Styczen 03 2009 12:49:24
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: karbar 

Skręca mnie, jak widzę "oszczędnego", który na luzie kula się do świateł, bo oszczędzi paliwo i stać nie będzie musiał. A to, że kilka samochodów za nim nie  zdąży na "zielonym", to go g*** obchodzi...


Jak się zatrzyma na czerwonym to ci z tyłu i tak nie zdążą - w końcu zanim każdy zauważy, że może jechać, znajdzie jedynkę i ruszy minie pół wieku. Jak wszyscy jadą wolno, to nie będą później musieli ruszać, bo jada...co z tego, że wolno?

pozdrawiam
karbar

--
[wro][Leniwa MuShellka], gg:2240510
rower: Merida Matts Sport 100, RS Psylo SL
auto: Ford Escort 1,6 16v
foto: http://picasaweb.google.pl/karbar.mtb

53 Data: Styczen 03 2009 14:42:20
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "karbar"  napisał w wiadomości

Skręca mnie, jak widzę "oszczędnego", który na luzie kula się do świateł, bo oszczędzi paliwo i stać nie będzie musiał. A to, że kilka samochodów za nim nie  zdąży na "zielonym", to go g*** obchodzi...


Jak się zatrzyma na czerwonym to ci z tyłu i tak nie zdążą - w końcu zanim każdy zauważy, że może jechać, znajdzie jedynkę i ruszy minie pół wieku. Jak wszyscy jadą wolno, to nie będą później musieli ruszać, bo jada...co z tego, że wolno?

Ano to z tego, że jak światło się zmieni na zielone, to zamiast 20m do świateł to ma mam 200 m, i nie ma sposobu, żebym zdążył.
Dlatego wjeżdżam czasami przed takiego debila i czasem go trochę przyblokuję - ja sobie odreaguję a za to tamten o mało się nie zesra z wściekłości, bo mu cała oszczędnościowa kalkulacja bierze w łeb :)

--
Pozdrawiam (dziś z DC) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

54 Data: Styczen 03 2009 17:22:33
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Uncle Pete 

Ano to z tego, że jak światło się zmieni na zielone, to zamiast 20m do świateł to ma mam 200 m, i nie ma sposobu, żebym zdążył.
Dlatego wjeżdżam czasami przed takiego debila i czasem go trochę przyblokuję - ja sobie odreaguję a za to tamten o mało się nie zesra z wściekłości, bo mu cała oszczędnościowa kalkulacja bierze w łeb :)

I przez takich debili musimy zatrzymywać się przed każdymi światłami.

Piotr

55 Data: Styczen 03 2009 17:28:29
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Piotrek 

I przez takich debili musimy zatrzymywać się przed każdymi światłami.

jego nick dosc dobrze pokazuje styl bycia wiec czego sie spodziewasz? :)
poczytaj pare jego postow i zobaczysz ze poziom jego wypowiedzi to dno :)

--
pzdr
piotrek

56 Data: Styczen 03 2009 17:38:31
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Massai 

Uncle Pete wrote:

> Ano to z tego, że jak światło się zmieni na zielone, to zamiast 20m
> do  świateł to ma mam 200 m, i nie ma sposobu, żebym zdążył.
> Dlatego wjeżdżam czasami przed takiego debila i czasem go trochę
> przyblokuję - ja sobie odreaguję a za to tamten o mało się nie
> zesra z  wściekłości, bo mu cała oszczędnościowa kalkulacja bierze
> w łeb :)

I przez takich debili musimy zatrzymywać się przed każdymi światłami.

Dotaczający się na luzie czy hamujący silnikiem przed światłami to
problem w większych miastach.
On się wolno toczy do następnych świateł, za nim tworzy się kolejka
samochodów i dupa, ci co mogliby na poprzednich światłach ruszyć i
przejechać - nie przejadą, bo temu z przodu się nie spieszy.

--
Pozdro
Massai

57 Data: Styczen 03 2009 19:22:44
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Uncle Pete 

Dotaczający się na luzie czy hamujący silnikiem przed światłami to
problem w większych miastach.
On się wolno toczy do następnych świateł, za nim tworzy się kolejka
samochodów i dupa, ci co mogliby na poprzednich światłach ruszyć i
przejechać - nie przejadą, bo temu z przodu się nie spieszy.

Temu z przodu akurat się spieszy - chce dojechać do świateł tak, aby na nich się nie zatrzymywać. Jeśli dojedzie te 5 sekund wcześniej, to się zatrzyma i będzie potrzebował więcej czasu na ruszenie. Samochody za nim, które mogłyby przejechać bez zatrzymania, też będą musiały się zatrzymać. Więc przejedzie przez światła z reguły później, niż kiedy ostro hamował by przed nimi. A na następnych światłach, jak się ma szczęście, trafi się na zieloną falę... Mówiąc na marginesie, dlatego nie cierpię na ulicach z dużą ilością świeteł kowbojów, rozpędzających się do setki, ponieważ psują zieloną falę (tam, gdzie ona oczywiście jest).

Piotr

58 Data: Styczen 03 2009 20:59:02
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "Uncle Pete"  napisał w wiadomości

Dotaczający się na luzie czy hamujący silnikiem przed światłami to
problem w większych miastach.
On się wolno toczy do następnych świateł, za nim tworzy się kolejka
samochodów i dupa, ci co mogliby na poprzednich światłach ruszyć i
przejechać - nie przejadą, bo temu z przodu się nie spieszy.

