Hej,
No i sobie pojechalem na swieta do rodzinki...
A wiec tak przedwczoraj zajazyla mi sie kontrolka ladowania. Tak kontrolnie
jedyne co moglem to wyciagnalem regilator napiecia, sprawdzilem, wlozylem
spowrotem. Zrobilem 250km do Bialegostoku i git. Wczoraj odpalilem na chwile
sprawdzic i ... kontrolka znowu sie swiecila. Zrobilem kolko z 10km i
wrocilem, nie zgaslo. Dzis musialem podjechac jedna rzecz zalatwic no i
ogolnie juz dupa bo zrobilem 20km i aku juz ledwo krecil, potem juz nie
gasilem samochodu.
Wrocilem no i ciagle sie swieci kontrolka, aku zdechl. Odpalilem z kabli,
kontrolnie odlaczylem kable od aku i silnik zgasl (chyba niema ladowania
skoro pompa sie wylaczyla)
Wymontowalem alternator chce jutro gdzies z nim podjechac (nie wiem da sie
taki wymontowany sprawdzic?)
No pytanie gdzie w Bialymstoku jutro da sie cokolwiek zalatwic takiego bo
termin jest mierny. A chcialbym jakos samochodem wrocic.
Aaaa pacjent to Polo 1.4D 1992 rok
PZDr
Adam