Grupy dyskusyjne   »   kupiłam nowe auto, nie mogę go utrzymać - co zrobić

kupiłam nowe auto, nie mogę go utrzymać - co zrobić



1 Data: Maj 16 2011 22:09:18
Temat: kupiłam nowe auto, nie mogę go utrzymać - co zrobić
Autor: tradycja 

Szukam mądrej rady na moją marną sytuację
wy tutaj znacie się na autach i nie tylko - wierzę że coś mi praktycznego podpowiecie..:


w 2010 (niecały rok temu) kupiłam nowego Civica (2009) za 66 tyś
kredyt (na działalność) - na max (8 lat) = nie da się wydłużyć, rata 1100 + mając mieszkanie na kredyt i generalnie będąc na drobku w życiu (późno lepiej niż wcale, no ale wszystko naraz - nie uciągam budżetu, z miesiaca na miesiąc wchodzę w koszta i długi (karty kredytowe, niezapałacne czynsze...)


Wiadomo że sprzedając samochód w takiej styuacji tracę mnóóóóstwo siana - i wygrywam nagrodę Darwina :p
(o stratach dodanych (odliczony podatek / amortyzacja; kosztykredytu,...) nie trzeba dodawać...)
Ile możnaby dostać za takie auto?


nie wiem na co licząc, posyłam pytanie do jakiejść mądrej gowy - co zrobić...
(może przynajmniej potwierdzenia, że nie ma nic głupszego niż sprzedaż....(?))



2 Data: Maj 16 2011 22:12:13
Temat: Re: kupiłam nowe auto, nie mogę go utrzymać - co zrobić
Autor: Kuba (aka cita) 


Użytkownik "tradycja"  napisał w wiadomości

Wiadomo że sprzedając samochód w takiej styuacji tracę mnóóóóstwo siana - i wygrywam nagrodę Darwina :p
(o stratach dodanych (odliczony podatek / amortyzacja; kosztykredytu,...) nie trzeba dodawać...)
Ile możnaby dostać za takie auto?

ile być nie dostał, nie starczy na spłacenie kredytu.
Sprzedaż więc auto, rady będziesz spłacał dalej i nie będziesz miał samochodu.

IMO - znajdz drugi etat, bo nic lepszego nie wymyślisz.


--
Pozdrawiam Kuba (aka cita)
www.cita.pl
Dwa ogony Irma i Myszka

3 Data: Maj 16 2011 22:12:27
Temat: Re: kupiłam nowe auto, nie mogę go utrzymać - co zrobić
Autor: marjan 

W dniu 2011-05-16 22:09, tradycja pisze:

Szukam mądrej rady na moją marną sytuację
wy tutaj znacie się na autach i nie tylko - wierzę że coś mi
praktycznego podpowiecie..:


w 2010 (niecały rok temu) kupiłam nowego Civica (2009) za 66 tyś
kredyt (na działalność) - na max (8 lat) = nie da się wydłużyć, rata
1100 + mając mieszkanie na kredyt i generalnie będąc na drobku w życiu
(późno lepiej niż wcale, no ale wszystko naraz - nie uciągam budżetu, z
miesiaca na miesiąc wchodzę w koszta i długi (karty kredytowe,
niezapałacne czynsze...)

Weronika?

Wiadomo że sprzedając samochód w takiej styuacji tracę mnóóóóstwo siana
- i wygrywam nagrodę Darwina :p
(o stratach dodanych (odliczony podatek / amortyzacja;
kosztykredytu,...) nie trzeba dodawać...)
Ile możnaby dostać za takie auto?

Ok. 70-80% wartości nowego.

nie wiem na co licząc, posyłam pytanie do jakiejść mądrej gowy - co
zrobić...
(może przynajmniej potwierdzenia, że nie ma nic głupszego niż
sprzedaż....(?))

Owszem, jest. Kupić auto na kredyt :)


--
Pozdrawiam serdecznie,
Mariusz [marjan] Morycz
(e-mail bez cyferek)

4 Data: Maj 16 2011 22:24:12
Temat: Re: kupiłam nowe auto, nie mogę go utrzymać - co zrobić
Autor: Excite 

W dniu 2011-05-16 22:12, marjan pisze:

Owszem, jest. Kupić auto na kredyt :)

Za mocno uogólnione. Kredyt nie jest zły jeśli bierze się go z głową. Szczytem głupoty jest kupić na kredyt coś co wielokrotnie przekracza możliwości finansowe. Gdyby zamiast tego Civica za 66tyś kupiła starsze auto za 20zł to dzisiaj raczej nie miała by żadnego problemu ze spłatą. Jak się jest pazernym na materialne zabawki to tak się to właśnie kończy a banki tylko zacierają ręce z kasy jaka do nich leci praktycznie za nic.

5 Data: Maj 17 2011 00:45:00
Temat: Re: kupiłam nowe auto, nie mogę go utrzymać - co zrobić
Autor: Michał Gut 

możliwości finansowe. Gdyby zamiast tego Civica za 66tyś kupiła starsze auto za 20zł to dzisiaj raczej nie miała by żadnego problemu ze spłatą.

wyklepanego matchboxa? ;P

6 Data: Maj 17 2011 01:07:07
Temat: Re: kupiłam nowe auto, nie mogę go utrzymać - co zrobić
Autor: Excite 

Użytkownik "Michał Gut"  napisał

wyklepanego matchboxa? ;P

Errata :)
20tyś zł

7 Data: Maj 17 2011 03:17:49
Temat: Re: kupiłam nowe auto, nie mogę go utrzymać - co zrobić
Autor: Massai 

Excite wrote:

W dniu 2011-05-16 22:12, marjan pisze:
> Owszem, jest. Kupić auto na kredyt :)

Za mocno uogólnione. Kredyt nie jest zły jeśli bierze się go z głową.
Szczytem głupoty jest kupić na kredyt coś co wielokrotnie przekracza
możliwości finansowe.

Bezpiecznym założeniem jest 30% wpłaty własnej na początek. Wtedy
wyjeżdżając z salonu mamy auto warte przynajmniej tyle ile zostało do
spłaty - w razie "awarii" tracimy tę wpłatę własną.

--
Pozdro
Massai

8 Data: Maj 17 2011 06:41:17
Temat: Re: kupiłam nowe auto, nie mogę go utrzymać - co zrobić
Autor: gacek 

On 2011-05-16 22:24, Excite wrote:

a banki tylko zacierają ręce z kasy jaka do nich leci praktycznie za nic.

Mhm, skoro te 66k na starcie to praktycznie nic, to po co było brać kredyt?


gacek

9 Data: Maj 17 2011 13:54:20
Temat: Re: kupiłam nowe auto, nie mogę go utrzymać - co zrobić
Autor: Excite 

W dniu 2011-05-17 06:41, gacek pisze:

Mhm, skoro te 66k na starcie to praktycznie nic, to po co było brać kredyt?

