Grupy dyskusyjne   »   Autostrada A2 - szybko nie bedzie

Autostrada A2 - szybko nie bedzie



1 Data: Czerwiec 04 2011 09:56:56
Temat: Autostrada A2 - szybko nie bedzie
Autor: Michał V-R 

Wlaasnie ogladam sobie wiadomosci i okazuje sie, ze znow autobana A2 szybko nie bedzie, Kitajce sie wycofuja, bo dali ceny do przetargu dumpingowe i nie daja rady i sie poddaja, pytam za tem, kto rozpatruje te przetargi, przeciez wiadomo, ze ponizej kosztow, niczego sie nie da zrobic. To jest Polska
--
Pozdrawiam
Michal V-R
gg 9409047
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
żyje sie raz, pozniej sie tylko straszy
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --



2 Data: Czerwiec 04 2011 01:38:50
Temat: Re: Autostrada A2 - szybko nie bedzie
Autor: WIADRO 

On 4 Cze, 09:56, Michał V-R  wrote:

Wlaasnie ogladam sobie wiadomosci i okazuje sie, ze znow autobana A2
szybko nie bedzie, Kitajce sie wycofuja, bo dali ceny do przetargu
dumpingowe i nie daja rady i sie poddaja, pytam za tem, kto rozpatruje
te przetargi, przeciez wiadomo, ze ponizej kosztow, niczego sie nie da
zrobic. To jest Polska

I bardzo dobrze że to Polska. To kitajce nie potrafią liczyć,
bynajmniej z początku. Chyba lepiej zbudować jakiś % poniżej kosztów,
później zerwać umowę otrzymać dodatkowo kasę za niedotrzymanie umowy,
i znaleźć kolejnego łosia :o). Wymarzona sytuacja dla inwestora
(skarbu państwa) nie wliczając tępej gonitwy czasu...
Kitajce w końcu liczyli i się doliczyli..

Pamiętaj w Kapitaliźmie przyszło nam żyć. Jeśli coś ma być dokładnie
tak samo wykonane tj według specyfikacji i projektów, to jakim
czynnikiem decydującym chcesz wybrać firmę do budowy?
To kitajce złożyli ofertę..

3 Data: Czerwiec 04 2011 10:57:20
Temat: Re: Autostrada A2 - szybko nie bedzie
Autor: jerzy.n 


Użytkownik "WIADRO"  napisał w wiadomości On 4 Cze, 09:56, Michał V-R  wrote:

Pamiętaj w Kapitaliźmie przyszło nam żyć. Jeśli coś ma być dokładnie
tak samo wykonane tj według specyfikacji i projektów, to jakim
czynnikiem decydującym chcesz wybrać firmę do budowy?
To kitajce złożyli ofertę..
Kitajce to raz, ze chca wejsc na rynki europejskie , drugim powodem jest paniczny lek naszych komisji przed wybraniem drozszych ofert.Zaraz strach ze bierze sie łapówki i czuc oddech CBA na plecach , wybiera sie srednie ceny oferowane i to cos gwarantuje ze budowa bedzie skonczona.

4 Data: Czerwiec 04 2011 02:50:56
Temat: Re: Autostrada A2 - szybko nie bedzie
Autor: nightwatch77 

On 4 Cze, 10:57, "jerzy.n"  wrote:

Użytkownik "WIADRO"  napisał w
On 4 Cze, 09:56, Michał V-R  wrote:>Pamiętaj w Kapitaliźmie przyszło nam żyć. Jeśli coś ma być dokładnie
>tak samo wykonane tj według specyfikacji i projektów, to jakim
>czynnikiem decydującym chcesz wybrać firmę do budowy?
>To kitajce złożyli ofertę..

Kitajce to raz, ze chca wejsc na rynki europejskie , drugim powodem jest
paniczny lek naszych komisji przed wybraniem drozszych ofert.Zaraz strach ze
bierze sie łapówki i czuc oddech CBA na plecach , wybiera sie srednie ceny
oferowane i to cos gwarantuje ze budowa bedzie skonczona.

Ja bym tam jednak gamoni z GDDKIA nie bronił. To jest gówniany
inwestor zatrudniający podłe urzędniczyny a nie fachowców.
Wykonawcy ich ruchają na wszystkie strony a oni twierdzą że wszystko w
porządku bo ruchanie odbywa się zgodnie z planem.
No bo przecież nie może wyjść na jaw że to oni dają ciała, nie musi
powstać nawet metr drogi ale na pewno powstaną kilometry dupokryjek.

5 Data: Czerwiec 04 2011 19:07:45
Temat: Re: Autostrada A2 - szybko nie bedzie
Autor: KJ Siła Słów 

W dniu 2011-06-04 10:57, jerzy.n pisze:

Kitajce to raz, ze chca wejsc na rynki europejskie

Jakby chcieli naprawde to by weszli z takim hukiem ze ja pierdole, za 1 zloty by zrobili. Przy ich obrotach to jak splunac. Oni macaja rynek, zeby sie nauczyc na nim zarabiac, a rynek polski w dziedzinie budowy drog jest mocno specyficzny. Podwykonawcow polskich konfucjanista nie ogarnie, niedasie. Ale sie naucza, maja czas i najlepsza referencje  na swiecie z budownictwa - Chinski Mur. Caly czas dziala ;-)

drugim powodem jest
paniczny lek naszych komisji przed wybraniem drozszych ofert.

No i slusznie. Jak sa jasne wymogi to po czym wbybierac?

Za to brak gwarancji na drogi i brak kontroli jakosci to sa jakies jaja. IMO za duza kasa jest z tego zeby sie dalo wprowadzic skuteczny nadzor i egzekwowanie jakosci.

KJ

6 Data: Czerwiec 05 2011 06:15:25
Temat: Re: Autostrada A2 - szybko nie bedzie
Autor: WIADRO 

On 4 Cze, 19:07, KJ Siła Słów  wrote:

W dniu 2011-06-04 10:57, jerzy.n pisze:

> Kitajce to raz, ze chca wejsc na rynki europejskie

Jakby chcieli naprawde to by weszli z takim hukiem ze ja pierdole, za 1
zloty by zrobili. Przy ich obrotach to jak splunac. Oni macaja rynek,
zeby sie nauczyc na nim zarabiac, a rynek polski w dziedzinie budowy
drog jest mocno specyficzny. Podwykonawcow polskich konfucjanista nie
ogarnie, niedasie. Ale sie naucza, maja czas i najlepsza referencje  na
swiecie z budownictwa - Chinski Mur. Caly czas dziala ;-)

> drugim powodem jest
> paniczny lek naszych komisji przed wybraniem drozszych ofert.

No i slusznie. Jak sa jasne wymogi to po czym wbybierac?

Za to brak gwarancji na drogi i brak kontroli jakosci to sa jakies jaja.
IMO za duza kasa jest z tego zeby sie dalo wprowadzic skuteczny nadzor i
egzekwowanie jakosci.

Każdy kto choć trochę miał do czynienia z przetargami i realizacją
jakiejkolwiek inwestycji to wie, że cały naddatek zostaje wyprowadzany
przez generalnego wykonawcę tu czytaj zagraniczniaka, a prawdziwą
robotę robi podwykonwaca podnykonawcy 3 podwykonawcy po podwykonawcą
wybranego przez generalnego.. a bierze się to tylko z głupiego
przepisu o 'gwarancji' finansowej , a i tak wszystko robią to ci sami
ludzie znający się na robocie i siebie nawzajem..

co do nadzoru i egzekwowania jakości możesz być pewnien że gdy nie
wpier..nicza się w to polityka i inne małpy z tego cyrku (z wiejskiej)
to jakości możesz być pewien.

7 Data: Czerwiec 05 2011 01:23:38
Temat: Re: Autostrada A2 - szybko nie bedzie
Autor: Tytus z domQ 

Siemka
 "WIADRO"
I bardzo dobrze że to Polska. To kitajce nie potrafią liczyć,
bynajmniej z początku. Chyba lepiej zbudować jakiś % poniżej kosztów,
później zerwać umowę otrzymać dodatkowo kasę za niedotrzymanie umowy,
i znaleźć kolejnego łosia :o). Wymarzona sytuacja dla inwestora
(skarbu państwa) nie wliczając tępej gonitwy czasu...
Kitajce w końcu liczyli i się doliczyli..