Temu z przodu akurat się spieszy - chce dojechać do świateł tak, aby na nich się nie zatrzymywać. Jeśli dojedzie te 5 sekund wcześniej, to się zatrzyma i będzie potrzebował więcej czasu na ruszenie. Samochody za nim, które mogłyby przejechać bez zatrzymania, też będą musiały się zatrzymać. Więc przejedzie przez światła z reguły później, niż kiedy ostro hamował by przed nimi. [...]

Pierwszy może sobie jechać jak chce, ale jadący za nim musi brandzlować gazem i hamulcem, bo nie każdy samochód toczy się tak samo. Przyhamuję to tamten odtoczy się na dwadzieścia metrów, więć muszę utrzymywać dokładnie taką prędkość jak poprzednik. No to hamuję, przyspieszam, hamuję, przyspieszam....
Do dupy z takimi "filozofami". Nawet jak jadę sąsiednim pasem, to nachodzi mnie ochota wjechać przed takiego filozofa :)
Niech i jego trochę krew zaleje, co, nie ukrywam, świetnie mnie odpręża :D

--
Pozdrawiam (dziś z DC) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

59 Data: Styczen 03 2009 21:27:26
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Uncle Pete 

Do dupy z takimi "filozofami". Nawet jak jadę sąsiednim pasem, to nachodzi mnie ochota wjechać przed takiego filozofa :)
Niech i jego trochę krew zaleje, co, nie ukrywam, świetnie mnie odpręża :D

Mnie tak łatwo krew nie zalewa, ale wolę z Tobą jeździć po różnych miastach...

Piotr

60 Data: Styczen 03 2009 20:44:57
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Sergiusz Rozanski 

Dnia 03.01.2009 Wiesiaczek  napisał/a:

Temu z przodu akurat się spieszy - chce dojechać do świateł tak, aby na
nich się nie zatrzymywać. Jeśli dojedzie te 5 sekund wcześniej, to się
zatrzyma i będzie potrzebował więcej czasu na ruszenie. Samochody za nim,
które mogłyby przejechać bez zatrzymania, też będą musiały się zatrzymać.
Więc przejedzie przez światła z reguły później, niż kiedy ostro hamował by
przed nimi. [...]

Pierwszy może sobie jechać jak chce, ale jadący za nim musi brandzlować
gazem i hamulcem, bo nie każdy samochód toczy się tak samo. Przyhamuję to
tamten odtoczy się na dwadzieścia metrów, więć muszę utrzymywać dokładnie
taką prędkość jak poprzednik. No to hamuję, przyspieszam, hamuję,
przyspieszam....

Może naucz się utrzymywać prędkość poprostu, to chyba podstawa prowadzenia
auta.

Do dupy z takimi "filozofami". Nawet jak jadę sąsiednim pasem, to nachodzi
mnie ochota wjechać przed takiego filozofa :)
Niech i jego trochę krew zaleje, co, nie ukrywam, świetnie mnie odpręża :D

Easy, może troche więcej relanium, a mniej jazdy, bo nam wykitujesz.
Żal mi Cie bo jazda zapewne jest dla Ciebie straszną udręką i wracasz
po kilku km zalany krwią.
Na szczęscie jesteś samounicestwiającym sie gatunkiem, szkoda że
często tacy jak Ty zabierają ze soba niewinnych.

--
*** rozanski.at.sergiusz.dot.com sq3bkn ***
***       http://www.4x4.kalisz.pl      ***
$ You have new spam in /home/serek/maildir/

61 Data: Styczen 03 2009 21:54:50
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Piotrek 

Może naucz się utrzymywać prędkość poprostu, to chyba podstawa prowadzenia
auta.


wiesniaczek nie potrafi nawet tak prostej rzeczy jak czytanie ze
zrozumieniem wiec nie wymagaj go zeby potrafil utrzymywac predkosc
samochodem, a juz nie mowie zeby zrozumial jakie to ma znaczenia na plynnosc
jazdy w miescie:)
on woli tak po prostacku, gaz na maxa<>hamulec :)
niech inni widza ze jest wiesniakiem i sie popisuje :)

madry zrozumie i da sobie spokoj, glupi da sie sprowokowac wiesniaczkowi i
tyle z tego jego zabawy.

--
pzdr
piotrek

62 Data: Styczen 03 2009 22:19:59
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "Sergiusz Rozanski"  napisał w wiadomości [...]

Easy, może troche więcej relanium, a mniej jazdy, bo nam wykitujesz.
Żal mi Cie bo jazda zapewne jest dla Ciebie straszną udręką i wracasz
po kilku km zalany krwią.
Na szczęscie jesteś samounicestwiającym sie gatunkiem, szkoda że
często tacy jak Ty zabierają ze soba niewinnych.

Błąd!
Jeżdżę dłużej niż większość tutejszych "dyskutantów" żyje, i jazda samochodem jest dla mnie relaksem.
Dlatego mogę sobie pozwolić na małe urozmaicenie jazdy od czasu do czasu :)

--
Pozdrawiam (dziś z DC) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

63 Data: Styczen 03 2009 21:44:35
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Sergiusz Rozanski 

Dnia 03.01.2009 Wiesiaczek  napisał/a:


Użytkownik "Sergiusz Rozanski"  napisał w
wiadomości
[...]
Easy, może troche więcej relanium, a mniej jazdy, bo nam wykitujesz.
Żal mi Cie bo jazda zapewne jest dla Ciebie straszną udręką i wracasz
po kilku km zalany krwią.
Na szczęscie jesteś samounicestwiającym sie gatunkiem, szkoda że
często tacy jak Ty zabierają ze soba niewinnych.

