Grupy dyskusyjne   »   kradzione auto - duży problem i pytanie

kradzione auto - duży problem i pytanie



1 Data: Luty 01 2008 20:59:09
Temat: kradzione auto - duży problem i pytanie
Autor: dj highjacker 

Jest taka nietypowa sprawa. Koleś ukradł starszemu gościowi okularnika
270cdi. Dziadzia pierdoła zostawił zapalony silnik i poszedł garaż zamykać..
Stało sie pechowo że któs go musiał widzieć i po paru dniach zawineły go
pały, koleś jednak zdązył ukryć fure w dziupli. Policja zabrała go na
komende i jak dojechali tylko na miejsce, dzielnicowy co poszedł po dziadka
wrócił mowiac że dziada o 6 rano fiknał na zawał we własnym łózku.
Wypuscili od razu kolesia bo mówia ze nie ma pokrzywdzonego (jakieś
formalnosci ze złozeniem doniesienia przestępstwa nie dokończył) i
generalnie nie ma sprawy, mało tego dziadzia nie miał rodziny ani żadnych
znanych w danej chwili spadkobierców. Powiedzieli na koniec, że jak zawinał
te auto to lepiej jednak dla niego jak odda, nawet podrzuci pod dom i
zostawi.

I tu moje pytanie: czy musi oddać te auto? Co mu grozi jak jednak je sprzeda
na częsci?

Doradzcie dobrze, bo koleś mi obiecał sypnąć kasą jak mu pomogę.



2 Data: Luty 01 2008 21:05:29
Temat: Re: kradzione auto - duży problem i pytanie
Autor: iREK 

I tu moje pytanie: czy musi oddać te auto? Co mu grozi jak jednak je
sprzeda na częsci?

Doradzcie dobrze, bo koleś mi obiecał sypnąć kasą jak mu pomogę.
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --

nie chce miec takich znajomych
i tobie tez radze tak

ir

3 Data: Luty 02 2008 12:16:58
Temat: Re: kradzione auto - duży problem i pytanie
Autor: Sławek  

Przeciez to trolem smierdzi na odleglosc!
NIE KARMCIE GNOJKA!

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

4 Data: Luty 01 2008 21:19:39
Temat: Re: kradzione auto - duży problem i pytanie
Autor: rafikx 

dj highjacker pisze:

Jest taka nietypowa sprawa. Koleś ukradł starszemu gościowi okularnika 270cdi. Dziadzia pierdoła zostawił zapalony silnik i poszedł garaż zamykać..
Stało sie pechowo że któs go musiał widzieć i po paru dniach zawineły go pały, koleś jednak zdązył ukryć fure w dziupli. Policja zabrała go na komende i jak dojechali tylko na miejsce, dzielnicowy co poszedł po dziadka wrócił mowiac że dziada o 6 rano fiknał na zawał we własnym łózku.
Wypuscili od razu kolesia bo mówia ze nie ma pokrzywdzonego (jakieś formalnosci ze złozeniem doniesienia przestępstwa nie dokończył) i generalnie nie ma sprawy, mało tego dziadzia nie miał rodziny ani żadnych znanych w danej chwili spadkobierców. Powiedzieli na koniec, że jak zawinał te auto to lepiej jednak dla niego jak odda, nawet podrzuci pod dom i zostawi.


Wszystko to bzdura z palca wyssana. W takim przypadku uprawnienia pokrzywdzonego przejmuje prokurator i sprawa toczy się dalej.

R.

5 Data: Luty 01 2008 21:33:35
Temat: Re: kradzione auto - duży problem i pytanie
Autor: dj highjacker 


Użytkownik "rafikx"  napisał w wiadomości


Wszystko to bzdura z palca wyssana. W takim przypadku uprawnienia
pokrzywdzonego przejmuje prokurator i sprawa toczy się dalej.

no własnie nie bo dziadzia oficjalnie nie zdarzył złożyc doniesienia, znaczy
poinformował policje i zawineli kolege ( nie pierwszy i nie ostatni raz),
ale jakimś cudem nie było to do końca formalnie. Czy nie podpisał?  Jak sie
okazało że nie żyje, to szybko kolege puscili.
Musze dodać jeszcze że to nieduże miasto i ludzie sie w miare znają. Policja
czesto załatwia sprawy nieformalnie.

