czy tak jak mozna modyfikowac samochody wstawiajac butle na lpg
mozna zmodyfikowac autka tylko po to, zeby wstawic duzy zbiornik
na rope ? mam 45 litrow i musze czesto tankowac, bagaznik jest
okolo 500l wiec czesc moglbym przeznaczyc na jakis zbiornik. Nie
mieszkam przy granicy i nie jestem mrowa. Po prostu wkurza mnie
czeste tankowanie i chcialbym miec autko dalekiego zasiegu.
Czy takie modyfikacje sa legalne ? jakiego rodzaju warsztaty
moglyby cos takiego w samochodzie osobowym zrobic w sposob,
ktory nie spowoduje klopotow przy ponownym dopuszczeniu  ? :)

"bourbaki"

czy tak jak mozna modyfikowac samochody wstawiajac butle na lpg
mozna zmodyfikowac autka tylko po to, zeby wstawic duzy zbiornik
na rope ? mam 45 litrow i musze czesto tankowac, bagaznik jest
okolo 500l wiec czesc moglbym przeznaczyc na jakis zbiornik. Nie
mieszkam przy granicy i nie jestem mrowa. Po prostu wkurza mnie
czeste tankowanie i chcialbym miec autko dalekiego zasiegu.
Czy takie modyfikacje sa legalne ? jakiego rodzaju warsztaty
moglyby cos takiego w samochodzie osobowym zrobic w sposob,
ktory nie spowoduje klopotow przy ponownym dopuszczeniu  ? :)

Kupując nowy samochód, miałem nadzieję taką, że będzie palił
4 litry na 100 km w tak zwanej trasie, czyli będzie miał zasięg
większy niż 1000 km. Tymczasem mam jakieś 600 km z pomyślnymi
wiatrami. Co prawda spalanie spada, ale na trasie mam nadal
prawie 7 litrów zamiast obiecanych 5.

Ponoć 2 litry zabiera filtr sadzy. :)

"Robert_J"  napisał w wiadomości

Kupując nowy samochód, miałem nadzieję taką, że będzie palił
4 litry na 100 km w tak zwanej trasie, czyli będzie miał zasięg
większy niż 1000 km. Tymczasem mam jakieś 600 km z pomyślnymi
wiatrami. Co prawda spalanie spada, ale na trasie mam nadal
prawie 7 litrów zamiast obiecanych 5.

Co to za auto? Może popsute kupiłeś?

Ponoć 2 litry zabiera filtr sadzy. :)

Chyba dziurawy...

Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

Nowe Volvo S40. Wg kierowców miało palić 4 na trasie.
Wg papierów ma 5 na trasie, 6 średnio i 7.8 w mieście.

"LEPEK"

Diesel, coś koło 2000 cm3?
Jeśli pali ci 7 w trasie, to albo jest popsuty, albo powinieneś popracować nad techniką jazdy.

Jakoś jeżdżąc Laguną 2,0 dci, Avensis 2,0 D4D nie przekroczyłem 6,5 w trasie jadąc absolutnie nieoszczędnie z bagażami. Dawało się zejść do 5,5 przy samej trasie nie uważając specjalnie na spalanie i niektóre ograniczenia ;)

Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" 
napisał w wiadomości

Nowe Volvo S40. Wg kierowców miało palić 4 na trasie.

"Pa_blo"

No coz, tak to juz jest z tymi miejskimi legendami w temacie
zuzycia przez diesle... Jezdzilem Jetta 1,9 TDI i podobno takie
pala nieco ponad 4 l w trasie a ta moja menda nie chciala zejsc
ponizej 6 l na trasie. Moze dlatego, ze miala przejechane dopiero
35 tys...

Pa_blo pisze:

Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski"  napisał w wiadomości  

Nowe Volvo S40. Wg kierowców miało palić 4 na trasie.
   

No coz, tak to juz jest z tymi miejskimi legendami w temacie zuzycia przez diesle... Jezdzilem Jetta 1,9 TDI i podobno takie pala nieco ponad 4 l w trasie a ta moja menda nie chciala zejsc ponizej 6 l na trasie. Moze dlatego, ze miala przejechane dopiero 35 tys...

Picasso  

Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

Kupując nowy samochód, miałem nadzieję taką, że będzie palił
4 litry na 100 km w tak zwanej trasie, czyli będzie miał zasięg
większy niż 1000 km. Tymczasem mam jakieś 600 km z pomyślnymi
wiatrami. Co prawda spalanie spada, ale na trasie mam nadal
prawie 7 litrów zamiast obiecanych 5.

Dnia Wed, 15 Jul 2009 09:57:22 +0200, Marcin "Kenickie" Mydlak
napisał(a):

To się naucz jeździć. 7 litrów w trasie na 100km, to ja mam w starym,
benzynowym, ośmiozaworowym 1.8, mającym 90KM w niezbyt lekkim aucie. I
to bez nadmiernego oszczędzania i z włączoną niemal cały czas klimą.

