Grupy dyskusyjne   »   A propos konstruktywnego spÄ™dzania czasu..

A propos konstruktywnego spędzania czasu..



1 Data: Styczen 27 2015 17:19:16
Temat: A propos konstruktywnego spędzania czasu..
Autor: Artur Miller 

Przedwczoraj, jak na wroc³awskiego s³oika przysta³o, wyruszy³em w coniedzielnÄ… podró¿ z podpoznaÅ„skiej wioski do polskiej Krzemowej Doliny, Wroc³awia, malowniczÄ… dró¿kÄ… nr 434. Inspirowany wÄ…tkiem o konstruktywnym spÄ™dzaniu czasu zaczÄ…³em liczyć mijane znaki drogowe. Pionowe.

Po 50km, gdzieÅ› za Gostyniem, mia³em ich na liczniku równe 4 setki. Kilka refleksji siÄ™ nasunÄ™³o.

- czy polscy kierowcy sÄ… tak tÄ™pi, ze Å›rednio co 120 metrów trzeba ich informować, pouczać, zakazywać lub ostrzegać? A mo¿e nasze drogi sÄ… tak ekstremalnie trudne?
- ile czasu trzeba, ¿eby przyjąć do wiadomoÅ›ci wszystkie znaki? "odwiedzenie" wzrokiem ka¿dego z nich kosztowa³o mnie sporo uwagi, zw³aszcza w miejscach nagromadzenia. JadÄ…c przez GostyÅ„ ok 40km/h w niektórych miejscach nie by³em w stanie obejrzeć wszystkich znaków. MyÅ›lÄ™, ¿e prÄ™dkoÅ›c ok 20km/h da³aby takÄ… mozliwoæ, oczywiÅ›cie bez zapoznawania siÄ™ z treÅ›ciÄ… tabliczek pod nimi.
- o sens stawiania znaków niemo¿liwych do przyjÄ™cia do Å›wiadomoÅ›ci z litoÅ›ci nie pytam.
- 160km miÄ™dzy Poznaniem a Wroc³awiem to prawie pó³tora tysiÄ…ca ró¿nych informacji obrazkowych, i nie tylko, pakowanych kierowcom do g³owy.

a moze tw tym szaleÅ„stwie jest metoda i postawmy 1 znak co 10 metrów, 1% z tego trafi do Å›wiadomoÅ›ci, co bÄ™dzie wystarczajÄ…ce...


@



2 Data: Styczen 27 2015 18:08:35
Temat: Re: A propos konstruktywnego spędzania czasu..
Autor: J.F. 

U¿ytkownik "Artur Miller"  napisa³ w wiadomoÅ›ci grup

Przedwczoraj, jak na wroc³awskiego s³oika przysta³o, wyruszy³em w coniedzielnÄ… podró¿ z podpoznaÅ„skiej wioski do polskiej Krzemowej Doliny, Wroc³awia, malowniczÄ… dró¿kÄ… nr 434. Inspirowany wÄ…tkiem o

Ale Elwro juz dawno zaorali :-(

konstruktywnym spÄ™dzaniu czasu zaczÄ…³em liczyć mijane znaki drogowe. Pionowe.
Po 50km, gdzieÅ› za Gostyniem, mia³em ich na liczniku równe 4 setki. Kilka refleksji siÄ™ nasunÄ™³o.

- czy polscy kierowcy sÄ… tak tÄ™pi, ze Å›rednio co 120 metrów trzeba ich informować, pouczać, zakazywać lub ostrzegać? A mo¿e nasze drogi sÄ… tak ekstremalnie trudne?

Mowiac szczerze to przestalem zwracac uwage, wiec nie bardzo kojarze jakie i ile tych znakow tam stoi, ale ... sporo z nich stac "musi".

-kazde skrzyzowanie wymaga powtorzenia znakow - oczywiscie o ile jest cos do oznaczania.
Wiec trzeba by zrezygnowac z odstepstw od normy - nie ma obnizania predkosci do 40 czy 70, nie ma podnoszenia do 60, nie ma zakazu parkowania.
Na tej drodze o ile pamietam to i tak nie ma, tam jakies przejscia dla pieszych wdrozyli, wiec trzy znaki ekstra.

-nagminne u nas oznakowanie zakretow - kazdy jest "niebezpieczny". Ale .... zgodnie z przepisem on sa niebezpieczne, chocby dlatego ze widocznosc ograniczona, wiec znak stac musi.
Ale ... dawniej to je nawet zaczalem chwalic. Przydawaly sie po nocy, widac bylo ze zakret i ze drogi nie widac, wiec z wyprzedzaniem ostroznie. Teraz to na nawigacji widze.

-przejscia, przejazdy kolejowe itp - wymagaja znakow ile wymagaja.

w sumie wychodzi, ze niewiele mozna zaoszczedzic.
Wiec co - drogi przebudowac, czy nie znakowac i liczyc na rozsadek kierowcow ?

- ile czasu trzeba, ¿eby przyjąć do wiadomoÅ›ci wszystkie znaki? "odwiedzenie" wzrokiem ka¿dego z nich kosztowa³o mnie sporo uwagi, zw³aszcza w miejscach nagromadzenia. JadÄ…c przez GostyÅ„ ok 40km/h w niektórych miejscach nie by³em w stanie obejrzeć wszystkich znaków. MyÅ›lÄ™, ¿e prÄ™dkoÅ›c ok 20km/h da³aby takÄ… mozliwoæ, oczywiÅ›cie bez zapoznawania siÄ™ z treÅ›ciÄ… tabliczek pod nimi.
- o sens stawiania znaków niemo¿liwych do przyjÄ™cia do Å›wiadomoÅ›ci z litoÅ›ci nie pytam.
- 160km miÄ™dzy Poznaniem a Wroc³awiem to prawie pó³tora tysiÄ…ca ró¿nych informacji obrazkowych, i nie tylko, pakowanych kierowcom do g³owy.

Tak jakos nie pamietam, zeby ich bylo jakos nadmiernie duzo, ale byc moze to dlatego, ze mozg sie przyzwyczail i ignoruje  je wszystkie od dawna :-)

Bo ze sporo ignoruje to juz wiem :-)

J.

3 Data: Styczen 27 2015 18:19:54
Temat: Re: A propos konstruktywnego spędzania czasu..
Autor: Jacek 

W dniu 2015-01-27 o 17:19, Artur Miller pisze:

Po 50km, gdzieÅ› za Gostyniem, mia³em ich na liczniku równe 4 setki.
Kilka refleksji siÄ™ nasunÄ™³o.
He, he. Niedawno na tej grupie napisa³em o liczeniu znaków na trasie Tychy-OÅ›wiÄ™cim. Tam mi wysz³o Å›rednio co 40-50 metrów 1 znak. Dosta³em opie****l, ¿e marudzÄ™, bo to nic trudnego czytać te wszystkie znaki, uwa¿ać na innych u¿ytkowników drogi, na "niedoskona³oÅ›ci" nawierzchni i przy tym jeszcze pilnować prÄ™dkoÅ›ci  oraz "ekologicznych" obrotów silnika.
1 znak co 120 metrów, to LUZIK ;-)
Jacek

PS
a tak do rzeczy, to wiÄ™kszoæ znaków to "dupochrony" dla zarzÄ…dcy drogi. Niczego nie wnoszÄ… dla poprawy czegokolwiek w ruchu.

4 Data: Styczen 27 2015 18:49:55
Temat: Re: A propos konstruktywnego spêdzania czasu..
Autor: abn140 



PS
a tak do rzeczy, to wiêkszo¶æ znaków to "dupochrony" dla zarz±dcy drogi.
Niczego nie wnosz± dla poprawy czegokolwiek w ruchu.
 mysle ze prawo wymaga w jakis tam sytuacjach np jakis zakret o jakims
minimalnym promieniu i juz masz dwa znaki.
druga sprawa to kto i po co pisze takie prawo, co wymaga tylu znakow.
no i trzecia - to jest Mis na miare naszych yyy tzn ich - lokalnych -
mozliwosci.
kto¶ "tam siedzi - 'pracuje' znaczy sie" - przy tym....

5 Data: Styczen 27 2015 20:32:25
Temat: Re: A propos konstruktywnego spêdzania czasu..
Autor: masti 

abn140 wrote:



PS
a tak do rzeczy, to wiêkszo¶æ znaków to "dupochrony" dla zarz±dcy drogi.
Niczego nie wnosz± dla poprawy czegokolwiek w ruchu.
 mysle ze prawo wymaga w jakis tam sytuacjach np jakis zakret o jakims
minimalnym promieniu i juz masz dwa znaki.


to znaczy, ¿e to prawo jest bez sensu

--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówiÄ™. To grunt zabija!" T.Pratchett

6 Data: Styczen 27 2015 21:41:41
Temat: Re: A propos konstruktywnego spêdzania czasu..
Autor: J.F. 

U¿ytkownik "masti"  napisa³ w wiadomoÅ›ci grup
abn140 wrote:

PS
a tak do rzeczy, to wiêkszo¶æ znaków to "dupochrony" dla zarz±dcy drogi.
Niczego nie wnosz± dla poprawy czegokolwiek w ruchu.
 mysle ze prawo wymaga w jakis tam sytuacjach np jakis zakret o jakims
minimalnym promieniu i juz masz dwa znaki.

to znaczy, ¿e to prawo jest bez sensu

No nie calkiem - bo przeciez chcesz byc ostrzezony przed ostrym zakretem.

Problem w tym, ze znak stoi na bardzo wielu zakretach i wcale nie ostrych.

J.

7 Data: Styczen 27 2015 20:59:58
Temat: Re: A propos konstruktywnego spêdzania czasu..
Autor: masti 

J.F. wrote:

U¿ytkownik "masti"  napisa³ w wiadomoÅ›ci grup
abn140 wrote:
PS
a tak do rzeczy, to wiêkszo¶æ znaków to "dupochrony" dla zarz±dcy
drogi.
Niczego nie wnosz± dla poprawy czegokolwiek w ruchu.
 mysle ze prawo wymaga w jakis tam sytuacjach np jakis zakret o
jakims
minimalnym promieniu i juz masz dwa znaki.

to znaczy, ¿e to prawo jest bez sensu

No nie calkiem - bo przeciez chcesz byc ostrzezony przed ostrym
zakretem.

tak

Problem w tym, ze znak stoi na bardzo wielu zakretach i wcale nie
ostrych.

czyli nie ostrzega o ostrym Więc tam gdzie jest ostry nikt się nim nie
przejmie.

--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówiÄ™. To grunt zabija!" T.Pratchett

8 Data: Styczen 27 2015 22:07:01
Temat: Re: A propos konstruktywnego spêdzania czasu..
Autor: J.F. 

U¿ytkownik "masti"  napisa³ w wiadomoÅ›ci
J.F. wrote:

 mysle ze prawo wymaga w jakis tam sytuacjach np jakis zakret o
jakims  minimalnym promieniu i juz masz dwa znaki.

to znaczy, ¿e to prawo jest bez sensu

No nie calkiem - bo przeciez chcesz byc ostrzezony przed ostrym
zakretem.
tak

Problem w tym, ze znak stoi na bardzo wielu zakretach i wcale nie
ostrych.
czyli nie ostrzega o ostrym Więc tam gdzie jest ostry nikt się nim nie
przejmie.

Ale on nie ma ostrzegac przed ostrym, tylko niebezpiecznym.
Niebezpiecznym nie tylko dlatego, ze 100k/h sie tam nie przejedzie, ale np dlatego ze widocznosci nie ma :-)

No i co - nie chcesz byc ostrzezonym ? :-)

J.

9 Data: Styczen 27 2015 21:11:59
Temat: Re: A propos konstruktywnego spêdzania czasu..
Autor: masti 

J.F. wrote:

U¿ytkownik "masti"  napisa³ w wiadomo¶ci
J.F. wrote:
 mysle ze prawo wymaga w jakis tam sytuacjach np jakis zakret o
jakims  minimalnym promieniu i juz masz dwa znaki.

to znaczy, ¿e to prawo jest bez sensu

No nie calkiem - bo przeciez chcesz byc ostrzezony przed ostrym
zakretem.
tak

Problem w tym, ze znak stoi na bardzo wielu zakretach i wcale nie
ostrych.
czyli nie ostrzega o ostrym Wiêc tam gdzie jest ostry nikt siê nim
nie
przejmie.