Oni obracają nie swoją własnością więc z ich punktu widzenia to jest kasa za nic. Ba... oni obracają pieniędzmi które przeważnie fizycznie nie istnieją. Polecam fajny film który w prosty sposób tłumaczy na czym ta działalność w uproszczeniu polega http://video.google.com/videoplay?docid=-1887591866262119830#

10 Data: Maj 17 2011 22:13:57
Temat: Re: kupiłam nowe auto, nie mogę go utrzymać - co zrobić
Autor: kakmar 

Dnia 17.05.2011 Excite  napisał/a:

W dniu 2011-05-17 06:41, gacek pisze:
Mhm, skoro te 66k na starcie to praktycznie nic, to po co było brać kredyt?

Oni obracają nie swoją własnością więc z ich punktu widzenia to jest
kasa za nic. Ba... oni obracają pieniędzmi które przeważnie fizycznie
nie istnieją. Polecam fajny film który w prosty sposób tłumaczy na czym
ta działalnoć w uproszczeniu polega
http://video.google.com/videoplay?docid=-1887591866262119830#

No patrz, odkryłeś wiedzę tajemną i międzynarodowy spisek.
Tyle że uczą tego na 1 lub 2 roku SGH, jeszcze przed wyborem
specjalizacji. A jak się wpisze w google, czy wikipedię
kreacja pieniądza, to się okazuje że tajemnicy nie ma.
<http://www.nbportal.pl/pl/np/animacje/prezentacje/system_bankowy/mechanizm-kreacji>
<http://pl.wikipedia.org/wiki/Kreacja_pieni%C4%85dza>
Się nawet sciaga.pl wyświetla w wynikach.

A filmik cóż jedna z wielu o spiskowych teorii.
Trochę prawdy, trochę manipulacji, pożywka dla pokrzywdzonych.

Ale rozbawiło mnie do łez że biedne rządy tak jak obywatele
wpadają w pułapkę kredytową w złych bankach. Niestety nie ma
na tej planecie tak liberalnego (tak mało chciwego) rządu
żeby oddał złym kapitalistom kontrolę nad pieniądzem.

A sam kredyt nie jest obowiązkowy, (podatki są) chcesz mieć
dziś, coś na co być może zapracujesz jutro, to bierz i płać
odsetki. No chyba że możesz poczekać, albo zadowolić się
tańszym odpowiednikiem. Niektórzy nawet zniosą używaną brykę,
mimo że sąsiad ma nową na kredyt. Zawsze można za zaskórniaki
kupić trochę akcji jego banku i zostać bankierem ;)

--
kakmaratgmaildotcom

11 Data: Maj 18 2011 01:40:15
Temat: Re: kupiłam nowe auto, nie mogę go utrzymać - co zrobić
Autor: Excite 

Użytkownik "kakmar"  napisał

No patrz, odkryłeś wiedzę tajemną i międzynarodowy spisek.
Tyle że uczą tego na 1 lub 2 roku SGH, jeszcze przed wyborem

Ale o czym ty piszesz ? Przecież nie twierdzę że to jakiś spisek, wiedza tajemna czy inne bzdety. Po prostu filmik obrazujący w prosty sposób działanie tego systemu i tyle.

12 Data: Maj 18 2011 08:48:32
Temat: Re: kupiłam nowe auto, nie mogę go utrzymać - co zrobić
Autor: kakmar 

Dnia 17.05.2011 Excite  napisał/a:

Użytkownik "kakmar"  napisał
No patrz, odkryłeś wiedzę tajemną i międzynarodowy spisek.
Tyle że uczą tego na 1 lub 2 roku SGH, jeszcze przed wyborem

Ale o czym ty piszesz ? Przecież nie twierdzę że to jakiś spisek, wiedza
tajemna czy inne bzdety. Po prostu filmik obrazujący w prosty sposób
działanie tego systemu i tyle.

O filmiku, filmik nie jest dobry bo miesza prawdę z nieprawdą i jest
manipulacją. Oglądałeś go w ogóle? Czy tylko pierwsze 5min.

--
kakmaratgmaildotcom

13 Data: Maj 18 2011 13:06:51
Temat: Re: kupiłam nowe auto, nie mogę go utrzymać - co zrobić - OFFTOPIC
Autor: Excite 

W dniu 2011-05-18 10:48, kakmar pisze:

O filmiku, filmik nie jest dobry bo miesza prawdę z nieprawdą i jest
manipulacją. Oglądałeś go w ogóle? Czy tylko pierwsze 5min.

Co prawda był by to offtopic ale chętnie poczytał bym co w tym filmiku jest kłamstwem.

14 Data: Maj 18 2011 11:29:27
Temat: Re: kupiłam nowe auto, nie mogę go utrzymać - co zrobić - OFFTOPIC
Autor: kakmar 

Dnia 18.05.2011 Excite  napisał/a:

W dniu 2011-05-18 10:48, kakmar pisze:
O filmiku, filmik nie jest dobry bo miesza prawdę z nieprawdą i jest
manipulacją. Oglądałeś go w ogóle? Czy tylko pierwsze 5min.

Co prawda był by to offtopic ale chętnie poczytał bym co w tym filmiku
jest kłamstwem.

Proszę:
http://en.wikipedia.org/wiki/Money_as_Debt
Niestety trzeba przeczytać odnośniki, lub poznać jak system naprawdę
działa. Parę wskazówek napisałem we wcześniejszym poście.

--
kakmaratgmaildotcom

15 Data: Maj 16 2011 23:39:32
Temat: Re: kupiłam nowe auto, nie mogę go utrzymać - co zrobić
Autor: =Marcos= 

Ok. 70-80% wartości nowego.

70-80% wartości nowego to ono jest warte, jeśli nim nie jeździła. Bo jeśli przejechała 30 tys. km to już bliżej 60%, a jeśli 80 tys. to może jeszcze mniej.

--
Marcos
marek [AT] microstock . pl

http://galeria.wyprawa.info <- zdjęcia z podróży

16 Data: Maj 16 2011 23:41:11
Temat: Re: kupiłam nowe auto, nie mogę go utrzymać - co zrobić
Autor: Alexy 

Użytkownik "tradycja"  napisał w wiadomości

w 2010 (niecały rok temu) kupiłam nowego Civica (2009) za 66 tyś
kredyt (na działalność) - na max (8 lat) = nie da się wydłużyć, rata 1100 + mając mieszkanie na kredyt i generalnie będąc na drobku w życiu (późno lepiej niż wcale, no ale wszystko naraz - nie uciągam budżetu, z miesiaca na miesiąc wchodzę w koszta i długi (karty kredytowe, niezapałacne czynsze...)