Seba pisze:

Dnia Wed, 15 Jul 2009 09:57:22 +0200, Marcin "Kenickie" Mydlak
napisał(a):

To się naucz jeździć. 7 litrów w trasie na 100km, to ja mam w starym, benzynowym, ośmiozaworowym 1.8, mającym 90KM w niezbyt lekkim aucie. I to bez nadmiernego oszczędzania i z włączoną niemal cały czas klimą.

To Ty się naucz jeździć. Kapeluszniku jeden.

"Marcin "Kenickie" Mydlak"

Średnia z trasy po DK na poziomie ~70-75km/h to kapeluszniczo? :P

Eneuel Leszek Ciszewski pisze:
(...)

Kiedyś zimą jeździłem z Białegostoku do Warszawy w 2 godziny.
(latem też 2,ale zatrzymywałem się po drodze)
Teraz latem jakieś 90 minut, bo są obwodnice. :) Gdybym  miał
tylny napęd, miałbym lepsze efekty. :)

Artur 'futrzak' Maśląg pisze:

Eneuel Leszek Ciszewski pisze:
(...)

Kiedyś zimą jeździłem z Białegostoku do Warszawy w 2 godziny.
(latem też 2,ale zatrzymywałem się po drodze)
Teraz latem jakieś 90 minut, bo są obwodnice. :) Gdybym  miał
tylny napęd, miałbym lepsze efekty. :)

Tak, tak. Średnia z DK ponad 130km/h i płacz, że pali 7 litrów
benzyny zamiast 4.

Kolejny bajkopisarz...

Marcin "Kenickie" Mydlak pisze:
(...)

Diesla, nie benzyny. Ale w końcowym podsumowaniu - masz imho rację.

Użytkownik "Artur 'futrzak' Maśląg"  napisał w
wiadomości

Eneuel Leszek Ciszewski pisze:
(...)

Kiedyś zimą jeździłem z Białegostoku do Warszawy w 2 godziny.
(latem też 2,ale zatrzymywałem się po drodze)
Teraz latem jakieś 90 minut, bo są obwodnice. :) Gdybym  miał
tylny napęd, miałbym lepsze efekty. :)

Tak, tak. Średnia z DK ponad 130km/h i płacz, że pali 7 litrów
benzyny zamiast 4.
Kolejny bajkopisarz...

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

Użytkownik "Artur 'futrzak' Maśląg"  napisał w wiadomości

Eneuel Leszek Ciszewski pisze:
(...)

Kiedyś zimą jeździłem z Białegostoku do Warszawy w 2 godziny.
(latem też 2,ale zatrzymywałem się po drodze)
Teraz latem jakieś 90 minut, bo są obwodnice. :) Gdybym  miał
tylny napęd, miałbym lepsze efekty. :)

Tak, tak. Średnia z DK ponad 130km/h i płacz, że pali 7 litrów
benzyny zamiast 4.
Kolejny bajkopisarz...

Tak tak, a sie nabijales ze nie trzeba.

przy najblizszej okazji - zabrac notesik, zegarek dokladny, wyjechac kawalek za miejskie korki, zajechac na stacje, zatankowac do pelna, zanotowac licznik, godzine i minute odjazdu, przejechac kawal trasy bez przystankow, zajechac na stacje, zanotowac czas przyjazdu, licznik, i ile paliwa wlazlo.

A potem sie pochwalic na grupie jaka byla naprawde srednia, a jakie spalanie.

J.

"J.F."

przy najblizszej okazji - zabrac notesik, zegarek dokladny, wyjechac kawalek za miejskie korki, zajechac na stacje, zatankowac do pelna, zanotowac licznik, godzine i minute odjazdu, przejechac kawal trasy bez przystankow, zajechac na stacje, zanotowac czas przyjazdu, licznik, i ile paliwa wlazlo.

A potem sie pochwalic na grupie jaka byla naprawde srednia, a jakie spalanie.

On Wed, 15 Jul 2009 21:08:03 +0200,  Eneuel Leszek Ciszewski wrote:

"J.F."

A potem sie pochwalic na grupie jaka byla naprawde srednia, a jakie spalanie.

Notuję wskazania licznika i ilość tankowanego paliwa.
Trasę Warszawa-Białystok przejechałem Panną Mercedes co najmniej wielokrotnie.
Mam w samochodzie radio, które wyłącza się dokładnie po godzinie -- z dokładnością
lepszą niż jedna minuta.
Przed kilkunastu laty z Białegostoku do Suwałk jechałem bodajże 1 godzinę i 12 minut,
z czego bodajże 7 minut poświęciłem na odwiedzenie cmentarza. :) Jeśli drogę miałem
pustą, przekroczenie średniej 120 km/h nie należało do rzadkości. :) Oczywiście piszę
o jeździe spokojnej, bez nerwówek.

"J.F."

