Właśnie oglądam TNV Turbo i zapodają, że facet ma 2 letnie
auto A3 2.0TDI, przejechał 100 kkm. Poszła mu pompa oleju
motoryna się zatarła i zaproponowali mu naprawę za 40
kPLN. Czy to nie jakieś jajca? Przecież wiadomo od zawsze,
że obecnie nie opłaca się naprawiać takich silników.
Z czego oni robią sensacje. Poszukać na allegro motoryny,
wymienić i wszystko na ten temat.

Inna sprawa, że nie wierzę, że facet nie czuł, że coś jest
nie tak. Ĺťe silnik głośniej chodzi, że puka itp.

Kiedyś komuś z rodziny w VW Passat 1.8T korbowód wylazł
bokiem, to wymiana silnika ze wszystkim zmieściła się w 4000.

IMO to tania sensacja.

W dniu 2011-04-04 22:10, megrims pisze:

IMO to tania sensacja.

W dniu 2011-04-04 22:20, Lewis pisze:

W dniu 2011-04-04 22:10, megrims pisze:

IMO to tania sensacja.

Zapytaj ilu ludi obróciło panewki w saabie ;)

W dniu 2011-04-04 22:22, megrims pisze:

W dniu 2011-04-04 22:20, Lewis pisze:

W dniu 2011-04-04 22:10, megrims pisze:

IMO to tania sensacja.

Zapytaj ilu ludi obróciło panewki w saabie ;)

Czyli... w Oplu Vectrze? :D

Właśnie oglądam TNV Turbo i zapodają, że facet ma 2 letnie
auto A3 2.0TDI, przejechał 100 kkm. Poszła mu pompa oleju
motoryna się zatarła i zaproponowali mu naprawę za 40
kPLN. Czy to nie jakieś jajca? Przecież wiadomo od zawsze,
że obecnie nie opłaca się naprawiać takich silników.
Z czego oni robią sensacje. Poszukać na allegro motoryny,
wymienić i wszystko na ten temat.

Użytkownik "bratPit"  napisał w wiadomości news:

oczywiście że tania sensacja, nawet gdyby zaproponowali mu tzw silnik krótki (blok z wałem i tłokami) to nie wyjdzie tyle, no chyba że grupa VW ma jakieś chore ceny na silniki,

W dniu 2011-04-04 23:06, Cavallino pisze:

Użytkownik "bratPit"  napisał w wiadomości news:

oczywiście że tania sensacja, nawet gdyby zaproponowali mu tzw silnik
krótki (blok z wałem i tłokami) to nie wyjdzie tyle, no chyba że grupa
VW ma jakieś chore ceny na silniki,

Koszt wymiany samego bloku silnika w Alfie boxerze (1.4) oscylował koło
9 tys.
10 lat temu.

A Ty mówisz o wymianie całości.

Użytkownik "Lewis"  napisał w wiadomości

W dniu 2011-04-04 23:06, Cavallino pisze:

Użytkownik "bratPit"  napisał w wiadomości news:

oczywiście że tania sensacja, nawet gdyby zaproponowali mu tzw silnik
krótki (blok z wałem i tłokami) to nie wyjdzie tyle, no chyba że grupa
VW ma jakieś chore ceny na silniki,

Koszt wymiany samego bloku silnika w Alfie boxerze (1.4) oscylował koło
9 tys.
10 lat temu.

A Ty mówisz o wymianie całości.

Short B205 kosztuje około 7800zł,

W dniu 2011-04-04 23:15, Cavallino pisze:

Short B205 kosztuje około 7800zł,

To jakiś szyfr?

oczywiście że tania sensacja, nawet gdyby zaproponowali mu tzw silnik
krótki (blok z wałem i tłokami) to nie wyjdzie tyle, no chyba że grupa VW ma jakieś chore ceny na silniki,

Koszt wymiany samego bloku silnika w Alfie boxerze (1.4) oscylował koło 9 tys.
10 lat temu.

