Grupy dyskusyjne   »   lpg... pyt. teoretyczne

lpg... pyt. teoretyczne



1 Data: Marzec 06 2007 08:39:52
Temat: lpg... pyt. teoretyczne
Autor: Peter 

Witam!
Historia zasłyszana....
Znajomy opowiadał - jadąc sobie któregoś dnia do domu (Poldek 1,6 GLI z
gazem) zauważył że zaczyna mu się przegrzewać silnik. Stanął, sprawdził:
żadnych wycieków, wszystko na oko ok. Zadzwonił po syna (jako że było
niedaleko), ten przyjechał i wypalił z tekstem w stylu: "...a mówiłem żeby
założyć metalowe trójniki (!)..." Chodzi o trójniki rozgałęziające układ
chłodzenia na reduktor - były plastikowe. Zaciągnęli auto do domu, szybko
wymieniki na metalowe i problem ustał.
I teraz moje pytanie: Jakie ma znaczenie materiał z którego są wykonane owe
trójniki? Bo wg. mnie żadnego. Sam mam z jakiegoś tworzywa i jeżdżę już 6
rok bez problemu. A może problem leżał gdzie indziej....

Tak pytam z ciekawości... jakbyście mieli wolną chwilę to może mnie
oświecicie.

Pozdrawiam
Peter



2 Data: Marzec 06 2007 08:59:37
Temat: Re: lpg... pyt. teoretyczne
Autor: Piotrek 

I teraz moje pytanie: Jakie ma znaczenie materiał z którego są wykonane owe trójniki?

niema znaczenia.


--
pzdr
piotrek

3 Data: Marzec 06 2007 09:02:57
Temat: Re: lpg... pyt. teoretyczne
Autor: Radosław Wnuk 

Peter wrote:

Tak pytam z ciekawości... jakbyście mieli wolną chwilę to może mnie
oświecicie.
Hmm tez mam Poldka 1,6 GLIzde zagazowana. Mialem plastikowe zlaczki teraz
mam metalowa, bo mi pekla pod mareketem technicznym a plastikowych nie mieli
wiec wzialem jakas z dzialu hydraulicznego :-) Ale zadnych zmian na
lepsze/gorsze nie zauwazylem. A moze bylo tak: oderwal sie jakis kawalek
"kamienia" z nagrzewnicy/chlodnicy (Polonezy czesto na wode sa chlodzone, w
koncu to Polonez ;-)) i zaczepil akurat za "plastik". W trakcie wymiany
wylal sie z plynem, bo chyba tylko przy niezlym braku udaloby sie to zmienic
bez ulania kropelki ;-) A moze tez po prostu sie przemieszal i poplynal
dalej. No chyba, ze te plastiki jak magnetyzery zbieraja drobinki z plynu,
ktory osadza sie na sciankach i zalepia przeplyw.

Pozdrawiam
Peter

Pozdrofka

--
Radoslaw Wnuk
Polonez 1.6 GLi + LPG + kupa samozaparcia

4 Data: Marzec 06 2007 09:06:38
Temat: Re: lpg... pyt. teoretyczne
Autor: Relifex 

I teraz moje pytanie: Jakie ma znaczenie materiał z którego są wykonane owe trójniki? Bo wg. mnie żadnego. Sam mam z jakiegoś tworzywa i jeżdżę już 6 rok bez problemu. A może problem leżał gdzie indziej....
[..]

to opowiem Ci historie ktora ja zaslyszalem, moze znajdziesz w niej odpowiedz na swoje pytanie
Pewna Hanka miala pralke, no i ona przeciekala, kiepsko prala i wirowala. Wkurzyla sie owa Hanka i zadzwonila do siostry, opowiedziala jej cale zajscia z pralka na co ta szybko orzekla zeby wymienila bezpieczniki z tych topikowych na automatyczne. Hanka pobiegla wiec szybko do sklepu, zakupila co siostra jej poradzila i problem ustał. No i powiedz teraz czy to zbieg okolicznosci czy pralka wystraszyla sie ze dostanie z automatu?

5 Data: Marzec 06 2007 09:09:56
Temat: Re: lpg... pyt. teoretyczne
Autor: Relifex 

Tak pytam z ciekawości... jakbyście mieli wolną chwilę to może mnie oświecicie.

a tak troche bardziej serio to jedyne w miare sensowne wytlumaczenie lezy chyba w tym ze uklad mogl sie w jakis sposob zapowietrzyc, badz akurat zacial sie termostat.

6 Data: Marzec 06 2007 09:18:31
Temat: Re: lpg... pyt. teoretyczne
Autor: Peter 


Użytkownik "Relifex"  napisał w wiadomości

Tak pytam z ciekawości... jakbyście mieli wolną chwilę to może mnie
oświecicie.

a tak troche bardziej serio to jedyne w miare sensowne wytlumaczenie lezy
chyba w tym ze uklad mogl sie w jakis sposob zapowietrzyc, badz akurat
zacial sie termostat.

Toż własnie sądzę i ja że jedyne wyjście to powrózyć z fusów w kwestii
przyczyny (prawdziwej). I na 100% odczepić sie od złączek.