No coz, moze to taka dobra droga, nie znam.

Mnie niestety srednia wychodzi znacznie gorsza, mimo ze wskazowka
podskakuje nawet wyzej. Takie drogi.

J.F. pisze:
(...)

A potem sie pochwalic na grupie jaka byla naprawde srednia, a jakie spalanie.

J.F. pisze:

przy najblizszej okazji - zabrac notesik, zegarek dokladny, wyjechac kawalek za miejskie korki, zajechac na stacje, zatankowac do pelna, zanotowac licznik, godzine i minute odjazdu, przejechac kawal trasy bez przystankow, zajechac na stacje, zanotowac czas przyjazdu, licznik, i ile paliwa wlazlo.

A potem sie pochwalic na grupie jaka byla naprawde srednia, a jakie spalanie.

J.

 

On Thu, 16 Jul 2009 07:48:37 +0200,  Reseller wrote:

J.F. pisze:

A potem sie pochwalic na grupie jaka byla naprawde srednia, a jakie
spalanie.

Wrocław, wyjazd - sobota godzina 4.30
Warka, przyjazd - sobota godzina 7.00
trasa 351 km

J.F. pisze:

On Thu, 16 Jul 2009 07:48:37 +0200,  Reseller wrote:  

J.F. pisze:

2.5h ? Musi samolot.
Albo radiowoz. No chyba ze poslem jestes i sie nie boisz :-)

J.

 

Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

Kiedyś zimą jeździłem z Białegostoku do Warszawy w 2 godziny.
(latem też 2,ale zatrzymywałem się po drodze)

Teraz latem jakieś 90 minut, bo są obwodnice. :) Gdybym  miał
tylny napęd, miałbym lepsze efekty. :)

"LEPEK"  wrote in message

I o co ci chodzi z tym tylnym napędem? Bokami po asfalcie wyniku nie
zrobisz. A jeśli chodzi o start spod świateł i poślizg kół... Jeśli już
tylko w tym upatrujesz szansy na poprawienie czasu przejazdu, to nie dziw
się, że tyle ci pali.

"kamil"

Mojej BeeMWice
Nikt nie podskakuje
Bo jak go dopadne
Zaraz pozaluje

Moja BeeMWice
Przodem kazdy puszcza
Dlatego jade krocej
Niz ta glupia tluszcza.

"LEPEK"

To jest 150 - 190 km (zależy, czy od tablicy do tablicy, czy centrum - centrum). W półtorej godziny. Czy w tych papierach z fabryki pisali, że trasa to jest "ile fabryka dała slalomem"? Trasa to jest wg tych norm zdaje się w miarę stała prędkość koło 100 km/h. A to duża różnica.

I o co ci chodzi z tym tylnym napędem? Bokami po asfalcie wyniku nie zrobisz. A jeśli chodzi o start spod świateł i poślizg kół... Jeśli już tylko w tym upatrujesz szansy na poprawienie czasu przejazdu, to nie dziw się, że tyle ci pali.

Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

"LEPEK"

To jest 150 - 190 km (zależy, czy od tablicy do tablicy, czy centrum - centrum). W półtorej godziny. Czy w tych papierach z fabryki pisali, że trasa to jest "ile fabryka dała slalomem"? Trasa to jest wg tych norm zdaje się w miarę stała prędkość koło 100 km/h. A to duża różnica.

Nawet przy 70 km/h i 6 biegu nie będzie 5 litrów ON na setkę. :)

Ponadto po mieście też pali więcej niż 7.8 litra ON na setkę. :)

I o co ci chodzi z tym tylnym napędem? Bokami po asfalcie wyniku nie zrobisz. A jeśli chodzi o start spod świateł i poślizg kół... Jeśli już tylko w tym upatrujesz szansy na poprawienie czasu przejazdu, to nie dziw się, że tyle ci pali.

Na trasie nie ma zazwyczaj wielu świateł. :)

"LEPEK"

No to powtarzam: albo zepsute coś, albo kierowca winny. Jeśli przy stałych 70 km/h na 5/6 na płaskim nie pokazuje koło 5 l/100 km, to zepsute coś.

I o co ci chodzi z tym tylnym napędem? Bokami po asfalcie wyniku nie zrobisz. A jeśli chodzi o start spod świateł i poślizg kół... Jeśli już tylko w tym upatrujesz szansy na poprawienie czasu przejazdu, to nie dziw się, że tyle ci pali.

Na trasie nie ma zazwyczaj wielu świateł. :)

Więc o co chodzi?

"Eneuel Leszek Ciszewski"  wrote in message

O bezpieczeństwo -- z przednim napędem jest mniej bezpiecznie niż z tylnym.
(aby mieć tak samo bezpieczna jazdę, trzeba zmniejszyć szybkość)

Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

Więc o co chodzi?