A Ty mówisz o wymianie całości.

Użytkownik "bratPit"  napisał w wiadomości

oczywiście że tania sensacja, nawet gdyby zaproponowali mu tzw silnik krótki (blok z wałem i tłokami) to nie wyjdzie tyle, no chyba że grupa VW ma jakieś chore ceny na silniki,
ale na nowych częściach z ASO IMO nie powinno wyjć więcej niż połowa tej kwoty,

oczywiście że tania sensacja, nawet gdyby zaproponowali mu tzw silnik krótki (blok z wałem i tłokami) to nie wyjdzie tyle, no chyba że grupa VW ma jakieś chore ceny na silniki,
ale na nowych częściach z ASO IMO nie powinno wyjć więcej niż połowa tej kwoty,

dopuszczasz, ze prócz panewek w dupe mogły dostać zawory, wałki zaworowe,prwadnice zaworów, tłoki, korby i wszystko inne co smarowane olejem, którego cisnienie sie nagle skończyło?

begin megrims

Inna sprawa, że nie wierzę, że facet nie czuł, że coś jest nie tak. Ĺťe
silnik głośniej chodzi, że puka itp.

W dniu 2011-04-04 23:01, to pisze:

begin megrims

Inna sprawa, że nie wierzę, że facet nie czuł, że coś jest nie tak. Ĺťe
silnik głośniej chodzi, że puka itp.

Jak już poczuł to raczej było za późno... pomyśl. ;)

megrims  napisał(a):

Czy to nie jakie� jajca?

W dniu 2011-04-04 23:21, Armen Van Buran pisze:

  napisał(a):

Czy to nie jakie� jajca?

Żadne jajca. Redaktor powiedział, że to auto klasy premium,
a tu wiadomo.... musi kosztować :)

Użytkownik "megrims"  napisał w wiadomości

Koledze wyszła korba w półtorarocznym Evo X. Ponieważ w ASO
stwierdzono, że data programowania komputera nie była zgodna
z datą produkcji auta (przez pół roku latało z Chip'em na
400 KM) to wypieli się na gwarancje. Propozycja nowego
silnika: ponad 100.000 PLN :D.

Udało się kupić silnik w rozbitego auta i od razu poszło
pod młotek.

W dniu 2011-04-05 07:16, kml pisze:

Użytkownik "megrims"  napisał w wiadomości

Koledze wyszła korba w półtorarocznym Evo X. Ponieważ w ASO
stwierdzono, że data programowania komputera nie była zgodna
z datą produkcji auta (przez pół roku latało z Chip'em na
400 KM) to wypieli się na gwarancje. Propozycja nowego
silnika: ponad 100.000 PLN :D.

Udało się kupić silnik w rozbitego auta i od razu poszło
pod młotek.

Tutaj to akurat nie widzę niczego złego po stronie ASO.

begin kml

Tutaj to akurat nie widzę niczego złego po stronie ASO.

Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

begin kml

Tutaj to akurat nie widzę niczego złego po stronie ASO.

To, że na gwarancji mu tego nie zrobili, to nie dziwne, ale cena za
silnik mogłaby być trochę bardziej sensowna...

begin kml

Jeżeli przeciętny silnik kosztuje kilkadziesiąt k PLN to czemu taki
silnik nie miałby kosztować ponad 100. Swoją drogą jestem ciekawe ile
kosztuje fabrycznie nowy silnik w USiA bo coś mam takie wrażenie, ze to
nie jest tak duża wartoć nowego samochodu.

Użytkownik "kml"  napisał w wiadomości

Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

begin kml

Tutaj to akurat nie widzę niczego złego po stronie ASO.

To, że na gwarancji mu tego nie zrobili, to nie dziwne, ale cena za
silnik mogłaby być trochę bardziej sensowna...

Jeżeli przeciętny silnik kosztuje kilkadziesiąt k PLN to czemu taki silnik nie miałby kosztować ponad 100.

begin Cavallino

Zwłaszcza że ten silnik, to lwia częć ceny samochodu - wystarczy
zobaczyć ile kosztuje normalny Lancer.

Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

begin Cavallino

Zwłaszcza że ten silnik, to lwia częć ceny samochodu - wystarczy
zobaczyć ile kosztuje normalny Lancer.

Po pierwsze EVO różni się nie tylko silnikiem

begin Cavallino

Zwłaszcza że ten silnik, to lwia częć ceny samochodu - wystarczy
zobaczyć ile kosztuje normalny Lancer.

Po pierwsze EVO różni się nie tylko silnikiem

Co nie zmienia prawdziwości ani kawałka z mojej wypowiedzi, więc nie
bardzo rozumiem po co dodajesz te wtręty.

Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

begin Cavallino

Zwłaszcza że ten silnik, to lwia częć ceny samochodu - wystarczy
zobaczyć ile kosztuje normalny Lancer.

Po pierwsze EVO różni się nie tylko silnikiem

Co nie zmienia prawdziwości ani kawałka z mojej wypowiedzi, więc nie
bardzo rozumiem po co dodajesz te wtręty.

Zmienia. Ona po prostu nie ma sensu.

begin Cavallino

Hmmm to może wyliczysz jaki procent ceny stanowi silnik, a jaki inne
podzespoły, porównasz to do podzespołów w zwykłym Lancerze, a potem
udowodnisz, że koszt silnika jest to procent na tyle mały, że nie
uzasadnia opinii iż to lwia częć ceny?

Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

begin Cavallino

Hmmm to może wyliczysz jaki procent ceny stanowi silnik, a jaki inne
podzespoły, porównasz to do podzespołów w zwykłym Lancerze, a potem
udowodnisz, że koszt silnika jest to procent na tyle mały, że nie
uzasadnia opinii iż to lwia częć ceny?

Kpisz sobie?

Sam wysunąłeś bzdurną tezę, to ją teraz udowodnij.

begin Cavallino

Sam wysunąłeś bzdurną tezę, to ją teraz udowodnij.

Ty zarzucasz bzdurnoć, więc udowodnij swój zarzut.

Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

begin Cavallino

Sam wysunąłeś bzdurną tezę, to ją teraz udowodnij.

Ty zarzucasz bzdurnoć, więc udowodnij swój zarzut.

Człowieku, piłeś coś? Twierdzisz, że teza jest udowodniona póki nie
udowodni się tezy przeciwnej?

Jak napiszę "cavallino to gej" to będziesz gejem dopóki nie udowodnisz,

begin Cavallino

W obu przypadkach Ty mi coś zarzucasz, a nie ja Tobie.

Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

begin Cavallino

W obu przypadkach Ty mi coś zarzucasz, a nie ja Tobie.

Ja Ci nic nie zarzucam, stwierdzam tylko, że Twoja teza, wzięta z
księżyca, jest bzdurna.

begin Cavallino

Właśnie to jest zarzut.
Bez podania kontrargumentów (choćby szacunków) nawet oszczerstwo. Czyli
typowe narzędzie którym się posługujesz. Jako że zapewne nic się nie
zmieni, EOD, szkoda palców na Ciebie.

On Wed, 6 Apr 2011 08:41:36 +0200, Cavallino
 wrote:

Zwłaszcza że ten silnik, to lwia część ceny samochodu - wystarczy zobaczyć
ile kosztuje normalny Lancer.

W dniu 2011-04-06 21:02, Robert Rędziak pisze:

Zwłaszcza że ten silnik, to lwia część ceny samochodu - wystarczy zobaczyć
ile kosztuje normalny Lancer.

  Nie robaszku. Drogi w Lancerniku to może być napęd.

Użytkownik "Rychu"  napisał w wiadomości

W dniu 2011-04-06 21:02, Robert Rędziak pisze:

Zwłaszcza że ten silnik, to lwia część ceny samochodu - wystarczy zobaczyć
ile kosztuje normalny Lancer.

  Nie robaszku. Drogi w Lancerniku to może być napęd.

