Grupy dyskusyjne   »   miejsce na parkingu

miejsce na parkingu



1 Data: Styczen 03 2007 07:36:47
Temat: miejsce na parkingu
Autor: lukasz 

Witam

ja z taka dosc nietypowa sprawa.
dwa miesiace temu msialem sie wyprowadzic, znalazlem sobie mieszkanie no i
wszystko spoko ale jak to w blokowisku malo miejsc parkingowych.
normalnie parkuje wszedzie gdzie jest wolne,  i ze dwa tygodnie temu ktos mi
wcisna za wycieraczke kartke zebym tam wiecej nie parkowal, zlalem sprawe,
dzis rano mialem smar na klamkach z przodu :/

Pytanie brzmi co byscie zrobili w mojej sytuacji :)

pozdrawiam
l



2 Data: Styczen 03 2007 07:42:39
Temat: Re: miejsce na parkingu
Autor: Krzysiek 

Pytanie brzmi co byscie zrobili w mojej sytuacji :)

popytaj sąsiadów kto zwyczajowo parkował w tym miejscu i pogadaj z gościem.
nigdy nie wiadomo co jeszcze może zrobić z twoim autem .

3 Data: Styczen 03 2007 08:22:16
Temat: Re: miejsce na parkingu
Autor: Jaro 

dzis rano mialem smar na klamkach z przodu :/
l

Tak to jest jak wiocha sie do miasta zjedzie. U mnie pod blokiem bylo to
samo, poprzyjezdzali z wiosek i sobie wymyslili ze to jest TEGO miejsce a
tamto TAMTEGO i wez z nimi gadaj. Nie przechodzily tlumaczenia ze jest to
teren ogolnodostepny....

Pozdr i zycze wytrwalosci
Jaro

4 Data: Styczen 03 2007 08:31:24
Temat: Re: miejsce na parkingu
Autor: badzio 

Patrze, patrze a tu Jaro porozsypywal nastepujace haczki:

dzis rano mialem smar na klamkach z przodu :/
Tak to jest jak wiocha sie do miasta zjedzie. U mnie pod blokiem bylo to samo, poprzyjezdzali z wiosek i sobie wymyslili ze to jest TEGO miejsce a tamto TAMTEGO i wez z nimi gadaj. Nie przechodzily tlumaczenia ze jest to teren ogolnodostepny....
A masz jakis kompleks odnosnie wsi?
Jak kupowalem mieszkanie to sie zapytalem poprzedniego wlasciciela jak tu jest z miejscami parkingowymi. Powiedzial ze teren nalezy do spoldzielni i teoretycznie kazdy moze parkowac gdzie chce ale poniewaz oni (w sensie wlasciciele mieszkan) te miejsca parkingowe przyszykowali sami (wyrownali teren, polozyli plyty chodnikowe itp) wiec jest niepisana umowa ze kazdy zajmuje to miejsce, ktore sobie sam przygotowal. W momencie jesli ktos sprzedaje mieszkanie, nowy nabywca 'dziedziczy' niejako takze miejsce parkingowe;) I wszyscy sa zadowoleni :) A na szczescie wszyscy mieszkancy bloku sa dobrze wychowani i nie bylo przypadkow zlosliwosci gdy ktos mial zajete miejsce parkingowe :)
--
badzio

5 Data: Styczen 03 2007 08:47:33
Temat: Re: miejsce na parkingu
Autor: Arek Margraf 

tu jest z miejscami parkingowymi. Powiedzial ze teren nalezy do
spoldzielni i teoretycznie kazdy moze parkowac gdzie chce ale poniewaz oni
(w sensie wlasciciele mieszkan) te miejsca parkingowe przyszykowali sami
(wyrownali teren, polozyli plyty chodnikowe itp) wiec jest niepisana umowa
ze kazdy zajmuje to miejsce, ktore sobie sam przygotowal. W momencie jesli
ktos sprzedaje mieszkanie, nowy nabywca


Ble ble ble, to jest samowola budowalna do zgłoszenia w nadzorze.

Niech uprzatnąte płyty to tez sobie sam przygotuje miejsce a nie ze raz
połozył kilka płytek i teraz dozywocie.

:P


A.

6 Data: Styczen 03 2007 09:12:59
Temat: Re: miejsce na parkingu
Autor: badzio 

Patrze, patrze a tu Arek Margraf porozsypywal nastepujace haczki:

Ble ble ble, to jest samowola budowalna do zgłoszenia w nadzorze.
LOL
Plytki chodnikowe polozone na prywatnym terenie za zgoda wlasciciela tegoz terenu to samowola budowlana?
--
badzio

7 Data: Styczen 03 2007 11:30:07
Temat: Re: miejsce na parkingu
Autor: Huckleberry 


Użytkownik "badzio"  napisał w wiadomości

Patrze, patrze a tu Arek Margraf porozsypywal nastepujace haczki:
Ble ble ble, to jest samowola budowalna do zgłoszenia w nadzorze.
LOL
Plytki chodnikowe polozone na prywatnym terenie za zgoda wlasciciela tegoz terenu to samowola budowlana?

Oczywiście, to utwardzenie terenu - wymaga pozwolenia na budowę.
pozdrawiam

8 Data: Styczen 03 2007 11:49:17
Temat: Re: miejsce na parkingu
Autor: badzio 

Patrze, patrze a tu Huckleberry porozsypywal nastepujace haczki:

Plytki chodnikowe polozone na prywatnym terenie za zgoda wlasciciela tegoz terenu to samowola budowlana?
Oczywiście, to utwardzenie terenu - wymaga pozwolenia na budowę.
Prywatnego terenu? Czyli jesli mam podworko i poloze na nim plyty chodnikowe (np na odcinku wejscie do domu - furtka czy garaz - brama) to musze miec pozwolenie na budowe?
--
badzio

9 Data: Styczen 03 2007 12:06:57
Temat: Re: miejsce na parkingu
Autor: Huckleberry 


Użytkownik "badzio"  napisał w wiadomości

Prywatnego terenu? Czyli jesli mam podworko i poloze na nim plyty chodnikowe (np na odcinku wejscie do domu - furtka czy garaz - brama) to musze miec pozwolenie na budowe?