O bezpieczeństwo -- z przednim napędem jest mniej bezpiecznie niż z tylnym.
(aby mieć tak samo bezpieczna jazdę, trzeba zmniejszyć szybkość)

LEPEK pisze:
(...)

Co???
A możesz jakieś przykłady podać - w jakich warunkach, na jakiej nawierzchni, przy jakich prędkościach i w jaki sposób ci to bezpieczeństwo spada / musisz zredukować prędkość przy przednim napędzie, a przy tylnym nie?

"Artur Maśląg"

Chcesz narazić grupę na kolejną porcję tych samych bredni?
Jak bardzo chcesz to poszukaj w archiwum (było to stosunkowo niedawno).
O wnioski przez grzeczność pytać nie będę :)

"Eneuel Leszek Ciszewski"  wrote in
message

"Artur Maśląg"

Chcesz narazić grupę na kolejną porcję tych samych bredni?
Jak bardzo chcesz to poszukaj w archiwum (było to stosunkowo niedawno).
O wnioski przez grzeczność pytać nie będę :)

Wnioski są proste -- Volvo rozwija szybkość 205 km/h a Mercedes 160 km/h,
ale rzeczywista szybkość w przypadku Volvo jest niemal dwa razy mniejsza.
:)
Po części to sprawa gorszej widoczności, po części gorszego zawieszenia
a po części przedniego napędu.

Przedni napęd jest dla biedniejszych klientów. :)

Użytkownik "kamil"  napisał w wiadomości

"Eneuel Leszek Ciszewski" 
wrote in

Przedni napęd jest dla biedniejszych klientów. :)

A jezdziles porzadnym przednim napedem kiedys? Bo niejednego
cwaniaka w BMW objezdzalem lekkim FWD z rozkladem masy 43:57 i
szpera.

Ja mam poczwórnego farta:  zwykle średnio 77 km/h 7,7 l
Ale wolałbym 99,9 km/h i 6,66 l ;-)
JaC


-- -- -

Średnia z trasy po DK na poziomie ~70-75km/h to kapeluszniczo?

Użytkownik "Marcin "Kenickie" Mydlak"
 napisał w wiadomości

Seba pisze:

To Ty się naucz jeździć. Kapeluszniku jeden.

Średnia z trasy po DK na poziomie ~70-75km/h to kapeluszniczo? :P

"Marcin "Kenickie" Mydlak"

To się naucz jeździć. 7 litrów w trasie na 100km, to ja mam w starym, benzynowym, ośmiozaworowym 1.8, mającym 90KM w niezbyt lekkim aucie. I to bez nadmiernego oszczędzania i z włączoną niemal cały czas klimą.

Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

"Marcin "Kenickie" Mydlak"

To się naucz jeździć. 7 litrów w trasie na 100km, to ja mam w starym, benzynowym, ośmiozaworowym 1.8, mającym 90KM w niezbyt lekkim aucie. I to bez nadmiernego oszczędzania i z włączoną niemal cały czas klimą.

Ćwierćwieczna Mercedes pali w trasie mniej niż 6 ON na setkę. :)

-=-

Może jazda na 6 biegu z szybkością 70 km/h dałaby przepisowe 5 litrów ON na setkę... :)

-=-

Czy klimatyzacja dużo zabiera?

"Marcin "Kenickie" Mydlak"

Ćwierćwieczna Mercedes pali w trasie mniej niż 6 ON na setkę. :)

Hint: ON. To "trochę" inne paliwo niż używana przeze mnie NoPb.

Czy klimatyzacja dużo zabiera?

IMHO jakieś 0,5L/100km

Na moje oko znacznie mniej.
Ale pewnie zależy też ile w sumie masz wentylatorów (chłodnic) w aucie itp.
JaC


-- -- -

IMHO jakieś 0,5L/100km

"Eneuel Leszek Ciszewski"  wrote in
message

Pewnie dla niektórych tankowanie jest rozrywką. :)
A jazda w lesie z zapasem paliwa starczającym na 200 km
daje dreszczyk emocji. ;) Mnie takie coś nie pasuje. :)

"kamil"

Pewnie dla niektórych tankowanie jest rozrywką. :)
A jazda w lesie z zapasem paliwa starczającym na 200 km
daje dreszczyk emocji. ;) Mnie takie coś nie pasuje. :)

Mieszkasz w Kanadzie, ze przez 200km lasu nic poza niedzwiedziami nie ma?

"Eneuel Leszek Ciszewski"  wrote in
message

"kamil"

Pewnie dla niektórych tankowanie jest rozrywką. :)
A jazda w lesie z zapasem paliwa starczającym na 200 km
daje dreszczyk emocji. ;) Mnie takie coś nie pasuje. :)

Mieszkasz w Kanadzie, ze przez 200km lasu nic poza niedzwiedziami nie ma?

Chyba nie wyjeżdżałeś nigdy na przejażdżki poza miasto. :)

"kamil"  wrote in message

Mieszkasz w Kanadzie, ze przez 200km lasu nic poza niedzwiedziami nie ma?