Właśnie to samo chciałem napisać na przykładzie BMW serii 1 (i innych).
Między wersjami 20i, a 30i jest zdecydowanie więcej różnic niż tylko
silnik. Układ kierowniczy jest inny, hamulcowy, napędowy, inne systemy
kontroli trakcji.

W dniu 2011-04-07 09:05, Cavallino pisze:

Właśnie to samo chciałem napisać na przykładzie BMW serii 1 (i innych).
Między wersjami 20i, a 30i jest zdecydowanie więcej różnic niż tylko
silnik. Układ kierowniczy jest inny, hamulcowy, napędowy, inne systemy
kontroli trakcji.

Wiadomo, że frytki muszę być inne.
Ale przy kilkukrotnym skoku ceny, to wszystko są drobiazgi.

Użytkownik "Rychu"  napisał w wiadomości

W dniu 2011-04-07 09:05, Cavallino pisze:

Właśnie to samo chciałem napisać na przykładzie BMW serii 1 (i innych).
Między wersjami 20i, a 30i jest zdecydowanie więcej różnic niż tylko
silnik. Układ kierowniczy jest inny, hamulcowy, napędowy, inne systemy
kontroli trakcji.

Wiadomo, że frytki muszę być inne.
Ale przy kilkukrotnym skoku ceny, to wszystko są drobiazgi.

Akurat nie koniecznie kilkukrotny. Tu była różnica rzędu 80kPLN
i za to miałeś dużo mocniejszy silnik,

inny układ sterowania,
większe,mocniejsze hamulce, większe i ładniejsze felgi, inny
układ kontroli trakcji, lepszą _gwarancję_ i ogólnie jeszcze sporo
detali, po których widać, że to jest "lepsze" auto.

W dniu 2011-04-05 06:06, megrims pisze:

Koledze wyszła korba w półtorarocznym Evo X. Ponieważ w ASO
stwierdzono, że data programowania komputera nie była zgodna
z datą produkcji auta (przez pół roku latało z Chip'em na
400 KM) to wypieli się na gwarancje.

On Mon, 04 Apr 2011 22:10:12 +0200,  megrims wrote:

Właśnie oglądam TNV Turbo i zapodają, że facet ma 2 letnie
auto A3 2.0TDI, przejechał 100 kkm. Poszła mu pompa oleju
motoryna się zatarła i zaproponowali mu naprawę za 40
kPLN. Czy to nie jakieś jajca? Przecież wiadomo od zawsze,
że obecnie nie opłaca się naprawiać takich silników.

Inna sprawa, że nie wierzę, że facet nie czuł, że coś jest
nie tak. Że silnik głośniej chodzi, że puka itp.

Kiedyś komuś z rodziny w VW Passat 1.8T korbowód wylazł
bokiem, to wymiana silnika ze wszystkim zmieściła się w 4000.

Właśnie oglądam TNV Turbo i zapodają, że facet ma 2 letnie
auto A3 2.0TDI, przejechał 100 kkm. Poszła mu pompa oleju
motoryna się zatarła i zaproponowali mu naprawę za 40
kPLN. Czy to nie jakieś jajca?

megrims  napisał(a):

Właśnie oglądam TNV Turbo i zapodają, że facet ma 2 letnie
auto A3 2.0TDI, przejechał 100 kkm. Poszła mu pompa oleju
motoryna się zatarła i zaproponowali mu naprawę za 40
kPLN. Czy to nie jakieś jajca? Przecież wiadomo od zawsze,
że obecnie nie opłaca się naprawiać takich silników.
Z czego oni robią sensacje. Poszukać na allegro motoryny,
wymienić i wszystko na ten temat.

Inna sprawa, że nie wierzę, że facet nie czuł, że coś jest
nie tak. Ĺťe silnik głośniej chodzi, że puka itp.

Kiedyś komuś z rodziny w VW Passat 1.8T korbowód wylazł
bokiem, to wymiana silnika ze wszystkim zmieściła się w 4000.

