Grupy dyskusyjne   »   jazda przez kałużę i konsekwencje-pytanie do panów

jazda przez kałużę i konsekwencje-pytanie do panów



1 Data: Maj 27 2007 17:09:26
Temat: jazda przez kałużę i konsekwencje-pytanie do panów
Autor: meliana 

Witam

właśnie dojechałam do domu, niestety przyszło mi jechac w burze, problem w
tym ze musialam jechac przez glebokie kaluze. Dojechac dojechalam, w miare
bezpiecznie choc ciezko sie jechalo przyznaje. Natomiast biorac pod uwage
to ze jestem kobieta i nie znam sie na pracy ukladow w samochodzie,
zastanawiam sie czy moglo sie cos stac mojemu Punto po takiej jezdzie tzn,
chodzi mi o to czy moglo sie tam cos zalac i ewentualnie jakie moga byc
objawy i czy to moga byc powazne w skutchach awarie.

Wiem ze moje pytania sa infantylne ale moze ktorys z milych panow moze mnie
uswiadomic w ewentualnych konsekwencjach takiej jazdy w burze przez kaluze.

pozdrawiam

meliana



2 Data: Maj 27 2007 17:17:12
Temat: Re: jazda przez kałużę i konsekwencje-pytanie do panów
Autor: Cavallino 


Użytkownik "meliana"  napisał w wiadomości

Witam

właśnie dojechałam do domu, niestety przyszło mi jechac w burze, problem w
tym ze musialam jechac przez glebokie kaluze. Dojechac dojechalam, w miare
bezpiecznie choc ciezko sie jechalo przyznaje. Natomiast biorac pod uwage
to ze jestem kobieta i nie znam sie na pracy ukladow w samochodzie,
zastanawiam sie czy moglo sie cos stac mojemu Punto po takiej jezdzie tzn,
chodzi mi o to czy moglo sie tam cos zalac

Mogło.
Elektryka nie lubi wody, a jeszcze gorzej zassać wodę do silnika przez wlot powietrza.
Ale skoro dojechałaś i auto zapala to pewnie tym razem sie udało.

3 Data: Maj 27 2007 17:27:04
Temat: Re: jazda przez kałużę i konsekwencje-pytanie do panów
Autor: meliana 

Dnia Sun, 27 May 2007 17:17:12 +0200, Cavallino napisał(a):

Użytkownik "meliana"  napisał w wiadomości

Witam

właśnie dojechałam do domu, niestety przyszło mi jechac w burze, problem w
tym ze musialam jechac przez glebokie kaluze. Dojechac dojechalam, w miare
bezpiecznie choc ciezko sie jechalo przyznaje. Natomiast biorac pod uwage
to ze jestem kobieta i nie znam sie na pracy ukladow w samochodzie,
zastanawiam sie czy moglo sie cos stac mojemu Punto po takiej jezdzie tzn,
chodzi mi o to czy moglo sie tam cos zalac

Mogło.
Elektryka nie lubi wody, a jeszcze gorzej zassać wodę do silnika przez wlot
powietrza.

i co wtedy? tylko swiece czy cos gorszego? ;)

Ale skoro dojechałaś i auto zapala to pewnie tym razem sie udało.

mam nadzieje :)

dzieki za odpowiedz


meliana

4 Data: Maj 27 2007 17:32:42
Temat: Re: jazda przez kałużę i konsekwencje-pytanie do panów
Autor: Cavallino 


Użytkownik "meliana"  napisał w wiadomości news:

Elektryka nie lubi wody, a jeszcze gorzej zassać wodę do silnika przez wlot
powietrza.

i co wtedy? tylko swiece czy cos gorszego? ;)

Ale co świece?
Że niby się od tego zepsują?
Nieeeee, to byłoby zbyt proste.

Ale może być wszystko - każdy zalany układ elektryczny, a co gorsza elektroniczny (z komputerem centralnym na czele) może być nie do uratowania (wysuszenia).
A to już koszty rzędu tysięcy złotych.

5 Data: Maj 28 2007 01:47:41
Temat: Re: jazda przez kałużę i konsekwencje-pytanie do panów
Autor: PAndy 


"Cavallino"  wrote in message

Ale może być wszystko - każdy zalany układ elektryczny, a co gorsza elektroniczny (z komputerem centralnym na czele) może być nie do uratowania (wysuszenia).
A to już koszty rzędu tysięcy złotych.

nie strasz - komp jest hermetyzowany a jesli juz zamoknie to myje sie go alkoholem izopropylowym, szczegolnie okolice generatora i czesci analogowej, potem sie to suszy i po wysuszeniu mozna pokryc lakierem elektroizolacyjnym by uniknac takich niespodzianek w przyszlosci.
no chyba ze padly uklady ale nie powinno sie tak stac...