Błąd!
Jeżdżę dłużej niż większość tutejszych "dyskutantów" żyje, i jazda
samochodem jest dla mnie relaksem.

Oooo tak.
"Niech i jego trochę krew zaleje" to Twoje słowa :) rozumiem że
jak *jego trochę* to Ty masz prawie wylew :D

Dlatego mogę sobie pozwolić na małe urozmaicenie jazdy od czasu do czasu :)

Gryziesz wtedy kierownicę?

--
*** rozanski.at.sergiusz.dot.com sq3bkn ***
***       http://www.4x4.kalisz.pl      ***
$ You have new spam in /home/serek/maildir/

64 Data: Styczen 04 2009 08:20:41
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "Sergiusz Rozanski"  napisał w wiadomości

Dnia 03.01.2009 Wiesiaczek  napisał/a:

Użytkownik "Sergiusz Rozanski"  napisał w
wiadomości [...]
Easy, może troche więcej relanium, a mniej jazdy, bo nam wykitujesz.
Żal mi Cie bo jazda zapewne jest dla Ciebie straszną udręką i wracasz
po kilku km zalany krwią.
Na szczęscie jesteś samounicestwiającym sie gatunkiem, szkoda że
często tacy jak Ty zabierają ze soba niewinnych.

Błąd!
Jeżdżę dłużej niż większość tutejszych "dyskutantów" żyje, i jazda
samochodem jest dla mnie relaksem.

Oooo tak.
"Niech i jego trochę krew zaleje" to Twoje słowa :) rozumiem że
jak *jego trochę* to Ty masz prawie wylew :D

Dlatego mogę sobie pozwolić na małe urozmaicenie jazdy od czasu do czasu :)

Gryziesz wtedy kierownicę?

Jesteś bardzo dowcipny, ale nie chce mi się z Tobą rozmawiać - PLONK

65 Data: Styczen 03 2009 22:52:46
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: red 

On 2009-01-03 22:19:59 +0100, "Wiesiaczek"  said:

JeżdżÄ™ dłużej niż większoć tutejszych "dyskutantów" żyje, i jazda samochodem jest dla mnie relaksem.
Dlatego mogę sobie pozwolić na małe urozmaicenie jazdy od czasu do czasu :)

Relaks to wkurwianie innych? Stąd to buractwo na ulicach. Fakt, jeździ sporo pizd na drogach, ale ja takich po prostu olewam, zmiana pasa i rura. JeżdżÄ™ autem z dwóch powodów: potrzebuję dojechać do celu oraz dla przyjemności. Nigdy by mi nie przyszło na myśl, żeby kogoś celowo blokować, bo za wolno jedzie.

66 Data: Styczen 04 2009 08:25:49
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "red"  napisał w wiadomości

On 2009-01-03 22:19:59 +0100, "Wiesiaczek"  said:

JeżdżÄ™ dłużej niż większoć tutejszych "dyskutantów" żyje, i jazda samochodem jest dla mnie relaksem.
Dlatego mogę sobie pozwolić na małe urozmaicenie jazdy od czasu do czasu :)

Relaks to wkurwianie innych? Stąd to buractwo na ulicach. Fakt, jeździ sporo pizd na drogach, ale ja takich po prostu olewam, zmiana pasa i rura. JeżdżÄ™ autem z dwóch powodów: potrzebuję dojechać do celu oraz dla przyjemności. Nigdy by mi nie przyszło na myśl, żeby kogoś celowo blokować, bo za wolno jedzie.

A ja, jeśli delikwent za bardzo filozofuje na drodze, lubię go trochę podkręcić :)
Nie jestem burakiem, to spotyka tylko ewidentnych fiutków, którzy utrudniają jazdę innym.
Nie ma powodu, żeby go traktować jak świętą krowę.
Dla jasności: Nie czepiam się kobiet i starców, bo ta grupa "już tak ma" :)
Też jeżdżÄ™, by dojechać ale trochę zabawy od czasu do czasu świetnie mnie relaksuje :)

--
Pozdrawiam (dziś z DC) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

67 Data: Styczen 04 2009 18:40:48
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: red 

On 2009-01-04 08:25:49 +0100, "Wiesiaczek"  said:

A ja, jeśli delikwent za bardzo filozofuje na drodze, lubię go trochę podkręcić :)

Ale chuj z nim, niech sobie filozuje.

Nie jestem burakiem, to spotyka tylko ewidentnych fiutków, którzy utrudniają jazdę innym.

No to trochę jak ty, do czego sam się przyznajesz. Każdy musi zrozumieć, że takim zachowaniem wywołuje więcej takich reakcji. Zacznij od siebie, to będzie mniej "ewidentnych fiutków".

Też jeżdżÄ™, by dojechać ale trochę zabawy od czasu do czasu świetnie mnie relaksuje :)

Co jest zabawnego we wkurwianiu innych?

Obojętnie jakim by nie był fiutem, takimi zachowaniami powodujesz zbędne niebezpieczeństwo na drodze, kiedyś taki nie wyrobi, przywali i będziesz kilka godzin do tył, zamiast dwóch minut do przodu. Ale to akurat jest tutaj najmniej ważne.

