Grupy dyskusyjne   »   (nie) trafny zakup golfa

(nie) trafny zakup golfa



1 Data: Kwiecien 28 2008 08:39:13
Temat: (nie) trafny zakup golfa
Autor: krzysiek 

znajomy wczoraj kupił samochód: golf 3, 1994 rok, benzyna, przejechane 205 tyś km  :), cena 6500. Kilka tygodni temu dzwonił do mnie żebym mu zobaczył osobiście pewien samochód: Opel Corsa, 2002 rok, przejechane 94 tyś km, instalacja gazowa, centralny zamek, alarm. Auto to było bardzo zadbane, cena 11 tyś zł. Wczoraj przyjeżdża do mnie i się pyta: "i co, który lepszy ten golf czy ta corsa którą oglądałeś?" :) No nic, ale gościu wziął pożyczkę na 7 lat (na kwotę 4 razy większą niż cena tego golfa) na ten samochód :) i zamierza nim dojeżdżać do pracy - dziennie 100 km w obie strony. Miesięcznie przejedzie ok. 1000 km do samej pracy (będzie jeździł na zmianę z innym gościem). No więc inteligent jeden chce teraz zakładać do niego instalację gazową. Jak myślicie, ile na nim pojeździ? Dobry interes zrobił???? :]



2 Data: Kwiecien 28 2008 08:47:01
Temat: Re: (nie) trafny zakup golfa
Autor: Agent 


Użytkownik "krzysiek"  napisał w wiadomości

znajomy wczoraj kupił samochód: golf 3, 1994 rok, benzyna, przejechane 205 tyś km  :), cena 6500. Kilka tygodni temu dzwonił do mnie żebym mu zobaczył osobiście pewien samochód: Opel Corsa, 2002 rok, przejechane 94 tyś km, instalacja gazowa, centralny zamek, alarm. Auto to było bardzo zadbane, cena 11 tyś zł. Wczoraj przyjeżdża do mnie i się pyta: "i co, który lepszy ten golf czy ta corsa którą oglądałeś?" :) No nic, ale gościu wziął pożyczkę na 7 lat (na kwotę 4 razy większą niż cena tego golfa) na ten samochód :) i zamierza nim dojeżdżać do pracy - dziennie 100 km w obie strony. Miesięcznie przejedzie ok. 1000 km do samej pracy (będzie jeździł na zmianę z innym gościem). No więc inteligent jeden chce teraz zakładać do niego instalację gazową. Jak myślicie, ile na nim pojeździ? Dobry interes zrobił???? :]

Zawsze może silnik zmienić jak go zjeździ i dalej hulać :). A instalację pewnie tez da rade przełożyć do nowego silnika. papiery na nią będzie przeciez miał.

3 Data: Kwiecien 28 2008 09:15:37
Temat: Re: (nie) trafny zakup golfa
Autor: sirapacz 

ja bym wzial punto;P
a na serio to na takie dystanse jednak bym sie zastanowil nad nieco mlodszym
autkiem i tu faktycznie punto bedzie mlodsze za ta kase a i czesci bajecznie
tanie...no moze nie bajecznie ale w porownaniu do innych autek to nie ma
problemu. Silniki tez - AFAIR 1500-2000 za silnik z przebiegiem 60-100kkm z
GB

--
-- -
sirapacz
Punto 1.2 75KM 250kkm :) lpg
Piaggio Free - moja nowa mania
Użytkownik "krzysiek"  napisał w wiadomości

znajomy wczoraj kupił samochód: golf 3, 1994 rok, benzyna, przejechane

4 Data: Kwiecien 28 2008 12:42:51
Temat: Re: (nie) trafny zakup golfa
Autor: Rafal... 

Użytkownik "sirapacz"  napisał w wiadomości

ja bym wzial punto;P

I Corse, żeby mieć czym ciągnać Punto do mechanika ;-)

--
Rafał - Tarnów
rafal.tarnow ( małpa ) gazeta.pl

5 Data: Kwiecien 28 2008 22:49:34
Temat: Re: (nie) trafny zakup golfa
Autor: sirapacz 

ja bym wzial punto;P

I Corse, żeby mieć czym ciągnać Punto do mechanika ;-)


odwrotnie:) jezdzilem punto po zdechnieta corse mojego brata (moje punto
1997, corsa o ile pametam 2004-2005).