6 Data: Maj 27 2007 17:36:14
Temat: Re: jazda przez kałużę i konsekwencje-pytanie do panów
Autor: Glon 

meliana napisał(a):

właśnie dojechałam do domu, niestety przyszło mi jechac w burze, problem w
tym ze musialam jechac przez glebokie kaluze. Dojechac dojechalam, w miare
bezpiecznie choc ciezko sie jechalo przyznaje. Natomiast biorac pod uwage
to ze jestem kobieta i nie znam sie na pracy ukladow w samochodzie,
zastanawiam sie czy moglo sie cos stac mojemu Punto po takiej jezdzie tzn,
chodzi mi o to czy moglo sie tam cos zalac

Mogło.
Elektryka nie lubi wody, a jeszcze gorzej zassać wodę do silnika przez wlot powietrza.


i co wtedy? tylko swiece czy cos gorszego? ;)


gorszego, remont kapitalny silnika z korbowodami, moze wałem, moze jeszcze z zaworami ...

;-)

7 Data: Maj 27 2007 19:27:09
Temat: Re: jazda przez kałużę i konsekwencje-pytanie do panów
Autor: meliana 

Dnia Sun, 27 May 2007 17:36:14 +0200, Glon napisał(a):

meliana napisał(a):

właśnie dojechałam do domu, niestety przyszło mi jechac w burze, problem w
tym ze musialam jechac przez glebokie kaluze. Dojechac dojechalam, w miare
bezpiecznie choc ciezko sie jechalo przyznaje. Natomiast biorac pod uwage
to ze jestem kobieta i nie znam sie na pracy ukladow w samochodzie,
zastanawiam sie czy moglo sie cos stac mojemu Punto po takiej jezdzie tzn,
chodzi mi o to czy moglo sie tam cos zalac

Mogło.
Elektryka nie lubi wody, a jeszcze gorzej zassać wodę do silnika przez wlot
powietrza.


i co wtedy? tylko swiece czy cos gorszego? ;)


gorszego, remont kapitalny silnika z korbowodami, moze wałem, moze
jeszcze z zaworami ...

;-)

no nieeee! :)

a ubezpieczenie AC to obejmuje? ;)


mel

8 Data: Maj 27 2007 20:15:43
Temat: Re: jazda przez kałużę i konsekwencje-pytanie do panów
Autor: JanuSz 

Użytkownik meliana napisał:



no nieeee! :)

a ubezpieczenie AC to obejmuje? ;)



Był kiedyś wątek na ten temat. Nie wiem, jak sprawa się skończyła. Ale Ciebie to nie dotyczy. Taka awaria unieruchamia auto natychmiast.

pzdr

JanuSz

9 Data: Maj 28 2007 08:13:45
Temat: Re: jazda przez kałużę i konsekwencje-pytanie do panów
Autor: MichałG 


Użytkownik "Glon"  napisał w wiadomości

meliana napisał(a):

właśnie dojechałam do domu, niestety przyszło mi jechac w burze, problem
w
tym ze musialam jechac przez glebokie kaluze. Dojechac dojechalam, w
miare
bezpiecznie choc ciezko sie jechalo przyznaje. Natomiast biorac pod
uwage
to ze jestem kobieta i nie znam sie na pracy ukladow w samochodzie,
zastanawiam sie czy moglo sie cos stac mojemu Punto po takiej jezdzie
tzn,
chodzi mi o to czy moglo sie tam cos zalac

Mogło.
Elektryka nie lubi wody, a jeszcze gorzej zassać wodę do silnika przez
wlot powietrza.


i co wtedy? tylko swiece czy cos gorszego? ;)


gorszego, remont kapitalny silnika z korbowodami, moze wałem, moze jeszcze
z zaworami ...

Ale napiszcie też, że do tego trzeba co najmniej ze 40 cm kałuży..... to juz
raczej przejazd przez rzekę....
Pozdrowienia
Michał

10 Data: Maj 27 2007 20:12:18
Temat: Re: jazda przez kałużę i konsekwencje-pytanie do panów
Autor: Jacek "Plumpi" 

... zassać wodę do silnika przez wlot powietrza.

Tak kiedyś znajomy wykończył silnik w Parnerze.

11 Data: Maj 27 2007 17:19:02
Temat: Re: jazda przez kałużę i konsekwencje-pytanie do panów
Autor: Grejon 

meliana napisał(a):

Wiem ze moje pytania sa infantylne ale moze ktorys z milych panow moze mnie
uswiadomic w ewentualnych konsekwencjach takiej jazdy w burze przez kaluze.

ZTCW Fiaty cierpiały w takich sytuacjach na awarie alternatora - zmierz napięcie ładowania podczas pracy silnika, jeśli wypadnie 14-14,4 V to wszystko w porządku, poza tym częstym objawem są bijące tarcze hamulcowe. No i ogólnie może dojść do awarii elektryki, jeśli będziesz miała pecha :).

pozdrawiam

meliana


--
Grzegorz Jońca    GG: 7366919    Szara ReniaM 1.4 E7J PMS-edycja limitowana ;)

12 Data: Maj 27 2007 17:22:17
Temat: Re: jazda przez kałużę i konsekwencje-pytanie do panów
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Grejon"  napisał w wiadomości news:

częstym objawem są bijące tarcze hamulcowe.

Eee, tarcze to raczej przez wjechanie w POJEDYNCZĄ kałużę po ostrej jeździe.
Jeśli cały czas były chłodzone wodą, to raczej nic im nie będzie.