IMO to tania sensacja.

Widzisz.. ostatnio się tak porobiło że jak wyswietli się na zegarach
komunikat że coś nie tak z ciśnieniem, to klient myśli hmm... znowu się
czujnik popsuł, i jedzie sierota dalej. Nie rozumię takiego postępowania!, a
trafiło mi się już takich kilku z BLB na pokładzie. W audi jest to tak
zrobione że jak cisnienie ucieknie to masz około 10 do 15 sekund jazdy i
wyskakuje stosowny komunikat na desce.  Obrabia się jedne gówniany wałek i
gniazdo w wale. Ale gość raczej sam jest sobie winien że go ubił na amen.
Kiedyś jak w zasranym np. polonezie zapaliła się kontrolka i wskaźnik
pokazał brak ciśnienia to ludzie potrafili reagować, dziś mylą płyn
spryskiwaczy z olejem a kolor czerwony z żółtym. za dużo tego!. Najlepiej
jak by silnik gasł i po sprawie...

--
wojtek

W dniu 2011-04-05 08:35, Wojtek pisze:

Najlepiej jak by silnik gasł i po sprawie...

W dniu 2011-04-05 08:56, Grejon pisze:

W dniu 2011-04-05 08:35, Wojtek pisze:

Najlepiej jak by silnik gasł i po sprawie...

Wróć tutaj, jak ci się silnik podczas wyprzedzania zgaśnie.

Użytkownik "R2r"  napisał w wiadomości

Co prawda nie zgasł, ale przełÄ…czył się w tryb awaryjny podczas wyprzedzania ciągnika siodłowego z naczepą, tak gdzieś na wysokości tylnej osi ciągnika. Driver ciężarówki patrzył się zdziwiony dlaczego przestaliśmy (kierowca i ja) przyspieszać a wręcz zaczęliśmy zwalniać skoro miejsce do wyprzedzania się kończyło...
W każdym razie wrażenie "niezapominalne". ;-)

begin kml

Mój znajomy miał super zajebistego passata tdi i ten parch też tak
zaczął robić - odcinał moc powyżej 3k rpm. Już po trzecim razie kolo
wypracował odruch resetu samochodu poprzez odłÄ…czenie zapłonu. Naprawdę
nie polecam takich eksperymentów.

Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

begin kml

Mój znajomy miał super zajebistego passata tdi i ten parch też tak
zaczął robić - odcinał moc powyżej 3k rpm. Już po trzecim razie kolo
wypracował odruch resetu samochodu poprzez odłÄ…czenie zapłonu. Naprawdę
nie polecam takich eksperymentów.

Ja kiedyś miałem tak, ze zmienne fazy mi się czasem przełÄ…czały, a czasem
nie i nigdy nie było wiadomo ile będzie mocy przy wyprzedzaniu. Wrażenia
również niezapomniane. ;)

begin kml

Wtedy było o tyle dobrze, że ten "urok VW" pokazał się w mieście a nie
na trasie bo nie wiem co by było ;/

Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

begin kml

Wtedy było o tyle dobrze, że ten "urok VW" pokazał się w mieście a nie
na trasie bo nie wiem co by było ;/

Znany mi jest tez przypadek audi a6, w którym w przypadkowych momentach
po prostu gasł silnik. Okazało się, że winny był jakiś czujnik w baku.
Auto "myślało", że już nie ma paliwa, więc się wyłÄ…czało i tyle.