....nie jeden raz:)

6 Data: Kwiecien 28 2008 08:15:37
Temat: Re: (nie) trafny zakup golfa
Autor: go! 

krzysiek wrote:

 No nic, ale gościu wziął pożyczkę na 7 lat (na kwotę 4 razy większą niż cena tego golfa) na ten samochód :)

No i koles mysli..
Ma teraz pare groszy na naprawy :P

7 Data: Kwiecien 28 2008 11:14:15
Temat: Re: (nie) trafny zakup golfa
Autor: J.F. 

On Mon, 28 Apr 2008 08:39:13 +0200,  krzysiek wrote:

znajomy wczoraj kupił samochód: golf 3, 1994 rok, benzyna, przejechane
205 tyś km  :), cena 6500.
No nic, ale gościu wziął pożyczkę na 7 lat (na kwotę 4 razy większą niż cena tego
golfa) na ten samochód :)

To tak mozna ?

i zamierza nim dojeżdżać do pracy - dziennie
100 km w obie strony. Miesięcznie przejedzie ok. 1000 km do samej pracy
(będzie jeździł na zmianę z innym gościem). No więc inteligent jeden
chce teraz zakładać do niego instalację gazową. Jak myślicie, ile na nim
pojeździ? Dobry interes zrobił???? :]

Wysoka cena golfow nie bierze sie znikad - sa szanse ze pojezdi.
Ja bym mu co prawda sierre polecal - sprawdzona w takich bojach :-)

Natomiast tak mowiac szczerze to mieszkanie by kupil zamiast golfa,
albo niech sie rozejrzy za blizsza praca .. to jest uklad dobry na
krotka mete.

J.

8 Data: Kwiecien 28 2008 12:49:26
Temat: Re: (nie) trafny zakup golfa
Autor: Marcin J. Kowalczyk 

J.F. pisze:

Natomiast tak mowiac szczerze to mieszkanie by kupil zamiast golfa,
albo niech sie rozejrzy za blizsza praca .. to jest uklad dobry na
krotka mete.

Duzo ludzi jezdzi dzien w dzien do pracy czestochowa -> katowice (~70km) i nie narzekaja.

9 Data: Kwiecien 28 2008 15:10:08
Temat: Re: (nie) trafny zakup golfa
Autor: J.F. 

On Mon, 28 Apr 2008 12:49:26 +0200,  Marcin J. Kowalczyk wrote:

J.F. pisze:
Natomiast tak mowiac szczerze to mieszkanie by kupil zamiast golfa,
albo niech sie rozejrzy za blizsza praca .. to jest uklad dobry na
krotka mete.

Duzo ludzi jezdzi dzien w dzien do pracy czestochowa -> katowice (~70km)
i nie narzekaja.

A wiele lat dojezdzaja ci co jeszcze nie narzekaja ? :-)

Fakt ze tam dosc dobra droga..

J.

10 Data: Kwiecien 28 2008 16:33:12
Temat: Re: (nie) trafny zakup golfa
Autor: Marcin J. Kowalczyk 

J.F. pisze:

Natomiast tak mowiac szczerze to mieszkanie by kupil zamiast golfa,
albo niech sie rozejrzy za blizsza praca .. to jest uklad dobry na
krotka mete.
Duzo ludzi jezdzi dzien w dzien do pracy czestochowa -> katowice (~70km) i nie narzekaja.

