Grupy dyskusyjne   »   A moze o zdjeciach?

A moze o zdjeciach?



1 Data: Luty 18 2010 19:57:41
Temat: A moze o zdjeciach?
Autor: Janko Muzykant 

Wracając do pewnej starej dyskusji, poproszę o wytłumaczenie mi takiego... zjawiska. Bo mimo, iż uważam że jestem jakimś tam estetą-amatorem, nie załapałem fenomenu:
http://www.swiatobrazu.pl/white-smoke-studio-reportaz-slubny-wkracza-na-salony-19485.html

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/...a nasza opowieść zaczyna się w czasach Obamy i Osamy.../



2 Data: Luty 18 2010 11:51:54
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: qbaphoto@googlemail.com 

On 18 Lut, 19:57, Janko Muzykant  wrote:

Wracając do pewnej starej dyskusji, poproszę o wytłumaczenie mi
takiego... zjawiska. Bo mimo, iż uważam że jestem jakimś tam
estetą-amatorem, nie załapałem fenomenu:http://www.swiatobrazu.pl/white-smoke-studio-reportaz-slubny-wkracza-...

--
pozdrawia Adam
różne takie tam:www.smialek.prv.pl
/...a nasza opowieść zaczyna się w czasach Obamy i Osamy.../

3 Data: Luty 18 2010 11:53:48
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: qbaphoto@googlemail.com 

....przepraszam, zatkalo mnie.

4 Data: Luty 18 2010 21:09:02
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: m0w 


Użytkownik "Janko Muzykant"  napisał w wiadomości

Wracając do pewnej starej dyskusji, poproszę o wytłumaczenie mi takiego... zjawiska. Bo mimo, iż uważam że jestem jakimś tam estetą-amatorem, nie załapałem fenomenu:
http://www.swiatobrazu.pl/white-smoke-studio-reportaz-slubny-wkracza-na-salony-19485.html

No ale o co ci chodzi?
Napisz bo nie rozumiem?
Jest jakiś wywiad którego nie chce mi się czytać (długi)
i fotki ze ślubów, kilka w fajnym klimacie, większość nijakich
albo słabych. Jeśli znajdują klientów to o co co chodzi?

Wiadomo, że każdy szanujący się pstrykacz jest przekonany o tym, że zrobiłby to lepiej,
ale własnego ślubu nie sfotografijesz i musisz do tego znaleźć kogoś,
kto twoim zdaniem zrobi to dobrze. Ilu znasz takich ludzi do których miałbyś zaufanie (i na których było by cię stać)?

5 Data: Luty 18 2010 21:23:08
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: de Fresz 

On 2010-02-18 21:09:02 +0100, "m0w"  said:

Wracając do pewnej starej dyskusji, poproszę o wytłumaczenie mi takiego... zjawiska. Bo mimo, iż uważam że jestem jakimś tam estetą-amatorem, nie załapałem fenomenu:
http://www.swiatobrazu.pl/white-smoke-studio-reportaz-slubny-wkracza-na-salony-19485.html

No

ale o co ci chodzi?
Napisz bo nie rozumiem?
Jest jakiś wywiad którego nie chce mi się czytać (długi)
i fotki ze ślubów, kilka w fajnym klimacie, większość nijakich
albo słabych. Jeśli znajdują klientów to o co co chodzi?

O to, że to niby jest właśnie takie ę-ą, top i wogóle cud-malinka, co przy cenie bazowej 6,5-8k zł, a w zestawieniu z pokazanymi zdjęciami budzi jedno podstawowe pytanie - WTF?!
Ale za to sprzęt chociaż mają pro.

--
Pozdrawiam
de Fresz

6 Data: Luty 18 2010 21:39:55
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: Gil 

O to, że to niby jest właśnie takie ę-ą, top i wogóle cud-malinka, co
przy cenie bazowej 6,5-8k zł, a w zestawieniu z pokazanymi zdjęciami
budzi jedno podstawowe pytanie - WTF?!
Ale za to sprzęt chociaż mają pro.

--
Pozdrawiam
de Fresz


To z torebkami na brzuchach całkiem całkiem. Reszta to totalne dno.
Tu mamy do czynienia z nowym zjawiskiem. Kicz jest ubierany w inteligentne słowa
i otoczkę. Dawniej kicz kojarzył sie z Panem Antkiem co dorabia po godzinach,
nie na zęba i śmiesznie mówi.
A tu jest poważnie, inteligentnie, mądrze, i na poziomie.
Niestety fotki pozostają dnem co daje nadzieję, że jednak fotografia jest jakąś
sztuką nie dla wszystkich co otworzyli zakład i forsę chcą szybko zbić.
Te fotografie to totalne dno. Nawet nie amatorszczyzna. Bo amatorskiego ducha
sie tam nie dopatrzyłem. Tylko siekiera i pieniek.



--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

7 Data: Luty 18 2010 22:46:06
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: de Fresz 

On 2010-02-18 21:39:55 +0100, "Gil"  said:

O to, że to niby jest właśnie takie ę-ą, top i wogóle cud-malinka, co
przy cenie bazowej 6,5-8k zł, a w zestawieniu z pokazanymi zdjęciami
budzi jedno podstawowe pytanie - WTF?!
Ale za to sprzęt chociaż mają pro.

To z torebkami na brzuchach całkiem całkiem. Reszta to totalne dno.

Z zasady nie lubię takiego krytykanctwa, mi spodobało się kilka (z 5 może), ale tym razem muszę przyznać częściowo rację - jest tam naprawdę sporo pasztetów. I jeszcze obróbka kolorystyczna w niektórych miejscach woła o pomstę nieba. Ja rozumiem wizje artystyczne czy inny "styl" i te sprawy, ale to naprawdę ciężko w jakiś rozsądny sposób wytłumaczyć. Nic to, znajdują, zapewne zadowolonych później, klientów, koszą ciężką kasę i trzymają się na rynku robiąc coś, co dla nas jest gniotami. Tylko pogratulować.


--
Pozdrawiam
de Fresz

8 Data: Luty 19 2010 00:02:02
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: Grzegorz Maj 

Gil wrote:

O to, że to niby jest właśnie takie ę-ą, top i wogóle cud-malinka, co przy cenie bazowej 6,5-8k zł, a w zestawieniu z pokazanymi zdjęciami budzi jedno podstawowe pytanie - WTF?!
Ale za to sprzęt chociaż mają pro.

-- Pozdrawiam
de Fresz


To z torebkami na brzuchach całkiem całkiem. Reszta to totalne dno.
Tu mamy do czynienia z nowym zjawiskiem. Kicz jest ubierany w inteligentne słowa
i otoczkę. Dawniej kicz kojarzył sie z Panem Antkiem co dorabia po godzinach,
nie na zęba i śmiesznie mówi.
A tu jest poważnie, inteligentnie, mądrze, i na poziomie. Niestety fotki pozostają dnem co daje nadzieję, że jednak fotografia jest jakąś
sztuką nie dla wszystkich co otworzyli zakład i forsę chcą szybko zbić.
Te fotografie to totalne dno. Nawet nie amatorszczyzna. Bo amatorskiego ducha
sie tam nie dopatrzyłem. Tylko siekiera i pieniek.

Przepraszam, ale chyba jesteś ślepy, to jest jeden z lepszych reportarzy ślubnych jakie widziałem. Zamiast skupiać się na kolorach, kadrach.. itd zobacz na twarze ludzi, to są bardzo dobrze uchwycone momenty - albo dobrze wybrane pstryki, wszystko jedno. Naturalniej niż od reporterów(którzy byli tu prezentowani jakiś czas temu). Nawet czarnobiały mnie tak nie razi jak normalnie. Prawdziwy pstryk to ulica berlińska, która też była tutaj jakiś czas temu.


--
http://www.iixn.net

9 Data: Luty 19 2010 00:31:55
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: Gil 


Przepraszam, ale chyba jesteś ślepy, to jest jeden z lepszych reportarzy
ślubnych jakie widziałem. Zamiast skupiać się na kolorach, kadrach.. itd
zobacz na twarze ludzi, to są bardzo dobrze uchwycone momenty - albo
dobrze wybrane pstryki, wszystko jedno. Naturalniej niż od
reporterów(którzy byli tu prezentowani jakiś czas temu). Nawet
czarnobiały mnie tak nie razi jak normalnie. Prawdziwy pstryk to ulica
berlińska, która też była tutaj jakiś czas temu.
 --
http://www.iixn.net

Dobrze, że sie nie przejmujesz ogólnymi ocenami i masz swoje stanowisko.
Niestety nie potrafię zmienić swojego zdania. Myślę, że te zdjęcia to kicz i
beztalencie ubrane w marketing. Ale przede wszystkim to beztalencie, widać brak
pracy i warsztatu. Te zdjęcie nie mają żadnej delikatności. Fotki są pełne
chamstwa szeroko rozumianego. Wystarczy to zdjęcie nr 3  - panienka biegnąca za
autem. Może fajnie miało wyjść a wyszła prostytucja. To zdjęcie uważam za
chamskie na ślubie.
Człowiek ma zawsze jakiś wyraz oczu. Cobyś nie zrobił. Ale liczy się kadr,
akcja, kompozycja, Wszystko to co jest nam trudno zrobić na raz.



--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

10 Data: Luty 19 2010 21:37:58
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: K.M.C. 

W dniu 2010-02-19 00:31, Gil pisze:


Przepraszam, ale chyba jesteś ślepy, to jest jeden z lepszych reportarzy
ślubnych jakie widziałem. Zamiast skupiać się na kolorach, kadrach.. itd
zobacz na twarze ludzi, to są bardzo dobrze uchwycone momenty - albo
dobrze wybrane pstryki, wszystko jedno. Naturalniej niż od
reporterów(którzy byli tu prezentowani jakiś czas temu). Nawet
czarnobiały mnie tak nie razi jak normalnie. Prawdziwy pstryk to ulica
berlińska, która też była tutaj jakiś czas temu.
  --
http://www.iixn.net

Dobrze, że sie nie przejmujesz ogólnymi ocenami i masz swoje stanowisko.
Niestety nie potrafię zmienić swojego zdania. Myślę, że te zdjęcia to kicz i
beztalencie ubrane w marketing. Ale przede wszystkim to beztalencie, widać brak
pracy i warsztatu. Te zdjęcie nie mają żadnej delikatności. Fotki są pełne
chamstwa szeroko rozumianego. Wystarczy to zdjęcie nr 3  - panienka biegnąca za
autem.

o zdjeciach sie nie wypowiem, ale Ty tez nie powinienes - bo masz problem z oczkami. Na zdjeciu nr 3 - IMO swietnym w sensie tresci - widzimy biegnacego mezczyzne - sportowca - swietnie uejty moment, a w przodzie limuzyna z mlodymi.

LOL
--
kmc
www.kmciesielski.pl

11 Data: Luty 20 2010 15:36:31
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: Grzegorz Maj 

Gil wrote:

Przepraszam, ale chyba jesteś ślepy, to jest jeden z lepszych reportarzy ślubnych jakie widziałem. Zamiast skupiać się na kolorach, kadrach.. itd zobacz na twarze ludzi, to są bardzo dobrze uchwycone momenty - albo dobrze wybrane pstryki, wszystko jedno. Naturalniej niż od reporterów(którzy byli tu prezentowani jakiś czas temu). Nawet czarnobiały mnie tak nie razi jak normalnie. Prawdziwy pstryk to ulica berlińska, która też była tutaj jakiś czas temu.
 --
http://www.iixn.net

Dobrze, że sie nie przejmujesz ogólnymi ocenami i masz swoje stanowisko. Niestety nie potrafię zmienić swojego zdania. Myślę, że te zdjęcia to kicz i
beztalencie ubrane w marketing. Ale przede wszystkim to beztalencie, widać brak
pracy i warsztatu. Te zdjęcie nie mają żadnej delikatności. Fotki są pełne
chamstwa szeroko rozumianego. Wystarczy to zdjęcie nr 3  - panienka biegnąca za
autem. Może fajnie miało wyjść a wyszła prostytucja. To zdjęcie uważam za
chamskie na ślubie. Człowiek ma zawsze jakiś wyraz oczu. Cobyś nie zrobił. Ale liczy się kadr,
akcja, kompozycja, Wszystko to co jest nam trudno zrobić na raz.

Może faktycznie dla osoby wyczulonej na "warsztat" widać że tu kadr kopnięty, tu nie ma nóg.. pstryki i amatorszczyzna, nie wiem, ja widzę tu wychwycone szczególne momenty, i na tym wg mnie powinien polegać reportaż ślubny. Wg mnie jeśli ktoś podchodzi do fotografii z premedytacją - "zdjęcie ma opowiadać historię", "mam pomysł na kadr" to co najwyżej zbliży się do ideału w postaci jelenia na rykowisku.

Lepiej wydać 6.5(jeśli się je ma na ten cel) i być w okolicach Bressona, niż Jelenia.

--
http://www.iixn.net

12 Data: Luty 20 2010 16:00:25
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: Janko Muzykant 

Może faktycznie dla osoby wyczulonej na "warsztat" widać że tu kadr kopnięty, tu nie ma nóg.. pstryki i amatorszczyzna, nie wiem, ja widzę tu wychwycone szczególne momenty, i na tym wg mnie powinien polegać reportaż ślubny. Wg mnie jeśli ktoś podchodzi do fotografii z premedytacją - "zdjęcie ma opowiadać historię", "mam pomysł na kadr" to co najwyżej zbliży się do ideału w postaci jelenia na rykowisku.

Dlaczego nie można zrobić jednocześnie i historii, i warsztatu? Połowę tych ujęć można uratować rekadrowaniem i obróbką rawa.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/bardzo polecam ten telefon bo sam go mam/

13 Data: Luty 21 2010 00:11:55
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: Grzegorz Maj 

Janko Muzykant wrote:

Może faktycznie dla osoby wyczulonej na "warsztat" widać że tu kadr kopnięty, tu nie ma nóg.. pstryki i amatorszczyzna, nie wiem, ja widzę tu wychwycone szczególne momenty, i na tym wg mnie powinien polegać reportaż ślubny. Wg mnie jeśli ktoś podchodzi do fotografii z premedytacją - "zdjęcie ma opowiadać historię", "mam pomysł na kadr" to co najwyżej zbliży się do ideału w postaci jelenia na rykowisku.

Dlaczego nie można zrobić jednocześnie i historii, i warsztatu? Połowę tych ujęć można uratować rekadrowaniem i obróbką rawa.

może można, może nie. może przez takie pokazanie bardziej skupia się twarzach, a nie przejściach tonalnych, nie mam pojęcia. Idziesz sobie w Gorcach, łup, widzisz kadr, wyciągasz sprzęt, ustawiasz ekspozycję i jest ok, reszta w PSie. Na ślubie ile trwa taka chwila, że gość przyjmuje postawę zombie, drugi robi unik pod obiektywem, a panna młoda pozuje. Serio, trzeba mieć niezłe oko do takich rzeczy, większość podchodzi do tego w ten sposób: tort - to sobie stanę tutaj, amoże tutaj będzie fajne światło z lewa, no i co wychodzi? 12 straconych momentów, jedna uchwycona nuda(no chyba że mamy UWA). Mi się nie podobają bure Gorce, tobie przepały i ucięte nogi, ważne, że moment jest chwycony.


--
http://www.iixn.net

14 Data: Luty 21 2010 00:30:23
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: JA 

On 2010-02-21 00:11:55 +0100, Grzegorz Maj  said:

tobie przepały i ucięte nogi, ważne, że moment jest chwycony.

Windows prawda. Trzeba być jełopem, żeby w obecnym czasie robić przepały.
--
Nie odpowiadam na treści nad cytatem
Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl

15 Data: Luty 20 2010 23:33:17
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor:

W poście
 JA nabazgrał:

On 2010-02-21 00:11:55 +0100, Grzegorz Maj  said:

tobie przepały i ucięte nogi, ważne, że moment jest chwycony.

Windows prawda. Trzeba być jełopem, żeby w obecnym czasie robić przepały.

A żeby ucinać nogi?

16 Data: Luty 21 2010 01:42:12
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: Andrzej Libiszewski 

Dnia 20 Feb 2010 23:33:17 GMT,  napisał(a):

W poście
 JA nabazgrał:
On 2010-02-21 00:11:55 +0100, Grzegorz Maj  said:

tobie przepały i ucięte nogi, ważne, że moment jest chwycony.

Windows prawda. Trzeba być jełopem, żeby w obecnym czasie robić przepały.

A żeby ucinać nogi?

Chirurgiem.

--
Andrzej Libiszewski; JID: andrea/at/jabster.pl, GG: 5289118
"Dar jest błogosławieństwem ofiarodawcy"

17 Data: Luty 19 2010 07:13:05
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: Janko Muzykant 

Grzegorz Maj pisze:

Przepraszam, ale chyba jesteś ślepy, to jest jeden z lepszych reportarzy ślubnych jakie widziałem. Zamiast skupiać się na kolorach, kadrach..

No właśnie - topowi fotografowie, a ''zamiast''. Tylko po co ten cały sprzęt i filozofia dorabiana do pstryków na auto z komórki? Najwyższa klasa nie ignoruje techniki, to od techniki zaczyna się karierę w tej branży i nawet pan Kazio od ślubów za pińcet powinien trzymać tu jakiś poziom.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/z wyjątkiem wiązania krawata potrafię wszystko/

18 Data: Luty 18 2010 22:16:28
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: Janko Muzykant 

m0w pisze:

No ale o co ci chodzi?
Napisz bo nie rozumiem?

No... że się z pstryków, które foci moja znajoma księgowa robi top klasę. Tak, delikatnie mówiąc, nie wypada. Tam po prostu nic nie ma, trzy jakie takie ujęcia do poprawki drobnej i kupa koszmarnych niczym nieuzasadnionych, nawet największą awangardą, błędów.
Resztę napisała reszta i się z nimi zgadzam.

kto twoim zdaniem zrobi to dobrze. Ilu znasz takich ludzi do których miałbyś zaufanie (i na których było by cię stać)?