Ale on nie ma ostrzegac przed ostrym, tylko niebezpiecznym.
Niebezpiecznym nie tylko dlatego, ze 100k/h sie tam nie przejedzie,
ale np dlatego ze widocznosci nie ma :-)

No i co - nie chcesz byc ostrzezonym ? :-)

na razie nie jestem skoro znaki stoj± przed zakrêtami, które s±
niebezpieczne wy³±cznie dla Stara bez zawieszenia na ³ysych oponach na
lodzie
--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lêk gruntu! -Chyba wysoko¶ci?
-Wiem co mówiê. To grunt zabija!" T.Pratchett

10 Data: Styczen 27 2015 22:53:51
Temat: Re: A propos konstruktywnego spêdzania czasu..
Autor: J.F. 

U¿ytkownik "masti"  napisa³ w wiadomoÅ›ci
J.F. wrote:

Problem w tym, ze znak stoi na bardzo wielu zakretach i wcale nie
ostrych.
czyli nie ostrzega o ostrym Więc tam gdzie jest ostry nikt się nim
nie przejmie.
Ale on nie ma ostrzegac przed ostrym, tylko niebezpiecznym.
Niebezpiecznym nie tylko dlatego, ze 100k/h sie tam nie przejedzie,
ale np dlatego ze widocznosci nie ma :-)
No i co - nie chcesz byc ostrzezonym ? :-)

na razie nie jestem skoro znaki stojÄ… przed zakrÄ™tami, które sÄ…
niebezpieczne wy³Ä…cznie dla Stara bez zawieszenia na ³ysych oponach na
lodzie

Alez jestes. Ostrzezony, zeby nie wyprzedzac tam stara wlokacego sie 50, bo to jednak niebezpieczny zakret :-)

I co - proponujesz trzy znaki ?
-ostry zakret,
-naprawde ostry zakret
-inne niebezpieczenstwa.

w efekcie znakow przybedzie :-)

J.

11 Data: Styczen 27 2015 21:57:42
Temat: Re: A propos konstruktywnego spêdzania czasu..
Autor: masti 

J.F. wrote:

U¿ytkownik "masti"  napisa³ w wiadomo¶ci
J.F. wrote:
Problem w tym, ze znak stoi na bardzo wielu zakretach i wcale nie
ostrych.
czyli nie ostrzega o ostrym Wiêc tam gdzie jest ostry nikt siê nim
nie przejmie.
Ale on nie ma ostrzegac przed ostrym, tylko niebezpiecznym.
Niebezpiecznym nie tylko dlatego, ze 100k/h sie tam nie przejedzie,
ale np dlatego ze widocznosci nie ma :-)
No i co - nie chcesz byc ostrzezonym ? :-)

na razie nie jestem skoro znaki stoj± przed zakrêtami, które s±
niebezpieczne wy³±cznie dla Stara bez zawieszenia na ³ysych oponach
na
lodzie

Alez jestes. Ostrzezony, zeby nie wyprzedzac tam stara wlokacego sie
50, bo to jednak niebezpieczny zakret :-)

I co - proponujesz trzy znaki ?
-ostry zakret,
-naprawde ostry zakret
-inne niebezpieczenstwa.

w efekcie znakow przybedzie :-)

a nie wpad³e¶ na pomys³, ¿e mog³y by byæ tam gdzie jest niebezpiecznie?
tak po prostu? ¯e od my¶lenia na drodze jest kierowca a nie urzêdnik?

--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lêk gruntu! -Chyba wysoko¶ci?
-Wiem co mówiê. To grunt zabija!" T.Pratchett

12 Data: Styczen 28 2015 10:47:10
Temat: Re: A propos konstruktywnego spêdzania czasu..
Autor: J.F. 

U¿ytkownik "masti"  napisa³ w wiadomoÅ›ci
J.F. wrote:

No i co - nie chcesz byc ostrzezonym ? :-)
na razie nie jestem skoro znaki stojÄ… przed zakrÄ™tami, które sÄ…
niebezpieczne wy³Ä…cznie dla Stara bez zawieszenia na ³ysych oponach
na lodzie
Alez jestes. Ostrzezony, zeby nie wyprzedzac tam stara wlokacego sie
50, bo to jednak niebezpieczny zakret :-)
I co - proponujesz trzy znaki ?
-ostry zakret,
-naprawde ostry zakret
-inne niebezpieczenstwa.
w efekcie znakow przybedzie :-)

a nie wpad³eÅ› na pomys³, ¿e mog³y by być tam gdzie jest niebezpiecznie?
tak po prostu? Że od myślenia na drodze jest kierowca a nie urzędnik?

No ale przeciez wlasnie sa w miejscach niebezpiecznych, wiec o co chodzi  :-)

A ze dla urzednika polowa zakretow jest niebezpieczna ... hm, ma podniesc prog tolerancji niebezpieczenstwa ?

J.

13 Data: Styczen 28 2015 18:01:10
Temat: Re: A propos konstruktywnego spêdzania czasu..
Autor: masti 

J.F. wrote:

U¿ytkownik "masti"  napisa³ w wiadomo¶ci
J.F. wrote:
No i co - nie chcesz byc ostrzezonym ? :-)
na razie nie jestem skoro znaki stoj± przed zakrêtami, które s±
niebezpieczne wy³±cznie dla Stara bez zawieszenia na ³ysych oponach
na lodzie
Alez jestes. Ostrzezony, zeby nie wyprzedzac tam stara wlokacego
sie
50, bo to jednak niebezpieczny zakret :-)
I co - proponujesz trzy znaki ?
-ostry zakret,
-naprawde ostry zakret
-inne niebezpieczenstwa.
w efekcie znakow przybedzie :-)

a nie wpad³e¶ na pomys³, ¿e mog³y by byæ tam gdzie jest
niebezpiecznie?
tak po prostu? ¯e od my¶lenia na drodze jest kierowca a nie urzêdnik?

No ale przeciez wlasnie sa w miejscach niebezpiecznych, wiec o co
chodzi  :-)

siê zdecyduj

A ze dla urzednika polowa zakretow jest niebezpieczna ... hm, ma
podniesc prog tolerancji niebezpieczenstwa ?

oczywi¶cie
--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lêk gruntu! -Chyba wysoko¶ci?
-Wiem co mówiê. To grunt zabija!" T.Pratchett

14 Data: Styczen 28 2015 21:28:03
Temat: Re: A propos konstruktywnego spêdzania czasu..
Autor: J.F. 

U¿ytkownik "masti"  napisa³ w wiadomoÅ›ci
J.F. wrote:

a nie wpad³eÅ› na pomys³, ¿e mog³y by być tam gdzie jest
niebezpiecznie?
tak po prostu? Że od myślenia na drodze jest kierowca a nie urzędnik?

No ale przeciez wlasnie sa w miejscach niebezpiecznych, wiec o co
chodzi  :-)
siÄ™ zdecyduj

A ze dla urzednika polowa zakretow jest niebezpieczna ... hm, ma
podniesc prog tolerancji niebezpieczenstwa ?
oczywiście

Hm ... niby z jednej strony wydaje sie to oczywiste, ale z drugiej ... moze nie dostrzegamy powodow niebezpieczenstwa tak jak urzednik.
Jedziemy potem 100/90, narzekamy ze nie wiadomo po co znak ... a wypadkowosc najwyzsza w Europie :-)

No ale fakt - obecnie nie zwracam na to uwagi, wiec szkoda (naszych) pieniedzy  :-)

J.

15 Data: Styczen 31 2015 23:40:09
Temat: Re: A propos konstruktywnego spe^dzania czasu..
Autor: janusz_k 

W dniu 2015-01-27 o 22:57, masti pisze:

J.F. wrote:

U¿ytkownik "masti"  napisa³ w wiadomo¶ci
J.F. wrote:
Problem w tym, ze znak stoi na bardzo wielu zakretach i wcale nie
ostrych.
czyli nie ostrzega o ostrym Wiêc tam gdzie jest ostry nikt siê nim
nie przejmie.
Ale on nie ma ostrzegac przed ostrym, tylko niebezpiecznym.
Niebezpiecznym nie tylko dlatego, ze 100k/h sie tam nie przejedzie,
ale np dlatego ze widocznosci nie ma :-)
No i co - nie chcesz byc ostrzezonym ? :-)

na razie nie jestem skoro znaki stoj± przed zakrêtami, które s±
niebezpieczne wy³±cznie dla Stara bez zawieszenia na ³ysych oponach
na
lodzie

Alez jestes. Ostrzezony, zeby nie wyprzedzac tam stara wlokacego sie
50, bo to jednak niebezpieczny zakret :-)

I co - proponujesz trzy znaki ?
-ostry zakret,
-naprawde ostry zakret
-inne niebezpieczenstwa.

w efekcie znakow przybedzie :-)

a nie wpad³e¶ na pomys³, ¿e mog³y by byæ tam gdzie jest niebezpiecznie?
tak po prostu? ¯e od my¶lenia na drodze jest kierowca a nie urzêdnik?

Oczywi¶cie to by³oby najlepsze a teraz przed niebezpiecznymi jeste¶ ostrze¿ony najczê¶ciej przez ograniczenie prêdko¶ci np do 40km/h.

--
Pozdr

Janusz_K

16 Data: Styczen 31 2015 22:59:02
Temat: Re: A propos konstruktywnego spe^dzania czasu..
Autor: masti 

janusz_k wrote:

W dniu 2015-01-27 o 22:57, masti pisze:
J.F. wrote:

U¿ytkownik "masti"  napisa³ w wiadomo¶ci
J.F. wrote:
Problem w tym, ze znak stoi na bardzo wielu zakretach i wcale nie
ostrych.
czyli nie ostrzega o ostrym Wiêc tam gdzie jest ostry nikt siê nim
nie przejmie.
Ale on nie ma ostrzegac przed ostrym, tylko niebezpiecznym.
Niebezpiecznym nie tylko dlatego, ze 100k/h sie tam nie przejedzie,
ale np dlatego ze widocznosci nie ma :-)
No i co - nie chcesz byc ostrzezonym ? :-)

na razie nie jestem skoro znaki stoj± przed zakrêtami, które s±
niebezpieczne wy³±cznie dla Stara bez zawieszenia na ³ysych oponach
na
lodzie

Alez jestes. Ostrzezony, zeby nie wyprzedzac tam stara wlokacego sie
50, bo to jednak niebezpieczny zakret :-)

I co - proponujesz trzy znaki ?
-ostry zakret,
-naprawde ostry zakret
-inne niebezpieczenstwa.

w efekcie znakow przybedzie :-)

a nie wpad³e¶ na pomys³, ¿e mog³y by byæ tam gdzie jest niebezpiecznie?
tak po prostu? ¯e od my¶lenia na drodze jest kierowca a nie urzêdnik?

Oczywi¶cie to by³oby najlepsze a teraz przed niebezpiecznymi jeste¶
ostrze¿ony najczê¶ciej przez ograniczenie prêdko¶ci np do 40km/h.

mnóstwo zakrêtów oznaczonych jako "niebezpieczne" jest  na drogach z
ograniczeniem do 90kmh.

Swoj± drog± ciekawe czemu np. przebudowane zjazdy z TT w DC maj± teraz
ograniczenie do 40 a nie 50 jak poprzednio. Lepszy asfalt zwiêkszy³
zagro¿enie? Czy moze to w³a¶nie debilizm urzêdnikó³ ka¿e takie
ograniczenia stawiaæ?

--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lêk gruntu! -Chyba wysoko¶ci?
-Wiem co mówiê. To grunt zabija!" T.Pratchett

17 Data: Luty 02 2015 15:07:26
Temat: Re: A propos konstruktywnego spe^dzania czasu..
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Sat, 31 Jan 2015, masti wrote:

Lepszy asfalt zwiêkszy³ zagro¿enie?

  "Lepszy" nie. "Nowy" i owszem, oczywista oczywisto¶æ.
  Trzeba by znaæ "plan zachowania".
  Znaczy czy te znaki maj± tam pozostaæ.
  Z tego co wiem, wielokroæ ró¿ni "fachmani" (od buduj±cych
drogi, przez polcjantów i urzêdników administracyjnych)
zapodawali, ¿e nowy asfalt wydziela ró¿ne ¶lisko¶ci
i ¿e TO jest powód, dla którego nowiutkie g³adziutkie
drogi maj± ponastawiane znaczne ograniczenia prêdko¶ci.

  Powinno byæ pod has³em "nowy ¶liski asfalt".

Czy moze to w³a¶nie debilizm urzêdnikó³ ka¿e takie
ograniczenia stawiaæ?

  Nie wiem czy na to co wy¿ej nie ma przepisu.
  Tak po prostu.

pzdr, Gotfryd

18 Data: Luty 02 2015 14:34:16
Temat: Re: A propos konstruktywnego spe^dzania czasu..
Autor: masti 

Gotfryd Smolik news wrote:

On Sat, 31 Jan 2015, masti wrote:

Lepszy asfalt zwiêkszy³ zagro¿enie?

