Grupy dyskusyjne   »   o tych co wiecie :) ale nie tak jak myslicie::)

o tych co wiecie :) ale nie tak jak myslicie::)



1 Data: Czerwiec 11 2007 14:31:19
Temat: o tych co wiecie :) ale nie tak jak myslicie::)
Autor: Lukasz Sczygiel 


Uswiecone tradycja zachowanie jest takie ze jak cos przed nami jedzie to zmienia
sie swiatla z drogowych na mijania.
Robia tak wszyscy chyba ze sie jakis matolek zapomni to wystarczy mu mrugnac i
sie kruguje.

Pytanie jest takie:
Na dlugiej prostej drodze jednojezdniowej o dwuch pasach jazdy (na oko 95%
polskich drog) ale bardzo prostej (tak powyzej 4km od zakretu do zakretu), pozno
w nocy, podczas gdy ktos jedzie przed nami, bezpieczniej jest:

-jechac na swiatlach mijania wolniej niz przyslowiowe 90km/h zawsze gdy ktos
jedzie przed nami (tak aby moc zatrzymac sie/ ominac przeszkode widzac droge
tylko za pomoca swiatel mijania)?
-jechac na swiatlach mijania tylko jesli samochod przed nami jest blizej niz (bo
ja wiem? przykladowo, na oko) 2km?


A teraz jak krowie na miedzy:
Jade prosta droga samochod z naprzeciwka jest 3km ode mnie, jest noc, raczej
nikt nie lazi po drodze rowezystow tez nie ma. Kto z was wolal by moc swiecic
drogowe swiatla liczac sie z tym ze ci z naprzeciwka i z tylu tez by je swiecili
i zmieniali na krotkie w sytuacji kiedy by ich razilo wasze swiatlo. Wtedy to ze
macie zmienic na mijania poznawalo by sie po tym ze ten z naprzeciwka zmienil na
mijania.
Dzieki temu to ze jakis pijaczek lezy na drodze, sarenka sie szweda, galaz po
burzy lezy bylo by widac znacznie lepiej.

Nie mam zamiaru robic rewolucji ale moze meczymy sie niepotrzebnie jezdzac non
stop na "krotkich" podczas gdy akceptowalne dla ogulu kierowcow bylo by uzywac
drogowych i dopiero przy powiedzmy 500m odstepu zmieniac na mijania?

--
Lukasz Sczygiel



--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl



2 Data: Czerwiec 11 2007 17:17:14
Temat: Re: o tych co wiecie :) ale nie tak jak myslicie::)
Autor: Tomasz Pyra 

Lukasz Sczygiel pisze:

Uswiecone tradycja zachowanie jest takie ze jak cos przed nami jedzie to zmienia
sie swiatla z drogowych na mijania.
Robia tak wszyscy chyba ze sie jakis matolek zapomni to wystarczy mu mrugnac i
sie kruguje.

Pytanie jest takie:
Na dlugiej prostej drodze jednojezdniowej o dwuch pasach jazdy (na oko 95%
polskich drog) ale bardzo prostej (tak powyzej 4km od zakretu do zakretu), pozno
w nocy, podczas gdy ktos jedzie przed nami, bezpieczniej jest:

-jechac na swiatlach mijania wolniej niz przyslowiowe 90km/h zawsze gdy ktos
jedzie przed nami (tak aby moc zatrzymac sie/ ominac przeszkode widzac droge
tylko za pomoca swiatel mijania)?
-jechac na swiatlach mijania tylko jesli samochod przed nami jest blizej niz (bo
ja wiem? przykladowo, na oko) 2km?


A teraz jak krowie na miedzy:
Jade prosta droga samochod z naprzeciwka jest 3km ode mnie, jest noc, raczej
nikt nie lazi po drodze rowezystow tez nie ma. Kto z was wolal by moc swiecic
drogowe swiatla liczac sie z tym ze ci z naprzeciwka i z tylu tez by je swiecili
i zmieniali na krotkie w sytuacji kiedy by ich razilo wasze swiatlo. Wtedy to ze
macie zmienic na mijania poznawalo by sie po tym ze ten z naprzeciwka zmienil na
mijania.
Dzieki temu to ze jakis pijaczek lezy na drodze, sarenka sie szweda, galaz po
burzy lezy bylo by widac znacznie lepiej.

