Użytkownik "RhPlus" napisał w wiadomości
Urwał się tylni amortyzator w mojej asterce (f kombi). Wiem że czeka mnie wymiana obu na osi, lecz zastanawiam się czy musi być to "gruba" inwestycja.
Czy 80/110zł (olej/gaz) za markowy amortyzator to jest "gruba inwestycja"?
Jeżeli tak, to może samochód jest "za grubą inwestycją"?
Na allegro sporo tańszych niż markowe np. kamoka, SRL i
wiele innych. Ktoś jeździ/ł na takich? Jakie wrażenia?
SRL - Super Racing League. Mnie wystarczy, żeby nigdy tego nie kupić ;-)
Policz, ile kosztuje Cię montaż amortyzatorów. Potem zastanów się, jaki będzie łączny koszt wymiany, jeżeli okaże się, że ta taniocha jest do bani i trzeba ją reklamować (albo zmienić na coś lepszego).
Żeby nie było, że sobie teoretyzuję... Dwóch znajomych skusiło się na te wynalazki i jeździłem tymi samochodami - totalna porażka. Jeden z nich jest już umówiony na kolejną wymianę (po kilku miesiącach od poprzedniego montażu).
Pozdrawiam
Czabu
4 |
Data: Sierpien 08 2009 17:41:49 |
Temat: Re: Amor |
Autor: PaweL |
...jeżeli okaże się, że ta taniocha jest do bani i
trzeba ją reklamować (albo zmienić na coś lepszego).
....
Taniochy nie psują się tak szybko. Łatwo zrobić długowieczny amortyzator.
Wystarczy żeby słabo tłumił - siły które musi wytrzymać sa o wiele mniejsze
niż w porządnym amorze. I tak sie właśnie robi te najtańsze.
5 |
Data: Sierpien 09 2009 15:34:47 | Temat: Re: Amor | Autor: Czabu |
Użytkownik "PaweL" napisał w wiadomości
Wystarczy żeby słabo tłumił - siły które musi wytrzymać sa o wiele mniejsze
Amortyzator, który slabo tłumi, jest niesprawnym amortyzatorem ;-)
Pozdrawiam
Czabu
| |