Wiadomo że sprzedając samochód w takiej styuacji tracę mnóóóóstwo siana - i wygrywam nagrodę Darwina :p
(o stratach dodanych (odliczony podatek / amortyzacja; kosztykredytu,...) nie trzeba dodawać...)
Ile możnaby dostać za takie auto?


nie wiem na co licząc, posyłam pytanie do jakiejść mądrej gowy - co zrobić...
(może przynajmniej potwierdzenia, że nie ma nic głupszego niż sprzedaż....(?))

Policzmy:
Auto kosztowało - 66tys. zł.
Rocznie spłacasz - 1100 * 12 = 13200zł
Cały kredyt będzie CIę kosztował - 13200 * 8 = 105600
Problem jest w tym, że to auto traci na wartości procentowo szybciej niż jesteś w stanie procentowo spłacać kredyt.

Auto obecnie warte jest od 40 do 50 tys. zł.

Jeżeli chodzi o sprzedaż to jeżeli jest to kredyt samochodowy pod zastaw samochodu to bez banku nic nie zrobisz i bez szczerej rozmowy z doradcą banku, w którym brałaś kredyt nic nie ruszysz.
Czy stracisz dużo "siana" przy sprzedaży?
I tak i nie.
Jeżeli sprzedasz to auto, pozbywasz się większości kredytu, który musisz spłacić jeszcze w wysokości ok. 92400zł + koszty ubezpieczeń + koszty eksploatacji. Sprzedając to auto, kredyt jest przeliczany na nowo. Może się okazać, że dołożysz do całego interesu kilka tys. zł, ale nie kilkadziesiąt, płacąc nadal kredyt za to auto. Być może uda Ci się sprzedać to auto wraz z kredytem, czyli za spłatę pozostałego kredytu i olać tę część kredytu już spłaconego, ale dzięki temu uwalniasz się od wydatków ponad 2000zł miesięcznie, bo tyle musisz wydawać obecnie na samochód (kredyt + ubezpieczenia + przeglądy gwarancyjne + koszty eksploatacyjne typu wymiana olejów itp., + koszty paliwa + dodatkowe odsetki na kartach kredytowych). Sprzedając to auto, pozbywasz się też zadłużenia na kartach kredytowych, bo jesteś w stanie je spłacić tym co zaoszczędzisz ponosząc wszelkie koszty za ten samochód.
Trzeba sobie też powiedzieć, że karty kredytowe są oprocentowane najwyżej z wszelkich możliwych kredytów i tak naprawdę Twój obecny kredyt samochodowy będzie się przekształcał stopniowo w kredyt na karcie kredytowej i debetach. W sumie to auto będzie cię kosztować nie 105600zł lecz dużo więcej, bo co miesiąc będziesz jeszcze dokładać do spłaty zadłużeń na kartach tylko z powodu spłaty kredytu samochodowego.
Bez samochodu da się żyć. Można też w razie czego kupić samochód stary za 2-3 tys. zł., którym także da się jeździć i prowadzić działalność.

Nagrodę Darwina to wygrasz jak tego nie zrobisz, bo wpadniesz w tzw. pułapkę długową, polegająca na tym, że będziesz zaciągać kolejne długi na coraz gorszych warunkach, aby spłacać poprzednie. Wyjście z takiej pułapki jest bardzo trudne, a czasem wręcz niemożliwe. Znam takie przypadki wśród znajomych. Jedna z takich rodzin jest tak zadłużona, że nie jest już w stanie spłacać samych odsetek, a co dopiero zadłużenia. Przychodzi tylko komornik za komornikiem i zabiera co się tylko da. Nie mogą nic kupić do domu, nie mogą się zatrudniać "na czysto", bo i tak zabiorą to komornicy. Ich życie to tylko wegetacja, a ich cały majątek to tylko to co są w stanie wypić, a wbrew pozorom nie mają najgorszych dochodów, bo jest to emerytowany wojskowy i pracująca żona.

Ja uważam, że w pierwszej kolejności trzeba się pozbyć wrzoda.
Spłacić karty kredytowe.
Spłacić zadłużenia za czynsze i inne opłaty.
Znaleźć oszczędności i wytyczyć sobie priorytety.
Pomyśleć jak dorobić i zarobić, aby kupić auto.
Pomyśleć o innym, tanim samochodzie.
Podstawowa zasada to kupując auto na kredyt musimy zapłacić gotówką w wysokości conajmniej 60% kosztu samochodu lub brać auto w leasing, aby można było się go łatwo pozbyć bez ponoszenia dodatkowych kosztów i spłaty reszty rat.
Jeżeli bierzesz kredyt bankowy na całość samochodu to musisz mieć na kupce odłożoną jego równowartość jako tzw. bufor, który umożliwi w razie problemów szybkie wyjście z zadłużenia. Zatem prawda jest taka, ze kredyty są dla tych, którzy są bogaci,  a nie chcą wydawać kasy, bo nią obracają robiąć kolejna kasę. Osoba biedna nie powinna brać żadnych kredytów.
Weź pod uwagę, że obecnie koszty życia wciąż idą w górę, a zarobki w dół i to we wszystkich sektorach. Im będziesz dłużej zwlekać, tym będzie gorzej pozbyc się problemu.

Najgorsza systuacja jaka może się przytrafić kredytobiorcy, który kupuje auto kedytując je w 100% to mieć wypadek.
Rozwalasz auto. Pieniądze z ubezpieczenia zabiera bank. Nie masz samochodu, a bank żąda od Ciebie spłaty różnicy i to w bardzo krótkim czasie. Jak jeszcze dojdzie do tego problem z odpowiedzialnościa za spowodowanie wypadku, czy też co najgorsze udowodnią Ci szczególne zaniedbanie to już jest przesrane totalnie.
Taką sytuację miał znajomy, z którym razem pracowaliśmy. Skasował samochód i został z długami i bez kasy na jakiekolwiek auto.

17 Data: Maj 16 2011 23:45:01
Temat: Re: kupiłam nowe auto, nie mogę go utrzymać - co zrobić
Autor: Alexy 

Użytkownik "Alexy"  napisał w wiadomości

Jeżeli sprzedasz to auto, pozbywasz się większości kredytu, który musisz spłacić jeszcze w wysokości ok. 92400zł

Te 92400 to jest kwota, którą trzeba spłacić, dalej spłacając obecny kredyt.
W przypadku sprzedaży samochodu bank na nowo przeliczy ten kredyt i odsetki zostaną zmniejszone.
Ile będzie tych odsetek, które trzeba dopłacić zalezy od rodzaju kredytu oraz od banku.