Tak. A jak budujesz dom na prywatnym terenie to nie musisz mieć pozwolenia? Nie można ot tak sobie utwardzić terenu działki - są często wymogi dotyczące powierzchni biologicznie czynnej itp.
Ale wyraziłem się nieprecyzyjnie.
Utwardzenie terenu na działce wymaga zgłoszenia zamiaru wykonywania prac budowlanych, natomiast budowa więcej niż 10 miejsc postojowych dla samochodów wymaga pozwolenia na budowę. [USTAWA z dnia 7 lipca 1994 r.Prawo budowlane]
pozdrawiam

10 Data: Styczen 04 2007 18:20:23
Temat: Re: miejsce na parkingu
Autor: Tomasz Nowicki 

Hucky, przestań bredzić, bo aż zęby od tego bolą. Wejdź na grupę budowlaną i popytaj, do czego wymagane jest pozwolenie na budowę, jesli ci się nie chce szperać po ustawach

T.

11 Data: Styczen 04 2007 20:51:37
Temat: Re: miejsce na parkingu
Autor: Huckleberry 


Użytkownik "Tomasz Nowicki"  napisał w wiadomości

Hucky, przestań bredzić, bo aż zęby od tego bolą. Wejdź na grupę budowlaną i popytaj, do czego wymagane jest pozwolenie na budowę, jesli ci się nie chce szperać po ustawach

Stary, gdzie bredzę? Wskaż. Jeśli byś się pytał to zajmuję się tym zawodowo na codzień :>
pozdrawiam

12 Data: Styczen 05 2007 13:46:28
Temat: Re: miejsce na parkingu
Autor: Huckleberry 


Użytkownik "Tomasz Nowicki"  napisał w wiadomości

Hucky, przestań bredzić, bo aż zęby od tego bolą. Wejdź na grupę budowlaną
i popytaj, do czego wymagane jest pozwolenie na budowę, jesli ci się nie
chce szperać po ustawach

Mam chwilę czasu więc specjalnie dla Ciebie:

"Art. 29.
1. Pozwolenia na budowę nie wymaga budowa:
[...]
    10) miejsc postojowych dla samochodów osobowych do 10 stanowisk
włącznie;
[...]

2. Pozwolenia na budowę nie wymaga wykonywanie robót budowlanych
polegających na:
[...]
    5) utwardzeniu powierzchni gruntu na działkach budowlanych;
[...]
Art. 30. 1. Zgłoszenia właściwemu organowi wymaga:
    1) budowa, o której mowa w art. 29 ust. 1 pkt 1-3, pkt 5-19 i pkt 21;
    2) wykonywanie robót budowlanych, o których mowa w art. 29 ust. 2 pkt 1,
      4-6 oraz 9-13;"

Jeszcze Ci coś wytłumaczyć czy juz wszystko jasne?
pozdrawiam







J

13 Data: Styczen 03 2007 13:15:42
Temat: Re: miejsce na parkingu
Autor: Michał 


Użytkownik "badzio"  napisał w
wiadomości

Patrze, patrze a tu Huckleberry porozsypywal nastepujace haczki:
>> Plytki chodnikowe polozone na prywatnym terenie za zgoda wlasciciela
>> tegoz terenu to samowola budowlana?
> Oczywiście, to utwardzenie terenu - wymaga pozwolenia na budowę.
Prywatnego terenu? Czyli jesli mam podworko i poloze na nim plyty
chodnikowe (np na odcinku wejscie do domu - furtka czy garaz - brama) to
musze miec pozwolenie na budowe?

To kup kawałek placu i postaw garaż blaszak bez pozwolenia to będziesz
widział co ...

14 Data: Styczen 03 2007 13:36:14
Temat: Re: miejsce na parkingu
Autor: badzio 

Patrze, patrze a tu Michał porozsypywal nastepujace haczki:

To kup kawałek placu i postaw garaż blaszak bez pozwolenia to będziesz
widział co ...
Widze roznice miedzy garazem a plytami chodinkowymi.
--
badzio

15 Data: Styczen 03 2007 13:56:48
Temat: Re: miejsce na parkingu
Autor: J.F. 

On Wed, 3 Jan 2007 13:15:42 +0100,  Michał wrote:

To kup kawałek placu i postaw garaż blaszak bez pozwolenia to będziesz
widział co ...

Garaz blaszak chyba mozna.
Bez fundamentow.

J.

16 Data: Styczen 03 2007 15:54:09
Temat: Re: miejsce na parkingu
Autor: Michał 


Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

On Wed, 3 Jan 2007 13:15:42 +0100,  Michał wrote:
>To kup kawałek placu i postaw garaż blaszak bez pozwolenia to będziesz
>widział co ...

Garaz blaszak chyba mozna.
\
chyba nie ...przynajmniej na moim osiedlu.

17 Data: Styczen 03 2007 16:12:55
Temat: Re: miejsce na parkingu
Autor: J.F. 

On Wed, 3 Jan 2007 15:54:09 +0100,  Michał wrote:

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości
On Wed, 3 Jan 2007 13:15:42 +0100,  Michał wrote:
>To kup kawałek placu i postaw garaż blaszak bez pozwolenia to będziesz
>widział co ...
Garaz blaszak chyba mozna.

chyba nie ...przynajmniej na moim osiedlu.

O ile sie orientuje [chyba ze znow sie przepisy zmienily]
to budowla bez fundamentu nie jest budowla.
wiec _postawic_ wiate mozna, gorzej z podmurowka pod nia.

A "na moim osiedlu" to jak - twoj teren czy publiczny/zbiorowy ?

J.

18 Data: Styczen 03 2007 13:23:17
Temat: Re: miejsce na parkingu
Autor: Tomasz Pyra 

badzio napisał(a):

Patrze, patrze a tu Huckleberry porozsypywal nastepujace haczki:
Plytki chodnikowe polozone na prywatnym terenie za zgoda wlasciciela tegoz terenu to samowola budowlana?
Oczywiście, to utwardzenie terenu - wymaga pozwolenia na budowę.
Prywatnego terenu? Czyli jesli mam podworko i poloze na nim plyty chodnikowe (np na odcinku wejscie do domu - furtka czy garaz - brama) to musze miec pozwolenie na budowe?

Nawet jak sobie będziesz w swoim własnym mieszkaniu w kuchni chciał przestawić kuchenkę gazową, to musisz mieć pozwolenie na budowę, kierownika budowy z uprawnieniami, projekt inwestycji zatwierdzony przez architekta, gazownika z uprawnieniami, pozwolenie z gazowni, żółtą tablicę informacyjną o przeprowadzanych pracach budowlanych o określonych wymiarach z informacjami o inwestorze, wykonawcy i inwestycji wystawioną od strony dojazdu do posesji, prowadzić dziennik budowy a na koniec przejść odbiór.

Żeby utwardzić teren i zmienić jego przeznaczenie (zapewne wcześniej to był teren zielony a Ty chcesz z niego zrobić parking) pewnie musisz również zrobić jeszcze więcej.