No... jest takich mimo wszystko wielu. Mimo ciężkiego, jeśli nie najcięższego tematu.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/kobiet się nie rozumie, kobiety się odgaduje/

19 Data: Luty 18 2010 23:20:37
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: m0w 

No... że się z pstryków, które foci moja znajoma księgowa robi top klasę. Tak, delikatnie mówiąc, nie wypada. Tam po prostu nic nie ma, trzy jakie takie ujęcia do poprawki drobnej i kupa koszmarnych niczym nieuzasadnionych, nawet największą awangardą, błędów.
Resztę napisała reszta i się z nimi zgadzam.

kto twoim zdaniem zrobi to dobrze. Ilu znasz takich ludzi do których miałbyś zaufanie (i na których było by cię stać)?

No... jest takich mimo wszystko wielu. Mimo ciężkiego, jeśli nie najcięższego tematu.

No widzisz, ja takiego fotografa nie znam.
Większość zdjęć ślubnych po prostu mi się nie podoba.

W tych zdjęciach widać "luźne" podejście do tematu. Próba zrobienia czegoś niesztampowego.
Tyle, że wykonanie słabe. Kompozycja zazwyczaj leży na łopatkach i kwiczy.
Widać zupełny brak przygotowania plastycznego (ale ilu fotografów je ma, część niewielka ma przynajmniej wrodzone wyczucie kompozycji). Zdjęcia kiepskie technicznie. Obróbka przypadkowa. Za duży dystans do modeli. Jak można pokazywać zdjęcia o takie rozpiętości jakościowej w jednej galerii.
Zdjęcia słabe zupełnie przytłoczyły te dobre.

Tylko co z tego, skoro mają dobry marketing (choćby załatwienie sobie tego wywiadu rzeki:) i się sprzedają? To pokazuje tylko to co wszyscy od dawna wiemy. Niewiele osób ma dobry gust. Sprzedaje się to co krzyczy najgłośniej "kup mnie". Nie każdy ma taki tupet i siłę przebicia - to też jest wartość marketingowa. Zresztą oni mogą myśleć, że skoro się tak sprzedają to są bardzo dobrzy. Jak dobry jesteś może ocenić tylko równie dobry lub lepszy od ciebie.

Jeśli czujesz, że chciałbyś robić zdjęcia ze ślubów i masz przekonanie, że jesteś lepszy to walcz. Może wyprzesz z rynku partaczy? Tylko całego świata nie zbawisz. Czy tak ci zależy, żeby ludzie mieli dobre zdjęcia ze swojego ślubu? Może właśnie ten przypadek pokazuje, że na nie nie zasługują?
Š

20 Data: Luty 18 2010 23:29:35
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: Janko Muzykant 

m0w pisze:

W tych zdjęciach widać "luźne" podejście do tematu. Próba zrobienia czegoś niesztampowego.

I tego się absolutnie nie czepiam, a nawet chwalę. Ale...

Tyle, że wykonanie słabe. Kompozycja zazwyczaj leży na łopatkach i kwiczy.
Widać zupełny brak przygotowania plastycznego (ale ilu fotografów je ma, część niewielka ma przynajmniej wrodzone wyczucie kompozycji). Zdjęcia kiepskie technicznie. Obróbka przypadkowa. Za duży dystans do modeli. Jak można pokazywać zdjęcia o takie rozpiętości jakościowej w jednej galerii.
Zdjęcia słabe zupełnie przytłoczyły te dobre.

No właśnie.

Tylko co z tego, skoro mają dobry marketing (choćby załatwienie sobie tego wywiadu rzeki:) i się sprzedają? To pokazuje tylko to co wszyscy od dawna wiemy. Niewiele osób ma dobry gust. Sprzedaje się to co krzyczy najgłośniej "kup mnie". Nie każdy ma taki tupet i siłę przebicia - to też jest wartość marketingowa. Zresztą oni mogą myśleć, że skoro się tak sprzedają to są bardzo dobrzy. Jak dobry jesteś może ocenić tylko równie dobry lub lepszy od ciebie.

Więc ja sobie chcę tylko pokrzyczeć, że mi się takie oszustwo nie podoba. Oszustwo, które brzmi ''jesteśmy zajebiści, sprzedajemy byle co za dużo''.


Jeśli czujesz, że chciałbyś robić zdjęcia ze ślubów i masz przekonanie, że jesteś lepszy to walcz. Może wyprzesz z rynku partaczy? Tylko całego świata nie zbawisz. Czy tak ci zależy, żeby ludzie mieli dobre zdjęcia ze swojego ślubu? Może właśnie ten przypadek pokazuje, że na nie nie zasługują?

He, trafiłeś właśnie w temat, bo zupełnie tylnym wejściem i właściwie wbrew sobie (czytaj  - dla kasy) wchodzę w ten rynek i od razu na wysoki stołek. Czy pozostanę incognito, czy też nie, zastanowię się jeszcze; w każdym razie reklama mi nie będzie potrzebna, bo taki w tym konkretnym przypadku jest mechanizm.
Wiem tylko, że nawet ulegając oczekiwaniom, zwykle marnym, nie odwalę tego, bo nie pozwala mi na to sumienie. Nie będę robił dzieł, bo nie mam przekonania do takiej fotografii ani zdolności, ale przynajmniej postaram się zachować kadr, spójność i jakąś konkretną estetykę...

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/boję się radonu bo nie ma zapachu, smaku i rozumu/

21 Data: Luty 18 2010 23:59:59
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: m0w 


Użytkownik "Janko Muzykant"  napisał w wiadomości

m0w pisze:
W tych zdjęciach widać "luźne" podejście do tematu. Próba zrobienia czegoś niesztampowego.

I tego się absolutnie nie czepiam, a nawet chwalę. Ale...

Tyle, że wykonanie słabe. Kompozycja zazwyczaj leży na łopatkach i kwiczy.
Widać zupełny brak przygotowania plastycznego (ale ilu fotografów je ma, część niewielka ma przynajmniej wrodzone wyczucie kompozycji). Zdjęcia kiepskie technicznie. Obróbka przypadkowa. Za duży dystans do modeli. Jak można pokazywać zdjęcia o takie rozpiętości jakościowej w jednej galerii.
Zdjęcia słabe zupełnie przytłoczyły te dobre.

No właśnie.

Tylko co z tego, skoro mają dobry marketing (choćby załatwienie sobie tego wywiadu rzeki:) i się sprzedają? To pokazuje tylko to co wszyscy od dawna wiemy. Niewiele osób ma dobry gust. Sprzedaje się to co krzyczy najgłośniej "kup mnie". Nie każdy ma taki tupet i siłę przebicia - to też jest wartość marketingowa. Zresztą oni mogą myśleć, że skoro się tak sprzedają to są bardzo dobrzy. Jak dobry jesteś może ocenić tylko równie dobry lub lepszy od ciebie.

Więc ja sobie chcę tylko pokrzyczeć, że mi się takie oszustwo nie podoba. Oszustwo, które brzmi ''jesteśmy zajebiści, sprzedajemy byle co za dużo''.


Jeśli czujesz, że chciałbyś robić zdjęcia ze ślubów i masz przekonanie, że jesteś lepszy to walcz. Może wyprzesz z rynku partaczy? Tylko całego świata nie zbawisz. Czy tak ci zależy, żeby ludzie mieli dobre zdjęcia ze swojego ślubu? Może właśnie ten przypadek pokazuje, że na nie nie zasługują?

He, trafiłeś właśnie w temat, bo zupełnie tylnym wejściem i właściwie wbrew sobie (czytaj  - dla kasy) wchodzę w ten rynek i od razu na wysoki stołek. Czy pozostanę incognito, czy też nie, zastanowię się jeszcze; w każdym razie reklama mi nie będzie potrzebna, bo taki w tym konkretnym przypadku jest mechanizm.
Wiem tylko, że nawet ulegając oczekiwaniom, zwykle marnym, nie odwalę tego, bo nie pozwala mi na to sumienie. Nie będę robił dzieł, bo nie mam przekonania do takiej fotografii ani zdolności, ale przynajmniej postaram się zachować kadr, spójność i jakąś konkretną estetykę...

No i takie podejście rozumiem. Na sztukę w fotografii ślubu mozna sobie pozwolić jeśli ktoś obok odwala sztampę, a ty nie biorąc kasy robisz sobie eksperymenty. Za pieniądze trzeba trzymać poziom i robić poprawne zdjecia. To wystarczy by mieć czyste sumienie i zadowolić klienta. Nie jest to jakaś bardzo trudna fotografia (kilkanaście ślubów zrobiłem dla znajomych), ale męczące i nudne zajęcie. Takie polowanie na kluczowe momenty z zachowaniem kompozycji i kadru. Czasem coś się wydarzy, coś uda. Wykorzysta się okazję, czy światło. Wiekiej filozowfii w tym nie ma. Zwłaszcza dzisiaj, gdy można robić na 1600ASA (FF) używając perfekcyjnych AF i jasnych szkieł. Wywoływać z rawów itd. W porównaniu do tego co było na filmie to łatwizna.

22 Data: Luty 20 2010 10:04:09
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: JA 

On 2010-02-18 23:20:37 +0100, "m0w"  said:

W tych zdjęciach widać "luźne" podejście do tematu.
Zbyt luźne. Rzekłbym partackie. Lekceważące.

Próba zrobienia czegoś niesztampowego.
Próba.

Tyle, że wykonanie słabe. Kompozycja zazwyczaj leży na łopatkach i kwiczy.
Właśnie.

Widać zupełny brak przygotowania plastycznego
No widzisz?

(ale ilu fotografów je ma).
Ale ich to nie usprawiedliwia. Kradnę bo inni też.

Zdjęcia kiepskie technicznie. Obróbka przypadkowa.
Ile znalazłeś plusów?

Powierzyłbyś im swój ślub?
Jest usprawiedliwienie dla takiego cennika?

--
Nie odpowiadam na treści nad cytatem
Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl

23 Data: Luty 20 2010 10:55:57
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: m0w 

W tych zdjęciach widać "luźne" podejście do tematu.
Zbyt luźne. Rzekłbym partackie. Lekceważące.

Próba zrobienia czegoś niesztampowego.
Próba.

Tyle, że wykonanie słabe. Kompozycja zazwyczaj leży na łopatkach i kwiczy.
Właśnie.

Widać zupełny brak przygotowania plastycznego
No widzisz?

(ale ilu fotografów je ma).
Ale ich to nie usprawiedliwia. Kradnę bo inni też.

Zdjęcia kiepskie technicznie. Obróbka przypadkowa.
Ile znalazłeś plusów?

Powierzyłbyś im swój ślub?
Jest usprawiedliwienie dla takiego cennika?

Ja nie, ale zobacz poniżej ilu ludzi broni tych zdjęć (już co najmniej 2-3)
To są właśnie ich potencjakni klienci.
Głuchy będzie słuchał techno albo disco polo.
Ślepy zamówi u nich zdjęcia.

(Opinię wydaję tylko na podstawie zdjęć przy artykule.
Nie będę wchdził na ich stronę bo i tak nie lubię zdjęć ślubnych).

Š

24 Data: Luty 22 2010 10:02:43
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: Kokos 

Ja nie, ale zobacz poniżej ilu ludzi broni tych zdjęć (już co najmniej
2-3)
To są właśnie ich potencjakni klienci.
Głuchy będzie słuchał techno albo disco polo.
Ślepy zamówi u nich zdjęcia.

tak samo ja napisze:
zobacz ile osób ich atakuje.. no nic, jak ktoś ślepy to pójdzie do fotografa
który zrobi im piękniusie, wymęczone, uśmiechnięta nudne standardy... ślepy
u nich zdjec nie zamówi

25 Data: Luty 22 2010 10:17:59
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: Janko Muzykant 

Kokos pisze:

tak samo ja napisze:
zobacz ile osób ich atakuje..

Pomyliłeś podmiot. Atakowane są zdjęcia.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/nie śpij! - terrorysta nigdy nie śpi!/

26 Data: Luty 22 2010 10:01:00
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: Kokos 


Użytkownik "JA"  napisał w wiadomości

On 2010-02-18 23:20:37 +0100, "m0w"  said:

W tych zdjęciach widać "luźne" podejście do tematu.
Zbyt luźne. Rzekłbym partackie. Lekceważące.
a moze poprostu surowe? dlaczego reportaz ślubny ma być piękniusi i
słitasny?;) zpieknymi pozami, usmiechem nr 4 na każdym zdjęciu? to jest
nuda...

Próba zrobienia czegoś niesztampowego.
Próba.

Tyle, że wykonanie słabe. Kompozycja zazwyczaj leży na łopatkach i
kwiczy.
Właśnie.
nie sądze


Widać zupełny brak przygotowania plastycznego
No widzisz?
whaaaaat?;) buehueheuhe



(ale ilu fotografów je ma).
Ale ich to nie usprawiedliwia. Kradnę bo inni też.

Zdjęcia kiepskie technicznie. Obróbka przypadkowa.
Ile znalazłeś plusów?

obróbka to najewieksza bolączka tych zdjec.. moze WSS potrzebuje dobrego
grafika...?


Powierzyłbyś im swój ślub?
Jest usprawiedliwienie dla takiego cennika?

jakbym miał dużo kasy to bym moze i powierzył...

27 Data: Luty 22 2010 10:17:21
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: Janko Muzykant 

Kokos pisze:

Zbyt luźne. Rzekłbym partackie. Lekceważące.
a moze poprostu surowe? dlaczego reportaz ślubny ma być piękniusi i słitasny?;) zpieknymi pozami, usmiechem nr 4 na każdym zdjęciu? to jest nuda...

Pomyliłeś wątki. W tym krytykujemy partaninę i nonszalancję, a nie brak ''piękniusiów i słitaśnych''.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/mam mniejszy brzuch niż Britney, widziałem na pudelku/

28 Data: Luty 18 2010 23:24:22
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: Gil 

No... jest takich mimo wszystko wielu. Mimo ciężkiego, jeśli nie
najcięższego tematu.
--
pozdrawia Adam

Może i wielu dobrych jest ale widzę że w temacie ślubnym to warto mieć dobry
portrecik, na stojąco i po amerykańsku. I koniec  - 3 ujęcia.
Takie dobre portrety więcej warte niż dziesiątki zdjęć z Zamku w Mosznie czy w
Książu.
Ale ludzie chcą więcej to sie wali.
Widziałem ostatnio fajny film ze ślubu z zagranicy. Właściwie reportaż. 40 minut.
Najlepsze były wstawki jak starzy kumple wypowiadali się o Panu Młodym. Jak go
poznali w liceum, jak ściągali razem. Był ktoś z wojska. Też jakieś zdanie
powiedział. Wszystko krótko. Tak samo od strony Panny Młodej. Nasze zdjęcia i
filmy z wesela są jak kopalnie z 19 wieku.
No i po pewnym czasie zaczyna sie tancbuda.
Mało kto ma okazje zobaczyć film z wesela kręcony przez ekipę zagraniczna albo
zdjęcia.
Szkoda gadać. U nas amatorszczyzna bije w oczy.
U nas naród prosty i zacofany. Trzeba mu dawać to co chce.







--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

29 Data: Luty 18 2010 21:33:26
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: Grzegorz Krukowski 

On Thu, 18 Feb 2010 19:57:41 +0100, Janko Muzykant
 wrote:

Wracając do pewnej starej dyskusji, poproszę o wytłumaczenie mi
takiego... zjawiska. Bo mimo, iż uważam że jestem jakimś tam
estetą-amatorem, nie załapałem fenomenu:
http://www.swiatobrazu.pl/white-smoke-studio-reportaz-slubny-wkracza-na-salony-19485.html

Nie wiem Janko, czy tu jest coś do ,,załapywania'' oprócz tego, że
jest to zakamuflowana reklama.
--
Kiedyś publikacja zdjęć w internecie wymagała odwagi...
dziś wystarczy aparat cyfrowy ;) (c)Billy the Fish

30 Data: Luty 18 2010 22:57:12
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: Janko Muzykant 

Grzegorz Krukowski pisze:

Nie wiem Janko, czy tu jest coś do ,,załapywania'' oprócz tego, że
jest to zakamuflowana reklama.

Nie, to tu tak nie działa. Inicjatywa wychodzi od portalu, a zrobiono wywiad z topem polskiego ślubopstrykactwa.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/żeby choć Adam z Ewą obalili skrzynkę jabłek - oni zeżarli tylko po połówce!/

31 Data: Luty 18 2010 15:00:56
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: tom 

On 18 Feb, 21:57, Janko Muzykant  wrote:

Grzegorz Krukowski pisze:

> Nie wiem Janko, czy tu jest co do ,,za apywania'' opr cz tego, e
> jest to zakamuflowana reklama.

Nie, to tu tak nie dzia a. Inicjatywa wychodzi od portalu, a zrobiono
wywiad z topem polskiego lubopstrykactwa.


Nie bylbym taki pewien, dla mnie to tez wyglada jakby po prostu
zapomnieli dopisac wyraznie "artykul sponsorowany"...

P.

32 Data: Luty 18 2010 15:19:41
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: Czornyj 

Nie bylbym taki pewien, dla mnie to tez wyglada jakby po prostu
zapomnieli dopisac wyraznie "artykul sponsorowany"...

Peeewnie, oni są z tego znani :D Chyba "sponsorują" też np. tą
szemraną organizację:
http://whitesmokestudio.pl/awards/index.html

33 Data: Luty 19 2010 07:09:26
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: Janko Muzykant 

Czornyj pisze:

Nie bylbym taki pewien, dla mnie to tez wyglada jakby po prostu
zapomnieli dopisac wyraznie "artykul sponsorowany"...

Z tego co wiem, dawniej tak na pewno nie było i chyba się nie zmieniło.

Peeewnie, oni są z tego znani :D Chyba "sponsorują" też np. tą
szemraną organizację:
http://whitesmokestudio.pl/awards/index.html

Szkoda, że te zdjęcia nijak się mają do tych z wątku (tzn. są lepsze).

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/w niebie każdy będzie miał iphona, ipoda, ibooka, ipada i icośtam/

34 Data: Luty 19 2010 00:54:46
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: Czornyj 

Szkoda, że te zdjęcia nijak się mają do tych z wątku (tzn. są lepsze).

Czy się to komu podoba czy nie, Smoki mają w branży wysokie notowania
i raczej nie narzekają na brak rezerwacji. Regularnie też koszą
nagrody na konkursach WPJA.