Cos mnie sie wydaje ze kolega budowlaniec???
Czy sie myle???
A ci co stadion w wawie obiecali zbudowac 300 mln taniej niz zakladal inwestor to tez glupcy???
Przeciez to konsorcum austryjackie.
Na A2 rodzima mafia budowlana chce wyruchac skosnych, bo jak inaczej mozna wytlumaczyc nagle checi podwyzki wszystkich podwykonawcow. A sprawa wyglada tak:
jest kontrakt na 1 mln, wykonawca obiecuje zrobic za 800 tys, przy podpisywaniu umow 100 tys idze na oplaty dodatkowe ktore gwarantuja sympatyczna wspolprace oraz ze nikt nie bedzie upieral sie przy egzekwowaniu tzw kar umownych. Po rozdlubaniu wykonawca stwierdza ze w projekcie jest blad, nie dostarczono dokumentacji etc i żąda drugiego mln. A zyczliwi urzednicy robia wszystko zeby wykonawca byl zadowolony.
Gdy skosni wejda na nasz rynek to za 10 lat bedziemy mieli wiecej autostrad niz niemcy a Skanska, Strabag i inne zlodziejskie konsorcja beda budowac biedronki

--
         Tytus
żółta motorynka
  i malagutek

8 Data: Czerwiec 05 2011 13:11:35
Temat: Re: Autostrada A2 - szybko nie bedzie
Autor: Mystik 


Cześć

Ależ się straszny offtopic zrobił :/.

W dniu 2011-06-05 01:23, Tytus z domQ pisze:

A ci co stadion w wawie obiecali zbudowac 300 mln taniej niz zakladal
inwestor to tez glupcy???

IMHO ciała dał nadzór, które teraz się obudził, że nie taką mieszankę lali do schodów.
A druga rzecz, to ciekawe jak od 14 stycznia może się zrobić 5-6 miesięczne opóźnienie w wykonywaniu prac. Tam chyba przy wykończeniówce nikt nie pracował.


Przeciez to konsorcum austryjackie.

Pozwolę sobie tylko zauważyć, że austiacy zaproponowali kontrakt o 20& niższy niż zakładany przez projektantów, a chińczycy zaproponowali kontrakt w połowie ceny.

I gdyby jeszcze przywieźli ze sobą milion chińskich robotników i swoje metody pracy, to może by się udało.

Na A2 rodzima mafia budowlana chce wyruchac skosnych, bo jak inaczej
mozna wytlumaczyc nagle checi podwyzki wszystkich podwykonawcow.

Z tego co słyszałem, to chińskie konsorcjum miało zaległości finansowe. Czyli nie wypłacało pieniędzy za wykonane prace. Tego, że miały być one wyższe niż opiewające w umowach, to nie słyszałem.

Myślę też, że niezależnie od tego co się stało, autostrady na euro
prawdopodobnie nie będzie i to jest niestety smutny wniosek z tego całego zamieszania.

pozdr.
Mystik

9 Data: Czerwiec 05 2011 13:13:57
Temat: HarleyDavidson MT350 - ktos zna to moto?
Autor: Piotr 

Czesc,

Czy ktos moze mial do czynienia z tym moto? Sprzedajacy powiedzial mi, ze inni ich klienci serwisuja to na czesciach od MZtki 350...

No wogole to wyglada tanio jak na Harleya ;) Ale silnik Rotax'a, wiec to nie Harley.

Ciekawie to wyglada...a moze ktos mial z tymi moto do czynienia?

http://pevpol.home.pl/press/?p=723

10 Data: Czerwiec 05 2011 13:21:09
Temat: Re: HarleyDavidson MT350 - ktos zna to moto?
Autor: Kuczu 

W dniu 2011-06-05 13:13, Piotr pisze:

Czesc,

Czy ktos moze mial do czynienia z tym moto? Sprzedajacy powiedzial mi,
ze inni ich klienci serwisuja to na czesciach od MZtki 350...

No wogole to wyglada tanio jak na Harleya ;) Ale silnik Rotax'a, wiec to
nie Harley.

Ciekawie to wyglada...a moze ktos mial z tymi moto do czynienia?

http://pevpol.home.pl/press/?p=723

To motocykl firmy Armstrong, takiej nieistniejacej juz firmy angielskiej. Z Harleya to ma tylko znaczek.

http://en.wikipedia.org/wiki/Armstrong-CCM_Motorcycles

--
Kuczu

LOUD BLACK PIPES SAVE LIVES !!
Harley Davidson FXR-C + Buell XB12X

11 Data: Czerwiec 05 2011 13:39:45
Temat: Re: HarleyDavidson MT350 - ktos zna to moto?
Autor: Piotr 



W dniu 2011-06-05 13:21, Kuczu pisze:

To motocykl firmy Armstrong, takiej nieistniejacej juz firmy
angielskiej. Z Harleya to ma tylko znaczek.

http://en.wikipedia.org/wiki/Armstrong-CCM_Motorcycles

Hm, dzieki. Swoja droga bardzo pieknie wyglada (moze dlatego, ze lubie taki kolor), ciekawym jak sie tym jezdzi, co z ew. tymi silnikami Rotaxa - slyszalem wiele zlego na ich temat w Aprilia Pegasso.

12 Data: Czerwiec 05 2011 11:51:35
Temat: Re: HarleyDavidson MT350 - ktos zna to moto?
Autor: masti 

Dnia pięknego Sun, 05 Jun 2011 13:39:45 +0200 osobnik zwany Piotr
wystukał:

W dniu 2011-06-05 13:21, Kuczu pisze:
To motocykl firmy Armstrong, takiej nieistniejacej juz firmy
angielskiej. Z Harleya to ma tylko znaczek.

http://en.wikipedia.org/wiki/Armstrong-CCM_Motorcycles

Hm, dzieki. Swoja droga bardzo pieknie wyglada (moze dlatego, ze lubie
taki kolor), ciekawym jak sie tym jezdzi, co z ew. tymi silnikami Rotaxa
- slyszalem wiele zlego na ich temat w Aprilia Pegasso.

nie wiem co złego słyszałeś, ale silniki rotaxa 650 były używane w Aprilii
i BMW F650/650GS i teraz G650. Bardzo fajne niezawodne silniki.



--
BMW R1100GS '95
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

13 Data: Czerwiec 05 2011 14:32:53
Temat: Re: HarleyDavidson MT350 - ktos zna to moto?
Autor: Piotr 

W dniu 2011-06-05 13:51, masti pisze:

nie wiem co złego słyszałeś, ale silniki rotaxa 650 były używane w Aprilii
i BMW F650/650GS i teraz G650. Bardzo fajne niezawodne silniki.

A ja wlasnie slyszalem, ze fatalnie zawodne i ze padaly jak muchy...

Hm.

14 Data: Czerwiec 05 2011 12:45:58
Temat: Re: HarleyDavidson MT350 - ktos zna to moto?
Autor: masti 

Dnia pięknego Sun, 05 Jun 2011 14:32:53 +0200 osobnik zwany Piotr
wystukał:

W dniu 2011-06-05 13:51, masti pisze:
nie wiem co złego słyszałeś, ale silniki rotaxa 650 były używane w
Aprilii i BMW F650/650GS i teraz G650. Bardzo fajne niezawodne silniki.

A ja wlasnie slyszalem, ze fatalnie zawodne i ze padaly jak muchy...

sam taki miałem, i paru ludzi tym jeżdżÄ…cymi znam. nikomu nie padł.
Inna sprawa, że w tym "HD" to zupełnie inny silnik jest.





--
BMW R1100GS '95
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

15 Data: Czerwiec 05 2011 15:22:12
Temat: Re: HarleyDavidson MT350 - ktos zna to moto?
Autor: Piotr 



W dniu 2011-06-05 14:45, masti pisze:

sam taki miałem, i paru ludzi tym jeżdżÄ…cymi znam. nikomu nie padł.
Inna sprawa, że w tym "HD" to zupełnie inny silnik jest.

Hm, no wlasnie - ciekawe swoja droga pojemnosci 350 i 500 - w sumie rynkowe motory dla ludzi maja raczej 400-450 i potem 600-650 (no mowie o tych mlodszych) - moze armia wie lepiej co sie sprawdzi w warunkach bojowych ;)

16 Data: Czerwiec 05 2011 15:39:18
Temat: Re: HarleyDavidson MT350 - ktos zna to moto?
Autor: Leszek Karlik 

On Sun, 05 Jun 2011 13:13:57 +0200, Piotr  wrote:

[...]