  "Lepszy" nie. "Nowy" i owszem, oczywista oczywisto¶æ.
  Trzeba by znaæ "plan zachowania".
  Znaczy czy te znaki maj± tam pozostaæ.
  Z tego co wiem, wielokroæ ró¿ni "fachmani" (od buduj±cych
drogi, przez polcjantów i urzêdników administracyjnych)
zapodawali, ¿e nowy asfalt wydziela ró¿ne ¶lisko¶ci
i ¿e TO jest powód, dla którego nowiutkie g³adziutkie
drogi maj± ponastawiane znaczne ograniczenia prêdko¶ci.

  Powinno byæ pod has³em "nowy ¶liski asfalt".

wygl±da, ¿e znaki s± docelowe. A ¶lisko¶æ to jest przez chwilê. A
¶limaki ju¿ otwarte od paru miesiêcy


Czy moze to w³a¶nie debilizm urzêdnikó³ ka¿e takie
ograniczenia stawiaæ?

  Nie wiem czy na to co wy¿ej nie ma przepisu.
  Tak po prostu.

pewnie jest i to w³a¶nie jest debilizm. Tego urzêdnika, który je
wprowadzi³. Bo do tych co siê stosuj± trudno mieæ pretensje

--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lêk gruntu! -Chyba wysoko¶ci?
-Wiem co mówiê. To grunt zabija!" T.Pratchett

19 Data: Luty 02 2015 18:49:10
Temat: Re: A propos konstruktywnego spe^dzania czasu..
Autor: janusz_k 

W dniu 2015-01-31 o 23:59, masti pisze:

janusz_k wrote:

W dniu 2015-01-27 o 22:57, masti pisze:
J.F. wrote:

U¿ytkownik "masti"  napisa³ w wiadomo¶ci
J.F. wrote:
Problem w tym, ze znak stoi na bardzo wielu zakretach i wcale nie
ostrych.
czyli nie ostrzega o ostrym Wiêc tam gdzie jest ostry nikt siê nim
nie przejmie.
Ale on nie ma ostrzegac przed ostrym, tylko niebezpiecznym.
Niebezpiecznym nie tylko dlatego, ze 100k/h sie tam nie przejedzie,
ale np dlatego ze widocznosci nie ma :-)
No i co - nie chcesz byc ostrzezonym ? :-)

na razie nie jestem skoro znaki stoj± przed zakrêtami, które s±
niebezpieczne wy³±cznie dla Stara bez zawieszenia na ³ysych oponach
na
lodzie

Alez jestes. Ostrzezony, zeby nie wyprzedzac tam stara wlokacego sie
50, bo to jednak niebezpieczny zakret :-)

I co - proponujesz trzy znaki ?
-ostry zakret,
-naprawde ostry zakret
-inne niebezpieczenstwa.

w efekcie znakow przybedzie :-)

a nie wpad³e¶ na pomys³, ¿e mog³y by byæ tam gdzie jest niebezpiecznie?
tak po prostu? ¯e od my¶lenia na drodze jest kierowca a nie urzêdnik?

Oczywi¶cie to by³oby najlepsze a teraz przed niebezpiecznymi jeste¶
ostrze¿ony najczê¶ciej przez ograniczenie prêdko¶ci np do 40km/h.

mnóstwo zakrêtów oznaczonych jako "niebezpieczne" jest  na drogach z
ograniczeniem do 90kmh.
Nie przesadzaj je¿d¿ê trochê i takich jest bardzo ma³o, ale jak ju¿ jest ograniczenie to najczê¶ciej zakrêt jest paskudny, oczywi¶cie
jego paskudno¶æ najlepiej widaæ w nocy w gêstym deszczu lub ¶nie¿ycy.


--
Pozdr

Janusz_K

20 Data: Luty 02 2015 19:08:06
Temat: Re: A propos konstruktywnego spe^dzania czasu..
Autor: masti 

janusz_k wrote:


mnóstwo zakrêtów oznaczonych jako "niebezpieczne" jest  na drogach z
ograniczeniem do 90kmh.
Nie przesadzaj je¿d¿ê trochê i takich jest bardzo ma³o, ale jak ju¿ jest
ograniczenie to najczê¶ciej zakrêt jest paskudny, oczywi¶cie
jego paskudno¶æ najlepiej widaæ w nocy w gêstym deszczu lub ¶nie¿ycy.

to postawmy na ka¿dym ograniczenie do 5kmh bo mo¿e byæ go³oled¼

--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lêk gruntu! -Chyba wysoko¶ci?
-Wiem co mówiê. To grunt zabija!" T.Pratchett

21 Data: Styczen 28 2015 00:19:26
Temat: Re: A propos konstruktywnego spêdzania czasu. .
Autor: Artur Miller 

W dniu 2015-01-27 o 22:53, J.F. pisze:

U¿ytkownik "masti"  napisa³ w wiadomoÅ›ci
J.F. wrote:
Problem w tym, ze znak stoi na bardzo wielu zakretach i wcale nie
ostrych.
czyli nie ostrzega o ostrym Więc tam gdzie jest ostry nikt się nim
nie przejmie.
Ale on nie ma ostrzegac przed ostrym, tylko niebezpiecznym.
Niebezpiecznym nie tylko dlatego, ze 100k/h sie tam nie przejedzie,
ale np dlatego ze widocznosci nie ma :-)
No i co - nie chcesz byc ostrzezonym ? :-)

na razie nie jestem skoro znaki stojÄ… przed zakrÄ™tami, które sÄ…
niebezpieczne wy³Ä…cznie dla Stara bez zawieszenia na ³ysych oponach na
lodzie

Alez jestes. Ostrzezony, zeby nie wyprzedzac tam stara wlokacego sie 50,
bo to jednak niebezpieczny zakret :-)

I co - proponujesz trzy znaki ?
-ostry zakret,
-naprawde ostry zakret
-inne niebezpieczenstwa.

w efekcie znakow przybedzie :-)

J.



akurat ostrzegawczych by³a mniejszoæ raczej. najciekawsze by³o miÄ™dzy Å»migrodem a TrzebnicÄ…, gdzie kopiÄ… pod S5 obok istniejÄ…cej 5-ki. Ka¿da rozje¿d¿ona przez wywrotki Å›cie¿ka poprzedzona jest ograniczeniem do 70, potem 50 i zakaz wyprzedzania. Takich Å›cie¿ek jest 4 czy 5 na kilku km.

jednym z mÄ…drzejszych pomys³ów widzia³em dawno temu na wylocie z Warszawy w kierunku GdaÅ„ska. Gdzie przed skrzy¿owaniami z sygnalizacjÄ… swietlnÄ… ustawione by³y znaki, których treæ zale¿a³a od zamierzonej zmiany sygnalizacji. Gdy by³o zielone, na ograniczeniach Å›wieci³o sie "100", gdy za chwile mia³o sie zmienić na czerwone, znaki zmienia³y sie na "70" na tyle wczeÅ›nie, ze da³o siÄ™ spokojnie wyhamować. dlaczego na krajowych drogach przed skrzy¿owaniami i przejÅ›ciami dla pieszych nie ma czegoÅ› takiego? normalnie jest 90, piechur naciska guzik, 200m przed przejÅ›ciem zaÅ›wieca sie ograniczenie do 50... a tak to nawet w Å›rodku nocy trzeba deptać w hamulec co pó³ minuty...

@

22 Data: Styczen 28 2015 10:58:07
Temat: Re: A propos konstruktywnego spêdzania czasu..
Autor: J.F. 

U¿ytkownik "Artur Miller"  napisa³ w wiadomoÅ›ci grup

akurat ostrzegawczych by³a mniejszoæ raczej. najciekawsze by³o miÄ™dzy Å»migrodem a TrzebnicÄ…, gdzie kopiÄ… pod S5 obok istniejÄ…cej 5-ki. Ka¿da rozje¿d¿ona przez wywrotki Å›cie¿ka poprzedzona jest ograniczeniem do 70, potem 50 i zakaz wyprzedzania. Takich Å›cie¿ek jest 4 czy 5 na kilku km.

Ale wiesz - to pewnie "wyjazd z budowy/kopalni piasku".
W zasadzie nalezy tam postawic 70, zebys zdazyl zahamowac, jak zdesperowany kierowca ciezarowki po 5 minutach czekania skorzysta z pierwszej wiekszej luki :-)

I co - mieli nie postawic, zebym zap* jak zwykle 130 ? :-)

jednym z mÄ…drzejszych pomys³ów widzia³em dawno temu na wylocie z Warszawy w kierunku GdaÅ„ska. Gdzie przed skrzy¿owaniami z sygnalizacjÄ… swietlnÄ… ustawione by³y znaki, których treæ zale¿a³a od zamierzonej zmiany sygnalizacji. Gdy by³o zielone, na ograniczeniach Å›wieci³o sie "100", gdy za chwile mia³o sie zmienić na czerwone, znaki zmienia³y sie na "70" na tyle wczeÅ›nie, ze da³o siÄ™ spokojnie wyhamować. dlaczego na krajowych drogach przed skrzy¿owaniami i przejÅ›ciami dla pieszych nie ma czegoÅ› takiego?

Kosztowne.

normalnie jest 90, piechur naciska guzik, 200m przed przejÅ›ciem zaÅ›wieca sie ograniczenie do 50... a tak to nawet w Å›rodku nocy trzeba deptać w hamulec co pó³ minuty...

A jakby tak odpowiednio wczesniej stalo ograniczenie do 70, potem do 50, to by wystarczyla noga z gazu. Tylko znakow coraz wiecej :-)

Teraz nowe mozliwosci, mozna dac jakis czujnik sprawdzajacy czy cos jedzie.

Mnie raczej brakuje znakow  "zalecana predkosc do zielonego na nastepnym skrzyzowaniu".  Choc we wroclawiu timery zdjeli - u nas fazy zmienne, tramwaje nimi steruja, taka przyszlosc w miastach :-(

J.

23 Data: Styczen 28 2015 20:08:26
Temat: Re: A propos konstruktywnego spêdzania czasu. .
Autor: Artur Miller 

W dniu 2015-01-28 o 10:58, J.F. pisze:


jednym z mÄ…drzejszych pomys³ów widzia³em dawno temu na wylocie z
Warszawy w kierunku GdaÅ„ska. Gdzie przed skrzy¿owaniami z sygnalizacjÄ…
swietlnÄ… ustawione by³y znaki, których treæ zale¿a³a od zamierzonej
zmiany sygnalizacji. Gdy by³o zielone, na ograniczeniach Å›wieci³o sie
"100", gdy za chwile mia³o sie zmienić na czerwone, znaki zmienia³y
sie na "70" na tyle wczeÅ›nie, ze da³o siÄ™ spokojnie wyhamować.
dlaczego na krajowych drogach przed skrzy¿owaniami i przejÅ›ciami dla
pieszych nie ma czegoÅ› takiego?

Kosztowne.



no tak, w katolandzie na wyjebany domek do oddawania czci wymyślonemu kolesiowi znad chmur to miliony są, na praktyczne i funkcjonalne rozwiązania - niet.

eh...

@

24 Data: Styczen 28 2015 20:29:20
Temat: Re: A propos konstruktywnego spêdzania czasu..
Autor: J.F. 

U¿ytkownik "Artur Miller"  napisa³
W dniu 2015-01-28 o 10:58, J.F. pisze:

jednym z mÄ…drzejszych pomys³ów widzia³em dawno temu na wylocie z
Warszawy w kierunku GdaÅ„ska. Gdzie przed skrzy¿owaniami z sygnalizacjÄ…
swietlnÄ… ustawione by³y znaki, których treæ zale¿a³a od zamierzonej
zmiany sygnalizacji. Gdy by³o zielone, na ograniczeniach Å›wieci³o sie
"100", gdy za chwile mia³o sie zmienić na czerwone, znaki zmienia³y
sie na "70" na tyle wczeÅ›nie, ze da³o siÄ™ spokojnie wyhamować.
dlaczego na krajowych drogach przed skrzy¿owaniami i przejÅ›ciami dla
pieszych nie ma czegoÅ› takiego?

Kosztowne.

no tak, w katolandzie na wyjebany domek do oddawania czci wymyślonemu kolesiowi znad chmur to miliony są, na praktyczne i funkcjonalne rozwiązania - niet.
eh...

Jeden w calym kraju. A Ty bys chcial kilkaset czy tysiace.

A jak uczy doswiadczenie - to tez bedzie kosztowalo miliony, czego nie bardzo potrafie zrozumiec  :-(

J.

