A jednak się da...
1 | Data: Lipiec 13 2011 11:03:39 |
Temat: A jednak się da... | |
Autor: RoMan Mandziejewicz | Hello, 2 |
Data: Lipiec 13 2011 11:09:53 | Temat: Re: A jednak się da... | Autor: DoQ | W dniu 13-07-2011 11:03, RoMan Mandziejewicz pisze: http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,9936266,Wypadek_w_Woli_Zambrowskiej__Byly_bledy_w_konstrukcji.html Najgorzej, że całkiem dużo mamy takich odcinków w PL :( Pozdrawiam Paweł 3 |
Data: Lipiec 13 2011 12:11:13 | Temat: Re: A jednak siÄ da... | Autor: Krzysiek Kielczewski | On 2011-07-13, RoMan Mandziejewicz wrote: Hello, Dobrze to będzie jak osoby odpowiedzialne zostaną ukarane. I mam na myśli osobistą odpowiedzialność, a nie odszkodowanie wypłacone z kasy firmy. Szkoda tylko, że 6 osób musiało zginąć :( Ano niestety. Pzdr, Krzysiek Kiełczewski 4 |
Data: Lipiec 13 2011 10:42:56 | Temat: Re: A jednak się da... | Autor: to | begin RoMan Mandziejewicz A jednak siÄ da czasem udowodniÄ, że przyczynÄ wypadku był stan drogi a No jak to... przecież kierowca, jadÄ c przez PolskÄ, powinien przewidzieÄ możliwoć pojawienia siÄ szamba na drodze, bo pojawiÄ może siÄ tu wszystko -- jak pokazuje praktyka -- łÄ cznie z przenoĹnym kiblem. A co, gdyby zamiast zamarzniÄtego szamba, na drodze pojawiło siÄ dziecko? Albo cała gromadka? -- "An intelligent man is sometimes forced to be drunk to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway 5 |
Data: Lipiec 13 2011 13:19:57 | Temat: Re: A jednak siÄ da... | Autor: PrzemysĹaw Czaja |
A jednak siÄ da czasem udowodniÄ, że przyczynÄ wypadku był stan drogi a Matka siedzi z tyłu? 6 |
Data: Lipiec 13 2011 11:55:07 | Temat: Re: A jednak się da... | Autor: to | begin Przemysław Czaja Matka siedzi z tyłu? SkÄ d mam wiedzieÄ, zapytaj. -- "An intelligent man is sometimes forced to be drunk to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway 7 |
Data: Lipiec 13 2011 15:28:05 | Temat: Re: A jednak sie da... | Autor: Axel | "to" wrote in message Matka siedzi z tylu?Skad mam wiedziec, zapytaj. ROTFL!!! -- Axel 8 |
Data: Lipiec 13 2011 16:42:06 | Temat: Re: A jednak siÄ da... | Autor: J.F | Użytkownik "to" napisał w wiadomoĹci A jednak siÄ da czasem udowodniÄ, że przyczynÄ wypadku był stan drogi aNo jak to... przecież kierowca, jadÄ c przez PolskÄ, powinien przewidzieÄ Czekaj czekaj - nie fortepian spadl, ale byla zima, to oblodzenia na jezdni nalezy sie spodziewac. I co dalej - kierowca ma jechac 20, czy moze zalozyc ze skoro jezdnia jest sucha, to bedzie sucha i dalej ? Tu wylaly scieki i dalo sie przypisac konkretne przewinienia, ale przeciez mogla peknac rura wodociagowa (w sumie taka sama awaria jak domowego szamba), mogl spasc deszcz, mogla sie skonczyc gmina a w drugiej nie odsniezaja, mogl plug na produ zwalniajacym lemiesz poderwac - i czy biegli byliby rownie laskawi ? Osobiscie przezylem taka sytuacje ze byl mroz, i zaczal padac deszcz. Wielkiej wyobrazni nie trzeba ze z tego bedzie lodowisko .. ale jak wolno mozna jechac ? Kierowca co kawalek hamulec naciskal i przyczepnosc sprawdzal - byla