13 Data: Maj 27 2007 17:30:31
Temat: Re: jazda przez kałużę i konsekwencje-pytanie do panów
Autor: meliana 

Dnia Sun, 27 May 2007 17:19:02 +0200, Grejon napisał(a):

meliana napisał(a):

Wiem ze moje pytania sa infantylne ale moze ktorys z milych panow moze mnie
uswiadomic w ewentualnych konsekwencjach takiej jazdy w burze przez kaluze.

ZTCW Fiaty cierpiały w takich sytuacjach na awarie alternatora - zmierz
napięcie ładowania podczas pracy silnika,

no chyba dla mnie nie wykonalne ale dzieki ;)


 poza tym częstym objawem są bijące tarcze
hamulcowe.

z hamulcami chyba wszystko ok :)

No i ogólnie może dojść do awarii elektryki, jeśli będziesz
miała pecha :).

czyli nie odpali? zobaczymy

dzieki


meliana

14 Data: Maj 27 2007 17:37:24
Temat: Re: jazda przez kałużę i konsekwencje-pytanie do panów
Autor: Grejon 

meliana napisał(a):

Dnia Sun, 27 May 2007 17:19:02 +0200, Grejon napisał(a):

meliana napisał(a):

Wiem ze moje pytania sa infantylne ale moze ktorys z milych panow moze mnie
uswiadomic w ewentualnych konsekwencjach takiej jazdy w burze przez kaluze.
ZTCW Fiaty cierpiały w takich sytuacjach na awarie alternatora - zmierz napięcie ładowania podczas pracy silnika,

no chyba dla mnie nie wykonalne ale dzieki ;)

Kupno/pożyczenie woltomierza za 30 zł jest dla ciebie niewykonalne? 8-| Sprawdź przynajmniej czy podczas pracy silnika mryga/świeci kontrolka z akumulatorem.

--
Grzegorz Jońca    GG: 7366919    Szara ReniaM 1.4 E7J PMS-edycja limitowana ;)

15 Data: Maj 27 2007 19:29:38
Temat: Re: jazda przez kałużę i konsekwencje-pytanie do panów
Autor: meliana 

Dnia Sun, 27 May 2007 17:37:24 +0200, Grejon napisał(a):

meliana napisał(a):
Dnia Sun, 27 May 2007 17:19:02 +0200, Grejon napisał(a):

meliana napisał(a):

Wiem ze moje pytania sa infantylne ale moze ktorys z milych panow moze mnie
uswiadomic w ewentualnych konsekwencjach takiej jazdy w burze przez kaluze.
ZTCW Fiaty cierpiały w takich sytuacjach na awarie alternatora - zmierz
napięcie ładowania podczas pracy silnika,

no chyba dla mnie nie wykonalne ale dzieki ;)

Kupno/pożyczenie woltomierza za 30 zł jest dla ciebie niewykonalne? 8-|
Sprawdź przynajmniej czy podczas pracy silnika mryga/świeci kontrolka z
akumulatorem.

rozumiem

mel

16 Data: Maj 27 2007 19:53:41
Temat: Re: jazda przez kałużę i konsekwencje-pytanie do panów
Autor: WitCha 

Grejon wrote:

ZTCW Fiaty cierpiały w takich sytuacjach na awarie alternatora - zmierz napięcie ładowania podczas pracy silnika,

no chyba dla mnie nie wykonalne ale dzieki ;)

Kupno/pożyczenie woltomierza za 30 zł jest dla ciebie niewykonalne? 8-|

Mało wiesz o kobietach (i chyba w ogóle o życiu). Dlaczego w ogóle zakładasz, że wszyscy muszą wiedzieć co to jest alternator i amperomierz?

Auto ma jechać. Jak nie jedzie, najlepszym narzędziem naprawy jest telefon. Proste i wcale nie naganne.

--

Pozdrowienia
W

17 Data: Maj 27 2007 20:08:15
Temat: Re: jazda przez kałużę i konsekwencje-pytanie do panów
Autor: Grejon 

WitCha napisał(a):

Grejon wrote:

ZTCW Fiaty cierpiały w takich sytuacjach na awarie alternatora - zmierz napięcie ładowania podczas pracy silnika,

no chyba dla mnie nie wykonalne ale dzieki ;)

Kupno/pożyczenie woltomierza za 30 zł jest dla ciebie niewykonalne? 8-|

Mało wiesz o kobietach (i chyba w ogóle o życiu). Dlaczego w ogóle zakładasz, że wszyscy muszą wiedzieć co to jest alternator i amperomierz?

No może i mało, ale jeśli ktoś na dzień dobry stwierdza, że to niewykonalne... Może po prostu użyłem za dużego skrótu myślowego, bo przecież nie musi robić tego osobiście ;)

--
Grzegorz Jońca    GG: 7366919    Szara ReniaM 1.4 E7J PMS-edycja limitowana ;)

18 Data: Maj 27 2007 21:06:29
Temat: Re: jazda przez kałużę i konsekwencje-pytanie do panów
Autor: WitCha 

Grejon wrote:

Fiaty cierpiały na awarie alternatora - zmierz napięcie ładowania podczas pracy silnika,

no chyba dla mnie nie wykonalne ale dzieki ;)

Kupno/pożyczenie woltomierza za 30 zł jest dla ciebie niewykonalne? 8-|

Mało wiesz o kobietach (i chyba w ogóle o życiu). Dlaczego w ogóle zakładasz, że wszyscy muszą wiedzieć co to jest alternator i amperomierz?