18 Data: Maj 16 2011 23:58:49
Temat: Re: kupiłam nowe auto, nie mogę go utrzymać - co zrobić
Autor: tradycja 

"Alexy"  wrote in message

Policzmy:
Auto kosztowało - 66tys. zł.
Rocznie spłacasz - 1100 * 12 = 13200zł
Cały kredyt będzie CIę kosztował - 13200 * 8 = 105600
Problem jest w tym, że to auto traci na wartości procentowo szybciej niż jesteś w stanie procentowo spłacać kredyt.

Auto obecnie warte jest od 40 do 50 tys. zł.

Jeżeli chodzi o sprzedaż to jeżeli jest to kredyt samochodowy pod zastaw samochodu to bez banku nic nie zrobisz i bez szczerej rozmowy z doradcą banku, w którym brałaś kredyt nic nie ruszysz.
Czy stracisz dużo "siana" przy sprzedaży?
I tak i nie.
Jeżeli sprzedasz to auto, pozbywasz się większości kredytu, który musisz


o ranyy, dzięęęeki - nie spodziewałam się tak rzeczowych konkluzji!
nie jestem w stanie ocenić ich wartosci realnej, ale wyglądają 'niebezpiecznie' poprawnie
czy jestes już żonaty? ;;;)))


Qurdę, teraz jestem poważnie zaniepokojona,
nie wiem też na czym polega sprzedaż autaz kredytem
(a także - jak t odziała że 'sprzedając auto, kredyt jest przeliczany na nowo'...)

Pytanie też, jak sprzedać takie auto NIE MAJĄC GOTÓWKI (dostanę ~50 tyś a mam spłacić 100).

19 Data: Maj 17 2011 00:56:28
Temat: Re: kupiłam nowe auto, nie mogę go utrzymać - co zrobić
Autor: WOJO 

czy jestes już żonaty? ;;;)))
A chociaż ładna jesteś ? :)

Qurdę, teraz jestem poważnie zaniepokojona,
Dopiero teraz ?

nie wiem też na czym polega sprzedaż autaz kredytem
(a także - jak t odziała że 'sprzedając auto, kredyt jest przeliczany na
nowo'...)

Pytanie też, jak sprzedać takie auto NIE MAJĄC GOTÓWKI (dostanę ~50 tyś a
mam spłacić 100).
W pierwszej kolejności do banku na rozmowę !
Pozdrawiam !
WOJO

20 Data: Maj 17 2011 03:33:22
Temat: Re: zrobić
Autor: Massai 

tradycja wrote:

"Alexy"  wrote in message


> Policzmy:
> Auto kosztowało - 66tys. zł.
> Rocznie spłacasz - 1100 * 12 = 13200zł
> Cały kredyt będzie CIę kosztował - 13200 * 8 = 105600
> Problem jest w tym, że to auto traci na wartości procentowo
> szybciej niż  jesteś w stanie procentowo spłacać kredyt.
>
> Auto obecnie warte jest od 40 do 50 tys. zł.
>
> Jeżeli chodzi o sprzedaż to jeżeli jest to kredyt samochodowy pod
> zastaw  samochodu to bez banku nic nie zrobisz i bez szczerej
> rozmowy z doradcą  banku, w którym brałaś kredyt nic nie ruszysz.
> Czy stracisz dużo "siana" przy sprzedaży?  I tak i nie.  Jeżeli
> sprzedasz to auto, pozbywasz się większości kredytu, który musisz


o ranyy, dzięęęeki - nie spodziewałam się tak rzeczowych konkluzji!
nie jestem w stanie ocenić ich wartosci realnej, ale wyglądają
'niebezpiecznie' poprawnie czy jestes już żonaty? ;;;)))


Qurdę, teraz jestem poważnie zaniepokojona,
nie wiem też na czym polega sprzedaż autaz kredytem

Umowa trójstronna, bank musi zaakceptować kupującego, tzn. sprawdzić
jego zdolność kredytową, bo ten ktoś przejmuje Twój kredyt.

W efekcie takiej sprzedaży może coś dostaniesz, a może nie. to byłaby
najbardziej korzystna dla Ciebie forma pozbycia się garba.

(a także - jak t odziała że 'sprzedając auto, kredyt jest przeliczany
na nowo'...)

Chodzi o to że spłacasz dużą część kredytu "tu i teraz". Tym samym de
facto bankowi już nie jesteś winna tak długo - tak dużo kasy, jak
wcześniej planowali wyliczali.

Tyle że to zależy mocno od banku i umowy. A że banki w Polsce to
niestety mocno złodziejskie instytucje... Choroba, jak ktoś przy
podliczaniu oferty dolicza dodatkowo pińcet pozycji obowiązkowych - to
czystej wody kanciarz.
Często się widzi że kredyt jest oprocentowany wibor+ileś tam procent,
do tego ubezpieczenie kredytu obowiązkowe, opłata manipulacyjna, opłata
za przygotowanie i rozpatrzenie wniosku, opłata za uruchomienie
kredytu, i na sam koniec nie wiedzieć czemu - marża banku (tak jakby
jej nie było na początku wliczonej)...

W efekcie może się okazać że przy podpisywaniu kredytu były "stałe
koszty", a samo oprocentowanie nie było takie duże, co niestety stawia
cię w złej sytuacji.

Generalnie banki niechętnie rezygnują z odsetek. Przy wcześniejszej
spłacie kredytu lubią pobierać opłatę.
Tutaj zdaje się masz o tyle komfortową sytuację że bankowi nie wolno
pobierac opłat za wcześniejszą spłatę, jak kredyt był mniejszy niż 80k
pln.


Pytanie też, jak sprzedać takie auto NIE MAJĄC GOTÓWKI (dostanę ~50
tyś a mam spłacić 100).

Przede wszystkim popatrz w umowę kredytu.

--
Pozdro
Massai

21 Data: Maj 16 2011 22:48:56
Temat: Re: kupiłam nowe auto, nie mogę go utrzymać - co zrobić
Autor: Lisciasty 

On 16 Maj, 23:58, "tradycja"  wrote:

czy jestes już żonaty? ;;;)))

IMHO pytanie powinno brzmieć "czy jesteś już żonaty i dobrze
zarabiasz?" ;P

Pzdr.
L.

22 Data: Maj 17 2011 23:11:17
Temat: Re: kupiłam nowe auto, nie mogę go utrzymać - co zrobić
Autor: Alexy 

Użytkownik "Lisciasty"  napisał w wiadomości news:b07850f0-7508-44dc-b064-

IMHO pytanie powinno brzmieć "czy jesteś już żonaty i dobrze
zarabiasz?" ;P

a odpowiedź powinna brzmieć:
"jestem wolny i mam długi...." ;)

23 Data: Maj 17 2011 23:07:49
Temat: Re: kupiłam nowe auto, nie mogę go utrzymać - co zrobić
Autor: Alexy 

Użytkownik "tradycja"  napisał w wiadomości

o ranyy, dzięęęeki - nie spodziewałam się tak rzeczowych konkluzji!
nie jestem w stanie ocenić ich wartosci realnej, ale wyglądają 'niebezpiecznie' poprawnie

Po prostu trzeba sobie uświadomić jakie są następstwa oraz jakie możliwości.

czy jestes już żonaty? ;;;)))

Tak, ale jakby coś to możemy się spotkać ;)

Qurdę, teraz jestem poważnie zaniepokojona,
nie wiem też na czym polega sprzedaż autaz kredytem
(a także - jak t odziała że 'sprzedając auto, kredyt jest przeliczany na nowo'...)