przyzwoita. Do pewnego zakretu, po ktorym dolaczyl do towarzystwa w rowie. A miejscowi sie smieja ze przeciez tam za laskiem tak zawsze. No i kto winien ? Kierowca, zarzadca drogi, lesniczy, telewizja ? Albo to "ale urwal" ze Szczecina - ofiar nie bylo, to sie nie dowiemy jakie zdanie ma sad, ktory zreszta nie musi opini bieglych podzielac. No i jeszcze taki np plac Spoleczny we Wroclawiu - byl zle wyprofilowany, tzn chyba odwrotnie. Jadac 100 trzeba tam bylo czujnosc zachowac i uwazac co sie robi. Wiec jak ktos wypadl to wina drogowcow czy kierowcy ? Dopuszczalne 70 :-) J. 9 |
Data: Lipiec 13 2011 16:58:28 | Temat: Re: A jednak siÄ da... | Autor: Krzysiek Kielczewski | On 2011-07-13, J.F wrote: Osobiscie przezylem taka sytuacje ze byl mroz, i zaczal padac deszcz.^^^^^^^^^^^^ No i kto winien ? Kierowca, zarzadca drogi, lesniczy, telewizja ? Przecież to oczywiste. Pzdr, Krzysiek Kiełczewski 10 |
Data: Lipiec 13 2011 23:38:24 | Temat: Re: A jednak się da... | Autor: J.F. | On Wed, 13 Jul 2011 16:58:28 +0200, Krzysiek Kielczewski wrote: On 2011-07-13, J.F wrote: ale kierowca nie byl miejscowy, a droga jest wojewodzka :-) No i "tak zawsze" oznacza w praktyce raz na dwa lata .. J. 11 |
Data: Lipiec 13 2011 23:45:04 | Temat: Re: A jednak siĂŞ da... | Autor: Krzysiek Kielczewski | On 2011-07-13, J.F wrote: A miejscowi sie smieja ze przeciez tam za laskiem tak zawsze.^^^^^^^^^^^^ Skoro "zawsze" to winny jest zarządca drogi. Co najwyżej można dyskutować czy powinien postawić jakiś znak czy przebudować drogę. Pzdr, Krzysiek Kiełczewski 12 |
Data: Lipiec 14 2011 01:01:54 | Temat: Re: A jednak si? da... | Autor: J.F. | On Wed, 13 Jul 2011 23:45:04 +0200, Krzysiek Kielczewski wrote: On 2011-07-13, J.F wrote: Ale "zawsze" oznacza ze tam sa sprzyjajace warunki do powstawania gololedzi. I co ma ten zarzadca zrobic - wyciac las, wbudowac podgrzewanie, codziennie solic profilaktycznie, czy postawic "20" ? J. 13 |
Data: Lipiec 14 2011 08:56:52 | Temat: Re: A jednak si? da... | Autor: Krzysiek Kielczewski | On 2011-07-13, J.F wrote: Skoro "zawsze" to winny jest zarządca drogi. Co najwyżej można Raczej A-32 niż ograniczenie. Pzdr, Krzysiek Kiełczewski 14 |
Data: Lipiec 14 2011 09:45:10 | Temat: Re: A jednak si? da... | Autor: Cavallino | Użytkownik "J.F." napisał w wiadomości news: Skoro "zawsze" to winny jest zarządca drogi. Co najwyżej można Jego sprawa. Może sobie postawić termometry w asfalcie i wysyłać solarki kiedyt potrzeba. 15 |
Data: Lipiec 14 2011 11:43:45 | Temat: Re: A jednak si? da... | Autor: J.F | Użytkownik "Cavallino" napisał w wiadomości Skoro "zawsze" to winny jest zarządca drogi. Co najwyżej można Jego sprawa. Moze. Ale czy ma obowiazek ? A ty oczywiscie bardzo chetnie kupisz sobie viaboxa i bedziesz placil 1zl/km za droge z termometrem co 100m. J. 16 |
Data: Lipiec 14 2011 12:02:59 | Temat: Re: A jednak si? da... | Autor: Cavallino | Użytkownik "J.F" napisał w wiadomości news: I co ma ten zarzadca zrobic - wyciac las, wbudowac podgrzewanie, Ma obowiązek utrzymać drogę. Gołoledź na jezdni oznacza coś wręcz przeciwnego. 17 |