No może i mało, ale jeśli ktoś na dzień dobry stwierdza, że to niewykonalne... Może po prostu użyłem za dużego skrótu myślowego, bo przecież nie musi robić tego osobiście ;)


Czyli ma powiedzieć np. mężowi: kup mi amperomierz, bo chciałam zmierzyć napięcie ładowania, bo nie wiem czy alternator mam sprawny?

Chciałbym zobaczyć minę tego męża. :-)

--

Pozdrowienia
W

19 Data: Maj 27 2007 21:14:12
Temat: Re: jazda przez kałużę i konsekwencje-pytanie do panów
Autor:


Użytkownik "WitCha"  napisał w wiadomości


Czyli ma powiedzieć np. mężowi: kup mi amperomierz, bo chciałam zmierzyć
napięcie ładowania, bo nie wiem czy alternator mam sprawny?

Nie. Może powiedzieć mężowi, żeby kupił woltomierz. Napięcie mierzy się
woltomierzem :-).
R.

20 Data: Maj 27 2007 22:04:44
Temat: Re: jazda przez kałużę i konsekwencje-pytanie do panów
Autor: Grejon 

WitCha napisał(a):

Czyli ma powiedzieć np. mężowi: kup mi amperomierz, bo chciałam zmierzyć napięcie ładowania, bo nie wiem czy alternator mam sprawny?

A po co mężowi? Wystarczy, że postawi piwo chłopakowi z samochodówki ;)

--
Grzegorz Jońca    GG: 7366919    Szara ReniaM 1.4 E7J PMS-edycja limitowana ;)

21 Data: Maj 28 2007 03:24:39
Temat: Re: jazda przez kałużę i konsekwencje-pytanie do panów
Autor: J.F. 

On Sun, 27 May 2007 21:06:29 +0200,  WitCha wrote:

Czyli ma powiedzieć np. mężowi: kup mi amperomierz, bo chciałam zmierzyć
napięcie ładowania, bo nie wiem czy alternator mam sprawny?
Chciałbym zobaczyć minę tego męża. :-)

-A jaki amperomierz ?
-No nie wiem .. czerwony moze :-)

Czy mi sie wydaje czy to jest w programie gimnazjum ?

J.

22 Data: Maj 28 2007 11:17:59
Temat: Re: jazda przez kałużę i konsekwencje-pytanie do panów
Autor: Cyprian Prochot 


Użytkownik "WitCha"  napisał w wiadomości



Czyli ma powiedzieć np. mężowi: kup mi amperomierz, bo chciałam zmierzyć
napięcie ładowania, bo nie wiem czy alternator mam sprawny?

a Ty bylbys w stanie zmierzyc napiecie ladowania samym amperomierzem ? ;)

Chciałbym zobaczyć minę tego męża. :-)

ja tez, zwlaszcza jezeli w parze z amperomierzem nie szedlby jakis testowy
opornik ;)

--
pozdrawiam
Cyprian Prochot
CKMK -  Scorpio 2.4 V6 Srebrny Metalic + Alan 28 / RS39 + AT 1700
PMS++PJ S+ p++ M W P++:++ X+ L++ B++ M+ Z+++ T-W- CB++

23 Data: Maj 28 2007 13:56:48
Temat: Re: jazda przez kałużę i konsekwencje-pytanie do panów
Autor: WitCha 

Cyprian Prochot wrote:

Czyli ma powiedzieć np. mężowi: kup mi amperomierz, bo chciałam zmierzyć napięcie ładowania, bo nie wiem czy alternator mam sprawny?

a Ty bylbys w stanie zmierzyc napiecie ladowania samym amperomierzem ? ;)


Tego "szczegółu" nie doczytałem i bezmyślnie przepisałem. Co nie zmienia faktu, że mąż miałby jeszcze bardziej zdziwioną minę.

--

Pozdrowienia
W

24 Data: Maj 28 2007 14:07:47
Temat: Re: jazda przez kałużę i konsekwencje-pytanie do panów
Autor: J.F. 

On Mon, 28 May 2007 11:17:59 +0200,  Cyprian Prochot wrote:

Użytkownik "WitCha"  napisał w wiadomości
Czyli ma powiedzieć np. mężowi: kup mi amperomierz, bo chciałam zmierzyć
napięcie ładowania, bo nie wiem czy alternator mam sprawny?

a Ty bylbys w stanie zmierzyc napiecie ladowania samym amperomierzem ? ;)

Przy podejrzeniu o uszkodzenie alternatora nawet lepiej niz
woltomierzem :-)

J.