Ciekawie to wyglada...a moze ktos mial z tymi moto do czynienia?

Ja się przez chwilę zastanawiałem czy zamiast DR 350 sobie nie
kupić takiego pancernego "Harleya", ale zobaczyłem ile waży i
mi przeszło. Pancernoć jest ewidentnie uzyskana przez
nadwymiarowanie wszystkiego, skoro 350-tka "enduro" waży 160 kg :->

--
Leszek 'Leslie' Karlik
NTV 650

17 Data: Czerwiec 05 2011 17:25:09
Temat: Re: HarleyDavidson MT350 - ktos zna to moto?
Autor: Piotr 

W dniu 2011-06-05 15:39, Leszek Karlik pisze:

Ja się przez chwilę zastanawiałem czy zamiast DR 350 sobie nie
kupić takiego pancernego "Harleya", ale zobaczyłem ile waży i
mi przeszło. Pancernoć jest ewidentnie uzyskana przez
nadwymiarowanie wszystkiego, skoro 350-tka "enduro" waży 160 kg :->

Gdzies wyczytalem, ze mimo wszystko jest super-sprawny w terenie, oraz, ze wage mozna obnizyc wywalajac futeral na guna i te kufry - wtedy robi sie z tego 125 kg...

18 Data: Czerwiec 05 2011 17:58:34
Temat: Re: HarleyDavidson MT350 - ktos zna to moto?
Autor: J_K_K 

Użytkownik "Piotr"  napisał w wiadomości

Ciekawie to wyglada...

Jestem pod wrażeniem zegara / deski rozdzielczej :-)

Pzdr

JKK

19 Data: Czerwiec 05 2011 18:01:40
Temat: Re: HarleyDavidson MT350 - ktos zna to moto?
Autor: Piotr 

W dniu 2011-06-05 17:58, J_K_K pisze:

Jestem pod wrażeniem zegara / deski rozdzielczej :-)

czegoz wiecej trzeba? ;) inna rzecz to ta waga - 130 kg to jest jak niejedna 600tka - wiec to moze palic krocie, w sumie w pojazdach militarnych nie oszczednosc paliwa jest podstawowym priorytetem...

20 Data: Czerwiec 08 2011 23:37:31
Temat: Re: Autostrada A2 - szybko nie bedzie
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 05.06.2011 13:11, Mystik pisze:

Z tego co słyszałem, to chińskie konsorcjum miało zaległości finansowe.
Czyli nie wypłacało pieniędzy za wykonane prace.

Bingo.

Tego, że miały być one wyższe niż opiewające w umowach, to nie słyszałem.

Kłamstwa chińskich oszustów.

21 Data: Czerwiec 08 2011 23:57:38
Temat: Re: Autostrada A2 - szybko nie bedzie
Autor: Piotr 

W dniu 2011-06-08 23:37, Andrzej Lawa pisze:


Tego, że miały być one wyższe niż opiewające w umowach, to nie słyszałem.

Kłamstwa chińskich oszustów.

Tak nawiasem mowiac, temat niezbyt motocyklowy - ale, ale...

Z klonem firmy Covec (pod inna nazwa, ten sam kapital) mialem do czynienia w swojej ostatniej pracy, z ktorej odszedlem w dosc drastyczny sposob z uwagi na ogolna syfiastosc calego systemu (po prostu raz wyszedlem z biura i postanowilem ze nigdy wiecej tam nie wroce - i nie wrocilem)...no i do dzis (a to juz prawie rok) nie robie nic tylko pije piwo i rozmyslam o motorach ;)

....otoz tak - to kompletni fuszerzy i oszusci, ale tez i ludzie zlecajacy im wazne projekty w Polsce to albo kompletni dyletanci albo lapowkarze albo jedno i drugie...

....jest cos takiego jak FIDIC i jesli sie nadzoruje kontraktu wg FIDICu to nie ma mowy o tym, zeby wziac wykonawce oferujacego prace duzo ponizej 'inhouse estimate' - po to sie robi wstepne kosztorysy wewnetrzne - zeby nie bylo nieporozumien. ja naprawde nie rozumiem - jak moglo dojsc do tego, zeby w Polsce zlecic takiej firmie budowe autostrady, to jakis zart czy cos...generalnie - a pracowalem w krajach gdzie nie ma czegos takiego jak cennik materialow i prac budowlanych dostepny w internecie, tylko sie wszystko robi samemu poprzez siec informatorow - robi sie ten nieszczesny wstepny kosztorys i robi sie 'prequalifications' wykonawcow - i akurat jak sie przylozy do tej roboty to nie ma mowy o pomylce...

....wystarczy spojrzec na liste projektow firmy Covec, sama strona www to jakis szit, ale lista projektow - no widac kraje typu Mali, Fidzi czy Sudan Poludniowy - dla mnie to od razu alert i sprawdzam taka firme na 10ta strone - bo wiadomo, ze w tych krajach nie ma quality control powaznej i przejdzie kazde dranstwo...

....dodatkowo - skoro juz ktos wybral Covec w Polsce (co jak uslyszalem to sie przerazilem) to sobie pomyslalem - nie no, po prostu pojada kapitalem + gwarancjami - a reszta sie jakos ogarnie (wykonawstwo lokalne) - jak sie okazuje - no nie, cmokneli nas w czolo jak trzeba - i sorry, ale to nie jest tak, ze Covec jest sam winny - winny jest caly team zlecajacy projekty.

Po prostu - i to jest prosta zasada - w FIDICu nie ma tak, zeby cos sie nie zgadzalo, mnie sie na przyklad nie zdarzalo zlecac projektow syfnym firmom - bo jechalem wg wytycznych (a zlecalem i za 60 mln USD) - i dziwne, ze nigdy zadna firma budowlana z normalnego swiata nie robila tych kosztorysow duzo ponizej naszych wlasnych - jedynie jakies chinczyki, turki, ruskie, araby...tylko wystarczylby chocby rok pracy w jakims ciezkim miejscu i jakies doswiadczenie - zeby to wiedziec i nie byc leszczem, ktory lyka wszystko co popadnie i jeszcze pobiegnie do szefa po poglaskanie po glowie 'ah znalazlem znacznie taniej' - tego u nas zabraklo.

Wiec ogolna syfiastosc i indolencja ministerstwa - nawet Covecu nie winie, to biznesmeni, im to wisi - liczy sie zysk, jak mozna jakis rzad kraju trzeciego swiata stuknac na pare melonow - to zrobia to bez zmruzenia oka...

Ah sie wypisalem.

22 Data: Czerwiec 09 2011 10:40:59
Temat: Re: Autostrada A2 - szybko nie bedzie
Autor: Michał V-R 

W dniu 2011-06-08 23:57, Piotr pisze:

Tak nawiasem mowiac, temat niezbyt motocyklowy - ale, ale...
temat jak najbardziej motocyklowy, bo chcialem sie przejechac na euro po A2 moim motocyklem :-)

...otoz tak - to kompletni fuszerzy i oszusci, ale tez i ludzie
zlecajacy im wazne projekty w Polsce to albo kompletni dyletanci albo
lapowkarze albo jedno i drugie...

...jest cos takiego jak FIDIC i jesli sie nadzoruje kontraktu wg FIDICu
to nie ma mowy o tym, zeby wziac wykonawce oferujacego prace duzo
ponizej 'inhouse estimate' - po to sie robi wstepne kosztorysy
wewnetrzne - zeby nie bylo nieporozumien. ja naprawde nie rozumiem - jak
moglo dojsc do tego, zeby w Polsce zlecic takiej firmie budowe
autostrady, to jakis zart czy cos...generalnie - a pracowalem w krajach
gdzie nie ma czegos takiego jak cennik materialow i prac budowlanych
dostepny w internecie, tylko sie wszystko robi samemu poprzez siec
informatorow - robi sie ten nieszczesny wstepny kosztorys i robi sie
'prequalifications' wykonawcow - i akurat jak sie przylozy do tej roboty
to nie ma mowy o pomylce...

...wystarczy spojrzec na liste projektow firmy Covec, sama strona www to
jakis szit, ale lista projektow - no widac kraje typu Mali, Fidzi czy
Sudan Poludniowy - dla mnie to od razu alert i sprawdzam taka firme na
10ta strone - bo wiadomo, ze w tych krajach nie ma quality control
powaznej i przejdzie kazde dranstwo...

