Grupy dyskusyjne   »   A wy narzekacie ;)

A wy narzekacie ;)



1 Data: Maj 01 2009 08:49:24
Temat: A wy narzekacie ;)
Autor: dziadekJacek 

http://www.joemonster.org/p/181450/ble

kiedyś to się kupowało części do auta :) wycinek artykułu z 1987 roku
napisany przez reportera po próbie zakupu części. Oparte na faktach :)
--

dziadekJacek

www.bezwypadkowe.net



2 Data: Maj 01 2009 09:13:53
Temat: Re: A wy narzekacie ;)
Autor: kogutek 

http://www.joemonster.org/p/181450/ble

kiedyś to się kupowało części do auta :) wycinek artykułu z 1987 roku
napisany przez reportera po próbie zakupu części. Oparte na faktach :)
--

dziadekJacek

www.bezwypadkowe.net


A teraz niby lepiej? W sklepach mają wszystko. Tylko akurat tego co potrzebne
nie mają. Ściągnąć mogą, za pięć dni będzie. Pewno młody jesteś i nie wiesz że
wtedy części kupowało się na stacjach obsługi od ludzi którzy tam pracowali.
Wszystko mięli od ręki. 

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

3 Data: Maj 01 2009 09:29:48
Temat: Re: A wy narzekacie ;)
Autor: dziadekJacek 


Użytkownik "kogutek"  napisał w wiadomości


A teraz niby lepiej? W sklepach mają wszystko. Tylko akurat tego co
potrzebne
nie mają. Ściągnąć mogą, za pięć dni będzie. Pewno młody jesteś i nie
wiesz że
wtedy części kupowało się na stacjach obsługi od ludzi którzy tam
pracowali.
Wszystko mięli od ręki.

--

Masy rację że nie pamiętam tych czasówbo jestem za młody, coś niecoś wiem od
rodziców :) Dla nas to jest śmieszne ale wtedy... :) No, teraz tez można
załatwić różne części "spod lady" które są oryginalne i tanie, ale dziwnym
trafem są zdarte numery seryjne ;) kombinatorstwo jednak w narodzie nie
zginie :)
--

dziadekJacek

www.bezwypadkowe.net

4 Data: Maj 01 2009 10:00:01
Temat: Re: A wy narzekacie ;)
Autor: Icek 

rodziców :) Dla nas to jest śmieszne ale wtedy... :) No, teraz tez można
załatwić różne części "spod lady" które są oryginalne i tanie, ale dziwnym
trafem są zdarte numery seryjne ;) kombinatorstwo jednak w narodzie nie
zginie :)

a to juz to jest paserstwo

Kiedys to bylo cos innego. Taki sprzedawca to mial pojecie na temat jak cos
sie nazywa, jak wyglada, jak to sie montuje. Teraz zamawiasz prowadnice do
szyby prawej przedniej, przychodzi lewa a sprzedawca sie dziwi, ze jest
roznica.

Icek


--
www.StareGry.pl - Najwiekszy polski serwis o tematy ce starych gier

5 Data: Maj 01 2009 14:22:46
Temat: Re: A wy narzekacie ;)
Autor: Mikolaj Tutak 

dziadekJacek wrote:

Masy rację że nie pamiętam tych czasówbo jestem za młody, coś niecoś
wiem od rodziców :) Dla nas to jest śmieszne ale wtedy... :) No,
teraz tez można załatwić różne części "spod lady" które są oryginalne
i tanie, ale dziwnym trafem są zdarte numery seryjne ;)
kombinatorstwo jednak w narodzie nie zginie :)

Złodziejstwo i paserstwo. Zenada.

--
pozdrawiam
      Mikolaj

6 Data: Maj 01 2009 08:15:12
Temat: Re: A wy narzekacie ;)
Autor: Robert Rędziak 

On Fri, 01 May 2009 09:13:53 +0200, kogutek
wrote:

A teraz niby lepiej? W sklepach mają wszystko. Tylko akurat tego co potrzebne
nie mają. Ściągnąć mogą, za pięć dni będzie. Pewno młody jesteś i nie wiesz że
wtedy części kupowało się na stacjach obsługi od ludzi którzy tam pracowali.
Wszystko mięli od ręki. 

 Jasne. I kupowało się co było, bo co prawda w danej chwili nie
 było potrzebne, ale jak będzie, to będzie niedostępne.

 Jedyne, na co dziś mogę narzekać, to jakoś zamienników. Ostatnio
 miałem w pudle do zregenerowania roczny wahacz bo amba wżarła
 osłonę sworznia i sworzeń poszedł się... (a jak pojechałem do
 mechanika, to właśnie trenował na testerze różne końcówki
 wtryskiwaczy, w poszukiwaniu nowych, ale działających)
 Oczywiście można kupować zamienniki z górnej półki, pod
 warunkiem, że są to stany magazynowe, a nie wiecznie katalogowe.

 r.
--
_________________________________________________________________
robert rędziak                     mailto:giekao-at-gmail-dot-com
zmien kreseczkę na kropeczkę:              http://forum-subaru.pl
   I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.