Więc wygląda to tak, że albo klienci, polscy fotografowie ślubni i
jurorzy WPJA gówno się znają na reportażu ślubnym, albo... ;)

35 Data: Luty 19 2010 14:38:54
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: de Fresz 

On 2010-02-19 09:54:46 +0100, Czornyj  said:

Szkoda, że te zdjęcia nijak się mają do tych z wątku (tzn. są
 lepsze).

Czy się to komu podoba czy nie, Smoki mają w branży wysokie notowania
i raczej nie narzekają na brak rezerwacji. Regularnie też koszą
nagrody na konkursach WPJA.

Więc wygląda to tak, że albo klienci, polscy fotografowie ślubni i
jurorzy WPJA gówno się znają na reportażu ślubnym, albo... ;)

Poświęciłem chwilę na przejrzenie ich portfolio (geez, ależ mają badziewną nawigację na stronie) i powiem tak - jest lepiej niż w artykule, ale jak się przegląda materiały prezentujące zlecenia - a jest tam naprawdę niemało bardzo przeciętnych pstryków - i zestawi się to ze zdjęciami nagrodzonymi na konkursach, to są 2 różne bajki. Czyli albo do klientów nie trafia to, co na konkursy, albo dużo w tym dzieła przypadku. No i jak pisałem już wcześniej - w paru miejscach obróbkę mają naprawdę ohydną.


--
Pozdrawiam
de Fresz

36 Data: Luty 19 2010 17:32:55
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: Janko Muzykant 

Czornyj pisze:

Czy się to komu podoba czy nie, Smoki mają w branży wysokie notowania
i raczej nie narzekają na brak rezerwacji. Regularnie też koszą
nagrody na konkursach WPJA.
Więc wygląda to tak, że albo klienci, polscy fotografowie ślubni i
jurorzy WPJA gówno się znają na reportażu ślubnym, albo... ;)

Ano chyba gówno się znają. Z wystawy na wystawę przekonuję się o tym coraz bardziej biorąc do porównania choćby np. dowolny z setek ''Przekrojów'' z lat 50-80, które znalazłem na strychu.
Tak, wiem, oni też się nie znali, a poza tym to była komuna...

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/dzień dobry, nie piję, nie palę, nie ćpam - czy należy mi się renta?/

37 Data: Luty 18 2010 23:02:12
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor:

Czesc
Dla jasnosci - nie czytalem artykulu, tylko ogladnalem zdjecia:) Nie wiem czy to
jest "fenomen" - dla mnie BARDZO dobre i przede wszystkim niesztampowe i
nieobrobione gladko-slisko i do granic "perfekcyjnej" mozliwosci zdjecia.
Ale fotografia to nie matematyka gdzie 2+2 rowna sie 4 - wiec Ty mozesz nie
odbierac tego a ktos inny wrecz przeciwnie lub vice versa
Pozdrawiam
Piotr

Wracając do pewnej starej dyskusji, poproszę o wytłumaczenie mi
takiego... zjawiska. Bo mimo, iż uważam że jestem jakimś tam
estetą-amatorem, nie załapałem fenomenu:


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

38 Data: Luty 18 2010 23:13:40
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: Janko Muzykant 

 pisze:

Czesc
Dla jasnosci - nie czytalem artykulu, tylko ogladnalem zdjecia:) Nie wiem czy to
jest "fenomen" - dla mnie BARDZO dobre i przede wszystkim niesztampowe i
nieobrobione gladko-slisko i do granic "perfekcyjnej" mozliwosci zdjecia.
Ale fotografia to nie matematyka gdzie 2+2 rowna sie 4 - wiec Ty mozesz nie
odbierac tego a ktos inny wrecz przeciwnie lub vice versa

Wydaje mi się, że po latach potrafię odróżnić niesztampę od ''randomów'' zupełnie bez sensu krzywych, pstrykniętych na centralny af, odpierdzielonych po prostu na automacie bez kiwnięcia szopem.

Daj dziecku, takiemu nieuzdolnionemu raczej, aparat, ustaw na auto a zrobi _dokładnie_to_samo_ Mogę zrobić taki eksperyment następnym razem.

Sorry, ale moje kupy z Kazimierza zrobione A400 też były niesztampą, ale nie powiem, że to dzieło warte taką... nawet nie kasę, pozycję raczej, tylko co najwyżej protest przeciwko obsranym trawnikom.

Ci ludzie robią po prostu wała z klienta, identycznego jak sprzedawcy Canomatixa pod hipermarketami. Tamci też sprzedają ''aparat'' i do tego drogi.

A ja mam dość robienia wała z klientów. Nie umiesz robić zdjęć - nie pierdziel, że to jest sztuka. Idź sprzedawać pączki albo zostań starszym referentem. Bo to nieuczciwe.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/who ostrzega: życie grozi śmiercią!/

39 Data: Luty 19 2010 14:12:15
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: Roger from Cracow 

Ci ludzie robią po prostu wała z klienta, identycznego jak sprzedawcy Canomatixa pod hipermarketami. Tamci też sprzedają ''aparat'' i do tego drogi.


troche mocne slowa Janko. Sa rozne gusta. Nie wiem kto wybierał
te zdjecia do artykulu bo sa faktycznie jakies dziwne ale widziales ich
strone ? Sa dobrzy i to nie ulega watpiwosciom. Styl troche popada
w maniere wspolczesnej fotografii ale jest dobry. Za 10 lat bedzie na
pewno inny itd. Ciagla wymiana nurtu i ciagle poszukiwanie po to
zeby byc na topie. Taka branza. Nie wszyscy w tym uczestnicza, ja
wole prosto i klasycznie.
To, ze Tobie sie nie podoba to nie znaczy, ze od razu robia klienta
w wala... Byles ich klientem ? Czy co ?
W tej branzy dziala to tak; jesli klientowi zdjecia sie podobaja, zobaczy
PF fotografa i stac go na takiego fotografa to sobie go bieze. Tyle
w temacie. Gwarantuje Ci, ze gdyby chociaz 10% ich klientow mialo
podobne zdanie co Ty to by nie mieli takiej renomy.

Tyle ode mnie.


--
Marcin Roger Pojałowski
fotografia ślubna: http://www.slubna.net
http://www.wrota-bieszczadow.pl; http://studio-roger.pl
tel: 509-872-935

40 Data: Luty 19 2010 17:35:45
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: Janko Muzykant 

Roger from Cracow pisze:

troche mocne slowa Janko. Sa rozne gusta. Nie wiem kto wybierał
te zdjecia do artykulu bo sa faktycznie jakies dziwne ale widziales ich
strone ? Sa dobrzy i to nie ulega watpiwosciom.

Ktoś kto jest dobry nie chwali się czymś złym nie mówiąc, że to żart. Jeśli tak nie jest to jego praca jest po prostu dziełem przypadku.

W tej branzy dziala to tak; jesli klientowi zdjecia sie podobaja, zobaczy
PF fotografa i stac go na takiego fotografa to sobie go bieze. Tyle
w temacie. Gwarantuje Ci, ze gdyby chociaz 10% ich klientow mialo
podobne zdanie co Ty to by nie mieli takiej renomy.

Wiem i to bolesne. Bo skoro ludzie się nie znają to o poziom powinni zadbać twórcy. I dlatego mamy dziś gówno w radiu, telewizji i na ulicach.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/uwielbiam zapach próżności o poranku/

41 Data: Luty 18 2010 23:15:53
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: Lol 


Użytkownik "Janko Muzykant"  napisał w wiadomości

Wracając do pewnej starej dyskusji, poproszę o wytłumaczenie mi takiego...
zjawiska. Bo mimo, iż uważam że jestem jakimś tam estetą-amatorem, nie
załapałem fenomenu:
http://www.swiatobrazu.pl/white-smoke-studio-reportaz-slubny-wkracza-na-salony-19485.html


Potwornie wyeksploatowany, nudny, sztuczny, a przez to wyjątkowo trudny
temat. Zdjęcia ślubne w dziewięćdziesięciu paru procentach powstają "na
siłę" i ten "wysiłek" widać prawie zawsze. Wyobraź sobie, że fotografujesz
co tydzień nocniki ;) i za każdym razem musisz wciskać zamawiającemu, że w
tej sesji jest świeże spojrzenie na temat.
Na ślubie większą szansę ma chyba przypadkowo fotografujący amator, od
którego nikt nic nie oczekuje...
Dlatego nie lubię oglądać zdjęć ze ślubów...

--
Lol

42 Data: Luty 19 2010 07:37:45
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: awygo 


Użytkownik "Janko Muzykant"  napisał w wiadomości

Wracając do pewnej starej dyskusji, poproszę o wytłumaczenie mi takiego...
zjawiska. Bo mimo, iż uważam że jestem jakimś tam estetą-amatorem, nie
załapałem fenomenu:
http://www.swiatobrazu.pl/white-smoke-studio-reportaz-slubny-wkracza-na-salony-19485.html

Czego tu nie rozumiesz?

T.W.: To ciekawe. Możecie zdradzić o jakich pieniądzach mówimy?
M.W.: Stawka bazowa to 6,5 tys. zł za 8 godzinny reportaż

Klient musi mieć świadomość wartości zdjęć

T.W.: Kompromisem może być tu nieco lżejszy Nikon D700...
D.K.: Tak, tylko, że ja nie potrafię pracować bez gripa

Musi sobie zdawać sprawę, że sprzęt jest kosztowny. Przecież do takiego
gówna jak D700 nawet gripa nie ma...

D.K.: ...zachęcamy ludzi, aby robili sesję w dniu ślubu...Sesje zawsze
robimy po ceremonii.

Goście poczekają. W końcu młodzi pojechali na sesję z artystami światowej
sławy.

M.W.: Na sesję potrzebujemy do 30 minut. Jesteśmy sprawni, więc czas w tym
wypadku nie jest dla nas ograniczeniem. Złe warunki zresztą też. Potrafimy
zrobić świetne zdjęcia mając do dyspozycji nawet koszmarne światło

No właśnie, wystarczy umieć robić ŚWIETNE zdjęcia.

T.W.: Co jest dla was bardziej wymagające: reportaż czy sesja?
D.K.: Reportaż robi się sam

Żeby tylko młodzi nie dowiedzieli się, że płacą za coś, co samo się robi...

T.W.: Gotowe zdjęcia przekazujecie w formie książek. Gdzie je drukujecie?
M.W.: Za granicą

Słusznie. Polska produkcja jest dla hołoty, której nie stać na zagraniczną
jakość.

Zaprawić wszystko kiczem:
http://www.swiatobrazu.pl/zdjecie/artykuly/142887/zdjecia-slubne-white-smoke-studio-04.jpg
i będzie git!

43 Data: Luty 19 2010 08:17:25
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: de Fresz 

On 2010-02-19 07:37:45 +0100, "awygo"  said:

T.W.: Kompromisem może być tu nieco lżejszy Nikon D700...
D.K.: Tak, tylko, że ja nie potrafię pracować bez gripa

Musi sobie zdawać sprawę, że sprzęt jest kosztowny. Przecież do takiego
gówna jak D700 nawet gripa nie ma...

Pitolisz. Z powyższego nic nie wynika. Kiedy ukazał się D3 a kiedy D700? Są też tacy, którzy czują różnicę w sztywności pomiędzy gripem zintegriowanym, a dołączanym.


D.K.: ...zachęcamy ludzi, aby robili sesję w dniu ślubu...Sesje zawsze
robimy po ceremonii.

Goście poczekają. W końcu młodzi pojechali na sesję z artystami światowej
sławy.

Pomiędzy ślubem a wyżerką i tak jest najczęściej burdel, więc nie sądzę aby nawet godzina zrobiła gościom różnicę. Już nie wspominając o wcale nie tak rzadkiej sytuacji, gdy ślub jest np. o 13, a wesele dopiero wieczorem.


T.W.: Gotowe zdjęcia przekazujecie w formie książek. Gdzie je drukujecie?
M.W.: Za granicą

Słusznie. Polska produkcja jest dla hołoty, której nie stać na zagraniczną
jakość.

Ale sam sprawdzałeś i masz porównanie czy nie zgadzasz się, bo nie?

Nie bronię tych artystów, ale przypieprzać się z sensem też trzeba umieć.


Zaprawić wszystko kiczem:
http://www.swiatobrazu.pl/zdjecie/artykuly/142887/zdjecia-slubne-white-smoke-studio-04.jpg
i

będzie git!

Może i kicz, ale bez grubasa byłoby nawet fajne.

--
Pozdrawiam
de Fresz

44 Data: Luty 19 2010 09:11:21
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: Janko Muzykant 

de Fresz pisze:

Może i kicz, ale bez grubasa byłoby nawet fajne.

Imo to grubasek akurat ratuje to zdjęcie. Ale tak na aby, aby, bo tam więcej chaosu niż kompozycji.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/aby wybrać opcję pierwszą wciśnij dwójkę/

45 Data: Luty 19 2010 09:36:07
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: de Fresz 

On 2010-02-19 09:11:21 +0100, Janko Muzykant  said:

de Fresz pisze:
Może i kicz, ale bez grubasa byłoby nawet fajne.

Imo to grubasek akurat ratuje to zdjęcie. Ale tak na aby, aby, bo tam więcej chaosu niż kompozycji.

A IMHO w tym przypadku ten grubasek nic tam nie wnosi - cholera wię czy to jakiś przechodzień, jeden z gości czy może kierowca. Idzie? Stoi? Jaki ma wyraz twarzy? Ot, przypadkowy element krajobrazu, bez którego historia jaką opowiada to zdjęcie by zupełnie nic nie straciła. A kompozycję zdecydowanie możnaby poprawić.

--
Pozdrawiam
de Fresz

46 Data: Luty 19 2010 17:56:27
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: Arek (G) 

W dniu 2010-02-19 09:36, de Fresz pisze:

On 2010-02-19 09:11:21 +0100, Janko Muzykant  said:

de Fresz pisze:
Może i kicz, ale bez grubasa byłoby nawet fajne.

Imo to grubasek akurat ratuje to zdjęcie. Ale tak na aby, aby, bo tam
więcej chaosu niż kompozycji.

A IMHO w tym przypadku ten grubasek nic tam nie wnosi - cholera wię czy
to jakiś przechodzień, jeden z gości czy może kierowca. Idzie? Stoi?
Jaki ma wyraz twarzy? Ot, przypadkowy element krajobrazu, bez którego
historia jaką opowiada to zdjęcie by zupełnie nic nie straciła. A
kompozycję zdecydowanie możnaby poprawić.

Ale on właśnie zrównoważył kompozycję. Bez niego by się to zawaliło. Co ciekawe nie jest ani za gruby ani za chudy po prostu idealny. Dodatkowo gdyby komuś się wydawało, że odbijający światło kawałek samochodu jest jednak za lekki, to mamy tam też kawałek grubaska. Oczywiście odrobinę mniejszy, bo samochód mimo wszystko też coś waży. Przypadek, czy wszystko przemyślane? Nie wiem;) Bokeh na pewno jest obrzydliwy.

A.

47 Data: Luty 19 2010 19:31:31
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: de Fresz 

On 2010-02-19 17:56:27 +0100, "Arek (G)"  said:

A IMHO w tym przypadku ten grubasek nic tam nie wnosi - cholera wię czy
to jakiś przechodzień, jeden z gości czy może kierowca. Idzie? Stoi?
Jaki ma wyraz twarzy? Ot, przypadkowy element krajobrazu, bez którego
historia jaką opowiada to zdjęcie by zupełnie nic nie straciła. A
kompozycję zdecydowanie możnaby poprawić.

Ale on właśnie zrównoważył kompozycję. Bez niego by się to zawaliło.

Kompozycja to jedno, historia opowiadana przez zdjęcie to drugie, a w reportażu to ostatnie jest ważniejsze. Równie dobrze kopozycję mógłby ratować jakiś śmietnik - to zdjęcie by nic nie straciło ani nie zyskało w stosunku do tego gubasa. A bez tego pana i po przekomponowaniu w lewo już byłoby lepiej. Lub gdyby ten pan coś do tej sytuacji wnosił - nie wiem, uśmiechał się do pary, kłaniał cylindrem, cokolwiek interesującego.



Co ciekawe nie jest ani za gruby ani za chudy po prostu idealny. Dodatkowo gdyby komuś się wydawało, że odbijający światło kawałek samochodu jest jednak za lekki, to mamy tam też kawałek grubaska. Oczywiście odrobinę mniejszy, bo samochód mimo wszystko też coś waży. Przypadek, czy wszystko przemyślane? Nie wiem;)

Ja bym obstawiał przypadek.


--
Pozdrawiam
de Fresz

48 Data: Luty 22 2010 09:20:19
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: Kokos 

Ja bym obstawiał przypadek.

czasami genialne ujecia powstają przypadkiem.. nie mówie ze to jest genilne,
tylko ze szczeście i przypadek to w fachu reportera rzecz bezcenna.

49 Data: Luty 22 2010 09:17:33
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: Kokos 


Użytkownik "Janko Muzykant"  napisał w wiadomości

de Fresz pisze:
Może i kicz, ale bez grubasa byłoby nawet fajne.

Imo to grubasek akurat ratuje to zdjęcie. Ale tak na aby, aby, bo tam
więcej chaosu niż kompozycji.

a jaka według ciebie jest dobra kompozycja? trójpodział?:) a jak nie ma
trójpodziału to fota zła?:)
jak dla mnie kadr jets ok bo jest wyważony, bez grubaska byłby nudny a
grubas daje mu drugiego planu. góweno mnie obchodzi co to za grubas, pewnie
jakiś gość, nie interesuje mnie jego historia bo to nie o nim sa zdjecia,
wazne ze buduje kadr, tło dla pary.