19 Data: Styczen 03 2007 08:43:30
Temat: Re: miejsce na parkingu
Autor: Samotnik 

Dnia 03.01.2007 Arek Margraf  napisał/a:

tu jest z miejscami parkingowymi. Powiedzial ze teren nalezy do
spoldzielni i teoretycznie kazdy moze parkowac gdzie chce ale poniewaz oni
(w sensie wlasciciele mieszkan) te miejsca parkingowe przyszykowali sami
(wyrownali teren, polozyli plyty chodnikowe itp) wiec jest niepisana umowa
ze kazdy zajmuje to miejsce, ktore sobie sam przygotowal. W momencie jesli
ktos sprzedaje mieszkanie, nowy nabywca


Ble ble ble, to jest samowola budowalna do zgłoszenia w nadzorze.

Nie, musiałaby mieć zadaszenie.

--
Samotnik
http://www.zagle.org.pl/

20 Data: Styczen 03 2007 09:12:48
Temat: Re: miejsce na parkingu
Autor: Jaro 

A masz jakis kompleks odnosnie wsi?
badzio

Mam uczulenie na mieszkancow wsi ktorzy ze swoimi nawykami probuja zaszczuc
mieszkancow miast.

Co do miejsc parkingowych o ktorych pisalem to u mnie nie ma zadnych
wyznaczonych bo parkuje sie na uliczce osiedlowej ale genialni sasiedzi
wymyslili sobie podzial ze od smietnika do tego krzaczka jest JEGO miejsce
itd itp. A wystarczy byle jakie swieto to jak wszyscy wracaja do domu to
prawie zadnego samochodu pod blokiem nie doswiadczysz.

Kilka przykladow odnosnie sasiadow ze wsi?

Na osiedlu zdarzaja sie wlamania do mieszkan, piwnic itd U mnie na klatce
schodowej notorycznie sa otwarte drzwi choc jest domofon itd. Nawet to ze
obrobili mieszkanie w mojej klatce nie nauczylo sasiadow, ze te drzwi
powinny byc zamkniete. Czesto wracam na w nocy do domu a drzwi sa otwarte na
osciez. Kartki wieszane przez administracje przypominajaca o zamykaniu drzwi
sa notorycznie zrywane...

Kilka lat temu w porozumieniu z administracja na swoj koszt zasadzilem
jarzebine pod oknem, coby na blokowisku bylo ladnie. Po jakis 2-3 latach
jarzebinka miala ok 1m. Ktoregos dnia wychodze do pracy a jarzebina wykopana
z korzeniami. Moj genialny sasiad z 2 pietra ( i tak by ta jarzebina do
takiej wysokosci nie urosla) stwierdzil ze za 30 lat galezie beda mu do okna
wchodzily!!!

Przyklady mozna mnozyc. Poprostu cham ze wsi wyjdzie ale wies z chama
nigdy.....

Pozdr
Jaro

21 Data: Styczen 03 2007 11:23:47
Temat: Re: miejsce na parkingu
Autor: Piotr 


A masz jakis kompleks odnosnie wsi?
A skad Ty mieszkasz ? :)

Mnie tylko wkurwiaja te buty notorycznie wietrzace sie na klatce pod
drzwiami :)
Powaga - rzecz dotyczy nowego bloku w wawie :)

Wszedzie niestety znajdziesz dziwnych ludzi i dopoki nie jest to bardzo
wkurwiajace, proponuje traktowac jako poprawe humoru :)

Piotr

22 Data: Styczen 03 2007 11:37:50
Temat: Re: miejsce na parkingu
Autor: Jaro 

Mnie tylko wkurwiaja te buty notorycznie wietrzace sie na klatce pod
drzwiami :)
Piotr

Buty? U mnie sasiedzi wystawiaja smieci przed drzwi....

Pozdr
Jaro

23 Data: Styczen 03 2007 12:14:57
Temat: Re: miejsce na parkingu
Autor: R_Rafal 

Jaro napisał(a):

Mnie tylko wkurwiaja te buty notorycznie wietrzace sie na klatce pod
drzwiami :)
Piotr
Buty? U mnie sasiedzi wystawiaja smieci przed drzwi....

U mnie jest jedno i drugie. Śmierdzące buty na wycieraczce i worki ze
śmieciami, czasami niezwiązane... Sąsiedzi to niestety ludzie z prowincji,
którzy przenieśli się do dużego miasta...

24 Data: Styczen 03 2007 12:31:12
Temat: Re: miejsce na parkingu
Autor: Piotr 


U mnie jest jedno i drugie. Śmierdzące buty na wycieraczce i worki ze
śmieciami, czasami niezwiązane... Sąsiedzi to niestety ludzie z prowincji,
którzy przenieśli się do dużego miasta...

Ale wnioski sa zadziwiajaco proste:
Skoro oni przyszli tu, ja wynosze sie tam. I z tego co widze, coraz wiecej
ludzi ma taki wniosek.

Piotr

25 Data: Styczen 04 2007 18:24:43
Temat: Re: miejsce na parkingu
Autor: Tomasz Nowicki 

Piotr powiada w dniu 2007-01-03 12:31:

U mnie jest jedno i drugie. Śmierdzące buty na wycieraczce i worki ze
śmieciami, czasami niezwiązane... Sąsiedzi to niestety ludzie z prowincji,
którzy przenieśli się do dużego miasta...

Ale wnioski sa zadziwiajaco proste:
Skoro oni przyszli tu, ja wynosze sie tam. I z tego co widze, coraz wiecej ludzi ma taki wniosek.


Ja tak właśnie uczyniłem - mieszkam w lesie, 6 km od pracy i nie muszę już wąchać grila sąsiada piętro niżej ani zacieru do bimbru sąsiada piętro wyżej. Oczywiście, buty też były i śmieci, stare meble, ramy po oknach tygodniami stojące pod drzwiami itp.

T.

26 Data: Styczen 05 2007 09:48:03
Temat: Re: miejsce na parkingu
Autor: WW 

Tomasz Nowicki napisał(a):

Ja tak właśnie uczyniłem - mieszkam w lesie, 6 km od pracy i nie muszę już wąchać grila sąsiada piętro niżej ani zacieru do bimbru sąsiada piętro wyżej. Oczywiście, buty też były i śmieci, stare meble, ramy po oknach tygodniami stojące pod drzwiami itp.

T.

Kartka z informacją, w jakie dni rano wywożą śmieci, przyklejana za pierwszym razem taśmą a za drugim specjalnym klejem, do drzwi załatwiła sprawę w obu wypadkach w mojej klatce.