25 Data: Styczen 28 2015 22:22:58
Temat: Re: A propos konstruktywnego spêdzania czasu..
Autor: Cavallino 


U¿ytkownik "J.F."  napisa³ w wiadomoÅ›ci grup dyskusyjnych:

no tak, w katolandzie na wyjebany domek do oddawania czci wymyślonemu kolesiowi znad chmur to miliony są, na praktyczne i funkcjonalne rozwiązania - niet.
eh...

Jeden w calym kraju.

Że jak?
PrÄ™dzej jeden na kilkaset metrów.

26 Data: Styczen 29 2015 10:41:34
Temat: Re: A propos konstruktywnego spêdzania czasu..
Autor: J.F. 

U¿ytkownik "Cavallino"  napisa³ w wiadomoÅ›ci
U¿ytkownik "J.F."  napisa³ w wiadomoÅ›ci grup

no tak, w katolandzie na wyjebany domek do oddawania czci wymyślonemu kolesiowi znad chmur to miliony są, na praktyczne i funkcjonalne rozwiązania - niet.
eh...

Jeden w calym kraju.

Å»e jak? PrÄ™dzej jeden na kilkaset metrów.

Panstwo doplaca tylko do jednego domku, przynajmniej bezposrednio.
Moze jeszcze do paru, ale to jako zabytki ... chcemy chyba miec zabytki ?

No i ... czy po nas zostanie jakis zabytek ?  Wiec moze tak tego jednego domku nie negujmy, choc na zabytek to on jakis taki nijaki :-)

J.

27 Data: Styczen 29 2015 22:19:56
Temat: Re: A propos konstruktywnego spêdzania czasu..
Autor: Cavallino 


U¿ytkownik "J.F."  napisa³ w wiadomoÅ›ci grup

U¿ytkownik "Cavallino"  napisa³ w wiadomoÅ›ci
U¿ytkownik "J.F."  napisa³ w wiadomoÅ›ci grup
no tak, w katolandzie na wyjebany domek do oddawania czci wymyślonemu kolesiowi znad chmur to miliony są, na praktyczne i funkcjonalne rozwiązania - niet.
eh...

Jeden w calym kraju.

Å»e jak? PrÄ™dzej jeden na kilkaset metrów.

Panstwo doplaca tylko do jednego domku, przynajmniej bezposrednio.

Nie.
Dop³aca do setek z nich, praktycznie do wszystkich nowych i wielu starych.
Choćby fundując ziemię za friko.

28 Data: Styczen 28 2015 13:11:03
Temat: Re: A propos konstruktywnego spêdzania czasu. .
Autor: Maciek 

W dniu 2015-01-28 o 00:19, Artur Miller pisze:

jednym z mÄ…drzejszych pomys³ów widzia³em dawno temu na wylocie z
Warszawy w kierunku GdaÅ„ska. Gdzie przed skrzy¿owaniami z sygnalizacjÄ…
swietlnÄ… ustawione by³y znaki, których treæ zale¿a³a od zamierzonej
zmiany sygnalizacji. Gdy by³o zielone, na ograniczeniach Å›wieci³o sie
"100", gdy za chwile mia³o sie zmienić na czerwone, znaki zmienia³y sie
na "70" na tyle wczeÅ›nie, ze da³o siÄ™ spokojnie wyhamować.
A ja oczami wyobra¼ni widzÄ™ ju¿ stra¿ników, którzy radoÅ›nie prze³Ä…czajÄ…
pilotem 100->70->100 robiÄ…c przy okazji zdjÄ™cia tym, którzy nie dali
rady wyhamować ;-)

--
Pozdrawiam
Maciek

29 Data: Styczen 28 2015 18:59:42
Temat: Re: A propos konstruktywnego sp??dzania czasu..
Autor: Budzik 

U¿ytkownik Maciek  ...

W dniu 2015-01-28 o 00:19, Artur Miller pisze:
jednym z m±drzejszych pomys³ów widzia³em dawno temu na wylocie z
Warszawy w kierunku Gdañska. Gdzie przed skrzy¿owaniami z sygnalizacj±
swietln± ustawione by³y znaki, których tre¶æ zale¿a³a od zamierzonej
zmiany sygnalizacji. Gdy by³o zielone, na ograniczeniach ¶wieci³o sie
"100", gdy za chwile mia³o sie zmieniæ na czerwone, znaki zmienia³y sie
na "70" na tyle wcze¶nie, ze da³o siê spokojnie wyhamowaæ.
A ja oczami wyobra¼ni widzê ju¿ stra¿ników, którzy rado¶nie prze³±czaj±
pilotem 100->70->100 robi±c przy okazji zdjêcia tym, którzy nie dali
rady wyhamowaæ ;-)

Ogólnie to nie wiem w czym taki pomys³ mia³by byæ lepszy niz urzadzenie
odliczajace ilosc sekund do zmiany swiat³a na sygnalizatorze?

30 Data: Styczen 28 2015 20:08:59
Temat: Re: A propos konstruktywnego sp??dzania czasu..
Autor: Artur Miller 

W dniu 2015-01-28 o 19:59, Budzik pisze:

U¿ytkownik Maciek  ...

W dniu 2015-01-28 o 00:19, Artur Miller pisze:
jednym z m±drzejszych pomys³ów widzia³em dawno temu na wylocie z
Warszawy w kierunku Gdañska. Gdzie przed skrzy¿owaniami z sygnalizacj±
swietln± ustawione by³y znaki, których tre¶æ zale¿a³a od zamierzonej
zmiany sygnalizacji. Gdy by³o zielone, na ograniczeniach ¶wieci³o sie
"100", gdy za chwile mia³o sie zmieniæ na czerwone, znaki zmienia³y sie
na "70" na tyle wcze¶nie, ze da³o siê spokojnie wyhamowaæ.
A ja oczami wyobra¼ni widzê ju¿ stra¿ników, którzy rado¶nie prze³±czaj±
pilotem 100->70->100 robi±c przy okazji zdjêcia tym, którzy nie dali
rady wyhamowaæ ;-)

Ogólnie to nie wiem w czym taki pomys³ mia³by byæ lepszy niz urzadzenie
odliczajace ilosc sekund do zmiany swiat³a na sygnalizatorze?


bo sygnalizatora wcale nie musi byæ?

@

31 Data: Styczen 28 2015 21:59:41
Temat: Re: A propos konstruktywnego sp??dzania czasu..
Autor: Budzik 

U¿ytkownik Artur Miller  ...

jednym z m±drzejszych pomys³ów widzia³em dawno temu na wylocie z
Warszawy w kierunku Gdañska. Gdzie przed skrzy¿owaniami z
sygnalizacj± swietln± ustawione by³y znaki, których tre¶æ zale¿a³a
od zamierzonej zmiany sygnalizacji. Gdy by³o zielone, na
ograniczeniach ¶wieci³o sie "100", gdy za chwile mia³o sie zmieniæ
na czerwone, znaki zmienia³y sie na "70" na tyle wcze¶nie, ze da³o
siê spokojnie wyhamowaæ.
A ja oczami wyobra¼ni widzê ju¿ stra¿ników, którzy rado¶nie
prze³±czaj± pilotem 100->70->100 robi±c przy okazji zdjêcia tym,
którzy nie dali rady wyhamowaæ ;-)

Ogólnie to nie wiem w czym taki pomys³ mia³by byæ lepszy niz
urzadzenie odliczajace ilosc sekund do zmiany swiat³a na
sygnalizatorze?


bo sygnalizatora wcale nie musi byæ?

tego urzadzenia tez nie...?

32 Data: Styczen 28 2015 23:36:49
Temat: Re: A propos konstruktywnego sp??dzania czasu..
Autor: Artur Miller 

W dniu 2015-01-28 o 22:59, Budzik pisze:

U¿ytkownik Artur Miller  ...

jednym z m±drzejszych pomys³ów widzia³em dawno temu na wylocie z
Warszawy w kierunku Gdañska. Gdzie przed skrzy¿owaniami z
sygnalizacj± swietln± ustawione by³y znaki, których tre¶æ zale¿a³a
od zamierzonej zmiany sygnalizacji. Gdy by³o zielone, na
ograniczeniach ¶wieci³o sie "100", gdy za chwile mia³o sie zmieniæ
na czerwone, znaki zmienia³y sie na "70" na tyle wcze¶nie, ze da³o
siê spokojnie wyhamowaæ.
A ja oczami wyobra¼ni widzê ju¿ stra¿ników, którzy rado¶nie
prze³±czaj± pilotem 100->70->100 robi±c przy okazji zdjêcia tym,
którzy nie dali rady wyhamowaæ ;-)

Ogólnie to nie wiem w czym taki pomys³ mia³by byæ lepszy niz
urzadzenie odliczajace ilosc sekund do zmiany swiat³a na
sygnalizatorze?


bo sygnalizatora wcale nie musi byæ?

tego urzadzenia tez nie...?



trolujesz czy nie ogarniasz? w ogóle niczego nie musi byæ... mo¿emy wróciæ do wielb³±dów i lektyk. i karawan.

@

33 Data: Styczen 28 2015 23:59:42
Temat: Re: A propos konstruktywnego sp??dzania czasu..
Autor: Budzik 

U¿ytkownik Artur Miller  ...

jednym z m±drzejszych pomys³ów widzia³em dawno temu na wylocie z
Warszawy w kierunku Gdañska. Gdzie przed skrzy¿owaniami z
sygnalizacj± swietln± ustawione by³y znaki, których tre¶æ zale¿a³a
od zamierzonej zmiany sygnalizacji. Gdy by³o zielone, na
ograniczeniach ¶wieci³o sie "100", gdy za chwile mia³o sie zmieniæ
na czerwone, znaki zmienia³y sie na "70" na tyle wcze¶nie, ze da³o
siê spokojnie wyhamowaæ.
A ja oczami wyobra¼ni widzê ju¿ stra¿ników, którzy rado¶nie
prze³±czaj± pilotem 100->70->100 robi±c przy okazji zdjêcia tym,
którzy nie dali rady wyhamowaæ ;-)

Ogólnie to nie wiem w czym taki pomys³ mia³by byæ lepszy niz
urzadzenie odliczajace ilosc sekund do zmiany swiat³a na
sygnalizatorze?


bo sygnalizatora wcale nie musi byæ?

tego urzadzenia tez nie...?

trolujesz czy nie ogarniasz? w ogóle niczego nie musi byæ... mo¿emy
wróciæ do wielb³±dów i lektyk. i karawan.

Oczywiscie.
Ale to zaden argument, ze jednego z rozwiazan nie musi byc skoro drugiego
tez nie musi...

34 Data: Styczen 29 2015 10:07:36
Temat: Re: A propos konstruktywnego sp??dzania czasu..
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Wed, 28 Jan 2015, Artur Miller wrote:

W dniu 2015-01-28 o 19:59, Budzik pisze:
Ogólnie to nie wiem w czym taki pomys³ mia³by byæ lepszy niz urzadzenie
odliczajace ilosc sekund do zmiany swiat³a na sygnalizatorze?

bo sygnalizatora wcale nie musi byæ?

  Moment.
  Ale *w zamian* mamy rozwi±zanie *dro¿sze*, wiêc jako¶ zysku nie widaæ.

<mode troll>
  A "licznik czasu" pozwala sensownie wykorzystaæ pozosta³y czas.
  Stwierdzone organoleptycznie - który¶ kurier, na liczniku ponad 20s,
wyskoczy³ z kabiny pó³ciê¿arówki, paczki przygotowa³, ze dwie l¿ejsze
wzi±³ do kabiny, wróci³, zosta³o ponad 20s.
  Mniej ambitni mog± co¶ poczytaæ (patrz w±tek obok z "szybkim czytaniem".
<\mode>

  Jedyny sensowny argument "za" to zmniejszenie zjawiska "jeszcze
przycisnê ¿eby zd±¿yæ". Ale kierownicy kierownic szybko za³api±
jak toto dzia³a i na widok "skoku w dó³" ograniczenia bêd± w³a¶nie
"przyciskaæ": no panie ja przed zmian± wjecha³em :P - w przepisach
nie kojarzê regulacji, który moment czasowy ma okre¶laæ obowi±zuj±c±
prêdko¶æ, z mocy prawa nie mo¿na wymagaæ "momentu miniêcia znaku"
bo primo kierowca w tym momencie typowo postawionego (prostopadle
do drogi) znaku na 100% NIE WIDZI, secundo nie ma mo¿liwo¶ci
zwolnienia, wiêc nie mo¿e byæ karany za nieprzestrzeganie "nag³ej
zmiany"!

pzdr, Gotfryd

35 Data: Styczen 29 2015 14:56:47
Temat: Re: A propos konstruktywnego sp??dzania czasu..
Autor:

W dniu 29.01.2015 10:07, Gotfryd Smolik news pisze:

<mode troll>
   A "licznik czasu" pozwala sensownie wykorzystaæ pozosta³y czas.
   Stwierdzone organoleptycznie - który¶ kurier, na liczniku ponad 20s,
wyskoczy³ z kabiny pó³ciê¿arówki, paczki przygotowa³, ze dwie l¿ejsze
wzi±³ do kabiny, wróci³, zosta³o ponad 20s.