Pytanie też, jak sprzedać takie auto NIE MAJĄC GOTÓWKI (dostanę ~50 tyś a mam spłacić 100).

Nie masz spłacić 100 tys.
Tyle, a nawet dużo więcej będziesz musiała spłacić jeżeli dalej będziesz ciągnąć ten kredyt i zadłużać się na kartach kredytowych, tylko po to aby spłacać ten kredyt samochodowy.
Jeżeli kredyt zostaje spłacony jednorazowo np. na skutek sprzedaży tego samochodu innej osobie to nie płacisz odsetek za 8 lat tylko beżące odsetki + dodatkowe koszta operacyjne.
Wartość kredytu, który dostałaś to 66 tys. zł.
Te 92tys. zł to jest Twój kredyt + odsetki za okres 8 lat.
Rok już spłacałaś. Ale nie wiemy jak liczone były odsetki. Czy jako stałe czy też zmienne oprocentowanie. Od tego zależy ile do tej pory spłaciłaś samego kredytu, a ile odsetek.

W przypadku sprzedaży auta zastawionego w banku musisz to zrobić poprzez bank. Nie ma innej możliwości. Ty możesz tylko przyprowadzić klienta do banku, a resztą zajmuje się bank. Ty tych pieniedzy nawet nie zobaczysz, ale też przestaniesz mieć zobowiązania wobec banku lub też pozostanie Ci do spłaty niewielka kwota, którą po rozłożenniu na raty spłacisz bez problemów. Dlatego też w pierwszej kolejności należy odwiedzić bank i opowiedzieć doradcy finansowemu dokładnie to co opisałaś tu na grupie. Można też skorzystać z usług doradców finansowych, którzy właśnie zajmują się wyciąganiem z takich wydawałoby się beznadziejnych sytuacji. Następnie dajesz ogłoszenia o sprzedaży z informacją o zasadach sprzedaży.

Wpisz w Googlach "jak się pozbyć długu".
Znajdziesz wiele ciekawych informacji na ten temat.

24 Data: Maj 16 2011 23:46:36
Temat: Re: kupiłam nowe auto, nie mogę go utrzymać - co zrobić
Autor: Mruk 

nie wiem na co licząc, posyłam pytanie do jakiejść mądrej gowy - co
zrobić...
(może przynajmniej potwierdzenia, że nie ma nic głupszego niż
sprzedaż....(?))

wiecej pracowac


M

25 Data: Maj 17 2011 01:08:54
Temat: Re: kupiłam nowe auto, nie mogę go utrzymać - co zrobić
Autor: Stefan Szczygielski 

W dniu 16.05.2011 22:09, tradycja pisze:

w 2010 (niecały rok temu) kupiłam nowego Civica (2009) za 66 tyś
kredyt (...) - nie uciągam budżetu
(...) nie ma nic głupszego niż sprzedaż....(?)

No jeśli coś jest sprzedawalne i Cię na to nie stać, to się sprzedaje - ja tu nie widzę żadnej sprzeczności czy głupoty...

Ale czy masz kredyt na samochód czy samochód w kredycie?

Kredyt na samochód to pieniądz jak każdy inny i sprzedając samochód pokrywasz ile tam możesz kredytów najdroższych (w szczególności tych z kart), czynszów i innych, ew. kupujesz tanie auto a resztą próbujesz skrócić kredyt samochodowy/zmniejszyć zań ratę. Jest szansa na zamknięcie budżetu dodatkowo z tej strony, że samochód za np. 10 kpln będzie tańszy w utrzymaniu niż ten nowy.

Jeśli masz samochód w kredycie, czy jak to tam zwał, to właścicielem samochodu jest bank i samochodu samotrzeć (samotrzecia?) sprzedać nie możesz. Możesz natomiast kombinować, czy ktoś by nie chciał od ciebie tego samochodu wraz z kredytem odkupić - oczywiście bank musi coś takiego przewidywać.

Tak czy inaczej należy dokładnie zbadać swoje siły, a następnie udać się na wyczerpującą rozmowę z bankiem i dowiedzieć się, jakie są możliwości. Wbrew pozorom (?) bankowi zależy, żeby jego klient się spłacił.

S.

26 Data: Maj 17 2011 03:15:43
Temat: Re: kupiłam nowe auto, nie mogę go utrzymać - co zrobić
Autor: Massai 

Stefan Szczygielski wrote:

W dniu 16.05.2011 22:09, tradycja pisze:
> w 2010 (niecały rok temu) kupiłam nowego Civica (2009) za 66 tyś
> kredyt (...) - nie uciągam budżetu
> (...) nie ma nic głupszego niż sprzedaż....(?)

No jeśli coś jest sprzedawalne i Cię na to nie stać, to się sprzedaje
- ja tu nie widzę żadnej sprzeczności czy głupoty...

Ale czy masz kredyt na samochód czy samochód w kredycie?

Kredyt na samochód to pieniądz jak każdy inny i sprzedając samochód
pokrywasz ile tam możesz kredytów najdroższych (w szczególności tych
z kart), czynszów i innych, ew. kupujesz tanie auto a resztą
próbujesz skrócić kredyt samochodowy/zmniejszyć zań ratę. Jest szansa
na zamknięcie budżetu dodatkowo z tej strony, że samochód za np. 10
kpln będzie tańszy w utrzymaniu niż ten nowy.