Pozdrawiam
WW

27 Data: Styczen 03 2007 13:13:41
Temat: Re: miejsce na parkingu
Autor: mirekm 

R_Rafal wrote:

Jaro napisał(a):

Mnie tylko wkurwiaja te buty notorycznie wietrzace sie na klatce pod
drzwiami :)
Piotr
Buty? U mnie sasiedzi wystawiaja smieci przed drzwi....

U mnie jest jedno i drugie. Śmierdzące buty na wycieraczce i worki ze
śmieciami, czasami niezwiązane... Sąsiedzi to niestety ludzie z prowincji,
którzy przenieśli się do dużego miasta...

Hmm, nie traktowałbym tych spraw oddzielnie, pewnie dałobysię to jakoś połączyć.

pozdrawiam,

mirek

28 Data: Styczen 03 2007 17:35:03
Temat: Re: miejsce na parkingu
Autor: R_Rafal 

mirekm napisał(a):

U mnie jest jedno i drugie. Śmierdzące buty na wycieraczce i worki ze
śmieciami, czasami niezwiązane... Sąsiedzi to niestety ludzie z
prowincji, którzy przenieśli się do dużego miasta...
Hmm, nie traktowałbym tych spraw oddzielnie, pewnie dałobysię to jakoś
połączyć.

Chodziło mi o to, że sąsiedzi zostawiają niezawiązane worki na śmieci, po
prostu otwarte i śmierdzące ;)

29 Data: Styczen 04 2007 13:05:15
Temat: Re: miejsce na parkingu
Autor: mirekm 

R_Rafal wrote:

mirekm napisał(a):

U mnie jest jedno i drugie. Śmierdzące buty na wycieraczce i worki ze
śmieciami, czasami niezwiązane... Sąsiedzi to niestety ludzie z
prowincji, którzy przenieśli się do dużego miasta...
Hmm, nie traktowałbym tych spraw oddzielnie, pewnie dałobysię to jakoś
połączyć.

Chodziło mi o to, że sąsiedzi zostawiają niezawiązane worki na śmieci, po
prostu otwarte i śmierdzące ;)

No własnie. Jedni zostawiają worki, inni buty. A gdyby zrobić taki miks?

pozdrawiam,

mirek

30 Data: Styczen 03 2007 13:29:37
Temat: Re: miejsce na parkingu
Autor: Malkontent 

Dnia Wed, 3 Jan 2007 11:37:50 +0100, "Jaro"
<j.a.r.e.c.k.y.WSTAW.MALPKE.a.s.t.e.r.KROPKA.pl.> napisał:


Buty? U mnie sasiedzi wystawiaja smieci przed drzwi....

U mojej mamy również. Czyżby Błeszno? :))

--

 
Pozdrawiam _/_/_/_/_/_/
Malkontent _/_/_/_/_/_/_/_/_/


31 Data: Styczen 04 2007 18:22:42
Temat: Re: miejsce na parkingu
Autor: Tomasz Nowicki 

Piotr powiada w dniu 2007-01-03 11:23:

A masz jakis kompleks odnosnie wsi?
A skad Ty mieszkasz ? :)

Mnie tylko wkurwiaja te buty notorycznie wietrzace sie na klatce pod drzwiami :)

Wielkie mecyje - naucz psa walić w nie kupę - szybko znikną ;)

T.

32 Data: Styczen 03 2007 08:31:21
Temat: Re: miejsce na parkingu
Autor: Gabriel'Varius' 

Użytkownik lukasz napisał:

Witam

ja z taka dosc nietypowa sprawa.
dwa miesiace temu msialem sie wyprowadzic, znalazlem sobie mieszkanie no i
wszystko spoko ale jak to w blokowisku malo miejsc parkingowych.
normalnie parkuje wszedzie gdzie jest wolne,  i ze dwa tygodnie temu ktos mi
wcisna za wycieraczke kartke zebym tam wiecej nie parkowal, zlalem sprawe,
dzis rano mialem smar na klamkach z przodu :/

Pytanie brzmi co byscie zrobili w mojej sytuacji :)
Ja po przeprowadzce z domu do bloku mialem podobnie, tyle ze bez karteczki i smarowania auta a jedynie na utarczkach slownych sie skonczylo.
Po kilku rozmowach gosc zrozumial iz jest to parking wspolnoty mieszakaniowej a ja jestem jej czlonkiem a nie jakims "obcym" co zajmuje bezprawnie miejsce, ktore jest na wage zlota :-) Jednak po kilku rozmow okazalo sie iz gosc jest ugodowy i teraz nawet w nocy ma oko na moje auto.
Jesli nie dogadasz sie z gosciem to zostaje kupic czarna bejce i naklejki oraz podkladki pod blachy z npiasem "TO JEST SAMOCHOD MAFI" + czarne szyby :-)
pozdrawiam



--
Mówić prawdę i umieć prawdą żyć - oto rzecz wielkiej wagi.
   Oskar Wilde

33 Data: Styczen 03 2007 11:18:29
Temat: Re: miejsce na parkingu
Autor: Nex@pl 

Gabriel'Varius' napisał(a):
....

Jesli nie dogadasz sie z gosciem to zostaje kupic czarna bejce i naklejki oraz podkladki pod blachy z npiasem "TO JEST SAMOCHOD MAFI" + czarne szyby :-)
pozdrawiam

Ta, grafitowy MB 190, czarne szyby i jakiś ku.... porysował do podkładu drzwi...

34 Data: Styczen 03 2007 11:36:47
Temat: Re: miejsce na parkingu
Autor: Gabriel'Varius' 


Ta, grafitowy MB 190, czarne szyby i jakiś ku.... porysował do podkładu drzwi...
Ale grafitowe MB to nie czarne BMW :-)
pozdrawiam

--
Mówić prawdę i umieć prawdą żyć - oto rzecz wielkiej wagi.
   Oskar Wilde

35 Data: Styczen 03 2007 08:37:07
Temat: Re: miejsce na parkingu
Autor: Alti 


Użytkownik "lukasz"  napisał

Pytanie brzmi co byscie zrobili w mojej sytuacji :)

Kup sobie BMW (najlepiej starą dresową piątke), wsiądź do niego pare razy w dresie a nikt ci słowa złego, że to jego miejsce nie powie.
Serio
Wojtek

