Grupy dyskusyjne   »   komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?

komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?



1 Data: Lipiec 24 2007 22:27:33
Temat: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: uciu 

Witam,



Po krótce: miesiąc temu zakupiłem auto w jednym z śląskich komisów. Miało
być bezwypadkowe a filtry i olej miały być nowe. Poza tym głośna praca
silnika miała być spowodowana tym ze trzeba było zawory wyregulować.... ale
wszystko okazało się inaczej. Przy oględzinach nic nie zauważyłem, na stacji
diagnostycznej też było ok. Ale oddałem auto tydzień temu do warsztatu by
zobaczyli te zawory - i co się okazało że rozrząd do wymiany (łańcuch) - a
sprzedawca zarzekał się że to na pewno nie rozrząd bo łańcuchów się nie
wymienia. Przy wymianie rozrządu mechanik zauważył ze jeden reflektor,
zderzak i błotnik były wymieniane bo to zamienniki. A niby nowy filtr oleju
był tylko szmatą przetarty prawdopodobnie bo był zawalony w cholerę mimo że
olej był czysty (miał przejechane 200km).

Ale ok jakoś to przeżyłem ale dziś wkurzyłem się na maxa  jak podczas mycia
zauważyłem ze tylna klapa był malowana i to tak chamsko bo tylko do
uszczelki a wiec ja się ją lekko odchyli to widać koniec lakieru i można go
paznokciem łupać.



Jutro mam zamiar jechać do komisu tylko czy to coś pomoże???



2 Data: Lipiec 24 2007 22:35:45
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Scyzoryk 


Po krótce: miesiąc temu zakupiłem auto w jednym z śląskich komisów. Miało
być bezwypadkowe a filtry i olej miały być nowe. Poza tym głośna praca
silnika miała być spowodowana tym ze trzeba było zawory wyregulować....
ale wszystko okazało się inaczej. Przy oględzinach nic nie zauważyłem, na
stacji diagnostycznej też było ok. Ale oddałem auto tydzień temu do
warsztatu by zobaczyli te zawory - i co się okazało że rozrząd do wymiany
(łańcuch) - a sprzedawca zarzekał się że to na pewno nie rozrząd bo
łańcuchów się nie wymienia. Przy wymianie rozrządu mechanik zauważył ze
jeden reflektor, zderzak i błotnik były wymieniane bo to zamienniki. A
niby nowy filtr oleju był tylko szmatą przetarty prawdopodobnie bo był
zawalony w cholerę mimo że olej był czysty (miał przejechane 200km).

Ale ok jakoś to przeżyłem ale dziś wkurzyłem się na maxa  jak podczas
mycia zauważyłem ze tylna klapa był malowana i to tak chamsko bo tylko do
uszczelki a wiec ja się ją lekko odchyli to widać koniec lakieru i można
go paznokciem łupać.



dales sie zrobic w balona. Przykre, ale jak sie nie znasz to bierzesz kogos
kto sie zna na zakupy...



Jutro mam zamiar jechać do komisu tylko czy to coś pomoże???


raczej bez szans. No chyba ze masz na umowie napisane ze bezwypadkowe albo
masz nagrana rozmowe z gosciem kiedy ci to mowil. Wtedy mozesz probowac w
sadzie.


--
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
Pozdr Scyzoryk

Corolla e11 1.6 PMS edition
Uniden 510 + AT1200
GSX 550

3 Data: Lipiec 24 2007 23:08:42
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Sanctum Officium 

"Scyzoryk"  wrote in message


> Po krótce: miesiąc temu zakupiłem auto w jednym z śląskich komisów.
Miało
> być bezwypadkowe a filtry i olej miały być nowe. Poza tym głośna praca
> silnika miała być spowodowana tym ze trzeba było zawory wyregulować....
> ale wszystko okazało się inaczej. Przy oględzinach nic nie zauważyłem,
na
> stacji diagnostycznej też było ok. Ale oddałem auto tydzień temu do
> warsztatu by zobaczyli te zawory - i co się okazało że rozrząd do
wymiany
> (łańcuch) - a sprzedawca zarzekał się że to na pewno nie rozrząd bo
> łańcuchów się nie wymienia. Przy wymianie rozrządu mechanik zauważył ze
> jeden reflektor, zderzak i błotnik były wymieniane bo to zamienniki. A
> niby nowy filtr oleju był tylko szmatą przetarty prawdopodobnie bo był
> zawalony w cholerę mimo że olej był czysty (miał przejechane 200km).
>
> Ale ok jakoś to przeżyłem ale dziś wkurzyłem się na maxa  jak podczas
> mycia zauważyłem ze tylna klapa był malowana i to tak chamsko bo tylko
do
> uszczelki a wiec ja się ją lekko odchyli to widać koniec lakieru i można
> go paznokciem łupać.
>
>

dales sie zrobic w balona. Przykre, ale jak sie nie znasz to bierzesz
kogos
kto sie zna na zakupy...

Nie ściemnaj. "Przy oględzinach nic nie zauważyłem, na stacji diagnostycznej
też było ok."


>
> Jutro mam zamiar jechać do komisu tylko czy to coś pomoże???


raczej bez szans. No chyba ze masz na umowie napisane ze bezwypadkowe albo
masz nagrana rozmowe z gosciem kiedy ci to mowil. Wtedy mozesz probowac w
sadzie.

Używki lepsze, nie?


MK

4 Data: Lipiec 25 2007 05:33:20
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Scyzoryk 


dales sie zrobic w balona. Przykre, ale jak sie nie znasz to bierzesz
kogos
kto sie zna na zakupy...

Nie ściemnaj. "Przy oględzinach nic nie zauważyłem, na stacji
diagnostycznej
też było ok."

Widac slabe ogledziny zrobil a na stacje diagnostyczna pojechal pewnie taka
gdzie przeglady robia a nie na porzadny przeeglad do serwisu.




>
> Jutro mam zamiar jechać do komisu tylko czy to coś pomoże???


raczej bez szans. No chyba ze masz na umowie napisane ze bezwypadkowe
albo
masz nagrana rozmowe z gosciem kiedy ci to mowil. Wtedy mozesz probowac w
sadzie.

Używki lepsze, nie?

nigdy tak nie twierdzilem. Natomiast dobrze kupiona uzywka napewno bedzie
duzo tansza a moze byc rownie dobra :D Wystarczy cierpliwosc i chlodne
spojrzenie na sprawe przy zakupie. Ja jakos jestem w stanie kupic za kazdym
razem dobre auto, z pewnego zrodla z ktorym pozniej nie mam problemow. Tyle
ze ja nie kupuje od handlarzy, z komisow, na gieldzie... Takze da sie. Jak
jestes dupa i nie potrafisz kupic dobrej uzywki to jestes skazany na nowe ;)
(w zadnym wypadku nie chodzi mi tutaj o obrazenie autora watku)


--
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
Pozdr Scyzoryk

Corolla e11 1.6 PMS edition
Uniden 510 + AT1200
GSX 550

5 Data: Lipiec 25 2007 18:53:24
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Sanctum Officium 

"Scyzoryk"  wrote in message


>> dales sie zrobic w balona. Przykre, ale jak sie nie znasz to bierzesz
> kogos
>> kto sie zna na zakupy...
>
> Nie ściemnaj. "Przy oględzinach nic nie zauważyłem, na stacji
> diagnostycznej
> też było ok."

Widac slabe ogledziny zrobil a na stacje diagnostyczna pojechal pewnie
taka
gdzie przeglady robia a nie na porzadny przeeglad do serwisu.

Nie naginaj. Pojechał do warsztatu, żeby obejrzeli auto przed kupnem.
Warsztat nic podejrzanego nie znalazł, bo nie wszystko widać. Wady wyszły po
miesiącu.


>
>>
>> >
>> > Jutro mam zamiar jechać do komisu tylko czy to coś pomoże???
>>
>>
>> raczej bez szans. No chyba ze masz na umowie napisane ze bezwypadkowe
>> albo
>> masz nagrana rozmowe z gosciem kiedy ci to mowil. Wtedy mozesz probowac
w
>> sadzie.
>
> Używki lepsze, nie?

nigdy tak nie twierdzilem.

Twierdziłeś, że kupno nowego to wywalanie pieniędzy i że lepiej kupić
używkę.

Natomiast dobrze kupiona uzywka napewno bedzie
duzo tansza a moze byc rownie dobra

Ta też miała być dobra. Dopiero po miesiącu wyszło to i tamto.

:D Wystarczy cierpliwosc i chlodne
spojrzenie na sprawe przy zakupie.

Myślisz, że mechanik tego nie potrafi?

Ja jakos jestem w stanie kupic za kazdym
razem dobre auto, z pewnego zrodla z ktorym pozniej nie mam problemow.

Loteria. Raz się trafi, raz nie.

Tyle
ze ja nie kupuje od handlarzy, z komisow, na gieldzie... Takze da sie. Jak
jestes dupa i nie potrafisz kupic dobrej uzywki to jestes skazany na nowe
;)
(w zadnym wypadku nie chodzi mi tutaj o obrazenie autora watku)

Jak widać, dokładne oględziny dokonane przez kupującego i warsztat nie
wykryły problemów. Loteria.


MK

6 Data: Lipiec 26 2007 09:16:18
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Jakub Witkowski 

Sanctum Officium pisze:

Używki lepsze, nie?
nigdy tak nie twierdzilem.

Twierdziłeś, że kupno nowego to wywalanie pieniędzy i że lepiej kupić
używkę.

Albo nie widzisz różnicy między tymi dwoma twierdzeniami, albo widzisz,
lecz celowo tak manipulujesz, aby obalić tezę która nie padła.
W obu przypadkach dyskusja jest bezcelowa.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

7 Data: Lipiec 26 2007 19:17:29
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Sanctum Officium 

"Jakub Witkowski"  wrote in message

Sanctum Officium pisze:
>>> Używki lepsze, nie?
>> nigdy tak nie twierdzilem.
>
> Twierdziłeś, że kupno nowego to wywalanie pieniędzy i że lepiej kupić
> używkę.

Albo nie widzisz różnicy między tymi dwoma twierdzeniami, albo widzisz,
lecz celowo tak manipulujesz, aby obalić tezę która nie padła.
W obu przypadkach dyskusja jest bezcelowa.

Twierdził w innym wątku.


MK

8 Data: Lipiec 28 2007 17:52:51
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Scyzoryk 


Twierdził w innym wątku.

i dalej tak twierdze. Tzn nie ze uzywka jest lepsza niz nowe. Nowe zawsze
bedzie nowym i nie ma dyskusji natomiast uzywka moze byc rownie dobra i z
takim samym poziomem awaryjnosci. Wystarczy kupic dobra uzywke nie szrota :D

Natomiast jak kogos stac na wywalenie w ciagu pierwszych trzech lat
eksploatacji kilkadziesiat tys. to jego wybor.




--
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
Pozdr Scyzoryk

Corolla e11 1.6 PMS edition
Uniden 510 + AT1200
GSX 550

9 Data: Lipiec 29 2007 00:16:33
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: >> Janusz 


Natomiast jak kogos stac na wywalenie w ciagu pierwszych trzech lat
eksploatacji kilkadziesiat tys. to jego wybor.


prawda ja wywalilem w escorta 96r od pazdziernika do czerwca 15tyś złotych

i w koncu go sprzedalem, na szczescie sprzedalem 7 tys wiecej niz cena
gieldowa dajac bardzo dokladny opis na allegro

i ponownie kupilem uzywke
na wstepnie wywalilem 3 tys, ale w tym przypadku na tym sie skonczy

w pierwszym przypadku napalilem sie, widzialem wady wiedzialem co biore

w drugim tez widzialem co jest, jak narazie to ten drugi to dobry wybor

10 Data: Lipiec 29 2007 22:22:26
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Sanctum Officium 

"Scyzoryk"  wrote in message


> Twierdził w innym wątku.

i dalej tak twierdze. Tzn nie ze uzywka jest lepsza niz nowe. Nowe zawsze
bedzie nowym i nie ma dyskusji natomiast uzywka moze byc rownie dobra

Rozumiem, że przez kilkadziesiąt czy kilkaset tys. km nic nie zmienia w
stanie samochodu? Auto się nie zużywa?

i z
takim samym poziomem awaryjnosci. Wystarczy kupic dobra uzywke nie szrota
:D

Loteraia, co pokaząłautor wątku.

Natomiast jak kogos stac na wywalenie w ciagu pierwszych trzech lat
eksploatacji kilkadziesiat tys. to jego wybor.

Tyle samo wywlisz kupując używany 3-letni, bo za kilka lat sprzedasz go za
grosze. Kup 15-letniego malucha, a praktycznie nic nie stracisz.


MK

11 Data: Lipiec 29 2007 22:43:46
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Scyzoryk 


Loteraia, co pokaząłautor wątku.

pokazal tylko ze nie potrafi kupic dobrego autka i kupuje od handlarza z
komisu co na starcie ma male szanse powodzenia.



Natomiast jak kogos stac na wywalenie w ciagu pierwszych trzech lat
eksploatacji kilkadziesiat tys. to jego wybor.

Tyle samo wywlisz kupując używany 3-letni, bo za kilka lat sprzedasz go za
grosze. Kup 15-letniego malucha, a praktycznie nic nie stracisz.

wielokrotnie udowadnialem ze nie. Kupuje uzywane i sprzedaje je ze strata
max kilku tysiecy co ok 2 lata. Nawet raz kupilem i po dwoch latach
sprzedalem drozej. Kilka razy juz o tym pisalem, do Ciebie to nie trafia.
Juz mi sie nie chce. Kupuj nowe, mi to nie przeszkadza. Ja bede mial od kogo
kupowac uzywane i po sprawie. Ale nie staraj sie udowodnic ze eksploatacja
nowego uwzgledniajac strate wartosci jest taka sama jak eksploatacja w tym
samym okresie uzywki, bo nie ma mozliwosci zebys wyliczyl na korzysc nowego.
Za wygode posiadania nowego placi sie slono i nawet jesli nie chcesz w to
uwiezyc to tak jest.


--
Pozdr Scyzoryk

Corolla E11 1.6  P.M.S edition
+ Uniden 510 / AT1200
GSX 550

12 Data: Lipiec 29 2007 23:05:12
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Sanctum Officium 

"Scyzoryk"  wrote in message


> Loteraia, co pokaząłautor wątku.

pokazal tylko ze nie potrafi kupic dobrego autka i kupuje od handlarza z
komisu co na starcie ma male szanse powodzenia.

Długo oglądał i był na stacji diagnostycznej.


>
>> Natomiast jak kogos stac na wywalenie w ciagu pierwszych trzech lat
>> eksploatacji kilkadziesiat tys. to jego wybor.
>
> Tyle samo wywlisz kupując używany 3-letni, bo za kilka lat sprzedasz go
za
> grosze. Kup 15-letniego malucha, a praktycznie nic nie stracisz.

wielokrotnie udowadnialem ze nie. Kupuje uzywane i sprzedaje je ze strata
max kilku tysiecy co ok 2 lata. Nawet raz kupilem i po dwoch latach
sprzedalem drozej. Kilka razy juz o tym pisalem, do Ciebie to nie trafia.
Juz mi sie nie chce. Kupuj nowe, mi to nie przeszkadza. Ja bede mial od
kogo
kupowac uzywane i po sprawie. Ale nie staraj sie udowodnic ze eksploatacja
nowego uwzgledniajac strate wartosci jest taka sama jak eksploatacja w tym
samym okresie uzywki, bo nie ma mozliwosci zebys wyliczyl na korzysc
nowego.
Za wygode posiadania nowego placi sie slono i nawet jesli nie chcesz w to
uwiezyc to tak jest.

Na 3-letnim też srogo tracisz. Kup 10-letni lub starszy, żeby na prawde
oszczędzić.


MK

13 Data: Lipiec 29 2007 23:21:50
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Scyzoryk 


Długo oglądał i był na stacji diagnostycznej.


widac sie nie postarali.




>
>> Natomiast jak kogos stac na wywalenie w ciagu pierwszych trzech lat
>> eksploatacji kilkadziesiat tys. to jego wybor.
>
> Tyle samo wywlisz kupując używany 3-letni, bo za kilka lat sprzedasz go
za
> grosze. Kup 15-letniego malucha, a praktycznie nic nie stracisz.

wielokrotnie udowadnialem ze nie. Kupuje uzywane i sprzedaje je ze strata
max kilku tysiecy co ok 2 lata. Nawet raz kupilem i po dwoch latach
sprzedalem drozej. Kilka razy juz o tym pisalem, do Ciebie to nie trafia.
Juz mi sie nie chce. Kupuj nowe, mi to nie przeszkadza. Ja bede mial od
kogo
kupowac uzywane i po sprawie. Ale nie staraj sie udowodnic ze
eksploatacja
nowego uwzgledniajac strate wartosci jest taka sama jak eksploatacja w
tym
samym okresie uzywki, bo nie ma mozliwosci zebys wyliczyl na korzysc
nowego.
Za wygode posiadania nowego placi sie slono i nawet jesli nie chcesz w to
uwiezyc to tak jest.

Na 3-letnim też srogo tracisz. Kup 10-letni lub starszy, żeby na prawde
oszczędzić.

tak zrobiłem


--
Pozdr Scyzoryk

Corolla E11 1.6  P.M.S edition
+ Uniden 510 / AT1200
GSX 550

14 Data: Lipiec 29 2007 23:37:18
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Sanctum Officium 

"Scyzoryk"  wrote in message


> Długo oglądał i był na stacji diagnostycznej.
>

widac sie nie postarali.

No widzisz. Długo oglądane auto, było na stacji diagniostycznej i dupa.
Kupno używki to jednak loteria.


MK

15 Data: Lipiec 29 2007 23:43:35
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Scyzoryk 


No widzisz. Długo oglądane auto, było na stacji diagniostycznej i dupa.
Kupno używki to jednak loteria.

loteria z mechanikiem. Jak masz sprawdzonego ktory zna sie na tym co robi a
nie tylko pracuje w stacji diagnostycznej (bo to dwie rozne rzeczy) to juz
nie ma takiego klopotu.


--
Pozdr Scyzoryk

Corolla E11 1.6  P.M.S edition
+ Uniden 510 / AT1200
GSX 550

16 Data: Lipiec 29 2007 23:50:47
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Sanctum Officium 

"Scyzoryk"  wrote in message


> No widzisz. Długo oglądane auto, było na stacji diagniostycznej i dupa.
> Kupno używki to jednak loteria.

loteria z mechanikiem. Jak masz sprawdzonego ktory zna sie na tym co robi
a
nie tylko pracuje w stacji diagnostycznej (bo to dwie rozne rzeczy) to juz
nie ma takiego klopotu.

Skąd wiesz, jaki mechanik badał wóz autora watku?


MK

17 Data: Lipiec 29 2007 23:56:22
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Scyzoryk 


nie tylko pracuje w stacji diagnostycznej (bo to dwie rozne rzeczy) to
juz
nie ma takiego klopotu.

Skąd wiesz, jaki mechanik badał wóz autora watku?

skoro nie zauwazyl ze auto cale malowane (wystarczylo spojrzec pod
uszczelke) to znaczy ze dupa nie mechanik bo takie rzeczy sprawdzam sam przy
pierwszych ogledzinach a mechanikiem nie jestem


--
Pozdr Scyzoryk

Corolla E11 1.6  P.M.S edition
+ Uniden 510 / AT1200
GSX 550

18 Data: Lipiec 30 2007 00:00:49
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Sanctum Officium 

"Scyzoryk"  wrote in message


>> nie tylko pracuje w stacji diagnostycznej (bo to dwie rozne rzeczy) to
>> juz
>> nie ma takiego klopotu.
>
> Skąd wiesz, jaki mechanik badał wóz autora watku?

skoro nie zauwazyl ze auto cale malowane

Nie całe, tylko w maska tylna.

(wystarczylo spojrzec pod
uszczelke)

Nie wystarczy. Trzeba bys pojrzeć pod *każdą* uszczelkę.

to znaczy ze dupa nie mechanik bo takie rzeczy sprawdzam sam przy
pierwszych ogledzinach a mechanikiem nie jestem

A jak będzie malowany nie na tasiemke i worki przyklejane na uszczelki i
szyby, tylko z rozbrojeniem? Jak poznasz, że malowany?


MK

19 Data: Lipiec 30 2007 09:29:16
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Scyzoryk 


A jak będzie malowany nie na tasiemke i worki przyklejane na uszczelki i
szyby, tylko z rozbrojeniem? Jak poznasz, że malowany?

tak naprawde jesli dobrze naprawiony/pomalowany o mi to nie przeszkadza.


--
Pozdr Scyzoryk

Corolla E11 1.6  P.M.S edition
+ Uniden 510 / AT1200
GSX 550

20 Data: Lipiec 30 2007 22:29:25
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Sanctum Officium 

"Scyzoryk"  wrote in message


> A jak będzie malowany nie na tasiemke i worki przyklejane na uszczelki i
> szyby, tylko z rozbrojeniem? Jak poznasz, że malowany?

tak naprawde jesli dobrze naprawiony/pomalowany o mi to nie przeszkadza.

No ale nie będziesz wiedział, że był malowany.


MK

21 Data: Sierpien 01 2007 15:09:44
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: BrunoJ 

Sanctum Officium  napisał(a):

"Scyzoryk"  wrote in message

>
> > A jak będzie malowany nie na tasiemke i worki przyklejane na uszczelki i
> > szyby, tylko z rozbrojeniem? Jak poznasz, że malowany?
>
> tak naprawde jesli dobrze naprawiony/pomalowany o mi to nie przeszkadza.

No ale nie będziesz wiedział, że był malowany.
czujnik grubosci lakieru za 30zl?
Poza tym jesli naprawde nie widac ze byl malowany to  bez znaczenia.
Jak bedziesz sprzedawal to tez nie bedzie widac.
Tutaj odlazi lakier czyli pomalowane bylejak. A to sie raczej da wypatrzec
przy pierwszych ogledzinach, wiec bylo slabo obejrzane. Poza tym
wydaje sie ze nie jest problemem zajrzenie pod wszystkie uszczelki,
raptem kilka szyb, drzwi, bagaznik i komora silnika. Bez jaj, pare minut
i zazwyczaj widac to co trzeba. Nie mowiac o tym ze w wiekszosci przypadkow
widac bez zagladania pod uszczelki.
Podobnie kwestia lancucha rozrzadu. Jesli halasowal w momencie zakupu
to dobry mechanik powinien umiec to rozpoznac i odroznic od stukania zaworow.
Z drugiej strony, skoro to 'tylko' regulacja zaworow, to czemu wlasciciel
nie zrobil tego przed sprzedaniem i nie doliczyl do ceny auta? Brzmi
praktycznie tak jak "klima sprawna tylko trzeba nabic".