7 Data: Maj 01 2009 11:10:04
Temat: Re: A wy narzekacie ;)
Autor: Maciek 

kogutek pisze:

A teraz niby lepiej? W sklepach mają wszystko. Tylko akurat tego co potrzebne
nie mają. Ściągnąć mogą, za pięć dni będzie. Pewno młody jesteś i nie wiesz że
wtedy części kupowało się na stacjach obsługi od ludzi którzy tam pracowali.
Wszystko mięli od ręki. 
Hmmmm. Może dlatego, że wybór modeli samochodów był ograniczony do 2 i
było jasne, że Fiat 126p do osiągnięcia magicznego przebiegu 100000km
potrzebuje tych części cały worek ;-)


--
Pozdrawiam
Maciek

8 Data: Maj 01 2009 12:01:23
Temat: Re: A wy narzekacie ;)
Autor: dziadekJacek 

Użytkownik  napisał w wiadomości

[...] A tak nawiasem mówiąc, pamiętam jak w
kiosku RUCH'u na przystanku w latach 80'tych widziałem różne drobne
akcesoria do 126p :-).

To jeszcze nic, ja pamętam pewna stacjeCPN w Katowicach, przy drodze
Bielsko-Warszawa na wysokości doliny 3 stawów, gdzie za komuny można było
kupić praktycznie całego malucha w zcęściach (wszystko nówki), jedynie bloku
silnika nie mieli, na ścianie wisiała prawie cała karoseria w częściach :)
--

dziadekJacek

www.bezwypadkowe.net

9 Data: Maj 01 2009 12:27:50
Temat: Re: A wy narzekacie ;)
Autor: kowal 

Hmmmm. Może dlatego, że wybór modeli samochodów był ograniczony do 2 i
było jasne, że Fiat 126p do osiągnięcia magicznego przebiegu 100000km
potrzebuje tych części cały worek ;-)
Nie do końca, w tym czasie dostałem nowego malucha ( 600 km) na naukę jazdy
i wspólnie z drugim kolegą też instruktorem przejechaliśmy( właściwie to
kursanci przejechali) 116.000 km kiedy to pierwszą usterką było rozsypanie
się aparatu zapłonowego. A tak poza tym nic nie było w nim wymieniane, poza
oponami, okładzinami i olejem.
Jurek

10 Data: Maj 01 2009 22:42:04
Temat: Re: A wy narzekacie ;)
Autor: lublex 


Użytkownik "kowal"  napisał w wiadomości

Nie do końca, w tym czasie dostałem nowego malucha ( 600 km) na naukę jazdy i wspólnie z drugim kolegą też instruktorem przejechaliśmy( właściwie to kursanci przejechali) 116.000 km kiedy to pierwszą usterką było rozsypanie się aparatu zapłonowego. A tak poza tym nic nie było w nim wymieniane, poza oponami, okładzinami i olejem.
Jurek

No boskie maluchy "rzondom" kurde, ale zapomniałeś ile wymieniłeś łańcuszków?

pozdr
lublex

11 Data: Maj 02 2009 00:03:02
Temat: Re: A wy narzekacie ;)
Autor: kowal 

Nie do końca, w tym czasie dostałem nowego malucha ( 600 km) na naukę
jazdy i wspólnie z drugim kolegą też instruktorem przejechaliśmy(
właściwie to kursanci przejechali) 116.000 km kiedy to pierwszą usterką
było rozsypanie się aparatu zapłonowego. A tak poza tym nic nie było w
nim wymieniane, poza oponami, okładzinami i olejem.
Jurek

No boskie maluchy "rzondom" kurde, ale zapomniałeś ile wymieniłeś
łańcuszków?

pozdr
lublex
Nie zapomniałem, bo nie wymieniano. Przy 130.000 auto poszło na sprzedaż do
jakiegoś rolnika, ale lojalnie przyznaję że było już wtedy słychać ocieranie
o obudowę łańcuszka i właściciel to zrobił. Pamiętasz pewnie że były wersje
łańcuszków tzw. włoskie które robiły znacznie większe przebiegi. I kolejna
ważna rzecz- nasze auto prawie nie stygło; przebiegi dzienne to zwykle było
około 250-300 km, chyba że był plac i wtedy zdecydowanie mniej.
Ale powiem szczerze obym już nigdy nie musiał nim jeździć - mój kręgosłup do
dzisiaj czuje ten hardcore.
pozdr J.

12 Data: Maj 02 2009 00:19:47
Temat: Re: A wy narzekacie ;)
Autor: lublex 


Użytkownik "kowal"  napisał w wiadomości

Nie do końca, w tym czasie dostałem nowego malucha

No boskie maluchy "rzondom" kurde, ale zapomniałeś ile wymieniłeś łańcuszków?


Nie zapomniałem, bo nie wymieniano. Przy 130.000 auto poszło na sprzedaż do jakiegoś rolnika, ale lojalnie przyznaję że było już wtedy słychać ocieranie o obudowę łańcuszka i właściciel to zrobił.

Słychać to, to było po 5kkm, a ząbki napinające odśrodkowo wycinały rowek w obudowie i za drugim razem nic nie było słychać.

Pamiętasz pewnie że były wersje łańcuszków tzw. włoskie które robiły znacznie większe przebiegi.

Tiaaa... zamiast 15 kkm to 25. Też na włoski dałem się nabrać - przy 25kkm jak pierd... to do wymiany na szczęście tylko: łańcuszek, oba koła zębate, klin na wałku i olej. A trzeba było wymienić po 10 kkm tak jak Ci bardziej doświadczeni radzili.

I kolejna ważna rzecz- nasze auto prawie nie stygło; przebiegi dzienne to zwykle było około 250-300 km, chyba że był plac i wtedy zdecydowanie mniej.

A jakie to miało znaczenie dla łańcuszka, hmm?

Ale powiem szczerze obym już nigdy nie musiał nim jeździć - mój kręgosłup do dzisiaj czuje ten hardcore.