36 Data: Styczen 03 2007 08:41:52
Temat: Re: miejsce na parkingu
Autor: Wiesław 


Kup sobie BMW (najlepiej starą dresową piątke), wsiądź do niego pare razy
w
dresie a nikt ci słowa złego, że to jego miejsce nie powie.
Serio
:-))))))))))) Polska to dziwna kraja ;-)))))))))
ale sposób jak najbardziej skuteczny ;-))))))
pozdrawiam Wiesław

37 Data: Styczen 03 2007 13:57:59
Temat: Re: miejsce na parkingu
Autor: Radoslaw Krzyzan 

Użytkownik "Wiesław"  napisał w wiadomości


Kup sobie BMW (najlepiej starą dresową piątke), wsiądź do niego pare razy
w
dresie a nikt ci słowa złego, że to jego miejsce nie powie.
Serio
:-))))))))))) Polska to dziwna kraja ;-)))))))))
ale sposób jak najbardziej skuteczny ;-))))))


Racja
:)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))

--
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Radoslaw Krzyzan, pl.communicator@radek <-- backwards !
www.communicator.pl , Skype : radoslaw.krzyzan
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

38 Data: Styczen 03 2007 08:46:23
Temat: Re: miejsce na parkingu
Autor: Gabriel'Varius' 


Kup sobie BMW (najlepiej starą dresową piątke), wsiądź do niego pare razy w dresie a nikt ci słowa złego, że to jego miejsce nie powie.
Napisales to samo co ja wyzej wiec cos w tym jest :-) Jedyny problem bedzie jesli w klatce mieszka inny dres ;P
pozdrawiam

--
Mówić prawdę i umieć prawdą żyć - oto rzecz wielkiej wagi.
   Oskar Wilde

39 Data: Styczen 03 2007 08:47:16
Temat: Re: miejsce na parkingu
Autor: Alti 


Użytkownik "Gabriel'Varius'"  napisał w wiadomości

Jedyny problem bedzie jesli w klatce mieszka inny dres ;P

No właśnie. Jak się jeszcze zdarzy taki prawdziwy szyita to po zawodach.
;-)
U mojej siosty w bloku mieszkał koleś w dresiku. Tyle że był budowy Pudziana. Na jego BMW bałem się nawet popatrzyć a co dopiero podyskutować w windzie.
Wojtek

40 Data: Styczen 03 2007 08:47:47
Temat: Re: miejsce na parkingu
Autor: d'plus 

Gabriel'Varius' napisał(a):


Kup sobie BMW (najlepiej starą dresową piątke), wsiądź do niego pare razy w dresie a nikt ci słowa złego, że to jego miejsce nie powie.
Napisales to samo co ja wyzej wiec cos w tym jest :-) Jedyny problem bedzie jesli w klatce mieszka inny dres ;P
pozdrawiam


wypijecie wutkę i będzie git :)

41 Data: Styczen 03 2007 08:54:41
Temat: Re: miejsce na parkingu
Autor: Gabriel'Varius' 


wypijecie wutkę i będzie git :)
A co to jest "wutka" i jak sie to pije? :-)
pozdrawiam

--
Mówić prawdę i umieć prawdą żyć - oto rzecz wielkiej wagi.
   Oskar Wilde

42 Data: Styczen 03 2007 20:40:05
Temat: Re: miejsce na parkingu
Autor: jerzu 

On Wed, 03 Jan 2007 08:54:41 +0100, Gabriel'Varius'
 wrote:


wypijecie wutkę i będzie git :)
A co to jest "wutka" i jak sie to pije? :-)

 Wutka to jest takie cóś przezroczyste w płynie, a pije się z gwinta
;-)


--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński 
http://jerzu.lubi.luftbrandzlung.org  GG129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

43 Data: Styczen 04 2007 08:37:09
Temat: Re: miejsce na parkingu
Autor: Gabriel'Varius' 


wypijecie wutkę i będzie git :)

A co to jest "wutka" i jak sie to pije? :-)


 Wutka to jest takie cóś przezroczyste w płynie, a pije się z gwinta
;-)
A ja myslalem, ze sie wodke pije i to z kieliszkow :-) "wutki" to chyba nigdy nie pilem :-)
pozdrawiam

--
Mówić prawdę i umieć prawdą żyć - oto rzecz wielkiej wagi.
   Oskar Wilde

44 Data: Styczen 03 2007 08:46:58
Temat: Re: miejsce na parkingu
Autor: Marcin "Kenickie" Mydlak 

wypijecie wutkę i będzie git :)

I po osiedlu zaczną krążyć kolejne legendy: "takich trzech, jak tych dwóch dresów to nie ma ani jednego" ;)


--
Marcin "Kenickie" Mydlak
[WRC] Biały pług czystyszósty z kosiarką pod maską.
President JFK (dłubnięty RySikiem39) + ML 145
GG: 291246 ; kenickie<at>box43<kropek>pl; skype: kenickie_pl

45 Data: Styczen 03 2007 09:15:37
Temat: Re: miejsce na parkingu
Autor: KrzysiekPP 

Pytanie brzmi co byscie zrobili w mojej sytuacji :)

Postawili samochod w tym samym miejscu + warta honorowa. W przypadku
przyłapania "smarkacza" wysmarowac mu tym jego towotem twarz, ewentualnie
jesli jest duży ograniczyc sie do zrobienia mu zdjęcia i ucieczki :))

--
Krzysiek, Kraków, http://kszysiek.xt.pl/ford/escort.jpg, #19 TTI-770

46 Data: Styczen 03 2007 10:34:38
Temat: Re: miejsce na parkingu
Autor: pluton 


Pytanie brzmi co byscie zrobili w mojej sytuacji :)


Ja bym zmienil miejsce parkowania, a kazda bryke, ktora tam
stanie potraktowal bym sparem po szybie.

pozdrawiam
pluton

47 Data: Styczen 03 2007 11:20:33
Temat: Re: miejsce na parkingu
Autor: Nex@pl 

pluton napisał(a):

Pytanie brzmi co byscie zrobili w mojej sytuacji :)


Ja bym zmienil miejsce parkowania, a kazda bryke, ktora tam
stanie potraktowal bym sparem po szybie.

pozdrawiam
pluton
Pamiętajcie, że jak się gówna dotkniecie to gównem śmierdzicie - przepraszam za dobitne słowa, ale najpierw warto pogadać inteligentnie - mianowicie, że znajomy tu parkuje i ktoś mu wysmarował i takie tam... wywiad środowiskowy dobra rzecz :)

48 Data: Styczen 03 2007 11:53:12
Temat: Re: miejsce na parkingu
Autor: Funaki 


Pytanie brzmi co byscie zrobili w mojej sytuacji :)


Sprawdzone:

Kup w OBI czy innym NOMI jakąś siekierę z promocji i parkując kładź ją przez kilka dni/tygodni na tylne siedzenie.
Kiedyś miałem Samarę, gdzie w okolicach pewnego domu (mieszkam w bloku w sąsiedztwie kilku domków) notorycznie miałem wyłamywane lusterka.
Po takiej "terapii" był święty spokój, ale kładłem ją pod przednią szybą :-)

--
3M
Felicia 1.9D GLX Break + mobil, y2k.