Data: Lipiec 14 2011 19:39:48 | Temat: Re: A jednak si? da... | Autor: J.F | Użytkownik "Cavallino" napisał w wiadomości Ma obowiązek utrzymać drogę.Moze. Ale czy ma obowiazek ?I co ma ten zarzadca zrobic - wyciac las, wbudowac podgrzewanie,Jego sprawa. Mowisz .. a podstawe prawna potrafisz podac ? Bo ja znam kilka drog gdzie zarzadca jawnie pisze ze zima ich nie utrzymuje. Coraz czesciej tez slysze o "bialym standardzie utrzymania". No i poza systemem prawnym - przyjdzie prawdziwa zima, to zarzadca nie da rady utrzymac. No chyba ze jako podatnik zaplacisz odpowiednio duzo za dyzury calkowicie zbedne przez kolejnych 10 lat. A naciski skoncza sie tak ze postawia "20" na stale :-) J. 18 |
Data: Lipiec 14 2011 20:15:24 | Temat: Re: A jednak si? da... | Autor: Cavallino | Użytkownik "J.F" napisał w wiadomości Użytkownik "Cavallino" napisał w wiadomości Na co?
To co on sobie mówi nie stanowi prawa.
Zwłaszcza przy obecnym systemie, że najpierw kasa musi iść na płace drogowców i na nic więcej już być nie musi. 19 |
Data: Lipiec 16 2011 09:33:56 | Temat: Re: A jednak si? da... | Autor: J.F. | Dnia Thu, 14 Jul 2011 20:15:24 +0200, Cavallino napisał(a): Użytkownik "J.F" napisał w wiadomości Na to co twierdzisz. Bo ja znam kilka drog gdzie zarzadca jawnie pisze ze zima ich nie Ale podstawy na swoje twierdzenia nie podajesz .. No i poza systemem prawnym - przyjdzie prawdziwa zima, to zarzadca nie daZwłaszcza przy obecnym systemie, że najpierw kasa musi iść na płace coz chcesz - przetargi zastapily rachunek ekonomiczny .. a moze jednak tak wlasnie sie oplaca .. J. 20 |
Data: Lipiec 16 2011 10:10:51 | Temat: Re: A jednak si? da... | Autor: Cavallino | Użytkownik "J.F." napisał w wiadomości news: Ma obowiązek utrzymać drogę. Że zarządca ma obowiązek utrzymania drogi, czy że gołoledź nie jest prawidłowym stanem tejże?
On też nie. A jakoś przyjąłeś gadaninę za prawo.
Nie chodzi o przetargi, tylko o kolejność. Już nie raz mówiłem że pensje powinny być wypłacane jako ostatnie, po skończeniu roboty. Od kierownika danej drogi do prezydenta kraju włącznie. Znaczy - dopóki ostatni kawałek drogi nie został prawidłowo utrzymany, bo kasy nie starczyło - to pensji nie ma. Od razu by się możliwości znalazły. 21 |
Data: Lipiec 13 2011 13:41:39 | Temat: Re: A jednak się da... | Autor: Artur Maśląg | W dniu 2011-07-13 11:03, RoMan Mandziejewicz pisze: Hello, Jak piszę, powoli wszystko idzie ku lepszemu. Nie wiem czy pamiętacie historię z wpadającymi w poślizg samochodami w tunelu w DC. Przesączała się woda przez ściany i pięknie zamarzała na jezdni. Sytuacja była zgłaszana wielokrotnie, w końcu doszło do wypadku. Przyjechała policja i co? Ano chciała powystawiać wszystkim mandaty za jazdę z prędkością niedostosowaną do warunków. Teraz dodatkowo weszła ustawa o odpowiedzialności urzędników za wydawane decyzje (w tym zaniechanie). 22 |
Data: Lipiec 13 2011 15:26:32 | Temat: Re: A jednak się da... | Autor: radekp@konto.pl | Wed, 13 Jul 2011 13:41:39 +0200, w Artur Maśląg Jak piszę, powoli wszystko idzie ku lepszemu. 6 ludzi zginęło przez rażące zaniedbania, a wszystko idzie ku lepszemu? Aha... 23 |