...dodatkowo - skoro juz ktos wybral Covec w Polsce (co jak uslyszalem
to sie przerazilem) to sobie pomyslalem - nie no, po prostu pojada
kapitalem + gwarancjami - a reszta sie jakos ogarnie (wykonawstwo
lokalne) - jak sie okazuje - no nie, cmokneli nas w czolo jak trzeba - i
sorry, ale to nie jest tak, ze Covec jest sam winny - winny jest caly
team zlecajacy projekty.

Po prostu - i to jest prosta zasada - w FIDICu nie ma tak, zeby cos sie
nie zgadzalo, mnie sie na przyklad nie zdarzalo zlecac projektow syfnym
firmom - bo jechalem wg wytycznych (a zlecalem i za 60 mln USD) - i
dziwne, ze nigdy zadna firma budowlana z normalnego swiata nie robila
tych kosztorysow duzo ponizej naszych wlasnych - jedynie jakies
chinczyki, turki, ruskie, araby...tylko wystarczylby chocby rok pracy w
jakims ciezkim miejscu i jakies doswiadczenie - zeby to wiedziec i nie
byc leszczem, ktory lyka wszystko co popadnie i jeszcze pobiegnie do
szefa po poglaskanie po glowie 'ah znalazlem znacznie taniej' - tego u
nas zabraklo.

Wiec ogolna syfiastosc i indolencja ministerstwa - nawet Covecu nie
winie, to biznesmeni, im to wisi - liczy sie zysk, jak mozna jakis rzad
kraju trzeciego swiata stuknac na pare melonow - to zrobia to bez
zmruzenia oka...

Ah sie wypisalem.

Jest dokladnie, tak jak mowisz, dlatego moje pytanie brzmialo, kto bierze firme, za nierealne pieniadze, do wykonania tak waznego zlecenia
--
Pozdrawiam
Michal V-R
gg 9409047
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
żyje sie raz, pozniej sie tylko straszy
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --

23 Data: Czerwiec 09 2011 11:07:27
Temat: Re: Autostrada A2 - szybko nie bedzie
Autor: Piotr 

W dniu 2011-06-09 10:40, Michał V-R pisze:


Jest dokladnie, tak jak mowisz, dlatego moje pytanie brzmialo, kto
bierze firme, za nierealne pieniadze, do wykonania tak waznego zlecenia

Dodajmy jeszcze - wbrew procedurom FIDIC - a to wazne, bo akurat w PL ta procedura obowiazuje - czyli ktos albo uchylil jej obowiazywanie przed zawarciem kontraktu, albo zlamal obowiazujace prawo i wbrew procedurze przyznal kontrakt tej firmie...w obu przypadkach to smierdzi.

24 Data: Czerwiec 09 2011 12:56:38
Temat: Re: Autostrada A2 - szybko nie bedzie
Autor: gildor 

W dniu 09.06.2011 10:40, Michał V-R pisze:

W dniu 2011-06-08 23:57, Piotr pisze:
Ah sie wypisalem.

Jest dokladnie, tak jak mowisz, dlatego moje pytanie brzmialo, kto
bierze firme, za nierealne pieniadze, do wykonania tak waznego zlecenia

Nasze Państwo, którego jedynym kryterium przetargów jest cena.
Ciekawe co byście powiedzieli, jeśli dostała by zlecenie firma, która została wybrana jako najsolidniejsza (niestety nasze przepisy nie przewidują takiego kryterium przetargów publicznych) za to nie najtańsza. "kto wziął łapówke wybierając tak drogą ofertę"? wybaczcie, ale to nasz narodowy sport. narzekanie.

- gildor

25 Data: Czerwiec 09 2011 13:36:13
Temat: Re: Autostrada A2 - szybko nie bedzie
Autor: Piotr 

W dniu 2011-06-09 12:56, gildor pisze:

Nasze Państwo, którego jedynym kryterium przetargów jest cena.
Ciekawe co byście powiedzieli, jeśli dostała by zlecenie firma, która
została wybrana jako najsolidniejsza (niestety nasze przepisy nie
przewidują takiego kryterium przetargów publicznych) za to nie
najtańsza. "kto wziął łapówke wybierając tak drogą ofertę"? wybaczcie,
ale to nasz narodowy sport. narzekanie.

Alez tu sie kolego mylisz - nie wiem jak np. w kwestii zamawiania paliw czy jakichs tam kalesonow dla armii - ale jesli chodzi o budownictwo to procedura jest taka:

- wstepny kosztorys prac na podstawie projektow (w oparciu o baze cen)
- prekwalifikacje wykonawcow (tutaj jest osobna procedura np. ze w ost 10 latach firma wykonala 2 podobne zlecenia na kwote nie mniejsza niz i zostaly wykonane w terminie oraz bez usterek itd.)
- wybor listy potencjalnych wykonawcow
- rozeslanie info o przetargu z zaproszeniem do udzialu i podaniem wlasnego kosztorysu na bazie naszego (wysyla sie ten sam, tylko bez cen oczywiscie)
- wybor 3-5 ofert, z ktorych ZADNA nie moze byc nizsza od naszego kosztorysu o wiecej niz 10%
- rozmowy z wykonawcami, ustalanie kosztorysu, zapisow w umowach, kar umownych za nieterminowosc, procedury przekazywania (co ile % dostaja transze platnosci, co ile jest sprawdzenie przez niezalezna instytucje konsultingowa itd.)
- wybor wykonawcy - i tutaj jesli sie wybiera kogos z kosztorysem nizszym niz nasz - trzeba to mocno uzasadnic - ale raczej sie nie wybiera bo wtedy ktos zada pytanie - no dobra, w kosztorysie wlasnym jebneliscie sie o 8% - DLACZEGO - wiec raczej sie wybiera PIERWSZY WYZSZY OD WLASNEGO (oczywiscie sposrod tych 3-5 wybranych wczesniej wykonawcow)

Takie sa procedury kontraktowania budow wg FIDIC i takie to wlasnie sa OBOWIAZUJACE w Polsce...

....wiec jesli oni wybrali wykonawce z cena nizsza o ponad 50% do wlasnego kosztorysu i dodatkowo firme o zlej reputacji (nie wiem jak mozna nie sprawdzic! sa wywiadownie gospodarcze i w przypadku takich duzych kontraktow nawet ktos pojedzie do Sudanu czy innego Djibuti i ich projekty tam na miejscu sprawdzi) - i dodatkowo firme, ktora nie robila zadnego podobnego projektu (Covec nie robila) - TO wszystko SMIERDZI i to MEGA SMIERDZI...

....normalnie za takie cos - oczywiscie jakby zrobili (uff, cudem) to by bylo OK, ale skoro nie zrobili - to za to powinny poleciec glowy i to na szczeblu podejmujacych decyzje...oczywiscie to jest zawsze gremium i nikt nie przydziela kontraktow jako 1 osoba...no chyba, ze PL tak to sie przydziela - jesli tak, to to jest gorsze niz republika bananowa - bo tam w wiekszosci przypadkow czuwa nad tym jakas miedzynarodowa agenda/organizacja i w sumie jak sie robi droge w takim Burkina Faso - to nie ma przekretu, bo generalnie kazdy z decydentow ma na to wylane - i zrobi wg. procedury, a na lapowki tez sie ma wylane bo wiadomo, ze jest 1001 procedur wewnetrznej kontroli przed/w trakcie/po - wiec na 101% sie wpadnie...

ufff, znow sie wypisalem - moze ktos skuma, ze zlecajac tak tanio oni ZLAMALI prawo i to jest clue do dalszych sledztw.

26 Data: Czerwiec 09 2011 13:48:48
Temat: Re: Autostrada A2 - szybko nie bedzie
Autor: gildor 

W dniu 09.06.2011 13:36, Piotr pisze:

W dniu 2011-06-09 12:56, gildor pisze:
Nasze Państwo, którego jedynym kryterium przetargów jest cena.
Ciekawe co byście powiedzieli, jeśli dostała by zlecenie firma, która
została wybrana jako najsolidniejsza (niestety nasze przepisy nie
przewidują takiego kryterium przetargów publicznych) za to nie
najtańsza. "kto wziął łapówke wybierając tak drogą ofertę"? wybaczcie,
ale to nasz narodowy sport. narzekanie.