Możesz jechać na drogowych tak długo jak tez z przeciwka też jedzie na drogowych.
W zasadzie to się możecie "za porozumieniem stron" nawet na tych drogowych minąć jeżeli żaden swoich nie zgasi, bo myślę że można założyć, że jeżeli ten z przeciwka nadal jedzie na drogowych, to Twoje drogowe go nie oślepiają.

Natomiast jeżeli któryś swoje drogowe zmieni na mijania to wtedy drugi jest zobowiązany zrobić to samo.


Nie mam zamiaru robic rewolucji ale moze meczymy sie niepotrzebnie jezdzac non
stop na "krotkich" podczas gdy akceptowalne dla ogulu kierowcow bylo by uzywac
drogowych i dopiero przy powiedzmy 500m odstepu zmieniac na mijania?

PoRD to dopuszcza, zarówno w przypadku takiej sytuacji o jakiej piszesz, jak i dojeżdżania do poprzedzającego - zmienić na mijania trzeba dopiero wtedy gdy istnieje możliwość oślepienia tego z przodu.




--
PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- W- CB++

3 Data: Czerwiec 12 2007 10:01:54
Temat: Re: o tych co wiecie :) ale nie tak jak myslicie::)
Autor:



Natomiast jeżeli któryś swoje drogowe zmieni na mijania to wtedy drugi
jest zobowiązany zrobić to samo.


No wlasnie, ale teraz wszyscy zmieniaja na mijania nawet jak jada w odleglosci
tych 3-5km. Kiedys na to nie zwracalem uwagi bo nie zdazalo mi sie po nocy
jezdzic prostymi nieoswietlonymi odcinkami ale ostatnio takimi jezdze i tak to
wyglada. Czasem nawet widze ze zza gorki (mam do niej jakies 500m) ciezarowka
miga mi dlugimi mimo ze jeszcze nawet jej lampek na dachu nie widac zza tejze gorki.


> Nie mam zamiaru robic rewolucji ale moze meczymy sie niepotrzebnie jezdzac non
> stop na "krotkich" podczas gdy akceptowalne dla ogulu kierowcow bylo by uzywac
> drogowych i dopiero przy powiedzmy 500m odstepu zmieniac na mijania?

PoRD to dopuszcza, zarówno w przypadku takiej sytuacji o jakiej piszesz,
jak i dojeżdżania do poprzedzającego - zmienić na mijania trzeba dopiero
wtedy gdy istnieje możliwość oślepienia tego z przodu.


Ech. Nawet taki drobny niuans obnaza jakosc szkolenia kierowcow w naszym kraju.
Mnie (uczylem sie dosyc dawno - 12 lat temu) tego nie tlumaczono, mojej babie
(robi prawko teraz) tez nie.

Wiem. Trzeba czytac PoRD. Ale zmus takiego kursanta zeby czytal i myslal... A na
kursie mozna za pomoca autorytetu instruktora wbic troche wiedzy nawet w durny
mozg...


--
Lukasz Sczygiel

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

4 Data: Czerwiec 12 2007 12:35:23
Temat: Re: o tych co wiecie :) ale nie tak jak myslicie::)
Autor: Tomasz Pyra 

 pisze:

Natomiast jeżeli któryś swoje drogowe zmieni na mijania to wtedy drugi jest zobowiązany zrobić to samo.


No wlasnie, ale teraz wszyscy zmieniaja na mijania nawet jak jada w odleglosci
tych 3-5km.

Gdzie Ty takie proste widujesz?
Zresztą to akurat nie jest istotne - skoro ten z przeciwka zmienił, to Ty też musisz.

Kiedys na to nie zwracalem uwagi bo nie zdazalo mi sie po nocy
jezdzic prostymi nieoswietlonymi odcinkami ale ostatnio takimi jezdze i tak to
wyglada. Czasem nawet widze ze zza gorki (mam do niej jakies 500m) ciezarowka
miga mi dlugimi mimo ze jeszcze nawet jej lampek na dachu nie widac zza tejze gorki.

Miga pewnie po to żebyś ją zauważył i zmienił światła z drogowych.
Kierowcy ciężarówek mają ten problem że lampek w dachu wielu ludzi nie zauważa, a kierowca wyjeżdżając zza górki przez długi czas jest oślepiany, bo kierowca z przeciwka nie widzi jego reflektorów które są jeszcze za górką.