Ale generalnie to goscia rozumiem, sam dawno temu jak kupowalem auto to
pojechalem do ASO na przeglad, i obejrzeli niby dokladnie - wylapali jakies
detale w zawieszeniu itp. Ale nie umieli np powiedziec dlaczego czasem szarpie
przy wrzucaniu dwojki. Niecaly rok pozniej sam juz umialem powiedziec. Jak
wymienilem skrzynie. Zawsze jest to pierwsze auto na ktorym trzeba sie sparzyc
i nauczyc. Drugie juz zazwyczaj umie sie sprawdzic. Ja wtedy nie balem sie
kupic uzywki - bo mi sprawdzi ASO. Dzis tez sie nie boje - bo sam sobie
sprawdze i znam warsztat gdzie wiem ze sprawdza mi naprawde dobrze.
Wyjatkiem byl przypadek gdy mialem kupic auto polecone przez ten wlasnie
warsztat. Z nim pojechalem do mechanika z innego, konkurencyjnego warsztatu (a
raczej zabralem mechanika ze soba). I dobrze. Tego auta nie kupilem.
Znajomi znajomymi, a biznes biznesem.

pozdrawiam
Bruno

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

22 Data: Sierpien 01 2007 22:49:32
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Sanctum Officium 

" BrunoJ"  wrote in message

Sanctum Officium  napisał(a):

> "Scyzoryk"  wrote in message
>

Zawsze jest to pierwsze auto na ktorym trzeba sie sparzyc
i nauczyc.

Dolicz do kosztów zakupu używki. To znaczy: to sparzone + to drugie już OK.
Nie wyjdzie tyle co nowe?


MK

23 Data: Sierpien 01 2007 23:12:20
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Scyzoryk 


Dolicz do kosztów zakupu używki. To znaczy: to sparzone + to drugie już
OK.
Nie wyjdzie tyle co nowe?

ale parzysz sie tylko raz w zyciu. Niektorzy wcale. Pozniej kupujesz
poprostu dobre i sprawdzone uzywki


--
Pozdr Scyzoryk

Corolla E11 1.6  P.M.S edition
+ Uniden 510 / AT1200
GSX 550

24 Data: Sierpien 01 2007 23:24:32
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Sanctum Officium 

"Scyzoryk"  wrote in message


> Dolicz do kosztów zakupu używki. To znaczy: to sparzone + to drugie już
> OK.
> Nie wyjdzie tyle co nowe?

ale parzysz sie tylko raz w zyciu. Niektorzy wcale. Pozniej kupujesz
poprostu dobre i sprawdzone uzywki

To kosztuje. Nie zapominaj o tym.


MK

25 Data: Sierpien 01 2007 23:28:50
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Scyzoryk 


To kosztuje. Nie zapominaj o tym.

kosztuje raz. Pozniej przez cale zycie cie to nie dotyka. Lub dotyka w co
10tysm aucie jak ktos bardzo dobrze zakamufluje bubla. Przy sredniej
eksploatacji aut ok 3lat trafisz taki cos raz lub dwa razy w zyciu. To chyba
niewiele biorac pod uwage ze jak cos ci sie nie spodoba w uzywanym to
sprzedajesz go chocby po tygodniu bez straty.


--
Pozdr Scyzoryk

Corolla E11 1.6  P.M.S edition
+ Uniden 510 / AT1200
GSX 550

26 Data: Sierpien 02 2007 20:37:47
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Sanctum Officium 

"Scyzoryk"  wrote in message


> To kosztuje. Nie zapominaj o tym.

kosztuje raz. Pozniej przez cale zycie cie to nie dotyka. Lub dotyka w co
10tysm aucie jak ktos bardzo dobrze zakamufluje bubla. Przy sredniej
eksploatacji aut ok 3lat trafisz taki cos raz lub dwa razy w zyciu. To
chyba
niewiele biorac pod uwage ze jak cos ci sie nie spodoba w uzywanym to
sprzedajesz go chocby po tygodniu bez straty.

Zapominasz o stratach wynikających z niemożliwości korzystania z auta, gdy
kupiona używka okazuje się odpadem. Gdy ktoś potrzebuje auta do pracy, to
musi brać z wypożyczalni - około 100 zł na dobe. I jeszcze szukać następnego
samochodu, który oczywiście niesie ze sobą to samo ryzyko powtórki pecha.
Szukanie używki to oczywiscie także czas, konieczność jeżdżenia po całym
kraju no i cały czas ta presja, bo jest się bez samochodu.


MK

27 Data: Sierpien 02 2007 23:09:20
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Scyzoryk 

Zapominasz o stratach wynikających z niemożliwości korzystania z auta, gdy
kupiona używka okazuje się odpadem. Gdy ktoś potrzebuje auta do pracy, to
musi brać z wypożyczalni - około 100 zł na dobe. I jeszcze szukać
następnego
samochodu, który oczywiście niesie ze sobą to samo ryzyko powtórki pecha.
Szukanie używki to oczywiscie także czas, konieczność jeżdżenia po całym
kraju no i cały czas ta presja, bo jest się bez samochodu.

tak ale to sa skrajne przypadki. Wiekszosc popularnych usterek usuwa sie w
ciagu jednego dnia. Normalny czlek jedzie do pracy autobusem, taksowka,
samochodem żony i nie ma co przesadzac z tymi stratami. Jesli ktos uzywa
zarobkowo to faktycznie ale to jest inna grupa zawodowych kierowców.


--
Pozdr Scyzoryk

Corolla E11 1.6  P.M.S edition
+ Uniden 510 / AT1200
GSX 550

28 Data: Sierpien 02 2007 23:10:44
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Scyzoryk"  napisał w wiadomości

Zapominasz o stratach wynikających z niemożliwości korzystania z auta, gdy
kupiona używka okazuje się odpadem. Gdy ktoś potrzebuje auta do pracy, to
musi brać z wypożyczalni - około 100 zł na dobe. I jeszcze szukać następnego
samochodu, który oczywiście niesie ze sobą to samo ryzyko powtórki pecha.
Szukanie używki to oczywiscie także czas, konieczność jeżdżenia po całym
kraju no i cały czas ta presja, bo jest się bez samochodu.

tak ale to sa skrajne przypadki.

Nie - to są normalne przypadki.
Skrajny to jest taki, zę kupisz używkę szybko, blisko, tanio i nic się w niej nie psuje.

29 Data: Sierpien 02 2007 23:23:56
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Scyzoryk 

Skrajny to jest taki, zę kupisz używkę szybko, blisko, tanio i nic się w
niej nie psuje.

to ja trafiam na same skrajne :) I dziesiatki moich znajomych :) W czepku
urodzone miasto...


--
Pozdr Scyzoryk

Corolla E11 1.6  P.M.S edition
+ Uniden 510 / AT1200
GSX 550

30 Data: Sierpien 02 2007 23:30:22
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Scyzoryk"  napisał w wiadomości

Skrajny to jest taki, zę kupisz używkę szybko, blisko, tanio i nic się w niej nie psuje.

to ja trafiam na same skrajne :)

To się ciesz.

I dziesiatki moich znajomych :)

Miliony normalnie.

31 Data: Sierpien 03 2007 00:14:01
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Scyzoryk 


I dziesiatki moich znajomych :)

Miliony normalnie.

az tylu nie mam. Ale tak naprawde praktycznie kazdy z moich znajomych ma
jakies auto. Zaden nawet tyle nie zarabia zeby dokladac sumy o ktorych
mowisz. Kredytow tez na to nie biora. Wszyscy jestesmy szczesciarzami...


--
Pozdr Scyzoryk

Corolla E11 1.6  P.M.S edition
+ Uniden 510 / AT1200
GSX 550

32 Data: Sierpien 02 2007 23:12:01
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Sanctum Officium 

"Scyzoryk"  wrote in message

> Zapominasz o stratach wynikających z niemożliwości korzystania z auta,
gdy
> kupiona używka okazuje się odpadem. Gdy ktoś potrzebuje auta do pracy,
to
> musi brać z wypożyczalni - około 100 zł na dobe. I jeszcze szukać
> następnego
> samochodu, który oczywiście niesie ze sobą to samo ryzyko powtórki
pecha.
> Szukanie używki to oczywiscie także czas, konieczność jeżdżenia po całym
> kraju no i cały czas ta presja, bo jest się bez samochodu.

tak ale to sa skrajne przypadki. Wiekszosc popularnych usterek usuwa sie w
ciagu jednego dnia. Normalny czlek jedzie do pracy autobusem, taksowka,
samochodem żony i nie ma co przesadzac z tymi stratami. Jesli ktos uzywa
zarobkowo to faktycznie ale to jest inna grupa zawodowych kierowców.

I dlatego ci którzy chcą niezawodności kupują nowe (np. firmy).


MK

33 Data: Sierpien 02 2007 23:12:22
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Sanctum Officium"  napisał w wiadomości news:

I dlatego ci którzy chcą niezawodności kupują nowe (np. firmy).

Jakim cudem?
Przecież podobno opłaca się tylko kupować stare?
Firmy wolą przepłacać? ;-)

34 Data: Sierpien 02 2007 23:26:38
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Scyzoryk 


I dlatego ci którzy chcą niezawodności kupują nowe (np. firmy).

w firmach to sa zupelnie inne kalkulacje bo samochody bierze sie w leasing i
wrzuca w koszt wiec to zupelnie inna sytuacja niz kupno przez prywatna
osobe. Slaby argument.


--
Pozdr Scyzoryk

Corolla E11 1.6  P.M.S edition
+ Uniden 510 / AT1200
GSX 550

35 Data: Sierpien 02 2007 23:31:25
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Scyzoryk"  napisał w wiadomości


I dlatego ci którzy chcą niezawodności kupują nowe (np. firmy).

w firmach to sa zupelnie inne kalkulacje bo samochody bierze sie w leasing i wrzuca w koszt

Rozumiem, że leasing obniża cenę samochodu do wysokości używki? ;-)
Ciekawe, ale mam totalnie odmienne informacje - że podwyższa.

wiec to zupelnie inna sytuacja niz kupno przez prywatna osobe.

A kto Ci powiedział, ze ja kupuję prywatnie? ;-)

36 Data: Sierpien 03 2007 00:17:26
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Sanctum Officium 

"Scyzoryk"  wrote in message


> I dlatego ci którzy chcą niezawodności kupują nowe (np. firmy).

w firmach to sa zupelnie inne kalkulacje bo samochody bierze sie w leasing
i
wrzuca w koszt wiec to zupelnie inna sytuacja niz kupno przez prywatna
osobe. Slaby argument.

Z używką można zrobić to samo (wrzucić w koszty itp.).


MK

37 Data: Sierpien 02 2007 10:11:51
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Scyzoryk"  napisał w wiadomości


Dolicz do kosztów zakupu używki. To znaczy: to sparzone + to drugie już OK.
Nie wyjdzie tyle co nowe?

ale parzysz sie tylko raz w zyciu. Niektorzy wcale.

Daj sobie spokój z tą filozofią.
Wystartuj do początku tego wątku i sprawdź czy gość nie zrobił praktycznie wszystkiego co powinien.
Ty też jeszcze się nie raz zdziwisz.

38 Data: Sierpien 02 2007 18:32:39
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Scyzoryk 

Daj sobie spokój z tą filozofią.

e tam. Twardo bede sie jej trzymal

Wystartuj do początku tego wątku i sprawdź czy gość nie zrobił praktycznie
wszystkiego co powinien.

staral sie zrobic ale mu nie wyszlo. W kupno uzywki trzeba wlozyc troche
wiecej uwagi ale pozniej sie to oplaca.


Ty też jeszcze się nie raz zdziwisz.


chcialbys :D Niedoczekanie. A jak trafie to szybko sprzedam i zaufaj ze nie
bede bardzo stratny.


--
Pozdr Scyzoryk

Corolla E11 1.6  P.M.S edition
+ Uniden 510 / AT1200
GSX 550

39 Data: Sierpien 02 2007 18:42:38
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Scyzoryk"  napisał w wiadomości

Daj sobie spokój z tą filozofią.

e tam. Twardo bede sie jej trzymal

Wystartuj do początku tego wątku i sprawdź czy gość nie zrobił praktycznie wszystkiego co powinien.

staral sie zrobic ale mu nie wyszlo.

No właśnie.
Nie każdy jest specem.
Tu nawet diagnostyka nie pomogła.

W kupno uzywki trzeba wlozyc troche wiecej uwagi

Tzn?
Zrobił wszystko co mógł i umiał.

Ty też jeszcze się nie raz zdziwisz.


chcialbys :D Niedoczekanie.

Pomarzyć sobie możesz.
Zakładanie własnej nieomylności może Cię zgubić.

40 Data: Sierpien 02 2007 18:49:45
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Scyzoryk 


No właśnie.
Nie każdy jest specem.
Tu nawet diagnostyka nie pomogła.


juz o tym pisalem. Dupa nie diagnosta. Takie rzeczy o jakich pisal sprawdzam
sam na pierwszych ogledzinach

W kupno uzywki trzeba wlozyc troche wiecej uwagi

Tzn?
Zrobił wszystko co mógł i umiał.


mogl wiecej, umial niewiele


Ty też jeszcze się nie raz zdziwisz.


chcialbys :D Niedoczekanie.

Pomarzyć sobie możesz.
Zakładanie własnej nieomylności może Cię zgubić.

oj tam zgubic. nie inwestuje duzej kasy wiec malo ryzykuje. Uzywke w kazdej
chwili moge sprzedac bez starty (jesli szybko okaze sie ze mi cos nie
odpowiada)


--
Pozdr Scyzoryk

Corolla E11 1.6  P.M.S edition
+ Uniden 510 / AT1200
GSX 550

41 Data: Sierpien 02 2007 19:05:43
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Scyzoryk"  napisał w wiadomości news:

Nie każdy jest specem.
Tu nawet diagnostyka nie pomogła.


juz o tym pisalem. Dupa nie diagnosta.

Zdarza się.
I musisz to wkalkulować.
To nie wina kupującego.

Tzn?
Zrobił wszystko co mógł i umiał.


mogl wiecej, umial niewiele

A Ty myślałeś że auta to sami inżynierowie kupują?

42 Data: Sierpien 02 2007 20:41:15
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Sanctum Officium 

"Scyzoryk"  wrote in message

> Daj sobie spokój z tą filozofią.

e tam. Twardo bede sie jej trzymal

> Wystartuj do początku tego wątku i sprawdź czy gość nie zrobił
praktycznie
> wszystkiego co powinien.

staral sie zrobic ale mu nie wyszlo. W kupno uzywki trzeba wlozyc troche
wiecej uwagi ale pozniej sie to oplaca.

Troche?? Swoje nowe auto oglądałem 3 - 5 minut, a i tak na mnie mechanik i
sprzedawca patrzyli jak na wariata, co tak wszedzie zaglądam i o wszystko
się pytam.

> Ty też jeszcze się nie raz zdziwisz.


chcialbys :D Niedoczekanie. A jak trafie to szybko sprzedam i zaufaj ze
nie
bede bardzo stratny.

Taaa, kto weźmie auto kupione miesiąc temu?


MK

43 Data: Sierpien 02 2007 23:10:25
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Scyzoryk 


Taaa, kto weźmie auto kupione miesiąc temu?

taki ktos jak autor watku chociazby. No chyba ze myslisz ze handlarz z
komisu jezdzil nim 5 lat :)


--
Pozdr Scyzoryk

Corolla E11 1.6  P.M.S edition
+ Uniden 510 / AT1200
GSX 550

44 Data: Sierpien 02 2007 14:24:02
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: BrunoJ 

Sanctum Officium  napisał(a):

" BrunoJ"  wrote in message

> Sanctum Officium  napisał(a):
>
> > "Scyzoryk"  wrote in message
> >

> Zawsze jest to pierwsze auto na ktorym trzeba sie sparzyc
> i nauczyc.

Dolicz do kosztów zakupu używki. To znaczy: to sparzone + to drugie już OK.
Nie wyjdzie tyle co nowe?
nie, bo jesli sparzone sprzedasz od razu to praktycznie bezkosztowo. A jesli
uzytkujesz je i doprowadzasz do porzadku to liczy sie jak normalne uzywane
auto, tyle ze troche drozsze w utrzymaniu. Ja swoje sparzone uzywalem ponad 4
lata. Pare napraw wynikajacych z zaniedban poprzedniego wlasciciela czy tez
mojej niewiedzy przy zakupie (moglem zbic cene) nie oznaczaja od razu
ze zbankrutowalem z tego powodu, ani tez auto nie rozpadlo sie, wtopa polegala
raczej na tym ze nie umialem wykryc usterek ktore mnie kosztowaly jakies
pieniadze i moze faktu ze auto bylo po prostu zarzniete. Przy sprzedazy
dostalem normalna cene, jaka sie nalezala.
Poza tym mozna sie sparzyc na czyms tanim, na poczatek, dla wprawy. Za kwote
ktora moze nie wystarczyc na radio w nowym ;) Nikt nie kaze jako pierwsze auto
kupowal 3latka w komisie za kilkadziesiat tysiecy...

pozdrawiam
Bruno


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

45 Data: Sierpien 02 2007 20:44:15
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Sanctum Officium 

" BrunoJ"  wrote in message

Sanctum Officium  napisał(a):

> " BrunoJ"  wrote in message
>
> > Sanctum Officium  napisał(a):
> >
> > > "Scyzoryk"  wrote in message
> > >
>
> > Zawsze jest to pierwsze auto na ktorym trzeba sie sparzyc
> > i nauczyc.
>
> Dolicz do kosztów zakupu używki. To znaczy: to sparzone + to drugie już
OK.
> Nie wyjdzie tyle co nowe?
nie, bo jesli sparzone sprzedasz od razu to praktycznie bezkosztowo.

Po znalezieniu jakiegoś totalnego jelenia, który weźmie auto kupione miesiac
temu.

A jesli
uzytkujesz je i doprowadzasz do porzadku to liczy sie jak normalne uzywane
auto, tyle ze troche drozsze w utrzymaniu. Ja swoje sparzone uzywalem
ponad 4
lata. Pare napraw wynikajacych z zaniedban poprzedniego wlasciciela czy
tez
mojej niewiedzy przy zakupie (moglem zbic cene) nie oznaczaja od razu
ze zbankrutowalem z tego powodu, ani tez auto nie rozpadlo sie, wtopa
polegala
raczej na tym ze nie umialem wykryc usterek ktore mnie kosztowaly jakies
pieniadze i moze faktu ze auto bylo po prostu zarzniete. Przy sprzedazy
dostalem normalna cene, jaka sie nalezala.
Poza tym mozna sie sparzyc na czyms tanim, na poczatek, dla wprawy. Za
kwote
ktora moze nie wystarczyc na radio w nowym ;) Nikt nie kaze jako pierwsze
auto
kupowal 3latka w komisie za kilkadziesiat tysiecy...

Na takim w cenie radia zawsze się sparzysz. Tylko po co Ci to?


MK

46 Data: Lipiec 29 2007 23:22:18
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Scyzoryk 


Na 3-letnim też srogo tracisz.

ale nie tyle ile na nowym


--
Pozdr Scyzoryk

Corolla E11 1.6  P.M.S edition
+ Uniden 510 / AT1200
GSX 550

47 Data: Lipiec 29 2007 23:12:12
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Scyzoryk"  napisał w wiadomości news:

Ale nie staraj sie udowodnic ze eksploatacja nowego uwzgledniajac strate wartosci jest taka sama jak eksploatacja w tym samym okresie uzywki,

Tyle że strata wartości to nie eksploatacja.
Gdyby tak było to najtaniej wychodzi pks.

Za wygode posiadania nowego placi sie slono

W ogóle za samo posiadanie auta.
Nowego czy starego.
Dlatego istnieją przeowzy grupowe dla tych, komu przeszkadza fakt iż posiadanie kosztuje.

48 Data: Lipiec 29 2007 23:24:07
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Scyzoryk 


Tyle że strata wartości to nie eksploatacja.

jak zwal tak zwal, sa to złotówki z Twojej kieszeni


Gdyby tak było to najtaniej wychodzi pks.


mowimy o zachowaniu tego samego poziomu komfortu, bezpieczenstwa itd.




Za wygode posiadania nowego placi sie slono

W ogóle za samo posiadanie auta.
Nowego czy starego.
Dlatego istnieją przeowzy grupowe dla tych, komu przeszkadza fakt iż
posiadanie kosztuje.

oczywiscie ze tak. Ale w caloksztalcie liczac posiadanie uzywki kosztuje
mniej :)


--
Pozdr Scyzoryk

Corolla E11 1.6  P.M.S edition
+ Uniden 510 / AT1200
GSX 550

49 Data: Lipiec 29 2007 23:34:42
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Scyzoryk"  napisał w wiadomości


Tyle że strata wartości to nie eksploatacja.

jak zwal tak zwal, sa to złotówki z Twojej kieszeni

Ale z góry - i wiesz ile.
Osobiście wolę nawet więcej z góry, żeby tylko nie być narażonym na bliżej niezidentyfikowane koszta w przyszłości.



Gdyby tak było to najtaniej wychodzi pks.


mowimy o zachowaniu tego samego poziomu komfortu, bezpieczenstwa itd.

Dla mnie jazda używką oznacza brak bezpieczeństwa, o komforcie nie wspominając.
Co to za bezpieczeństwo jak w każdej chwili może stanąć i będę musiał płacić za naprawę. ;-)


Dlatego istnieją przeowzy grupowe dla tych, komu przeszkadza fakt iż posiadanie kosztuje.

oczywiscie ze tak. Ale w caloksztalcie liczac posiadanie uzywki kosztuje mniej :)

A to zależy.
Swoje zdrowie psychiczne uważam za bezcenne.
Za wszystko inne płacę MasterCard.

50 Data: Lipiec 29 2007 23:41:26
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Scyzoryk 


Ale z góry - i wiesz ile.
Osobiście wolę nawet więcej z góry, żeby tylko nie być narażonym na bliżej
niezidentyfikowane koszta w przyszłości.

jak cie na to stac nie ma problemu :)





Gdyby tak było to najtaniej wychodzi pks.


mowimy o zachowaniu tego samego poziomu komfortu, bezpieczenstwa itd.

Dla mnie jazda używką oznacza brak bezpieczeństwa, o komforcie nie
wspominając.

w 3 latku komfort ten sam co w nowym, no chyba ze komfort psychiczny :) to
moze w uzywce mniejszy.