50 Data: Luty 22 2010 10:25:48
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: Janko Muzykant 

Kokos pisze:

Użytkownik "Janko Muzykant"  napisał w wiadomości
de Fresz pisze:
Może i kicz, ale bez grubasa byłoby nawet fajne.
Imo to grubasek akurat ratuje to zdjęcie. Ale tak na aby, aby, bo tam więcej chaosu niż kompozycji.

a jaka według ciebie jest dobra kompozycja? trójpodział?:) a jak nie ma trójpodziału to fota zła?:)

Dobrą kompozycję nie obowiązuje żaden x-podział. To nie matematyka, x-podziały wymyśla się dla początkujących, żeby mogli z czegoś wystartować. Dobrą kompozycję tworzy intuicja.
To są np. w większości dobre kompozycje:
http://www.bartoszjastal.com/
albo z dzisiejszego wątku, proste i nudne, ale dobrze skomponowane (oprócz jednego, a na romby na razie przymknijmy oczy):
http://www.fredmiranda.com/forum/topic/868491

Mam nadzieję, że potrafisz rozróżnić kompozycję od infantylności, jedno z drugim nie musi mieć nic wspólnego.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/największa teoria spiskowa na świecie? - każdy chce zarabiać/

51 Data: Luty 19 2010 10:03:03
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: Kryhu 

de Fresz pisze:

Hej

Musi sobie zdawać sprawę, że sprzęt jest kosztowny. Przecież do takiego
gówna jak D700 nawet gripa nie ma...

Pitolisz. Z powyższego nic nie wynika. Kiedy ukazał się D3 a kiedy D700? Są też tacy, którzy czują różnicę w sztywności pomiędzy gripem zintegriowanym, a dołączanym.

Są nawet tacy (np. lewooczni) którym grip D3 nie pasuje i z premedytacją wybrali kolejne D700 :)

ale wracając do tematu, to aż strach tutaj podać przykład polskiego TOP fotografów ślubnych ;)
Mnie najbardziej podobają się prace Bartosza Jastala:

http://www.bartoszjastal.com/
--
Pozdro
Kryhu

52 Data: Luty 19 2010 10:34:48
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: de Fresz 

On 2010-02-19 10:03:03 +0100, Kryhu  said:

Musi sobie zdawać sprawę, że sprzęt jest kosztowny. Przecież do takiego
gówna jak D700 nawet gripa nie ma...

Pitolisz. Z powyższego nic nie wynika. Kiedy ukazał się D3 a kiedy D700? Są też tacy, którzy czują różnicę w sztywności pomiędzy gripem zintegriowanym, a dołączanym.

Są nawet tacy (np. lewooczni) którym grip D3 nie pasuje i z premedytacją wybrali kolejne D700 :)

Różnie bywa, ale wyciąganie wniosków o "parciu sprzętowym" na podstawie tak lakonicznego stwierdzenia, to głupota. Tymbardziej w przypadku kobiety, gdy w praktyce ta płeć wykazuje zazwyczaj znacznie mniejsze zainteresowanie sprawami sprzętowymi.


ale wracając do tematu, to aż strach tutaj podać przykład polskiego TOP fotografów ślubnych ;)

Bez przesady, krytyka dotyczyła konkretnego materiału zestawionego z aj-wajami i ceną.


Mnie najbardziej podobają się prace Bartosza Jastala:

http://www.bartoszjastal.com/

Jakieś takie... mało kolorowe... ;-)

--
Pozdrawiam
de Fresz

53 Data: Luty 19 2010 17:37:37
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: Janko Muzykant 

Kryhu pisze:

Mnie najbardziej podobają się prace Bartosza Jastala:

http://www.bartoszjastal.com/

O właśnie, efekciarstwo, bo tego klient wymaga, ale w granicach dobrego gustu i przede wszystkim szacunku wyrażonego kadrem.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/moja ulubiona lektura? - Adam Śmiałek ''Curriculum Vitae''/

54 Data: Luty 21 2010 10:46:58
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: J-L-F 


Mnie najbardziej podobają się prace Bartosza Jastala:

http://www.bartoszjastal.com/

PRZEPIĘKNE!
Też jestem pod wrażeniem!

55 Data: Luty 21 2010 12:19:33
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: Jacek Czerwinski 

J-L-F pisze:


Mnie najbardziej podobają się prace Bartosza Jastala:

http://www.bartoszjastal.com/

PRZEPIĘKNE!
Też jestem pod wrażeniem!
Flash troszkę zbyt oczoj....., zdjęcia lepsze od www.

56 Data: Luty 25 2010 08:35:55
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: Grzegorz Góra 

Dnia Sun, 21 Feb 2010 10:46:58 +0100, J-L-F napisał(a):

Mnie najbardziej podobają się prace Bartosza Jastala:
http://www.bartoszjastal.com/

PRZEPIĘKNE!
Też jestem pod wrażeniem!

Zobaczyłem jedynie zdjęcia z intro - dobre. Być może powiedziałbym
"rewelacyjne", ale niestety, sknocona strona skutecznie zniechęcała mnie
do obejrzenia reszty. Najwidoczniej flashowe błyskadełka zrobiły na
p.Bartoszu wrażenie i dostały najwyższy priorytet.

Forma pokonała treść.


--
Pozdr.
  Grzegorz
  ::::  http://ggora.art.pl     ::::
  ::::  http://moje-chelmno.pl  ::::

57 Data: Luty 27 2010 02:42:15
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: nb 

at Thu 25 of Feb 2010 08:35, Grzegorz Góra wrote:

Dnia Sun, 21 Feb 2010 10:46:58 +0100, J-L-F napisał(a):

Mnie najbardziej podobają się prace Bartosza Jastala:
http://www.bartoszjastal.com/

PRZEPIĘKNE!
Też jestem pod wrażeniem!

Zobaczyłem jedynie zdjęcia z intro - dobre. Być może powiedziałbym
"rewelacyjne", ale niestety, sknocona strona skutecznie zniechęcała
mnie do obejrzenia reszty. Najwidoczniej flashowe błyskadełka zrobiły
na p.Bartoszu wrażenie i dostały najwyższy priorytet.

Jakoś nie za bardzo rozumiem, co kieruje zawiadowcami stron www
do ich zaflashowania. Akurat moi znajomi budujący zawodowo
strony www nie używają flasha, więc nawet nie mam kogo zapytać.

Pozostaje tylko ciche bojkotowanie takich stron. Ostatnio
zrezygnowałem z banku, któremu dawałem się łupić ponad 20 lat,
ale torturowania flashem już nie zdzierżÄ™.

A może konsekwentnie każdą taką nieumotywowaną (chyba 99.99%)
delikatnie napiętnować publicznie?



Forma pokonała treć.



--
nb

58 Data: Luty 27 2010 09:48:35
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: Janko Muzykant 

nb pisze:

Jakoś nie za bardzo rozumiem, co kieruje zawiadowcami stron www
do ich zaflashowania. Akurat moi znajomi budujący zawodowo
strony www nie używają flasha, więc nawet nie mam kogo zapytać.

Pozostaje tylko ciche bojkotowanie takich stron. Ostatnio zrezygnowałem z banku, któremu dawałem się łupić ponad 20 lat,
ale torturowania flashem już nie zdzierżę.

Część ludzi zrozumie po czasie, że oprócz ''łał'' na samym początku początku, większość klientów potem omija takie strony z choćby prozaicznego braku możliwości podrzucenia linka znajomym do konkretów (a na tym właśnie polega szukanie fotografa ślubnego). O nawigacji nie wspomnę.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/zamiast telewizora oglądam pralkę - program ten sam, a jeszcze pierze/

59 Data: Luty 27 2010 10:21:00
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: m0w 

Jakoś nie za bardzo rozumiem, co kieruje zawiadowcami stron www
do ich zaflashowania. Akurat moi znajomi budujący zawodowo
strony www nie używają flasha, więc nawet nie mam kogo zapytać.

Pozostaje tylko ciche bojkotowanie takich stron. Ostatnio zrezygnowałem z banku, któremu dawałem się łupić ponad 20 lat,
ale torturowania flashem już nie zdzierżę.

Część ludzi zrozumie po czasie, że oprócz ''łał'' na samym początku początku, większość klientów potem omija takie strony z choćby prozaicznego braku możliwości podrzucenia linka znajomym do konkretów (a na tym właśnie polega szukanie fotografa ślubnego). O nawigacji nie wspomnę.

-- pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/zamiast telewizora oglądam pralkę - program ten sam, a jeszcze pierze/

To zjawisko nazywa się "flashofobia" :)
Wszystko zależy jak jest zrobiona galeria.
Może byc zrobiona we flashu, dhtmlu albo zwykłym htmlu,
byle była zrobiona dobrze.

Niestety flash często jest używany nie do tego do czego został stworzony.
Ostatnio trafiłem na stronę sklepu zrobionego w całości we flashu i to źle
(totalna porażka).

Bez sensu jest negować całą technologię. Lepiej przypadki jej złego zastosowania.
Po prostu we flashu jest tak dużo możliwości, że bardzo łatwo przesadzić(animacje, dźwięki, interakcja).
To że nie da się podać linku do zdjęcia to wada. Także indeksowanie przez wyszukiwarki jest utrudnione.

Š

60 Data: Luty 27 2010 10:51:43
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: Janko Muzykant 

m0w pisze:

Bez sensu jest negować całą technologię. Lepiej przypadki jej złego zastosowania.

Oczywiście, elementy są bardzo fajnym obejściem ograniczeń czy jedyną (praktyczną) możliwością osadzenie video. Niestety najczęściej mamy jeden z popularnych szablonów równie ergonomiczny co współczesny telefon komórkowy.

To że nie da się podać linku do zdjęcia to wada.

Zawsze można osadzać w htmlu i umożliwiać indeksację, ale zwykle stosujący tę technikę po prostu nie mają takiej wiedzy - używają gotowców.

Najbardziej ze wszystkich rzeczy we flashu wnerwia mnie taka powielana w milionach galeria z animacją, gdzie na otwarcie każdego zdjęcia bez względu na transfer czekamy 2-3 sekundy oglądając ''roletki''.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/kiedy będziesz dobrym fotografem? gdy stwierdzisz, że nie potrzeba aparatu/

61 Data: Luty 21 2010 11:40:40
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: m0w 

http://www.bartoszjastal.com/

Wystarczy zobaczyć kilka zdjęć i już widać, że to zupełnie inna liga.
(Nawet nie ma co porównywać do zdjęć z wywiadu).

Ten pan umie robić zdjęcia.
Š

62 Data: Luty 22 2010 09:24:58
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: Kokos 

ale wracając do tematu, to aż strach tutaj podać przykład polskiego TOP
fotografów ślubnych ;)
Mnie najbardziej podobają się prace Bartosza Jastala:

http://www.bartoszjastal.com/

jego zdjecia sa zupełnie inne, to nie zwykły surowy reportaż jak z WSS, to w
duzej mierze portrety.
Co kto lubi

63 Data: Luty 20 2010 10:24:31
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: JA 

On 2010-02-19 08:17:25 +0100, de Fresz  said:

będzie git!

Może i kicz, ale bez grubasa byłoby nawet fajne.

A z grubasem jest przestrogą dla p. młodego.
I dzięki temu ma wydźwięk, głębszą treść i jest świeżym spojrzeniem.
--
Nie odpowiadam na treści nad cytatem
Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl

64 Data: Luty 19 2010 07:41:02
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: JackDeJack 

Użytkownik "Janko Muzykant"  napisał w wiadomości

Wracając do pewnej starej dyskusji, poproszę o wytłumaczenie mi takiego...
zjawiska. Bo mimo, iż uważam że jestem jakimś tam estetą-amatorem, nie
załapałem fenomenu:
http://www.swiatobrazu.pl/white-smoke-studio-reportaz-slubny-wkracza-na-salony-19485.html

--
pozdrawia Adam

Na podstawie tego artykułu można smoków zjechać.
Zawsze znajdą sie krytycy, których jednak nigdy nie można się doprosić by
pokazali swoje prace.
A może jakieś kompleksy że ty trzaskasz za 500 ślub, plener, wesele i
poprawiny, a oni za x13 tyle pracuja 8godzin ? - co jest nieprawda bo
postproces im trochę zajmuje.
By wyrobić sobie zdanie proponuję zajrzeć na ich bloga - jest duużo lepiej -
choć mi osobiście nie wszystkie ich prace leżą.

JDJ

65 Data: Luty 19 2010 07:53:31
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: Janko Muzykant 

JackDeJack pisze:

Na podstawie tego artykułu można smoków zjechać.

Toż i czynimy.

Zawsze znajdą sie krytycy, których jednak nigdy nie można się doprosić by pokazali swoje prace.

Zawsze i nigdy. Kobietą jesteś? :)

A może jakieś kompleksy że ty trzaskasz za 500 ślub, plener, wesele i poprawiny, a oni za x13 tyle pracuja 8godzin ? - co jest nieprawda bo postproces im trochę zajmuje.

Zieeew... nie robiłem żadnych ślubów za żadne pieniądze (tych kilka dla znajomych na ich prośbę, zresztą za znacznie wyższą kasę, nie liczmy). Innej pracy mam po dziurki w nosie. A co do kompleksów... mam stosowną sygnaturkę.

By wyrobić sobie zdanie proponuję zajrzeć na ich bloga - jest duużo lepiej - choć mi osobiście nie wszystkie ich prace leżą.

No tak, ktoś im krzywdę zrobił i wyciągnął z porfolia same gnioty. To pewnie konkurencja :)

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/czy ktoś mógłby mi wytłumaczyć, co to są te kompleksy?/

66 Data: Luty 19 2010 00:07:03
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: XX YY 

On 18 Feb., 19:57, Janko Muzykant  wrote:

Wracając do pewnej starej dyskusji, poproszę o wytłumaczenie mi
takiego... zjawiska. Bo mimo, iż uważam że jestem jakimś tam
estetą-amatorem, nie załapałem fenomenu:http://www.swiatobrazu.pl/white-smoke-studio-reportaz-slubny-wkracza-...

--
pozdrawia Adam
różne takie tam:www.smialek.prv.pl
/...a nasza opowieść zaczyna się w czasach Obamy i Osamy.../


Sztuka fotografowania zasadza sie nie w samymym fotografowaniu  a w
sztuce wmowienie odbiorcy ze to jest wlasnie sztuka.

67 Data: Luty 20 2010 09:07:57
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: J-L-F 

XX YY pisze:

On 18 Feb., 19:57, Janko Muzykant  wrote:
Wracając do pewnej starej dyskusji, poproszę o wytłumaczenie mi
takiego... zjawiska. Bo mimo, iż uważam że jestem jakimś tam
estetą-amatorem, nie załapałem fenomenu:http://www.swiatobrazu.pl/white-smoke-studio-reportaz-slubny-wkracza-...

--
pozdrawia Adam
różne takie tam:www.smialek.prv.pl
/...a nasza opowieść zaczyna się w czasach Obamy i Osamy.../


Sztuka fotografowania zasadza sie nie w samymym fotografowaniu  a w
sztuce wmowienie odbiorcy ze to jest wlasnie sztuka.

coś w tym jest.

68 Data: Luty 20 2010 09:05:56
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: J-L-F 

Janko Muzykant pisze:

Wracając do pewnej starej dyskusji, poproszę o wytłumaczenie mi takiego... zjawiska. Bo mimo, iż uważam że jestem jakimś tam estetą-amatorem, nie załapałem fenomenu:
http://www.swiatobrazu.pl/white-smoke-studio-reportaz-slubny-wkracza-na-salony-19485.html


Ja wiem? Mnie się te zdjęcia podobają.
Ciekawe podejście do tematu, w formie reportażu.
Pomijam stronę techniczną, bo dopiero wstałem po spożyciu wczorajszym i chyba to nie najlepszy moment, żeby o tym się wypowiadać.
Na każdym zdjęciu jest coś ciekawego, na pewno po latach te zdjęcia będą dobrze ten ślub i wesele przypominać - jest jakiś uchwycony duch czasu i autentyczni i nie pozujący ludzie.
Nie wiem, czego się Janko czepia?

Można inaczej, na pewno, 'romantycznie', 'artystycznie', 'podniośle' i 'szlachetnie', 'z troską, żeby oddać jakże nie powtarzalny i odpowiedzialny ten właśnie moment w życiu, kiedy dwoje ludzi, mężczyzna i kobieta, składają sobie - bracia i siostry - tę obietnicę, że wzajemnie dla siebie stają się swoimi własnymi zakładnikami i niewolnikami, w zamian dostają licencję na legalne rypanko bez gumki i pan młody może walić pannę młodą od przodu, od tyłu i na odlew'.
Zaraz, zaraz co ja mówię?!
Chyba mi się sentencje z trzech lub czterech różnych filmów pomieszały, mówiłem, że jestem nie dzisiejszy, kurcze blade!

69 Data: Luty 20 2010 09:56:51
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: Janko Muzykant 

J-L-F pisze:

Ja wiem? Mnie się te zdjęcia podobają.
Ciekawe podejście do tematu, w formie reportażu.
Pomijam stronę techniczną, bo dopiero wstałem po spożyciu wczorajszym i chyba to nie najlepszy moment, żeby o tym się wypowiadać.
Na każdym zdjęciu jest coś ciekawego, na pewno po latach te zdjęcia będą dobrze ten ślub i wesele przypominać - jest jakiś uchwycony duch czasu i autentyczni i nie pozujący ludzie.
Nie wiem, czego się Janko czepia?

Strony technicznej. Jest na poziomie naszej klasy, a autorzy próbują wmówić, że jest inaczej.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/dopóki mogę to napiszę, że są takie rzeczy, które mi się nie podobają/

70 Data: Luty 20 2010 09:57:40
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: Janko Muzykant 

Janko Muzykant pisze:

Strony technicznej. Jest na poziomie naszej klasy, a autorzy próbują wmówić, że jest inaczej.

Przy założeniu, że w stronę techniczną wrzucimy także kadrowanie.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/kupiłem aparat, więc jestem fotografem, znam painta, więc jestem grafikiem/

71 Data: Luty 20 2010 10:43:12
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: J-L-F 

Janko Muzykant pisze:

Janko Muzykant pisze:
Strony technicznej. Jest na poziomie naszej klasy, a autorzy próbują wmówić, że jest inaczej.

Przy założeniu, że w stronę techniczną wrzucimy także kadrowanie.

Fotografia jest specyficzna w tym zakresie, obowiązuję te reguły, które powinny obowiązywać, ze względu na cel osiągnięty.