Data: Lipiec 13 2011 15:39:01 | Temat: Re: A jednak się da... | Autor: Artur Maśląg | W dniu 2011-07-13 15:26, pisze: Wed, 13 Jul 2011 13:41:39 +0200, Artur Maśląg Może przeczytaj najpierw przytoczony materiał, pomyśl, to może będziesz w stanie napisać coś mądrzejszego niż głupawy komentarz... 24 |
Data: Lipiec 14 2011 14:36:09 | Temat: Re: A jednak się da... | Autor: radekp@konto.pl | Wed, 13 Jul 2011 15:39:01 +0200, w Artur Maśląg W dniu 2011-07-13 15:26, pisze: Pomyślałem, co tobie akurat nie udało się. Biegły i 20 lat temu stwierdziłby to samo. A jak widać z artykułu nie każdy biegły był aż taki biegły, skoro tylko jeden stwierdził konkrety. 25 |
Data: Lipiec 14 2011 10:36:09 | Temat: Re: A jednak się da... | Autor: Arek | W dniu 2011-07-13 15:26, pisze: Wed, 13 Jul 2011 13:41:39 +0200, Artur Maśląg Świat wg. Artura M. jest dość specyficzny nie próbuj go ogarniać. Może to jakiś polityk albo urzędniczyna. A. 26 |
Data: Lipiec 14 2011 14:37:04 | Temat: Re: A jednak się da... | Autor: radekp@konto.pl | Thu, 14 Jul 2011 10:36:09 +0200, w Arek W dniu 2011-07-13 15:26, pisze: Albo jest po jakimś ministerialnym praniu mózgu, albo nie ogarnia rzeczywistości. 27 |
Data: Lipiec 15 2011 12:16:26 | Temat: Re: A jednak się da... | Autor: Sebastian Kaliszewski | wrote: Thu, 14 Jul 2011 10:36:09 +0200, w Arek Przejedź się kiedyś do jakiegoś kraju gdzie na prawdę jest źle. To ci się perspektywa wyprostuje. \SK -- "Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang -- http://www.tajga.org -- (some photos from my travels) 28 |
Data: Lipiec 15 2011 11:48:51 | Temat: Re: A jednak się da... | Autor: kamil | On 15/07/2011 11:16, Sebastian Kaliszewski wrote: wrote: Chcesz równać do Albanii, czy cywilizacji? -- Pozdrawiam, Kamil 29 |
Data: Lipiec 15 2011 15:00:51 | Temat: Re: A jednak się da... | Autor: radekp@konto.pl | Fri, 15 Jul 2011 12:16:26 +0200, w Sebastian Przejedź się kiedyś do jakiegoś kraju gdzie na prawdę jest źle. To ci się I jakiś Bangladesz ma być miarodajnym punktem odniesienia? Wolałbym już coś bliżej. 30 |
Data: Lipiec 14 2011 10:58:37 | Temat: Re: A jednak siÄ da... | Autor: Krzysiek Kielczewski | On 2011-07-13, wrote: Jak piszę, powoli wszystko idzie ku lepszemu. Jeszcze parę lat temu skończyłoby się niedostosowaniem prędkości do warunków. Teraz się okazało, że to zarządca drogi się nie wykazał. To jest bardzo istotna zmiana. Krzysiek Kiełczewski 31 |
Data: Lipiec 14 2011 11:15:18 | Temat: Re: A jednak się da... | Autor: Artur Maśląg | W dniu 2011-07-14 10:58, Krzysiek Kielczewski pisze: On 2011-07-13, @konto.pl> wrote: Długo czekałem właśnie na tę zmianę i to nie tylko w zakresie wypadków w ruchu drogowym. Zresztą Policja od pewnego czasu też robi dużo dokładniejsze statystyki. 32 |
Data: Lipiec 14 2011 11:31:02 | Temat: Re: A jednak siÄ da... | Autor: Krzysiek Kielczewski | On 2011-07-14, Artur Maśląg wrote: Jeszcze parę lat temu skończyłoby się niedostosowaniem prędkości do Zobaczymy jak pójdzie z wyciąganiem wniosków oraz karaniem osób i urzędów odpowiedzialnych. Pzdr, Krzysiek Kiełczewski 33 |