Co to za bezpieczeństwo jak w każdej chwili może stanąć i będę musiał
płacić za naprawę. ;-)


nowy tez moze stanac tyle ze nie zaplacisz. Czyli nie ma to za wiele
wspolnego z bezpieczenstwem tylko spokojem ducha :)



Dlatego istnieją przeowzy grupowe dla tych, komu przeszkadza fakt iż
posiadanie kosztuje.

oczywiscie ze tak. Ale w caloksztalcie liczac posiadanie uzywki kosztuje
mniej :)

A to zależy.
Swoje zdrowie psychiczne uważam za bezcenne.
Za wszystko inne płacę MasterCard.

ja tam tak sie nie stresuje. Z kazdej sytuacji jest jakies wyjscie a swoje
zlotowki cenie bardziej :) Moze kiedys jesli zakup nowego autka nie bedzie
zadnym wysilkiem finansowym powiem podobnie, bo koszty nie beda graly roli


--
Pozdr Scyzoryk

Corolla E11 1.6  P.M.S edition
+ Uniden 510 / AT1200
GSX 550

51 Data: Lipiec 29 2007 23:48:08
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Scyzoryk"  napisał w wiadomości news:

Osobiście wolę nawet więcej z góry, żeby tylko nie być narażonym na bliżej niezidentyfikowane koszta w przyszłości.

jak cie na to stac nie ma problemu :)


No właśnie nie wiem czy mnie stać (na tą drugą opcję), więc wybieram pierwszą, taką na jaką mnie stać.

Dla mnie jazda używką oznacza brak bezpieczeństwa, o komforcie nie wspominając.

w 3 latku komfort ten sam co w nowym

Od razu jak mu wymienisz całe zawieszenia, za jakieś 1/3 ceny auta nowego i 2/3 aktualnej wartości.
Trenowałem to dwa miesiące temu w Renault.

Co to za bezpieczeństwo jak w każdej chwili może stanąć i będę musiał płacić za naprawę. ;-)


nowy tez moze stanac tyle ze nie zaplacisz.

I właśnie o to chodzi.

Swoje zdrowie psychiczne uważam za bezcenne.
Za wszystko inne płacę MasterCard.

ja tam tak sie nie stresuje.

Ja też nie.
Przynajmniej od dwóch tyogdni, kiedy pozbyłem się 4-letniego zużytego auta.
Obecnie jeżdżę co prawda z musu 5 letnim, ale mniej zużytym, bo nie francuskim. ;-)

52 Data: Lipiec 29 2007 23:54:27
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Scyzoryk 


w 3 latku komfort ten sam co w nowym

Od razu jak mu wymienisz całe zawieszenia, za jakieś 1/3 ceny auta nowego
i 2/3 aktualnej wartości.
Trenowałem to dwa miesiące temu w Renault.


masz zly przyklad. W moim 10 lat, 130kkm oryginalne zawieszenie, wydech itd.
Niedawno zrobilem pierwszy raz tarcze i rozrzad. Jakbys kupil takiego 3
latka to jjezdzisz ladnych kilka lat bez dotykania zawieszenia itd. Ja sie
licze z tym ze w koncu cos padnie ale autko ma juz 10 na karku i poki co nie
zapowiada sie nic do naprawy.


Co to za bezpieczeństwo jak w każdej chwili może stanąć i będę musiał
płacić za naprawę. ;-)


nowy tez moze stanac tyle ze nie zaplacisz.

I właśnie o to chodzi.

Swoje zdrowie psychiczne uważam za bezcenne.
Za wszystko inne płacę MasterCard.

ja tam tak sie nie stresuje.

Ja też nie.
Przynajmniej od dwóch tyogdni, kiedy pozbyłem się 4-letniego zużytego
auta.
Obecnie jeżdżę co prawda z musu 5 letnim, ale mniej zużytym, bo nie
francuskim. ;-)


trzeba kupowac dobre samochody a nie Megane ;)


--
Pozdr Scyzoryk

Corolla E11 1.6  P.M.S edition
+ Uniden 510 / AT1200
GSX 550

53 Data: Lipiec 29 2007 23:55:10
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Scyzoryk"  napisał w wiadomości news:

Od razu jak mu wymienisz całe zawieszenia, za jakieś 1/3 ceny auta nowego i 2/3 aktualnej wartości.
Trenowałem to dwa miesiące temu w Renault.


masz zly przyklad.

Dobry po świeży.

W moim 10 lat

Mówisz o historii.
Teraz już takich aut się nie robi, a nie każdy lubi zabytkami jeździć.

ja tam tak sie nie stresuje.

Ja też nie.
Przynajmniej od dwóch tyogdni, kiedy pozbyłem się 4-letniego zużytego auta.
Obecnie jeżdżę co prawda z musu 5 letnim, ale mniej zużytym, bo nie francuskim. ;-)


trzeba kupowac dobre samochody a nie Megane ;)

I takoż zamiaruję.
A jakby co to naprawy przez 5 lat będą zmartwieniem producenta.

54 Data: Lipiec 29 2007 23:09:38
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Sanctum Officium"  napisał w wiadomości news:

Rozumiem, że przez kilkadziesiąt czy kilkaset tys. km nic nie zmienia w
stanie samochodu? Auto się nie zużywa?

Renault Megane zużyło się prawie całkowicie przez 78 kkm.
A przynajmniej spory procent jego części.

55 Data: Lipiec 25 2007 09:25:15
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Tomasz Pyra 

Sanctum Officium pisze:

Używki lepsze, nie?

Wiadomo że nie lepsze, za to generalnie tańsze - chociaż ta akurat może się okazać droższa.


--
PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- W- CB++

56 Data: Lipiec 25 2007 04:26:36
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: vneb 

On 24 Lip, 23:08, "Sanctum Officium"  wrote:

Używki lepsze, nie?

Pewnie. Za 6,5 tys pln kupilem lanosa sedana z 1999 roku, 1,5 dohc +
lpg + cztery kola z zimowkami. Przebieg 137 tys km - podkreslam, ze
przebieg, a nie tylko wskazanie licznika, bezwypadkowy 100%.
Jedyne co musialem dolozyc do auta to wymiana klockow i tarcz ale tego
bylem swiadom. No i oczywiscie olej i filtry do wymiany. Do wymiany
rozrzadu mam jeszcze jakies 40kkm. Wiec chyba sie oplaca nieraz kupic
auto uzywane, czyz nie?

pozdr.
vneb

57 Data: Lipiec 25 2007 18:54:28
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Sanctum Officium 

"vneb"  wrote in message

On 24 Lip, 23:08, "Sanctum Officium"  wrote:

Używki lepsze, nie?

Pewnie. Za 6,5 tys pln kupilem lanosa sedana z 1999 roku, 1,5 dohc +
lpg + cztery kola z zimowkami. Przebieg 137 tys km - podkreslam, ze
przebieg, a nie tylko wskazanie licznika, bezwypadkowy 100%.
Jedyne co musialem dolozyc do auta to wymiana klockow i tarcz ale tego
bylem swiadom. No i oczywiscie olej i filtry do wymiany. Do wymiany
rozrzadu mam jeszcze jakies 40kkm. Wiec chyba sie oplaca nieraz kupic
auto uzywane, czyz nie?

==========

Raz tak, raz nie. Loteria.


MK

58 Data: Lipiec 24 2007 22:38:03
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Pawel 

Jutro mam zamiar jechać do komisu tylko czy to coś pomoże???

Mowili ci - czy masz to na pismie, w umowie? Zobacz co masz w umowie kupna
pewnie tylko tyle, ze 'kupujacy oswiadcza ze stan techniczny pojazdu jest mu
znany' - a co ci powiedzieli, to oczywiscie sie wypra - przed jakimkolwiek
sadem dochodzisz swoich praw na podstawie umowy. Oczywiscie ze mozesz
probowac dowodzic, ze mowili itd. itp. - tylko sie zastanow czy masz szanse
cokolwiek udowodnic. Bo nawet jak byles z kims - to i tak facet sie bedzie
wil jak waz i pewno bedzie twierdzil, ze jak sprzedawal to bylo OK. Nic nie
zdzialasz, pewnikiem - choc moge sie mylic.

Powodzenia!

Pozdr.P.

59 Data: Lipiec 24 2007 22:43:35
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Hatson 


Jutro mam zamiar jechać do komisu tylko czy to coś pomoże???

Pewnie nic juz nie zrobisz niestety.
Ile masz niby przejechane w tym aucie  bo jezeli przebieg jest nieduzy, to
bym sie tez nad tym zastanawial. Lancuch spokojnie powinien wystarczyc na
250 i wiecej tys. przebiegu. Jezeli dzwoni, to wiesz , co to moze niestety
oznaczac....
 Wiele razy pisalem tutaj, jakie auta stoja w komisach. Mam kilku znajomych,
ktorzy pomagaja przy sciaganiu aut z zagranicy i to co mi opowiadaja, to sie
wlos na glowie jezy.

Powodzenia
Pawel

60 Data: Lipiec 24 2007 22:59:17
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: nom 

Jak Ci nie zwróci kasy to zrobisz mu na sieci antyreklamę, pewnie więcej
straci niż to co zarobił na Tobie. :-)
Kłamstwo ma krótkie nogi i prędzej czy później wyjdzie.

61 Data: Lipiec 24 2007 23:04:16
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: ToMasz 

uciu napisał(a):

Witam,



Po krótce: miesiąc temu zakupiłem auto w jednym z śląskich komisów. Miało
być bezwypadkowe a filtry i olej miały być nowe. Poza tym głośna praca
silnika miała być spowodowana tym ze trzeba było zawory wyregulować.... ale
wszystko okazało się inaczej. Przy oględzinach nic nie zauważyłem, na stacji
diagnostycznej też było ok. Ale oddałem auto tydzień temu do warsztatu by
zobaczyli te zawory - i co się okazało że rozrząd do wymiany (łańcuch) - a
sprzedawca zarzekał się że to na pewno nie rozrząd bo łańcuchów się nie
wymienia. Przy wymianie rozrządu mechanik zauważył ze jeden reflektor,
zderzak i błotnik były wymieniane bo to zamienniki. A niby nowy filtr oleju
był tylko szmatą przetarty prawdopodobnie bo był zawalony w cholerę mimo że
olej był czysty (miał przejechane 200km).

Ale ok jakoś to przeżyłem ale dziś wkurzyłem się na maxa  jak podczas mycia
zauważyłem ze tylna klapa był malowana i to tak chamsko bo tylko do
uszczelki a wiec ja się ją lekko odchyli to widać koniec lakieru i można go
paznokciem łupać.



Jutro mam zamiar jechać do komisu tylko czy to coś pomoże???


NIE nic to nieda. MAsz racje, Twoje pretensje są uzasadnione, jednak
równie dobrze mogłes kupic auto, pojedchac do domu, przełożyc rozrząd na
stary, pomalowa klape, zamontowac stary zdrerzak itp - po 24 godzinach
wrócić do komisu z pretensjami.
Wiem praranoja, ale FAKTY nie potwierdzają ani twojej wersji ani mojej
hipotezy. Mozesz byc w zmowie z konkurencyjnym autokomisem i chcesz im w
ten sposób zaszkodzić...
Nie pomyśl sobie ze jestem złośłiwy, ale jak miesiac temu kupiłem auto w
idelanym stanie, i też mam kłopoty - poprostu szkoda zdrowia na pyskówki
warte pare stów. No chyba ze walczysz o 50% wartości auta...
ToMasz

62 Data: Lipiec 24 2007 23:07:03
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Sanctum Officium 

"uciu"  wrote in message

Witam,



Po krótce: miesiąc temu zakupiłem auto w jednym z śląskich komisów. Miało
być bezwypadkowe a filtry i olej miały być nowe. Poza tym głośna praca
silnika miała być spowodowana tym ze trzeba było zawory wyregulować....
ale
wszystko okazało się inaczej. Przy oględzinach nic nie zauważyłem, na
stacji
diagnostycznej też było ok. Ale oddałem auto tydzień temu do warsztatu by
zobaczyli te zawory - i co się okazało że rozrząd do wymiany (łańcuch) - a
sprzedawca zarzekał się że to na pewno nie rozrząd bo łańcuchów się nie
wymienia. Przy wymianie rozrządu mechanik zauważył ze jeden reflektor,
zderzak i błotnik były wymieniane bo to zamienniki. A niby nowy filtr
oleju
był tylko szmatą przetarty prawdopodobnie bo był zawalony w cholerę mimo
że
olej był czysty (miał przejechane 200km).

Ale ok jakoś to przeżyłem ale dziś wkurzyłem się na maxa  jak podczas
mycia
zauważyłem ze tylna klapa był malowana i to tak chamsko bo tylko do
uszczelki a wiec ja się ją lekko odchyli to widać koniec lakieru i można
go
paznokciem łupać.

Magia używanych aut. No ale oszczędziełeś. Teraz za to zapłacisz.

Jutro mam zamiar jechać do komisu tylko czy to coś pomoże???

Nie. Następnym razem nie kupuj używnych śmietników.

Pozwolę sobie zachować Twój post i cytować go w dyskusjach ze zwolennikami
używanych.


MK

63 Data: Lipiec 24 2007 17:13:34
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Pete 


Użytkownik "Sanctum Officium" wrote

Nie. Następnym razem nie kupuj używnych śmietników.

Pozwolę sobie zachować Twój post i cytować go w dyskusjach ze zwolennikami
używanych.

Tak.  Zachowaj go zaraz obok kupki postów traktujących o przekrętach dilerów
z autami nowymi.

Taki kraj po prostu - co byś nie kupował, to musisz się na wszystkie strony
rozglądać by Cię ktoś nie wyrolował.

Pozdr.
Pete

64 Data: Lipiec 24 2007 23:14:54
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Sanctum Officium 

"Pete"  wrote in message


Użytkownik "Sanctum Officium" wrote
> Nie. Następnym razem nie kupuj używnych śmietników.
>
> Pozwolę sobie zachować Twój post i cytować go w dyskusjach ze
zwolennikami
> używanych.

Tak.  Zachowaj go zaraz obok kupki postów traktujących o przekrętach
dilerów
z autami nowymi.

Poproszę o choć jeden.

Taki kraj po prostu - co byś nie kupował, to musisz się na wszystkie
strony
rozglądać by Cię ktoś nie wyrolował.

Nieee, w Niemczech nie kręcą liczników, gówna nie wciskają. Jasne. Skąd się
biorą w Polsce te śmietniki?


MK

65 Data: Lipiec 24 2007 23:16:33
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Hatson 


Nieee, w Niemczech nie kręcą liczników, gówna nie wciskają. Jasne. Skąd
się
biorą w Polsce te śmietniki?


Kreca, kreca. Z tym sie zgadzam, ze to smietniki, ktore w PL sa poddawane
kolejnemu "odmladzaniu".
Mozna tez jednak wyrwac bardzo fajne auta ale juz nie za tak atrakcyjne
pieniadze. Ja bym powiedzial inaczej niz ty. Nie tyle, wszystkie uzywki to
smietniki, tylko wszystko od handlarzy to smietniki.
Oni musza na tym zarobic niestety.

Pawel

66 Data: Lipiec 24 2007 17:20:45
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Pete 


Użytkownik "Sanctum Officium" wrote

Poproszę o choć jeden.

Google.  Było o tym na grupie nie raz.


Nieee, w Niemczech nie kręcą liczników, gówna nie wciskają. Jasne. Skąd
się
biorą w Polsce te śmietniki?

Nie napisałem nic o tym, że Niemcy są święci.  Polacy tak się na ich auta
napalili, że też nie próżnują w przekrętach.  Z resztą tam też handlem
autami w dużej mierze trudnią się jacyś obcokrajowcy chyba.

Pete

67 Data: Lipiec 24 2007 23:26:32
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Alex81 

In article   says...

Poproszę o choć jeden.

Hmm. Jakiś czas temu, znajomy kupił w salonie nowego Puga. Służył
dzielnie, a tu po kilku latach w trakcie małej stłuczki na parkingu
odpadło ponad pół wyprofilowanego (jakiś rzeźbiarz to musiał być ;)) ze
szpachli błotnika.

--
Alex GG#1667593
'97 Caro 1.6GLSI

68 Data: Lipiec 24 2007 23:31:11
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Sanctum Officium 

"Alex81"  wrote in message

In article   says...
> Poproszę o choć jeden.

Hmm. Jakiś czas temu, znajomy kupił w salonie nowego Puga. Służył
dzielnie, a tu po kilku latach w trakcie małej stłuczki na parkingu
odpadło ponad pół wyprofilowanego (jakiś rzeźbiarz to musiał być ;)) ze
szpachli błotnika.

Nie pożyczał komuś samochodu? ;-)


MK

69 Data: Lipiec 25 2007 09:08:37
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Tomek 

Hmm. Jakiś czas temu, znajomy kupił w salonie nowego Puga. Służył
dzielnie, a tu po kilku latach w trakcie małej stłuczki na parkingu
odpadło ponad pół wyprofilowanego (jakiś rzeźbiarz to musiał być ;)) ze
szpachli błotnika.

zdarza sie. Kolega pracuje u dealera znanej niemieckiej marki i mowi, ze
czasami zdarza sie, ze nowki auta podczas transportu sa uszkadzane. Wg niego
auta te sa naprawiane w serwisie i sprzedawane, ale klient jest informowany
o calej historii.
Mimo wszystko jednak nowka to nowka, auto jest o wiele pewniejsze niz
jakakolwiek (nawet najlepiej sprawdzona) uzywka. I za ta pewnosc sie placi.
Kazda dyskusja na ten temat jest bez sensu. Jedni wola (moga) doplacic do
nowego auta, inni preferuja tansze alternatywy.
Ja sam tez kiedys zrobilem blad i kupilem "bezwypadkowe prawie nowka" z
komisu. Dopiero pozniej sie okazalo ze auto jednak mialo jakiegos dzwona, na
szczescie jezdzi dobrze, jest bezawaryjne i jestem z niego zadowolony.
Zaplacilem frycowe i tyle. Niedawno szukalem dla znajomego auta - w komisach
zerknelismy "dla zasady" - bezwypadkowe auta dobrze wyposazone (abs, 2
poduchy, pelna elektryka itp) kosztuja tyle co calkowite golasy bezposrednio
od wlasciciela. I ta bezwypadkowosc wygladala tak, ze pol zawieszenia
wymienione i ciezko znalesc kawalek blachy bez szpachli.
Kupilismy golasa od 1 wlasciciela z pelna ksiazka serwisowa, fakturami za
naprawy itp. Tylko taka okazje ciezko dostac - jesli auto jest pewne,
sprzedaje sie w kilka dni.

--
Tomek

70 Data: Lipiec 25 2007 09:11:15
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: xcich 


Użytkownik "Sanctum Officium"  napisał w wiadomości

> Pozwolę sobie zachować Twój post i cytować go w dyskusjach ze
zwolennikami
> używanych.
Tak.  Zachowaj go zaraz obok kupki postów traktujących o przekrętach
dilerów
z autami nowymi.
Poproszę o choć jeden.

    Nie skończyło się sprawą w sądzie a awanturą więc ci nie napisze który
diler niemieckiego samochodu włożył stare części do nowego auta.:-) A wydało
się przez głupia stłuczke niedoświadczonego kierowcy po kilku tysiącach.
Kilku to znaczy nie 8- 9 a bardziej 2-3kkm.:-)
A, jeszcze pamiętam mały włoski samochód. Miał cofnięty licznik. To był co
prawda taki do jazd próbnych ale sprzedawany w salonie. I to wszystko na
całe moje długie życie. Kupki byś nie uskładał ale chciałeś jeden
przykład.:->

    Zgadzam się z tobą. Nowy jest lepszy niż stary. Niestety nie każdy może
sobie pozwolić na nową bryczkę. Z tego powodu kupując starą trzeba mieć
doświadczone zaplecze , które się zna. Wtedy wybiera się z otwartymi oczami.
Ważne jest by wiedzieć jaka to oferta i wtedy albo nam pasuje albo nie.
Zaglądasz czasem do antykwariatu?;-)
xc

71 Data: Lipiec 25 2007 19:23:35
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Sanctum Officium 

"xcich"  wrote in message


Użytkownik "Sanctum Officium"  napisał w wiadomości


(...)

    Zgadzam się z tobą. Nowy jest lepszy niż stary. Niestety nie każdy
może
sobie pozwolić na nową bryczkę. Z tego powodu kupując starą trzeba mieć
doświadczone zaplecze , które się zna. Wtedy wybiera się z otwartymi
oczami.
Ważne jest by wiedzieć jaka to oferta i wtedy albo nam pasuje albo nie.
Zaglądasz czasem do antykwariatu?;-)

Dyskusja kręci wokół tezy stawianej przez niektórych dyskutantów, że używane
są lepsze niz nowe.


MK

72 Data: Lipiec 26 2007 09:19:19
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Jakub Witkowski 

Sanctum Officium pisze:

Dyskusja kręci wokół tezy stawianej przez niektórych dyskutantów, że używane
są lepsze niz nowe.

Ty jesteś pierwszym, który formułuje taką tezę.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

73 Data: Lipiec 26 2007 18:51:57
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Marcin "Kenickie" Mydlak 


Dyskusja kręci wokół tezy stawianej przez niektórych dyskutantów, że
używane są lepsze niz nowe.
MK

Niniejszym stwierdzam, że czytanie ze zrozumieniem to dla wielu pojęcie mocno abstrakcyjne. Jesteś niestety jednym z nich.
Jakoś nikt nie twierdził, że używane ZAWSZE jest lepsze i basta. Tzn. bez podania argumentów.
Za to wielu twierdziło, że nie kupią nowego, bo kupiony kilkuletni samochód im wystarcza. Bo nie widzą potrzeby jeżdżenia nowym i pokazywania światu, że ich stać. W tym i ja, np.
Zaś w grupie fanatyków nowości jest kilku "znawców", dla których nowy samochód jest elementem prestiżu i wykładnią klasy właściciela. Dlatego oni wolą nowe, byle jakie - może być małe i ciasne, byleby było w superpromocji i na kredyt.


--
Marcin "Kenickie" Mydlak
[WRC] Biały Pug 306 1.4 + LPG z bombką pod autem ;)
President JFK RS39 + ML 145
GG: 291246 ; kenickie<at>box43<kropek>pl; skype: kenickie_pl

74 Data: Lipiec 26 2007 19:25:53
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Sanctum Officium 

"Marcin "Kenickie" Mydlak"  wrote in message


> Dyskusja kręci wokół tezy stawianej przez niektórych dyskutantów, że
> używane są lepsze niz nowe.
> MK

Niniejszym stwierdzam, że czytanie ze zrozumieniem to dla wielu pojęcie
mocno abstrakcyjne. Jesteś niestety jednym z nich.
Jakoś nikt nie twierdził, że używane ZAWSZE jest lepsze i basta. Tzn. bez
podania argumentów.

W niedawnym wątku "Mam 50 tys. Jakiego nowego kompakta kupić?" kilka osób
twierdziło, że używka lepsza.

Za to wielu twierdziło, że nie kupią nowego, bo kupiony kilkuletni
samochód
im wystarcza. Bo nie widzą potrzeby jeżdżenia nowym i pokazywania światu,
że
ich stać. W tym i ja, np.
Zaś w grupie fanatyków nowości jest kilku "znawców", dla których nowy
samochód jest elementem prestiżu i wykładnią klasy właściciela. Dlatego
oni
wolą nowe, byle jakie - może być małe i ciasne, byleby było w
superpromocji
i na kredyt.