Chyba nie wyjeżdżałeś nigdy na przejażdżki poza miasto. :)

Przyznam, ze w Kanadzie jeszcze nie, choc wniosek o wize czeka na wypelnienie. :-)

"bartekk"  wrote in message

"kamil"  wrote in message

Mieszkasz w Kanadzie, ze przez 200km lasu nic poza niedzwiedziami nie
ma?

Chyba nie wyjeżdżałeś nigdy na przejażdżki poza miasto. :)

Przyznam, ze w Kanadzie jeszcze nie, choc wniosek o wize czeka na
wypelnienie. :-)

To niech czeka, bo do Kanady nie ma wiz dla Polakow.

Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski"
 napisał w wiadomości

Mieszkasz w Kanadzie, ze przez 200km lasu nic poza
niedzwiedziami nie ma?

Chyba nie wyjeżdżałeś nigdy na przejażdżki poza miasto. :)

Dnia 15.07.2009 Eneuel Leszek Ciszewski  napisał/a:

Pewnie dla niektórych tankowanie jest rozrywką. :)
A jazda w lesie z zapasem paliwa starczającym na 200 km
daje dreszczyk emocji. ;) Mnie takie coś nie pasuje. :)

Użytkownik Samotnik napisał:

Dnia 15.07.2009 Eneuel Leszek Ciszewski  napisał/a:

Pewnie dla niektórych tankowanie jest rozrywką. :)
A jazda w lesie z zapasem paliwa starczającym na 200 km
daje dreszczyk emocji. ;) Mnie takie coś nie pasuje. :)

Hmmm, ale to chyba gdzieś na Syberii, ewentualnie w amazońskiej dżungli. U
nas w Polsce nie ma lasu ciągnącego się przez 200km.

"Gabriel'Varius'"  wrote in message

Użytkownik Samotnik napisał:

Dnia 15.07.2009 Eneuel Leszek Ciszewski
 napisał/a:

Pewnie dla niektórych tankowanie jest rozrywką. :)
A jazda w lesie z zapasem paliwa starczającym na 200 km
daje dreszczyk emocji. ;) Mnie takie coś nie pasuje. :)

Hmmm, ale to chyba gdzieś na Syberii, ewentualnie w amazońskiej dżungli.
U
nas w Polsce nie ma lasu ciągnącego się przez 200km.

A4 od Gliwic do Granicy - jesli ktos przejedzie zjazd i sie nie dotankuje
zbaczajac kilka km z autostrady w kierunku wiochy to zostaja zdrowaski
jesli jest blisko rezerwy :-)

A4 od Gliwic do Granicy - jesli ktos przejedzie zjazd i sie nie dotankuje zbaczajac kilka km z autostrady w kierunku wiochy to zostaja zdrowaski jesli jest blisko rezerwy :-)

Ciekawe ktorej granicy, bo te 200km wystarczy, zeby az za Wroclaw albo do Krakowa i z powrotem dojechac i chyba nie chcesz nam powiedziec, ze po we Wroclawiu ani jednej stacji nie ma?

Dnia Wed, 15 Jul 2009 10:28:34 +0200, Gabriel'Varius' napisał(a):

Przy A4 bodajze nie ma stacji paliw - zawsze trzeba
do jakiejs wioski zjechac, chyba ze cos sie zmienilo ostatnio.

On Jul 15, 9:31 am, Seba  wrote:

Dnia Wed, 15 Jul 2009 10:28:34 +0200, Gabriel'Varius' napisał(a):

> Przy A4 bodajze nie ma stacji paliw - zawsze trzeba
> do jakiejs wioski zjechac, chyba ze cos sie zmienilo ostatnio.

Przy węźle bielańskim (WRC) zawsze była i jest stacja benzynowa - przy
autostradzie.

Użytkownik Seba napisał:

Dnia Wed, 15 Jul 2009 10:28:34 +0200, Gabriel'Varius' napisał(a):

Przy A4 bodajze nie ma stacji paliw - zawsze trzeba do jakiejs wioski zjechac, chyba ze cos sie zmienilo ostatnio.

Przy węźle bielańskim (WRC) zawsze była i jest stacja benzynowa - przy
autostradzie.

kamil pisze:

Ciekawe ktorej granicy, bo te 200km wystarczy, zeby az za Wroclaw albo do Krakowa i z powrotem dojechac i chyba nie chcesz nam powiedziec, ze po we Wroclawiu ani jednej stacji nie ma?

"Miecio"  wrote in message

kamil pisze:

Ciekawe ktorej granicy, bo te 200km wystarczy, zeby az za Wroclaw albo do
Krakowa i z powrotem dojechac i chyba nie chcesz nam powiedziec, ze po we
Wroclawiu ani jednej stacji nie ma?