A no to chyba maluchem jednak nie jeździłeś.

pozdr
lublex

13 Data: Maj 02 2009 00:50:45
Temat: Re: A wy narzekacie ;)
Autor: kowal 

No boskie maluchy "rzondom" kurde, ale zapomniałeś ile wymieniłeś
łańcuszków?


Nie zapomniałem, bo nie wymieniano. Przy 130.000 auto poszło na sprzedaż
do jakiegoś rolnika, ale lojalnie przyznaję że było już wtedy słychać
ocieranie o obudowę łańcuszka i właściciel to zrobił.

Słychać to, to było po 5kkm, a ząbki napinające odśrodkowo wycinały rowek
w obudowie i za drugim razem nic nie było słychać.

Pamiętasz pewnie że były wersje łańcuszków tzw. włoskie które robiły
znacznie większe przebiegi.

Tiaaa... zamiast 15 kkm to 25. Też na włoski dałem się nabrać - przy 25kkm
jak pierd... to do wymiany na szczęście tylko: łańcuszek, oba koła zębate,
klin na wałku i olej. A trzeba było wymienić po 10 kkm tak jak Ci bardziej
doświadczeni radzili.

A nasz zrobił 130.000- i co mam sobie w łeb strzelić że nie 15 tys czy 25
tys. czy rozpocząć samobiczowanie :-)

I kolejna ważna rzecz- nasze auto prawie nie stygło; przebiegi dzienne to
zwykle było około 250-300 km, chyba że był plac i wtedy zdecydowanie
mniej.

A jakie to miało znaczenie dla łańcuszka, hmm?
Dla łańcuszka pewnie nie, ale dle dla ogólnej trwałości silnika oczywiście
tak...


Ale powiem szczerze obym już nigdy nie musiał nim jeździć - mój kręgosłup
do dzisiaj czuje ten hardcore.

A no to chyba maluchem jednak nie jeździłeś.

No kurna tego już nie wytrzymam. Swój kurs prawa jazdy robiłem na Warszawie
(to marka samochodu) i PF 126 p (to poprzednia wersja malucha) w 78 roku.Od
25 roku życia przez 7 lat byłem instruktorem na PF 126 p- mam 190 cm wzrostu
i 100 kg a w tej puszce spędzałem po 12 godzin dziennie. Oparcie fotela
sięgało mi do połowy pleców. Jeśli twierdzisz że jazda tym pojazdem to
rehabilitacja na kręgosłup to dlaczego coś nie słychać na temat tej metody
leczenia?
pozd
J.

14 Data: Maj 02 2009 09:08:20
Temat: Re: A wy narzekacie ;)
Autor: lublex 


Użytkownik "kowal"  napisał w wiadomości

A no to chyba maluchem jednak nie jeździłeś.

No kurna tego już nie wytrzymam. Swój kurs prawa jazdy robiłem na Warszawie (to marka samochodu) i PF 126 p (to poprzednia wersja malucha) w 78 roku.Od 25 roku życia przez 7 lat byłem instruktorem na PF 126 p- mam 190 cm wzrostu i 100 kg a w tej puszce spędzałem po 12 godzin dziennie. Oparcie fotela sięgało mi do połowy pleców. Jeśli twierdzisz że jazda tym pojazdem to rehabilitacja na kręgosłup to dlaczego coś nie słychać na temat tej metody leczenia?

Nie jeździłeś a pracowałeś. I fak, że nie do pozazdroszczenia.

pozdr
lublex

15 Data: Maj 01 2009 02:48:26
Temat: Re: A wy narzekacie ;)
Autor:

Hmmmm. Może dlatego, że wybór modeli samochodów był ograniczony do 2 i
było jasne, że Fiat 126p do osiągnięcia magicznego przebiegu 100000km
potrzebuje tych części cały worek ;-)

Eee...Nie było tak źle ;-) , poleżało się pod "maluszkiem" od czasu do
czasu ale jak trzeba było gdzieś dalej jechać to nie było problemu.
Zrobiłem 150,000 i "serce jak dzwon" tylko blacha w podłodze nie
wytrzymała. Już nie wiele brakowało żeby można było "włączyć turbo"
przebierając nogami he,he. A tak nawiasem mówiąc, pamiętam jak w
kiosku RUCH'u na przystanku w latach 80'tych widziałem różne drobne
akcesoria do 126p :-).

16 Data: Maj 01 2009 16:02:46
Temat: Re: A wy narzekacie ;)
Autor: Kuba (aka cita) 

kogutek wydusił z siebie te słowy:



A teraz niby lepiej? W sklepach mają wszystko. Tylko akurat tego co
potrzebne nie mają. Ściągnąć mogą, za pięć dni będzie. Pewno młody
jesteś i nie wiesz że wtedy części kupowało się na stacjach obsługi
od ludzi którzy tam pracowali. Wszystko mięli od ręki.


Bdurzysz kolego.

Teraz, jak czegoś nie ma .. to jest na drugi dzien i tyle. Poza tym mozesz obdzwonić pół swiata, albo odwiedzić choćby google i znaleźć co i gdzie jest.


--
Pozdrawiam
Kuba (aka cita) gg:1461968   www.cita.pl
Dwie ogony - Myszka (2005r) i Irma (2006r)
HONDA VTX 1800S |  Omega A R6 3,0 24V  |  i zwykle jakies TDI

17 Data: Maj 01 2009 18:09:27
Temat: Re: A wy narzekacie ;)
Autor: Artur Maśląg 

Kuba (aka cita) pisze:
(...)

Bdurzysz kolego.