Dnia Wed, 6 Apr 2011 20:58:12 +0200, kml na pl.misc.samochody napisał(a):

Niedługi w trumnie będzie czujnik otwarcia wieka :>

Widzisz.. ostatnio się tak porobiło że jak wyswietli się na zegarach
komunikat że coś nie tak z ciśnieniem, to klient myśli hmm... znowu się
czujnik popsuł, i jedzie sierota dalej. Nie rozumię takiego postępowania!,
a trafiło mi się już takich kilku z BLB na pokładzie. W audi jest to tak
zrobione że jak cisnienie ucieknie to masz około 10 do 15 sekund jazdy i
wyskakuje stosowny komunikat na desce.  Obrabia się jedne gówniany wałek i
gniazdo w wale. Ale gość raczej sam jest sobie winien że go ubił na amen.
Kiedyś jak w zasranym np. polonezie zapaliła się kontrolka i wskaźnik
pokazał brak ciśnienia to ludzie potrafili reagować, dziś mylą płyn
spryskiwaczy z olejem a kolor czerwony z żółtym. za dużo tego!. Najlepiej
jak by silnik gasł i po sprawie...

begin Wojtek

KiedyÂś jak w zasranym np. polonezie zapaliÂła
siê kontrolka i wskaŒnik pokaza³ brak ci¶nienia to ludzie potrafili
reagowaĂŚ, dziÂś mylÂą pÂłyn spryskiwaczy z olejem a kolor czerwony z
ÂżóÂłtym. za duÂżo tego!. Najlepiej jak by silnik gasÂł i po sprawie...

Użytkownik "megrims"  napisał w wiadomości

Kiedyś komuś z rodziny w VW Passat 1.8T korbowód wylazł
bokiem, to wymiana silnika ze wszystkim zmieściła się w 4000.

IMO to tania sensacja.

On 2011-04-05 08:37, Kuba (aka cita) wrote:

Użytkownik "megrims"  napisał w wiadomości

Kiedyś komuś z rodziny w VW Passat 1.8T korbowód wylazł
bokiem, to wymiana silnika ze wszystkim zmieściła się w 4000.

IMO to tania sensacja.

ale rozumiesz, ze silnik padł całkowicie 500km po utracie gwarancji...
To nie był samochód z niewadomo jakim przebiegiem sprowadzony na
podstawie sfałszowanych dokumentów za kilka groszy euro przez Pana
Kazia, a zakup w salonie za duże pieniądze powinien do czegoś
zobowiązywać importera ...

begin Kuba \(aka cita\)

ale rozumiesz, ze silnik padł całkowicie 500km po utracie gwarancji...
To nie był samochód z niewadomo jakim przebiegiem sprowadzony na
podstawie sfałszowanych dokumentów za kilka groszy euro przez Pana
Kazia, a zakup w salonie za duże pieniądze powinien do czegoś
zobowiązywać importera ...

W dniu 2011-04-05 08:37, Kuba (aka cita) pisze:

ale rozumiesz, ze silnik padł całkowicie 500km po utracie gwarancji...
To nie był samochód z niewadomo jakim przebiegiem sprowadzony na
podstawie sfałszowanych dokumentów za kilka groszy euro przez Pana
Kazia, a zakup w salonie za duże pieniądze powinien do czegoś
zobowiązywać importera ...

On Tue, 05 Apr 2011 23:16:51 +0200,  R2r wrote:

Sam doświadczyłem padu pierwszej cewki zapłonowej w Meganie tydzień po
upływie gwarancji i - chciał, nie chciał - musiałem płacić za naprawę z
własnej kieszeni. Gdyby awaria nastąpiła dwa tygodnie wcześniej nie
byłoby problemu. Ale cóż... pech. Auto też było prosto z salonu.

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

On Tue, 05 Apr 2011 23:16:51 +0200,  R2r wrote:

Sam doświadczyłem padu pierwszej cewki zapłonowej w Meganie tydzień po
upływie gwarancji i - chciał, nie chciał - musiałem płacić za naprawę z
własnej kieszeni. Gdyby awaria nastąpiła dwa tygodnie wcześniej nie
byłoby problemu. Ale cóż... pech. Auto też było prosto z salonu.

Ale Renault ponoc nauczyl sie dbac o klienta i pozniej partycypowal w
kosztach/dawal znizke nawet po gwarancji.

Ale Renault ponoc nauczyl sie dbac o klienta i pozniej partycypowal w
kosztach/dawal znizke nawet po gwarancji.