(historia z pralką mnie przekonała ;)  )

Pozdrawiam
Peter

7 Data: Marzec 06 2007 08:22:55
Temat: Re: lpg... pyt. teoretyczne
Autor: Waldek Godel 

Dnia Tue, 6 Mar 2007 09:18:31 +0100, Peter napisał(a):

Toż własnie sądzę i ja że jedyne wyjście to powrózyć z fusów w kwestii
przyczyny (prawdziwej). I na 100% odczepić sie od złączek.

(historia z pralką mnie przekonała ;)  )


plastikowe o podobnej wytrzymałości będą miały mniejszy otwór wewnętrzny..
niedużo, ale zawsze. chyba, że z włókna węglowego będą ;-)

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
awago.maupa.orangegsm.info, awago.maupa.telekomunikacja.org
Jeżeli nie ma dowodu, to istnieje poważna przesłanka, że taki dowód może
istnieć - Jacek Kurski

8 Data: Marzec 06 2007 10:10:01
Temat: Re: lpg... pyt. teoretyczne
Autor: Chris 


"Waldek Godel"  wrote in message

Dnia Tue, 6 Mar 2007 09:18:31 +0100, Peter napisał(a):

> Toż własnie sądzę i ja że jedyne wyjście to powrózyć z fusów w kwestii
> przyczyny (prawdziwej). I na 100% odczepić sie od złączek.
>
> (historia z pralką mnie przekonała ;)  )
>

plastikowe o podobnej wytrzymałości będą miały mniejszy otwór wewnętrzny..
niedużo, ale zawsze. chyba, że z włókna węglowego będą ;-)

Przekroj moga miec nieznacznie mniejszy jednak nie ma to zadnego
znaczenia. Nawet gdyby trojnik byl calkowicie zatkany to
tez nie ma zadnego znaczenia. Najwyzej nie dzialalo by ogrzewanie
no i pewnie zamarzl by parownik ale silnik by sie nie przegrzal.
Parownik jest podlaczony do przewodu ktorym woda
plynie do nagrzewnicy. Jesli nie ma parownika a zawor
od ogrzewania jest zamkniety ( w polonezie zdaje sie ze jest
zawor wodny, inaczej niz w normalnych samochodach ),
woda przez ten przewod w ogole nie plynie i nic sie nie dzieje.

Pozdrawiam, Chris.

9 Data: Marzec 06 2007 14:31:12
Temat: Re: lpg... pyt. teoretyczne
Autor: J.F. 

On Tue, 6 Mar 2007 08:39:52 +0100,  Peter wrote:

" Chodzi o trójniki rozgałęziające układ
chłodzenia na reduktor - były plastikowe. Zaciągnęli auto do domu, szybko
wymieniki na metalowe i problem ustał.
I teraz moje pytanie: Jakie ma znaczenie materiał z którego są wykonane owe
trójniki? Bo wg. mnie żadnego. Sam mam z jakiegoś tworzywa i jeżdżę już 6
rok bez problemu. A może problem leżał gdzie indziej....

Jesli trzymaja to chyba bez znaczenia.
Plastik moze jest nieco grubszy, przez co ma mniejsza dziure,
ale to by trzeba sprawdzic jakie naprawde wsadzili.

J.

10 Data: Marzec 06 2007 14:55:41
Temat: Re: lpg... pyt. teoretyczne
Autor: Chi 

Oczywiście że nie ma.
Mam ten sam problem w Hondzie.
Problem pojawia się przy 180 km/h, przy w pełni otwartej przepustnicy.
Jak się zaczyna gotować, zwalniam do 130 km/h i studzę silnik. A potem
dalej.
To nie jest problem jakiś trójników, tylko zbyt małych chłodnic, nie
przystosowanych do środowiska pracy na gazie. Wyższa temp spalania lpg niż
benz.
Problem występuje oczywiście tylko na lpg.
Na benz jest ok.
Nie jeździć przesadnie szybko i będzie ok.
Chi

11 Data: Marzec 06 2007 15:55:03
Temat: Re: lpg... pyt. teoretyczne
Autor: kan 

Chi wrote:

Oczywiście że nie ma.
Mam ten sam problem w Hondzie.
Problem pojawia się przy 180 km/h, przy w pełni otwartej przepustnicy.
Jak się zaczyna gotować, zwalniam do 130 km/h i studzę silnik. A potem dalej.
To nie jest problem jakiś trójników, tylko zbyt małych chłodnic, nie przystosowanych do środowiska pracy na gazie. Wyższa temp spalania lpg niż benz.
Problem występuje oczywiście tylko na lpg.
Na benz jest ok.
Nie jeździć przesadnie szybko i będzie ok.
Chi

To nie jest problem zbyt małych chłodnic tylko skopanej instalacji. Na gazie temp. spalania wiele sie nie różni od temp na benzynie i nie ma możliwości aby chłodnica nie wyrabiała przy dużej prędkości. Chłodnica jest za mała jeśli nie wyrabia przy małej prędkości na dużym obciążeniu.
To o czym piszesz może mieć dwie przyczyny: zbyt uboga mieszanka przy dużym obciążeniu i wtedy może się przegrzewać i jest to związane ze złą instalacją lub źle wyregulowaną i jeśli tak jest to długo na tym silniku nie pojeździsz. A druga przyczyna to źle wpięty parownik w układ chłodzenia który blokuje przepływ cieczy do chłodnicy lub wręcz stanowi bypass i płyn w znacznej części omija chłodnicę.
--
Pozdrawiam,
kan

lpg... pyt. teoretyczne



Grupy dyskusyjne