68 Data: Styczen 05 2009 10:39:21
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Jan Kowalski 


Użytkownik "red"  napisał w wiadomości

zbędne niebezpieczeństwo na drodze, kiedyś taki nie wyrobi, przywali i
będziesz kilka godzin do tył, zamiast dwóch minut do przodu. Ale to

Ale będzie miał rozrywkę i urozmaicenie. Spoko.

69 Data: Styczen 05 2009 18:35:07
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "Jan Kowalski"  napisał w wiadomości


Użytkownik "red"  napisał w wiadomości
zbędne niebezpieczeństwo na drodze, kiedyś taki nie wyrobi, przywali i będziesz kilka godzin do tył, zamiast dwóch minut do przodu. Ale to

Ale będzie miał rozrywkę i urozmaicenie. Spoko.

Masz 100% racji :)

--
Pozdrawiam (dziś z Parmy - Włochy) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

70 Data: Styczen 05 2009 18:33:02
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "red"  napisał w wiadomości

On 2009-01-04 08:25:49 +0100, "Wiesiaczek"  said:

A ja, jeśli delikwent za bardzo filozofuje na drodze, lubię go trochę podkręcić :)

Ale chuj z nim, niech sobie filozuje.

Nie jestem burakiem, to spotyka tylko ewidentnych fiutków, którzy utrudniają jazdę innym.

No to trochę jak ty, do czego sam się przyznajesz. Każdy musi zrozumieć, że takim zachowaniem wywołuje więcej takich reakcji. Zacznij od siebie, to będzie mniej "ewidentnych fiutków".


Chamstwu w życiu należy przeciwstawić się siłom i godnościom osobistom :)

A ja nie utrudniam jazdy "innym" tylko całkiem konkretnym osobnikom, widzisz różnicę?


Też jeżdżÄ™, by dojechać ale trochę zabawy od czasu do czasu świetnie mnie relaksuje :)

Co jest zabawnego we wkurwianiu innych?

Sam nie wiem, ale jest :)


Obojętnie jakim by nie był fiutem, takimi zachowaniami powodujesz zbędne niebezpieczeństwo na drodze, kiedyś taki nie wyrobi, przywali i będziesz kilka godzin do tył, zamiast dwóch minut do przodu. Ale to akurat jest tutaj najmniej ważne.

Prawda, są rzeczy ważniejsze.
Cygan dla dobrej zabawy dał się powiesić, może i we mnie jest nieco krwi cygańskiej?

--
Pozdrawiam (dziś z Parmy - Włochy) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

71 Data: Styczen 04 2009 00:39:36
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Krzysiek Kielczewski 

On 2009-01-03, Wiesiaczek  wrote:

Pierwszy może sobie jechać jak chce, ale jadący za nim musi brandzlować
gazem i hamulcem, bo nie każdy samochód toczy się tak samo. Przyhamuję to
tamten odtoczy się na dwadzieścia metrów, więć muszę utrzymywać dokładnie
taką prędkość jak poprzednik. No to hamuję, przyspieszam, hamuję,
przyspieszam....

Może spróbuj się nauczyć jeździć?

Krzysiek Kiełczewski

72 Data: Styczen 04 2009 08:27:59
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "Krzysiek Kielczewski"  napisał w wiadomości

On 2009-01-03, Wiesiaczek  wrote:
Pierwszy może sobie jechać jak chce, ale jadący za nim musi brandzlować
gazem i hamulcem, bo nie każdy samochód toczy się tak samo. Przyhamuję to
tamten odtoczy się na dwadzieścia metrów, więć muszę utrzymywać dokładnie
taką prędkość jak poprzednik. No to hamuję, przyspieszam, hamuję,
przyspieszam....

Może spróbuj się nauczyć jeździć?

Umiem dobrze jeździć. Tylko jeszcze nie nauczyłem się przewidywać, kiedy jadący przede mną  chłopek zechce przyspieszyć lub przyhamować.
Napisz, jak Ty to robisz?

--
Pozdrawiam (dziś z DC) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

73 Data: Styczen 04 2009 20:40:28
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Adam Płaszczyca 

Dnia Sun, 4 Jan 2009 08:27:59 +0100, Wiesiaczek napisał(a):

Może spróbuj się nauczyć jeździć?

Umiem dobrze jeździć.

Nie umiesz.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

74 Data: Styczen 05 2009 18:35:53
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "Adam Płaszczyca"  napisał w wiadomości

Dnia Sun, 4 Jan 2009 08:27:59 +0100, Wiesiaczek napisał(a):

Może spróbuj się nauczyć jeździć?

Umiem dobrze jeździć.

Nie umiesz.

Umiem.


--
Pozdrawiam (dziś z Parmy - Włochy) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

75 Data: Styczen 05 2009 21:19:26
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Piotrek 

Umiem dobrze jeździć.

Nie umiesz.

Umiem.


Adam daj spokoj temu kretynowi :)
sprowadzi cie do jego niskiego poziomu i pokona doswiadczeniem:)

--
pzdr
piotrek

76 Data: Styczen 06 2009 09:32:59
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Adam Płaszczyca 

Dnia Mon, 5 Jan 2009 21:19:26 +0100, Piotrek napisał(a):

Umiem.