Między Gliwicami a Wrocławiem nie ma stacji przy A4

Dnia Wed, 15 Jul 2009 09:31:51 +0100, kamil napisał(a):

I tak wystarczy na dojazd do wroclawia, i jeszcze 40km zostanie na
objechanie miasta dookola w poszukiwaniu stacji.

"kamil"

I tak wystarczy na dojazd do wroclawia, i jeszcze 40km
zostanie na objechanie miasta dookola w poszukiwaniu stacji.

Poza tym kolega pisal o jakims tajemniczym "lesie",
wiec niech powie gdzie ma takie ladne okolice :)

Miecio pisze:

kamil pisze:

Ciekawe ktorej granicy, bo te 200km wystarczy, zeby az za Wroclaw albo do Krakowa i z powrotem dojechac i chyba nie chcesz nam powiedziec, ze po we Wroclawiu ani jednej stacji nie ma?

Między Gliwicami a Wrocławiem nie ma stacji przy A4

"Marcin "Kenickie" Mydlak"  wrote in
message

Miecio pisze:

kamil pisze:

Ciekawe ktorej granicy, bo te 200km wystarczy, zeby az za Wroclaw albo
do Krakowa i z powrotem dojechac i chyba nie chcesz nam powiedziec, ze
po we Wroclawiu ani jednej stacji nie ma?

Między Gliwicami a Wrocławiem nie ma stacji przy A4

Ale we Wrocławiu (a ściślej - na węźle bielańskim, przy samej A4), jak już
koledzy wspomnieli, jest. W Gliwicach chyba też, więc co to za problem?

"kamil"

Bo wiesz, gdyby tu nagle bylo 200km lasu, a gliwice przeniosly sie gdzies za Bialystok, wtedy musisz matke wozic z tylu na wypadek przedszkola w przyszlosci. I te 200km zasiegu moze okazac sie malo.

"Eneuel Leszek Ciszewski"  wrote in
message

"kamil"

Bo wiesz, gdyby tu nagle bylo 200km lasu, a gliwice przeniosly sie gdzies
za Bialystok, wtedy musisz matke wozic z tylu na wypadek przedszkola w
przyszlosci. I te 200km zasiegu moze okazac sie malo.

Nic nie rozumiem, ale ponoć na Litwie można
jechać 200 km lasem -- na przykład do Wilna. :)

"Gabriel'Varius'"

Hmmm, ale to chyba gdzieś na Syberii, ewentualnie w amazońskiej dżungli. U
nas w Polsce nie ma lasu ciągnącego się przez 200km.

A4 od Gliwic do Granicy - jesli ktos przejedzie zjazd i sie nie dotankuje zbaczajac kilka km z autostrady w kierunku wiochy to zostaja zdrowaski jesli jest blisko rezerwy :-)
pozdrawiam

On 15 Lip, 10:34, "Eneuel Leszek Ciszewski"
 wrote:

Kiedyś jechałem lasami z pełnym bakiem, dookoła łomotały pioruny...
Cieszyłem się jak dziecko. :) Później dowiedziałem się o tym, że
właśnie wtedy jakiś samolot miał za mało paliwa i zderzył się ;)
z piorunem, gdyż nie mógł ominąć burzy -- brakowało paliwa do
ominięcia. Ponoć zdrowaśki odmawiane ,,za tamten samolot''
trafiły we mnie -- starczyło mi paliwa i nie uderzył we mnie
żaden piorun, choć było do tego blisko. Łomotnięcia były tak
głośne, że aż bolało. :)

"Przemek V" : Stawiam, że jednak trafił. Może nie piorun ale coś na pewno
: "łomotnęło" i to ostro.

Tak -- wczoraj wieczorem facet Roverem pod kościołem.
A wcześniej ktoś łomotnął drzwiami w listwę.
W myjni szmatą podrapano mi lakier... W ogóle
tych łomotnień było bez miary... Sam łomotnąłem Tico...

No właśnie... gdzie opchnąć zderzak przedni do Volvo S40?
Został po łomotnięciu Tico...

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Dnia 15.07.2009 Gabriel'Varius'  napisał/a:

Pewnie dla niektórych tankowanie jest rozrywką. :)
A jazda w lesie z zapasem paliwa starczającym na 200 km
daje dreszczyk emocji. ;) Mnie takie coś nie pasuje. :)

Hmmm, ale to chyba gdzieś na Syberii, ewentualnie w amazońskiej dżungli. U
nas w Polsce nie ma lasu ciągnącego się przez 200km.

A4 od Gliwic do Granicy - jesli ktos przejedzie zjazd i sie nie
dotankuje zbaczajac kilka km z autostrady w kierunku wiochy to zostaja
zdrowaski jesli jest blisko rezerwy :-)

Samotnik pisze:

 Za granicą za to bywa
ciekawie - Chorwacja, w rejonie południowej Dalmacji, po 22:00 otwarta jest jedna stacja w Makarskiej, a następna dopiero w Dubrowniku (jakieś 180km jazdy :)

Dnia 15.07.2009 LEPEK  napisał/a:

 Za granicą za to bywa
ciekawie - Chorwacja, w rejonie południowej Dalmacji, po 22:00 otwarta
jest jedna stacja w Makarskiej, a następna dopiero w Dubrowniku (jakieś
180km jazdy :)

A nie ma po drodze w Neum (BiH)?