Jak to kogutek, choć odrobinę racji ma :)

Teraz, jak czegoś nie ma .. to jest na drugi dzien i tyle.

Nie zawsze i do tego może się okazać, że jednak nie jest to co
trzeba :)

Poza tym mozesz obdzwonić pół swiata, albo odwiedzić choćby google i znaleźć co i gdzie jest.

Obdzwonić pół świata można, odwiedzić google też można, ale nie zawsze
znajdzie się co trzeba na drugi dzień.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

18 Data: Maj 01 2009 17:20:31
Temat: Re: A wy narzekacie ;)
Autor: kamil 


"Artur Maśląg"  wrote in message

Kuba (aka cita) pisze:
(...)
Bdurzysz kolego.

Jak to kogutek, choć odrobinę racji ma :)

Teraz, jak czegoś nie ma .. to jest na drugi dzien i tyle.

Nie zawsze i do tego może się okazać, że jednak nie jest to co
trzeba :)

Poza tym mozesz obdzwonić pół swiata, albo odwiedzić choćby google i
znaleźć co i gdzie jest.

Obdzwonić pół świata można, odwiedzić google też można, ale nie zawsze
znajdzie się co trzeba na drugi dzień.

Rozumiem, ze proponujesz powrot do zapisywania sie na szafe 1.5 roku wprzod,
pralek priorytetowych dla rodzin gornikow i 10-letniego okresu oczekiwania
na telefon? :-)



Pozdrawiam
Kamil

19 Data: Maj 01 2009 19:23:40
Temat: Re: A wy narzekacie ;)
Autor: Artur Maśląg 

kamil pisze:

"Artur Maśląg"  wrote in message
Kuba (aka cita) pisze:
(...)
Bdurzysz kolego.
Jak to kogutek, choć odrobinę racji ma :)

Teraz, jak czegoś nie ma .. to jest na drugi dzien i tyle.
Nie zawsze i do tego może się okazać, że jednak nie jest to co
trzeba :)

Poza tym mozesz obdzwonić pół swiata, albo odwiedzić choćby google i znaleźć co i gdzie jest.
Obdzwonić pół świata można, odwiedzić google też można, ale nie zawsze
znajdzie się co trzeba na drugi dzień.

Rozumiem, ze proponujesz powrot do zapisywania sie na szafe 1.5 roku wprzod, pralek priorytetowych dla rodzin gornikow i 10-letniego okresu oczekiwania na telefon? :-)

A co to ma do wspólnego z problemami z zakupem/znalezieniem tego co jest
potrzebne w dzisiejszych czasach? Tak się składa, że ten okres doskonale
pamiętam i fakt, że po olej jeździłem rowerem kilka razy (ponieważ
sprzedawali tylko po litrze), jakoś nie powoduje u mnie automatycznego idealizowania dzisiejszych czasów. Wcale nie jest tak pięknie jak
część osób to rysuje.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

20 Data: Maj 02 2009 07:13:52
Temat: Re: A wy narzekacie ;)
Autor: J.F. 

On Fri, 1 May 2009 17:20:31 +0100,  kamil wrote:

Rozumiem, ze proponujesz powrot do zapisywania sie na szafe 1.5 roku wprzod,
pralek priorytetowych dla rodzin gornikow i 10-letniego okresu oczekiwania
na telefon? :-)

No coz - na meble sie czeka pare tygodni, a telefon .. TP wlasnie
zadecydowala ze nie bedzie zadnych nowych przylaczy robila ..

Wiec tylko w pralkach sie poprawilo :-)

J.

21 Data: Maj 02 2009 23:51:40
Temat: Re: A wy narzekacie ;)
Autor: p47 


Użytkownik "kamil"  napisał w wiadomości


"Artur Maśląg"  wrote in message
Kuba (aka cita) pisze:
(...)
Bdurzysz kolego.

Jak to kogutek, choć odrobinę racji ma :)

Teraz, jak czegoś nie ma .. to jest na drugi dzien i tyle.

Nie zawsze i do tego może się okazać, że jednak nie jest to co
trzeba :)

Poza tym mozesz obdzwonić pół swiata, albo odwiedzić choćby google i znaleźć co i gdzie jest.

Obdzwonić pół świata można, odwiedzić google też można, ale nie zawsze
znajdzie się co trzeba na drugi dzień.

Rozumiem, ze proponujesz powrot do zapisywania sie na szafe 1.5 roku wprzod, pralek priorytetowych dla rodzin gornikow i 10-letniego okresu oczekiwania na telefon? :-)


!Tylko 10 lat??!!- moi rodzice czekali na telefon (w W-wie) lat 27 i pewno czekaliby dłuzej, ale w koncu ja, wtedy tzw. "powracający" w wiadomy sposób zielonymi papierkami im to przyspieszyłem!!

p47

22 Data: Maj 04 2009 02:37:43
Temat: Re: A wy narzekacie ;)
Autor: JG 

kamil pisze:

Rozumiem, ze proponujesz powrot do zapisywania sie na szafe 1.5 roku wprzod, pralek priorytetowych dla rodzin gornikow i 10-letniego okresu oczekiwania na telefon? :-)
Sam czekam na przyłączenie linii ponad rok w jednej z podwarszawskich miejscowości. O ile telefon przez SkypeOut jakoś wytrzymuję, to brak jakiegokolwiek miedzianego łącza internetowego, delikatnie mówiąc, denerwuje...

pozdrawiam,
JG

23 Data: Maj 01 2009 19:31:48
Temat: Re: A wy narzekacie ;)
Autor: red 

On 2009-05-01 16:02:46 +0200, "Kuba \(aka cita\)"  said:

Teraz, jak czegoś nie ma .. to jest na drugi dzien i tyle.