Nigdy takiej argumentacji nie słyszałem na pms.


MK

75 Data: Lipiec 27 2007 13:02:44
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: BaX 



> Dyskusja kręci wokół tezy stawianej przez niektórych dyskutantów, że
> używane są lepsze niz nowe.
> MK

Niniejszym stwierdzam, że czytanie ze zrozumieniem to dla wielu pojęcie
mocno abstrakcyjne. Jesteś niestety jednym z nich.
Jakoś nikt nie twierdził, że używane ZAWSZE jest lepsze i basta. Tzn. bez
podania argumentów.

W niedawnym wątku "Mam 50 tys. Jakiego nowego kompakta kupić?" kilka osób
twierdziło, że używka lepsza.

Bo z pewnych względów da niektóych zawsze będzie lepsza.

A w nawiązaniu do tamtego wątku i kupownaia w lumpexach rozumiem że na
wczasy jeździsz z kompletem łóżek, pościeli bo te hotelowe to używki i nie
wiadomo kto i co w nich robił, nie kupujesz towaru w butekach bo one też sa
"używane". Masz przesrane życie, hehehehe. Aaaa, z łazienek/ubikacji
hotelowych też nie korzystasz bo cholera wie jakiech syfa można złapać, to
dosłowanie masz przesrane. LOL.

76 Data: Lipiec 28 2007 18:10:05
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Scyzoryk 


W niedawnym wątku "Mam 50 tys. Jakiego nowego kompakta kupić?" kilka osób
twierdziło, że używka lepsza.

ale nie bylo porownania typu stare Clio jest lepsze niz nowe Clio.
Ewentualnie moglo byc ze stare jest tansze, bo to prawda i jak kupi sie
zadbane moze byc o tym samym poziomie awaryjnosci (w tamtej dyskusji jako
uzywane przykladem byly auta 2-3 letnie a nie 15)

drugie porownanie jakie tam padalo to nowy golas lub uzywane autko wyzszej
klasy z pelnym wyposazeniem. Tutaj tez kazdy ma swoje racje bo jeden woli
nowe bo nowe, niewazne co by to bylo, a dla innego bardziej liczy sie
komfort, bezpieczenstwo itd. Ma prawo powiedziec ze dla niego w takim
porownaniu lepsza jest uzywka.

--
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
Pozdr Scyzoryk

Corolla e11 1.6 PMS edition
Uniden 510 + AT1200
GSX 550

77 Data: Lipiec 29 2007 22:30:13
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Sanctum Officium 

"Scyzoryk"  wrote in message


> W niedawnym wątku "Mam 50 tys. Jakiego nowego kompakta kupić?" kilka
osób
> twierdziło, że używka lepsza.

ale nie bylo porownania typu stare Clio jest lepsze niz nowe Clio.
Ewentualnie moglo byc ze stare jest tansze, bo to prawda i jak kupi sie
zadbane moze byc o tym samym poziomie awaryjnosci (w tamtej dyskusji jako
uzywane przykladem byly auta 2-3 letnie a nie 15)

Wszysktkie badania awaryjności aut, które widziałem, pokazują, że nie masz
racji.

drugie porownanie jakie tam padalo to nowy golas lub uzywane autko wyzszej
klasy z pelnym wyposazeniem. Tutaj tez kazdy ma swoje racje bo jeden woli
nowe bo nowe, niewazne co by to bylo, a dla innego bardziej liczy sie
komfort, bezpieczenstwo itd. Ma prawo powiedziec ze dla niego w takim
porownaniu lepsza jest uzywka.

Załóżmy, że przejechanie jednego kilometra mniejszym, oszczędniejszym,
tańszym w utrzymaniu autem kosztuje 0,5 zł. Robiąc rocznie 30 000 km,
kosztuje to 15 000 zł. Przez 10 lat 150 000 zł. Duże auto to, załóżmy, 0,8
zł za kilometr. Czyli rok kosztuje 24 000 zł, a 10 lat 240 000 zł. 240 000 -
150 000 = 90 000 zł.


MK

78 Data: Lipiec 29 2007 22:48:35
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Scyzoryk 


Załóżmy, że przejechanie jednego kilometra mniejszym, oszczędniejszym,
tańszym w utrzymaniu autem kosztuje 0,5 zł. Robiąc rocznie 30 000 km,
kosztuje to 15 000 zł. Przez 10 lat 150 000 zł. Duże auto to, załóżmy, 0,8
zł za kilometr. Czyli rok kosztuje 24 000 zł, a 10 lat 240 000 zł. 240
000 -
150 000 = 90 000 zł.


po co to wyliczenie?? Komfort kosztuje. Im wieksze auto tym drozsza
eksploatacja.  Jak porownasz z cena biletow PKS i miesiecznego MZK to
roznica wyjdzie jeszcze wieksza


--
Pozdr Scyzoryk

Corolla E11 1.6  P.M.S edition
+ Uniden 510 / AT1200
GSX 550

79 Data: Lipiec 29 2007 23:08:27
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Sanctum Officium 

"Scyzoryk"  wrote in message


> Załóżmy, że przejechanie jednego kilometra mniejszym, oszczędniejszym,
> tańszym w utrzymaniu autem kosztuje 0,5 zł. Robiąc rocznie 30 000 km,
> kosztuje to 15 000 zł. Przez 10 lat 150 000 zł. Duże auto to, załóżmy,
0,8
> zł za kilometr. Czyli rok kosztuje 24 000 zł, a 10 lat 240 000 zł. 240
> 000 -
> 150 000 = 90 000 zł.


po co to wyliczenie?? Komfort kosztuje. Im wieksze auto tym drozsza
eksploatacja.  Jak porownasz z cena biletow PKS i miesiecznego MZK to
roznica wyjdzie jeszcze wieksza

No widzisz. Więc argument, że za cene nowego można kupić używkę wyższej
klasy jest bez sensu. Bo ta używka szybko wyjdzie drożej ze względu na dużo
wyższe koszty eksploatacji.


MK

80 Data: Lipiec 29 2007 23:26:25
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Scyzoryk 


No widzisz. Więc argument, że za cene nowego można kupić używkę wyższej
klasy jest bez sensu. Bo ta używka szybko wyjdzie drożej ze względu na
dużo
wyższe koszty eksploatacji.

tylko ze niektorzy oczekuja czegos wiecej niz tylko kupna dowolnego
samochodu. Maja jakies wymagania co do komfortu, bezpieczenstwa itd.


--
Pozdr Scyzoryk

Corolla E11 1.6  P.M.S edition
+ Uniden 510 / AT1200
GSX 550

81 Data: Lipiec 29 2007 23:35:25
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Scyzoryk"  napisał w wiadomości news:

tylko ze niektorzy oczekuja czegos wiecej niz tylko kupna dowolnego samochodu. Maja jakies wymagania co do komfortu, bezpieczenstwa itd.

I wolą wybierać ten poziom komfortu, kolor, wyposażenie itd w salonach niż w komisach.

82 Data: Lipiec 29 2007 23:46:07
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Scyzoryk 


I wolą wybierać ten poziom komfortu, kolor, wyposażenie itd w salonach niż
w
komisach.

niektorzy nie maja takiej mozliwosc. Maja czesto do dyspozycji max 30tys na
zakup. Moga wybrac nowa Pande bez wyposazenia albo 3 letni porzadny
samochod.


--
Pozdr Scyzoryk

Corolla E11 1.6  P.M.S edition
+ Uniden 510 / AT1200
GSX 550

83 Data: Lipiec 29 2007 23:49:38
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Scyzoryk"  napisał w wiadomości


I wolą wybierać ten poziom komfortu, kolor, wyposażenie itd w salonach niż w
komisach.

niektorzy nie maja takiej mozliwosc. Maja czesto do dyspozycji max 30tys na zakup. Moga wybrac nowa Pande bez wyposazenia albo 3 letni porzadny samochod.

Panda to porządny samochód.
A swoje Renault sprzedałem właśnie za 30 000 - w życiu bym go porządnym nie nazwał.
Może jak był nowy i nie wiedziałem co potrafi, tyle że wtedy kosztował znacznie więcej niż 30 kzł.

84 Data: Lipiec 29 2007 23:53:17
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Sanctum Officium 

"Scyzoryk"  wrote in message


> I wolą wybierać ten poziom komfortu, kolor, wyposażenie itd w salonach
niż
> w
> komisach.

niektorzy nie maja takiej mozliwosc. Maja czesto do dyspozycji max 30tys
na
zakup. Moga wybrac nowa Pande bez wyposazenia albo 3 letni porzadny
samochod.

Już Ci pisałem. Po roku eksploatacji używaka wyższej klasy wyjdzie dużo
dorożej niż Panda.


MK

85 Data: Lipiec 29 2007 23:58:24
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Scyzoryk 


Już Ci pisałem. Po roku eksploatacji używaka wyższej klasy wyjdzie dużo
dorożej niż Panda.

zakladasz gaz i juz nie bedzie zadnej roznicy


--
Pozdr Scyzoryk

Corolla E11 1.6  P.M.S edition
+ Uniden 510 / AT1200
GSX 550

86 Data: Lipiec 30 2007 00:02:39
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Sanctum Officium 

"Scyzoryk"  wrote in message


> Już Ci pisałem. Po roku eksploatacji używaka wyższej klasy wyjdzie dużo
> dorożej niż Panda.

zakladasz gaz i juz nie bedzie zadnej roznicy

Do pandy też i będzie różnica.

Co z kołem zapasowym? Mam jeździć bez?


MK

87 Data: Lipiec 30 2007 09:28:01
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Scyzoryk 


Co z kołem zapasowym? Mam jeździć bez?

mozesz wozic w bagazniku. Miejsca na bagaze i tak zostanie duzo wiecej niz w
pandzie było wyjsciowo. Poza tym roznice w spalaniu gazu pandy a autka
wiekszego kosztowo juz nie sa duze. 8L w Pandzie gazu a 10L gazu przy
kompakcie 1,6 to tylko niecale 4zł roznicy na 100km a komfort
nieporownywalny. Jeden nadaje sie tylko do miasta drugi moze byc autem
rodzinnym.

--
Pozdr Scyzoryk

Corolla E11 1.6  P.M.S edition
+ Uniden 510 / AT1200
GSX 550

88 Data: Lipiec 30 2007 22:34:55
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Sanctum Officium 

"Scyzoryk"  wrote in message


> Co z kołem zapasowym? Mam jeździć bez?

mozesz wozic w bagazniku. Miejsca na bagaze i tak zostanie duzo wiecej niz
w
pandzie było wyjsciowo. Poza tym roznice w spalaniu gazu pandy a autka
wiekszego kosztowo juz nie sa duze. 8L

Duuuuużo. Diesel spali 4 l.

w Pandzie gazu a 10L gazu przy
kompakcie 1,6 to tylko niecale 4zł roznicy na 100km a komfort
nieporownywalny. Jeden nadaje sie tylko do miasta drugi moze byc autem
rodzinnym.

Innych kosztów nie liczysz. Jedna opona zimowa do mojego kosztowała prawie
300 zł (195/60/R15), do pandy jakieś 180 zł. Komplet prawie 1200 vs. 700.


MK

89 Data: Sierpien 01 2007 22:21:13
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Marcin "Kenickie" Mydlak 

Duuuuużo. Diesel spali 4 l.


Mhm. Tylko, że ON kosztuje jakieś 3,50zł za litr. Gaz kosztuje poniżej 2zł.

Innych kosztów nie liczysz. Jedna opona zimowa do mojego kosztowała prawie
300 zł (195/60/R15), do pandy jakieś 180 zł. Komplet prawie 1200 vs. 700.
MK

No popatrz - jeżdżę kompaktem. I co? Wcale nie najtańsze letnie i zimówki kupowałem po, wymienione przez Ciebie, około 180zł.


--
Marcin "Kenickie" Mydlak
[WRC] Biały Pug 306 1.4 + LPG z bombką pod autem ;)
President JFK RS39 + ML 145
GG: 291246 ; kenickie<at>box43<kropek>pl; skype: kenickie_pl

90 Data: Sierpien 01 2007 22:51:39
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Sanctum Officium 

"Marcin "Kenickie" Mydlak"  wrote in message

> Duuuuużo. Diesel spali 4 l.


Mhm. Tylko, że ON kosztuje jakieś 3,50zł za litr. Gaz kosztuje poniżej
2zł.

> Innych kosztów nie liczysz. Jedna opona zimowa do mojego kosztowała
prawie
> 300 zł (195/60/R15), do pandy jakieś 180 zł. Komplet prawie 1200 vs.
700.
> MK

No popatrz - jeżdżę kompaktem. I co? Wcale nie najtańsze letnie i zimówki
kupowałem po, wymienione przez Ciebie, około 180zł.

Do mniejeszego auta będą jeszcze tańsze.

Dobrych, markowych opon w moim rozmiarze nie dostaniesz taniej w Polsce.


MK

91 Data: Sierpien 01 2007 22:15:57
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Marcin "Kenickie" Mydlak 

Już Ci pisałem. Po roku eksploatacji używaka wyższej klasy wyjdzie dużo
dorożej niż Panda.

Jeśli ktoś z tymi zwiększonymi kosztami się liczy, to dlaczego ma się gnieździć w czymś co mu nie wystarcza?


--
Marcin "Kenickie" Mydlak
[WRC] Biały Pug 306 1.4 + LPG z bombką pod autem ;)
President JFK RS39 + ML 145
GG: 291246 ; kenickie<at>box43<kropek>pl; skype: kenickie_pl

92 Data: Sierpien 02 2007 11:30:24
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Adam Płaszczyca 

On Sun, 29 Jul 2007 23:53:17 +0200, "Sanctum Officium"
 wrote:

Już Ci pisałem. Po roku eksploatacji używaka wyższej klasy wyjdzie dużo
dorożej niż Panda.

ROTFLMAO.

Właśnie moja służbowa pandzia poszła na przegląd po kolejnych 20 000.
Wyszło, że trzeba wymienić przedni zawias, tylne bębny i szczęki
hamulcowe, jeden cylinderek.
I 3 tysiaki zapłacić. Norma. Na poprzednim przeglądzie też podobna
kwota poszła.
Czyli do Pandzi dokładasz 8-9 tysiaków rocznie.
Za połowę tego kupujesz Scorpio i jeździsz. Jak się zepsuje, to
kupujesz kolejnego. I masz o połowę taniej.


ATSD, to tanie częsci ma fiat. Bęben hamulcowy do pandzi - 400zł.
Złoty, czy co?
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

93 Data: Sierpien 02 2007 12:01:53
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: J.F. 

On Thu, 02 Aug 2007 11:30:24 +0200,  Adam Płaszczyca wrote:

On Sun, 29 Jul 2007 23:53:17 +0200, "Sanctum Officium"
Już Ci pisałem. Po roku eksploatacji używaka wyższej klasy wyjdzie dużo
dorożej niż Panda.

ROTFLMAO.

Właśnie moja służbowa pandzia poszła na przegląd po kolejnych 20 000.
Wyszło, że trzeba wymienić przedni zawias, tylne bębny i szczęki
hamulcowe, jeden cylinderek.
I 3 tysiaki zapłacić. Norma. Na poprzednim przeglądzie też podobna
kwota poszła.

Stanowczo musisz jezdzic na przeglady do Poznania.
Cavalino pokaze ci tanie ASO :-)

J.

94 Data: Sierpien 02 2007 18:34:51
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Scyzoryk 


Właśnie moja służbowa pandzia poszła na przegląd po kolejnych 20 000.
Wyszło, że trzeba wymienić przedni zawias, tylne bębny i szczęki
hamulcowe, jeden cylinderek.
I 3 tysiaki zapłacić. Norma. Na poprzednim przeglądzie też podobna
kwota poszła.
Czyli do Pandzi dokładasz 8-9 tysiaków rocznie.

a tam. Przecie nowe pandy to bezawaryje sa i darmo sie jezdzi ;)


--
Pozdr Scyzoryk

Corolla E11 1.6  P.M.S edition
+ Uniden 510 / AT1200
GSX 550

95 Data: Sierpien 03 2007 13:50:28
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Adam Płaszczyca 

On Thu, 2 Aug 2007 18:34:51 +0200, "Scyzoryk"
 wrote:

Czyli do Pandzi dokładasz 8-9 tysiaków rocznie.

a tam. Przecie nowe pandy to bezawaryje sa i darmo sie jezdzi ;)

Jak pominiesz jej paliwożerność. Na autostradzie przy 130km/h potrafi
spalić 12,5 litra (pod wiatr). Przy normalnej jeździe 8-8,5 litra.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

96 Data: Lipiec 30 2007 22:07:15
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Tomi 

Użytkownik "Scyzoryk"  napisał w wiadomości


niektorzy nie maja takiej mozliwosc. Maja czesto do dyspozycji max 30tys
na zakup. Moga wybrac nowa Pande bez wyposazenia albo 3 letni porzadny
samochod.


Albo mozna zrobic jeszcze inaczej. Zakladajac kilka rzeczy mozemy pozwolic
sobie na nowe auto i byc calkiem zadowolonym.
Zakladamy ze
1) obecnie mamy czym jezdzic i jezdzimy i udalo mi sie odlozyc 30 tys na
inne auto (i jeszcze mozemy za jakies pieniazki odsprzedac swoj stary
sprzet).
2) stac mnie na placenie raty powiedzmy w wysokosci 500zl miesiecznie (majac
auto na gwarancji teoretycznie interesuje nas tylko plyn do spryskliwaczy +
paliwo)
3) dzielimy sobie te 30tys przez przyjete 500zl i mamy ze mozemy oplacic 60
rat po 500 zl ktore juz mamy na koncie i mozemy je pobrac z niego.
4) bierzemy kredyt na 30 tys na 60 miesiecy po 500zl - bo tyle zalozylismy w
2 punkcie ze miesiecznie wlasnie na tyle bedzie nas stac
5) posiadajac 60 tys w kieszeni idziemy do salonu i kupujemy calkiem fajne
nowe auto (octavia, ceed, bravo) i placimy przez 60 miesiecy rate 1tys zl
pobierajac 500zl z odlozonej kupki + dokladajac 500 na biezaco z
miesiecznych dochodow.
6) sprzedajemy stare auto, zaleznie od niego wyciagamy 5, 10, 15tys lub
wiecej i albo inwestujemy to w nowe oponki na zime i inne przyjemnosci, albo
odkladamy na nasza poczatkowa kupke i trzymamy na ubezpieczenie w przyszlym
roku badz pomniejszamy sobie raty biezace, inwestujac w fundusze czy inne
kwiatki.

Dlugosc splaty oczywiscie mozna indywidualnie dobierac jak i wysokosc
placonej raty, wg wlasnych mozliwosci. Podsumowujac, zamiast kupowac stare
auto za 30tys i po 3 latach znow je zmieniac na stare za 30 tys, to lepiej
od razu zaryzykowac, zalapac sie na nowe, serwisowac i od poczatku do konca
wiedziec co sie ma bez zadnego ryzyka.

--
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
Pozdrawiam Tomasz

97 Data: Lipiec 31 2007 08:52:25
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Tomi"  napisał w wiadomości

Użytkownik "Scyzoryk"  napisał w wiadomości

niektorzy nie maja takiej mozliwosc. Maja czesto do dyspozycji max 30tys na zakup. Moga wybrac nowa Pande bez wyposazenia albo 3 letni porzadny samochod.


Albo mozna zrobic jeszcze inaczej.

5) posiadajac 60 tys w kieszeni idziemy do salonu i kupujemy calkiem fajne nowe auto (octavia, ceed, bravo) i placimy przez 60 miesiecy rate 1tys zl pobierajac 500zl z odlozonej kupki + dokladajac 500 na biezaco z miesiecznych dochodow.

Dokładnie tak samo rozumuję.

98 Data: Lipiec 31 2007 18:41:31
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Scyzoryk 


Dlugosc splaty oczywiscie mozna indywidualnie dobierac jak i wysokosc
placonej raty, wg wlasnych mozliwosci. Podsumowujac, zamiast kupowac stare
auto za 30tys i po 3 latach znow je zmieniac na stare za 30 tys, to lepiej
od razu zaryzykowac, zalapac sie na nowe, serwisowac i od poczatku do
konca wiedziec co sie ma bez zadnego ryzyka.

ale to jest 1000zł miesiac w miesiac przez prawie 3 lata. Po czym jak to
splacisz zostajesz z autem które jest warte te 30tys mniej. Czylie te
wplacone 30tys wywaliles za korzystanie z tego auta przez 3 lata. Nie lepiej
jakos inaczej je spozytkowac?? Auto ktore kupisz za te 30 tys jako uzywane
sprzedasz ze strata 5-10tys w zaleznosci od marki. Chyba i tak to lepiej
wyjdzie...


--
Pozdr Scyzoryk

Corolla E11 1.6  P.M.S edition
+ Uniden 510 / AT1200
GSX 550

99 Data: Lipiec 31 2007 22:47:53
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Tomi 

Użytkownik "Scyzoryk"  napisał w wiadomości


ale to jest 1000zł miesiac w miesiac przez prawie 3 lata. Po czym jak to
splacisz zostajesz z autem które jest warte te 30tys mniej. Czylie te
wplacone 30tys wywaliles za korzystanie z tego auta przez 3 lata. Nie
lepiej jakos inaczej je spozytkowac?? Auto ktore kupisz za te 30 tys jako
uzywane sprzedasz ze strata 5-10tys w zaleznosci od marki. Chyba i tak to
lepiej wyjdzie...


