Użytkownik napisał w wiadomości
> Na tym pierwszym jeździł mój kolega przez dwa lata w piaskowni, potem ja
> go męczyłem przez dwa lata po błocku i śnigu i razem nakręciliśmy 10
> 000km.
"Używany amatorsko do endurowych wycieczek za miasto" ... - jesteś oszustem?
--
Grzybol
Nie rzucaj tak lekko wyzwiskami. Używałem go amatorsko, zgodni z przznaczeniem
do endurowych wycieczek za miasto. To, że ty endurowych wycieczek za miasto nie
kojarzysz z błotem, to chyba już twój problem. Sprzęt kupili ode mnie lokalni
endurowcy, którzy jeżdżą na co dzień po drugiej stroni miasta. Ja na wschodzie,
oni na zachodzie. Transakcja, była początkiem naszego wspólnego jeżdżenia i dziś
byliśmy razem na wypasionej wycieczce. Kolegi który nabył od mnie kata, nie
było, ale jestem przekonany, że będzie zadowolony z zakupu. Motocykl znali i
wiedzieli o jego piaskowych przygodach. Przy zakupie byli sami wyjadacze i
mechanik i ocenił sprzęta na "tak". Ja go robiłem dla siebie, wymieniłem napęd,
płyny, zawory były na bieżąco regulowane. Łożyska w kołach i w centralnym
amortyzatorze. Co jeszcze chcieć.
Dziś sprawdziłem moje nowe moto i czekają mnie wszystkie w/w wymiany: opony,
łożyska, akumulator ładował się tylko do jednego zakręcenia silnikiem.
Ale mój poprzedni sprzęt miał 270 h, a ten ma 127 :)
pzdr
Walter
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy:
http://niusy.onet.pl