Zależy od auta, ja na większoć części muszę czekać minimum tydzień, a nie mam jeszcze tak bardzo wyszukanego :)

24 Data: Maj 02 2009 09:26:06
Temat: Re: A wy narzekacie ;)
Autor: Przembo 

*red* napisal(a) w

On 2009-05-01 16:02:46 +0200, "Kuba \(aka cita\)"  said:
Teraz, jak czegoś nie ma .. to jest na drugi dzien i tyle.
Zależy od auta, ja na większoć części muszę czekać minimum tydzień, a nie mam jeszcze tak bardzo wyszukanego :)

Ja mam Passata B5 i to chyba jest bardzo rzadkie auto w kraju... jak mam kupic byle pierdole to mnie szlag trafia. Jeszcze  czesci zawieszenia jako tako w IC mozna dostac - jak patrze na stany magazynowe to dowolne wahacze sa od reki w duzej ilosci, ale juz 2 razy kupowalem ostatnia sztuke, poza tym cena powala :(
komplet tarcz i klockow to rarytas ktory trzeba zamowic i zaliczkowac. Koncowki drazkow rowniez ciezko kupic. Ja nie mam wygorowanych wymagan, zawiesznie chce Lemfordera, hamulce ATE, ale to towar deficytowy w lokalnych sklepach.

Pamietam tez ze 3 lata temu jak kupowalem komplet hamulcow na przod i tyl do Poloneza (z ukladem Lucas) to auto rowniez bylo niespotykane na skale kraju, tu akurat mialem juz bardzo niskie wymagania, chcialem czesci inne niz rzemieslnicze skoro oryginaly nie byly dostepne... czesci kupowalem w kilku sklepach, najlepszy byl dawny polmozbyt.

Dostepnosc czesci jest dzis dalej marna w lokalnych sklepach, choc jak ktos chce kupowac tansze zamienniki to i problemu nie zauwazy.

Gdyby nie internet to byloby ciezko... a tak czesci sa nastepnego dnia w dobrej cenie, lub w przypadku PP troche pozniej... ale sa.

Pozdr

25 Data: Maj 02 2009 12:12:28
Temat: Re: A wy narzekacie ;)
Autor: Krzysztof Matyasik 


Pamietam tez ze 3 lata temu jak kupowalem komplet hamulcow na przod i tyl do Poloneza (z ukladem Lucas) to auto rowniez bylo niespotykane na skale kraju

Chcesz powiedzieć, że w 2006 roku Polonezy z roczników 1996 - 2002 były niespotykane na skalę kraju?

26 Data: Maj 02 2009 12:17:12
Temat: Re: A wy narzekacie ;)
Autor: Alex81 

In article   says...

Chcesz powiedzieć, że w 2006 roku Polonezy z roczników 1996 - 2002 były
niespotykane na skalę kraju?

Zapewne chce powiedzieć że dobre części do nich były cokolwiek trudno
dostępne, co mogę osobiście potwierdzić.

--
Pzdr
Alex

27 Data: Maj 02 2009 13:34:27
Temat: Re: A wy narzekacie ;)
Autor: Przembo 

*Alex81* napisal(a) w

In article   says...
Chcesz powiedzieć, że w 2006 roku Polonezy z roczników 1996 - 2002 były
niespotykane na skalę kraju?
Zapewne chce powiedzieć że dobre części do nich były cokolwiek trudno
dostępne, co mogę osobiście potwierdzić.

Dokladnie tak, choc patrzac przez pryzmat czesci bardzo dobrej jakosci moze byc problem z wiekszoscia aut :(

Ale tu z pomoca przychodza sklepy internetowe, koszt przesylki nie powala, a moze byc i gratis. A jak mamy do czynienia z kurierem to czesto czekamy jedynie 24h.

Pozdr

28 Data: Maj 03 2009 00:23:30
Temat: Re: A wy narzekacie ;)
Autor: DoQ 

red pisze:

Zależy od auta, ja na większoć części muszę czekać minimum tydzień, a nie mam jeszcze tak bardzo wyszukanego :)

Ja to z kolei mam pecha do części zamiennych - ale faktycznie widac ze ich jakoć idzie w dół.
- końcówki drążka MOOG, kupilem najdroższe, wzmocnione z "licencja Nascar" - rozlecialy sie po 2500km.
- tarcze hamulcowe (ach i och) EBC Turbo Groove za przeszło 800pln, wytrzymały ze mna ~4000km po czym pokrzywily się w chiński precel i nadają jedynie na śmietnik. Ĺťeby było weselej nie zdarzyło mi się "zagotować" układu bo hamulce mam doć porządnych rozmiarów.
- wyszukane sprzęgło VALEO (oryginalne takie jak producent zalozyl) - docisk bije wyczuwalnie podczas jazdy a półsprzęgle, aktualnie do demontażu i reklamacji.

Dramat...