25 Data: Maj 27 2007 18:59:12
Temat: Re: jazda przez kałużę i konsekwencje-pytanie do panów
Autor: Fishman 

meliana pisze:

ZTCW Fiaty cierpiały w takich sytuacjach na awarie alternatora - zmierz napięcie ładowania podczas pracy silnika,

no chyba dla mnie nie wykonalne ale dzieki ;)

1. Idziesz do Castoramy, kupujesz multimetr za 15zł.
2. Rozpakowujesz go, wkładasz załączone przewody do dwóch dolnych dziurek (odpowiednimi kolorami).
3. Otwierasz maskę w samochodzie, uruchamiasz silnik (na luzie).
4. Przekręcasz pokrętło w multimetrze w lewo (90% przypadków), gdzie na polu oznaczonym DC znajduje się liczba "20" (zakres do 20V).
5. Umieszczasz multimetr na górze akumulatora (tak, żeby widzieć wyświetlacz).
6. Dotykasz końcówkami przewodów (tam gdzie są zaostrzone szpikulce) klem akumulatora - czerwonym "+", czarnym "-".
7. Odczytujesz wskazanie na wyświetlaczu multimetru. Jeżeli jest nieco większe niż 14V (jeżeli jest z minusem, to odwróć przewody), to wszystko jest w porządku.

Fishman

26 Data: Maj 27 2007 19:29:13
Temat: Re: jazda przez kałużę i konsekwencje-pytanie do panów
Autor: meliana 

Dnia Sun, 27 May 2007 18:59:12 +0200, Fishman napisał(a):

meliana pisze:
ZTCW Fiaty cierpiały w takich sytuacjach na awarie alternatora - zmierz
napięcie ładowania podczas pracy silnika,

no chyba dla mnie nie wykonalne ale dzieki ;)

1. Idziesz do Castoramy, kupujesz multimetr za 15zł.
2. Rozpakowujesz go, wkładasz załączone przewody do dwóch dolnych
dziurek (odpowiednimi kolorami).
3. Otwierasz maskę w samochodzie, uruchamiasz silnik (na luzie).
4. Przekręcasz pokrętło w multimetrze w lewo (90% przypadków), gdzie na
polu oznaczonym DC znajduje się liczba "20" (zakres do 20V).
5. Umieszczasz multimetr na górze akumulatora (tak, żeby widzieć
wyświetlacz).
6. Dotykasz końcówkami przewodów (tam gdzie są zaostrzone szpikulce)
klem akumulatora - czerwonym "+", czarnym "-".
7. Odczytujesz wskazanie na wyświetlaczu multimetru. Jeżeli jest nieco
większe niż 14V (jeżeli jest z minusem, to odwróć przewody), to wszystko
jest w porządku.

Fishman

:D no dzieki za bardzo szczegolowa i wyczerpujaca instrukcje ;)

mel

27 Data: Maj 28 2007 09:38:53
Temat: Re: jazda przez kałużę i konsekwencje-pytanie do panów
Autor: J.F. 

On Sun, 27 May 2007 18:59:12 +0200,  Fishman wrote:

1. Idziesz do Castoramy, kupujesz multimetr za 15zł.
2. Rozpakowujesz go, wkładasz załączone przewody do dwóch dolnych
dziurek (odpowiednimi kolorami).

A przeczytanie instrukcji gdzie ?
Dziurek moze byc wiecej niz dwie.

3. Otwierasz maskę w samochodzie, uruchamiasz silnik (na luzie).
4. Przekręcasz pokrętło w multimetrze w lewo (90% przypadków), gdzie na
polu oznaczonym DC znajduje się liczba "20" (zakres do 20V).

no chyba ze to jednak 20A bedzie :-)

J.

28 Data: Maj 28 2007 17:21:57
Temat: Re: jazda przez kałużę i konsekwencje-pytanie do panów
Autor: Fishman 

J.F. pisze:

On Sun, 27 May 2007 18:59:12 +0200,  Fishman wrote:
1. Idziesz do Castoramy, kupujesz multimetr za 15zł.
2. Rozpakowujesz go, wkładasz załączone przewody do dwóch dolnych dziurek (odpowiednimi kolorami).

A przeczytanie instrukcji gdzie ? Dziurek moze byc wiecej niz dwie.

Ba, prawie pewne jest, że będą trzy! Dlatego napisałem, żeby wkładała w dwie dolne ;)

3. Otwierasz maskę w samochodzie, uruchamiasz silnik (na luzie).
4. Przekręcasz pokrętło w multimetrze w lewo (90% przypadków), gdzie na polu oznaczonym DC znajduje się liczba "20" (zakres do 20V).

no chyba ze to jednak 20A bedzie :-)

No to będzie kilka malowniczych iskier i bezpiecznik w mierniku do wymiany. No, może jeszcze krzyk przerażonej kobiety ;)
A tak na serio, to praktycznie wszystkie multimetry do 20zł to ten sam model znad żółtej rzeki, na tym samym chipie, w tej samej obudowie (czarnej lub żółtej) i z niemal identycznym rozkładem funkcji na pokrętle - w lewo napięcie DC i rezystancja, w prawo AC i prąd. Ewentualnie gdzieś tam zamiast testera diody mają mierzenie pojemności albo coś w tym rodzaju. Ale funkcje podstawowe zawsze tak samo.

Fishman

29 Data: Maj 27 2007 18:02:03
Temat: Re: jazda przez kałużę i konsekwencje-pytanie do panów
Autor: Alex81 

In article  
says...