A wiele lat dojezdzaja ci co jeszcze nie narzekaja ? :-)

znajomy kolo 5 lat

Fakt ze tam dosc dobra droga..

mam kolege ktory dojezdza do pracy 130km w *jedna* strone.

11 Data: Maj 01 2008 17:39:13
Temat: Re: (nie) trafny zakup golfa
Autor: Witold Władysław Wojciech Wilk 

J.F. wrote:

>i zamierza nim dojeżdżać do pracy - dziennie
>100 km w obie strony. Miesięcznie przejedzie ok. 1000 km do samej pracy
>(będzie jeździł na zmianę z innym gościem). No więc inteligent jeden
>chce teraz zakładać do niego instalację gazową. Jak myślicie, ile na nim
>pojeździ? Dobry interes zrobił???? :]

Wysoka cena golfow nie bierze sie znikad - sa szanse ze pojezdi.

buahahahahaha, akurat byłęm nieszczęśliwym posiadaczem jakiś czas.... ;)

a facet naprawdę przegiął, to golfy w takich cenach są? toż on to auto
drożej kupił niż ja xantię, tylko że ja ją kupowałem już ze 3 lata temu.
dżizas...
--
Witold Wladyslaw Wojciech Wilk // magic numbers: +48606124622 & 3211630
zwierz występuje: ST-SO-SG-WPI // pierwsze_imie.nazwisko -at- gmail.com
pomyka citroenem xantia mkI 2.0 8v 1995 293kkm/85kkm hydrokomfortowa ;)

12 Data: Maj 02 2008 19:26:26
Temat: Re: (nie) trafny zakup golfa
Autor: R2r 

J.F. pisze:

Wysoka cena golfow nie bierze sie znikad
Owszem - bierze się z _przekonania_ wielu naszych rodaków, że to bardzo solidne i bezawaryjne samochody. Ale to dobrze, bo dzięki temu można taniej kupić równie dobre (jeśli nie lepsze). :-)

--
Pozdrawiam. Artur.
________________________________________________________

13 Data: Kwiecien 30 2008 07:14:32
Temat: Re: (nie) trafny zakup golfa
Autor: MarcinJM 

krzysiek pisze:

znajomy wczoraj kupił samochód: golf 3, 1994 rok, benzyna, przejechane

Jesli wzial kredyt na 7 lat to go po prostu nie stac na samochod. Idac dalej tym tropem: dojezdza 100km do tak gownianej pracy, ze sie musial zapozyczyc na trupa na 7 lat?
Za 7 lat przy okazji splaty ostatniej raty prosto z banku pojedzie na zlom. Ani kasy, ani samochodu.
Ale to za 7 lat, ma sporo czasu :)

--
Pozdrawiam
MarcinJM
____________________________
gg: 978510, Skype: marcin.jm

14 Data: Maj 01 2008 20:22:23
Temat: Re: (nie) trafny zakup golfa
Autor: Bartek 

Użytkownik "MarcinJM"  napisał w wiadomości

krzysiek pisze:
znajomy wczoraj kupił samochód: golf 3, 1994 rok, benzyna, przejechane

Jesli wzial kredyt na 7 lat to go po prostu nie stac na samochod. Idac
dalej tym tropem: dojezdza 100km do tak gownianej pracy, ze sie musial
zapozyczyc na trupa na 7 lat?
Za 7 lat przy okazji splaty ostatniej raty prosto z banku pojedzie na
zlom. Ani kasy, ani samochodu.
Ale to za 7 lat, ma sporo czasu :)

takie "trupy", już nie jednego nowego "furacza" przejezdziły.

a tego kredytu na taką kwotę to nie rozumiem faktycznie.


--
Pozdrawiam, Bartek
[SG] GOLF II 1.6D "żywa czerwień:)"

15 Data: Maj 01 2008 20:43:05
Temat: Re: (nie) trafny zakup golfa
Autor: MarcinJM 

Bartek pisze:
  > takie "trupy", już nie jednego nowego "furacza" przejezdziły.