Ciekawe, nigdy mi nic takiego nie zaproponowali.
No chyba że cena za ten sam badziewny Sagem wynosząca dwa razy tyle co porządne Beru, to była promocja, tylko ja się nie poznałem. ;-)

Użytkownik "Michał Gut"

Ale Renault ponoc nauczyl sie dbac o klienta i pozniej partycypowal w
kosztach/dawal znizke nawet po gwarancji.

Ciekawe, nigdy mi nic takiego nie zaproponowali.
No chyba że cena za ten sam badziewny Sagem wynosząca dwa razy tyle co porządne Beru, to była promocja, tylko ja się nie poznałem. ;-)

braciakowi w corsie jak po raz n-ty zdechla ta sama rzecz (albo maglownica ktora wycenili na 3-6kpln albo decha rozdzielcza ktora mu gasla znaniecka) to jak wysmarowal pismo do centrali to po tym liscie aso partycypowalo w kosztach w jakims tam znacznym stopniu - 50 czy 70 %

W dniu 2011-04-04 22:10, megrims pisze:

kPLN. Czy to nie jakieś jajca? Przecież wiadomo od zawsze,
że obecnie nie opłaca się naprawiać takich silników.

Użytkownik "Rychu"  napisał w wiadomości news:

OT. Niedawno z Cavallinio dyskutowaliśmy o spalaniu w Pandzie.
No i nie mógł uwierzyć, że mi paliła koło 10 litrów w trasie
i koło 12 w mieście.

Ostatnio miał miejsce częściowy remont silnika. No i po nim na
~27 litrach gazu przejechałem 335 km z czego jakieś 240 w trasie
DC-Końskie-DC ze staniem w korkach na Prymasa i Al. Krakowskiej.
Po przeliczeniu daje to jakieś ~8 litrów na 100 km w "cyklu mieszanym".
W ogóle jakoś tak lżej jeździ i lepiej się zbiera. Powiedzmy,
że spalanie spadło o jakieś ~3 litry (z 11 na 8), co daje ponad
25% wzrost efektywności silnika.

begin Rychu

Ostatnio miał miejsce częściowy remont silnika. No i po nim na ~27
litrach gazu przejechałem 335 km z czego jakieś 240 w trasie
DC-Końskie-DC ze staniem w korkach na Prymasa i Al. Krakowskiej. Po
przeliczeniu daje to jakieś ~8 litrów na 100 km w "cyklu mieszanym". W
ogóle jakoś tak lżej jeździ i lepiej się zbiera. Powiedzmy, że spalanie
spadło o jakieś ~3 litry (z 11 na 8), co daje ponad 25% wzrost
efektywności silnika.

W dniu 2011-04-05 09:11, Rychu pisze:

Ostatnio miał miejsce częściowy remont silnika. No i po nim na
~27 litrach gazu przejechałem 335 km z czego jakieś 240 w trasie
DC-Końskie-DC ze staniem w korkach na Prymasa i Al. Krakowskiej.
Po przeliczeniu daje to jakieś ~8 litrów na 100 km w "cyklu mieszanym".
W ogóle jakoś tak lżej jeździ i lepiej się zbiera. Powiedzmy,
że spalanie spadło o jakieś ~3 litry (z 11 na 8), co daje ponad
25% wzrost efektywności silnika.

W dniu 2011-04-05 23:29, Tomasz Pyra pisze:

W dniu 2011-04-05 09:11, Rychu pisze:

Ostatnio miał miejsce częściowy remont silnika. No i po nim na
~27 litrach gazu przejechałem 335 km z czego jakieś 240 w trasie
DC-Końskie-DC ze staniem w korkach na Prymasa i Al. Krakowskiej.
Po przeliczeniu daje to jakieś ~8 litrów na 100 km w "cyklu mieszanym".
W ogóle jakoś tak lżej jeździ i lepiej się zbiera. Powiedzmy,
że spalanie spadło o jakieś ~3 litry (z 11 na 8), co daje ponad
25% wzrost efektywności silnika.