Wiem ze moje pytania sa infantylne ale moze ktorys z milych panow moze mnie
uswiadomic w ewentualnych konsekwencjach takiej jazdy w burze przez kaluze.

Teoretycznie nic nie powinno się stać - zwykle na pracujący silnik
możesz wylać wiadro wody i będzie OK. W praktyce może być różnie ze
wspomnianym w tym wątku alternatorem i z układem zapłonowym - jeżeli są
jakieś przebicia to przy mokrym silniku będą zdecydowanie mocniej
odczuwalne.

--
Alex GG#1667593
'97 Caro 1.6GLSI - patriotyczny mały czołg
Na RWD Polacy przelecieli Atlantyk! :D
http://alex81.byxonline.com

30 Data: Maj 27 2007 19:30:52
Temat: Re: jazda przez kałużę i konsekwencje-pytanie do panów
Autor: meliana 

Dnia Sun, 27 May 2007 18:02:03 +0200, Alex81 napisał(a):

In article  
says...
Wiem ze moje pytania sa infantylne ale moze ktorys z milych panow moze mnie
uswiadomic w ewentualnych konsekwencjach takiej jazdy w burze przez kaluze.

Teoretycznie nic nie powinno się stać - zwykle na pracujący silnik
możesz wylać wiadro wody i będzie OK. W praktyce może być różnie ze
wspomnianym w tym wątku alternatorem i z układem zapłonowym - jeżeli są
jakieś przebicia to przy mokrym silniku będą zdecydowanie mocniej
odczuwalne.

no to troche mnie uspokoiles
jutro rano sie okarze ;)

mel

31 Data: Maj 27 2007 18:45:46
Temat: Re: jazda przez kałużę i konsekwencje-pytanie do panów
Autor:


Użytkownik "meliana"  napisał w wiadomości

Witam

właśnie dojechałam do domu, niestety przyszło mi jechac w burze, problem w
tym ze musialam jechac przez glebokie kaluze.

Mógł uszkodzić się katalizator.
R.

32 Data: Maj 27 2007 18:49:29
Temat: Re: jazda przez kałużę i konsekwencje-pytanie do panów
Autor: Miller Artur 


Użytkownik "R"  napisał w wiadomości


Użytkownik "meliana"  napisał w wiadomości

Witam

właśnie dojechałam do domu, niestety przyszło mi jechac w burze, problem w
tym ze musialam jechac przez glebokie kaluze.

Mógł uszkodzić się katalizator.


rozwiń temat pls ...

@

33 Data: Maj 27 2007 19:16:57
Temat: Re: jazda przez kałużę i konsekwencje-pytanie do panów
Autor:


Użytkownik "Miller Artur"  napisał w wiadomości


rozwiń temat pls ...

Katalizator ma bardzo wysoką temperaturę pracy. Jeżeli został gwałtownie
schłodzony przez wodę (z zewnątrz), to mógł popękać wewnątrz. Nie będzie to
bezpośrednio odczuwalne, ale przy diagnostyce wyjdzie.
R.

34 Data: Maj 27 2007 19:32:03
Temat: Re: jazda przez kałużę i konsekwencje-pytanie do panów
Autor: meliana 

Dnia Sun, 27 May 2007 18:45:46 +0200, R napisał(a):

Użytkownik "meliana"  napisał w wiadomości

Witam

właśnie dojechałam do domu, niestety przyszło mi jechac w burze, problem w
tym ze musialam jechac przez glebokie kaluze.

Mógł uszkodzić się katalizator.
R.

o kurcze cos nowego ;)
jest chyba taka zolta kontrolka od katalizatora? jak cos jest nie tak to
sie zapala?

dzieki

35 Data: Maj 27 2007 18:57:52
Temat: Re: jazda przez kałużę i konsekwencje-pytanie do panów
Autor: yabba 


Użytkownik "meliana"  napisał w wiadomości

Witam

właśnie dojechałam do domu, niestety przyszło mi jechac w burze, problem w
tym ze musialam jechac przez glebokie kaluze. Dojechac dojechalam, w miare
bezpiecznie choc ciezko sie jechalo przyznaje. Natomiast biorac pod uwage
to ze jestem kobieta i nie znam sie na pracy ukladow w samochodzie,
zastanawiam sie czy moglo sie cos stac mojemu Punto po takiej jezdzie tzn,
chodzi mi o to czy moglo sie tam cos zalac i ewentualnie jakie moga byc
objawy i czy to moga byc powazne w skutchach awarie.

Wiem ze moje pytania sa infantylne ale moze ktorys z milych panow moze
mnie
uswiadomic w ewentualnych konsekwencjach takiej jazdy w burze przez
kaluze.