Jeśli masz samochód w kredycie, czy jak to tam zwał, to właścicielem
samochodu jest bank i samochodu samotrzeć (samotrzecia?) sprzedać nie

W kwestii formalnej - samotrzeć oznacza "we troje/we trzech" ;-)

--
Pozdro
Massai

27 Data: Maj 17 2011 09:49:33
Temat: Re: kupiłam nowe auto, nie mogę go utrzymać - co zrobić
Autor: Janusz 

W dniu 17.05.2011 05:15, Massai pisze:

W kwestii formalnej - samotrzeć oznacza "we troje/we trzech" ;-)

Lepiej uważać ze staropolszczyzną. Już kilkadziesiąt lat
temu zauważono, że łatwo samotrzeć pomylić z samogwałtem.
Oczywiście my się nie pomylimy, bo wiemy, ale są tacy, co
nie wiedzą, i nieporozumienie gotowe. Jeszcze się ktoś
obrazi i posądzi o molestowanie :-)
Jan

28 Data: Maj 17 2011 11:17:10
Temat: Re: [OT] kupiłam nowe auto (...)
Autor: Stefan Szczygielski 

W dniu 17.05.2011 05:15, Massai pisze:

Jeśli masz samochód w kredycie, czy jak to tam zwał, to właścicielem
samochodu jest bank i samochodu samotrzeć (samotrzecia?) sprzedać nie
W kwestii formalnej - samotrzeć oznacza "we troje/we trzech" ;-)

Kajam się i dziękuję za naprowadzenie. :) Nie tłumaczy mnie ani późna pora, ani podskórna myśl, że Tradycja weźmie przy sprzedaży Szwagra do pomocy. ;) Nad językiem trzeba nieustannie pracować, dzięki PMSowi nieustannie szlifuję moją polszczyznę! :F

S.

30 Data: Maj 27 2011 11:01:07
Temat: Re: kupiłam nowe auto, nie mogę go utrzymać - co zrobić
Autor: tradycja 

"Stefan Szczygielski"  wrote in message

Ale czy masz kredyt na samochód czy samochód w kredycie?
w kredycie

Jeśli masz samochód w kredycie, czy jak to tam zwał, to właścicielem
samochodu jest bank i samochodu samotrzeć (samotrzecia?) sprzedać nie
możesz.

otóż jednak mogę: wystawiam samochód i z kupcem przychodzę do banku - oczywiście kwota musi pokrywać cały kapitał na dany dzień (obecnie 68,5 tyś)

Zastanawiam się, może w czymś jest lepszy roczny samochód od nowego, he, i sprzedaż nie jest wcale absurdem?
Noooo, np nowym nie można przycisnąć pierwszy miesiąc, bo musi się dotrzeć wszystko ładnie i tłoki ułożyc i klocki ... :)))  - a moje eauto przeszło wzorowe intro :p więc jest lepsze od nowego prawda? :_))


Możesz natomiast kombinować, czy ktoś by nie chciał od ciebie
tego samochodu wraz z kredytem odkupić - oczywiście bank musi coś

pomóżcie proszę, gdzie skutczenie wystawić ogłoszenie??

31 Data: Maj 27 2011 09:55:45
Temat: Re: kupilam nowe auto, nie mogę go utrzymac
Autor: Massai 

tradycja wrote:

"Stefan Szczygielski"  wrote in message

> Ale czy masz kredyt na samochód czy samochód w kredycie?
w kredycie

> Jeśli masz samochód w kredycie, czy jak to tam zwał, to właścicielem
> samochodu jest bank i samochodu samotrzeć (samotrzecia?) sprzedać
> nie możesz.

otóż jednak mogę: wystawiam samochód i z kupcem przychodzę do banku -
oczywiście kwota musi pokrywać cały kapitał na dany dzień (obecnie
68,5 tyś)

Tzn. ten kupiec ma zapłacić za twój samochód 68,5 tysiąca?
Po co? skoro za tyle może kupić w salonie nowy?


Zastanawiam się, może w czymś jest lepszy roczny samochód od nowego,
he, i sprzedaż nie jest wcale absurdem?

W niczym, jest tylko gorszy.

 Noooo, np nowym nie można
przycisnąć pierwszy miesiąc, bo musi się dotrzeć wszystko ładnie i
tłoki ułożyc i klocki ... :)))

Nie te czasy, samochód wyjeżdża z salonu dotarty.

- a moje eauto przeszło wzorowe intro

Problem w tym że tylko Ty tak twierdzisz, ten kto kupuje nie może mieć
żadnej pewności.

--
Pozdro
Massai

32 Data: Maj 17 2011 09:41:54
Temat: Re: kupiłam nowe auto, nie mogę go utrzymać - co zrobić
Autor: Janusz 

W dniu 16.05.2011 22:09, tradycja pisze:

Szukam mądrej rady na moją marną sytuację
(...)

To bardzo dowcipna anegdota. No i pseudonim autora też.
Taka tradycja, żeby kupować ostatnim rzutem na taśmę.
Zastaw się, a postaw się. Widuję od zawsze w swojej
okolicy samochody sławnych marek, na oko w bardzo dobrym
stanie, czyli lakier bez zadrapań i ubytków, a i samochód
jeździ bez problemów. Tak to wygląda latem, bo zimą
jest gorzej. Wtedy dopiero można zauważyć tę grupę
posiadaczy aut. Zapalają z trudem, czasem nawet starym
sposobem - rozpędzając się z górki. A kiedy pojawi się
śnieg, wypychają samochody z zatoczek ręcznie. Z bliska
można zobaczyć, że opony mają stare.

Ten obrazek dotyczył samochodów używanych. A wpis
pani Tradycji o ambitnym kupnie samochodu nowego
dowodzi, że następuje pewna zmiana tradycji. Jest to
zmiana sposobu zaspokojenia ambicji - poprzez kupno
samochodu wypasionego (jak na przeciętną płacę),
ale niekoniecznie mercedesa czy innego bmw. Ważne, żeby
bił sąsiadów po oczach - swoją nowością. Dziś już
mamy doświadczenie w ocenie, czyli widać, co nowe,
a co nie.

Pozdrawiam Tradycję!

Jan

33 Data: Maj 17 2011 09:54:53
Temat: Re: kupiłam nowe auto, nie mogę go utrzymać - co zrobić
Autor: Arek 

W dniu 2011-05-17 09:41, Janusz pisze:

W dniu 16.05.2011 22:09, tradycja pisze:
Szukam mądrej rady na moją marną sytuację
(...)

To bardzo dowcipna anegdota. No i pseudonim autora też.
[...]
bił sąsiadów po oczach - swoją nowością. Dziś już
mamy doświadczenie w ocenie, czyli widać, co nowe,
a co nie.

Pozdrawiam Tradycję!

I co czujesz się lepiej?


A.

34 Data: Maj 17 2011 10:04:37
Temat: Re: kupiłam nowe auto, nie mogę go utrzymać - co zrobić
Autor: Janusz 

W dniu 17.05.2011 09:54, Arek pisze:

(...)
I co czujesz się lepiej?

Dziś nie pada, więc czuję się całkiem znośnie. A ty?

Jan

35 Data: Maj 18 2011 00:48:14
Temat: Re: kupiłam nowe auto, nie mogę go utrzymać - co zrobić
Autor: tradycja 

bił sąsiadów po oczach - swoją nowością. Dziś już
mamy doświadczenie w ocenie, czyli widać, co nowe,
a co nie.

Pozdrawiam Tradycję!