Data: Lipiec 17 2011 17:38:21 | Temat: Re: A jednak się da... | Autor: jerzu | On Thu, 14 Jul 2011 10:58:37 +0200, Krzysiek Kielczewski Teraz się okazało, że to zarządca drogi się nie wykazał. Nie wykazał się. Ale to nie oznacza, że w następną zimę w tym samym miejscu nie będzie gołoledzi. Będzie, bo nikt tej drogi ani oczyszczalni nie przebuduje. -- Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński http://jerzu.waw.pl GG:129280 Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200 34 |
Data: Lipiec 13 2011 23:23:53 | Temat: Re: A jednak się da... | Autor: J.F. | On Wed, 13 Jul 2011 13:41:39 +0200, Artur Maśląg wrote: http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,9936266,Wypadek_w_Woli_Zambrowskiej__Byly_bledy_w_konstrukcji.html Jak piszę, powoli wszystko idzie ku lepszemu. Nie wiem czy pamiętacie No ale wiesz - skoro wielokrotnie zamarzala, to trzeba bylo dostowac predkosc do zamarzania :-) Teraz dodatkowo weszła ustawa o Postawia "30" i bedzie podwojne niedostosowanie :-) J. 35 |
Data: Lipiec 14 2011 10:59:50 | Temat: Re: A jednak się da... | Autor: Artur Maśląg | W dniu 2011-07-13 23:23, J.F. pisze: On Wed, 13 Jul 2011 13:41:39 +0200, Artur Maśląg wrote: Nie no, bez jaj - nie zamarzała wielokrotnie, tylko pojawił się jakiś przecież, który był wielokrotnie zgłaszany. Nikt z tym nic nie zrobił w środku miasta wpadałeś w tunelu na lodowisko. Wiem, że sprawa miała trafić do sądu, ale czym się skończyło nie pamiętam. Teraz dodatkowo weszła ustawa o Wiesz, że 30 ze stosowną informacją wcale by nie było złe do czasu rozwiązania problemu? 36 |
Data: Lipiec 17 2011 17:39:10 | Temat: Re: A jednak się da... | Autor: jerzu | On Thu, 14 Jul 2011 10:59:50 +0200, Artur Maśląg Wiesz, że 30 ze stosowną informacją wcale by nie było złe do czasu Jakiego rozwiązania? Postawienie 30 to własnie będzie rozwiązanie. O ile jakiekolwiek bedzie. -- Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński http://jerzu.waw.pl GG:129280 Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200 37 |
Data: Lipiec 14 2011 11:41:02 | Temat: Re: A jednak się da... | Autor: J.F | Użytkownik "RoMan Mandziejewicz" napisał A jednak się da czasem udowodnić, że przyczyną wypadku był stan drogi Po zastanowieniu .. poczekaj na postawienie zarzutow, sprawy w sadzie i wyniki apelacji. Bo moze sie jeszcze okazac ze wlasciciel domu okaze sie winny tego ze nie dbajac o szambo dopuscil do rozlania i spowodowal wypadek, projektant/wykonawca zrobil droge niezgodnie z przepisami i przyczynil sie do wypadku, a kierowca samochodu niedostosowal predkosci do warunkow i spowodowal wypadek. I kto wie czy to nie bedzie prawidlowy wyrok - no bo w koncu jadac w zimie mam jechac na tyle wolno zeby mnie nie zaskoczyla nagla gololedz, czy moge sobie zalozyc ze droga bedzie utrzymana, odsniezona i posolona, a wiec spokojnie jedziemy 90... J. 38 |