Alez tu sie kolego mylisz - nie wiem jak np. w kwestii zamawiania paliw
czy jakichs tam kalesonow dla armii - ale jesli chodzi o budownictwo to
procedura jest taka:

- wstepny kosztorys prac na podstawie projektow (w oparciu o baze cen)
- prekwalifikacje wykonawcow (tutaj jest osobna procedura np. ze w ost
10 latach firma wykonala 2 podobne zlecenia na kwote nie mniejsza niz i
zostaly wykonane w terminie oraz bez usterek itd.)
- wybor listy potencjalnych wykonawcow
- rozeslanie info o przetargu z zaproszeniem do udzialu i podaniem
wlasnego kosztorysu na bazie naszego (wysyla sie ten sam, tylko bez cen
oczywiscie)
- wybor 3-5 ofert, z ktorych ZADNA nie moze byc nizsza od naszego
kosztorysu o wiecej niz 10%
- rozmowy z wykonawcami, ustalanie kosztorysu, zapisow w umowach, kar
umownych za nieterminowosc, procedury przekazywania (co ile % dostaja
transze platnosci, co ile jest sprawdzenie przez niezalezna instytucje
konsultingowa itd.)
- wybor wykonawcy - i tutaj jesli sie wybiera kogos z kosztorysem
nizszym niz nasz - trzeba to mocno uzasadnic - ale raczej sie nie
wybiera bo wtedy ktos zada pytanie - no dobra, w kosztorysie wlasnym
jebneliscie sie o 8% - DLACZEGO - wiec raczej sie wybiera PIERWSZY
WYZSZY OD WLASNEGO (oczywiscie sposrod tych 3-5 wybranych wczesniej
wykonawcow)

no ale w czym się mylę, skoro sam piszesz wyłacznie o pieniądzach? co najwyżej o tej różnicy względem kosztorysu, którego Ty chyba nie znasz. ale ciągle jako główne kryterium, w zasadzie jedyne, podajesz pieniądz. reszta to są warunki do spełnienia przez wszystkich biorących udział w przetargu.

...wiec jesli oni wybrali wykonawce z cena nizsza o ponad 50% do
wlasnego kosztorysu i dodatkowo firme o zlej reputacji (nie wiem jak
mozna nie sprawdzic! sa wywiadownie gospodarcze i w przypadku takich
duzych kontraktow nawet ktos pojedzie do Sudanu czy innego Djibuti i ich
projekty tam na miejscu sprawdzi) - i dodatkowo firme, ktora nie robila
zadnego podobnego projektu (Covec nie robila) - TO wszystko SMIERDZI i
to MEGA SMIERDZI...

jak masz na to dowody, to może idź na policję, co? w przeciwnym razie idź do Fucktu.

- gildor

27 Data: Czerwiec 09 2011 13:57:24
Temat: Re: Autostrada A2 - szybko nie bedzie
Autor: Piotr 

W dniu 2011-06-09 13:48, gildor pisze:


no ale w czym się mylę, skoro sam piszesz wyłacznie o pieniądzach? co
najwyżej o tej różnicy względem kosztorysu, którego Ty chyba nie znasz.

No wlasnie, chodzi o to, ze nie jest tak, ze u nas jedynym kryterium jest cena - w sensie, ze najnizsza zaproponowana wygrywa. Jest prawie wrecz odwrotnie. Przynajmniej tak powinno byc.

ale ciągle jako główne kryterium, w zasadzie jedyne, podajesz pieniądz.
reszta to są warunki do spełnienia przez wszystkich biorących udział w
przetargu.

Nie pieniadz, jest wiele kryteriow jakie wykonawcy musza spelnic. Jedno z nich - jest kwestia zgodnosci z wewnetrzym kosztorysem. Oczywiscie, ze nie znam go w calosci, ale o ile pamietam to Covec zaproponowalo cene o 40% (chyba) nizsza niz wstepny kosztorys - nie powinni wogole brac udzialu w dalszym etapie przetargow.

28 Data: Czerwiec 09 2011 14:01:09
Temat: Re: Autostrada A2 - szybko nie bedzie
Autor: gildor 

W dniu 09.06.2011 13:57, Piotr pisze:

W dniu 2011-06-09 13:48, gildor pisze:

no ale w czym się mylę, skoro sam piszesz wyłacznie o pieniądzach? co
najwyżej o tej różnicy względem kosztorysu, którego Ty chyba nie znasz.

No wlasnie, chodzi o to, ze nie jest tak, ze u nas jedynym kryterium
jest cena - w sensie, ze najnizsza zaproponowana wygrywa. Jest prawie
wrecz odwrotnie. Przynajmniej tak powinno byc.

ale ciągle jako główne kryterium, w zasadzie jedyne, podajesz pieniądz.
reszta to są warunki do spełnienia przez wszystkich biorących udział w
przetargu.

Nie pieniadz, jest wiele kryteriow jakie wykonawcy musza spelnic. Jedno
z nich - jest kwestia zgodnosci z wewnetrzym kosztorysem.

to jest kryterium przystąpienia do przetargu, nie wyboru. firmy to kryterium muszą spełniać, a która nie spełni, nie bierze udziału w przetargu. taka jest różnica między tym co Ty piszesz, a tym co ja.

Oczywiscie, ze
nie znam go w calosci, ale o ile pamietam to Covec zaproponowalo cene o
40% (chyba) nizsza niz wstepny kosztorys - nie powinni wogole brac
udzialu w dalszym etapie przetargow.

pisałem. jak masz na to dowody, to PiS akurat zakada jakąś sprawę w sądzie. podrzuć je im.

- gildor

29 Data: Czerwiec 09 2011 14:11:28
Temat: Re: Autostrada A2 - szybko nie bedzie
Autor: Piotr 


W dniu 2011-06-09 14:01, gildor pisze:


to jest kryterium przystąpienia do przetargu, nie wyboru. firmy to
kryterium muszą spełniać, a która nie spełni, nie bierze udziału w
przetargu. taka jest różnica między tym co Ty piszesz, a tym co ja.

Hm, ja zrozumialem - ze ty myslisz, ze jedynym kryterium wyboru danej oferty w Polsce jest jej cena (im nizsza tym wiecej punktow) - tak to zrozumialem. No i jesli o to chodzilo - to chcialem tylko powiedziec, ze jestes w bledzie bo tak wlasnie nie jest.

30 Data: Czerwiec 09 2011 14:44:51
Temat: Re: Autostrada A2 - szybko nie bedzie
Autor: KJ Siła Słów 

W dniu 2011-06-09 13:36, Piotr pisze:

- wstepny kosztorys prac na podstawie projektow (w oparciu o baze cen)
- prekwalifikacje wykonawcow (tutaj jest osobna procedura np. ze w ost
10 latach firma wykonala 2 podobne zlecenia na kwote nie mniejsza niz i
zostaly wykonane w terminie oraz bez usterek itd.)

- wybor wykonawcy - i tutaj jesli sie wybiera kogos z kosztorysem
nizszym niz nasz - trzeba to mocno uzasadnic - ale raczej sie nie
wybiera bo wtedy ktos zada pytanie - no dobra, w kosztorysie wlasnym
jebneliscie sie o 8% - DLACZEGO - wiec raczej sie wybiera PIERWSZY
WYZSZY OD WLASNEGO (oczywiscie sposrod tych 3-5 wybranych wczesniej
wykonawcow)

To jest procedura która sklania urzednikow do palenia pieniedzmi w piecu. Zajefajna rzecz.

Dwa nie uwierze w tajnosc tej kwoty koztorysu wlasnego instytucji a znajac te kwote latwo polozyc cene wygrywajaca.

Wytlumacz mi dlaczego to nie dziala w ten sposob ze jest przygotowany projet techniczny z ktorego wynika ilosc roboty do zrobienia i o zwyciestwie nie decyduje cena plus wymagania merytoryczne:
- zdolnosc finansowa - gwarancji wykonania umowy na iles tam procnt wartosci, gwarancja jakosci na iles tam procent wartosci i iles lat
- referencje - tylko kurde bez przesady bo ilez to firm moze miec referencje w kraju gdzie autostrad jest na palcach jednej reki.

KJ

31 Data: Czerwiec 09 2011 15:00:10
Temat: Re: Autostrada A2 - szybko nie bedzie
Autor: Qlfon 

W dniu 2011-06-09 14:44, KJ Siła Słów pisze:

To jest procedura która sklania urzednikow do palenia pieniedzmi w
piecu. Zajefajna rzecz.