Nie jestem jakimś guru od kadrowania, jestem prostym konsumentem foto i to kadrowanie ... fakt, może drażnić ... ale, chyba jest ok, to jest jakaś przyjęta konwencja (pomijam fakt, czy świadomie, czy nie - mnie się wydaje, że bardzo świadomie) i 95% odbiorców nawet tego kadrowania nie zauważy.
Zauważ, pojawia się cała masa istotnych szczegółów na zdjęciu, osiągnięta tym kadrowaniem. Wspomniane 95% odbiorców, zauważy właśnie te szczegóły - torebki z prezentami, elementy architektury kościoła, tego gościa w dziwnej czapce, jak kto siedział przy stole, jaka była sala nad głowami rozmawiających weselników.
Dla mnie to są rarytasy, nie zdjęcia!

Janko, jestem twoim faunem, oglądam twoje zdjęcia na bieżąco, są super i są dla mnie wzorem. Kiedy je oglądam, przypominają mi się zdjęcia J. Bułhaka, takie porównanie widzę.
Ale, to co mamy na tej stronie, to inna bajka, ze swoją własną narracją i postaciami.

Jest coś przewrotnego w tym, że istnieje wiele opowieści w sztuce, gdyby istniała tylko jedna opowieść, to jej by nie było, bo nie można byłoby jej z niczym porównać.
Inny przykład - wyobraź sobie świat, gdzie wszystkie kobiety są ładne!
Pojawia się pytanie, czy wtedy mężczyźni byliby zdolni do percepcji tych kobiet w kategoriach 'piękna'?
Chyba nie, to musi chodzić parami, piękno - brzydota.
I tak jest też z konwencjami w sztuce.

Pozdrawiam

72 Data: Luty 20 2010 11:44:04
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: Janko Muzykant 

J-L-F pisze:

Janko, jestem twoim faunem, oglądam twoje zdjęcia na bieżąco, są super i są dla mnie wzorem. Kiedy je oglądam, przypominają mi się zdjęcia J. Bułhaka, takie porównanie widzę.
Ale, to co mamy na tej stronie, to inna bajka, ze swoją własną narracją i postaciami.

Dzięki za miłe słowo. Różnica jest taka, że ja się staram dystansować do siebie i wiem, że to nie jest nic odkrywczego, ot takie sobie niezobowiązujące pstryki. Gdy robię komercję (głównie studyjnie), każde zdjęcie musi być wykończone do ostatniego piksela. Nawet jeśli ma udawać niechlujstwo. Bo ktoś za to płaci i nawet jeśli się nie zna, to chcę żeby dostał coś możliwie najlepszego.

A tu mamy ujęcia w większości pstryknięte z przypadku, nietknięte obróbką (albo zrobione to bardzo nieudolnie), mnóstwo błędów i do tego tekst, z którego wynika, że to jest standard najwyższej klasy. Nie dzierżę takich klimatów bo dzięki takim ludziom, co już pisałem w tym wątku, upadło radio, telewizja, a Kraków zamienia się w architektoniczny sen wariata.
Gdyby to zrobił fotograf z Pcimia i napisał, że tak tylko potrafi, poradziłbym mu jakiś kurs, lekcje, cokolwiek; bez jakiejkolwiek urazy.
I nie przeczę, że na coś takiego jest klient, jak również na RMF i Polsat, ale chyba nie o to chodzi...

Chyba nie, to musi chodzić parami, piękno - brzydota.
I tak jest też z konwencjami w sztuce.

Okej, ale niech brzydota nie ma pretensji do zostania miss.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/święta to taki czas pomiędzy końcem października, a 24 grudnia/

73 Data: Luty 22 2010 09:31:50
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: Kokos 

Dzięki za miłe słowo. Różnica jest taka, że ja się staram dystansować do
siebie i wiem, że to nie jest nic odkrywczego, ot takie sobie
niezobowiązujące pstryki. Gdy robię komercję (głównie studyjnie), każde
zdjęcie musi być wykończone do ostatniego piksela. Nawet jeśli ma udawać
niechlujstwo. Bo ktoś za to płaci i nawet jeśli się nie zna, to chcę żeby
dostał coś możliwie najlepszego.

porównywanie zdjec studyjnych do reportazu jest zupełnie bez sensu, dwa
różne bieguny...

74 Data: Luty 22 2010 10:28:24
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: Janko Muzykant 

Kokos pisze:

Dzięki za miłe słowo. Różnica jest taka, że ja się staram dystansować do siebie i wiem, że to nie jest nic odkrywczego, ot takie sobie niezobowiązujące pstryki. Gdy robię komercję (głównie studyjnie), każde zdjęcie musi być wykończone do ostatniego piksela. Nawet jeśli ma udawać niechlujstwo. Bo ktoś za to płaci i nawet jeśli się nie zna, to chcę żeby dostał coś możliwie najlepszego.

porównywanie zdjec studyjnych do reportazu jest zupełnie bez sensu, dwa różne bieguny...

Zatem reportaż można odpieprzyć, a studia nie? :)

No to super, od dziś będę mówił, że robię reportaże, wskoczę do studia, popstrykam na auto w pół godziny to, co robię godzin sześć, oddam kartę i zainkasuję tysiaka. Albo dwa, bo jestem w końcu oryginalny :)
Lamp też nie trzeba, przy zastanej świetlówce się pstryknie. Będzie większa dramaturgia :)

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/a z tv dowiedziałem się, że mam łupież, cellulit, żółte zęby i puszczam bąki/

75 Data: Luty 22 2010 11:10:57
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: Kokos 


Użytkownik "Janko Muzykant"  napisał w wiadomości

Kokos pisze:
Dzięki za miłe słowo. Różnica jest taka, że ja się staram dystansować do
siebie i wiem, że to nie jest nic odkrywczego, ot takie sobie
niezobowiązujące pstryki. Gdy robię komercję (głównie studyjnie), każde
zdjęcie musi być wykończone do ostatniego piksela. Nawet jeśli ma udawać
niechlujstwo. Bo ktoś za to płaci i nawet jeśli się nie zna, to chcę
żeby dostał coś możliwie najlepszego.

porównywanie zdjec studyjnych do reportazu jest zupełnie bez sensu, dwa
różne bieguny...

Zatem reportaż można odpieprzyć, a studia nie? :)

nie, w stusiu mozesz siedzić godiznamy nad jednym ujęciem i dopieszczac
fote, a w reportazu liczy sie ułamek sekundy, tyle masz czasu na dobre
ujecie i nie liczy sie jakość pod względem technicznym tylko sam temat

76 Data: Luty 22 2010 15:54:36
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: Janko Muzykant 

Kokos pisze:

nie, w stusiu mozesz siedzić godiznamy nad jednym ujęciem i dopieszczac fote, a w reportazu liczy sie ułamek sekundy, tyle masz czasu na dobre ujecie i nie liczy sie jakość pod względem technicznym tylko sam temat

Otóż liczy się.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/lustro jest dla mnie źródłem chwil szczęścia i wzruszeń/

77 Data: Luty 23 2010 08:28:19
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: Kokos 


Użytkownik "Janko Muzykant"  napisał w wiadomości

Kokos pisze:
nie, w stusiu mozesz siedzić godiznamy nad jednym ujęciem i dopieszczac
fote, a w reportazu liczy sie ułamek sekundy, tyle masz czasu na dobre
ujecie i nie liczy sie jakość pod względem technicznym tylko sam temat

Otóż liczy się.
wydaje ci się

78 Data: Luty 23 2010 09:06:36
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: Janko Muzykant 

Kokos pisze:

nie, w stusiu mozesz siedzić godiznamy nad jednym ujęciem i dopieszczac fote, a w reportazu liczy sie ułamek sekundy, tyle masz czasu na dobre ujecie i nie liczy sie jakość pod względem technicznym tylko sam temat
Otóż liczy się.
wydaje ci się

W każdym razie na takich zdjęciach ode mnie nie zarobisz, gdyż faktu nie kupuję.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/w trosce o środowisko od dziś będę mniej pracował, a więcej żądał/

79 Data: Luty 22 2010 18:11:03
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: JA 

On 2010-02-22 11:10:57 +0100, "Kokos"  said:

nie, w stusiu mozesz siedzić godiznamy nad jednym ujęciem i dopieszczac
fote, a w reportazu liczy sie ułamek sekundy, tyle masz czasu na dobre
ujecie i nie liczy sie jakość pod względem technicznym tylko sam temat

Już raz to napisałem. Windows prawda.
50 lat temu w reportażu używano wielkiego formatu, od biedy średniego. Dlaczego? Bo nic innego nie zapewniało akceptowalnej jakości technicznej.
W chwili obecnej oddawanie niepoprawnego technicznie zdjęcia jest po prostu buractwem pierwszej wody.
--
Nie odpowiadam na treści nad cytatem
Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl

80 Data: Luty 23 2010 08:28:03
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: Kokos 


Użytkownik "JA"  napisał w wiadomości

On 2010-02-22 11:10:57 +0100, "Kokos"  said:

nie, w stusiu mozesz siedzić godiznamy nad jednym ujęciem i dopieszczac
fote, a w reportazu liczy sie ułamek sekundy, tyle masz czasu na dobre
ujecie i nie liczy sie jakość pod względem technicznym tylko sam temat

Już raz to napisałem. Windows prawda.
50 lat temu w reportażu używano wielkiego formatu, od biedy średniego.

?? buheuehueheuheuhe

81 Data: Luty 23 2010 09:10:35
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: Janko Muzykant 

Kokos pisze:

50 lat temu w reportażu używano wielkiego formatu, od biedy średniego.

?? buheuehueheuheuhe

Zespół Salwińskiego?

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/chciałbym postawić sobie pomnik - gdzie się coś takiego załatwia?/

82 Data: Luty 23 2010 17:42:01
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: JA 

On 2010-02-23 08:28:03 +0100, "Kokos"  said:

Już raz to napisałem. Windows prawda.
50 lat temu w reportażu używano wielkiego formatu, od biedy średniego.

?? buheuehueheuheuhe

Nie ma to jak wyjść na ignoranta.

<http://en.wikipedia.org/wiki/Press_camera>
<http://images.google.com/images?um=1&hl=pl&client=safari&rls=en&tbs=isch%3A1&sa=1&q=press+camera&btnG=Szukaj&aq=f&oq=&start=0>
--


Nie odpowiadam na treści nad cytatem
Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl

83 Data: Luty 23 2010 19:10:29
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: cichybartko 

W dniu 2010-02-23 17:42, JA pisze:

On 2010-02-23 08:28:03 +0100, "Kokos"  said:

Już raz to napisałem. Windows prawda.
50 lat temu w reportażu używano wielkiego formatu, od biedy średniego.

?? buheuehueheuheuhe

Nie ma to jak wyjść na ignoranta.

<http://en.wikipedia.org/wiki/Press_camera>

I dało się tym robić mocne zdjęcia, choć to kwestia upływu czasu i zdjęcia z przeszłości wydają się bardziej romantyczne.
Weegee  to klasyka klasyki:
http://fotopolis.pl/index.php?g=366
http://images.google.pl/images?q=Weegee&oe=utf-8&rls=org.mozilla:pl:official&client=firefox-a&um=1&ie=UTF-8&ei=MBmES66ALNLh-Qa6ydCDDQ&sa=X&oi=image_result_group&ct=title&resnum=1&ved=0CBcQsAQwAA

Jak ktoś lubi dobre kino, lekko w stylu noir to polecam film "Reporter" z Joe Pesci http://www.filmweb.pl/f9131/Reporter,1992 . Jest tam ciekawa scena z ciemnią w bagażniku ;). To był kawał porządnego rzemiosła, dalekiego od dzisiejszego przypadku.

--
Pozdrawiam,
Bartosz.

84 Data: Luty 24 2010 15:24:49
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: Kokos 


Użytkownik "cichybartko"  napisał w wiadomości

W dniu 2010-02-23 17:42, JA pisze:
On 2010-02-23 08:28:03 +0100, "Kokos"  said:

Już raz to napisałem. Windows prawda.
50 lat temu w reportażu używano wielkiego formatu, od biedy średniego.

?? buheuehueheuheuhe

Nie ma to jak wyjść na ignoranta.

<http://en.wikipedia.org/wiki/Press_camera>

I dało się tym robić mocne zdjęcia, choć to kwestia upływu czasu i zdjęcia
z przeszłości wydają się bardziej romantyczne.
Weegee  to klasyka klasyki:
http://fotopolis.pl/index.php?g=366
http://images.google.pl/images?q=Weegee&oe=utf-8&rls=org.mozilla:pl:official&client=firefox-a&um=1&ie=UTF-8&ei=MBmES66ALNLh-Qa6ydCDDQ&sa=X&oi=image_result_group&ct=title&resnum=1&ved=0CBcQsAQwAA

bardziej to dokumentlaista niż reporter

85 Data: Luty 24 2010 16:32:13
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: cichybartko 

W dniu 2010-02-24 15:24, Kokos pisze:

I da�o si� tym robi� mocne zdj�cia, cho� to kwestia up�ywu czasu i zdj�cia
z przesz�o�ci wydaj� si� bardziej romantyczne.
Weegee  to klasyka klasyki:
http://fotopolis.pl/index.php?g=366
http://images.google.pl/images?q=Weegee&oe=utf-8&rls=org.mozilla:pl:official&client=firefox-a&um=1&ie=UTF-8&ei=MBmES66ALNLh-Qa6ydCDDQ&sa=X&oi=image_result_group&ct=title&resnum=1&ved=0CBcQsAQwAA

bardziej to dokumentlaista niďż˝ reporter

hehehe ;) on nawet miał odpowiedź na takie teksty ;)

"Ĺťyłem pełnią życia i spróbowałem już wszystkiego. Co dla ciebie mogłoby być nienormalne, dla mnie jest normalne. Gdybym miał swoje życie przeżyć jeszcze raz, żyłbym tak samo... tylko że jeszcze intensywniej. Wszystko, co tutaj piszę, jest prawdą... na dowód mam zdjęcia, rachunki, wspomnienia i blizny."

--
Pozdrawiam,
Bartosz.

86 Data: Luty 23 2010 14:18:16
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: Antek Mysliborski 

<http://en.wikipedia.org/wiki/Press_camera>
<http://images.google.com/images?um=1&hl=pl&client=safari&rls=en&tbs=i...>
no tak, tyle ze jak nagle się okazało, że powstało zaledwie jedno
ostre zdjęcie z zabójstwa JFK, Amerykanie docenili szybkość mniejszych
formatów i odeszli od tego :).

87 Data: Luty 24 2010 15:23:14
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: Kokos 

Nie ma to jak wyjść na ignoranta.

<http://en.wikipedia.org/wiki/Press_camera>
<http://images.google.com/images?um=1&hl=pl&client=safari&rls=en&tbs=isch%3A1&sa=1&q=press+camera&btnG=Szukaj&aq=f&oq=&start=0>

no ale piszesz o ostatnich 50 latach.. a w artykule który przytoczyłeś..
"Press cameras were widely used from the 1900s through the early 1960s"..
i piszesz tez ze używano sredniego lub wielkiego dla jakosci.. co jets
bzdura bo mały obrazek wszedł do reportażu w latach trzydziestych, zatem nie
było innego wybopru niż duży czy średi format..
Potem po rozpowszechniły sie lustrzanki i dlamierze a średni i duzy format
poszedł na bok. Liczy sie szybkość, precyzja i rozmiar a nie jakość.

88 Data: Luty 24 2010 15:28:32
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: Kokos 

Liczy sie szybkość, precyzja i rozmiar a nie jakość.
i przede wsyztskim ilość klatek na jednym filmie

89 Data: Luty 24 2010 17:30:51
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: JA 

On 2010-02-24 15:28:32 +0100, "Kokos"  said:

Liczy sie szybkość, precyzja i rozmiar a nie jakość.
i przede wsyztskim ilość klatek na jednym filmie

Ciekawe po co ci idioci fotoreporterzy dźwigają ze sobą te tony sprzętu. Skoro jakość nie ma znaczenia.
--
Nie odpowiadam na treści nad cytatem
Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl

90 Data: Luty 24 2010 17:29:54
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: JA 

On 2010-02-24 15:23:14 +0100, "Kokos"  said:

no ale piszesz o ostatnich 50 latach.. a w artykule który przytoczyłeś..
"Press cameras were widely used from the 1900s through the early 1960s"..
No to ile to lat minęło, bo mi nie chce wyjść więcej niż 50?
Problemy z matematyką? Tak jak z historią?

i piszesz tez ze używano sredniego lub wielkiego dla jakosci.. co jets
bzdura bo mały obrazek wszedł do reportażu w latach trzydziestych, zatem nie
było innego wybopru niż duży czy średi format..
No przecież był, od końca II WW raczej sporo małego obrazka już było, a w latach pięćdziesiątych fotoreporter z slr-em był wyjątkiem.

Potem po rozpowszechniły sie lustrzanki i dlamierze a średni i duzy format
poszedł na bok. Liczy sie szybkość, precyzja i rozmiar a nie jakość.
Tak, tak.

--
Nie odpowiadam na treści nad cytatem
Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl

91 Data: Luty 24 2010 15:21:55
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: Antek Mysliborski 

no ale piszesz o ostatnich 50 latach.. a w artykule który przytoczyłeś..
> "Press cameras were widely used from the 1900s through the early 1960s"...
No to ile to lat minęło, bo mi nie chce wyjść więcej niż 50?
Problemy z matematyką? Tak jak z historią?

Ale w sumie wartoby zauważyć, że trochę się fotografia rozwinęła przez
te ostatnie 50 lat..

Polecam np. materiał Jessici Dimmock:
http://www.mediastorm.org/0021.htm

chyba ani jedno zdjecie nie jest poprawne technicznie (wg klasycznych
kanonów) - a całość po prostu "kopie po głowie"

92 Data: Luty 25 2010 13:01:50
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: cichybartko 

W dniu 2010-02-25 00:21, Antek Mysliborski pisze:

no ale piszesz o ostatnich 50 latach.. a w artykule który przytoczyłeś..
"Press cameras were widely used from the 1900s through the early 1960s"..
No to ile to lat minęło, bo mi nie chce wyjść więcej niż 50?
Problemy z matematyką? Tak jak z historią?

Ale w sumie wartoby zauważyć, że trochę się fotografia rozwinęła przez
te ostatnie 50 lat..