Pozdrawiam
Paweł

29 Data: Maj 03 2009 00:43:40
Temat: Re: A wy narzekacie ;)
Autor: Alex81 

In article  
says...
[ciach]

Szukaj rozbitka i przekładaj wszystko jak leci :) Btw, założyłeś do Puga coś
"z licencją Nascar"? Srogoooo :P

--
Pzdr
Alex

30 Data: Maj 03 2009 01:33:49
Temat: Re: A wy narzekacie ;)
Autor: DoQ 

Alex81 pisze:

Szukaj rozbitka i przekładaj wszystko jak leci :) Btw, założyłeś do Puga coś "z licencją Nascar"? Srogoooo :P

To jeszcze czasy Chryslera koleżko:P


Pozdrawiam
Paweł

31 Data: Maj 02 2009 23:01:14
Temat: Re: A wy narzekacie ;)
Autor: Robert Rędziak 

On Sun, 03 May 2009 00:23:30 +0200, DoQ
wrote:

- tarcze hamulcowe (ach i och) EBC Turbo Groove za przeszło 800pln,
wytrzymały ze mna ~4000km po czym pokrzywily się w chiński precel i
nadają jedynie na śmietnik. Żeby było weselej nie zdarzyło mi się
"zagotować" układu bo hamulce mam dość porządnych rozmiarów.

 Niezależnie od jakości samych tarcz, to czy mechanik dokładnie
 wyczyścił piastę, pomierzył bicie piasty i piasty z tarczą?
 Zwykle panowie mechanicy kładą na to laskę, bo ich zdaniem jest
 to marnacja czasu, a potem tarcze idą w pizdu w ciągu paru kkm.

 r.
--
_________________________________________________________________
robert rędziak                     mailto:giekao-at-gmail-dot-com

   I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.

32 Data: Maj 03 2009 02:00:19
Temat: Re: A wy narzekacie ;)
Autor: DoQ 

Robert Rędziak pisze:


 Niezależnie od jakości samych tarcz, to czy mechanik dokładnie
 wyczyścił piastę, pomierzył bicie piasty i piasty z tarczą?

Mechanik zrobil wszystko jak trzeba. Poza tym trudno mi sobie wyobrazic krzywo zalozone tarcze, ktore hamują "gładko" przez 'całe' kilka tyś. kilometrów, a pozniej nagle zaczynają niemiłosiernie trzepać po rozgrzaniu , na zimno w zasadzie nie biją - puchną?. Pięknie frezowany i wiercony gównolit - ot co. Choc wielbicielom optycznego tuningu powinny wystarczyc. Przynajmniej klocki spisują się wzorowo.

 Zwykle panowie mechanicy kładą na to laskę, bo ich zdaniem jest
 to marnacja czasu, a potem tarcze idą w pizdu w ciągu paru kkm.

To akurat jest typowe wytłumaczenie producenta (glownie EBC), ktory chcąc zrzucić na klienta odpowiedzialność za swoj szajs wymyśla kosmiczną filozofię montowania tarcz. Zeby bylo smieszniej, chinski szajs montowany u pana ziutka w warsztacie bez tej całej otoczki dyrdymałów nie jest reklamowany.



Pozdrawiam
Paweł

33 Data: Maj 03 2009 07:43:33
Temat: Re: A wy narzekacie ;)
Autor: Robert Rędziak 

On Sun, 03 May 2009 02:00:19 +0200, DoQ
wrote:

To akurat jest typowe wytłumaczenie producenta (glownie EBC), ktory
chcąc zrzucić na klienta odpowiedzialność za swoj szajs wymyśla
kosmiczną filozofię montowania tarcz. Zeby bylo smieszniej, chinski
szajs montowany u pana ziutka w warsztacie bez tej całej otoczki
dyrdymałów nie jest reklamowany.

 No popatrz. To ja mam trochę inne doświadczenia, w obu
 przypadkach z tarczą szajsową (1: JC, 2: Mikoda). Za pierwszym
 razem po prostu założona. Kilka kkm i biła. Za drugim razem
 sprawdzona czujnikiem i po kilku kkm póki co, nie bije. Ale rób
 jak chcesz.

 r.
--
_________________________________________________________________
robert rędziak                     mailto:giekao-at-gmail-dot-com

   I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.

34 Data: Maj 03 2009 11:57:25
Temat: Re: A wy narzekacie ;)
Autor: DoQ 

Robert Rędziak pisze:


 No popatrz. To ja mam trochę inne doświadczenia, w obu
 przypadkach z tarczą szajsową (1: JC, 2: Mikoda). Za pierwszym
 razem po prostu założona. Kilka kkm i biła. Za drugim razem
 sprawdzona czujnikiem i po kilku kkm póki co, nie bije. Ale rób
 jak chcesz.

Czyli jak dobrze zrozumiałem: dwóch różnych producentów i na dodatek jeden zestaw zmierzony a drugi nie? Na takiej podstawie wyciągnąłeś wnioski? LOL.


Pozdrawiam
Paweł

35 Data: Maj 03 2009 11:21:14
Temat: Re: A wy narzekacie ;)
Autor: Robert Rędziak 

On Sun, 03 May 2009 11:57:25 +0200, DoQ
wrote:

Czyli jak dobrze zrozumiałem: dwóch różnych producentów i na dodatek
jeden zestaw zmierzony a drugi nie? Na takiej podstawie wyciągnąłeś
wnioski? LOL.

 Loluj sobie do woli. Twoje prawo. Ty masz rotfla, a ja mam
 spokój pomimo tego, że Mikody mają opinię szajsu nieziemskiego
 (ale za to są elastyczni w kwestii tarcz na zamówienie).

 r.
--
_________________________________________________________________
robert rędziak                     mailto:giekao-at-gmail-dot-com

   I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.

36 Data: Maj 03 2009 16:18:32
Temat: Re: A wy narzekacie ;)
Autor: DoQ 

Robert Rędziak pisze:

 Loluj sobie do woli. Twoje prawo. Ty masz rotfla, a ja mam
 spokój pomimo tego, że Mikody mają opinię szajsu nieziemskiego
 (ale za to są elastyczni w kwestii tarcz na zamówienie).