No tak to tez racja, sam nad tym dumalem pol roku, do tej pory uzywane byly
i wielki problem gdy auto padalo na 2 tygodnie i postawic na nogi nie mogli.
Teraz zapadla decyzja na nowy sprzet. Kasiorke odlozylem wg systemu ktory
opisalem i nie odczuje tego tak jakbym placil pelna rate. Mam pelen serwis
na 100tys km gdzie wymieniaja wszystko na swoj koszt + klasyczna gwarancje.
No i to ze mam pewnosc jaki jest stan auta przez caly czas i nie zastanawiam
sie czy juz wymienic czy jeszcze pociagnie. Fakt ze przyznam to, ze jestem
czlowiekiem ktory nie wymienia auta co 2-3 lata bo mu sie znudzi. Robie tez
sporo km - srednio jakies 25-35tys rocznie w tym 99% po miejskich dziurach.
Jezeli sie spisuje i sluzy mi w pracy to mam i serwisuje i korzystam bez
zastanowienia sie czy zmienic. Odkladam przy tym luzne srodki na kupke na
jakies inne w pozniejszym czasie. Ale ostatnio zaczelo mnie denerwowac ze co
zrobie jedno to zaraz wyskoczy drugie pozniej trzecie. Wymienisz laczniki i
tulejki, pojezdzisz troche po dziurach i znow stuka, tu sie rudy pojawi tam
sie pojawi... A tak licze na to ze choc 4 lata bede mial ciszy i spokoju i
przy okazji naciesze sie autem "na czasie" z wszystkimi obecnymi
udogodnieniami - serwis wymieni wszystko co trzeba i zapewni sprzet
zastepczy na czas ewentualnych napraw. Wiem ze to jest wlicozne w cene, ale
lepsze to niz szukanie na gwalt skad tu pozyczyc auto jak moje stare sie
rozkraczy i nie moge opracowac, a auto jest glownym narzedziem do pracy.
Podsumowujac w moim przypadku oplaca mi sie wziac nowe, gdyz trzymajac auto
max dlugo - jakies 7-8 zy 10 lat auto straci tyle na wartosci ze i tak nie
oplaci mi sie go sprzedac i cos odzyskac, a przez ten czas auto zarobi
rowniez na siebie. W Twoim przypadku gdy wymieniasz sprzet bardzo czesto,
faktycznie lepsze jest uzywane, bo kupisz i raz sprzedasz za tyle samo, raz
zarobisz innym razem troche stracisz i bilans jest na zero. Ja mam spokoj i
mniej wiecej okreslone koszty na dluzszy czas, gdzie jestem w stanie
przewidziec co sie wydarzy i ile to bedzie kosztowalo, ty rowniez masz
spokoj gdyz wychodzisz wlasciwie na zero i masz ciagle inne autko i tez jest
fajnie. Ogolnie dyskusja prowadzi do nikad, tak samo jak z tym ze jeden woli
"w dieslu" a inny "w benzynie" a trzeci "w budyniu" hyhyhy ;)

--
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
Pozdrawiam Tomasz

100 Data: Lipiec 31 2007 22:57:30
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Scyzoryk 


fajnie. Ogolnie dyskusja prowadzi do nikad, tak samo jak z tym ze jeden
woli
"w dieslu" a inny "w benzynie" a trzeci "w budyniu" hyhyhy ;)

ja to wiem. Tylko spieram sie o koszty. Przy uzywanym zawsze bedzie taniej,
mniejsze straty itd. Jesli kogos stac na nowy to nie ma problemu :) nowe to
zawsze nowe ale za ten komfort sie placi :) IMO kupno nowego ma uzasadnienie
wlasnie w przypadku dlugiej eksploatacji w okolicy 10lat. Kupowanie nowki i
sprzedawanie jej po 3 latach to wywalanie kasy w bloto, bo placisz
dziesiatki tys zł za gwarancje. Oczywiscie jesli dla kogos nie jest to
problem do zmartwien to tez nie ma problemu :) jego kasa.


--
Pozdr Scyzoryk

Corolla E11 1.6  P.M.S edition
+ Uniden 510 / AT1200
GSX 550

101 Data: Lipiec 31 2007 23:10:33
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Tomi 

Użytkownik "Scyzoryk"  napisał w wiadomości


IMO kupno nowego ma uzasadnienie wlasnie w przypadku dlugiej eksploatacji w
okolicy 10lat. Kupowanie nowki i sprzedawanie jej po 3 latach to wywalanie
kasy w bloto, bo placisz dziesiatki tys zł za gwarancje.

No i tutaj chyba pies pogrzebany - 2, 3 lata szczegolnie w przypadku duzych
limuzyn to masakra - nowe audi a6, a8 za 300-400tys a po 2 latach 180 tys...
--
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
Pozdrawiam Tomasz

102 Data: Lipiec 31 2007 23:02:50
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Scyzoryk"  napisał w wiadomości


Dlugosc splaty oczywiscie mozna indywidualnie dobierac jak i wysokosc
placonej raty, wg wlasnych mozliwosci. Podsumowujac, zamiast kupowac stare auto za 30tys i po 3 latach znow je zmieniac na stare za 30 tys, to lepiej od razu zaryzykowac, zalapac sie na nowe, serwisowac i od poczatku do konca wiedziec co sie ma bez zadnego ryzyka.

ale to jest 1000zł miesiac w miesiac przez prawie 3 lata.

Pikuś.
Używanym może być spokojnie ze dwa razy drożej.
Tyle że po 3 latach będzie warte nie 30, a 10 tys.

103 Data: Sierpien 01 2007 11:21:49
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Scyzoryk 


Używanym może być spokojnie ze dwa razy drożej.

moze ale nie musi. W moim przypadku nie wychodzi nawet z jednym zerem mniej.


Tyle że po 3 latach będzie warte nie 30, a 10 tys.

przyklad Fabia TDi. Popularne autko na rynku wtórnym. Nowa kosztuje ponad
50tys. Dobrze wyposazona przypuscmy 55tys.

3 latka kupujesz za ok 27tys

http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C3076149

sprzedajacy stracil niecale 30tys.

http://moto.allegro.pl/item219152262_skoda_fabia_1_9_tdi_z_niemiec_stan_idealny_.html

tutaj rocznik 2000 czyli juz 7 latek. Kosztuje nadal ponad 20tys, biorac pod
uwage ze jak sie wysylisz znajdziesz za ok 19tys rocznik 2001 choc z takim
wyposazeniem nie jest to latwe. Utrata wartosci od 3 do 6 lat nie wynosi
nawet 10tys. W tych co znalazlem nawet 8tys :) wiec Twoje wyliczenia raczej
marne sa. Nie straci 20tys i na 100% nie bedzie miesiac w miesiac kosztowala
1000zł (paliwa nie licze). Wyliczenia ze kupno nowego wyjdzie taniej jest
skazane na niepowodzenie chyba ze jako przyklad uzywanego podajesz trupa
ktory caly czas stoi w warsztaci i do tego jest francuski (drogie czesci).


Przy takim samochodzie jak ja mam utrata jest jeszcze mniejsza. Poprzedni
samochod jaki mialem (kupilem 7 latka sprzedalem 9 latka) sprzedalem drozej
po 2 latach niz kupilem :) Przez te dwa lata w naprawy wlozylem mniej niz
1000zł.  Ten ktory mam obecnie kupilem w takiej dobrej cenie ze podejrzewam
ze za 2 lata sprzedam go bez straty. Jak do tej pory zrobilem tylko
profilaktycznie rozrzad i klocki (w nowym tez to wymianiasz i placisz za to
wiec nie licze tutaj do dodatkowych kosztow utrzymania uzywki, normalna
eksploatacja)


--
Pozdr Scyzoryk

Corolla E11 1.6  P.M.S edition
+ Uniden 510 / AT1200
GSX 550

104 Data: Sierpien 01 2007 11:43:29
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Scyzoryk"  napisał w wiadomości


Używanym może być spokojnie ze dwa razy drożej.

moze ale nie musi.

Ale tu nie o to chodzi czy musi, ale właśnie czy może.
Ryzyko się wiąże właśnei z możliwością.

Tyle że po 3 latach będzie warte nie 30, a 10 tys.

przyklad Fabia TDi.

Zły przykład.
Takie auto dobrze trzyma cenę.
Weź sobie Alfę Romeo 147.

Spokojnie możesz 7 latka kupić za 10-15 tys.

105 Data: Sierpien 01 2007 12:11:50
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Scyzoryk 


Ale tu nie o to chodzi czy musi, ale właśnie czy może.
Ryzyko się wiąże właśnei z możliwością.

ale w uzyce masz taki komfort ze jak widzisz ze sie sypie to sprzedajasz
nawet po kilku dniach, tygodniach dokladnie za ta sama cene za ktora
kupiles. W przypadku nowego jak juz kupisz musisz sie z nim meczyc bo
wyjezdzajac z salonu tracisz 10tys na wartosci. Wiem ze ten serwis bedzie za
darmo ale chyba nie o to chodzi zeby kupic cos co bedzie stalo w darmowym
serwisie a ty bedziesz poruszal sie zastepczym.



Tyle że po 3 latach będzie warte nie 30, a 10 tys.

przyklad Fabia TDi.

Zły przykład.
Takie auto dobrze trzyma cenę.
Weź sobie Alfę Romeo 147.

Spokojnie możesz 7 latka kupić za 10-15 tys.

dla ciebie to tez zly przyklad. Alfy zaczynja sie od 60tys a np za diesla
musisz dac prawie 90tys. 3 latka kupisz za ok 40 czyli 50tys do tylu przez 3
lata. 6 latka kupisz za ok 20tys, czyli 30tys straty te za 10-15 to
zazwyczaj rozbite i z benzynowym silnikiem.


--
Pozdr Scyzoryk

Corolla E11 1.6  P.M.S edition
+ Uniden 510 / AT1200
GSX 550

106 Data: Sierpien 01 2007 12:36:58
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Scyzoryk"  napisał w wiadomości


Ale tu nie o to chodzi czy musi, ale właśnie czy może.
Ryzyko się wiąże właśnei z możliwością.

ale w uzyce masz taki komfort ze jak widzisz ze sie sypie to sprzedajasz

Rozumiem, że w nowym jest zakaz sprzedaży?
No i koszty które poniesiesz DO momentu sprzedaży wynoszą 0 - w używce zanim sprzedasz, mogą już wyrównać straty na wartości auta nowego.


nawet po kilku dniach, tygodniach dokladnie za ta sama cene za ktora kupiles.

No co Ty, dlaczego nie za więcej? ;-)
I gratuluję przenikliwości, która pozwala labo kupić totalnie zajechanego trupa (no bo skąd po kilku dniach będziesz wiedział że musisz sprzedać), albo przewidzieć jak dalej się będzie psuł.....


W przypadku nowego jak juz kupisz musisz sie z nim meczyc bo wyjezdzajac z salonu tracisz 10tys na wartosci.

I to jest mniejsza cena niż zdziwienie niektórych ile to muszą włożyć w używkę żeby używać się dała.
Jak ktoś pakuje w auto tyle ile może, to później już takie doprowadzenie do używalności jest niewykonalne - w nowym ma to gdzieś, bo za ew. naprawy płaci gwarant.

Wiem ze ten serwis bedzie za darmo ale chyba nie o to chodzi zeby kupic cos co bedzie stalo w darmowym serwisie a ty bedziesz poruszal sie zastepczym.

Jest to o 100% lepsza sytuacja od takiej, w której nie jeździsz niczym, bo używane auto padło, a Ty nie mas za co go naprawić.

Spokojnie możesz 7 latka kupić za 10-15 tys.

dla ciebie to tez zly przyklad. Alfy zaczynja sie od 60tys a np za diesla musisz dac prawie 90tys.

???
71 000 minus rabaty.


 3 latka kupisz za ok 40 czyli 50tys do tylu przez 3
lata. 6 latka kupisz za ok 20tys, czyli 30tys straty te za 10-15 to zazwyczaj rozbite

Czyli większość podaży na rynku używanych.
Dodaj do tego koszty zakupu, wyższe tak z 10 krotnie na rynku używanych, odejmij upusty od cen cennikowych dla aut nowych - będziesz w domu.

107 Data: Sierpien 01 2007 17:10:10
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Scyzoryk 


sprzedasz, mogą już wyrównać straty na wartości auta nowego.

juz pisalem ze to sa pojedyncze przypadki. Nie dawaj tego jako ogolnika
przypietego do kazdej uzywki.


--
Pozdr Scyzoryk

Corolla E11 1.6  P.M.S edition
+ Uniden 510 / AT1200
GSX 550

108 Data: Sierpien 01 2007 17:17:50
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Scyzoryk"  napisał w wiadomości


sprzedasz, mogą już wyrównać straty na wartości auta nowego.

juz pisalem ze to sa pojedyncze przypadki. Nie dawaj tego jako ogolnika przypietego do kazdej uzywki.

Podobnie jak Ty nie dawaj ogólnika o bezawaryjności używek.

P.S.
A jak czytam zdanie właścicieli Megane, to pojedyncze są bezawaryjne.

109 Data: Sierpien 01 2007 17:21:41
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Scyzoryk 


Podobnie jak Ty nie dawaj ogólnika o bezawaryjności używek.

od zawsze jezdze uzywkami. Nie mam wsrod znajomych przykladu kogos kto
wydaje na napawy 10tyszł. Znajdz jedna taka osobe na PMSie. Naprawy jakie
sie trafiaja sa po kilkaset zł raz, dwa razy do roku. Nijak ma sie to do
kwoty 30tys w przeciagu 3 lat.


--
Pozdr Scyzoryk

Corolla E11 1.6  P.M.S edition
+ Uniden 510 / AT1200
GSX 550

110 Data: Sierpien 01 2007 20:21:03
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Scyzoryk"  napisał w wiadomości


Podobnie jak Ty nie dawaj ogólnika o bezawaryjności używek.

od zawsze jezdze uzywkami. Nie mam wsrod znajomych przykladu kogos kto wydaje na napawy 10tyszł. Znajdz jedna taka osobe na PMSie.

Ja.
Dwa miesiące (ostatnie) dwa tysiące.

Jeszcze kilku by się znalazło, w tym jeden w samym Poznaniu. ;-)


Naprawy jakie sie trafiaja sa po kilkaset zł raz, dwa razy do roku.

Pierdu, pierdu.
A raz trafisz auto, że wydasz kilkaset na tydzień - wtedy pojmiesz o czym mowa.

111 Data: Sierpien 01 2007 17:19:53
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Scyzoryk 


Rozumiem, że w nowym jest zakaz sprzedaży?

no sam pisales o swoim przypadku Megane ktore sypalo sie od samego poczatku

nawet po kilku dniach, tygodniach dokladnie za ta sama cene za ktora
kupiles.

No co Ty, dlaczego nie za więcej? ;-)
I gratuluję przenikliwości, która pozwala labo kupić totalnie zajechanego
trupa (no bo skąd po kilku dniach będziesz wiedział że musisz sprzedać),


jesli nie kupujesz totalnie zajechanego trupa to nie ma mowy o kosztach o
ktorych piszesz. Normalne uzywane autko potrzebuje nakladu finansowego
wielokrotnie mniejszego niz te o ktorych ty piszesz (ze niby rowne utracie
wartosci nowego)

albo przewidzieć jak dalej się będzie psuł.....


W przypadku nowego jak juz kupisz musisz sie z nim meczyc bo wyjezdzajac z
salonu tracisz 10tys na wartosci.

I to jest mniejsza cena niż zdziwienie niektórych ile to muszą włożyć w
używkę żeby używać się dała.

jak kupisz uzywke a nie trupa to nie ma tego problemu

Jak ktoś pakuje w auto tyle ile może, to później już takie doprowadzenie
do używalności jest niewykonalne - w nowym ma to gdzieś, bo za ew. naprawy
płaci gwarant.

tak ale placisz 60tys a nie 30. W razie takiej powaznej naprawy (szansa
mizerna) ktora bedzie kosztowala naprawde duzo tez moze sobie wziac kredyt.



Wiem ze ten serwis bedzie za darmo ale chyba nie o to chodzi zeby kupic
cos co bedzie stalo w darmowym serwisie a ty bedziesz poruszal sie
zastepczym.

Jest to o 100% lepsza sytuacja od takiej, w której nie jeździsz niczym, bo
używane auto padło, a Ty nie mas za co go naprawić.

se serwisy ktore daja auta zastepcze. Dlaczego nia msz za co?? Przeciez co
miesiac zostaje ci 1000zł ktore wywalalbys w kredyt na nowy...



Spokojnie możesz 7 latka kupić za 10-15 tys.

dla ciebie to tez zly przyklad. Alfy zaczynja sie od 60tys a np za diesla
musisz dac prawie 90tys.

???
71 000 minus rabaty.

mialem na mysli sensowna wersje wyposazenia Progression Cennikowo 89tys i
nie jest to najbogatsza wersja.



3 latka kupisz za ok 40 czyli 50tys do tylu przez 3
lata. 6 latka kupisz za ok 20tys, czyli 30tys straty te za 10-15 to
zazwyczaj rozbite

Czyli większość podaży na rynku używanych.

ale one sa rozbite w momencie zakupu. Czyli wartosc mniejsza o kilka-10tys
zł za naprawe



--
Pozdr Scyzoryk

Corolla E11 1.6  P.M.S edition
+ Uniden 510 / AT1200
GSX 550

112 Data: Sierpien 01 2007 20:19:26
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Scyzoryk"  napisał w wiadomości news:

Rozumiem, że w nowym jest zakaz sprzedaży?

no sam pisales o swoim przypadku Megane ktore sypalo sie od samego poczatku

No i zakazu nie było - pozbyłem się.


I gratuluję przenikliwości, która pozwala labo kupić totalnie zajechanego trupa (no bo skąd po kilku dniach będziesz wiedział że musisz sprzedać),


jesli nie kupujesz totalnie zajechanego trupa to nie ma mowy o kosztach o ktorych piszesz.

Akurat.
Mój nie był zajechany ani w kawałku, a wymagał sporych inwestycji co kilka tygodni.

W przypadku nowego jak juz kupisz musisz sie z nim meczyc bo wyjezdzajac z salonu tracisz 10tys na wartosci.

I to jest mniejsza cena niż zdziwienie niektórych ile to muszą włożyć w używkę żeby używać się dała.

jak kupisz uzywke a nie trupa to nie ma tego problemu

j.w.



Jak ktoś pakuje w auto tyle ile może, to później już takie doprowadzenie do używalności jest niewykonalne - w nowym ma to gdzieś, bo za ew. naprawy płaci gwarant.

tak ale placisz 60tys a nie 30.

30 za samochód i być może drugie tyle za naprawy przez te 5-6 lat.
Wychodzi na jedno.

W razie takiej powaznej naprawy (szansa mizerna) ktora bedzie kosztowala naprawde duzo tez moze sobie wziac kredyt.

To ja wolę od razu.


Wiem ze ten serwis bedzie za darmo ale chyba nie o to chodzi zeby kupic cos co bedzie stalo w darmowym serwisie a ty bedziesz poruszal sie zastepczym.

Jest to o 100% lepsza sytuacja od takiej, w której nie jeździsz niczym, bo używane auto padło, a Ty nie mas za co go naprawić.

se serwisy ktore daja auta zastepcze. Dlaczego nia msz za co?? Przeciez co miesiac zostaje ci 1000zł ktore wywalalbys w kredyt na nowy...

Nie zostaje - tyle dokładasz na naprawy.
I nie 1000 a 500 - tyle kosztuje miesięcznie dopłata do połowy samochodu (połowę i tak musisz wyłożyć na wstępie, czy to nowy za 30 czy połowa używanego za 60).

3 latka kupisz za ok 40 czyli 50tys do tylu przez 3
lata. 6 latka kupisz za ok 20tys, czyli 30tys straty te za 10-15 to zazwyczaj rozbite

Czyli większość podaży na rynku używanych.

ale one sa rozbite w momencie zakupu. Czyli wartosc mniejsza o kilka-10tys zł za naprawe

Jak widzisz po dołożeniu wychodzi na to samo co nie rozbite.
Tyle że takich ze świecą szukać - jak sobie pojeździsz parę razy ze Szczecina do Rzeszowa i z powrotem to te 10 000 wydasz na koszty zakupu.

113 Data: Sierpien 01 2007 21:00:22
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Scyzoryk 


No i zakazu nie było - pozbyłem się.

to sie nacieszyles z nowego. Popsul sie, popsul. Stracil polowe wartosci i
sie pozbyles. Zloty biznes :)




I gratuluję przenikliwości, która pozwala labo kupić totalnie
zajechanego trupa (no bo skąd po kilku dniach będziesz wiedział że
musisz sprzedać),


jesli nie kupujesz totalnie zajechanego trupa to nie ma mowy o kosztach o
ktorych piszesz.

Akurat.
Mój nie był zajechany ani w kawałku, a wymagał sporych inwestycji co kilka
tygodni.


sa marki i modele ktorych sie unika. Niektore francuzy, Alfy itd. Kupujac
uzywke wystarczy poczytac taka grupe jak pms i jakies fora zeby wiedziec w
co sie nie pchac.


W przypadku nowego jak juz kupisz musisz sie z nim meczyc bo wyjezdzajac
z salonu tracisz 10tys na wartosci.

I to jest mniejsza cena niż zdziwienie niektórych ile to muszą włożyć w
używkę żeby używać się dała.

jak kupisz uzywke a nie trupa to nie ma tego problemu

j.w.



Jak ktoś pakuje w auto tyle ile może, to później już takie doprowadzenie
do używalności jest niewykonalne - w nowym ma to gdzieś, bo za ew.
naprawy płaci gwarant.

tak ale placisz 60tys a nie 30.

30 za samochód i być może drugie tyle za naprawy przez te 5-6 lat.
Wychodzi na jedno.

W razie takiej powaznej naprawy (szansa mizerna) ktora bedzie kosztowala
naprawde duzo tez moze sobie wziac kredyt.

To ja wolę od razu.

widzisz. Czyli ty na 100% wywalisz te 30tys. Prawdobienstwo ze ktos kupujacy
uzywke wywali tyle kasy na naprawy jest znikome. Wiec prawdopodobnie te
pieniadze zostana w jego kieszeni




Wiem ze ten serwis bedzie za darmo ale chyba nie o to chodzi zeby kupic
cos co bedzie stalo w darmowym serwisie a ty bedziesz poruszal sie
zastepczym.

Jest to o 100% lepsza sytuacja od takiej, w której nie jeździsz niczym,
bo używane auto padło, a Ty nie mas za co go naprawić.

se serwisy ktore daja auta zastepcze. Dlaczego nia msz za co?? Przeciez
co miesiac zostaje ci 1000zł ktore wywalalbys w kredyt na nowy...

Nie zostaje - tyle dokładasz na naprawy.

kiedy?? Wystarczy kupic dobre auto. :D


I nie 1000 a 500 - tyle kosztuje miesięcznie dopłata do połowy samochodu
(połowę i tak musisz wyłożyć na wstępie, czy to nowy za 30 czy połowa
używanego za 60).

3 latka kupisz za ok 40 czyli 50tys do tylu przez 3
lata. 6 latka kupisz za ok 20tys, czyli 30tys straty te za 10-15 to
zazwyczaj rozbite

Czyli większość podaży na rynku używanych.

ale one sa rozbite w momencie zakupu. Czyli wartosc mniejsza o
kilka-10tys zł za naprawe

Jak widzisz po dołożeniu wychodzi na to samo co nie rozbite.

no czyli nie straci na wartosi tyle ile mowiles. Starci faktycznie o te
10tys mniej.