A w Omisiu - taka duża na wyjeździe patrząc od Makarskiej - też jest
zamykana? No ale fakt, to w drugą stronę.

"Samotnik"

1. Pytanie było o 200km las
2. do wiochy można zjechać, jest ich po drodze z Wrocławia do Katowic kilka
3. są dużo gorsze miejsca, niż A4 - np. droga od Władysławowa do Łeby, ta
najbliżej morza - ani jednej stacji nie widziałem. Za granicą za to bywa
ciekawie - Chorwacja, w rejonie południowej Dalmacji, po 22:00 otwarta
jest jedna stacja w Makarskiej, a następna dopiero w Dubrowniku (jakieś
180km jazdy :)

Z Białegostoku do Augustowa też raczej stacji nie ma. :)
(a to dalej niż z Łeby do Władysławowa)

"TomekB"

Z Białegostoku do Augustowa też raczej stacji nie ma. :)
(a to dalej niż z Łeby do Władysławowa)

Sa trzy.

Gdzie?

"TomekB"

1. Korycin
2. Suchowola - Orlen
3. Sztabin - Lotos Pronar - calodobowa

"Samotnik"

Hmmm, ale to chyba gdzieś na Syberii, ewentualnie w amazońskiej dżungli. U
nas w Polsce nie ma lasu ciągnącego się przez 200km.

"Eneuel Leszek Ciszewski"  wrote in
message

"Samotnik"

Hmmm, ale to chyba gdzieś na Syberii, ewentualnie w amazońskiej dżungli.
U
nas w Polsce nie ma lasu ciągnącego się przez 200km.

Nie po to jadę do lasu, aby go przejechać, ale po to, aby tam pojeździć.
I uwierz mi -- 200 km to bardzo mało. Kilka litrów warto zostawić
w baku, co skraca te 200 km do 100.

"kamil"

Z typowo lesnymi predkosciami te 100km to i tak dobre 4-5 godzin jezdzenia.

Szukasz dziury w calym i tyle.

"Eneuel Leszek Ciszewski"  wrote in
message

"kamil"

Z typowo lesnymi predkosciami te 100km to i tak dobre 4-5 godzin
jezdzenia.

Szukasz dziury w calym i tyle.

Dzień liczy sobie znacznie więcej niż te 4 czy 5. :)
W poniedziałek wróciłem z Suwalszczyzny, gdzie jeździłem
po dziurach 200 km dziennie. Dokładniej -- 1060 km w 110
godzin; poza wioskami i lasami było tego ze 400 km.
Jeździłem po takich miejscach, gdzie nie ma ani stacji
benzynowych, ani dróg, ani ludzi... Może i telefon nie
wszędzie działała. :)

Szkoda, że nie mam breloczka z odbiornikiem GPS zapisującego
położenie co kilkadziesiąt sekund -- pokazałbym te miejsca. :)

"kamil"

Nie watpie, nie watpie tez ze zatankowales do pelna przed
wyjazdem i na kazdej kolejnej napotykanej stacji. A to nawet
przy "malym" zasiegu 600km problemem raczej nie jest. Ja srednio
co 400km musze tankowac, a i tak jeszcze nie przytrafilo mi sie
utknac gdzies z pustym bakiem, nawet kiedy jade z plecakiem w gory.

Wiec nadal nie wiem, o co wlasciwie chodzi.

W dniu 2009-07-15 10:55, kamil pisze:

ja srednio co 400km musze tankowac, a i tak
jeszcze nie przytrafilo mi sie utknac gdzies z pustym bakiem, nawet kiedy
jade z plecakiem w gory.

"Chris"  wrote in message

W dniu 2009-07-15 10:55, kamil pisze:

ja srednio co 400km musze tankowac, a i tak
jeszcze nie przytrafilo mi sie utknac gdzies z pustym bakiem, nawet kiedy
jade z plecakiem w gory.

To plecak ma wpływ na spalanie ??

W dniu 2009-07-15 14:44, kamil pisze:

W dniu 2009-07-15 10:55, kamil pisze:

ja srednio co 400km musze tankowac, a i tak
jeszcze nie przytrafilo mi sie utknac gdzies z pustym bakiem, nawet kiedy
jade z plecakiem w gory.

To plecak ma wpływ na spalanie ??

Z plecakiem w gory nie jezdze raczej tam, gdzie stacje sa co kilometr.

Dobra, niech ci bedzie, Polska jest porosnieta puszcza, w ktorej jazda 200km
lesna droga to norma, stacje sa tylko cztery w calym kraju, a do tego
swiatla zabijaja dzika zwierzyne, dlatego jazda w dzien na swiatlach to Zuo.