Adam daj spokoj temu kretynowi :)
sprowadzi cie do jego niskiego poziomu i pokona doswiadczeniem:)

Oj, tam, to dobre odprężenie po łomotaniu moona ;)

--
     ___________ (R)
    /_  _______      Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122688
  ___/ /_  ___    ul. Na Szaniec 23/70, 31-560 Kraków, (012) 3783198
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    GG: 3524356

77 Data: Styczen 06 2009 17:23:14
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "Adam Płaszczyca"  napisał w wiadomości

Dnia Mon, 5 Jan 2009 21:19:26 +0100, Piotrek napisał(a):

Umiem.


Adam daj spokoj temu kretynowi :)
sprowadzi cie do jego niskiego poziomu i pokona doswiadczeniem:)

Oj, tam, to dobre odprężenie po łomotaniu moona ;)

Pogadajcie sobie na priva albo na innym wątku, bo ten tłuk mimo, że wie że jest u mnie zablokowany podczepia się pod moje posty.
Czy już kurwa, nie wypleni się takich debili?!
Pytanie raczej retoryczne, bo mnie już ręce opadają.

--
Pozdrawiam (dziś z Parmy - Włochy) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

78 Data: Styczen 06 2009 19:37:57
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Piotrek 

Pogadajcie sobie na priva albo na innym wątku, bo ten tłuk mimo, że wie że
jest u mnie zablokowany podczepia się pod moje posty.

KFa nie potrafisz nawet obslugiwac?
nie czytaj albo nas obu tam wrzuc, bo ci zylka peknie od toczenia piany :)
nerwowy sie wiesniaczku zrobiles:)

Czy już kurwa, nie wypleni się takich debili?!

jak widac nadal piszesz, wiec debile maja sie dobrze:)

Pytanie raczej retoryczne, bo mnie już ręce opadają.

to przestan pisac, poziom na grupie wzrosnie :)

--
pzdr
piotrek

79 Data: Styczen 06 2009 19:36:16
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Piotrek 

Oj, tam, to dobre odprężenie po łomotaniu moona ;)

a gdzie go znowu lomotales?
na pms nie widze, na prk moze? :)

jak by sie zastanowic to niewiem ktory glupszy, czy moon czy wiesniaczek:)

--
pzdr
piotrek

80 Data: Styczen 06 2009 22:29:56
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Adam Płaszczyca 

Dnia Tue, 6 Jan 2009 19:36:16 +0100, Piotrek napisał(a):

Oj, tam, to dobre odprężenie po łomotaniu moona ;)

a gdzie go znowu lomotales?
na pms nie widze, na prk moze? :)

Pręgierz ;D
Dodam tyle, że został zdemaskowany :D

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

81 Data: Styczen 04 2009 20:47:02
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Krzysiek Kielczewski 

On 2009-01-04, Wiesiaczek  wrote:


Pierwszy może sobie jechać jak chce, ale jadący za nim musi brandzlować
gazem i hamulcem, bo nie każdy samochód toczy się tak samo. Przyhamuję to
tamten odtoczy się na dwadzieścia metrów, więć muszę utrzymywać dokładnie
taką prędkość jak poprzednik. No to hamuję, przyspieszam, hamuję,
przyspieszam....

Może spróbuj się nauczyć jeździć?

Umiem dobrze jeździć.

Skoro masz problemy z utrzymywaniem stałej prędkości to nie umiesz.

Krzysiek Kiełczewski

82 Data: Styczen 05 2009 18:42:34
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "Krzysiek Kielczewski"  napisał w wiadomości

On 2009-01-04, Wiesiaczek  wrote:

Pierwszy może sobie jechać jak chce, ale jadący za nim musi brandzlować
gazem i hamulcem, bo nie każdy samochód toczy się tak samo. Przyhamuję to
tamten odtoczy się na dwadzieścia metrów, więć muszę utrzymywać dokładnie
taką prędkość jak poprzednik. No to hamuję, przyspieszam, hamuję,
przyspieszam....

Może spróbuj się nauczyć jeździć?

Umiem dobrze jeździć.

Skoro masz problemy z utrzymywaniem stałej prędkości to nie umiesz.

Nie mam problemów z utrzymaniem prędkości.
Za to Ty masz problemy z czytaniem: Prosiłem, żebyś napisał jak Ty przewidujesz prędkość innego samochodu a Ty odpowiadasz nie na temat.

I do tego udajesz cwaniaka, wycinając z cytatu istotny w tym kontekście fragment.

Jesteś trollem, czy co? Zaczynasz mnie nudzić.

--
Pozdrawiam (dziś z Parmy - Włochy) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

83 Data: Styczen 05 2009 21:03:07
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Krzysiek Kielczewski 

On 2009-01-05, Wiesiaczek  wrote:

Pierwszy może sobie jechać jak chce, ale jadący za nim musi brandzlować
gazem i hamulcem, bo nie każdy samochód toczy się tak samo. Przyhamuję
to
tamten odtoczy się na dwadzieścia metrów, więć muszę utrzymywać
dokładnie
taką prędkość jak poprzednik. No to hamuję, przyspieszam, hamuję,
przyspieszam....

Może spróbuj się nauczyć jeździć?

Umiem dobrze jeździć.

Skoro masz problemy z utrzymywaniem stałej prędkości to nie umiesz.