5 Data: Czerwiec 12 2007 12:42:34
Temat: Re: o tych co wiecie :) ale nie tak jak myslicie::)
Autor: Lukasz Sczygiel 

 pisze:
>> Natomiast jeżeli któryś swoje drogowe zmieni na mijania to wtedy drugi
>> jest zobowiązany zrobić to samo.
>>
>
> No wlasnie, ale teraz wszyscy zmieniaja na mijania nawet jak jada w odleglosci
> tych 3-5km.

Gdzie Ty takie proste widujesz?

Gliwice - lubliniec - czestochowa. Wogole w moich okolicach dlugich prostych
takich po 3km jest cala masa.

Zresztą to akurat nie jest istotne - skoro ten z przeciwka zmienił, to
Ty też musisz.


OK. Ale czy wszyscy ci ktorzy zmieniaja szybciutko na mijania sa swiadomi ze
moga jechac dluzej na dlugich?
I zapytujac od drugiej strony: Czy jak jada na mijania to zwalniaja odpowiednio
do swojej widocznosci?

Moje autko ma bardzo ostre przejscie miedzy wiazka oswietlajaca asfalt a ta
gorna - slabsza. Co prawda ma po prawej dodatkowy snop do oswietlenia pobocza
ale to nie rozwiazuje problemu jezacej galezi, pijaczka czy co tam sobie
wymyslimy. Dlatego wolal bym dluzej jechac na dlugich bo mimo oslepiania widzial
bym dalej.

> Kiedys na to nie zwracalem uwagi bo nie zdazalo mi sie po nocy
> jezdzic prostymi nieoswietlonymi odcinkami ale ostatnio takimi jezdze i tak to
> wyglada. Czasem nawet widze ze zza gorki (mam do niej jakies 500m) ciezarowka
> miga mi dlugimi mimo ze jeszcze nawet jej lampek na dachu nie widac zza
tejze gorki.

Miga pewnie po to żebyś ją zauważył i zmienił światła z drogowych.

Niemozliwe :)

Kierowcy ciężarówek mają ten problem że lampek w dachu wielu ludzi nie
zauważa, a kierowca wyjeżdżając zza górki przez długi czas jest
oślepiany, bo kierowca z przeciwka nie widzi jego reflektorów które są
jeszcze za górką.

Tak wiem. W tym opisanym przypadku wszystko jest zrozumiale ale wlasnie 99% tych
ktorych spotykam na drodze w nocy zmieniaja swiatla na mijania bardzo szybko. I
ja tez tak robilem bo myslalem ze tak trzeba. Teraz wiem ze jesli ten z
przeciwka zmiania na mijania to i ja musze ale zrodlo zmiany jest nie w tym ze
ktos wogole jedzie z przeciwka tylko w zmianie jego swiatel na mijania. I dalej,
Zmiana u niego nie powinna byc spowodowana tym ze on mnie widzi tylko tym ze
moje drogowe go raza/oslepiaja.

I mam silne wrazenie ze to nie razenie powoduje zmiane swiatel u wiekszosci
nocnych kierowcow tylko to ze "boja" sie oslepiac innych wiec "na zapas"
zmieniaja na mijania.

Problem znika jesli na drodze jest wiecej samochodow albo jest kreta ale na tych
dlugich odcinkach ktore pokonuje (a jest to kolo godziny jazdy) wydaje mi sie,
ze mozna by spokojnie bez dyskomfortu dla wszystkich dluzej jechac na dlugich.

Dlatego tutaj zapytalem zeby sie dowiedziec co sadza inni bo przeciez nie bede
zatrzymywal wszystkich ktoryc spotkam w nocy zeby zapytac od kiedy pana/pania
razily moje swiatla? :)

--
Lukasz Sczygiel

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

6 Data: Czerwiec 11 2007 18:15:25
Temat: Re: o tych co wiecie :) ale nie tak jak myslicie::)
Autor: J.F. 

On 11 Jun 2007 16:31:19 +0200,  Lukasz Sczygiel wrote:
[...]

Na dlugiej prostej drodze jednojezdniowej o dwuch pasach jazdy (na oko 95%
polskich drog) ale bardzo prostej (tak powyzej 4km od zakretu do zakretu),

przepisy pozwalaja tylko na 2km miedzy zakretami :-)

A teraz jak krowie na miedzy:

Zes namieszal - w koncu sie pogubilem czy od nadjezdza z przeciwnej
strony czy nam ucieka.