I co czujesz się lepiej?



no właśnie nie żabię lekko 'metaprzekazu', ale też dobrze wiem, że nie musze -  wystarczy trochę rozglądać się, by wiedzieć, że zawsze, ale to zawsze, musi pojawić się wątek kaznodziejski, porównawczy, mentorski - oczywiście oparty na 'oczywistych' tezach.

I generalnie jak wiadomo z wielu testów - rozwiązań 'nie tego zadania co trzeba' jest najwięcej.

36 Data: Maj 18 2011 07:40:57
Temat: Re: kupiłam nowe auto, nie mogę go utrzymać - co zrobić
Autor: Arek 

W dniu 2011-05-18 00:48, tradycja pisze:

bił sąsiadów po oczach - swoją nowością. Dziś już
mamy doświadczenie w ocenie, czyli widać, co nowe,
a co nie.

Pozdrawiam Tradycję!

I co czujesz się lepiej?



no właśnie nie żabię lekko 'metaprzekazu', ale też dobrze wiem, że nie
musze - wystarczy trochę rozglądać się, by wiedzieć, że zawsze, ale to
zawsze, musi pojawić się wątek kaznodziejski, porównawczy, mentorski -
oczywiście oparty na 'oczywistych' tezach.

I generalnie jak wiadomo z wielu testów - rozwiązań 'nie tego zadania co
trzeba' jest najwięcej.

Nie ma co się takimi przejmować. Ludzie napakowani kompleksami to w tym kraju norma.

A.

37 Data: Maj 18 2011 08:20:44
Temat: Re: kupiłam nowe auto, nie mogę go utrzymać - co zrobić
Autor: Janusz 

W dniu 18.05.2011 00:48, tradycja pisze:

(...) I generalnie jak wiadomo z wielu testów - rozwiązań 'nie tego zadania co
trzeba' jest najwięcej.

Wybacz mi tradycjo, że potraktowałem Twoje pytanie
jako prowokacyjny dowcip. Życzę pomyślności w walce
o pieniądze.

A co do obserwacji, że dyskusja skręca z tematu
w dygresje, to uważam za naturalne. Zbaczający
zawsze się przekonuje, czy są tu jacyś ciekawi
jego zdania. Jeśli  nie ma, milknie sobie i tyle.
Nie ma co się dziwić ani martwić.

Pozdrawiam,
Jan

38 Data: Maj 17 2011 23:20:38
Temat: Re: kupiłam nowe auto, nie mogę go utrzymać - co zrobić
Autor: Alexy 

Użytkownik "Janusz"  napisał w wiadomości

To bardzo dowcipna anegdota. No i pseudonim autora też.
Taka tradycja, żeby kupować ostatnim rzutem na taśmę.
Zastaw się, a postaw się.

Nie uogólniaj.
Ostatnie 2 lata to dość duży dołek dla polskiej gospodarki i przede wszystkim spory spadek relatywnych zarobków.
Rok temu mogło jej się wydawać, że z "palcem w zębach" będzie spłacać to auto, ale okazało się, że dopadł kryzys i wszelkie biznesplany szlak trafił. Niestety wszędzie, w każdym sektorze gospodarki i działalności gospodarczych jest to samo. Spadek zamówień i zleceń, konieczność zwlaniania pracowników i dużo niższe dochody.

39 Data: Maj 18 2011 08:45:30
Temat: Re: kupiłam nowe auto, nie mogę go utrzymać - co zrobić
Autor: Janusz 

W dniu 17.05.2011 23:20, Alexy pisze:

Nie uogólniaj.
(...)
Rok temu mogło jej się wydawać, że z "palcem w zębach" będzie spłacać to
auto, ale okazało się, że dopadł kryzys i wszelkie biznesplany szlak
trafił. (...)

Właściwie to masz rację, że czasem lepiej nie uogólniać.
Przyznasz jednak, że niezależnie od powodu zakupu auta
"ponad stan", takiego bezpośredniego powodu, przyczyna
głębsza to tradycja kupowania za wszystko, co się ma
w zapasie. Z racji wieku znam powody, wyniesione z czasu
socjalizmu realnego. Wtedy mieliśmy pieniądze, ale kupić
za nie coś cenniejszego było sztuką. "Oni", czyli władza,
"rzucali" coś na rynek, a lud biegł pośpiesznie, żeby kupić,
dopóki jest w sklepie. Samochody kupowało się jeszcze inaczej,
na przykład na zapisy. A że zapisanych było znacznie więcej
niż samochodów, trzeba było mieć szczęście - bo odbywało
się losowanie. A że wcześniej trzeba było uiścić tak zwaną
przedpłatę, o tym nikt nie mówił, to było oczywiste.
Taka demokracja typu losowego, na kogo wypadnie, na tego bęc.
Wszyscy pragnęli normalności, rozumianej jako możliwość
łatwego kupienia tego, co się chce, za to co się ma.

Dzisiaj odruch kupowania jest inny, ale naleciałość
kupowania w pośpiechu gdzieś w nas drzemie, a nawet
jest przekazywana na młodsze pokolenie. Stąd może się
brać brak należytej rozwagi i umiejętności oceny ryzyka.

Pozdrawiam,
Jan

40 Data: Maj 18 2011 09:33:22
Temat: Re: kupiłam nowe auto, nie mogę go utrzymać - co zrobić
Autor: Cavallino 

Użytkownik "Janusz"  napisał w wiadomości news:

Przyznasz jednak, że niezależnie od powodu zakupu auta
"ponad stan", takiego bezpośredniego powodu, przyczyna
głębsza to tradycja kupowania za wszystko, co się ma
w zapasie. Z racji wieku znam powody, wyniesione z czasu
socjalizmu realnego. Wtedy mieliśmy pieniądze, ale kupić
za nie coś cenniejszego było sztuką. "Oni", czyli władza,
"rzucali" coś na rynek, a lud biegł pośpiesznie, żeby kupić,
dopóki jest w sklepie. Samochody kupowało się jeszcze inaczej,
na przykład na zapisy. A że zapisanych było znacznie więcej
niż samochodów, trzeba było mieć szczęście - bo odbywało
się losowanie.


Dodatkowo samochodom w trakcie używania ceny rosły, pieniądza spadały, więc zaangażowanie środków w cokolwiek, również w samochód było pozytywne finansowo.

41 Data: Maj 18 2011 08:21:23
Temat: Re: kupiłam nowe auto, nie mogę go utrzymać - co zrobić
Autor: Massai 

Janusz wrote:

W dniu 17.05.2011 23:20, Alexy pisze:

> Nie uogólniaj.
(...)
> Rok temu mogło jej się wydawać, że z "palcem w zębach" będzie
> spłacać to auto, ale okazało się, że dopadł kryzys i wszelkie
> biznesplany szlak trafił. (...)