W sensie ¿e zrobi³ to w zerowym czasie? Czy te¿ "ponad 20s" i "ponad 20s" to s± na tyle ró¿ne "ponad 20s" ¿e miêdzy nimi jest "ponad 20s"? :)

A tak na serio - to ile to razy bym wyskoczy³ do baga¿nika gdyby nie to ¿e nie wiem ile mi czasu do ¶wiate³ zosta³o...

p. m.

36 Data: Styczen 30 2015 00:48:00
Temat: Re: A propos konstruktywnego sp??dzania czasu..
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Thu, 29 Jan 2015, m wrote:

W dniu 29.01.2015 10:07, Gotfryd Smolik news pisze:
<mode troll>
   A "licznik czasu" pozwala sensownie wykorzystaæ pozosta³y czas.
   Stwierdzone organoleptycznie - który¶ kurier, na liczniku ponad 20s,
wyskoczy³ z kabiny pó³ciê¿arówki, paczki przygotowa³, ze dwie l¿ejsze
wzi±³ do kabiny, wróci³, zosta³o ponad 20s.

W sensie ¿e zrobi³ to w zerowym czasie?

  Moja culpa - by³o 80 sekund na pocz±tku, mia³ SPORO czasu
na powybieranie paczek :)

A tak na serio - to ile to razy bym wyskoczy³ do baga¿nika gdyby nie to ¿e nie wiem ile mi czasu do ¶wiate³ zosta³o...

  Polecam skrzy¿owanie DK 94 (Krakowska) z Ofiar Katynia/Jordana
w Zabrzu :D, to tam widzia³em rzeczonego kuriera :)

pzdr, Gotfryd

37 Data: Styczen 30 2015 14:59:33
Temat: Re: A propos konstruktywnego sp??dzania czasu..
Autor: Budzik 

U¿ytkownik Gotfryd Smolik news  ...

W sensie ¿e zrobi³ to w zerowym czasie?

  Moja culpa - by³o 80 sekund na pocz±tku, mia³ SPORO czasu
na powybieranie paczek :)

A tak na serio - to ile to razy bym wyskoczy³ do baga¿nika gdyby nie
to ¿e nie wiem ile mi czasu do ¶wiate³ zosta³o...

  Polecam skrzy¿owanie DK 94 (Krakowska) z Ofiar Katynia/Jordana
w Zabrzu :D, to tam widzia³em rzeczonego kuriera :)


Dla mnie bomba.
Widzial takie roziwazanie po raz pierwszy we wroc³awiu i przyznam, ze
zaskoczy³o mnie woja prostot± i przydatnosci±.
Ale to chyba niestety sie nie przejmuje - pelno nowych dróg, skrzyzowañ a
liczników nie ma.
Szkoda.

38 Data: Styczen 30 2015 16:31:47
Temat: Re: A propos konstruktywnego sp??dzania czasu..
Autor: J.F. 

U¿ytkownik "Budzik"  napisa³ w wiadomo¶ci grup
U¿ytkownik Gotfryd Smolik news  ...

W sensie ¿e zrobi³ to w zerowym czasie?
  Moja culpa - by³o 80 sekund na pocz±tku, mia³ SPORO czasu
na powybieranie paczek :)

Dla mnie bomba.
Widzial takie roziwazanie po raz pierwszy we wroc³awiu i przyznam, ze
zaskoczy³o mnie woja prostot± i przydatnosci±.
Ale to chyba niestety sie nie przejmuje - pelno nowych dróg, skrzyzowañ a
liczników nie ma. Szkoda.

We Wroclawiu polowa zlikwidowana :-(

Bo od pewnego czasu mamy Inteligentny System Transportu (ITS) i priorytet maja tramwaje.
Zamyka taki drzwi na przystanku, i system mu zaraz zielone swiatlo zapala.
A samochody sie musza dostosowac i nie mozna im timera wyswietlic, bo nie wiadomo kiedy rusza.


Timery mialy/maja tez druga wade. Jade przez skrzyzowanie - 20s do konca zielonego.
Przejezdzam nastepne - 15s. Ok, noga w gaz.
Kolejne - 10s. Noge trzymamy. Kolejne - 5s.
No k*, to jak szybko mam jechac po miescie, bo w miedzyczasie wskazowka przekroczyla 500zl i 10 pkt :-)

J.

39 Data: Styczen 30 2015 18:59:34
Temat: Re: A propos konstruktywnego sp??dzania czasu..
Autor: Budzik 

U¿ytkownik J.F.  ...

We Wroclawiu polowa zlikwidowana :-(

Bo od pewnego czasu mamy Inteligentny System Transportu (ITS) i
priorytet maja tramwaje.
Zamyka taki drzwi na przystanku, i system mu zaraz zielone swiatlo
zapala.
A samochody sie musza dostosowac i nie mozna im timera wyswietlic, bo
nie wiadomo kiedy rusza.

No tak, to jest minus.

Timery mialy/maja tez druga wade. Jade przez skrzyzowanie - 20s do
konca zielonego.
Przejezdzam nastepne - 15s. Ok, noga w gaz.
Kolejne - 10s. Noge trzymamy. Kolejne - 5s.
No k*, to jak szybko mam jechac po miescie, bo w miedzyczasie
wskazowka przekroczyla 500zl i 10 pkt :-)

To nie jest wina timerów... tylko zle ustawionej zielonej fali...

Tam gdzie jezdzisz czesto to sobie dostosujesz.
Gorzej jak zielona fala ziala odwrotnie.
Ruszam, ze skrzyzowania, jae a na drugim swietle ciagle czerwone.
Jk wolno do cholery mam jechac? A mistrowie stania na czerwonym juz
zniecierpliwieni za mna - najchetniej przeskoczliby nad moim autem ble
tylko szybko dojechac do swiate³, stanac na czerwonym i poblokowac plynnosc
ruchu...

40 Data: Styczen 31 2015 21:16:56
Temat: Re: A propos konstruktywnego sp??dzania czasu..
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Fri, 30 Jan 2015, Budzik wrote:

To nie jest wina timerów... tylko zle ustawionej zielonej fali...

Tam gdzie jezdzisz czesto to sobie dostosujesz.
Gorzej jak zielona fala ziala odwrotnie.
Ruszam, ze skrzyzowania, jae a na drugim swietle ciagle czerwone.
Jk wolno do cholery mam jechac?

  Obawiam siê, ¿e "prawdziwie przepisowo" mo¿e siê za³apaæ na
z³o¶liwe komentarze :P, ale popatrz na to tak: projektant
nie mo¿e za³o¿yæ wiêcej ni¿ jakie¶ 45km/h, ¿eby byæ "zgodnie
z przepisami".
  Wszak 50km/h to jest maximum maximorum, albo jak to elektronicy
oznaczaj± "peak value".
  Ma³o, narzakania na to, ¿e przecie¿ nie mo¿na wymagaæ, aby
kierowca jecha³ i ¶lepi³ w licznik tak ¿eby utrzymaæ +/-1,
znaczy tolerancja jest potrzebna.

  Dla jasno¶ci: jak tylko komentujê i obja¶niam.
  To jest oczywisty wniosek z przyjêcia 50km/h(peak).

A mistrowie stania na czerwonym juz
zniecierpliwieni za mna - najchetniej przeskoczliby nad moim autem ble
tylko szybko dojechac do swiate³, stanac na czerwonym i poblokowac plynnosc
ruchu...

  Licz± na szansê wykonania planu "x2" i zmieszczeniu w drugiej
albo i trzeciej harmonicznej ;)

pzdr, Gotfryd

41 Data: Styczen 31 2015 21:56:03
Temat: Re: A propos konstruktywnego sp??dzania czasu..
Autor: Budzik 

U¿ytkownik Gotfryd Smolik news  ...

To nie jest wina timerów... tylko zle ustawionej zielonej fali...

Tam gdzie jezdzisz czesto to sobie dostosujesz.
Gorzej jak zielona fala ziala odwrotnie.
Ruszam, ze skrzyzowania, jae a na drugim swietle ciagle czerwone.
Jk wolno do cholery mam jechac?

  Obawiam siê, ¿e "prawdziwie przepisowo" mo¿e siê za³apaæ na
z³o¶liwe komentarze :P, ale popatrz na to tak: projektant
nie mo¿e za³o¿yæ wiêcej ni¿ jakie¶ 45km/h, ¿eby byæ "zgodnie
z przepisami".
  Wszak 50km/h to jest maximum maximorum, albo jak to elektronicy
oznaczaj± "peak value".
  Ma³o, narzakania na to, ¿e przecie¿ nie mo¿na wymagaæ, aby
kierowca jecha³ i ¶lepi³ w licznik tak ¿eby utrzymaæ +/-1,
znaczy tolerancja jest potrzebna.

  Dla jasno¶ci: jak tylko komentujê i obja¶niam.
  To jest oczywisty wniosek z przyjêcia 50km/h(peak).

Akurat iejsce ktore mi sie kojarzy ma 70km/h.
A treba jechac dokladnie okolo 60 i to ruszjac niespecjalnie szybko zeby
plynnie przejechac.
Jest tak w Poznaniu zarówno na Nowch Zawadach jak i na Bu³garskiej.

Ale sa tez miejsca ze jade zauwazalnie szybciej niz limit a i tak lapie sie
np. na trzech skrzyzowaniach z rzedu na zolte - wniosek, ze tam predkosc
jest zaloona wyzsza niz dozwolona.

A mistrowie stania na czerwonym juz
zniecierpliwieni za mna - najchetniej przeskoczliby nad moim autem
ble tylko szybko dojechac do swiate³, stanac na czerwonym i
poblokowac plynnosc ruchu...

  Licz± na szansê wykonania planu "x2" i zmieszczeniu w drugiej
albo i trzeciej harmonicznej ;)

Czerwone widac z daleka wiec jedyne na co moga liczyc to na szybsze zuzycie
hamulców.

42 Data: Styczen 31 2015 21:22:15
Temat: Re: A propos konstruktywnego sp??dzania czasu..
Autor: Gotfryd Smolik news 

<przeoczy³em przy poprzedniej odpowiedzi>

On Fri, 30 Jan 2015, J.F. wrote:

Timery mialy/maja tez druga wade. Jade przez skrzyzowanie - 20s do konca zielonego.
Przejezdzam nastepne - 15s. Ok, noga w gaz.
Kolejne - 10s. Noge trzymamy. Kolejne - 5s.
No k*, to jak szybko mam jechac po miescie,

  A jaka tam jest dopuszczalna i ile jedziesz, kiedy opó¼nienie Ci ro¶nie?

bo w miedzyczasie wskazowka przekroczyla 500zl i 10 pkt :-)

  Jak nic jedziesz na harmonicznych ;)

pzdr, Gotfryd

43 Data: Styczen 31 2015 21:09:55
Temat: Re: A propos konstruktywnego sp??dzania czasu..
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Fri, 30 Jan 2015, J.F. wrote:

U¿ytkownik "Budzik"  napisa³ w wiadomo¶ci grup
liczników nie ma. Szkoda.

We Wroclawiu polowa zlikwidowana :-(

Bo od pewnego czasu mamy Inteligentny System Transportu (ITS) i priorytet
maja tramwaje.
Zamyka taki drzwi na przystanku, i system mu zaraz zielone swiatlo zapala.

  Moment.
  To mowa o takiej genialnej konstrukcji, w której przystanki s± robione
PRZED skrzy¿owaniem, tak ¿eby ewentualnie (przy skrzy¿owaniu torowisk,
kiedy czê¶æ tramwajów skrêca) pasa¿erowie, zgodnie z prawem Murphy'ego,
wybierali ten przystanek na ktory tramwaj w po¿±danym kierunku
przyjedzie najpó¼niej? :>
  "Magitralne" skrzy¿owania zazwyczaj nie maj± ¶wiate³ co 50m, wiêc
to czy przystanek jest przed czy za czyni ró¿nicê.
  Timer w takim przypadku ("za") móg³by zapodawaæ jaki¶ symbol plus
minimalny czas potrzebny tramwajowi do podjechania...

pzdr, Gotfryd

44 Data: Styczen 31 2015 22:03:55
Temat: Re: A propos konstruktywnego sp??dzania czasu..
Autor: J.F. 

Dnia Sat, 31 Jan 2015 21:09:55 +0100, Gotfryd Smolik news napisa³(a):

On Fri, 30 Jan 2015, J.F. wrote:
We Wroclawiu polowa zlikwidowana :-(
Bo od pewnego czasu mamy Inteligentny System Transportu (ITS) i priorytet
maja tramwaje.
Zamyka taki drzwi na przystanku, i system mu zaraz zielone swiatlo zapala.