Zeby jasnosc byla: gustuje w autach max '95. Uwazam (i to sie sprawdza) ze mialy one jakas jakosc. Przebiegi rzedu 350-450kkm to dla nich norma.
Zaraz ktos zakrzyknie: bos biedak i tyle. Owszem. NIe stac mnie na nowe plasikowe gowna, mam jedno auto '64(garbus, przebieg prawie... 700kkm), jedno '91(trooper, 320kkm), jedno '97(rover 400, nie wiem ile kkm) i ducato '07(musialem i na razie nie narzekam)
Konkurs: na co ZAWSZE moge liczyc?
Tyle, ze ja swoje auta robie ZAWSZE SAM

a tego kredytu na taką kwotę to nie rozumiem faktycznie.

bo tego sie nie da zrozumiec.

--
Pozdrawiam
MarcinJM
____________________________
gg: 978510, Skype: marcin.jm

16 Data: Maj 01 2008 21:19:40
Temat: Re: (nie) trafny zakup golfa
Autor: Marcin J. Kowalczyk 

MarcinJM pisze:

Zeby jasnosc byla: gustuje w autach max '95. Uwazam (i to sie sprawdza) ze mialy one jakas jakosc. Przebiegi rzedu 350-450kkm to dla nich norma.
Zaraz ktos zakrzyknie: bos biedak i tyle. Owszem. NIe stac mnie na nowe plasikowe gowna, mam jedno auto '64(garbus, przebieg prawie... 700kkm), jedno '91(trooper, 320kkm), jedno '97(rover 400, nie wiem ile kkm) i ducato '07(musialem i na razie nie narzekam)
Konkurs: na co ZAWSZE moge liczyc?
Tyle, ze ja swoje auta robie ZAWSZE SAM

garbus

17 Data: Maj 01 2008 21:58:58
Temat: Re: (nie) trafny zakup golfa
Autor: Asgard 


Użytkownik "Bartek"  napisał w wiadomości


takie "trupy", już nie jednego nowego "furacza" przejezdziły.

Fakt. Warto choćby porównać jakość wykonania starszych aut z nowszymi
obliczonymi zaledwie na kilka lat. W latach 90tych producenci chyba jakoś
inaczej podchodzili do aut.

18 Data: Maj 01 2008 20:16:16
Temat: Re: (nie) trafny zakup golfa
Autor: Bartek 

Użytkownik "krzysiek"  napisał w wiadomości

 Jak myślicie, ile na nim pojeździ? Dobry interes zrobił???? :]

a dlaczego miał zrobić zły interes? jeśli kupił tego golfa i auto jest w
stanie dobrym, czyli nie było zajechane, to  jest znaczna szansa że pojeździ
dłużej niż ta corsa.
przypuszczalnie też bym to wybrał chociaż nie koniecznie golfa III.

instalka do tego golfa to  nie wielki wydatek, a jeśli założy w dobrym
warsztacie to przynajmniej wie co ma i jak zrobione.
Po za tym by realnie porównać 2 auta trzeba by nimi po jeździć. corsa mimo
że zadbana może okazać się padaką, a golfer mimo wieku zadbanym chociaż nie
nowoczesnym autem;)

Golfy przy ich zmarnowanej reputacji są solidnymi autami [stare, nowych nie
znam] sam nie bardzo chciałem, a jak się trafił w naprawdę promocyjnej cenie
kupiłem i się teraz cieszę. bo w aucie z 89 roku  na remont wydałem może 150
zł [poduszka pod silnikiem i automat rozrusznika] a przejechaliśmy autem już
~5000 to były jedyne konieczne naprawy.


kolejne pytanie jest takie co to za wielki dystans 1000 km miesięcznie?
ja jeżdżąc tylko po  mieście robię minimum 500 km w przeciągu miesiąca..
 a mam padake jeszcze starszą niż ta trojka która kupił.