Data: Lipiec 14 2011 11:47:24 | Temat: Re: A jednak się da... | Autor: Artur Maśląg | W dniu 2011-07-14 11:41, J.F pisze: Użytkownik "RoMan Mandziejewicz" napisał(...) I kto wie czy to nie bedzie prawidlowy wyrok - no bo w koncu jadac w Oglądałeś zdjęcia z wypadku? Tak, mógł spokojnie założyć, że droga jest utrzymana, odśnieżona i posolona. 39 |
Data: Lipiec 14 2011 17:05:02 | Temat: Re: A jednak się da... | Autor: J.F | Użytkownik "Artur Maśląg" napisał w wiadomości W dniu 2011-07-14 11:41, J.F pisze:(...) I kto wie czy to nie bedzie prawidlowy wyrok - no bo w koncu jadac w Oglądałeś zdjęcia z wypadku? Tak, mógł spokojnie założyć, że droga jest Byla 5 rano. Ciemna noc. Czy to znaczy ze kazdy kierowca jadac droga ktora wyglada na sucha i przyczepna bedzie uwolniony od zarzutow jak wjedzie w niespodziewana gololedz, lod w koleinach, koniec sektora odsniezania czy nawiew sniegu z pola ? J. 40 |
Data: Lipiec 14 2011 17:40:24 | Temat: Re: A jednak się da... | Autor: Artur Maśląg | W dniu 2011-07-14 17:05, J.F pisze: "Artur Maśląg" napisał: A od czego są reflektory/latarnie? Nigdy nie jeździłeś w nocy? ;) Czy to znaczy ze kazdy kierowca jadac droga ktora wyglada na sucha i A skąd taka interpretacja? Pisałem o tym konkretnym wypadku. http://www.youtube.com/watch?v=F_S34bwx8Jo&feature=fvwrel Ja tam nigdzie nie widzę śladu jakikolwiek opadów, śniegu na polach, czy lodu w koleinach... 41 |
Data: Lipiec 14 2011 19:26:13 | Temat: Re: A jednak się da... | Autor: J.F | Użytkownik "Artur Maśląg" napisał w wiadomości Oglądałeś zdjęcia z wypadku? Tak, mógł spokojnie założyć, że droga jest A od czego są reflektory/latarnie? Nigdy nie jeździłeś w nocy? ;) Jezdzilem to i wiem jak widac :-) A przeciez mam oficjalne prawo nie zauwazyc czlowieka lezacego na jezdni, a co dopiero drobnego lodu :-) Czy to znaczy ze kazdy kierowca jadac droga ktora wyglada na sucha i A skąd taka interpretacja? Pisałem o tym konkretnym wypadku. No ale zima byla, mroz byl, noc - ma kierowca obowiazek jechac z taka predkoscia zeby dostrzec zagrozenia na drodze ktorych obecnosci nalezy sie spodziewac, czy dotyczy to tylko takich ktore pochodza ze zrodel naturalnych, a raczej niesprzecznych z przepisami drogowo-budowlanymi. P.S. tak, "sciane deszczu" widzialem. Ja bylem suchy a 10m dalej lalo jak z cebra. P.P.S. A o starej prawniczej zasadzie slyszeli ? Za jaka kto opinie zaplacil taka dostanie. J. 42 |
Data: Lipiec 14 2011 20:11:30 | Temat: Re: A jednak się da... | Autor: Artur Maśląg | W dniu 2011-07-14 19:26, J.F pisze: "Artur Maśląg" napisał: Ty się śmiej - prezes firmy, w której pracowałem dawno temu przejechał worek foliowy, jesienią, w deszczu, po 20... Okazało się, że to nie worek foliowy, a nawalony robol z okolicznego składu budowlanego (albo budowy). Czy to znaczy ze kazdy kierowca jadac droga ktora wyglada na sucha i Fortepian, zapomniałeś o fortepianie. - ma kierowca obowiazek jechac z taka Jak trafnie określiłeś - "ktorych obecnosci nalezy sie spodziewac". Dziwnym trafem wszyscy rzeczoznawcy (3 ekspertyzy) zasadniczo wykluczyli winę prowadzącego pojazd - w zasadzie jednoznacznie stwierdzili, że obowiązków swych