  Moment.
  To mowa o takiej genialnej konstrukcji, w której przystanki s± robione
PRZED skrzy¿owaniem, tak ¿eby ewentualnie (przy skrzy¿owaniu torowisk,

Ale tak to u nas Niemcy zrobily i nowa wladza sie trzyma :-)
No, nie wszedzie, ale czesto.

kiedy czê¶æ tramwajów skrêca) pasa¿erowie, zgodnie z prawem Murphy'ego,
wybierali ten przystanek na ktory tramwaj w po¿±danym kierunku
przyjedzie najpó¼niej? :>

Owszem, bywa.

  "Magitralne" skrzy¿owania zazwyczaj nie maj± ¶wiate³ co 50m, wiêc
to czy przystanek jest przed czy za czyni ró¿nicê.

Niestety, u nas wladza postawila ostatnio na pieszych i swiatla co 50m
moga byc. Bo pieszy nie lubi przejsc podziemnych, wiec trzeba mu
zrobic naziemne. Nawet tam, gdzie podziemne juz jest...

  Timer w takim przypadku ("za") móg³by zapodawaæ jaki¶ symbol plus
minimalny czas potrzebny tramwajowi do podjechania...

Jakos tego unikali. Widac przystanek "przed" jest lepszy.
Ale moze w nowej technologii da sie przeniesc ZA - w koncu mozna
wykryc zblizajacy sie tramwaj i swiatla dostosowac do niego ..

Wiecej powiem - przystanek "przed" zajmuje miejsce na pas do
lewoskretu.

J.

45 Data: Luty 02 2015 14:45:35
Temat: Re: A propos konstruktywnego sp??dzania czasu..
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Sat, 31 Jan 2015, J.F. wrote:

Jakos tego unikali. Widac przystanek "przed" jest lepszy.

  Tylko nie umiemy doj¶æ dlaczego ;)

Wiecej powiem - przystanek "przed" zajmuje miejsce na pas
do lewoskretu.

  No. Same zalety, a tu i ówdzie siê tego trzymaj±.

pzdr, Gotfryd

46 Data: Luty 02 2015 16:47:21
Temat: Re: A propos konstruktywnego sp??dzania czasu..
Autor: Shrek 

On 2015-02-02 14:45, Gotfryd Smolik news wrote:

On Sat, 31 Jan 2015, J.F. wrote:

Jakos tego unikali. Widac przystanek "przed" jest lepszy.

  Tylko nie umiemy doj¶æ dlaczego ;)

Bo tramwaj stoi raz. A jakby by³ za, to najpierw by sta³ przed skrzy¿owaniem, potem za. Oczywi¶cie, ¿e da³oby siê zrobic, ¿eby tramwaj mia³ od razu zielone, z tym ¿e nie u nas. U nas nawet jak w torach jest petla indukcyjna i "priorytet" dla tramwaju, to polega to na tym, ¿e podje¿dza, staje na 15 sekund na czerwonym - po prostu dobrze zrobiæ tego siê nie da - dlaczego? Mnie nie pytaj - mi siê wydawa³o, ¿e bardziej banalnego problemu in¿ynierskiego ni¿ przewidzenie ruchu tramwaju o jednym stopniu swobody i do¶æ jasno ograniczonych i poznanych przyspieszeniach/opó¼nieniach nie ma, ale z jakiego¶ powodu siê nie da i ju¿ - od 10 lat kombinuj± i siê nie da. Za ka¿dym razem jak chc± zrobiæ szybki tramwaj, to okazuje siê, ¿e co prawda rzeczywi¶cie ma sporo przeszkleñ, ale jest wolniejszy od autobusu, który mia³ zast±piæ i ¿eby ludzi przekonaæ do tego szybkiego tramwaju trzeba zlikwidowaæ równoleg³± linie autobusow±;)

Shrek.

47 Data: Luty 02 2015 18:07:31
Temat: Re: A propos konstruktywnego sp??dzania czasu..
Autor: J.F. 

U¿ytkownik "Shrek"  napisa³ w wiadomo¶ci grup
On 2015-02-02 14:45, Gotfryd Smolik news wrote:

On Sat, 31 Jan 2015, J.F. wrote:
Jakos tego unikali. Widac przystanek "przed" jest lepszy.
  Tylko nie umiemy doj¶æ dlaczego ;)

Bo tramwaj stoi raz. A jakby by³ za, to najpierw by sta³ przed skrzy¿owaniem, potem za. Oczywi¶cie, ¿e da³oby siê zrobic, ¿eby tramwaj mia³ od razu zielone, z tym ¿e nie u nas.

Ale skoro tak (bez ITS) to i roznicy czasu nie ma.
Bo co z tego, ze  tramwaj wjezdza bez czekania - wszyscy wsiadaja, drzwi zamyka ... i czeka na zielone. statystycznie tyle samo ile gdyby czekal przed przystankiem.

Co widze, to :
-statystyka moze byc zak³ocona korelacjami z czasami jazdy i postojow, na niektorych odcinkach moze trafiac na czerwone na skrzyzowaniu ... na innych trafi na zielone, a bedzie musial stanac na przystanku przed :-)
-pasazerowie wola jak ich wypusci "przed" a nie musza czekac az przejedzie, szczegolnie jak chca pojsc do miejsca tez "przed",
-lepiej sie zwrotnice przestawialo, jak nie musial wysiadac prosto na jezdnie, a i czasu nie marnowal, bo pasazerowie sie wymieniali.
  A teraz zwrotnice bez wysiadania zmieniane.

U nas nawet jak w torach jest petla indukcyjna i "priorytet" dla tramwaju, to polega to na tym, ¿e podje¿dza, staje na 15 sekund na czerwonym - po prostu dobrze zrobiæ tego siê nie da - dlaczego? Mnie nie pytaj - mi siê wydawa³o, ¿e bardziej banalnego problemu in¿ynierskiego ni¿ przewidzenie ruchu tramwaju o jednym stopniu swobody i do¶æ jasno ograniczonych i poznanych przyspieszeniach/opó¼nieniach nie ma, ale z jakiego¶ powodu siê nie da i ju¿ - od 10 lat kombinuj± i siê nie da.

No nie, wlasnie sie dalo. Choc ja tam nie wiem, ja MPK rzadko jezdze :-)

Za ka¿dym razem jak chc± zrobiæ szybki tramwaj, to okazuje siê, ¿e co prawda rzeczywi¶cie ma sporo przeszkleñ, ale jest wolniejszy od autobusu, który mia³ zast±piæ i ¿eby ludzi przekonaæ do tego szybkiego tramwaju trzeba zlikwidowaæ równoleg³± linie autobusow±;)

No nie wiem. Tramwaj na wydzielonym torowisku nie stoi w korkach.
Co prawda nie wszedzie ma wydzielone, autobus moze tez miec wydzielone, teraz bywa ze autobusy jezdza tym wydzielonym torowiskiem.
A jak jest tramwaj i autobus na tej samej trasie, to przyznasz ze to troche dziwne ... cos zlikwidowac trzeba zeby bylo oszczedniej :-)

Dawniej owszem - byl np we wrocku pospieszny autobus E rownolegly do tramwaju, ale on na co drugim przystanku sie zatrzymywal, no i dawniej korki byly mniejsze :-)

J.

48 Data: Luty 03 2015 00:30:03
Temat: Re: A propos konstruktywnego sp??dzania czasu..
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Mon, 2 Feb 2015, Shrek wrote:

Bo tramwaj stoi raz. A jakby by³ za, to najpierw by sta³ przed skrzy¿owaniem,
potem za. Oczywi¶cie, ¿e da³oby siê zrobic, ¿eby tramwaj mia³ od razu
zielone,

....i taki przypadek opisa³ j.F., a ja siê do niego odnios³em :)

pzdr, Gotfryd

49 Data: Styczen 28 2015 20:21:47
Temat: Re: A propos konstruktywnego sp??dzania czasu..
Autor: J.F. 

U¿ytkownik "Budzik"  napisa³ w wiadomo¶ci
U¿ytkownik Maciek  ...

W dniu 2015-01-28 o 00:19, Artur Miller pisze:
jednym z m±drzejszych pomys³ów widzia³em dawno temu na wylocie z
Warszawy w kierunku Gdañska. Gdzie przed skrzy¿owaniami z sygnalizacj±
swietln± ustawione by³y znaki, których tre¶æ zale¿a³a od zamierzonej
zmiany sygnalizacji. Gdy by³o zielone, na ograniczeniach ¶wieci³o sie
"100", gdy za chwile mia³o sie zmieniæ na czerwone, znaki zmienia³y sie
na "70" na tyle wcze¶nie, ze da³o siê spokojnie wyhamowaæ.

Ogólnie to nie wiem w czym taki pomys³ mia³by byæ lepszy niz urzadzenie
odliczajace ilosc sekund do zmiany swiat³a na sygnalizatorze?

Z daleka nie widac, duze strasznie musi byc, skojarzyc wtedy gorzej.
Moze owocowac tym ze kierowca przyspieszy przed przejsciem bo czasu malo.

A tu w miare dobrze - nie ma pieszych - nie przeszkadza. Sa - to kierowcy sa sensownie spowalniani.

J.

50 Data: Styczen 29 2015 10:15:25
Temat: Re: A propos konstruktywnego sp??dzania czasu..
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Wed, 28 Jan 2015, J.F. wrote:

Moze owocowac tym ze kierowca przyspieszy przed przejsciem bo czasu malo.

A tu w miare dobrze - nie ma pieszych - nie przeszkadza.
Sa - to kierowcy sa sensownie spowalniani.

  Po zajarzeniu, ¿e zmiana ograniczenia oznacza "za³apiê siê na czerwone"
bêdzie to mog³o owocowaæ przyspieszaniem jak wy¿ej.

  Ma³o - jest problem w okre¶leniu, jak chcia³by¶ ukaraæ za
nieprzestrzeganie tej obni¿onej prêdko¶ci.
1. Nie ma w przepisach "odleg³o¶ci z której kierowca ma obowiazek
  zahonorowaæ znak", w szczególno¶ci odleg³o¶ci MINIMALNEJ, dodajmy,
  znak który jest z 200m widoczny i "zosta³ spostrze¿ony i odczytany"
  (zawczasu).
2. Nie mo¿na ukaraæ za nieprzestrzeganie "nagle zmienionego ograniczenia"
  dodatkowo z powodów:
a. "tu¿ przed miniêciem" znak jest nieczytelny
b. "tu¿ przed miniêciem" nie ma fizycznej mo¿liwo¶ci
  zredukowania prêdko¶ci

  Bonus z 1+2a: kierowca stwierdzi "mignê³o mi, ¿e ograniczenie zmieni³o
siê z '70' na '90', no to przyspieszy³em". I udowodnij, ¿e on musia³
widzieæ ¿e to by³a zmiana z "70" na "50".

pzdr, Gotfryd

51 Data: Styczen 29 2015 10:48:38
Temat: Re: A propos konstruktywnego spêdzania czasu..
Autor: yabba 

U¿ytkownik "J.F."  napisa³ w wiadomoÅ›ci

U¿ytkownik "masti"  napisa³ w wiadomoÅ›ci
J.F. wrote:
 mysle ze prawo wymaga w jakis tam sytuacjach np jakis zakret o
jakims  minimalnym promieniu i juz masz dwa znaki.

to znaczy, ¿e to prawo jest bez sensu

No nie calkiem - bo przeciez chcesz byc ostrzezony przed ostrym
zakretem.
tak

Problem w tym, ze znak stoi na bardzo wielu zakretach i wcale nie
ostrych.
czyli nie ostrzega o ostrym Więc tam gdzie jest ostry nikt się nim nie
przejmie.

Ale on nie ma ostrzegac przed ostrym, tylko niebezpiecznym.
Niebezpiecznym nie tylko dlatego, ze 100k/h sie tam nie przejedzie, ale np dlatego ze widocznosci nie ma :-)

No i co - nie chcesz byc ostrzezonym ? :-)



Masti ma racjÄ™, ¿e zbyt czÄ™ste ostrzeganie bez realnego niebezpieczeÅ„stwa, doprowadza do braku ostrzegania.
Znasz bajkÄ™ o koguciku? (Drób domowy, nie nasz Kogutek.)