mam kilku znajomych którzy  śmigają "starymi" autami, w bardzo dobrym
stanie, i nie jest to skarbonka. kolega przesiadał się z golfa II 1.3 do
mercedesa 124 coupe, pasata 1.9  TDI aktualnie audi a6 1.9  i twierdzi że
golfem jeździł naj mniej awaryjnie i naj taniej. mimo że kupował dwójkę
kiedy była bardzo cennym autem, zainstalował w niej gaz. jeździł nim do
Holandii, Niemiec, zawsze wracał, nic się nie psuło, a jeśli coś trzeba było
zrobić to koszty minimalne. z następnymi autami mimo że szybsze,
wygodniejsze, lepiej wyposażone, już tak kolorowo nie było, a kolega na
autach się zna i wybiera naprawdę porządku egzemplarze. akurat przykład z
golfem, ale to przypadek.


Nie powiem że lubię golfy. sprawdzają się w boju natomiast. i stare nie
znaczy złe. ja wole dać więcej za stare sprawdzone robione na  xx lat, niż
na nowe, po 5 latach nadające si ę do remontu albo odsprzedania komuś kto ma
kasę i ochotę na remonty.

Możemy jedynie dyskutować o cenie czy 6.500 to dobra cena za takie auto.
ostatnio kupił   gość od ktorego ja kupiłem II'kę, właśnie III, 1.9 diesla z
klimą,. za 7000. nie wykryliśmy narazie żadnego oszustwa.


--
Pozdrawiam, Bartek
[SG] GOLF II 1.6D "żywa czerwień?:)"

19 Data: Maj 01 2008 20:42:00
Temat: Re: (nie) trafny zakup golfa
Autor: Marcin J. Kowalczyk 

Bartek pisze:

Golfy przy ich zmarnowanej reputacji są solidnymi autami [stare, nowych nie znam] sam nie bardzo chciałem, a jak się trafił w naprawdę promocyjnej cenie kupiłem i się teraz cieszę. bo w aucie z 89 roku  na remont wydałem może 150 zł [poduszka pod silnikiem i automat rozrusznika] a przejechaliśmy autem już ~5000 to były jedyne konieczne naprawy.

przejedz 5ooo km to pogadamy. 5ooo robie miesiecznie.

kolejne pytanie jest takie co to za wielki dystans 1000 km miesięcznie?
ja jeżdżąc tylko po  mieście robię minimum 500 km w przeciągu miesiąca..
 a mam padake jeszcze starszą niż ta trojka która kupił.

no 500km tygodniowo po miesicie to jest nic

mam kilku znajomych którzy  śmigają "starymi" autami, w bardzo dobrym stanie, i nie jest to skarbonka. kolega przesiadał się z golfa II 1.3 do mercedesa 124 coupe, pasata 1.9  TDI aktualnie audi a6 1.9  i twierdzi że golfem jeździł naj mniej awaryjnie i naj taniej. mimo że kupował dwójkę kiedy była bardzo cennym autem, zainstalował w niej gaz. jeździł nim do Holandii, Niemiec, zawsze wracał, nic się nie psuło, a jeśli coś trzeba było zrobić to koszty minimalne. z następnymi autami mimo że szybsze, wygodniejsze, lepiej wyposażone, już tak kolorowo nie było, a kolega na autach się zna i wybiera naprawdę porządku egzemplarze. akurat przykład z golfem, ale to przypadek.

to niech kolega kupi nowe i ma assistance.

Nie powiem że lubię golfy. sprawdzają się w boju natomiast. i stare nie znaczy złe. ja wole dać więcej za stare sprawdzone robione na  xx lat, niż na nowe, po 5 latach nadające si ę do remontu albo odsprzedania komuś kto ma kasę i ochotę na remonty.

wszystko zalezy ile jezdzisz - 500km/miesiecznie - 6kkm rocznie to sie mozesz bawic. ktos kto tyle robi miesiecznie nie bedzie bawil sie w trupy i naprawy - szkoda czasu i kasu.