6 Data: Luty 01 2008 21:27:08
Temat: Re: kradzione auto - duży problem i pytanie
Autor: MarcinJM 

dj highjacker pisze:

Jest taka nietypowa sprawa. Koleś ukradł starszemu gościowi okularnika 270cdi. Dziadzia pierdoła zostawił zapalony silnik i poszedł garaż zamykać..
Stało sie pechowo że któs go musiał widzieć i po paru dniach zawineły go pały, koleś jednak zdązył ukryć fure w dziupli. Policja zabrała go na komende i jak dojechali tylko na miejsce, dzielnicowy co poszedł po dziadka wrócił mowiac że dziada o 6 rano fiknał na zawał we własnym łózku.
Wypuscili od razu kolesia bo mówia ze nie ma pokrzywdzonego (jakieś formalnosci ze złozeniem doniesienia przestępstwa nie dokończył) i generalnie nie ma sprawy, mało tego dziadzia nie miał rodziny ani żadnych znanych w danej chwili spadkobierców. Powiedzieli na koniec, że jak zawinał te auto to lepiej jednak dla niego jak odda, nawet podrzuci pod dom i zostawi.

I tu moje pytanie: czy musi oddać te auto? Co mu grozi jak jednak je sprzeda na częsci?

Doradzcie dobrze, bo koleś mi obiecał sypnąć kasą jak mu pomogę.

No, jabys kogos zabil to tez nie ma pokrzywdzonego.... prawda?

--
Pozdrawiam
MarcinJM
____________________________
gg: 978510, Skype: marcin.jm

7 Data: Luty 01 2008 21:42:49
Temat: Re: kradzione auto - duży problem i pytanie
Autor: Jurand 

"dj highjacker"  wrote in message

Jest taka nietypowa sprawa. Koleś ukradł starszemu gościowi okularnika
270cdi. Dziadzia pierdoła zostawił zapalony silnik i poszedł garaż
zamykać.. Stało sie pechowo że któs go musiał widzieć i po paru dniach
zawineły go  pały, koleś jednak zdązył ukryć fure w dziupli. Policja
zabrała go na  komende i jak dojechali tylko na miejsce, dzielnicowy co
poszedł po dziadka  wrócił mowiac że dziada o 6 rano fiknał na zawał we
własnym łózku. Wypuscili od razu kolesia bo mówia ze nie ma
pokrzywdzonego (jakieś  formalnosci ze złozeniem doniesienia
przestępstwa nie dokończył) i  generalnie nie ma sprawy, mało tego
dziadzia nie miał rodziny ani żadnych  znanych w danej chwili
spadkobierców. Powiedzieli na koniec, że jak zawinał  te auto to lepiej
jednak dla niego jak odda, nawet podrzuci pod dom i  zostawi.

I tu moje pytanie: czy musi oddać te auto? Co mu grozi jak jednak je
sprzeda  na częsci?

Doradzcie dobrze, bo koleś mi obiecał sypnąć kasą jak mu pomogę.

Ty głupi jesteś od urodzenia, czy coś ciężkiego niedawno Ci spadło na głowę?

8 Data: Luty 01 2008 21:51:41
Temat: Re: kradzione auto - duży problem i pytanie
Autor: dj highjacker 


Użytkownik "Jurand"  napisał w wiadomości


Ty głupi jesteś od urodzenia, czy coś ciężkiego niedawno Ci spadło na
głowę?

PLONK, NTG

9 Data: Luty 01 2008 23:13:30
Temat: Re: kradzione auto - duży problem i pytani e
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello Jurand,

Friday, February 1, 2008, 9:42:49 PM, you wrote:

[...]

Ty głupi jesteś od urodzenia, czy coś ciężkiego niedawno Ci spadło na głowę?

A Ty co? Zbysia AKA luzaka nie rozpoznałeś?

--
Best regards,
 RoMan                           
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Spam: http://www.allegro.pl/sklep/7416823_squadack :)

10 Data: Luty 01 2008 22:01:37
Temat: Re: kradzione auto - duży problem i pytanie
Autor: Cioteczny Stryj szwagra kuzyna 


I tu moje pytanie: czy musi oddać te auto? Co mu grozi jak jednak je
sprzeda
na częsci?

 i tak go zamkna i beda posuwac w anala pod cela

Doradzcie dobrze, bo koleś mi obiecał sypnąć kasą jak mu pomogę.
a za robienie loda tez ci placi?

11 Data: Luty 01 2008 23:11:13
Temat: Re: kradzione auto - duży problem i pytani e
Autor: RoMan Mandziejewicz 

[.............]

Nie dokarmiać!

--
Best regards,
 RoMan                           
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Spam: http://www.allegro.pl/sklep/7416823_squadack :)

kradzione auto - duży problem i pytanie



Grupy dyskusyjne