--
Pozdrawiam,

yabba

52 Data: Styczen 27 2015 22:06:44
Temat: Re: A propos konstruktywnego spêdzania czasu..
Autor: Jacek Maciejewski 

Dnia Tue, 27 Jan 2015 20:32:25 +0000 (UTC), masti napisa³(a):

to znaczy, ¿e to prawo jest bez sensu

Nie tylko to... Wiêkszo¶æ prawa jest bez sensu. Prawem wyrêczaj± siê
wszyscy - ustawodawca dowodzi ¿e dba, sêdziowie nie s±dz± tylko stosuj±,
urzêdnicy chroni± dupy, ba, nawet politycy dostrzegaj± potrzebê
uproszczenia i uporz±dkowania prawa (vide próba  Palikota)... i tylko
my, zjadacze codziennego chleba ju¿ dawno od³±czyli¶my siê od litery
dbaj±c jedynie o rozs±dek :)
--
Jacek

53 Data: Styczen 28 2015 00:30:40
Temat: Re: A propos konstruktywnego spêdzania czasu..
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Tue, 27 Jan 2015, masti wrote:

to znaczy, ¿e to prawo jest bez sensu

  A widzisz jak±¶ dziedzinê, w której prawo w .pl nie
podpada pod to okre¶lenie?

<OT>
  Moje ostatnie zderzenie z prawem: otwory nawiewowe
do ³azienki.
  Wymóg:
- 220cm^2
- w drzwiach
  Idzie o ³azienkê *BEZ* urz±dzeñ gazowych itp dla jasno¶ci.

  Jak kto¶ nie jarzy, to wiêkszymi literami: W DRZWIACH.
  Kratka obok drzwi nie mo¿e byæ (¶ci¶lej: "nie liczy siê").
  Cokolwiek innego nie mo¿e byæ (chyba, ¿e wentylacja wymuszona
mechanicznie, ale to z kolei odpada przy wywiewie
kominowym "w typowym wielorodzinnym", minister pewnie ma
willê to nie jarzy w czym problem).
"Panie, jak co¶ siê stanie, to prokurator zaczyna od
ogl±dania drzwi w ³azience" (to cytat z kominiarza,
w³±cznie z podetkniêciem przez onego¿ wydruku cytatu
z rozporz±dzenia ministra).
  Losowanie guglem - kilkana¶cie tysiêcy trafieñ "w temacie",
wnioski jak wy¿ej, przypadki nakazów dziurawienia lub
wymiany drzwi w nowo wyremontowanym bloku itp.
</OT>

  A Ty marudzisz o parê znaków ;)

pzdr, Gotfryd

54 Data: Styczen 28 2015 13:18:28
Temat: Re: A propos konstruktywnego spêdzania czasu..
Autor: J.F. 

U¿ytkownik "Gotfryd Smolik news"  napisa³ w wiadomoÅ›ci
<OT>

 Moje ostatnie zderzenie z prawem: otwory nawiewowe
do ³azienki.
 Wymóg:
- 220cm^2
- w drzwiach
 Idzie o ³azienkÄ™ *BEZ* urzÄ…dzeÅ„ gazowych itp dla jasnoÅ›ci.

Mimo wszystko wentylacja tam bardzo wskazana.
W zasadzie to bym rzekl ze obowiazkowa dla zdrowia obywateli :-)

 Jak ktoÅ› nie jarzy, to wiÄ™kszymi literami: W DRZWIACH.
 Kratka obok drzwi nie mo¿e być (Å›ciÅ›lej: "nie liczy siÄ™").

Moze minister madrzejszy i wie, ze kratke obok zona na pewno czyms zastawi :-)

 Cokolwiek innego nie mo¿e być (chyba, ¿e wentylacja wymuszona
mechanicznie, ale to z kolei odpada przy wywiewie
kominowym "w typowym wielorodzinnym", minister pewnie ma
willÄ™ to nie jarzy w czym problem).
"Panie, jak coÅ› siÄ™ stanie, to prokurator zaczyna od
oglÄ…dania drzwi w ³azience" (to cytat z kominiarza,
w³Ä…cznie z podetkniÄ™ciem przez onego¿ wydruku cytatu
z rozporzÄ…dzenia ministra).

Kominiarz ... czyli jakis piec w budynku jest ?
Moze chodzi o jakies dodatkowe wymogi, zeby np nie zaklócic dolotu powietrza do pieca ?

 Losowanie guglem - kilkanaÅ›cie tysiÄ™cy trafieÅ„ "w temacie",
wnioski jak wy¿ej, przypadki nakazów dziurawienia lub
wymiany drzwi w nowo wyremontowanym bloku itp.

Drzwi powinny byc zgodne z projektem, a projekt z norma, wystarczylo sie trzymac i nie byloby problemu :-P

J.

55 Data: Styczen 28 2015 13:46:49
Temat: Re: A propos konstruktywnego spêdzania czasu. .
Autor: elmer radi radisson 

On 2015-01-28 13:18, J.F. wrote:

Kominiarz ... czyli jakis piec w budynku jest ?

kominiarze sprawdzaja instalacje wentylacyjna nawet w budynkach bez gazu i bez zadnego pieca.


--

memento lorem ipsum

56 Data: Styczen 28 2015 14:46:45
Temat: Re: A propos konstruktywnego spA~^(a)dzania czasu..
Autor: Adam 

W dniu 2015-01-28 o 13:46, elmer radi radisson pisze:

On 2015-01-28 13:18, J.F. wrote:

Kominiarz ... czyli jakis piec w budynku jest ?

kominiarze sprawdzaja instalacje wentylacyjna nawet w budynkach bez gazu
i bez zadnego pieca.


Poza tym, bez skutecznej wentylacji w ³azience wszystko siê "kisi" z powodu du¿ej wilgoci.



--
Pozdrawiam.

Adam

57 Data: Styczen 28 2015 15:05:54
Temat: Re: A propos konstruktywnego spA~^(a)dzania czasu..
Autor: tadzik 

Adam  Wrote in message:

W dniu 2015-01-28 o 13:46, elmer radi radisson pisze:
On 2015-01-28 13:18, J.F. wrote:

Kominiarz ... czyli jakis piec w budynku jest ?

kominiarze sprawdzaja instalacje wentylacyjna nawet w budynkach bez gazu
i bez zadnego pieca.


Poza tym, bez skutecznej wentylacji w ³azience wszystko siê "kisi" z
powodu du¿ej wilgoci.

Gadacie i gadacie! A czy wiecie, ze nie ma obowiazku posiadania
 wentylacji we wskazanym pomieszczeniu?
Kuminiorz powinien zostac wys³any na przys³owiowe drzewo! :)
--
Pozdro
tadzik


-- -- Android NewsGroup Reader-- --
http://usenet.sinaapp.com/

58 Data: Styczen 28 2015 15:11:37
Temat: Re: A propos konstruktywnego spA~^(a)dzania czasu..
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello tadzik,

Wednesday, January 28, 2015, 3:05:54 PM, you wrote:

Kominiarz ... czyli jakis piec w budynku jest ?
kominiarze sprawdzaja instalacje wentylacyjna nawet w budynkach bez gazu
i bez zadnego pieca.
Poza tym, bez skutecznej wentylacji w ³azience wszystko siê "kisi" z
powodu du¿ej wilgoci.
Gadacie i gadacie! A czy wiecie, ze nie ma obowiazku posiadania
 wentylacji we wskazanym pomieszczeniu?
Kuminiorz powinien zostac wys³any na przys³owiowe drzewo! :)

Ale masz na to jakie¶ wsparcie?

--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

59 Data: Styczen 28 2015 15:21:37
Temat: Re: A propos konstruktywnego spA~^(a)dzania czasu..
Autor: tadzik 

RoMan Mandziejewicz  Wrote in message:

Hello tadzik,

Ale masz na to jakie¶ wsparcie?

Tak. Poczytaj prawo budowlane i rozporzadzenie ws ochrony ppo¿.
 Nie ma obowiazku montowania nawiewów w drzwiach jesli w
 pomieszczeniu nie ma urz±dzen gazowych. W drzwiach do
 pokoi/sypialni te¿ masz dziury? :)

--
Pozdro
tadzik


-- -- Android NewsGroup Reader-- --
http://usenet.sinaapp.com/

60 Data: Styczen 28 2015 15:54:32
Temat: Re: A propos konstruktywnego spA~^(a)dzania czasu..
Autor: RadoslawF 

W dniu 2015-01-28 o 15:21, tadzik pisze:

Ale masz na to jakieÅ› wsparcie?


Tak. Poczytaj prawo budowlane i rozporzadzenie ws ochrony ppo¿.
  Nie ma obowiazku montowania nawiewów w drzwiach jesli w
  pomieszczeniu nie ma urzÄ…dzen gazowych. W drzwiach do
  pokoi/sypialni te¿ masz dziury? :)

"Wentylacja" to nie to samo co "nawiewy w drzwiach".


Pozdrawiam

61 Data: Styczen 28 2015 16:08:24
Temat: Re: A propos konstruktywnego spA~^(a)dzania czasu..
Autor: tadzik 

RadoslawF  Wrote in message:

"Wentylacja" to nie to samo co "nawiewy w drzwiach".

Przeczyta³e¶ o czym pisa³ Gotfryd?
--
Pozdro
tadzik


-- -- Android NewsGroup Reader-- --
http://usenet.sinaapp.com/

62 Data: Styczen 28 2015 23:21:08
Temat: Re: A propos konstruktywnego spA~^(a)dzania czasu..
Autor: RadoslawF 

W dniu 2015-01-28 o 16:08, tadzik pisze:

"Wentylacja" to nie to samo co "nawiewy w drzwiach".


Przeczyta³eÅ› o czym pisa³ Gotfryd?

Tak.
"Otwory nawiewowe" sÄ… elementem "systemu wentylacji".


Pozdrawiam

63 Data: Styczen 28 2015 15:54:10
Temat: Re: A propos konstruktywnego spA~^(a)dzania czasu..
Autor: Miroo 

W dniu 2015-01-28 o 15:21, tadzik pisze:

RoMan Mandziejewicz  Wrote in message:
Hello tadzik,

Ale masz na to jakie¶ wsparcie?


Tak. Poczytaj prawo budowlane i rozporzadzenie ws ochrony ppo¿.
  Nie ma obowiazku montowania nawiewów w drzwiach jesli w
  pomieszczeniu nie ma urz±dzen gazowych. W drzwiach do
  pokoi/sypialni te¿ masz dziury? :)


Przekombinowa³e¶ - w kuchni mam urz±dzenie gazowe, a nigdy siê nie spotka³em z dziurami w drzwiach do kuchni.


Pozdrawiam

64 Data: Styczen 28 2015 16:11:27
Temat: Re: A propos konstruktywnego spA~^(a)dzania czasu..
Autor: tadzik 

Miroo  Wrote in message:

W dniu 2015-01-28 o 15:21, tadzik pisze:
RoMan Mandziejewicz  Wrote in message:
Hello tadzik,

Ale masz na to jakie¶ wsparcie?


Tak. Poczytaj prawo budowlane i rozporzadzenie ws ochrony ppo¿.
  Nie ma obowiazku montowania nawiewów w drzwiach jesli w
  pomieszczeniu nie ma urz±dzen gazowych. W drzwiach do
  pokoi/sypialni te¿ masz dziury? :)


Przekombinowa³e¶ - w kuchni mam urz±dzenie gazowe, a nigdy siê nie
spotka³em z dziurami w drzwiach do kuchni.


No i jak to siê ma do tego co napisa³em? :)
cyt. "Nie ma urz±dzeñ gazowych"
--
Pozdro
tadzik


-- -- Android NewsGroup Reader-- --
http://usenet.sinaapp.com/

65 Data: Styczen 29 2015 08:35:25
Temat: Re: A propos konstruktywnego spA~^(a)dzania czasu..
Autor: Miroo 

W dniu 2015-01-28 o 16:11, tadzik pisze:

Tak. Poczytaj prawo budowlane i rozporzadzenie ws ochrony ppo¿.
   Nie ma obowiazku montowania nawiewów w drzwiach jesli w
   pomieszczeniu nie ma urz±dzen gazowych. W drzwiach do
   pokoi/sypialni te¿ masz dziury? :)


Przekombinowa³e¶ - w kuchni mam urz±dzenie gazowe, a nigdy siê nie
spotka³em z dziurami w drzwiach do kuchni.

No i jak to siê ma do tego co napisa³em? :)
cyt. "Nie ma urz±dzeñ gazowych"

Zdanie "Nie ma obowiazku montowania nawiewów w drzwiach jesli w pomieszczeniu nie ma urz±dzen gazowych." jest jednoznaczne z "jest obowi±zek montowania nawiewów w drzwiach, je¶li w pomieszczeniu s± urz±dzenia gazowe".