Siedze troche w przetargach za publiczne i unijne pieniadze i z mojego puntu widzenia wychodzi na to ze: cala ustawa o zamowieniach publicznych to jest palenie pieniedzmi w koszu. Nikt nie weryfikuje sensownosci zakupow czy parametrow sprzetu. Przyklad - stoly operacyjne dla szpitala dzieciecego o udzwigu >400kg. ktos dostaje kase z UE i kierowany swoim ego i proznoscia chce miec lepszy sprzet niz kolega profesor z innej kliniki. I zaczyna sie jazda.

Dwa nie uwierze w tajnosc tej kwoty koztorysu wlasnego instytucji a
znajac te kwote latwo polozyc cene wygrywajaca.

- to oczywista oczywistosc, w tym kraju:(
Wytlumacz mi dlaczego to nie dziala w ten sposob ze jest przygotowany
projet techniczny z ktorego wynika ilosc roboty do zrobienia i o
zwyciestwie nie decyduje cena plus wymagania merytoryczne:
- zdolnosc finansowa - gwarancji wykonania umowy na iles tam procnt
wartosci, gwarancja jakosci na iles tam procent wartosci i iles lat

-mozna to zrobic ale to rzadkosc: robisz kryterium oceny oferty np. 70% wagi to cena a pozostale 30% rozbijasz na inne podlegajace ocenie (np. nosnosc autostrady, stopien przyczepnosci asfaltu, odpornosc na UV czy czas oddania do uzytku czy dlugosc gwarancji. Mozna, tylko trzeba chciec...
- referencje - tylko kurde bez przesady bo ilez to firm moze miec
referencje w kraju gdzie autostrad jest na palcach jednej reki.
Od niedawna mozna sobie pozyczac referencje, mozesz tez wystartowac jako konsorcjum - kilka firm sie laczy zeby spelnic wymogi SIWZ.




--
Qlfon, Lublin
Triumph Sprint ST 1050

32 Data: Czerwiec 09 2011 17:19:17
Temat: Re: Autostrada A2 - szybko nie bedzie
Autor: Piotr 

W dniu 2011-06-09 15:00, Qlfon pisze:


Siedze troche w przetargach za publiczne i unijne pieniadze i z mojego
puntu widzenia wychodzi na to ze: cala ustawa o zamowieniach publicznych
to jest palenie pieniedzmi w koszu. Nikt nie weryfikuje sensownosci
zakupow czy parametrow sprzetu. Przyklad - stoly operacyjne dla szpitala
dzieciecego o udzwigu >400kg. ktos dostaje kase z UE i kierowany swoim
ego i proznoscia chce miec lepszy sprzet niz kolega profesor z innej
kliniki. I zaczyna sie jazda.

Sluchaj, nie wiem jak jest w medycynie - ale w budowlance masz ten nieszczesny FIDIC to jest naprawde punkt odniesienia i obowiazujace prawo w Polsce - wiec wlasciwie jak robisz specyfikacje projektu porzadnie, profesjonalnie - to nie bedzie pola manewru do walkow i niejasnosci z powodu niekompetencji...

Co proboje powiedziec - to to, ze ewidentnie te przetargi autostradowe (stadionowe tez!!!) sa czesto wbrew prawu wrecz - i nie kumam jak unia moze na to dawac kase - czy oni tego nie monitoruja?

No bo np. taka sytuacja jak mowisz w budownictwie - ze ktos zamawie np. dzwig zamiast 5t - udzwig 50t - jest kompletnie niemozliwa z punktu widzenia prawa/FIDICu oczywiscie - tzn. jest wrecz - wbrew prawu. Wiec jakby to byl moj kontrakt, to typ ktory takie zamowienie zlozyl i co gorsza - ktos zaplacil - polecialby na pysk...

33 Data: Czerwiec 09 2011 17:16:14
Temat: Re: Autostrada A2 - szybko nie bedzie
Autor: Piotr 

W dniu 2011-06-09 14:44, KJ Siła Słów pisze:

To jest procedura która sklania urzednikow do palenia pieniedzmi w
piecu. Zajefajna rzecz.

Absolutnie nie. Wez pod uwage, ze takie kosztorysy to dosc prosta (merytorycznie) tylko czasochlonna rzecz. W kraju gdzie latwo to policzyc - to juz wogole pikus.

Nie zrozumiem nigdy dlaczego w Polsce 1 km autostrady jest najdrozszy na swiecie, a z drugiej strony wybiera sie wykonawce, ktory jest jakos dziwnie tani - to jakis absurd, ja tego nie kumam.

Ale tak realnie - to jest tak, ze pewnych rzeczy sie nie da zrobic duzo taniej niz realnie sie da (innymi slowy - np. no jak zrobisz tender na dostawe jajek - to mozesz policzyc ile kosztuje mala kura + jej karma dziennie + jakies tam ogrzewanie + woda + weterynarz itd + dostawa jajka + pakowanie itd. - oczywiscie zakladajac 'dzisiejsze ceny') - i teraz - robisz tender na 1000 jajek - wiesz mniej wiecej ze jajko musi byc po 1 zl za sztuke przy zalozeniu powyzszych kosztow (ktore sa ci znane) - jedyne na czym moze sie scigac dostawca to wlasna marza/prowizja/zarobek - no moze ma troche tansza karme, troche tansze kury itd - ale jak ci zamiast wyliczonego przez ciebie 1 zl zaproponuje 40 gr - to juz widzisz ze to nonsens...no te kury to nie jest najlepszy przyklad bo to biologia - w budowlance jest znacznie prosciej to wyliczyc.


Dwa nie uwierze w tajnosc tej kwoty koztorysu wlasnego instytucji a
znajac te kwote latwo polozyc cene wygrywajaca.

No oczywiscie, ze beda podpuchy i podjazdy - ale, ale - po pierwsze - to jest tak, ze wlasciwie kwota kosztow jest oczywista - tzn. kazdy sobie ja moze wyliczyc majac projekt - tez i wykonawcy. Liczy sie kwota zarobku wykonawcy - i tutaj oni sie musza postarac zrobic jak najtaniej - ze swojego marginesu zarobku.

Dodatkowo dzieli sie ludzi robiacych kosztorysy na kilka grup, mixuje sie ich i robia kosztorysy szczegolowe dla danych czesci budowy + nie robia kosztorysow cenowych - cenowe robi kto inny (na podstawie ilosciowych poprzedniej grupy). Innymi slowy - robisz troche burdel, zeby zbytnio nie wyciekly dane - oczywiscie mowie o krajach trzeciego swiata, gdzie cen nie znajdziesz w necie. W Polsce nie ma takiej potrzeby - mozesz nawet ta swoja cene oglosic - bo ktokolwiek bedzie sie do niej odnosil - to tez na podstawie projektu / specyfikacji prac - sam sobie policzy podobna (no +/- pare %)...


Wytlumacz mi dlaczego to nie dziala w ten sposob ze jest przygotowany
projet techniczny z ktorego wynika ilosc roboty do zrobienia i o
zwyciestwie nie decyduje cena plus wymagania merytoryczne:

Alez tak wlasnie powinno byc - a czemu nie jest? Tego nie rozumiem.

- zdolnosc finansowa - gwarancji wykonania umowy na iles tam procnt
wartosci, gwarancja jakosci na iles tam procent wartosci i iles lat

To nie takie proste - gwarancje finansowe to 1 rzecz, druga - ze co z tego, ze ktos ci da gware na 10 lat - a po 2 komus spadnie dach na leb, albo zawali sie most. Tam musi byc instytucja kontrolujaca - i to niezalezna od zleceniodawcy/wykonawcy/nadzoru lokalnego - w sensie niezaleznie finansowana - bo inaczej bedzie dochodzilo do malwersacji. Przy projektach rzadowych latwo taka powolac, gorzej przy prywatnych.

- referencje - tylko kurde bez przesady bo ilez to firm moze miec
referencje w kraju gdzie autostrad jest na palcach jednej reki.

No wiesz - w Gdansku ostatnio przetarg na renowacje fontanny Neptuna wygrala pewna firma, ktora jako jedyna w Polsce moze sie poszczycic spelnieniem jednego z warunkow koniecznych - w ostatnich 5 latach miec w portfolio projekt 'renowacji fontanny z piaskowca bitumicznego'. Tak zgadles - takich fontann w Polsce jest 1 - fontanna Neptuna. To oczywista ustawka i dla mnie kwalifikuje sie do prokuratury.