Nie mam zamiaru robic rewolucji ale moze meczymy sie niepotrzebnie jezdzac non
stop na "krotkich" podczas gdy akceptowalne dla ogulu kierowcow bylo by uzywac
drogowych i dopiero przy powiedzmy 500m odstepu zmieniac na mijania?

Ale przeciez to jest niemal wpisane w kodeks
"Kierujacy pojazdem, uzywajac swiatel drogowych, jest obowiazany
przelaczyc je na swiatla mijania w razie zblizania sie:

  1)  pojazdu nadjezdzajacego z przeciwka, przy czym jezeli jeden z
kierujacych wylaczyl swiatla drogowe - drugi jest obowiazany uczynic
to samo "

Pozostaje sie tylko nie spieszyc ze zmiana swiatel.

Ale to teoria - ruch mamy gesty, czesciej spotkasz takiego ktory w
ogole dlugich nie wlacza. Albo droge tak dziurawa/pofaldowana
ze nie wiesz - zmienil, miga ?

J.

7 Data: Czerwiec 12 2007 09:52:32
Temat: Re: o tych co wiecie :) ale nie tak jak myslicie::)
Autor: Lukasz Sczygiel 

On 11 Jun 2007 16:31:19 +0200,  Lukasz Sczygiel wrote:
[...]
>Na dlugiej prostej drodze jednojezdniowej o dwuch pasach jazdy (na oko 95%
>polskich drog) ale bardzo prostej (tak powyzej 4km od zakretu do zakretu),

przepisy pozwalaja tylko na 2km miedzy zakretami :-)

>A teraz jak krowie na miedzy:

Zes namieszal - w koncu sie pogubilem czy od nadjezdza z przeciwnej
strony czy nam ucieka.


Myslalem o obu przypadkach.

>Nie mam zamiaru robic rewolucji ale moze meczymy sie niepotrzebnie jezdzac non
>stop na "krotkich" podczas gdy akceptowalne dla ogulu kierowcow bylo by uzywac
>drogowych i dopiero przy powiedzmy 500m odstepu zmieniac na mijania?

Ale przeciez to jest niemal wpisane w kodeks
"Kierujacy pojazdem, uzywajac swiatel drogowych, jest obowiazany
przelaczyc je na swiatla mijania w razie zblizania sie:

  1)  pojazdu nadjezdzajacego z przeciwka, przy czym jezeli jeden z
kierujacych wylaczyl swiatla drogowe - drugi jest obowiazany uczynic
to samo "


A no widzisz. Nie doczytalem. Jednak kosmosu nie wymyslilem :) .

--
Lukasz Sczygiel


Pozostaje sie tylko nie spieszyc ze zmiana swiatel.

Ale to teoria - ruch mamy gesty, czesciej spotkasz takiego ktory w
ogole dlugich nie wlacza. Albo droge tak dziurawa/pofaldowana
ze nie wiesz - zmienil, miga ?

J.



--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

8 Data: Czerwiec 12 2007 12:53:41
Temat: Re: o tych co wiecie :) ale nie tak jak myslicie::)
Autor: R2r 

W dniu 2007-06-11 18:15, J.F. napisał(a):

przepisy pozwalaja tylko na 2km miedzy zakretami :-)

Hmm... Mam wrażenie że np. na DK 2 znalazłbym sporo dłuższych odcinków prostej...
Przy okazji postaram się pomierzyć i wynotować kilka.

--
Pozdrawiam. Artur.
________________________________________________________

9 Data: Czerwiec 13 2007 15:25:03
Temat: Re: o tych co wiecie :) ale nie tak jak myslicie::)
Autor: J.F. 

On Tue, 12 Jun 2007 12:53:41 +0200,  R2r wrote:

W dniu 2007-06-11 18:15, J.F. napisał(a):
przepisy pozwalaja tylko na 2km miedzy zakretami :-)

Hmm... Mam wrażenie że np. na DK 2 znalazłbym sporo dłuższych odcinków
prostej...
Przy okazji postaram się pomierzyć i wynotować kilka.

Rozporzadzenie dopuszcza jesli nie mozna inaczej.
No i zapewne wiele drog zrobiono przed takim przepisem :-)

No i jeszcze zamiast zakretu moze byc dolek lub gorka.

J.