Polecam np. materiał Jessici Dimmock:
http://www.mediastorm.org/0021.htm

chyba ani jedno zdjecie nie jest poprawne technicznie (wg klasycznych
kanonów) - a całość po prostu "kopie po głowie"

Jak uważasz ile w tym strony sprzętowej a ile konsekwencji i braku kompromisów w realizacji projektu?

--
Pozdrawiam,
Bartosz.

93 Data: Luty 25 2010 05:15:34
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: Antek Mysliborski 

>> no ale piszesz o ostatnich 50 latach.. a w artykule który przytoczyłeś..
>>> "Press cameras were widely used from the 1900s through the early 1960s"..
>> No to ile to lat minęło, bo mi nie chce wyjść więcej niż 50?
>> Problemy z matematyką? Tak jak z historią?
> Ale w sumie wartoby zauważyć, że trochę się fotografia rozwinęła przez
> te ostatnie 50 lat..
> Polecam np. materiał Jessici Dimmock:
>http://www.mediastorm.org/0021.htm
> chyba ani jedno zdjecie nie jest poprawne technicznie (wg klasycznych
> kanonów) - a całość po prostu "kopie po głowie"
Jak uważasz ile w tym strony sprzętowej a ile konsekwencji i braku
kompromisów w realizacji projektu?

o stronie sprzętowej i jakości technicznej to pisał Jakub, że rzekomo
jest to warunek konieczny dobrego reportażu, ja tylko pokazuję, że we
współczesnej fotografii często stosuje się pozornie kiepską jakość
techniczną (bo że autorka byłaby w stanie każde zdjęcie zrobić na
super cacy technicznie to nie mam żadnych wątpliwości, podobnie jak w
przypadku autorów reportażu ślubnego, który jest tematem wątku - każdy
głupi potrafi - zwłaszcza przy współczesnych aparatach)

94 Data: Luty 25 2010 15:30:58
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: cichybartko 

W dniu 2010-02-25 14:15, Antek Mysliborski pisze:

no ale piszesz o ostatnich 50 latach.. a w artykule który przytoczyłeś..
"Press cameras were widely used from the 1900s through the early 1960s"..
No to ile to lat minęło, bo mi nie chce wyjść więcej niż 50?
Problemy z matematyką? Tak jak z historią?
Ale w sumie wartoby zauważyć, że trochę się fotografia rozwinęła przez
te ostatnie 50 lat..
Polecam np. materiał Jessici Dimmock:
http://www.mediastorm.org/0021.htm
chyba ani jedno zdjecie nie jest poprawne technicznie (wg klasycznych
kanonów) - a całość po prostu "kopie po głowie"
Jak uważasz ile w tym strony sprzętowej a ile konsekwencji i braku
kompromisów w realizacji projektu?

o stronie sprzętowej i jakości technicznej to pisał Jakub

Niestety nie wiem jak to odbierać. Nie wiem czy tym postępem nawiązujesz do strony technicznej czy ogólnej sytuacji w rozwoju fotografii. Przykład który dałeś jest raczej wyrazem ogólnego upływu czasu i w związku z tym poszukiwania nowego. Reportaż na pewnym etapie się wyeksploatował i zaistniała potrzeba nowego, przekraczania tabu, poszukiwania nowych, bardziej dosadnych środków wyrazu. Nie mówię że jest to złe, bo nie ważne jaki mamy światopogląd, pewne zjawiska istnieją i powinno się mieć świadomość ich istnienia. Kolejna sprawa że takie materiały mogą prowadzić do dyskusji. Ogólnie więcej plusów niż minusów, a że ktoś może się poczuć urażony ;). Dodam tylko że prezentowany materiał Jessici Dimmock to XXI wiek a już w 1971r. Larry Clark wydaje album Tulsa który mówiąc delikatnie porusza temat problematycznej młodzieży. Materiał do książki był już rejestrowany od 63 roku, czyli można śmiało powiedzieć że pomysł Jessici ma prawie 50 lat. Wiecej o albumie Clarka http://en.wikipedia.org/wiki/Tulsa_%28book%29
a tu przykładowe mocne strzały dla leniwych:
http://tinyurl.com/yc7tkkk
http://tinyurl.com/y8j9hqt

--
Pozdrawiam,
Bartosz.

95 Data: Luty 22 2010 21:20:13
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: J-L-F 

Kokos pisze:

Użytkownik "Janko Muzykant"  napisał w wiadomości
Kokos pisze:
Dzięki za miłe słowo. Różnica jest taka, że ja się staram dystansować do siebie i wiem, że to nie jest nic odkrywczego, ot takie sobie niezobowiązujące pstryki. Gdy robię komercję (głównie studyjnie), każde zdjęcie musi być wykończone do ostatniego piksela. Nawet jeśli ma udawać niechlujstwo. Bo ktoś za to płaci i nawet jeśli się nie zna, to chcę żeby dostał coś możliwie najlepszego.
porównywanie zdjec studyjnych do reportazu jest zupełnie bez sensu, dwa różne bieguny...
Zatem reportaż można odpieprzyć, a studia nie? :)

nie, w stusiu mozesz siedzić godiznamy nad jednym ujęciem i dopieszczac fote, a w reportazu liczy sie ułamek sekundy, tyle masz czasu na dobre ujecie i nie liczy sie jakość pod względem technicznym tylko sam temat

Jasna cholera - nigdy bym na to nie wpadł!

96 Data: Luty 20 2010 01:32:09
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: Antek Mysliborski 

Wracając do pewnej starej dyskusji, poproszę o wytłumaczenie mi
takiego... zjawiska. Bo mimo, iż uważam że jestem jakimś tam
estetą-amatorem, nie załapałem fenomenu:http://www.swiatobrazu.pl/white-smoke-studio-reportaz-slubny-wkracza-...
hm..
abstrahuję od tego czy autorzy są najlepsi w Polsce czy nie, i czy
stawki jakie kasują są zbyt wysokie czy nie - nie znam tego rynku,
więc się nie wypowiem, intuicja jedynie mi podpowiada, ze skoro mają
klientów, to za dużo nie kasują.
Chciałem jedynie odnieść się do zdjeć - moim zdaniem są doskonałe (no
może poza tymi z kościoła). Przede wszystkim zwraca uwagę świetne
kadrowanie - w ogóle nie rozumiem zarzutów w tej materii, Z ciekawości
prosiłbym o jakąś analizę tych rzekomo fatalnych błędów.. Te kadry nie
są może oczywiste na pierwszy rzut oka, ale żaden nie jest
przypadkowy. Zobaczcie jak są wypełnione kadry, jak się równoważą
elementy - niby chaos, a jednak precyzyjnie wybrany, wyczuty moment.
Oczywiscie nie każdemu to musi odpowiadac - to zdjecia dla kogoś, kto
lubi fotografię reportażową, i zapewne ma już trochę wyrobienia w
oglądaniu tego typu zdjęć, Komu na WPP 2010 nie podobała się jedynie
mewa i polujący zimorodek. Jak już ktoś pisał - daleko im do
przesłodzonych, mdłych, za to idealnych technicznie zdjęć jakie
uchodzą za standard ślubny.

97 Data: Luty 20 2010 10:49:24
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: J-L-F 

> Jak już ktoś pisał

Ja :-)

98 Data: Luty 20 2010 11:06:44
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: JA 

On 2010-02-20 10:32:09 +0100, Antek Mysliborski  said:

Chciałem jedynie odnieść się do zdjeć - moim zdaniem są doskona
łe
Oczywiscie nie każdemu to musi odpowiadac
No więc doskonałe?
Ideał raczej powinien podobać się każdemu.

- to zdjecia dla kogoś, kto
lubi fotografię reportażową, i zapewne ma już trochę wyrobienia w
oglądaniu tego typu zdjęć, Komu na WPP 2010 nie podobała się jedy
nie
mewa i polujący zimorodek.
No widzisz, to zdjęcia dla tych, którym się takie zdjęcia podobają.

Jakież to odkrywcze.

--
Nie odpowiadam na treści nad cytatem
Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl

99 Data: Luty 20 2010 02:11:46
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: Antek Mysliborski 

No widzisz, to zdjęcia dla tych, którym się takie zdjęcia podobają.
Jakież to odkrywcze.
no oczywiście, ale tu się pojawiły mocne słowa - o oszukiwaniu
klientów, o pani księgowej co lepsze komórką robi, że to kiszka
totalna..
ja osobiście twierdzę ze nie, Ze to są dobre zdjecia, nawet bardzo. I
osobiście uważam, że tylko ślepy tego nie zauważy (jak już się mamy
wymieniać wyzwiskami :D).

100 Data: Luty 20 2010 11:32:26
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: Janko Muzykant 

Antek Mysliborski pisze:

Chciałem jedynie odnieść się do zdjeć - moim zdaniem są doskonałe (no
może poza tymi z kościoła). Przede wszystkim zwraca uwagę świetne
kadrowanie - w ogóle nie rozumiem zarzutów w tej materii

Tak?
Wytłumacz nam tę interesującą górną część ściany:
http://www.swiatobrazu.pl/zdjecie/artykuly/142913/zdjecia-slubne-white-smoke-studio-17.jpg
Krzywiznę aż zęby bolą wraz z farfoclami z prawej:
http://www.swiatobrazu.pl/zdjecie/artykuly/142895/zdjecia-slubne-white-smoke-studio-08.jpg
Piękne białe niebo kosztem butów i lot w prawo:
http://www.swiatobrazu.pl/zdjecie/artykuly/142891/zdjecia-slubne-white-smoke-studio-06.jpg
Pół pani z lewej i bródka z prawej:
http://www.swiatobrazu.pl/zdjecie/artykuly/142893/zdjecia-slubne-white-smoke-studio-07.jpg
Potrzebę pokazania obrazków na ścianie:
http://www.swiatobrazu.pl/zdjecie/artykuly/142923/zdjecia-slubne-white-smoke-studio-22.jpg
oraz draperii:
http://www.swiatobrazu.pl/zdjecie/artykuly/142937/zdjecia-slubne-white-smoke-studio-29.jpg
itd.

Te zdjęcia to czysty marketing, nic więcej. Jak papieże Dźwigaja. Ani kadru, ani obróbki, ani nawet lampy nie opanowali. A przede wszystkim brak estetyki.
I żeby nie było, zupełnie nie chodzi mi o pieniądze ani też o zachowanie klasyki gatunku, która jest skądinąd koszmarna.

Oczywiscie nie każdemu to musi odpowiadac - to zdjecia dla kogoś, kto
lubi fotografię reportażową, i zapewne ma już trochę wyrobienia w
oglądaniu tego typu zdjęć, Komu na WPP 2010 nie podobała się jedynie
mewa i polujący zimorodek. Jak już ktoś pisał - daleko im do
przesłodzonych, mdłych, za to idealnych technicznie zdjęć jakie
uchodzą za standard ślubny.

Rozumiem, że fotografia reportażowa musi być pierdzielnięta najlepiej z biodra na auto i broń boże dotknięta szopem... No szkoda, że sto lat gatunku poszło w piz...

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/badacze dowiedli, że globalne ocieplenie wzięło się ze żarówek setek/

101 Data: Luty 20 2010 03:05:47
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: Antek Mysliborski 

Ok, pokrótce odpowiem, oczywiście do końca pewnie Cię nie przekonam,
bo to nie matematyka, żeby istniał wzór na dobre zdjecie, ale w moim
odczuciu (zaznaczam, że nie wiem czy taki był zamysł fotografów,
napiszę tylko dlaczego takiego sposobu kadrowania nie uznam za błąd):

Wytłumacz nam tę interesującą górną część ściany:http://www.swiatobrazu.pl/zdjecie/artykuly/142913/zdjecia-slubne-whit...
ta górna część daje poczucie przestrzeni. W zdjęciu w najmocniejszych
punktach są: koles z kieliszkiem i parka - gośc w różowym krawacie i
blondynka, po chwili wyłania się tez pani w tle pomiedzy nimi,
patrząca lekko zazdrosnym wzrokiem. Fajny moment chwycony, jest jakieś
napięcie w tym zdjęciu. Ogólnie duzo sie ciekawych rzeczy tu na dole
dzieje, mimo iż pozornie to zdjęcie tłumu, to jednak jest w tym
porządek (zobacz jak kluczowe postaci na siebie nie nachodzą).
A teraz góra - wez kawałek gazety i ją sobie zakryj. Albo góre i prawą
stronę.. Tracimy od razu poczucie przestrzeni - to w końcu duze
pomieszczenie, a poza tym swiecące w tle drzwi zaczynają kompletnie
dominowac nad zdjęciem. Teraz są wygaszone tą czerwienią. Zresztą jest
ona potrzebna do nadania klimatu temu zdjeciu.

Krzywiznę aż zęby bolą wraz z farfoclami z prawej:http://www.swiatobrazu.pl/zdjecie/artykuly/142895/zdjecia-slubne-whit...
Prostując to zdjecie stracimy główkę na balkonie - w pierwszej chwili
słabo widoczną. Ogólnie jest to zabieg dodający odrobinę dynamiki
zdjeciu z definicji sztampowemu i nudnemu. Mi osobiście nie
przeszkadza to przechylenie.

Piękne białe niebo kosztem butów i lot w prawo:http://www.swiatobrazu.pl/zdjecie/artykuly/142891/zdjecia-slubne-whit...
tu mamy przede wszystkim fajny, niepozowany moment - zwłaszcza ten
nurkujący przed obiektywem koles jest świetny. Buty nie zawsze są
interesujące ;), a białe niebo? możliwe że to zdjecie gdzieś w albumie
zostało umieszczone na białym tle w taki sposób, że nie przeszkadza
(zresztą mi osobiscie nawet teraz nie przeszkadza)

Pół pani z lewej i bródka z prawej:http://www.swiatobrazu.pl/zdjecie/artykuly/142893/zdjecia-slubne-whit...
no i? to zdjęcie przeciez akurat jest b. proste w odbiorze, tematem
jest przyuważona linia torebek (a nie pani Zosia czy pan Zdzisiu).
Uzycie szerszego kadru zmniejszyłoby siłę tego zdjęcia.

Potrzebę pokazania obrazków na ścianie:http://www.swiatobrazu.pl/zdjecie/artykuly/142923/zdjecia-slubne-whit...
przecież te obrazki pięknie równoważą tańczące pary... nie wierzę że
Tobie muszę coś takiego tłumaczyć..

oraz draperii:http://www.swiatobrazu.pl/zdjecie/artykuly/142937/zdjecia-slubne-whit...
to linia pionowa przełamująca dominację linii poziomej utworzonej
przez ciąg ludzi w kolejce, dzięki czemu zdjecie zyskuje dynamikę.

Te zdjęcia to czysty marketing, nic więcej. Jak papieże Dźwigaja. Ani
kadru, ani obróbki, ani nawet lampy nie opanowali. A przede wszystkim
brak estetyki.
kompletnie się nie zgadzam. W tych zdjęciach widać doskonałe
opanowanie kadrowania i techniki, wyrobienie fotograficzne. Jest to
zdecydowanie świadomy wybór pewnego stylu fotografowania.

102 Data: Luty 20 2010 13:07:10
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: Janko Muzykant 

Antek Mysliborski pisze:

Ok, pokrótce odpowiem, oczywiście do końca pewnie Cię nie przekonam,

[...]

Wiesz, kombinujesz jak ja kiedyś na maturze gdy wybrałem temat wolny :)

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/być dziś trendy to nie być trendy dlatego mój dentysta jest szczerbaty/

103 Data: Luty 20 2010 04:34:32
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: Antek Mysliborski 


Wiesz, kombinujesz jak ja kiedyś na maturze gdy wybrałem temat wolny :)
no bo cięzko obraz ubrać w słowa. Ty piszesz, że coś jest bez sensu, a
ja mam kompletnie inne zdanie, i próbuje jakoś to uzasadnić, coby nie
sprowadzić dyskusji do "moja racja jest najmojniejsza".

pozdrawiam wszystkich

104 Data: Luty 20 2010 23:13:23
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor:

Zobacz sobie fotoblog KubY Dabrowskiego - podejrzewam, ze uznasz ze wiekszosc
zdjec jest "brudnych" zlych technicznie itp. itd. Tylko, ze calosc jest
genialna.
Moga Ci sie nie podobac kadry z tej slubnej strony - ale zdecydowanie bronie
argumentu, ze sa one calkowicie swiadome i przemyslane
Pozdrawiam
Piotr
 

Wiesz, kombinujesz jak ja kiedyś na maturze gdy wybrałem temat wolny :)

--


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

105 Data: Luty 20 2010 23:39:24
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: de Fresz 

On 2010-02-20 23:13:23 +0100,  said:

Zobacz sobie fotoblog KubY Dabrowskiego - podejrzewam, ze uznasz ze wiekszosc
zdjec jest "brudnych" zlych technicznie itp. itd. Tylko, ze calosc jest
genialna.

Fak, trza było uprzedzić, że do oglądania tego z zachwytem potrzebny jest doktorat ze sztuki współczesnej, bo dla zwykłych ludzi to niejadalne gnioty i strata czasu. Ani estetyki, ani zrozumiałego przekazu - albo jakaś poroniona manifestacja artystyczna, albo se chłopak pochlał i jaja robi.


Moga Ci sie nie podobac kadry z tej slubnej strony - ale zdecydowanie bronie
argumentu, ze sa one calkowicie swiadome i przemyslane

Taaaa, w świetle powyższego ta opinia nabiera nowych barw. Cóż, degustibusy.