Co do referencji - to oczywiscie nie mozna uscislac tak super-dokladnie (chyba, ze jakas super specjalistyczna budowa przy ktorej bez doswiadczenia sie wylozysz) - z drugiej strony - jesli firma robila dotad wysokosciowce ze stali - a teraz nagle chce autostrade - no niby spoko, bo to kwestia zatrudnienia ludzi z doswiadczeniem i wszystko mozna...tylko czy zdarza. Dlatego sie robi jakies minimalne warunki konieczne - zeby wlasnie bylo tak, zeby mozna odetchnac z ulga - 'oni juz to robili, maja ludzi, doswiadczenie itd' - wiesz tu nie chodzi o samych fleciarskich menadzerkow bo ja moge rzadzic kontraktem i wysokosciowca i autostrady i np. statku na dobra sprawe mi to rybka - chodzi o ludzi na budowie - spawaczy, ciesli itd. - u nich juz konkretne doswiadczenie to skarb...

34 Data: Czerwiec 09 2011 13:45:45
Temat: Re: Autostrada A2 - szybko nie bedzie
Autor: Piotr 

W dniu 2011-06-09 12:56, gildor pisze:

Ciekawe co byście powiedzieli, jeśli dostała by zlecenie firma, która
została wybrana jako najsolidniejsza (niestety nasze przepisy nie
przewidują takiego kryterium przetargów publicznych) za to nie
najtańsza. "kto wziął łapówke wybierając tak drogą ofertę"? wybaczcie,
ale to nasz narodowy sport. narzekanie.

Aha no i jeszcze sie wetne - przy takich duzych przetargach, bardzo czesto zapisuje sie w umowie - ze wykonawca:

- nie moze brac podwykonawcow na zadnym etapie prac
- musi miec zarejestrowana osobowosc prawna w kraju wykonywania prac w dniu podpisania umowy (czyli w przypadku PL musza zalozyc tu firme) - chyba, ze kraj jest malo stabilny to wtedy np. osobowosc prawna w kraju o stabilnym systemie prawnym - czesto to jest np. UK (ale nie jakies Cayman Islands, gdzie jest 0% podatkow)
- musi miec zdeponowana dwukrotnosc kazdej transzy wyplacanej gotowki w banku w kraju wykonywania prac na koncie nalezacym do ww osobowosci prawnej (lub jesli nie x krotnosc transz to np. 30% wartosci kontraktu w dniu podpisania umowy i zawsze od rozpoczecia prac - 100% pozostalej do wyplaty kwoty)

Czesto sie tez stosuje zabezpieczenia w postaci przedlozenia umow zatrudnienia wraz z ubezpieczeniami pracownikow, umow dzierzawy sprzetu itd. - na x dni przed podpisaniem umowy.

....jak sie to robi profesjonalnie - nie ma miejsca na wtope - mozna zbudowac autostrade i w srodku dzungli i to porzadnie ;))

35 Data: Czerwiec 09 2011 13:41:25
Temat: Re: Autostrada A2 - szybko nie bedzie
Autor: The_EaGle 

W dniu 2011-06-05 01:23, Tytus z domQ pisze:

I bardzo dobrze że to Polska. To kitajce nie potrafią liczyć,
bynajmniej z początku. Chyba lepiej zbudować jakiś % poniżej kosztów,
później zerwać umowę otrzymać dodatkowo kasę za niedotrzymanie umowy,
i znaleźć kolejnego łosia :o). Wymarzona sytuacja dla inwestora
(skarbu państwa) nie wliczając tępej gonitwy czasu...
Kitajce w końcu liczyli i się doliczyli..


Cos mnie sie wydaje ze kolega budowlaniec???
Czy sie myle???
A ci co stadion w wawie obiecali zbudowac 300 mln taniej niz zakladal
inwestor to tez glupcy???
Przeciez to konsorcum austryjackie.
Na A2 rodzima mafia budowlana chce wyruchac skosnych, bo jak inaczej
mozna wytlumaczyc nagle checi podwyzki wszystkich podwykonawcow.

Nie trzeba być "specjalistom" żeby stwierdzić że ceny materiałów budowlanych (beton,stal, kruszywa) w  2008 kiedy była wycena i 2011 czyli "po kryzysie" są różne. Tak trudno sobie wyobrazić że mozna umoczyć przy takiej huśtawce ? Dlatego konsorcja budowlane nie podają min ceny - bo wiedzą że jak materiały podskoczą to oni dostaną w plecy.
To samo się tyczy z cenami wynajmu sprzętu budowlanego - jak roboty jest mało to podwykonawcy pracują prawie po kosztach a jak sprzęt jest rozrywany to każdy chce zarobić. Normalne.


A sprawa wyglada tak:
jest kontrakt na 1 mln, wykonawca obiecuje zrobic za 800 tys, przy
podpisywaniu umow 100 tys idze na oplaty dodatkowe ktore gwarantuja
sympatyczna wspolprace oraz ze nikt nie bedzie upieral sie przy
egzekwowaniu tzw kar umownych.

Pierniczysz jak potłuczony. Przy dużych kontraktach na 1mld uważasz że ktoś bierze łąpówę za 200mln? Takie gierki to były normą w 91 czy 92 roku obecnie przy takich kontraktach prawie wszędzie na łapy urzędników patrzy wiele oczu. Nie mówię że nie zdarzają się przekręty ale to jest mały procent i nie przy takich kontraktach.

Po rozdlubaniu wykonawca stwierdza ze w
projekcie jest blad, nie dostarczono dokumentacji etc i żąda drugiego
mln. A zyczliwi urzednicy robia wszystko zeby wykonawca byl zadowolony.
Gdy skosni wejda na nasz rynek to za 10 lat bedziemy mieli wiecej
autostrad niz niemcy a Skanska, Strabag i inne zlodziejskie konsorcja
beda budowac biedronki

Wiesz ja kilka lat temu brałem udział przy paru przetargach IT, pisałem wkłady merytoryczne do SIWZ  dla sporej firmy z kapitałem skarbu państwa i powiem ci że pleciesz jak potłuczony. Komisja przetargowa otwiera oferty w obecności wszystkich stron. Oferty są czytane na głos i każda oceniania wg wcześniej ustalonego kryterium. Przy samym przetargu naprawdę ciężko coś zwalić.
Natomiast Budimex często budował drogi poniżej kosztów w ciągu 8 -10 ostatnich lat.

W Polsce natomiast przyzwyczajenie jest takie że jak ktoś coś kupił albo zamówił to pewnie resztę ukradł...

Pozdrawiam
Rafał

36 Data: Czerwiec 09 2011 13:50:26
Temat: Re: Autostrada A2 - szybko nie bedzie
Autor: gildor 

W dniu 09.06.2011 13:41, The_EaGle pisze:

Nie trzeba być "specjalistom" żeby stwierdzić że ceny materiałów
budowlanych (beton,stal, kruszywa) w 2008 kiedy była wycena i 2011 czyli
"po kryzysie" są różne.

tak, w 2008 było taniej. dom wtedy budowałem.

- gildor

37 Data: Czerwiec 09 2011 23:37:34
Temat: Re: Autostrada A2 - szybko nie bedzie
Autor: TaDzik 

W dniu 09-06-2011 13:50, gildor pisze:

tak, w 2008 było taniej. dom wtedy budowałem.

Ale z materiałów przeznaczonych na autostrady??
to juz wiem dlaczego ich do tej pory nie ma...
niezłą hawirę musiałeś ulepić...
;)

--
Pozdro
TaDzik

38 Data: Czerwiec 10 2011 08:55:44
Temat: Re: Autostrada A2 - szybko nie bedzie
Autor: Tytus z domQ 

Siemka
 "TaDzik"
 gildor pisze:

tak, w 2008 było taniej. dom wtedy budowałem.

Ale z materiałów przeznaczonych na autostrady??
to juz wiem dlaczego ich do tej pory nie ma...
niezłą hawirę musiałeś ulepić...
;)

Z tego co pamietam to on w ogole jest przeciwnikiem autostrad...
woli zeby niczego nie bylo...