Tyle że takich ze świecą szukać - jak sobie pojeździsz parę razy ze
Szczecina do Rzeszowa i z powrotem to te 10 000 wydasz na koszty zakupu.

ja nie widzae takich problemow. Moze poprostu potrafie kupowac autka uzywane
a Ty nie. Kupuje zawsze w bliskiej okolicy. Zawsze autko w miare pewne. Jak
sie da to od pierwszegl wlasciciela ze sprawdzona historia. Oprocz tego
porzadny przeglad i ogolne ogledziny i nigdy nie mialem klopotu. Mialem
wiele uzywanych zoznych marek (kilka skód, lanosa, fiaty...) i z zadnym nie
mialem jakis strasznych problemow. Owszem awarie sie zdarzaly bo to w
wiekszosci stare samochody ale nie bylo mowy o tym zeby co tydzien/dwa cos
dokladac. Jak kupisz od samego poczatku w dobrym stanie to nie dokladasz
tylko jezdzisz. Ty swoje spstrzezenia opierasz na jednym samochodzie ktory
sie sypal. Ja na kliku z ktorymi nie ma problemow. Jak sie potrafi kupic
uzywke to nie ma potem zadnych problemow. Robie po ok 25-35tys rocznie i
zaden z samochodow nie stanal na drodze tak zeby nie dojechac do celu.
Wszystkie naprawy zamykaly sie albo w kwocie kilkudziesieciu zł albo max
kilkuset i zdarzaly sie max 2 razy do roku. W sienie podczas calego okresu
eksploatacji wymienilem tylko alternator i to byla jedyna inwestycja. Takze
ja mam taki poglad ze wystarczy kupic dobry i sprawdzony samochod (unikajac
kilku marek o ktore mozna zapytac na grupie lub poszukac na forach) i nie
bedziesz mial problemow. Kupa kasy zostaje w kieszeni :)


--
Pozdr Scyzoryk

Corolla E11 1.6  P.M.S edition
+ Uniden 510 / AT1200
GSX 550

114 Data: Sierpien 01 2007 22:59:25
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Scyzoryk"  napisał w wiadomości


No i zakazu nie było - pozbyłem się.

to sie nacieszyles z nowego. Popsul sie, popsul. Stracil polowe wartosci

Wyceniany był na połowę.
IMO stracił dużo więcej.

i sie pozbyles. Zloty biznes :)

A teraz pomyśl, że Ty doradzasz coś takiego kupić.
Jako 4 latka....


jesli nie kupujesz totalnie zajechanego trupa to nie ma mowy o kosztach o ktorych piszesz.

Akurat.
Mój nie był zajechany ani w kawałku, a wymagał sporych inwestycji co kilka tygodni.


sa marki i modele ktorych sie unika. Niektore francuzy, Alfy itd.

I jesteś duchem świętym i o tym wiesz z góry.....

Kupujac uzywke wystarczy poczytac taka grupe jak pms i jakies fora zeby wiedziec w co sie nie pchac.

Taaa - tyle że i wśród pozostałych możesz trafić.
Ani 100% Meganek nie jest awaryjnych, ani 100% Corolli bezawaryjnych.


W razie takiej powaznej naprawy (szansa mizerna) ktora bedzie kosztowala naprawde duzo tez moze sobie wziac kredyt.

To ja wolę od razu.

widzisz. Czyli ty na 100% wywalisz te 30tys. Prawdobienstwo ze ktos kupujacy uzywke wywali tyle kasy na naprawy jest znikome.

Dla mnie te 30 000 to jest warta przyjemność z NIE JEŻDŻENIA używką.
Darmowe naprawy i pewność to dodatkowy gratis. ;-)


Wiec prawdopodobnie te pieniadze zostana w jego kieszeni

A jak kupi Malucha to w kieszeni będzie miał 60 000.
A Ty dla niego będziesz rozrzutny, bo bez sensu zamroziłeś 30 000 w samochodzie.

Nie zostaje - tyle dokładasz na naprawy.

kiedy?? Wystarczy kupic dobre auto. :D

No i kupuję - nowe.
Stare to tylko proszenie się o kłopoty.
Nie kupisz trefnego raz, czy dwa to kupisz za 10 razem.


Jak widzisz po dołożeniu wychodzi na to samo co nie rozbite.

no czyli nie straci na wartosi tyle ile mowiles.

Co to za różnica?
Straci połowę wartości, 5 kz w te czy wewte nie ma znaczenia.

Tyle że takich ze świecą szukać - jak sobie pojeździsz parę razy ze Szczecina do Rzeszowa i z powrotem to te 10 000 wydasz na koszty zakupu.

ja nie widzae takich problemow.

A to mnie nie interesuje.

Moze poprostu potrafie kupowac autka uzywane a Ty nie.

Zapewne.
Choćby dlatego że ostatnią używkę kupiłem w 1997 roku.
Poprzednio miałem ich z 10, były lepsze, były gorsze.
Ale nigdy nie byłem w płeni z nich zadowolony.

115 Data: Sierpien 01 2007 23:26:37
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Scyzoryk 


A teraz pomyśl, że Ty doradzasz coś takiego kupić.
Jako 4 latka....

Megane. W zyciu. Chyba ze najgorszemu wrogowi. Inne psujace sie znacznie
rzadziej owszem




jesli nie kupujesz totalnie zajechanego trupa to nie ma mowy o kosztach
o ktorych piszesz.

Akurat.
Mój nie był zajechany ani w kawałku, a wymagał sporych inwestycji co
kilka tygodni.


sa marki i modele ktorych sie unika. Niektore francuzy, Alfy itd.

I jesteś duchem świętym i o tym wiesz z góry.....

jak jest w necie na 100 opisow 50% niezadowolonych to daje do myslenia.
Jesli jest to kilka procent to tez o czyms swiadczy nie??



Kupujac uzywke wystarczy poczytac taka grupe jak pms i jakies fora zeby
wiedziec w co sie nie pchac.

Taaa - tyle że i wśród pozostałych możesz trafić.
Ani 100% Meganek nie jest awaryjnych, ani 100% Corolli bezawaryjnych.



j.w.


W razie takiej powaznej naprawy (szansa mizerna) ktora bedzie
kosztowala naprawde duzo tez moze sobie wziac kredyt.

To ja wolę od razu.

widzisz. Czyli ty na 100% wywalisz te 30tys. Prawdobienstwo ze ktos
kupujacy uzywke wywali tyle kasy na naprawy jest znikome.

Dla mnie te 30 000 to jest warta przyjemność z NIE JEŻDŻENIA używką.
Darmowe naprawy i pewność to dodatkowy gratis. ;-)


no czyli cie stac na wywalenie tej kasy za wygode. Ktos kto jezdzi uzywka
chce to zaoszczedzic albo nie stac go. W kazdym badz razie finansowo on
wyjdzie lepiej :)



Wiec prawdopodobnie te pieniadze zostana w jego kieszeni

A jak kupi Malucha to w kieszeni będzie miał 60 000.
A Ty dla niego będziesz rozrzutny, bo bez sensu zamroziłeś 30 000 w
samochodzie.

mowimy o samochodach tej samej klasy, o tym samym poziomie bezpieczenstwa i
z podobnym wyposazeniem



Nie zostaje - tyle dokładasz na naprawy.

kiedy?? Wystarczy kupic dobre auto. :D

No i kupuję - nowe.
Stare to tylko proszenie się o kłopoty.
Nie kupisz trefnego raz, czy dwa to kupisz za 10 razem.


no jak za 10 to raz na 30-40 lat przy srednim okresie uzytkowania kazdego ok
3 lat. Jak trafisz jednego bubla to sie go szybko pozbedziesz i po
problemie. To chyba niewiele. Kupujac za kazdym razem nowe autko i za kazdym
razem tracac te ok. 30tys uskladalbys na kilka kolejnych aut.




Jak widzisz po dołożeniu wychodzi na to samo co nie rozbite.

no czyli nie straci na wartosi tyle ile mowiles.

Co to za różnica?
Straci połowę wartości, 5 kz w te czy wewte nie ma znaczenia.

dla Ciebie nie. Dla mnie to sporo kasy. Mysle ze dla wielu rowniez


Tyle że takich ze świecą szukać - jak sobie pojeździsz parę razy ze
Szczecina do Rzeszowa i z powrotem to te 10 000 wydasz na koszty zakupu.

ja nie widzae takich problemow.

A to mnie nie interesuje.

tzn nie zrozumiales mnie. Rynek aut uzywanych jest tak wielki ze po samochod
nie ruszam sie dalej niz 50km.



Moze poprostu potrafie kupowac autka uzywane a Ty nie.

Zapewne.
Choćby dlatego że ostatnią używkę kupiłem w 1997 roku.
Poprzednio miałem ich z 10, były lepsze, były gorsze.
Ale nigdy nie byłem w płeni z nich zadowolony.


w 100% to raczej nigdy nie bedziesz zadowolony. Dla mnie jednak takie male
niedoskonalosci nie sa warte tyle kasy :)


--
Pozdr Scyzoryk

Corolla E11 1.6  P.M.S edition
+ Uniden 510 / AT1200
GSX 550

116 Data: Sierpien 02 2007 10:19:36
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Scyzoryk"  napisał w wiadomości


A teraz pomyśl, że Ty doradzasz coś takiego kupić.
Jako 4 latka....

Megane. W zyciu. Chyba ze najgorszemu wrogowi. Inne psujace sie znacznie rzadziej owszem

A które 4 latki mają 0% w statystykach awaryjności?



sa marki i modele ktorych sie unika. Niektore francuzy, Alfy itd.

I jesteś duchem świętym i o tym wiesz z góry.....

jak jest w necie na 100 opisow 50% niezadowolonych to daje do myslenia. Jesli jest to kilka procent to tez o czyms swiadczy nie??

Świadczy.
Że możesz być jednym z tych kilku %.

Kupujac uzywke wystarczy poczytac taka grupe jak pms i jakies fora zeby wiedziec w co sie nie pchac.

Taaa - tyle że i wśród pozostałych możesz trafić.
Ani 100% Meganek nie jest awaryjnych, ani 100% Corolli bezawaryjnych.



j.w.

Dokładnie.

Dla mnie te 30 000 to jest warta przyjemność z NIE JEŻDŻENIA używką.
Darmowe naprawy i pewność to dodatkowy gratis. ;-)


no czyli cie stac na wywalenie tej kasy za wygode. Ktos kto jezdzi uzywka chce to zaoszczedzic albo nie stac go. W kazdym badz razie finansowo on wyjdzie lepiej :)

A klient w Maluchu jeszcze lepiej.

mowimy o samochodach tej samej klasy, o tym samym poziomie bezpieczenstwa i z podobnym wyposazeniem

Ale po co?
Przecież chodzi tylko o koszty, prawda?
Reszta się nie liczy....

kiedy?? Wystarczy kupic dobre auto. :D

No i kupuję - nowe.
Stare to tylko proszenie się o kłopoty.
Nie kupisz trefnego raz, czy dwa to kupisz za 10 razem.


no jak za 10 to raz na 30-40 lat przy srednim okresie uzytkowania kazdego ok 3 lat.

Może być za 10, może być za 1.
Zależy jakie ktoś ma szczęście.

Jak trafisz jednego bubla to sie go szybko pozbedziesz i po problemie.

Chyba że się rozkraczy ZANIM się pozbędziesz.

Kupujac za kazdym razem nowe autko i za kazdym razem tracac te ok. 30tys uskladalbys na kilka kolejnych aut.

Kupując ciuchy w lumpeksie też możesz ich mieć więcej.
Tylko co z tego?

Straci połowę wartości, 5 kz w te czy wewte nie ma znaczenia.

dla Ciebie nie. Dla mnie to sporo kasy. Mysle ze dla wielu rowniez

Taksówka i autobus zawsze wyjdzie taniej.

tzn nie zrozumiales mnie. Rynek aut uzywanych jest tak wielki ze po samochod nie ruszam sie dalej niz 50km.

Rynek używanych jest tak wielki jak nowych.
Czyli niezbyt duży.
A to co masz na myśli to przystanki i inne złomy pościągane z Zachodu.

Moze poprostu potrafie kupowac autka uzywane a Ty nie.

Zapewne.
Choćby dlatego że ostatnią używkę kupiłem w 1997 roku.
Poprzednio miałem ich z 10, były lepsze, były gorsze.
Ale nigdy nie byłem w płeni z nich zadowolony.


w 100% to raczej nigdy nie bedziesz zadowolony.

Dlaczego?
Wiem co od auta oczekuję i bardzo często te oczekiwania są spełnione.

Dla mnie jednak takie male niedoskonalosci nie sa warte tyle kasy :)

Dla mnie niedoskonałości używki TYM BARDZIEJ nie są warte inwestowanej w nią kasy.

117 Data: Sierpien 02 2007 18:46:00
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Scyzoryk 


A które 4 latki mają 0% w statystykach awaryjności?



zadne. Ale sa takie ktore maja duzo wiecej tych procentow ;)




sa marki i modele ktorych sie unika. Niektore francuzy, Alfy itd.

I jesteś duchem świętym i o tym wiesz z góry.....

jak jest w necie na 100 opisow 50% niezadowolonych to daje do myslenia.
Jesli jest to kilka procent to tez o czyms swiadczy nie??

Świadczy.
Że możesz być jednym z tych kilku %.


ale zdecydowanie wieksze prawdopodobienstwo ze bedziesz w tych
kilkudziesieciu ktorzy nie maja problemu


Kupujac uzywke wystarczy poczytac taka grupe jak pms i jakies fora zeby
wiedziec w co sie nie pchac.

Taaa - tyle że i wśród pozostałych możesz trafić.
Ani 100% Meganek nie jest awaryjnych, ani 100% Corolli bezawaryjnych.



j.w.

Dokładnie.

Dla mnie te 30 000 to jest warta przyjemność z NIE JEŻDŻENIA używką.
Darmowe naprawy i pewność to dodatkowy gratis. ;-)


no czyli cie stac na wywalenie tej kasy za wygode. Ktos kto jezdzi uzywka
chce to zaoszczedzic albo nie stac go. W kazdym badz razie finansowo on
wyjdzie lepiej :)

A klient w Maluchu jeszcze lepiej.

pierdu pierdu


mowimy o samochodach tej samej klasy, o tym samym poziomie bezpieczenstwa
i z podobnym wyposazeniem

Ale po co?
Przecież chodzi tylko o koszty, prawda?
Reszta się nie liczy....


wskaz jeden post w ktorym cos takiego napisalem... Od samego poczatku mowimy
o aucie dokladnie tej samej marki, dokladnie z tym samym wyposazeniem tyle
ze 3 letnim lub wiecej. Ewentualnie moze byc innej marki ale z podobnym
wyposazeniem i tej samej klasy.

W watku o kompakcie za 50tys przykladem byla mazda 3 z full wyposazeniem 2
latek i moja Corolla ktora jest z tego samego segmentu zo przytaczana nowa
astra II.

Nie staraj sie na sile przerysowaywac sprawy...


kiedy?? Wystarczy kupic dobre auto. :D

No i kupuję - nowe.
Stare to tylko proszenie się o kłopoty.
Nie kupisz trefnego raz, czy dwa to kupisz za 10 razem.


no jak za 10 to raz na 30-40 lat przy srednim okresie uzytkowania kazdego
ok 3 lat.

Może być za 10, może być za 1.
Zależy jakie ktoś ma szczęście.

Jak trafisz jednego bubla to sie go szybko pozbedziesz i po problemie.

Chyba że się rozkraczy ZANIM się pozbędziesz.


nie wiem czy wiesz ale auta po okresie gwarancji nie wybuchaja, nie
rozpadaja sie na pol. Jak padnie zawieszenie to naprawiam za kilkaset zł i
jezdze dalej.


Kupujac za kazdym razem nowe autko i za kazdym razem tracac te ok. 30tys
uskladalbys na kilka kolejnych aut.

Kupując ciuchy w lumpeksie też możesz ich mieć więcej.
Tylko co z tego?

nie ma porownania. Ubrania kosztuja grosze w porownaniu do kupna samochodu.
Zaraz wyjedziesz mi z uzywanymi kajzerkami. Nie badz smieszny...
Mieszkania tez kupujesz tylko nowe bo stare sie zawali?? To co maja
powiedziec miliony ktore mieszkaja w blokach z lat 70tych ??



Straci połowę wartości, 5 kz w te czy wewte nie ma znaczenia.

dla Ciebie nie. Dla mnie to sporo kasy. Mysle ze dla wielu rowniez

Taksówka i autobus zawsze wyjdzie taniej.


wow. W jakiej sytuacji??



tzn nie zrozumiales mnie. Rynek aut uzywanych jest tak wielki ze po
samochod nie ruszam sie dalej niz 50km.

Rynek używanych jest tak wielki jak nowych.
Czyli niezbyt duży.
A to co masz na myśli to przystanki i inne złomy pościągane z Zachodu.

Moze poprostu potrafie kupowac autka uzywane a Ty nie.

Zapewne.
Choćby dlatego że ostatnią używkę kupiłem w 1997 roku.
Poprzednio miałem ich z 10, były lepsze, były gorsze.
Ale nigdy nie byłem w płeni z nich zadowolony.


w 100% to raczej nigdy nie bedziesz zadowolony.

Dlaczego?
Wiem co od auta oczekuję i bardzo często te oczekiwania są spełnione.

ale nowe tez ci sie spierdzieli predzej czy pozniej. Tego od niego
oczekujesz?? Bedziesz w 100% zadowolony??



Dla mnie jednak takie male niedoskonalosci nie sa warte tyle kasy :)

Dla mnie niedoskonałości używki TYM BARDZIEJ nie są warte inwestowanej w
nią kasy.

mimo wszystko nieporownywalnie mniejszej niz w nowe


--
Pozdr Scyzoryk

Corolla E11 1.6  P.M.S edition
+ Uniden 510 / AT1200
GSX 550

118 Data: Sierpien 02 2007 19:04:37
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Scyzoryk"  napisał w wiadomości


A które 4 latki mają 0% w statystykach awaryjności?



zadne.

No właśnie.
I o to biega.

Jesli jest to kilka procent to tez o czyms swiadczy nie??

Świadczy.
Że możesz być jednym z tych kilku %.


ale zdecydowanie wieksze prawdopodobienstwo ze bedziesz w tych kilkudziesieciu ktorzy nie maja problemu

Prawdopodobieństwo to nie pewność.
A Ty mówisz, że nigdy tak nie trafisz.

no czyli cie stac na wywalenie tej kasy za wygode. Ktos kto jezdzi uzywka chce to zaoszczedzic albo nie stac go. W kazdym badz razie finansowo on wyjdzie lepiej :)

A klient w Maluchu jeszcze lepiej.

pierdu pierdu

Tak mniej więcej Twoje wywody od początku się jawią.


wskaz jeden post w ktorym cos takiego napisalem... Od samego poczatku mowimy o aucie dokladnie tej samej marki, dokladnie z tym samym wyposazeniem tyle ze 3 letnim

Czyli nie takim samym.
Stare nie jest takie samo jak nowe.
Już nie mówiąc o nieprzyjemności jeżdżenia starymi modelami.


Chyba że się rozkraczy ZANIM się pozbędziesz.


nie wiem czy wiesz ale auta po okresie gwarancji nie wybuchaja

Nie, za to psują się co jakiś czas (np. co dwa tygodnie) za kilkaset zł.


, nie rozpadaja sie na pol. Jak padnie zawieszenie to naprawiam za kilkaset zł i jezdze dalej.

Następne dwa tygodnie z aktóre popsuje się coś następnego.



Kupujac za kazdym razem nowe autko i za kazdym razem tracac te ok. 30tys uskladalbys na kilka kolejnych aut.

Kupując ciuchy w lumpeksie też możesz ich mieć więcej.
Tylko co z tego?

nie ma porownania.

Jest.

Mieszkania tez kupujesz tylko nowe

Tak.

To co maja powiedziec miliony ktore mieszkaja w blokach z lat 70tych ??

To samo co miliony jeżdżace używkami.
Nie stać ich.
Ale po co do tego teorie dorabiać?

Taksówka i autobus zawsze wyjdzie taniej.


wow. W jakiej sytuacji??

W każdej, w której zostaje 30 kzł w kieszeni.


Wiem co od auta oczekuję i bardzo często te oczekiwania są spełnione.

ale nowe tez ci sie spierdzieli predzej czy pozniej.

Wkalkulowuję to ryzyko.
Byle za darmo naprawili.

Dla mnie niedoskonałości używki TYM BARDZIEJ nie są warte inwestowanej w nią kasy.

mimo wszystko nieporownywalnie mniejszej niz w nowe

Tyle że nowe jest warte 100% swojej wartości, a używki bardzo często nie są warte tego co kosztują.

119 Data: Sierpien 02 2007 19:17:58
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Scyzoryk 


No właśnie.
I o to biega.

to samo tyczy sie nowego po gwarancji. Czyli po 2 latach (francyzy i
niemieckie) 3 latach fiat. No chyba ze sprzedasz zaraz po gwarancji ale to
jest juz spora rozrzutnosc


Jesli jest to kilka procent to tez o czyms swiadczy nie??

Świadczy.
Że możesz być jednym z tych kilku %.


ale zdecydowanie wieksze prawdopodobienstwo ze bedziesz w tych
kilkudziesieciu ktorzy nie maja problemu

Prawdopodobieństwo to nie pewność.
A Ty mówisz, że nigdy tak nie trafisz.



tak jak mowilem wielokrotnie. Jak trafie to sprzedam. Albo naprawie te kilka
razy w roku

no czyli cie stac na wywalenie tej kasy za wygode. Ktos kto jezdzi
uzywka chce to zaoszczedzic albo nie stac go. W kazdym badz razie
finansowo on wyjdzie lepiej :)

A klient w Maluchu jeszcze lepiej.

pierdu pierdu

Tak mniej więcej Twoje wywody od początku się jawią.


zal ci dupe sciska ze mozna jezdzic autem tej samej klasy wielokrotnie
taniej. Zazdrosc straszna rzecz... no ale chyba musisz sie z tym pogodzic.




wskaz jeden post w ktorym cos takiego napisalem... Od samego poczatku
mowimy o aucie dokladnie tej samej marki, dokladnie z tym samym
wyposazeniem tyle ze 3 letnim

Czyli nie takim samym.
Stare nie jest takie samo jak nowe.
Już nie mówiąc o nieprzyjemności jeżdżenia starymi modelami.


Chyba że się rozkraczy ZANIM się pozbędziesz.


nie wiem czy wiesz ale auta po okresie gwarancji nie wybuchaja

Nie, za to psują się co jakiś czas (np. co dwa tygodnie) za kilkaset zł.


ta a swistak siedzi. Moge Ci wyliczyc dokladne koszty napraw moich dwoch
ostatnich aut. Jeden to Toyota wiec jak narazie bilans zero. Drugi to fiat
siena. Podobno bardzo awaryjny. Przez dwa lata nie kosztowal mnie w sumie
1000zł :) Cos twoje teorie sie nie sprawdzaja...



, nie rozpadaja sie na pol. Jak padnie zawieszenie to naprawiam za
kilkaset zł i jezdze dalej.

Następne dwa tygodnie z aktóre popsuje się coś następnego.


tia. Co dwa tygodnie to moge co najwyzej w myjnie zainwestowac. I to jedyny
koszt...





Kupujac za kazdym razem nowe autko i za kazdym razem tracac te ok.
30tys uskladalbys na kilka kolejnych aut.