Nie mam problemów z utrzymaniem prędkości.
Za to Ty masz problemy z czytaniem: Prosiłem, żebyś napisał jak Ty
przewidujesz prędkość innego samochodu a Ty odpowiadasz nie na temat.

I do tego udajesz cwaniaka, wycinając z cytatu istotny w tym kontekście
fragment.

Jesteś trollem, czy co? Zaczynasz mnie nudzić.

Sam napisałeś:  "więć muszę utrzymywać dokładnie taką prędkość jak poprzednik.
No to hamuję, przyspieszam, hamuję, przyspieszam..." Po za problemami z
kierowaniem chyba jeszcze masz problemy z rozumieniem własnych tekstów.

Krzysiek Kiełczewski

84 Data: Styczen 03 2009 17:36:19
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "Uncle Pete"  napisał w wiadomości

Ano to z tego, że jak światło się zmieni na zielone, to zamiast 20m do świateł to ma mam 200 m, i nie ma sposobu, żebym zdążył.
Dlatego wjeżdżam czasami przed takiego debila i czasem go trochę przyblokuję - ja sobie odreaguję a za to tamten o mało się nie zesra z wściekłości, bo mu cała oszczędnościowa kalkulacja bierze w łeb :)

I przez takich debili musimy zatrzymywać się przed każdymi światłami.

Na pewno spalisz straszne ilości paliwa, zużyjesz klocki hamulcowe i stracisz mnóstwo czasu.
Dlatego, żeby się to nie powtarzało, podjedziesz do skrzyżowania, staniesz na światłach lub bezpośrednio za poprzedzającym samochodem i ruszysz równo z innymi po zmianie światła na zielone.
W czasie wolnym (oczekiwanie na zielone) proponuję medytację - do celu dojedziesz jak nowo narodzony :)

--
Pozdrawiam (dziś z DC) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

85 Data: Styczen 03 2009 21:30:57
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Uncle Pete 

Na pewno spalisz straszne ilości paliwa, zużyjesz klocki hamulcowe i stracisz mnóstwo czasu.

K...wa, czy ja coś mówiłem o oszczędzaniu? Chcę szybciej dojechać do celu, a to w mieście nie oznacza wyższej prędkośi chwilowej.

Dlatego, żeby się to nie powtarzało, podjedziesz do skrzyżowania, staniesz na światłach lub bezpośrednio za poprzedzającym samochodem i ruszysz równo z innymi po zmianie światła na zielone.

Przecież doskonale wiesz, że mało kto umie ruszać razem z poprzedającym autem.

Piotr

86 Data: Styczen 03 2009 21:58:58
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: JanuSz 

Uncle Pete pisze:



Przecież doskonale wiesz, że mało kto umie ruszać razem z poprzedającym autem.

Piotr

Takie ruszanie jest raczej niemożliwe - odległość między poruszającymi sie pojazdami musi być większa, niż między stojącymi.

87 Data: Styczen 03 2009 22:00:41
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Uncle Pete 

Takie ruszanie jest raczej niemożliwe - odległość między poruszającymi sie pojazdami musi być większa, niż między stojącymi.

No, w miarę :) A nie tak, jak zwykle - każdy następny rusza kilka sekund po poprzednim.

Piotr

88 Data: Styczen 04 2009 18:17:32
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Uncle Pete 

Ale serio, dotaczanie się (luz, hamowanie silnikiem) do czerwonego
rozumiem, ale dotaczanie się do zielonego nie jestem wstanie i krew
mnie zalewa egoizm takich kierowców.

Osobiście zdarza mi się dotaczać do zielonego, ale tylko wtedy, kiedy stoją na nim samochody, które jeszcze nie zdążyły ruszyć. Natomiast nigdy nie widziałem, żeby ktoś dotaczał się do zielonego kiedy można spokojnie przejechać.

Piotr

89 Data: Styczen 05 2009 14:53:48
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Artur(m) 


Użytkownik "Wiesiaczek"  napisał w wiadomości


Użytkownik "karbar"  napisał w wiadomości

>> Skręca mnie, jak widzę "oszczędnego", który na luzie kula się do
świateł,
>> bo oszczędzi paliwo i stać nie będzie musiał. A to, że kilka samochodów
>> za nim nie  zdąży na "zielonym", to go g*** obchodzi...
>>
>
> Jak się zatrzyma na czerwonym to ci z tyłu i tak nie zdążą - w końcu
zanim
> każdy zauważy, że może jechać, znajdzie jedynkę i ruszy minie pół wieku.
> Jak wszyscy jadą wolno, to nie będą później musieli ruszać, bo jada...co
z
> tego, że wolno?

Ano to z tego, że jak światło się zmieni na zielone, to zamiast 20m do
świateł to ma mam 200 m, i nie ma sposobu, żebym zdążył.

Masz 200m ale ruszasz z dwójki i w efekcie za skrzyzowaniem
jesteś szybciej niżbyś się zatrzymał i rozpędzał od zera.