49 Data: Styczen 03 2007 12:09:12
Temat: Re: miejsce na parkingu
Autor: Neo[EZN] 

Pytanie brzmi co byscie zrobili w mojej sytuacji :)

Jak inni radzili - zobacz kto na tym miejscu będzie parkował. W nocy połóż
puszkę bez dna na dachu tego auta i nalej do niej farby. Kolor farby wybierz
w fotoszopie - namaluj kwadrat w kolorze lakieru samochodu i zastosuj
"invert" ;]

50 Data: Styczen 03 2007 12:36:04
Temat: Re: miejsce na parkingu
Autor: PesTYcyD 

U mnie pod blokiem, moja matka dostala taka kartke za wycieraczke. Na drugi dzien samochod zostal porysowany gwozdziem. W zupelnie przypadkowy sposob, udalo mi sie zlokalizowac goscia, dzieki czemu udal sie do dentysty po dwa sztuczne zeby... Nie bawilem sie w info dla policji bo i tak bym obil goscia.

51 Data: Styczen 03 2007 12:41:29
Temat: Re: miejsce na parkingu
Autor: PesTYcyD 

A i jeszcze jedna historia. Moze to jedna z tych Urban Legend, ktore kraza po WRC. Ale slyszalem ja kilka razy. Sytuacja byla podobna jak w mojej sprawie kartki i porysowanie lakieru. Gosciu zostal namierzony i ktos zrobil mu wiejski tuning. Brudnymi i grubymi gwozdziami zostaly przybite do samochodu spojlery i progi z nieocheblowanych desek. Ponoc pomoglo.

52 Data: Styczen 03 2007 12:56:23
Temat: Re: miejsce na parkingu
Autor: J.F. 

On Wed, 3 Jan 2007 12:41:29 +0100,  PesTYcyD wrote:

A i jeszcze jedna historia. Moze to jedna z tych Urban Legend, ktore kraza po
WRC. Ale slyszalem ja kilka razy. Sytuacja byla podobna jak w mojej sprawie
kartki i porysowanie lakieru. Gosciu zostal namierzony i ktos zrobil mu wiejski
tuning. Brudnymi i grubymi gwozdziami zostaly przybite do samochodu spojlery i
progi z nieocheblowanych desek. Ponoc pomoglo.

Pomoc moze. Ale w dzisiejszych czasach to raczej zostawilbym kamere
w oknie - zaplacilby za naprawe usterek to by moze zmienil podejscie
...

J.

53 Data: Styczen 03 2007 13:04:56
Temat: Re: miejsce na parkingu
Autor: Adam Płaszczyca 

On Wed, 3 Jan 2007 07:36:47 +0100, "lukasz"  wrote:


Pytanie brzmi co byscie zrobili w mojej sytuacji :)

Zgłosili sprawe na policji, dając kartkę jako dowód rzeczowy.
--
     ___________ (R)
    /_  _______      Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122688
  ___/ /_  ___    ul. Na Szaniec 23/70, 31-560 Kraków, (012) 3783198
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/fotki/Ponidzie_2006/
___________/    mail:  GG: 3524356

54 Data: Styczen 03 2007 13:18:05
Temat: Re: miejsce na parkingu
Autor: Gabriel'Varius' 

Pytanie brzmi co byscie zrobili w mojej sytuacji :)


Zgłosili sprawe na policji, dając kartkę jako dowód rzeczowy.

i ....... ? :-)
pozdrawiam
--
Mówić prawdę i umieć prawdą żyć - oto rzecz wielkiej wagi.
   Oskar Wilde

55 Data: Styczen 03 2007 15:16:20
Temat: Re: miejsce na parkingu
Autor: Adam Płaszczyca 

On Wed, 03 Jan 2007 13:18:05 +0100, Gabriel'Varius'
 wrote:

Zgłosili sprawe na policji, dając kartkę jako dowód rzeczowy.

i ....... ? :-)

I można się pozytywnie zaskoczyć.
--
     ___________ (R)
    /_  _______      Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122688
  ___/ /_  ___    ul. Na Szaniec 23/70, 31-560 Kraków, (012) 3783198
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/fotki/Ponidzie_2006/
___________/    mail:  GG: 3524356

56 Data: Styczen 03 2007 13:12:21
Temat: Re: miejsce na parkingu
Autor: NVM 

Użytkownik "lukasz"  napisał w wiadomości

Witam

ja z taka dosc nietypowa sprawa.
dwa miesiace temu msialem sie wyprowadzic, znalazlem sobie mieszkanie no i
wszystko spoko ale jak to w blokowisku malo miejsc parkingowych.
normalnie parkuje wszedzie gdzie jest wolne,  i ze dwa tygodnie temu ktos
mi
wcisna za wycieraczke kartke zebym tam wiecej nie parkowal, zlalem sprawe,
dzis rano mialem smar na klamkach z przodu :/

Pytanie brzmi co byscie zrobili w mojej sytuacji :)



Zaparkowałem kiedyś na Nowej Hucie (dla niewtajemniczonych, to dzielnica Krakowa, która powinna być oddzielona od miasta płotem pod wysokim napięciem) pod blokiem kumpla - może 15 minut, może 20 - bardzo krótko byłem, wpadłem na chwilę. Po powrocie zastałem za szybą kartkę o następującej treści:
"To jest moje miejsce, następnym razem się policzymy."
Zaznaczam, że parking był ogólnodostępny, żadnych znaków, żadnych miejsc oznaczonych - nic, a byłem dosłownie kilka minut. Jakiemuś idiocie chciało się fatygować z kartką :/

Odpowiadając na Twoje pytanie - z prymitywną hołotą nie wygrasz. Nigdy więcej już nie zaparkowałem w tym miejscu. Zawsze oczywiście można komuś się "odwdzięczyć"... pytanie, czy warto później mieć przez chama problemy. Chłop żywemu nie przepuści, więc nawet jak obijesz mu mordę, jest prawdopodobieństwo, że pójdzie do sądu.