Pozdrawiam

66 Data: Styczen 29 2015 10:22:56
Temat: Re: A propos konstruktywnego spA~^(a)dzania czasu..
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Wed, 28 Jan 2015, tadzik wrote:

Adam  Wrote in message:
W dniu 2015-01-28 o 13:46, elmer radi radisson pisze:
On 2015-01-28 13:18, J.F. wrote:

Kominiarz ... czyli jakis piec w budynku jest ?

kominiarze sprawdzaja instalacje wentylacyjna nawet w budynkach bez gazu
i bez zadnego pieca.

Poza tym, bez skutecznej wentylacji w ³azience [...]

Gadacie i gadacie! A czy wiecie, ze nie ma obowiazku posiadania
wentylacji we wskazanym pomieszczeniu?

  W ³azience?
  Na 100% jest - kominiarz podetkn±³ mi pod nos kawa³ek z rozporz±dzenia.
  Po powrocie do domu natychmiast sprawdzi³em - jest.

  Nie ma *NIC* wspólnego z ¿adn± "ochron± przeciwpo¿arow±" o której
piszesz, po prostu rozporz±dzenie dotycz±ce *budynków*, rozdzia³
o wentylacji!

Kuminiorz powinien zostac wys³any na przys³owiowe drzewo! :)

  No to siê mylisz.

  Dz.U. z 2002 r. Nr 75 poz. 690 § 79
  Sprawd¼.
  Jest nowelizacja z 2008, ale ona NIE UCHYLA tego konkretnego wymogu.

  I przepro¶ kominiarza :)

pzdr, Gotfryd

67 Data: Styczen 29 2015 12:00:26
Temat: Re: A propos konstruktywnego spA~^(a)dzania czasu..
Autor: tadzik 

W dniu 29-01-2015 o 10:22, Gotfryd Smolik news pisze:

  Nie ma *NIC* wspólnego z ¿adn± "ochron± przeciwpo¿arow±" o której
piszesz, po prostu rozporz±dzenie dotycz±ce *budynków*, rozdzia³
o wentylacji!

Wtr±ci³em o ppo¿ bo w nim jest zapis o obowi±zku czyszczenia przewodów kominowych (co z obecno¶ci± otworów w drzwiach niewiele ma wspólnego) - pewnie niepotrzebnie

  No to siê mylisz.

  Dz.U. z 2002 r. Nr 75 poz. 690 § 79
  Sprawd¼.
  Jest nowelizacja z 2008, ale ona NIE UCHYLA tego konkretnego wymogu.

  I przepro¶ kominiarza :)

No to ja teraz HAU, HAU, HAU ... odszczekujê wszystko!
Przepraszam wszystkich za wprowadzenie w b³±d, "Gotfrydowego" kominiarza równie¿.
Gotfrydowi za¶ dziêkujê za poszerzenie zakresu mojej wiedzy.

Na usprawiedliwienie dodam, ¿e "mój" kominiarz kontroluj±cy budynki nie nakazywa³ nikomu wycinaæ otworów w drzwiach, je¶li w pomieszczeniu nie by³o urz±dzeñ gazowych, je¶li by³ piecyk - to musowo. Tak pewnie nie chcia³ siê mieszkañcom "nara¿aæ" a ja to przyj±³em za pewnik (nie sprawdzaj±c przepisów).

--
Pozdro
tadzik

68 Data: Styczen 29 2015 13:50:04
Temat: Re: A propos konstruktywnego spA~^(a)dzania czasu..
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Thu, 29 Jan 2015, tadzik wrote:

Na usprawiedliwienie dodam, ¿e "mój" kominiarz kontroluj±cy budynki nie
nakazywa³ nikomu wycinaæ otworów w drzwiach, je¶li w pomieszczeniu nie by³o
urz±dzeñ gazowych,

  :)

"U mnie" pewnie zadzia³a³o dok³adnie tak jak zasugerowa³: co¶ siê
sta³o (zatrucie, jedno z wielu), interwencja "s³u¿b", kto¶ zrobi³
regularne ¶ledztwo i przyczepi³ siê drzwi ... i ju¿.
  Dura lex, sed lex.
  A z gugla wynik³o ¿e zjawisko "egzekwowania dziur" wystêpuje
w wielu miejscach w kraju.

pzdr, Gotfryd

69 Data: Styczen 28 2015 15:11:02
Temat: Re: A propos konstruktywnego spA~^(a)dzania czasu..
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello Adam,

Wednesday, January 28, 2015, 2:46:45 PM, you wrote:

Kominiarz ... czyli jakis piec w budynku jest ?
kominiarze sprawdzaja instalacje wentylacyjna nawet w budynkach bez gazu
i bez zadnego pieca.
Poza tym, bez skutecznej wentylacji w ³azience wszystko siê "kisi" z
powodu du¿ej wilgoci.

Ale wymóg, ¿eby kratka wentylacyjna by³a akurat w drzwiach jest po
prostu idiotyczny.

--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

70 Data: Styczen 29 2015 10:29:35
Temat: Re: A propos konstruktywnego spA~^(a)dzania czasu..
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Wed, 28 Jan 2015, Adam wrote:

Poza tym, bez skutecznej wentylacji w ³azience wszystko siê "kisi" z powodu du¿ej wilgoci.

  Problem w tym, ¿e skuteczna wentylacja nie rozwi±zuje "prawa".
  Musi byæ dziura w drzwiach i ju¿, NAWET jak w praktyce Ci wyjdzie, ¿e
ta dziura NIE ZA£ATWIA wentylacji (bo prowadzi np. do zamkniêtego ze
wszystkich stron przedpokoju), a wentylacjê za³atwisz w inny sposób
(choæby rur± doprowadzaj±c powietrze sk±dkolwiek).
  Budynki w których ³azienka otwiera siê na "zewsz±d zamkniêty" przedpokój
znam, jakby co (akurat nie o taki chodzi³o u mnie).
  Kratka jednak pozostaje równie¿ wtedy przepisowym rozwi±zaniem :P

pzdr, Gotfryd

71 Data: Styczen 28 2015 22:53:15
Temat: Re: A propos konstruktywnego spêdzania czasu. .
Autor: Shrek 

On 2015-01-28 13:18, J.F. wrote:

Kominiarz ... czyli jakis piec w budynku jest ?
Moze chodzi o jakies dodatkowe wymogi, zeby np nie zaklócic dolotu
powietrza do pieca ?

Niekoniecznie - kominiarz musi być niezale¿nie od pieca:P

Shrek.

72 Data: Styczen 29 2015 10:31:44
Temat: Re: Re: A propos konstruktywnego spêdzania czasu..
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Wed, 28 Jan 2015, J.F. wrote:

Moze minister madrzejszy i wie, ze kratke obok zona na pewno czyms zastawi :-)

  E tam, tu nie ma motywacji do dzia³ania na w³asn± szkodê, bo jak
kto¶ obok napisa³, "bêdzie siê kisi³o" i zauwa¿y.
  Za¶ na mniej lub bardziej celowe "zastawianie" nara¿one s± raczej
wszelkie zewnêtrzne wloty powietrza, szczególnie jak "zim± ci±gnie" :P

pzdr, Gotfryd

73 Data: Styczen 29 2015 22:01:25
Temat: Re: A propos konstruktywnego spêdzania czasu..
Autor: Tom N 

J.F. w


U¿ytkownik "Gotfryd Smolik news"  napisa³ w wiadomo¶ci
<OT>
 Moje ostatnie zderzenie z prawem: otwory nawiewowe
do ³azienki.
 Wymóg:
- 220cm^2
- w drzwiach
 Idzie o ³azienkê *BEZ* urz±dzeñ gazowych itp dla jasno¶ci.

Mimo wszystko wentylacja tam bardzo wskazana.
W zasadzie to bym rzekl ze obowiazkowa dla zdrowia obywateli :-)

Od ciep³ego smrodu jeszcze nikt nie umar³ na zapalenie p³uc, a od siedzenia
na kiblu w przeci±gu wielu nabawi³o sie ró¿nych chorób...

 Jak kto¶ nie jarzy, to wiêkszymi literami: W DRZWIACH.
 Kratka obok drzwi nie mo¿e byæ (¶ci¶lej: "nie liczy siê").
Moze minister madrzejszy i wie, ze kratke obok zona na pewno czyms
zastawi :-)

Tak jakby jej nie by³o staæ na wymianê drzwi po wizycie kominiarza...

 Cokolwiek innego nie mo¿e byæ (chyba, ¿e wentylacja wymuszona
mechanicznie, ale to z kolei odpada przy wywiewie
kominowym "w typowym wielorodzinnym", minister pewnie ma
willê to nie jarzy w czym problem).
"Panie, jak co¶ siê stanie, to prokurator zaczyna od
ogl±dania drzwi w ³azience" (to cytat z kominiarza,
w³±cznie z podetkniêciem przez onego¿ wydruku cytatu
z rozporz±dzenia ministra).

Kominiarz ... czyli jakis piec w budynku jest ?

Aj sie troll znowu odezwa³... Kominiarz to taki typ od kominów, a kominy to
takie lufty -- niekoniecznie do pozbywania siê dymu...

Moze chodzi o jakies dodatkowe wymogi, zeby np nie zaklócic dolotu
powietrza do pieca ?

Mog±, tak jak spacja przed pytajnikiem...

 Losowanie guglem - kilkana¶cie tysiêcy trafieñ "w temacie",
wnioski jak wy¿ej, przypadki nakazów dziurawienia lub
wymiany drzwi w nowo wyremontowanym bloku itp.
Drzwi powinny byc zgodne z projektem, a projekt z norma, wystarczylo
sie trzymac i nie byloby problemu :-P

Tak, projekt z pocz±tków lat 80 i norma -- trolujesz Jarek jak najêty LD

--
'Tom N'

74 Data: Styczen 29 2015 22:05:11
Temat: Re: A propos konstruktywnego spêdzania czasu..
Autor: J.F. 

U¿ytkownik "Tom N"  napisa³ w wiadomoÅ›ci
J.F. w

 Idzie o ³azienkÄ™ *BEZ* urzÄ…dzeÅ„ gazowych itp dla jasnoÅ›ci.
Mimo wszystko wentylacja tam bardzo wskazana.
W zasadzie to bym rzekl ze obowiazkowa dla zdrowia obywateli :-)

Od ciep³ego smrodu jeszcze nikt nie umar³ na zapalenie p³uc, a od siedzenia
na kiblu w przeciÄ…gu wielu nabawi³o sie ró¿nych chorób...

Grzyb na scianach ponoc jednak szkodliwy.

 Losowanie guglem - kilkanaÅ›cie tysiÄ™cy trafieÅ„ "w temacie",
wnioski jak wy¿ej, przypadki nakazów dziurawienia lub
wymiany drzwi w nowo wyremontowanym bloku itp.
Drzwi powinny byc zgodne z projektem, a projekt z norma, wystarczylo
sie trzymac i nie byloby problemu :-P

Tak, projekt z poczÄ…tków lat 80 i norma -- trolujesz Jarek jak najÄ™ty LD

Oj, wtedy wlasnie drzwi do lazienek mialy kratki.

J.

75 Data: Styczen 29 2015 22:23:40
Temat: Re: A propos konstruktywnego spêdzania czasu..
Autor: Tom N 

J.F. w


U¿ytkownik "Tom N"  napisa³ w wiadomo¶ci
J.F. w
 Idzie o ³azienkê *BEZ* urz±dzeñ gazowych itp dla jasno¶ci.
Mimo wszystko wentylacja tam bardzo wskazana.
W zasadzie to bym rzekl ze obowiazkowa dla zdrowia obywateli :-)

Od ciep³ego smrodu jeszcze nikt nie umar³ na zapalenie p³uc, a od
siedzenia
na kiblu w przeci±gu wielu nabawi³o sie ró¿nych chorób...

Grzyb na scianach ponoc jednak szkodliwy.

Grzyb jest od wilgoci, i od ch³odu -- u mooñka mo¿e byæ z g³upoty, ale to
nie ta grupa... ;P

Drzwi powinny byc zgodne z projektem, a projekt z norma, wystarczylo sie
trzymac i nie byloby problemu :-P

Tak, projekt z pocz±tków lat 80 i norma -- trolujesz Jarek jak najêty
LD

Oj, wtedy wlasnie drzwi do lazienek mialy kratki.

Wtedy drzwi do ³azienki by³y drzwiami do gara¿u, i kratka do pomieszczenia w
którym mog³y wydzielaæ siê spaliny by³aby wrêcz przestêpstwem -- przebrzyd³y
trolu :D



--
'Tom N'

A propos konstruktywnego spędzania czasu..



Grupy dyskusyjne