10 Data: Czerwiec 13 2007 23:04:36
Temat: Re: o tych co wiecie :) ale nie tak jak myslicie::)
Autor: R2r 

W dniu 2007-06-13 15:25, J.F. napisał(a):

No i jeszcze zamiast zakretu moze byc dolek lub gorka.
A, to zmienia postać rzeczy. Ale też i w ten sposób można widzieć światła samochodu z odległości nawet kilkunastu kilometrów. :-)

--
Pozdrawiam. Artur.
________________________________________________________

11 Data: Czerwiec 11 2007 18:40:30
Temat: Re: o tych co wiecie :) ale nie tak jak myslicie::)
Autor: blackbird 

Jade prosta droga samochod z naprzeciwka jest 3km ode mnie, jest noc,
raczej
nikt nie lazi po drodze rowezystow tez nie ma. Kto z was wolal by moc
swiecic
drogowe swiatla liczac sie z tym ze ci z naprzeciwka i z tylu tez by je
swiecili
i zmieniali na krotkie w sytuacji kiedy by ich razilo wasze swiatlo. Wtedy
to ze
macie zmienic na mijania poznawalo by sie po tym ze ten z naprzeciwka
zmienil na
mijania.

Ale przeciez tak sie wlasnie robi, swiatla zmieniasz dopiero wtedy kiedy
nadjezdzajacy pojazd sygnalizuje zmiane swiatel... Jak jedzie na mijania to
jedziesz, na dlugich do czasu az mignie lub powiedzmy umownie 500 metrow.

Nie mam zamiaru robic rewolucji ale moze meczymy sie niepotrzebnie jezdzac
non
stop na "krotkich" podczas gdy akceptowalne dla ogulu kierowcow bylo by
uzywac
drogowych i dopiero przy powiedzmy 500m odstepu zmieniac na mijania?

Jakiej rowolucji? Przeciez wlasnie w ten sposob sie jezdzi o kiedy pamietam.
Zwyczaj jazady na swiatlach mijania zawsze i wszedzie pojawil sie dopiero
ostatnimi czasy wraz ze zwiekszonym ruchem w godzinach nocnych, glownie za
sprawa tranzytu.

12 Data: Czerwiec 12 2007 09:55:09
Temat: Re: o tych co wiecie :) ale nie tak jak myslicie::)
Autor: Lukasz Sczygiel 

> Jade prosta droga samochod z naprzeciwka jest 3km ode mnie, jest noc,
> raczej
> nikt nie lazi po drodze rowezystow tez nie ma. Kto z was wolal by moc
> swiecic
> drogowe swiatla liczac sie z tym ze ci z naprzeciwka i z tylu tez by je
> swiecili
> i zmieniali na krotkie w sytuacji kiedy by ich razilo wasze swiatlo. Wtedy
> to ze
> macie zmienic na mijania poznawalo by sie po tym ze ten z naprzeciwka
> zmienil na
> mijania.

Ale przeciez tak sie wlasnie robi, swiatla zmieniasz dopiero wtedy kiedy
nadjezdzajacy pojazd sygnalizuje zmiane swiatel... Jak jedzie na mijania to
jedziesz, na dlugich do czasu az mignie lub powiedzmy umownie 500 metrow.


A wlasnie mnie uczono inaczej. I wszyscy, jak widze na drodze, zmieniaja na
mijania od razu jak tylko widza ze ktos jedzie z przeciwka.


> Nie mam zamiaru robic rewolucji ale moze meczymy sie niepotrzebnie jezdzac
> non
> stop na "krotkich" podczas gdy akceptowalne dla ogulu kierowcow bylo by
> uzywac
> drogowych i dopiero przy powiedzmy 500m odstepu zmieniac na mijania?

Jakiej rowolucji? Przeciez wlasnie w ten sposob sie jezdzi o kiedy pamietam.
Zwyczaj jazady na swiatlach mijania zawsze i wszedzie pojawil sie dopiero
ostatnimi czasy wraz ze zwiekszonym ruchem w godzinach nocnych, glownie za
sprawa tranzytu.

Hmmmm ja pamietam od zawsze ale kiedys jezdzilem raczej po slasku a tu i ruch
wiekszy i drogi gestsze i bardziej "zabudowane".

--
Lukasz Sczygiel

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

o tych co wiecie :) ale nie tak jak myslicie::)



Grupy dyskusyjne