--
         Tytus
żółta motorynka
  i malagutek

39 Data: Czerwiec 10 2011 13:50:11
Temat: Re: Autostrada A2 - szybko nie bedzie
Autor: gildor 

W dniu 10.06.2011 08:55, Tytus z domQ pisze:

Siemka
"TaDzik"
gildor pisze:
tak, w 2008 było taniej. dom wtedy budowałem.

Ale z materiałów przeznaczonych na autostrady??

cement na beton to raczej jest taki sam, co? pręty zbrojeniowe. etc.

to juz wiem dlaczego ich do tej pory nie ma...
niezłą hawirę musiałeś ulepić...

ajaha.

;)

Z tego co pamietam to on w ogole jest przeciwnikiem autostrad...
woli zeby niczego nie bylo...

hę? co Ty mnie tam imputujesz?

- gildor

40 Data: Czerwiec 10 2011 14:05:48
Temat: Re: Autostrada A2 - szybko nie bedzie
Autor: Roman Niewiarowski 

W dniu 2011-06-10 13:50, gildor pisze:

cement na beton to raczej jest taki sam, co? pręty zbrojeniowe. etc.

Zalezy czy budujesz dla siebie czy na sprzedaz, oraz czy przy budowie autostrady nadzor jest oblaskawiony czy sie czepia.

pozdr
newrom
--
Estrella - do sprzedania
RD07 - dożywocie.
Cos Jesus he knows me And he knows I'm right

41 Data: Czerwiec 10 2011 15:21:02
Temat: Re: Autostrada A2 - szybko nie bedzie
Autor: Piotr Rezmer 

gildor pisze:

cement na beton to raczej jest taki sam, co? pręty zbrojeniowe. etc.

W domu to pręty raczej fi 12 oraz fi 6 na strzemiona, przy wiaduktach idzie grubsza stal.


--
pozdrawiam
Piotr
XLR250&bmw_f650_dakar

42 Data: Czerwiec 10 2011 15:23:02
Temat: Re: Autostrada A2 - szybko nie bedzie
Autor: gildor 

W dniu 10.06.2011 15:21, Piotr Rezmer pisze:

gildor pisze:
cement na beton to raczej jest taki sam, co? pręty zbrojeniowe. etc.

W domu to pręty raczej fi 12 oraz fi 6 na strzemiona, przy wiaduktach
idzie grubsza stal.

stal to stal.

- gildor

43 Data: Czerwiec 10 2011 15:47:50
Temat: Re: Autostrada A2 - szybko nie bedzie
Autor: Leszek Karlik 

On Fri, 10 Jun 2011 15:23:02 +0200, gildor  wrote:

[...]

W domu to pręty raczej fi 12 oraz fi 6 na strzemiona, przy wiaduktach
idzie grubsza stal.

stal to stal.

A motocykl to motocykl, też nie ma między nimi znaczących różnic. :-)

--
Leszek 'Leslie' Karlik
NTV 650

44 Data: Czerwiec 10 2011 16:57:49
Temat: Re: Autostrada A2 - szybko nie bedzie
Autor: gildor 

W dniu 10.06.2011 15:47, Leszek Karlik pisze:

On Fri, 10 Jun 2011 15:23:02 +0200, gildor  wrote:

[...]
W domu to pręty raczej fi 12 oraz fi 6 na strzemiona, przy wiaduktach
idzie grubsza stal.

stal to stal.

A motocykl to motocykl, też nie ma między nimi znaczących różnic. :-)

stal jak drożeje, to drożeje i fi12 i fi6 i fi50 (jeśli taka jest). tak czy nie?

- gildor

45 Data: Czerwiec 09 2011 13:52:33
Temat: Re: Autostrada A2 - szybko nie bedzie
Autor: Piotr 

W dniu 2011-06-09 13:41, The_EaGle pisze:

Nie trzeba być "specjalistom" żeby stwierdzić że ceny materiałów
budowlanych (beton,stal, kruszywa) w  2008 kiedy była wycena i 2011
czyli "po kryzysie" są różne. Tak trudno sobie wyobrazić że mozna
umoczyć przy takiej huśtawce ? Dlatego konsorcja budowlane nie podają
min ceny - bo wiedzą że jak materiały podskoczą to oni dostaną w plecy.


Sluchaj, jest cos takiego jak transakcje features i jak sie dzisiaj podpisuje umowe to tez sie kontraktuje materialy budowlane na 1-2-4 lata do przodu po dzisiejszych cenach i zapewniam cie, ze jest wiele firm budowlanych ktore tak robia i kryzysy i wahniecia nie maja nic do rzeczy. Po prostu dzisiaj podpisujesz kontrakt na budowe, wiesz, ze bedziesz potrzebowal 100 ton piasku i dzisiaj podpisujesz umowe z firma sprzedajaca piasek, ze po dzisiejszej cenie kupisz w ciagu 2 lat te 100 ton w transzach takich i takich...

Pierniczysz jak potłuczony. Przy dużych kontraktach na 1mld uważasz że
ktoś bierze łąpówę za 200mln? Takie gierki to były normą w 91 czy 92
roku obecnie przy takich kontraktach prawie wszędzie na łapy urzędników
patrzy wiele oczu. Nie mówię że nie zdarzają się przekręty ale to jest
mały procent i nie przy takich kontraktach.

Lapowka jest zawsze i wszedzie i nie zalezy to od jakichs tam okresow dziejowych. Moze czasem jest prosciej, czasem trudniej - ale zawsze ktos komus zaoferuje i ktos od kogos wezmie. I tez cie zapewniam - ze zawsze sa metody, zalezy od szczebla rozmow...


brałem udział przy paru przetargach IT, pisałem wkłady merytoryczne do
SIWZ  dla sporej firmy z kapitałem skarbu państwa i powiem ci że
pleciesz jak potłuczony. Komisja przetargowa otwiera oferty w obecności
wszystkich stron. Oferty są czytane na głos i każda oceniania wg
wcześniej ustalonego kryterium. Przy samym przetargu naprawdę ciężko coś
zwalić.

Nie wiem wg jakiej procedury byly te przetargi organizowane ale wg FIDICu oferty otwiera sie przez komisje zlozona z inwestora / dajacego kase, pracownikow biura / agendy itd. - nadzorujacej prace, firmy konsultingowej zewnetrznej zatrudnionej do quality control - nie ma w momencie otwarcia ofert przedstawicieli wykonawcow - ba - nawet nie informuje sie ich jakie ceny podaly inne firmy - tylko jaka byla cena wygrywajaca przetarg. To w celu unikniecia konszachtow miedzy firmami jeszcze przed zawarciem kontraktow.

46 Data: Czerwiec 06 2011 07:41:09
Temat: Re: Autostrada A2 - szybko nie bedzie
Autor: Roman Niewiarowski 

W dniu 2011-06-04 10:38, WIADRO pisze:

I bardzo dobrze że to Polska. To kitajce nie potrafią liczyć,
bynajmniej z początku.

Potrafia, potrafia. Tak samo jak potrafia zapoznawac sie z historia inwestycji w pomrocznej i zdobyc wiedze ze warto wystartowac ponizej kosztow, a pozniej nadgonic aneksami.
Ale ze sa nowi na tym rynku to nie wiedzieli komu posmarowac i skonczylo sie wtopa.

pozdr
newrom

47 Data: Czerwiec 06 2011 12:34:34
Temat: Re: Autostrada A2 - szybko nie bedzie
Autor: gildor 

W dniu 04.06.2011 10:38, WIADRO pisze:

On 4 Cze, 09:56, Michał   wrote:
Wlaasnie ogladam sobie wiadomosci i okazuje sie, ze znow autobana A2
szybko nie bedzie, Kitajce sie wycofuja, bo dali ceny do przetargu
dumpingowe i nie daja rady i sie poddaja, pytam za tem, kto rozpatruje
te przetargi, przeciez wiadomo, ze ponizej kosztow, niczego sie nie da
zrobic. To jest Polska

I bardzo dobrze że to Polska. To kitajce nie potrafią liczyć,
bynajmniej z początku. Chyba lepiej zbudować jakiś % poniżej kosztów,
później zerwać umowę otrzymać dodatkowo kasę za niedotrzymanie umowy,
i znaleźć kolejnego łosia :o). Wymarzona sytuacja dla inwestora

chciałbyś
<http://biznes.onet.pl/autostrada-na-slowo-honoru,18493,4409683,3000016,10,1,news-detal>

- gildor

Autostrada A2 - szybko nie bedzie



Grupy dyskusyjne