--
Pozdrawiam
de Fresz

106 Data: Luty 22 2010 09:49:01
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: Kokos 

Fak, trza było uprzedzić, że do oglądania tego z zachwytem potrzebny jest
doktorat ze sztuki współczesnej, bo dla zwykłych ludzi to niejadalne
gnioty i strata czasu. Ani estetyki, ani zrozumiałego przekazu - albo
jakaś poroniona manifestacja artystyczna, albo se chłopak pochlał i jaja
robi.

i tu trafiłeś w sedno sprawy, dla zwykłych ludzi cudne zdjęcie to kolorowy i
piekny zachód słońca albo piekny szerkokątny pejzarzyk z niebieskim ,
wypaljącym oczy niebem i taką sama zieloną trawą... i chmurki białe i
kontrast +20 co widac na naszej klasie.
na szczescie są osoby któe nie podpadaja pod gusta przecietnego zjadacza
chleba

107 Data: Luty 22 2010 18:14:53
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: JA 

On 2010-02-22 09:49:01 +0100, "Kokos"  said:

i tu trafiłeś w sedno sprawy, dla zwykłych ludzi cudne zdjęcie to kolorowy i
piekny zachód słońca albo piekny szerkokątny pejzarzyk z niebieskim ,
wypaljącym oczy niebem i taką sama zieloną trawą... i chmurki białe i
kontrast +20 co widac na naszej klasie.
na szczescie są osoby któe nie podpadaja pod gusta przecietnego zjadacza
chleba

Na szczęście są ludzie, dla których piękno to gówno (piszę o tym co nam wszystkim z dupy wyłazi). Albo inne zwłoki z prosektorium. Na szczęście są ludzie dla których kurwa mać chuju złamany jest szczytem elegancji i wyrafinowania językowego.
--
Nie odpowiadam na treści nad cytatem
Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl

108 Data: Luty 23 2010 08:29:05
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: Kokos 

Na szczęście są ludzie, dla których piękno to gówno (piszę o tym co nam
wszystkim z dupy wyłazi). Albo inne zwłoki z prosektorium. Na szczęście są
ludzie dla których kurwa mać chuju złamany jest szczytem elegancji i
wyrafinowania językowego.

nie, to nie jest prawdziwa sztuka. to biznes

109 Data: Luty 23 2010 17:43:42
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: JA 

On 2010-02-23 08:29:05 +0100, "Kokos"  said:

Na szczęście są ludzie, dla których piękno to gówno (piszę o tym co nam
wszystkim z dupy wyłazi). Albo inne zwłoki z prosektorium. Na szczęście są
ludzie dla których kurwa mać chuju złamany jest szczytem elegancji i
wyrafinowania językowego.

nie, to nie jest prawdziwa sztuka. to biznes

Nie to nie jest biznes. To dymanie klienta, wmawiając mu że kupuje sztukem przez wielkie "M" za ciężkom kasem.
--
Nie odpowiadam na treści nad cytatem
Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl

110 Data: Luty 21 2010 10:03:16
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: Janko Muzykant 

 pisze:

Zobacz sobie fotoblog KubY Dabrowskiego - podejrzewam, ze uznasz ze wiekszosc zdjec jest "brudnych" zlych technicznie itp. itd. Tylko, ze calosc jest genialna.

To jest jednak zupełnie coś innego, i w formie, i w treści.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/i ty będziesz miał sklerozę!/

111 Data: Luty 22 2010 09:44:46
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: Kokos 


Użytkownik "Janko Muzykant"  napisał w wiadomości

Antek Mysliborski pisze:
Ok, pokrótce odpowiem, oczywiście do końca pewnie Cię nie przekonam,

[...]

Wiesz, kombinujesz jak ja kiedyś na maturze gdy wybrałem temat wolny :)

tak samo ty kombinujesz wymyślając durne pytania.. czemu tu ucięte a nie tu,
czemu tak a nie tak...

112 Data: Luty 22 2010 10:29:39
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: Janko Muzykant 

Kokos pisze:

Wiesz, kombinujesz jak ja kiedyś na maturze gdy wybrałem temat wolny :)

tak samo ty kombinujesz wymyślając durne pytania.. czemu tu ucięte a nie tu, czemu tak a nie tak...

Był taki film:
Czy są jakieś pytania?
Kiedy będzie naprawiona winda?
Poproszę o następne pytanie!

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/lubię te igrzyska różne, zawsze kibicuję na Trynidad i Tobago czy jakoś tak/

113 Data: Luty 20 2010 13:09:57
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: JA 

On 2010-02-20 12:05:47 +0100, Antek Mysliborski  said:


Wytłumacz nam tę interesującą górną część ściany:http
://www.swiatobrazu.pl/zdjecie/artykuly/142913/zdjecia-slubne-whit...
ta górna część daje poczucie przestrzeni. W zdjęciu w najmocniejs
zych
punktach są: koles z kieliszkiem i parka - gośc w różowym krawacie
i
blondynka, po chwili wyłania się tez pani w tle pomiedzy nimi,
patrząca lekko zazdrosnym wzrokiem. Fajny moment chwycony, jest jakieś
napięcie w tym zdjęciu. Ogólnie duzo sie ciekawych rzeczy tu na dole
dzieje, mimo iż pozornie to zdjęcie tłumu, to jednak jest w tym
porządek (zobacz jak kluczowe postaci na siebie nie nachodzą).
A niby czemu miałyby zachodzić, skoro tak stały. To albo zdjęcie pozowane, ustawione w co bardzo wątpię, albo zupełnie przypadkowe. Stawiam na to drugie.
A teraz góra - wez kawałek gazety i ją sobie zakryj. Albo góre i pr
awą
stronę.. Tracimy od razu poczucie przestrzeni - to w końcu duze
pomieszczenie, a poza tym swiecące w tle drzwi zaczynają kompletnie
dominowac nad zdjęciem. Teraz są wygaszone tą czerwienią. Zresztą
Która zupełnie zdominowała zdjęcie. Znajduje się w najmocniejszym punkcie z mocnych punktów.

 jest
ona potrzebna do nadania klimatu temu zdjeciu.

Krzywiznę aż zęby bolą wraz z farfoclami z prawej:http://www.swia
tobrazu.pl/zdjecie/artykuly/142895/zdjecia-slubne-whit...
Prostując to zdjecie stracimy główkę na balkonie - w pierwszej chwi
li
słabo widoczną. Ogólnie jest to zabieg dodający odrobinę dynamiki
zdjeciu z definicji sztampowemu i nudnemu. Mi osobiście nie
przeszkadza to przechylenie.
Stawiam dolary przeciw orzechom, że fotograf w chwili naciskania spustu migawki nie miał pojęcia o istnieniu tej główki na balkonie.

Piękne białe niebo kosztem butów i lot w prawo:http://www.swiatobra
zu.pl/zdjecie/artykuly/142891/zdjecia-slubne-whit...
tu mamy przede wszystkim fajny, niepozowany moment - zwłaszcza ten
nurkujący przed obiektywem koles jest świetny. Buty nie zawsze są
interesujące ;), a białe niebo? możliwe że to zdjecie gdzieś w al
bumie
zostało umieszczone na białym tle w taki sposób, że nie przeszkadza
(zresztą mi osobiscie nawet teraz nie przeszkadza)
Gdyby taki środek wyrazu, wysoki kontrast i przepały był czymś usprawiedliwiony to ok. Ale nie jest. Jest usprawiedliwiony tylko efekciarstwem. Jak zresztą pokaźna część tych zdjęć.

Pół pani z lewej i bródka z prawej:http://www.swiatobrazu.pl/zdjeci
e/artykuly/142893/zdjecia-slubne-whit...
no i? to zdjęcie przeciez akurat jest b. proste w odbiorze, tematem
jest przyuważona linia torebek (a nie pani Zosia czy pan Zdzisiu).
Uzycie szerszego kadru zmniejszyłoby siłę tego zdjęcia.
Ten kadr trzeba było zdecydowanie ciąć na linii pod brodą pani bez torebki i linii pod torebką trzymaną przez pana.

Potrzebę pokazania obrazków na ścianie:http://www.swiatobrazu.pl/zd
jecie/artykuly/142923/zdjecia-slubne-whit...
przecież te obrazki pięknie równoważą tańczące pary... nie wi
erzę że
Tobie muszę coś takiego tłumaczyć..
Nic nie równoważą. Po prostu tam są.

oraz draperii:http://www.swiatobrazu.pl/zdjecie/artykuly/142937/zdjecia-s
lubne-whit...
to linia pionowa przełamująca dominację linii poziomej utworzonej
przez ciąg ludzi w kolejce, dzięki czemu zdjecie zyskuje dynamikę.
A gdyby kadr był w planie amerykańskim, czyli górna krawędź tuż nad głowami to upadła by Twoja teoria o tłumie pełnym porządku, gdzie nikt nikogo nie zasłania, z pierwszej omawianej tu fotografii.


Te zdjęcia to czysty marketing, nic więcej. Jak papieże Dźwigaja.
 Ani
kadru, ani obróbki, ani nawet lampy nie opanowali. A przede wszystkim
brak estetyki.
kompletnie się nie zgadzam. W tych zdjęciach widać doskonałe
opanowanie kadrowania i techniki, wyrobienie fotograficzne. Jest to
zdecydowanie świadomy wybór pewnego stylu fotografowania.
Bałagan, niechlujstwo i przypadkowość. Estetyka bez estetyki, z ignorancji cnota, kontrast jak w dziennikach z lat pięćdziesiątych. To widać na tych zdjęciach.

--
Nie odpowiadam na treści nad cytatem
Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl

114 Data: Luty 20 2010 04:33:20
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: Antek Mysliborski 

A niby czemu miałyby zachodzić, skoro tak stały. To albo zdjęcie
pozowane, ustawione w co bardzo wątpię, albo zupełnie przypadkowe.
Stawiam na to drugie.
no wiadomo że tak stały. Sztuką jest właśnie zauważyć to.. Więc moment
przypadkowy, zdjęcie nie.

Stawiam dolary przeciw orzechom, że fotograf w chwili naciskania spustu
migawki nie miał pojęcia o istnieniu tej główki na balkonie.
tego nie sprawdzimy, więc możemy dyskutować jedynie o tym co widać na
zdjęciu.

>> Pół pani z lewej i bródka z prawej:http://www.swiatobrazu.pl/zdjeci
> e/artykuly/142893/zdjecia-slubne-whit...
> no i? to zdjęcie przeciez akurat jest b. proste w odbiorze, tematem
> jest przyuważona linia torebek (a nie pani Zosia czy pan Zdzisiu).
> Uzycie szerszego kadru zmniejszyłoby siłę tego zdjęcia.

Ten kadr trzeba było zdecydowanie ciąć na linii pod brodą pani bez
torebki i linii pod torebką trzymaną przez pana.
ależ w żadnym wypadku :). Wtedy byśmy mieli zbyt mocno poucicnane
twarze, a cięcie pod torebkami przesunie je zbyt mocno na dół, z
jednej strony pokazując te linię zbyt nachalnie, a z drugiej strony
zaburzając równowagę zdjęcia. Teraz są na linii mocnych punktów mniej
wiecej i jest git.


>> Potrzebę pokazania obrazków na ścianie:http://www.swiatobrazu.pl/zd
> jecie/artykuly/142923/zdjecia-slubne-whit...
> przecież te obrazki pięknie równoważą tańczące pary... nie wi
> erzę że
Nic nie równoważą. Po prostu tam są.
są a fotograf je dobrze wykorzystał.

A gdyby kadr był w planie amerykańskim, czyli górna krawędź tuż nad
głowami to upadła by Twoja teoria o tłumie pełnym porządku, gdzie nikt
nikogo nie zasłania, z pierwszej omawianej tu fotografii.
to byśmy dyskutowali o innym zdjęciu.

Nie twierdzę że nie da się inaczej zrobić tych zdjęć, ani że to
najlepszy możliwy sposób. Jedynie nie zgadzam się z tezą, że to
przypadkowe, źle skadrowane pstryki. Ja tu widzę cholernie dobry
warsztat reporterski.

115 Data: Luty 20 2010 13:38:55
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: Janko Muzykant 

Antek Mysliborski pisze:

Ja tu widzę cholernie dobry
warsztat reporterski.

Oj, bo przesada Cię zgubi i z próby oceny warsztatu zrobi się typowy salonowiec cechowy...

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/nie choruję na grypę bo nie czytam tabloidów/

116 Data: Luty 22 2010 09:53:35
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: Kokos 


Użytkownik "Janko Muzykant"  napisał w wiadomości

Antek Mysliborski pisze:
Ja tu widzę cholernie dobry
warsztat reporterski.

Oj, bo przesada Cię zgubi i z próby oceny warsztatu zrobi się typowy
salonowiec cechowy...

http://www.ckmedia.pl/~jankomuzykant/07/33/2.jpg

dlaczego dałeś konia i wrak po prawej stronie a po lewej zostawiłeś taka
wielką biała plamę? no czemu? tylko nie próbuj się tłumaczyc, bo przesda cie
zgubi..:)

117 Data: Luty 22 2010 10:30:41
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: Janko Muzykant 

Kokos pisze:

http://www.ckmedia.pl/~jankomuzykant/07/33/2.jpg

dlaczego dałeś konia i wrak po prawej stronie a po lewej zostawiłeś taka wielką biała plamę? no czemu? tylko nie próbuj się tłumaczyc, bo przesda cie zgubi..:)

Bo tak jest dobrze.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/duszno mi, codziennie głupota mnie zabija, wszędzie jej pełno, ratunku!/

118 Data: Luty 22 2010 11:12:21
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: Kokos 


Użytkownik "Janko Muzykant"  napisał w wiadomości

Kokos pisze:
http://www.ckmedia.pl/~jankomuzykant/07/33/2.jpg

dlaczego dałeś konia i wrak po prawej stronie a po lewej zostawiłeś taka
wielką biała plamę? no czemu? tylko nie próbuj się tłumaczyc, bo przesda
cie zgubi..:)

Bo tak jest dobrze.
:) jest dobrze bo ty tak uważasz, a jak jest inaczej  to jest źle..:)
jakbym gadał z moim 80 letnim ojcem;)

119 Data: Luty 20 2010 11:00:10
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: XX YY 


> Wytłumacz nam tę interesującą górną część ściany:http://www.swiatobrazu.pl/zdjecie/artykuly/142913/zdjecia-slubne-whit...

ta górna część daje poczucie przestrzeni.

natomiast dolna czesc daje poczucie braku przestrzeni.

gdyby poczucie  przestrzeni mialoby byc argumntem swiadczoacym na
korzysc tego zdjecia to mylisz sie  gdyz mamy jednoczesnie poczucie
przestrzeni i poczucie braku przestrzeni - slowem  " rozpierducha "


W zdjęciu w najmocniejszych
punktach są: koles z kieliszkiem i parka - gośc w różowym krawacie i
blondynka, po chwili wyłania się tez pani w tle pomiedzy nimi,

jednoczesnie w mocnym punkcie jest jakies paskudne przecieci schodow z
kotara , a w czwartym nie am nic.

a wic mamy dwa mocne punkty na ktore wskazujesz ze sa dobrze obsadzone
i dwa mocne punkty ktore sa fatalnie obsadzone.

gdyby obsadzenie mocnych punktow mialoby byc argumntem swiadczoacym na
korzysc tego zdjecia to mylisz sie  gdyz mamy jednoczesnie jakos
obsadzone te punkty i obsadzone fatalnie bez zwiazku z sytuacja i -
slowem  " rozpierducha " po raz drugi.


patrząca lekko zazdrosnym wzrokiem. Fajny moment chwycony, jest jakieś
napięcie w tym zdjęciu.

trywialna sytuacja jaki na spotkaniach towarzyskich wystpuja ciagle.
w grupie 10 - 20 osob zawsze sie dopatrzycz spojerzen "pelnych milosci
" i "pelnych nienawisci  " , a wgruncie rzeczy sa to takie spojrzenia
przypadkowe.


Ogólnie duzo sie ciekawych rzeczy tu na dole
dzieje, mimo iż pozornie to zdjęcie tłumu, to jednak jest w tym
porządek (zobacz jak kluczowe postaci na siebie nie nachodzą).




A teraz góra - wez kawałek gazety i ją sobie zakryj. Albo góre i prawą
stronę.. Tracimy od razu poczucie przestrzeni

gdyz ludzie obcieci do polowy.
przykryj gore , wyobraz sobie ze jest dol.
wyobraz sobie ze jest lepszy balans bieli , nie taka paskudna
czerwien , wyobraz sobie , ze w pokoju  za drzwiami , sufit nie jest
wypalona biaa plama a pojawia sie tam jakis walor tonalny .
wyobraz sobie ze twarze nie sa przeczerwienione , a maja naturalny
kolor skory i bedziemy mieli poprawna fotke jaka potrafio zrobic
kazdy.

w tej chwili  mamy bezmyslne silenie sie na oryginlanosc przez osobe
pozbawiona najmniejszej wrazliwosci plastycznej.

nie znam autora i nie mam pojcie kto robil te zdjecia - stawiam ze
autodyktat , moze po jakims kursie , bez najmniejszych uzdolnien
plastycznych i nigdy nie pracujacy nad ich rozwojem.

reszty to oczywiscie nie ogladam .
to tak jakby zmuszac do sluchania disco-polo w wykonaniu pijanego
samouka na kijbordzie.

120 Data: Marzec 01 2010 10:04:21
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: chomsky 

On 20 Lut, 12:05, Antek Mysliborski  wrote:

Ok, pokrótce odpowiem, oczywiście do końca pewnie Cię nie przekonam,
bo to nie matematyka, żeby istniał wzór na dobre zdjecie, ale w moim
odczuciu (zaznaczam, że nie wiem czy taki był zamysł fotografów,
napiszę tylko dlaczego takiego sposobu kadrowania nie uznam za błąd):

> Wytłumacz nam tę interesującą górną część ściany:http://www.swiatobrazu.pl/zdjecie/artykuly/142913/zdjecia-slubne-whit...

ta górna część daje poczucie przestrzeni. W zdjęciu w najmocniejszych
punktach są: koles z kieliszkiem i parka - gośc w różowym krawacie i
blondynka, po chwili wyłania się tez pani w tle pomiedzy nimi,
patrząca lekko zazdrosnym wzrokiem. Fajny moment chwycony, jest jakieś
napięcie w tym zdjęciu. Ogólnie duzo sie ciekawych rzeczy tu na dole
dzieje, mimo iż pozornie to zdjęcie tłumu, to jednak jest w tym
porządek (zobacz jak kluczowe postaci na siebie nie nachodzą).
A teraz góra - wez kawałek gazety i ją sobie zakryj. Albo góre i prawą
stronę.. Tracimy od razu poczucie przestrzeni - to w końcu duze
pomieszczenie, a poza tym swiecące w tle drzwi zaczynają kompletnie
dominowac nad zdjęciem. Teraz są wygaszone tą czerwienią. Zresztą jest
ona potrzebna do nadania klimatu temu zdjeciu.

> Krzywiznę aż zęby bolą wraz z farfoclami z prawej:http://www.swiatobrazu.pl/zdjecie/artykuly/142895/zdjecia-slubne-whit...