Kupując ciuchy w lumpeksie też możesz ich mieć więcej.
Tylko co z tego?

nie ma porownania.

Jest.

Mieszkania tez kupujesz tylko nowe

Tak.

i co dwa lata sie przeprowadzasz?? Jesli nie to mieszkasz w starym trupie i
zaraz moze sie zawalic.



To co maja powiedziec miliony ktore mieszkaja w blokach z lat 70tych ??

To samo co miliony jeżdżace używkami.
Nie stać ich.
Ale po co do tego teorie dorabiać?


a w czym jest gorsze stare mieszkanie od nowego. Psuje sie??


Taksówka i autobus zawsze wyjdzie taniej.


wow. W jakiej sytuacji??

W każdej, w której zostaje 30 kzł w kieszeni.



nie bardzo. Ja robie ok 25-35tys km rocznie. Gdzie masz takie tanie
taksowki?? A co maja powiedziec Ci ktorzy robia po 50tys i wiecej??


Wiem co od auta oczekuję i bardzo często te oczekiwania są spełnione.

ale nowe tez ci sie spierdzieli predzej czy pozniej.

Wkalkulowuję to ryzyko.
Byle za darmo naprawili.


a ja przy uzywce nie moge? Tez wkalkulowuje w ryzyko. Z 30tys w kieszeni mam
duze pole do popisu. biorac pod uwage ze w przeciagu ostatnich 5 lat na
naprawy nie wydalem nawet 1/8 tej kwoty. Gwarancja szybko sie skonczy i za
darmo juz nikt nie naprawi.


Dla mnie niedoskonałości używki TYM BARDZIEJ nie są warte inwestowanej w
nią kasy.

mimo wszystko nieporownywalnie mniejszej niz w nowe

Tyle że nowe jest warte 100% swojej wartości,

po wyjezdzie z salonu 80% po roku 70% a po 2-3 latach 50% :)


--
Pozdr Scyzoryk

Corolla E11 1.6  P.M.S edition
+ Uniden 510 / AT1200
GSX 550

120 Data: Lipiec 31 2007 23:02:50
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Scyzoryk"  napisał w wiadomości


Dlugosc splaty oczywiscie mozna indywidualnie dobierac jak i wysokosc
placonej raty, wg wlasnych mozliwosci. Podsumowujac, zamiast kupowac stare auto za 30tys i po 3 latach znow je zmieniac na stare za 30 tys, to lepiej od razu zaryzykowac, zalapac sie na nowe, serwisowac i od poczatku do konca wiedziec co sie ma bez zadnego ryzyka.

ale to jest 1000zł miesiac w miesiac przez prawie 3 lata.

Pikuś.
Używanym może być spokojnie ze dwa razy drożej.
Tyle że po 3 latach będzie warte nie 30, a 10 tys.

121 Data: Lipiec 29 2007 23:39:47
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Sanctum Officium 

"Scyzoryk"  wrote in message


> No widzisz. Więc argument, że za cene nowego można kupić używkę wyższej
> klasy jest bez sensu. Bo ta używka szybko wyjdzie drożej ze względu na
> dużo
> wyższe koszty eksploatacji.

tylko ze niektorzy oczekuja czegos wiecej niz tylko kupna dowolnego
samochodu. Maja jakies wymagania co do komfortu, bezpieczenstwa itd.

Nie zapomnij o komforcie parkowania i manewrowania na ciasnych parkingach i
siasnych uliczkach osiedlowych.


MK

122 Data: Sierpien 01 2007 22:14:33
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Marcin "Kenickie" Mydlak 

No widzisz. Więc argument, że za cene nowego można kupić używkę wyższej
klasy jest bez sensu. Bo ta używka szybko wyjdzie drożej ze względu na
dużo wyższe koszty eksploatacji.

Acha. Czyli ktoś kto potrzebuje auta nieco większego, ale nie ma kasy na takie nowe, powinien kupić mniejsze - w którym będzie mu ciasno, byleby nowe - bo takie wyjdzie taniej w eksploatacji? Nawet jeśli liczył się z tym, że auto większe (niezależnie już od wieku) będzie droższe w utrzymaniu niż mniejsze?


--
Marcin "Kenickie" Mydlak
[WRC] Biały Pug 306 1.4 + LPG z bombką pod autem ;)
President JFK RS39 + ML 145
GG: 291246 ; kenickie<at>box43<kropek>pl; skype: kenickie_pl

123 Data: Sierpien 01 2007 22:57:34
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Sanctum Officium 

"Marcin "Kenickie" Mydlak"  wrote in message

> No widzisz. Więc argument, że za cene nowego można kupić używkę wyższej
> klasy jest bez sensu. Bo ta używka szybko wyjdzie drożej ze względu na
> dużo wyższe koszty eksploatacji.

Acha. Czyli ktoś kto potrzebuje auta nieco większego, ale nie ma kasy na
takie nowe, powinien kupić mniejsze - w którym będzie mu ciasno, byleby
nowe - bo takie wyjdzie taniej w eksploatacji? Nawet jeśli liczył się z
tym,
że auto większe (niezależnie już od wieku) będzie droższe w utrzymaniu niż
mniejsze?

Co to jest ciasne auto?? Kto jeszcze produkuje takie smaochody? W którym
aucie kierowca i pasażer zderzają się łokciami? W którym aucie brakuje z
przodu miejsca nad głową? W którym aucie kolanami zatyka się uszy? Nie mylą
Ci się czasy? Takie probelmy miały małe auta lat 50, 60, no jeszcze 70. Ale
dziś?


MK

124 Data: Sierpien 01 2007 23:24:28
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Adam Płaszczyca 

On Wed, 1 Aug 2007 22:57:34 +0200, "Sanctum Officium"
wrote:

Co to jest ciasne auto?? Kto jeszcze produkuje takie smaochody? W którym
aucie kierowca i pasażer zderzają się łokciami? W którym aucie brakuje z
przodu miejsca nad głową? W którym aucie kolanami zatyka się uszy? Nie mylą
Ci się czasy? Takie probelmy miały małe auta lat 50, 60, no jeszcze 70. Ale
dziś?

Fiat Panda. Wypisz-wymaluj.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

125 Data: Lipiec 24 2007 23:13:19
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Hatson 


Nie. Następnym razem nie kupuj używnych śmietników.

Pozwolę sobie zachować Twój post i cytować go w dyskusjach ze zwolennikami
używanych.

Nie masz pelnej racji. Pewnie, ze nowy, to zawsze nowy. Mam takiego
zwolenika w rodzinie, ktory od lat kupuje tylko nowe auta. Nie jest jakims
bogaczem, wiec w okolicach 50 - 60 tys. zl. nie kupuje nic z gornej polki.
Raz trafil na jakiegos bubla, ktory stal ciagle w serwisach. Owszem,
gwarancja itd. No ale to dopiero jest zlosc, jak nowe auto stoi w serwisie.
Kupujac uzywke, musisz sie liczyc z tym, ze cos bedzie do zrobienia.
Nazywanie uzywki smietnikiem, to troche przesada. Czyli, jak przejedziesz
pare tysiecy, czy nawet paredziesiat swoim nowo zakupionym autem, to jest to
juz smietnik ?  Poprostu handlarze sprowadzaja do PL wlasnie wspomniany
smietnik i pozniej sa takie tego efekty.  Dlaczego auta w polskich komisach,
sa tansze, niz w niemieckich autohausach albo od prywatnych osob ?  Chyba o
czyms to swiadczy. Przeciez taki handlarz musi jeszcze na tym aucie niezle
zarobic, wiec wniosek jest oczywisty.
Kilka razy z kumplem sprowadzalismy dla znajomych auta z DE. Zawsze od
pierwszego wlasciciela z pelna ksiazka serwisowa, ze sprawdzeniem zgodnosci
wpisow z serwisem itd.   Pewnie, ze nie sa to nowe auta ale jezdza bez
awaryjnie i wlasciciele sa zadowoleni. No ale ich ceny byly wyzsze wraz z
oplatami od tych, ktore mozna zobaczyc w polskich komisach.
Takie uogolnianie z twojej strony jest bez sensu.

Pozdro
PAwel

126 Data: Lipiec 24 2007 23:18:09
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Sanctum Officium 

"Hatson"  wrote in message


> Nie. Następnym razem nie kupuj używnych śmietników.
>
> Pozwolę sobie zachować Twój post i cytować go w dyskusjach ze
zwolennikami
> używanych.
>
Nie masz pelnej racji. Pewnie, ze nowy, to zawsze nowy.

Według zwolenników używanych jest odwrotnie.

Mam takiego
zwolenika w rodzinie, ktory od lat kupuje tylko nowe auta. Nie jest jakims
bogaczem, wiec w okolicach 50 - 60 tys. zl. nie kupuje nic z gornej polki.
Raz trafil na jakiegos bubla, ktory stal ciagle w serwisach. Owszem,
gwarancja itd. No ale to dopiero jest zlosc, jak nowe auto stoi w
serwisie.
Kupujac uzywke, musisz sie liczyc z tym, ze cos bedzie do zrobienia.
Nazywanie uzywki smietnikiem, to troche przesada. Czyli, jak przejedziesz
pare tysiecy, czy nawet paredziesiat swoim nowo zakupionym autem, to jest
to
juz smietnik ?  Poprostu handlarze sprowadzaja do PL wlasnie wspomniany
smietnik i pozniej sa takie tego efekty.  Dlaczego auta w polskich
komisach,
sa tansze, niz w niemieckich autohausach albo od prywatnych osob ?  Chyba
o
czyms to swiadczy. Przeciez taki handlarz musi jeszcze na tym aucie niezle
zarobic, wiec wniosek jest oczywisty.
Kilka razy z kumplem sprowadzalismy dla znajomych auta z DE. Zawsze od
pierwszego wlasciciela z pelna ksiazka serwisowa, ze sprawdzeniem
zgodnosci
wpisow z serwisem itd.   Pewnie, ze nie sa to nowe auta ale jezdza bez
awaryjnie i wlasciciele sa zadowoleni. No ale ich ceny byly wyzsze wraz z
oplatami od tych, ktore mozna zobaczyc w polskich komisach.
Takie uogolnianie z twojej strony jest bez sensu.

Nie mogę się powstryzmać, gdy mi znowu ktoś pisze, że używane sa lepsze od
nowych.


MK

127 Data: Lipiec 24 2007 23:18:41
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Hatson 


Nie mogę się powstryzmać, gdy mi znowu ktoś pisze, że używane sa lepsze od
nowych.

To jest napewno bezsensowne stwierdzenie. Ja nie kupuje nowych bo nie stac
mnie na auto nowe za 80 - 100 tys., a Matizem, czy Tico jezdzil nie bede.
Masz racje, udowadnianie wyzszosci uzywki nad nowym, jest smieszne ale
napewno nie wszystkie uzywki, to smietnik.

Pawel

128 Data: Lipiec 24 2007 23:29:28
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Sanctum Officium 

"Hatson"  wrote in message


> Nie mogę się powstryzmać, gdy mi znowu ktoś pisze, że używane sa lepsze
od
> nowych.
>
To jest napewno bezsensowne stwierdzenie. Ja nie kupuje nowych bo nie stac
mnie na auto nowe za 80 - 100 tys., a Matizem, czy Tico jezdzil nie bede.
Masz racje, udowadnianie wyzszosci uzywki nad nowym, jest smieszne ale
napewno nie wszystkie uzywki, to smietnik.

Mam dosyć typowo usenetowego fanatyzmu i reaguję na niego dość żywiołowo.
Mam dosyć czytanie o super, idelanym niepsującym się 20-latku, żeby za
miesiąc od tej samej osoby przeczytać, że ma już następny samochód, bo w
tamtym całe zawieszenie wpieprzyło się do silnika na dziurze, bo trzymało
się już tylko na lakierze ;-)


MK

129 Data: Lipiec 25 2007 05:36:57
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Scyzoryk 

Mam dosyć czytanie o super, idelanym niepsującym się 20-latku, żeby za
miesiąc od tej samej osoby przeczytać, że ma już następny samochód, bo w
tamtym całe zawieszenie wpieprzyło się do silnika na dziurze, bo trzymało
się już tylko na lakierze ;-)

to podawaj takie przyklady w dyskusji a nie przyklad nieudanego zakupu od
samego poczatku. Znajdz takie ktore faktycznie ktos opisywal wczoraj jako
bezawaryjne i na drugi dzien rozpadl mu sie na pol (bo wg ciebie kazde
uzywane sie sypie, duzo kosztuja naprawy i wogole rozpada sie na kazdej
dziurze)

--
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
Pozdr Scyzoryk

Corolla e11 1.6 PMS edition
Uniden 510 + AT1200
GSX 550

130 Data: Lipiec 25 2007 09:49:49
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Robert J. 

to podawaj takie przyklady w dyskusji a nie przyklad nieudanego zakupu od
samego poczatku.

Ale przecież omawiany zakup na początku był OK ;-). Dopiero po kilku dniach
okazał się niewypałem. Co to znaczy "od samego początku"?

131 Data: Lipiec 28 2007 18:00:40
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Scyzoryk 


Ale przecież omawiany zakup na początku był OK ;-).


w takim rozumieniu kazdy jest ok bo dojedzie do bramy komisu ;)


--
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
Pozdr Scyzoryk

Corolla e11 1.6 PMS edition
Uniden 510 + AT1200
GSX 550

132 Data: Lipiec 25 2007 09:47:48
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Robert J. 

...jak przejedziesz
pare tysiecy, czy nawet paredziesiat swoim nowo zakupionym autem, to jest
to
juz smietnik ?

Ja zgadzam się z kol. Sanctum. Akurat nie twierdzę że po paru czy
parudziesięciu tys. auto to złom, dwu-, trzyletnie pewnie będzie całkiem
udanym zakupem. Ale rozbawiają mnie ludzie, którzy kupują 12- czy 15-letnie
trupy. Ile pojeździ? Rok, dwa? I jeszcze co miesiąc pakując ładnych parę
groszy :-). Sorry, ale ja wolę jednak nowe auto i przy normalnej
eksploatacji pojeżdżę spokojnie 8-10... Oczywiście ono szybciej mi się
znudzi i pewnie sprzedam po 5-6, ale na pewno by tyle wytrzymało bez
większych kosztów. Poprzednie moje (koreańskie) miałem 7 (od nowości) i
nadal jeździ następne dwa lata...

133 Data: Lipiec 25 2007 11:57:45
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: BaX 


Użytkownik "Robert J."  napisał w wiadomości

...jak przejedziesz
pare tysiecy, czy nawet paredziesiat swoim nowo zakupionym autem, to jest
to
juz smietnik ?

Ja zgadzam się z kol. Sanctum. Akurat nie twierdzę że po paru czy
parudziesięciu tys. auto to złom, dwu-, trzyletnie pewnie będzie całkiem
udanym zakupem. Ale rozbawiają mnie ludzie, którzy kupują 12- czy
15-letnie
trupy. Ile pojeździ? Rok, dwa? I jeszcze co miesiąc pakując ładnych parę

Ile kosztuje taki "trup" tyle co felgi z gumami do nowego?

134 Data: Lipiec 25 2007 18:57:25
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Sanctum Officium 

"BaX"  wrote in message


Użytkownik "Robert J."  napisał w wiadomości

>> ...jak przejedziesz
>> pare tysiecy, czy nawet paredziesiat swoim nowo zakupionym autem, to
jest
> to
>> juz smietnik ?
>
> Ja zgadzam się z kol. Sanctum. Akurat nie twierdzę że po paru czy
> parudziesięciu tys. auto to złom, dwu-, trzyletnie pewnie będzie całkiem
> udanym zakupem. Ale rozbawiają mnie ludzie, którzy kupują 12- czy
> 15-letnie
> trupy. Ile pojeździ? Rok, dwa? I jeszcze co miesiąc pakując ładnych parę

Ile kosztuje taki "trup" tyle co felgi z gumami do nowego?

Ale po co mi taki trup? Szkoda 1000 zł.


MK

135 Data: Lipiec 28 2007 17:58:48
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Scyzoryk 

eksploatacji pojeżdżę spokojnie 8-10... Oczywiście ono szybciej mi się
znudzi i pewnie sprzedam po 5-6, ale na pewno by tyle wytrzymało bez
większych kosztów. Poprzednie moje (koreańskie) miałem 7 (od nowości) i
nadal jeździ następne dwa lata...

jak sam piszesz zadbane nowe pojezdzi 8-10. Czyli np. ja kupuje od kogos
takiego jak Ty autko po 3-4 latach. Czyli skoro mowisz ze ty bys pojezdzil
10 lat to ja pojezdze napewno 5-6, czyz nie?? Akurat po tym czasie mi sie
znudzi i sprzedam. Zwazajac ze ja zaplace za ten sam samochod 30tys mniej
niz ty jako nowy to kto na tym lepiej wyjdzie ?? I ja i ty mam spokojna
eksploatacje przez caly czas :D


--
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
Pozdr Scyzoryk

Corolla e11 1.6 PMS edition
Uniden 510 + AT1200
GSX 550

136 Data: Lipiec 29 2007 10:46:40
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Scyzoryk"  napisał w wiadomości

eksploatacji pojeżdżę spokojnie 8-10... Oczywiście ono szybciej mi się
znudzi i pewnie sprzedam po 5-6, ale na pewno by tyle wytrzymało bez
większych kosztów. Poprzednie moje (koreańskie) miałem 7 (od nowości) i
nadal jeździ następne dwa lata...

jak sam piszesz zadbane nowe pojezdzi 8-10.

Albo 2-3 (bez płatnych napraw).

137 Data: Lipiec 29 2007 11:39:04
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Scyzoryk 


Albo 2-3 (bez płatnych napraw).


Mamy nowe autko ktore 3 lata bedzie mialo darmowy serwis. Drugie to 3 latek.
Nowy traci na wartosci usredniajac jakies 10tys rocznie. Mysisz ze ten
3-latek bedzie sie psul rok w rok na 10tys?? Ja jestem przekonany ze nie.
Takze to twoje "bez platne" jest tak naprawde platne i to slono.


--
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
Pozdr Scyzoryk

Corolla e11 1.6 PMS edition
Uniden 510 + AT1200
GSX 550

138 Data: Lipiec 29 2007 22:24:01
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Sanctum Officium 

"Scyzoryk"  wrote in message

> eksploatacji pojeżdżę spokojnie 8-10... Oczywiście ono szybciej mi się
> znudzi i pewnie sprzedam po 5-6, ale na pewno by tyle wytrzymało bez
> większych kosztów. Poprzednie moje (koreańskie) miałem 7 (od nowości) i
> nadal jeździ następne dwa lata...

jak sam piszesz zadbane nowe pojezdzi 8-10. Czyli np. ja kupuje od kogos
takiego jak Ty autko po 3-4 latach. Czyli skoro mowisz ze ty bys pojezdzil
10 lat to ja pojezdze napewno 5-6, czyz nie?? Akurat po tym czasie mi sie
znudzi i sprzedam. Zwazajac ze ja zaplace za ten sam samochod 30tys mniej
niz ty jako nowy to kto na tym lepiej wyjdzie ?? I ja i ty mam spokojna
eksploatacje przez caly czas :D

No ale kupujacy nowe ma auto na 10 lat, a Ty już tylko na 7.


MK

139 Data: Lipiec 29 2007 22:46:26
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Scyzoryk 


No ale kupujacy nowe ma auto na 10 lat, a Ty już tylko na 7.


ja jezze samochodem ok 2 lat i zmieniam bo mi sie nudza, wiec to dla mnie
zaden argument. Duzo znasz osob ktore jezdza jednym samochodem 10 lat?? Bo
ja nie. Nawet autor tej wypowiedzi powiedzial ze sprzeda max po 6 latach.


--
Pozdr Scyzoryk

Corolla E11 1.6  P.M.S edition
+ Uniden 510 / AT1200
GSX 550

140 Data: Lipiec 29 2007 23:06:17
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Sanctum Officium 

"Scyzoryk"  wrote in message


> No ale kupujacy nowe ma auto na 10 lat, a Ty już tylko na 7.


ja jezze samochodem ok 2 lat i zmieniam bo mi sie nudza, wiec to dla mnie
zaden argument. Duzo znasz osob ktore jezdza jednym samochodem 10 lat?? Bo
ja nie. Nawet autor tej wypowiedzi powiedzial ze sprzeda max po 6 latach.

No i zmienianie auta co 2 lata dużo kosztuje.


MK

141 Data: Lipiec 29 2007 23:25:05
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Scyzoryk 


No i zmienianie auta co 2 lata dużo kosztuje.

nowego tak. Na uzywce tracisz malo a napewno duzo mniej niz na nowym


--
Pozdr Scyzoryk

Corolla E11 1.6  P.M.S edition
+ Uniden 510 / AT1200
GSX 550

142 Data: Lipiec 29 2007 23:38:36
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Sanctum Officium 

"Scyzoryk"  wrote in message


> No i zmienianie auta co 2 lata dużo kosztuje.

nowego tak. Na uzywce tracisz malo a napewno duzo mniej niz na nowym

Zależy na jakiej używce. Na rocznej czy 2-letniej tracisz dużo, na
15-letniej bardzo mało.


MK

143 Data: Lipiec 24 2007 23:17:11
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Boombastic 

Pozwolę sobie zachować Twój post i cytować go w dyskusjach ze zwolennikami
używanych.

Wiesz co na to papież? Szóste przykazanie.

144 Data: Lipiec 25 2007 09:55:52
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Agent 0700 


Wiesz co na to papież? Szóste przykazanie.

A co to papież?

Pozdrawiam

Jacek

145 Data: Lipiec 25 2007 13:22:13
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Boombastic 


Użytkownik "Agent 0700"  napisał w wiadomości


Wiesz co na to papież? Szóste przykazanie.

A co to papież?

Szef takiej sekty.

146 Data: Lipiec 25 2007 07:50:03
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: J.F. 

On Tue, 24 Jul 2007 23:07:03 +0200,  Sanctum Officium wrote:

Magia używanych aut. No ale oszczędziełeś. Teraz za to zapłacisz.

Jutro mam zamiar jechać do komisu tylko czy to coś pomoże???
Nie. Następnym razem nie kupuj używnych śmietników.

Pozwolę sobie zachować Twój post i cytować go w dyskusjach ze zwolennikami
używanych.

Poczekaj i spytaj kolege za pol roku, za dwa lata
Wiadomo ze z pewnymi wydatkami trzeba sie liczyc, ale
zobaczymy ile to bedzie.

J.

147 Data: Lipiec 25 2007 08:36:19
Temat: Re: komis zrobił mnie w czł ona - co z tym zrobić?
Autor: Kuroi Bonza 


Nie. Następnym razem nie kupuj używnych śmietników.
Dlaczego ma nie kupowac? Uzywany tez dla ludzi, nie kazdego stac na nowke.
Tylko przy uzywce nie 2, a 5 razy trzeba wszystko dokladnie sprawdzic,  jak
sie czlowiek nie zna, to miec ze soba z 2 zaufanych specow I jeszcze
dopilnowac aby wszystko bylo udokumentowane solidnie

No I nie kupowac pod wplywej jedynie emocji...