20 Data: Maj 03 2008 01:12:35
Temat: Re: (nie) trafny zakup golfa
Autor: Bartek 

Użytkownik "Marcin J. Kowalczyk"  napisał w wiadomości

Bartek pisze:
Golfy przy ich zmarnowanej reputacji są solidnymi autami [stare, nowych
nie znam] sam nie bardzo chciałem, a jak się trafił w naprawdę
promocyjnej cenie kupiłem i się teraz cieszę. bo w aucie z 89 roku  na
remont wydałem może 150 zł [poduszka pod silnikiem i automat rozrusznika]
a przejechaliśmy autem już ~5000 to były jedyne konieczne naprawy.

przejedz 5ooo km to pogadamy. 5ooo robie miesiecznie.

to ci napisałem że tyler przejechałem.
5000 od zakupu. może więcej, nie pamiętam, moge sprawdzic.
a ile robisz miesiecznie to mnie nie interesuje. ja mam znajomych ktorzy
autem pracuja na codzien i robia przebiegi jak dla mnie ogromne, tylko
oczywiste jest to że nie smiagaja golfem, czy corsa, czy  sc.


kolejne pytanie jest takie co to za wielki dystans 1000 km miesięcznie?
ja jeżdżąc tylko po  mieście robię minimum 500 km w przeciągu miesiąca..
 a mam padake jeszcze starszą niż ta trojka która kupił.

no 500km tygodniowo po miesicie to jest nic


a ty czytasz ze zrozumieniem czy tak poprostu odpowiadasz bez przemyślenia?
koleś ma robić 1000 km miesiecznie, czyli imho niewiele, skoro ja robie tyle
po miescie.

mam kilku znajomych którzy  śmigają "starymi" autami, w bardzo dobrym
stanie, i nie jest to skarbonka. kolega przesiadał się z golfa II 1.3 do
mercedesa 124 coupe, pasata 1.9  TDI aktualnie audi a6 1.9  i twierdzi że
golfem jeździł naj mniej awaryjnie i naj taniej. mimo że kupował dwójkę
kiedy była bardzo cennym autem, zainstalował w niej gaz. jeździł nim do
Holandii, Niemiec, zawsze wracał, nic się nie psuło, a jeśli coś trzeba
było zrobić to koszty minimalne. z następnymi autami mimo że szybsze,
wygodniejsze, lepiej wyposażone, już tak kolorowo nie było, a kolega na
autach się zna i wybiera naprawdę porządku egzemplarze. akurat przykład z
golfem, ale to przypadek.

to niech kolega kupi nowe i ma assistance.

rozumiem że asistance zapewnimu bez awaryjną, bez kosztową obsługę
samochodu?

Nie powiem że lubię golfy. sprawdzają się w boju natomiast. i stare nie
znaczy złe. ja wole dać więcej za stare sprawdzone robione na  xx lat,
niż na nowe, po 5 latach nadające si ę do remontu albo odsprzedania komuś
kto ma kasę i ochotę na remonty.


wszystko zalezy ile jezdzisz - 500km/miesiecznie - 6kkm rocznie to sie
mozesz bawic. ktos kto tyle robi miesiecznie nie bedzie bawil sie w trupy
i naprawy - szkoda czasu i kasu.

ale  oczym ty piszesz znowu bo mam wrażenie jak byś się zerwał..... i
kompletnie jesteś po za tematem.

skoro ktoś autem pracuje i pocina  dystanse autem, to ma nieco inne
priorytety niż ja. potrzebuje np auto z klimą, czy ma inne priorytety.
piszemy o aucie ktorym się dociera do pracy i spowrotem...

--
Pozdrawiam, Bartek
[SG] GOLF II 1.6D "żywa czerwień:)"

(nie) trafny zakup golfa



Grupy dyskusyjne