Wygrales.

"Chris"  wrote in message

W dniu 2009-07-15 14:44, kamil pisze:

W dniu 2009-07-15 10:55, kamil pisze:

ja srednio co 400km musze tankowac, a i tak
jeszcze nie przytrafilo mi sie utknac gdzies z pustym bakiem, nawet
kiedy
jade z plecakiem w gory.

To plecak ma wpływ na spalanie ??

Z plecakiem w gory nie jezdze raczej tam, gdzie stacje sa co kilometr.

W górach ogólnie jest mało stacji chyba że są to stacje kolejek górskich
:)

Dobra, niech ci bedzie, Polska jest porosnieta puszcza, w ktorej jazda
200km
lesna droga to norma, stacje sa tylko cztery w calym kraju, a do tego
swiatla zabijaja dzika zwierzyne, dlatego jazda w dzien na swiatlach to
Zuo.

Nadinterpretacja :)

W dniu 2009-07-15 14:57, kamil pisze:

Wole nadinterpretowac, niz plakac ze 600km zasiegu to zbyt malo na wycieczke
po lesie.

"kamil"

Wole nadinterpretowac, niz plakac ze 600km zasiegu to zbyt malo na wycieczke po lesie.

Niech kolega wezmie mula na oslep, doskubie trawy po drodze i problem zniknie.

"Eneuel Leszek Ciszewski"  wrote in
message

"kamil"

Wole nadinterpretowac, niz plakac ze 600km zasiegu to zbyt malo na
wycieczke po lesie.

600 km to zasięg samochodu. Mam tankować tuż przed wjazdem do lasu?
Trochę uciążliwe.

Dnia Wed, 15 Jul 2009 10:30:33 +0200, Eneuel Leszek Ciszewski napisał(a):

"Samotnik"

Hmmm, ale to chyba gdzieś na Syberii, ewentualnie w amazońskiej dżungli. U
nas w Polsce nie ma lasu ciągnącego się przez 200km.

Nie po to jadę do lasu, aby go przejechać, ale po to, aby tam pojeździć.
I uwierz mi -- 200 km to bardzo mało. Kilka litrów warto zostawić
w baku, co skraca te 200 km do 100.

Dnia Wed, 15 Jul 2009 08:13:54 +0000 (UTC), Samotnik napisał(a):

A jazda w lesie z zapasem paliwa starczającym na 200 km
daje dreszczyk emocji. ;) Mnie takie coś nie pasuje. :)

Hmmm, ale to chyba gdzieś na Syberii, ewentualnie w amazońskiej dżungli. U
nas w Polsce nie ma lasu ciągnącego się przez 200km.

"Borys Pogoreło"

Hmmm, ale to chyba gdzieś na Syberii, ewentualnie w amazońskiej dżungli.
U nas w Polsce nie ma lasu ciągnącego się przez 200km.

Jeśli nie jedziesz prosto, to jest całkiem sporo... ;-)

Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

"Borys Pogoreło"

Hmmm, ale to chyba gdzieś na Syberii, ewentualnie w amazońskiej dżungli.
U nas w Polsce nie ma lasu ciągnącego się przez 200km.

Jeśli nie jedziesz prosto, to jest całkiem sporo... ;-)

Bywa, że po kilkudziesięciu km trzeba zawrócić, bo droga
znienacka urywa się. Bywa, że w nieznanym lesie można
zabłądzić i trzeba na to błądzenie zarezerwować ze 100 km. :)

A po wjechaniu do ,,cywilizacji'' można utknąć w koooorku...
I tam trzeba spalić nie 5, 6, 7, ale znacznie więcej litrów na setkę...

Uważam, że 200 km w polskim lesie to wcale niedużo. :)
A uważam tak, bo jeżdżę po lasach sporo. :)

"Marcin "Kenickie" Mydlak"

S40 do jazdy po lasach?!?!? Oj, trzeba mieć fantazję i pieniążki....

Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

"Marcin "Kenickie" Mydlak"

S40 do jazdy po lasach?!?!? Oj, trzeba mieć fantazję i pieniążki....

Pieniążki na co?

"Marcin "Kenickie" Mydlak"

Pieniążki na co?

Pogadamy jak zapytasz "gdzie tanio wahacze do S40 kupię?". ;)

On Jul 15, 8:41 am, "Eneuel Leszek Ciszewski"
 wrote:
[...]

Pewnie dla niektórych tankowanie jest rozrywką. :)
A jazda w lesie z zapasem paliwa starczającym na 200 km
daje dreszczyk emocji. ;) Mnie takie coś nie pasuje. :)

Eneuel Leszek Ciszewski wrote:

wiatrami. Co prawda spalanie spada, ale na trasie mam nadal
prawie 7 litrów zamiast obiecanych 5.