Fragment o bezproblemowej chińszczyźnie celowo wyciałeś?


Pozdrawiam
Paweł

37 Data: Maj 03 2009 20:02:08
Temat: Re: A wy narzekacie ;)
Autor: Robert Rędziak 

On Sun, 03 May 2009 16:18:32 +0200, DoQ
wrote:

 Loluj sobie do woli. Twoje prawo. Ty masz rotfla, a ja mam
 spokój pomimo tego, że Mikody mają opinię szajsu nieziemskiego
 (ale za to są elastyczni w kwestii tarcz na zamówienie).

Fragment o bezproblemowej chińszczyźnie celowo wyciałeś?

 A czy ja gdzieś chwaliłem EBC? Dla mnie nie ma znaczenia, czy
 jest to EBC, Brembo Oro, AP Racing, Mikoda czy, tfu! JC Auto. W
 każdym przypadku powinno się sprawdzić bicie i dokładnie
 wyczyścić piastę.

 A teraz możesz rotflować dalej.

 r.
--
_________________________________________________________________
robert rędziak                     mailto:giekao-at-gmail-dot-com

   I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.

38 Data: Maj 03 2009 23:47:28
Temat: Re: A wy narzekacie ;)
Autor: DoQ 

Robert Rędziak pisze:

 A czy ja gdzieś chwaliłem EBC? Dla mnie nie ma znaczenia, czy
 jest to EBC, Brembo Oro, AP Racing, Mikoda czy, tfu! JC Auto. W
 każdym przypadku powinno się sprawdzić bicie i dokładnie
 wyczyścić piastę.

Ale już ci odpowiedziałem że zamontowane były "jak sobie producent życzy" i jak widać nie przyjąłeś tego do wiadomości podając przykład magicznego wpływu czujnika zegarowego na jakość zastosowanej stali (bo przecież nie masz pewności czy JC po zamontowaniu na piaście biły).

 A teraz możesz rotflować dalej.

Bez twojej zgody też mogę.


Pozdrawiam
Paweł

39 Data: Maj 01 2009 23:06:03
Temat: Re: A wy narzekacie ;)
Autor: Piotrek 

Teraz, jak czegoś nie ma .. to jest na drugi dzien i tyle.

..... albo za 3 tyg :)

troszke sie mijasz z prawda, sporo czesci jest dostepnych od reki lub na
nastepny dzien, ale tez nie zadko sie zdazaja czesci na ktore trzeba czekac
kilka dni/tygodni.
ostatnio w ASO nawet termostatu nie mieli od reki tylko musialem czekac

--
pzdr
piotrek

40 Data: Maj 02 2009 09:35:33
Temat: Re: A wy narzekacie ;)
Autor: Przembo 

*Piotrek* napisal(a) w

Teraz, jak czegoś nie ma .. to jest na drugi dzien i tyle.
.... albo za 3 tyg :)

W takim IC faktycznie czesto na drugi dzien, w innych sklepach (nawet duzych ze sporym magazynem) bardzo roznie.

troszke sie mijasz z prawda, sporo czesci jest dostepnych od reki lub na nastepny dzien, ale tez nie zadko sie zdazaja czesci na ktore trzeba
czekac  kilka dni/tygodni.

Gorzej jak komus sie zamarzy oryginal, nie wiem tylko czy dziekowac sklepom za sprzedaz tandety, czy oszczednym klientom kupujacym tandete bo taniej.

Pozdr

41 Data: Maj 02 2009 16:28:19
Temat: Re: A wy narzekacie ;)
Autor: Piotrek 

W takim IC faktycznie czesto na drugi dzien, w innych sklepach (nawet
duzych ze sporym magazynem) bardzo roznie.

nooo IC faktycznie ma dosc szybko czesci dostepne.
chociaz na elementy wydechu zdazalo mi sie czekac prawie 2 tyg.
ale generalnie jak nie od reki to 1-3 dni

Gorzej jak komus sie zamarzy oryginal, nie wiem tylko czy dziekowac
sklepom za sprzedaz tandety, czy oszczednym klientom kupujacym tandete bo
taniej.

z oryginalami to roznie bywa :)
czasami musisz je kupic bo zamienniki nie wystepuja, a czasami cena
oryginalu jest taka sama lub nizsza(ostatnio termostat kupilem w ASO bo byl
w tej samej cenie co Wahler po znizkach w IC:)


--
pzdr
piotrek

42 Data: Maj 03 2009 13:20:11
Temat: Re: A wy narzekacie ;)
Autor: jerzu 

On Fri, 1 May 2009 16:02:46 +0200, "Kuba \(aka cita\)"
 wrote:

Teraz, jak czegoś nie ma .. to jest na drugi dzien i tyle.

Rozrusznik do fordowskiego 2.0TDDi - 7 dni czekania w ASO.


--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński 
http://jerzu.waw.pl GG:129280 http://bitnova.info/?p=495699
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200
-> http://www.bazaria.pl/rejestracja.html?polec=jerzu

43 Data: Maj 04 2009 02:42:41
Temat: Re: A wy narzekacie ;)
Autor: JG 

jerzu pisze:

Rozrusznik do fordowskiego 2.0TDDi - 7 dni czekania w ASO.
Koło dwumasowe do 2.0 TDCi - chyba 5 dni w ASO Forda.

pozdrawiam,
JG

44 Data: Maj 01 2009 15:12:04
Temat: Re: A wy narzekacie ;)
Autor: kamil 


"kogutek"  wrote in message

http://www.joemonster.org/p/181450/ble

kiedyś to się kupowało części do auta :) wycinek artykułu z 1987 roku
napisany przez reportera po próbie zakupu części. Oparte na faktach :)
--

dziadekJacek

www.bezwypadkowe.net


A teraz niby lepiej? W sklepach mają wszystko. Tylko akurat tego co
potrzebne
nie mają. Ściągnąć mogą, za pięć dni będzie. Pewno młody jesteś i nie
wiesz że
wtedy części kupowało się na stacjach obsługi od ludzi którzy tam
pracowali.
Wszystko mięli od ręki.