Jak głebokie były te kałuże? Jeśli woda nie doszła do progów samochodu to nic sie nie powinno stać. Jeśli było głębiej, to tak jak pisali przedmówcy: od zamoczenia instalacji elektrycznej, do nieodwracalnego uszkodzenia silnika.


yabba

36 Data: Maj 27 2007 19:35:40
Temat: Re: jazda przez kałużę i konsekwencje-pytanie do panów
Autor: meliana 

Dnia Sun, 27 May 2007 18:57:52 +0200, yabba napisał(a):



Jak głebokie były te kałuże? Jeśli woda nie doszła do progów samochodu to
nic sie nie powinno stać.

no do srodka mi sie nie przelala, ale to moze zasluga uszczelek, nie wiem
nie znam sie
natomiast caly czas jechalam bo balam sie zatrzymac (moze powinnam
przeczekac-tez nie wiedzialam co robic)

Jeśli było głębiej, to tak jak pisali przedmówcy:

moze jednak nie bylo, ale do podwozia to raczej dochodzila :(

pozdrawiam i tez dzieki


mel

37 Data: Maj 27 2007 20:04:34
Temat: Re: jazda przez kałużę i konsekwencje-pytanie do panów
Autor: Miller Artur 


Użytkownik "meliana"  napisał w wiadomości

Dnia Sun, 27 May 2007 18:57:52 +0200, yabba napisał(a):



Jak głebokie były te kałuże? Jeśli woda nie doszła do progów samochodu to
nic sie nie powinno stać.

no do srodka mi sie nie przelala, ale to moze zasluga uszczelek, nie wiem
nie znam sie
natomiast caly czas jechalam bo balam sie zatrzymac (moze powinnam
przeczekac-tez nie wiedzialam co robic)


panikujesz ... focusem kiedys przejezdzałem w DC na Włochach pod torami, głęboko dość było, woda prawie na maske mi się wlewała :) ale jakos dało się przejechac. fakt, ktoś inny próbował i mu się nie udało (na środku stał puste uno chyba, woda sięgałą mu tak do 3/4 drzwi)

@

38 Data: Maj 27 2007 20:23:06
Temat: Re: jazda przez kałużę i konsekwencje-pytanie do panów
Autor: yabba 


Użytkownik "meliana"  napisał w wiadomości

Dnia Sun, 27 May 2007 18:57:52 +0200, yabba napisał(a):

>>
>
> Jak głebokie były te kałuże? Jeśli woda nie doszła do progów samochodu
to
> nic sie nie powinno stać.

no do srodka mi sie nie przelala, ale to moze zasluga uszczelek, nie wiem
nie znam sie
natomiast caly czas jechalam bo balam sie zatrzymac (moze powinnam
przeczekac-tez nie wiedzialam co robic)


To była ta kałuża głęboka, czy nie była?

> Jeśli było głębiej, to tak jak pisali przedmówcy:

moze jednak nie bylo, ale do podwozia to raczej dochodzila :(


Jeśli samochód działa tak jak wcześniej, to nic sie nie uszkodziło.


Ja 6 lat temu pokonałem kałużę pod wiaduktem kolejowym, woda sięgała do
klamek. Nic się nie zepsuło, ale też mi było "ciepło" z wrażenia.


yabba

39 Data: Maj 27 2007 20:18:06
Temat: Re: jazda przez kałużę i konsekwencje-pytanie do panów
Autor: Pabl 


Użytkownik "meliana"  napisał w wiadomości


Wiem ze moje pytania sa infantylne ale moze ktorys z milych panow moze
mnie
uswiadomic w ewentualnych konsekwencjach takiej jazdy w burze przez
kaluze.


Spawa moze byc powazniejsza niz sie wszystkim wydaje!!!
Aby ocenic obszar zniszczen (lub ich brak) nalezy sie umowic na wizje
lokalna. Ja jestem gotow pomoc ... napisz czy chcesz ... to sie umowimy.
Przy ogledzinach bedzie potrzebna kawa i jakies ciastka.

Picasso

40 Data: Maj 27 2007 21:06:14
Temat: Re: jazda przez kałużę i konsekwencje-pytanie do panów
Autor: jarek d. 


Użytkownik "Pabl"  napisał w wiadomości


Użytkownik "meliana"  napisał w wiadomości


Wiem ze moje pytania sa infantylne ale moze ktorys z milych panow moze
mnie
uswiadomic w ewentualnych konsekwencjach takiej jazdy w burze przez
kaluze.


Spawa moze byc powazniejsza niz sie wszystkim wydaje!!!
Aby ocenic obszar zniszczen (lub ich brak) nalezy sie umowic na wizje
lokalna. Ja jestem gotow pomoc ... napisz czy chcesz ... to sie umowimy.
Przy ogledzinach bedzie potrzebna kawa i jakies ciastka.

Picasso

Czyżby jedyny, który odkrył prawdziwe inenecje ;-)))
BP,PPNMSP

pozdr.
jarek d.

41 Data: Maj 27 2007 21:09:21
Temat: Re: jazda przez kałużę i konsekwencje-pytanie do panów
Autor: jarek d. 


Użytkownik "jarek d."  napisał w wiadomości

Czyżby jedyny, który odkrył prawdziwe inenecje ;-)))

intencje oczywiście

pozdr.
jarek d.