--
Dariusz
Nie daj się wyprzedzić!  http://www.kaizen-edu.com
Co? Zaskoczony? ;)  http://skocz.pl/p-pakiety

148 Data: Lipiec 24 2007 23:14:38
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: kamil d 

uciu pisze:

Jutro mam zamiar jechać do komisu tylko czy to coś pomoże???

Pewnie nic, napisz lepiej co to za komis żeby inni się wystrzegali. Jak już cię jutro zwyzywają, nastraszą i poszczują a będziesz miał ochotę zrobić im naprawdę złą opinię to wystaw swój samochód na sieci z wyszczególnieniem wszystkich wad i podaj miejsce zakupu. Ogłoszenia moto mają dużą oglądalność więc trochę im dokopiesz a nie będą mogli ci nic zrobić (zgodnie z prawem) bo będzie to tylko rzetelny opis auta.

--
kamil d
red 206 Mysłowice

149 Data: Lipiec 25 2007 07:52:54
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: J.F. 

On Tue, 24 Jul 2007 23:14:38 +0200,  kamil d wrote:

uciu pisze:
Jutro mam zamiar jechać do komisu tylko czy to coś pomoże???

Pewnie nic, napisz lepiej co to za komis żeby inni się wystrzegali.

Kazdy ? :-)

J.

150 Data: Lipiec 25 2007 13:36:13
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Tomasz Nowicki 

Dnia Wed, 25 Jul 2007 07:52:54 +0200
J.F.  napisał:

Kazdy ? :-)

No, ja muszę dla sprawiedliwości powiedzieć, że sprzedałem auto do
komisu o nazwie Wojtex i mimo dużego przebiegu licznika nie dotykali -
275 tys. km jak w mordę. Ale lakier zrobili, bo bez tego byłby
niesprzedawalny :)
Jednak jest to przykład jednostkowy i w żadnym razie nie przeczy
regule, że komisy to pułapki na leszczy :)

--
Tomasz Nowicki

151 Data: Lipiec 24 2007 23:22:05
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Maks 

Użytkownik "uciu"  napisał w wiadomości

Witam,
Po krótce: miesiąc temu zakupiłem auto w jednym z śląskich komisów. Miało
być bezwypadkowe a filtry i olej miały być nowe. Poza tym głośna praca
...........


Coś mi tu śmierdzi z tą historyjką..... To przypadkiem fabia nie ma paska
rozrządu??

;)

--
Pozdrawiam
Maks

152 Data: Lipiec 24 2007 23:32:06
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Sanctum Officium 

"Maks"  wrote in message

Użytkownik "uciu"  napisał w wiadomości

> Witam,
> Po krótce: miesiąc temu zakupiłem auto w jednym z śląskich komisów.
Miało
> być bezwypadkowe a filtry i olej miały być nowe. Poza tym głośna praca
..........


Coś mi tu śmierdzi z tą historyjką..... To przypadkiem fabia nie ma paska
rozrządu??

Skąd wiesz, że to fabia?


MK

153 Data: Lipiec 24 2007 23:39:09
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Maks 

Użytkownik "Sanctum Officium"  napisał w wiadomości

Skąd wiesz, że to fabia?

Albo sam się przyzna, albo ktoś mnie tu wspomoże :).


--
Pozdrawiam
Maks

154 Data: Lipiec 25 2007 00:01:50
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: nom 


Użytkownik "Maks"  napisał w wiadomości

Użytkownik "Sanctum Officium"  napisał w wiadomości

> Skąd wiesz, że to fabia?

Albo sam się przyzna, albo ktoś mnie tu wspomoże :).

to zależy. :-)

ja mam fabie z czeskim silnikiem 1.4MPI i ma łańcuszek, tak samo nowe
silniki 3-cylindrowe 1.2 mają łańcuszek. :-)

155 Data: Lipiec 25 2007 00:01:47
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Sanctum Officium 

"nom"  wrote in message


Użytkownik "Maks"  napisał w wiadomości

> Użytkownik "Sanctum Officium"  napisał w wiadomości
>
> > Skąd wiesz, że to fabia?
>
> Albo sam się przyzna, albo ktoś mnie tu wspomoże :).

to zależy. :-)

ja mam fabie z czeskim silnikiem 1.4MPI i ma łańcuszek, tak samo nowe
silniki 3-cylindrowe 1.2 mają łańcuszek. :-)

Silnki Opel 1.4 Twinport i też chyba 1.2 mają łańcuch.


MK

156 Data: Lipiec 25 2007 10:12:29
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Piotrek 

ja mam fabie z czeskim silnikiem 1.4MPI i ma łańcuszek, tak samo nowe
silniki 3-cylindrowe 1.2 mają łańcuszek. :-)

bo to byly silniki takie same jak w favoritce tylko ze z wtryskiem:)
mowie o 1,4:)
wiem bo mialem i jezdzilo to to bez problemu az do 170 tys km i poszlo do innego wlasciciela.
byl tam lancuch i nie bylo wogole ruszany od nowosci

--
pzdr
piotrek
Scorpio 2,4i '87 LPG PMS

157 Data: Lipiec 25 2007 07:43:55
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: J.F. 

On Tue, 24 Jul 2007 22:27:33 +0200,  uciu wrote:

Po krótce: miesiąc temu zakupiłem auto w jednym z śląskich komisów. Miało
być bezwypadkowe a filtry i olej miały być nowe. Poza tym głośna praca
silnika miała być spowodowana tym ze trzeba było zawory wyregulować.... ale
wszystko okazało się inaczej. Przy oględzinach nic nie zauważyłem, na stacji
diagnostycznej też było ok. [...]

Jutro mam zamiar jechać do komisu tylko czy to coś pomoże???

A co z tego masz na pismie lub na dyktafonie ?
I czy komis sprzedawal swoj pojazd czy tylko posredniczyl ?

Bo obawiam sie ze obowiazuje zasada "widzialy galy co braly" i
"mysmy panu nic nie mowili".

Mozesz sobie napluc w brode, zj* kogos na stacji diagnostycznej,
zmienic prace i zaczac zarabiac na nowe samochody, albo ...
miec nadzieje ze po wymianie lancucha auto bedzie sluzylo dlugo i
szczesliwie.

No chyba ze masz chocby ogloszenie wydrukowane ze z podanym stanem
pojazdu, to powiedzmy ze jakas podstawa jest. POstraszysz .. a potem
zalezy jaki mocny jestes. Auto ci w koncu moze splonac i dowody
znikna. Ale komis tez sie pali szybko :-)

J.

158 Data: Lipiec 25 2007 09:44:01
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: >> Janusz 

Nic nie zrobisz, po faktach, na pewno w umowie masz zapis ze zapoznales sie
z stanem auta techniczmym

tez kupilem w gnieznie ostatnio w komisie Polisakiewicz autko ogladalem je 2
godziny

fakt, nie bite, silnik jak nowy
ktory byl umyty przebieg 16tys a faktyczny okazalo sie ze z 400 tys,
zawory wymienilem, pompe olejowa i nie wiem czy panewek jeszcze nie bede
musial
klekotal glosno, zapenial mnie sprzedawca ze uszczelka :)
hehe okazalo sie ze kolektor do wymiany caly

tak wiec reasumujac ok 5ys juz wydalem, i nie wiadomo czy to koniec
kupujac widzialem ze jest maly wyciek, moglem sie nie napalac, jest to moja
wina i zal mam tylko do siebie
bo widzialem co biore
tylko myslalem ze ten olej to zimering
a klekotanie to faktynie pekniety kolektor
wyciek to dowalony silnik

wiele aut upowalem uzywanych, za kazdym razem czlowiek sie uczy
teraz wiem ze jak na przyszlosc bede mial jakiekolwie zastrzezenie
to nie kupie, wydawalo mi sie ze pierdola i sobie zorbie a jednak wyszlo co
innego


pozatm facet na placu mial ok 40 samochodow mialem duzo czasu poogladac
sobie to kazdy prawie bity, niektore
tak hamsko wyklepane ze w glowie sie nie miesci,
i tak to jest z komisami

9 lat temu udalo mi sie kupic w komisie super lafgune, komis camil.pl
po prostu mialem szczescie, bo znajomy kupil tam busa vito, to masakra byla,
niby gwarancje daja, a wysrali sie na niego, bus po 20 dniach sie rozlecial
(silnik)

to byloby na tyle moich doswiadczen,

w kazdym badz razie kupowanie uzywanego auta zawsze kosztuje mnie wiele
stresu
moze jak juz wybuduje sobie dom i wszystko uloze, :)
beda pieniadz to kupie w koncu nowe
narazie mnie nie stac

pozdrawiam

159 Data: Lipiec 25 2007 09:44:55
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: >> Janusz 

napisz jeszcze co to za auto, i ile kosztowalo jaki rok itp
z ciekawosci czystej pytam
no i jaki komis napisz

pozdrawiam

160 Data: Lipiec 25 2007 13:32:47
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Tomasz Nowicki 

Skoro zrobił cię w człona, go golfik sobie wywiń i zapnij się w
rozporku ;)

Masz lekcję na resztę życia, że komisy żerują na leszczach, którzy się
nie znają na samochodach, nie patrzą, nie sprawdzają, nie proszą o
pomoc znajomych, nie proszą o sprawdzenie auta w warsztacie, tylko
liczą na łut szczęścia - i kupują złoma, który przeszedł już przez
licytację wraków w Niemczech, złomowisko u Turka, polską lawetę,
specjalistyczny warsztat odbudowy u Zenka w stodole i komisj pana
Janka, który potrafi sprzedać prawie wszystko.
A tyle się na grupie pisze, że klient kupuje samochód raz na parę lat,
a handlarz spycha najmniej kilka aut miesięcznie. I że nie ma aut
niebitych, są tylko zaślepieni klienci.

A skoro kupujesz w komisie, to znaczy, że nie stać cię na prawnika i
sądy i w związku z tym możesz facetowi skoczyć na pukiel

T.

161 Data: Lipiec 25 2007 14:22:07
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Piotrek 

Masz lekcję na resztę życia, że komisy żerują na leszczach, którzy się
nie znają na samochodach, nie patrzą, nie sprawdzają, nie proszą o
pomoc znajomych, nie proszą o sprawdzenie auta w warsztacie, tylko
liczą na łut szczęścia - i kupują złoma, który przeszedł już przez
licytację wraków w Niemczech, złomowisko u Turka, polską lawetę,
specjalistyczny warsztat odbudowy u Zenka w stodole i komisj pana
Janka, który potrafi sprzedać prawie wszystko.
A tyle się na grupie pisze, że klient kupuje samochód raz na parę lat,
a handlarz spycha najmniej kilka aut miesięcznie. I że nie ma aut
niebitych, są tylko zaślepieni klienci.


cos w tym jest:)
ale do komisu chodza tez tacy ludzie co to mysla ze przebieg na liczniku jest oryginalny i glownie nim sie sugeruja.
inna sprawa ze ludzie bardzo czesto sie napalaja na samochod, kolega tez tak o malo co sie na mine nie wpakowal w komisie jak escorta swojego szukal. mimo ze mial mase minusow to on sobie caly czas tlumaczyl ze to nie problem, ze to detal, ze to sie zrobi i wogle ze to okazja:)
jakos mi sie udalo go odciagnac od tego samochodu i tydzien pozniej znalazl na allegro od wlasciciela escorta.
tanszy, pelne wyposazenie, nic nie trzeba  bylo przy nom robic.
kupil i jezdzi do tej pory bez zadnych niespodzianek.

w komisie zawsze powiedza ze wszystko jest OK i super:)
ja sam jak chcialem kupic ostatnio samochod to trafilem na dobrego sprzedajacego, gosc jechal za granice dzien pozniej jak przyjechalem ogladac samochod i nawet chcial odlozyc wyjazd byle bym go kupil.
poniewaz nie byle zdecydowany a chcialem na spokojnie go ogladnac umowilem sie ze on pojedzie a ja sprawe dogram z jego ojcem. w weekend przyjechalem, dostalem dowod, kluczyki i moglem sobie jechac samochodem do mechanikow gdzie chcialem:) sprawdzilem u mechanika a pozniej u blacharza co chcialem i po paru godzinach oddalem samochod:) nie kupilem go co prawda bo okazalo sie ze to wcale nie taka okazja a mnie sie z zakupem samochodu kolejnego samochodu nie spieszy ale podejscie sprzedajacego mi sie podobalo. nic do ukrycia, powiedzial co wiedzial, a czego nie wiedzial to niech sprawdzi ktos kto sie zna, wyceni naprawe i prosze podejmowac decyzje czy sie oplaca czy nie:)

--
pzdr
piotrek
Scorpio 2,4' 87 LPG PMS

162 Data: Lipiec 25 2007 04:27:36
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: vneb 


Zrob komis w pochwe i wiecej tam nie kupuj...

MSPANC ;)

pozdr.
vneb

163 Data: Lipiec 26 2007 15:29:31
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Chris 

Internauta uciu  w wiadomości
 nabazgrał(a):

Jutro mam zamiar jechać do komisu tylko czy to coś pomoże???

Za wady ukryte odpowiada sprzedawca ale tylko takie których nie da się
zobaczyć ani wyczyć.

Tak więc spokojnie możesz żądać naprawy na koszt sprzedawcy/komisu,
zazwyczaj odbywa sięto tak że koszty idą na pół po dogadaniu się. Jeślio nie
to zostaje sąd ale i tam już dociekasz swoich praw.
Zaznaczam że nie dotyczy to wad widocznych np. lakier , wgniecenia itp.....

Art. 770
Komisant nie ponosi odpowiedzialności za ukryte wady fizyczne rzeczy, jak
również za jej wady prawne, jeżeli przed zawarciem umowy podał to do
wiadomości kupującego. Jednakże wyłączenie odpowiedzialności nie dotyczy wad
rzeczy, o których komisant wiedział lub z łatwością mógł się dowiedzieć.

Tak więc pozostaje udowodnić tylko że komis wiedział o wadach i nie
przekazał tego nabywcy, więcej radzę poszukać na googlu bo takich spraw jest
dużo.

--
"Dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat i ludzka głupota.
I nie jestem pewien, co do wszechświata." - Albert Einstein.

164 Data: Lipiec 26 2007 15:34:24
Temat: Re: komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?
Autor: Chris 

Internauta Chris  w wiadomości
 nabazgrał(a):


Nie każdy wie, że kupując na prywatne potrzeby samochód, meble, komputer czy
suknię ślubną w komisie mamy takie same prawa, jak w przypadku codziennych
zakupów w sklepie. Przede wszystkim oznacza to dla prowadzących komisy
niemożność wyłączenia czy ograniczenia swojej odpowiedzialności za tzw. wady
ukryte.

Jak właściciel sklepu, w którym kupiliśmy rozklejające się buty nie może nas
odsyłać do swojego dostawcy czy hurtownika, tak przedsiębiorca prowadzący
komis (komisant) nie może kierować nas do osoby, która mu zleciła sprzedaż
danej rzeczy (komitenta). W praktyce to się zdarza. Oczywiście nic nie stoi
na przeszkodzie, aby brać udział w trójstronnych rozmowach z prowadzącym
komis i poprzednim właścicielem rzeczy. Jednakże dochodząc w ten sposób do
satysfakcjonującego nas rozwiązania, należy mieć świadomość, iż wszelkie
wymówki poprzedniego właściciela auta, mebli czy komputera nie powinny mieć
tutaj żadnego znaczenia.

2 lata na nowe, rok na używane

Sprzedaż komisową z udziałem konsumenta regulują nie tylko przepisy Kodeksu
cywilnego, lecz także ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży
konsumenckiej (dalej: ustawa). Na tej podstawie przedsiębiorca prowadzący
komis odpowiada za tzw. niezgodność towaru z umową niezależnie od tego czy
wiedział o wadzie i czy on, względnie zlecający sprzedaż, ponosi jakąkolwiek
winę.

Powyższa odpowiedzialność prowadzącego komis trwa w zasadzie przez dwa lata
od dnia wydania rzeczy. Ponieważ przedmiotem sprzedaży komisowej są
najczęściej rzeczy używane, strony mogą ten termin skrócić do jednego roku
(art. 10 ust. 1 zd. 2 ustawy). Prowadzący komisy rzadko korzystają z
możliwości, jakie daje ten przepis. Powodem tego nie jest jednak chęć
kształtowania dobrego wizerunku wśród swoich klientów, lecz po prostu brak
wiedzy na ten temat. Niestety, nie najlepiej wygląda to również od strony
kupujących.

Kiedy nie odpowiada?

Odpowiedzialność komisanta za niezgodność towaru z umową (w szczególności za
jego wady) nie jest absolutna. Wprawdzie nie może on zasłaniać się tym, że
nie wiedział o przebitych numerach nadwozia samochodu, to jednak nie
odpowiada, gdy kupujący o tej niezgodności wiedział lub, oceniając
rozsądnie, powinien był wiedzieć. W związku z tym reklamowanie widocznej
gołym okiem rysy na drzwiach samochodu czy plamy od wina na sukni ślubnej
raczej nie przyniesie skutku.

Reklamacja nie będzie pozytywnie rozpatrzona również wtedy, gdy kupujący
zgłosi ją po upływie dwóch miesięcy od stwierdzenia wady. Zgodnie bowiem z
art. 9 ust. 1 ustawy kupujący traci swoje uprawnienia, jeżeli przed upływem
dwóch miesięcy od stwierdzenia niezgodności towaru konsumpcyjnego z umową
nie zawiadomi o tym sprzedawcy. Do zachowania terminu wystarczy wysłanie
zawiadomienia przed jego upływem.

Czego żądać?

Uprawnienia kupującego na wypadek niezgodności towaru z umową określa art. 8
ustawy. W pierwszej kolejności może on żądać doprowadzenia towaru do stanu
zgodnego z umową przez nieodpłatną naprawę albo wymianę na nowy, chyba że
naprawa albo wymiana są niemożliwe lub wymagają nadmiernych kosztów. Kupując
używany samochód czy komputer nie możemy rzecz jasna wymagać nowych
egzemplarzy w zamian za wadliwe. Pozostaje tylko naprawa.

Powinna ona nastąpić nieodpłatnie, co oznacza, że dokonuje jej na własny
koszt prowadzący komis. W ostatecznym rozrachunku koszt ten spadnie zapewne
na komitenta, czyli najczęściej poprzedniego właściciela rzeczy. Czy i w
jaki sposób rozliczą się później komisant z komitentem, nie jest istotne z
punktu widzenia nabywcy wadliwej rzeczy.

Nieodpłatność naprawy oznacza ponadto, że sprzedawca (komisant) ma również
obowiązek zwrotu kosztów poniesionych przez kupującego. W szczególności
dotyczy to kosztów demontażu, dostarczenia, robocizny, materiałów oraz
ponownego zamontowania i uruchomienia. Najczęściej chodzić będzie o koszty
dostarczenia rzeczy, związane np. z transportem mebli z powrotem do komisu,
czy też holowaniem auta do wskazanego przez komisanta zakładu naprawczego.





      PAMIĘTAJ! Jeżeli prowadzący komis, który otrzymał od kupującego
żądanie naprawy rzeczy (reklamację), nie ustosunkował się do tego w terminie
14 dni, uważa się, że uznał je za uzasadnione.



Jeżeli naprawa nie jest możliwa (np. w przypadku, gdy rzecz okazała się
kradziona), pociągałaby za sobą nadmierne koszty lub narażałaby kupującego
na znaczne niedogodności, kupujący zyskuje prawo do obniżenia ceny albo
odstąpienia od umowy. Tak samo w przypadku, gdy prowadzący komis nie zdoła
naprawić rzeczy w odpowiednim czasie (np. w ciągu 23 tygodni).

Przepisy stanowią jednak, że od umowy nie można odstąpić w sytuacji, gdy
niezgodność towaru konsumpcyjnego z umową jest nieistotna (np. awaria
akumulatora w samochodzie lub karty sieciowej w komputerze).

Przedsiębiorcom trudniej

Powyższe zasady nie dotyczą osób, które nabywają rzecz w komisie w celu
związanym z prowadzoną działalnością gospodarczą bądź zawodową (np. meble
lub sprzęt komputerowy do biura). Wprawdzie przedsiębiorcy również
korzystają z ochrony prawnej, lecz nie jest już ona taka szczelna, jak w
przypadku słabszych uczestników rynku. W grę wchodzi oczywiście rękojmia za
wady fizyczne lub prawne rzeczy sprzedanej. Prowadzący komis może jednak
wyłączyć swoją odpowiedzialność za ukryte wady fizyczne rzeczy, jak również
za jej wady prawne (art. 770 K.c.). Wystarczy, że przed zawarciem umowy
podał to do wiadomości kupującego, przy czym wymagane jest złożenie
stosownego oświadczenia wprost do nabywcy przed zawarciem z nim umowy.
Wymogu tego nie spełniają wywieszki informacyjne czy adnotacje na odwrocie
pokwitowania otrzymania należności. Wyłączenie odpowiedzialności nie może
jednak dotyczyć wad rzeczy, o których komisant wiedział lub z łatwością mógł
się dowiedzieć.

Składane na podstawie art. 770 K.c. oświadczenia wyłączające
odpowiedzialność komisanta nie odnoszą skutku względem konsumentów.
Uprawnień konsumenta nie można też ograniczyć odbierając od niego
oświadczenie, w którym stwierdza on, że stan techniczny sprzedawanej rzeczy
jest mu znany i nie wnosi żadnych zastrzeżeń.

Na końcu komitent

Kupującego jakąkolwiek rzecz w komisie, bez znaczenia czy jest nim
konsument, czy osoba prowadząca działalność gospodarczą, nie łączy z
komitentem (zlecającym sprzedaż) żaden stosunek umowny. Stąd ewentualne
roszczenia należy kierować wprost do prowadzącego komis. Jeżeli własnym
kosztem naprawi on rzecz, obniży cenę czy zwróci pieniądze po odstąpieniu od
umowy, poniesie szkodę, której naprawienia będzie mógł żądać od komitenta.
Choć komisant nie może skorzystać z roszczenia regresowego (bo takiego
akurat nie przewidują przepisy), to jednak może dochodzić odszkodowania na
zasadach ogólnych (art. 471 i nast. K.c.). Ewentualnie - przy odpowiednim
zastosowaniu art. 742 K.c. - komisant mógłby domagać się od komitenta
zwolnienia z zobowiązań, które w celu należytego wykonania umowy komisu
zaciągnął w imieniu własnym.



--
"Dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat i ludzka głupota.
I nie jestem pewien, co do wszechświata." - Albert Einstein.

komis zrobił mnie w człona - co z tym zrobić?



Grupy dyskusyjne