Pozdrawiam

57 Data: Styczen 03 2007 13:43:38
Temat: Re: miejsce na parkingu (OT)
Autor: Piotrek 

Zaparkowałem kiedyś na Nowej Hucie (dla niewtajemniczonych, to dzielnica
Krakowa, która powinna być oddzielona od miasta płotem pod wysokim
napięciem) pod blokiem kumpla - może 15 minut, może 20 - bardzo krótko
byłem, wpadłem na chwilę.

troche przesadzasz z ta NH:)
widocznie byles raz czy dwa i czytales w gazetach jak tam zle i tragicznie.
sporo ponad 20 lat mieszkalem w NH i bardzo sobie chwalilem ta lokalizaje.

oczywiscie osiedle osiedlu nie rowne wiec nie mozna mowic ze w calej NH jest
cudownie, ale dla przypomnienia powiem ze dawniej Kazimierz byl taka
dzielnica ze po zmroku bylo strach chodzic a teraz nagle jest modny i
wszyscy sie tam do knajp wybieraja.

--
pzdr
piotrek
Scorpio 2,4i '87 LPG PMS

58 Data: Styczen 03 2007 14:19:59
Temat: Re: miejsce na parkingu (OT)
Autor: NVM 

Użytkownik "Piotrek"  napisał w wiadomości

Zaparkowałem kiedyś na Nowej Hucie (dla niewtajemniczonych, to dzielnica
Krakowa, która powinna być oddzielona od miasta płotem pod wysokim
napięciem) pod blokiem kumpla - może 15 minut, może 20 - bardzo krótko
byłem, wpadłem na chwilę.

troche przesadzasz z ta NH:)
widocznie byles raz czy dwa i czytales w gazetach jak tam zle i
tragicznie.

Ja jestem z Krakowa ;) Co prawda ostatnio _podobno_ wiele się tam zmieniło
na plus, ale wiesz, jaką sławą cieszy się Huta.

sporo ponad 20 lat mieszkalem w NH i bardzo sobie chwalilem ta lokalizaje.
oczywiscie osiedle osiedlu nie rowne wiec nie mozna mowic ze w calej NH
jest cudownie, ale dla przypomnienia powiem ze dawniej Kazimierz byl taka
dzielnica ze po zmroku bylo strach chodzic a teraz nagle jest modny i
wszyscy sie tam do knajp wybieraja.


Kazimierz do dziś IMHO się nie zmienił. To, że jest modny, nie oznacza, że
jest bezpieczny ;) Wystarczy latem przejść się po zmroku - ciekawe zjawiska
są do poobserwowania.

Mówiąc krótko, piłem do specyfiki ludzi z Huty. Większość to ludność
ściągnięta ze wsi, a na wsi panują nieco inne obyczaje i nieco inne
podejście do własności i tego, co "moje", a co "twoje". Oczywiście nie
wszyscy tacy są, nie generalizuję i nie mówię, że wieś to źle, ale chyba w
żadnej innej dzielnicy nie zobaczysz tak wielu ludzi siedzących na
krawężnikach w lecie tylko po to, by przyglądać się przechodniom. Łatwo to
przełożyć teraz na miejsca parkingowe - w mniemaniu takiego jednego z
drugim, skoro od lat tam parkuje swoją ładę, to jest to jego miejsce i już.
Przyjedzie nie swój, tylko obcy i problem gotowy.

Pozdrawiam

59 Data: Styczen 03 2007 15:06:21
Temat: Re: miejsce na parkingu (OT)
Autor: Piotrek 

Ja jestem z Krakowa ;) Co prawda ostatnio _podobno_ wiele się tam zmieniło
na plus, ale wiesz, jaką sławą cieszy się Huta.


a to przepraszam:)
wiem jaka slawa sie cieszy NH, ale spora zasluga mediow ktora pochopnie
pisze ze wszystko co zle to w NH:)

Kazimierz do dziś IMHO się nie zmienił. To, że jest modny, nie oznacza, że
jest bezpieczny ;) Wystarczy latem przejść się po zmroku - ciekawe
zjawiska
są do poobserwowania.


no ale mimo wszystko jest coraz lepiej.

Mówiąc krótko, piłem do specyfiki ludzi z Huty. Większość to ludność
ściągnięta ze wsi, a na wsi panują nieco inne obyczaje i nieco inne
podejście do własności i tego, co "moje", a co "twoje". Oczywiście nie
wszyscy tacy są, nie generalizuję i nie mówię, że wieś to źle, ale chyba w
żadnej innej dzielnicy nie zobaczysz tak wielu ludzi siedzących na
krawężnikach w lecie tylko po to, by przyglądać się przechodniom. Łatwo to
przełożyć teraz na miejsca parkingowe - w mniemaniu takiego jednego z
drugim, skoro od lat tam parkuje swoją ładę, to jest to jego miejsce i
już.
Przyjedzie nie swój, tylko obcy i problem gotowy.


niby tak ale .....
w czasach jak huta powstawala to wiadomo ze byla to ludnosc z wiosek.
teraz spora z tych ludzi juz jest w podeszlym wieku, szczegolnie stara huta
zaczyna pooowoli sie odmladzac. pojawiaja sie mlodzi ludzie z dziecmi ktorzy
kupuja tam mieszkania. sporo osob sie tam urodzilo i juz nie sa tak bardzo z
wsia powiazani.

szczerze mowiac to bardzo sporo naplywowych ludzi widze w nowych blokach
gdzie mieszkania tanie nie sa. doskonalym przykladem jest np Osiedle
Europejskie gdzie wszyscy pieja jakie to drgogie, ekskluzywne osiedle a buty
i smieci wystawione przed drzwi sa dosc powszednim widokiem:) w swieta teraz
nagle w tych okolicach sie pusto zrobilo, jak myslisz gdzie ci ludzie
pojechali:)
pod wzgledem kultury i dobrego zachowania to chyba lepiej wygladalo to u
mnie w bloku w NH niz teraz tu gdzie mieszkam:)

--
pzdr
piotrek
Scorpio 2,4i '87 LPG PMS

60 Data: Styczen 03 2007 15:16:48
Temat: Re: miejsce na parkingu
Autor: Adam Płaszczyca 

On Wed, 3 Jan 2007 13:12:21 +0100, "NVM"  wrote:

Zaparkowałem kiedyś na Nowej Hucie (dla niewtajemniczonych, to dzielnica
Krakowa, która powinna być oddzielona od miasta płotem pod wysokim
napięciem) pod blokiem kumpla - może 15 minut, może 20 - bardzo krótko
byłem, wpadłem na chwilę. Po powrocie zastałem za szybą kartkę o
następującej treści:
"To jest moje miejsce, następnym razem się policzymy."