Gdzie ty mieszkasz? I dlaczego nie skorzystasz ze sklepu wysylkowego z
dostawa kurierem nastepnego dnia w dowolnie wybranych godzinach?

Co sie wtedy kupowalo na stacji obslugi? Czesci do F126p i syrenki. Dzisiaj
mozesz sobie chocby i silnik z Japonii a lampy z US sciagnac, jesli ochota.
Tak jest, zlego, zgnilego, kapitalistycznego USA. ;)



Pozdrawiam
Kamil

45 Data: Maj 01 2009 16:25:15
Temat: Re: A wy narzekacie ;)
Autor: J.F. 

On Fri, 1 May 2009 15:12:04 +0100,  kamil wrote:

Gdzie ty mieszkasz? I dlaczego nie skorzystasz ze sklepu wysylkowego z
dostawa kurierem nastepnego dnia w dowolnie wybranych godzinach?

Co sie wtedy kupowalo na stacji obslugi? Czesci do F126p i syrenki. Dzisiaj
mozesz sobie chocby i silnik z Japonii a lampy z US sciagnac, jesli ochota.
Tak jest, zlego, zgnilego, kapitalistycznego USA. ;)

"Najblizsze sklepy sa w Tokio i Nowym Jorku".
Postep, k* :-)

J.

46 Data: Maj 01 2009 15:26:37
Temat: Re: A wy narzekacie ;)
Autor: kamil 


"J.F."  wrote in message

On Fri, 1 May 2009 15:12:04 +0100,  kamil wrote:
Gdzie ty mieszkasz? I dlaczego nie skorzystasz ze sklepu wysylkowego z
dostawa kurierem nastepnego dnia w dowolnie wybranych godzinach?

Co sie wtedy kupowalo na stacji obslugi? Czesci do F126p i syrenki.
Dzisiaj
mozesz sobie chocby i silnik z Japonii a lampy z US sciagnac, jesli
ochota.
Tak jest, zlego, zgnilego, kapitalistycznego USA. ;)

"Najblizsze sklepy sa w Tokio i Nowym Jorku".
Postep, k* :-)

Ale za to kolejka po mebloscianke nie ustawia sie spod samej Warszawy ;)



Pozdrawiam
Kamil

47 Data: Maj 01 2009 19:35:57
Temat: Re: A wy narzekacie ;)
Autor: Artur Maśląg 

J.F. pisze:
(...)

"Najblizsze sklepy sa w Tokio i Nowym Jorku". Postep, k* :-)

A jak :) Najśmieszniejsze jest to, że trafia się to nawet
w samochodach doć popularnych :)

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

48 Data: Maj 01 2009 18:08:57
Temat: Re: A wy narzekacie ;)
Autor: Robert Rędziak 

On Fri, 01 May 2009 19:35:57 +0200, Artur Maśląg
 wrote:

A jak :) Najśmieszniejsze jest to, że trafia się to nawet
w samochodach dość popularnych :)

 Nie, nie. Najśmieszniejsze to jest to, że czasem opłaca się coś
 sprowadzić transportem lotniczym z jp. niż kupić to u lokalnego
 zajebistego J.M. Dealera.

 r.
--
_________________________________________________________________
robert rędziak                     mailto:giekao-at-gmail-dot-com

   I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.

49 Data: Maj 01 2009 20:50:39
Temat: Re: A wy narzekacie ;)
Autor: Artur Maśląg 

Robert Rędziak pisze:
(...)

 Nie, nie. Najśmieszniejsze to jest to, że czasem opłaca się coś
 sprowadzić transportem lotniczym z jp. niż kupić to u lokalnego
 zajebistego J.M. Dealera.

To akurat wcale mnie nie dziwi :)

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

50 Data: Maj 01 2009 16:00:45
Temat: Re: A wy narzekacie ;)
Autor: Kuba (aka cita) 

dziadekJacek wydusił z siebie te słowy:

http://www.joemonster.org/p/181450/ble

kiedyś to się kupowało części do auta :) wycinek artykułu z 1987 roku
napisany przez reportera po próbie zakupu części. Oparte na faktach :)

pamiętam, jak ojciec mial warsztat samochodowy i kupił Migomaty.
Po drut jeździlismy do ... Sopotu ( z Leszna WLKP). Tam, najczęscviej nie bylo 0,8 wiec .. kupowalismy 1,2 i jechalismy do Rawicza (WLKP), gdzie przeciągali nam drut na 0,8 :D

Po farby jeździlismy do cieszyna i często bylo tak, ze jesli nie bylo np. zielonej .. to kupowało sie czerwoną.. bo przecież jakoś trzeba bylo pomalować auto ;)


--
Pozdrawiam
Kuba (aka cita) gg:1461968   www.cita.pl
Dwie ogony - Myszka (2005r) i Irma (2006r)
HONDA VTX 1800S |  Omega A R6 3,0 24V  |  i zwykle jakies TDI

A wy narzekacie ;)



Grupy dyskusyjne