Artur(m)

Swoją droga sam nie bardzo lubię doturlających się

90 Data: Styczen 05 2009 17:03:10
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Sergiusz Rozanski 

Dnia 05.01.2009 Artur(m)  napisał/a:


Swoją droga sam nie bardzo lubię doturlających się

To się zdecyduj, bo nie wiem jak skomentować Twoją wypowiedź :DDD

--
*** rozanski.at.sergiusz.dot.com sq3bkn ***
***       http://www.4x4.kalisz.pl      ***
$ You have new spam in /home/serek/maildir/

91 Data: Styczen 09 2009 08:11:54
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Artur(m) 


Użytkownik "Sergiusz Rozanski"  napisał w
wiadomości

Dnia 05.01.2009 Artur(m)  napisał/a:
>
> Swoją droga sam nie bardzo lubię doturlających się

To się zdecyduj, bo nie wiem jak skomentować Twoją wypowiedź :DDD

Czyli coś w stylu"Konopielki"
"...to znaczy chwalą nas czy ganią?"
:)

Po prostu wkurza mnie taki "artysta",gdy jestem za nim,
a jednocześnie,
 gdy nie ma nikogo za plecami - sam "dojeżdżam":/.

Artur(m)

92 Data: Styczen 05 2009 18:50:13
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "Artur(m)"  napisał w wiadomości


Użytkownik "Wiesiaczek"  napisał w wiadomości


Użytkownik "karbar"  napisał w wiadomości

>> Skręca mnie, jak widzę "oszczędnego", który na luzie kula się do
świateł,
>> bo oszczędzi paliwo i stać nie będzie musiał. A to, że kilka >> samochodów
>> za nim nie  zdąży na "zielonym", to go g*** obchodzi...
>>
>
> Jak się zatrzyma na czerwonym to ci z tyłu i tak nie zdążą - w końcu
zanim
> każdy zauważy, że może jechać, znajdzie jedynkę i ruszy minie pół > wieku.
> Jak wszyscy jadą wolno, to nie będą później musieli ruszać, bo > jada...co
z
> tego, że wolno?

Ano to z tego, że jak światło się zmieni na zielone, to zamiast 20m do
świateł to ma mam 200 m, i nie ma sposobu, żebym zdążył.

Masz 200m ale ruszasz z dwójki i w efekcie za skrzyzowaniem
jesteś szybciej niżbyś się zatrzymał i rozpędzał od zera.

Nie wiem, jak długo jeździsz, ale moje obserwacje i doświadczenia nie potwierdzają tego (wierz mi, że od bardzo dawna jeżdżę samochodem).
Widziałem też gdzieś symulacje komputerowe powstawania korków i wyniki ich były bardzo dalekie od takich prostych, pozornie logicznych przemyśleń.

--
Pozdrawiam (dziś z Parmy - Włochy) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

93 Data: Styczen 09 2009 08:27:06
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Artur(m) 


Użytkownik "Wiesiaczek"  napisał w wiadomości



>> Ano to z tego, że jak światło się zmieni na zielone, to zamiast 20m do
>> świateł to ma mam 200 m, i nie ma sposobu, żebym zdążył.
>
> Masz 200m ale ruszasz z dwójki i w efekcie za skrzyzowaniem
> jesteś szybciej niżbyś się zatrzymał i rozpędzał od zera.

Nie wiem, jak długo jeździsz, ale moje obserwacje i doświadczenia nie
potwierdzają tego (wierz mi, że od bardzo dawna jeżdżę samochodem).
Widziałem też gdzieś symulacje komputerowe powstawania korków i wyniki ich
były bardzo dalekie od takich prostych, pozornie logicznych przemyśleń.

Nie robiłem analiz (nawet metodami "domorosłych naukowców"),
a wyraziłem tylko swoje przypuszczenia.
Mocno wyniki zalezą od zaistniałej (konkretnej) sytuacji.
Stawiam na 65 do 35 przypadków, że to może pomóc
a wymagałoby to dyscypliny i wzmożonej uwagi.

Artur(m)

94 Data: Styczen 03 2009 13:01:49
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 sendilkelm  m.in. napisał(a)::

Skręca mnie, jak widzę "oszczędnego", który na luzie kula się do
świateł, bo oszczędzi paliwo i stać nie będzie musiał.

To gaz w podłogę i na chodnik tam potrącasz ze dwóch pieszych potem znów na
drogę przed "marudą" i jeszcze zdążysz na czerwonym śmignąć przy 100km/h
jak Ci się tak spieszy.

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

95 Data: Styczen 03 2009 14:19:49
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Uncle Pete 

Ograniczając spalanie w mieście (swojego auta) równocześnie zmniejszasz przepustowość skrzyżowań...
Skręca mnie, jak widzę "oszczędnego", który na luzie kula się do świateł, bo oszczędzi paliwo i stać nie będzie musiał. A to, że kilka samochodów za nim nie  zdąży na "zielonym", to go g*** obchodzi...

Gówno prawda. Tyle razy taki kozak jak Ty wciskał się przede mną, a potem i ja i wszyscy za mną musieli czekać, aż ruszy. Właśnie w ten sposób zmniejszasz płynność ruchu zamiast ją zwiększać.

Piotr

96 Data: Styczen 03 2009 14:38:00
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "Uncle Pete"  napisał w wiadomości

Ograniczając spalanie w mieście (swojego auta) równocześnie zmniejszasz przepustowość skrzyżowań...
Skręca mnie, jak widzę "oszczędnego", który na luzie kula się do świateł, bo oszczędzi paliwo i stać nie będzie musiał. A to, że kilka samochodów za nim nie  zdąży na "zielonym", to go g*** obchodzi...

Gówno prawda. Tyle razy taki kozak jak Ty wciskał się przede mną, a potem i ja i wszyscy za mną musieli czekać, aż ruszy. Właśnie w ten sposób zmniejszasz płynność ruchu zamiast ją zwiększać.