Koleżanka znalazła taką w warszawie. Potem znalazła przecięta opone.
--
     ___________ (R)
    /_  _______      Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122688
  ___/ /_  ___    ul. Na Szaniec 23/70, 31-560 Kraków, (012) 3783198
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/fotki/Ponidzie_2006/
___________/    mail:  GG: 3524356

61 Data: Styczen 03 2007 14:29:32
Temat: Re: miejsce na parkingu
Autor:

Zaparkowałem kiedyś na Nowej Hucie (dla niewtajemniczonych, to dzielnica
Krakowa, która powinna być oddzielona od miasta płotem pod wysokim
napięciem) pod blokiem kumpla - może 15 minut, może 20 - bardzo krótko
byłem, wpadłem na chwilę. Po powrocie zastałem za szybą kartkę o
następującej treści:
"To jest moje miejsce, następnym razem się policzymy."
Zaznaczam, że parking był ogólnodostępny, żadnych znaków, żadnych miejsc
oznaczonych - nic, a byłem dosłownie kilka minut. Jakiemuś idiocie chciało
się fatygować z kartką :/

wszędzie się tacy trafiają

Odpowiadając na Twoje pytanie - z prymitywną hołotą nie wygrasz. Nigdy
więcej już nie zaparkowałem w tym miejscu.

Czyli zostawiasz teraz samochód za płotem z wysokim napięciem w Krakowie i
jedziesz do kumpla tramwajem??


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

62 Data: Styczen 03 2007 15:55:18
Temat: Re: miejsce na parkingu
Autor: NVM 

Użytkownik  napisał w wiadomości


wszędzie się tacy trafiają


Pewnie masz rację. Mnie się akurat tam zdarzyło, dlatego o Hucie piszę.


Czyli zostawiasz teraz samochód za płotem z wysokim napięciem w Krakowie i
jedziesz do kumpla tramwajem??


Nie. Kumpel się przeprowadził :)
Nie czuj się obrażony, jeżeli tam mieszkasz. Tak, jak pisał Piotrek, wielu
jest normalnych ludzi - zakładam, że się do nich zaliczasz. Ale jest też i
hołota, i nie powiesz mi, że Huta to obraz sielanki i piękna.

63 Data: Styczen 03 2007 16:01:08
Temat: Re: miejsce na parkingu
Autor: Piotrek 

Nie. Kumpel się przeprowadził :)
Nie czuj się obrażony, jeżeli tam mieszkasz. Tak, jak pisał Piotrek, wielu
jest normalnych ludzi - zakładam, że się do nich zaliczasz. Ale jest też i
hołota, i nie powiesz mi, że Huta to obraz sielanki i piękna.


tak mi sie przypomnialo jak znajomy opowiadal ze dostal nozem w NH i ledwo z
tego wyszedl:)
bylo to juz ladnych pare lat i okolicznosci tego zajscia nie znam. znajomy
do tej pory mieszka w NH i jest zadowolony.
ale jak przyjechal do niego znajomy z lodzi i dowiedzial sie ze musza
jeszcze wpasc do NH na chwile cos zalatwic to sie bronil rekami i nogami
przed jazda tam:) tak sie bal:)
ja potrafilem z pisatow wrocic pod DH Wanda po pijaku w srodku nocy po
torach tramwajowych i mnie nikt nie zaczepial:)

wiec naprawde roznie jest:)

--
pzdr
piotrek
Scorpio 2,4i '87 LPG PMS

64 Data: Styczen 03 2007 16:02:53
Temat: Re: miejsce na parkingu
Autor: Huckleberry 


Użytkownik "Piotrek"  napisał w wiadomości

ale jak przyjechal do niego znajomy z lodzi i dowiedzial sie ze musza jeszcze wpasc do NH na chwile cos zalatwic to sie bronil rekami i nogami przed jazda tam:) tak sie bal:)

Hehe, tak jakby nie bywał na Wschodniej albo na Limance ;)
pozdrawiam

65 Data: Styczen 04 2007 07:29:51
Temat: Re: miejsce na parkingu
Autor:

Użytkownik  napisał w wiadomości

>
> wszędzie się tacy trafiają
>

Pewnie masz rację. Mnie się akurat tam zdarzyło, dlatego o Hucie piszę.

Kazimierzowskie, Jagiellońskie, Szkolne - to normalne. Reszta NH to tabuny emerytów.

>
> Czyli zostawiasz teraz samochód za płotem z wysokim napięciem w Krakowie i
> jedziesz do kumpla tramwajem??
>

Nie. Kumpel się przeprowadził :)
Nie czuj się obrażony, jeżeli tam mieszkasz. Tak, jak pisał Piotrek, wielu
jest normalnych ludzi - zakładam, że się do nich zaliczasz. Ale jest też i
hołota, i nie powiesz mi, że Huta to obraz sielanki i piękna.

Jakoś się nie czuje obrażony, ale tak jak ktoś wyżej napisał, najlepiej
wyprowadzić się na wieś ;)


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

66 Data: Styczen 03 2007 13:27:38
Temat: Re: miejsce na parkingu
Autor: Michał 


Użytkownik "lukasz"  napisał w wiadomości

Witam

ja z taka dosc nietypowa sprawa.
dwa miesiace temu msialem sie wyprowadzic, znalazlem sobie mieszkanie no i
wszystko spoko ale jak to w blokowisku malo miejsc parkingowych.
normalnie parkuje wszedzie gdzie jest wolne,  i ze dwa tygodnie temu ktos
mi
wcisna za wycieraczke kartke zebym tam wiecej nie parkowal, zlalem sprawe,
dzis rano mialem smar na klamkach z przodu :/

Pytanie brzmi co byscie zrobili w mojej sytuacji :)


Wszystkie odpowiedzi typu zrób coś gościowi może i są fajne ale czym ma sens
dolewać oliwy do ognia ??? Może faktycznie ludzie sami sobie tam robili te
parkingi no i weź się teraz w sytuację tego gościa. Może dwa dni płytki
nosił a tu teraz jakiś pajac mu stawia samochód. Najlepiej dowiedz się gdzie
poprzedni właściciel miał miejsce i stawiaj tam. Narzekacie na wieś a akurat
u mnie w malutkim mieście gdzie większość ma pochodzenie ze wsi jest wolna
amerykanka - każdy stawia gdzie wolne, ale np. byłem na Śląsku i wiem że
ludzie od kilku pokoleń mieszkaniec miasta a każdy pilnował swojego miejsca
....

miejsce na parkingu



Grupy dyskusyjne