Właściwie to masz rację, że czasem lepiej nie uogólniać.
Przyznasz jednak, że niezależnie od powodu zakupu auta
"ponad stan", takiego bezpośredniego powodu, przyczyna
głębsza to tradycja kupowania za wszystko, co się ma
w zapasie. Z racji wieku znam powody, wyniesione z czasu
socjalizmu realnego. Wtedy mieliśmy pieniądze, ale kupić
za nie coś cenniejszego było sztuką.

No cóż, może nie zauważyłeś, ale ten mechanizm nadal działa, jedynie
zmieniła się motywacja do zamiany żywego pieniądza na "towar".

Współcześnie, z racji dość dużej inflacji, trzymanie żywej gotówki to
głupota. Najlepiej pieniądze ulokować w czymś w miarę trzymającym
wartość, i łatwo zbywalnym.

Więcej - większość finansistów powie że trzymanie niewykorzystanej
zdolności kredytowej to wyrzucanie pieniędzy w błoto.

Ech, kiedyś znajomy tak odpowiedział na moje "ale chłopie, po co ci 4
mieszkania?". Teraz żałuję że go nie posłuchałem ;-) Kupował po 3k za
metr kwadratowy, sprzedał po 4 latach po 10k...

--
Pozdro
Massai

42 Data: Maj 18 2011 10:28:55
Temat: o utrzymać - co zrobić
Autor: Cavallino 

Użytkownik "Massai"  napisał w wiadomości news:

Więcej - większość finansistów powie że trzymanie niewykorzystanej
zdolności kredytowej to wyrzucanie pieniędzy w błoto.

Ech, kiedyś znajomy tak odpowiedział na moje "ale chłopie, po co ci 4
mieszkania?". Teraz żałuję że go nie posłuchałem ;-) Kupował po 3k za
metr kwadratowy, sprzedał po 4 latach po 10k...

Miał szczęście.
Gdyby kupił 3 lata temu za 10 tys za metr, przy kursie franka 2 zł, a teraz sprzedał przy cenie 6 tys za metr i kursie franka 3,20, to by musiał zmykać gdzie pieprz rośnie przed bankami.

Nie zawsze jest hossa.

43 Data: Maj 18 2011 09:43:53
Temat: o utrzymać - co zrobić
Autor: pablo eldiablo 

Massai  napisał(a):


Ech, kiedyś znajomy tak odpowiedział na moje "ale chłopie, po co ci 4
mieszkania?". Teraz żałuję że go nie posłuchałem ;-) Kupował po 3k za
metr kwadratowy, sprzedał po 4 latach po 10k...


Jakby jeszcze rok potrzymal, uniknal by podatku ;-)



--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

44 Data: Maj 18 2011 10:18:37
Temat: Re: kupiłam nowe auto, nie mogę go utrzyma ć - co zrobić
Autor: Massai 

pablo eldiablo wrote:

Massai  napisał(a):

>
> Ech, kiedyś znajomy tak odpowiedział na moje "ale chłopie, po co ci
> 4 mieszkania?". Teraz żałuję że go nie posłuchałem ;-) Kupował po
> 3k za metr kwadratowy, sprzedał po 4 latach po 10k...
>

Jakby jeszcze rok potrzymal, uniknal by podatku ;-)

Jakby jeszcze rok potrzymał, to by sprzedawał po 8k ;-)

--
Pozdro
Massai

45 Data: Maj 18 2011 12:51:33
Temat: Re: kupiłam nowe auto, nie mogę go utrzyma ć - co zrobić
Autor: Jan45 

W dniu 2011-05-18 12:18, Massai pisze:

Jakby jeszcze rok potrzymał, to by sprzedawał po 8k ;-)

Dla tej naszej tradycji to marna pociecha, bo
z samochodem tak się nie da. Kiedyś - owszem,
ale dziś to już całkiem inna bajka. Chyba że
ktoś ma skład samochodów zabytkowych. Skarżył
się jeden taki posiadacz, że mu kradną zabytki
na potęgę. Mówił w TV, że gromadził samochody
latami, nawet dziesiątkami lat, bo przez trzy
pokolenia. A teraz, żeby zachować okazy najcenniejsze,
wystawia te mniej cenne jako przynętę dla złodziei
w całkiem innym miejscu niż te najdroższe.
Jakiś emerytowany funkcjonariusz, o ile pamiętam.
Tradycja powinna się szybko pozbyć zbyt drogiego
dla niej samochodu, bo - niestety - nie zyska
na jego przetrzymywaniu. Chyba że wejdzie w spółkę
z jakimś innym Tradycją. I razem spłacą pojazda.

Jan

46 Data: Maj 17 2011 10:16:45
Temat: Re: kupiłam nowe auto, nie mogę go utrzymać - co zrobić
Autor: Jakub Witkowski 

W dniu 2011-05-16 22:09, tradycja pisze:

Szukam mądrej rady na moją marną sytuację
wy tutaj znacie się na autach i nie tylko - wierzę że coś mi praktycznego podpowiecie..:


w 2010 (niecały rok temu) kupiłam nowego Civica (2009) za 66 tyś
kredyt (na działalność) - na max (8 lat) = nie da się wydłużyć, rata 1100 + mając mieszkanie na kredyt


  i generalnie będąc na drobku w życiu (późno lepiej niż wcale, no ale wszystko naraz - nie uciągam budżetu, z miesiaca na miesiąc wchodzę w koszta i długi (karty kredytowe, niezapałacne czynsze...)


Wiadomo że sprzedając samochód w takiej styuacji tracę mnóóóóstwo siana - i wygrywam nagrodę Darwina :p

Samochód to najgorszy rodzaj majątku dla dłużnika, stale traci na wartości oraz generuje koszty.
O ile jest sprzedawalny (zależy od formy kredytowania) to próbuj sprzedać.
Zakładam że ów pojazd to raczej fanaberia, a nie życiowa konieczność czy narzędzie pracy.
To nie spłaci całego kredytu, ale powinno zmniejszyć raty, jeśli bank przewidywał częściową
spłatę z utrzymaniem okresu spłaty. Jeśli nie, to gorzej.
Piszesz, że masz kredyt mieszkaniowy, oraz oprócz samochodu jeszcze inne długi, np.
karty do spłacenia. Najtańszą opcją byłoby powiększenie kwoty kredytu mieszkaniowego
i spłacenie z tego pozostałych długów (coś w rodzaju konsolidacji) bo i oprocentowanie
najniższe, i okres najdłuższy. Być może raty za mieszkanie wzrosłyby tylko trochę.
Jeśli brałaś kredyt gdy mieszkania były tańsze niż teraz, to z zabezpieczeniem
nie będzie problemu. Pogadaj z bankiem w którym masz mieszkaniówkę, może się dogadasz.
Bank z reguły woli mieć wypłacalnego klienta.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

kupiłam nowe auto, nie mogę go utrzymać - co zrobić



Grupy dyskusyjne