Jestem przekonany, że chciał Ci dać nauczkę:)
Sam tak czasem robię jak mnie pieprzony "oszczędzacz" wqrwi) :)

--
Pozdrawiam (dziś z DC) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

97 Data: Styczen 03 2009 17:21:09
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Uncle Pete 

Jestem przekonany, że chciał Ci dać nauczkę:)
Sam tak czasem robię jak mnie pieprzony "oszczędzacz" wqrwi) :)

Nie oszczędzać tylko dbający o zachowanie płynności ruchu.

Piotr

98 Data: Styczen 03 2009 22:53:59
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Myjk 

Wiesiaczek napisać:

Sam tak czasem robię

Czyli zachowuejsz się jak buraczek.
Badzo szeroką szyję masz?

--
Pozdor Myjk
http://xcarlink.pl
xCarLink *MP3* Player

99 Data: Styczen 04 2009 08:32:03
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "Myjk"  napisał w wiadomości

Wiesiaczek napisać:

Sam tak czasem robię

Czyli zachowuejsz się jak buraczek.
Badzo szeroką szyję masz?

Tia... i przyciemniane szyby workami na śmieci :)
Lubię czasem tych "chłopskich filozofów - psychologów domorosłych" :D

--
Pozdrawiam (dziś z DC) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

100 Data: Styczen 04 2009 02:08:44
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Brzezi 

sob, 03 sty 2009 o 12:14 GMT, sendilkelm napisał(a):

Stosujac odpowiednie praktyki w ruchu miejskim(nie w korkach, tylko w
 plynnej jezdzie na swiatlach, skrzyzowaniach itp), mozna dosc
znacznie ograniczyc spalanie,u mnie jest to w okolicach 20%

Ograniczając spalanie w mieście (swojego auta) równocześnie zmniejszasz
przepustowość skrzyżowań...
Skręca mnie, jak widzę "oszczędnego", który na luzie kula się do
świateł, bo oszczędzi paliwo i stać nie będzie musiał. A to, że kilka
samochodów za nim nie  zdąży na "zielonym", to go g*** obchodzi...

Wyobraznia prawie jak Andersen :) gratuluje :)

Pozdrawiam
Brzezi
--
[    E-mail:  ][                                              ]
[       Ekg: #3781111         ][                                              ]
[ LinuxUser: #249916          ][                                              ]

101 Data: Styczen 04 2009 01:33:08
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Stosujac odpowiednie praktyki w ruchu miejskim(nie w korkach, tylko w
 plynnej jezdzie na swiatlach, skrzyzowaniach itp), mozna dosc
znacznie ograniczyc spalanie,u mnie jest to w okolicach 20%

Ograniczając spalanie w mieście (swojego auta) równocześnie zmniejszasz
przepustowość skrzyżowań...
Skręca mnie, jak widzę "oszczędnego", który na luzie kula się do
świateł, bo oszczędzi paliwo i stać nie będzie musiał. A to, że kilka
samochodów za nim nie  zdąży na "zielonym", to go g*** obchodzi...

mnie tez.
Dlatego wszyscy tutaj pisza o jednym - plynnie - a to o czym piszesz to na
pewno nie jest plynnie.

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Adam 'Sherwood' Zaparciński: "Polecam gorąco kaski na rower."
Marcin Szeffer: "Dziękuję. Wolę kaski na głowę."

102 Data: Styczen 04 2009 22:16:08
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: J.F. 

On Fri, 2 Jan 2009 19:16:36 +0100,  Pawcio wrote:

1. zawsze myslalem ze jadac na luzie (np dojezdzajac do swiatel) spalamy
bardzo malo paliwa (tyle ile stojac z wlaczonym silnikiem). Gdzies czytalem
ze spalamy jednak niewiele mniej paliwa niz jadac normalnie. Jaka jest
prawda?

Prawda ze sierry byla taka ze zbiorniczek w gazniku starczal na 2
minuty pracy na luzie, albo 40s jazdy 70km/h.

To na rozgrzanym silniku - na zimnym bylo wielokrotnie gorzej.

2. slyszalem ze hamujac silnikiem doplyw paliwa jest calkowicie odcinany
czyli nie spalamu nic. Prawa czy fałsz?:)

Zasadniczo juz prawda. Wyjatki moga sie zdarzyc.

Co i tak nie rozwiazuje podstawowego problemu - mamy np 70 na liczniku
i kilometr do swiatel. Na luz, czy trzymac gaz jeszcze chwile a potem
puscic ?

J.

103 Data: Styczen 05 2009 14:13:24
Temat: Re: jazda na luzie a hamowanie silnikiem
Autor: Boombastic 

Co i tak nie rozwiazuje podstawowego problemu - mamy np 70 na liczniku
i kilometr do swiatel. Na luz, czy trzymac gaz jeszcze chwile a potem
puscic ?

Zależne od konstrukcji silnika i jego sily hamującej. W motocyklu z silnikiem V po puszczeniu gazu silnik bardzo hamuje, a w rzędówce o wiele mniej (testowane na Hondzie 650 i 600). W moim obecnym aucie w bokserze także silnik mocno hamuje. W takim wypadku jechałbym na luzie (jak nie blokuję ruchu), bo inaczej zaraz się zatrzymam.

jazda na luzie a hamowanie silnikiem



Grupy dyskusyjne