42 Data: Maj 27 2007 21:42:33
Temat: Re: jazda przez kałużę i konsekwencje-pytanie do panów
Autor: :::madej::: 


Wiem ze moje pytania sa infantylne ale moze ktorys z milych panow moze
mnie
uswiadomic w ewentualnych konsekwencjach takiej jazdy w burze przez
kaluze.

w moim przypadku alternator przestal dzialac na chwile po przejechaniu przez
kaluze, potem wysechl i bylo ok... a za miesiac padl zupelnie. nie wszystkie
mozliwe usterki moga sie pojawic od razu
pozdrawiam

43 Data: Maj 27 2007 22:48:40
Temat: Re: jazda przez kałużę i konsekwencje-pytanie do panów
Autor: BartekK 

:::madej::: napisał(a):

Wiem ze moje pytania sa infantylne ale moze ktorys z milych panow moze
mnie
uswiadomic w ewentualnych konsekwencjach takiej jazdy w burze przez kaluze.

w moim przypadku alternator przestal dzialac na chwile po przejechaniu przez kaluze, potem wysechl i bylo ok... a za miesiac padl zupelnie. nie wszystkie mozliwe usterki moga sie pojawic od razu
Wiec trzeba sie odrazu umowic na wieksza liczbe spotkan "wizyjnych", chyba blacha ciasta nie starczy...

--
| Bartlomiej Kuzniewski
|   GG:23319  tel +48 696455098  http://drut.org/
| http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338173

44 Data: Maj 28 2007 02:40:03
Temat: Re: jazda przez kałużę i konsekwencje-pytanie do panów
Autor: MarkS 

Wiem ze moje pytania sa infantylne ale moze ktorys z milych panow moze mnie
uswiadomic w ewentualnych konsekwencjach takiej jazdy w burze przez kaluze.

Ja po swoich wczorajszych doświadczeniach radziłbym wjechać na kanał i obejrzeć samochód od spodu. U mnie po przejechaniu przez kilka takich dużych (bardzo dużych) kałuż połamało część plastikowych osłon przewodów pod spodem samochodu, naderwało nadkole a komora silnika wyglądała jakby robiła za sieczkarnię (kwiatki, liście, gałęzie, dwie rajstopy na półosi - totalny bajzel). Nie wiem skąd się to wszystko wzięło, jechałem główną ulicą w centrum miasta (Łódź), ale efekty są nieciekawe.

--
Pozdrawiam
MarkS

45 Data: Maj 28 2007 12:20:17
Temat: Re: jazda przez kałużę i konsekwencje-pytanie do panów
Autor: Maseł 

MarkS wrote:

Ja po swoich wczorajszych doświadczeniach radziłbym wjechać na kanał i
obejrzeć samochód od spodu. U mnie po przejechaniu przez kilka takich dużych
[...]
sieczkarnię (kwiatki, liście, gałęzie, dwie rajstopy na półosi - totalny
                                         ^^^^^^^^^^^^^
bajzel). Nie wiem skąd się to wszystko wzięło, jechałem główną ulicą w
centrum miasta (Łódź), ale efekty są nieciekawe.
                  ^^^^

No to dla rajstop jest wytlumaczenie...

Pozdro

Maseł

46 Data: Maj 28 2007 08:37:46
Temat: Re: jazda przez kałużę i konsekwencje-pytanie do panów
Autor: MichałG 


Użytkownik "meliana"  napisał w wiadomości

Witam

właśnie dojechałam do domu, niestety przyszło mi jechac w burze, problem w
tym ze musialam jechac przez glebokie kaluze. Dojechac dojechalam, w miare
bezpiecznie choc ciezko sie jechalo przyznaje. Natomiast biorac pod uwage
to ze jestem kobieta i nie znam sie na pracy ukladow w samochodzie,
zastanawiam sie czy moglo sie cos stac mojemu Punto po takiej jezdzie tzn,
chodzi mi o to czy moglo sie tam cos zalac i ewentualnie jakie moga byc
objawy i czy to moga byc powazne w skutchach awarie.

Wiem ze moje pytania sa infantylne ale moze ktorys z milych panow moze
mnie
uswiadomic w ewentualnych konsekwencjach takiej jazdy w burze przez
kaluze.

:-)
Własnie sie dowiedziałas, że zepsuc mogło sie WSZYSTKO! Nawet jeśli nie
mogło........
I pewnie to samo dowiesz sie od fachowych mechaników....
A ty po prostu zapomnij i jeździj dalej!

Pozdrowienia
Michał

47 Data: Maj 28 2007 22:11:41
Temat: Re: jazda przez kałużę i konsekwencje-pytanie do panów
Autor: -ZED- 

Hej!

"meliana"  napisał w wiadomości


Wiem ze moje pytania sa infantylne ale moze ktorys z milych panow moze mnie
uswiadomic w ewentualnych konsekwencjach takiej jazdy w burze przez kaluze.

Na pewno olej. ;-)

Jak jeździ, nic sie nie świeci awaryjnego i nic złego nie widzisz,
to po prostu olej to.
Od stania na parkingu może się nie zamykać klapa i może wypaść z niej zamek.
Warunek - trzeba miec pecha i pierdołę, która walnie w auto i ucieknie.
Mnie od stania na parkingu własnie zamek z klapy wypadł.
Tak samo z kałużą - pewnie nic się złego nie stało, chyba że miałaś pecha. --
Pozdrawiam, -ZED-. <GG# 10684 >
strzezcie sie niedobzykanych kobiet <rysa>

jazda przez kałużę i konsekwencje-pytanie do panów



Grupy dyskusyjne