To co piszesz może oznaczać że wcześniej jeden cylinder zamiast napędzać
silnik, to jedynie przepompowywał paliwo z dolotu do wydechu.

W dniu 2011-04-05 23:33, Grejon pisze:

W dniu 2011-04-05 23:29, Tomasz Pyra pisze:

W dniu 2011-04-05 09:11, Rychu pisze:

Ostatnio miał miejsce częściowy remont silnika. No i po nim na
~27 litrach gazu przejechałem 335 km z czego jakieś 240 w trasie
DC-Końskie-DC ze staniem w korkach na Prymasa i Al. Krakowskiej.
Po przeliczeniu daje to jakieś ~8 litrów na 100 km w "cyklu mieszanym".
W ogóle jakoś tak lżej jeździ i lepiej się zbiera. Powiedzmy,
że spalanie spadło o jakieś ~3 litry (z 11 na 8), co daje ponad
25% wzrost efektywności silnika.

To co piszesz może oznaczać że wcześniej jeden cylinder zamiast napędzać
silnik, to jedynie przepompowywał paliwo z dolotu do wydechu.

Niedawno opisywał, że mu spier... wymianę paska rozrządu.

W dniu 2011-04-05 23:41, Tomasz Pyra pisze:

Niedawno opisywał, że mu spier... wymianę paska rozrządu.

Ustawiając rozrząd też można oczywiście takich cudów narobić :)

Użytkownik "Tomasz Pyra"  napisał w wiadomości news:

Ustawiając rozrząd też można oczywiście takich cudów narobić :)

W dniu 2011-04-04 22:10, megrims pisze:

Właśnie oglądam TNV Turbo i zapodają, że facet ma 2 letnie
auto A3 2.0TDI, przejechał 100 kkm. Poszła mu pompa oleju
motoryna się zatarła i zaproponowali mu naprawę za 40
kPLN. Czy to nie jakieś jajca? Przecież wiadomo od zawsze,
że obecnie nie opłaca się naprawiać takich silników.

Z czego oni robią sensacje. Poszukać na allegro motoryny,
wymienić i wszystko na ten temat.

Inna sprawa, że nie wierzę, że facet nie czuł, że coś jest
nie tak. Ĺťe silnik głośniej chodzi, że puka itp.

On Tue, 05 Apr 2011 23:57:12 +0200,  Tomasz Pyra wrote:

motoryna się zatarła i zaproponowali mu naprawę za 40
kPLN. Czy to nie jakieś jajca? Przecież wiadomo od zawsze,
że obecnie nie opłaca się naprawiać takich silników.

Też takie ASO-we gadanie.
W ASO często tego typu naprawy kosztują pierdyliardy z powodu
konstrukcji cennika.
Pewnie w ogóle nie ma tam takiej części zamiennej jak silnik jako taki,

Z czego oni robią sensacje. Poszukać na allegro motoryny,
wymienić i wszystko na ten temat.

Pierwsza sprawa, to oddać silnik do kogoś kto zajmuje się remontami
silników. W ASO pewnie nigdy w życiu czegoś takiego nie robili z powodu
który sam podałeś wyżej.

Natomiast silnik trzeba po prostu rozebrać, ocenić co zostało uszkodzone
i naprawić te elementy.
Mała szansa żeby zniszczeniu uległo wszystko co jest w silniku.

begin Tomasz Pyra

Jak by chcieć w ASO kupić cały samochód wg. cennika części zamiennych,
to pewnie kosztowałby 3-4x więcej niż nowy, złożony w fabryce.

W dniu 2011-04-06 20:01, to pisze:

begin Tomasz Pyra

Jak by chcieć w ASO kupić cały samochód wg. cennika części zamiennych,
to pewnie kosztowałby 3-4x więcej niż nowy, złożony w fabryce.

Tak dokładnie jest, cena zwykłego Golfa wychodzi w ten sposób w okolicach
200 tys. ;)