dopełnił. Dziwnie zbieżne były te opinie. Co jak co, ale przy tak jednoznacznych opiniach to ja jednak uwierzę biegłym. P.S. tak, "sciane deszczu" widzialem. Ja bylem suchy a 10m dalej lalo No, ja też i nawet nie jeden raz. Nawet zdarzyło mi się zjechać na pobocze, ponieważ nie dało się zwyczajnie jechać. Lokalne lodowiska też miałem okazję spotkać. P.P.S. A o starej prawniczej zasadzie slyszeli ? Za jaka kto opinie Taaa, teoria spiskowa. Kto tutaj płaci za opinię? 43 |
Data: Lipiec 15 2011 12:35:24 | Temat: Re: A jednak się da... | Autor: J.F | Użytkownik "Artur Maśląg" napisał w Ty się śmiej - prezes firmy, w której pracowałem dawno temu przejechałA od czego są reflektory/latarnie? Nigdy nie jeździłeś w nocy? ;)Jezdzilem to i wiem jak widac :-) I co - nie postawili nawet zarzutow ? Tylko ze na to sa orzeczenia SN, a ktos zna takowe uniewinniajace w razie zaskoczenia gololedzia ? No ale zima byla, mroz byl, nocFortepian, zapomniałeś o fortepianie. Fortepian to jest ta przyslowiowo zdarzenie graniczace z niemozliwoscia. A sliska droga w zimie to cos powszechnego :-) Jak trafnie określiłeś - "ktorych obecnosci nalezy sie spodziewac". Bieglym wierzyc ? Poczytaj kilka opinii :-) P.S. tak, "sciane deszczu" widzialem. Ja bylem suchy a 10m dalej lalo No, ja też i nawet nie jeden raz. Nawet zdarzyło mi się zjechać na A jakbys nie tylko spotkal ale jeszcze sie poslizgnal to co - nalezalo sie spodziewac, czy dopelniles wszystkich swoich obowiazkow ? P.P.S. A o starej prawniczej zasadzie slyszeli ? Za jaka kto opinieTaaa, teoria spiskowa. Kto tutaj płaci za opinię? Pewnie jak zwykle dziennikarze cos pop*, bo zazwyczaj za pierwsza placi prokurator, za druga oskarzony, a za trzecia sad :-) Skoro juz pierwsza byla pozytywna, to po co jeszcze dwie ? :-) J. 44 |
Data: Lipiec 16 2011 09:06:22 | Temat: Re: A jednak się da... | Autor: xs | J.F napisał(a): Byla 5 rano. Ciemna noc. Ja jechalem pod koniec marca 2 lata temu w trase 300km, temperatura +6-7*C, godzina juz popoludniowa, sniegu na drogach czy goledzi nie bylo od dobrego miesiaca, przez 200km drogi czarne i suchutenkie, nawet w lasach juz sniegu dawno nie ma i nagle na drodze wojewodzkiej jadac spokojnie na piatce w okolicach 90km/h praktycznie w ulamek sekundy zlapala mnie odcinka, po zdjeciu nogi z gazu i delikatnego nacisniecia hamulca od razu blokada wszystkich 4 kol (abs`u u mnie niet), totalne lodowisko na dystansie okolo 400-500m, nic nie jechalo w zasiegu wzroku, a mimo wszystko bylem totalnie zesrany, bo gdyby to byl zakret to bym sie rozsmarowal na drzewie, a tak przejechalem ten odcinek z dusza na ramieniu nie zmieniajac ani kierunku ani predkosci. Teraz pytania jak moglem przewidziec takie warunki na drodze jak od miesiaca nie bylo sniegu i goledzi, temperatura grubo na plusie, godzina popoludniowa, w lasach tez juz sucho, a tu nagle taki zonk. Ch wie co tam bylo, ze taka szklanka. Wojewodztwo Lubuskie, droga na Strzelce Krajenskie bodajze, prostu odcinek z drzewami przy drodze, nie las. -- Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/ |