Prostując to zdjecie stracimy główkę na balkonie - w pierwszej chwili
słabo widoczną. Ogólnie jest to zabieg dodający odrobinę dynamiki
zdjeciu z definicji sztampowemu i nudnemu. Mi osobiście nie
przeszkadza to przechylenie.

> Piękne białe niebo kosztem butów i lot w prawo:http://www.swiatobrazu.pl/zdjecie/artykuly/142891/zdjecia-slubne-whit...

tu mamy przede wszystkim fajny, niepozowany moment - zwłaszcza ten
nurkujący przed obiektywem koles jest świetny. Buty nie zawsze są
interesujące ;), a białe niebo? możliwe że to zdjecie gdzieś w albumie
zostało umieszczone na białym tle w taki sposób, że nie przeszkadza
(zresztą mi osobiscie nawet teraz nie przeszkadza)

> Pół pani z lewej i bródka z prawej:http://www.swiatobrazu.pl/zdjecie/artykuly/142893/zdjecia-slubne-whit...

no i? to zdjęcie przeciez akurat jest b. proste w odbiorze, tematem
jest przyuważona linia torebek (a nie pani Zosia czy pan Zdzisiu).
Uzycie szerszego kadru zmniejszyłoby siłę tego zdjęcia.

> Potrzebę pokazania obrazków na ścianie:http://www.swiatobrazu.pl/zdjecie/artykuly/142923/zdjecia-slubne-whit...

przecież te obrazki pięknie równoważą tańczące pary... nie wierzę że
Tobie muszę coś takiego tłumaczyć..

> oraz draperii:http://www.swiatobrazu.pl/zdjecie/artykuly/142937/zdjecia-slubne-whit...

to linia pionowa przełamująca dominację linii poziomej utworzonej
przez ciąg ludzi w kolejce, dzięki czemu zdjecie zyskuje dynamikę.

> Te zdjęcia to czysty marketing, nic więcej. Jak papieże Dźwigaja. Ani
> kadru, ani obróbki, ani nawet lampy nie opanowali. A przede wszystkim
> brak estetyki.

kompletnie się nie zgadzam. W tych zdjęciach widać doskonałe
opanowanie kadrowania i techniki, wyrobienie fotograficzne. Jest to
zdecydowanie świadomy wybór pewnego stylu fotografowania.

Mozesz zostac politykiem, bajere to masz fajna, tylko, ze podobnie jak
u politykow niemerytoryczna.
Pozdrowka Chomsky.

121 Data: Marzec 01 2010 13:53:04
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: Antek Mysliborski 

Mozesz zostac politykiem, bajere to masz fajna, tylko, ze podobnie jak
u politykow niemerytoryczna.


dziekuje bardzo za krótkie, rzeczowe i w przeciwieństwie do moich
wywodów bardzo merytoryczne podsumowanie. Czuję się przekonany

również pozdrawiam bardzo serdecznie

122 Data: Luty 20 2010 12:57:13
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: Roger from Cracow 


Wytłumacz nam tę interesującą górną część ściany:
http://www.swiatobrazu.pl/zdjecie/artykuly/142913/zdjecia-slubne-white-smoke-studio-17.jpg
Krzywiznę aż zęby bolą wraz z farfoclami z prawej:
http://www.swiatobrazu.pl/zdjecie/artykuly/142895/zdjecia-slubne-white-smoke-studio-08.jpg
Piękne białe niebo kosztem butów i lot w prawo:
http://www.swiatobrazu.pl/zdjecie/artykuly/142891/zdjecia-slubne-white-smoke-studio-06.jpg
Pół pani z lewej i bródka z prawej:
http://www.swiatobrazu.pl/zdjecie/artykuly/142893/zdjecia-slubne-white-smoke-studio-07.jpg
Potrzebę pokazania obrazków na ścianie:
http://www.swiatobrazu.pl/zdjecie/artykuly/142923/zdjecia-slubne-white-smoke-studio-22.jpg
oraz draperii:
http://www.swiatobrazu.pl/zdjecie/artykuly/142937/zdjecia-slubne-white-smoke-studio-29.jpg
itd.



wiesz co ? Mialem dwa razy juz polowe posta napisane w odpowiedzi na Twoj,
generalnie niezbyt przychylny. Ale wiesz co ? Fuck, masz racje...
Nie chce mi sie ogladac calosci galerii ale przyklady mnie zrzucily z krzesla.
Wole juz nie sledzic dalej watku bo ta branza jest troche te zmoja,
sobie zyje z podobnego pstrykactwa ale potrafie odroznic chlam
od dobrego materialu. Czuje sie lekko zazenowany bo mialem bardzo
wysokie zdanie o autorach. Cos takiego nie powinno sie zdarzyc i
przede wszystkim zobaczyc swiatla dziennego. Jakby jakis znajomy
pokazal by mi takie dziela ze swojego slubu i powiedzial ile to kosztowalo
czulbym sie niezrecznie, co takiemu kumplowi powiedziec....

Ide sobie zrobic kanapke i herbate, krucjaty przeciwko calemu swiatu
nie sa moja specjalnoscia :) Z mojego punktu widzenia dobrze, ze
sa ludzie, ktorzy chca placic i to tyle za gnioty. To jedyny pozytywny
wydzwiek.

Roger


--
Marcin Roger Pojałowski
fotografia ślubna: http://www.slubna.net
http://www.wrota-bieszczadow.pl; http://studio-roger.pl
tel: 509-872-935

123 Data: Luty 20 2010 13:00:01
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: Roger from Cracow 



dodam tylko na zakonczenie ze zarowno Ty jak i ja jestesmy
w pewnym stopniu estetami, pewnych rzeczy nie tolerujemy
i to moz jest nasz problem ? Estetyke mamy dosc rzeklbym
staroswiecka :) Swiat idzie wkierunku bylejakosci i chyba trzeba zdechnac albo sie dostosowac. Roger

124 Data: Luty 20 2010 13:05:13
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: Janko Muzykant 

Roger from Cracow pisze:

Ide sobie zrobic kanapke i herbate, krucjaty przeciwko calemu swiatu
nie sa moja specjalnoscia :) Z mojego punktu widzenia dobrze, ze
sa ludzie, ktorzy chca placic i to tyle za gnioty. To jedyny pozytywny
wydzwiek.

Otóż to. Dzięki temu jest robota :)

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/co jest ważniejsze - jakość, czy ilość?/

125 Data: Luty 20 2010 14:22:02
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: J-L-F 


Wytłumacz nam tę interesującą górną część ściany:
http://www.swiatobrazu.pl/zdjecie/artykuly/142913/zdjecia-slubne-white-smoke-studio-17.jpg

To nie twój dom i miejsce twojego wesela, dlatego jest to dla ciebie dysonansem.

Krzywiznę aż zęby bolą wraz z farfoclami z prawej:
http://www.swiatobrazu.pl/zdjecie/artykuly/142895/zdjecia-slubne-white-smoke-studio-08.jpg

Dla mnie ta krzywizna jest wyrazem zderzenia delikatnej i nie ukształtowanej jeszcze psychiki pary młodej z otchłanną, zimną, obcą i przepastną materią budowlaną, skądinąd wspaniałej świątyni - perełki architektury.


Piękne białe niebo kosztem butów i lot w prawo:
http://www.swiatobrazu.pl/zdjecie/artykuly/142891/zdjecia-slubne-white-smoke-studio-06.jpg

Pieprzyć to, zobacz, jaki wspaniały i naturalny uśmiech ma Pani Młoda!
Gość w czapeczce też mi się podoba - ciekawe czy by ją sprzedał?!


Pół pani z lewej i bródka z prawej:
http://www.swiatobrazu.pl/zdjecie/artykuly/142893/zdjecia-slubne-white-smoke-studio-07.jpg

Na co ci ludzie się tak intensywnie gapią?! O to chodzi w tym zdjęciu i o nic więcej. Pewnie się gapią na młodą parę, tak ich zatkało!


Potrzebę pokazania obrazków na ścianie:
http://www.swiatobrazu.pl/zdjecie/artykuly/142923/zdjecia-slubne-white-smoke-studio-22.jpg

Za to, te dwie laski tańczące, są jak z filmu francuskiej nowej fali. Kadr też jak z filmów tego kierunku.

oraz draperii:
http://www.swiatobrazu.pl/zdjecie/artykuly/142937/zdjecia-slubne-white-smoke-studio-29.jpg

Fakt, mogło być lepiej, ale jest autentycznie - przynajmniej nikt nie pozuje i nie nadyma się, jakby był kimś innym, o wiele lepszym, bogatszym, inteligentniejszym, z jednej strony hojny filantrop, z drugiej bezwzględny rekin i czołowy przedstawiciel biznesu zbrojeniowego.


Rozumiem, że fotografia reportażowa musi być pierdzielnięta najlepiej z biodra na auto i broń boże dotknięta szopem... No szkoda, że sto lat gatunku poszło w piz...

Powtórzę się, 99% zainteresowanych imprezą ludzików nie widzi na tych zdjęciach tego, co ty widzisz.
Q-na!, sam dla siebie stałem się klasykiem.
Nie wiedziałem, że taki jestem dobry!

126 Data: Luty 20 2010 14:26:46
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: J-L-F 



Pół pani z lewej i bródka z prawej:
http://www.swiatobrazu.pl/zdjecie/artykuly/142893/zdjecia-slubne-white-smoke-studio-07.jpg

Zapomniałem dodać, że linia torebek z prezentami jest prześliczna.

127 Data: Luty 20 2010 18:03:59
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: JA 

On 2010-02-20 14:22:02 +0100, J-L-F  said:

Powtórzę się, 99% zainteresowanych imprezą ludzików nie widzi na tych zdjęciach tego, co ty widzisz.

Adam już pisał w tym temacie. Że obowiązkiem twórcy jest edukacja, a nie pociskanie gówna bo większość tego chce. A klozetowa estetyka nie może być dziełem ignorancji twórcy tylko jego świadomym wyborem. I jeżeli ma już występować, to musi być dla niej usprawiedliwienie.
--
Nie odpowiadam na treści nad cytatem
Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl

128 Data: Luty 21 2010 12:51:43
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: J-L-F 

JA pisze:

On 2010-02-20 14:22:02 +0100, J-L-F  said:

Powtórzę się, 99% zainteresowanych imprezą ludzików nie widzi na tych zdjęciach tego, co ty widzisz.

Adam już pisał w tym temacie. Że obowiązkiem twórcy jest edukacja, a nie pociskanie gówna bo większość tego chce. A klozetowa estetyka nie może być dziełem ignorancji twórcy tylko jego świadomym wyborem. I jeżeli ma już występować, to musi być dla niej usprawiedliwienie.

Słowa słowa słowa ble ble ble ...

Naoglądałem się trochę zdjęć ślubnych z okazji obserwacji tego (jakże ciekawego i pouczającego) wątku. I coraz bardziej jestem przekonany, że nie zależnie od wartości - niewątpliwych - innych portfolio ślubnych, to wskazane i krytykowane przez Janko portfolio ma jakąś niepowtarzalną atmosferę złapania zdarzeń na gorąco, czego nie udało mi się dostrzec w takim wymiarze nigdzie indziej.

Mnie fotografia ślubna kojarzyła się z czymś potwornie nudnym i sztampowym - prawdę mówiąc zdecydowana produkcja w tym zakresie taka jest - raczej nie będzie to moje hobby, właśnie z tego względu.
Ta sztampa wynika zasadniczo tylko z jednego powodu - fotografowani ludzie chcą wypaść 'dobrze'. I tak wypadają.

Myślę, Że Janko trochę przewrotnie postawił ten wątek, czasami podejrzewam, że na tej grupie występuje pod wieloma postaciami?

129 Data: Luty 21 2010 15:38:33
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: Janko Muzykant 

J-L-F pisze:

Adam już pisał w tym temacie. Że obowiązkiem twórcy jest edukacja, a nie pociskanie gówna bo większość tego chce. A klozetowa estetyka nie może być dziełem ignorancji twórcy tylko jego świadomym wyborem. I jeżeli ma już występować, to musi być dla niej usprawiedliwienie.

Słowa słowa słowa ble ble ble ...

No pewnie, że słowa i na słowach się kończy. Klozetowa estetyka bije tryumfy.

Naoglądałem się trochę zdjęć ślubnych z okazji obserwacji tego (jakże ciekawego i pouczającego) wątku. I coraz bardziej jestem przekonany, że nie zależnie od wartości - niewątpliwych - innych portfolio ślubnych, to wskazane i krytykowane przez Janko portfolio ma jakąś niepowtarzalną atmosferę złapania zdarzeń na gorąco, czego nie udało mi się dostrzec w takim wymiarze nigdzie indziej.

Pójdźmy dalej: zacznę sprzedawać usługę pod tytułem ''zdjęcia ślubne''. Będę wręczał śliczny album, z ręcznie wyszywaną okładką, pełny pustych białych kartek. I będę argumentował: nie ważne, że nie ma treści, jest piękny album i ślicznie wklejone zdjęcia, tego nie dostaniecie nigdzie indziej, jesteście oryginalni i płaćcie.

Mnie fotografia ślubna kojarzyła się z czymś potwornie nudnym i sztampowym - prawdę mówiąc zdecydowana produkcja w tym zakresie taka jest - raczej nie będzie to moje hobby, właśnie z tego względu.
Ta sztampa wynika zasadniczo tylko z jednego powodu - fotografowani ludzie chcą wypaść 'dobrze'. I tak wypadają.

I jak zwykle było o chlebie, a jest o niebie. Cały czas gadamy tylko o braku kadrów i obróbki. A tu syndrom pokrzywdzonego bierze górę i zaczyna się szukanie zalet, o których nikt nie mówi, że są wadami.

Myślę, Że Janko trochę przewrotnie postawił ten wątek, czasami podejrzewam, że na tej grupie występuje pod wieloma postaciami?

Oj, intuicji lepiej nie ufaj...
Ale wskaż moje alter ega, pośmiejemy się :)

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/kupiłem aparat, więc jestem fotografem, znam painta, więc jestem grafikiem/

130 Data: Luty 21 2010 22:48:28
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: J-L-F 


XX YY

131 Data: Luty 21 2010 23:17:01
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: Janko Muzykant 

J-L-F pisze:

XX YY

No tak, podobne strony mamy, styl, te same błędy i podejście do nauk ścisłych...

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/jestem taki mądry, że aż boli mnie głowa.../

132 Data: Luty 20 2010 15:14:55
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: zkruk [Lodz] 

Janko Muzykant wrote:

Wracając do pewnej starej dyskusji, poproszę o wytłumaczenie mi
takiego... zjawiska. Bo mimo, iż uważam że jestem jakimś tam
estetą-amatorem, nie załapałem fenomenu:
http://www.swiatobrazu.pl/white-smoke-studio-reportaz-slubny-wkracza-na-salony-19485.html



Nie do Ciebie - bo tylko rozpocząłeś dyskusję
ale do tych co używają słów dno itp:

http://www.fable.cal.pl/index.php?d=6673340&foto=suknie_slubne
sesja sukien ślubnych


tyle w temacie


--
pozdrawiam - Zbigniew Kruk
www.zbigniewkruk.com <-- prywatna strona
www.foto.forumslubne.pl <-- forum dla fotografow slubnych
www.lodz.forumslubne.pl <-- forum dla par mlodych z okolic Łodzi

133 Data: Luty 20 2010 23:02:27
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: Lol 


Użytkownik "Janko Muzykant"  napisał w wiadomości

Wracając do pewnej starej dyskusji, poproszę o wytłumaczenie mi takiego...
zjawiska. Bo mimo, iż uważam że jestem jakimś tam estetą-amatorem, nie
załapałem fenomenu:
http://www.swiatobrazu.pl/white-smoke-studio-reportaz-slubny-wkracza-na-salony-19485.html

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/...a nasza opowieść zaczyna się w czasach Obamy i Osamy.../

Przez Ciebie naoglądałem się zdjęć ze ślubów i innych uroczystości - w
dodatku obcych mi osób. Było jak zawsze - nudno i sztucznie. Czuję
dyskomfort, bo nigdy bym tego z własnej woli nie zrobił ;)
Powiem jedno - pokazywanie zdjęć z uroczystości rodzinnych poza gronem
uczestników, powinno być ustawowo zakazane...

--
Lol

134 Data: Luty 21 2010 13:26:14
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: krzysiek 

Janko Muzykant pisze:

Wracając do pewnej starej dyskusji, poproszę o wytłumaczenie mi takiego... zjawiska. Bo mimo, iż uważam że jestem jakimś tam estetą-amatorem, nie załapałem fenomenu:
http://www.swiatobrazu.pl/white-smoke-studio-reportaz-slubny-wkracza-na-salony-19485.html


Reportaż, momentami ciekawy.
Momentalne skojarzenie z "Weselem" Smarzowskiego.
Chyba nie tego oczekiwałbym po zdjęciach z własnego ślubu. Żeby to pokazać w jakimś artykule tematycznym - całkiem ok, ale IMHO nie na pamiątkę.

135 Data: Luty 22 2010 08:59:13
Temat: Re: A moze o zdjeciach?
Autor: Kokos 


Użytkownik "Janko Muzykant"  napisał w wiadomości

Wracając do pewnej starej dyskusji, poproszę o wytłumaczenie mi takiego...
zjawiska. Bo mimo, iż uważam że jestem jakimś tam estetą-amatorem, nie
załapałem fenomenu:
http://www.swiatobrazu.pl/white-smoke-studio-reportaz-slubny-wkracza-na-salony-19485.html

nie wiesz jak to jest w biznesie?:) znajomy znajomego itp... byc moze
redaktor swiata obrazu to jakiś dobry znajomy fotografów WSS. ma możliwosć
to reklamuje:)
jeśli chodzi o kadry to sa według mnie nawet dobre i to chyba jedne z
lepszych jakie widziałem wśród polskich kotleciarzy, jedyne co moze razić to
robienie na siłe zdjecia czarnobiałego... według mnie reportaz powinien być
spójny w formie... a nie jedno zdjecie kolorowe, drugie czarnobiałe..
po co ten zabieg? nie wiadomo..

A moze o zdjeciach?



Grupy dyskusyjne